Wiara i Mundur 2021/3

Page 13

Tak, ja się boję, że za jakiś czas w parafiach nie będzie potrzebny duchowny, a jedynie ogrodnik, konserwator i opiekun wymarłej świątyni w jednej osobie. Ustami ewangelisty Jana przemawia zmartwychwstały Chrystus przekazując bardzo ważny komunikat: nie obawiaj się, ty nie będziesz ostatnim opiekunem parafii i jej jedynego widzialnego znaku, którym jest Dom Boży z cegły i kamienia. Bez wiernych w niedzielę dla mnie taki kościół jest martwy, ale nie dla Chrystusa! On, który przeszedł przez śmierć, zabrał ze sobą klucze do drzwi krainy umarłych. To jest ten Kardiowerter, którym przywraca się życie, dając nadzieję zbawienia. Pan uśmierca i ożywia, zatrzymuje na chwilę życie parafii po to, abyśmy uświadomili sobie, co straciliśmy, czego nie docenialiśmy, czego nie szanowaliśmy i ponownie oddaje w chwili opamiętania. Nowe życie, dar od Boga – tak mówią ci, którzy doznali śmierci klinicznej i widzieli kojące światło zbliżającego się Chrystusa. Moje serce zaufało Bogu, On jest moją tarczą „0.0” i żadna inna, nowa, udoskonalona nie jest mi potrzebna. Wiem, że jak światu potrzebne było cierpienie i śmierć Jezusa Chrystusa, tak teraz Kościołowi potrzebne jest cierpienie i „śmierć kliniczna”, aby będąc naocznym świadkiem zmartwychwstania Jezusa stać się naocznym świadkiem zmartwychwstania Kościoła złożonego ze społeczności świętych, czyli wierzących parafian. Przed nami moment wskrzeszenia życia parafialnego, który przypomina mi nie tylko Chrystusa odwalającego w Wielkanocny poranek głaz sprzed ciemnego grobu, ale i otwierającego kluczami śmierci drzwi do serc „zamarłych” parafian ze smartfonem w łóżku, z pilotem w ręku przed telewizorem, ze słuchawkami przed komputerem i przywraca im życie poprzez nadzieję zmartwychwstania. Zreanimowani parafianie, przywróceni do życia wzorem wskrzeszonych przez Jezusa, czując głód Słowa Bożego i pragnienie społeczności wierzących, zapewne przywrócą Kościołowi życie swoją realną obecnością. Kościół karmił i karmić będzie Słowem Bożym i Sakramentem Komunii Świętej, a społeczność parafialną kawą i ciastem. Każdemu z Was życzę, aby zwycięzca śmierci – Jezus Chrystus wskrzesił nas ze śmierci klinicznej do nowego życia i obdarował łaską radości ze społeczności człowieka z człowiekiem, do której w każdej z naszych parafii zostaliśmy powołani. Ks. Dawid Mendrok Proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej we Włocławku

Rok XIV nr 3 (71) sierpień-wrzesień 2021

nasze refleksje

ks. mjr Tomasz Wola

„Bezdotykowi” samotnicy Nie wiem jak wielu z nas słyszało o stworzeniu urzędu ministra do spraw samotności? W roku 2018, była premier Wielkiej Brytanii, Teresa May, mianowała pierwszego na świecie ministra odpowiadającego za „ukrytą epidemię”, którą jest właśnie samotność. Ten problem dostrzegły także: Japonia, Australia, Niemcy czy kraje skandynawskie, w których ogromna ilość społeczeństwa, to domowe gospodarstwa jednoosobowe. Pierwotnie w tak zamożnych krajach były one wykładnią indywidualizmu i zamożności, jednak pandemia Covid 19 obnażyła tę formę życia. Praca zdalna, brak kontaktów, wyjazdy do miast, gdzie wiele osób „ginie” stając się bezimienną częścią „korpo-firm”. Świat samotnych i zabieganych ludzi. Idąc dalej. Wygasająca pandemia Covid 19, ukazała nieszczęścia i kryzys takiego człowieka. Uświadomiła, jak nieodzowny jest kontakt z drugim człowiekiem, rozmowa czy proste gesty jak: przytulenie, pogłaskanie, czy przyjacielski pocałunek. Złe relacje w pracy, technologia, internet, niesprzyjające relacje międzyludzkie zaciągają nas na skraj przepaści, którą jest właśnie samotność i nie chodzi tutaj o introwertyczny typ charakteru danej osoby. Jednak to nie wszystko. Świat, w którym dzisiaj żyjemy nacechowany jest ogromnym indywidualizmem, ale niestety, także egoizmem. Przyczynia się to do negowania, a wręcz odrzucania czegoś takiego jak dobro wspólne. Tak marginalizacja wspólnoty prowa-

dzi dużymi krokami właśnie do samotności. Tworzą się przez to podziały i niezrozumienia, odrzucanie innego myślenia i spojrzenia na świat, niemożliwość łączenia się w dialogu i wymianie poglądów czy w końcu ekstremizmy. Ten „pandemiczny świat samotności” ma jeszcze jednego „przyjaciela” – to „bezdotykowy świat smartfonów”. Lajkowanie, scrollowanie, stosowanie emotikonów zasłoniło nasz dotyk, gest, uśmiech, drgania ust czy spojrzenie prosto w oczy. Wprowadziły nas w świat, który oducza kontaktu, wrażliwości i empatii. Przez bezdotykowy sposób życia ludzie stali się mniej biegli w kontaktach osobistych. Często już nie my wybieramy sobie znajomych i przyjaciół, tylko algorytmy obliczeń programu komputerowego, polecających nam tę czy inną osobę. Ułuda liczb komponuje i układa nam życie. Dlatego istotną sprawą pozostaje refleksja, w którym miejscu jestem ja, może moje dziecko, przyjaciel czy ktoś mi bliski. Dlatego jednym z najbardziej istotnych aktów pomocy samemu sobie jest doprowadzenie do autorefleksji na temat samotności i świadomość jej skutków. Pozwoli to wywoływać pewne zmiany we własnych, indywidualnych i grupowych nawykach, przyczyniając się do poprawy relacji z osobami bliskimi i innymi grupami osób. Może ukaże nasze braki i słabość w kontaktach interpersonalnych, ale też i otworzy drzwi do pytania w jakim miejscu jestem, zanim będzie za późno.

13


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.