Szymon Kaczmarek Dziennikarz, filozof robotniczo-chłopski.
Czasami myślę, że nam dojrzałym jak truskawki (choć o wiele tańszym niż te na ryneczku) pozostało już tylko poszukać drogi na Fujiyamę by rzucić się ze stromych stoków świętej góry.
Felieton interaktywny i multimedialny Szanowna Pani Kierowniczko Życia na Świecie (bo Światem z pewnością rządzi jakaś Kobieta), zwracam się do Pani z uprzejmą prośbą, ponieważ mam już dość i w ogóle po kokardy. Jestem człowiekiem w latach słusznych oraz o nienachalnej urodzie na obliczu. Swoje przeszedłem i swoje wiem, ale wciąż jeszcze nie wszystko. To co przeszedłem, widoczne jest w każdym moim siwym włosie, każdej zmarszczce i każdym łupaniu w kościach, gdy idzie na zmianę pogody. W dzisiejszych czasach, z powodów wspomnianych wyżej, narażony jestem nieustannie na ejdżyzm, w Polsce zwany wiekizmem, lookizm, który nie ma polskiego odpowiednika i ogólną zlewkę. Już całkiem serio myślę, że dla takich jak ja, a jest nas niemało, nie ma miejsca na tym zwariowanym świecie. Jesteśmy jacy jesteśmy. Pociesza nas fakt nieuchronności zdarzeń i kojąca rozżalenie pewność, że i wy, piękni dziś i młodzi, jutro do nas dołączycie. Życie to impreza nie biletowana na świeżym powietrzu, ale dlaczego ja ciągle mam miejsce z tyłu? Pośród miliona reklam z młodymi, pięknie zbudowanymi osobami płci obojga, co to niektórym nawet płonie konar, jedyną kierowaną do mnie i mnie podobnych, jest ta ze specyfikiem który, nie pozwala mi zapomnieć o zakupie kolejnych lekarstw. Na rynku pracy, oferty dla moich równolatków ograniczone są do opieki nad wnukami, gdy rodzice idą w tango. A jeśli chodzi o rozrywkę, to pozostaje nam telewizja Mango i odwiedziny prezentera cudownych garnków, co to kawior ugotują w dwie minuty. Szkoda tylko, że nie dają rady z zupkami instant, które na naszych stołach goszczą odrobinę częściej. Pozamykali nam wszystkie miejsca w których mogliśmy spędzić popołudnie na tanecznych szaleństwach. Nie ma dziś „Uśmiechu”, „Balatonu”, czy „Wspomnienia”. Nawet „Słowianin” w którym każdy przyzwoity emeryt mógł wypić herbatkę i pokręcić artretyzmem na parkiecie, podobnie jak nasze dobre samopoczucie, w remoncie. A komu to przeszkadzało, że i my, ludzie poważni, spędzimy niepoważne popołudnie tańcujące?
97
Czy my, dojrzali, stosujemy wobec was adultyzm? No, właśnie. Może wyłącznie w chwili, gdy szukacie roboty, a potencjalny pracodawca idiota, mówi wam, że szuka kogoś młodego z dwudziestoletnim stażem na stanowisku. To do was kierowana jest oferta życia. Popatrzcie dookoła. Na billboardach lub w reklamach tylko piękni, młodzi, zaje… Kto widział czterdziestoletnia staruszkę reklamującą deskę surfingową? W reklamie barbera ledwie porośnięty świeżym meszkiem chłopiec, a nie poważnie zarośnięty dziadek, dla którego gęsta broda jest czymś naturalnym. Czasami myślę, że nam dojrzałym jak truskawki (choć o wiele tańszym niż te na ryneczku) pozostało już tylko poszukać drogi na Fujiyamę by rzucić się ze stromych stoków świętej góry. Japończycy zawsze znajdują wygodne rozwiązania niewygodnych problemów. Tak więc, Pani Kierowniczko Życia na Świecie (bo Światem z pewnością rządzi jakaś Kobieta), piszę tę skargę w imieniu swoim i mnie podobnych, choć nie liczę na rychłą odpowiedź. Zwracam tylko uwagę, że czasu pozostało nam już niewiele, a jeśli nas zabraknie, to kto młodym odpowie na pytanie: jak to się robi? Indeks zwrotów trudnych: - ejdżyzm - lookizm - adultyzm (jeśli Szanowny Czytelniku zechcesz wygooglować sobie znaczenie tych słów, a może nawet sięgnąć po papierowe wydanie Słownika Wyrazów Trudnych, razem stworzymy nową formę felietonu – felieton interaktywny, a nawet multimedialny. Ja piszę – Ty zgłębiasz i dochodzisz. Z góry dziękuję za współpracę. Z Baraniej Góry, wszak to czas wakacji. Nawet dla starych i ładnych inaczej).
Kultura