Polish Reds - Numer 40 - Listopad-grudzień 2021

Page 1


co w numerze 3

Październik The Reds

4-6

Kącik statystyczny

Słowem wstępu

8-11 Brakująca szklanka w środku pola

Igor borkowski

12-14 Divock „Cup” Origi

redaktor naczelny polish reds

16-17 Pomocnik potrzebny od zaraz 18-20 Thank You, Superman! 22-25 Coraz bliżej domu 26-31 Głos redakcji: Zaskoczenie pierwszej

połowy sezonu

32-35 Co się dzieje z rewelacjami

zeszłego sezonu?

36-38 Prawonożny Tsimikas potrzebny na gwałt 40-41 Zdjęcie numeru

Redaktor Naczelny Igor Borkowski Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO Mikołaj Sarnowski grafik Michał Woroch DTP Artur Budziak KOREKTA Mikołaj Sarnowski, Bartosz Góra Bartłomiej Surma AUTORZY TEKSTÓW Igor Borkowski Bartek Góra Kacper Kosterna, Mikołaj Sarnowski Damian Święcicki

J

Maraton trwa!

Sezon Premier League trwa w najlepsze! Liverpool radzi sobie w nim bardzo dobrze, ale momentami również dawał oznaki drobnej zadyszki. Rywali ma wyjątkowo mocnych, więc łatwo nie będzie. Jak my widzimy początek sezonu w wykonaniu naszych piłkarzy? Dowiecie się z najnowszego wydania naszego magazynu! Pisaliśmy o największych niespodziankach tych miesięcy, o wydarzeniach z Pucharu Anglii i o rekordach egipskiego króla - Mo Salaha. Zwróciliśmy również uwagę na kwestie problematyczne, takie jak kontuzje pomocników lub braki na poszczególnych pozycjach. Opisaliśmy też wydarzenia bieżące z odejściem Edwardsa i przybyciem Gerrarda (póki co tylko do Aston Villi) na czele. Warto się w to zagłębić i poznać więcej szczegółów! Mam nadzieję, że z przyjemnością prześledzicie przygotowane przez nas treści i podzielicie się swoimi opiniami na ich temat. Zapraszam do lektury, a później do dyskusji w mediach społecznościowych. Dobrego czytania!

„Zawsze można przyznać Złotą Piłkę Messiemu za to, co osiągnął i jakim jest piłkarzem. Jeśli jednak nie dajecie Lewandowskiemu nagrody teraz, to będzie mu ją trudno wygrać kiedykolwiek.” Jürgen Klopp

o 2. miejscu Lewandowskiego w plebiscycie France Football 2• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


listopad The Reds ,S

premier League 7 listopada 2021 Stadion: London Stadium

3:2

Alisson 4’ (sam.) Fornalas 67’ Zouma 74’

Alexander-Arnold 41’ Origi 83’ 20 listopada 2021 Stadion: Anfield

4:0

Mané 39’ ; Jota 52’ Salah 73’ ; Minamino 73’ Tego dnia Steven Gerrard zadebiutował w seniorskiej drużynie Liverpoolu. Na minutę przed końcem meczu 18-letni wtedy Gerrad zmienił Vegarda Heggem’a w meczu z Blackburn. The Reds wygrali ten mecz 2:0 po bramkach Ince’a i Owena. 7 lat później (2005 r.) również 29 listopada Gerrard zajął 3 miejsce w konkursie „Złotej Piłki”. Lepsi okazali się tylko Ronaldinho (Barcelona) i Frank Lampard (Chelsea).

27 listopada 2021 Stadion: Anfield

4:0

Jota 2’ , 32’ Thiago 37’ ; van Dijk 52’ 1 grudnia 2021 Stadion: Goodison Park

Tabela

1:4

P

W

D

L

GD

Pts

1 Chelsea 2 Manchester City 3 Liverpool 4 West Ham United 5 Arsenal 6 Wolverhampton 7 Brighton 8 Leicester City 9 Tottenham Hotspur 10 Manchester United 11 Brentford 12 Crystal Palace 13 Aston Villa 14 Everton 15 Leeds United 16 Southampton 17 Watford 18 Burnley 19 Norwich City 20 Newcastle United

14 14 14 14 13 14 14 14 12 13 13 14 14 14 14 14 14 13 14 14

10 10 9 7 7 6 4 5 6 5 4 3 5 4 3 3 4 1 2 0

3 2 4 3 2 3 7 4 1 3 4 7 1 3 6 6 1 7 4 7

1 2 1 4 4 5 3 5 5 5 5 4 8 7 5 5 9 5 8 7

27 21 31 8 -2 0 -2 -3 -6 -1 0 -1 -4 -7 -7 -7 -7 -6 -20 -14

33 32 31 24 23 21 19 19 19 18 16 16 16 15 15 15 13 10 10 7

Henderson 9’ Salah 19’ , 64’ ; Jota 79’

Gray 38’

champions League 3 listopada 2021 Stadion: Anfield

2:0

Jota 13’ ; Mané 21’ 24 listopada 2021 Stadion: Anfield

2:0

Thiago 52’ ; Salah 70’

spadek

3• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Bilans:

7-4-1 (25 punktów) Na Anfield:

3-3-0 (12 punktów) Na wyjeździe:

4-1-1 (13 punktów) Bramki zdobyte:

35 (2.92 na mecz) Expected goals (xG):

31.9

Bramki stracone:

11 (0.92 na mecz)

4• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

o

inh

Początek se

Premier League:

Statys

b

Kącik stzoantuy2s0t2y1c/2z0n2y2

Pierwsze dwanaście kolejek w wykonaniu Liverpoolu było naprawdę udane. Wysokie miejsce w tabeli, regularnie zdobywane bramki, sukcesy indywidualne. Sprawdźcie jak spisywaliśmy się do połowy listopada.

3 2


l a a S

n o r l A

der-

med

16 goli 1407 minut na boisku 58 strzałów

A d l

exan

oha

M h

8 asyst 39 kluczowych podań

styki indywidualne

3 żółte kartki 2 9 odbiorów

Kontuzje i urazy w tym sezonie Joe Gomez Andy Robertson Naby Keïta Curtis Jones Thiago Alcantara James Milner Harvey Elliot Diogo Jota Divock Origi Roberto Firmino

5• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

F


S a l a h a

Pierwszy piłkarz

31 goli

w historii

w Lidze Mistrzów

klubu, który strzelił

- więcej niż Steven

gola w dziewięciu

Gerrard (30)

kolejnych meczach.

Pierwszy piłkarz w historii Premier

R e k o r d y

League, który strzelił gola w piątym kolejnym meczu otwarcia. Najwięcej goli w historii Premier League wśród piłkarzy z Afryki (108 - Droga strzelił 104)

6• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Najszybsze 100 goli w Premier League w historii Liverpoolu (151 meczów)


fot.: facebook.com/liverpoolfc

7• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Brakująca

w środk

fot.: goal.com 8• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


a szklanka

ku pola?

9• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Początek sezonu w wykonaniu Liverpoolu jest co najmniej zadowalający. Pewna sytuacja w grupie Ligi Mistrzów, nieduża strata punktowa do lidera w Premier League i ciągła gra w Pucharze Ligi. Wielu zawodników zanotowało wyraźny wzrost formy względem ubiegłego sezonu. Jednym z takich piłkarzy jest Naby Keïta, który umiejętności ma tak wysokie jak podatność na kontuzje. Wykorzystując KOLEJNĄ przerwę spowodowaną urazem u Gwinejczyka, warto spojrzeć na jego dotychczasowe dokonania w tegorocznej kampanii. Mikołaj Sarnowski

N

aby Keïta jest w Liverpoolu już 4 sezon, ale jest to kompletnie nieodczuwalne z uwagi na jego niebywałą kruchość. Przez ten czas opuścił aż 49 meczów z powodu 14 różnych urazów. To są naprawdę zatrważające liczby. Jego najlepszy sezon pod względem ilości występów w koszulce Liverpoolu to 33 spotkania rozegrane w pierwszym roku na Anfield, czyli w sezonie 18/19. Kolejne lata to odpowiednio 27, 16 i w tym sezonie 10 jak dotąd. Jednakże, gdy Gwinejczyk już jest zdolny do gry, to jest często sporą wartością dodaną w drugiej linii The Reds. Nie da się ukryć, że w taktyce Jürgena Kloppa środkowi pomocnicy nie są głównie od strzelania i asystowania. Większość ataków przebiega z wykorzystaniem trójki napastników oraz bocznych obrońców, którzy oskrzydlają akcje i penetrują pole karne dośrodkowaniami. Od kilku lat brakuje kogoś z charakterystyką gry jak niegdyś Steven Gerrard, czyli pomocnika 'box-to-box' potrafiącego dobrze uderzyć z dystansu i przede wszystkim notować imponujące liczby w ofensywie. Właśnie taką osobą miał być były piłkarz RB Lipsk, lecz liczne urazy uniemożliwiają mu regularnie rozwój. A potencjał na poważne granie ten zawodnik zdecydowanie ma, co pokazywał w tym sezonie. Zdecydowanie wyróżniał się na tle kolegów z drugiej linii, jeśli chodzi o grę w ofensywie. Keïta strzelił w tym sezonie niemal połowę bramek, jakie zdobyli środkowi pomoc10• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

nicy Liverpoolu ( 3 z 7 trafień). Oprócz samego faktu wpisania się na listę strzelców, były to gole niezwykłej urody. Wolej z pierwszej piłki przeciwko Crystal Palace, podobne uderzenie z Atletico w Madrycie czy też wykończenie ładnej akcji na Old Trafford. Naby pokazuje swoimi występami, że ma papiery na przełamanie marazmu ofensywnego w szeregach pomocników. Potrzebuje do tego tylko (albo aż) 2 czynników. Pierwszy to zdecydowanie zdrowie, ale na to już tracę nadzieję szczerze powiedziawszy, gdyż to nie jest jego pierwszy rok w Anglii, a problemy dalej występują. Sam fakt tego, że gdy piszę artykuł mający go pochwalić za dobre występy na początku sezonu, Keita jest w tym czasie niedostępny z powodu urazu, jest przykrym podsumowaniem jego dotychczasowej przygody na Wyspach. Drugi wymóg to odpowiednie otoczenie go w drugiej linii. Mowa tutaj głównie o Fabinho, który pełni rolę ostatniego buforu bezpieczeństwa przed obroną i pierwszego jej wsparcia.


W seoznie 2020/2021 Gwinejczyk walczył z różnego rodzaju urazami przez 97 dni, co przełożyło się na 23 opuszczone mecze. W tym roku sytuacja wygląda trochę lepiej, ale nie zmienia to faktu, że sztab medyczny jak i kibice drżą przy każdym faulu na Keicie. fot.: goal.com

Aktywność i jakość w ofensywie u Gwinejczyka odbywa się kosztem gry w obronie, dlatego obecność Brazylijczyka jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania drugiej linii. Co oznacza brak byłego gracza AS Monaco w starciu z topowym rywalem pokazał pierwszy mecz z Atletico w tym sezonie. Przy obu bramkach dla gospodarzy błędy w defensywie popełniał Keïta, który dwukrotnie dał się za łatwo ograć rywalom, a za nim nie było nikogo, by jego złe zachowania naprawić. Bezpieczeństwo Liverpoolu, gdy na pozycji numer 6 występuje Fabinho a gdy jest tam Henderson jest znacznie większe przy obecności Brazylijczyka. Kapitan The Reds regularnie wychodzi wysoko, co powoduje dziury, a w przypadku ataku rywala i braku reakcji ze strony Keïty, brak asekuracji. O dobrej dyspozycji na początku sezonu świadczy też średnia ocen gracza z numerem 8 na koszulce. Jego średnia w Premier League to 7.37, co jest naprawdę przyzwoitym wynikiem. Jego najlepszy wy-

stęp tym względem to koncert Liverpoolu na Old Trafford i nie ma się temu co dziwić, bo cały zespół zagrał wówczas fenomenalnie, a Keïta rządził i dzielił w środkowej części boiska. Za ten mecz otrzymał 8.5/10. Czego by nie powiedzieć o wadach Naby'ego Keïty, jest to piłkarz, który naprawdę pomaga drużynie, jeśli jest zdrowy. Niestety, ciągle pojawiają się te „jeśli” oraz „ale”, ponieważ nie było sezonu, w którym reprezentant Gwinei nie pauzowałby z powodu jakichś kontuzji. Jego występy w obecnej kampanii zdecydowanie zasługiwały na pochwałę, lecz najważniejszą rzeczą w jego przypadku jest zdrowie. Z nim nawet będąc w kiepskiej dyspozycji, może po jakimś czasie powrócić do formy, a bez niego jest bezużyteczny, bo pobiera pensję, a nie może grać. Jest to dość gorzkie podsumowanie tekstu o pozytywnym nacechowaniu, ale tak specyficznym zawodnikiem jest Keïta, że mimo dobrej gry nie możesz go w pełni podziwiać, bo masz z tyłu głowy, że za tydzień wypadnie z powodu jakiegoś urazu. 11• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


p u C k c o v i D

r O

fot.: independent.co.uk 12• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


r

i g i

Nie od dziś wiadomo, że Liverpool za kadencji Jürgena Kloppa nie traktuje zbyt poważnie ani FA Cup, ani EFL Cup. Jednak, wśród tych wszystkich rotacji kadrowych i ogromu juniorów ogrywanych w tychże meczach, na piedestał wysuwa się Divock Origi, którego można śmiało określać mianem Króla Carabao Cup, bo co roku Belg prezentuje się w tych rozgrywkach niemal bez zarzutu. Mikołaj Sarnowski 13• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


D

ivock Origi w Liverpoolu gra, z przerwą na sezon 17/18 w Wolfsburgu, od kampanii 15/16. Belg wstrzelił się idealnie na przyjście Kloppa na Anfield, zatem od samego początku mógł brać udział w meczach pucharowych pod wodzą niemieckiego szkoleniowca. Przez 6 lat w EFL Cup rozegrał 15 spotkań, co jest dość dużą liczbą zważywszy na to, że Liverpool 'lubił' sobie szybko odpaść z tych rozgrywek. Znacznie bardziej imponującą statystyką jest liczba goli strzelonych przez Belga w tych rozgrywkach. Jego 11 bramek plasuje go na 19 miejscu w historii (wraz z dwunastoma innymi zawodnikami, którzy również ustrzelili taką liczbę trafień)! Warto pamiętać, że Puchar Ligi jest rozgrywany od sezonu 71/72, więc trochę piłkarzy się tutaj przewinęło. Wśród zawodników z taką ilością bramek co Origi, tylko 3 z nich potrzebowało mniej meczów do wykręcenia takich liczb. Tymi osobami są Edin Džeko (12 spotkań), Dominic Calvert-Lewin (13 spotkań) i Jordan Rhodes (14 spotkań), lecz żaden z nich nie zrobił tego w krótszym czasie niż Origi. Bośniak miał tyle samo czasu na śrubowanie statystyk (4 sezony), a Anglik ze Szkotem odpowiednio 6 i 12 lat. Wielu patrzy na EFL Cup przez pryzmat pojedynków klubów z Premier League z czwartoligowcami czy też trzecioligowcami, lecz w przypadku Liverpoolu to nie jest tak oczywiste. Ilość rywali z najwyższej klasy rozgrywkowej (wyłączając jeszcze nierozegrany mecz z Leicester) znacznie przewyższa liczbę zespołów z niższych lig. Na 19 przeciwników, z którymi Liverpool Kloppa musiał się mierzyć w Pucharze Ligi aż 12 było w trakcie pojedynku przedstawicielami Premier League. Zatem większość z nich to nie były łatwe starcia. Divock Origi w EFL Cup strzelał bramki Southampton (3), Burton Albion (1), Derby County (1), Leeds (1), Arsenalo14• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

wi (2), Lincoln City (1), Norwich (1) i Preston (1). To zdecydowanie nie byli tylko tzw. „chłopcy do bicia”. Origi od dawna jest znany z umiejętności strzelania niezwykle oryginalnych bramek. Niektóre z nich padają w kompletnie niecodziennych okolicznościach, a inne są naprawdę pierwszej klasy. Belg nieraz uraczył kibiców The Reds cudownymi trafieniami w EFL Cup. Gol piętą z Burton, nożyce w doliczonym czasie gry na 5-5 z Arsenalem czy ostatni skorpion przeciwko Preston. Jak to mówią, „do wyboru do koloru”, a to tylko najefektowniejsze trafienia byłego napastnika Lille w Pucharze Ligi. Choć praktycznie niemożliwe jest, by Divock stał się najskuteczniejszym piłkarzem tych rozgrywek, bo liderem jest inny, były już, napastnik Liverpoolu. Ian Rush, bo o nim mowa przez 15 lat grania z Liverbirdem na piersi zdobył aż 46 goli w tych rozgrywkach. Śmiało można jednak powiedzieć, że Divock Origi uwielbia Carabao Cup. Zjawiskiem naprawdę miłym dla kibica Liverpoolu jest posiadanie kogoś takiego jak Divock na rozgrywki mniej ważne z perspektywy sezonu. Gdy pół składu to juniorzy, postać Belga jest sporą nadzieją, że i tak uda się odnieść korzystny rezultat. Oczywiście, nie można przesadzić w drugą stronę, bo z całym szacunkiem, ale napastnik Liverpoolu piłkarzem światowej topki nie jest i on sam nie gwarantuje wyników, lecz nie można zaprzeczyć, iż Divock Origi w Pucharze Ligi czuje się jak ryba w wodzie.

Divock Origi w tym sezonie strzelił 3 bramki. 2 z nich w meczach Carabao Cup (z Norwich i Preston).


15• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Pomocnik potrz

Po odejściu Giniego Wijnalduma wiele mówiło się o możliwym transferze środkowego pomocn Bissouma, Tielemans czy Neuhaus. Niestety żaden z wymienionych zawodników klubu nie z wypożyczeni fot.: gettyimages

fo

Kacper Kosterna

P

o pierwszych występach Harveya było jednak widać, że pozostawienie go w drużynie było świetną decyzją, gdyż wprowadził on do drugiej linii świeżość oraz polot. Jego gra pokazywała ogromną pewność siebie, świetną technikę oraz nieprzeciętny talent. Niestety rosnącą formę Anglika brutalnym faulem zatrzymał Pascal Struijk. Aż żal było patrzeć na rzucającego się z bólu Elliotta. Po zbadaniu nogi okazało się, że doszło do zwichnięcia oraz złamania stawu skokowego. Do tej pory pomocnik ominął 13 spotkań i niestety nie wiadomo jak dużo meczów jeszcze opuści. Na szczęście Harvey wrócił do indywidualnych treningów, co może napawać nas optymizmem. Kolejnym zawodnikiem ze środka pola, na którego w tym sezonie również niezbyt może liczyć Jürgen Klopp jest Thiago. Transfer, który miał być rozwinięciem naszej pomocy, póki co okazuje się niewypałem. Thiago, tak samo jak Naby Keïta, więcej czasu niż na boisku spędza w gabinetach lekarskich. W tym sezonie Hiszpan opuścił 12 spotkań, i miejmy nadzieję, że na tym liczba jego absencji w tym sezonie się zatrzyma. Jak już wspomniałem o Nabym, to warto się nim zająć. Reprezentant Gwinei rozgrywa całkiem niezły sezon. Ma on już na swoim koncie 4 bramki oraz 1 asystę, lecz aktualnie znowu jest kontuzjowany. Mecz z Manchesterem United zakończył on w 64. minucie, będąc znoszo- Yves Bissouma, Florian Neuhaus i Youri Tielemans, to o nich mówiło się, że mają wzmocnić Liv czący obecnie kontuzję. nym na noszach. Po tak dobrym meczu, gdzie strzelił bramkę oraz zanotował asystę, był to ogromny cios dla zdrowia nie jest dla Curtisa zbyt udany, gdyż ominął fanów oraz dla samego pomocnika. Jak się jednak oka- on już 6 meczów. Podobną liczbę absencji w tym sezało, kontuzja była jedynie mocnym stłuczeniem, dzię- zonie ma na swoim koncie James Milner. Anglik opuki czemu mógł on wystąpić w kolejnym meczu ligowym ścił przez kontuzję 5 spotkań, lecz patrząc na jego z Brighton. Niestety pech go nie opuścił i po 20 minu- wiek, z sezonu na sezon takich zdarzeń może być cotach meczu przeciwko Mewom, musiał on opuścić plac raz więcej. Dobrą informacją jest to, że Milner uczestgry. Do chwili obecnej Naby nie wrócił do treningów. niczy już w treningach i ma być gotowy na kolejny Kolejnym wciąż nietrenującym zawodnikiem jest mecz. Z ostatniego zgrupowania kadry z małym uraCurtis Jones. Anglik na treningu nabawił się kontuzji zem wrócił kapitan – Jordan Henderson. Na szczęście oka. Przerwa miała początkowo trwać jedynie kilka dni, dyrygent naszego środka pola już trenuje, a w tym selecz niestety przedłuża się. Ten sezon pod względem zonie ominął jedynie jedno spotkanie. Pewnym punk16• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


zebny od zaraz

nika, by zapełnić powstałą lukę. Wśród kandydatów pojawiały się nazwiska takie jak Sanches, e zmienił, a naszym jednym wzmocnieniem w środku pola został Harvey Elliott wracający ia z Blackburn.

ot.: gettyimages

fot.: gettyimages

verpool. Jak się skończyło wszyscy wiemy i pewnie nawet nie jesteśmy tym zdziwieni. Wzmocnieniem, na które w rzeczywistości może liczyć Klopp jest Harvey Elliot - niestety le-

tem w meczu z Arsenalem na pewno będzie Fabinho. Brazylijczyk wrócił ze zgrupowania bez żadnego urazu, co zdecydowanie da pole do manewru Jürgenowi. Pewnego rodzaju fenomenem w tym sezonie jest Oxlade-Chamberlain. Anglik pomimo sporych umiejętności czysto piłkarskich, w barwach Liverpoolu nie ma ogromnej ilości rozegranych spotkań. Wszystko to przez trapiące go kontuzje. W tym sezonie jednak posiada praktycznie najlepszą kondycję fizyczną z naszego środka pola. Brakuje jednak mu sporo do formy, którą prezentował przed kontuzjami kolana.

Jak widać, z pomocnikami w kadrze Liverpoolu jest krucho. Pomimo tego, że mamy wielu bardzo wartościowych graczy, to bardzo często Klopp ustalając skład, nie może brać ich pod uwagę. Niestety prawda jest taka, że najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby ściągniecie kogoś do środka pola w czasie zimowego okienka transferowego. Nie możemy myśleć o walce na kilku frontach, nie posiadając długiej ławki rezerwowych, która potrafiłaby zmienić coś po wejściu na plac gry. Znając jednak właścicieli klubu, małe są szanse na zakontraktowanie kogoś. Będziemy musieli modlić się o zdrowie dla zawodników, licząc, że to coś da. 17• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Thank You 18• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


fot.: liverpoolfc.com 19• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Michael Edwards - bohater zasługujący na czerwoną pelerynę - żegna się z Liverpoolem. Jaką rolę pełnił w LFC? Co oznacza jego odejście z klubu? Kim jest jego następca?

W jego transferowym dorobku równie istotne okazują się transakcje z klubu. Liverpool zarobił 140 milionów na sprzedaży Coutinho do Barcelony, 55 milionów na pozbyciu się Sakho i Benteke do Crystal Palace, 35 milionów na oddaniu Solanke i Ibe'a do Bournemouth i w końcu 23,5 miliona na rozstaniu z Rhianem Brewsterem. “Czy to nieśmiały Clark Kent, praIgor Borkowski cujący na co dzień jako dziennikarz gazety Daily Planet, a, gdy nikt nie widzi, przywdziewający strój Suółtora roku temu, dwa miesiące przed zdoby- permana? Nie, to Michael Edwards posiadający nieciem wymarzonego mistrzostwa Anglii, opubli- malże takie same, choć bardziej przyziemne, superkowaliśmy artykuł o Michaelu Edwardsie. Rado moce, co fikcyjna postać z komiksów DC Comics.” Chmiel opisał naszego dyrektora sportowego zgodZ czasem pojawiły się jednak pewne zastrzeżenie z prawdą - niepozorny analityk, który jest jednym nia. W ostatnich okienkach transferowych postawa z autorów naszych największych sukcesów. Nie bez naszego klubu była zupełnie pasywna (w tym sezopowodu na korytarzach Melwood mówiło się o nim, nie tylko Konate, wcześniej Jota, Thiago i Tsimikas). Kloppie, i Mike’u Gordonie (prezydencie spółki FGS) Złośliwi sugerowali nawet, że najlepszymi transfe“święta trójca”. Jak to się stało, że ten 42-letni czło- rami były przedłużane kontrakty z topowymi piłkawiek jest dziś żegnany jak bohater? rzami, a to przecież też może okazać się pułapką. Kadra się starzeje Michael Edwards dołączył do Liverpoolu w 2011 roku. Wcześniej pracował (zdaniem dziennikarzy The Athletic w Portsmouth i Tottenhamie, gdzie sukśrednio nasi piłkarze są 0,8 roku po cesywnie wspinał się po szczeblach meszczytowym momencie swoich kanedżerskiej kariery. Pełnił rolę analityka, Wraz z końcem sezonu klub rier), wartość klubu spada, więc nowe by po odejściu z LFC Brendana Rodgertwarze również będą potrzebne. Do opuści Edwards, a jego sa (z którym nie mieli najlepszych relacji) kogo teraz wysyłać listę życzeń? awansować na pozycję dyrektora sporWraz z końcem sezonu klub opunastępcą zostanie towego. Jego rolę komentował prezes ści Edwards, a jego następcą zostaJulian Ward nie Julian Ward, na którego awans klubu: “Był kluczowy. Mocno starał się, by stworzyć dobrą drużynę i znakomite naciskał m.in. Jürgen Klopp. 40-latek środowisko. Jego praca nie ograniczała może pochwalić się pracą w reprezensię wyłącznie do znajdowania najdroższych celów trans- tacji Portugalii, a także skautingiem dla Manchesteru ferowych. Dbał o rozwój zawodników i starał się, by nasza City. Jego specjalizacją była wówczas Ameryka Połudrużyna utrzymywała odpowiedni poziom z roku na rok.” dniowa, w której może mieć wiele kontaktów (podobKibicom Liverpoolu kojarzy się on jednak przede nie jak w najbardziej zachodniej części naszego kontywszystkim z fantastycznymi ruchami transferowymi. nentu). Od 2015 roku pracuje w Liverpoolu, gdzie zajJak podaje “Liverpool Echo”, Edwards przeprowadził 49 mował się m.in. zawodnikami wypożyczonymi (jego transferów. Wydał 487.5 miliona funtów, zarabiając 370 pracę nad tym aspektem doceniał Steven Gerrard). milionów na zawodnikach sprzedanych. Dziesięć klu- “Pracuj ciężko, w ciszy, a niech efekty robią hałas” bów Premier League ma ten bilans na wyższym pozio- tym mottem kierował się Edwards i ten sam cel ma mie, a żaden nie odnosił takich sukcesów sportowych. przyświecać Wardowi. Trzymamy kciuki, żeby nasz Do najbardziej udanych zakupów Edwardsa zalicza nowy dyrektor sportowy również cechował się supersię 33 miliony wydane na duet Robertson + Wijnaldum. mocami niczym bohaterowie z Ligi Sprawiedliwości. Niewiele więcej wydawano na Salaha i Mané (po 38 Edwards wystosował obszerny list otwarty do kimln). Takie zakupy to nie tylko dobra analiza i negocja- biców Liverpoolu. Podziękował wszystkim pracje. Nasz dyrektor sportowy utrzymuje doskonałe rela- cownikom, piłkarzom i fanom, którzy wspieracje z innymi kolegami po fachu. Dzięki jego “układom” li go podczas jego wspaniałej przygody w klubie. z Christophem Freundem z RB Salzburg, mogliśmy sko- W imieniu wszystkich redaktorów magazynu Porzystać z szokująco niskiej klauzuli(7,5 mln) przy transfe- lish Reds chciałbym odpowiedzieć mu tym sarze japończyka Minamino, o której niewielu wiedziało.. mym. Michael, nasz Supermanie, dziękujemy!

P

20• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


fot.: facebook.com/liverpoolfc

21• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


fot.: scotsman.com

Coraz bliżej domu

Steven Gerrard trenerem Aston Villi

22• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


23• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Gerrard w Liverpoolu

713 występów we wszystkich rozgrywkach

186 bramek

155 asyst

57 648 minut wybieragnych w seniorskiej koszulce LFC

47 tylko tyle meczów opuścił z powodu kontuzji i urazów przez wszystkie sezony w The Reds Gerrard wraca do Premier League! To kolejny krok przybliżający go do Liverpoolu. W końcu z Birmingham jedzie się prawie dwa razy krócej do stolicy Merseyside niż z Glasgow... Igor Borkowski

D

o angielskiej elity wraca Steven Gerrard! Aston Villa rozstała się z ulubieńcem kibiców, Deanem Smithem, bo oczekiwania w Birmingham są już dużo większe niż końcowe miejsca tabeli Premier League. Jakim menedżerem jest były kapitan Liverpoolu? Do Rangersów dołączył na początku sezonu 2018/19. W Szkocji obawiali się jego braku doświadczenia w 24• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

pracy z seniorami (wcześniej zajmował się młodzieżówkami Liverpoolu), ale ryzyko się opłaciło. Po 192 meczach może pochwalić się bilansem 124-41-27, dzięki czemu świętował długo wyczekiwane mistrzostwo kraju. Udało mu się to osiągnąć dzięki niebanalnej taktyce. Gerrard ustawiał swój zespół w formacji 4-3-2-1 z wąsko grającymi skrzydłowymi i niezwykle ofensywnymi bocznymi obrońcami. James Tavernier, w ciągu 3,5 letniej kadencji SG, zdobył 42 bramki i zaliczył 62 asysty… a jest prawym obrońcą! Obserwując świetne wyniki Chelsea w tym sezonie, możemy dojść do wniosku, że taka taktyka do klucz do sukcesu! Czy ten sam system sprawdzi się w Aston Villi? Na pewno chcieliby tego kibice reprezentacji Polski, którzy liczą, że Matty Cash stanie się kluczową postacią w układance Gerrarda. Pytanie brzmi, czy duet Matt


Targett i Matty Cash ma do tego predyspozycje. Ten pierwszy w całej swojej karierze w Premier League (119 występów) zdobył tylko dwie bramki i zaliczył dziesięć asyst. Polak ma wprawdzie mniej rozegranych spotkań (39), ale równie nieprzekonujące liczby ofensywne (gol i dwie asysty). Jeśli chodzi o nieco dokładniejsze statystyki, Cash wykręcił w tych meczach 0.9 xG (expected goals) i zaledwie 2.6 xA (expected assists). Nie wygląda to zbyt dobrze, ale to mogło wynikać z taktyki poprzedniego szkoleniowca. Niewykluczone, że nowy menedżer Aston Villi pomoże swoim zawodnikom wznieść się na wyżyny ich możliwości. Praca w Premier League poważnie przybliża Gerrarda do Liverpoolu. Geografia to jedno, ale praca w najlepszej lidze świata i ostatnie lata kontraktu Jürgena Kloppa to drugie. Niemiecki szkoleniowiec praw-

dopodobnie nie przedłuży umowy, która kończy się w czerwcu 2024, a w jego miejsce najpewniej przyjdzie właśnie Steven Gerrard. Szkoleniowiec ten gwarantuje świetną atmosferę, a sam w sobie jest tak dużą postacią, że piłkarze chcą dawać z siebie 110%. Dodatkowo, wszedłby do klubu, w którym zastałby Alexandra-Arnolda w szczytowym momencie kariery i wciąż nie najstarszego Robertsona (30 lat - tyle co Tavernier), więc mógłby doskonalić swój sposób na grę. Wszystkie te punkty dają nadzieję, że życie po erze Kloppa nie będzie dla nas tak trudne. Manchester United do teraz nie pozbierał się po odejściu sir Alexa Fergusona, więc należy zabezpieczyć się tak, żeby taki los nas nie spotkał. Zastępca “The Normal One” wydaje się być idealny, ale… dajmy mu najpierw popracować w Aston Villi. 25• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


nie

c ji

ej c

pier

wsz

ocze

da k

s re

Z ask

g ło

26• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


nu s e zo

częś

ci 27• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Igor Borkowski redaktor naczelny

iborkowski@polishreds.pl

Kiepska pozycja Manchesteru również przesadnie nas nie martwi, choć potencjalna zmiana trenera również mogłaby jeszcze bardziej uatrakcyjnić rywalizację na szczycie. Ważne, że niezależnie od formy rywali, my utrzymujemy się w ścisłej czołówce i utrzymujemy punktową powtarzalność.

Zaskoczenie pierwszej części sezonu? Powtórzę się, ale dla mnie jest to kiepska forma Manchesteru United. Jasne, nie jest to Leicester czy Tottenham, ale byłem przekonany, że MU na tym etapie bęAdam Mokrzycki dzie dominować. Na papierze miautor tekstów amokrzycki@polishreds.pl strzowska kadra, kop motywacyjny i ogromny upgrade sportowy po transferze Ronaldo. Tymczasem Jak przystało na najlepszą ligę na są potknięcia z kiepskimi Leicester, świecie, Premier League z każdym Evertonem lub Aston Villą, a w me- sezonem przynosi Nam nieoczeczach z wielkimi to już w ogóle nie kiwane zwroty akcji. W tegoroczmieli zbyt wiele do powiedzenia. nych rozgrywkach mamy styczność Przyczyny tych niepowodzeń opi- z wieloma takimi przypadkami. sywałem już miesiąc temu w tek- Idealnym przykładem jest bardzo ście pt. „Projekt Manchester - czy przeciętna forma Manchesteru leci z nimi pilot?”. Konserwatyw- United, który po zakontraktowaność trenera, źle niu latem Cristiarozkładane siły, no Ronaldo, Jadobrak formy wielu na Sancho czy Rapiłkarzy. W mophaëla Varane’a mencie pisania był stawiany jako tekstu Man Utd główny faworyt Chyba nie będzie to zbyt zajmuje szóste do sięgnięcia po oryginalne, lecz moim mistrzostwo, a tumiejsce, więc mimo wszystko taj klapa, dopiero dotychczasowym należy podkre6. miejsce w tabezaskoczeniem sezonu ślić też zaskakuli i żadnych oznak jest zdecydowanie West Ham. jąco dobrą formę poprawy dyspopiekielnie silnej z ycji zespołu. Kacper Kosterna Chelsea (tekst Cała piłk arsk a społeczność doDamiana Święcickiego), rosnąchodzi do procego West Hamu stego wniosku, (mój tekst), albo że problem w nawet Arsenależy w nieodpowiedniej osobie lu, który, po fatalnym początku, znów imponu- na ławce trenerskiej. Ole Gunnar je swoją grą. Niespodzianek jest Solskjær ma do dyspozycji zawodzatem sporo, a nas to cieszy, bo ników klasy światowej, spokojdzięki temu liga jest ciekawsza. nie może wystawić dwa równo28• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Tino Livramento fot.: barryanddistrictnews.co.uk

rzędne składy, które z powodzeniem mogą rywalizować na każdym froncie, a jednak cały czas coś szwankuje. Norweg najzwyczjniej w świecie nie potrafi wykrzesać ze swoich zawodników maksimum potencjału i, jeśli tak dalej pójdzie, stanie się to, czego oczekują wszyscy fani klubu z czerwonej części Manchesteru, a czego nie chce reszta Premier League, czyli zwolnienia szkoleniowca United. Jedyna, i w tej chwili niezbędna, recepta na poprawę gry piłkarzy z Old Trafford to zmiana trenera.


chesterem Pepa Guardioli oraz o jedno oczko więcej od ekipy Jürgena Kloppa. Można stwierdzić, że Moyes stworzył małego potwora, gdyż drużyna z Londynu bryluje nie tylko na ligowym podwórku, ale również w Europie, gdzie są liderami swojej grupy i maja praktycznie pewne wejście do fazy pucharowej Ligi Europy. Już zeszły sezon wyglądał imponująco, lecz wielu sądziło, że powrót Lingarda do Manchesteru może dość mocno podciąć im skrzydła. Jak widać, menedżer Młotów poukładał drużynę tak dobrze, że po angliku nie ma kto płakać. Ciężko tęsknić za Lingardem, gdy ma się Michaila Antonio w życiowej formie. Nie mamy jeszcze grudnia, a reprezentant Jamajki ma już na swoim koncie 6 bramek oraz 4 asysty. Jeśli forma młotów nie poszybuje w dół to będziemy świadkami fantastycznej walki o Top 4 w tym sezonie.

The Villans w letnim okienku. Co prawda odszedł Grealish, ale sprowadzeni zostali Emiliano Buendia, Leon Bailey i Danny Ings. Spodziewałem się po nich więcej, a szczególnie po tym ostatnim. Danny pokazał już, że zdecydowanie potrafi strzelać bramki. 22 gole w sezonie 19/20 i 12 w kampanii 20/21 to nie są słabe liczby, a jak na razie w barwach Aston Villi tylko 3 trafienia. W ogóle nie funkcjonuje duet, którego byłem bardzo ciekawy przed sezonem, czyli Ings-Watkins. Teraz na Villa Park przychodzi Steven Gerrard i jestem bardzo ciekawy, czy odmieni grę Lwów, bo spadek byłby wstydem dla takiej drużyny.

Artur Budziak DTP

abudziak@polishreds.pl

Bartek Góra autor tekstów

bgora@polishreds.pl

Kacper Kosterna autor tekstów

kkosterna@polishreds.pl

Chyba nie będzie to zbyt oryginalne, lecz moim dotychczasowym zaskoczeniem sezonu jest zdecydowanie West Ham. Ekipa prowadzona przez Davida Moyesa niedawno pokonała nas 3:2 i na chwilę przeskoczyła w tabeli. Aktualnie Młoty zajmują 3 miejsce, mając równą liczbę punktów z Man-

Prawie 1/3 sezonu za nami, można więc pokusić się już o wyciąganie pierwszych wniosków. Największe zaskoczenie Premier League? Otóż nie, nie stawiam tutaj na West Ham. Młoty oczywiście grają świetnie i, podobnie jak w zeszłym sezonie, walczą o europejskie puchary. Mnie jednak na ten moment najbardziej zaskakuje Aston Villa. Liczyłem, że ich docelowym miejscem będzie raczej górna połowa tabeli. A tutaj proszę, 16. miejsce i jedynie 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Do tego 5 porażek z rzędu w lidze. Podobały mi się ruchy transferowe

Zaskoczenie tego sezonu to z pewnością ekipa West Hamu. Dla mnie zawsze byli solidnym zespołem, ale ich poczynania w tej kampanii są zdecydowanie na plus. Co prawda mecze z Chelsea i City dopiero przed nimi, ale 3 zdobyte punkty z Leicester czy Liverpoolem to dobry prognostyk przed tymi starciami. Podoba mi się dyscyplina taktyczna narzucona przez Davida Moyesa, a realizowana przez jego piłkarzy. Doskonale było to widać w meczu z The Reds, gdzie gospodarze nie pozwolili na zbyt wiele takim graczom jak Salah, Jota czy Mané. To na plus. Na drugim, minusowym biegunie zdecydowanie wskazuje słabe występy Aston Villi czy Leeds. Zawsze z pewnym uznaniem patrzyłem na te zespocd. na s. 30

29• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


ły i trzymam kciuki za pozostanie ich na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jednak, co by nie mówić, nie są to jakieś tuzy piłkarskiego świata, a prawdziwych zaskoczeń należałoby chyba szukać na Old Trafford i, mimo wszystko, w zespole Tottenhamu. Ci pierwsi po spektakularnych transferach pomyśleli chyba, że nazwiska zagrają same i nie trzeba się za bardzo przykładać do ligowych spotkań. Na szczęście tak nie jest i z radością spoglądam na te 6. miejsce w tabeli. Wracając na moment do zespołu Łukasza Fabiańskiego, nie wiem jak to się stało, że stracili punkty z Czerwonymi Diabłami. Patrząc na styl gry i wyniki, pełna pula im się w tym meczu po prostu należała. Podsumowując – plus dla West Hamu, a wielki minus dla Manchesteru United.

Damian Święcicki autor tekstów

dswiecicki@polishreds.pl

Największe zaskoczenie obecnego sezonu? Tino Livramento. Prawy obrońca Southampton robi furorę w Premier League. Po odejściu z Chelsea, gdzie nie miał szansy na grę przy dobrze dysponowanym Reece’ie Jamesie, wracającym do formy Callumie Hudsonie-Odoi, czy doświadczonym Césarze Azpillicuecie, mimo zainteresowania ze strony AC Milanu, czy RB Lipsk, niespodziewanie wybrał drużynę z St Mary’s Stadium. Ralph Hasenhüttl od samego początku sezonu zaufał piłkarzowi urodzonemu w Londynie, sadzając przy tym na ławce rezerwowych bardziej doświadczonego Kyle’a Walkera-Petersa, czy Yana Valery’ego, który w drużynie

Świętych występuje od 2015 roku. Ryzyko to się opłaciło. Wychowanek Chelsea okazał się być niezwykle dojrzałym zawodnikiem. Mimo iż zaledwie kilka dni Tino świętował 19-ste urodziny, gra jakby miał przynajmniej 100 spotkań rozegranych na poziomie Premier League. Livramento, jak na prawego obrońcę, cechuje się świetną techniką oraz kapitalnym przeglądem pola. Jego styl bardzo mocno przypomina młodszą wersję Trenta Alexandra-Arnolda. Już dziś śmiało można stwierdzić, że Southampton, wydając

30• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Ekipa West Hamu to w, dość zgodnej, opinii naszych redaktorów największe zaskoczenie początku sezonu 2021/2022 fot.: whufc.com

na Tino 5,9 miliona funtów, zrobiło kapitalny interes. Jestem przekonany, że w najbliższej przyszłości o tego zawodnika będą walczyć największe zespoły na świecie. I znów ten niesamowity Aaron Wan-Bissaka prawdopodobnie spada w hierarchii prawych obrońców reprezentacji Anglii. Strach pomyśleć, który będzie w kolejności, gdy do pełni formy po kontuzji wróci Tariq Lamptey. Z perspektywy byłego piłkarza Crystal Palace lepiej nie


myśleć także o takich zawodnikach jak Max Aarons, czy Ben Johnson.

Mikołaj Sarnowski zastępca redaktora naczelnego msarnowski@polishreds.pl

Mimo wielu dość oczywistych zdarzeń w postaci walki o tytuł pomiędzy Liverpoolem, City i Chelsea czy słabej dyspozycji Norwich, ten sezon sprezentował nam parę niespodzianek. Dla mnie największą jest kiepska

dyspozycja Leicester. Lisy dwukrotnie kończyły sezon tuż za Ligą Mistrzów, mimo przebywania większość czasu w Top 4, ale tragiczne końcówki kampanii 19/20 i 20/21 nie mogą rzutować na realny postęp, jaki poczyniła drużyna Brendana Rodgersa. Po letnim okienku transferowym, w którym na King Power Stadium sprowadzono Patsona Dakę, Jannika Vestergaarda czy chociażby Boubakary’ego Soumare, kadra była tylko mocniejsza, więc uzasadnione oczekiwanie, że Lisy co najmniej utrzymają poprzednie lokaty. Niestety, w 11 kolejkach zgromadzili raptem 15 punktów i okupują

12 miejsce w tabeli. W europejskich pucharach również nie jest wybitnie, gdyż chyba każdy pamięta porażkę Leicester w Warszawie. Wielu piłkarzy znacznie obniżyło loty. Stanowiący pewny punkt obrony Caglar Soyuncu popełnia teraz błąd za błędem, Harvey Barnes jest niewidoczny, a James Maddison nie napędza tak dobrze ataków. Ciężko mi powiedzieć, czy to tylko chwilowa zadyszka, czy coś się w ekipie byłego trenera Liverpoolu wypaliło, ale pewne jest, że włodarze byłego Mistrza Anglii nie zaakceptują takiego stanu rzeczy przez większość sezonu.

31• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Co się dzieje z re

zeszłego sez

1/3 sezonu za nami i już mamy kilka niespodzianek, jeśli chodzi o zajmowane miejsca poszczególnych zespołów. Są pozytywne, jak np. Wolverhampton (6) oraz Brighton (9, a było nawet TOP 4). Wyniki ponad normę robi też Patrick Vieira z Crystal Palace. Orły zajmują aktualnie 10. pozycję w tabeli i nie przegrali od siedmiu spotkań. Ostatnią porażkę zaliczyli 18 września w starciu z Liverpoolem (stan na 22.11.2021). Mamy też kilka negatywnych niespodzianek. O Aston Villi pisałem już w poprzednim numerze, więc zostawię ten temat. Tym bardziej, że teraz przełamała passę pięciu porażek, pokonując 2:0 Brighton. Skupię się za to na dwóch zespołach, które w zeszłym sezonie czarowały swoją grą, a teraz zdecydowanie im nie idzie. Bartek Góra

32• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

N

a pierwszy ogień pójdzie ekipa Marcelo Bielsy. Z całą moją sympatią do argentyńskiego szkoleniowca, ale 11 punktów w 12 meczach dla drużyny, która w zeszłej kampanii biła się o europejskie puchary, to nie jest wynik godny pochwały. Pawie rozczarowują przede wszystkim w ofensywie. Tylko 12 zdobytych goli na tym etapie to 4. najgorszy wynik w lidze. Gorzej w tym aspekcie wyglądają tylko Norwich, Southampton i Tottenham. Defensywa też szczelnością nie grzeszy i w tej klasyfikacji Leeds plasuje się jedynie przed Norwich, Newcastle, Leicester i Manchesterem United. Tutaj znowu cofnę się o pół roku, kiedy to na koniec sezonu 2020/21 drużyna Bielsy ustąpiła jedynie pięciu zespołom w ilości strzelonych bramek. Obrona nie wyglądała tak świetnie, ale atak to właśnie była broń Pawi, które grały według świętej zasady – strzelić więcej bramek niż przeciwnik. Czym spowodowana jest słaba dyspozycja Leeds? Główny powód według mnie to długa absencja Patricka Bamforda. Angielski napastnik zdążył w tym sezonie rozegrać pięć meczów w lidze. Jak na ten czas gry uzyskał całkiem niezłe liczby, bo jedną bramkę i dwie asysty. Nie miał udziału przy golu jedynie w meczach wysoko przegranych, czyli 1:5 z Manchesterem United i 0:3 z Liverpoolem. Potem Patrick nabawił się kontuzji, z którą zmaga się do teraz. Leeds nie potrafi sobie znaleźć kogoś, kto wejdzie w buty Bamforda. Raphinha co prawda dwoi się i troi, by temu zadaniu sprostać, bo z pięcioma golami już prawie wyrównał swój wynik z całego zeszłego sezonu, ale jak widać nie jest w stanie sam tego pociągnąć. Sam fakt, że Brazylijczyk – najlepszy asystent drużyny w poprzedniej kampanii – nie zaliczył jeszcze ostatniego podania, daje sporo do myślenia. Oprócz tego, ofensywni zawodnicy bez Patricka Bamforda na boisku po prostu nie robią liczb. Rodrigo – 10 meczów, dwa gole; Harrison – 10


ewelacjami

zonu?

Ekipa Mateusza Klicha rozczarowuje przede wszystkim w ofensywie. Tylko 12 zdobytych goli na tym etapie to 4. najgorszy wynik w lidze. Gorzej w tym aspekcie wyglądają tylko Norwich, Southampton i Tottenham fot.: goal.com

meczów, jedna asysta; Daniel James – 9 meczów, gol i asysta. No tak na pewno nie wyglądają statystyki szóstej ofensywy ligi zeszłego sezonu. Tak jak mówiłem, tylko Raphinha nie zawodzi. Mam nadzieję, że Bamford jak najszybciej się wyleczy, Leeds wróci na dobre tory, a atakujący Pawi w końcu dojadą z formą. Niewiele lepiej od Leeds United spisuje się Leicester City. Drużyna Brendana Rodgersa zajmuje 12. miejsce z 15 punktami na koncie. Defensywa spisuje się jeszcze gorzej niż u Bielsy. Lisy straciły już 21 bramek. Atak

trochę ratuje sytuację, bo 16 zdobytych goli to 7. wynik w lidze. A szczególnie przyczynia się do tego oczywiście Jamie Vardy. Anglik, który za półtora miesiąca będzie świętował swoje 35. urodziny, miał udział przy połowie dorobku strzeleckiego swojej drużyny. W 12 meczach siedmiokrotnie wpisywał się do protokołu jako strzelec i raz jako asystent. Oprócz Jamie’ego, jeśli chodzi o ofensywne statystyki, jak na razie swoje robi jedynie Youri Tielemans. Trzy bramki i dwa ostatnie podania to dobry wynik jak na środkowego pomocnika. Reszta ofensywnych graczy na ten moment zawodzi. Zacznijmy od Iheanacho. Gol i dwie asysty cd. na s. 34 33• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


nie powinny być satysfakcjonujące dla Nigeryjczyka, który ma powoli zastępować Vardy’ego i już w zeszłym sezonie był drugim strzelcem Leicester. James Maddison, którym zachwycaliśmy się wszyscy w poprzednich dwóch latach, jak na razie ma tylko jedną bramkę na koncie. Patson Daka kosztował klub 30 milionów euro, a tymczasem w lidze zagrał jedynie 102 minuty. Mimo to statystykami i tak dorównuje kolegom grającym po 350 czy 550 minut więcej, bo zdobył już gola i asystę. Pozostałe cztery gole w tym sezonie strzelił w Lidze Europy. Tylko Spartakowi Moskwa. W jednym meczu. Nieźle. W poprzedniej kampanii w klasyfikacji kanadyjskiej często punktował też Harvey Barnes i on tak samo jak reprezentant Zambii – Daka, ma w dorobku bramkę i asystę. Przy rozegranych ponad 700 minutach. Oprócz konkretów z przodu Li34• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Atak Leicester ratuje oczywiście Jamie Vardy (11 bramek z 20 zdobytych). Defensywa Lisów niestety spisuje się jeszcze gorzej niż w zespole Bielsy. Piłkarze Leicester stracili już 23 bramki fot.: lcfc.com

som brakuje stabilizacji w obronie. Nie ma Wesleya Fofany, który cały czas leczy złamaną kość strzałkową. Francuz w zeszłym sezonie był ostoją defensywy Leicester City i zawsze, gdy był zdrowy, grał. Teraz go brakuje, nie wystąpił oczywiście w żadnym spotkaniu tej kampanii. Brendan Rodgers ponadto cały czas nie wie, jak jego zespół powinien wyglądać w tyłach. Rotuje między czwórką a piątką obrońców. Na początku w środku grali Söyüncü z Vestergaardem. Teraz Duńczyk został przez trenera odstawiony. Przez to podstawową parę stoperów Söyüncü tworzy z Evansem. A jak trzeba zagrać piątką z tyłu, to do tej dwójki Rodgers dołącza Amarteya. Na domiar złego, rów-


nież Caglar Söyüncü obniżył loty w porównaniu z sezonem 2020/21. Jednym słowem – chaos. Brendan przede wszystkim musi poukładać drużynę w obronie, bo miano trzeciej najgorszej defensywy ligi Lisom po prostu nie przystoi. Dodatkowo, dobrze byłoby, gdyby ten trzon defensywy się wykrystalizował i ustabilizował. Wtedy z pewnością Leicester przestanie tracić tyle bramek, a i zyska więcej pewności w grze. Ponadto Jamie Vardy nie może sam ciągnąć tej drużyny w ofensywie. Ktoś jeszcze musi zacząć strzelać i asystować. Może Daka będzie kimś takim? Patrząc na przełożenie minut na liczby, wydaje się, że jest w stanie tego dokonać. Obie drużyny są w dołku, ale też obie potrafią grać w piłkę. I pokazywały to niejednokrotnie na boiskach Premier League. Myślę, że to najwyższy czas na przełamanie złej formy i wspinaczkę w górę tabeli. Szczególnie

dla Leeds United. Teraz, w następnych trzech meczach, muszą solidnie zapunktować. Grają z Brighton, Crystal Palace i Brentfordem. Jeśli im nie wyjdzie, to mogą trafić do strefy spadkowej, a stamtąd ciężko im będzie się wydostać, bo po tych trzech wyżej wymienionych kolejkach, czekają na nich starcia po kolei z Chelsea, Manchesterem City, Arsenalem i Liverpoolem. Leicester natomiast ma teraz też cztery spotkania, z których spokojnie może wyciągnąć sporo punktów. W terminarzu Lisów widnieją kolejno Watford, Southampton, Aston Villa i Newcastle. Wszystkie te zespoły są w zasięgu ekipy Brendana Rodgersa i myślę, że siedem oczek to powinien być absolutnie plan minimum na te mecze. Ja oczywiście czekam na te przełamania i kibicuję obu zespołom w powrocie do formy. Lubię oglądać ich grę i nie chciałbym, żeby spisywały się tak słabo jak do tej pory. 35• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Prawonożny Tsimikas

potrzebny na gwałt!

Klopp jak najszybciej potrzebuje pełnoprawnego zmiennika dla Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik jest w tym sezonie naprawdę w fantastycznej formie. Jego liczby są kapitalne. Niejeden ofensywny gracz w tej lidze chciałby mieć takie statystyki jak Trent. 13 meczów, jedna bramka, 9 (!) asyst. Doprawdy szalone rzeczy robi w tej kampanii TAA i właśnie dlatego musi mieć kogoś, kto w ramach rotacji go zastąpi.

36• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


37• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Bartek Góra

O

czywiście, w kadrze jest Neco Williams, o którym nie od dzisiaj mówi się jako o potencjalnym zastępcy Trenta. Ale patrząc po tym, ile gra, ile dostaje szans, wydaje się, że Klopp nie jest pewny jego osoby. W tym sezonie wystąpił jak na razie w trzech meczach, uzbierał w nich 98 minut. Składa się na to 90 minut w Pucharze Ligi Angielskiej z Preston North End, minuta w pierwszym meczu z Atlético Madryt i siedem minut w lidze z Watfordem. Co ciekawe, w te niespełna 100 minut spędzonych na boisku zdążył zaliczyć już dwie asysty. Nie odgrywa on jednak ważnej roli w zespole, przynajmniej na ten moment, i niemiecki szkoleniowiec w przypadku braku Arnolda woli postawić na Jamesa Milnera niż Neco Williamsa. Tsimikas wszedł Jest to oczywiście zrodo składu bez zumiałe. Milner ma dużo większe doświadczenie, kompleksów i według jest w miarę solidny i najmnie bardzo dobrze prawdopodobniej obecnie po prostu lepszy piłkarsko zastępuje Andy’ego od młodego Walijczyka. Ja Robertsona jednak jestem kompletnie przeciwny występowaBartek Góra niu Jamesa na boku obrony. Anglik potrafi dobrym ustawianiem się przykryć swoje braki szybkościowe. Ale czasu nie oszukasz. Zawsze, gdy Milner gra na boku obrony naprzeciwko jakiegoś szybkiego skrzydłowego, jest to niestety główny punkt zapalny naszego zespołu. Z jego strony z reguły padają wtedy bramki, rywale stwarzają zagrożenie właśnie w jego sektorze. Milner jest regularnie kręcony w tych spotkaniach. W tym sezonie grał na tej pozycji przeciwko Manchesterowi City i było blisko, żeby wyleciał z czerwoną kartką. Oprócz tego najbardziej zapadły mi w pamięć jego starcia z Wilfriedem Zahą. James nie wypadał w nich zbyt dobrze. Odstawał motorycznie, nie potrafił sobie poradzić z dryblingiem Iworyjczyka. Wymowny jest fakt, że na trzy czerwone kartki, które James otrzymał w karierze, dwie dostał, grając właśnie przeciwko Crystal Palace z Zahą na czele. Ale konkretnie, czego potrzebuje Liverpool? Otóż pełnoprawnego zmiennika dla Trenta Alexandra-Ar38• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

nolda. Nie żadnego środkowego pomocnika, który w potrzebie może zagrać na boku obrony. Nie! Klopp dosłownie potrzebuje prawonożnego Tsimikasa. Granie całego sezonu bez zmiennika, bez rywalizacji, może być naprawdę wykańczające, tym bardziej na takiej pozycji jak bok obrony. Wszyscy dobrze wiemy, jak dużo w taktyce Jürgena znaczą Robertson oraz Trent. Dlatego obaj potrzebują kogoś, kto ich odciąży, kto da im odsapnąć w trakcie sezonu. Widzimy teraz właśnie po Szkocie skutki ostatnich kampanii. W takiej właśnie sytuacji może nam w pełni rozbłysnąć talent Tsimikasa, który wszedł do składu bez kompleksów i według mnie bardzo dobrze zastępuje Andy’ego. Ja oczywiście bardzo wierzę, że Neco może być dobrym zastępstwem dla Trenta. Powiem więcej, chciałbym częściej go widzieć na boisku, bo podoba mi się jego gra i mu kibicuję. Ale jeśli Klopp uważa, że Williams nie jest i w ciągu najbliższych kilku miesięcy nie będzie gotowy do tej roli, to myślę, że w zimowym okienku transferowym klub powinien poszukać jakiejś taniej alternatywy na tę pozycję. Wydaje mi się też, że w miarę rozumiem brak wzmocnień na tym polu w lato, a przynajmniej tok myślenia, którym mógł się kierować trener The Reds. Przygotowywanie Neco na bycie „dwójką” w hierarchii, jednocześnie rzucając w to miejsce czasami Milnera, to nie jest zła strategia. Ona nie może jednak trwać wiecznie, bo City, a także Chelsea są bardzo silne i będą wykorzystywać każde potknięcie Liverpoolu. Wierzę jednak, że Klopp ma plan na wyjście z tej sytuacji i mam nadzieję, że uda się go wykonać, a Trent będzie miał pełnoprawnego zmiennika na resztę sezonu.


fot.: facebook.com/liverpoolfc

39• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


40• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Zdjęcie numeru Po tym uderzeniu Thiago piłka po raz pierwszy wpadła do bramki FC Porto. Cały mecz Liverpool wygrał 2:0. fot.: thisisanfield.com

41• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


42• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.