HODOWLA
||
Rodzina opowiada o swoich przekonaniach i o tym jak ważne jest dla nich w jakich warunkach i środowisku spędzają życie ich zwierzęta. Twierdzą, że krowy na nich pracują i zasługują na godne życie. Należy im się byt pełen wygody i komfortu. Gospodarze w swoich inwestycjach kierują się głównie tym, aby zwierzęta były humanitarnie traktowane, na każdym etapie życia: od narodzin do śmierci.
Nowa obora wolonstanowiskowa, 87 legowisk i hala udojowa – zwiedzamy najnowszy nabytek gospodarzy w gm. Ciechanowiec
M jak miłość do krów Monika i Mariusz oraz Mateusz, Maciej i Miłosz Moczulscy. Ich pięcioro plus miłość do krów, czyli sześć razy M. Rozmawiamy o pasji do rolnictwa, o opiece nad zwierzętami i szacunku do nich, o nowej oborze, której budowa właśnie dobiega końca. Droga do gospodarstwa w miejscowości Koce Basie, była bardzo przyjemna. Słońce
||
w pełni, wreszcie gorąco, rolnicy na polach pracują pełną parą, bo w końcu nastała
Państwo Moczulscy utrzymują praktycznie same jałówki. Byczki idą na sprzedaż, chociaż czasami
zdarzy im się zostawić sztukę na rozpłodnika.
32
przerwa od deszczowych dni. Z tego mojego wyjazdu stworzę opowieść o rolnikach, którzy inwestują przede wszystkim w dobrostan swoich zwierząt. Od początku małżeństwa, mieli wspólne marzenie o życiu na wsi. – Tam gdzie jest przestrzeń, swoboda i ukochane zwierzęta – dodaje gospodyni. W 2008 r. gospodarstwo przejęli po rodzicach pana Mariusza. Stado liczyło wtedy 18 sztuk. Krok po kroku rosło. Najpierw do 25, a w 2011 r. rozbudowali oborę i stado do 53 krów dojnych i 120 z młodzieżą. Ta „stara” obora służyła im do teraz, czyli do czerwca 2022 r. Obecnie, na podwórku oczy cieszy nowoczesny obiekt. Obora została sfinansowana z pomocą dofinansowania na modernizację gospodarstw z UE. Zainstalowano w niej halę udojową 2x10 bok w bok, firmy SAC. C.D. NA STR. 34
PODLASKIE AGRO