HODOWLA
||
Nie. To nie jest cała rodzina „naszego” dzisiejszego gospodarza. Krzysztof Szmurło z żoną Gertrudą, synowie: Zbigniew, Marcin i Jarosław z żonami i wnuki, których jest w sumie 11. Poniżej, materialne dowody uznania dla wysiłków rodziny. Na nowe nagrody już brakuje miejsca...
Z wizytą w gospodarstwie Gertrudy i Krzysztofa Szmurło w Popławach Kolonii w gm. Brańsk
Multimedaliści
Srebrny medal od Sławoja, złoty od Bieruta – na pewno pamiętacie monolog Pawlaka wymieniającego swoje wyróżnienia. Krzysztof Szmurło pamięta tylko te najważniejsze – mistrza wojewódzkiego Agroligi w 2012 r. i mistrza krajowego rok później, wręczonego przez parę prezydencką. O innych tytułach świadczą tylko nagrody, puchary statuetki i wyróżnienia, które już nie mieszczą się na półkach...
Dziennikarze w gospodarstwie rodziny Szmurło nie są gośćmi szczególnie rzadkimi. Popławy odwiedzali żurnaliści z mediów regionalnych, byli także dziennikarze magazynów i portali branżowych. Na początku goście, zwłaszcza spoza naszego regionu, dziwili się, że w tak niewielkiej gminie funkcjonuje kwitnące, doceniane przez rolniczych ekspertów, gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Dziś nikt już się nie dziwi, a Krzysztof Szmurło nie jest dla nikogo postacią anonimową. Doceniają go przedsiębiorcy i inni rolnicy. Nawet teraz rozmawiamy w przerwie pokazów zorganizowanych przez firmę Agrihandler na polach Szmurłów. – Rodzice przekazali mi gospodarkę w 1989 r. – opowiada pan Krzysztof. – Gospodarstwo miało wtedy ok. 23 ha, zabudowania, hodowlę trzody chlewnej, zasiewy, ale także 40 24
szt. bydła mlecznego. Jak na owe czasy nie było to mało. W 2002 r. rodzina podejmuje decyzję, która określiła profil hodowli aż do teraz. W tym roku powstała nowa obora o wymiarach 60x35 m z dobudowaną halą udojową 2x8 stanowisk Westfalia GEA. Obora typu wolnostanowiskowego na ściółce z rusztami i kanałem na gnojowicę wzdłuż korytarza paszowego. Krowy mają zrobiony wybieg, mogą swobodnie przemieszczać się, niezależnie od pory roku. Na Podlasiu to nieczęste dobrodziejstwo. A stado liczy sobie pół tysiąca sztuk z czego dojonych jest ok. 220. Gospodarze rocznie uzyskują – bagatela – 2,2 mln kg mleka. Przy takiej skali produkcji, szacunek budzą parametry mleka. – Zawartość tłuszczu waha się, sezonowo może spaść do 4,0% tłuszczu – mówi Krzysztof Szmurło. – W optymalnym okresie laktacji
to 4,2-4,3% tłuszczu i białko 3,5%. Odbiorcą jest spółdzielnia mleczarska Spomlek. Mój rozmówca mówi to tonem absolutnie spokojnym, jakby takie parametry były rzeczą najbardziej oczywistą na świecie. Na moją reakcję też odpowiada spokojnie. – Zwierzęta są zadbane, dobrze żywione, hodowla odbywa się z poszanowaniem biologii krów, to i są dobre parametry – uśmiecha się. – No i to zasługa syna, który zajmuje się stadem. Państwo Gertruda i Krzysztof doczekali się czwórki dzieci. Dwóch synów i córka mają dyplomy SGGW, trzeci syn obronił się na wydziale zarządzania w Białymstoku. Co by nie powiedzieć, następców rodzice już mają i to świetnie przygotowanych do zarządzania jednym z największych gospodarstw C.D. NA STR. 26
PODLASKIE AGRO