1 minute read

nie warto było

Next Article
pułapka humorku

pułapka humorku

7. nie warto było

Tego, że rynek pracy w Polsce jest horrendalnie zły, nie musicie mi mówić, bo do dzisiaj pamiętam moją pierwszą o pracę rozmowę. Byłam świeżo po maturze, młoda, jędrna i naiwna, więc jak zobaczyłam, że poszukiwana jest kelnerka o przyjemnym usposobieniu, to naprawdę nie mogłam uwierzyć w szczęście swoje i przyszłego pracodawcy, bo właśnie tym byłam i tym mogłam się stać.

Advertisement

Udałam się na rozmowę, a ona toczyła się gładko: ile masz lat, co teraz robisz, mocne strony, słabe strony, gdzie widzisz siebie w przyszłości (19 lat, przerwa, ale właśnie dostałam się na studia, lekarski w Białymstoku, jestem miła odpowiedzialna i punktualna, łatwo się irytuję, no nie wiem, nie wiem, re

zydentura, może jakiś doktorat wjedzie, tak ambitnie hehe), aż w końcu padło pytanie z gruntu najważniejsze: A co pani myśli o pracy w klubie go-go? I chociaż kusiła mnie trochę wizja bycia studentką ciężkiego kierunku, którą życie zmusiło do pracy wśród oblechów, ale ma też swoje koleżanki, które z nią pracują i tworzą paczkę silnych kobiet o ciętym poczuciu humoru, a potem poznaje miłość swojego życia — konflikt — on dowiaduje się co robiła, ale w końcu miłość wygrywa — no totalnie scenariusz filmu, który dostaje dwie gwiazdki w programie tv i podpis „nie warto”, ale i tak potem leci przed dwie dekady na tvn7 czy tv4, to jednak mimo wszystko postanowiłam spasować i rozmowa zakończyła się szybko.

This article is from: