15 minute read
FINLANDIA
HISTORYCZNY AWANS
Finlandia będzie jedną z dwóch reprezentacji na tegorocznym Euro 2020, którym dotąd nie było dane występować na turnieju tej rangi. Poprzednie próby awansu na europejski czempionat kończyły się fiaskiem, jednakże tym razem fińscy piłkarze w końcu dopięli swego.
Advertisement
PODSTAWOWE INFORMACJE
Występy na ME: brak Debiut na ME: brak Najlepszy wynik na ME: brak Miejsce w rankingu FIFA: 54.
Kurs może ulec zmianie.
wyjdzie z typuj na: grupy 3,0
HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+
Walka o mistrzostwa Europy trwała długie lata. W większości przypadków Finlandia zawodziła, zajmując w eliminacjach zwykle jedno z ostatnich możliwych miejsc. Najbliżsi awansu byli ponad trzydzieści lat temu, gdy walkę o Euro 1980 zakończyli na trzeciej pozycji z sześcioma oczkami, tracąc do zajmującej pierwsze miejsce Grecji zaledwie punkt. Upragniona promocja stała się faktem dopiero ponad pół wieku po inauguracyjnej próbie, czyli dokładnie od eliminacji do mistrzostw Europy rozegranych w 1968 roku.
Teemu Pukki przed szansą przebicia legendy
Zawodnik występujący w angielskim Norwich miał bezpośredni udział przy dwunastu bramkach z możliwych szesnastu zdobytych w całych eliminacjach, co - trzeba uczciwie przyzna -ć jest imponującym wynikiem. Dziesięciokrotnie sam umieszczał futbolówkę w siatce, przy dwóch pozostałych trafieniach notował ostatnie podania do kolegów z drużyny. Nie trzeba chyba pisać zbyt wiele o tym, jakie szanse na awans Finlandia miałaby bez 31-letniego piłkarza, który już od dłuższego czasu imponuje formą strzelecką. Tak dla Norwich, jak i dla kadry narodowej zdobywa bramki na zawołanie. Euro 2020 będzie dla niego doskonałą okazją do tego, by w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Finlandii pokonać niewątpliwą legendę kadry narodowej, czyli Jariego Litmanena. Były gracz m.in. Ajaxu Amsterdam, Barcelony czy Liverpoolu potrzebował stu trzydziestu siedmiu pojedynków do strzelenia trzydziestu dwóch goli. Teemu Pukkiemu do wyrównania rekordu ustanowionego przez Jariego Litmanena brakuje już zaledwie dwóch trafień. Czy uda się tego dokonać już podczas nadchodzącego turnieju? Jedno jest pewne, bramkarze rywali będą mieli niemałe problemy z najlepszym fińskim piłkarzem, dla którego Euro 2020 będzie najprawdopodobniej pierwszą i ostatnią szansą na zaistnienie w zawodach tej rangi.
Nie będzie to łatwy debiut
Los przydzielił Finlandii niełatwych rywali, bowiem tak trzeba pisać o Rosji, Danii i Belgii. O ile zespół Stanisława Czerczesowa powinien być w zasięgu ręki, o tyle ciężko będzie nawiązać równą rywalizację z Belgami i Duńczykami, którzy piłkarsko kilkukrotnie przewyższają debiutantów tegorocznych mistrzostw Europy. Mowa przecież o brązowych medalistach mundialu w Rosji i zespole przechodzącym bez potknięcia eliminacje do Euro 2020. Nie gorzej pod tym kątem wyglądała kadra Danii, która również do turnieju powędrowała bez porażki, tyle że akurat oni zanotowali cztery remisy i ostatecznie awans uzyskali z drugiej lokaty. Futbol ma jednak to do siebie, że nikt przed pierwszym gwizdkiem nie jest w stanie dokładnie przewidzieć końcowych rezultatów, więc nie bylibyśmy w szoku, gdyby Finowie jakimś cudem uzyskali korzystne dla siebie wyniki z dużo wyżej notowanymi i bardziej utytułowanymi rywalami. Tak jak napisaliśmy powyżej, największe szanse Finlandii na punkty upatrujemy mimo wszystko w starciu z Rosjanami. Przecież poza zostawieniem serca na murawie, walki od pierwszej minuty do ostatniej, nikt od fińskich piłkarzy nie będzie raczej oczekiwał żadnych cudów. W przypadku debiutu na tak wielkim turnieju, jakim niewątpliwie jest Euro 2020, każdy zdobyty punkt powinien być na wagę złota.
SELEKCJONER: MARKKU KANERVA
Markku Kanerva selekcjonerem reprezentacji Finlandii został 12 grudnia 2016 roku. Nie była to jego pierwsza przygoda z dorosłą kadrą, ponieważ w większym bądź mniejszym stopniu z fińskimi piłkarzami pracuje od 2004 roku. Zanim jednak na większą część kariery trenerskiej związał się z reprezentacją, niespełna dwa lata był asystentem w fińskim HJK Helsinki, następnie przez rok piastował funkcje szkoleniowca w FC Viikingit. Potem była już tylko przygoda z kadrą. Zaczął od reprezentacji Finlandii U21, którą zajmował się przez pięć lat. 31 grudnia 2009 roku zakończył współpracę z młodzieżówką, by rok później na trzy miesiące zostać tymczasowym trenerem dorosłej kadry. Kiedy 31 marca Finlandie obejmował Mixu Paatelainen, Markku Kanerva przez cztery lata był jego prawą ręką. Kiedy Paatelainena zwolniono, aktualny selekcjoner Finów znów zaliczył krótki epizod jako zastępca.
1 stycznia 2016 roku funkcje sternika reprezentacji powierzono Hansowi Becke, a Kanerva po raz drugi został asystentem. Przed końcem 2016 roku doszło do kolejnych roszad i dopiero wówczas 56-latek został głównym dowodzącym Finlandii. Przejmował kadrę trudnym okresie, bowiem tak trzeba mówić o braku zwycięstw w jedenastu spotkaniach rozegranych pod wodzą Hansa Becke w 2016 roku. Eliminacji mundialu w Rosji już nie dało się uratować, ale koniec końców Finowie pod wodzą nowego selekcjonera zakończyli je z dwoma wygranymi. Można się zastanawiać, czy postawienie na Kanervę nie powinno nastąpić wcześniej, być może z nim u sterów udałoby się uzyskać promocje na poprzedni mundial. Pewne jest natomiast to, że doskonale spełnia się w tej roli, o czym najlepiej świadczy pierwsze miejsce w 2. grupie Dywizji C Ligi Narodów (pierwszej edycji) i wreszcie awans Finlandii na Euro 2020.
DOŚWIADCZENIE
FC Viikingit (2003) / Finlandia U21 (2004-2009) / Finlandia (tymczasowy trener: 2011 i 2015) / Finlandia (2016-?)
Imię i nazwisko
Lucas HRADECKY Anssi JAAKKOLA Jesse JORONEN Nikolai ALHO Paulus ARAJUURI Robert IVANOV Daniel O’SHAUGHNESSY Jukka RAITALA Joona TOIVIO Jere URONEN Leo VÄISÄNEN Sauli VÄISÄNEN Fredrik JENSEN Thomas LAM Robin LOD Glen KAMARA Joni KAUKO Rasmus SHÜLLER Pyry SOIRI Tim SPARV Robert TAYLOR Onni VALAKARI Marcus FORSS Lassi LAPPALAINEN Joel POHJANPALO Teemu PUKKI Data urodzenia (wiek)
24.11.1989 (31) 13.03.1987 (34) 21.03.1993 (28) 12.03.1993 (28) 15.06.1988 (33) 19.09.1994 (27) 14.09.1994 (27) 15.09.1988 (33) 04.04.1988 (33) 13.07.1994 (27) 23.07.1997 (24) 05.06.1994 (27) 09.09.1997 (24) 18.12.1993 (28) 17.04.1993 (28) 28.10.1995 (26) 12.07.1990 (31) 18.06.1991 (30) 22.09.1994 (27) 20.02.1987 (34) 21.10.1994 (27) 18.08.1999 (22) 18.06.1999 (22) 24.08.1998 (23) 13.09.1994 (27) 29.03.1990 (31)
Wzrost
192 cm 196 cm 197 cm 172 cm 193 cm 197 cm 190 cm 181 cm 186 cm 177 cm 188 cm 188 cm 183 cm 188 cm 179 cm 183 cm 188 cm 178 cm 183 cm 194 cm 182 cm 187 cm 182 cm 183 cm 186 cm 180 cm
Klub
Bayer Leverkusen Bristol Rovers FC Brescia Calcio MTK Budapest FC Pafos FC Warta Poznań HJK Helsinki Minnesota United BK Häcken KRC Genk IF Elfsborg Chievo Verona FC Augsburg PEC Zwolle Minnesota United Rangers FC Esbjerg fB Djurgardens IF Esbjerg fB AE Larisa SK Brann Pafos FC Brentford FC CF Montreal Union Berlin Norwich City FC
M
64 3 13 10 50 3 10 54 72 46 6 19 16 25 43 30 24 47 29 79 19 4 4 7 41 90
G/CZ
25 1 4 0 3 0 0 0 3 1 0 0 7 0 4 1 0 0 5 1 1 1 1 0 9 30
SOIRI
POHJANPALO PUKKI
KAMARA SPARV
URONEN
ARAJUURI TOIVIO
HRADECKY
LOD
RAITALA
JAK MOGĄ ZAGRAĆ?
Od kiedy selekcjonerem reprezentacji Finlandii został Markku Kanerva, drużyna zrobiła olbrzymi krok naprzód, o czym najlepiej świadczy sam awans na Euro. Nie są przywiązani wyłącznie do jednego ustawienia, a wybór jednego z nich podyktowany jest zwykle siłą przeciwnika.
Jedni występują w silnych europejskich ligach, inni reprezentują barwy tych mniej prestiżowych, jednak wychodząc na boisko zapominają o rożnicach poziomu piłkarskiego każdego z osobna. Zdyscyplinowani taktycznie, wzajemnie się uzupełniający od pierwszej do ostatniej minuty każdego spotkania. Jednym słowem - kolektyw.
GŁÓWNE DYLEMATY
Jukka Raitala
Pyry
Soiri
vs.
vs.
Nikolai Alho
Robert Taylor
Fredrik
Jensen
Joel
Pohjanpalo
vs.
Marcus Forss
GOLE OD POCZĄTKU 2019 (33)
15 Teemu Pukki
5 Fredrik Jensen
3 Joel Pohjanpalo
1 Eero Markkanen, Rasmus Karjala-
inen, Pyry Soiri, Benjamin Källman,
Jasse Tuominen, Onni Valakari,
Marcus Forss, Robin Lod, Ilmari
Niskanen, Robert Taylor
FIŃSKI KOLEKTYW MARKKU KANERVY
Najczęściej stosowanym ustawieniem przez Finów w eliminacjach do mistrzostw Europy było bez wątpienia 1-4-4-2. To właśnie w tym systemie podopieczni Markku Kanervy odnieśli najwięcej zwycięstw w drodze po historyczny awans na europejski czempionat. Można by zatem rzec, że Finlandia na Euro będzie grać głównie czwórką obrońców, jednakże spotkania rozegrane z silniejszymi rywalami, m.in. z Włochami, Francją i Ukrainą każą nam się zastanowić, czy przeciwko Danii i Belgii Markku Kanerva nie zdecyduje się na formacje z piątką zawodników pilnujących tyłów. Wówczas możemy się spodziewać 1-5-3-2 z dwójką napastników lub ewentualnie 1-54-1 z najwyżej wysuniętym Teemu Pukkim. Wydaje się jednak, że mimo wszystko bazowym ustawieniem „Puchaczy” na Euro powinno być 1-4-4-2, zwłaszcza w meczu drugiej kolejki turnieju z Rosją. Dotychczas najczęściej na bokach obrony występowali Jere Uronen i Jukka Raitala, którzy w miarę możliwości powinni wspierać atak reprezentacji swoimi wypadami do przodu. Rywale będą musieli mieć na uwadze grającego na co dzień w Minnesocie United lewonożnego Robina Loda, który wystawiany w reprezentacji najczęściej na prawej stronie pomocy będzie często schodził do środka, robiąc miejsce piłkarzowi ustawionemu na prawej obronie. Warto też dodać, że Lod sprawdzi się również w roli napastnika w ustawieniu z piątką obrońców, czego najlepszym dowodem są tegoroczne ligowe występy w MLS i ostatnie na tej właśnie pozycji w kadrze narodowej. Najważniejszym celem będzie jednak częste wypatrywanie w polu karnym 31-letniego Teemu Pukkiego, w parze z którym w linii ataku pojawi się zapewne Joel Pohjanpalo. Napastnik Unionu Berlin świetnie radzi sobie z grą w powietrzu, co powinno mieć kolosalne znaczenie przy nierzadko posyłanych przez Finów długich podaniach. Na podstawie meczów rozgrywanych pod wodzą Markku Kanervy można wywnioskować, że silną stroną reprezentacji Finlandii jest niewątpliwie gra defensywna całej drużyny, na której przede wszystkim powinni się skupiać w co najmniej trzech pojedynkach na tegorocznym Euro. Nie są też jednak drużyną, która skupia się wyłącznie na ustawieniu tzn. „autobusu” pod własną bramką, o czym świadczą dość częste odbiory futbolówki w środkowych sektorach boiska i następujące po nich kontrataki. Między innymi w ten właśnie sposób Teemu Pukki i spółka będą szukali okazji do zadawania ciosów Belgom, Duńczykom czy Rosjanom. Choć oczywistym gwiazdorem kadry narodowej „Puchaczy” jest napastnik grający aktualnie w Norwich, to nie można o niej powiedzieć, że w dzisiejszych czasach jest zależna tylko od jednego zawodnika. Od początku swojej pracy w roli pełnoprawnego selekcjonera Markku Kanerva budował zespół, którego cechuje przede wszystkim zespołowość. Odpowiednia dyscyplina i świadomość każdego z graczy o tym, co powinien robić na boisku od pierwszej do ostatniej minuty.
ATUT LEGENDA
WIELKA CHWILA
Bez wątpienia głównym atutem reprezentacji Finlandii na tegorocznych mistrzostwach Europy będzie obecność na boisku Teemu Pukkiego, który nie przestaje zaskakiwać pod względem liczby strzelanych bramek zarówno w Championship, jak i kadrze narodowej. Dowodem świetnej dyspozycji jest nie tylko dziurawienie siatek rywali na zapleczu angielskiej elity, a przede wszystkim trafienia dla reprezentacji w dwóch tegorocznych meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata w Katarze. Finlandia po marcowych pojedynkach ma na swoim koncie trzy gole i za każdego z nich odpowiada właśnie zawodnik Norwich. Nie zapowiada się raczej na to, by Teemu Pukki na Euro 2020 nagle stracił swoją świetną formę, tak więc rywale w fazie grupowej będą musieli porządnie wziąć pod lupę napastnika „Kanarków”, jeśli nie chcą zostać niemile zaskoczeni w trakcie meczu. Innymi ważnymi atutami 31-latka poza wykończeniem są na pewno bardzo dobra gra tyłem do bramki czy umiejętne urywanie się piłkarzom oponenta w momencie podania. Belgowie, Duńczycy i Rosjanie (a być może również przeciwnicy w fazie pucharowej) nie powinni zlekceważyć debiutantów na tym turnieju, ponieważ najważniejszą cechą Finów jest niewątpliwie to, że świetnie spisują się jako kolektyw. Reprezentacja Finlandii w całej swojej historii dorobiła się kilku gwiazd. Byli nimi m.in. Sami Hyypiä, Mikael Forssell czy Jussi Jääskeläinen, którzy dawniej reprezentowali barwy kilku silnych klubów europejskich, ale niekwestionowaną legendą fińskiej piłki jest bez wątpienia Jari Litmanen. Zdobył Puchar Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam w sezonie 1994/1995, a rok później dotarł z holenderskim klubem do finału tych rozgrywek, gdzie z dziewięcioma golami został królem strzelców. Rekordzista pod względem liczby rozegranych spotkań w koszulce reprezentacji i zarazem najlepszy strzelec. Licznik byłego piłkarza wspomnianego powyżej Ajaxu Amsterdam, Liverpoolu czy FC Barcelony zatrzymał się na stu trzydziestu siedmiu występach i łącznie trzydziestu dwóch trafieniach. Koszulkę dorosłej reprezentacji Finlandii pierwszy raz założył 22 października 1989 roku w starciu z Trynidadem i Tobago, a ostatni występ w jej barwach zanotował ponad dwie dekady później przeciwko San Marino, kiedy to mając niespełna czterdzieści lat na karku strzelił ostatnią bramkę w kadrze narodowej. Białą plamą w piłkarskim życiorysie najwybitniejszego fińskiego zawodnika pozostaje natomiast brak występów w najważniejszych turniejach, do których Finlandii nigdy nie udało się awansować. Warto też odnotować, że w 2004 roku Jariemu Litmanenowi przypadł inny zaszczyt. Wówczas w głosowaniu na 100 najwybitniejszych Finów w historii zajął 42. pozycję.
Jak pewnie wszyscy wiemy, piłka nożna nie jest najpopularniejszym sportem uprawianym w Finlandii, co również ma swoje odzwierciedlenie w sukcesach osiąganych przez nich na przełomie wielu dekad. Bezdyskusyjnie dyscypliną numer jeden w tym kraju jest hokej na lodzie, w którym to Finowie niejednokrotnie zdobywali medale na najważniejszych turniejach. Co można zatem powiedzieć o osiągnięciach w wydaniu piłkarskim? W porównaniu z wieloma innymi reprezentacjami europejskimi fani kadry narodowej Finlandii nie mieli na przełomie dekad zbyt wielu powodów do zadowolenia ze swoich ulubieńców. Nie licząc oczywiście najważniejszego sukcesu, czyli awansu na tegoroczne mistrzostwa Europy, jedynym większym osiągnięciem fińskiej kadry było czwarte miejsce na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1912 w Sztokholmie. Wówczas reprezentacja Finlandii zajęła wysokie 4. miejsce, w meczu o brązowy medal przegrywając z Holandią aż 0:9. W pierwszej rundzie turnieju Finowie pokonali wtedy po dogrywce 3:2 Włochów. Następnie rezultatem 2:1 na korzyść Finlandii zakończyły się zmagania z Imperium Rosyjskim, po których już w półfinale nastąpiła wysoka porażka 0:4 z reprezentacją Wielkiej Brytanii. Łącznie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich występowali czterokrotnie, tyle że największy sukces „Puchacze” odnieśli właśnie w 1912 roku.
MATEUSZ DUBICZEŃKO
Bohater niniejszego wywiadu jest ogromnym pasjonatem fińskiej piłki, który głównie za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych regularnie raczy nas informacjami o tamtejszym futbolu.
Jaka była reakcja Finów na historyczny awans? Czego oczekują od kadry na Euro? Który zawodnik poza Pukkim może okazać się objawieniem Finlandii? Wśród powołanych znalazły się również polskie akcenty. Na każde pytanie odpowiedział ekspert od fińskiej piłki.
Rozmawiał Tomasz Dwurznik @Tomektuta
Zacznijmy może od pytania o to, jak w kraju, gdzie popularniejszy od piłki nożnej jest hokej na lodzie, zareagowano na pierwszy w historii awans na Euro?
Była ogólna euforia. Generalnie ostatnie dwa lata obfitowały w sukcesy we wszystkich innych sportach drużynowych, nie tylko w hokeju, bo również w koszykówce i siatkówce Finowie zaczęli osiągać lepsze wyniki. Była euforia, ponieważ aktualne pokolenie w końcu dało o sobie znać i sukces był odebrany bardzo pozytywnie przez wszystkich w kraju, mimo właśnie mniejszego zainteresowania futbolem w Finlandii.
A czy dzięki temu zainteresowanie futbolem w kraju wzrosło? Chodzi również o zwiększenie nakładów, wsparcie finansowe na ogólny rozwój tej dyscypliny.
Zwiększenie nakładów już jest obserwowane od kilku lat, dlatego coraz więcej tych młodych finów wyjeżdża z ligi znacznie szybciej, żeby się kształcić w lepszych klubach, czy po prostu są tak naprawdę lepiej wychwytywani przez skautów. Czy ten sukces bezpośrednio już teraz przyniesie efekt? Jeszcze nie, ale myślę, że w perspektywie czasu nakłady na piłkę nożną w Finlandii mogą zostać zwiększone, jak najbardziej.
Jakie ludzie mają oczekiwania odnośnie tego turnieju, jako że jest to dopiero pierwsza taka impreza dla Finlandii? Grupowi rywale nie należą do najłatwiejszych...
Oczekiwania nie są zbyt wielkie. Myślę jednak, że największym rozczarowaniem byłby powrót z turnieju bez punktu albo z tylko jednym punktem zdobytym w grupie. Jest raczej dość spokojnie. Chodzi głównie o to, żeby nie dać plamy i zagrać wyrównane spotkania z tymi rywalami. Żeby się postarać, powalczyć. Nie ma takiego naporu, że
NIEZALEŻNIE OD GWIAZD POKROJU PUKKIEGO, KAŻDY MA CZUĆ SIĘ WAŻNY
musi być awans z grupy i jego brak będzie wielkim rozczarowaniem.
Ale jakieś nadzieje, żeby awansować chociaż z trzeciego miejsca, wygrywając przynajmniej z Rosją?
Nadzieje na pewno są, jak najbardziej, szczególnie patrząc na cały kolektyw zespołu. Finowie wierzą, że chłopaki dadzą sobie radę. Może nie czysto sportowo, piłkarsko, ale właśnie swoją bojowością oraz team-spiritem.
Co takiego zrobił selekcjoner Markku Kanerva, że reprezentacja od dłuższego czasu notuje wyraźny progres? Pomijając nieudane kwalifikacje na mundial w Rosji, to później było już tylko lepiej: pierwsza edycja Ligi Narodów, omawiane przez nas Euro czy aktualnie osiągane rezultaty.
Przede wszystkim przebudował zespół w ten sposób, że każdy z piłkarzy czuje się ważny. Niezależnie od tego czy jest to gwiazda zespołu pokroju Teemu Pukkiego, czy piłkarz powoływany bezpośrednio z ligi fińskiej. Każdy jest traktowany na tym samym poziomie przez selekcjonera... Oczywiście, wokół tych największych gwiazd, czyli Lukasa Hradecky’ego czy Teemu Pukkiego, buduję się tę drużynę, natomiast wszyscy wokół mają czuć się w szatni jak wspólnota.
Właśnie. Bez wątpienia największą gwiazdą fińskiej kadry narodowej jest Teemu Pukki, ale kto według ciebie z tych mniej rozpoznawalnych graczy reprezentacji może najbardziej zaskoczyć, zyskać na mistrzostwach Europy?
Wydaje mi się, że w sumie jednym z takich graczy jest znany już dość dobrze Glen Kamara, jak najbardziej trzeba dość uważnie obserwować tego pomocnika. I poza tym jeszcze młody Onni Valakari, który gra w lidze cypryjskiej. To jest chłopak, który dość niedawno wszedł do reprezentacji. Na Cyprze notuje dużo bramek i asyst. Miał to wejście bardzo skuteczne, do tego stopnia, że był to też argument dlaczego Petteri Forsell został całkowicie skreślony z reprezentacji. Bo już mają tych młodych piłkarzy na podobną pozycję i o podobnej charakterystyce. Myślę, że to jest największy talent na tę chwilę. Uważam też, że warty wzmianki jest jeszcze Marcus Forss, czyli napastnik angielskiego Brentfordu, który ostatnio strzelił decydującą bramkę w półfinale play-off do Premier League, przez co opóźnił się jego wyjazd na reprezentację.
Wśród powołanych przez selekcjonera Kanerve nie zabrakło polskich akcentów. Na liście znajduje się m.in. Paulus Arajuuri z przeszłością w Lechu Poznań, a Robert Ivanov i Albin Granlund występują w Ekstraklasie aktualnie. Jakie oni mają szansę na występ podczas mistrzostw Europy?
Jeśli chodzi o Arajuuriego, to jest pierwszy środkowy obrońca, więc tutaj żadnego zaskoczenia na pewno nie będzie. On jest zawodnikiem pierwszego składu reprezentacji. Albin Granlund jest drugim prawym obrońcą, więc wyjazd na turniej ma raczej zapewniony. Granlund znakomicie spisuje się też w ustawieniu z wahadłowymi, a Markku Kanerva ostatnio coraz częściej preferuje ten sposób grania. Najciężej ma zdecydowanie Ivanov. To jest niejako nagroda dla niego za ten progres z ligi fińskiej do Ekstraklasy. Natomiast on musi pokazać na treningach i w meczu towarzyskim ze Szwecją, że prezentuje się lepiej od braci Väisanen, wtedy jego szanse wzrosną. Pamiętajmy również, że jeśli chodzi o środkowych obrońców, są też Toivio i Raitala, więc liczba wolnych miejsc trochę się zawęża.
Czy wielką inspiracją dla Finów była Islandia, dla której poprzednie Euro również było pierwszym w historii?
Podobieństwa doszukiwałbym się w tym, że oni również wykorzystują przede wszystkim aktualną generację piłkarzy. Po drugie, budują wszystko na waleczności, zgraniu całego zespołu. Każdy wie, co ma na boisku robić. Każdy za każdego wskoczy w ogień. Zdają sobie sprawę z tego, że piłkarsko nie zawsze jest to poziom adekwatny do najlepszych reprezentacji w Europie.
Poruszmy może na koniec temat mniej piłkarski, a mianowicie transport. Wiadomo już, że ze względu na zablokowane połączenie między Helsinkami i Petersburgiem piłkarze udadzą się do Rosji specjalnym pociągiem. Co w takim razie z kibicami?
Według ostatnich informacji kolej będzie otwarta wyłącznie dla reprezentacji, dla piłkarzy zostanie wynajęty specjalny pociąg, żeby bezpiecznie dojechać do Petersburga. Transport kolejowy na linii Finlandia - Rosja jest zamknięty od marca zeszłego roku, dlatego kibice muszą szukać innego sposobu na dojazd. Przez to niekoniecznie mogą to już być wtedy duże zorganizowane grupy fanów, które udadzą się do Petersburga na mecze. To jest spory kłopot dla Finów, jak najbardziej.
Jednym z polskich akcentów w kadrze Finlandii jest Paulus Arajuuri, który niegdyś reprezentował barwy poznańskiego Lecha.