16 minute read

MACEDONIA PÓŁNOCNA

Next Article
WĘGRY

WĘGRY

DEBIUTANCI WCHODZĄ DO GRY

W przeszłości Macedończycy nie mieli okazji grać na międzynarodowych turniejach głównie dlatego, że byli częścią Jugosławii. W tym roku „Czerwone Lwy” zadebiutują na wielkiej imprezie i bardzo się z tego powodu cieszą.

Advertisement

PODSTAWOWE INFORMACJE

Występy na ME: Brak Debiut na ME: 2021 Najlepszy wynik na ME: brak Miejsce w rankingu FIFA: 62.

Kurs może ulec zmianie.

wyjdzie z typuj na: grupy 3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Tak to już z debiutantami bywa, że rzadko kiedy traktuje się ich na poważnie. Macedończycy także nie są postrzegani jako europejski potentat i właściwie trudno się temu dziwić, bo o niewielu ich piłkarzach można powiedzieć, że są postaciami rozpoznawalnymi w świecie futbolu na najwyższym poziomie.

Legenda ze Strumicy

Jest jednak pewien piłkarz, którego znają nawet kibice nieorientujący się, gdzie leży Macedonia Północna - a jest nim Goran Pandev, człowiek instytucja. Jeden z bardziej rozpoznawalnych graczy „Czerwonych Lwów”, występujący na co dzień w angielskim Leeds Ezgjan Alioski, o doświadczonym koledze mówił w rozmowie z fifa.com tak: - Ten gość ma 37 lat i to jest niesamowite. Wyobraźcie sobie, że ma 10 lat mniej. Wtedy mógłby wygrać Złotą Piłkę, to kapitalny piłkarz - chwalił reprezentacyjnego kolegę Alioski. Pandev ma na koncie najwięcej występów w historii macedońskiej kadry, zdobył w niej także najwięcej goli. Byli w przeszłości różni nieźli piłkarze pochodzący z tego kraju, chociażby Nikolce Noveski, który został legendą niemieckiego Mainz, ale kogoś takiego jak Pandev nie było tam i prędko nie będzie. 37-latek ze Strumicy z niejednego pieca jadł chleb, w Serie A zagrał blisko 500 razy i przekroczył granicę 100 bramek. Reprezentował barwy m.in. Lazio, Napoli czy Interu Mediolan, z którym w 2010 roku zdobył Ligę Mistrzów, wychodząc w podstawowym składzie na finałowy mecz z Bayernem Monachium. Pandev to postać centralna Macedończyków, a jego doświadczenie może okazać się dla nich bezcenne. „Jak nie z nim, to z kim?” - pytają ludzie z tego bałkańskiego państwa. Cały czas wierzyli

Trzeba też podkreślić jedną rzecz - Macedonia Północna nie dostała się na Euro przez eliminacje. W tych przecież znaleźli się w grupie za Polską oraz Austrią. Udało im się jednak wykorzystać furtkę, jaką była możliwość awansu przez rozgrywki Ligi Narodów, gdzie w - powiedzmy to sobie wprost - mało prestiżowej rywalizacji o prestiżową nagrodę Macedończycy okazali się lepsi najpierw od Kosowa, a potem Gruzji. Czwartą ekipą walczącą w play-offach tej dywizji byli jeszcze Białorusini - czyli grono bynajmniej nie doborowe.

Nie jest jednak winą „Czerwonych Lwów”, że UEFA umożliwiła im taką możliwość. Była - więc ją wykorzystali i mogą się teraz z tego tylko cieszyć. - To dla nas wielki krok, jakiego nigdy wcześniej nie wykonaliśmy, ale przez cały czas wierzyliśmy, że nam się uda. Wiemy, że z tą drużyną budowaną od pięciu czy sześciu lat, jesteśmy silni, że jakość jest wysoka. Mamy fajną mieszanką młodości z doświadczeniem, a w ostatnim czasie bardzo się do siebie zbliżyliśmy, bo zespół zbytnio się nie zmienił - mówił Alioski.

Niemcy pokonani

Wiara, o której wspomniał zawodnik Leeds, może okazać się kluczowa podczas nadchodzącej fazy grupowej. Macedończycy mogli trafić gorzej - zmierzą się z Austrią, Ukrainą, a na końcu z Holandią, więc kto wie, co przyniesie im los. Optymizm spłynął na „Czerwone Lwy” także podczas marcowego spotkania eliminacji do mistrzostw świata, kiedy na wyjeździe (!) udało im sie pokonać 2:1 Niemców! Kto strzelił jednego z goli? Oczywiście Pandev! A skoro Macedończykom rady nie dały takie tuzy, jak „Die Mannschaft” - który w tamten dzień wcale rezerwowego składu nie wystawił - to dlaczego mieliby się oni bać swoich grupowych rywali? Zwycięstwo nad Niemcami było czymś, czego reprezentacja z Bałkanów potrzebowała i co na pewno dało jej mentalnego kopa.

SELEKCJONER: IGOR ANGELOVSKI

W przypadku Igora Angelovskiego trudno mówić o jakiejś wielkiej rozpoznawalności, ale akurat w Macedonii Północnej tego człowieka przedstawiać raczej nie trzeba. Dobrą pracą w Rabotnicki Skopje zapracował sobie na nominację do reprezentacji, którą prowadzi od 2015 roku. To właśnie on położył podwaliny pod obecny sukces, jakim już na ten moment jest awans na mistrzostwa Europy - choć oczywiście nie bez znaczenia była tutaj furtka Ligi Narodów.

Angelovski przesadnego doświadczenia w karierze trenerskiej nie ma, bo Rabotnicki prowadził przez 2,5 roku, wcześniej będąc dyrektorem sportowym tego klubu. Jako piłkarz zawrotnej kariery również nie zrobił, prawie cały czas graj u siebie w ojczyźnie, tylko na dwa lata przechodząc do ligi słoweńskiej. Mimo tego 44-latek nie negował ważności doświadczenia zdobytego biegając jeszcze po boisku, bo - tak poza tym - znajomość dość egzotycznej piłki, jaką mimo wszystko jest futbol macedoński, także jest jego mocnym atutem. On wie, z czym to się je, zna kulturę, zna klimat, zna mentalność - a to bardzo istotne.

- Moje marzenie się spełniło. Macedonia zagra na Euro 2020, nasi fani polecą na mecz z flagą kraju i wszyscy razem zaśpiewamy hymn - cieszył się Angelovski w wywiadzie, który przeprowadził z nim portal macedonianfootball.com. Jego rodacy są optymistami, wierzą w to, że ich reprezentacji uda się wyjść z grupy, choć sam selekcjoner wyraził się w stonowany sposób: - Najważniejsze jest to, że jesteśmy w dobrej formie i nie mamy wątpliwości. Jeśli utrzymamy to do turnieju, jesteśmy w stanie pokonać każdego - stwierdził Angelovski.

DOŚWIADCZENIE

Rabotnicki (2013-15) / Macedonia Północna (2015-?)

Imię i nazwisko

Stole DIMITRIEVSKI Risto JANKOV Damjan SISKOVSKI Ezgjan ALIOSKI Egzon BEJTULAI Visar MUSLIU Kire RISTEVSKI Stefan RISTOVSKI Darko VELKOVSKI Gjoko ZAJKOV Arijan ADEMI Daniel AVRAMOVSKI Enis BARDHI Eljif ELMAS Ferhan HASANI Tihomir KOSTADINOV Boban NIKOLOV Marjan RADESKI Stefan SPIROVSKI Darko CHURLINOV Goran PANDEV Milan RISTOVSKI Vlatko STOJANOVSKI Aleksandar TRAJKOVSKI Ivan TRICKOVSKI Krste VELKOSKI Data urodzenia (wiek)

25.12.1993 (28) 05.09.1998 (23) 18.03.1995 (26) 12.02.1992 (29) 07.01.1994 (27) 13.11.1994 (27) 22.10.1990 (31) 12.02.1992 (29) 21.06.1995 (26) 10.02.1995 (26) 29.05.1991 (30) 20.02.1995 (26) 02.07.1995 (26) 24.09.1999 (22) 18.06.1990 (31) 04.03.1996 (25) 28.07.1994 (27) 10.02.1995 (26) 23.08.1990 (31) 11.07.1900 (21) 27.07.1983 (38) 08.04.1998 (23) 23.04.1997 (24) 05.09.1992 (29) 18.04.1987 (34) 20.02.1988 (33)

Wzrost

188 cm 190 cm 193 cm 171 cm 180 cm 186 cm 188 cm 180 cm 188 cm 186 cm 185 cm 184 cm 172 cm 182 cm 188 cm 179 cm 182 cm 180 cm 185 cm 180 cm 184 cm 188 cm 186 cm 179 cm 182 cm 179 cm

Klub

Rayo Vallecano Rabotnicki Skopje Doxa Katokopias Leeds United Shkendija Fehervar FC Ujpest FC Dinamo Zagrzeb HNK Rijeka RSC Charleroi Dinamo Zagrzeb Kayserispor Levante UD SSC Napoli FK Partizani Rużomberok US Lecce Akademija Pandev AEK Larnaka VfB Stuttgart Genoa CFC Spartak Trnava FC Chambly RCD Mallorca AEK Larnaka FK Sarajevo

M

37 0 6 41 19 28 43 60 27 16 19 4 30 25 39 8 32 16 37 1 117 0 8 60 59 11

G/CZ

16 0 0 7 0 1 0 2 1 1 4 0 6 6 2 0 2 0 1 0 37 0 2 18 5 0

TRAJKOVSKI PANDEV

ALIOSKI

ELMAS BARDHI RISTOVSKI

ADEMI

RISTEVSKI VELKOVSKI

DIMITRIEVSKI MUSLIU

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

Za kadencji Igora Angelovskiego różnie z formacją Macedończyków było, choć obecnie najczęstszym wariantem stosowanym przez selekcjonera jest to z ustawieniem na trzech środkowych obrońców.

W obecnych czasach jest to formacja coraz częściej preferowana przez trenerów, która nie musi kojarzyć się już tylko z największymi fachurami taktycznymi świata futbolu. Macedonia Północna ma odpowiednich zawodników do tego, aby obsadzić pozycje wahadłowych. Najczęściej jest to zespół czekający na to, co zaoferuje mu - nierzadko wyżej notowany - przeciwnik. W razie potrzeby może cofnąć się nieco głębiej i pokusić się o murowanie bramki ustawiając w linii pięciu defensorów.

GŁÓWNE DYLEMATY

Aleksandar

Trajkovski

Ilja

Nestorovski

vs.

Vlatko

Stojanovski

Egzon

Bejtulaj

Kire

Ristevski

vs.

Darko

Velkovski

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (33)

6 Eljif Elmas 4 Goran Pandev

3 Ezgjan Alioski, Aleksandar

Trajkovski, Enis Bardhi

2 Vlatko Stojanovski, Arijan Ademi,

Ilija Nestorovski

1 Boban Nikolov, Stefan Ristovski,

Benjamin Kololli, Darko Velkovski, Gjoko

Zajkov, Ivan Trickovski

2 Bramki samobójcze

ABY STRZELBY MOGŁY WYSTRZELIĆ

Koła w Skopje nie wymyślą, Ameryki po raz kolejny nie odkryją, ale są w stanie dopracować do jak najbardziej funkcjonalnego stopnia to, co zostało już wymyślone. Wyżej zaprezentowana wyjściowa jedenastka Macedończyków raczej nie powinna ulec zmianom, bo jest to zapewne najlepsze, co Igor Angelovski może rzucić w bój. Trójka defensorów ma odpowiadać przede wszystkim za destrukcję i choć czasem może zdarzyć się jej jakieś odważniejsze wyprowadzenie piłki, raczej macedońscy stoperzy nie będą próbowali wcielać się w kogoś pokroju Matsa Hummelsa czy Virgila van Dijka.

Czegoś więcej będzie można wymagać od środkowych pomocników, którzy jak na potencjał posiadany przez „Czerwone Lwy” wyróżniają się swoją indywidualnością. Arijan Ademi nie bez powodu jest przecież kapitanem solidnego Dinama Zagrzeb, uniwersalny Enis Bardhi zasłużył sobie na regularne występy w LaLiga, a Eljif Elmas przekonał do siebie władze silnego włoskiego Napoli. Żaden z tych graczy nie prezentuje co prawda poziomu europejskiego topu - to chyba oczywiste. Jednak razem tworzą kolektyw, który może okazać się kluczowy na mistrzostwach Europy. Ademi to mózg, który cofnięty potrafi dyrygować kolegami i stanowić łącznik między linią obrony a pomocy. Niedawno skończył 30 lat, 10 razy zdobywał mistrzostwo Chorwacji, więc akurat on może być kimś, na kim koledzy będą polegać. Bardhi to piłkarz niesamowicie uniwersalny, który w Levante potrafi grać na różnych pozycjach w środku pola. Ewentualnie może też obsadzić rolę lewego skrzydłowego bądź wahadłowego - choć tam akurat hasa Ezgjan Alioski. Elmas z kolei jest piłkarzem, z którego Macedonia Północna powinna mieć w przyszłości mnóstwo radości. W Napoli częściej można go spotkać wchodzącego z ławki rezerwowych, ale w kadrze to ktoś, kto na Euro może być postacią pierwszoplanową. Elmas jest świetnie wyszkolony technicznie, a liczba jego wygranych dryblingów oraz pojedynków w ofensywie wyróżnia się na tle średniej w Serie A. 21-latek raczej powinien grać bliżej bramki rywala niż własnej, bo jego statystyki w defensywie nie są przesadnie imponujące - choć na włoskich stadionach wielokrotnie pokazywał swój bałkański charakter, gdy w różnych stykowych sytuacjach wyszarpywał wręcz piłkę spod nóg przeciwników. Elmas to zawodnik, który może odegrać kluczową rolę w systemie „Czerwonych Lwów” znajdując wolne półprzestrzenie między liniami przeciwnika. Jest to jednak piłkarz bardzo elastyczny, którego ustawienie i zadania w dużej mierze będą zależeć od tego, co danego dnia wymyśli dla niego Angelovski, bo - trochę jak jego klubowy kolega Piotr Zieliński - niełatwo jest go wpisać w konkretne schematy.

Ademi niżej, Elmas wyżej, Bardhi... wszędzie - tak może wyglądać środek pola Macedonii Północnej. W linii ataku rzecz jasna zadanie dyrygowania grą będzie już należało do 37-letniego Gorana Pandeva, wokół którego funkcjonować będzie cała ofensywa bałkańskiej reprezentacji. Pandev oraz towarzyszący mu napastnik muszą być wyczuleni na swój środek pola oraz wahadłowych, ponieważ ich odpowiednie funkcjonowanie na tle przeciwników będzie niezwykle istotne dla tego, czy macedońskie strzelby będą miały proch, aby wystrzelić.

ATUT LEGENDA

WIELKA CHWILA

Macedonia? A co to za Macedonia? Na luzie ich pokonamy! - takie myślenie będzie pewnie typowe dla niejednego kibica i choć sztaby szkoleniowe mają z reguły więcej rozsądku, to i tak trudno oczekiwać, aby traktowali oni „Czerwone Lwy” inaczej niż zespół obowiązkowy do pokonania. Macedończycy jadą na Euro jako debiutant i dostarczyciel punktów, drużyna raczej czekająca na swoje szanse niż je tworząca i to wszystko... może być ich największym atutem! Fantazja i euforia po historycznym awansie będzie czymś towarzyszącym piłkarzom z Bałkanów przez cały czas. Ich temperamenty nie pozwolą poddać się nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji, a waleczność i brak czegokolwiek do stracenia może okazać się dla ich rywali twardym orzechem do zgryzienia. Oprócz tego Macedończycy rozpoczną turniej od meczu z Austrią, którą dobrze znają z ich niedawnych spotkań w eliminacjach do Euro. Co prawda „Czerwone Lwy” pozytywnie tych meczów wspominać nie będą, bo dwukrotnie przegrali (1:4 i 1:2), ale może dzięki temu uda im się wyciągnąć wnioski i zrewanżować się przeciwnikom z alpejskiej krainy? Niektórzy mogą też powiedzieć, że nieźle dla Macedończyków ułożył się terminarz, ponieważ w drugim spotkaniu przyjdzie im mierzyć się z Ukrainą, a dopiero na koniec z najmocniejszą Holandią. Inauguracyjną świeżość będzie więc można w pełni skupić na tych rywalach, którzy będą w zasięgu debiutanta. Choćby nie wiadomo, co się działo, nie można w Macedonii Północnej wymienić innej piłkarskiej legendy niż Goran Pandev. Napastnik urodził się 27 lipca 1993 roku w Strumicy, mieście położonym w południowo-wschodniej części kraju, które swoją historią sięga nawet X wieku p.n.e! Choć można znaleźć informacje, że w mieście całkiem nieźle ma się życie nocne, nie pochłonęło ono Pandeva, który jeszcze przed swoimi 18. urodzinami przeniósł się z tamtejszego klubu, Belasicy, do młodzieżówek Interu Mediolan. Właśnie we Włoszech Macedończyk spędził lwią część swojej kariery, bo grał tam bez przerwy od 2001 do 2014 roku. Dopiero wówczas przeniósł się do Turcji, do Galatasaray, ale jako że nie grał tam tyle, ile oczekiwał, szybko wziął nogi za pas i wrócił na Półwysep Apeniński, trafiając do Genui, której barwy reprezentuje do dziś. Pobyt w Stambule nie był mu do szczęścia potrzebny, ale chciał go tam mocno włoski trener Cesare Prandelli, który jednak... nie wytrzymał w Galacie nawet pół roku. Co jednak warte wzmianki, Pandev mocno udziela się w futbol w swojej ojczyźnie, czego dowodem jest założona przez niego akademia piłkarska - Akademija Pandev, której seniorski zespół występuje od czterech lat w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2019 roku udało mu się nawet sięgnąć po Puchar Macedonii, dzięki czemu Akademija mogła zagrać w eliminacjach do Ligi Europy, gdzie jednak szybko odpadła przegrywając dwa razy po 0:3 z bośniackim Zrinjskim Mostar. Klub Pandeva rzecz jasna ma swoją siedzibę w Strumicy.

12 listopada 2020 roku macedońska reprezentacja wiedziała, że czeka ją najważniejszy mecz w trakcie jej... całego istnienia. Tbilisi, Boris Paichadze Dinamo Arena, godzina 17:00, finał barażu dywizji D Ligi Narodów pomiędzy Gruzją a Macedonią Północną, który miał rozstrzygnąć, kto z nich awansuje na mistrzostwa Europy. Trybuny były puste, ale emocje i tak mocno wyczuwalne, działo się, choć poziom piłkarski nie był najwyższy, czego obaj selekcjonerzy byli świadomi. W spotkaniu padł tylko jeden gol - dla reprezentacji z Bałkanów, zdobyty rzecz jasna przez Gorana Pandeva. Macedończycy rozegrali ładną akcję, poklepali nieco na małym dystansie, a w decydującym momencie doświadczony kapitan z „dychą” na plecach delikatnym dziabnięciem lewą nogą pokonał gruzińskiego golkipera i zdobył bramkę - jak się okazało - na wagę Euro! Końcówka była nerwowa, gospodarze rzucili wszystko na jedną kartę, a najgoręcej było, gdy po jednym z dośrodkowań macedoński bramkarz złapał piłkę dokładnie na linii bramkowej, co wywołało krzyk nielicznych Gruzinów wpuszczonych tamtego dnia na stadion. Stole Dimitrievski zachował jednak czyste konto i wraz z kolegami awansował na mistrzostwa - radości nie było końca!

JAN CHODZIŃSKI

Znawca klimatu bałkańskiego po studiach na kierunku serbistyki i kroatystyki. Fascynuje się Bałkanami, gdzie miał okazję mieszkać, interesuje się podróżami i futbolem, co przekłada na portal Piłkarskie Bałkany, który ma przyjemność współprowadzić.

Mało kto zna się na futbolu macedońskim tak, jak Jan Chodziński. Nasz ekspert opowiedział o tym, dlaczego drużyna Macedonii Północnej jest lepsza, niż by się mogło wydawać i na kogo - oprócz Gorana Pandeva - warto tam zwrócić uwagę.

Rozmawiał Piotr Tubacki @P_Tub

Niektórym osobom mógł być może umknąć detal, że od dwóch lat nie ma już Macedonii, ale jest Macedonia Północna. O co chodzi ze zmianą nazwy?

Macedonia jako państwo ma swoje ambicje, aby dołączyć do Europy - wcześniej do NATO, obecnie do Unii Europejskiej. Pojawił się jednak problem nazewnictwa, bo Macedonia to historyczny region, który leży m.in. w Grecji, a to Grecy roszczą sobie prawa co do jego historii oraz nazwy. Dlatego głównym powodem zmiany była przepychanka z sąsiadami i do tej pory wielu Macedończyków nie godzi się z tym, gdy ktoś mówi o Macedonii Północnej. To dla nich uwłaczające, wielu ma za złe władzy, że tak postąpiła, ale rzeczywistość jest, jaka jest. Kraj musi odciąć się od historii starożytnej, w tym przede wszystkim od Aleksandra Macedońskiego, który jest teraz uznawany za część antycznej kultury greckiej. Temat jest trochę śliski. My w Unii Europejskiej trzymamy się tego, że jest Macedonia Północna, ale dla wielu Macedończyków nie jest to takie oczywiste i nigdy nie będzie.

Przytoczyłeś postać wielkiego woda, jakim był Aleksander Macedoński, zwany też Wielkim. Czy kimś takim dla macedońskiego futbolu jest... Goran Pandev?

(śmiech) Na pewno jest to jedna z najważniejszych postaci obecnej Macedonii.

Ale w świecie sportu czy w ogóle?

W ogóle jako osoba, z której zdaniem liczy się mnóstwo ludzi. Pandev jest jedną z najważniejszych osób w ten najnowszej historii kraju, który jest stosunkowo młody, bo ma dopiero 30 lat.

Czyli taki macedoński ambasador, coś jak Robert Lewandowski w Polsce.

Ambasador to jest bardzo fajne określenie. Pandev jest osobą, która pokazuje w świecie, czym jest Macedonia.

NAJLEPSZA REPREZENTACJA MACEDONII W HISTORII

Mimo tego że w lipcu skończy 38 lat, trudno wyobrazić sobie reprezentację Macedonii bez niego.

Pandev sam podkreślał wielokrotnie, że gdyby nie pandemia, to już zakończyłby karierę. To był jeden z czynników, dla których postanowił jeszcze pograć, a drugim było to, że chciał przekroczyć granicę 100 goli w Serie A, co mu się udało. Można więc powiedzieć, że plan jest już prawie odhaczony, bo teraz zostało tylko Euro. Wszyscy w Macedonii mówili, że kto, jeśli nie Pandev, ma strzelać dla nich bramki? Mówimy tutaj o meczu o awans, ale też o niedawnym spotkaniu z Niemcami, gdzie Goran Pandev pokazał, że ma coś jeszcze do udowodnienia i że jeszcze bardziej zapisze się w historii.

Macedonia na Euro nie dostała się przez eliminacje, ale przez boczną furtkę, jaką były baraże dywizji D w Lidze Narodów, gdzie o awans walczyły najsłabsze drużyny.

Trzeba patrzeć na to, co jest na końcu! (śmiech) Należy też powiedzieć o tym, że ranking, dywizje, umieszczenie w koszyku to jedno, ale z drugiej strony mamy reprezentację, która piłkarsko ma bardzo fajnych i niedocenianych piłkarzy.

Których konkretnie?

Są piłkarze, którzy grają w 1. i 2. lidze hiszpańskiej, jak bramkarz Stole Dimitrievski, który jest podstawowym bramkarzem Rayo Vallecano. Enis Bardhi to jeden z czołowych zawodników Levante i w maju zagrał świetny mecz przeciwko Barcelonie. Jest kapitan Dinama Zagrzeb Arijan Ademi, grający tam od wielu lat, będący czołową postacią reprezentacji - podobnie zresztą jak Ezgjan Alioski z Leeds. Stefan Ristovski to piłkarz, który - jak się okazało - zdobył w tym sezonie dwa mistrzostwa: Chorwacji z Dinamem i Portugalii ze Sportingiem. Myślę, że Macedończycy są trochę niedoceniani, bo przeglądając chociażby kwoty na Transfermarkcie można się zastanawiać, dlaczego oni nie grają np. w Polsce, gdzie mogliby się śmiało pokazać, ponieważ cenowo nie odstraszają, jak niektórzy zawodnicy z innych krajów bałkańskich.

Skoro mowa o Transfermarkcie, to najwyżej wyceniany jest tam 21-letni Eljif Elmas z Napoli, czyli powiew świeżości i młodości dla Macedończyków.

Zgadza się, a jest też kilku innych młodych, o których toczy się walka, chociaż stracony jest już rok młodszy Dejan Kulusevski z Juventusu, który wybrał grę dla Szwecji, oraz Nikola Sekulov, który jest młodzieżowym reprezentantem Włoch i jedną z czołowych postaci młodzieżówek Juventusu. Jeżeli chodzi o Elmasa, to swego czasu zabiegała o niego reprezentacja Turcji, ale trzeba tutaj oddać selekcjonerowi Macedonii, Igorowi Angelovskiemu, że mocno się o niego starał i przekonał go do gry w jego reprezentacji.

O co poszło z Kulusevskim, że jednak wybrał Szwecję? Wiem, że urodził się w Sztokholmie, ale miał też epizody w macedońskich młodzieżówkach.

Myślę, że tutaj znaczenie miały warunki ekonomiczne i marketingowe. Poza tym jeżeli ktoś jest gdzieś urodzony i wychowany, a miałby potem latać do Macedonii, która - nie oszukujmy się - nie jest tak dobrze zorganizowana jako federacja, to nie ma się też co dziwić jego wyborowi. Reprezentował macedońską młodzieżówkę, ale to też nie musi o niczym świadczyć.

Jaki aspekt był kluczowy w tym, że Macedończycy znaleźli się na Euro i będą mogli na nim w końcu zadebiutować?

Wcześniej nie mieli szansy, bo byli częścią Jugosławii. Poza tym obecnie trafiło się im najbardziej utalentowane pokolenie macedońskim piłkarzy, można użyć stwierdzenia, że jest to taki typowy produkt macedoński. Oni wychowali się w wolnej Macedonii i mieli spokojniejsze życie, bo nie musieli zajmować się sprawami politycznymi czy różnymi aspektami ekonomiczny. Jest też grono piłkarzy, którzy wyjechali za granicę i których próbuje przekonać się do tej reprezentacji, co na razie jakoś specjalnie się nie udaje, ale może być tylko kwestią czasu, jeśli kadra dobrze pokaże się na Euro. Na ten moment Macedonia ma po prostu najlepszą reprezentację w swojej historii. Drugą sprawą jest to, że wzięli trenera, któremu zaufali i który jest tam już od dłuższego czasu i robi wyniki ponad stan. Igor Angelovski z dobrym skutkiem prowadził Rabotnicki Skopje, gdzie zdobył podwójną koronę, grał w eliminacjach Ligi Mistrzów, a w eliminacjach do Ligi Europy wyeliminował Trabzonspor, który wtedy był mocniejszy niż obecnie. Jego kontrakt obowiązuje do końca Euro, a co będzie potem, to też już pewnie kwestia polityczna.

W jakim sensie?

Zachodzą zmiany w Związku Piłkarskim oraz w samym kraju. Coraz większe dążenie mają Albańczycy, którzy rozpychają się łokciami, nawet macedoński premier jest osobą, która ma powiązania z Albanią. Nowy prezes Związku, który według wielu klubów został wybrany nielegalnie, także jest Albańczykiem. Napięcie jest bardzo duże i pytanie, w którą stronę to pójdzie, bo jesteśmy świadkami pewnej przemiany.

Na meczu Vardara Skopje, czyli mistrza Macedonii, który... w minionym sezonie spadł z ligi.

This article is from: