Podlaskie Agro Nr 5 (121)/2022

Page 4

WSPOMNIENIE Panie Józefie, gdzie jest tekst? Jeszcze nie mam maila od Moniki, a jutro druk – już nie zadzwonię i tak nie zapytam, nie ponaglę. Nie poprosimy o ułożenie pytań do wywiadu z wojewódzkim lekarzem weterynarii, a Pan Józef nie zażartuje: zaraz pomyślę, co by tu ze skubańca wyciągnąć...

11 czerwca pożegnaliśmy śp. Józefa Wszeborowskiego, lekarza weterynarii z Juchnowca Dolnego. Pan Józef zmarł 9 czerwca, mając tylko 65 lat. To jego merytoryczne artykuły o chorobach zwierząt czytaliście państwo w każdym niemal wydaniu „Podlaskiego Agro”. Już nawet nie pamiętam, jak się poznaliśmy. Utkwił mi za to w pamięci entuzjazm i natychmiastowa, bezinteresowna zgoda, kiedy zaproponowaliśmy Panu Józefowi współpracę z naszą redakcją. Był to chyba rok 2006, zaczynaliśmy wydawać gazetę. Dział pt. „weterynaria” był jednym z najważniejszych, podnosił prestiż i zwyczajnie, był bardzo pomocny czytelnikom, hodowcom krów. Pan Józef dzielił się w obszernych artykułach wiedzą i doświadczeniem, radził, podpowiadał jak leczyć i zapobiegać. Obserwował i relacjonował ważne i ciekawe wydarzenia. Odbierał trojaczki z porodu jako dobry lekarz i jak sprawny reporter, zdążył zrobić zdjęcia i opisywał to do gazety. Widzieliśmy smutek, a nawet ból w jego oczach, kiedy opowiadał o uczestniczeniu w „akcjach” związanych z ASF-em. Często wpadał do redakcji. Był serdecznie witany, uściskiwaliśmy się jak z członkiem rodziny, spotkania były sympatyczne. Zawsze uśmiechnięty, zawsze miał dla nas czas. Bo trzeba było

śp. Józef Wszeborowski

Nie tylko nam ludziom będzie brakowało spotkań z Panem Józefem, miał on także wielu oddanych przyjaciół wśród zwierząt, którymi się opiekował. omówić też tematy polityczne, zaproponować nasze (oczywiście doskonałe) sposoby poprawy polskiej gospodarki, na której rządzący przecież się nie znają. No i poopowiadać co tam u nas wszystkich w domu, bo Pan Józef znał nas doskonale. Pamiętał o terminach szczepienia mojego psa, doradzał koleżance jak ma uspokoić swojego szalonego kota. „Moje dziewczyny”

Wystukuję litery na klawiaturze, nie mogąc uwierzyć, że to słowa pożegnania dla tego właśnie człowieka. Pan Józef dołączył do grona tych, którzy odeszli za wcześnie… Poznałam go dekadę temu, ze sporym okładem. Wtedy pracowałam w Wydawnictwie Skryba. Miał pisać teksty związane z weterynarią, a ja je redagować. Dzieliło nas niespełna ćwierć wieku, ale Pan Józef miał wpływ na moje życie i moje wybory. Można z nim było gadać godzinami. O wszystkim: o zwierzętach, polityce i jego żonie oraz ukochanych córkach, o których wspominał przy niemal każdej okazji. O jego wizytach wiedziała cała redakcja. Trudno było przegapić gromki śmiech, który, jak na człowieka o wielkiej pogodzie ducha przystało, wybuchał raz po raz. Przy tej naszej zawodowej współpracy dał mi się ciut poznać i wiem, że był bardzo dobrym człowiekiem. O innych ludziach mówił niekiedy z przekąsem, ale zawsze bez cienia złośliwości. Był cierpliwy. Ileż razy czekał na mnie spóźnioną i witał uśmiechem... Nigdy nie usłyszałam wymówki, nigdy nie poczułam zniecierpliwienia. Miał ogromną wiedzę zawodową i umiejętność dzielenia się nią w przystępny sposób. Z czasem nasze losy, splecione w pracy, uległy rozluźnieniu. Ostatnio jakoś poczułam potrzebę, żeby zadzwonić i zapytać co słychać. Nie zdążyłam. I tak bardzo mi smutno Panie Józefie… Odpoczywaj w pokoju. Małgorzata Sawicka, pierwsza redaktor naczelna „Podlaskiego Agro” 4

– mówił Pan Józef o żonie Marii i dwóch córkach – Monice i Kamili. Ostatnio, trochę żartem, trochę serio, zagadywał o czekaniu na wnuki... Łącznikiem technicznym pomiędzy nami była jedna z córek. To ona przelewała do Worda słowa taty i wysyła je ze zdjęciami mailem. Dziękujemy Pani Moniko. Na pogrzebie padło wiele ciepłych słów: dobry mąż i ojciec, wspaniały sąsiad, lekarz – przyjaciel naszych braci mniejszych. Pan Józef był po prostu dobrym, pogodnym człowiekiem. Ktoś nawet mówił o pasji malarskiej. Dodajemy do listy – był też dziennikarzem. Panie Józefie bardzo dziękujemy. Mam nadzieję, że słyszał Pan naszą wdzięczność wyrażaną w czasie współpracy. Dziękujemy jeszcze raz, cieszymy się, że mogliśmy Pana znać. Dziękujemy Pana dziewczynom, że się Panem z nami „podzieliły”. Pani Mario, Pani Kamilo, Pani Moniko – dziękujemy i trzymajcie się... jakoś... A Was, drodzy Czytelnicy, proszę o „westchnienie” w intencji śp. Józefa Wszeborowskiego. W imieniu całej redakcji „Podlaskiego Agro” Barbara Klem

PODLASKIE AGRO


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook

Articles inside

Q Historia foteli uszaków str

2min
pages 72-73

Q Produkty konopne dla osób starszych str

2min
pages 74-75

Q Dereń – odkrycie roku str

2min
page 76

Q Koło Gospodyń Wiejskich z Gródka str

2min
pages 70-71

Q Baśń o miodzie str

6min
pages 66-68

Q Quad dla każdego dziecka str

3min
pages 64-65

Q Wapniak – innowacyjny rozrzutnik str

2min
pages 62-63

Q Podsumowanie siewu kukurydzy str

5min
pages 58-60

Q Czopy keratynowe w zasuszeniu krów mlecznych str

2min
pages 48-49

Q Zróżnicowanie doboru odmian rzepaku str

3min
pages 56-57

Q Przegląd odmian rzepaku ozimego str

9min
pages 50-54

Q W odwiedzinach u hodowcy krów z Chodorówki Nowej str. 42-44 Q Żywienie krów w okresie letnim str

2min
pages 46-47

Q Próbny dój z PFHBiPM str

5min
pages 38-40

Q Nowa obora u państwa Moczulskich str

8min
pages 32-36

Q Premier Mateusz Morawiecki w gm. Rutki str

2min
pages 30-31

Q Rozstrzygnięcie konkursów KRUS i UMWP str

5min
pages 18-20

Q Program targów w Szepietowie str

2min
pages 6-7

Q Prezentacja gmin str

11min
pages 26-29

Q Mleczne Laury str

4min
pages 14-16

Q Internetowa platforma eDwin str

3min
pages 22-23

Q Inżynieria rolno-spożywcza na Politechnice str

2min
pages 24-25

Q Finał krajowej AgroLigi str

6min
pages 8-12

Q Wspominamy Józefa Wszeborowskiego str

2min
pages 4-5
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.