7 minute read
2.1.2. Życie na koczowisku – stan zastany w 2017 r
Model, który charakteryzujemy, można traktować jako uniwersalny, jeśli tylko wyjmiemy go z kontekstów społecznych. Tworzony był w trakcie trzech lat pracy ze społecznością (2017–2020). Określone ramy wyjściowe, dzięki cyklicznej ewaluacji i diagnozowaniu potrzeb grupy, dla której był tworzony, były modyfikowane w stronę największej funkcjonalności oraz efektywności. Praca ze społecznością stanowiła swoisty balans między budowaniem wzajemnych relacji oraz zaufania przy jednoczesnym stopniowym dążeniu do bezpośredniego celu Programu, jakim było dla nas rozproszenie koczowiska i wkluczenie rodzin do społeczności lokalnej mieszkańców Wrocławia. Powyższe odbywało się z pełnym poszanowaniem woli rodzin. Uczestnictwo w Programie było dobrowolne, poprzedzone wieloma spotkaniami informacyjnymi i wyjaśniającymi zakres wsparcia i jego zasady.
Advertisement
2.1. Sytuacja demograficzno-społeczna
2.1.1. Opis społeczności
Na początku roku 2017 koczowisko zamieszkiwało około 200 osób. Liczba ta jest orientacyjna i dotyczy osób fizycznie przebywających tam w momencie rozpoczęcia działań związanych z określeniem osób, potencjalnie korzystających z Programu. Co ważne, żadna z instytucji państwowych nie dysponowała wtedy wiarygodnymi szacunkami liczebności osady. Powodem była przede wszystkim duża mobilność społeczności. Dla wielu osób Wrocław i koczowisko były tylko jednym z ośrodków życia. Pozostałymi była rodzima Rumunia (w zdecydowanej większości okolice miast Fagaras i Brasov) i inne miejscowości w Polsce,
Charakterystyka modelu pracy…
9
i w Europie, gdzie tymczasowo przebywali w sprawach rodzinnych bądź zarobkowych. Duży wpływ na migracje miało uruchomienie w 2016 r. przez polski rząd programu świadczenia wychowawczego, potocznie zwanego „500+”. Rumunia należy do Unii Europejskiej, więc z uwagi na unifikację pozycji prawnej rodzin, osoby ze społeczności otrzymały pełny dostęp do świadczenia. Możliwość otrzymaniaswoistego dochodu gwarantowanego przyczyniło się do wzmożenia migracji do Polski, w tym do Wrocławia. W pierwszym okresie obowiązywania świadczenia wychowawczego, z powodu „nieszczelności” systemu, zdarzały się przyjazdy do Polski jedynie w celu złożenia dokumentów umożliwiających otrzymanie „500+”. Bez względu na rzeczywisty powód przyjazdu – Wrocław stanowił ważną destynację migracyjną. Koncentracja osób ze społeczności w jednym miejscu dawała przy tym poczucie bezpieczeństwa i gwarancję otrzymania wewnętrznego wsparcia, w tym możliwości przenocowania lub pozostania (chwilowego lub na dłuższy czas).
Mając to na uwadze, całkowitą liczba mieszkańców koczowiska, identyfikujących się z Wrocławiem, można oszacować pomiędzy 150 a 200 osób. Zdecydowaną większość stanowiły rodziny z dziećmi. W ramach pracy zidentyfikowaliśmy 4 duże, około trzydziestoosobowe, wielopokoleniowe „klany” oraz kilka mniejszych spokrewnionych i skoligaconych z nimi rodzin.
2.1.2. Życie na koczowisku – stan zastany w 2017 r.
Poniżej zdiagnozowane obszary i trudności stały się zaczynem pracy asystentów i asystentek (vide: 3.4), wytyczając kierunek i priorytety Programu.
mieszkanie Jak zostało opisane we wstępie, całość zabudowy mieszkalnej koczowiska stanowiły baraki. Zazwyczaj były to jedno- dwuizbowe budynki zbite z materiałów znalezionych na śmietniskach, rzadziej z zakupionego drewna. Żródło ogrzewania i kuchnię stanowił metalowy piec, wykony-
10 Model pracy ze społecznością różną etnicznie
wany przez członków społeczności, m.in z beczek. Palono w nim znalezionym drewnem bądź śmieciami. Ponieważ izolację baraków zazwyczaj stanowiły liczne warstwy materiałów, którymi obite były ściany, po zgaśnięciu ognia szybko się one wychładzały, co było szczególnie dotkliwe w nocy oraz jesienią i zimą. Dla odmiany – w ciągu dnia, jeśli płomień w piecu był podtrzymywany, temperatura wewnątrz baraku potrafiła sięgać nawet 30 stopni.
Źródłem prądu na koczowisku były agregaty. Uruchamiane zazwyczaj wieczorami, wytwarzały prąd niezbędny w celu oświetlenia wnętrza, oglądania telewizji czy naładowania telefonu. Mieszkańcy baraków, do których były pociągnięte kable codziennie składali się na paliwo.
W barakach nie było ani bieżącej wody, ani toalety. Myto się w miskach, do toalety chodzono zazwyczaj w pobliskie krzaki. Woda dostarczana była beczkowozem raz w tygodniu, a rodziny magazynowały ją w dużych pojemnikach. Rodziło to konieczność ścisłego zaplanowania jej zużycia, co nie zawsze się udawało. Dowóz wody finansował koordynował i finansował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Był on również odpowiedzialny za stojące na skraju koczowiska toalety przenośne i kontener na śmieci. Działania te, z uwagi na rozległość i liczność koczowiska, były niewystarczające. Dla całości obrazu należy również zaznaczyć, że społeczność nie zawsze chciała z nich korzystać (dotyczyło to głównie toalet) lub też wykorzystywała do innych celów niż pierwotne przeznaczenie. Znajdujące się w okolicy baraków śmieci i ekskrementy skutkowały między innymi pojawieniem się licznej populacji szczurów, kraluchów i pluskiew.
Warta wspomnienia jest również kwestia nawierzchni przestrzeni koczowiska. Brak utwardzenia w połączeniu z okresowymi opadami powodowało, że teren zamieniał się w grzęzawisko. W celu ułatwienia poruszania się, zminimalizowania zabrudzenia czy utknięcia samochodu, powierzchnia regularnie pokrywana była dywanami, znoszonymi ze śmietników. W ten sposób worzony był „chodnik”, nadający obozowi charakterystyczny rys. Jednakże warstwy dywanów, rozkładały się pod
Charakterystyka modelu pracy…
11
wpływem czynników atmosferycznych i wzmagały problem sanitarny. Efekt nie był obojętny dla pogłębiających się negatywnych postaw sąsiadów osady, zwłaszcza silnie istniejących stereotypów.
dokumenty W momencie rozpoczęcia przez Fundację pracy na koczowisku (2017 r.) zdecydowana większość osób dorosłych i młodzieży po 14 roku życia posiadało ważne rumuńskie dowody osobiste. Pojedyncze osoby w społeczności miały nadany numer pesel, zazwyczaj pozyskany na skutek zameldowania pod adresem, gdzie nie przebywali, a który został im udostępniony w nie zawsze legalny sposób. Sumarycznie 80% osób powyżej 14 roku życia posiadało ważny dokument tożsamości.
Młodsze dzieci były w innej sytuacji – zaledwie garstka posiadała ważny dokument (paszport). Znaczna część dzieci, urodzonych już na emigracji, była niezidentyfikowana przez Rumunię jako obywatele. Fakt ich urodzenia został bowiem zarejestrowany jedynie w polskich urzędach cywilnych, co z perspektywy rumuńskich procedur nie jest tożsame z automatycznym uznaniem „nowego” obywatela. Likwidacja stanu zawieszenia wymagała (i nadal wymaga) wyjazdu do kraju pochodzenia oraz przejścia procedur rejestracyjnych zgodnie z rumuńskim prawem. Niestety nie zawsze taki wyjazd był możliwy lub też zasadny z punktu widzenia rodziny. Znaczne koszty finansowe takiego przedsięwzięcia oraz jego logistyka (wyjazd do Rumunii, oczekiwanie na odbiór, opłata za paszport, itp.) powodowała, że dokumenty były zazwyczaj wyrabiane w sytuacji konieczności – na okoliczność wyrobienia innych dokumentów czy uzyskania świadczeń z opieki społecznej. Pracownikom Fundacji znana jest historia osoby, która pomimo osiągnięcia pełnoletności nie jest odnotowana w rumuńskich aktach cywilnych. W efekcie nie dysponuje żadnym dokumentem tożsamości. Nie może też pozyskać polskiego aktu urodzenia dla swoich dzieci. Oczywistym jest, że stan prawny takich osób jest skomplikowany i znacznie utrudnia uzyskanie systemowego wsparcia.
12 Model pracy ze społecznością różną etnicznie
Dokument tożsamości
Osoby > 14 r.ż. Osoby <14 r.z.
Sumarycznie ujmując można powiedzieć, że w 2017 r. dokument tożsamości miało: • 80% osób powyżej 14 roku życia, • 30% osób poniżej 14 roku życia.
Opisując kwestie dotyczące dokumentów należy zwrócić uwagę, że zdecydowana większość osób z koczowiska nie posiadała rejestracji pobytu. Zgodnie z Ustawą z dnia 14 lipca 2006 r. o wjeździe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, pobycie oraz wyjeździe z tego terytorium obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i członków ich rodzin obowiązek rejestracji pobytu powinien być dokonany nie później niż w następnym dniu po upływie 3 miesięcy od dnia wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku społeczności z koczowiska masowe wnioski w tym zakresie zaczęły być składane dopiero w roku 2017. Motywacją do rejestracji pobytu była chęć uzyskania świadczenia wychowawczego „500+”, które wymagało zalegalizowania pobytu. Sumarycznie ujmując można powiedzieć, że w 2017 r. rejestrację pobytu posiadało: • 30% dorosłych, • 20% dzieci .
Charakterystyka modelu pracy…
13
Rejestracja pobytu
tak – osoby dorosłe nie – osoby dorosłe tak – dzieci nie – dzieci
świadczenia socjalne Około połowa rodzin przebywających na koczowisku miała uregulowaną sytuację prawną i korzystała ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Były to przede wszystkim świadczenia rodzinne i wychowawcze. Dodatkowo część rodzin (ok 20%) korzystało z bonów na paczki żywnościowe.
Teren koczowiska regularnie monitorowany był przez pracowników socjalnych, ale nie wiązały się z tym żadne dalsze działania socjalne.
zdrowie Ze względu na sąsiedztwo szpitala, częsty brak ważnych dokumentów tożsamości, nieznajomość systemu, a przede wszystkim brak ubezpieczenia zdrowotnego, ponad 60% kontaktów ze służbą zdrowia opierało się o system interwencyjny - najczęściej poprzez Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Pozostałe przypadki dotyczyły: • akcji organizowanych zewnętrznie (np. grupowe wizyty dzieci u stomatologa) • prowadzenia ciąży, • wizyt specjalistycznych, zazwyczaj u osób chorych przewlekle.
14 Model pracy ze społecznością różną etnicznie
Część osób preferowała (głównie ze względów językowych) korzystanie z opieki lekarzy w Rumunii, było to zatem sporadyczne wsparcie.
Pod względem prawnym opisywana sytuacja zmieniła się wraz z rejestracją pobytu. W ramach rejestracji pobytu, osoby również rejestrowały się Powiatowym Urzędzie Pracy i uzyskiwały ubezpieczenie społeczne. W efekcie umożliwiło to szerszej grupie dostęp do świadczeń i usług medycznych. Jednak nadal dominowało szukanie pomocy na sor – ze względu na bliskość położenia i nabyte przyzwyczajenia.
Co również istotne, ubezpieczenie społeczne przez pup było najczęściej szybko tracone, ponieważ nader często pomijano kolejne wizyty w urzędzie ze względu na jednorazowość rejestracji pobytu i brak motywacji do utrzymania statusu osoby bezrobotnej.
aktywizacja zawodowa Aktywizację zawodową rozumiemy jako systemowy zespół działań, zmierzających do wywołania motywacji do znalezienia pracy, jej podjęcia i utrzymania, a także dostosowanie ofert pracy do potrzeb i możliwości bezrobotnego. W takim rozumieniu, aktywizacja zawodowa osób żyjących na koczowisku praktycznie nie istniała. Rejestracja w Urzędzie Pracy, spotkania z doradcą zawodowym, wizyty na rozmowach rekrutacyjnych stanowiły raczej element przymusu dla chcących utrzymać status osoby bezrobotnej niż realną aktywizację zawodową.
Ze względu na niskie kompetencje językowe, powszechny analfabetyzm, brak wykształcenia i kwalifikacji zafunkcjonowanie na rynku pracy było znacznie utrudnione. Dostępne na rynku oferty prac niskokwalifikowalnych: sprzątanie, pomoc na budowie itp., dla większości osób ze społeczności były niesatysfakcjonujące. Nierealne oczekiwania płacowe, czasem wręcz przechodzące w myślenie życzeniowe, w połączeniu z niskimi kompetencjami stanowiły istotny czynnik utrudniający uzyskanie i/lub utrzymanie zatrudnienia. W konsekwencji jedynie pojedyncze osoby pracowały (głównie mężczyźni). W zdecydowanej większości były to prace nielegalne, bez umowy, często za granicą i/lub dorywcze.
Charakterystyka modelu pracy…
15
Fot. archiwum Fundacji Dom Pokoju
16 Model pracy ze społecznością różną etnicznie