15 minute read

TURCJA

Next Article
SZWECJA

SZWECJA

POTENTACI IM NIESTRASZNI

Reprezentacja Turcji w opinii kibiców oraz ekspertów posiada potencjał na sprawienie dużej niespodzianki podczas europejskiego czempionatu. Podopieczni Senola Günesa pokazali już, że potrafią pokonać wyżej notowanych rywali.

Advertisement

PODSTAWOWE INFORMACJE

Występy na ME: 1996, 2000, 2008, 2016 Debiut na ME: 1996 Najlepszy wynik na ME: 2008 - półfinał Miejsce w rankingu FIFA: 29.

Kurs może ulec zmianie.

zagra w ćwierćfinale typuj na: 3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Nad Bosforem od dawna nie było tak pozytywnej aury wokół drużyny narodowej. Atmosferę jak powszechnie wiadomo tworzą przede wszystkim wyniki. Te od momentu rozpoczęcia eliminacji Euro 2020 są naprawdę świetne. Turcy bez żadnych problemów wywalczyli awans do finałów mistrzostw Starego Kontynentu. Cztery punkty zdobyte w dwumeczu z Francją oraz zaledwie trzy stracone gole w całych kwalifikacjach doskonale pokazują progres, jaki kadra osiągnęła pod wodzą Senola Günesa.

Pociąg do Kataru

Prawdziwym sprawdzianem dla Turków były marcowe mecze eliminacyjne do mundialu w Katarze. Wygrane mecze z Holandią (4:2) oraz Norwegią (3:0) wywołały w kraju istną euforię. Jedna z tamtejszych gazet zamieściła na okładce tytuł „To jest pociąg”, posługując się wymowną grą słów. Katar po turecku to bowiem nie tylko nazwa państwa, ale też właśnie pociąg. Wspomniany środek lokomocji nieco zboczył z kursu po zaskakującym remisie z Łotwą (3:3). Trzeba jednak pamiętać, że w tak szalonym i piekielnie wyczerpującym sezonie podobne niespodzianki zdarzają się częściej, co pokazała choćby porażka reprezentacji Niemiec z Macedonią Północną.

Francuski łącznik

Marcowe zwycięstwo nad Holandią to w głównej mierze zasługa Buraka Yilmaza. Napastnik popisał się hattrickiem, potwierdzając tym samym kapitalną dyspozycję w sezonie 2020/21. Blisko 36-letni snajper na stare lata zdecydował się wyjechać z ojczyzny i podpisał kontrakt z Lille. Decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Yilmaz w rozgrywkach Ligue 1 zdobył aż szesnaście bramek, a jego klub sięgnął po sensacyjne mistrzostwo Francji! Warto dodać, że w szeregach Lille istotną rolę odgrywało również dwóch innych reprezentantów Turcji - prawy obrońca Zeki Celik oraz ofensywny pomocnik Yusuf Yazici. Cała trójka będzie stanowić o sile kadry Senola Günesa, lecz to na barkach Yilmaza spoczywa największa presja związana z wynikami Turcji na Euro.

Europa da się lubić

Turecka kolonia w Lille to ledwie niewielka część reprezentantów kraju występujących w zagranicznych klubach. Piłkarze znad Bosforu coraz częściej decydują się na wyjazd z ojczyzny i próbują swoich sił w silniejszych ligach. Trend ten uwidocznił się zwłaszcza w ostatnich latach. Jeszcze na Euro 2008 pojechało zaledwie sześciu graczy spoza rodzimej ligi. W nadchodzących finałach mistrzostw Europy o sile drużyny narodowej stanowić będą już piłkarze występujący zagranicą. W marcowym meczu z Łotwą w wyjściowej jedenastce znalazło się ich bowiem aż ośmiu! Co istotne, pełnią oni często kluczowe role w silnych zespołach. Oprócz mistrzowskiej trójki z Lille można tu wymienić choćby Hakana Calhanoglu odpowiadającego za reżyserowanie gry w Milanie. Caglar Sӧyüncü jest przecież jednym z liderów Leicester City, które do końca walczyło o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a Ozan Kabak po zimowym transferze do Liverpoolu w większości spotkań wychodzi na boisku od pierwszej minuty. Nie zapominajmy również o Merihu Demiralu z Juventusu, który w minionym sezonie zmagał się z licznymi kontuzjami. Co drużyna z takimi nazwiskami może zdziałać w turnieju finałowym? Sporo wyjaśni mecz otwarcia z reprezentacją Włoch. Faworytem jest rzecz jasna „Squadra Azzurra”, lecz Turcy pokazali już, że potrafią sprawić niespodziankę i pokonać wyżej notowanego rywala.

SELEKCJONER: SENOL GÜNES

Jeden z najlepszych tureckich trenerów w historii po raz drugi poprowadzi drużynę narodową podczas turnieju rangi mistrzowskiej. Jego podopiecznym trudno będzie nawiązać do sukcesu starszych kolegów z mistrzostw świata w Korei i Japonii. Podczas mundialu w 2002 roku kadra dowodzona przez Günesa wywalczyła sensacyjne trzecie miejsce, ogrywając po drodze Japonię, Senegal oraz w meczu o brązowy medal Koreę Południową. Wydawało się, że tak gigantyczne osiągnięcie stanie się kamieniem milowym dla tureckiego futbolu. Nadzieje te zostały brutalnie przerwane podczas eliminacji Euro 2004. Turcy odpadli w barażach z Łotwą, a Senol Günes niedługo później stracił pracę.

Po blisko czteroletniej pracy w roli selekcjonera zdecydował się wrócić do piłki klubowej. Z wyjątkiem epizodu w FC Seoul, Günes całą swoją trenerską karierę spędził w ojczyźnie. Jego CV wbrew pozorom nie prezentuje się zbyt okazale. Obecny selekcjoner Turków dwukrotnie wygrał rozgrywki ligowe z Besiktasem, natomiast prowadząc Trabzonspor zdobywał Puchar oraz Superpuchar Turcji. Znacznie więcej osiągnięć ma na swoim koncie choćby Fatih Terim, który aż ośmiokrotnie zwyciężał w tureckiej ekstraklasie.

Günes ponownie objął kadrę przed eliminacjami Euro 2020. W nich Turcy wywalczyli aż cztery punkty w meczach z reprezentacją Francji. Finalnie piłkarze znad Bosforu uplasowali się w tabeli tuż za plecami aktualnych mistrzów świata. Bez problemu wyprzedzili jednak drużyny Islandii oraz Albanii, które brały udział w ostatnich finałach Mistrzostwach Europy. Tuż po awansie Günes nie bawił się w buńczuczne zapowiedzi. Wspomniał jedynie, że w turnieju finałowym zamierza wywalczyć z drużyną jak najlepszy wynik. Pytanie jednak, co to właściwie oznacza dla medalisty mistrzostw świata?

DOŚWIADCZENIE

Trabzonspor (1988-89) / Boluspor (1989-92) / Istanbulspor (1992-93) / Trabzonspor (1993-97) / Antalyaspor (1997-98) / Sakaryaspor (1998-99) / Turcja (2000-04) / Trabzonspor (2005) / FC Seoul (2007-09) / Trabzonspor (2009-13) / Bursaspor (2014-15) / Besiktas (2015-19) / Turcja (2019-?)

Imię i nazwisko

Altay BAYINDIR Mert GÜNOK Ugurcan CAKIR Kaan AYHAN Zeki CELIK Merih DEMIRAL Ozan KABAK Umut MERAS Mert MÜLDÜR Caglar SÖYÜNCÜ Ridvan YILMAZ Taylan ANTALYALI Hakan CALHANOGLU Irfan Can KAHVECI Orkun KÖKCÜ Abdülkadir ÖMÜR Dorukhan TOKÖZ Ozan TUFAN Cengiz ÜNDER Yusuf YAZICI Okay YOKUSLU Kerem AKTÜRKOGLU Halil DERVISOGLU Kenan KARAMAN Enes ÜNAL Burak YILMAZ Data urodzenia (wiek)

14.04.1998 (23) 01.03.1989 (32) 05.04.1996 (25) 10.11.1994 (27) 17.02.1997 (24) 05.03.1998 (23) 25.03.2000 (21) 20.12.1995 (26) 03.04.1999 (22) 23.05.1996 (25) 21.05.2001 (20) 08.01.1995 (26) 08.02.1994 (27) 15.07.1995 (26) 29.12.2000 (21) 25.06.1999 (22) 21.05.1996 (25) 23.03.1995 (26) 14.07.1997 (24) 29.01.1997 (24) 09.03.1994 (27) 21.10.1998 (23) 08.12.1999 (21) 05.03.1994 (27) 10.05.1997 (24) 15.07.1985 (36)

Wzrost

198 cm 196 cm 191 cm 185 cm 180 cm 190 cm 186 cm 178 cm 184 cm 187 cm 174 cm 180 cm 178 cm 176 cm 175 cm 168 cm 180 cm 182 cm 173 cm 183 cm 191 cm 173 cm 183 cm 189 cm 187 cm 188 cm

Klub

Fenerbahce SK Istanbul Basaksehir Trabzonspor US Sassuolo LOSC Lille Juventus FC Liverpool FC Le Havre US Sassuolo Leicester City Besiktas JK Galatasaray SK AC Milan Fenerbahce SK Feyenoord Rotterdam Trabzonspor Besiktas JK Fenerbahce SK Leicester City LOSC Lille West Bromwich Albion Galatasaray SK Galatasaray SK Fortuna Düsseldorf Getafe CF LOSC Lille

M

1 22 7 36 19 20 11 12 7 34 2 5 55 18 5 9 9 59 28 30 33 1 2 21 22 66

G/CZ

0 12 2 4 2 0 0 0 0 2 0 0 13 0 0 0 1 9 8 1 1 0 1 5 2 28

YILMAZ

KARAMAN CALHANOGLU TUFAN

YOKUSLU YAZICI

MERAS KABAK SӦYÜNCÜ

CAKIR CELIK

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

Senol Günes nie należy do szkoleniowców trzymających się wyłącznie jednego ustawienia. W zależności od sytuacji oraz klasy rywala potrafi zmieniać taktykę. Selekcjoner oscyluje wokół formacji 1-4-1-4-1, 1-4-2-3-1 oraz 1-4-3-3.

Wymienione schematy nie wymagają zmian personalnych, wobec czego można nimi bez przeszkód zarządzać w czasie trwania meczu. Niezależnie od obranej taktyki centralną rolę w układance Günesa pełni Hakan Calhanoglu. Ustawiany tuż za napastnikiem lub na lewym skrzydle jest łącznikiem pomiędzy linią pomocy i ataku. Zawodnik Milanu pełni funkcję reżysera gry, kreując sporo sytuacji kolegom z kadry. 27-latek w marcowych meczach eliminacji do mistrzostw świata zanotował aż trzy asysty.

GŁÓWNE DYLEMATY

Yusuf

Yazici

vs.

Merih

Demiral

Ozan

Kabak

vs.

Cengis Ünder

Kaan Ayhan

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (44)

7 Cenk Tosun

5 Burak Yilmaz, Ozan Tufan,

Kenan Karaman

4 Hakan Calhanoglu, Cengiz Ünder

3 Kaan Ayhan

2 Deniz Türüc, Enes Ünal, Zeki Celik

1 Hasan Ali Kaldirim, Dorukhan Tokӧz,

Yusuf Yazici, Efecan Karaca, Caglar

Sӧyüncü

KONSEKWENCJA W DZIAŁANIU

Reprezentacja Turcji potrafi mocno utrudnić życie rywalom. Efektywność jest zdecydowanie ważniejsza niż przyjemny dla oka styl gry. Podopieczni Senola Günesa zwycięstwa z silniejszymi przeciwnikami osiągają z reguły dzięki konsekwentnej, twardo i zdecydowanie grającej linii obrony oraz szybkim transportowaniu piłki na połowę rywali tuż po jej odbiorze. W ten sposób zaskoczyli m.in. Holendrów.

Piłkarze znad Bosforu nie starają się konstruować akcji od własnej bramki. Golkiper najczęściej wybija futbolówkę na połowę rywala, gdzie do akcji wkracza Burak Yilmaz. Wysoki i dobrze zbudowany snajper z powodzeniem potrafi powalczyć o górne piłki. To właśnie na Yilmazie – obok Hakana Calhanoglu – opiera się ofensywa Turków. Pomimo blisko 36 lat na karku napastnik Lille jest niezwykle ruchliwy i potrafi przycisnąć zawodników rywali lub cofnąć się do rozegrania, gdy piłka jest w posiadaniu jego kolegów z zespołu. Nie należy jednak oczekiwać skoordynowanego, mocnego pressingu Turcji w meczach z silniejszymi rywalami. W meczu otwarcia mistrzostw Europy z Włochami zobaczymy raczej drużynę broniącą się na własnej połowie i czyhającą na okazję do przejęcia piłki, a następnie zaskoczenia Italii szybkim kontratakiem.

Pomimo stosowania różnych ustawień taktycznych (o czym więcej w „Jak mogą zagrać?”), piłkarze znad Bosforu nie wystąpią raczej w formacji z trójką obrońców. Senol Günes, odkąd ponownie objął kadrę, ani razu nie testował podobnego rozwiązania. Może to nieco dziwić, patrząc na klasę środkowych obrońców w jego zespole. Wystawienie razem Caglara Sӧyüncü, Meriha Demirala oraz Ozana Kabaka mogłoby okazać się strzałem w dziesiątkę. Trzeba jednak pamiętać, że Günes jest niezwykle doświadczonym szkoleniowcem i być może w wieku 68 lat nie zamierza porzucać swojej wieloletniej filozofii na rzecz najnowszych trendów w piłce. Podczas finałów Euro 2020 zobaczymy więc ustawienie z czwórką obrońców, które i tak będzie sporym atutem Turków. Pamiętajmy bowiem, że oprócz wspominanych stoperów, Günes na prawej obronie powinien wystawić świeżo upieczonego mistrza Francji z Lille, Zekiego Celika.

W środku pola bardzo ważną rolę pełni Ozan Tufan. 26-letni piłkarz Fenerbahce wystąpił w narodowych barwach już 58 razy. Środkowy pomocnik imponuje liczbami w ofensywie. Tufan strzelił w kadrze aż dziewięć bramek, w tym dwie w marcowym starciu z Norwegią (3:0). Pomocnik równie dobrze radzi sobie w piłce klubowej - 6 goli i 10 asyst w tureckiej Süper Lig to wynik wprost rewelacyjny. 26-latek jest niezwykle ruchliwym graczem, potrafiącym zaskoczyć rywali strzałem z dystansu lub też uderzeniem głową. Tufan wraz z Okayem Yokuslu odpowiadają w fazie obronnej za zagęszczenie strefy przed własnym polem karnym i powstrzymywaniem ataków rywali, zanim ci staną naprzeciw tureckich defensorów. Nierzadko czynią to za pomocą fauli.

ATUT LEGENDA

WIELKA CHWILA

Patrząc na statystyki dotyczące eliminacyjnych meczów reprezentacji Turcji, na największą pochwałę zasługują te związane z grą obronną. Zaledwie trzy stracone gole w dziesięciu meczach to wynik naprawdę imponujący. Jedynie reprezentacja Belgii w kwalifikacjach Euro potrafiła pod tym względem dorównać piłkarzom Senola Günesa. Główne role w defensywie Turków odgrywali wówczas Merih Demiral, Kaan Ayhan czy Zeki Celik. Z czasem coraz większym zaufaniem zostali obdarzeni również piłkarze występujący aktualnie w Premier League - Caglar Sӧyüncü i Ozan Kabak. Mając do dyspozycji zawodników grających dla Liverpoolu, Juventusu, Leicester City czy Lille można myśleć o stworzeniu naprawdę klasowej defensywy. Obawy dotyczyć mogą jedynie odpowiedniego poziomu doświadczenia, niezbędnego do gry w tej formacji. Żaden z wymienionych piłkarzy - poza Ayhanem - nie ma więcej niż 24 lata. Pokazuje to też swego rodzaju rewolucję pokoleniową zachodzącą w tureckim futbolu. Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat czołowi piłkarze znad Bosforu występowali raczej w formacjach ofensywnych. Ciężko było znaleźć obrońcę, który grał w jednym z topowych europejskich klubów. Tym razem trend ten zaczął przechylać się w stronę defensywy, co może Turkom wyjść na dobre. Pamiętajmy bowiem, że pojedyncze bitwy wygrywa się atakiem, ale już wojny padają łupem drużyn posiadających świetną linię obronną. 10,89 sekund. Zdobyć bramkę w tak krótkim czasie od momentu rozpoczęcia spotkania to zadanie praktycznie niewykonalne. Tym większy podziw musi budzić wyczyn Hakana Süküra, któremu sztuka ta udała się w najważniejszym meczu w historii tureckiego futbolu. 29 czerwca 2002 roku piłkarze znad Bosforu sięgnęli po brązowe medale mistrzostw świata, pokonując Koreę Południową 3:2. Sükür do wspomnianej bramki dołożył dwie asysty, co dało mu w ojczyźnie status bohatera narodowego.

Przez 15 lat gry w narodowych barwach wystąpił w 112 meczach. Jest absolutnym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców w historii reprezentacji Turcji (51 goli). Wystarczy powiedzieć, że drugi w zestawieniu Burak Yilmaz ma aż 23 trafienia mniej od legendarnego snajpera. W klubowej piłce największe sukcesy święcił z Galatasaray Stambuł. Zdobył z nim aż osiem mistrzostw oraz sześć krajowych pucharów. Najważniejszym trofeum w barwach Galaty był jednak Puchar UEFA z sezonu 1999/2000. W finale turecki klub pokonał po rzutach karnych naszpikowany gwiazdami Arsenal. Sükür poza Turcją występował m.in. w Interze Mediolan, Parmie czy Blackburn Rovers.

Wydawało się, że nad Bosforem ma zapewniony dożywotni status legendy. Powszechne uwielbienie poszło w odstawkę, gdy gwiazdor ośmielił się skrytykować politykę prezydenta Recepa Erdogana. Sükür w obawie przed aresztowaniem musiał uciekać z kraju. 50-latek obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Po tym, jak skonfiskowano cały jego majątek, musiał imać się różnych zajęć. Stał za barem w kawiarni, a obecnie jest kierowcą Ubera.

Jest 119. minuta ćwierćfinałowego meczu mistrzostw Europy 2008 pomiędzy Chorwacją a Turcją. Ivan Klasnić właśnie zdobywa bramkę na 1:0, która praktycznie przesądza o awansie piłkarzy Slavena Bilicia do czołowej czwórki turnieju. Większość drużyn po takim ciosie już by się nie podniosła. Turcy nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Daleka piłka od bramkarza Rüstü Recbera ląduje w polu karnym Chorwatów. Po sporym zamieszaniu do futbolówki dopada Semih Sentürk i potężnym strzałem z kilkunastu metrów umieszcza piłkę pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Stipe Pletikosę. Euforia w szeregach Turków i totalne niedowierzanie wśród Chorwatów. Zawodnicy z Bałkanów nie zdołali wykazać się taką odpornością psychiczną jak ich rywale. W serii rzutów karnych wykorzystali zaledwie jedną jedenastkę. Turcy na fali entuzjazmu po wyrównującym golu okazali się bezbłędni i tym samym zameldowali się w półfinale. W nim po wyrównanym boju przegrali z Niemcami (2:3). Występ podopiecznych Fatiha Terima na boiskach Austrii i Szwajcarii jest obok brązowego medalu na mistrzostwach świata z 2002 roku największym sukcesem w historii tureckiego futbolu.

FILIP CIEŚLIŃSKI

Jako dziennikarz pracował w „Przeglądzie Sportowym” oraz w „Fakcie”. Obecnie zajmuje się marketingiem sportowym. Wielki fan tureckiego futbolu, a w szczególności Besiktasu.

Niezwykle zdolne pokolenie dowodzone przez legendarnego szkoleniowca. Na papierze Turcy podczas finałów mistrzostw Europy powinni mocno namieszać. Podobnego zdania jest Filip Cieśliński, który w drużynie znad Bosforu upatruje czarnego konia całego turnieju.

Rozmawiał Marcin Kowara @KowaraMarcin

Ostatnim znaczącym osiągnięciem tureckiego futbolu był półfinał Euro 2008. Czy można zatem stwierdzić, iż sukces ten nie został odpowiednio wykorzystany, skoro Turcy od czasu turnieju w Austrii i Szwajcarii zaledwie raz pojechali na wielką imprezę?

Generalnie Turcy mają spory problem z dostaniem się na duży turniej, lecz gdy już się na nim znajdą, to zazwyczaj osiągają naprawdę fajny wynik. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach reprezentacja była piłkarsko słaba. Powodem takiego stanu rzeczy były m.in. limity dotyczące obcokrajowców występujących w tamtejszej lidze. Nad Bosforem panowała zasada 6+, wedle której na boisku mogło przebywać maksymalnie sześciu piłkarzy z zagranicy. Na papierze był to świetny zabieg, który miał przyczynić się do budowy silnej reprezentacji. W praktyce jednak tureccy zawodnicy grający w Süper Lig zarabiali duże pieniądze i mieli przy tym pewne miejsce w wyjściowym składzie. Ich motywacja do podjęcia ryzyka i wyjazdu zagranicę spadła. Finalnie przekładało się to na brak dobrych tureckich piłkarzy. Jeśli dodamy do tego źle dobieranych selekcjonerów – najedzone koty jak Hiddink, niegotowe młokosy jak Avci czy nieudane eksperymenty, jak nie mający reprezentacyjnego doświadczenia Lucescu – mieliśmy drużynę bez szans na realny sukces na arenie międzynarodowej. Uważam więc, że wieloletnia posucha nie była efektem niewykorzystanego potencjału, ale raczej sukces z 2008 roku został osiągnięty dzięki niezłemu pokoleniu piłkarzy, szczęściu i entuzjazmowi Fatiha Terima. Nie był to jednak kapitał, z którego można było czerpać przez długie lata.

Ostatnio nastały jednak dużo lepsze czasy dla tureckiego futbolu. Wielu kluczowych zawodników występuje w zagranicznych klubach, co w poprzednich latach nie było normą.

Powód jest bardzo prosty - zniesiono wspomniane limity. Obecnie w drużynach tureckich może występować jedenastu graczy z zagranicy. Powoduje to, że kluby nie trzy-

WRÓŻĘ TURKOM WYWALCZENIE MEDALU

mają na siłę najlepszych rodzimych zawodników, a sami gracze częściej szukają okazji do transferu i szybko zaczynają czerpać z gry w znacznie mocniejszych ligach niż turecka. Szybko z kraju wyjechali chociażby Ozan Kabak czy Merih Demiral.

Wymieniłeś dwóch środkowych obrońców, którzy są ważnymi postaciami tej kadry, a przecież do dyspozycji selekcjonera jest jeszcze chociażby Caglar Sӧyüncü. Trener Günes ma w kim wybierać.

Śmieję się, że Turcy mogliby wychodzić na mecze praktycznie samymi środkowymi obrońcami. Poza wspomnianą trójką jest jeszcze Kaan Ayhan, który wcześniej występował w Fortunie Düsseldorf, a obecnie broni barw Sassuolo. Ci zawodnicy funkcjonują w naprawdę silnych ligach. Są to ewidentnie lepsze zespoły niż tureckie, co rzecz jasna działa na korzyść drużyny narodowej.

Jak w Turcji podchodzi się do postaci selekcjonera? Senol Günes po zdobyciu medalu na MŚ 2002 ma tam ciągle status boga, czy też może kibice woleliby, żeby kadrę przejął ktoś młodszy, ze świeższym spojrzeniem na futbol?

Takim trenerem miał być Abdullah Avci, jednak nie był on wówczas gotowy na tak duże wyzwanie. Wrócono więc do sprawdzonych metod i zatrudnienia Fatiha Terima, a następnie Senola Günesa. Obecny selekcjoner to prawdziwy anioł stróż tej kadry. Osiągnął gigantyczny sukces na mundialu w Korei i Japonii. Przez tyle lat przesiąknął już tureckim futbolem, a sami piłkarze go uwielbiają. Günes jest niezwykle szanowany – nie bez powodu już teraz Trabzonspor, jedna z najmocniejszych drużyn w lidze, nazwała nowy stadion jego imieniem. Przede wszystkim uchodzi za dobrego tatę, który daje swoim podopiecznym szansę i inwestuje w nich. W reprezentacji panuje rodzinna atmosfera, która sprzyja sukcesom.

Podczas Euro 2012 reprezentacja Polski była oparta na trójce z Dortmundu. Czy podobne nadzieje i oczekiwania związane są w Turcji z występem trójki z Lille?

Trochę tak, ale nie wynika to z tego, że w Lille jakoś genialnie się zgrali. Yusuf Yazici w ostatnim czasie siedzi na ławce, więc trudno mówić o wypracowanych schematach. Niewykluczone, że w kadrze również będzie rozpoczynał mecze jako rezerwowy. Burak Yilmaz i Zeki Celik będą natomiast bardzo ważnymi zawodnikami dla reprezentacji. Dla Yilmaza to ostatnia szansa, aby ugrać coś z drużyną narodową. Ma on niepodważalną pozycję w kadrze, choć faktem jest, że Günes nie ma też za bardzo wyboru i na Buraka po prostu musi stawiać. Podobnie wygląda sytuacja z Celikiem, któremu brakuje konkurencji na pozycji prawego obrońcy.

Wynik którego marcowego meczu powiedział więcej o kadrze Turcji - wygrana 4:2 z Holandią czy też remis 3:3 z Łotwą?

Remis 3:3 z Łotwą generalnie mówi o problemach w pojedynkach z tą drużyną (Turcy w barażach o Euro 2004 sensacyjne ulegli Łotyszom - przyp. aut). Pokazuje on również, że Turcja cały czas nie potrafi grać w meczach, w których jest jednoznacznym faworytem. Dlatego też podczas Euro 2020 będzie im łatwiej. Z reguły piłkarze Günesa do poszczególnych spotkań będą przystępować w roli underdoga, która im odpowiada. Turcy to drużyna grająca agresywnie, dynamicznie, lubiąca kontrować. Nie do końca natomiast pasuje im prowadzenie gry. Wolą stawiać na dynamicznych skrzydłowych jak Cengiz Ünder, który co prawda ostatnio nie ma najlepszego czasu w swojej karierze, ale wciąż może nadać pędu akcjom Turków. Istotną funkcję w reprezentacji pełni Kenan Karaman. Zawodnik Fortuny Düsseldorf dobrze radzi sobie w szybkich atakach. Jeśli chodzi o potencjał kadrowy, dużo więcej o Turkach mówią mecze z Holandią oraz Norwegią. Warto przyjrzeć się zwłaszcza potyczce ze Skandynawami. Nad Bosforem do meczu z Norwegią podchodzono z dużym respektem. W ataku rywali występował bowiem Alexander Sӧrloth, który będąc graczem Trabzonsporu wciągnął nosem całą Süper Lig. Dodając do tego Haalanda czy Ødegaarda, w Turcji uznano, że ich kadra może mieć duży problem. Okazało się, że żadnego problemu nie było. Turcy świetnie sobie poradzili i zdominowali spotkanie. Takie mecze dobrze świadczą o reprezentacji przed nadchodzącym turniejem.

Jak daleko według Ciebie zajdzie Turcja podczas Euro 2020?

Muszę być niepoprawnym optymistą, gdyż oglądam wyłącznie turecką piłkę i przesiąknąłem ją już do absurdalnego poziomu. Jestem przede wszystkim jej kibicem, zarówno na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym. Czuję podskórnie, że Turcja może ugrać bardzo dużo. Marzy mi się medal i uważam, że nie jest to marzenie kompletnie odklejone. Uważam, że to najsilniejsza reprezentacja za mojego życia. Obecna kadra to młoda, głodna sukcesu grupa osiągająca fajne wyniki w zakończonym sezonie klubowym. Nie będzie dla nich lepszego momentu na osiągnięcie sukcesu. Jeśli Turcy zakwalifikują się na mundial w Katarze, pojadą tam jako słabsza ekipa. Prowadzi ich obecnie również najlepszy turecki szkoleniowiec. To po prostu musi skończyć się dobrze. Jak najbardziej możemy ich typować jako czarnego konia, gdyż podczas turniejów ważna jest umiejętność gry przeciwko najlepszym drużynom. Turcy z pewnością wytrzymają również pod względem mentalnym. Wróżę więc wywalczenie przez nich medalu.

This article is from: