a
zatrzymuje w sobie wszystkie cechy aromatyczne, olejki esencjonalne. Jest pyszny w smaku, w dodatku jest swego rodzaju ziołem „kombajnem” – wspiera bowiem nasz układ odpornościowy, łagodzi dolegliwości układu pokarmowego, ma działanie gojące – jak sama nazwa wskazuje – goi podrażnienia, pomaga uporać się np. ze zgagą czy bólami głowy – informuje eata. Jak dowiadujemy się z jej dalszej relacji, gojnik IO z Olympu ma naukowo stwierdzone wyjątkowe wyniki w przeciwdziałaniu problemom z pamięcią, a nawet alzheimerowi. Wzmacnia i pobudza, dodaje energii w dłuższym okresie. Mówi się, że pobudza lepiej niż kawa, a działa zdecydowanie korzystnie na żołądek. W Karmama zioło to zaparzane jest w formie herbatki, tzw. miotełki gojnika, na ciepło lub w okresie letnim jako ice tea ziołowe z cytryną i miodem – jest wtedy fantastycznym napojem orzeźwiającym i dobrze gaszącym pragnienie. Parzenie gojnika nie jest trudne, nie wymaga specjalnego sprzętu ani wiedzy. Innym naparem świetnie sprawdzającym się w wersji na zimno jest werbena cytrynowa z miętą, także smakuje wyjątkowo
n
ra
smacznie i dodaje energii oraz dobrze wpływa na nasz układ pokarmowy. Kolejną ciekawostką wśród napojów w bistro są roślinne kawy. Serwuje się tutaj kawę z konopi, orkiszową, z cykorii, kawę zbożową lub z żołędzi. Wszystkie nie zawierają kofeiny i przyrządza się je, gotując kilka minut, a następnie przelewając do dzbanuszka. – Wbrew pozorom nie są trudne w przygotowaniu i często zdarza się, że klienci je kupują i parzą już samodzielnie w domu. Kawa z konopi to coś, co często przyciąga tych, którzy lubią ryzykować i poznawać nowe smaki. Jest delikatna, jasna po zaparzeniu, ma fajne działanie łagodzące i nietuzinkowy smak, który warto podbić napojem migdałowym lub innym roślinnym – komentuje właścicielka bistro.
NIE TYLKO DLA ŚWIADOMYCH Para pasjonatów zdrowej i ziołowej kuchni przyznaje, że nie jest łatwo przyciągnąć klientów do tak nietypowego lokalu. – Zdarza się nadal, że klienci nie znajdują w naszej ofercie niczego dla siebie i wycho-
DZIKIE RECEPTURY NA LATO
LIPIEC Joanna Gwizdała, Gwizdała Consulting Syrop z kwiatów koniczyny polnej Kwiaty należy zebrać w godzinach rannych (najlepiej gdy zniknie rosa), w słoneczny dzień. Powinny być rozwinięte w stadium 1/3 (tzn. nie mogą być przekwitnięte, tylko lekko rozwinięte). Oprócz świeżych kwiatostanów koniczyny białej potrzebne będą: cukier trzcinowy, ekologiczny miód pszczeli, najlepiej lipowy, leśny lub ze spadzi iglastej. Kwiaty drobno posiekać i umieścić w czystym, wyparzonym słoju. W trakcie nakładania należy robić to warstwami i każdą warstwę przesypywać sporą ilością cukru. Za każdym „przesypaniem” należy ubijać warstwy drewnianą pałką. Do słoja z ubitą masą wlać przegotowaną, gorącą wodę (na 2-litrowy słój ok. szklanka wody). Obwiązać szarym papierem i odstawić w słoneczne miejsce. Przez 7 dni ubijać zawartość w słoiku drewnianą pałką i wsypywać na górę cukier. Po 2-3 tygodniach syrop odcedzić przez gazę i dodać tyle płynnego pszczelego miodu, aby był wystarczająco gęsty. Przechowywać szczelnie zamknięty w lodówce.
y
M
i st r z
p r o d u k c j i
dzą, bo nie mamy frytek, pizzy czy kotletów z kurczaka – mówi eata. le mimo to na brak zainteresowania nie narzekają. Przede wszystkim dlatego, że od początku wiedzieli, do jakiego grona chcą trafić. – aszą ofertę kierujemy przede wszystkim do osób świadomych, dla których to, czym się karmią, jest ważne – deklaruje Darek i dodaje: – Cieszymy się, gdy odwiedzają nas osoby otwarte na nowe smaki i często dość oryginalne połączenia, których w naszej kuchni się nie boimy. Choć Darek to specjalista od mięs i podrobów, nie boi się też eksperymentować z daniami wegetariańskimi oraz kreować deserów. Często miesza, łączy pozornie niepasujące do siebie składniki, które potem wśród gości uchodzą za kultowe. ie brak też potraw stricte wegańskich, a na życzenie klienta powstają opcje specjalistyczne, np. pozbawione glutenu. Karta Karmama jest krótka, ze zmiennym menu w zależności od sezonu i dnia. W czerwcu właściciele wprowadzili ofertę śniadaniową, która ma przyciągnąć amatorów śniadań mocy, czyli pełnych świeżych lokalnych owoców, ziół, kiełków, dobrego pieczywa. Kanapki są pakowane również na wynos, a do zamówionego zestawu każdy otrzymuje gratis ziołowy shot na dobry początek dnia To się nazywa nie tylko miłość do ziół, ale też klientów. Połączenie pasji z gościnnością daje zaś konkretny efekt – wciąż wzrastające grono wiernych fanów unikatowego bistro.
Oranżada z chabrów bławatków Ten napój piły kiedyś dzieci i żniwiarze. Jest orzeźwiający, lekko kwaskowy i prosty w wykonaniu. Do czystego i wyparzonego litrowego słoika należy nasypać mniej więcej do połowy samych płatków z chabra (tj. bez szypułek). Płatki zasypać cukrem kryształem (na tę ilość ok. 10 łyżek). Całość zalać przegotowaną letnią wodą, wycisnąć ekologiczną cytrynę. Można również przygotować syrop z cukru i wody, ostudzić i zalać nim płatki chabru. Wtedy na litr wody przypada 10 łyżek cukru kryształu. Słoik zakręcić i odstawić w słoneczne miejsce na kilka dni. Można co jakiś czas lekko odgazować. Napój z każdym dniem będzie nabierał mocy, a dzięki zmianie pH na bardziej kwaśne będzie zmieniał kolor na różowy. Płatki natomiast będą stawały się jasne. Najlepiej smakuje po schłodzeniu.
MistrzBranzy.pl
29