1 minute read
know how
3. know how
Moją największa zagwozdką i żalem jednocześnie jest to, że najbardziej, absolutnie, najbardziej w życiu jestem ciekawa, kto pojawi się na moim pogrzebie, a nie mam zupełnie środków, żeby to sprawdzić.
Advertisement
No, ale jakbym jednak mogła wybrać, to chciałabym wyglądać pięknie, jak Śpiąca Królewna albo Śnieżka i leżałabym z wielką gracją, a wszyscy mówiliby: Taka piękna… Młoda… O pięknie wyrzeźbionych mięśniach, które z wielką pieczołowitością były wypalane godzinami na siłowni, ale w tym samym czasie była to naturalna i nonszalancka francuska szczupłość. I oczywiście dużo płaczu, ale nie takiego umiarkowanego: prawdziwe szlochanie albo się nie przyjaźniliśmy.
Oprócz tego co najmniej jedno rzucenie się w rozpaczy na trumnę, co najmniej jeden były chłopak krzyczący: Była praw
dziwą miłością mojego życia!!!
I kordon płaczek w drodze na cmentarz, jakaś piękna i wzruszająca mowa prawdziwej miłości mojego życia, no nie wiem, rzeczy tego typu, a na koniec wesoła stypa, podczas której śmiałoby się głośno, a potem wzdychałoby ciężko aaa po każdej opowiedzianej historyjce, z błąkającym się na ustach smutnym uśmiechem.
Więc — jakby tak się stało, że przyjdzie mi kopnąć w kalendarz, odwalić kitę, przekręcić się lub wykorkować, zacząć śnić wiecznie, bo przyjdzie po mnie ponury kosiarz, mroczny żniwiarz czy kostucha, zwał jak zwał, to proszę potraktować to jako know how.