Tramwaj Cieszyński nr 44

Page 64

zdjęcia Robert Kania

M

arc

in M o

a ńk

HOKEJ W CZASACH ZARAZY

– Myślę, że w ogóle zmieniła świat na dobre 10, a nawet 20 lat. Przede wszystkim ludzie będą żyć w strachu i w poczuciu nieustannego zagrożenia. Na pewno zostanie i to na długi czas, przynajmniej w części społeczeństwa, potrzeba noszenia maseczek. Ludzie już zaczynają bardziej zwracać uwagę na swoje zdrowie i najbliższe otoczenie – mówi Aron Chmielewski, napastnik HC Oceláři Trzyniec i reprezentacji Polski. We wrześniu rozpocznie swój siódmy sezon w czeskiej Tipsport Ekstralidze. Marcin Mońka: To najdziwniejsze przygotowania do sezonu, w jakich uczestniczyłeś? Aron Chmielewski: Trenowaliśmy z dużą dozą niepewności czy ten sezon się w ogóle odbędzie, a jeśli tak, to na jakich zasadach. Przygotowania rozpoczęliśmy jeszcze w czasie kwarantanny, indywidualne treningi odbywaliśmy w domach, rejestrując je na aplikacjach, aby miał do nich dostęp sztab szkoleniowy. Później wyszliśmy na lód, przy wciąż zmieniających się obostrzeniach. Jesteśmy regularnie badani, gramy mecze sparingowe niemal bez udziału publiczności. Mamy przed sobą wiele niewiadomych, które nie dają nam pełnego komfortu pracy. Obostrzenia nie wpływają na nas ze strony przygotowania fizycznego, lecz mają ogromny wpływ na psychikę, każdy z zawodników ma w głowie przemyślenia, że sezon może się nie rozpocząć, albo będzie opóźniony, czy będziemy grać w obecności kibiców itd. Jak się trenuje w chwili, gdy nie ma pewności, że sezon w ogóle ruszy? Ciężko jest o tym nie myśleć nawet w czasie treningów. Każdy chce być jednak przygotowany jak najlepiej, bo wierzymy, że mimo wszystko sezon wystartuje. Będziemy reprezentować klub i siebie, więc każdy daje z siebie jak najwięcej. A z niepewnością krążącą po głowie trzeba się po prostu jakoś uporać. 64

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2020

Pandemia pokrzyżowała szyki nie tylko w wymiarze sportowym, ale także czysto życiowym, zostaliście na kilka miesięcy odcięci od rodzin, mieszkających w Polsce. Jak trudny był to czas dla rodziny Chmielewskich? Dobrze się stało, że poprzedni sezon zakończył się po rundzie zasadniczej, dzięki temu wszyscy jesteśmy zdrowi. Jednak ze sportowego punktu widzenia pozostał mały niedosyt, bo nasza forma przed decydującą fazą sezonu rosła i czuję, że w play-offach trudno byłoby nas zatrzymać. Dlatego pierwsze informacja, że nie dogramy sezonu, były małym szokiem. I niedługo później zamknięto granice, a to oznaczało, że nie możemy odwiedzić naszych rodzin. Był to dla nas ciężki czas, zwłaszcza dla żony oraz dzieci, które bardzo już tęskniły za dziadkami. U mnie było trochę inaczej, bo do takiego rodzaju oddalenia jestem przyzwyczajony – od 16 roku życia przebywałem poza rodzinnym domem, najpierw trenując w Niemczech, a potem grając w Krakowie. Dlatego jakoś byłem w stanie wytrzymać te 4 miesiące. Poza tym letnie przygotowania do sezonu rozpoczęły się naprawdę szybko. I dzięki temu, że mieszkam w Trzyńcu w domku jednorodzinnym, było mi łatwiej, niż gdybym wyjechał do Polski i kwarantanna złapała mnie w domu rodziców albo u teściów, gdzie musiałbym również trenować.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.