Wiara i Mundur 2021/4

Page 15

nie czekał, a Anielka nadal siedziałaby w piecu, z nadzieją na wyzdrowienie. To coś nas uskrzydla, przenosi w inne wymiary, pokazuje niewidoczne dla oczu, nadaje kontur temu, co bezkształtne, odbiera ramy temu, co nazwane. Jest ściśle związana z tą częścią Ja w nas, której nie znamy, a która aktywuje się wtedy, gdy zagrożone zostaje nasze człowieczeństwo. W chorobie, cierpieniu, strachu, niewoli, nieszczęściu, bólu, tęsknocie, rozpaczy, samotności, beznadziei. Bo przecież nie chodzi o to tylko, abyśmy wtedy poczuli się lepiej. Coś odzyskali. Powrócili do bezpiecznego miejsca, osiągnęli status quo i odetchnęli z ulgą. Nasi umarli nie wrócą, a my jesteśmy śmiertelni. Przemija wszystko. I to jest beznadziejne. Ale jak pisał śmiertelnie chory Tiziano Terzani w swojej ostatniej książce – wywiadzie ze swoim synem – koniec jest moim początkiem. Ten fantastyczny włoski dziennikarz, którego życie było poszukiwaniem prawdy, w wydanym pośmiertnie dziele mówi tak: „według mnie istnieje pewna reguła: Jeśli jesteś na rozdrożu i widzisz drogę, która prowadzi w dół, i drugą, która idzie w górę, idź tą, która prowadzi wzwyż. Wprawdzie schodzić łatwiej, ale w końcu trafisz na jakąś dziurę. To trudne, ale inny sposób widzenia świata, wyzwanie, sprawiają, że masz się na baczności. Trzeba mieć się na baczności, zarezerwować dla siebie chwile samotności i ciszy, refleksji i oderwania. I trzeba patrzeć. Kiedy idzie się do góry jest nadzieja”.

Rok XIV nr 4 (72) październik-listopad 2021

nasze refleksje

ks. mjr Tomasz Wola

Wyciągnąć nadzieję z „puszki Pandory” Kryzys, choroby, zarazy, epidemie, ból i opuszczenie te znajdowały się w słynnej „puszce Pandory”, którą to niesforna kobieta otworzyła i wypuściła na świat. Tym sposobem „szef z góry Olimp”, chciał ukarać ludzkość. To grecki mit znany chyba przez każdego Europejczyka. Podobną „puszkę Pandory” zafundowano nam w Wuhan, na targu czy w laboratorium (kto to tak naprawdę wie?), która zmieniła i zmienia do dziś życie wielu ludzi na całym świecie. Jednak z mitologicznej „puszki Pandory” nie mogła wyjść jedna rzecz. Jakże ważna. To była nadzieja. Czynnik duchowy, który pomaga przetrwać nawet najgorsze czasy. Nadzieja, która jest podstawą zdrowienia z najróżniejszych chorób. Nadzieja, która jest fundamentem tworzenia się odporności i zmian terapeutycznych w najróżniejszych chorobach człowieka. Nawet ateistyczni ojcowie psychologii Karol Gustaw Jung czy jego mentor Zygmund Freud odkryli, że czynnik religijny nadziei stanowi nieodzowny aspekt w wynikach ich terapii. Dlatego nadzieja, musi być początkiem wszystkiego. Pierwszym spojrzeniem. Pierwszym krokiem. Podstawą w dostrzeżeniu, że życie cały czas może mi coś zaoferować. Dojrzenia innej pojęciowości w swoim języku niż „nie mogę ” i „nie dam rady”. Nadzieja zachęca człowieka

do podjęcia ryzyka niezbędnego do zdrowienia i zaczyna odkrywać w tym wartość samą w sobie. Dlatego jest ona ważnym czynnikiem do podjęcia kroków zmierzających ku wyzdrowieniu i oswobodzeniu się pułapek „wuhańskiej puszki Pandory”. To wiara w to oraz nadzieja, że te wysiłki ostatecznie się opłacą. Bez nadziei, można by rzec, nie mamy powodu, żeby podejmować jakiekolwiek działania. Dzięki nadziei w życiu człowieka doświadczenia, które nas spotykają, nabierają znaczenia wraz z upływem czasu. Oczywiście w różnym czasokresie. Mogą one być fundamentem, do budowy nowego. Nie tylko przeszłe doświadczenia, ale te obecne będą wpływać na naszą przyszłość. Stąd znany onkolog Carl Simonton tak zdefiniował nadzieję: „jest to przekonanie, że rzeczy pożądane mogą być osiągnięte niezależnie od znikomości prawdopodobieństwa ich osiągnięcia. W przełożeniu na sytuację człowieka chorego oznacza to przekonanie «mogę wyzdrowieć niezależnie od tego, jak bardzo jestem chory», a nie przekonania typu «muszę wyzdrowieć» lub «wyzdrowieję na pewno», a tym bardziej «nie mam szans na wyzdrowienie»”. Tak więc każdy ma swoją „puszkę Pandory”, na której dnie jest nadzieja, po którą porostu trzeba sięgnąć.

15


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.