5 minute read
Wyścigi konne
FOTO: THOMAS KELLEY, SHUTTERSTOCK
DUŻE PRĘDKOŚCI, OGROMNE PIENIĄDZE I NIETUZINKOWE KREACJE: ŚWIAT WYŚCIGÓW KONNYCH
TEKST: PIOTR GORCZYCA
Wyścigi konne to jeden z najstarszych sportów istniejących do dzisiaj. Z prostej rywalizacji w dziedzinie szybkości i/lub wytrzymałości dwóch ujeżdżanych zwierząt rozwinęły się do widowiska oglądanego przez tysiące ludzi. Dzisiaj jest na torze więcej jeźdźców i koni, używa się również wyrafinowanych narzędzi pomiarowych, zbierających szeroką gamę danych pomagających podczas treningów i całego procesu hodowli koni wyścigowych. Wraz z rosnącą popularnością tego sportu rosły też sumy pieniędzy, które krążyły wokół wyścigów. Kwintesencja jednak nie zmieniła się od wieków: koń, który pierwszy minie linię mety, jest zwycięzcą.
ierwsze wzmianki o tym sporcie P sięgają czasów prehistorycznych. Był on obecny, obok wyścigów rydwanów, już na igrzyskach olimpijskich w starożytnej Grecji w latach 700-40 p.n.e. Wyścigi konne były również dobrze zorganizowaną formą rozrywki dla obywateli Cesarstwa Rzymskiego. Wszelkie zapiski historyczne i kulturowe wskazują na to, iż wyścigi popularyzowały się też w takich krajach jak Chiny, Persja i szereg państw arabskich, gdzie hodowla koni i jeździectwo szybko się rozwijały. Na Starym Kontynencie sport ten rozwinął się dopiero po sprowadzeniu do Europy podczas wypraw krzyżowych wysokiej klasy koni. W średniowiecznej Anglii jeźdźcy ścigali się, aby pokazać umiejętności koni potencjalnym nabywcom. Lecz za prawdziwy początek współczesnych wyścigów konnych uznaje się lata 1776-1780, kiedy to po raz pierwszy miały miejsce klasyczne angielskie turnieje – St. Leger Stakes, The Oaks Stakes i Derby. Startować w nich mogły tylko 3-letnie konie. Według doświadczonych hodowców wyścigowe konie osiągają szczyt formy, gdy osiągną 5. rok życia, jednak wiele przepisów
i rozporządzeń ogranicza start takich zwierząt w wyścigach i do dziś najczęściej spotyka się wyścigi trzylatków. Zwierzęta galopują z jednakowym ciężarem, jeśli więc dżokej jest za lekki, obciąża się siodło odpowiednimi odważnikami. Oczywiście najchętniej oglądane i najbardziej emocjonujące są biegi krótkie, których rozstrzygnięcie następuje już po kilku minutach. Przykładem tego są amerykańskie Kentucky Derby, które określa się mianem „najbardziej ekscytujących dwóch minut”. Gonitwa ta rozgrywana jest we wrześniu każdego roku i obserwuje ją z trybun aż 155 tysięcy osób. Oglądanie tego niesamowitego widowiska to wspaniałe doświadczenie dla każdego prawdziwego konesera i entuzjasty wyścigów konnych. Aby móc obejrzeć swojego faworyta z miejsca z doskonałym widokiem na linię końcową, trzeba zapłacić co najmniej 7,5 tys. dolarów. W Wielkiej Brytanii natomiast królują wyścigi z cyklu Royal Ascot Racecourse. Są to jedne z najbardziej prestiżowych i najbardziej znanych wyścigów na świecie. Gonitwę tę obserwuje co roku brytyjska rodzina królewska, a udział w niej biorą jedne z najszybszych i najpiękniejszych angielskich koni. Impreza ma duże znaczenie nie tylko dla fanów wyścigów, ale również dla społeczeństwa Wielkiej Brytanii. Stwarzają one szansę do prezentacji najnowszych kolekcji projektantów mody, nierzadko bardzo fantazyjnych, szczególnie jeśli spojrzymy na nakrycia głowy pań obecnych na widowni.
SPORT DLA BOGATYCH Już podczas pierwszych wyścigów w XVIII wieku wielkie sumy krążyły wokół tego sportu, na przykład pokaźne było „wpisowe” do prestiżowych gonitw. Sumy oczywiście powiększały się wraz z rosnącą popularnością sportu. Większość wyścigów organizowanych na całym świecie skopiowało formułę tych odbywających się na Wyspach, gdzie funkcjonuje system opłat wnoszonych podczas zapisów, z których wynagradza się zwycięzców. Przykładowo pula nagród w wyścigu St. Leger Stakes w 2017 roku wynosiła 700 tys. funtów. Zdobywca pierwszego miejsca otrzymuje 60% z całej puli, drugi zawodnik dostaje 20%, trzeci 12%, czwarty 6% i piąty 2%. Z roku na rok rosły opłaty wnoszone przy zapisywaniu konia do gonitw. Coraz więcej też osób brało udział w zakładach. Początkowo typowano tylko zwycięzcę, lecz szybko pojawiła się potrzeba na bardziej rozbudowane i skomplikowane typy. Wkrótce przy każdym torze wyścigowym powstawały sprawnie funkcjonujące zakłady bukmacherskie. Wraz z pojawieniem się internetu ukazał się szereg stron umożliwiających obstawianie wyścigów z wygodnych przestrzeni własnego domostwa. Nie powstrzymuje to na szczęście wielbicieli tego
FOTO: KERTU, SHUTTERSTOCK
sportu od udania się na ulubiony tor i spędzenia tam kilku godzin w towarzystwie innych entuzjastów, obstawiających oczywiście wyścig lub dwa. Współcześnie możemy mówić o milionach widzów oglądających różne wydarzenia, małe i duże, w świecie wyścigów konnych dzięki przeróżnym mediom. Wszechobecny internet pozwala być na bieżąco i śledzić z poczynania swoich faworytów z każdego miejsca na ziemi. Mimo to przez pierwsze dekady XXI wieku sport ten zauważalnie stracił na popularności.
WYŚCIGI W POLSCE W Polsce pierwsza wzmianka o wyścigach konnych o charakterze rywalizacji sportowej pojawiła się w 1777 roku, kiedy to na zwykłej polnej drodze z Woli do Ujazdowa klacz pisarza koronnego Kazimierza Rzewuskiego pokonała konia należącego do angielskiego posła Sir Charlesa Whitwortha. Później organizowano spontaniczne wyścigi nawet na ulicy Marszałkowskiej czy w okolicach Łazienek Królewskich. To wydarzenie nie zapoczątkowało jednak regularnych wyścigów konnych w Polsce, gdyż w wyniku rozbiorów i wojen napoleońskich Polska została ogołocona z tych zwierząt. Dopiero po 1815 roku przystąpiono do odbudowy hodowli koni w Polsce, a w 1817 roku powstała pierwsza państwowa stadnina koni w Janowie Podlaskim. Obecnie gonitwy polskich koni możemy oglądać na Torze Służewiec, który powstał w 1939 roku. W momencie otwarcia był on jednym z nowocześniejszych torów w całej Europie. Nowoczesne rozwiązania i 150 hektarów przestrzeni powodowały, że zazdroszczono nam tego wspaniałego
FOTO: NEALE COUSLAND, SHUTTERSTOCK obiektu daleko poza granicami kraju. Niestety, w latach 90. XX wieku hipodrom na Służewcu zaczął podupadać, na szczęście jednak został uratowany przez Totalizator Sportowy. Właśnie na tym hipodromie organizowane są gonitwy z cyklu Wielka Warszawska. Są to najwyżej dotowane i najważniejsze gonitwy w sezonie. Zdobywca pierwszej pozycji otrzymuje Nagrodę Prezydenta miasta stołecznego Warszawy, a często jej zwycięstwo przesądza o otrzymaniu tytułu Konia Roku. Szereg afer związanych z dopingiem, hazardem i ustawianiem wyścigów w celu zdobycia łatwych pieniędzy spowodowały wiele szumu wokół wyścigów konnych. Coraz bardziej intensywne treningi koni startujących w gonitwach zwracają uwagę działaczy na rzecz praw zwierząt, którzy otwarcie krytykują ten prestiżowy sport. Wszystkie te afery i kontrowersje, wraz z pojawianiem się nowych trendów w mediach (chociażby transmitowanie e-sportu w telewizji), powodują, że wyścigi konne tracą na popularności. Z drugiej strony pule nagród stale się powiększają, rozwija się także poziom hodowli koni. Koniec końców – sport ten staje się coraz bardziej prestiżowy i ekskluzywny. ⚫