żebractwa. Przychody z tego tytułu, w połączenie z niską karalnością, „niewidzialnością” systemową, sprawiły, że pomimo braku legalizacji pobytu w naszym kraju i trudnych warunków mieszkalnych wiele rodzin zdecydowało się tutaj regularnie wracać (pomimo możliwości deportacji). Szacuje się, że na terenie Polski w połowie lat 90. ubiegłego wieku mieszkało nawet pół miliona imigrantów z Rumunii. Największe i najbardziej widoczne grupy Romni i Romów rumuńskich zaczęły mieszkać na tytutworzonych „dziko” korczowiskach. Najsłynniejsze wrocławskie koczowisko w latach 90. zlokalizowane było na Tarnogaju. Pojawia się ono w opowieściach o młodości wielu osób z wrocławskiej społeczności Romów i Romni rumuńskich. Kolejny rozdział pobytu osób ze społeczności w Polsce rozpoczął się w 2007 roku wraz z akcesją Rumunii do Unii Europejskiej. Gwarantowała ona swobodny przepływ osób przez granice wewnętrzne ue – widmo deportacji zniknęło. Pomimo możliwości zarejestrowania swojego pobytu na terytorium Polski i podjęcia legalnego zatrudnienia wydarzenie to nie zmieniło radykalnie trybu życia społeczności. Wracając do Polski zakładała nowe koczowiska – we Wrocławiu zlokalizowane były przy ul. Kamieńskiego i ul. Paprotnej, a także ponownie wchodziła w żebractwo. Znaczącą zmianę sytuacji materialnej przyniósł dopiero rok 2016 i możliwość wnioskowania o świadczenia wychowawcze, tzw. „500+”.
2.2.2. Dlaczego migrowali? Pierwsza fala migracji zakończyła się po około dziesięciu latach głównie w wyniku zwiększających się restrykcji względem Romów (eksmisje koczowisk, deportacje) i spadku przychodów z żebractwa. W ciągu tego okresu część osób wzbogaciła się na tyle, że były w stanie zorganizować sobie dalsze życie w Rumunii. Jednakże wieloletnia nieobecność w kraju pochodzenia skutkowała nowymi problemami. Dzieci i młodzież, nie doświadczający edukacji w żadnym z krajów, zwiększały problem analCharakterystyka modelu pracy…
19