TRAMWAJEM DO ZMIAN
z
yk
Iw
on
a W ło d arc
Świadome i samodzielne wybory Przez wieki kobiety pełniły różne role w społeczeństwie. Jako strażniczki domowego ogniska na swoich barkach dźwigały ciężar prowadzenia domostw. To one opiekowały się potomstwem, gromadziły zapasy, przyrządzały posiłki, szyły dla domowników garderobę, a część z kobiet najzwyczajniej w świecie pracowała na równi z mężczyznami w polu czy fabrykach za symboliczne wynagrodzenie.
Przez długie lata kobiety nie miały prawa decydowania o własnym losie, jednak dzielnie walczyły o zniesienie tej jawnej niesprawiedliwości i dzięki ich uporowi nie muszą już podporządkowywać się męskim decyzjom. Każda kobieta ma prawo wyboru własnej drogi życiowej. Ile kobiet tyle charakterów, a co za tym idzie marzeń, planów oraz pragnień. Jedne wybierają karierę zawodową odsuwając na boczny tor życie rodzinne, które dla innych pań jest tym, czemu poświęcają cały swój czas i energię. Są pary, które w partnerstwie wykonują prace domowe i oboje realizują się zawodowo. Bycie kobietą dbającą o ognisko domowe, czy nawet samotną matką nie oznacza rezygnacji ze spełniania własnych marzeń, nie jest to również przeszkoda do realizacji skrywanych pasji. Każda z nas niezależnie od wieku, zasobności portfela, a nawet stanu zdrowia, jeżeli tylko zechce, może zawalczyć o siebie. Jako młoda dziewczyna marzyłam o pójściu do pracy, założeniu własnej rodziny i to się spełniło. Najpierw była praca, a kiedy na świecie pojawiły się dzieci cały swój czas i serce oddałam rodzinie. Byłam szczęśliwa widząc, 52
TRAMWAJ CIESZYŃSKI • 2021
że moje dzieci są zdrowe, a ja mogę być ich podporą. Czas jednak nie stał w miejscu i moje dzieciaki stawały się samodzielne, a co za tym idzie ubywało mi obowiązków. W międzyczasie w moim życiu pojawiła się niepełnosprawność wzroku, która teoretycznie zamykała mi drogę do tego, co widzącym oferowało życie. Znajomi z chwilą utraty przeze mnie wzroku zaczęli mnie unikać, a ja na przekór wszystkiemu postanowiłam wyjść życiu naprzeciw. Mój wrodzony upór okazał się moim sprzymierzeńcem, dotarłam do środowisk zrzeszających osoby niewidome i korzystając z ich wsparcia zaczęłam walkę o siebie. Brałam udział w wielu projektach, między innymi w projekcie organizowanym przez Okręg Śląski Polskiego Związku Niewidomych, dzięki któremu jako osoba ociemniała po wielu latach przerwy podjęłam pracę zawodową. Szkoleniom nie było końca, między innymi był wyjazd do Bydgoszczy. Długie godziny spędziłam na nauce pisma punktowego oraz orientacji przestrzennej. Skorzystałam z możliwości wzięcia udziału w kursie z bezwzrokowej obsługi komputera, telefonu i innego sprzętu elektronicznego, w projektach organizowanych