słońce nad stadniną, w końską grzywę chowa twarz, wstęgą nad łąkami jeszcze się unosi mgła... stoją napięte jak strzała gdy drży, nim cięciwy świst znów do lotu ją poderwie. fragment wiersza Krzysztofa Dzikowskiego
słońce nad stadniną, w końską grzywę chowa twarz, wstęgą nad łąkami jeszcze się unosi mgła... stoją napięte jak strzała gdy drży, nim cięciwy świst znów do lotu ją poderwie. fragment wiersza Krzysztofa Dzikowskiego