Zgłaszam zarzut przedawnienia!
G
45 Porady prawne
tekst : Aleksandra Misiun, radca prawny, Dr Krystian Ziemski & Partners Kancelaria Prawna sp. k.
dy przygotowując z Klientem strategię działania w sądzie cywilnym (niezależnie, czy przygotowujemy się do wytoczenia powództwa, czy raczej do obrony przed pozwem), wspominam o konieczności zweryfikowa-
nia kwestii terminu przedawnienia roszczenia, zdarza się wówczas, że Klient spogląda na mnie tak, jakbym właśnie wyszła z sali wykładowej podczas studiów prawniczych (a te czasy, muszę przyznać, są już odległą przeszłością). Cóż, dla laików, pojęcie to może kojarzyć się z teoretycznym zagadnieniem, roztrząsanym bardziej w prawniczych podręcznikach niż będącym realnym i przydatnym argumentem w sporach sądowych. Tymczasem, wbrew pozorom, zarzut przedawnienia potrafi być prawdziwą kartą Joker w niejednym sporze sądowym. Na czym właściwie polega? Zgodnie z treścią kodeksu cywilnego (art. 117 § 2 zd. 1 kc): Po upływie ter-
minu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje rosz-
musi się toczyć? Warto pamiętać, że aby skorzystać
czenie, może uchylić się od jego zaspokojenia. Przekładając
z „dobrodziejstwa”, jakie niesie ze sobą przedawnienie
język prawniczy na bardziej dostępny, ustawodawca ogra-
roszczenia, dłużnik (pozwany) musi co do zasady wyka-
niczył możliwość egzekwowania określonych roszczeń
zać się aktywnością, czyli podnieść zarzut przedawnienia.
majątkowych do wskazanych w kodeksie cywilnym termi-
Warto przypomnieć też, że od 2018 r. ustawodawca zdecy-
nów. Po ich upływie, dłużnik, mimo że wciąż zobowiązany
dował się objąć konsumentów szczególną ochroną i w ich
np. do zapłaty, będzie mógł „obronić” się i odmówić płat-
przypadku to sąd, z urzędu, zobowiązany jest zweryfiko-
ności, jeśli ustalony przez ustawodawcę termin na docho-
wać, czy roszczenie nie jest przedawnione.
Przedawnienie ma za zadanie usunąć stan niepewności prawnej związanej z odwlekaniem w czasie dochodzenia roszczeń przez wierzycieli.
Co ciekawe, w całym moim życiu zawodowym nie zdarzyło się chyba jeszcze, abym uczestniczyła w sporze sądowym, w którym każda ze stron nie byłaby przekonana, że ma rację. Cóż, realia sądów są takie,
każdej ze stron: zmęczenie narastającym konfliktem, cza-
się jednak, że racji nie miała. Być może, aby uniknąć tej
sem ambicje lub chęć potwierdzenia swojej racji powodują,
konfrontacji, warto rozważyć w pierwszej kolejności, czy
że strony łatwo poddają się tym nastrojom i często tracą
aby roszczenie nie jest przedawnione? I odwrotnie: kiedy
dystans do sprawy. Nietrudno wczuć się w taką sytuację:
na horyzoncie pojawia się perspektywa wytoczenia pozwu,
kiedy ktoś nie płaci mi za wykonaną umowę, gdy zarzuca
warto w pierwszym kroku sprawdzić, do kiedy skutecz-
mi jej nieprawidłowe wykonanie albo żąda ode mnie
nie mogę skierować sprawę do sądu, aby nie narazić się
zapłaty kary umownej (to chyba najczęstsze evergreeny
na zarzut przedawnienia.
dzenie roszczenia minął. Czy to rozwiązanie słuszne?
zdj ęc i e : Bartosz Pussak
Bez dwóch zdań, sprawa sądowa to duże emocje dla
jeśli chodzi o spory sądowe toczone przez przedsiębiorców), od razu jestem gotowa wejść w tę polemikę. Czasem jednak warto zrobić krok w tył i ocenić, czy spór w ogóle
że ostatecznie zazwyczaj jedna strona boleśnie przekonuje