15 minute read

UKRAINA

Next Article
TURCJA

TURCJA

NOWE OTWARCIE

Co na Ukrainie piszczy? Cóż, czasy wielkich gwiazd są jedynie przeszłością. Graczy na miarę Andriya Shevchenki już nie szyją, lecz kwestia, która za wschodnią granicą boli najbardziej, nie owija w bawełnę – sukcesów nie przyniósł nawet zdobywca Złotej Piłki.

Advertisement

PODSTAWOWE INFORMACJE

Występy na ME: 2012, 2016 Debiut na ME: 2012 Najlepszy wynik na ME: 2012/2016 - faza grupowa Miejsce w rankingu FIFA: 24.

Kurs może ulec zmianie.

zagra w Ćwierćfinale typuj na: 3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Reprezentacja Ukrainy hegemonem nigdy nie była. Raczej zespół klasy średniej, który coraz odważniej zmierza w odpowiednim kierunku i omija błędy popełnione w przeszłości. Cały szereg niepowodzeń został rzucony w kąt już jakiś czas temu. Na Ukrainie powoli zapominają o nieudanych epizodach na wielkich turniejach i zaczynają kłaść fundamenty pod zbliżające się lata. Wspomnianymi wpadkami były oczywiście mistrzostwa świata oraz Europy. Za każdym razem kończyło się na fazie grupowej i rychłym powrocie do kraju po meczu o honor. Patrząc wstecz, dużo gorzej być nie może. Lepiej? Jak najbardziej. Bo choć gwiazd formatu Andriya Shevchenki, Anatoliya Tymoshchuka czy Andriya Voronina już nie ma, to siła tej kadry leży po nieco innej stronie.

Oda do młodości

Idzie nowość. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Fakty są bowiem bardzo optymistyczne i zdają się twierdzić jasno – reprezentacja Ukrainy zmierza ku długo wyczekiwanemu odrodzeniu. Niby nic wielkiego, lecz w gruncie rzeczy niezwykle istotnego. Wystarczyło dać więcej zaufania selekcjonerowi, dołożyć odrobinę doświadczenia i uzupełnić wszelkie braki zawodnikami, którzy przygodę w narodowych barwach dopiero zaczynają. Na pozór brzmi jak mieszanka wybuchowa. W rzeczywistości jest to swoisty eliksir sukcesu, którego efekty ogląda się z coraz większą aprobatą.

Można pokusić się o stwierdzenie, iż fenomen tej kadry ujawnił się nagle. Była seria klęsk, z której wyciągnięto wnioski i zainicjowano zespół liczący się w walce o konkretne cele. W tym momencie potrzeba mu jedynie odrobiny stabilizacji, bo choć reprezentacji Ukrainy faktycznie się wiedzie, zdarzy się nieodłączny element w postaci mniejszego lub większego kryzysu. Z tym drugim mierzą się obecnie. Spośród ostatnich dziesięciu spotkań wygrali zaledwie jedno. Wtedy też zespół Andriya Shevchenki przeszedł samych siebie, rozprawił się z Hiszpanią (1:0), ale wciąż jest to drużyna środka stawki z potężnymi aspiracjami do rywalizacji u boku największych zespołów w Europie. No, może od czasu do czasu udowodnią to już teraz. Takowe przypadki miały już miejsce. W kartotece 44-letniego szkoleniowca i jego podopiecznych znalazło się bowiem zwycięstwo nad Portugalią (2:1) oraz bardzo cenne remisy z Francją (1:1) i Włochami (1:1). Każde z tych spotkań ma jednak wspólny mianownik – młodzież, którą słusznie traktuje się jako przyszłość tej kadry.

Siła duopolu

Jej orędownikiem niezmiennie jest lewy obrońca Manchesteru City, Oleksandr Zinchenko. Mimo 24 lat na karku legitymuje się ogromnym doświadczeniem w narodowych barwach. Lada moment stuknie mu czterdzieści występów w kadrze i kto wie, czy z biegiem czasu nie zbliży się do dokonań obecnego selekcjonera, Andriya Shevchenki. Aczkolwiek takich osobowości jest więcej, bo nie brakuje ich także w tylnej części autokaru, który pędzi w kierunku europejskich obiektów. To przede wszystkim perełki Dynama Kijów – Viktor Tsygankov, Ilya Zabarnyi, Mykola Shaparenko oraz młode wilki Szachtara Donieck – Anatoliy Trubin i Mykola Matvienko.

Prawdopodobnie jest to jedyna rzecz, która od blisko trzech dekad pozostaje bez zmian. Lata lecą – duopol ma się dobrze.

SELEKCJONER: ANDRIY SHEVCHENKO

Spośród wszystkich selekcjonerów, którzy będą odpowiadać za swoje zespoły podczas Euro 2020, to właśnie Andriy Shevchenko jest jednym z najmłodszych, ale zarazem najbardziej doświadczonych w swoim fachu. Dla 44-letniego szkoleniowca współpraca z reprezentacją Ukrainy jest dopiero pierwszym wyzwaniem na trenerskim szlaku, lecz w rzeczywistości przekłada się na jeden z najdłuższych epizodów w całej stawce. Z obecnym zespołem współpracuje od lipca 2016 roku. Lada moment stuknie mu pięć lat, które z punktu widzenia osiągnięć jednoznacznie wskazują na to, że powierzenie zespołu w ręce 44-latka było wybitnym pomysłem. Dlaczego?

Odkąd Andriy Shevchenko przejął reprezentację Ukrainy, ta niezmiennie pnie się w górę. Stale się rozwija, co potwierdzają wyniki osiągane przez zespół. Zakończone w listopadzie 2019 roku eliminacje były jednym z największych osiągnięć w ostatnich latach i zapewniły miejsce na mistrzostwach Europy. Swoją drogą zagrają na nich już trzeci raz z rzędu.

Do tej pory nie zdołali jednak wyjść z fazy grupowej, a w osiągnięciu historycznego wyniku ma pomóc właśnie osoba 44-letniego trenera. Za wschodnią granicą traktowanego w postaci talizmanu. Jako piłkarz był bowiem uznawany za jednego z najlepszych napastników w Europie. Efektem tego była nagroda Złotej Piłki, triumf w Lidze Mistrzów, a także tytuły we Włoszech oraz Anglii. Nad Dnieprem mają więc nadzieję, że wszelkie zasługi osiągnięte w piłce klubowej zostaną przełożone na pracę w reprezentacji i poprowadzą zespół do długo wyczekiwanej glorii.

DOŚWIADCZENIE

Ukraina (2016-?)

Imię i nazwisko Georgiy BUSHCHAN Andriy PYATOV Anatolii TRUBIN Oleksandr KARAVAEV Serhiy KRYVTSOV Mykola MATVIENKO Vitaliy MYKOLENKO Denys POPOV Eduard SOBOL Oleksandr TYMCHYK Illia ZABARNYI Roman BEZUS Ruslan MALINOVSKYI Yevhen MAKARENKO MARLOS Mykola SHAPARENKO Taras STEPANENKO Heorhii SUDAKOV Serhiy SYDORCHUK Viktor TSYGANKOV Andriy YARMOLENKO Oleksandr ZINCHENKO Oleksandr ZUBKOV Artem BESEDIN Artem DOVBYK Roman YAREMCHUK Data urodzenia (wiek)

31.05.1994 (27) 28.06.1984 (37) 01.08.2001 (20) 02.06.1992 (29) 15.03.1991 (30) 02.05.1996 (25) 29.05.1999 (22) 17.02.1999 (22) 20.04.1995 (26) 20.01.1997 (24) 01.09.2002 (19) 26.09.1990 (31) 04.05.1993 (28) 21.05.1991 (30) 07.06.1988 (33) 04.10.1998 (23) 08.08.1989 (32) 01.09.2002 (19) 02.05.1991 (30) 15.11.1997 (24) 23.10.1989 (32) 15.12.1996 (25) 03.08.1996 (25) 31.03.1996 (25) 21.06.1997 (24) 27.11.1995 (26)

Wzrost

196 cm 190 cm 199 cm 175 cm 186 cm 182 cm 180 cm 185 cm 186 cm 180 cm 189 cm 185 cm 181 cm 186 cm 174 cm 178 cm 181 cm 177 cm 189 cm 178 cm 189 cm 175 cm 182 cm 185 cm 189 cm 191 cm

Klub

Dynami Kijów Szachtar Donieck Szachtar Donieck Dynamo Kijów Szachtar Donieck Szachtar Donieck Dynamo Kijów Dynamo Kijów Club Brugge Dynamo Kijów Dynamo Kijów KAA Gent Atalanta BC KV Kortrijk Szachtar Donieck Dynamo Kijów Szachtar Donieck Szachtar Donieck Dynamo Kijów Dynamo Kijów West Ham United FC Manchester City Ferencvárosi TC Dynamo Kijów SK Dnipro-1 KAA Gent

M

5 96 2 32 22 34 14 1 19 4 6 23 35 11 22 10 60 1 35 26 92 38 9 14 2 22

G/CZ

1 34 0 1 0 0 0 0 0 0 0 5 6 0 1 0 3 0 3 6 38 5 0 2 0 7

YAREMCHUK

TSYGANKOV MALINOVSKYI

MYKOLENKO ZINCHENKO STEPANENKO KARAVAEV

ZABARNYI MATVIENKO

KRYVTSOV

BUSHCHAN

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

Spośród wszystkich reprezentacji biorących udział w mistrzostwach Europy zespół prowadzony przez Andriya Shevchenkę może być jednym z najbardziej intrygujących, bo nie każdy selekcjoner jest w stanie pozwolić sobie na tak wielki dobrobyt, wymienność pozycji oraz możliwość rotacji.

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy nasi wschodni sąsiedzi prezentowali się w sposób niezwykle różnorodny – poczynając od formacji z czwórką defensorów, przechodząc przez opcję z zagęszczonym środkiem pola i kończąc na coraz to popularniejszym ustawieniu z trójką obrońców. Jeśli nic nie uległo zmianie, tego też powinniśmy się spodziewać podczas Euro 2020, będącym pierwszym tak dużym sprawdzianem pod wodzą młodego selekcjonera.

GŁÓWNE DYLEMATY

Andriy Pyatov

Taras

Stepanenko

vs.

vs.

Georgiy

Bushchan

Mykola

Shaparenko

Andriy

Yarmolenko

Victor

Tsygankov

vs.

Marlos

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (30)

7 Roman Yaremchuk

6 Victor Tsygankov 4 Ruslan Malinovskyi

3 Oleksandr Zinchenko

2 Yevgen Konoplyanka, Andriy

Yarmolenko

1 Marlos, Artem Besedin, Roman Bezus,

Sergiy Sydorchuk, Júnior Moraes

1 Bramka samobójcza

ZMIANA WARTY

Potężną głębię składu mają Anglicy, Francuzi czy Hiszpanie, którzy mogliby sobie pozwolić na stworzenie dwóch bardzo mocnych jedenastek i powalczyć z nimi o wyższe cele. Nieco inaczej w tym kontekście postrzega się jednak reprezentację Ukrainy. Wiadomo, jest to zespół niższych lotów, choć zwracając uwagę na kadrę, trudno stwierdzić, że są tandetnym słabeuszem. Kto wie, czy to właśnie aspekt związany z ogromną różnorodnością i dużym wyborem nie będzie jednym z głównych atutów przemawiających za drużyną Andriya Shevchenki.

Pomimo tego że miejsce reprezentacji Ukrainy na piłkarskiej mapie świata jest mniej więcej w środku stawki – pomiędzy zespołami walczącymi o wyższe cele i tymi, które o dużych sukcesach wciąż marzą – nie brakuje w niej graczy aspirujących do miana liderów. Jest to przede wszystkim duet pomocników – Ruslan Malinovskyi oraz Oleksandr Zinchenko. Zarówno zawodnik Atalanty Bergamo, jak i świeżo upieczony mistrz Anglii od dobrych kilku lat są pierwszoplanowymi postaciami tej kadry. W pełni uzasadniony jest tym samym fakt, iż to właśnie od nich zaczyna się budowanie składu i dokładanie kolejnych ogniw, by wszystko działało, jak należy. Aczkolwiek nie są to jedyne elementy znajdujące się w tej układance. Dużą rolę odgrywa także doświadczony pomocnik Szachtara Donieck, ale przede wszystkim mózg tego zespołu, Taras Stepanenko. 31-latek jest wręcz pewniakiem do gry w podstawowym składzie. Doskonale dogaduje się z duetem liderów i nie bez przyczyny mówi się, iż elastyczny środek pomocy jest głównym argumentem przemawiającym za „Zbirną”. Jest tu dosłownie wszystko – od typowego przecinaka, przez głównego rozgrywającego i w końcu gracza nastawionego stricte ofensywnie.

Wiele wskazuje na to, że to właśnie linia ataku będzie jedną z najważniejszych kart w talii Andriya Shevchenki, bo patrząc przez pryzmat nazwisk, już dawno nie było w niej aż tak wielu ciekawych wykonawców. Trio złożone z Andriya Yarmolenki, Viktora Tsygankova i Romana Yaremchuka jest w wysokiej dyspozycji i już od jakiegoś czasu odpowiada za siłę ofensywną tego zespołu. Potwierdzają to zresztą statystyki – od początku 2019 roku w ich dorobku znalazło się 14 z 29 trafień, czyli pod względem czysto matematycznym jest to prawie połowa całego dorobku Ukraińców.

W tym całym dobrobycie związanym z siłą ofensywną warto pochylić się także nad linią defensywy, bo zdaje się, że będzie ona jedną z najmłodszych podczas Euro 2020. Ze względu na to, iż Andriy Shevchenko ustawia zespół w sposób niezwykle różnorodny, można spodziewać się niemal wszystkiego, choć zdecydowanie najbliżej jest mu do formacji z trójką defensorów. Tym samym bardzo ważne role będą mieli do odegrania wahadłowi – Vitaliy Mykolenko i Oleksandr Karavaev. Bardzo ofensywny duet z Dynama Kijów, który nie dość, że zawita pod pole karne rywala, to wspomoże młodą, choć na ogół stabilną defensywę.

ATUT LEGENDA

WIELKA CHWILA

O Ukrainie w kontekście hegemonii mówić raczej nie wypada. Nigdy taką nie była. Wciąż jest to zespół środka stawki, który ma ogromne skłonności do zagoszczenia wśród największych ekip Starego Kontynentu. Zdołali to zresztą udowodnić w poprzednich latach, odgryzając się Włochom, Hiszpanom czy Portugalczykom. Stanowczo, jest to duże osiągnięcie, ale wciąż zdarza się sporadycznie. Niezbędna jest regularność i stabilizacja, które sprawią, że tego typu wybryki staną się normalnością. Zalążki tego widzimy już obecnie, bo mimo wszystko są ku temu aspiracje.

Bez wielkich gwiazd, z młodym trenerem na pokładzie i znakomicie rokującą młodzieżą. Co by nie mówić, idzie nowość. Euro 2020 będzie długo wyczekiwanym sprawdzianem dla kadry, która ledwie dwa lata temu cieszyła się z mistrzostwa świata do lat 20. Być może to właśnie młodzież będzie największą zaletą Ukraińców podczas tegorocznego turnieju. Naprawdę zdolna i bardzo uniwersalna, bo nie opiera się tylko i wyłącznie na atakującym Viktorze Tsygankovie. To również Anatoliy Trubin, Ilya Zabarnyi czy Mykola Shaparenko. Na pierwszy rzut oka? Klasa!

Jedyną niewiadomą pozostaje kwestia tego, czy staną na wysokości zadania. Wiele wskazuje bowiem na to, że to właśnie oni będą asem w talii Shevchenki i elementem, który nad Dnieprem może wywołać wiele radości. Jak mówi historia – w tym roku minie trzydzieści lat, odkąd Ukraina stała się niepodległym państwem, które z perspektywy czasu wystarczyły, by nad Dnieprem urodził się ktoś, kto zasiadł przy jednym stole z największymi postaciami w Europie. Inaczej mówiąc, sięgnął po najbardziej prestiżową nagrodę Złotej Piłki i nie był to nikt inny, jak Andriy Shevchenko – laureat nagrody z 2004 roku. A my wciąż czekamy i kto wie, czy w ogóle się doczekamy.

Żadna nagroda indywidualna nie bierze się jednak z niczego. Jest to ciężka praca włożona w wyniki całego zespołu, które w przypadku Shevchenki przełożyły się na triumfy w Lidze Mistrzów, Superpucharze UEFA, Serie A czy Pucharze Ligi Angielskiej. Co ważne, wciąż nie są to wszystkie osiągnięcia, bo w gablocie 43-latka znajduje się aż piętnaście trofeów oraz sześć nagród dla najlepszego piłkarza na Ukrainie. Wszystko jest jak najbardziej zasłużone, lecz na pierwszy rzut oka widać, że czegoś tu brakuje.

I nie jest to nic innego jak sukcesy odniesione w narodowych barwach. W przypadku Shevchenki prezentuje się to dość skromnie. Na przełomie dwóch wieków 43-latek reprezentował swój kraj aż 111 razy. Zdobył w tym czasie 48 bramek, lecz nie zapisał na swoim koncie tego najważniejszego. Nie zapewnił Ukrainie sukcesu na międzynarodowej arenie. Choć można stwierdzić, że na świętowanie nigdy nie jest za późno i być może uda się to osiągnąć w roli selekcjonera.

Zapoczątkowane z rocznym opóźnieniem Euro 2020 będzie dla Ukrainy już trzecim tak ważnym turniejem w historii i zarazem kolejną szansą na osiągnięcie największego sukcesu od momentu dołączenia do międzynarodowej stawki. Dotychczas udało się zagrać jedynie w fazie grupowej. Miało to miejsce dwukrotnie, lecz bitwa o wyższe cele wciąż pozostaje za wschodnią granicą dość obca i niezmiennie szybuje gdzieś w granicach niespełnionych marzeń.

Ewentualny awans do 1/8 finału byłby przełomem. Osiągnięciem granicy, która jeszcze nigdy nie została przekroczona. W grze znajduje się wpisanie kolejnego sukcesu do jakże skromnej gablotki. Bo ta naprawdę nie jest wypchana po brzegi. Potrzebuje natychmiastowych wzmocnień i przede wszystkim wyników na wielkim turnieju. Akurat te nigdy nie były mocną stroną Ukraińców. Największy sukces w historii mistrzostw Europy miał miejsce blisko dekadę temu. Podczas Euro 2012, gdzie wszystko się zaczęło. Rola gospodarza, debiut na wielkim turnieju i jedyne, jak do tej pory zwycięstwo – ze Szwecją, które mimo wszystko nie pozwoliło wyjść z grupy. Dostąpiły tego Anglia oraz Francja. A Ukraina? Jak zawsze, resztę mistrzostw śledziła z wysokości ekranu.

BUCKAROOBANZAI

Nie chce wychylać się poza szereg, woli pozostać w cieniu i bez większej rozpoznawalności dzielić się tym, co ma miejsce w futbolu. Jego pasją jest śledzenie rozgrywek na Ukrainie, choć nie pogardzi również wydarzeniami mającymi miejsce w Czechach oraz na Słowacji.

Turniej rozsiany po Starym Kontynencie będzie dla Ukraińców znakomitą szansą na to, by zrobić ten pierwszy krok. Do tej pory nie udało się wyjść z fazy grupowej. Czy w tym roku będzie inaczej? Co mogą zaoferować? Na kim opiera się zespół? Odpowiedzi na te pytania udzielił niezawodny w temacie reprezentacji Ukrainy, BuckarooBanzai.

Rozmawiał Piotr Sidorowicz @PiotrSidorowic2

Brzmi to trochę niewiarygodnie, ale tegoroczne mistrzostwa Europy będą dla Ukrainy dopiero trzecim turniejem tej rangi w historii. Sam awans traktowano jako duże osiągnięcie, czy mimo wszystko był obowiązkiem?

Patrząc na losowanie grupy eliminacyjnej i wyniki kwalifikacji do mistrzostw świata w 2018 roku opinia publiczna oczekiwała raczej walki o baraże z Serbią. Dziennikarze i eksperci uważali, że i o to może być ciężko. Świetny początek - czyli cenne trzy punkty z Luksemburgiem i punkt przywieziony z Lizbony - sprawił, że nastroje poszybowały ku górze. Zwycięstwo (5:0) z Serbami natomiast podniosło apetyty do tego stopnia, że przestano myśleć o barażach i głośno mówiono o awansie z pierwszego miejsca. Tak też się stało dzięki wygranej w Kijowie z Portugalią. Kraj ogarnęła fala radości. Każdy oczekiwał od tej pory przynajmniej ćwierćfinału. Niektórzy widzieli ten zespół w finale... aż w końcu nadeszła prawdziwa weryfikacja. Mecze w erze pandemicznej, pogromy z Hiszpanią i Francją sprowadziły naszych wschodnich sąsiadów na ziemię. Oczywiście, udało się wygrać w rewanżu z „La Furia Roją” oraz zremisować w Paryżu z „Trójkolorowymi”, ale remisy z Finlandią i Kazachstanem utwierdziły wszystkich w przekonaniu, że „Zbirna” to nadal europejski średniak.

Dotychczasowe występy na mistrzostwach Europy kończyły się w fazie grupowej. W tym roku oczekiwania są większe?

W 2012 roku zespół wystąpił na mistrzostwach Europy tylko dlatego, że był gospodarzem. Co więcej, trafił do ciężkiej grupy. Gdyby z awansu do fazy pucharowej cieszyły się trzy zespoły, tak jak ma to miejsce obecnie, to pewnie oglądalibyśmy Ukrainę w dalszej fazie turnieju. Nieco inaczej było cztery lata później. W 2016 roku zespół jechał na turniej

WYKONAĆ TEN PIERWSZY KROK

podzielony, atmosfera była fatalna. Piłkarze podkreślają, że przegrali tamto Euro jeszcze przed pierwszym meczem. Trener Mykhaylo Fomenko zupełnie stracił kontrolę nad szatnią. W tym roku jest inaczej. Gdybyśmy rozmawiali jeszcze rok temu, musiałbym powiedzieć, że oczekiwania są ogromne. Tak jak wspomniałem, ćwierćfinał był uważany za minimum, niektórzy marzyli o finale. Niestety era pandemiczna i średnio udany początek kwalifikacji do mistrzostw świata w Katarze zmieniły perspektywę. Wyjście z grupy wciąż jest uważane za plan minimum, ale wiara w pierwsze miejsce i uniknięcie Włochów w 1/8 finału zdecydowanie przygasła. Jeżeli wszyscy będą zdrowi, to scenariusz, w którym Ukraina staje się czarnym koniem turnieju, wciąż jest możliwy. Nawet gra zmiennikami nie musi oznaczać drastycznego spadku jakości, co pokazały jesienne spotkania. Powalczyć z topowymi drużynami będzie jednak ciężko.

Jaki wynik usatysfakcjonowałby naród?

Obecnie wyjście z grupy. Przejście 1/8 finału byłoby natomiast uznane za spory sukces. W przypadku zajęcia pierwszego miejsca w grupie byłaby szansa na dość korzystną drabinkę, co sprawi, że w miarę realny stanie się awans do ćwierćfinału.

Przejdźmy do tematu kadry. Niemal od zawsze o sile ukraińskiej ekstraklasy decydują Dynamo Kijów i Szachtar Donieck. Podobnie jest w drużynie narodowej?

Dokładnie tak. Andriy Shevchenko liczy głównie na graczy Szachtara Donieck, Dynama Kijów i pojedynczych zawodników z lig zagranicznych. Mówiąc szczerze, zdecydowanie większe szanse na grę w reprezentacji mają zawodnicy występujący w słabszych klubach zagranicznych, niż ci będący gwiazdami trzeciej czy czwartej drużyny na Ukrainie.

Który z tych zawodników powinien przyciągnąć uwagę?

Takich graczy jest przynajmniej kilku. Andriy Shevchenko ma naprawdę duży wybór. Zaczynając od bramki, w szeregach Szachtara Donieck występuje Anatoliy Trubin – prawdopodobnie największy talent na tej pozycji wliczając w to bramkarza Realu Madryt, Andriya Lunina. Wcale gorzej nie jest również z przodu. W obronie brylują talenty Dynama Kijów. Ilya Zabarnyi, który debiutował w dorosłej piłce we wrześniu tamtego roku, zagrał już z Barceloną czy Juventusem. Dodałbym też jego klubowego kolegę, Vitaliya Mykolenko. Ponadto są Mykola Matvienko, Taras Stepanenko, Mykola Shaparenko czy Viktor Tsygankov – w zespole mistrza Ukrainy jest gwiazdą, o której nie trzeba dużo mówić. Wiem, że dużo osób zna go bardzo dobrze. Od momentu odejścia Andriya Yarmolenki to najlepszy zawodnik i motor napędowy Dynama. Niestety, jest stworzony ze szkła. W każdym sezonie boryka się z kontuzjami, opuszcza wiele spotkań.

Ktoś spoza tego grona ma szansę wyjść przed szereg i pokazać się na mistrzostwach Europy?

Być może Artem Dovbyk. Jest to materiał na świetnego napastnika, podobno negocjuje z Olympique Marsylią, by stać się zmiennikiem Arkadiusza Milika, ale dla mnie jest jeszcze zbyt chaotyczny, niedokładny i przede wszystkim niedoświadczony. Widać to po jego występach. Świetne zagrania przeplata średnimi, potencjał ma jednak ogromny. Zaimponował mi na początku sezonu, kiedy wyrósł na lidera Dnipro-1. Brakowało mu jednak trafień.

Nie najgorzej prezentuje się również zaciąg stricte zagraniczny. Jest kim postraszyć?

Zdecydowanie. To tutaj tkwi największa siła tego zespołu w szczególności, gdy do wspomnianego Tarasa Stepanenki dodamy Oleksandra Zinchenkę i Ruslana Malinovskiego. Szczególnie tego drugiego. Pomocnik Atalanty Bergamo jest ostatnio w niebywałej formie. Kibice na całym świecie zapewne zdołali już o nim usłyszeć. Bardzo udaną końcówkę sezonu miał również Zinchenko. To cieszy. Ta trójka jest największą gwarancją sukcesu, ale również pomysłem na grę, kreatywnością i nieustępliwością. Każda drużyna będzie się obawiać tego środka pola. Tym bardziej że argumenty nie kończą się na linii pomocy. Do tego są Oleksandr Zubkov i Andriy Yarmolenko na skrzydłach. W ataku może wystąpić nieoceniony ostatnimi czasy Roman Yaremchuk. Strach pomyśleć, co się stanie, gdyby zabrakło go na turnieju.

Bardzo ciekawą postacią w tym zespole jest również selekcjoner, Andriy Shevchenko. Robi za pewnego rodzaju autorytet?

Tak, to podkreśla każdy. Motywacja to jego największy atut, ale nie jedyny. Otoczył się profesjonalistami z Włoch i Hiszpanii, co było średnio odbierane przez prasę. Jego asystenci Mauro Tassotti oraz Andrea Maldera wykonują jednak świetną robotę. Shevchenko nie tylko korzysta z ich pomysłów, ale jak podkreślają sami asystenci, sam może zaproponować wiele opcji i cały czas uczestniczy w procesie analizy oraz tworzenia taktyki pod przeciwnika. Jest tytanem pracy, chce spędzać jak najwięcej czasu z piłkarzami. Poniekąd pomogła mu w tym liga. Tylko w tym sezonie przeniesiono dwie kolejki, by Shevchenko miał kilka dni więcej na zgrupowanie. Odmienił zespół całkowicie, choć remisy z Kazachstanem i Finlandią to światełka ostrzegawcze, że nie jest aż tak dobrze, jak mogłoby się wydawać.

BuckarooBanzai znany jest szerzej ze swojej działalności na Twitterze (@Buckarobanza)

This article is from: