nurkowanie
nr 3 1(3)/2019
cena 29,90 zł w tym 8% VAT
freediving
pasja
wiedza
ostatni
bastion majów Rekiny z Fidżi Nurkowanie na wraku Um El Faroud
V-SERIES REGULATORS
[QUALITY | RELIABILITY | SIMPLICITY ] [EN250: 2014 CE1463]
Photo: MICHAL SEVECEK
s ł ow o w s t ę p n e
Wojciech Zgoła
Redaktor Naczelny
Drogi Czytelniku, w numerze, który właśnie czytasz (bo wierzę, że choć część z Was czyta, nie tylko przegląda) publikujemy kilkanaście różnych artykułów ze świetnymi zdjęciami. Pierwszy dotyczy spektakularnych odkryć na skalę światową. Grupa polskich archeologów, w porozumieniu z władzami Gwatemali, poleciała do Ameryki Południowej, by zbadać rejon ostatniego bastionu Majów. Wśród ekipy był również nasz redakcyjny kolega – Mateusz Popek. Archeolodzy podwodni nurkowali w Jeziorze Petén Itzá, a na jego dnie znaleźli grubo ponad 800 artefaktów. W tym maskę oraz obsydianowy nóż. Niesamowite… Rozbudzające ciekawość i wyobraźnię… Historia warta przeczytania, polecam. Pozostając w klimacie archeologii, warto zauważyć, że we Włoszech, pomiędzy miejscowościami Baje i Puteoli, nad Zatoką Neapolitańską, znajduje się dziś zatopione miasto. Dostępne dla nurków rekreacyjnych i mega ciekawe, bo pełne zabytków sięgających czasów sprzed Chrystusa. Tekst pióra Marcina Trzcińskiego z jego zdjęciami. Mamy dla Ciebie również kilka niesamowitych destynacji na mapie Świata. Królestwo rekinów na Fidżi w bardzo dobrze napisanej relacji Sylwi Kosmalskiej-Juriewicz oraz niesamowite i wyjątkowe Lembeh w Indonezji, które jest marzeniem wszystkich fanatyków fotografii makro. Tu zadebiutowała u nas Klaudyna Brzostowska, której tekst wzbogaciły, jak zawsze bardzo dobre, fotografie Jakuba Degee. Mamy oczywiście dużo więcej. Jest cała prawda o delfinach i ważne informacje dla freediverów. Są jaskinie i wraki. Dla przyrodników mamy rybkę z Bałtyku i wszystko o czaplach. Na koniec kilka słów od DAN w tekście #whywedoit oraz dwie świeże relacje z fajnych imprez. Przypominam też, że wersja elektroniczna magazynu jest bezpłatna, dlatego zachęcam do wsparcia nas dowolną kwotą donacji: PayPal.Me/perfectdiver Serdecznie zapraszam i życzę bezpiecznego nurkowania w treści Magazynu Perfect Diver.
perfectdiver nr 1(3)/2019
3
spis treści
podróże 10 Ostatni Bastion Majów 20 Park Archeologiczny Baia 32 Fidżi, królestwo rekinów 40 Wyspa Lembeh 52 Toyapakeh Nusa Penida, Indonezja
okiem freediverki 60
Walizka nurka „bezsprzętowego”
10
jaskinie 64
Magiczny rejon Francji
wraki 70
Zaplanuj swoje nurkowanie na wraku Um El Faroud na Malcie
planeta ziemia 56 Ucieczka z „Alcatraz” 78 Czy nurek może być seksi? 80 Nie taki diabeł straszny
wiedza 90 #whywedoit
4
32
przyroda 82
Wydawca perfect diver wojciech zgoła
Czaple, nawodna dostojność
ul. Folwarczna 37, 62-081 Przeźmierowo redakcja@perfectdiver.com ISsN 2545-3319
redaktor naczelny
Wojciech Zgoła
felietonistka
Irena Kosowska
archeologia podwodna
Mateusz Popek
freediving fotograf tłumacze języka angielskiego
Agnieszka Kalska Jakub Degee Agnieszka Gumiela-Pająkowska Arleta Kaźmierczak
opieka prawna projekt graficzny i skład
Adwokat Joanna Wajsnis Brygida Jackowiak-Rydzak
magazyn złożono krojami pisma
Montserrat (Julieta Ulanovsky)
82
Open Sans (Ascender Fonts) Spectral (Production Type) druk
Wieland Drukarnia Cyfrowa, Poznań, www.wieland.com.pl
dystrybucja
wydarzenia 94 100
centra nurkowe, sklep internetowy
preorder@perfectdiver.com
Nurkowy Festiwal Mocy 3rd Warsaw Seminar on Underwater Archaeology
fotografia na okładce
Jakub Degee model
Iglicznia krótkoogonowa (Microphis brachyurus) miejsce
Lembeh
www.perfectdiver.com
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów lub ich części, kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.
94
Podoba Ci się ten numer magazynu, wpłać dowolną kwotę! Wpłata jest dobrowolna. PayPal.Me/perfectdiver perfectdiver nr 1(3)/2019
5
r e da kc ja
Wojciech Zgoła
irena kosowska
jakub degee
Często powtarza, że podróżuje nurkując
Regionalny Manager Divers Alert Network
Polski fotograf, zdobywca nagród i wyróż-
i to jest jego motto. W 1985 roku zdobył
Polska, Instruktor nurkowania i pierwszej
nień w światowych konkursach fotografii
patent żeglarza jachtowego, a dopiero
pomocy, nurek techniczny i jaskiniowy.
podwodnej nurkował już na całym świecie:
w 2006 zaczął nurkować. W kolejnych la-
Zakochana we wszystkich zalanych, ciem-
z rekinami i wielorybami w Południowej
tach doskonalił swoje umiejętności uzy-
nych, zimnych, ciasnych miejscach oraz
Afryce, z orkami za północnym kołem pod-
skując stopień Dive Mastera. Zrealizował
niezmiennie od początku drogi nurkowej –
biegunowym, na Galapagos z setkami re-
blisko 650 nurkowań w różnych warunkach
w Bałtyku. Realizując misje DAN, prowadzi
kinów młotów i z humbakami na wyspach
klimatycznych. Od 2007 roku fotografuje
cykl prelekcji "Nurkuj bezpiecznie" oraz
Tonga. Bierze udział w specjalistycznych
pod wodą, a od 2008 również filmuje.
Diving Safety Laboratory, czyli terenowe ba-
warsztatach fotograficznych. Nurkuje od
Jako niezależny dziennikarz opublikował
dania nurków do celów naukowych.
27 lat, zaczął w wieku lat 12 – jak tylko było
kilkadziesiąt artykułów, głównie w czaso-
to formalnie możliwe. Jako pierwszy na
pismach poświęconych nurkowaniu, ale
świecie użył aparatu Hasselblad X1d-50c
nie tylko. Współautor wystaw fotogra-
do podwodnej fotografii super macro.
ficznych w kraju i za granicą. Jest pasjo-
Niedawno, na odległym archipelagu Chin-
natem i propagatorem nurkowania. Od
corro na granicy Meksyku i Belize, zrobił to
2008 roku prowadzi swoją autorską stronę
ponownie, podejmując udaną próbę sfo-
www.dive-adventure.eu. Na bazie szerokich
tografowania oka krokodyla obiektywem
doświadczeń, w sierpniu 2018 stworzył
makro z dodatkową soczewką powiększa-
nowy Magazyn Perfect Diver.
jącą, co jest największym na świecie zdjęciem oka krokodyla żyjącego na wolności (pod względem ilości pixeli, wielkości wydruku, jakości).
Mateusz Popek
Agnieszka kalska
„Moja pasja, praca i życie znajdują się pod
„Nie wyobrażam sobie życia bez wody, gdzie
wodą”. Nurkuje od 2009 roku. Od 2008
w wolnym ciele doświadczam wolności ducha”.
roku chodzi po jaskiniach. Z wykształcenia
●● Założycielka pierwszej w Polsce szkoły
archeolog podwodny. Uczestniczył w licz-
freedivingu i pływania – FREEBODY,
nych projektach w Polsce i za granicą. Od
●● instruktorka freedivingu Apnea Aca-
2011 zajmuje się nurkowaniem zawodo-
demy International i PADI Master Fre-
wym. W 2013 uzyskał uprawnienia nurka
ediver,
II klasy. Ma doświadczenie w pracach pod-
●● rekordzistka i wielokrotna medalistka
wodnych zarówno na morzu jak i śródlą-
Mistrzostw Polski, członkini kadry na-
dziu. Od 2013 nurkuje w jaskiniach, zwłasz-
rodowej we freedivingu 2013–2018,
cza w górskich, a od 2014 jest instruktorem
●● finalistka Mistrzostw Świata we fre-
nurkowania CMAS M1.
edivingu 2013, 2015, 2016 oraz 2018, ●● multimedalistka Mistrzostw Polski oraz członkini kadry narodowej w pływaniu w latach 1998–2003, ●● pasjonatka freedivingu i pływania.
piszą dla nas
agata turowicz
robert Ławrynowicz
jakub cieślak
Od dziecka marzyłam, żeby zostać bio-
Podróżnik, pasjonat nurkowania i fotografii
Instruktor nurkowania, autor bloga o nur-
logiem morskim i udało mi się spełnić te
podwodnej, który nurkował na pięciu kon-
kowaniu, społecznik. Nurkuje od prawie
marzenia. Skończyłam studia na kierunku
tynentach, a pozostałe są na jego bucket
dwudziestu lat, głównie w Polsce, szkoli od
oceanografia, gdzie od niedawna rozpoczę-
list. Zawsze powtarza: „To co najlepsze do-
sześciu lat i jeszcze udziela się w Grupie
łam studia doktoranckie. Moja przygoda
piero przed nami” i z optymizmem patrzy
Eksplorującej Podwarszawskie Nurkowi-
z nurkowaniem zaczęła się, kiedy miałam
w przyszłość.
ska – stołecznej grupie promującej nurkowanie i ochronę świata wodnego.
12 lat. Kocham obserwować podwodne życie z bliska i staram się pokazać innym nurkom jak fascynujące są podwodne, bałtyckie stworzenia.
sylwia kosmalska-juriewicz
małgorzata mileszczyk
marcin trzciński
Marzenia o bliskich i dalekich podróżach
Kulturoznawca i archeolog podwodna
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
towarzyszyły mi od dziecięcych lat… pra-
związana z Uniwersytetem Warszawskim.
Fotograf i filmowiec podwodny nurkujący
gnienie zobaczenie świata było tak wiel-
Uczestniczka i koordynatorka licznych eks-
od 1995 roku. Współpracownik Zakładu
kie, że zamieniłam korporacyjny boks na
pedycji, zarówno na morzach, jak i wodach
Archeologii Podwodnej Uniwersytetu War-
„wolność” jaką daje mi podróżowanie,
śródlądowych. Uwielbia wtrącać swoje trzy
szawskiego. Publikuje w polskich i zagra-
zwiedzanie i nurkowanie w najdalszych
grosze do popularyzacji nauki. Uczestnicz-
nicznych magazynach nurkowych.
zakątkach świata.
ka wielu konferencji, od roku 2014 orga-
Właściciel firmy FotoPodwodna będącej
Relacje z moich podróży zamieszczam
nizatorka prominentnego Warsaw Seminar
Polskim przedstawicielstwem firm Ikelite,
na blogu divingandtravel.pl, a na wspól-
on Underwater Archaeology. Autorka i re-
Nauticam, Inon, Keldan, ScubaLamp.
ną podróż zapraszam z biurem podróży
daktorka licznych artykułów z dziedziny
www.fotopodwodna.pl,
Dive-away.pl, którego jestem współzało-
archeologii podwodnej (np. monografii
m.trzcinski@fotopodwodna.pl
życielem.
Just Add Water. Underwater Research at the University of Warsaw). Wegeterianka i entuzjastka wszystkich żywych stworzeń.
margita Ślizowska vel „Syrenka”. Instruktorka nurkowania NAUI, pierwszej pomocy przedmedycznej EFR oraz ratownictwa tlenowego DAN. Aktorka i wokalistka. W życiu codziennym łączy w sobie pasje tego, co robi z misją pomagania ludziom na różne sposoby w wielu, z pozoru odległych od siebie dziedzinach. Ostatnio mocno zaangażowana we współtworzenie projektu działań na rzecz czystych mórz i oceanów „Dive for Life”. Właścicielka szkoły nurkowania Xdivers.pl. Nurek trymiksowy i jaskiniowy. Jej największą podwodną miłością są jaskinie. A nurkowym priorytetem – bezpieczeństwo. „Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda; a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą…” – Lao-tse, chiński mistrz tao
piszą dla nas
jakub Banasiak
hubert borg
Marianne Aalders
Płetwonurek od 2008 roku. Pasjonat Morza
Właściciel centrum nurkowego Seashell na
Jako instruktorka PADI i SSI podróżuje, na co
Czerwonego i pelagicznych oceanicznych
Malcie, od 20 lat sam jest nurkiem i naucza
dzień mieszka i uczy od ponad 10 lat w Azji.
drapieżników. Oddany idei ochrony delfi-
nurków na wszystkich poziomach zaawan-
Przez ostatnich 5 lat, na Nusa Lembongan
nów, rekinów i wielorybów. Nurkuje głównie
sowania we własnej bazie w Zatoce Mellie-
(Bali), prowadzi wraz ze swoim niemieckim
tam, gdzie można spotkać te zwierzęta i mo-
ha. Hubert jest instruktorem nurkowania
partnerem, 2 laptopami, 2 smartfonami
nitorować poziom ich dobrostanu. Członek
SSI i PADI Tech na trimixie i regularnie od-
i niezawodnym zespołem lokalnych part-
Dolphinaria-Free Europe Coalition, wolonta-
wiedza najlepiej zachowane wraki na Mal-
nerów balijskich Centrum Nurkowe "Dive
riusz Tethys Research Institute oraz Cetacean
cie. W 2012 Hubert pomógł założyć i stał się
in Culture".
Research & Rescue Unit, współpracownik
gospodarzem pierwszego centrum nurko-
Trzymając się z dala od normalnych „rezer-
Marine Connection. Od 10 lat uczestniczy
wego SSI na Malcie, dając początek nowej
wacji pakietów”, tworzą unikalną koncepcję
w badaniach nad dziko żyjącymi populacja-
w tym rejonie federacji nurkowej. Centrum
indywidualnych podróży.
mi delfinów oraz audytuje delfinaria. Razem
nurkowe Huberta jest jednym z niewielu
„Zanurz się w kulturze Bali. Nurkując, re-
z zespołem „NIE! Dla Delfinarium” przeciw-
na wyspach maltańskich stale oferującym
laksując się, poznając kulturę, wędrując,
działa trzymaniu delfinów w niewoli i po-
kompleksowe usługi nurkowania dla tych,
kajakiem i na odległym kempingu. Piszesz
pularyzuje wiedzę na temat delfinoterapii
którzy chcieliby doświadczyć najlepszych
co chcesz, a szczególnie czego nie chcesz,
przemilczaną bądź ukrywaną przez ośrodki
na świecie nurkowań.
a wieczorem lub w weekend otrzymujesz
zarabiające na tej formie animaloterapii.
gotowe oferty w skrzynce pocztowej, gdzie możesz je następnie spokojnie przeglądać.”
wojciech jarosz
Audrey Cudel
klaudyna brzostowska
Absolwent dwóch poznańskich uczelni –
Jest instruktorką nurkowania technicznego
Absolwentka ASP na kierunku Projektowa-
Akademii Wychowania Fizycznego (spe-
i uznanym fotografem podwodnym, o stylu
nia Mody w Łodzi oraz Filmoznawstwa na
cjalność trenerska – piłka ręczna) oraz
rozpoznawalnym w społeczności nurkowa-
UAM w Poznaniu. Z wykształcenia krawco-
Uniwersytetu im. A. Mickiewicza, Wydziału
nia technicznego. Specjalizuje się w szkole-
wa, a z zamiłowania miłośniczka natural-
Biologii (specjalność biologia doświadczal-
niach w nurkowaniu w konfiguracji bocznej,
nego piękna oraz dużej dawki adrenaliny.
na). Z tą pierwszą uczelnią związał swoje
nurkowaniu technicznym i w nurkowaniu
Jej przygoda z turystyką nurkową zaczęła
życie zawodowe próbując wpływać na kie-
jaskiniowym. Ma siedzibę na Gozo, ale
się od podroży z plecakiem dookoła świata.
runek rozwoju przyszłych fachowców od
działa na całym świecie zarówno w zakre-
Podczas pobytu w Tajlandii zanurkowała
ruchu z jednej strony, a z drugiej planując
sie szkoleń jak i eksploracji. Jej adaptacyj-
po raz pierwszy i od tamtego momentu
i realizując badania, popychając mozolnie
ne metody szkolenia cieszą się uznaniem,
zatraciła się dla tego sportu. Spędzając
w słusznym (oby) kierunku wózek zwany
a ideą szkolenia jest, by każdy uczeń stał się
ostatnie lata i większość swoich dni pod
nauką. W chwilach wolnych czas spędza
lepszym nurkiem. Audrey cieszy się też sła-
wodą, ucząc i pokazując piękno podwod-
aktywnie – jego główne pasje to żeglarstwo
wą zapalonego fotografa świata podwod-
nego świata w Azji, wierzy, że nurkowanie
(sternik morski), narciarstwo (instruktor
nego, kończącego każdą sesję szkoleniową
jest jednością – z samym sobą, naturą
narciarstwa zjazdowego), jazda motocy-
i nurkową serią zdjęć, które stały się znane
i niezwykłymi stworzeniami. Obecnie in-
klem, nurkowanie rekreacyjne i wiele in-
w branży nurkowej i w mediach społeczno-
struktorka nurkowania oraz 1/4 żenskiej
nych form aktywności, a także fotografia,
ściowych. Jej prace są publikowane w róż-
załogi Activtour. Z ogromnym zaangażo-
głównie przyrodnicza.
nych czasopismach, na stronach agencji
waniem przygotowuje niezwykłe wyprawy
nurkowych, w materiałach szkoleniowych
nurkowe w zakątki świata bliskie jej sercu.
i na pokazach nurkowania.
www.activtour.pl, klaudyna@activtour.pl
DAN dba o to, abyście mogli beztrosko nurkować, w dowolnym miejscu i czasie
DIVING SAFETY SINCE1983 PHOTO BY MARCELLO DI FRANCESCO
Ogólnoświatowe Assistance w razie wypadku, działające 24/7
Wyłączny dostęp do nurkowych planÓw ubezpieczeniowych
Porady medyczne i zalecenia specjalistów
Udział w programach badawczych z zakresu medycyny nurkowej
Kursy pierwszej pomocy
DANEUROPE.ORG
podróże
Ostatni Bastion Majów Tekst Mateusz popek Zdjęcia Petén Itzá Project – Underwater Archaeological Expedition to Guatemala
Poranek nad Wyspą Flores. Powietrze zaraz rozgrzeje się do ponad czterdziestu stopni Celsjusza. Butla parzy w dłonie, a trzydziestostopniowa woda nie przynosi ukojenia. W powietrzu czuć zapach rozprzestrzeniającej się nieopodal dżungli po drugiej stronie jeziora i czegoś jeszcze…
10
T
en zapach pochodzi z innych czasów, z innego
nam wieczorem, do którego brakuje jeszcze kilku
świata. To zapach tajemnicy pozostawionej tu-
godzin, więc mamy trochę czasu na kontemplację
taj przez Majów, a my za chwilę wtargniemy do ich
pięknego jeziora.
podziemnego świata, żeby poznać te sekrety. Miasto Flores zbudowane zostało na ruinach maNasza ekspedycja rozpoczęła się jakiś tydzień
jańskiego Nojpeten. Gdy hiszpańska dominacja
temu. Po pokonaniu nieskończonej ilości proble-
obejmowała już większą część Mezoameryki Majo-
mów administracyjnych, przebyciu oceanu i długiej
wie Itzá dzielnie stawiali opór i bronili niezależno-
podróży do miasta Flores, leżącego na wyspie, na
ści położonej na jeziorze Petén Itzá stolicy, gdzie
jeziorze Petén Itzá, w końcu jesteśmy na miejscu.
mieścił się ich ostatni bastion. Jednak nawet to
To urocze, kolonialne miasteczko z niezliczoną ilo-
miejsce nie uchroniło się przed niszczącą siłą kon-
ścią knajpek, hoteli i hotelików, gdzie backpacke-
kwistadorów. W 1697 roku (aż 172 lata od począt-
rzy z całego świata odpoczywają przed ruszeniem
ków konkwisty) Hiszpanie pod wodzą Martína de
w dalszą drogę. Cel naszej ekspedycji jest niemalże
Ursúa y Arizmendi rozbijają obóz na jednym z brze-
na wyciągnięcie ręki. Właściwie wystarczy przejść
gów jeziora. Przygotowując się do bitwy budują sta-
przez ulicę, aby stanąć nad brzegiem jeziora, które-
tek, który ma ułatwić im desant na wyspę. 13-go
go dno chcemy penetrować poszukując majańskich
marca konkwistadorzy ruszają w stronę Nojpeten.
tajemnic. Pomimo, że nasz cel jest tak blisko, nie
Gdy drogę zagradza im flotylla majańskich łodzi
możemy zacząć pracy, ponieważ sprężarka, któ-
dowódca Hiszpanów rozpoczyna przemowę, która
ra miała nam służyć od pierwszego dnia realizacji
ma na celu wymuszenie poddania się obrońców na
projektu utknęła w gwatemalskiej Izbie Celnej i nie
rzekomo pokojowych warunkach. W pewnym mo-
możemy jej odzyskać. Pojawiła się jednak nadzie-
mencie obrońcy twierdzy Nojpeten nie wytrzymują
ja, ponieważ miejscowi strażacy obiecali, że znajdą
i wypuszczają w stronę hiszpańskiego statku strza-
sposób na naładowanie nam butli i przywiozą je
ły. Dwóch europejskich żołnierzy zostaje rannych.
perfectdiver nr 1(3)/2019
11
12
Jeden z nich w ramach odwetu wypala z muszkietu.
świadczony i uśmiechnięty Pedro. Jego lancha, bo
Następuje reakcja łańcuchowa i rzezi tubylców nie
tak nazywają swoje łodzie miejscowi, ma daszek,
da się już powstrzymać. Konkwistadorzy w kilka
który chociaż trochę chroni nas przed nieubłaganie
godzin zajmują miasto i tym samym kończą jego
palącym słońcem. Gdy wszyscy są już gotowi rusza-
podbój nie tracąc przy tym ani jednego żołnierza
my w zaplanowany rejon jeziora. Dzień wcześniej
hiszpańskiego garnizonu.
cały zespół zebrał się w bazie, by wybrać miejsca, w których będziemy robić poszukiwania. Padło na
W kulturze Majów woda zawsze miała ogrom-
północną stronę Wyspy Flores.
ne znaczenie i wiązała się ze światem zmarłych. Majański glif och ha’ oznacza „wejść w wodę” co
Pierwsi nurkowie wchodzą do wody. Po skoku –
symbolicznie odnosi się do śmierci. Cenoty były
uderza jej temperatura. Trzydziestostopniowa
bramami do zaświatów, w których składano ofia-
woda nie ochładza się nawet poniżej dwudziestego
ry, także z ludzi. Woda w kulturze majów pojawiała
metra. Niestety tylko temperatura jest tropikalna,
się w każdym jej aspekcie i była niezwykle istotna…
bo przejrzystość wody bardziej przypomina euro-
Rozważania na temat historii i kultury przerywa
pejskie jezioro i nie przekracza dwóch metrów. Od
wejście uśmiechniętych strażaków, którzy przyszli
samego brzegu dno jeziora usłane jest kamieniami,
z dobrymi wieściami. Butle są pełne. Jutro możemy
które kończą się gdzieś w okolicy 10 metra i tam nie-
wchodzić do wody.
spełna minutę po zanurzeniu ekipa nurków natrafia na pierwszy zabytek. Bojka wystrzeliwuje z wody
Poranne działania zaczynamy od zapakowania
powodując niepokój wśród ekipy powierzchniowej.
sprzętu na naszą łódkę, której sternikiem jest do-
Czy tak szybko natrafili na zabytki, czy może jednak
perfectdiver nr 1(3)/2019
13
14
podróże
dziennie do późnej nocy zajmujemy się dokumen-
Każde zanurzenie przynosi nowe odkrycia i bojki strzelają spod wody jak szalone. Dno jeziora jest usłane zabytkami.
tacją. Po wykonanej pracy możemy przystąpić do wyboru kolejnego obszaru naszego rekonesansu… Zespół pracujący przy tym projekcie składa się z archeologów podwodnych i majanistów z wiodących polskich uniwersytetów, a także znakomitych nurków – pasjonatów. Wszyscy z równym zaangażowaniem pracują na sukces ekspedycji. Pomimo że jest nas tylko sześcioro praca idzie sprawnie. Każdy
coś się stało? Ku uciesze wszystkich po chwili wy-
ma przypisane zadanie, które pieczołowicie wypeł-
nurza się dwóch nurków, wydobywając ogromne
nia. Oprócz samego nurkowania jest mnóstwo in-
naczynie. Jeszcze strzał z gps’a i pierwszy majań-
nych obowiązków do wypełnienia. Zaopatrzenie,
ski zabytek udokumentowany. Lecz to nie koniec.
transport butli do i od strażaków, dokumentacja,
Każde zanurzenie przynosi nowe odkrycia i bojki
fotografia, suszenie sprzętu. Na pracy schodzi
strzelają spod wody jak szalone. Dno jeziora jest
nam cały dzień i dopiero po zmroku, kiedy tem-
usłane zabytkami. Nikt z nas nie widział jeszcze
peratura znacząco spada, z przyjemnością można
czegoś takiego…
posiedzieć na tarasie w ulubionej knajpce, przy orzeźwiających drinkach.
Dzień pracy kończymy w bazie, gdzie zabytki należy umyć, zinwentaryzować i sfotografować. Ilość przed-
Jednak nie każdy dzień to pasmo sukcesów, są też
miotów, które wydobyliśmy powoduje, że prawie co-
dni, kiedy wchodzimy do wody i niczego nie znaj-
perfectdiver nr 1(3)/2019
15
16
perfectdiver nr 1(3)/2019
17
zatopiony w mule. Myśląc, że to może być hisz-
Archeolog podwodny musi wykazać się pewnego rodzaju intuicją, ponieważ kształt wystający z dna, który na pierwszy rzut
pańska kula armatnia, zabrał się do wydobywania obiektu z dużą dozą ekscytacji. Jednak w trakcie tej czynności z dna wydobyły się jakieś gazy uderzając go w twarz i podnosząc ciśnienie. Jakże dużym zaskoczeniem było, gdy „kula armatnia” okazała się skorupą martwego żółwia, a bąble to były gazy po-
oka nie przypomina
wstałe na skutek rozkładu jego ciała. Jednak to nie
niczego, może być
powstrzymało nas od dalszych poszukiwań.
czymś wyjątkowym.
Archeolog podwodny musi wykazać się pewnego rodzaju intuicją, ponieważ kształt wystający z dna, który na pierwszy rzut oka nie przypomina niczego,
18
dujemy. Są też dni, gdy przechodzą nas ciarki pod
może być czymś wyjątkowym. Tak było, gdy jeden
wodą. Miejscowi lancheros (sternicy i właściciele
z członków ekipy zobaczył na dnie lekko zaokrąglo-
łodzi) ostrzegają nas, że w tym jeziorze można
ny kształt nie zapowiadający tego, czym jest w rze-
spotkać krokodyla. Staramy się podczas nurkowa-
czywistości. Po odsłonięciu górnej warstwy kamieni
nia nie myśleć o tym mając nadzieję, że będziemy
pojawił się okrągły zarys naczynia. Takiego, jakich
mało atrakcyjni dla tego gada. Emocje przynosi po-
codziennie wydobywamy dziesiątki. Jednak usu-
szukiwanie obiektów w głębokim mule. Nigdy nie
wanie dalszych warstw piachu i kamieni pokazało
wiadomo, na co natrafi ręka nurka i czym będzie
trzy niewielkie, włożone jedna w drugą, miseczki.
wydobywany obiekt. W trakcie takiego poszuki-
Po umieszczeniu ich w koszyku na zabytki okazało
wania jeden z nurków trafił na okrągły przedmiot
się, że pod nimi ułożone są dwie delikatne, pięknie
reklama
wykonane misy, na trzech nóżkach. Jednak największym zaskoczeniem był obsydianowy nóż znajdujący się pomiędzy nimi. Krzyk szczęścia spłoszył okoliczne kraby. Po wydobyciu takiego obiektu należało sprawdzić, co jest wewnątrz tych naczyń. Delikatna i wielogodzinna eksploracja pozwoliła znaleźć wewnątrz fragmenty obsydianu, spalonego drewna, czy muszli z otworem służącej niegdyś zapewne za piękną biżuterię. Czym jest to znalezisko? Możemy przypuszczać, że jest to ofiara dla jednego z majańskich bogów. Miseczki wraz z zawartością oraz ostrze prawdopodobnie były zamknięte i razem opuszczone w jakiejś sieci, dlatego znaleźliśmy je w jednym miejscu. Dla jakiego boga była ta ofiara? Jaka była intencja składających ofiarę? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Nasza ekspedycja trwała miesiąc. W trakcie tego okresu wykonaliśmy kilkadziesiąt nurkowań znajdując ponad 800 zabytków. Nie zostały one znalezione wyłącznie wokół Wyspy Flores zamieszkanej kiedyś przez Majów, ale także wokół dwóch innych mniejszych wysepek. Okazało się, że jezioro to ma niesamowity potencjał archeologiczny. Wszystko wskazuje na to, że było niezwykle ważne dla zamieszkujących tam Majów, a my odkryliśmy tylko czubek góry lodowej, która skrywa się na dnie tego ciemnego jeziora.
Skład zespołu: Magdalena Krzemień, Sebastian Lambert, Iga Snopek, Małgorzata Mileszczyk, Jakub Maciejewski, Mateusz Popek
Na koniec – cała ekipa serdecznie dziękuje głównemu sponsorowi – Sebastianowi Lambertowi i Idze Snopek, bez których ta ekspedycja nigdy by się nie odbyła.
podróże
20
Park Archeologiczny
Baia
Tekst i zdjęcia Marcin Trzciński
Ta historia rozpoczęła się dawno, bardzo dawno temu. W czasach, gdy całą Galię pokrywały gęste lasy przecinane tylko z rzadka rzymskimi drogami. Akwedukty i amfiteatry dopiero zaczynano budować, a chwałę Rzymu mąciła tylko jedna mała wioska. Niewielka osada, w której druid Panoramix mieszał swoje tajemne mikstury, a Obelix z Asterixem w przerwach pomiędzy sparingami z legionistami obżerali się pieczonymi dzikami.
perfectdiver nr 1(3)/2019
21
B
ardziej na północ nikt jeszcze nie myślał o Brexi-
Avernus i Lucrinus oraz wód zatoki pomiędzy nie-
cie, bo dopiero zaczęto wprowadzać w życie
wielkimi miejscowościami Baje i Puteoli. Obecność
projekt Brit-in. Natomiast na wschodzie z powodu
floty spowodowała szybki rozwój regionu, powsta-
partyjnych sporów jeszcze ponad tysiąc lat trzeba
nie magazynów, cystern, doków i warsztatów. Jed-
było poczekać na rozpoczęcie budowy Mirmiłowa.
nak dość szybko, bo już w 12 roku przed naszą erą
W owych to czasach, troszkę bardziej na południe,
wojsko opuściło ten rejon, przekazując go na cele
w pięć lat po wypowiedzeniu słynnych „Alea iacta
cywilne. Bliskość portu, jak i malownicze położenie
est” (kości zostały rzucone), Juliusz Cezar wyszep-
sąsiadujących z nim miejscowości w połączeniu
tał „Et tu Brute contra me?” (I ty Brutusie przeciwko
z obecnością ciepłych wód termalnych na ich tere-
mnie?) kończąc tym samym stworzoną przez siebie
nie, zainicjowało w kolejnych latach rozwój rejonu
kolekcję zgrabnych powiedzonek. I rozpoczynając
uznanego za „kurort” dla znanych rodzin patrycju-
okres kolejnych wewnętrznych wojen w granicach
szowskich. Na stokach gór powstawały przepiękne,
rzymskiego Imperium.
pełne rozmachu i zbytku wille, łaźnie, liczne świątynie… Swoje „drugie domy” miały tu rody Klau-
W 37 roku przed narodzeniem Chrystusa, w czasie
diuszów, Piso (w późniejszych latach za spiskowa-
trwania wojny domowej pomiędzy Oktawianem Au-
nie przeciw Neronowi jej majątek przepadł na rzecz
gustem a Sekstusem Pompejuszem, w zatoce Ne-
cesarza), bywali tu Cycero i Horacjusz.
apolitańskiej rozpoczęto budowę wielkiego portu
22
dla floty wojennej Imperium. Prace zainicjowane
W 39 roku naszej ery na polecenie cesarza Kaligu-
przez Marka Agryppę, zaufanego Oktawiana, po-
li, któremu wróżbita przepowiedział, że „nie miał
legały na połączeniu żeglownym kanałem jezior
większej szansy stać się cesarzem niż jeździć konno
podróże
przez Zatokę Baiae” powstał ponad 2-milowy most
części basenu Morza Śródziemnego spowodowała
pontonowy, przez zatokę, łączący Baje z Puteoli.
stopniowe osuwanie się płyty tektonicznej w głąb
A cesarz przejechał po nim konno… Gdy 10 lipca
morza, tak że obecnie rejon dawnych patrycjuszow-
138 roku w Bajach umierał schorowany cesarz Had-
skich willi znajduje się ok. 5 metrów pod powierzch-
rian, nie mógł przypuszczać, że będące u szczytu
nią wody…
swej potęgi imperium za kilka wieków przestanie istnieć… A jednak. Upadek cesarstwa Rzymskiego,
Wreszcie miało się zacząć! Jedząc w położonej na
najazdy barbarzyńców czy splądrowanie w VIII wie-
samej plaży, puściutkiej o tej porze roku tawernie,
ku okolicy przez armię muzułmańską, która po
pizzę nie mogłem się doczekać popołudniowego
opanowaniu Półwyspu Iberyjskiego, Sycylii oraz
nurkowania. Te ranne, trochę głębsze, pozwoliły
Sardynii rozpoczęła najazdy na kontynentalną
na „rozgrzanie się”. I na wykonanie kilku zdjęć. Te-
część Półwyspu Apenińskiego zainicjowały upadek
raz mieliśmy nurkować znacznie płycej, ale za to
rejonu. Aktywność tektoniczna występująca w tej
w jakim miejscu! W Parku Archeologicznym Baia!
perfectdiver nr 1(3)/2019
23
Aktywność tektoniczna występująca w tej części basenu Morza Śródziemnego spowodowała (…), że obecnie rejon dawnych patrycjuszowskich willi znajduje się ok. 5 metrów pod powierzchnią wody…
Na szczęście nie płynęliśmy zbyt daleko, więc już po dwóch minutach byliśmy u podnóża skały, w cieniu której mieliśmy zanurkować. Zerknąłem przez burtę RIB’a w dół, ale woda była na tyle mętna, że nawet mimo niewielkiej głębokości (5 metrów), na której znajdowały się zatopione wille, niczego nie było widać. Na dole będzie na pewno lepiej. Zsunąłem się więc do wody i po odebraniu sprzętu foto zacząłem opadać w kierunku dna. Woda była chłodna i niezbyt przejrzysta, ale nie było tragedii. Widoczność sięgała na kilka metrów. Chwilkę czekania zakończyło przybycie Kair, Wojtka i Adama. Byliśmy w komplecie i mogliśmy ruszać. Szeroką ławą, metr za naszą przewodniczką, ruszyliśmy w kierunku niewidocznych jeszcze ruin. Niewidocznych? Przyjrzałem się uważniej niewielkiemu wzniesieniu po lewej stronie. Jego kształt był zbyt regularny, by mogła go stworzyć matka natura. Bez wątpienia był efektem pracy rąk ludzkich W ruinach willi sprzed 2 tysięcy lat! No i co z tego, że
i wieki temu stanowił podmurówkę jakiegoś domu.
woda wciąż nie była najlepsza, a chmury wciąż prze-
Rozglądając się wokół zauważałem coraz więcej
słaniały słońce? Za kilkadziesiąt minut miałem być
fragmentów dawnej rezydencji. Płynęliśmy między
u celu naszej wyprawy. I znów „dotknąć” historii.
dwoma odległymi od siebie o jakieś 5 metrów ścianami, które kiedyś pewnie wysokie i ozdobne, te-
24
Kair potwierdziła, że na pierwszy ogień pójdzie chy-
raz wznosiły się na góra 50 centymetrów nad dno.
ba najbardziej widowiskowa część wykopalisk, czyli
Choć… Z przodu sytuacja wyraźnie się zmieniała.
Ninfeo di Claudio. To właśnie tam znajdowały się
Z powodu słabej widoczności stało się to całkiem
przepiękne posadzki i rzeźby, które widziałem na
nagle, gdy ni z tego, ni z owego dotychczasowy
nielicznych dostępnych w necie zdjęciach. Ale faj-
korytarz przeszedł w szeroką salę – nimfeum. Po
nie. Najpierw jednak trzeba było wciągnąć na siebie
obydwóch jego stronach wznosiły się posągi bo-
mokrą (po porannych nurkowaniach) piankę. Brrr!
gów i członków rodu Klaudiuszów. Opadłem na
podróże
dno u stóp figury Dionizosa, boga wina i winnej
nii Młodszej, matki cesarza Klaudiusza. Czas uciekał
latorośli. Machnąłem ręką na Kair, by opłynęła fi-
nieubłaganie, a nasze okienko pogodowe nie dawa-
gurę od tyłu i podpłynęła do niej z lewej strony.
ło szans na dłuższą eksplorację wykopalisk. Dlatego
Fajnie wyglądała w masce pełnotwarzowej, jakiej
poganiany przez naszą przewodniczkę ruszyłem za
używała do nurkowań z racji prowadzonych często
nią w kierunku kolejnych pomieszczeń willi. Stop!
prac podwodnych. Kilka błysków i pokazałem jej by
Kair obróciła się ostrożnie nad zapiaszczonym, po-
powtórzyła od początku całą scenę z napłynięciem
krytym kamykami dnem i zaczęła dłonią odgarniać
od tyłu. Chciałem mieć pewność, że choć kilka zdjęć
zalegającą warstwę wierzchnią. Pyłu przy tym pod-
będzie ok.
niosła tyle, że po chwili nie było prawie nic widać. Ale delikatny prąd zaczął znosić przesłaniającą wi-
Przesuwając się od figury do figury zapamiętale fo-
dok chmurę gdzieś w bok i początkowo niewyraź-
tografowałem. I króla Itaki, Odyseusza, i posąg Anto-
nie, ale z każdą sekundą lepiej widziałem odsłoniętą
perfectdiver nr 1(3)/2019
25
26
podróże
posadzkę. Piękną, wykonaną z malutkich białych
w zaskakująco dobrym stanie. Kilka kolejnych zdjęć
kamyków. Zwabione ruchem ryby zaczęły się krę-
i musieliśmy wracać. Ale najpierw trzeba było po
cić nad dnem, wyszukując elementy pożywienia.
sobie posprzątać, zasłaniając obydwie posadzki.
Chciałem jeszcze chwilę zaczekać, ale Kair ruszyła w dalszą drogę, zostawiając odsłonięte stanowisko.
Ten wieczór należał do bardzo udanych. Nie tylko
Wrócimy tu za chwilę, pokazała.
z tego powodu, że wykonane nurkowania wprawiły nas w doskonały humor, ale jeszcze i jedzenie ser-
Miała rację, niech ten pył troszkę opadnie. Zwłasz-
wowane w trattorii „da Bernardo” przy via Monte-
cza, że nie odpłynęliśmy daleko. Aż do sąsiednie-
nuovo Licola Patria okazało się bardzo smaczne. Już
go pokoju, nie używając nawet w tym celu drzwi,
początek był wyśmienity, gdy ponury jak neapoli-
a tylko przepływając nad ścianą. Dno komnaty
tański mafiozo właściciel lokalu zaserwował nam
nakryte było grubymi matami, na których spoczy-
półmisek bruschetty cudownie pachnącej czosn-
wały przyciskające je kamienie. Usunęliśmy kilka
kiem, oliwą i świeżymi pomidorami. Ot, taki starter
i po odsunięciu materiału… oniemiałem. Gładziutka
„od firmy”. A dalej było jeszcze lepiej. Nic dziwnego,
posadzka wykonana była z przepięknego marmu-
że gdy w końcu wieczorem znalazłem się w łóżku,
ru. Uszkodzonego co prawda, gdzie niegdzie przez
długo nie mogłem zasnąć. Mimo zmęczenia, peł-
upływ czasu i działanie wody, ale i tak zachowanego
ny brzuch (za namową Wojtka ucztę skończyliśmy
perfectdiver nr 1(3)/2019
27
Wydobyte rzeźby prezentowane są w muzeum znajdującym się w zamku górującym nad zatoką. A w wodzie ustawiono dokładne repliki zabytków, wykonane tą samą techni-
di Claudio, by na drugie nurkowanie przepłynąć do pobliskiej willi Protorio. Port miał spaść na trzecie miejsce, a na czwarte Smokey Reef, geologiczny fenomen, miejsce, w którym ze skał uwalniają się gazy z tektonicznie aktywnego wnętrza ziemi. Ot, takie naturalne jacuzzi.
ką, w tym samym materiale i doprowadzone do poziomu zniszczenia odpowiadającego oryginałom.
Ruszyliśmy! Chwila płynięcia i byliśmy na miejscu. Wskoczyłem do wody jako pierwszy, by sprawdzić port kopułowy który zamontowałem rano na konwerterze szerokokątnym. Wczoraj zaparował i byłem ciekaw, czy teraz będzie lepiej. Nie było. Już na 2 metrach głębokości zaczął matowieć aż
w sąsiedniej lodziarni, objadając się wielkimi porcja-
pokrył się cały od środka mgłą. Ech… Opadłem do
mi gellato) i wizja kolejnych nurkowań nie pozwalały
dnia i wybrawszy na warsztat pracy duży kamień
zmrużyć oczu. Ale do czasu. W końcu zasnąłem…
cumowniczy sięgnąłem do jacketu po przezornie zabrany klucz ampulowy. Poluzowałem śrubki a po-
Słońce! Przez zamknięte okiennice przesączało
tem ostrożnie, by ich nie pogubić zacząłem je wycią-
się go niewiele, ale wystarczająco dużo, bym mógł
gać z obudowy konwertera. Uff, gotowe. Pozostało
stwierdzić, że dzień zapowiadał się wspaniale.
już tylko wyjąć konwerter, ale ten, przyciśnięty do
Nakręcony jak sprężynka zacząłem krzątać się po
portu ciśnieniem wody, nijak nie chciał ustąpić.
pokoju, szykując sprzęt foto do czekających nas za-
Mocowałem się z nim chwilę, nerwowo zerkając na
dań. W końcu, po śniadaniu, ruszyliśmy w kierunku
kręcących się obok nurków. Czekali na mnie, a ja za-
Centro Sub Campi Flegrei. Kair już była na miejscu,
bierałem im cenny czas. Dobra, szkoda czasu na tą
więc nie zwlekając zaczęliśmy wyciągać swój nurko-
zabawę. Ruszyłem ku górze szarpiąc za konwerter
wy szpej z budyneczku bazy. Aż chciało się nurko-
i na dwóch metrach głębokości w końcu udało się.
wać. Gładkie morze i bezchmurne niebo nastrajały
Woda wlała się do kopuły, a ja mogłem rozdzielić
optymistycznie. To był zdecydowanie nasz dzień!
ją od UWL-H100. Opadłem do dna, spakowałem
Na pierwszy ogień miał pójść według planów naszej
wszystkie „zabawki” i mogliśmy ruszać. Najpierw,
przewodniczki Portus Julius. Powstały w latach trzy-
tak jak ustaliliśmy jeszcze na powierzchni, ku po-
dziestych przed naszą erą port był wynikiem wojny
sadzkom. By je odsłonić i wykorzystać czas jaki
jaką prowadził Cesarz Oktawian z Sekstusem Pom-
spędzimy wśród rzeźb na oczyszczenie się wody.
pejuszem. To na polecenie Marka Agryppy, doradcy
28
Oktawiana, połączono żeglownym kanałem jezio-
Nim jednak na dobre skończyliśmy ich czyszczenie
ra Avernus i Lucrine, a powstałą w ten sposób ol-
Kair zatrzymała się nad dnem i zaczęła w nim dłu-
brzymią bazę morską nazwano imieniem Juliusza
bać. Nie spieszyłem się, ale trwało to stanowczo
Cezara. To był fajny plan, ale musiałem interwe-
za długo. A na dodatek Wojtek, który dotychczas
niować. Zwłaszcza po tym, jak dowiedziałem się, że
trzymał się z tyłu położył się przed nią na dnie i za-
na popołudnie planowane jest załamanie pogody.
pamiętale pstrykał fotki. Co jest grane? Opadłem ku
Portus Julius był arcyciekawy, ale na dostępnych
nim i z zaskoczeniem zobaczyłem niewielką ośmior-
zdjęciach nie prezentował się nawet w ćwierci tak
nicę ukrytą pod kamieniem. No tak! Gapa ze mnie.
fotogenicznie jak znajdujące się w północnej części
Teraz musiałem się mocno postarać, by coś uchwy-
zatoki zalane wille. Trochę to trwało, nim zaaprobo-
cić w kadrze, jako że Wojtek zajmował najlepszą
wany już plan nurkowań (i wydane zgody) dało się
pozycję do zdjęć. Tuląc się do jego boku usiłowa-
zamienić, ale upór czasami popłaca. Według nowe-
łem i ja coś zarejestrować. Jedno zdjęcie z bliska,
go zacząć mieliśmy od widzianego wczoraj Ninfeo
drugie. Dobra, a może szeroki kadr? I ośmiornicę
perfectdiver nr 1(3)/2019
29
i wisząca za nią Kair? Wkręciłem szeroki kąt, który
od ich odsłaniania. W tym jednak przypadku to, co
zdjąłem dosłownie chwilę wcześniej i przyłożyłem
widziałem robiło jeszcze większe wrażenie. Patrzy-
aparat do oka. Próbne zdjęcie, by ustawić parame-
łem na pięknie zdobione podłogi, z mozaikami uło-
try. Skontrolowałem. Było ok, choć kadr za ciasny.
żonymi z białego i czarnego kamienia. Ależ to ślicz-
Znów przyłożyłem aparat do oka. Troszkę przeka-
nie wyglądało! Właściwie, gdzie człowiek nie ruszył
drowałem. O tak, super! Zacząłem wciskać spust
ręką, coś się ukazywało. Albo fragment brukowanej
migawki, gdy w wizjerze zauważyłem nagły ruch.
ulicy biegnącej między willami, albo posadzka, czy
Zdenerwowany głowonóg miał już nas dość. Pry-
fragmenty systemów grzewczych w łaźni.
snął błyskawicznie. A ja zostałem bez zdjęcia. Ech… Cóż, trzeba było ruszać ku czekającym na nas w są-
Pierwsze znaleziska w rejonie Baia miały miejsce
siednim pomieszczeniu rzeźbom.
w latach pięćdziesiątych XX wieku. Gdy kilka lat później, w wyniku sztormu, osunął się do wody front
30
Wskakując do wody nad Villa a Protiro byłem już co-
Punta Epitaffio, przeprowadzono prace, w wyniku
kolwiek zmarznięty. Ale to przecież tu były najpięk-
których odkryto pierwsze z posągów, np. Odyse-
niejsze posadzki w całym terenie wykopalisk. Sto-
usza. Ale dopiero w latach osiemdziesiątych roz-
sując metodę z pierwszego nurkowania zaczęliśmy
poczęto kolejne prace, co zaowocowało znalezie-
podróże
niem kolejnych posagów w apsydzie. Wydobyte rzeźby prezentowane są w muzeum znajdującym się w zamku górującym nad zatoką. A w wodzie ustawiono dokładne repliki zabytków, wykonane tą samą techniką, w tym samym materiale i doprowadzone do poziomu zniszczenia odpowiadającego oryginałom. Antyczne pozostały jednak wszystkie inne elementy podwodnego krajobrazu. Posadzki, zabudowania, systemy grzewcze itd. Tyle wiedziałem o podwodnych cudach Parku Archeologicznego Baia. I niewiele już więcej zobaczyłem. Jeszcze jedno, popołudniowe nurkowanie na mocno już rozhuśtanej wodzie w Portus Julius. Do kolejnego, na Dymiącej Rafie już się nie dałem przekonać. Zbyt mocno bujało. Popłynęli tylko Wojtek z Adamem. A ja patrzyłem, jak skaczący po falach RIB oddalał się ku środkowi zatoki. Niebo znów było groźne i stalowe. Pewnie w przeciągu kilku godzin lunie… Gdy w sobotę rano wyjeżdżaliśmy z hotelu, lało jak z cebra. Albo i jeszcze gorzej. Szary, jesienny krajobraz za oknem nie był tym, co chcieliśmy zobaczyć. Cóż, taki psikus natury. Z zaplanowanych 16 nurkowań zrobiłem tylko 6. Troszkę szczęścia zabrakło. Ale i tak nie było źle. W końcu mieliśmy swoje okienko pogodowe. I ten czas wykorzystaliśmy maksymalnie.
reklama
perfectdiver nr 1(3)/2019
31
podróże
32
Fidżi
królestwo rekinów Tekst sylwia kosmalska-juriewicz
Zdjęcia Robert Ławrynowicz
Przysłowie Zen mówi: „Rajski ptak ląduje tylko na dłoni, która go nie chwyta”. Bądź dobrym obserwatorem świata podwodnego, oglądaj uważnie, ciesz się tym co widzisz, ucz się i chłoń jak najwięcej. Współistniej, ale nic nie dotykaj, a doświadczysz o wiele więcej niż jesteś sobie w stanie wyobrazić…
perfectdiver nr 1(3)/2019
33
J
estem w raju, w którym nie tylko ładuję baterie,
początku istnienia świata i nadaje naszemu życiu
ale i dwa zapasowe power banki. Fidżi to najbar-
swoisty rytm… radość z kolejnego poranka udziela
dziej zielone, niezwykłe i odległe miejsce w jakim do
się wszystkim, zwłaszcza mieszkańcom Fidżi i od
tej pory byłam. Sporą powierzchnię wyspy zajmują
rana słyszę radosne słowo „BULA", to takie nasze
wiecznie zielone lasy tropikalne, które tworzą tu
„cześć” tylko w lokalnym języku. W dosłownym
niepowtarzalny mikroklimat. Ogromne paprocie,
tłumaczeniu oznacza „życie”. Tubylcy pozdrawiają
wyrastają ponad korony drzew, a smukłe liany zwi-
się w ten sposób przez cały dzień. Ten pozytywny
sają swobodnie i oplatają wszystko, co napotkają
nastrój udziela się dosłownie wszystkim, my rów-
na swojej drodze.
nież bardzo szybko przechodzimy na dobrą stronę fidżijskiej mocy i od rana oddajemy pokłon życiu,
Nasz hotel położony jest nad Oceanem Spokojnym,
mówiąc radosne słowo BULA.
w samym sercu rajskiego ogrodu… godzinę drogi
34
autobusem od stolicy – Suvy. Codziennie o po-
Każdego dnia po śniadaniu przyjeżdża po nas bus,
ranku biegnę nad ocean, aby podziwiać wschód
którym jedziemy do centrum nurkowego oddalo-
słońca, złotoczerwoną tarczę powoli wynurzającą
nego zaledwie dwadzieścia minut drogi od hotelu.
się z wody i barwiącą ją na pomarańczowo. Uwiel-
Uwielbiam ten moment, kiedy auto zjeżdża z głów-
biam spokój poranka, tylko ptaki i szum liści palm
nej asfaltowej drogi i zaczyna powoli zagłębiać się
przypominają, że nie jestem tu sama, że wszystko
w tropikalny las. Droga jest wąska, kręta i wyboista,
dookoła mnie żyje i cieszy się z nadejścia nowego
zupełnie poza strefą komfortu, ale za to widoki… wi-
dnia. To niezwykły proces, który powtarza się od
doki są nie do opisania. Po prawej stronie pojawia
podróże
się wąwóz, wypełniony drzewami aż po horyzont.
z rekinami. Zanim to nastąpi Jane zaprasza nas na
Po deszczu, niewielka grupa mężczyzn obcina ma-
długi briefing, który ma na celu uzmysłowienie nam
czetami rośliny, które w niewiarygodnie szybkim
na czym to całe nurkowanie z rekinami polega. Ja-
tempie zarastają boczne, wąskie drogi. Ekspansja
kie niesie zagrożenia, jak powinniśmy się zachować
zieleni na tym terenie jest wręcz nieprawdopodob-
w obecności rekinów oraz kim są ludzie, którzy dba-
na. Nawet powietrze jest tutaj inne, wilgotne i nasy-
ją o nasze bezpieczeństwo podczas nurkowania.
cone zapachem kwiatów, ziemi i lasu. Szkoda, że nie mogę zamknąć go w butelce i przywieść do kraju.
Na Fidżi, w okolice wyspy Beqa, przylatują nurkowie z całego świata w jednym celu, aby nurkować
Nigdy wcześniej nie widziałam centrum nurkowe-
z rekinami wielu gatunków jednocześnie. Populacja
go, usytuowanego w tak rajskim miejscu. Las tro-
tych niezwykłych stworzeń niestety zmniejsza się
pikalny okala nas z każdej strony, wszędzie kwitną
z dnia na dzień. Statystyki są zatrważające. Według
kolorowe kwiaty i rosną krzewy, a nad naszymi gło-
amerykańskich naukowców rocznie z ręki człowieka
wami krążą białe ptaki. Obrazek, jak z najlepszego
ginie już około 100 milionów tych stworzeń rocznie.
filmu przyrodniczego widziany własnymi oczami. Główną przyczyną tragicznej tendencji jest azjatycki W centrum nurkowym wita nas Jane, jest menadżer-
„przysmak”, zupa z płetwy rekina. Jeszcze kilka lat
ką i instruktorem nurkowania. Wchodzimy do środ-
temu danie to było bardzo kosztowne. Podawano
ka, wypełniamy niezbędne dokumenty i jesteśmy
je tylko na wytwornych przyjęciach, aby wyostrzyć
gotowi do pierwszego zejścia pod wodę – spotkania
apetyt gości. Sytuacja zmieniła się diametralnie
perfectdiver nr 1(3)/2019
35
w momencie, kiedy naród chiński zaczął się bo-
poławiało rekiny dla zysku, a teraz kiedy znaleźli
gacić. Obecnie zupa z płetwy rekina jest ogólnie
zatrudnienie w szeroko pojętej branży turystycz-
dostępna i można ją zjeść w podrzędnych barach
nej, opiekują się rekinami, chronią je i dbająo ich
czy restauracjach.
bezpieczeństwo.
Podczas połowu tego drapieżnika rybacy odcinają
Jak wygląda nurkowanie z rekinami w rezerwacie?
główną płetwę grzbietową zwierzęcia w momen-
Przede wszystkim każdy z nas musi sobie uświa-
cie, kiedy rekin jeszcze żyje. Resztę ciała wyrzucają
domić, że nurkujemy z dzikimi, potencjalnie nie-
z powrotem do morza, gdzie stworzenie ginie w po-
bezpiecznymi drapieżnikami. Nurkujemy bez kla-
twornych męczarniach.
tek i bardzo blisko rekinów, które mogą w każdej chwili zaatakować. Centrum nurkowe opracowało
Największym paradoksem tego świata jest fakt,
szereg procedur, które powinny zapewnić nam bez-
że ogromna bieda dotyka ludzi, którzy mieszkają
pieczeństwo podczas nurkowania. Zasady ulegają
w najbardziej rajskich miejscach na ziemi, m.in. ta-
zmianie i modyfikacji na podstawie obserwacji oraz
kich jak wyspy Fidżi. To właśnie brak perspektyw
badań rekinów, które prowadzone są na bieżąco.
i głód popychają ludzi do fatalnych w skutkach zachowań. Mój przyjaciel, który od lat zamieszkuje
Przed świtem dwóch płetwonurków wypływa na
jedną z rajskich wysp mawia, że „człowiek biedny,
miejsce, gdzie odbywa się nurkowanie z rekinami.
jest zdolny do wszystkiego, a szczególnie ten, który
Zostawiają kosz pełen głów i wnętrzności ryb, które
jest głodny”.
mają za zadanie przyciągnąć rekiny z całej okolicy. Naukowcy dzięki temu mogą badać zachowania
36
Zanim stworzono podwodny rezerwat Shark Reef
wielu gatunków rekinów jednocześnie, a nurkowie
w tym rejonie świata, wielu mieszkańców Fidżi
cieszyć się z ich obecności.
na jodze, to takie bezpieczne i spokojne zajęcie,
Jest tak cicho i spokojnie, aż trudno uwierzyć, że pod nami żeruje ponad sto rekinów. (…) zaczynam
ale przecież tak bardzo kocham ten podwody świat i rekiny… „Cała grupa musi przestrzegać tego samego profilu nurkowego i czasu dennego” – przypomina
się zastanawiać co ja
Jane, tym samym rozwiewając moją wizję joginki.
tu w ogóle robię.
„Pamiętajcie proszę – dodaje – że nikt indywidualnie nie eksploruje rafy, pływamy w grupie i jeszcze jedno, wszystkie odblaskowe elementy ubioru do nurkowania są surowo zabronione”. Dlaczego
Do miejsca nurkowania płyniemy około trzydzie-
więc zabrałam różową maskę i płetwy w tym sa-
stu minut Speed boatem. Jest piękny słoneczny
mym kolorze?! (karcę się w myślach za swoją próż-
dzień, idealny na spotkanie z rekinami. Łódź powoli
ność). Czy ja jako jedyna wystroiłam się dzisiaj dla
zwalnia na środku Oceanu, kapitan wyłącza silniki
rekinów? „Spokojnie – uśmiecha się Jane, kiedy wi-
i oznajmia, że przypłynęliśmy na miejsce. Jest tak
dzi konsternację na mojej twarzy – ten kolor nie
cicho i spokojnie, aż trudno uwierzyć, że pod nami
należy do ulubionych kolorów rekinów więc mo-
żeruje ponad sto rekinów. Zawsze czułam ogromny
żesz spokojnie ubrać się w fuksję. I ostatnia bar-
respekt do wody i do wszystkich stworzeń, które
dzo ważna informacja, trzymajcie proszę dłonie
w niej żyją. Dzisiaj jednak odczuwam wszystko ze
blisko ciała podczas nurkowania. Ten wymóg zo-
zdwojoną siłą, strach miesza się z ekscytacją i za-
stał wprowadzony po ataku rekina, który odgryzł
czynam się zastanawiać co ja tu w ogóle robię.
nurkowi rękę w momencie, kiedy ten pokazywał
Może rzeczywiście powinnam bardziej skupić się
coś palcem”.
perfectdiver nr 1(3)/2019
37
Wskakujemy do wody na środku Oceanu i powoli
niebezpieczne dla człowieka. Paradoksalnie to
opadamy na półkę skalną znajdującą się kilkana-
właśnie na spotkanie z nimi najbardziej czeka-
ście metrów pod nami. Nagle zapominam o swoim
liśmy. Rekin Tygrysi, rekin Szary, Silvertip i Bull
strachu, jodze i innych sprawach, które zaprzątały
Shark. Zaciskam zęby na ustniku od automatu
moje myśli, kiedy na horyzoncie pojawiają się do-
i zamykam oczy w momencie, kiedy na horyzon-
brze mi znane: Tawny Nurs, rekin Whitetip Reef,
cie pojawia się największy przedstawiciel z rodziny
Blacktip, rekin Cytryn Sicklefin. Pomimo swoich
żarłaczowatych, pięciometrowy rekin tygrysi. Wi-
imponujących rozmiarów okazują się być łagodne
dzę go dokładnie, jego cętki, oczy i lśniącą skórę,
i zupełnie nie zainteresowane obecnością człowie-
przepływa tuż obok mnie, zwinnie i z klasą jakby
ka. Ten ostatni wyróżnia się w sposób szczególny
był królem wśród tego stada. Trudno oderwać od
na tle grupy, posiada bowiem niebywały „uśmiech”,
niego wzrok, pomimo że za nim nadpływa grupa
uśmiech szydercy, doceniony przez twórców bajek
czterdziestu Bull Sharków, również imponujących
dla dzieci, gdzie zazwyczaj obsadzany jest w roli
rozmiarów. Jak ja mogłam chociaż przez chwilę
złego charakteru. Miałam przyjemność nurkować
pomyśleć o jodze? Nie zamieniłabym tej chwili na
z tymi rekinami już wcześniej w różnych miejscach
żadne skarby tego świata.
na świecie, ale nigdy razem i w takich ilościach. Zazwyczaj były to pojedyncze osobniki lub niewielkie
Podczas naszego dwutygodniowego pobytu na
ich grupy.
Fidżi, aż cztery dni nurkowaliśmy z rekinami, a pozostałe nurkowania odbywały się na pobliskich ra-
38
Z minuty na minutę liczba rekinów się zwiększa
fach. Widoczność w wodzie, na przełomie kwietnia
i nadpływają te, które uznawane są za bardzo
i maja, przekracza 40 m, a temperatura wody waha
podróże
Ceremonia Kavy Podczas tradycyjnej ceremonii powitalnej na Fidżi, podawany jest wywar z korzenia piper metysticum (pieprz metystynowy), zwany również potocznie Kavą. Nie ma ona jednak nic wspólnego z dobrze nam znanym porannym smakiem espresso. Do przygotowania fidżijskiego napoju potrzebny jest korzeń rośliny, który ściera się na pastę i miesza z krystalicznie czystą wodą w specjalnym drewnianym naczyniu. Brunatny, lekko się pomiędzy 26°C–28°C. W trakcie nurkowania
cierpki napój o działaniu relaksująco-euforycznym
spotkaliśmy imponujące ławice ryb, żółwie, mure-
podawany jest uczestnikom ceremonii w ko-
ny, stingrays i delfiny, które zawsze sprawiają, że
kosowej czarce. Rytuał kończy wspólny
się uśmiecham.
taniec przy dźwiękach lokalnej muzyki.
Bezprecedensowe, bo tylko w taki sposób mogę określić te niezwykłe, pełne emocji spotkania, któ-
Od Redakcji
re tak bardzo uczą pokory i szacunku do wszystkich stworzeń na naszej planecie. Czuję ogromną wdzięczność za to, że mogłam poznać niezwykłych ludzi, pasjonatów, którzy kochają i chronią rekiny, którzy przyczyniają się do tego, że ich populacja rośnie z roku na rok.
Republika Fidżi – państwo wyspiarskie (ponad 800 wysp i wysepek), położone w południowo-zachodniej części Pacyfiku, ok. 2800 km na wschód od Australii oraz ok. 2000 km na północ od Nowej Zelandii. Wyspy są pochodzenia wulkanicznego i otoczone rafami koralowymi. Stolica Państwa – Suva. Klimat równikowy wilgotny. Strefa czasowa UTC+12.
perfectdiver nr 1(3)/2019
39
podróże
Wyspa Lembeh
Tekst Klaudyna Brzostowska
Zdjęcia jakub degee
Różnorodność destynacji nurkowych w Indonezji inspiruje każdego, kto miał okazję choć trochę zwiedzić ten kraj. Tysiące wysp oraz obszar 93 000 km2 wód śródlądowych zapewnia ogromny wachlarz podwodnych doświadczeń. Jest takie jedno, zupełnie wyjątkowe miejsce, które przyciąga miłośników podmorskiej fauny i flory oraz podwodnych fotografów.
40
perfectdiver nr 1(3)/2019
41
N
iewielka cieśnina, w samym sercu Trójkąta Ko-
w tym nurkowaniu brudnego, nazwa jest wyłącz-
ralowego, której nie sposób się oprzeć. Cieśni-
nie nawiązaniem do koloru piasku. Zanurzając się,
na Lembeh, bo o niej mowa, to miejsce szczególne
spoglądacie na szaro-czarne dno pokryte drobnym
pod względem makro i nurkowania muck (brudne
makiem i zastanawiacie się, co tutaj tak naprawdę
nurkowanie). Ten, kto choć raz tam zanurkował,
robicie. Już po chwili nie macie wątpliwości. Przed
będzie systematycznie powracał.
wami pojawia się pierwsze dziwne stworzenie, po chwili kolejne i już kompletnie straciliście głowę
Okolica wyspy Lembeh jest od wielu lat znana bio-
dla tego typu nurkowań. Muck charakteryzuje się
logom i nurkom z całego świata, wabi tysiącami
płytszymi zanurzeniami i spędzaniem czasu na
niezwykłych gatunków zwierząt żyjących w tutej-
piaszczystym dnie, gdzie zabawa polega na odnaj-
szych wodach. Uchodzi za światową stolicę makro,
dywaniu skrywających się przedziwnych stworzeń.
będąc tym samym mekką dla fotografów, chcących
Miejsca do nurkowania w cieśninie to przeważnie
uwiecznić w kadrze mistrzów kamuflażu.
piaskowe podłoże z garstkami rozsianych konstrukcji koralowców, gąbek i ukwiałów. To dzięki boga-
42
Według badaczy podmorskiej fauny i flory rejon ten
tym w składniki odżywcze wulkanicznym wodom
charakteryzuje się największym zróżnicowaniem
rozwinęło się tutaj bujne życie morskie. Rezydenci
biologicznym na świecie i ustalono, że to właśnie
tutejszych wód idealnie wtapiają się w topografię
w Cieśninie Lembeh występują kolonie niezwykle
krajobrazu. Niektórzy z nich to ultrapredatorzy,
rzadkich morskich zwierząt. Oddzielający Celebes
którzy olśniewającą kolorystyką oraz adaptacyj-
od wyspy Lembeh kanał jest wypełniony miejscami,
nym kształtem zapewniają sobie wysoką pozycję
w których tętni życie rozwinięte na wulkanicznym
w łańcuchu pokarmowym. Kalejdoskop niezwy-
dnie. Nurkowanie na tego typu dnie jest nazywane
kłych stworzeń tego regionu jest oszałamiający –
brudnym nurkowaniem (nurkowanie muck). Nic
mątwy, skorpenowate, ślimaki nagoskrzelne, liście-
perfectdiver nr 1(3)/2019
43
Nurkowanie muck w Lembeh to gwarancja genialnego portfolio. Zaskakuje wyjątkowa mnogość trudnych do znalezienia gdziekolwiek indziej gatunków.
Warte uwagi w okolicach wód cieśniny są również nocne nurkowania. Każdy nurek w swoim mistycznym skupieniu, w strumieniu światła latarki może zaobserwować cuda natury. Podczas nocnego nurkowania muck jesteśmy świadkami wysokiej aktywności morskich stworzeń. To właśnie w nocy można trafić na mątwy Metasepia pfefferi, które w miejscu o nazwie Jahir mają swoje miejsce rozrodu. Tutaj składają jaja w skorupach kokosów. Niekiedy można zaobserwować wyklute młode, czy świeżo złożoną ikrę. Innym stworzeniem, które wykorzystuje skorupę w interesujący sposób jest ośmiornica, a konkretnie Amphioctopus marginatus. Powszechnie znana, jako ośmiornica kokosowa upodobała sobie łupinę, jako mobilne miejsce schronienia w razie niebezpieczeństwa. Ciekawym do obserwcji jest sposób poruszania się bezkręgowca z tym przedmiotem. Morskie zwierzę przemieszcza się na wydłużonych mackach, skrywając łuskę kokosa pod tułowiem. Jest to pierwszy odnotowany bezkręgowiec posługujący się narzędziem w zaplanowany sposób. Cieśnina Lembeh jest rozsławiona jako światowa
44
niowate, koniki morskie Hippocampus bargibanti,
stolica niezwykłych stworzeń i od kilkunastu lat
Metasepia pfefferi, młode Plataksy indyjskie, ghost
przyciąga uznanych podwodnych fotografów. Ze
pipe fish oraz różne gatunki ośmiornic. Większość
względu na swój potencjał, w okolicy cieśniny roz-
wymienionych stworzeń można podziwiać już przy
winięto infrastrukturę dedykowaną nurkom oraz
pierwszym zanurzeniu. Kwintesencją tutejszych
podwodnym fotografom. Niektóre z resortów ofe-
nurkowań jest możliwość obcowania z unikalnymi
rują szkolenia oraz regularne wydarzenia z zakresu
gatunkami. W Cieśninie Lembeh przewodnicy za-
fotografii. Na tle innych, wyróżnia się w szczegól-
dają bardzo sprecyzowane pytania: Jaki konkretnie
ności Lembeh Resort z centrum nurkowym, wypo-
gatunek koników morskich chcesz zobaczyć? Czy wi-
życzalnią oraz serwisem sprzętu fotograficznego
działeś już ośmiornicę imitatorkę?
i wideo. To tutaj odbywają się konferencje, warsz-
perfectdiver nr 1(3)/2019
45
46
perfectdiver nr 1(3)/2019
47
48
perfectdiver nr 1(3)/2019
49
umiarkowane prądy oraz relatywnie płytkie nurko-
(…) ciepłe wody, umiarkowane prądy oraz relatywnie płytkie nurkowania powodują, że jest to destynacja zarówno dla amatorów, jak i profesjonalnych fotografów.
wania powodują, że jest to destynacja zarówno dla amatorów, jak i profesjonalnych fotografów. Każdy z nas, po dziesiątkach wynurkowanych godzin znajduje swoją nurkową ścieżkę. Dla tych, którzy traktują fotografię podwodną na poważnie lub chcą spróbować swoich sił przed aparatem, Cieśnina Lembeh nie ma sobie równych. Przygoda na Lembeh nie kończy się na nurkowaniach muck i makro. Szukających zróżnicowania z pewnością nie zawiodą bogate konstrukcje stołowych koralowców, ściany pełne gorgonii oraz wrak
50
taty fotograficzne oraz spotkania pasjonatów z ca-
Mawali z czasów II Wojny Światowej. Bogactwo pół-
łego świata. Szaro-czarny piasek jest idealnym tłem
nocy Sulawesi na tym się jednak nie kończy. W nie-
dla uchwycenia istot w nim żyjących. Nurkowanie
dalekiej odległości, na zachód od wąskiej cieśniny
muck w Lembeh to gwarancja genialnego portfolio.
znajduje się Podwodny Narodowy Park Bunaken.
Zaskakuje wyjątkowa mnogość trudnych do znale-
Jest to idealna destynacja dla miłośników stromych
zienia gdziekolwiek indziej gatunków. Mam na my-
ścian miękkich i twardych koralowców, silnych prą-
śli takie okazy jak: skorpeny rhinopias, ośmiornicę
dów oraz zwierząt pelagicznych w szczególności
imitatorkę oraz Hapalochlaena, antenariusowate,
rekinów rafowych i żółwi zielonych. Poza grani-
iglicznie, skorpenę Ambon. Ponadto ciepłe wody,
cami parku znajduje się wyspa Bangka. Punkt na
reklama
otwartym morzu, który wabi nurków grupą iglic sięgających ponad powierzchnię wody. Dookoła iglic można zaobserwować spore ławice ostroboków, barakud oraz cezji. Od kilkunastu lat Indonezja, w tym północ Celebesu, stała się niezwykle popularna. Jednak to właśnie ta wąska i ciemna cieśnina w szczególności przyciąga pasjonatów wód i morskich stworzeń. Nie dziwi więc fakt, że po przeżyciach z Lembeh trudno o miejsce, które w równym stopniu zaspokoi ciekawość fanów muck i makro. Może więc warto powracać tam co jakiś czas?
Jakub Degee – nasz redakcyjny kolega w Perfect Diver, najbardziej znany z fotografii rekinów, za które zdobył nagrody w konkursach w Anglii i Niemczech, wraca do korzeni i zaprasza na warsztaty fotografii makro w Indonezji. Lembeh daje największe możliwości rozbudowania swojego portfolio dzięki największej ilości gatunków, najbardziej przyjaznym fotografom podłożu oraz małej głębokości. Sprawdź na Activtour.pl
perfectdiver nr 1(3)/2019
51
podróże
Toyapakeh Nusa Penida indonezja
Tekst Marianne Aalders
52
Zdjęcia juergen koch
K
iedy ludzie pytają mnie, jakie jest moje ulu-
Więc jeśli musiałabym podjąć decyzję co do naj-
bione miejsce nurkowe, trudno jest mi dać
lepszych miejsc nurkowych, byłoby to Toyapakeh.
jednoznaczną odpowiedź. Mieszkam w Nusa Lem-
Znajduje się ono dokładnie w ujściu kanału między
bongan, małej wyspie na wybrzeżu Bali. Tutaj nur-
dwiema wyspami: Nusa Penida i Nusa Ceningan.
kowanie jest niesamowite, każde miejsce ma swoje
Takie umiejscowienie sprawia, że czasami nie moż-
własne piękno i zmienia się przy każdym następ-
na tam nurkować, ponieważ pojawiają się bardzo
nym zanurzeniu.
trudne i podstępne prądy. Jednak, kiedy warunki są optymalne, mam ochotę na wynajęcie w tej okolicy
W porze suchej (od kwietnia do października)
domu wakacyjnego i spędzenie w nim weekendu.
mamy tu zimne prądy, w pozostałej części roku przychodzą prądy ciepłe. Prądy przynoszą ze sobą
W Toyapakeh znajdują się niezliczone ilości różnych
urozmaicone bogactwo ryb! Czasami prądy są
koralowców i olbrzymia ilość ryb, nie wspominając
bardzo silne, a kiedy indziej nie mamy żadnych, co
o wszystkich żyjątkach makro, ukrywających się
powoduje, że nurkowanie jest zupełnie inne! Albo
w oszałamiającej rafie koralowej. Rafy zbudowane
lecisz i podziwiasz panoramę, albo obracasz każdy
są zarówno z twardych jak i miękkich koralowców.
kamień i zaglądasz pod każdy nawis, aby zobaczyć,
Można spotkać ławice małych rybek, a także oka-
jakie małe rzeczy są do odkrycia.
zjonalnie duże i zaskakujące gatunki!
perfectdiver nr 1(3)/2019
53
54
podróże
Kiedy nurkuję w tym miejscu w optymalnych warunkach, zawsze jestem rozczarowana, kiedy moim klientom kończy się powietrze i muszę już wypływać na powierzchnię. Kiedy pasjonujesz się nurkowaniem, po prostu chcesz zostać tam na zawsze. Nur-
Tutaj nurkowanie jest niesamowite, każde miejsce ma swoje
kowałam w tym miejscu tak wiele razy (przez 5 lat,
własne piękno i zmienia
minimum dwa razy w tygodniu). Moje serce wciąż
się przy każdym
mocniej bije, gdy okazuje się, że warunki są dobre
następnym zanurzeniu.
i będziemy schodzić do wody! Przyjedź, kiedy możesz i przekonaj się sam! Chęt-
sca i pozwolę Tobie mieć własną opinię na temat
nie poprowadzę Cię do tego niesamowitego miej-
nurkowego raju Toyapakeh. reklama
perfectdiver nr 1(3)/2019
55
p l a n e ta z i e m i a
Ucieczka z „Alcatraz” Tekst i zdjęcia jakub banasiak
Właściciele delfinariów jak ognia boją się newsów i historii o delfinach, które mimo lat spędzonych w delfinarium, doskonale poradziły sobie w oceanie. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat opisano dokładnie przypadki delfinów, które zabrano z delfinariów, przygotowywano na nowo do funkcjonowania na wolności i z sukcesem przywrócono środowisku naturalnemu. Najbardziej ciekawe i spektakularne są jednak historie ucieczek delfinów, gdzie zwierzęta same decydowały się porzucić rzekomo tak dobre i przyjazne dla nich warunki życia.
W
56
arto przypomnieć te historie, gdyż nad Eu-
ścić na wolność. Przecież nie przeżyłyby same, bez
ropą krąży właśnie widmo kolejnego del-
opieki człowieka… Jest to bardzo wygodne tłuma-
finarium, czyli kolejnego więzienia dla zwierząt.
czenie, używane zresztą nagminnie w delfinowym
Węgierski inwestor, właściciel oceanarium „Tro-
biznesie, także jako usprawiedliwienie dla roz-
picarium” w Budapeszcie, chce powiększyć swoją
mnażania delfinów w niewoli. Przypadki powrotu
atrakcję turystyczną o baseny z delfinami. I podob-
zniewolonych delfinów do życia w morzu zadają
nie jak wielu innych inwestorów używa argumentu,
kłam takiej argumentacji. Zaś historie o uciecz-
że przecież zwierzętom nie stanie się krzywda, gdyż
kach delfinów są na dodatek na tyle medialne, że
będą to tylko delfiny urodzone w niewoli, które nie
pomagają szeroko nagłośnić, jak sprawy mają się
znają życia w morzu, i których nie można wypu-
w rzeczywistości.
Szczególnie frapująca jest historia ucieczki z „delfi-
sa nie poradzi sobie sama w środowisku natural-
nowego Alcatraz” samicy butlonosa o imieniu Ba-
nym. Jakież było zdziwienie i zachwyt badaczy mor-
hama Mama. Delfin ten trzymany był w morskiej
skich – Kena i Diane, gdy spotkali Bahama Mamę,
zagrodzie przy Treasure Island. Umieszczono tam
całą i zdrową, w grupie delfinów sześć miesięcy po
łącznie 9 delfinów, odłowionych w lokalnych wo-
jej ucieczce. O pomyłce nie mogło być mowy. Wszel-
dach, aby oferować turystom możliwość pływania
kie wątpliwości rozwiewała fotoidentyfikacja płetwy
z tymi ssakami morskimi. Od wolności odgradza-
grzbietowej oraz filmik nakręcony przez naukowców.
ła Bahama Mamę druciana, miejscami podwójna
Dowody były na tyle oczywiste, że właściciele delfi-
siatka, porośnięta glonami i sięgająca dna. Delfin
narium nie próbowali z nimi nawet polemizować.
spędził w tym miejscu 17 lat, wielokrotnie słysząc dźwięki i nawoływania przepływających w pobli-
Jeszcze ważniejsza z punktu widzenia walki z ar-
żu dzikich osobników. Czasami, zwłaszcza w nocy
gumentami bossów delfinowego biznesu wydaje
pobratymcy podpływali bardzo blisko ogrodzenia.
się historia innej ucieczki – delfinicy Anessy, która
Ken Balcomb i jego żona, biolog morski Diane Cla-
nigdy wcześniej nie zaznała życia na wolności. Ken
ridge, którzy badali populację delfinów butlonosych
Balcomb w swoim raporcie napisał: „Annessa, uro-
w tym rejonie na Bahamach od ponad pięciu lat,
dzony w niewoli delfin butlonosy, trzymany w Dol-
często obserwowali takie odwiedziny.
phin Research Center we Floryda Keys, zniknął i został uznany za zaginionego podczas huraganu
Pewnego wieczoru stało się coś nieprzewidzianego.
w 1992 r. Annessa przeżyła huragan i została zaada-
Bez żadnej pomocy z zewnątrz, Bahama Mama wy-
ptowana przez stado wolno żyjących delfinów. Była
pchnęła poluzowany płat siatki i uciekła na otwarte
potem wielokrotnie widziana – zdrowa i samodziel-
morze. Wszyscy byli przekonani, że samica butlono-
nie szukająca pożywienia”.
perfectdiver nr 1(3)/2019
57
cjonował swoją wizytę w delfinarium z 1990 roku:
(…) nie trzeba urodzić się na wolności, aby wiedzieć i czuć, że miejsce delfina jest w oceanie, a nie
„…Około 5 innych osób stało w wodzie głębokiej do pasa, mając nadzieję na zaprzyjaźnienie się z Natem albo Annessą, samicą delfina, która również mieszkała w Centrum. Wkrótce stało się dla nas jasne, że Annessa jest nieśmiała, pływała na marginesie
w zbiorniku ze szkła
stada, nawet kiedy jej opiekun Armando „Mandy”
i betonu, czy w morskiej
Rodriguez rzucał do wody przekąski rybne i żwawo
zagrodzie z ludźmi.
klaskał, aby utrzymać Annessę i Nata w pobliżu.” The Dolphin Research Center jest delfinarium działającym pod pozorem badań naukowych w Grassy
Wg danych Ceta-Base Annessa uciekła 23 sierpnia
Key na Florydzie. Tutaj w słonowodnych lagunach
1992 roku. „Sprawcą” tego wydarzenia był huragan
o powierzchni 90 000 metrów kwadratowych, orga-
Andrew. Niezwykłą rzeczą jest to, że przeżyła dwa
nizuje się 8 różnych spotkań z delfinami dziennie,
kolejne huragany, które przetoczyły się przez ten
z których żadne nie ma charakteru edukacyjnego,
obszar po jej ucieczce: huragan Katrina (25 sierp-
ani nie jest oparte na badaniach naukowych.
nia) i huragan Rita (20 września). The Dolphin Research Center przedstawia swoje
58
Kiedy doszło do tego zdarzenia, Annessa miała
delfiny na swojej stronie, z jedną tylko wzmianką
11 lat. Długich 11 lat spędzonych w niewoli. Wcze-
o Annessie:
śniej była opisywana jako nieśmiała i wycofana.
„Podczas silnego huraganu najbezpieczniejszą
Pewien reporter z The Pittsburg Press tak oto rela-
opcją dla naszej rodziny delfinów może być otwarty
planeta ziemia
ocean. Mogą tam szukać schronienia na głębszych
jako delfina urodzonego w niewoli, który został
wodach z dala od linii brzegowej, gdzie odłamki i sil-
z powodzeniem uwolniony.
ne fale mogą być niezwykle niebezpieczne. Jakkolwiek, nasze delfiny nie są zaznajomione ze światem
Przykład Annessy dowodzi, że nie trzeba urodzić się
poza ich lagunami. Łatwo mogą stracić orientację
na wolności, aby wiedzieć i czuć, że miejsce delfina
i zgubić się. Przekonaliśmy się o tym na własnej skó-
jest w oceanie, a nie w zbiorniku ze szkła i betonu,
rze, gdy nasza ukochana Annessa zaginęła podczas
czy w morskiej zagrodzie z ludźmi.
huraganu Andrew i nigdy nie powróciła. Obrazy naszej małej dziewczynki nie mogącej trafić do domu prześladują mnie po dzień dzisiejszy. Musimy znaleźć sposób, aby zapewnić delfinom bezpieczeństwo podczas burzy, tak żebyśmy mogli je szybko znaleźć i zaprowadzić do domu, kiedy burza minie”.
Źródła: Wykaz delfinów CETA-BASE Erin Elizabeth, How one captive-born dolphin escaped captivity and joined a wild pod? Ken Balcomb, Cetacean Releases The United States Marine Mammal Inventory
Wbrew informacjom DRC, Ric O’Barry, znany działacz na rzecz dobrostanu delfinów, a wcześniej treser delfinów, twierdzi coś zupełnie przeciwnego: „Annessa jest cały czas widywana pomiędzy Key Largo a Tavernier.” Również The United States Marine Mammal Inventory, na podstawie dostępnych danych uznaje w swoim wykazie Annessę (numer NOA0004389)
perfectdiver nr 1(3)/2019
59
o k i e m f r e e diverki
Walizka nurka „bezsprzętowego” Tekst Agnieszka kalska
Zdjęcia piotr stós
O freediverach często mówi się, że są nurkami bezsprzętowymi. Całkiem słusznie, bo wcale nie potrzebują sprzętu, żeby móc zanurkować. Nie oznacza to jednak, że absolutnie z żadnego nie korzystamy…
60
Zdjęcie Agnieszka Kalska
W
porównaniu z nurkowaniem z akwalungiem,
na odsłonięcie twarzy i zatok bez terapii szokowej.
do podstawowego wyposażenia freedivera
W nurkowaniu przy boi możemy także zrzucić same
należy zaliczyć niewiele, bo tylko: maskę i rurkę,
płetwy i wciągnąć się pod wodę po linie, albo przy
płetwy, piankę oraz pas balastowy z obciążeniem.
pomocy własnych rąk i nóg płynąc żabką. Ten cały
Wszystko inne jak np. komputer nurkowy, boja
podstawowy asortyment musimy jednak mieć na
z liną i smyczą, czy nóż i latarka to dodatki, które
wyposażeniu w razie „W” i do wykonania asekuracji
są pomocne i niekiedy znacząco zwiększają bezpie-
innego freedivera.
czeństwo, lecz nie zawsze i nie w każdej sytuacji. To właśnie w celu zwiększenia bezpieczeństwa freFreediverzy dążą do nurkowania z jak najmniejszą
ediverzy korzystają z tych wszystkich pomocy. Kom-
liczbą gadżetów. Jeśli tylko możemy, wybierzemy
puter nurkowy potwierdzi nam głębokość, na której
jak najcieńszą piankę – taką, aby tylko nie zmar-
jesteśmy i podsumuje czas nurkowania, a to poma-
znąć. To sprzyja zabraniu mniejszej ilości balastu,
ga oszacować odpowiednią długość przerwy po-
którego też chcemy mieć zawsze jak najmniej oraz
wierzchniowej i odpowiedniego momentu zanurze-
większej wygodzie i swobodzie ruchów. Jeśli nur-
nia asekuranta. Boja i lina wraz ze smyczą to kolejny
kujemy przy linie to rurkę możemy zostawić na
asortyment, który pozwala nam nurkować głębiej
powierzchni, a często nawet zdejmujemy maskę
i bezpieczniej. Jednak nic z powyższych elementów
i zastępujemy ją zaciskiem na nos, bo oczy możemy
nie zastąpi i nie da takiego zabezpieczenia jak ase-
mieć podczas całego zanurzenia zamknięte. Oczy-
kuracja partnera. Zatem i jego powinniśmy zabrać
wiście, pod warunkiem, że termoklina pozwoli nam
razem ze sobą – no może niekoniecznie w walizce;)
perfectdiver nr 1(3)/2019
61
Co więc spakować do walizki ze sobą na nasz wy-
całego wyjazdu jest jak 50:50; klej waży mało,
jazd freedivingowy?
a naprawa samodzielna jest bardzo prosta, więc kilka monet można zaoszczędzić w sytu-
●● piankę – swoją lub wypożyczoną, ale przy-
acji awarii.
mierzoną – by nie cisnęła, nie była za duża, a zamek czy kaptur nas nie uwierał; pianka
Czego nie warto zabierać:
do freedivingu będzie najlepsza, ale tylko jeśli spasowana odpowiednio; najwygodniejsza
●● balastu – jeśli w pobliżu miejsca, do którego
będzie taka szyta na miarę, ale taką trzeba
się udajemy jest centrum nurkowe, to naj-
zamówić min. 6 tygodni przed wyprawą,
częściej nie warto dźwigać ciężarów ze sobą,
●● płetwy – na pierwsze szkolenie – wystarczą
bo z nimi mogą pojawić się różne przygody
„porządniejsze basenówki”, takie łatwiej zmie-
w podróży; sam pas jest jednak lekki i gumo-
ścić do walizki; a gdy już nurkujemy głębiej,
wy i jest znacznie bezpieczniejszym rozwiąza-
warto zdecydować się na dłuższe płetwy spe-
niem, więc o nim nie zapominajmy,
cjalistyczne do freedivingu, robią dużą różni-
●● boja z liną – jeśli jedziemy na szkolenie z in-
cę – tylko jak je zmieścić do walizki? O tym kilka
struktorem, to on się już o to zatroszczy, a kie-
słów napiszę poniżej…
dy jedziemy ze znajomymi, zastanówmy się
●● maskę i rurkę – najlepiej własne i przetesto-
czy faktycznie będziemy z niej korzystać; jeśli
wane co najmniej raz na basenie – czy pasują,
planujemy nurkować w miejscach o ślicznej
nie przeciekają i czy rurkę można łatwo docze-
rafie, grotach oraz o dalekiej odległości głę-
piać i odczepiać,
bokości od brzegu, może warto skupić się
●● pas balastowy – taki gumowy, specjalny do
na nurkowaniach rekreacyjnych i zabrać tyl-
freedivingu, bo nie zawsze w centrach nurko-
ko małą dmuchaną bojkę ostrzegawczą; być
wych posiadają takie do wypożyczenia,
może też jest na miejscu centrum nurkowe,
●● kamerkę lub aparat podwodny – to zawsze
które wypożyczy nam boję z liną i obciążeniem
warto zabrać, ale musimy nastawić się na
– freediving na świecie jest już naprawdę cał-
to, że nie za każdym razem pójdą z nami do wody – o tym zadecyduje instruktor, a czasem warunki pogodowe,
kiem popularny, ●● zapasowego asortymentu – jeśli podróżujemy do miejsc nastawionych na turystykę
●● czapkę – nawet jeśli wybieramy się do Egiptu,
nurkową – to duże prawdopodobieństwo, że
to poza czapką z daszkiem powinniśmy wziąć
znajduje się też tam lokalny sklep, lepiej wypo-
również taką zimową; dlaczego? Bo wygrze-
sażony niż w naszym „lądowym” mieście; ceny
je uszy i zatoki, osłoni od wiatru i to pomoże
często są też przystępne i czasem niższe niż
uniknąć rozwoju infekcji organów, które mu-
w sklepach internetowych liczonych z wysyłką;
szą być w pełni zdrowe, aby sprawnie funk-
gdy więc zgubimy rurkę lub popsujemy maskę
cjonowały podczas wyrównywania ciśnienia,
możemy kupić na miejscu nową lub wypoży-
●● witaminę C – wspomaga odporność w pierw-
czyć w centrum nurkowym.
szych fazach infekcji i warto na takim wyjeździe przyjmować ją zapobiegawczo,
62
Każdy kto nurkuje regularnie, sporo podróżuje,
●● komputer nurkowy – jeśli mamy to bierzmy,
historii „lotniskowych” ma z pewnością wiele. Ja
a jeśli nie, to spytajmy czy ktoś z ekipy zabiera
sama spotkałam się już z tak różnymi sytuacjami, że
ze sobą – jeden na wszystkich wystarczy,
ciężko mówić co jest aktualnie regułą. Najczęstszą
●● klej do neoprenu – jeśli posiadamy piankę
zagwostką freedivera jest – co zrobić z płetwami/
do freedivingu, która jest wykonana z deli-
monopłetwą? Nie ma na to jednej odpowiedzi, bo
katnego neoprenu bez ochronnej warstwy
zmiennych jest wiele. Z własnego doświadczenia
z tkaniny, to szansa rozdarcia jej w trakcie
mogę poradzić tyle: spróbuj zabrać ze sobą na po-
kład wówczas mamy największe szanse, że nasz ukochany sprzęt dotrze w jednym kawałku razem z nami do celu. Powinieneś być jednak przygotowany na to, że ktoś w pewnym momencie nie pozwoli wnieść płetw czy monopłetwy na pokład i będziesz
Każdy kto nurkuje regularnie, sporo podróżuje, historii „lotniskowych”
zmuszony oddać to do luku bagażowego. Zapakuj
ma z pewnością wiele. Ja
więc sprzęt tak, by w jakiś sposób było to usztyw-
sama spotkałam się już
nione. Nawet jeśli oddamy płetwy czy monopłetwę
z tak różnymi sytuacjami,
przy samym wejściu na pokład samolotu, w niektórych sytuacjach zobaczymy je dopiero na taśmie pośród bagażu rejestrowanego.
że ciężko mówić co jest aktualnie regułą.
Wszystko zależy od lotniska, z którego wylatujemy, często nawet od samej obsługi i bardzo wiele od
munikaty. Musimy być więc przygotowani na każdą
linii lotniczych. Na różnych etapach kontroli i od-
sytuację, a to zaoszczędzi nam stresu, który oczy-
prawy lotniskowej mogą pojawić się odmienne ko-
wiście dla freedivingu jest wysoce niewskazany… ;)
perfectdiver nr 1(3)/2019
63
ja s k i n i e
Magiczny rejon Francji Tekst irena kosowska
Zdjęcia Audrey Cudel
Lot i Dordogne to dla nas, nurków, magiczny rejon Francji, usłany przepięknymi wywierzyskowymi jaskiniami, ukrytymi pomiędzy górami i malowniczo położonymi wioskami, w rejonie rzek Dordogne, Lot i Cele.
64
R
ejon ten jest kolebką francuskiego nurkowa-
FONTAINE DE SAINT GEORGE
nia jaskiniowego, swoistym rajem dla nurków
Montvalent, Lot
jaskiniowych. Na terenach tych znajduje się około 30 miejsc nurkowych, nie zawsze łatwo dostępnych,
Wywierzysko znajduje się w pobliżu miasteczka
ale z całą pewnością wartych odwiedzenia.
Montvalent. Po wejściu do jaskini na głębokości około 10 metrów korytarz ma kształt niskiego,
Wśród takiej ilości nurkowisk, każdy nurek jaskinio-
ale szerokiego, stromo opadającego pasażu. Po
wy znajdzie coś dla siebie – od obszernych pasaży,
dotarciu na głębokość około 30 metrów korytarz
ogromnych korytarzy czy studni, po ciasne, wąskie
wypłyca się, stając się jednocześnie dużo obszer-
przejścia i przeciski, od widoczności jak w morzu
niejszy. Spąg w większości jaskini mulisty, tylko
czerwonym, po klimat złowrogich zalanych kopalni,
miejscami skała.
czy fortów. Współrzędne geograficzne: N44,53367, E1,37137 Aby dotrzeć do większości miejsc musimy wykazać się cierpliwością i niezłą kondycją. Nie tylko samo
SOURCE DE LA FINOU
dojście do wody, które niejednokrotnie wymaga
Montvalent, Lot
pokonania sporych dystansów przez pola, zarośla, lub też zmierzenia się z suchymi częściami jaskiń
Wywierzysko znajduje się na terenie prywatnym, od-
i transportowania sprzętu niskimi korytarzami na
nalezienie go może sprawiać problemy. Dojście cza-
spore dystanse, ale też już w wodzie – kiedy musi-
sami suchym korytem strumienia doprowadza nas
my w sprzęcie przemierzać nurt strumienia, czy też
do jeziorka wejściowego. Jeziorko jest bardzo małe
dopłynąć do wejścia w górę rzeki. W części miejsc
i płytkie, a na jego dnie jest ciasne wejście do jaskini.
przyda się też znajomość technik linowych – szcze-
Korytarz opada stromo na ok. 30 metrów, docierając
gólnie do transportowania sprzętu.
do głównego pasażu musimy pokonać przewężenie.
perfectdiver nr 1(3)/2019
65
Jednak sam pasaż jest obszerny i ciągnie się pozio-
głębokości 12 metrów. Wraz z przebytą odległością
mo na głębokości maksymalnej 33 metry.
pasaż obniża się i rozszerza, a korytarz meandrując wypłyca się do głębokości ok. 10 metrów, aby po-
FONTAINE DU TRUFFE
nownie opaść na 30 metrów.
Lacave, Lot Współrzędne geograficzne: N44,29263 E1,51939 Wejście do jaskini prowadzi przez malutkie jeziorko, z przewężeniem na dnie, jednak możliwym do
Obiekt znajduje się na terenie prywatnym, z ostat-
pokonania dla nurków z zestawem na plecach. Ja-
nich docierających wiadomości, wprowadzono
skinia ma dwa syfony, oba o głębokości 12–14 me-
w nim zakaz nurkowania.
trów. Fantastyczna widoczność panująca zwykle w dużo ciaśniejszym, drugim syfonie, często sprzyja
GOUFFRE DE LANTOUY
przepięknym zdjęciom.
Saint Jean de Laur, Lot
Współrzędne geograficzne: N44,49495 E1,33042
Jaskinia sprawiająca wrażenie „łatwej”, jednak bywająca bardzo zdradliwa. Otwór wejściowy znaj-
SOURCE DE LANDENOUSE
duje się w jeziorku na ok. 8 metrach. Pasaż opada
Cadrieu, Lot
stromo, jest niski i szeroki, a mulisto-żwirowy spąg sprzyja łatwemu zmąceniu wody i utracie widoczno-
66
Wejście jest nietypowe, u wypływu strumienia
ści. Szczególnie poniżej 25 metra napotykamy prze-
Landenouse, w formie dużej prostokątnej studni.
wężenia, z ruchomym piaskiem, w których bardzo
Zejście ok. 5 metrów po drabinie, do opuszczania
łatwo stracić widoczność. Głębokość maksymalna
sprzętu warto wykorzystać techniki linowe. Wejście
korytarza to 50 metrów, ale należy dobrze się przy-
do samej jaskini prowadzi przez dość ciasną szcze-
gotować ze względu na często występujący silny
linę w dnie studni, a obszerny pasaż zaczyna się na
prąd, również zawirowania z prądem wstecznym.
jaskinie
TROU MADAME
tomiast korytarz główny kontynuuje się płytko, na
Cenevieres, Lot
głębokości około 12 metrów. W korytarzu głównym na 22 metrach znajdziemy ogromną studnię,
Kierunek dojścia do jaskini oznakowany na po-
która progami zwiększa głębokość, aż do koryta-
lance – duży kamień ze strzałką i ścieżką tuż koło
rza na 50 metrach, ciągnącego się do głębokości
niego. Ta ścieżka prowadzi do otworu jaskini. Od
80 metrów. Płytszy korytarz kończy się pionową
kamienia należy przejść po lesie i dnem strumie-
szczeliną, która na głębokości 24 metrów łączy się
nia jakieś 200 metrów lekko w górę. Zobaczymy
z pasażem głównym.
duży otwór jaskini. Początek I syfonu jest około 50 metrów wewnątrz jaskini. Korytarz jest szeroki, ale
Współrzędne geograficzne: N44,33713 E1,46327
bardzo niski, sprawia więc pewne problemy transportowe. Woda jest zazwyczaj bardzo przezroczy-
GOUFFRE DE CABOUY
sta. Głębokość maksymalna jaskini to 17 metrów.
Rocamadour, Lot
Współrzędne geograficzne: N44,27120 E1,45110
Duże wywierzysko Cabouy, w którym do wody prowadzi ścieżka przez krzaki, jest mocno za-
EMERGENCE DU RESSEL
rośniętym jeziorkiem ze stromo opadającymi
Marcilhac-sur-Cele, Lot
ścianami. Wejście do jaskini to ogromny otwór na około 20 metrach. Pasaż opada stromo do
Otwór jaskini znajduje się na dnie rzeki, mniej
około 33 metrów, wielki korytarz z ogromny-
więcej 50 metrów w górę rzeki od miejsca wejścia
mi przestrzeniami daje możliwość podziwiania
do wody. Otwór wejściowy jaskini jest duży, po-
ogromnych głazów na spągu. Średnia głębokość
dobnie jak korytarz przez pierwsze 150 metrów.
korytarza to około 20 metrów. Około 900 metrów
Na 170 metrze jaskinia rozwidla się, główny pasaż
od otworu wejściowego osiągamy otwór Gouffre
biegnący prosto prowadzi do części głębokiej, na-
de Poumayssen.
perfectdiver nr 1(3)/2019
67
GOUFFRE DE POUMAYSSEN
Rocamadour, Lot
Na bazę wypadową warto wybrać miejscowość Gramat, ponieważ większość jaskiń znajduje się
Od wywierzyska Cabouy na wschód prowadzi
w promieniu 20–30 km od tej właśnie miejscowo-
ścieżka prowadząca do ściany skalnej. U podnóża
ści. Nie ma problemu z dostępem do sprzętu, czy
tej ściany jest malutkie jeziorko. To Poumayssen.
nabijaniem gazów.
Jeziorko wejściowe jest dziurą w stropie jaskini. Jeśli od tego miejsca popłyniemy w dół – dotrzemy do
Poza nurkowaniem warto zwiedzić przepiękne
wywierzyska Cabouy. Jeśli popłyniemy w górę – głę-
miejsca w rejonie, jak choćby miasto w skale – Ro-
bokość wynosi kilkanaście metrów, a jaskinia bar-
camadour, skosztować francuskiego wina i serów.
dzo wolno się pogłębia, do około 20 metrów. Pasaż cały czas ma ogromne rozmiary. System Cabouy/
Każdy, kto choć raz zanurkował w jaskiniach rejonu
Poumayssem ma co najmniej 2 km długości.
Lot, z całą pewnością będzie chciał tam wrócić.
Położenie i logistyka miejsc nurkowych często
Źródła:
nie jest oczywista, dlatego dobrze jest przynajmniej pierwszy raz jechać z dobrym, doświadczonym przewodnikiem.
68
https://cave-diving.pl/ http://www.lotcavediving.eu Andrew Ward, Underwater Guide to the Lot & Dordogne France
wraki
70
Zaplanuj swoje nurkowanie na wraku Um El Faroud na Malcie
Tekst i zdjęcia Hubert Borg
Um El Faroud jest jednym z najpopularniejszych miejsc nurkowych na Morzu Śródziemnym i jedną z pięciu najlepiej sprzedających się atrakcji nurkowych na Malcie. Niesamowity pod względem wielkości (10 000 ton!), a mimo to dostępny z brzegu w każdych warunkach. W 1998 roku zatonął w wyniku tragicznego wypadku podczas remontu, w którym zginęło 9 robotników portowych. Stanowi teraz wyzwanie dla nurków i jedną z najlepszych lokalizacji nurkowych w Europie.
perfectdiver nr 1(3)/2019
71
Historia wraku
Społeczność nurkowa wybrała wioskę Wied iz-
Um El Faroud został zbudowany w 1969 r.
-Zurrieq jako najlepsze miejsce do przyjęcia tego
w Smiths Dock Company w Middlesborough
statku. Na dnie morskim przeprowadzono badania
w Anglii i był własnością firmy General National
pod kątem wpływu wraku na otoczenie, a wybra-
Maritime Transport Company z Trypolisu. Prze-
ne miejsce zostało oznaczone. 2 września 1998 r.
woził rafinowane paliwo między Włochami a Libią
Um El Faroud został odholowany z Wielkiego Por-
do dnia 1 lutego 1995 r. W dniu 3 lutego 1995 r.
tu w La Valetcie w kierunku miejsca docelowego.
zacumował w suchym doku na Malcie. Dziewięciu
Po zakotwiczeniu statku na miejscu, szedł na dno
robotników pracowało w Um El Faroud, kiedy po-
przez cztery godziny, wypełniając się powoli wodą
tężna eksplozja późnym wieczorem wstrząsnęła
morską, wpływającą z ośmiu specjalnie dopaso-
trzema miastami i pogrążyła Maltę w żałobie. Uwa-
wanych 4-calowych zaworów dennych. Tę scenę
ża się, że eksplozja została spowodowana nagro-
obserwowało tysiące ludzi.
madzeniem się gazu. Lokalizacja wraku
72
Statek doznał uszkodzeń w swojej strukturze i po
Dziś wrak Um El Faroud można znaleźć w wiosce
kontroli został uznany za wrak. Od czasu eksplozji
Wied iz-Zurrieq, niedaleko Qrendi. Ma 110 metrów
znajdował się w doku, aż do momentu, gdy zde-
długości, waży 10 000 ton, a jego szerokość wynosi
cydowano, że najlepszym sposobem na jego wy-
15,5 metra. Wysokość od stępki do komina to oko-
korzystanie będzie uczynienie z niego atrakcji nur-
ło 22 metrów. Spoczął na głębokości 36 metrów.
kowej i zapoczątkowanie jego drugiego życia jako
Maltański wrak jest często odwiedzany przez nur-
sztucznej rafy.
ków, szczególnie gdy w innych rejonach wyspy jest
wraki
perfectdiver nr 1(3)/2019
73
74
wraki
w danym momencie zbyt niebezpieczne. Chroni go dolina Wied iz-Zurrieq. Nurkowanie na wraku
Najczęściej dopływa się do wraku wpław z brzegu,
Dla nurków, którym zależy na penetracji wraku, Um El Faroud oferuje
a konkretnie z małego pomostu tuż obok Wied
wiele przejść z relatywnie
iz-Zurrieq. Nurkowie muszą przepłynąć około
łatwymi wyjściami.
150 metrów biorąc kurs 240 stopni i uważając na ruch łodzi. Pływanie na powierzchni może być bardzo męczące, dlatego zejście pod wodę na kilka metrów jest łatwiejszą opcją. Płynięcie wpław może
nia zdjęcia. Poziom pokładu znajduje się na około
znacząco skrócić czas zwiedzania samego wraku,
25 metrze głębokości i zaczyna się od nadbudówki
więc jeśli chcesz zbadać wrak w całości, zaleca się
mostu. Dla nurków, którym zależy na penetracji
wielokrotne nurkowanie, zestaw dwubutlowy lub
wraku, Um El Faroud oferuje wiele przejść z relatyw-
wzbogaconą mieszankę gazów.
nie łatwymi wyjściami. Takie przejścia to włazy, kabiny i kuchnie, luki na kadłubie tuż pod pokładem i dla
Obrany kurs pokieruje cię w stronę rufy wraku,
bardziej odważnych, schody w dół do maszynowni,
która przy dobrej widoczności stanowi wspaniały
szyb, który schodzi prosto zza komina do maszy-
widok. Nieuszkodzone śmigło i ster znajdują się na
nowni, i przejście z maszynowni do przedniego prze-
głębokości 36 metrów i są idealną okazją do zrobie-
działu, który prowadzi nad pokładem poza most.
perfectdiver nr 1(3)/2019
75
Ponieważ statek jest tak duży, możesz łatwo stracić poczucie czasu. Dlatego wymagane są regularne kontrole pozostałego czasu dekompresji i zużycia powietrza!
Ładownie są łatwo dostępne po wybuchu, który rozerwał pokład, gdy statek był jeszcze w dokach. Podczas listopadowych burz w 2006 r. wrak rozdzielił się na pół, tuż przed nadbudową mostu. Fakt, że dostęp do ładowni jest znacznie ułatwiony sprawia, że nurkowanie na wraku jest o wiele bardziej interesujące. Przednia połowa jest teraz skręcona około 20 stopni na północ w kierunku brzegu, a obszar pomiędzy tymi dwoma sekcjami jest podatny na silne prądy. Po dotarciu w okolice dziobu znajdziesz podniesiony pokład, który do niego prowadzi. Możesz wyjść stamtąd kierując się pionowo w górę drabiny na pokład dziobowy. To jest bardzo przyjemny odcinek. Sam dziób ma dużą kotwicę i pachołki cumownicze, co jest kolejnym popularnym miejscem do fotografowania nurków.
76
reklama
Nurkowie mogą natknąć się na kałamarnicę i barakudę na rufie. Od strony portu zwykle roi się od dużych ławic oblad, papugoryb i menidii. Czasem można spotkać okazjonalnie skorpeny, karanksy i tuńczyki. Do wraku można stosunkowo łatwo wejść, ale ze względu na jego rozmiar, dostęp powinien być ograniczony tylko dla nurków z zaawansowanym szkoleniem nurkowania wrakowego. Ponieważ statek jest tak duży, możesz łatwo stracić poczucie czasu. Dlatego wymagane są regularne kontrole pozostałego czasu dekompresji i zużycia powietrza! Po opuszczeniu wraku możesz natknąć się na silny prąd przeciwny, więc upewnij się, że masz wystarczająco dużo powietrza, aby powrócić na brzeg.
perfectdiver nr 1(3)/2019
77
p l a n e ta z i e m i a
czy nurek może być seksi? Tekst Margita Ślizowska „Syrenka” Zdjęcia Wiktor zdrojewski
„Nurkowanie i dbanie o wygląd? A co ma jedno do drugiego?”
P
omyśleliście tak? Panowie być może tak, ale Pa-
ni spotkamy kogoś, z kim chcielibyśmy spędzić bliż-
nie… Przecież prawie każdy chciałby dobrze
szą i dłuższą chwilę w życiu…
wyglądać i komfortowo czuć się w przyjemnych
78
chwilach swojego życia, prawda? Tak więc jeśli się
Niedawno usłyszałam, jak znajoma z rozżaleniem
dobrze zastanowić – podejście do spraw estety-
stwierdziła: „I znów zakładamy te koszmarne
ki w nurkowaniu ma spory sens. A już na pewno
ubranka, w których na pewno nie można poczuć się
nie jest tego sensu pozbawione. Przecież szeroko
ani zgrabnie, ani seksi.” Spojrzałam na nią z zacieka-
pojmowana „estetyka” nie przeszkadza nam w szli-
wieniem i zobaczyłam ładną, zadbaną i… seksowną
fowaniu umiejętności nurkowych, ani nie odbiera
dziewczynę. Absolutne zaprzeczenie tego, o czym
naszej sprawności umysłowej czy fizycznej pod
właśnie wspomniała. Przecież to, czy jesteśmy sek-
wodą. Może natomiast sprawić, że będąc całkiem
sowni „znajdujemy” nie tylko w zgrabnej figurze
nieźle wyszkolonym nurkiem poczujemy się jeszcze
mistrzyni fitness czy mistrza crossfitu. Seksapil po-
bardziej pewni siebie. Zwłaszcza w sytuacji, w któ-
chodzi głównie z naszego wnętrza – żaden ocieplacz
rej pod wodą niespodziewanie zauroczą nas czyjeś
nurkowy tego „czegoś” zepsuć nie może. A zatem
roziskrzone radością oczy. Lub kiedy na powierzch-
do dzieła Panie i Panowie. Nie pozwólcie, aby bycie
płetwonurkiem odebrało Wasz urok, estetyczny wygląd i poczucie komfortu psychofizycznego. A teraz kilka krótkich i praktycznych rad w tematach, o których warto pamiętać… Paznokcie. Krótko obcięte i zabezpieczone odżywką lub hybrydą (panie). Skórki. Natłuszczone – zabezpieczone przed pęknięciami. Włosy. Rozczesane, spięte, z natłuszczonymi końcówkami. Zabezpieczone kapturem nurkowym. Ręce. Zabezpieczone rękawiczkami nurkowymi. Po nurkowaniu nawilżone kremem do rąk. Twarz. Oczyszczona po nurkowaniu i nawilżona kremem. Organizm. Prawidłowo nawodniony (izotoniki). Maska. Z nieprzeźroczystego silikonu – ukrywająca wydzieliny fizjologiczne z nosa i zatok. Pozostał jeszcze temat, o którym niestety również muszę wspomnieć. Który dotyka nas w kontekście nie tylko nurkowym – na przykład w środkach komunikacji miejskiej w upalne dni… Pamiętajmy, że bieliznę nurkową, ocieplacze, skarpetki również należy prać, suszyć i wietrzyć. To, że ta garderoba
nych ludzi w niechlujne i śmierdzące nurkowe „bestie”. Niech dezo-
służy nam do przebywania głównie pod wodą – nie
dorant nie będzie naszym porzuconym przyjacielem we wczorajszym
zwalnia nas z tego obowiązku. Nie pozwalajmy so-
dniu powszednim…
bie na weekendowe „zmiany” z eleganckich i zadbaNa koniec pół-żartem ale i pół-serio… Makijaż? A czemu nie? Niejedna kobieta czuje się niekomfortowo bez choćby odrobiny makijażu. Drogie Panie, nurkowanie nie musi pozbawiać nas tej odrobiny luksusu. Ale używajmy produktów wodoodpornych i nakładajmy je z umiarem. Tak, aby po wyjściu z wody nasz makijaż nie spływał malowniczymi smugami spod maski stając się „odstraszaczem”… A może makijaż permanentny…? Podsumowując: droga Nurkini i drogi Nurku. Nawet jeśli zaplanowaliście swoje nurkowanie w najdrobniejszych szczegółach i wykonaliście je perfekcyjnie, to nie możecie przewidzieć jeszcze jednej sprawy. Nie przewidzicie Strzały Amora, która może czyhać na Was pod wiatą przy stole do montażu sprzętu, w czasie sypania talku do manszety, w czasie, kiedy męczycie się z zakładaniem nowych płetw ze zbyt ciasnymi sprężynami, lub kiedy nie możecie wywinąć kryzy w sucharze. Sprawcie, by Wasze nawyki związane z estetyką i higieną spowodowały, że nie będziecie zaskoczeni. Gdy Piękna Brunetka poda Ci komputer, którego zapomniałeś ze skrzyneczki nurkowej, lub kiedy Przystojny Blondyn zaproponuje Ci opłukanie świeżo poplutej przez Ciebie maski. Przecież wszystko można robić z klasą i wdziękiem. Zwłaszcza, jeśli przyswoiliśmy sobie przedtem kilka przydatnych nawyków…
perfectdiver nr 1(3)/2019
79
p l a n e ta z i e m i a
Nie taki diabeł straszny Tekst Agata Turowicz
Zdjęcie Adam Deco
N
80
urkując w Morzu Bałtyckim najczęściej podzi-
ofiary atakuje znienacka. W Bałtyku osiąga długość
wiamy zatopione wraki statków, jednak mało
do 30 cm, jednak w Morzu Północnym można spo-
kto wie, że we wrakach czy pomiędzy kamienia-
tkać dużo większe osobniki, nawet o długości 1 me-
mi nieraz kryje się prawdziwy diabeł, a dokładnie
tra. Jeśli akurat uda się Wam spotkać rybaka, który
kur diabeł. Myoxocephalus scorpius, bo tak brzmi
wyłowił diabła z wody, warto podejść i posłuchać
jego nazwa w języku łacińskim, to ryba wyjątko-
dźwięków, które wydaje. Niektórzy twierdzą, że
wa i piękna w swej brzydocie. Jest kuzynką czę-
charakterystyczne buczenie to chęć odstraszenia
sto spotykanej w Morzu Śródziemnym skorpeny
potencjalnego wroga. Prawdopodobnie jednak jest
pospolitej oraz zamieszkującej Morze Czerwone,
to efekt uboczny pozbywania się nadmiaru powie-
skorpeny czubatej.
trza z jamy gębowej przez pokrywy skrzelowe.
Kur diabeł to drapieżna ryba z charakterystyczną,
Wiosną, latem oraz jesienią diabły mają szaro-brą-
dużą głową, na której wierzchołku i po bokach znaj-
zowy kolor i skrywają się w szczelinach bałtyckiego
dują się parzyste, ostre kolce. Ciało tej ryby pokryte
dna. Jednak zimą, kur diabeł staje się prawdziwą
jest gładką skórą bez łusek. Żyje przy dnie, pośród
gwiazdą podwodnego świata, wędrując na głębo-
skał, kamieni oraz podwodnych konstrukcji. Odży-
kość ok 20–30 metrów. W grudniu rozpoczyna się
wia się drobnymi rybami, skorupiakami oraz mię-
jego okres godowy, a co za tym idzie, prawdziwy
czakami. Należy do ryb bardzo żarłocznych, a swoje
festiwal kolorów. W trakcie tarła, brzuch oraz dolna
Zdjęcie SKNO
część boku ciała samca przyjmuje bardzo intensywny, pomarańczowy kolor, którego wprost nie sposób przeoczyć. Sprawia to, że nawet niewprawieni nurkowie z pewnością zauważą jego obecność. Ponadto samce tego gatunku to niezwykli ojcowie. Od momentu złożenia ikry, aż do wyklucia się młodych z jaj, samiec pilnuje swojego potomstwa siedząc nieruchomo na gnieździe. Jest to najlepszy moment dla wszystkich nurków, żeby go dokładnie obejrzeć z każdej strony. Nawet duża ilość bąbelków i bliska obecność człowieka nie są w stanie go spłoszyć, dzięki czemu staje się wdzięcznym obiektem do fotografowania. Zdjęcie SKNO
Następnym razem eksplorując bałtyckie wraki, rozejrzycie się wokół, żeby zobaczyć tą niesamowitą i wyjątkową rybę.
perfectdiver nr 1(3)/2019
81
p r z y r o da
Czapla rafowa 82
Czaple nawodna dostojność
Tekst i zdjęcia wojciech jarosz
Wszystko co robią czaple, robią z gracją, a nawet z wdziękiem (choć niekiedy na pozór nieco ociężale). Czy to polują, odpoczywają czy też latają powolnie uderzając skrzydłami. Takie wrażenie wywołują przede wszystkim ich dobrze znane, smukłe sylwetki (choć są też czaple, o nieco bardziej krępej budowie). Ich dostojność nie przekłada się bynajmniej na brak szybkości – gdy wypatrzą zdobycz, potrafią błyskawicznie uderzyć.
perfectdiver nr 1(3)/2019
83
Czapla siwa
C
zaple to ptaki naturalnie związane z wodą, za-
skich kapeluszy. Pod koniec XIX wieku pewna grupa
równo słodką, jak i słoną. W wodzie szukają po-
Pań, obywatelek Zjednoczonego Królestwa, uznała
żywienia, bo czaple to zagorzali rybożercy. Nie ob-
taki sposób wykorzystywania ptaków za nieetyczny
rażają się na inne kręgowce (małe ssaki, ptaki, płazy
i ustaliła we własnym gronie, że tak dalej być nie
i gady), jak i bezkręgowce (np. stawonogi, mięczaki),
może. Założyły więc owe Panie organizację aktyw-
ale ryby to jednak danie pierwszego wyboru. Ich
nie walczącą z modą na ptasie ozdoby. Z inicjaty-
rozmiłowanie w rybim mięsie (w zasadzie nie tylko
wy tej ostatecznie wyewoluowało (aż chciałoby się
mięsie, bo ryby pochłaniają w całości, a czego nie
powiedzieć wykluło się) Królewskie Towarzystwo
zdołają strawić pozbywają się poprzez wypluwki)
Ochrony Ptaków (ang. Royal Society for the Protec-
nie przysparza im popularności wśród wędkarzy,
tion of Birds, RSPB) – jedna z największych organi-
a już na pewno nie wśród właścicieli stawów ryb-
zacji tego typu w dzisiejszym świecie. Szczęśliwie
nych. Rybożerność czapli, potęgowana nie do koń-
okazuje się więc, że cierpienie czapli w minionych
ca stuprocentową sprawnością łowiecką kończącą
czasach nie poszło na marne – żyjące obecnie na
się niekiedy okaleczeniem niedoszłej zdobyczy,
Wyspach (i nie tylko tam) ptaki mogą liczyć na zaan-
spowodowała konflikt interesów, którego efektem
gażowanie w swoją ochronę ponad miliona człon-
były znaczące spadki liczebności wielu czaplich
ków Towarzystwa.
populacji. Zresztą w Polsce nadal niestety można
84
dość łatwo uzyskać zgodę na odstrzał czapli siwej
Czaplę od innych ptaków brodzących o długich
(Ardea cinerea) w obrębie stawów hodowlanych.
nogach najłatwiej odróżnić obserwując lecącego
Historycznie istniał jeszcze jeden powód strzelania
ptaka. Podczas lotu bowiem, ptaki te charaktery-
do tych ptaków. Bardzo chętnie korzystano z ich
stycznie układają swoją szyję, w przeciwieństwie do
piór do ozdoby garderoby, w szczególności dam-
żurawi czy bocianów, które lecą w pełni wyprosto-
przyroda
Czapla nadobna
wane, jakby połknęły kij od szczotki. Czaple ukła-
ki chleba lub popcorn, ale zdarzało się, że czaple
dają szyję jakby połknęły co najwyżej węgorza, co
wabiły ryby na schwytane przez siebie ważki, ka-
zresztą im się zdarza. To trochę tak, jakby zwijały
wałki patyków, a nawet na własne pióra! Smaczku
szyję na czas podróży. Czyżby więc nie potrzebo-
tym obserwacjom dodaje fakt, że czynione były one
wały aż tak długiej? Przeciwnie, doskonale korzy-
w różnych częściach świata (obie Ameryki, Azja, wy-
stają z tej części ciała podczas polowania. Zamiast
spy Pacyfiku) i to zarówno w odniesieniu do ptaków
uderzać w płynącą pod powierzchnią wody rybę
mających kontakt z człowiekiem, jak i ptaków żyją-
angażując w atak całe ciało, wystrzeliwują jedynie
cych w naturalnych ekosystemach, gdzie nie mogły
ostry dziób – niczym kameleon swój język. Zwinięta
podpatrzeć, jak ludzie dokarmiają chlebem kaczki.
szyja prostuje się jak sprężyna, zapewniając dużą
Ciekawą techniką posługuje się czapla nadobna
szybkość i precyzję całej operacji. Polując, czaple
(Egretta garzetta), która wykorzystuje własne palce
potrafią cierpliwie czekać na najwłaściwszy mo-
by wabić ryby. Palce te mają żółty kolor, podczas
ment. Niekiedy nawet stosują przynęty, a to jest
gdy skoki są barwy czarnej. Być może, drogą do-
rodzaj zachowania klasyfikowanego jako wykorzy-
boru naturalnego, cecha ta utrwaliła się u tego ga-
stanie narzędzi! Ptaki w pewnych sytuacjach oka-
tunku faworyzując w wyścigu o przekazanie swoich
zują się więc całkiem bystre na tle innych kręgow-
genów osobniki z bardziej przyciągającą uwagę ryb
ców, co powinno wywołać w nas pewną refleksję,
barwą swych palców jako skuteczniejszych łowców?
gdy następnym razem użyjemy określenia „ptasi
Nietuzinkowym zachowaniem w trakcie łowów
móżdżek” chcąc podsumować czyjąś gamonio-
popisuje się afrykańska czapla czarna. Rozkłada
watość. Przedstawicieli przynajmniej dziewięciu
skrzydła na podobieństwo parasola lub peleryny
gatunków czapli obserwowano podczas połowów
tworząc cień, który przyciąga ryby przywykłe do
z wykorzystaniem przynęty. Niekiedy były to kawał-
skrywania się przed napastnikami pod nawisami
perfectdiver nr 1(3)/2019
85
Rodzina czaplowatych (Ardeidae) należy do rzędu pelikanowych (Pelecaniformes) i składa się z 62 gatunków. Dawniej było więcej, bo pięć gatunków uznaje się za wymarłe.
brzegu lub drzewami. Osobom z większą wyobraźnią polująca czapla czarna może też skojarzyć się z klasycznym abażurem lampy w ulubionym kolorze Batmana, a miłośnikom przygód Baltazara Gąbki, z tajemniczym Don Pedro, szpiegiem z Krainy Deszczowców. Czaple polują za dnia, za wyjątkiem ślepowronów. Te średniej wielkości, o krępej sylwetce czaple swoją nazwę wzięły od podobnego do wroniego krakania z jednej strony oraz z nocnego trybu życia z drugiej. Łacińska nazwa rodzajowa Nycticorax oznacza nocnego kruka, a nazwa polska wynika z podejrzeń, że przez cały dzień ptak ten siedzi skryty, bo jest ślepy właśnie. Ślepowrony rzeczywiście wieczorem wylatują na żerowiska ze swych kryjówek, ale w okresie karmienia młodych szukają pożywienia także w ciągu dnia. Ślepowrony żerujące w ciągu dnia można spotkać także podczas deszczowej pogody. W wierzeniach Słowian ze względu na nocną aktywność, ślepowrony pełniły rolę przewodników pomiędzy światami żywych i umarłych – tzw. psychopompów, tak jak Hermes w mitologii greckiej, czy walkirie w nordyckiej. Rodzina czaplowatych (Ardeidae) należy do rzędu pelikanowych (Pelecaniformes) i składa się z 62 gatunków. Dawniej było więcej, bo pięć gatunków uznaje się za wymarłe. Zróżnicowanie morfologiczne jest dość duże, bowiem największa z rodziny czapla olbrzymia (Ardea goliath) ma masę ok. 4–5 kg i rozpiętość skrzydeł do 230 cm, podczas gdy jedna z najmniejszych – bączek (Ixobrychus minutus) to zaledwie 60–150 g masy ciała i 40–60 cm rozpiętości skrzydeł. Bączka można spotkać w Polsce, a czaplę olbrzymią nad Morzem Czerwonym lub w Afryce Zachodniej. Gdy o budowę ciała idzie, Czapla olbrzymia
86
ciekawostką jest z pewnością rakojad (Cochlearius
przyroda
Czapla zielonawa
cochlearius). Jest to środkowo- i południowoame-
da staje się agresywny i broni go aktywnie przed
rykańska czapla przypominająca sylwetką ślepo-
drapieżnikami. Również wtedy, gdy dotyczy to czło-
wrony (średniej wielkości, o krótszej i dość grubej
wieka. Większość czapli po prostu ucieka, choć gdy
szyi), która wyposażona jest w dziób o niepowta-
zostaną zapędzone w kozi róg, potrafią się bronić.
rzalnym kształcie. W języku angielskim nazwa tego
Wykorzystują swój dziób w roli sztyletu i próbują
ptaka to boat-billed heron, co nieźle oddaje wygląd
dźgać najeźdźcę, najczęściej po oczach (uwaga!).
spłaszczonego mocno dzioba, którego górna część
Ciekawostek dotyczących i budowy, i zachowań
wygląda jak odwrócona kilem do góry łódka (boat –
wśród czapli jest więcej. Bąk (Botaurus stellaris) na
łódka). Polując na małe ryby, płazy i bezkręgowce
przykład nie składa szyi podczas lotu i ma krótkie
pomiędzy korzeniami przybyszowymi i oddecho-
nogi, a do tego buczy w trzcinach. Nawoływania
wymi drzew tworzących namorzyny, rakojad do-
bąka są bardzo charakterystyczne, bo przypomi-
skonale sobie radzi ze swoim dziobem. Ptak ten
nają odgłos dmuchania w pustą butelkę i niosą się
charakteryzuje się również wyjątkowym, jak na
daleko. Najlepiej udaje odgłos bąka dmuchanie
czaple zachowaniem. W obronie swojego gniaz-
pod kątem, spod górnej wargi, w szklaną, półlitro-
perfectdiver nr 1(3)/2019
87
Czaple siwe
dziej jak kaczka, szybko i nerwowo. Jej nazwa ma
(…) gdy zostaną zapędzone w kozi róg, potrafią się bronić. Wykorzystują swój dziób w roli
związek z charakterystycznym pogwizdywaniem. O odgłosach czapli można by napisać odrębną opowieść, bo to znacznie więcej niż wspomniany bąk i czapla gwiżdżąca. Zachęcam w tym miejscu do odwiedzenia serwisu xeno-canto.org, gdzie ama-
sztyletu i próbują dźgać
torzy podsłuchiwania ptaków zamieszczają swoje
najeźdźcę, najczęściej
nagrania. To prawdziwa skarbnica ptasich odgło-
po oczach (uwaga!).
sów z całego świata. W Polsce i Europie Środkowej spotkać można czaplę siwą, coraz częściej lęgową czaplę białą (Ardea
88
wą butelkę – co zostało sprawdzone przez autora
alba), ślepowrona (Nycticorax nycticorax), bąka
eksperymentalnie – zdarzało się, że bąki reagowały
i bączka. Przy odrobinie szczęścia udaje się w se-
na takie butelkowe naśladownictwo. Bąka w ogóle
zonie spotkać czaplę purpurową (Ardea purpurea),
łatwiej jest usłyszeć niż zobaczyć, bo w ciągu dnia
nadobną i złotawą (Bubulcus ibis), choć to goście
jest mało aktywny, a do tego posiada doskonały
z południa. Ostatni z wymienionych gatunków
kamuflaż – jest nie do wypatrzenia, gdy stoi wśród
bardzo lubi sąsiedztwo dużych ssaków roślino-
trzcin i to jeszcze z uniesionym dziobem, by jak naj-
żernych, w obecności których łatwiej polować na
bardziej upodobnić się do trzciny. Czapla gwiżdżąca
owady. W ujściu Rodanu na południu Francji, na
(Syrigma sibilatrix), podobnie jak bąk, również lata
rozlewiskach Camargue bez problemu wypatrzycie
z wyciągniętą szyją. A dziwnie lata jak na czaplę, bo
czaple złotawe dosiadające tamtejsze białe konie.
uderza skrzydłami nie powolnie i dostojnie, a bar-
Wypatrujcie czapli, bo to piękne ptaki są!
Czapla biała
perfectdiver nr 1(3)/2019
89
wiedza
#whywedoit Zew błękitu jest inny dla każdego nurka. Głębia przyciąga, woła, zaprasza, by ją odkrywać. Każdy z nas odczuwa i przeżywa ją inaczej. To uczucie zanurzania się w całkiem inny, podwodny świat, dla każdego z nas jest inne.
W
szyscy jesteśmy unikalni w szukaniu sensu
dbający o Oceany… Znajdziemy tu Instruktorów
i powodów, dla których nurkujemy. Stąd też
nurkowania, freediverów, rzeźbiarzy, lekarzy, ba-
jakiś czas temu narodził się pomysł na kampanię,
daczy lodowców… a każdy z nich ma swoją własną
w której nurkowie mogliby dzielić się swoimi mo-
historię, swoją własną drogę, którą przeszedł, aby
tywacjami i przeżyciami – tak narodziło się DAN
być właśnie tu, gdzie jest teraz. Wszystkie historie
#whywedoit.
możecie obejrzeć na https://wwdi.daneurope.org/
W ruchu tym, celebrujemy i inspirujemy środowiska
Kiedy dowiedziałam się o kampanii, sama zadałam
nurkowe z całego świata. Ambasadorzy #whywedoit
sobie pytanie, dlaczego właściwie nurkuję? Pierw-
opowiadają o sobie, o swoim własnym przeżywaniu
sze przychodzące do głowy odpowiedzi mogą wy-
pasji, dzielą się osiągnięciami, tymi wielkimi, ale rów-
dawać się banalne – spokój, cisza, piękno natury,
nież tymi małymi, codzienną pracą, która jest jedno-
obcowanie z oceanem… ale kiedy chcemy dotrzeć
cześnie ich pasją, a może raczej pasji, która jest też
do sedna, do dna swojego własnego poczucia pasji,
pracą. DAN Europe z kamerą poszukuje odpowiedzi
stoi za tym więcej – a w każdym razie więcej niż
na to, co dla różnych ludzi oznacza „bycie nurkiem”,
odpowiedzi, których mógłby udzielić każdy nurek.
stara się dotrzeć do sedna poszukiwań odpowiedzi na pytanie – dlaczego to robimy? Nurkowanie jest
Droga, którą przeszłam, nie była drogą typową.
piękną pasją, a w kampanii #whywedoit każdy z nas
Może dlatego, że jestem perfekcjonistką, a we
może podzielić się swoją własna odpowiedzią.
wszystko co robię wkładam całą siebie. Zaczęło się przez przypadek, na wakacyjnym intro, po którym
Ambasadorami DAN #whywedoit są bardzo różni
instruktor powiedział po wynurzeniu – „Ty tu jeszcze
ludzie – nurkujący bezpiecznie, kochający wodę,
wrócisz”. Wróciłam. Od tamtego momentu wracam
perfectdiver nr 1(3)/2019
91
92
wiedza
ciągle i wciąż, do wciąż nowych miejsc, ale również tych samych, znajomych, ulubionych. Bo można mieć swój własny kawałek miejsca na ziemi – pod wodą. Zaczęło się od szkoleń, wielu szkoleń, doskonalenia, nieustannego. Na swojej drodze spotkałam wielu wspaniałych nauczycieli, a każdy z nich otwierał mi oczy na rzeczy, których jeszcze nie wiedziałam. Ostatnio jeden z moich Instruktorów nazwał mnie „jaskiniowym kotem” – myślę, że dziś właśnie to jest esencją tego, co daje mi najwięcej radości. Od początków w zieleniach jezior, nieporównywalnym z niczym szmaragdem Bałtyku, po błękity oceanów, aż po czeluście zalanych kopalń i jaskiń. Dziś to właśnie jest to, co kocham – zamknięta przestrzeń, skała drążona przez setki lat przez płynącą wodę, ukazująca najbardziej obrazowo jej potęgę i moc. Kropla drąży skałę, rzeki drążą tunele, korytarze jaskiń, których część możemy podziwiać my – nurkowie. Dziś, wciąż idąc tą drogą, łączę pasję z pracą. Dbam o szerzenie zasad bezpiecznego nurkowania, staram się być nurkiem dla nurków, doradcą dla pytających. Mam nadzieję, że razem włączymy się w europejski ruch #whywedoit – bo przecież każdy z nas znajduje w nurkowaniu coś nieco innego.
perfectdiver nr 1(3)/2019
93
w y da r z e n i a
Nurkowy festiwal mocy Tekst jakub cieślak
Zdjęcia anna bogacińska
N
a początku był Tomek z jedną marką oświe-
nikt go nie ruszy. Po nurkowaniu zrzucasz sprzęt,
tlenia i zasilania systemów grzewczych, i po-
rozwieszasz skafander i możesz od razu lecieć na
mysłem na jej promocję. Nurkowy Festiwal Mocy.
pyszny obiad. Idealne miejsce.
Impreza będąca jakąś wersją, rozszerzeniem czy
94
uzupełnieniem Nurkowego Pożegnania Lata. Cy-
Pierwsze edycje NFM skupione wokół jednej marki
klicznej imprezy organizowanej przez olsztyńskich
i raczej znajomych dalszych i bliższych Tomkowi to
nurków. Wszystko jednak kręciło się wokół jednego
były raczej bardzo kameralne spotkania na zasa-
miejsca – Kulki. Dokładniej ośrodka „Nemo w Kulce”
dzie: przyjedźcie na Kulkę, zanurkujmy razem, prze-
znajdującego się nad jeziorem Łęsk koło Szczytna.
testujcie ten sprzęt i wypijmy szklaneczkę czegoś
Ośrodek schowany pośród drzew, odcięty od cywili-
mocniejszego wieczorem. Kiedy jednak rozpoczęły
zacji. Do jeziora dwa kroki, zresztą piękny widok na
się rozmowy Tomka ze mną, już mówiliśmy o czymś
jezioro rozciąga się z panoramicznych okien jadalni
trochę bardziej poważnym i oficjalnym. Ewoluowały
ośrodka. Wchodzisz więc, zrzucasz swoją miejską
elementy Festiwalu, doszły prezentacje, prelekcje
warstwę z siebie, odrzucasz kluczyki od samocho-
i pokazy, zaczęliśmy zapraszać interesujące osoby.
du gdzieś w kąt, bo nie będziesz z niego korzystać
Doszli też inni dostawcy sprzętu do testowania.
przez cały weekend. Wszystko, czego ci potrzeba,
Zaczęło się od czołowego producenta sucharów,
jest na miejscu lub bardzo blisko. Sprzęt nurko-
potem doszły kolejne marki i w końcu impreza
wy zostaje pod namiotem i może sobie tam stać,
otworzyła się szeroko na całą branżę. Jedynym
kryterium wyboru i zaproszenia dostawcy było szerokie pojęcie mocy – testowy sprzęt ma mieć moc – być urządzeniem zasilanym elektrycznie: zaczynając od komputerów nurkowych, idąc przez zasilane zestawy grzewcze, akumulatory do nich, a kończąc na oświetleniu wszelkiej maści. Wśród gości mieliśmy przyjemność zapowiadać takie osoby jak Marcin Bramson, Kamil Iwankiewicz, Michał Kosut, Igor Nicolaos, czy Piotr Piórewicz. Bardzo ciekawą formułą okazał się panel dyskusyjny, w pierwszej edycji którego Kuba Janowicz i Piotr Piórewicz dyskutowali na temat używania systemów grzewczych przez nurków rekreacyjnych. Kończąc edycję czwar-
na równi z nurkami – gośćmi, buduje inną atmosfe-
tą w 2017 roku już planowaliśmy kolejną, czując, że
rę. Jest wiele okazji na rozmowy z użytkownikami,
idziemy właściwym kierunkiem.
na integrację, budowanie relacji, na wymianę opinii i uwag w każdą stronę. Tak też skutery, oświetlenie
Imprezę otwieraliśmy w piątek. Nie nastawialiśmy
i grzanie ruszyły do pracy pod wodę i nurkowie wy-
się na żadne oficjalne wydarzenia tego dnia – więk-
czyścili stoły z testowego sprzętu.
szość wyruszała po pracy, spodziewaliśmy się ich raczej późnym wieczorem. Późna kolacja i wypicie
Po południu czas na prelekcje, prezentacje i rozryw-
wspólnego kufelka, tudzież kubka smakowitego
kę. Sprzęt większości nurków sechł pod namiotami,
grzanego wina przy promieniującym przyjemnym
butle się nabijały, akumulatory ładowały, a nurko-
ciepłem kominku, to był doskonały wstęp do uro-
wie – odpoczywali. Po obiedzie na relaks i karmę
czego weekendu z dala od cywilizacji. A że goście
dla duszy.
zjeżdżali do północy, rozmowy toczyły się w tworzących tu i ówdzie kołach znajomych i wydawały się
Jako pierwszy wystąpił fantastyczny Kamil Iwan-
nie mieć końca. Rano, następnego dnia rozpoczął
kiewicz. Postać nietuzinkowa, prawdziwy ogień
się festiwal. Zaraz po śniadaniu do głównej sali wje-
entuzjazmu i niesamowicie ciekawie opowiadający
chał sprzęt testowy. Nurkowie zaczęli się nieśpiesz-
jegomość. Kamil swego czasu prowadził projekt
nie pojawiać i przebierać w ofercie. To, co rzuciło
(którego był też głównym wykonawcą) „Korona
mi się szybko w oczy była zupełnie inna relacja po-
Jezior Ziemi”, w ramach którego miał zanurkować
między dostawcami a nurkami. To dość ulotne, ale
we wszystkich najwyżej położonych jeziorach na
odniosłem wrażenie, że już sam fakt, że dostawcy
całej kuli ziemskiej. Projekt został wstrzymany ze
uczestniczą w całej imprezie rozpisanej na weekend
względów rodzinnych, ale Kamil zdołał zanurkować
perfectdiver nr 1(3)/2019
95
szości śmiertelników. Widać też, że Kamil posiada
Piotr pokazywał jak można poradzić sobie z wieloma powszechnymi problemami mając do dyspozycji tak specjalistyczne narzędzia serwisowe jak woda, płyn do mycia naczyń i ocet.
ogromną wiedzę teoretyczną i praktyczną, która pozwoliła mu się dobrze przygotować do nurkowań na wysokościach wręcz absurdalnych z punktu widzenia przeciętnego rekreacyjnego nurka. Ogrom wyzwań czekających na planujących takie nurkowania jest wręcz przytłaczający. Już choćby taka głupota jak ilość balastu – trzykrotnie większa niż na taki sam skafander użyty na „normalnych” wysokościach – i jak ją przetransportować na szczyt.
w kilku magicznych miejscach i o tym opowiada już
Występujący po Kamilu mieli naprawdę trudne za-
od kilku ładnych lat. Ja sam miałem przyjemność
danie, ale wybrnęli z tego znakomicie.
słuchać po raz pierwszy Kamila na Baltictechu
96
i stwierdziłem, że człowiek ma fantastyczny dar do
Na scenie pojawiła się Karolina Jakóbczak. Karolina
opowiadania o tym, co zobaczył i poczuł. Pamię-
jest osobą niesłyszącą. Oczywiście jest czynnym nur-
tam jak pierwszy raz kontaktowałem się z nim by
kiem z dużym doświadczeniem. Karolina jednak nie
zapytać go, czy zechciałby dołączyć do grona prele-
jest osobą niemą, w dodatku potrafi czytać z ruchu
gentów naszej pierwszej imprezy na Kulce. Miałem
warg i też jest wulkanem pozytywnej Mocy. Wpro-
niezłą tremę i spodziewałem się wszystkiego, tylko
wadziła nas ze swadą i humorem w świat niesły-
nie tego, że Kamil zapali się do pomysłu w trzy se-
szących nurkujących, jak nurkowanie wygląda z ich
kundy i bez żadnych specjalnych oporów przyjmie
punktu widzenia, jak niesłyszący potrafią wzbogacić
moje zaproszenie. Na tej edycji NFM Kamil skupił
nurkowanie i jak podejść do nurkowania z takimi
się na problematyce planowania nurkowań gór-
osobami. W zasadzie wszyscy doskonale bawili się
skich. Choć temat nie był łatwy i oczywiście wciąż
na prelekcji Karoliny, która wciągała publiczność
przewijały się głównie wątki i zdjęcia z prezentacji
do interakcji. Mam nadzieję, że nie zdradzam te-
dotyczącej Korony Jezior Ziemi to jednak ani ja, ani
raz Kamila, że został jeszcze na sporym fragmencie
osoby, które już słuchały nieraz Kamila, nie nudziły
tej prezentacji, tak mu się spodobała, choć zarze-
się na nowej prezentacji i nikomu nie przeszkadza-
kał się, że musi gnać do domu. Karolina pokazała
ło, że Kamil mocno wykroczył poza ramy czasowe
jak bogaty język migowy może poprawić sposób
swojego bloku. Nie sposób było oprzeć się magii
komunikacji pod wodą. Wyprowadziła jednak nas
opowieści o miejscach niedostępnych dla więk-
z błędnego założenia, że język migowy jest językiem
przyroda
międzynarodowym – okazuje się, że praktycznie
sprzętu. Suchy skafander, zdawałoby się – rzecz
każdy naród ma swój język migowy, stąd wcale nie
praktycznie bezobsługowa: założyć, zdjąć, nasma-
jest oczywistym, że dwóch niesłyszących nurków
rować co najwyżej zamek i dobrze wysuszyć. Jak coś
z różnych stron świata od razu się dogada w trakcie
się dzieje to do serwisu i tyle. A jednak, okazało się,
nurkowania. Tym niemniej jednak bycie partnerem
że sporo możemy zrobić samodzielnie, a najwięcej
osoby niesłyszącej ma wiele zalet. Osoby niesłyszą-
dobra możemy uczynić przeciwdziałając różnym
ce są niebywale wyczulone na wszystkie bodźce
zjawiskom i procesom, które doprowadzą w spo-
wzrokowe i z pewnością szybciej chociażby wypa-
sób naturalny do awarii. Piotr pokazywał jak można
trzą wiele ciekawostek, które normalnie umknęłyby
poradzić sobie z wieloma powszechnymi proble-
naszej uwadze. Na koniec Karolina zaznajomiła nas
mami mając do dyspozycji tak specjalistyczne na-
z podstawowymi zasadami komunikacji z osobami
rzędzia serwisowe jak woda, płyn do mycia naczyń
niesłyszącymi, za co została nagrodzona gromkimi
i ocet. No dobrze, przyda się także kilka prostych
brawami (oczywiście w wersji migowej).
narzędzi stomatologicznych zawiniętych z zaprzyjaźnionego gabinetu, ale te też można w razie czego
Zaraz po Karolinie na cenę wkroczył Piotr Piórewicz.
zastąpić czymś bardziej powszechnym.
Piotrek to człowiek z Trójmiasta, a więc ogromnie doświadczony nurek wrakowy, do tego wzięty in-
Blok oficjalny na tym etapie był już zakończony. Piotr
struktor nurkowania, specjalista od serwisu sprzętu
był ostatnim prelegentem, zbliżał się czas kolacji,
nurkowego jak i urodzony gawędziarz, o ogromnym
potem już tylko czas integracji i nurkowych rozmów
poczuciu humoru i dystansu do wszystkiego. Jego
na tematy wszelakie do późnych godzin nocnych.
zadaniem było przybliżyć nam nieco temat serwisowania sprzętu nurkowego, ze wskazaniem na kilka
Zwieńczeniem sobotniego wieczoru był koncert
konkretnych szczegółów i elementów nurkowego
„Groma”, czyli Tomka Paciorka. Tomek gra głównie
perfectdiver nr 1(3)/2019
97
szanty, co mogłoby się wydawać dziwnym pomy-
której przepiękne kalendarze znowu trafiły do kilku
słem na koncert dla nurków. Tomek znalazł jednak
szczęśliwych uczestników zabawy.
bardzo szybko wspólny język z publicznością, dobierając umiejętnie swój repertuar, ubarwiając swój
Jeszcze tylko krótkie podsumowanie. Festiwal,
koncert różnymi anegdotami, często powiązanymi
pomimo dość ekstremalnej pogody na zewnątrz,
z nurkowaniem. Dość powiedzieć, że było bardzo
cieszył się znowu dużym zainteresowaniem, my
wesoło, rubasznie i głośno. Najwytrwalsi uczestnicy
jednak mamy apetyt na więcej. Stąd pomysł, żeby
sobotniej zabawy przytrzymali Tomka jeszcze do
kolejna edycja odbyła się wcześniej – w październi-
późnej godziny, zaszyli się przy kominku wpadając
ku. Chcielibyśmy, żeby warunki nurkowe pozwoliły
co chwila w nostalgiczny nastrój.
cieszyć się nurkowaniem nie tylko zatwardziałym maniakom, ale tym też bardziej umiarkowanym
98
Tak też, na tym etapie, mógłbym zakończyć relację
nurkom rekreacyjnym. Być może łagodniejsza aura
z piątego Nurkowego Festiwalu Mocy, ponieważ
pozwoli nam zaplanować więcej wydarzeń w plene-
niedziela przed południem była powtórzeniem czę-
rze. Bardzo zależy mi na tym, by impreza utrzymała
ści testowej, choć frekwencja wśród nurkujących
swoją mniej formalną formułę, by była traktowana
była dużo słabsza (z niezrozumiałych dla mnie po-
bardziej jako forma integracji klubów, centrów nur-
wodów…), ale wypada jeszcze wspomnieć o rozda-
kowych i samodzielnych nurków, przy okazji której
niu nagród, które ufundowali obecni na festiwalu
można przetestować trochę sprzętu i posłuchać
dostawcy, jak i inni znakomici przedstawiciele na-
kilku interesujących wykładów. Mam nadzieję, że
szego nurkowego świata. Ja tylko pozwolę sobie
w tym roku spotkamy się na Kulce w październiku,
w tym miejscu podziękować Irenie Stangierskiej,
by poczuć wspólnie tę MOC.
w y da r z e n i a
3rd Warsaw Seminar on Underwater Archaeology 17–18 stycznia 2019, Uniwersytet Warszawski
Tekst małgorzata mileszczyk
Zdjęcia magdalena sugalska
Cykl życia archeologa? Ogrom pracy biurowej, znacznie mniej terenowej. Jakieś analizy i z powrotem do biura – do pracy nad kolejnym grantem i podsumowaniem sezonu badawczego, czy projektu. Na szczęście – ten ostatni etap może, a nawet powinien być przerywany przez bardzo kulturalne spotkania towarzyskie, czyli konferencje naukowe!
100
Zdjęcie Jakub Stępnik
O
czywiście, konferencja nie zrobi się sama,
eruela Martínez z Museo Nacional de Arqueología
musi zostać skwapliwie przygotowana przez
Subacuática w Kartagenie, który pobudził naszą
grupę ochotników zwaną Komitetem Organizacyj-
wyobraźnię projektem badawczym na głębokości
nym (nie ma za co!). Po drugie, bardzo ważna jest
ponad kilometra, profesorowie Finn Ole Nielsen
także grupa znamienitych i wpływowych naukow-
i M. Nicolas Caretta z Bornholm Archaeological Re-
ców, którzy zgadzają się czuwać nad właściwym
search Center Muzeum Bornholmskiego, którzy za-
poziomem prezentacji, artykułów i dyskusji (w tym
prezentowali sekrety bornholmskiego dziedzictwa
miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować na-
podwodnego oraz prof. Vladas Žulkus z Uniwersy-
szemu najlepszemu Komitetowi Naukowemu!). Po
tetu Kłajpedzkiego, który opowiedział o litewskich
trzecie – i zapewne najważniejsze – konferencja po-
ekspedycjach na dno Morza Bałtyckiego. Pozostali
trzebuje pilnych uczestników. Zdolnych, energicz-
wspaniali uczestnicy przybyli z tak odległych krajów
nych i porywających tłumy! Zamieszaj, wstrząśnij…
jak Senegal i Tajwan, ale i z tak bliska jak Szczecin,
i mamy perfekcyjny przepis na owocny i inspirują-
Gdańsk i Toruń. Europejską archeologię podwodną
cy czas, podczas którego wymieniane pomysły są
reprezentowali koledzy z Islandii, Grecji, Czarnogó-
oklaskiwane i krytykowane, hipotezy dyskutowane,
ry, Włoch, Ukrainy i Słowacji. Tematy podzielono
a ciążka praca nagradzana.
na cztery panele, faktycznie zabierające słuchaczy w podróże na większość kontynentów.
Spotkanie, które niedawno miało miejsce na Uniwersytecie Warszawskim, to doświadczenie z naj-
Konferencja była trzecią edycją spotkania pod tą
wyższej półki, zwłaszcza z powodu naszych dro-
nazwą, stając się stałym wydarzeniem w dwulet-
gich gości, wspaniałych archeologów. Po pierwsze
nim kalendarzu, jedyną w Polsce osiągającą po-
i najważniejsze, goście specjalni: prof. Iván Negu-
ziom międzynarodowy. Wielką przyjemnością było
perfectdiver nr 1(3)/2019
101
przyjęcie tak znamienitych sław i dobrych przyjaciół
„3rd Warsaw Seminar on Underwater Archa-
w Warszawie. Mamy nadzieję, że wszyscy uczest-
eology” – zadanie finansowane w ramach umo-
nicy, włączając w to słuchaczy, spędzili w murach
wy Nr 595/P-DUN/2018 ze środków Ministra Nauki
Uniwersytetu wspaniały czas. Teraz nadeszła pora
i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działal-
wrócić do pracy biurowej, aby kolejny tom świetnej
ność upowszechniającą naukę.
monografii (seria „U” czasopisma „Światowit”) mógł zostać opublikowany jak najszybciej, łącznie z arty-
Wydarzenie dofinansowali także Prorektor
kułami uczestników spotkania.
UW ds. Naukowych oraz Dyrektor Instytutu Archeologii UW.
Niniejszym mamy przyjemność zaprosić Państwa na czwartą edycję seminarium, które odbędzie
Konferencja została objęta patronatem Jego Ma-
się w Warszawie w styczniu 2021! Więcej infor-
gnificencji Rektora UW, prof. Marcina Pałysa.
macji wkrótce: polecamy śledzenie fanpage’u na Facebooku (Archeologia Podwodna Underwater Ex-
Head of Scientific Committee: dr hab. Bartosz
pedition Instytut Archeologii UW) oraz naszej strony
Kontny, prof. UW
internetowej http://underwaterexpedition.uw.edu. pl/3rd-warsaw-seminar-on-underwater-archaeology/
Scientific Committee: dr hab. Radosław Karasiewicz-Szczypiorski, prof. dr hab. Iwona Mod-
Konferencji nie dałoby się zorganizować bez nie-
rzewska-Pianetti, dr hab. Waldemar Ossowski,
ocenionej pomocy Polskiego Oddziału The Explo-
prof. UG, dr hab. Andrzej Pydyn, prof. dr hab. Ma-
rers Club; z tego miejsca przepraszamy za wszelkie
riusz Ziółkowski
uciążliwości. Organizing Committee: Aleksandra Chołuj, Mał-
102
Jak zwykle pomocą i wiedzą służyła cudowna załoga
gorzata Mileszczyk, Magdalena Nowakowska, Ar-
Muzeum Nurkowania – jesteście najlepsi!
tur Brzóska
Nurku!
Nie lekceważ bólu mięśni, stawów i kości.
Dla nas jesteś najważniejszy. Umów się na wizytę ze specjalistą 616 281 181
www.rehasport.pl