6 minute read

SS Empire Heritage

Next Article
Humbaki

Humbaki

w raki N ort H d o N egal w ce N trum uwagi

Barry McGill

Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Dla nurków technicznych z całego świata wybrzeże Donegal stało się synonimem nurkowania wrakowego. Znaczenie tego odległego odcinka wód u północnych wybrzeży Irlandii było szczególnie widoczne podczas obu wojen światowych, a dowodem na to są liczne zapisy i relacje z walk, które doprowadziły do utraty niezliczonej ilości statków, okrętów i ich dzielnych załóg.

Wefekcie zaowocowało to wyjątkowo bogatą historią morską, która spoczywa ukryta w ciszy pod krystalicznie błękitnymi masami wód Północnego Atlantyku, tuż u wybrzeża Donegal. Możliwość nurkowania na wrakach oceanicznych liniowców, pancernika generacji drednot, statków towarowych (w tym jednym obsadzonym czołgami Sherman), a także niezliczonej ilości okrętów podwodnych, jest jeszcze bardziej zachwycająca dzięki czystej i bogatej w naturalne światło wodzie, jaka występuje w tej części Północnego Atlantyku.

Eksploracja tych nietkniętych wraków rozpoczęła się pod koniec lat 90. XX wieku i rozwinęła się znacząco po roku 2000, przy czym większość nurkowań była podejmowana przez ekspedycje organizowane na dużą skalę, z wykorzystaniem statków typu live-aboard i nurkowaniach opartych na rebreatherach. Ponieważ popularność nurkowania technicznego wzrosła na całym świecie, wraki u wybrzeży północnego Donegal stały się głównym miejscem nurkowym dla aspirujących nurków wrakowych z całego świata. Wraz z pojawieniem się nowoczesnego sprzętu do nurkowania na obiegu zamkniętym, wiele z tych wraków, które kiedyś były poza zasięgiem i limitami nurkowania rekreacyjnego, stało się dużo bardziej dostępne dla nurków rekreacyjnych, którzy zostali odpowiednio przeszkoleni w nurkowaniu technicznym. Większość nurków, którzy podejmują decyzję o rozwijaniu swoich zainteresowań w kierunku nurkowania technicznego, robi to z myślą o ostatecznym celu lub zamierzeniu. W przypadku ambitnych nurków wrakowych zwykle chodzi o wrak lub kilka wraków, które pewnego dnia chcieliby zobaczyć oni na własne oczy. Dla wielu SS Empire Heritage jest jednym z takich wraków.

Każdy wrak posiada swoją wyjątkową historię. Od momentu powstania, poprzez okres, kiedy przemierzał morza i oceany, aż do dnia i zdarzenia, które doprowadziło go na dno. W przypadku SS Empire Heritage jest to również unikalny ładunek, który wprowadza kolejną nutkę zaintrygowania, gdy mówimy o tym wraku. Jednostka spoczywa na głębokości 66 metrów, nieco ponad 20 mil na północny zachód od latarni morskiej Malin Head. Zatonięcie SS Empire Heritage było jedną z największych strat wśród statków handlowych zanotowanych podczas II wojny światowej, a jednak przez bardzo wiele lat ta historia była praktycznie nieznana. Dopiero w połowie lat 90. wrak został odkryty przez nurków. Wcześniej zlokalizowali go już miejscowi rybacy, którzy prowadzili w jego pobliżu połowy, ale dopiero wraz z nadejściem nurkowania technicznego wrak po raz pierwszy stał się dostępny.

SS Empire Heritage został zbudowany w 1930 roku na zlecenie przedsiębiorstwa Kerguelen Sealing & Whaling Co Ltd. i rozpoczął swój żywot jako SS Tafelberg – statek baza wielorybnicza, którego rejonem działania było wybrzeże RPA. W momencie wybuchu II wojny światowej Tafelberg przebywał na Antarktydzie. W owym czasie statki bazy wielorybnicze były niezwykle cenne podczas działań wojennych, gdyż wykorzystywano je jako tankowce do transportu paliwa. Pod koniec 1940 roku SS Empire Heritage dołączył do prowadzonych działań wojennych i otrzymał zadanie transportu ciężkich ładunków przez Atlantyk. Co ciekawe, jednostka ma szczególnie pechową historię, gdyż podczas II wojny światowej była zatopiona dwukrotnie. Najpierw 28 stycznia 1941 roku, płynąc przez Kanał Bristolski z Anglii do Ameryki, SS Tafelberg uderzył w minę i musiał zostać wyciągnięty na brzeg. Po kilku tygodniach został ponownie spuszczony na wodę, celem przeniesienia w bardziej odpowiednie miejsce, gdzie byłoby możliwe przeprowadzenie koniecznych napraw. Jednak statek utknął na mieliźnie i podczas sztormowej pogody uległ jeszcze bardziej poważnym uszkodzeniom, co w efekcie spowodowało przełamanie się jednostki na dwie części i doprowadziło do jej ostatecznej utraty. Przynajmniej tak było do lutego 1943 roku, kiedy wrak został ponownie podniesiony i naprawiony przez brytyjskie ministerstwo transportu. Na koniec statek przemianowano na SS Empire Heritage i tu zaczyna się kolejny rozdział tej niezwykłej historii.

Najciemniej jest tuż przed świtem… Rankiem 8 września 1944 roku tankowiec SS Empire Heritage znajdował się na północny zachód od Malin Head, podróżując jako część dużego konwoju (HX305) i przewożąc ładunek, na który składało się 16 tys. ton oleju opałowego oraz ładunek pokładowy w postaci wyprodukowanych w USA czołgów Sherman, półgąsienicówek i ciężarówek wojskowych. W sumie tego dnia na pokładzie SS Empire

Heritage znajdowało się łącznie 158 osób załogi. Konwój został zauważony przez niemieckiego U-boota U-482. W ciągu ostatnich dziewięć dni okręt podwodny Kriegsmarine zatopił już jednostki Jacksonville, HMS Hurst Castle i Fjorheim. O 3:51 Niemcy wystrzelili torpedę G7es (T5) „Zaunkönig”, znaną przez Brytyjczyków jako GNAT (German Navy Acoustic Torpedo). Te akustyczne torpedy samonaprowadzające wprowadzono do użytku dopiero w 1943 roku. Zostały one zaprojektowane specjalnie do atakowania dużych konwojów o zasięgu do 5000 m i poruszających się z prędkością do 30 węzłów. 42 sekundy po wystrzeleniu torpeda uderzyła w SS Empire Heritage, trafiając w pobliżu miejsca, w którym tankowiec został przełamany podczas poprzedniego zatonięcia. Chwilę później statek zatrząsł się gwałtownie, gdy z jednego ze zbiorników na olej opałowy dobiegł odgłos drugiej dużej eksplozji. Tankowiec został rozdarty przez kolejny wybuch, gdy zapaliło się przewożone paliwo. Załoga z pobliskiej eskorty na jednostce HMCS Dunver poinformowała, że widziała czerwone błyski w konwoju, które wznosiły się na ponad 20 metrów nad poziomem morza. Załoga U-boota usłyszała odgłosy eksplozji i tonięcia. SS Empire Heritage przesunął się mocno na prawą burtę, a pokłady z ładunkiem czołgów Sherman i ciężarówek były błyskawicznie zalewane przez wodę. W ciągu zaledwie kilku minut statek zniknął pod falami, zanim w ogóle dało się wysłać jakikolwiek sygnał o niebezpieczeństwie. Większość załogi, która dotarła na pokłady, została wymyta za burtę, zanim w ogóle dotarła do szalup ratunkowych. Ponieważ wielu członków załogi spało pod pokładem, mieli oni bardzo niewielkie szanse na uratowanie się.

O 3:55 U-482 ustawił się na pozycję i wystrzelił drugą torpedę, która nie wybuchła. Jest to praw-

dopodobnie spowodowane faktem, że statek zatonął tak szybko, iż nie znajdował się już na powierzchni. Załoga U-boota nawet nie zauważyła zatonięcia SS Empire Heritage. Jednym z członków załogi tankowca, który został zmyty do morza, był bosman James Peterson, który zaledwie kilka lat wcześniej przeżył atak U-boota na statek New Sevilla, który zatonął zaledwie kilka mil na zachód od tego miejsca. Dowodzący SS Empire Heritages kapitan James Jamieson OBE zaginął wraz z czterdziestoma dziewięcioma członkami załogi, ośmioma strzelcami, jednym sygnalizatorem konwoju, jednym sklepikarzem wojskowym i pięćdziesięcioma dwoma pasażerami, którymi byli brytyjscy marynarze z innych zatopionych jednostek. Wiele z nich zatonęło w podobnych okolicznościach, podczas ataków U-bootów. Znajdowali się w drodze powrotnej do Wielkiej Brytanii, aby dostać przydział na nowe jednostki.

Towarzyszący konwojowi statek ratunkowy SS Pinto pospieszył z pomocą unoszącym się na wodzie rozbitkom. Jednak kiedy Pinto dotarł na miejsce, po tankowcu SS Empire Heritage pozostała jedynie unosząca się na wodzie gęsta czarna plama ropy i pływające w niej fragmenty jednostki oraz zmyci z pokładu marynarze. Dowodzący U-482 Kapitänleutnant Matuschka pomylił statek ratunkowy SS Pinto z SS Empire Heritage i o 4:37 odpalił kolejną torpedę. W tym czasie statek ratowniczy SS Pinto stał w miejscu, podejmując rozbitków z SS Empire Heritage. Kapitan U-Boota błędnie pomyślał, że żeglarze wspinający się z wody na Pinto, to marynarze opuszczający tonący tankowiec. 30 sekund później torpeda akustyczna uderzyła w kadłub statku ratowniczego, trafiając w prawą burtę tuż pod mostkiem. Uderzenie zostało zarejestrowane w dzienniku pokładowym U-482. „Trafienie po 37 sekundach, w śródokręcie. Eksplozja tworzy czarne kolumny

This article is from: