Nr 11 (55)
G R U DZ I E Ń 2 0 2 1 I S S N 25 4 3 - 9 57 X
MATEUSZ DAMIĘCKI
Każdego dnia robię coś dla siebie
OLGA SZOMAŃSKA Przeglądam się w oczach najbliższych
KLINIKA ESTETYKI CIAŁA dr waldemar jankowiak i anna geisler - jankowiak
Wyglądać lepiej, a nie tylko inaczej
3 Poznański Prestiż
Trzeba się spieszyć… Niepojęte jak ten czas leci. W głowie wspomnienia letnich wypadów jeszcze nie ostygły, a już zewsząd słychać kolędy. Przedświąteczne promocje na plastikowe, chińskie ozdoby świąteczne wysypują się ze skrzynki pocztowej. A przebrani za Gwiazdorów statyści dumnie przechadzają się po centrach handlowych, wzbudzając zachwyt dzieciaków. Zamówienia tylko do połowy grudnia! – zaprzyjaźniona pani w sklepie postawiła sobie za cel zadbać o mój stół wigilijny – trzeba się spieszyć! Patrzę na nią, jakby jej nie widząc…
Stół wigilijny w małym mieszkaniu z wielkiej płyty. W zasadzie trudno było to stołem nazwać. Nieco większa ława, która służyła za miejsce spożywania posiłków, odrabiania lekcji, ojcu do pracy, a mamie do wycinania wykrojów z zachodniej Burdy. Czasem była wielką stolnicą do wałkowania ciasta, a czasem biurkiem, na którym piętrzyły się stosy papie-
rów, kiedy ojciec pisał swoje książki. Bywała też stojakiem na ówczesną nawigację, kiedy rodzice rozkładali na niej mapę Europy i planowali nasze podróże w miejsca dla wielu niedostępne. Po wojażach z kolei stawała się stojakiem na rzutnik, podczas gdy ojciec zapraszał znajomych i na wielkim ekranie wyświetlał slajdy. Przeżyła niejedne imieniny, zalanie przez sąsiadów i inwazję mrówek faraona. Swoje widziała. Ale tego wyjątkowego dnia przystrajała się w odświętny obrus, przywdziewając najlepszą maminą zastawę stołową i czekała. Czekała w towarzystwie dostawionych krzeseł nie do pary i ogromnej na pół pokoju choinki, która trącała wszystkich swoimi igłami przy każdej próbie bezdotykowego przejścia obok niej. Czekała na babcię Jadwigę, bez której zupa rybna nie smakowałaby tak dobrze, bo nikt tak jak ona nie potrafił jej doprawić. Na dziadka Kazimierza ze stertą książek w ramach prezentów świątecznych, który potrafił wydobyć spod ziemi nawet najbardziej poszukiwany tytuł. Na babcię Irenę, która swoim ciepłem otulała wszystkich dookoła. Na tatę, który w pośpiechu naprawiał nieco nadszarpnięte zębem czasu lampki choinkowe, i na mamę, która w ferworze kuchennej zawieruchy zawsze siadała do wigilii ostatnia. Czekała też na mnie. I na moją dziecięcą radość z prezentów, otrzymanych od Gwiazdora. W szarych czasach PRL-u, kupiony cudem wózek dla lalek czy pluszowy miś stanowiły o udanych świętach. Ale przede wszystkim czekała na nasze uśmiechy, ciepło i gwar rodzinnych rozmów. Bez polityki, hejtu, krytyki.
I choć niewielka to była wigilia, ciasnota dawała się we znaki, a wszędobylskie igły choinkowe sprzątaliśmy do marca, wspominam ten czas z nostalgią. Być może dlatego, że dziecku problemy życia dorosłego były obce, być może w myśl zasady „kiedyś było jakoś fajniej”, a być może dlatego, że większości towarzyszy moich dziecięcych świąt po prostu już ze mną nie ma… Pozostały wspomnienia i masa zdjęć z naszego małego M3. Trzeba się spieszyć… Głos ekspedientki wyrwał mnie z zadumy: To co Kochaniutka? Zamawiamy garmażerkę? Trzeba się
spieszyć!
FOT. FILIP OLCZAK
Rodzinnych i pięknych Świąt Państwu życzę! ALICJA KULBICKA redaktor naczelna
Nowoczesny kompleks między Zatoką Wrzosowską a Morzem Bałtyckim
Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55
Apartamenty na sprzedaż
33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie w Szczecinie
8 Poznański Prestiż
Cierpliwości, fenomenalna Muzo, gdzie odeszłaś, zostawiając nas na pastwę tych zwariowanych czasów? Naucz nas, proszę, pielęgnować wielką cnotę, siłę charakteru… Cierpliwość… Im bardziej czegoś pragniemy, tym bardziej irytujemy się postawionymi na drodze przeszkodami. Tupiemy, rwiemy włosy z głów, używamy niecenzuralnych słów, złościmy się… Im
bardziej za czymś czekamy, to chcemy uzyskać to już, aby efekt był natychmiastowy, a najlepiej wywołał modne „wow”. Czy to chore
zjawisko naszych czasów? Pościg, pogoń, ciągłe tempo, wszystko szybko i szybko… Można oszaleć… Nieustanny wir nas wciąga niczym tornado, rodzi frustracje, niepotrzebne nerwy, a mogłoby być inaczej, gdybyś tylko nauczyła nas wielkiej wartości, jaką jest cierpliwość. Ześlij na nas „niebieski magiczny pył” jak w „Dzwoneczku” lub zaczaruj jednym machnięciem magicznej różdżki. (Czy Ty w ogóle używasz czarów, magicznych przedmiotów?) Pamiętam klisze na 36 i 24 zdjęcia. Co to była za zabawa! Ciekawość, jakie ujęcia, czy zdjęcia się udały, czy wyszły nieruszone, jakie miny, a kto zrobił diabelskie rogi z dwóch palców nad głową pozującej osoby…
Czekanie wzmacniało
uczucie zachwytu. Pamiętam zamawiane połączenia międzymiastowe,
FELIETON: MAGDALENA CIESIELSKA /
redaktor magazynu „Poznański Prestiż”
„proszę czekać na połączenie…”; sąsiadów, którzy przychodzili do naszego domu, aby skorzystać z telefonu i zadzwonić do lekarza, bliskich, znajomych. Obracali tarczą telefonu (nie wciskali guziczków, nie przeciągali palcem po ekranie) i grzecz-
nie czekali. Jak to wyszło z mody – to czekanie… I bycie cierpliwym. A podróże… ho ho… to dopiero majstersztyk pakowania mnóstwa rzeczy w przysłowiowego „malucha” i rodzinna eskapada nad morze czy w góry – ile to trwało? Jakby wieczność. Nie było takich dróg szybkiego ruchu, autostrad. Tylko kręciło się koło za kołem, a na tylnej kanapie z rodzeństwem wymyślaliśmy rymowanki czy głupkowate teksty, z których pękaliśmy ze śmiechu. Nie nudziło nam się. Albo liczyliśmy po drodze „ekskluzywne” auta, których było wówczas jak na lekarstwo. Długa podróż uczyła bycia razem, czekania na niespodziankę, na cel wycieczki. I te przydrożne karczmy, zajazdy, nie szybkie KFC, McDonald czy ekspresowy hot dog na Orlenie. Wtedy cierpliwość była w cenie. Majestatyczna Muzo, piękna Pani,
dodaj nam skrzydeł, napełnij mądrością, wlej światło nadziei i orzeźwienia, potrząśnij mgłę, która zaciemnia nam prawidłowy obraz świata. Czy uda nam się żyć bez gnania w nieznane, bez poganiania innych, bez wszędobylskiego pośpiechu, nagminnie powtarzanych słów: natychmiast, teraz, już, asap – as soon as possible? Oczekiwanie nas męczy i denerwuje, ponieważ nie potrafimy zachować dystansu do swoich pragnień. Wszyscy chcemy spełniać marzenia, szybko, spektakularnie, drażniąc innych, napawając się dumą i satysfakcją. Uciekając w nieznane, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to nie realizacja celów czy spełnianie tych pragnień służy nam najlepiej. Tylko droga do nich – często kręta i wyboista – przynosi największe korzyści, daje niebywałe szczęście. A spełnione marzenie ląduje w szufladce „spełnione”, minęło, odhaczone… I gnamy dalej... Gdzie? Po nowe?
Twoja M.
zdj ęc i e : Patryk Pawłowski
Proszę, abyśmy umieli być cierpliwi, pielęgnować w sobie wewnętrzny spokój i czerpać radość z dążenia do wyznaczonego celu, z drogi prowadzącej do spełnionego marzenia.
LafEnergy
10 Poznański Prestiż
Moda 28 STARY BROWAR Prezenty dla zmysłów 32 PAUL & SHARK Zawsze modnie
Temat z okładki 16 KLINIKA ESTETYKI CIAŁA Dr Waldemar Jankowiak i Anna Geisler-Jankowiak Wyglądać lepiej, a nie tylko inaczej Prestiżowa firma 22 MARINA DEVELOPER Półwysep Dziwnów – czas na odbiór kluczy Prestiżowa rozmowa 24 MATEUSZ DAMIĘCKI Każdego dnia robię coś dla siebie
34 SARA ZALEWSKA Otulić się ciepłem
Filmowy Ferment
36 CITY CODE Black&white
58 RADEK TOMASIK Między nostalgią a rozpaczą. Powrót do tamtych dni
38 OPTYK PREMIUM 1242 Prezenty jak się patrzy
60 MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik
Porady prawne
Kulinaria
42 WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI Życzę Państwu…
62 KONSTANCJA OLBIŃSKA i FILIP KRAŚNIEWSKI Nie śpimy! Lepimy!
Nauka 44 SZKOŁA JĘZYKOWA MOVE ON, ULA LIGAS Nauka na luzie Design 48 VINCI ART GALLERY, MONIKA PIETRZAK Dajmy się oczarować sztuce Taniec 50 ANNA KOCHNOWICZ-KANN Ole, Flamenca! Muzyka
24
44
Książki
40 PAULINA MIKULSKA, POZERKI Prezenty (nie)idealne
66 INA RYBARCZYK Zdrowsza wersja świątecznej słodyczy Moto 70 VOLVO FIRMA KARLIK Electric Days Sport 72 PUT Motorsport Konstruktorzy bolidów z Poznania Podróże 74 MAGDA WOŁOWIEC La Palma
52 OLGA SZOMAŃSKA Przeglądam się w oczach najbliższych
Będzie się działo
56 RECENZJA MARTY SZOSTAK Kabaret Starszych Panów, czyli szepcząc z wdziękiem
Po godzinach
78 Zapowiedzi 86 Fotorelacja z wydarzeń
50
52
M A G A Z Y N N O W O C Z E S N E G O P O Z N A N I A K A | poznanskiprestiz.pl | fb.com/poznanskiprestiz WYDAWCA: Media Experts Sp. z o.o. REDAKTOR NACZELNA: Alicja Kulbicka, alicja.kulbicka@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR PROWADZĄCY: Michał Gradowski, m.gradowski@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR MERYTORYCZNY/ SEKRETARZ REDAKCJI: Magdalena Ciesielska, magdalena.ciesielska@poznanskiprestiz.pl
REDAKTOR MOTO/ SOCIAL MEDIA SPECIALIST: Filip Olczak, filip.olczak@poznanskiprestiz.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD: Lukasz@Sulimowski.com ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Jakub Wittchen
ADRES REDAKCJI: ul. Wiosenna 10A, 60-592 Poznań tel./faks 61 820 41 75 DRUK: CGS drukarnia Sp. z o.o. MAGAZYN BEZPŁATNY Lista dystrybucyjna dostępna na stronie internetowej: www.poznanskiprestiz.pl
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Media Experts Sp. z o.o. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny.
11
Stary Poznań Z D J Ę C I A : DOBIESŁAW WIELIŃSKI
Poznański Prestiż
12
Walka z materią F E L I E T O N : MARTA KABSCH / PR Manager Starego Browaru, współwłaścicielka marki papierniczej Suska & Kabsch
P
udła, pudełka, sterty, torby, torebki, stosiki i siaty. Jestem otoczona. Siedzę przy moim biurku w mieszkaniu, gdzie żyłam przez osiem lat. To ostatni mebel, jaki został w pokoju. Na przemian pracuję, piszę, pakuję, sprzątam.
Jestem w środku przeprowadzki. Odmówiłam tradycyjnego zapakowania dobytku „na raz”. Uparłam się, że „NA SPOKOJNIE” będziemy przewozić po kilka kartonów rzeczy, żeby cały proces był mniej uciążliwy. Jakże się myliłam. Wierzyłam – szczerze i naiwnie, że spakowanie przedmiotów zgromadzonych w kawalerce nie będzie trudne. Wierzyłam, że mamy mało rzeczy. Sumiennie, raz na pół roku robiłam radykalne czystki w szafie z ubraniami. Oprócz skromnej kolekcji odzieży uzbierałam jednak mniej skromną kolekcję butów, z której regularnie śmieje się mój Bartek. Jeszcze kilka dni temu uparcie twierdziłam, że przesadza. Kiedy wyniosłam do samochodu trzecią wielką torbę pełną obuwia i spojrzałam na pudełka, które dalej piętrzą się w pawlaczu, przeszło mi przez myśl, że może mieć rację (tylko nie mówcie Mu, proszę).
Z szacunkiem czytam o ludziach, którzy ograniczyli mienie do 100 przedmiotów. To wizja, która wydaje mi się równie fantastyczna, co nieosiągalna. Niestety – lubię ładne rzeczy. Lubię sobie kupić coś miłego i trochę niepotrzebnego. Lubię mieć nie jeden, a dwa kremiki do twarzy, dużo kolorowych pisaków, trzy ulubione kubki do kawy, ale
też filiżanki do espresso (których używam może dwa razy w roku). Kocham książki „w papierze”, magazyny o modzie, nie zapominajmy też o solidnym archiwum Poznańskiego Prestiżu (!!!). Lubię świeczniki, kolorowe poduszki. Chcę mieć gruby szlafrok i cienką podomkę, kilka par okularów przeciwsłonecznych, dużo kolorów lakierów do paznokci. No i teraz się to wszystko na mnie mści.
Światowa guru od porządków, Marie Kondo, twierdzi, że sprzątanie to wyrzucanie. Świetnie, zgoda, ale żyjąc w opresji rychłej ekologicznej katastrofy, trudno z czystym sumieniem wywalać zbędne rzeczy. „Zmieszane czy plastik” to „być albo nie być” naszych czasów. Wynosząc czwartą torbę na śmietnik, widzę w głowie pełną dezaprobaty minę Grety Thunberg. No dobrze, to może coś sprzedam? Mój
entuzjazm do dodatkowego zarobku wyparowuje po godzinie zmagań z wykonaniem korzystnych zdjęć kilku nienoszonym sukienkom. Handel
na platformach second-hand to świetny biznes, ale wymagający czasu i cierpliwości. Pierwszego mam niewiele, drugie – na wyczerpaniu. Mówią: „mądry Polak po szkodzie” albo „człowiek uczy się na błędach”. Phi! Walkę z nadmiarem materii
w starym mieszkaniu wynagradzam sobie, kupując przedmioty do nowego domu. To zakupy podszyte szczerą nadzieją, że już więcej przeprowadzek mnie w życiu nie czeka. P.S. Powyższa historia jest oparta na „faktach prawdziwych” (sic!), ale została udramatyzowana pod
wpływem emocji chwili. Chaos, wierny towarzysz zmian, nie umniejsza mojej radości z przeprowadzki i otwarcia nowego życiowego rozdziału. Na
Święta i Nowy Rok życzę Wam, żeby świat materialny przynosił więcej radości niż stresu.
zdj ęc i e : archiwum autorki
Poznański Prestiż
14
Ile dasz światu i ludziom, tyle otrzymasz F E L I E T O N : KRYSTYNA WŁODAREK / działaczka społeczna i aktywistka, ambasadorka cenionych, polskich marek, założycielka i Vice Prezes Fundacji Regiment. W życiu stawia na miłość, prawdziwe przyjaźnie i bycie dobrym człowiekiem. Zgodnie z wyznawanymi wartościami zbudowała zespół niesamowitych kobiet pracujących w Fundacji.
Chcę się z Wami podzielić historią pozornie smutną, a jednak pełną cudów i ludzi o wielkich sercach. To było tuż przed Bożym Narodzeniem. Z narzeczonym przygotowywaliśmy święta. Celebrowaliśmy każdą chwilę razem, stęsknieni po kilkumiesięcznej rozłące. Piotr właśnie zakończył służbę przygotowawczą. Pamiętam, gdy ubrudzeni mąką wygłupialiśmy się, robiąc pierniczki. Ten obraz zabrałam w swoją podróż w ciemność, która zaczęła się kilka godzin później. Wieczorem powiedziałam do Piotra: „chyba coś się stało, kiepsko Cię widzę, zakrywa mi Ciebie ciemna plama”. Zamknęłam oczy. Pamiętam, że nie chciałam ich otworzyć. Bałam się, że ta ciemność zostanie. Nie chcąc denerwować Piotra, uspokajałam go, że to na pewno zmęczenie i rano wszystko będzie dobrze. Ja już jednak wiedziałam, że tak nie będzie. Czułam. To był początek domino. Nie dość, że rano nie było lepiej, pojawił się natłok myśli. Zrozumiałam, że to wewnętrzny krwotok w oku spowodowany powikłaniami cukrzycowymi i że mogą pojawić się następne. Bałam się, co się stanie, jeśli jednak krew się nie wchłonie. Będę ślepa? Nie, przecież nie ja, nie mogę – myślałam. Co ze ślubem? Został do niego miesiąc… Nie, nie będzie ślubu, nie chcę, nie mogę „zmarnować życia” mojemu przyszłemu mężowi. Piotr powiedział wówczas, że bez względu na to, co będzie, z czym przyjdzie nam się mierzyć, będąc razem, wszystkiemu podołamy. Wtedy mu uwierzyłam, dziś jestem tego pewna.
Przeszłam siedem operacji i każda kolejna kończyła się niepowodzeniem, a Piotr dzielnie mi towarzyszył i wspierał. Dziś nie widzę nic, nie mam nawet poczucia światła. Paradoksalnie to właśnie utrata wzroku była momentem zwrotnym w moim życiu. To, co wydarzyło się później przerosło moje oczekiwania. Pierwszą znaczącą zmianą było założenie Fundacji Regiment. Prowadzimy ją wspólnie z Piotrem. To miejsce, w którym
każda kobieta, niczym motyl, ma szansę na przemianę w swoim życiu. Nasz zespół liczy 40 wolontariuszek, które świadczą psychologiczne, coachingowe, wizerunkowe i prawne wsparcie podopiecznym Fundacji. Łączą nas wspólna idea oraz
wartości. Nasze
działania doceniła marka Patrizia Aryton, zostałam jedną z jej ambasadorek i wzięłam udział w kampanii „Jesteś idealna, kiedy jesteś sobą”. Poznałam dzięki temu wiele inspirujących kobiet o wielkich sercach, utrzymujemy kontakt i planujemy wspólne działania. W ramach kampanii Patrizi Aryton Marta Klepka prowadziła z nami wywiady na żywo. Ucieszyłam się ogromnie, bo bardzo chciałam ją poznać. I tak spełniło się moje kolejne marzenie. Dostałam od
Marty zaproszenie na konferencję #byckobietaontour. Było niesamowicie, poczułam niezwykłą energię kobiet, a ilość ciepła, jaka płynęła od Marty otulała nas wszystkie. I choć nigdy nie widziałam twarzy tych kobiet, ich głos i dotyk są w mojej pamięci. Tak się dzieje, gdy ktoś staje Ci się bliski. Potem wydarzenia potoczyły się lawinowo.
Na zaproszenie Ilony Adamskiej dołączyłam do Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu i już w marcu 2022 roku planujemy wspólną organizację wydarzenia pod hasłem „Nie hejtuję – motywuję”. Otrzymałam także nominację do konkursu „Człowiek bez barier 2021” i jestem w gronie półfinalistów. Czekamy na grudniowy finał na Zamku Królewskim w Warszawie.
Chciałam zwrócić Waszą uwagę na to, że nigdy nie wiemy, co nas spotka, ale zawsze mamy wybór pomiędzy wiarą, wdzięcznością, działaniem a zniechęceniem, rozpaczą, żalem. Cieszę się, że przy wsparciu Piotra wybrałam właściwy kierunek. Wszystkie doświadczenia chowam głęboko i biorę je w podróż do tego, co nadejdzie. Jestem pewna, że jeszcze wiele pięknych momentów przede mną.
zdj ęc i e : Patrizia Aryton
Poznański Prestiż
16 Temat z okładki
KLINIKA ESTETYKI CIAŁA Dr Waldemar Jankowiak i Anna Geisler-Jankowiak Wyglądać lepiej, a nie tylko inaczej Jako dziecko uczestniczył w zajęciach rzeźby i ceramiki, malarstwa, śpiewał wiele lat w Chórze Stuligrosza, ukończył liceum w klasie matematyczno-fizycznej. Wybrał jednak zupełnie inną ścieżkę kariery. Na drugim biegunie – bankowiec, kobieta manager, pasjonatka koni fryzyjskich. Dr Waldemar Jankowiak i Anna Geisler-Jankowiak uzupełniają się w pracy zawodowej, współtworząc od ponad 20 lat Klinikę Estetyki Ciała w Poznaniu. Prowadzą politykę spełnionych obietnic, w szczególności zachowując i podkreślając naturalne walory pacjentów.
N
rozmawia : Magdalena Ciesielska
|
zdj ęcia : Jakub Wittchen
ie pochodzi Pan z rodziny lekarskiej, a jednak zainteresował się Pan studiami medycznymi. Jakie były tego początki? DR WALDEMAR JANKOWIAK: Jestem absolwentem liceum
o profilu matematyczno-fizycznym i najpierw myślałem o architekturze. Decyzję o studiach medycznych podjąłem pół roku przed maturą i przed egzaminami wstępnymi. Oczywiście „brałem korki”, głównie z testów, bo bez tego nie dałoby się zdać testowego egzaminu na medycynę. (śmiech) Kiedy już byłem na medycynie, zacząłem myśleć o chirurgii, bo stanowi najciekawsze połączenie nauki z ulubionymi przeze mnie działaniami manualnymi. Po ukończeniu studiów dostałem się do Szpitala im. Franciszka Raszei w Poznaniu na staż podyplomowy. Rozpocząłem tam specjalizację na Oddziale Chirurgicznym u profesora Jana Fibaka, wybitnego chirurga i nauczyciela. Rzeczywiście mi się spodobało i bardzo się starałem. Od samego początku myślałem, że najciekawsza byłaby chirurgia plastyczna, jednak wtedy nie było to realne. Ale narodził się kompletnie inny pomysł... DR W.J.: Tak, to był chyba 1995 rok. Moja małżonka, pracu-
jąc w niemieckim banku, prenumerowała „Rzeczpospolitą”. W cyklu „Nauka i technika” zamieszczony został tam artykuł o zastrzykach z kolagenu poprawiających urodę. Ktoś wprowadzał te zabiegi na polski rynek, choć były wykonywane jeszcze incydentalnie. To była nisza. Pomyślałem wówczas „chirurgia plastyczna może i ciekawa, ale chirurgów nie
17
brakuje. To tutaj jest przyszłość!” Olśniło mnie (śmiech) –
do każdej osoby potrzebującej konsulta-
przyszłość w zabiegach nieinwazyjnych. Wyrwałem sobie
cji czy porady. Żaden z lekarzy nie stosuje
tę karteczkę o kolagenie i postanowiłem wrócić do tematu…
jakiegoś szablonu, nie wychodzą stąd
Uczyłem się, czytałem, pojeździłem po świecie, dowiadując
Panie będące instagramowymi kopiami.
się więcej o tej dziedzinie medycyny. Mało kto w Polsce uży-
(śmiech) W tej uczciwości zawiera się też
wał sformułowania „medycyna estetyczna”. Polscy lekarze
podstawa, czyli pielęgnowanie istniejącej,
zajmujący się tą dziedziną, to było małe grono pasjonatów.
naturalnej urody kobiety czy mężczyzny.
Lepiej znana była dermatologia estetyczna, za sprawą śro-
My nie robimy nic na siłę, nie zmieniamy
dowiska, które prężnie funkcjonowało. Miało ono pomysły
urody, to nie jest potrzebne. Staramy się też pomóc pacjen-
rozwoju, organizowało kongresy, konferencje. Przemknęła
tom i klientom w odzyskaniu zdrowej i pięknej skóry, która
mi wtedy nawet myśl o dermatologii estetycznej. Jednak
na przestrzeni lat straciła swój blask oraz świeżość.
– co warto podkreślić – medycyna estetyczna to znacznie więcej niż tylko zestaw zabiegów korekcyjnych. Swój pierwszy gabinet lekarza medycyny estetycznej otworzyłem w wynajętym budynku, w którym większość adaptacji zrobiłem własnoręcznie. W 2000 roku powstał NZOZ Klinika Estetyki Twarzy, a z czasem z powodu poszerzenia działalności powstała obecna Klinika Estetyki Ciała. Od ponad 20 lat Klinika przy ul. Margonińskiej ma swoje stałe od lat pacjentki, ale i wciąż przyciąga nowe. W czym tkwi wyjątkowość tego miejsca? ANNA GEISLER-JANKOWIAK: Myślę, że dużą rolę odgrywa
tu uczciwość względem pacjenta, niepowtarzalne podejście
Temat z okładki
Zapewniamy naturalność pacjentom, aby wyglądali dobrze, a nie sztucznie. Najważniejsze motto mojego męża brzmi: „pacjent po zabiegu powinien wyglądać lepiej, a nie inaczej”. Ono jest w Klinice bardzo przestrzegane. Dlatego od nas pacjenci nie wychodzą dziwnie wyglądający, nie odpowiadamy na mody i trendy, np. usta typu „glonojad” czy powiększona broda wbrew europejskim kanonom piękna. Tego typu zabiegi są tutaj odradzane, bo ich późniejsze efekty nie służą urodzie i zaburzają naturalne proporcje twarzy. Możecie Państwo również pochwalić się długoletnim i stabilnym zespołem. A.G.-J.: Tak, osoby, które z nami współpracują, to jest nasz
kapitał, nasz niewątpliwy sukces. Stabilny zespół, wieloletni pracownicy zaangażowani w swoją pracę, w obowiązki – wpływa to bez wątpienia na wyjątkowość tego miejsca. Mamy zespół, z którego jesteśmy bardzo dumni, grupę osób, które się po prostu lubią. Świadczy o tym fakt, że po spędzaniu godzin w pracy, organizowane są spotkania prywatne, towarzyskie, całymi rodzinami. (Obecnie w czasie pandemii mniej.) Wspólne kolacje, świętowanie rocznic, urodzin, celebrowanie ważnych momentów w życiu – to jest bardzo pozytywne i motywujące. W dużej sali organizujemy zawsze spotkanie świąteczne, aby razem pobyć, pośmiać się. Klientki mówią, że czuć tę dobrą i pozytywną atmosferę w zespole, że u nas jest tak przyjemnie, ciepło i rodzinnie. To mnie najbardziej cieszy. (śmiech) DR W.J.: Lekarze specjaliści to nasza ogromna wartość.
Zespół medycyny estetycznej, oprócz mnie, tworzą: dr Piotr Kończak, lekarz medycyny estetycznej UIME, specjalista chirurg, dr n.med. Katarzyna Chmielewska, również lekarz medycyny estetycznej UIME, dr n.med. Agnieszka Wasilewska, lekarz medycyny estetycznej UIME, specjalista chirurgii ogólnej, specjalista chirurgii plastycznej, rekonstrukcyjnej i estetycznej. Ostatnio dołączyła do zespołu dr Agnieszka Wilk, lekarz medycyny estetycznej, która z dużym entuzjazmem i pasją uzupełnia zespół i przejmuje sporo, również moich, obowiązków. (śmiech) Nikt nie jest w stanie robić dobrze wszystkiego, mamy zdrowy podział obowiązków. Każdy zajmuje się tym, co lubi i umie najlepiej.
18
Sukces Kliniki jest niewątpliwie Pana zasługą, Pana
Pana słowa, iż „pacjent po zabiegu powinien wyglądać
Temat z okładki
wiedzy, profesjonalizmu, podejścia do pacjentów,
lepiej, a nie tylko inaczej” można interpretować również
autorytetu, ale czy impuls do rozwoju tego miejsca
jako ostrzeżenie przed zabiegami dokonanymi przez
dała żona?
niewykwalifikowane osoby, które mogą zrobić pacjen-
DR W.J.: Nie śmiałbym twierdzić inaczej. Żona już po uro-
towi więcej krzywdy.
dzeniu syna nie chciała wrócić do pracy w banku, głównie
DR W.J.: To, co teraz często widzimy – i określamy jako
dlatego, że jej możliwości kariery tu w Poznaniu wyczer-
wynik źle przeprowadzonych zabiegów – to efekt wykre-
pały się. Już przed 30-tką została dyrektorem niemieckiego
owanej popularności zabiegów wolumetrycznych
banku. Gdyby chciała awansować, musiałaby przenieść
wykonywanych za pomocą kaniul. To dlatego usta wyglą-
się do Warszawy, ale to zbyt radykalna decyzja życiowa.
dają jak kluski, a twarz jak spuchnięta. W taki sposób nie
Dlatego postanowiliśmy wspólnie, iż Ania zajmie się zarzą-
da się precyzyjnie wymodelować ust czy wykonać drobnych
dzaniem Kliniką, rozwinie moją działalność i stworzy na
korekt. Traci się kontrolę nad zabiegiem i efektem.
wysokim poziomie część kosmetyczną. I tak już zostało… Dodatkowo żona zajęła się jako inwestor budową naszej obecnej siedziby przy Margonińskiej. Od początku istnienia Kliniki Ania zajęła się jej zarządzaniem, pozwalając mi skupić się na leczeniu pacjentów i rozwoju merytorycznym. Ona zajmowała i nadal zajmuje się sprawami organizacyjnymi, zespołem itp. Bez niej nie byłoby to możliwe lub funkcjonowanie byłoby trudne. Niewątpliwie uzupełniamy się. Jakie zabiegi są obecnie najpopularniejsze? Toksyna
Zabiegi poprawy ust nie są same w sobie niczym złym, tylko są nadmiernie promowane i bardzo źle wykonywane. Bez właściwych umiejętności nie powinno się dokonywać korekty ust. Niestety! Nie wystarczą zdolności manualne i poczucie piękna. Trzeba dysponować właściwą techniką i wyczuciem tzw. „materiału”. To wymaga dobrego nauczyciela i... czasu.
botulinowa?
Co jest istotą medycyny estetycznej?
DR W.J.: Toksyna botulinowa to bardzo dobry i rzeczywiście
DR W.J.:
popularny zabieg, bezpieczna procedura. Kryterium jego stosowania nie jest wiek, ale problem, który chcemy rozwiązać. Zdarzają się osoby dwudziestokilkuletnie z bardzo silnymi zmarszczkami mimicznymi i nie jest to fanaberia. Moim zdaniem od 30. roku życia można toksynę botulinową stosować profilaktycznie, aby zachować przez wiele lat wypoczęte spojrzenie. Jest to najsilniejsza neurotoksyna – to prawda – ale dawka śmiertelna dla człowieka to ok. 3 tys. jednostek. Dawka, którą stosuje się do korekcji okolic oczu
Medycyna estet yczna to jest ogromny dział medycyny zajmujący się człowiekiem i jego dobrostanem. Zabiegi podawania toksyny botulinowej czy kwasu hialuronowego nie powinny być jej synonimem. To profilaktyka, diagnostyka, leczenie, dbanie o człowieka, o jego zdrowie, dobrą kondycję. Często przychodzą do Kliniki osoby z problemami skóry, układu żylnego, zaburzeniami hormonalnymi.
to 30 jednostek. Nie trafia do mózgu, wątroby, nie kumuluje
Konieczna jest wtedy konsultacja właściwych specjali-
się; jej okres półtrwania to 10-15 godzin, więc szybko jest
stów. Pacjent powinien być przede wszystkim zdrowy,
eliminowana z organizmu. Efekt jednak narasta powoli, po
aby zabiegi medycyny estetycznej były bezpieczne i sku-
2-3 dniach, a pełen rezultat widzimy w okolicach 2 tygodni.
teczne. Robimy badania, diagnozujemy, wysyłamy np. do
Toksyny botulinowej nie należy się bać, jest doskonała
endokrynologa. Bardzo wiele, szczególnie młodych, kobiet
również w leczeniu np. migreny, nadpotliwości rąk, pach.
cierpi obecnie na zaburzenia hormonalne np. hiperpro-
Ostrzykiwanie rąk, choć niezbyt przyjemne, działa jednak
laktynemię czy też chorobę Hashimoto. Przewlekły stres
niemal w 100 procentach. To tak, jakby zakręcić irytujący,
i środowisko powodują cały zestaw chorób psychosoma-
przeciekający kran. Dla podtrzymania efektu zabieg ten
tycznych i autoimmunologicznych. Najpierw zdrowie,
wykonuje się co pół roku. Organizm odbudowuje połącze-
a uroda jest jego wynikiem.
nia nerwowe i problem powraca… Dodatkowo za pomocą botoksu można leczyć bruksizm objawiający się m.in.
Czy młode osoby również są pacjentami Kliniki?
mimowolnym zgrzytaniem zębami. Tę przypadłość zali-
DR W.J.: Bardzo wiele. Szczególnie dotyczy to młodych osób
cza się do parasomnii, czyli grupy zaburzeń, które wystę-
z trądzikiem. Skuteczność leczenia mamy wyjątkową. Może
pują lub nasilają się w trakcie snu, przed zaśnięciem.
dlatego, że najpierw szukamy przyczyn. Często te problemy
Rozluźnienie mięśni żwaczy za pomocą toksyny botulino-
są dziedziczone, skóra w spadku po przodkach. Staramy się
wej jest niezwykle skuteczne.
wtedy przebudować skórę przy pomocy doustnych tera-
Gdy zaczynałem ponad 20 lat temu materiały stoso-
pii retinoidami – pochodnymi witaminy A. Bierzemy też
wane w medycynie estetycznej były bardzo drogie. Teraz,
pod uwagę zaburzenia hormonalne – nadmiar androgenów
gdy jest więcej firm i produktów, ceny spadły, co spowo-
lub prolaktyny, których poziom należy sprawdzić. Z trądzi-
dowało, że używa się ich zbyt wiele. Są lepsze, łatwiejsze
kiem u młodych osób działamy kompleksowo – oferujemy
w stosowaniu, co zachęca niestety do nadużyć.
oczyszczanie kawitacyjne, pielęgnację, skuteczne terapie,
19 Temat z okładki
a dopiero później np. zabiegi laserowe na blizny, które zdą-
i najbardziej „medyczna”. Również w Polsce wiele zawdzięczamy Włochom
żyły powstać.
w tej dziedzinie. Mam kolegów Włochów, jeździłem tam cyklicznie na kongresy. Z szacunku więc dla włoskiej medycyny estetycznej nazwałem markę dottore.
Specjalizuje się Pan w zabiegach korekcji i powiększania ust, jest Pan autorem metody SLIM-fan. Często stomatolodzy podczas pierwszego spotkania z nową osobą zwracają uwagę na jej zęby, ładny uśmiech, a czy Pan
Tak mi wyszło. Dottore nie oznacza tylko lekarza, ale osobę
wykształconą, którą się docenia, szanuje. Ta nazwa ma być gwarantem zaufania.
A.G.-J.: W podwarszawskim laboratorium powstają nasze produkty. Należy
wie, które usta są naturalne?
zaznaczyć, iż receptury są nasze, autorskie, we współpracy z technologami.
DR W.J.: Z reguły tak, bo to niestety widać. Dużo kobiet,
Nie kupujemy żadnych receptur za granicą, natomiast komponenty – owszem,
dziewczyn ma fatalnie wykonane zabiegi korekcji ust.
ich zakupu dokonujemy zarówno w kraju, jak i za jego granicami. Kupujemy
Nawet mały zakres zabiegu potrafi oszpecić. Cała sztuka
najlepsze, jakie tylko uda się znaleźć, składniki aktywne. Jesteśmy dumni ze
polega na tym, aby nie było widać jakiejkolwiek ingeren-
składów naszych kosmetyków. Jako nieliczni oprócz pełnego składu na opa-
cji. Nie trzeba za to dopłacać. (śmiech)
kowaniach, podajemy dodatkowo też zawartość procentową składników aktywnych. Jeśli krem dottore np. jest z retinolem, to ten składnik nie jest w ilo-
Dlaczego, mając dostęp do wielu międzynarodowych
ści symbolicznej, tylko rzeczywiście w najwyższej, jaką dopuszcza polska norma
linii kosmetycznych, wydawałoby się dobrych i cennych
dla kosmetyków. Cosmeceutic to określenie bardzo umowne, to są kosmetyki
składów kosmetycznych, zdecydowaliście się Państwo
apteczne, takie które pomagają w leczeniu, a nie tylko pachną i pielęgnują. Nie
na opracowanie własnej marki?
ma wyraźnej definicji prawnej, dlatego musimy trzymać się norm unijnych
DR W.J.: To dość proste, bo wiele z tych kosmetyków nie
działa. W dobrym kosmetyku potrzeba tylko kilku niezbędnych substancji: kwasu glikolowego, w ogóle kwasów owocowych, witaminy C i retinolu. Cała reszta ma działanie pomocnicze lub szczególne. Oczywiście, możemy jakieś specjalne substancje dokładać, jednak te trzy stanowią podstawę. Dottore to marka, której pomysł narodził się tutaj, w Klinice. Kosmetyki powstają w laboratorium pod Warszawą.
i norm dopuszczalnych dla kosmetyków. W
naszych produktach są najwyższe stężenia kwasów, retinolu, witaminy C – jakie tylko uznajemy za bezpieczne i jakie są możliwe. Mamy zwykle bardzo nowatorskie składniki, np. oprócz retinolu tradycyjnego również ekoretinol roślinny, co sprawia, że krem nie podrażnia tak bardzo skóry, jest łagodniejszy, a jednocześnie nie umniejsza to jego właściwości i korzystnego działania.
DR W.J.: Nad nazwą dottore długo myślałem. Włoska
Ulubione kosmetyki marki dottore?
medycyna estetyczna, która miała i wciąż ma duży wpływ
A.G.-J.: Zdecydowanie peptide. (śmiech) Ta linia jest wzbogacona o serum,
na ogólnoświatowe trendy, wydała mi się najznakomitsza
fitohormony roślinne, które wspomagają skórę kobiety w okresie dojrzałym,
20
okołomenopauzalnym. Paniom, które jeszcze nie potrzebują
pielęgnacji ciała, czego dotychczas u nas nie było. Planów
Temat z okładki
kosmetyków do cery dojrzałej, zawsze z czystym sumieniem
i pomysłów jest mnóstwo… Szykujemy się do stworzenia linii
polecam mój do niedawna, przed peptide, zestaw osobisty, czyli
ekologicznej, naturalnej, opartej całkowicie na produktach
na dzień witamina C, C-flush RICH, a na noc retinol oraz novo,
pochodzenia roślinnego. Będzie to trudne, bo – jak wiadomo
czyli krem z kwasem glikolowym. Retinol i novo występują
– ograniczone w tych produktach jest użycie konserwan-
w dwóch stężeniach, pierwszy dla początkujących i dla przy-
tów, a jednocześnie chciałoby się, aby „żyły” one dłużej niż
zwyczajenia skóry, a potem wersja forte.
trzy miesiące. To duże wyzwanie, ale podołamy, (śmiech) bo
Ja używam od lat marki dottore, nasze dorosłe już dzieci
lubimy wyzwania. Prowadzimy politykę spełnionych obiet-
także, a z mężem jest różnie w tej dziedzinie. (śmiech) Córka zaangażowana jest
nic i lubimy zaskakiwać, dlatego tak długo powstawała linia
całym sercem w firmę, jest udziałowcem w dottore, bardzo ją wszystko inte-
peptide, aby była dopracowana i nastąpił efekt „wow”.
resuje. Jeszcze studiuje, ale wiąże swoją przyszłość z dottore. Syn używał retinolu przy problemach z trądzikiem i kremu nawilżającego hydratore. Wszyscy
Jak na przestrzeni lat funkcjonowania marki zmienił się
dodatkowo używamy kremów z filtrem marki dottore.
stosunek Polaków do kosmetyków? A.G.-J.: Bardzo wzrosła świadomość konsumentów. Wiele
Peptide to kosmetyczna nowość. Wciąż idziecie do przodu… Jakie plany na
osób zanim czegoś użyje, to sprawdza skład kosmetyku.
przyszłość ma dottore?
To rzeczywiście bardzo istotne. Przez długie lata wierzono,
A.G.-J.:
że „im krem droższy, tym lepszy” – co okazało się nieprawdą.
Generalnie rozwój jest wpisany w DNA marki dottore. Staramy się każdego roku wprowadzić nowe produkty oraz uzupełniać już istniejące linie pielęgnacyjne.
Z drobinkami złota, kolagenem, kawiorem, różnymi dziwnymi dodatkami, które były i są tylko marketingowym chwytem. Przygotowywane w ekspresowym tempie pod
Pandemia nam w pracy koncepcyjnej nie przeszkodziła, zespół dottore pra-
aktualną modę i wprowadzane na rynek w masowej produk-
cował w domu, w trybie home office. W tej chwili pracujemy nad wzbogaceniem
cji. Konsumenci wnikliwie czytają teraz składy kosmetyków,
oferty peptide i wprowadzeniem zabiegu gabinetowego dostosowanego do tej
aby sprawdzić stężenie surowców aktywnych, doceniają, że
serii – będzie to dopełnienie domowej pielęgnacji peptydowej. Zabieg ma mieć
nie są one testowane na zwierzętach.
efekt liftingujący z naszym autorskim masażem twarzy. Premierę planujemy na jesień 2022. Kremy peptide to absolutny hit. Mamy już opinie jak wspaniale działają i jak stosujące go panie są zadowolone. Rozszerzymy na wiosnę ofertę produktów z filtrem, również do ciała. Opracowujemy krem BB, który daje skórze zdrową poświatę, nie trzeba wtedy już korzystać z podkładów. Oprócz tego mamy przygotowane preparaty do
Nasza oferta nie jest tylko dla kobiet. Mężczyźni korzystają bardzo świadomie i nawet z większą chęcią z zabiegów oferowanych w Klinice, a także z bogatej oferty marki dottore. Dbają o siebie, o swój wygląd, co przed laty było raczej
niespotykane i mało popularne. Dobry wygląd liczył się głównie u kobiet. Uległo to zmianie i jest zdecydowanie lepiej!
A.G.-J.: W szczególności podróżami. Uwielbiam podró-
żować, jestem za nimi stęskniona. Brakuje mi wyjazdów – zaniechanych w szczególności przez pandemię.
Mężczyźni dbają też o skórę – bo jak mówił mąż – medycyna
Chciałabym wrócić jeszcze do Tajlandii, zobaczyć inne
estetyczna to nie tylko wygładzanie zmarszczek i pozbywa-
azjatyckie kraje, na które nie było czasu. Europę mamy
nie się „kurzych łapek”, to przede wszystkim dbałość o kon-
w większości zwiedzoną, ciągnie mnie więc gdzie indziej.
dycję skóry – i mężczyźni już tego nie unikają, przychodzą do
Wiele sobie planuję w głowie, ale nie mówię o tych pla-
gabinetów, korzystają. Kiedyś wstydzili się używać kremów,
nach głośno, bo wtedy nie jest mi wstyd, jeśli nie uda się
podbierali kosmetyki małżonkom. Dlatego nasze kosmetyki
ich zrealizować.
– poza linią peptide – posiadają uniwersalne opakowania
DR W.J.: Marzę, aby pracować dwa tygodnie, a kolejne dwa
i są tak zapakowane, aby nie było jakiegoś niepotrzebnego
spędzać np. w Andaluzji, bez tłumów, co najwyżej w gro-
dysonansu przy umieszczeniu takiego produktu na półce
nie dobrych przyjaciół. Mieć czas na bycie sam ze sobą, ze
w męskiej łazience. W większości opakowania są unisex,
swoimi myślami, bez niepotrzebnych telefonów, zapytań
składy również – aby pomóc też męskiej skórze.
i irracjonalnych problemów, bez oczekiwań innych. I więcej czasu poświęcać na ratowanie zabytków motoryzacji.
W jaki sposób odreagowujecie Państwo pracę, stres? Gdzie szukacie wyciszenia?
Często występuje Pan w towarzystwie kobiet, pracuje
DR W.J.: Dawniej więcej majsterkowałem, robiłem sam
Pan z kobietami, otacza się kobietami. Był Pan prelegen-
meble, np. ladę recepcyjną w dawnej klinice. Te meble
tem podczas ostatniego spotkania z cyklu Być Kobietą
w gabinecie, w którym jesteśmy, to również moje dzieło.
on Tour i opowiadał o tajemnicach medycyny estetycz-
I wieszak na płaszcze w recepcji. (śmiech) Dla mnie
nej. Wyobraża Pan sobie pracę z samymi mężczyznami?
prace budowlane, stolarskie to nie jest wielki problem –
DR W.J.: Nie, bo lubię kobiety i pracę z nimi. Kompletnie
zadbał o to mój dziadek, który z zawodu był kołodziejem.
nie odnalazłbym się w towarzystwie samych mężczyzn.
Natomiast mój ojciec, ślusarz i technik mechanik, nauczył
Co innego na męskiej wyprawie. To dwa różne światy.
mnie obróbki metalu, co dla młodego człowieka nie było fajne. Nauka lutowania, spawania używania narzędzi
Listopad 2021 jest w Klinice Miesiącem Kobido.
wydaje się nudna. Przydaje się jednak np. przy naprawie
Grudzień 2020 był ogłoszony u Państwa Miesiącem
aut czy pracach domowych. Zdolności manualne, obróbkę
Łabędziej Szyi. W tym roku też będzie to szyja, a może
drewna, umiejętność pracy z klasycznymi narzędziami
usta lub inna część ciała?
odziedziczyłem chyba jednak po dziadku.
A.G.-J.: Jestem tylko współautorką tych haseł nadawanych
Auta to rzeczywiście moja pasja. Jestem od lat wierny
poszczególnym miesiącom czy porom roku, tak aby trafić
brytyjskim markom: Jaguarowi i Land Roverowi, psują-
w potrzeby i aktualne oczekiwania klientów. Pomysły pod-
cym się na potęgę. Szorstka to miłość i niewdzięczna, więc
powiada nasza wspaniała menadżerka Kamila Jakubowska.
trzeba umieć samemu je naprawić. Sytuacje takie zdarzały
Grudzień jest w Klinice Miesiącem Czasu dla Siebie, nama-
się wielokrotnie podczas męskich eskapad na Bałkany, do
wiamy do zabiegów relaksujących, jak na końcówkę roku
Rumuniii. W środku niczego, w górach Czarnogóry trudno
przystało. Hasłem stycznia 2022 będzie Lifting bez skalpela.
spodziewać się pomocy. A.G.-J.: Konie to również moja pasja, ale nie te mechaniczne
Zbliża się czas świąt Bożego Narodzenia. W Klinice na
jak u męża, tylko żywe. (śmiech) Czuję wówczas totalną
prezent dla bliskich można zakupić kosmetyki marki
wolność, brak ograniczeń. To hobby pomaga mi pozbie-
dottore. Szykujecie również Państwo Vouchery jako nie-
rać myśli, a nieraz i nie myśleć o rzeczach ważnych, tylko
zapomniane upominki?
czerpać z chwili.
A.G.-J.: Vouchery upominkowe można zakupić u nas przez
Kąpiel przy świecach i czas na książki daje mi potrzebny
cały rok, na święta wzbogacamy je specjalną ofertą. Z tej
czas na relaks i wytchnienie od codziennych obowiązków.
okazji jednak przygotowaliśmy wartościowe, świąteczne
Często włączam sobie audiobooka i gotuję. W weekend
zestawy kosmetyków, pięknie już zapakowane, więc nie
potrafię tak spędzić cały dzień. Gotowanie, tworzenie nowych
trzeba martwić się o dekoracyjny papier. Co roku mamy
dań, wyszukiwanie odpowiednich przypraw sprawia mi
dla naszych stałych klientów szczególne prezenty i tym
radość i przyjemność. Może dlatego, że nie mam wówczas
razem również. Niektóre Panie są z nami zaprzyjaźnione –
żadnej presji, nie muszę, ale chcę i mogę… Wymyślam nowe
przynoszą do Kliniki swoje wyroby cukiernicze, pierniczki,
przepisy, a mąż chwali (śmiech), więc nie jest źle. Lubię też
pączki, chleby własnego wypieku, aby nas poczęsto-
układać puzzle, 2 tysiące, 4 tysiące, im trudniejsze, tym lepiej,
wać i sprawić przyjemność.
do tego muzyczka w tle lub też audiobook – i jestem szczęśliwa. Jednak za dużo nie mamy tego wolnego czasu… A jeśli mielibyście Państwo do dyspozycji więcej wolnego czasu, jak byście go zagospodarowali?
Za takie dowody wdzięczności i życzliwości oraz długoletnią lojalność pragniemy podziękować naszym pacjentom, szykując dla nich niespodzianki – wyjątkowe na ten nadchodzący świąteczny czas.
21 Temat z okładki
22 Prestiżowa firma
PÓŁWYSEP DZIWNÓW – czas na odbiór kluczy Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do opóźnień w branży budowlanej, ale w przypadku firmy Marina Developer wszystko przebiega według harmonogramu. Zgodnie z zapowiedziami nadmorska inwestycja Półwysep Dziwnów na początku 2022 roku przywita nowych mieszkańców. Rozbudowa tego projektu wciąż jednak trwa, a kolejne budynki zostaną oddane do użytku już w II i III kwartale przyszłego roku. tekst : Michał Gradowski
W ↘
Półwysep Dziwnów
|
zdj ęcia : Marina Developer
ramach pierwszego etapu inwesty-
WYKOŃCZENIE POD KLUCZ
cji Półwysep Dziwnów firma Marina
Wyjątkowa w skali całego wybrzeża lokalizacja to jednak
Developer zaplanowała 5 kameral-
niejedyny atut tej inwestycji. Jest nim także ciekawy pro-
nych budynków – łącznie 130 lokali
jekt renomowanego biura architektonicznego DEDECO,
mieszkalnych o powierzchni od 27
nawiązujący do przedwojennej, niemieckiej architektury
do 71 m kw. Plany te właśnie się finalizują – dwa z pię-
Pomorza Zachodniego, a także ułatwienia dla kupujących.
ciu budynków zostaną oddane do użytku na początku
Wszystkie apartamenty w ramach inwestycji Półwysep
przyszłego roku, a kolejne trzy w II i III kwartale 2022 r.
Dziwnów są dostępne w dwóch standardach wykończenia
Półwysep Dziwnów to projekt, który powstał z myślą
– deweloperskim oraz pod klucz. Ta druga opcja – w dobie
o aktywnym wypoczynku nad Bałtykiem, a jego wyróżni-
ogromnego zapotrzebowania na fachowców od remontów
kiem jest unikatowa lokalizacji – kilkaset metrów od plaży,
– jest sporym ułatwieniem dla klientów, którzy nie muszą
na terenie otoczonym od północy morzem, a z trzech pozo-
tracić czasu na szukanie sprawdzonej ekipy i nadzoro-
stałych stron wodami Zalewu Kamieńskiego.
wanie prac. Wykończenie mieszkania przez dewelopera
przy wsparciu profesjonalnego architekta wnętrz pozwala
z aneksem kuchennym o powierzchni prawie 22 m kw.
na wybór z palety dostępnych materiałów odpowiadają-
oraz drugi, w pełni niezależny pokój, który idealnie spraw-
cych klientowi kolorów i faktur. A później pozostaje już
dzi się jako sypialnia. Jeśli dodamy do tego przestronny
tylko personalizacja apartamentu – wybór mebli i deko-
korytarz, wygodne rozmieszczenie pomieszczeń i duży,
racyjnych dodatków.
prawie 3-metrowy balkon, to otrzymamy apartament
23 Prestiżowa firma
idealny nie tylko do wypoczynku, ale też atrakcyjny pod
CHROŃ SWOJE OSZCZĘDNOŚCI
kątem najmu krótkoterminowego.
Najwyższy wskaźnik inflacji od 20 lat, niskie oprocentowanie lokat – m.in. te czynniki sprawiają, że inwestorzy szu-
+1
kają sposobów na ochronę kapitału. Wielu z nich lokuje
+1
swoje oszczędności w nieruchomościach, a ich wartość systematycznie rośnie. Dużym zainteresowaniem cieszą się nieruchomości nie tylko w dużych miastach, ale także te korzystnie ulokowane, stanowiące atrakcyjny kierunek wypoczynku. Bałtyk i apartamenty na wybrzeżu, przycią-
+2 +2 +2 Ł +1 +1 K Ł +1
gające co roku coraz większe zainteresowanie, to najlep-
+2 +2 +2 Ł +1 +1 K Ł +1
szym przykład tego trendu.
WYBIERZ SWÓJ APARTAMENT Na stronie www.marina-developer.pl/polwysep-dziwnow znajdziemy plany dostępnych jeszcze apartamentów wraz z przykładową aranżacją wnętrza. Warto zwrócić uwagę m.in. na lokal nr 9 w budynku A2 na II piętrze o powierzchni ponad 40 m. kw. Jego atutem jest przestronny pokój dzienny
↗
+1 Ł
Warto zwrócić uwagę na lokal nr 9 w budynku A2 na II piętrze o powierzchni ponad 40 m. kw. Jego atutem 0 jest 1 m.in. przestronny pokój dzienny z aneksem kuchennym o powierzchni prawie 22 m kw.
0
1
2
3
2
3
K +1 +1
4
5
6
7
8
9
www.marina-developer.pl/polwysep-dziwnow 5 6 8 9 4 7
0 3 5 6 9 10 m 1 2 4 7 Półwysep Dziwnów to projekt, który powstał z myślą o aktywnym wypoczynku nad 8Bałtykiem, a jego wyróżnikiem jest unikatowa lokalizacji – kilkaset metrów od plaży, na terenie otoczonym od północy morzem, a z trzech pozostałych stron wodami Zalewu Kamieńskiego.
10 m
10
MATEUSZ DAMIĘCKI: każdego dnia robię coś dla siebie
24 Prestiżowa rozmowa
O roli w nowym filmie „Furioza”, metamorfozie z amanta w kibola oraz o magii kina
i pasji do swojej pracy opowiedział nam Mateusz Damięcki, który przyjechał do Poznania na zaproszenie Ligi Kobiet Sukcesu.
rozmawia :
Michał Gradowski |
C
zdj ęcia :
Krzysztof Opaliński
hoć trudno w to uwierzyć, masz już za sobą 30 lat pracy
jaskrawymi foliami samoprzylepnymi. Scenografka pró-
twórczej. Jak wspominasz swoją pierwszą rolę?
bowała wyjaśniać: „To jest takie specjalne urządzenie,
MATEUSZ DAMIĘCKI: Rzeczywiście, w lipcu stuknęło mi
kiedy tu włożysz plastikową kartę, tu wstukasz kod, to
30-lecie. Przez ten czas zdążyłem zagrać w parudziesię-
tu wyjdą pieniądze”. Naszym śmiechom nie było końca.
ciu produkcjach filmowych i teatralnych, ale każdą z nich
Mieliśmy wtedy po 10 lat i dla nas to był statek kosmiczny.
pamiętam, jakby to było dziś. W 1991 rok pojechałem do
Bankomaty pojawiły się w Polsce dopiero kilka lat później.
Międzygórza na plan serialu pt. „Wow” – była to historia wirusa, który „ucieka” z komputera. Kręcono wtedy sta-
Czy rewolucja, która przetoczyła się od tego czasu przez
rymi metodami, kamerami na taśmę, z ogromną liczbą
branżę filmową, z rozbudowanymi efektami specjal-
statystów, bez multiplikacji komputerowej, a zamiast
nymi i działaniem na wszystkie zmysły widzów, przy-
dronów były helikoptery. Twórcy f ilmowi byli zapa-
niosła tylko korzyści czy też coś zgubiliśmy po drodze?
trzeni w to, co działo się wtedy w Europie Zachodniej
Jest wiele opinii, według których nowoczesne technolo-
czy Stanach Zjednoczonych, ale polska rzeczywistość
gie zaśmieciły sztukę filmową. Warto pamiętać, z czego
była zupełnie inna. Nigdy nie zapomnę jak we wspo-
wywodzi się kino. Bez 2,5 tys. lat historii teatru kino
mnianym Międzygórzu, w czasie jednego z dni zdjęcio-
fabularne – które przenosi nas w inny świat, które two-
wych, scenografka zaczęła wyciągać z Żuka jakąś dziwną
rzy rzeczywistości na co dzień nam nieznane i pozwala
maszynę. W uproszczeniu wyglądało to, jak jakaś maszyna
poznać ludzi, których nigdy byśmy nie mieli szansy spo-
w częściach, elementy z dykty oklejonej kolorowymi,
tkać w realnym życiu – nie mogłoby istnieć. Tak jak we
25
fragmencie wiersza Joanny Kulmowej: „Teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd.”
Prestiżowa rozmowa
Jeśli te wszystkie 5D i 4K, efekty komputerowe czy drony pomogą stworzyć nam ten inny świat i wpłyną na atrakcyjność filmu, to wspaniale, ale na końcu i tak najważniejszy jest bohater i sama historia. Jedno zmieniło się na pewno – kiedyś zostawiało się dla widza więcej przestrzeni do interpretacji, do własnych poszukiwań, a dzisiaj coraz częściej wszystko jest podawane „na talerzu”. Trochę mi brakuje tej tajemnicy, choć sam często chodzę do kina, żeby przestać myśleć o sprawach codziennych, żeby zobaczyć obraz i usłyszeć dźwięk, które całkowicie mnie pochłoną. Bo nie zawsze mam nastrój na tzw. film „festiwalowy”, który będzie trudniejszy w odbiorze, będzie wymagał głębszej refleksji. Najważniejsze dla Ciebie filmy? Jest ich bardzo wiele. Na pewno kilka filmów Martina Scorsese. „Taksówkarz” całkowicie zmienił trajektorię mojego myślenia na temat kina. Podobny zwrot przeżyłem po obejrzeniu „Ostatniego kuszenia Chrystusa”. Spore wrażenie zrobił na mnie „Avatar”. Razem z siostrą uwielbiamy „Rejs”. Zawsze chętnie po raz kolejny obejrzę też „Dziewczyny do wzięcia” Kondratiuka, żeby popatrzeć na grę wspaniałej Ewy Szykulskiej. Ale kiedy z Paulą (Paulina Andrzejewska, żona Mateusza Damięckiego – przyp. red.) jesteśmy już po pracy, dzieci śpią i mamy chwilę, żeby złapać oddech, to nie pogardzimy Jasonem Stathamem, który w filmie „The Meg” pływa w batyskafie za 20-metrowym rekinem. Naprawdę. Fantastyczne jest to, że takich rekinów tak naprawdę nie ma, a tu nagle dostajemy informację: jest, właśnie go zrobiliśmy, wygląda jak prawdziwy. Bo na tym również polega magia kina. Porozmawiajmy teraz o Goldenie, łysym, przypakowanym kibolu, Twojej najnowszej roli w „Furiozie”. Czy był jakiś jeden element, który w największym stopniu pozwolił Ci zbliżyć się do tej postaci, tak odległej od Twoich wcześniejszych ról? Kluczem był czas. Na początku nie miałem pojęcia, jaki ma być Golden. Obejrzałem dokument o środowisku kiboli, ale
Warto pamiętać, z czego wywodzi się kino. Bez 2,5 tys. lat historii teatru kino fabularne – które przenosi nas w inny świat, które tworzy rzeczywistości na co dzień nam nieznane i pozwala poznać ludzi, których nigdy byśmy nie mieli szansy spotkać w realnym życiu – nie mogłoby istnieć. Tak jak we fragmencie wiersza Joanny Kulmowej: „Teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd.”
poczułem tylko niechęć i strach, więc porzuciłem tę drogę – wiedziałem, że nie mogę stracić szacunku do bohatera,
Ale kiedy wreszcie zacząłem dostrzegać, że moje ciało
że muszę go bronić na każdym etapie i za wszelką cenę.
zaczyna się zmieniać, coraz bardziej się nakręcałem. I tak
Poszedłem też na mecz piłki nożnej, ale to była dla mnie
przez kilka miesięcy, aż w pewnym momencie na siłowni
katorga. Wiedziałem, że nic nie osiągnę w ten sposób. Nie
poczułem, że to już nie jestem ja, który przygotowuje się
chciałem też oglądać filmów referencyjnych, aby nikogo
do roli, tylko Golden, który trenuje przed ustawką.
nie naśladować. Analizowałem raczej przemianę aktorów,
Później zaczęły się zdjęcia, zgoliłem włosy i po 16 godzin
którzy w nowym filmie występowali w zupełnie nowej
na dobę spędzałem na planie. A przed powrotem do domu
roli – jak Christian Bale w „Batmanie”, którego uwielbiam
w procesie przemiany bardzo pomagała mi charakteryza-
w zestawieniu z „American Psycho”. Czułem, że w pewnym
cja. Wystarczyło zmyć tatuaże i wyjąć złotego zęba i znów
momencie postać Goldena sama do mnie przyjdzie i zaufa-
byłem sobą. A następnego dnia zakładałem złoty ząb
łem tej intuicji. Codziennie czytałem scenariusz, chodzi-
i Golden wskakiwał na miejsce.
łem na siłownię, a wieczorem robiłem kardio, żeby gubić
Tak jak powiedziałem wcześniej, kluczowy był jed-
wagę. Godzinami patrzyłem w lustro i rosła we mnie natu-
nak czas poświęcony na przygotowanie do roli, co zadzia-
ralna, ludzka złość – że ciężko pracuję, a nie widzę efektów.
łało nie tylko w moim przypadku, ale wszystkich aktorów
26
Czułem, że w pewnym momencie postać Goldena sama do mnie przyjdzie i zaufałem tej intuicji. Codziennie czytałem scenariusz, chodziłem na siłownię, a wieczorem robiłem kardio, żeby gubić wagę.
Prestiżowa rozmowa
czy wpływowych grup interesu. Zrobią wszystko, żeby nie stracić wyborców. Jeśli większość z nich będzie za tym, żeby dalej wydobywać węgiel, to politycy będą przekonywać, że bez węgla ani rusz. I w tym kontekście to, co ja na ten temat sądzę nie ma większego znaczenia. Wziąłem kiedyś udział w produkcji serii dokumentalnych filmów przyrodniczych, poruszaliśmy w niej wiele tematów mówiących o śmiertelnych zagrożeniach dla naszej planety. W jednym z filmów jako przykład wpływu człowieka na klimat posłużyło m.in. nielegalne wycinanie dalbergii w lasach równikowych. Byłem na Madagaskarze, widziałem tam katastrofę klimatyczną w małym ekosystemie na żywo. Wystarczy ściąć jedno wielkie drzewo (co ciekawe, dalbergia, której pień po ścięciu pokazał nam przewodnik, zakiełkowała w tym samym okresie, kiedy w Polsce panował Mieszko I), aby wywołać efekt domina i w promieniu kilometra wywołać suszę, bo pod dalbergią rosną inne drzewa, które osłania przed słońcem, pod nimi jeszcze mniejsze rośliny itd. A cała ta roślinność stanowi dom dla wielu gatunków zwierząt. Ścinając jedną dalbergię na Madagaskarze, niszczymy to wszystko, a drzewnemu na planie „Furiozy”. Dzięki temu Szymon Bobrowski mógł
kłusownikowi wystarczy za to zapłacić tylko 6 dolarów.
„bawić się” swoim bohaterem, Mateusz Banasiuk tak dopraco-
Właśnie za tyle sprzedajemy i rujnujemy naszą przyszłość.
wał swoją rolę, że reżyser na planie ograniczał się właściwie do jednej uwagi: „nie uśmiechaj się”, a Weronika Książkiewicz
Pewnie często słyszałeś, że aktorstwo „było Ci pisane”
z seksownej blondynki przeistoczyła się w odmienioną
ze względu na rodzinne tradycje. Jak na to patrzysz
fizycznie, ciężką psychologicznie postać z krwi i kości.
z perspektywy czasu?
Producenci filmowi to biznesmeni i rozumiem ich punkt
Szybko zacząłem pasjonować się tym, co robię i właśnie
widzenia, chęć maksymalizacji zysku, dlatego dwa tygodnie
dlatego zostałem aktorem – nie dlatego, że tym zajmował
na przygotowanie do roli wcale nie jest ewenementem, ale
się mój tata, ale dlatego, że bezgranicznie mnie to wcią-
z artystycznego punktu widzenia wystarczy dać aktorom
gnęło. W życiu spotkałem wielu ludzi, którzy nie lubią swo-
trochę więcej czasu, żeby osiągnąć kolosalną różnicę.
jej pracy, którzy na pewnym etapie zdali sobie sprawę, że wybrali niewłaściwe studia, przegapili moment, kiedy
Rozmawiamy tuż przed rozpoczęciem konferencji kli-
można było wybrać inną ścieżkę zawodową, a później
matycznej ONZ w Glasgow, a jesteś honorowym ambasa-
przyszła rodzina, dzieci i było już dużo trudniej wprowa-
dorem ONZ, więc zapytam czy daleko nam do katastrofy
dzić zmiany. Ale nigdy nie jest za późno. Dobrym przykła-
i czy uda się ją powstrzymać?
dem jest moja mama, która kilkanaście lat temu poszła na
W Warszawie UN Global Compact ustawiło zegar klima-
studia na UW Azja-Afryka – stosunki międzykulturowe.
tyczny, który odlicza czas do momentu, kiedy będzie już za
W trakcie roku akademickiego wyjechała na 3 miesiące do
późno. Zostało nam mniej niż 8 lat. Czy zdążymy? Żyjemy
Stambułu, żeby uczyć się języka tureckiego. Znając angiel-
w świecie oderwanym od rzeczywistości, zaburzonym. Teorie
ski, włoski, odrobinę farsi i arabskiego, kiedy dzieci już się
spiskowe zyskują rangę dowodów naukowych, interpreta-
usamodzielniły i miała więcej wolnego czasu, postano-
cja faktów staje się kwestią gustu, sterowaną przez prefe-
wiła zrobić coś dla siebie, spełnić jedno ze swoich marzeń
rencje polityczne. Kiedyś naukowiec był naukowcem, a aktor
i nauczyć się nowego języka. Mama – szacun! Wreszcie zro-
aktorem – to on nas oszukiwał, a my robiliśmy wszystko,
biłaś coś tylko dla siebie. Ja potrafię uczyć się na nieswo-
żeby mu uwierzyć. A teraz nagle wszyscy są aktorami.
ich błędach. Mam to olbrzymie szczęście, że każdego dnia
Nie mam złudzeń – politycy zawsze będą optować za naj-
robię coś dla siebie. I do tego nie mam z tego powodu żad-
korzystniejszą opcją – dla nich, krajów, które reprezentują
nych wyrzutów sumienia.
28 Moda
Prezenty dla zmysłów – inspiracje Starego Browaru Prezenty wybierajmy niespiesznie, z przyjemnością. W tym roku zatroszczmy się o zmysły naszych Bliskich, kupując upominki kojące wzrok, słuch, dotyk, smak i węch. Zobacz prezentowe inspiracje ze sklepów w Starym Browarze!
Stylizacja Magdy (Milk & Sun): czapka 303 Avenue (Atrium 0), szal TUTU (Atrium +2), rękawiczki Patrizia Aryton (Pasaż +1). fot. Gosia Jakubiak / Frames
29 Moda
Naszyjnik Ania Kruk (Pasaż 0)
Bransoletka Swarovski (Pasaż 0)
Poduszka DUKA (Pasaż +1)
Bombka Miloo Home (Atrium +2)
Książka Empik (Pasaż 0)
Album Empik (Pasaż 0) Bombka Miloo Home (Atrium +2)
Książka Empik (Pasaż 0)
Zegarek TimeTrend (Atrium +1)
Figurka Miloo Home (Atrium +2) Książka Empik (Pasaż 0)
Lampion Mensa Home (Pasaż 0)
Świeczka DUKA (Pasaż +1)
WZROK
Piękne świąteczne dekoracje, błyszcząca biżuteria, ciekawe albumy i książki – te prezenty ucieszą oczy Twoich Bliskich!
Dekoracja Miloo Home (Atrium +2)
Lustro Zara Home (Atrium 0)
Figurka Mensa Home (Pasaż 0)
Wieniec Miloo Home (Atrium +2)
Dekoracja Marius & Louis (Atrium +2) fot. J. Krzyżanowski
30
Słuchawki RTV Euro AGD (Atrium -1)
Moda
Płyty CD i winyle Empik (Pasaż 0)
Apple AirPods iSpot (Pasaż 0)
SŁUCH Trafiony upominek – brzmi dobrze? Dosłownie! Oto nasze propozycje prezentów „do posłuchania”!
Płyta Empik (Pasaż 0) fot. Gosia Jakubiak
Szal Zara (Atrium +1)
Przytulanka Newbie (Atrium 0)
Rękawiczki Newbie (Atrium 0) Serum Estée Lauder (Atrium 0)
Szal Marc O'Polo (Pasaż +1)
DOTYK Zimą zmysł dotyku potrzebuje szczególnej troski! Miękkie szale czy koce, a także pielęgnacja skóry – przyjemność z takiego prezentu będzie… namacalna. Czapka Newbie (Atrium 0)
Serum Sephora (Pasaż +1)
Koce Zara Home (Atrium 0)
Rękawiczki eobuwie (Pasaż +1)
fot. Gosia Jakubiak
Kapcie Oysho (Atrium +1)
31 Moda
Krem Petit Paris (Pasaż 0) Miód Biogo (Atrium -1)
Clusters Speculoos DESEO (Pasaż 0)
Czekolada Zakwasownia (Atrium -1)
Zakwas z buraka Zakwasownia (Atrium -1)
SMAK Kubek DUKA (Pasaż +1) Kawa Biogo (Atrium -1)
Pomysłów na prezenty dla łasuchów w Starym Browarze nie brakuje! Piękne upominki przygotowały także browarowe restauracje. Włoskie babki Panettone Dolce Vita (Dziedziniec)
Kieliszki DUKA (Pasaż +1)
fot. J. Krzyżanowski
Herbaty i kawy Five O'Clock (Atrium -1) Mgiełka do ciała i włosów Douglas (Atrium 0)
Woda perfumowana Douglas (Atrium 0)
Woda perfumowana Sephora (Pasaż +1)
Woda perfumowana Douglas (Atrium 0)
WĘCH
fot. Gosia Jakubiak
Świeca American Candle (Pasaż 0)
Dzbanek DUKA (Pasaż +1)
Aromatyczna kąpiel, kuszące wody perfumowane, a może zapach otulający wnętrze domu? Pachnący prezent to miła niespodzianka pod choinką.
Woda perfumowana Sephora (Pasaż +1) Olejek eteryczny Biogo (Atrium -1)
Zapach do wnętrz Miloo Home (Atrium +2) Zapach do domu Zara Home (Atrium 0) Kula do kąpieli Organique (Atrium -1)
Świeca TUTU (Atrium +2)
32 Moda
Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku Niech Nowy Rok spełni Twoje wszystkie życzenia!
33 Moda
Świąteczny rabat na wszystko -40%
TRZECIA, NAJTAŃSZA RZECZ -50%
BEDNAREK Bazar Poznański Poznań, ul. Paderewskiego 8 zapraszamy: pon.-pt. 10-19, sob. 11-19 tel. 509 79 89 99 Śledź codzienne promocje: BazarPoznanski_PaulAndShark PaulSharkPoznan
34 Moda
NAJNOWSZY PROJEKT Z KOLEKCJI JESIEŃ-ZIMA 2021.
Eleganckie i pełne klasy futro z kapturem,
wykonane z wysokiej jakości tkaniny imitującej prawdziwe norki. Bardzo miękki i przyjemny w dotyku materiał o gęstym włosiu sprawia, że będziesz się w nim czuła jeszcze bardziej komfortowo i przytulnie. Model prosty, wiązany w pasie, świetnie leży na każdej sylwetce i sprawdzi się do najbardziej wymagającej stylizacji. Całość futra została wykończona elegancką, logowaną, żakardową podszewką ze 100% wiskozy. Futro idealnie buduje ekstrawaganckie stylizacje i daje wiele możliwości kreowania wizerunku. Jakość wykonania oraz jego ponadczasowy krój sprawia, że model ten będzie służył przez długi czas.
35 Płaszcz Cozy Cream to totalny hit tego sezonu!
Wykonany z wysokiej jakości puszystej dzianiny imitującej krótkie owcze włosie. Model z dużymi klapami z przodu, zapinany na logowane guziki w kolorze kremowym. Po bokach kieszenie. Bardzo efektowny, idealny zarówno na jesień, jak i na zimę. Wykonany na logowanej podszewce z najwyższej jakości 100% wiskozy. Płaszcz idealnie prezentuje się z kapeluszem oraz torebką wykonanymi z tej samej dzianiny, dostępnymi w najnowszej kolekcji FW/21. Stylizacja składa się również z naszej najnowszej propozycji zestawów dzianinowych idealnych na tę porę roku, występujących w różnych wariantach kolorystycznych.
Ciepłe spodnie dzianinowe Emily, o szerszym kroju, świetnie dopasowują się do ciała, subtelnie podkreślając sylwetkę. Spodnie na szerokiej gumie, dodatkowo wiązane sznureczkiem, idealnie zaznaczają talię. Lekko poszerzana nogawka ku dołowi wydłuża i wyszczupla optycznie nogę. Idealnie prezentują się w komplecie z topem i kardiganem z najnowszej kolekcji FW/21. Bluzeczka dzianinowa Emily, z długim ękawkiem o prostym kroju, jest perfekcyjnie wykończona pod szyją. Doskonale sprawdzi się w różnych stylizacjach. Cały look świetnie dopełni kardigan z naszej najnowszej kolekcji FW/21.
Zaprezentowane projekty dostępne są w sklepie online:
www.sarazalewska.com
modelka :
Dorota Dzieża Szymon Boczek mua : Magia Makijażu by Magdalena Bibak fotograf :
oraz stacjonarnie w nowej lokalizacji Atelier przy ulicy Święty Wojciech 22/24, lok.4 czynne: pn.-pt. w godz. 10:00-18:00, w soboty w godz. 10:00-14:00.
Moda
36 Moda
www.citycode.pl
modelka :
Julia Zboralska Adam Kozioł / Kozioł Productions makijaż : Natalia Gorbaczewska
fotograf :
37 Moda
Marynarka z wiązaniem 699 zł
Jedwabny top 259 zł
City Code Anna Grygier
Sukienka cekinowa na jedno ramię 379 zł
Nie masz pomysłu na świąteczną lub sylwestrową kreację? Nowa kolekcja od City Code Anna Grygier to połączenie elegancji z lekką nutką nonszalancji. Dla miłośniczek stonowanych stylizacji marka proponuje klasyczne rozwiązania – wiązaną marynarkę i najmodniejsze w tym sezonie spodnie cygaretki. Jedwabny top doda tej stylizacji ekskluzywności. Dla nieco odważniejszych – cekinowa sukienka lub mini spódniczka. W takiej kreacji nie pozostaniesz niezauważona!
Marynarka szalowa z marszczonymi rękawami 639 zł
Spódniczka mini cekinowa 299 zł T-shirt City Code 99 zł
Spodnie cygaretki 369 zł
38 Moda
PREZENTY
jak się patrzy
DOLCE & GABBANA 2242
DOLCE & GABBANA 6141
Modne okulary to doskonały pomysł na prezent świąteczny! Jeśli szukasz najnowszych modeli, zajrzyj koniecznie do Starego Browaru, gdzie w jego nowej części, na drugim piętrze znajduje się salon Optyk Studio 1242. Znajdziesz tam modele takich marek jak: Ray Ban, Dolce&Gabbana, Valentino, Emporio Armani czy Persol. A jeśli wybierasz się w góry – gogle Oakley to absolutny must have! Spraw przyjemność sobie i bliskim, podaruj na święta luksusowe, markowe okulary.
DOLCE & GABBANA 4386
OAKLEY 4143
OAKLEY 9018
OAKLEY 9102
PRADA 02YS MIU MIU 02WS
OAKLEY 9464
PRADA 07YS MIU MIU 55XS
OAKLEY 9290
39 Shopping
RAY-BAN 3025 Aviator
RAY-BAN Jeffrey
RAY-BAN 2198
RAY-BAN 3548N
Stary Browar, nowa część poziom +2
Okulary przeciwsłoneczne to modny dodatek każdej stylizacji. Jak żaden inny element garderoby robią pierwsze wrażenie! A wybór modeli może przyprawić o zawrót głowy. Od klasycznych, przez retro modele nawiązujące swoim kształtem do lat 60-tych, po modele typu „kocie oko” czy ulubione okulary gwiazd, w rozmiarze XXL.
PERSOL 3152S
VALENTINO VA2040
VALENTINO VA4079
VALENTINO VA2044
VALENTINO VA2040
VALENTINO VA4082
PREZENTY (nie)idealne
40 Moda
W swoich nowych kozakach kupionych podczas Black Friday, stanowczym i pewnym siebie
krokiem wkraczamy w nowy miesiąc. Grudzień – pełen piętrzących się zadań do odhaczenia.
K
tekst :
Paulina Mikulska |
ażda z nas wie jak trudno jest zdążyć ze wszystkim
zdj ęcia :
Materiały prasowe
na koncert ulubionego zespołu, nawet jeśli odbywa się w innym mie-
przed świętami. Szczęściary mają do odwiedzenia
ście (zmotywuje obdarowanego do zorganizowania wypadu).
tylko fryzjera i kosmetyczkę, a jak uda im się
Dla miłośników kawy idealnym prezentem na każdą kie-
jeszcze znaleźć czas na upieczenie piernicz-
szeń będzie filiżanka. Można szarpnąć się na limitowaną
ków – wie o tym cały Instagram. Inne,
do espresso z kolekcji Versace lub poszperać w pobli-
spędzą długie godziny na przygotowaniach wigilij-
skim antykwariacie. No właśnie, a co powiecie na pre-
nych potraw we własnych, wcześniej misternie
zent świąteczny z drugiej ręki? Markowa torebka
udekorowanych domach (oby miały pod ręką
wyszukana dla przyjaciółki w komisie odzieży
dobre czerwone wino!). Jednak wszystkie musimy
luksusowej, jedwabna apaszka vintage upolo-
Czapka z kominem S'portofino
pamiętać o nieodłącznym elemencie gwiazd-
wana w second handzie dla mamy czy zestaw
kowej tradycji – prezentach, które ucieszą
kryształowych kieliszków z targu sta-
obdarowane osoby. Co jest najważniejsze
roci dla teściowej? W dobie wzrastają-
podczas ich poszukiwań? Kreatywność
cych cen w okresie przedświątecznym,
Świeca Diptyque
i znajomość potrzeb naszych bliskich. Aby je poznać, wystarczy być dobrym słu-
warto zastanowić się nad takim rozwiązaniem. Wesprzeć zrównoważone
Album Porshe 911
chaczem. Koleżanka z pracy ciągle narzeka na rozładowany
zakupy i wykazać się oryginalnością. Taki podarek możemy
telefon? Spraw jej designe-
zapakować w gazetę, prze-
rskiego power banka. Twój przyjaciel planuje powrót na siłownię? Może warto wyku-
wiązać czerwoną kokardą i ozdobić pachnącą gałązką.
Jedwabna apaszka Hermes vintage
Będzie wyróżniał się pod cho-
pić mu karnet lub spotka-
inką. Najważniejsze, aby
nie z trenerem perso-
Jedwabna apaszka Chanel vintage
n a l ny m ? D o b r y m pomysłem są
wybrany przez nas prezent był od serca.
Filiżanka do espresso Moliera2
S a myc h t a k i c h
XOXO, Wspaniałych Świąt! Paulina
również bilety
Louis Vuitton Catwalk Color interiors
Wam życzę!
Wegańska świeca Kopi
Rękawiczki męskie S'portofino
Wazon Kopi wazon PRL yestersen.com
Komplet kieliszków kryształowych, lata 30 yestersen.com
Szachy marmurowe Emma Meble
Koszula Gisele POZERKI
Zestaw prezentowy kosmetyków Biologique Research Klub232
42
Życzę Państwu…
D
tekst : Adwokat Alicja Wasielewska, Walczak Wasielewska Adwokaci
la większości z nas to był trudny rok. Trudny dla wszystkich z reguły nieprzyzwyczajonych do życia w strachu o zdrowie swoje i najbliższych, wystawiający nas na próbę i testujący z odpowiedzialności społecznej. Trudny dla rodziców, których dzieci musiały odnaleźć się w rzeczywistości nauczania zdalnego. Trudny dla kobiet, które
w cywilizowanym kraju w XXI wieku wyszły na ulice, by walczyć o prawo głosu i samodecydowania. Trudny dla przedsiębiorczyń i przedsiębiorców przygniecionych ciężarem covidowych ograniczeń i niepewnych co do losów swoich biznesów. Trudny dla osób starszych, jeszcze bardziej osamotnionych z powodu pandemii. Trudny dla pracowników zawodów medycznych, służb porządkowych, nauczycieli… Nowy rok to nowy początek. Tak się przynajmniej zwykło mówić i słowa te niosą nadzieję. Na ten nowy rok chciałabym życzyć Państwu, byście odnaleźli ukojenie w codzienności. By przyszłość była bardziej przewidywalna niż w ostatnich miesiącach. Albo wręcz przeciwnie – abyście pozytywnie zaskakiwani przez los byli jak najczęściej. Wedle Państwa wyboru. Życzę, by konsekwentnie gonić za marzeniami, zmierzać w kierunku obranego azymutu, ale też nauczyć się odpuszczać, jeśli akurat tego potrzebujecie. Chciałabym życzyć kobietom, matkom, siłaczkom, by pomimo wiatru wiejącego w oczy czuły moc, siłę i siostrzeństwo, które pozwolą stawiać czoła przeciwnościom.
Przedsiębiorczyniom i przedsiębiorcom składam życzenia wytrwałości i determinacji. Odwagi, jakiej nie można było im odmówić w ostatnim czasie, życzyć nie trzeba. Na pewno jednak więcej oddechu łapanego na pędzącym rollercoasterze ograniczeń, nakazów i zakazów. Być może banalnie, ale wszystkim Państwu życzę również szczęścia. Przeczytałam ostatnio słowa Agaty Buzek zawierające definicję – oczywiście subiektywną – szczęścia. Zapadły mi one w pamięć i chciałabym się nimi z Państwem podzielić: „Szczęście można tylko czuć wewnątrz siebie, (…) jest subiektywne. (…) Ja lokuję szczęście bliżej spokoju, czyli pewnej neutralności, niż radości. To taki stan bycia”. To definicja, która bliska jest również mi. Fajerwerki radości są oczywiście potrzebne, nadają życiu koloryt, jednak trwają tylko chwilę i gasną, pozostawiając miłe wspomnienie. Ważniejsze zdaje się być to, co constans, trwałe i codzienne. Życzę więc Państwu i sobie, by tę trwałość w codzienności odnaleźć i byśmy stan bycia, w którym jesteśmy, mogli nazywać szczęściem. Do usłyszenia w 2022 roku.
zdj ęc i e : Irene Aksenova-Tomczak
Porady prawne
44 Nauka
Nauka na luzie. Czy to możliwe? Nauka języków obcych w globalnym świecie to konieczność. To język internetu, dyplomacji, wielkiego biznesu, finansów czy muzyki. Od znajomości angielskiego może zależeć nasz awans w pracy czy choćby udane wakacje w obcych krajach. Co jednak zrobić, aby nauka nie stała się kolejnym przykrym obowiązkiem i pozwalała cieszyć się nowo poznanymi umiejętnościami? O rewolucyjnej metodzie uczenia i jej spektakularnych efektach opowiedziała mi Ula Ligas, właścicielka szkoły językowej Move on. rozmawia : Alicja Kulbicka | zdj ęcia : Filip Olczak
„N
auka na luzie” to Wasze hasło przewodnie. Jednak kiedy słyszymy o zdobywaniu nowych umiejętności szybko i bez wysiłku, od razu zapala nam się
czerwona lampka. Czy jest jakiś haczyk? Jak rozumiecie ten luz? I dlaczego dominuje przekonanie, że nauka języka to raczej ciężka, systematyczna praca niż dobra zabawa? ULA LIGAS: Mam wrażenie, że błędne przekonania to
nasza narodowa przypadłość! (śmiech) Nauka na luzie to nauka, która jest zgodna z naszymi naturalnymi predyspozycjami. Każdy z nas posiada w sobie klucz, który pozwala otworzyć drzwi do łatwej i „luźnej” edukacji. I dzięki niemu możemy wykorzystać swój cały naturalny potencjał przez co nauka przychodzi nam z łatwością, a postępy są szybciej zauważalne. Każdy przed rozpoczęciem nauki
która jest swego rodzaju kodem do poznania siebie i drugiego człowieka. Dzięki
wykonuje test na dominujące typy inteligencji, wynik
tej wiedzy wiemy, czy nasz klient potrzebuje nauki dużo i dynamicznie, czy to
testu daje nam informację, co będzie kursantowi sprzy-
jest ktoś, kto potrzebuje więcej komunikacji interpersonalnej, czy tabelek, sta-
jać, a co będzie wyzwaniem. Nauka na luzie to nie tylko
tystyk i analizy. A dlaczego na luzie? Nie stosujemy zeszytów, podręczników,
sposób uczenia się, ale też warunki i atmosfera, która
jesteśmy przeciwieństwem tradycyjnej edukacji. Okazuje się, że bez ocen i bez
powinna sprzyjać uczącemu się. W Move on staramy się
testów można uczyć inaczej, ze spektakularnymi efektami.
tę atmosferę stworzyć, dzięki pięknym wnętrzom naszej szkoły, która mieści się w starej kamienicy przy ulicy
Na czym polega metoda Colina Rose?
Żupańskiego. Dębowy parkiet, stary kaflowy piec, zapach
Metoda ta pojawiła się w moim życiu w zeszłym roku. To, co mnie do niej prze-
kawy to elementy, dzięki którym każdy poczuje się tu jak
konało, to nacisk położony przede wszystkim na komunikację. Chodzi o to, aby
w domu. A relaksacyjna atmosfera to ważny aspekt w pro-
nie wkuwać w nieskończoność gramatyki, tylko realnie się komunikować, roz-
cesie uczenia się, który ma być dobrą zabawą. Dodatkowo
mawiać. W metodzie Colina Rose proces edukacyjny jest – można powiedzieć –
bardzo ważny jest dla mnie dobór trenerów językowych
odwrócony. W praktyce wygląda to tak, że przez cały tydzień kursant pracuje
do profilu kursanta. Bardzo mocno korzystamy z Systemu
na platformie learningowej, która jest niezwykle polisensoryczna. Tutaj zdoby-
Treningowego o nazwie Struktogram. To szwajcarska
wamy umiejętności, wystarczy 20-30 minut codziennie. „Żywe” zajęcia z trene-
metodologia, która pozwala nam wniknąć w biostruk-
rem językowym odbywają się raz w tygodniu. Lekcja w 100% poświęcona jest
turę mózgu naszego kursanta, dzięki czemu lepiej się rozu-
komunikacji, dzięki temu kursant ma szansę praktykować umiejętności zdo-
miemy i lepiej się komunikujemy. Jest to ogromna wiedza,
byte na platformie. A wszystko to w czasie trwającego zaledwie 6 miesięcy kursu.
45 Nauka W Move on przed rozpoczęciem nauki badacie typy inte-
Jak to się przekłada na praktykę?
ligencji. Ile takich typów wyróżniacie i jak na tej bazie
Już multisensoryczna platforma learningowa, z której korzysta
dostosowujecie metody do różnych predyspozycji?
kursant jest dostosowana tak, aby każdy z typów inteligencji
To bardzo ważny element tej metody. Teoria inteligencji
czerpał z niej pełnymi garściami. Natomiast cała magia dzieje
wielorakich Howarda Gardnera, mówi o tym, że każdy
się na lekcji. Pracujemy w bardzo małych grupach, trener języ-
z nas posiada 8 typów inteligencji. Tradycyjna edukacja
kowy, który zna dominujące typy inteligencji swoich uczniów tak prowadzi zaję-
bazuje na dwóch podstawowych, czyli językowej i mate-
cia, aby wykorzystać ich naturalny potencjał. Jeżeli mamy do czynienia z roz-
matyczno-logicznej, podczas gdy zaledwie 20% naszego
winiętą inteligencją ruchową, na lekcjach musi być więcej ruchu i dynamiki.
społeczeństwa ma te dwa typy inteligencji najmocniej
Dzięki temu możemy osiągać spektakularne efekty.
rozwinięte. A jest jeszcze cały wachlarz pozostałych. Wyróżniamy jeszcze inteligencję ruchową, przyrodniczą,
Sama testowałaś tę metodę, ucząc się hiszpańskiego. Jakie osiągnęłaś
intrapersonalną, interpersonalną, wizualno-przestrzenną
efekty? I w jakim czasie?
i muzyczną. Wynik testu, który uczestnik kursu rozwią-
Szkoła Move on powstała tuż przed pandemią, więc czas lockdownu postano-
zuje na początku nauki w naszej szkole, daje nam odpo-
wiłam wykorzystać na naukę języka, który zawsze chciałam poznać. Kurs trwał
wiedź, co będzie mu sprzyjać w nauce, a co będzie wyzwa-
pół roku dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że na pewno jestem w stanie porozu-
niem. Czyli – wracając do początku naszej rozmowy
miewać się po hiszpańsku w stopniu komunikatywnym. To, co mnie zachwy-
– poznajemy indywidualny klucz do łatwego uczenia się.
ciło, to to, że nie potrzebuję mieć zeszytu, a książkę i ćwiczenia mam on-line na platformie. To zupełne zaprzeczenie tradycyjnej edukacji. Po pierwszych zajęciach mogłam powiedzieć 10-12 zdań o sobie! To było zachwycające! Zrozumiałam, że w pół roku nauczyłam się więcej niż niejeden z moich wcześniejszych kursantów uczących się metodami tradycyjnymi; którzy do tego momentu dochodzili w dwa, trzy lata. Jakich języków można się nauczyć metodą Colina Rose i dla kogo są dedykowane? Jest to język angielski i hiszpański dla osób dorosłych na wszystkich poziomach zaawansowania. Nowością w tym roku jest kurs Teens dla dzieci w wieku 10-14 lat. Pierwszy na świecie wykorzystujący tę metodę. Sposób nauki dzieci jest identyczny, kursanci korzystają z platformy, na której umieszczony jest interaktywny podręcznik i inte-
Nauka na luzie to nauka, która jest zgodna z naszymi naturalnymi predyspozycjami. Każdy z nas posiada w sobie klucz, który pozwala otworzyć drzwi do łatwej i „luźnej” edukacji. I dzięki niemu możemy wykorzystać swój cały naturalny potencjał przez co nauka przychodzi nam z łatwością, a postępy są szybciej zauważalne.
raktywne ćwiczenia. Interaktywny podręcznik ma przyjemną formę komiksu narysowanego w stylu Cyberpunk. Treść jest dostosowana do wieku kursanta, w tym kursie mówimy językiem dzieci. Osobiście nazywam go kursem pozytywnego rozwoju dziecka, ponieważ oprócz nauki języka jest tu bardzo dużo wartościowych treści. W Teens mówimy o emocjach, nazywamy je i pokazujemy, że każdy ma prawo je wyrażać; nie tylko tłumaczymy, czym jest odpowiedzialność, ale również uczymy jej. Zwracamy uwagę na team building, uczymy, że praca zespołowa przynosi nie tylko szybsze efekty, ale daje możliwość większego sukcesu. Kurs posiada mechanizmy, które w naturalny sposób angażują do samodzielnej pracy. Dzieciom po prostu się chce. Nie oceniamy i nie testujemy. Dzieci mają tego wystarczająco dużo na co dzień w szkołach, do których uczęszczają. Kurs Teens Sezon 1, bo tak go nazywamy, kończy się poziomem B1 w skali CEFR. Co ważne, wszystkie materiały dydaktyczne powstają
Nie stosujemy zeszytów, podręczników, jesteśmy przeciwieństwem tradycyjnej edukacji. Okazuje się, że bez ocen i bez testów można uczyć inaczej, ze spektakularnymi efektami.
w Polsce w Instytucie Colina Rose, pracują nad nimi metodycy z Instytutu. Czy wykorzystujecie także narzędzia on-line? Czy w czasach home office i nauki zdalnej taka metoda ciągle jest atrakcyjna? Metoda Colina Rose została stworzona do nauki stacjonarnej. Wykorzystywanie typów inteligencji w nauce najbardziej sprawdza się jednak przy kontakcie
46 Nauka
Wynik testu, który uczestnik kursu rozwiązuje na początku nauki w naszej szkole, daje nam odpowiedź, co będzie mu sprzyjać w nauce, a co będzie wyzwaniem. Czyli – wracając do początku naszej rozmowy – poznajemy indywidualny klucz do łatwego uczenia się.
serca i są profesjonalistami w swoim fachu. Wszyscy przeszli szkolenie w Instytucie, aby móc uczyć języka metodą Colina Rose. Nasi lektorzy muszą także być trochę psychologami, właśnie ze względu na pracę z typami inteligencji u kursantów. Bardzo nam zależy, aby nasi klienci przy okazji nauki języków stawali się bardziej pewni siebie, aby pozbywali się barier w swoich głowach. Kto z nas nie czuje się pewniej, będąc za granicą, kiedy potrafi się skomuniko-
osobistym. Jednak w początkowym czasie epidemii ze
wać z otoczeniem? Stajemy się dzięki temu bardziej otwarci.
względu na obostrzenia nauka stacjonarna po prostu nie
Dla wielu moich klientów znajomość języka to drzwi do
była możliwa. Powstały nowe narzędzia, które starają się
lepszego jutra. Pozwala im to zmienić pracę na lepiej płatną,
przenieść jeden do jeden świat naszych lekcji do on-line’u.
czy poznawać nowe perspektywy w swoim dotychczaso-
Jednak kiedy tylko stało się to możliwe, z radością przywi-
wym zawodzie. Wiele prac naukowych dostępnych jest
taliśmy naszych kursantów w progach szkoły. Nasze sale
tylko w języku angielskim, a to dla wielu osób oznacza, że
są przystosowane do bezpiecznych spotkań w grupach 2-
bez znajomości tego języka nie będą mogli się rozwijać.
i 3-osobowych z lektorem. Z drugiej strony epidemia pokazała, że są ludzie, którym on-line’owa forma nauki bardziej
Move on działa obecnie w Poznaniu, Zielonej Górze,
odpowiada. Nie muszą przyjeżdżać na zajęcia, stać w kor-
Tychach i Zbąszyniu. Jakie są Twoje plany na dalszy
kach, szukać miejsca do zaparkowania. Paradoksalnie
rozwój?
łatwiej nam dzisiaj skompletować grupę do nauki on-line
Pandemia pokazała, że dzisiaj wszystko, co cyfrowe i inno-
niż stacjonarnie. Choćby ze względu na miejsce zamiesz-
wacyjne jest potrzebne. Jeśli nie będziemy za tym podą-
kania naszych klientów. Mamy grupy ludzi z różnych miast,
żać, zostaniemy w tyle. Bardzo chciałabym popracować
dla których taka nauka jest znacznym ułatwieniem.
nad kursem on-line dla dorosłych, który ułatwi ludziom komunikację w czasie podróży zagranicznych. To moje
Ilu dzisiaj jest lektorów w szkole? Jak powstawał Wasz
oczko w głowie i jestem przekonana, że taki produkt nie-
zespół? Jakie umiejętności, poza oczywiście znajomo-
bawem się u nas pojawi.
ścią języka, były dla Ciebie ważne w procesie rekrutacji? W tej chwili zespół liczy 16 osób i cały czas się rozwija. Mam cudownych ludzi w firmie, którzy mają wielkie
48
VINCI ART GALLERY
Design
Dajmy się oczarować sztuce tekst : Monika Pietrzak
V
|
zdj ęcia :
Maciej Kielan
inci Art Gallery – nowa niezwykła przestrzeń na kultural-
W październiku podczas wystawy OKRUCHY MALARSTWA.
nej mapie Poznania – powstała z pasji do sztuki i zaofe-
ŚWIATŁO-CIEŃ można było zobaczyć w galerii obrazy
rowała nam w tym roku sporą dawkę interesujących
dużego formatu prof. Grzegorza Ratajczyka, inspirowane
wydarzeń. Otwarta została w czerwcu zbiorową wystawą
podróżami i światłem basenu morza śródziemnego, nato-
abstrakcji polskiego malarstwa współczesnego MINIMA-
miast w listopadzie w galerii zagościła wystawa PRACOW-
LIZM I EKSPRESJA. Kolejną propozycją galerii, jeszcze
NIA zapraszająca nas do świata pracowni Grażyny Strykow-
podczas wakacji, była wystawa KOBIETY również prezen-
skiej, artystki i pedagoga, która wraz ze społecznością swojej
tująca współczesne malarskie interpretacje, tym razem
pracowni pokazała jak pięknie czerpać z klasyki.
motywu kobiecego i postaci kobiety w sztuce w ujęciu polskich artystów młodego pokolenia. Galeria promuje też prace artystów poznańskich. Serię jesiennych wystaw otworzyła wrześniowa prezentacja wielokrotnie wyróżnionych i nagrodzonych w ostatnim czasie fotografii Moniki Kossak ŻYWA WODA oraz wystawa
Już w grudniu, akcją MAGIA ŚWIĄT – MAGIA SZTUKI, galeria zachęca do wyboru sztuki jako prezentu ponadczasowego i uniwersalnego, którym możemy obdarować siebie i bliskich. Święta to czas kiedy dekorujemy swoje domy i wnętrza.
malarstwa Elhana Hadżijewa STRUKTURA ROMANTY-
Sztuka, która z jednej strony jest jakością samą w sobie,
ZMU prezentująca bogactwo warsztatu i magiczny klimat
z drugiej wchodzi z nami w relację podczas doświadcze-
obrazów tego pochodzącego z Azerbejdżanu, a mieszkają-
nia obcowania z nią, dlatego może pomóc nam zatrzymać
cego od wielu lat w Poznaniu artysty.
piękne chwile i emocje.
49 Design Vinci Art Gallery ul. Rynek Śródecki 15/2 61-126 Poznań PL tel.: +48 789 192 548 www.vinciartgallery.com
↘
Monika Pietrzak, właścicielka i marszandka Vinci Art Gallery
Oferta galerii jest niezwykle bogata i różnorodna zarówno
Zachęcamy też do obserwowania nas w mediach społecznościowych,
w zakresie formatów, motywów, technik i stylizacji, jak
na Facebooku i Instagramie. Na co dzień w przestrzeni galerii prezen-
i poziomu cen. Osoby wybierające różne kierunki este-
tujemy ok. 200 prac polskich współczesnych artystów, które można
tyczne w sztuce współczesnej i nowoczesnej (abstrakcja,
również u nas zakupić.
surrealizm, portrety) z pewnością znajdą tu coś dla siebie.
Wśród proponowanych dzieł mamy malarstwo, fotografię, prace na papierze i rysunki oraz rzeźbę, a także sygnowane printy i wiele miniatur, które świetnie sprawdzają się jako podarunek lub kiedy brakuje przestrzeni na większy format. Dla zainteresowanych w ramach kom-
pleksowej obsługi oferujemy doradztwo w doborze sztuki do wnętrz i oprawę zakupionych obrazów. Na stronie galerii znaleźć można zarówno zapowiedzi, jak i publikacje oraz fotorelacje z wystaw, a także ciekawe artykuły o sztuce, informacje o artystach, których w portfolio galerii ciągle przybywa, i o dostępnych obrazach.
Zapraszamy do galerii od wtorku do piątku w godzinach 12:00-18:00, a także poza regularnym trybem istnieje możliwość umawiania indywidualnych spotkań. Na szczególne mikołajkowe i gwiazdkowe zakupy zapraszamy już w pierwszy weekend grudnia, 4-5.12., w godz. 12:00-18:00 oraz w kolejne weekendy 11-12 i 18-19 grudnia. W dniach 17-19 grudnia ofertę galerii będziemy dodatkowo prezentować podczas Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych na MTP. Dobry prezent to sztuka.
50
OLE, FLAMENCA!
Taniec
Jak co roku, 16 listopada, w Międzynarodowym Dniu Flamenco,
zaczęłam szukać na YouTube nowych klipów związanych z tym świętem.
Jedna bulería, druga, trzecia, nagle – flashmob „La Escuela de Flamenco de Andalucía”. Co za energia!
N
tekst : Anna Kochnowicz-Kann
|
zdj ęcia :
Andrzej Kałużny
ogi same rwą się do tańca, dłonie próbują się kręcić w nadgarstkach, ale nic z tego – to nie takie proste, same chęci to za mało, wychodzi topornie. Oglądam więc dalej, hamując aktywność, i nagle oczom nie wierzę: w filmowej składance widzę Kasię, Joannę, Sylwię, Anię, Ewę – dziewczyny z „Espacio flamenco”, szkoły działającej od roku w Poznaniu. Idealnie wykonana choreografia. Jak się okazało, zatańczona przez uczniów z ponad trzydziestu szkół na całym świecie, którym patronuje ta z Andaluzji. Gigantyczny projekt
obejmujący nie tylko Europę, ale i Kubę, Kolumbię, Meksyk, Chiny. W Polsce wpisana jest do niego tylko jedna szkoła – właśnie „Espacio flamenco”; od września kilkanaście dziewczyn, pod wodzą Ewy Jakubiec, uczy się teorii i praktyki f lamenco do pierwszego egzaminu. Będą dyplomy i oficjalne potwierdzenie umie-
jętności – umiejętności prowadzących, krok po kroku, do profesjonalizmu. Taką wszyscy mają nadzieję.
***
Pasaż Apollo, naprzeciwko tajskiej knajpki: najpierw schodami na pierwsze piętro klatki „C”, drzwi po prawej stronie, a potem korytarzem do końca, do sali z lustrami. Tam młoda kobieta, z lekka markując ruch, powtarza kroki – jakby sprawdzała ich kolejność. Po chwili podchodzi do komputera, włącza muzykę i staje przed lustrem. Teraz tańczy naprawdę. Liviana. Flamenco puro. Klasyczne. Ciężkie. Rytm na pięć. Rzadko tańczona, częściej tylko śpiewana. A jak śpiewana, to głos szarpie, słychać w nim ból, łkanie przechodzące w krzyk. Do takiego flamenco trzeba dorosnąć, trzeba czasami lat, by je pokochać i zrozumieć. – W „Espacio” zaczynamy naukę od tangosa – mówi Ewa, tancerka i założycielka szkoły. – Ma określoną strukturę, a struktura we f lamenco to rzecz najtrudniejsza. Tangos jest stosunkowo łatwy w rozliczaniu, na cztery, i do tego przyjemny w tańczeniu. Struktura więc i technika są od początku.
51 Taniec – Ręce i nogi, czyli zakręcanie nadgarstkami i tupanie? – Dopytuję. – I cała postawa – Ewa uzupełnia. – Trzeba to wszystko zgrać, uruchomić też emocje, bo bez nich nie ma historii, a we flamenco zawsze coś się opowiada. Sama technika, choć zachwyci, na niewiele się zda: sztuki nie będzie. – Stylów we flamenco jest około stu, każdy taniec ma swoją specyfikę… – głośno myślę – życia zabraknie, by poznać wszystkie. – Trzeba znać grupę podstawową – Ewa mnie uspokaja – czyli te najczęściej spotykane, bo od nich wywodzą się następne, pokrewne. To jest baza. Jak ją masz, reszta przyjdzie sama, z czasem. W sali obok powoli narasta gwar – schodzą się uczennice na zajęcia. W różnym wieku, flamenco nie zna ogra-
– Łyk wody i zaczynamy tam, gdzie przerwałyśmy tydzień temu – zarządza Ewa.
niczeń. Można je tańczyć, nawet siedząc na krześle. Zresztą
– A możemy jeszcze raz powtórzyć od tego pstrykania? – Prosi ktoś z grupy.
– tak głosi legenda – palo z bastonem (palo – styl; baston – laska) wymyślił ktoś, kto zranił się w nogę i nie mógł cho-
Staje więc przodem do lustra i bardzo wolno przypomina sekwencję, która trwa w rzeczywistości kilkanaście sekund.
dzić… W „Espacio” są grupy dziecięce, dla ośmiolatków, są
– Prawa noga stuk, prawa ręka, lewa ręka, pstryk, pstryk – pokazuje i mówi
grupy dorosłe, mocno wiekowo rozpięte. Nie ma jedynie
– lewa noga z tyłu, prawa ręka nad biustem, lewa nad biustem, prawa noga
mężczyzn. Choć męskie flamenco jest porywające: mniej
śródstopiem, prawa ręka na biodro, lewa ręka na biodro, lewa noga uderza, kla-
tu ozdobników, więcej stepów, a to na nie czeka się podczas
śnięcie, prawa ręka na udo, prawa noga poderwanie, lewa ręka wysoko. Powta-
koncertów; mężczyzna nie schowa się za rekwizytem – nie
rzamy… – dziewczyny już mniej się gubią. – I jeszcze raz, i szybciej… Un, dos,
dla niego wachlarz czy spódnica. No, ale mężczyźni w Pol-
tres… – Ewa wykrzykuje.
sce nie chcą tańczyć. Przynajmniej flamenco. Ewa tańczy od kilkunastu lat. Zaczynała jako czternastolatka od warsztatów z Kasią Burgiel w „La Tormencie” (pierwsza poznańska szkoła f lamenco) i… wpadła „po uszy”, jak mówi. Jak
to zwykle bywa: albo zakochujesz się od pierwszego dźwięku, od pierwszego stepu i ruchu dłoni, albo szybko odchodzisz, bo flamenco to jedna z najtrudniejszych technik, wymagająca ogromnej pracy. Ewa żyje z tańca i dla tańca, choć ukończyła arabistykę na UAM i studiowała aktorstwo w Sewilli.
W końcu wychodzi prawie idealnie. Sześć par nóg uderza w tym samym
tempie. Między
stukiem butów mieszczą się uderzenia rąk. Ale dopiero przy muzyce ujawnia się sens tego wszystkiego: stuki i klaśnięcia dopełniają melodię jak perkusja. Mała przerwa i wszyscy stają tyłem do luster, zaczynają układ od początku: po fortepianowym wstępie – nieco zadumanym, nostalgicznym – prawe ręce odrywają się od ciała, unoszą jak skrzydła, wędrują nad głowę, głowa podąża za dłonią, uprzedza kolejny ruch drugiego ramienia, lustrzany, po czym obie ręce na moment zastygają uniesione wysoko, by zaraz opaść wraz z bezgłośnym obrotem wokół własnej osi każdej z dziewczyn. Zaczyna się opowieść… – Prowadzisz nie tylko szkołę, ale i Teatr Flamenco… – kontynuujemy po
– Moja siostra też jest tancerką, ale po szkole baleto-
zajęciach.
wej – opowiada. – Przez wiele lat była w zespole Polskiego
– Zawsze bardziej podobało mi się flamenco idące w stronę spektaklu niż fie-
Teatru Tańca Ewy Wycichowskiej. Teraz mieszka w Oslo
sty. Z teatrem jesteśmy dopiero na początku drogi. Przez cały ubiegły rok szli-
i tam pracuje. Od jakiegoś czasu myślimy o projekcie, który
fowałyśmy technikę i dopiero teraz możemy skupić się na szukaniu sposobów
by połączył nasze pasje, czyli flamenco i taniec współcze-
opowiadania historii, które chcemy przedstawić. Myślę, że za rok zaprosimy na
sny. Lubię fuzje, lubię przekraczanie granic.
nasz pierwszy spektakl.
– Czy dlatego prowadzisz też grupę flamenco-jazz?
– O czym jeszcze marzysz?
– To akurat zaproponowały dziewczyny. Zobaczyły
– O własnej przestrzeni, w której mogłabym robić znacznie więcej. Choć
moją choreografię do „Orobroy” Dorantesa i zapytały, czy
tu jest wspaniale! Ze Studiem Aktorskim dogadaliśmy się błyskawicznie i tu
nie mogłyby jej się nauczyć. No i tańczymy.
mamy salę. Marzy mi się jednak miejsce, w którym mogłabym nie tylko uczyć,
***
ale i dałoby się oglądać filmy, urządzać spotkania, słuchać muzyki. Po prostu być razem. Coś na kształt tablao. Ale wiesz, co jest najwspanialsze? – Ewa się
Dzisiaj sześć dziewczyn przyszło „na Dorantesa”. Po roz-
uśmiecha – że z moimi pomysłami nie jestem sama. Idą za mną ludzie. I poma-
grzewce bolą ręce i nogi.
gają bardziej niż bym się spodziewała.
OLGA SZOMAŃSKA Przeglądam się w oczach najbliższych
52 Muzyka
M
Utalentowana, pełna energii i optymizmu, niezwykle ekspresyjna. Wie, czym jest ciężka praca w osiąganiu celów oraz spełnianiu marzeń. Olga Szomańska – wokalistka i aktorka, właścicielka wspaniałego mocnego głosu, ambasadorka nowej siedziby Teatru Muzycznego w Poznaniu – zawsze podkreśla najcenniejszą wartość, jaką stanowi dla niej rodzina, a swoimi uczuciami i przemyśleniami dzieli się na nowej płycie zatytułowanej „Ja lubię”. rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia art ystki : Piotr Serafin
|
zdj ęcia ze spektaklu : Fotobueno
a Pani i coś z anioła, i coś z diabła? (śmiech) Utożsamia się Pani z przebojową Deloris van Cartier z musicalu „Zakonnica w przebraniu”, kobietą energetyczną, idącą pod prąd, wulkanem nowych pomysłów? OLGA SZOMAŃSKA: Deloris to w 90 procentach ja! Uwiel-
biam tę rolę i musical „Zakonnica w przebraniu”. Dużo mnie kosztowało nie granie prawie dwa lata tego spektaklu, więc kiedy stanęłam na scenie poznańskiego Teatru Muzycznego i znów wcieliłam się w postać Deloris, miałam poczucie, że wszystko wraca na właściwe tory. Ja jako Olga mam w sobie mnóstwo energii i siły, ale też takiej wiary w dążeniu do celu jak Deloris. Ponadto skoczyłabym w ogień za swoją rodziną, najbliższymi, przyjaciółmi i mogłabym zrezygnować dla nich ze wszystkiego, aby tylko byli zdrowi, spokojni i szczęśliwi. Wydaje mi się, że każda kobieta ma trochę z Deloris… Teatr Muzyczny w Poznaniu zaprasza na Sylwestera z „Zakonnicą w przebraniu”. Akurat nie będzie Pani grała tego dnia, ale proszę wskazać fenomen tego spektaklu. Co jest jego największym atutem, co działa jak magnes, który od wielu lat przyciąga rzesze fanów? Niewątpliwie prawda, ogromna siła przyjaźni i siła miło-
do takiego momentu w swoim życiu. Kiedyś wydawało mi
ści, które emanują ze sceny. Musical pokazuje poszcze-
się, że jak nie będą grała dla tysięcy widzów, nie będę okla-
gólne etapy, próby realizacji swoich marzeń, bo wia-
skiwana lub moje płyty nie będą sprzedawać się w setkach
domo, że Deloris marzy, aby być wielką gwiazdą, wielką
tysięcy egzemplarzy, to nie będę nic warta. Ale nauczyłam
artystką, a na końcu spektaklu dochodzi do wniosku, że to
się przeglądać w oczach najbliższych. Dla rodziny i przy-
nie jest w życiu najważniejsze. Wystarczy być docenionym
jaciół jestem gwiazdą – i to jest dla mnie wystarczające.
w oczach najbliższych – i to jest niezaprzeczalna wartość. Istotny jest splot różnych zdarzeń, które się dzieją
Czy wiara czyni cuda? – Nawiązuję do albumu chóru
w naszym życiu. Bolesne doświadczenia, rozstania, nie-
gospelowego Trzecia Godzina Dnia, gdzie wystąpiła Pani
spełnione miłości, śmierci, ale i narodziny, które są cudem,
gościnnie.
powodują, iż zmienia się nasza perspektywa, punkt odnie-
Moja osoba jest dowodem na to, że marzenia się spełniają.
sienia. Na niektóre sprawy patrzymy inaczej…
Oczywiście, one nie przychodzą tak po prostu, to jest przede
Będąc 22 lata na scenie i w show biznesie, też doszłam
wszystkim ogrom ciężkiej pracy, poświęcenia. Talent jest
tu na kolejnym miejscu, bo jest wielu wybitnych i utalen-
Była Pani związana z Teatrem Muzycznym we Wrocławiu,
towanych osób, które nie przebijają się w show biznesie
a także Teatrem Muzycznym „Roma” w Warszawie. Wystę-
i nie mogą zrealizować swoich działań, dążeń, zamierzeń.
powała Pani w spektaklach, musicalach, chociażby „Miss
Dawno temu wytyczyłam sobie ścieżkę życia, nakreśli-
Sajgon” oraz „Grease”. Obecnie współpracuje Pani z poznań-
łam drogę, którą chcę podążać. I tego się trzymam. Nie zba-
skim Teatrem Muzycznym i została Pani wybrana ambasa-
czam z powziętych wcześniej zamierzeń. Wszystko, co się
dorką nowej siedziby tej instytucji. Jak Pani zareagowała
wokół mnie dzieje, bycie na scenie, bycie wśród wyjątko-
na tę propozycję?
wych ludzi, bycie mamą wypełnia mój świat marzeń.
53 Muzyka
Zaskoczeniem, ale i szczęściem. Muszę przyznać, że
Oczywiście, wiara czyni cuda. Podpisuję się pod tym
w Teatrze Muzycznym w Poznaniu jest tak wielka energia, do której chce się
obiema rękami, ale też trzeba zrozumieć inne wartości,
po prostu wracać. I wracam tu już pięć lat! (śmiech) Miałam wiele różnych, czę-
jak: ciężka praca, niepoddawanie się, przeciwstawianie
sto kompletnie innych propozycji pracy, wystąpień w produkcjach, ale nakła-
się porażkom, bycie uczciwym, lojalnym, niewywyższanie
dały się na to i czas pandemii, i moje działania serialowo-teatralno-muzyczne
się, szanowanie ludzi. Zawsze doceniam pracę innych: pań
i musiałam te plany po prostu odpuścić. Nie wyobrażam sobie jednak życia bez
garderobianych, osób pracujących na scenie czy za sceną,
Teatru Muzycznego w Poznaniu. Ludzie, którzy tworzą teatr, są dla mnie bar-
oświetleniowców, akustyków, technicznych. To są ludzie,
dzo ważni, traktują mnie jak swoją rodzinę, więc ja tu wracam też jak do swo-
którzy budują mnie, moją karierę i jestem im za to bardzo
ich najbliższych. Do domu.
wdzięczna. Nigdy w życiu nie pozwoliłabym sobie wywyższać się i może dlatego pewne marzenia łatwiej udaje mi
Ma Pani na swoim koncie wiele muzycznych przeżyć i doniosłych momentów,
się spełniać. Jestem doceniania przez ludzi za pozytywne
jak np.: występ w „Szansie na Sukces” , gdzie została Pani laureatką programu,
nastawienie i za zwykłą ludzką życzliwość, dobrą ener-
wygrywając piosenką „W moim magicznym domu” z repertuaru Hanny
gię. Moja mama, która przeprowadziła ze mną wiele moty-
Banaszak; współpraca z Piotrem Rubikiem przy oratorium „Tu Es Petrus”
wacyjnych rozmów w życiu i nadal mnie wspiera, jest dla
czy utwór „Vivere” odśpiewany w duecie z Andreą Bocellim, wydanie pierwszej
mnie wyznacznikiem uczciwości życiowej. Uczyła mnie,
autorskiej płyty „Nówki”. Wymieniać i wymieniać można dalej… Co stanowi
że jeśli wspinam się po drabinie swojej kariery, żebym
dla Pani istotny przełom w myśleniu o muzyce, o życiu?
pamiętała „po kim” się wspinam, bo kiedy będę spadała
To bardzo ciekawe pytanie. Ja cały czas się zmieniam jako artystka, obserwu-
z tej drabiny, to znów na tych ludzi trafię i głupio będzie
jąc życie, sprawy polityczne, podchodząc do tematu macierzyństwa. Nieustan-
potem spojrzeć im w oczy. A ja – wtedy kiedy spadam
nie się uczę.
– trafiam na wspaniałe osoby, które mnie podtrzymują, wspierają, motywują.
Muzycznych rzeczy, które mnie zmieniały i jednocześnie ukształtowały, jest bardzo dużo, ale najistotniejszy punkt zwrotny mojej kariery nastąpił, kiedy „Zakonnica w przebraniu”, w Teatrze Muzycznym w Poznaniu
↙
54 Muzyka
„Zakonnica w przebraniu”, w Teatrze Muzycznym w Poznaniu
↙
Czy w tym świątecznym okresie koncert w Poznaniu zostanie również wzbogacony o kolędy i pastorałki? Na pewno zaśpiewam kolędy, bo bardzo doceniam świąteczny klimat. Uwielbiam święta Bożego Narodzenia i związaną z nimi oprawę muzyczną, artystyczną. Jaka jest Pani ulubiona kolęda? Jaką Pani najchętniej wykonuje przed publicznością bądź nuci w domowym zaciszu? Ulubioną kolędą zarówno moją, jak i mojego syna jest „Mizerna cicha”.
pojawił się na świecie mój syn Władysław. Dziecko zmieniło poczucie wartości
Mizerna, cicha, stajenka licha
pewnych spraw, nie na gorsze, tylko na lepsze. Np. gdy zaśpiewałam na Stadio-
Pełna niebieskiej chwały
nie Wrocławskim koncert z Andreą Bocellim, wróciłam do domu i… umyłam
Oto leżący, przed nami śpiący
podłogę. Zwykła czynność w domowym zaciszu po cudownym, wręcz niezwy-
W promieniach Jezus mały
kłym przeżyciu, jakim był koncert z mistrzem. Musiałam odreagować. Wcześniej stałam na scenie w pięknej sukni, kolii z brylantów, ale wróciłam na zie-
Nad nim anieli w locie stanęli
mię, do przyziemnych spraw i obowiązków.
I pochyleni klęczą
Moje macierzyństwo wyczekane, upragnione, powoduje, że kiedy wracam do
Z włosy złotymi, z skrzydła białymi
domu ze spektaklu, koncertu czy dubbingu, muszę przekierować moją uwagę.
Pod malowaną tęczą
Nie jest ważne, co mi się udało zrobić, tylko zaczynam z synem naukę czytania
(…)
baśni Andersena, gry na instrumencie itd. Rozmowy o tym, co na świecie, co w domu, co wolno, czego nie wolno. Przytulamy się. I ja już nie jestem gwiazdą,
Mój syn zawsze jeździł ze mną na wszystkie koncerty
tylko mamą. Moje dziecko jest często ze mną, przy scenie, ono nie wartościuje
kolędowe, w styczniu często było ich około trzydzie-
mnie jako mamy i artystki. Dla niego to coś powszedniego, normalnego. Roz-
stu, i ukochał sobie tak tę kolędę „Mizerna cicha”, że do
mawia z Kubą Badachem i mówi do niego „wujek”, Andrzej Seweryn czyta mu
czerwca kazał mi ją śpiewać (śmiech) jako kołysankę. Za
bajki, Wojtek Cugowski gra mu na gitarze.
każdym razem, gdy chciałam mu śpiewać coś innego, np. „Kotki dwa”, to mówił mi, abym mu śpiewała „Mizerną
Niebawem rozpoczyna Pani ogólnopolską trasę koncertową z nową płytą
Zdzichę”. (śmiech) To dość śmieszne, bo nie wiem skąd mu
zatytułowaną „Ja lubię”. Poznań odwiedzi Pani 21 grudnia br., inaugurując
się wzięła ta Zdzicha.
album. Czego możemy się spodziewać po utworach z cyklu „Ja lubię”, a co nas zaskoczy?
Mnie ta kolęda niezwykle wzrusza i uwielbiam ją wykonywać.
Bardzo przeżywam tę płytę, to dla mnie świeże doznanie. „Ja lubię” jest zbiorem wszystkich uczuć, które bardzo silnie mnie dotyczą, co przeżywam, jak czuję…
Czy w kwestii dubbingów również „słucha” Pani rad
Jest ona przygotowana z ogromnej miłości, ale i pod wpływem ogromnej tęsk-
i preferencji syna Władysława?
noty, niezależnie od tego, co zapisujemy pod hasłem tęsknota. Może to być tęsk-
Czerpię z dziecięcej radości i beztroski – od zawsze, kiedy
nota za rodziną, za ojcem, swoją miłością, za staniem na scenie ze względu na
sięgnę pamięcią, chciałam pracować w dubbingu. To rów-
pandemię – to splot uczuć, które we mnie tkwią, mnie otaczają. Dodać muszę,
nież dowód na spełniające się marzenia! (śmiech) Uwiel-
iż płyta jest tworem wielkiej przyjaźni. Usłyszeć można duet z Kubą Badachem,
biam podkładać głosy, bawię się tym, jestem cały czas
utwory wykonane wspólnie z zespołem Dagadana i chórem Gospel Rain czy też
dzieckiem. We mnie jest mnóstwo dziecięcej radości, dla-
nieznaną piosenkę mojego taty, Włodzimierza Szomańskiego, w mistrzowskiej
tego mam doskonały kontakt nie tylko ze swoim synem, ale
aranżacji Adama Sztaby. Ponadto praca z Krzysiem Łochowiczem, producen-
w ogóle z dziećmi. Bo one mnie po prostu lubią – mogę się
tem płyty, i Jackiem Subociałłą, który współkomponował ze mną piosenki –
tym pochwalić. (śmiech) Często gram dinozaurzyce, trolice,
wszystko, co udało się zebrać na płycie, pokazuje, że ja lubię tę płytę, teksty, ja
albo duże, postawne, ciemnoskóre kobiety. Dzięki mojemu
lubię ludzi, z którymi tworzę, lubię śpiewać te utwory.
„ciemnemu” głosowi, który niewątpliwie jest potrzebny
Znajduje się na płycie czternaście premierowych utworów o zróżnicowanym
w dubbingu, znalazłam sobie taką niszę. Zawsze wybie-
charakterze muzycznym, stanowiących moją osobistą wypowiedź. Optymizm, ener-
ram propozycje dubbingowe, staram się znaleźć trochę
gia, siła, radość, spokój, mądrość, tęsknota – to tylko niektóre z wachlarza uczuć,
czasu, aby nagrać choć jedno zdanie. To mnie niezwykle
którymi się dzielę. Uczucia są u mnie silne.
cieszy i rozbawia.
Muzyka
KABARET STARSZYCH PANÓW, czyli szepcząc z wdziękiem Recenzja płyty Piosenki z Kabaretu Starszych Panów. Laboratorium Szymona Komasy
zdj ęc i e : Materiały prasowe
56
57
tekst :
Marta Szostak
zdj ęc i e auto r ki : Michał Kordula
K
lęska urodzaju, chciałoby się rzec. Jesień obrodziła
Uświetniający rocznicę 65-lecia Polskich Nagrań
w albumy, o których warto byłoby wspomnieć, przyniosła
i 55-lecia emisji ostatniego odcinka „Kabaretu Starszych
drugie tyle zapowiedzi kolejnych, i jak tu wybrać?
Panów” album składa się z 13 piosenek Jeremiego
Czemu poświęcić więcej uwagi i dlaczego akurat temu?
Przybory i Jerzego Wasowskiego. (Jeśli wolno mi tu zro-
Jakkolwiek mało profesjonalne mogłoby się to wyda-
bić wtręt ciut nie na temat, jedną z moich ulubionych
wać, w sytuacji, w której podszeptywany omamiającymi
bożonarodzeniowych radości jest znajdowanie pod cho-
mocami bezradności rozum mnoży kolejne pytania,
inką wydanych listów pięknych ludzi; przed paroma
zdałam się na serce. A ono już kilka tygodni temu, podczas
laty były listy Osieckiej i Przybory właśnie. Połknięte
wstępnego rozglądania się za inspiracjami do grudnio-
na raz w wigilijną noc, po dziś dzień są jednymi z tych,
wego numeru przekazało mi bardzo jasny komunikat.
do których wracam najczęściej – po niebanalny humor,
Szostak, czas przyjrzeć się miksturze!
ciepło, czułość. Coś cudownego. Koniec wtrętu!). Znalazło
Mikstura ta, Drodzy Państwo, to twór zdecydowanie
się na nim miejsce dla takich klasyków, jak „Tanie dranie”,
nie byle jaki. Twór to świeży, i taki… O którego być może
„Jeśli kochać, to nie indywidualnie”, „Na całej połaci śnieg”
niewielu prosiło, a którego – jak okazało się po jego tuż
czy „Wesołe jest życie staruszka”. Miesiące przygoto-
po powstaniu – wszyscy potrzebowali.
wań Komasy zdecydowanie się opłaciły. Jak wspomina
Powstała w laboratorium Szymona Komasy, który
w wywiadach – płytą tą chciał nie tylko dawać ludziom
postanowił wziąć na swój artystyczny warsztat twór-
radość, ale i przypominać, jak wspaniała jest historia
czość Kabaretu Starszych Panów. Do jej przyrządzenia
naszej kultury. Bo jest! Jest wspaniała, tak jak wspa-
zaprosił znakomite grono wokalistek i wokalistów: Hannę
niałe i momentami nadal bardzo aktualne są teksty
Banaszak, Mary Komasę, Joannę Kulig, Vito Bambino
Starszych Panów. Zawarta w słowach prawda, charyzma
i Błażeja Króla. W nagraniach solistom towarzyszyła
wokalistów, wrażliwość aranżerów i talent absolutnie
równie wspaniała Santander Orchestra, prowadzona
wszystkich zaangażowanych w ten projekt – to są skła-
przez Krzysztofa Herdzina i Radosława Labahua.
dowe tej niezwykłej mikstury. Myśląc o jej zapachu,
Wykonywane przez nich utwory zaaranżowane zostały
czuję, jak na twarzy zaczyna pojawiać mi się uśmiech.
przez: Aleksandra Dębicza (o którego Adeli pisałam na
Wyobrażenie jej smaku sprawia, że od błogostanu dzieli
prestiżowych łamach niemalże przed rokiem), Krzysztofa
mnie już tylko krok. By stać się z nim jednością, zostaje
Herdzina, Antoniego Komasę-Łazarkiewicza, Pawła
już tylko nausznie przekonać się o tym, że przecież pio-
Mykietyna, Piotra Orzechowskiego, Hanię Rani, (o niej
senka jest dobra na wszystko…
z kolei wspominałam tu latem), Bartka Wąsika i Kubę Więcka. I jak tu nie czuć ekscytacji? Jak nie chcieć przyjrzeć się temu, co wyszło z ich dusz, głosów i umysłów? No nie da się. Najzwyczajniej się nie da.
Prawda?
Muzyka
58 Film
tekst :
Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in.
MIĘDZY NOSTALGIĄ A ROZPACZĄ Ten film to festiwal zaskoczeń. Zaskakuje Maciej Stuhr. Zaskakuje Weronika Książkiewicz. Zaskakuje scenariusz i tętno przedstawianej historii. Jak jednak o tym opowiedzieć, by nie popsuć zaskoczenia?
Pamięć wielu z nas otoczyło lata dziewięćdziesiąte nimbem wzniosłości i nostalgii, bo każdy pragnie mieć swoją własną krainę dzieciństwa, do której może wracać we wspomnieniach i opowieściach na dobranoc. Dla niektórych to opowieść o klockach lego lub kolekcji samochodów na resory, dla innych o wyprawach na ryby, dla jeszcze innych – o mitologicznych wyprawach do Pewexu jak do konsumpcyjnego Eldorado.
59
R
oczniki osiemdziesiąte, do których należę,
komfortu. Myślę, że ważne tu jest ukazanie zjawiska,
odnajdą się w tym f ilmie jak u siebie.
które zaskoczeniu jest bliskie: mianowicie – przejrze-
Przaśna rzeczywistość lat dziewięćdzie-
nia na oczy. Urealnienia swojej oceny sytuacji. Pozby-
siątych: Pewexy, dresy z kreszu i wiecznie
cia się iluzji.
nieobecny ojciec zarabiający na rodzinę
Pamięć wielu z nas otoczyło lata dziewięćdziesiąte
zagranicą, którego jedyną fizyczną emanacją są krót-
nimbem wzniosłości i nostalgii, bo każdy pragnie mieć
kie telefony (w tym przypadku nagrania, bo ojciec
swoją własną krainę dzieciństwa, do której może wra-
jest radiowcem). I ten moment, gdy staje w progu jak
cać we wspomnieniach i opowieściach na dobranoc.
gwiazda Hollywood, wymuskany, wyczesany, w nowym
Dla niektórych to opowieść o klockach lego lub kolek-
komplecie błękitnych dżinsów, w markowych, białych
cji samochodów na resory, dla innych o wyprawach na
jak obrus w Boże Narodzenie butach i obowiązkowych
ryby, dla jeszcze innych – o mitologicznych wyprawach
ciemnych okularach. Czy to Tom Cruise z „Top Gun”?
do Pewexu jak do konsumpcyjnego Eldorado. W niepa-
Chuck Norris z „Zaginionego w akcji”? A może sam
mięć idą toksyczne relacje w szkole, kłótnie w domach,
Arnold Schwarzeneger z „Terminatora”? Dla rodziny
(podstaw cokolwiek). Okres transformacji ustrojowej
powrót ojca jest jak niespodziewane święta, zaś dla żony
odcisnął swoje piętno na milionach rodzin w Polsce, zaś
jak drugi miesiąc miodowy, w którym partner obsypuje
opisywany między innymi w „Cudownej Melinie” Kazi-
ją kwiatami i komplementami.
mierza Orłosia cud permanentnego dostępu do wódki
Oczywiście do czasu. Twórcy f ilmu mamią nas nostalgią, którą łykamy bez popitki, i stajemy się coraz
– zebrał w tym karnawałowym dla niektórych czasie wielkie żniwo.
bardziej zawiani, coraz bardziej pod wpływem: wszyst-
I o tym jest ten film. O straconych marzeniach, o ilu-
kiego, co budowało nasze dzieciństwo, młodość, kon-
zji, o próbie zmiany tego, na co nie mamy już wpływu,
struując zarazem nasze mity na całe życie. Po czym każą
o wiecznym strachu, o wstydzie, o coraz bardziej wystu-
nam gwałtownie otrzeźwieć, zejść na ziemię i spojrzeć
diowanym ukrywaniu prawdy, życiu w kłamstwie
prawdzie w oczy.
i chęci uwierzenia w to, co niemożliwie. To przenikliwy
Bo „Powrót do tamtych dni” nie jest filmem o nostal-
film o nałogu, na który z zewnątrz patrzy się z politowa-
gii, choć bardzo zręcznie posługuje się kategorią ukwie-
niem, a który jest siłą, który zmiata z powierzchni ziemi
conej dowcipem melancholijnej groteski – tak popular-
całe kontynenty. Film Konrada Aksinowicza, zawieszony
nej choćby w literaturze polskiej lat dziewięćdziesiątych
między nostalgią a rozpaczą, to poruszające do głębi,
i dwutysięcznych, w której wielu polskich pisarzy
świadome, fenomenalne kino.
powracało do swoich małych ojczyzn również po to, by rozliczyć się z ich demonami. Przemysław Czapliński w książce o wiele mówiącym tytule „Wzniosłe tęsk-
zdj ęc ia :
materiały prasowe, archiwum prywatne autora
noty” tak diagnozował postawę pisarza: „ironia czyni go człowiekiem wolnym od iluzji, że to co minęło, było wzniosłe”. Mam wrażenie, że podobnie jest w tym filmie, który aż kipi od autoironicznych żartów i mrugnięć okiem do „kumatego” widza, ale konsekwentnie prowadzi do fabularnych rozwiązań, które nie tylko unieważniają naszą błogość, ale i bezlitośnie uwypuklają naiwność. Tu postawię znak „stop”, za który nie będę wykraczał, żeby nie psuć odbioru wszystkim, którzy na ten film czekają. Dodam od razu, że nie zaskoczenie tu jest kluczowe, choć to właśnie ono powoduje, że – jak to się dzisiaj nieprecyzyjnie mówi – wychodzimy ze swojej strefy
Powrót do tamtych dni reż. Konrad Aksinowicz produkcja: Polska 2021 premiera: 10 grudnia dystrybucja w Polsce: Kino Świat
FERMENT FILMOWY
Film
BOOKOWSKI
60 Książki
Jesienne i zimowe wieczory to idealna pora, aby nadrobić czytelnicze zaległości. Świece, ciepły koc i wygodne miejsce na kanapie bądź w fotelu to okoliczności sprzyjające przeniesieniu się w inny świat i zanurzeniu w opowieściach bohaterów. Swego rodzaju wyznacznikiem świetnych opowieści od lat jest Nagroda Bookera, zarówno pod względem powieści anglojęzycznych, jak i pod kątem międzynarodowym. Teraz, jak już znamy zwycięzców z roku 2021, a są nimi Damon Galgut za The Promise i David Diop za At night all blood is black, warto się pochylić nad zwycięzcami z 2020, których tłumaczenia na polski niedawno pojawiły się na rynku. A było to wyjątkowe rozdanie, bo obie nagrody zgarnęli debiutanci, Stuart i Rijneveld, którzy z mocnym tąpnięciem pojawili się w literackim świecie.
Douglas Stuart
Shuggie Bain
Wydawnictwo Poznańskie
S
huggiego poznajemy jak jest w szkole średniej, mieszka w wynaję-
wzorom chłopięcych zachowań z lat 80-tych. Dla Stuarta
tym pokoju i w wolnych chwilach pracuje w sklepie, aby mieć za co
Shuggie jednak jest planetą na tle całej galaktyki, którą rysuje
żyć. Wystarczyło kilka zdań, aby wiedzieć, że Shuggie w swoim nie-
z rozmachem. Tą galaktyką jest Glasgow lat osiemdziesią-
zbyt długim życiu wiele przeszedł, ale jego doświadczenia są tylko
tych, pędzący na złamanie karku liberalny kapitalizm, rządy
subtelnie wplatane w historię o jego matce widzianej jego oczami, często z dużą
Thatcher, galopujące bezrobocie i bieda, zamknięte kopalnie
dozą miłości i troski, ale też strachu i niepewności. Agnes pomimo swojej urody
służące dzieciom za plac zabaw. To wszystko u Stuarta jest
jak Elisabeth Taylor, doskonałej wymowy i godnej prezencji, miała jedną wielką
wyraźne, ale nigdy nie wprost. Autor subtelnie waży słowa
słabość, alkohol. Z takim kochankiem trudno się rozstać na dobre, a w tej relacji
i dobiera konteksty, pisze z rozmachem, ale da się też wyczuć
ofiary postronne zawsze cierpią najmocniej. Tak było z Shuggiem, bo nie dość,
powściągliwość. To wszystko sprawia, że historię Shuggiego
że matka alkoholiczka, to i on sam jakiś taki niedopasowany, wymykający się
czyta się na jednym wdechu i z wielkim przejęciem.
PRZEWODNIK
61 Książki
tekst i zdj ęcia : Monika Wójtowicz / czytelniczka, doradca z księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek
Marieke Lucas Rijneveld
Niepokój przychodzi o zmierzchu
Wydawnictwo Literackie
J
est coś obezwładniającego w prozie Marieke
jednak wkrótce stać się odświeżający. U Rijneveld nie ma tematów tabu, zupeł-
Lucasa Rijneveld. Obezwładniająca jest historia
nie inaczej niż w rodzinie głównej bohaterki. Tam o wielu rzeczach się nie
dziewczynki, która aby oszczędzić swojego kró-
mówi. Nawet śmierć najstarszego dziecka zostaje przemilczana, a cierpienie
lika Djeuwertje prosi Boga, by ten zamiast niego
nie znajduje swojego ujścia. A tracą na tym wszyscy, najwięcej jednak główna
zabrał jej brata. Obezwładniający jest język, mięsisty
bohaterka, która hoduje w sobie poczucie winy, ono rośnie w jej wnętrzu, pęcz-
i prosto z bebechów, momentami brudny, odstręczający,
nieje, wysadza wzdęty brzuch. Niepokój przychodzi o zmierzchu to wymagająca
ale jednak trzymający czytelnika za twarz od pierwszego
lektura, nie połechta nam serc w ciepłym uniesieniu. Raczej brutalnie rozłoży
zdania. Ten nowy naturalizm w języku i opowiadaniu
nas na łopatki i długo nie pozwoli się pozbierać, ale zdecydowanie warto tak
jest niczym odtrutka na lukrowany świat social mediów,
dać się potraktować tej książce.
w którym tkwimy. Początkowo może być szokujący, by
62 Kulinaria
KONSTANCJA OLBIŃSKA i FILIP KRAŚNIEWSKI Nie śpimy! Lepimy! Zapach pieczonego ciasta, świeże owoce, przetwory, suszące się grzyby, zeszyt z przepisami…
Gwar i atmosfera oczekiwania na wspólny posiłek. Któż z nas nie tęskni za prawdziwą babciną kuchnią? I daniami, do których nasze babcie oprócz składników spożywczych dodawały szczyptę miłości. Konstancja Olbińska i Filip Kraśniewski to rodzeństwo, które miało to szczęście, w domu rodzinnym babcia wpoiła im miłość do gotowania, a do tego stała się
siłą napędową rozwoju ich biznesu. Babciny przepis na pierogi został podstawą ich biznesu, a hasło „Nie śpimy, lepimy!” synonimem ciężkiej pracy i intensywnego rozwoju. rozmawia :
Alicja Kulbicka |
zdj ęcia :
Filip Olczak
63 Kulinaria
P
ierogi to chyba najbardziej polskie z dań. Przed nami
Nazwa Waszej pierogarni to „Nie śpimy, lepimy”. Czy to
Wigilia i w wielu polskich domach domownicy nie
jednocześnie Wasze motto i czy wzięło się stąd, że nie
wyobrażają sobie świątecznego stołu bez tej potrawy.
mieliście czasu na sen?
Jak to się stało, że zostaliście specjalistami od pierogów?
F.K.: (śmiech) Nie myśleliśmy wówczas tymi kategoriami,
FILIP KRAŚNIEWSKI: To wszystko dzięki naszej babci!
po prostu była praca do wykonania, terminy nagliły
Babcia fantastycznie gotuje i stworzyła ze wspólnego goto-
i prawdą jest, że wiele zleceń wykonywaliśmy w nocy.
wania domową tradycję. Wraz ze swoimi wnukami, a było
Oprócz lepienia chałupniczo pierogów pracowałem na
nas pięcioro, przygotowywała placki ziemniaczane, nale-
przestrzeni tych lat jako szef kuchni w kilku poznańskich
śniki czy właśnie pierogi. Po skończeniu szkoły gastrono-
restauracjach, tak więc godziłem pracę zawodową z wła-
micznej szukałem swojej drogi zawodowej. Zastanawiałem
snym biznesem. Nie było to łatwe zadanie, ale na szczęście
się nad tym, w którą stronę chcę się rozwijać. I tu właśnie
Konstancja stanowiła i do dziś stanowi nieocenioną pomoc!
z pomocą przyszła babcia, która zachęciła swoje sąsiadki
Być może podświadomość nam podpowiedziała, że skoro
do zamówienia u mnie porcji pierogów. Lepienie pierogów
nie śpimy, to lepimy? (śmiech)
to proces czasochłonny, nie wszystkim starcza sił i cierpliwości, aby lepić je samemu. Babcia była znana wśród swo-
Kiedy zatem zdecydowaliście, że pierogowa działalność
ich przyjaciółek z doskonałego ciasta i pysznych farszy,
będzie tą jedyną?
tak więc można powiedzieć, że scedowała na mnie swój
F.K.: Jeszcze rok temu pracowałem na etacie jako szef
„biznes”. (śmiech) I tak od zamówienia do zamówienia, we
kuchni, ale ilość pracy przy pierogach kazała wybrać. No
własnej kuchni rozpocząłem swoją pierogową przygodę.
i zdecydowaliśmy wraz z Konstancją, że pora wyjść ze
Spotkały się one z entuzjastycznym przyjęciem, a wieść
strefy komfortu, zrobić coś na większą skalę.
o nich rozniosła się pocztą pantof lową, zamówień było
K.O.: W pierwszym okresie wynajmowaliśmy od jednej
coraz więcej. I tak zaprosiłem do współpracy swoją siostrę.
z restauracji pomieszczenie z kuchnią, które było zdecydo-
KONSTANCJA OLBIŃSKA: Wówczas jeszcze się uczyłam
wanie większym pomieszczeniem niż nasza własna kuch-
i mogłam pomagać tylko weekendami. Przyznam, że moje
nia, ale i to z czasem okazało się zbyt małe. I tym sposobem
plany zawodowe były zupełnie inne. Chciałam pracować
znaleźliśmy się na Unii Lubelskiej, gdzie otworzyliśmy pro-
w Straży Granicznej, ale w związku z coraz większą ilością
dukcję naszych pierogów.
zamówień zmieniłam swoje plany i w ten sposób dołączyłam do rodzinnego biznesu.
Wszystkie nasze pierogi lepimy ręcznie, więc po godzinach dopracowywania metody lepienia jako jedyni mamy niepowtarzalną na rynku „falbanę”. Trochę to trwało zanim wszystkie pierogi zaczęły wyglądać tak samo, ale to właśnie jest nasz wyróżnik, który sprawia, że naszych pierogów nie sposób pomylić z żadnymi innymi.
Wasza historia rozpoczęła się od lepienia pierogów dla znajomych. Ale wkrótce pojawił się też pierwszy poważny klient biznesowy. K.O.: W tamtym czasie dorywczo pracowałam w jed-
nej z restauracji i okazało się, że jej właściciel poszukuje dostawcy pierogów. I od słowa do słowa, zdecydował się zamawiać je właśnie u nas. To był nasz pierwszy duży kontrakt, który pozwolił nam zarobić pieniądze, kupić sprzęt i przenieść naszą produkcję na Unię Lubelską. Potem
64 Kulinaria
Mamy również zupy, na które bardzo mocno stawiamy, chcemy w przyszłości wejść z nimi do sklepów. Dodatkowo bigos, pasztet, smalec. W naszym menu pojawiły się makarony, mięsne dania główne czy desery. Wszystko pochodzi z naszej kuchni, w której używamy tylko naturalnych składników i nie stosujemy żadnych konserwantów.
pojawiły się kolejne restauracje, pracy było coraz więcej. Ostatnie o czym myśle-
oferował zupełnie za darmo zawieszenie reklamy na tym
liśmy, to punkt sprzedaży detalicznej! Życie zweryfikowało nasz plan dosyć
właśnie billboardzie w centrum miasta. W najśmielszych
szybko, bo zapachy roznoszące się po okolicy przyciągnęły klientów indywidu-
marzeniach nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy wybrani
alnych. Zaczęli przychodzić okoliczni mieszkańcy i nie było już wyjścia, otwo-
i informacja ta dotrze do tak dużej liczby mieszkańców
rzyliśmy zamknięte do tej pory drzwi, wstawiliśmy kilka miejsc do konsumpcji
miasta. To nie był łatwy czas dla restauratorów i każda
w lokalu i zostaliśmy restauratorami. (śmiech)
pomocna dłoń w tamtym czasie była nieoceniona. Jesteśmy
F.K.: Nie był to nasz główny biznes, cały czas skupialiśmy się na produkcji, ilość
za ten gest bardzo wdzięczni. Na szczęście naszym głów-
sprzętu rosła, pojawiały się nowe lodówki, nowe zamrażarki, więc siłą rzeczy ilość
nym odbiorcą w tamtym czasie były już sklepy i to pozwo-
miejsca do konsumpcji w lokalu była niewielka. Większość indywidualnych zamó-
liło nam przejść przez ten czas w miarę suchą stopą.
wień to były dania na wynos. Naszym hasłem było „zadzwoń i odbierz po 15 minu-
F.K.: Miejsce przy Unii Lubelskiej stało się dla nas w pew-
tach”. I tak wieść o naszych pierogach rozniosła się pocztą pantoflową. Wokół Unii
nym momencie za ciasne. Długo dyskutowaliśmy o kie-
jest mnóstwo bloków, ludzie się znają i po prostu zaczęli nas sobie polecać.
runku rozwoju. Do tej pory skupialiśmy się na restaura-
K.O.: I co ważne, stało się to bez żadnej reklamy. Dopiero niedawno odkryliśmy
cjach, które sprzedawały nasz produkt pod swoją marką.
lokalną grupę na facebooku, na której zupełnie bez naszego udziału ludzie sobie
Krótko mówiąc, kupowały od nas pierogi i sprzedawały
nas polecają, wymieniają się opiniami o naszych pierogach. Gdyby nie klientka,
swoim klientom jako swój. Chcieliśmy stworzyć własną
która złożyła u nas zamówienie, powołując się właśnie na opinie z tej grupy,
markę. I naturalnym krokiem, było wejście już z marko-
do dziś nie wiedzielibyśmy o jej istnieniu.
wanymi przez nas pierogami do sklepów. Wtedy właśnie pojawiło się „Nie śpimy, lepimy!”. Koniecznie chciałem,
Jednak nie jest tak do końca, że nie było żadnej reklamy. Wasz ogromny bill-
aby nasza nazwa była rymem. Bo łatwo wpada w ucho,
board zawisł w 2020 roku przy ulicy Królowej Jadwigi.
a każdy na jej dźwięk się uśmiecha. Nie ukrywam, że czę-
K.O.: Kiedy wybuchła pandemia, wzięliśmy udział w akcji Josepha, znanego
sto pomogła mi przy okazji załatwiania spraw w urzę-
szerzej jako the.collection, który w ramach wsparcia poznańskiej gastronomii
dach. (śmiech) Wasze pierogi są nietypowe. Robicie je ręcznie, korzystając z domowego przepisu Waszej babci, ale też lepicie je w wyjątkowy sposób. K.O.: To prawda, babciny przepis na
ciasto jest wyśmienity, ale żeby wyróżnić nasze pierogi na rynku, opracowałam jedyny w swoim rodzaju sposób ich zalepiania. Wszystkie nasze pierogi lepimy ręcznie, więc po godzinach dopracowywania metody lepienia jako jedyni mamy niepowtarzalną na rynku „falbanę”. Trochę to trwało zanim wszystkie pierogi zaczęły wyglądać tak samo, ale to właśnie jest nasz wyróżnik, który sprawia, że naszych pierogów nie sposób pomylić z żadnymi innymi. Zresztą zupełnie od niedawna stosujemy
65
maszynę do wałkowania ciasta, dotychczas nawet to robiliśmy ręcznie. Natomiast każdy pieróg jest lepiony
Kulinaria
ręcznie, nawet w paczki pakujemy je ręcznie. Lokal na Unii Lubelskiej też w pewnym momencie przestał być dla Was wystarczający. Pyszne pierogi, coraz więcej klientów. W którym momencie zdecydowaliście, że pora na własny lokal? F.K.: Od początku naszym zamysłem była produkcja.
Wielka hala, maszyny. Nigdy nie myśleliśmy o własnym lokalu, to zupełnie inny rodzaj działalności. Każdy, kto pracował w gastronomii doskonale wie, że to niełatwy kawałek chleba. Nie chcieliśmy rezygnować z wytwórstwa, bo sklepów zamawiających nasze pierogi było już sporo, ale z drugiej strony chcieliśmy się rozwijać. Klienci bardzo
feta, pikantne warzywa, pieczarki z cebulką i pietruszką, mięsne, pierogi z kur-
namawiali nas na własny lokal, pytali też o inne dania.
czakiem, suszonymi pomidorami, bazylią i mozzarellą to też ciekawe połączenie
W warunkach, jakie mamy na Unii Lubelskiej, nie było to
smakowe. Nowością w naszym menu są pierogi burrito czy szarpana wołowina
możliwe. Toczyliśmy wewnętrzne boje, czy jest to kieru-
w sosie barbeque. Naszą filozofią jest zamknąć smak dania w pierogu. Bawimy
nek, którym chcemy pójść. Jednak presja naszych klientów
się kompozycjami smakowymi, wielokrotnie zaskakując klientów naszymi pomy-
okazała się być motorem napędowym zmian i w ten sposób
słami. Inspirujemy się także kuchniami świata. Zdarzały nam się również bardzo
na początku listopada otworzyliśmy nasz pierwszy pełno-
personalizowanie zamówienia, jak choćby pierogi z polikami wołowymi.
prawny lokal w Swarzędzu.
F.K.: Mamy również zupy, na które bardzo mocno stawiamy, chcemy w przy-
K.O.: Głównym odbiorcą naszych wyrobów są sklepy,
szłości wejść z nimi do sklepów. Dodatkowo bigos, pasztet, smalec. W naszym
a nasza restauracja w założeniu ma pełnić dwie funkcje
menu pojawiły się makarony, mięsne dania główne czy desery. Wszystko pocho-
– z jednej strony to doskonała promocja naszych produk-
dzi z naszej kuchni, w której używamy tylko naturalnych składników i nie sto-
tów, z drugiej strony miejsce, które pozwala nam zwiększyć
sujemy żadnych konserwantów. Moje doświadczenie w gastronomii okazało
naszą produkcję. Szukaliśmy nowego miejsca od grudnia
się być bardzo przydatne przy wyborze dostawców. Dzięki temu, że jako szef
zeszłego roku, gdyż grudzień dla nas to okres najbardziej
kuchni byłem odpowiedzialny również za wybór produktów, z których przygo-
wytężonej pracy. Wówczas naprawdę nie śpimy, tylko
towywaliśmy dania, dzisiaj nie muszę eksperymentować.
lepimy. Pracujemy 7 dni w tygodniu po 15-16 godzin na dobę. W sklepach rośnie sprzedaż, ale pojawiają się także
Czy babcia Was dopinguje?
zamówienia od naszych przyjaciół, którzy zamawiali u nas
K.O.: Bardzo! Podsuwa pomysły i testuje z nami smaki nowych potraw. Jest
pierogi od samego początku naszej przygody. I nie możemy
naszym najlepszym doradcą i krytykiem jednocześnie! To nieoceniona pomoc.
ich zawieść. W tym roku zamówienia przyjmujemy
F.K.: Dzięki jej radom uniknęliśmy wielu błędów, jest naszym najlepszym
do 15 grudnia, a potem już tylko wydajemy towar. Dzięki nowej
nauczycielem. Gdyby nie ona, nie byłoby nas. Zarówno dosłownie, jak i w prze-
lokalizacji mogliśmy przenieść produkcję z Unii Lubelskiej
nośni. (śmiech)
do Swarzędza. Lokal na Unii pozostał, ale już bez zaplecza produkcyjnego. Nadal można tam zamawiać dania, a towar dowozimy tam ze Swarzędza. F.K.: W związku z tym, że pojawiły
się u nas również inne dania niż tylko pierogi, zdecydowaliśmy się zatrudnić świetnego szefa kuchni Krzysztofa Jesiołowskiego, który jest dla nas ogromnym wsparciem. Sam już nie byłbym w stanie tego robić. W takim razie powiedzcie, jakie pierogi serwujecie poznaniakom? K.O.: Nasza specjalność to pierogi
ruskie z przepisu Babci Danki. A babcia ma ten przepis jeszcze od swojej babci, tak więc jest to już wiekowa receptura. Dodatkowo kapusta z grzybami, pierogi jarskie – szpinak z serem
66 Kulinaria
ZDROWSZA WERSJA ŚWIĄTECZNEJ SŁODYCZY Święta to czas pełen magii i słodyczy. Czas, w którym rozpieszczamy siebie i swoich najbliższych. Zdrowe odżywianie i wszelkie diety idą w kąt, bo kiedy grzeszyć kulinarnie jak nie w święta? Zresztą, czy zdrowe Boże Narodzenie jest możliwe? Czy nie zniszczy nam grudniowego klimatu, radości i luzu, na który czekamy cały rok? A co, jeśli powiedziałabym, że w święta wszystko jest możliwe i skoro zwierzęta mówią ludzkim głosem, to i zdrowe słodycze mogą smakować? Może w tym roku warto spróbować zdrowszej świątecznej wersji? tekst i zdj ęcia d eserów :
Ina Rybarczyk | zdj ęcia
auto rki :
littlestories.pl
INA RYBARCZYK trener kulinarny, malarka, grafik, fotograf, pasjonatka wszelkiej aktywności fizycznej. Swój zmysł artystyczny przeniosła do kuchni, tworząc wyjątkową, nietuzinkową, zdrową, a przede wszystkim cudownie pyszną kuchnię roślinną. Na swoim koncie ma już dwie roślinne książki kucharskie Łowcy smaków i Łowcy smaków. Cztery pory roku. Autorka bloga: www.truetastehunters.com Od 1 grudnia na stronie www.truetastehunters.shop do kupienia najnowszy Ebook z ponad 50 pomysłami na wegańskie, bezglutenowe i pozbawione cukru dania świąteczne. 20% zysku z Ebooka idzie na Drużynę Szpiku.
67 Kulinaria GALLETE Z MASĄ MAKOWĄ I JABŁKIEM Masa makowa z jabłkiem: 150 suchego maku, zalanego dzień wcześniej wrzątkiem, odsączonego po 24 h z wody i zmielonego 30 g drobno posiekanych orzechów włoskich 30 g drobno posiekanych migdałów – najlepiej blanszowanych 30 g suszonych śliwek – pokrojonych na mniejsze kawałki 30 g rodzynków 2 figi – pokrojone na mniejsze kawałki 30 g daktyli – drobno pokrojonych 125 g syropu daktylowego ok. 200 g kwaśnych jabłek 3 łyżki soku z pomarańczy skórka otarta z 1 pomarańczy 1 łyżeczka soku z cytryny 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego 1 łyżeczka cynamonu 100 g masła orzechowego 40 g bezglutenowego budyniu waniliowego 1. D o miski przekładam mak. Dodaję pozostałe składniki oprócz budyniu. Całość dokładnie mieszam. Próbuję, by stwierdzić, czy masa na makowca jest wystarczająco słodko. Podaję budyń waniliowy i ponownie dokładnie mieszam. Ciasto: 150 g mielonego siemienia lnianego 70 g mąki gryczanej 80 g rozpuszczonego oleju kokosowego 100 g ksylitolu 1 łyżeczka mielonego cynamonu 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia ok. 80-100 ml mleka roślinnego Polewa: 50 g masła orzechowego sok z ok. 1/2 pomarańczy 1 łyżka syropu klonowego dodatkowo: kakao, orzeszki ziemne 2. W misce mieszam wszystkie suche składniki. Dodaję olej kokosowy i tyle mleka roślinnego, by ugnieść elastyczne ciasto. Ciasto układam na papierze do pieczenia. Przykrywam je drugim kawałkiem papieru i rozwałkowuję na okrąg o średnicy 30 cm. Zdejmuję użyty do wałkowania papier do pieczenia. 3. N a galette wykładam masę makową, zostawiając 3 cm wolnego brzegu. Wolne 3 cm boków zwilżam wodą i zaginam do środka. Wszystkie składniki polewy mieszam (dodaję tyle soku, by powstała gęsta polewa) i polewam nią masę makową. Wierzch posypuję kakao i orzeszkami ziemnymi. 4. G alette wkładam do lodówki na 30 min. Schłodzone przekładam na blachę i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 35 min.
68 Kulinaria TARTA Z PIERNIKOWYM KREMEM JAGLANYM (forma o średnicy ok. 24-26 cm) Spód: 70 g rozpuszczonego oleju kokosowego 75 g cukru kokosowego 200 g mąki kukurydzianej 100 g płatków owsianych 2 łyżki karobu 200 ml mleka roślinnego 1 łyżeczka przyprawy piernikowej 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia 1. W szystkie składniki zagniatam w jednolitą masę. Jeśli masa jest zbyt sucha, dodaję odrobinę mleka roślinnego. 2. Wyłożoną papierem do pieczenia formę na tarte wyklejam ciastem. Całość wkładam do piekarnika nagrzanego do 175 st. C na ok. 15 min. Jaglany krem kawowy: 150 g kaszy jaglanej 375 ml mleka roślinnego
1. P rzed ugotowaniem, aby pozbyć się goryczki suchą kaszę przepłukuję wrzątkiem. Wodę odlewam.
100 g masła orzechowego 1 łyżka ekstraktu waniliowego
2. Kaszę jaglaną gotuję na miękko pod przykryciem 300 ml mleka i ekstrakcie waniliowym (ok. 20 min). Kaszy w czasie gotowania nie mieszam.
100 g cukru kokosowego 4 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
3. Kaszę, masło orzechowe, 75 ml mleka roślinnego, olej kokosowy i przyprawę piernikową blenduję na gładką masę.
3 łyżki mleka roślinnego – do rozrzedzenia kremu 1 i 1/2 łyżeczki przyprawy piernikowej dodatkowo: płatki migdałowe, uprażone na suchej patelni
4. Gotowy krem nakładam na ostudzony spód. Wierzch posypuję płatkami migdałowymi. Wkładam do lodówki na noc.
BANANOWY PIERNIK CZEKOLADOWY Z MASĄ KOKOSOWĄ (blaszka 20x20 cm) 4 bardzo dojrzałe banany
80 g dowolnej skrobi
200 g syropu daktylowego
3 łyżki dobrej jakości kakao
100 g oleju kokosowego, rozpuszczonego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
skórka otarta z 1 pomarańczy
1 i 1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
50 ml soku z pomarańczy 1 łyżka rumu/amaretto (można pominąć) 1 łyżka octu jabłkowego kilka kropel ekstraktu migdałowego 150 g mąki kukurydzianej 50 g mąki ryżowej
1 łyżeczka mielonego cynamonu 2 łyżeczki mielonego imbiru szczypta czarnego pieprzu mielonego 4 łyżeczki domowej przyprawy do piernika
1. B anany, syrop daktylowy, olej kokosowy, skórkę i sok z pomarańczy, rum, ocet jabłkowy i ekstrakt migdałowy blenduję na gładką masę. 2. D o masy przesiewam mąki, skrobię, kakao, sodę, proszek do pieczenia i przyprawy. Dokładnie, ale delikatnie mieszam. 3. B laszkę wykładam papierem do pieczenia i wykładam na nie ciasto, wierzch wyrównuję. Piernik wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. na ok. 40 min. 4. U pieczony piernik studzę w formie. Ostudzony kroję na pół i przekładam masą kokosową. Masa kokosowa: ok. 500 g jogurtu kokosowego (ewentualnie sojowego) 100 g musu kokosowego, rozpuszczonego w kąpieli wodnej 3 łyżki syropu klonowego
69
KORZENNE CIASTO Z KASZY GRYCZANEJ Z KAWĄ, ORZECHAMI WŁOSKIMI I POWIDŁAMI (20x25 cm)
Kulinaria
200 g kaszy gryczanej niepalonej 400 ml mleka roślinnego 80 g masła orzechowego 150 g syropu daktylowego 40 ml mocnej kawy (najlepiej espresso) 1 opakowanie (40 g) bezglutenowego budyniu waniliowego lub śmietankowego 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu 1 łyżeczka sody oczyszczonej 1 łyżka octu jabłkowego dodatkowo: 200 g powideł śliwkowych, 2-3 duże garście orzechów włoskich 1. K aszę gotuję w mleku na małym ogniu, pod przykryciem, nie mieszając (ok. 20-25 min). Ugotowaną kaszę pozostawiam do ostudzenia. 2. K aszę, masło orzechowe, syrop daktylowy i kawę blenduję na gładką masę. Dodaję budyń, proszek do pieczenia i przyprawy. Ponownie blenduję. 3. W masie robię dołek, do którego wsypuję sodę oczyszczoną, zalewam ją octem jabłkowym. Całość znów blenduję. 4. M asę wykładam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. I wilgotnymi dłońmi przyklepuję ją do dna. 5. N a wierzchu wysypuję połowę posiekanych z grubsza orzechów. Na to robię kleksy z powideł, a następnie na jej wierzch sypię resztę orzechów. 6. C ałość wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C (termoobieg) na ok 30-40 min. Wierzch ciasta musi się ładnie zarumienić.
KORZENNE TRUFLE CZEKOLADOWE Z AWOKADO (ok. 20 sztuk) 1 dojrzałe awokado 100 g ksylitolu (do smaku) 100 g masła orzechowego 30 g kakao 60 g mąki kokosowej skórka otarta z 1 pomarańczy 1 łyżeczka mielonego cynamonu 1 łyżeczka przyprawy piernikowej 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej duża szczypta mielonego imbiru ewentualnie kilka kropli ekstraktu waniliowego do obtoczenia: kakao 1. W szystkie składniki wkładam do malaksera i blenduję na gładką masę. 2. F ormuję kulki i obtaczam w kakao.
ELECTRIC DAYS W VOLVO FIRMA KARLIK
70 Moto
Jesteśmy częścią problemu, więc powinniśmy być częścią rozwiązania. Świat wymaga od nas, aby o niego zadbać. #zerowaste to już nie tylko górnolotne hasło, ale konkretne zasady, które każdy z nas może zastosować w codziennym życiu. Segregowanie odpadów, unikanie przedmiotów jednorazowego użytku, ograniczanie zakupów, plogging, czyli łączenie aktywności fizycznej ze zbieraniem śmieci, czy domowy kompostownik to proste rozwiązania, które pozwolą każdemu z nas zadbać o naszą planetę. A co gdyby wprowadzić te zasady w motoryzacji? tekst : Alicja Kulbicka
|
zdj ęcia : Volvo Firma Karlik, Filip Olczak
N
transformacja, ale wiele możemy zrobić sami, nie czekając na rozwiązania systemowe. A nasze małe kroki pomnożone przez większość z nas, mogą ruszyć lawinę. Segregowanie śmieci, unikanie nadmiaru ubrań, ponowne wykorzystanie opakowań, picie kranówki czy własny kompostownik to tylko kilka z przedstawionych przez Sylwię Majcher rozwiązań, które możemy wprowadzić w naszym życiu
Na to wyzwanie odpowiada marka Volvo, która w poło-
bez większych wyrzeczeń. Przemyślana lista zakupów
wie listopada zorganizowała w swoim showroomie spo-
pomoże nam nie marnować żywności, a wyłączanie świa-
tkanie prasowe połączone z premierą nowego, w pełni
tła w pokoju, z którego wychodzimy, oszczędzić prąd.
elektrycznego modelu Volvo XC40 Recharge. Prezentacja
To za mało – powiecie. Potrzeba rozwiązań na skalę
nowego modelu rozpoczęła się od przedstawienia zało-
światową i wszyscy muszą włączyć się w ochronę
żeń filozofii #zerowaste, które zgromadzonym gościom
naszej planety. I tu z pomocą przychodzi cyfra „zero”.
zaprezentowała Sylwia Majcher, edukatorka ekologiczna, autorka poradnika „Wykorzystuję, nie marnuję”. Czy wiecie, że na Oceanie Spokojnym unosi się plama śmieci, której powierzchnia jest pięć razy większa niż Polska? A 60% odpadów, jakie pływają w Bałtyku to kawałki tworzyw sztucznych? Że wszechobecny mikroplastik znaleziono w żołądkach ponad 90% ryb i zwierząt morskich? Swoimi
Zeroemisyjność to hasło, które od kilku lat staje się maksymą wielu firm, które dostrzegając problem stawiają na zrównoważony rozwój, który nie jest już pustym hasłem, ładnie wyglądającym w folderach reklamowych. Rzeczywiste działania na rzecz zrównoważonego
rozwoju firmy, oznaczają reorganizację kultury pracy na
decyzjami o robieniu zakupów do plastikowych siatek,
co dzień i przejście przez trzystopniowy proces: oblicza-
wyrzucaniu jedzenia do kosza, niesegregowaniu śmieci
nia, redukowania i kompensowania. 3=0. Logiczne prawda?
wpływamy na tę pogarszającą się kondycję środowiska. Każdy z nas ma dług. Żyjemy na kredyt zaciągnięty od natury. Już w połowie roku zużywamy zasoby Ziemi, na których odtworzenie planeta potrzebuje co najmniej 12 miesięcy. Do tego, aby posprzątać Ziemię, aby służyła jeszcze wiele lat kolejnym pokoleniom potrzebna jest globalna
Nie inaczej dzieje się w motoryzacji. Elektryfikacja
staje się faktem. Aby ten proces wspomóc, Komisja Europejska przyjęła założenie, żeby do 2030 roku po drogach Unii Europejskiej jeździło 30 mln zeroemisyjnych samochodów osobowych. Biorąc pod uwagę, że w całej Unii Europejskiej na 300 mln zarejestrowanych aut, około 2 mln jeździ na prąd, to ambitny plan. Faktem
jest, że elektryków z roku na rok przybywa. Wg danych
71 Moto
Europejskiego Stowarzyszenia producentów samochodów, w pierwszym kwartale 2021 liczba rejestracji
o elektrykach. Producent obiecuje nam zasięg 400 km na
w pełni elektrycznych samochodów
pełnym naładowaniu, a korzystając z ładowarki o mocy 150
wzrosła rok do roku o 59,1 proc.,
kW od 10 do 80 proc., akumulator naładujemy w 40 minut. Ale to nie koniec historii o zeroemisyjności Volvo. Czy
Hybrydy typu plug-in odnotowały
wiecie, że już teraz wszystkie europejskie zakłady Volvo
wzrost o 175% w skali roku! I choć do
Cars zasilane są w 100% czystą energią elektryczną?
ideału nadal wiele brakuje, produ-
A zakład Torslanda w Szwecji jest w pełni neutralny dla kli-
cenci samochodów już dzisiaj zapo-
matu? Z kolei zakład w Belgii wykorzystuje ciepło wytwa-
wiadają, że ich flagowe modele, do tej
rzane przez znajdującą się w pobliżu dużą fabrykę papieru.
pory zasilane tradycyjnym paliwem,
Obecny na konferencji PR Manager Volvo Car Poland,
znajdą swoje odpowiedniki w pojazdach elektrycznych. Nie inaczej jest w przypadku marki Volvo.
XC40 Recharge to pierwszy w pełni elektryczny SUV od Volvo. Na pierwszy rzut oka, nie różni się od swojego spalinowego odpowiednika, jednak zmiany, jakie zaszły pod jego maską, nie pozostawiają cienia wątpliwości, że mamy do czynienia z samochodem „przyszłości”. Do napędu elektrycznego Volvo XC40 Recharge wykorzystano dwa silniki elektryczne, które przekazują napęd na cztery koła i razem generują moc 408 KM. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 660 Nm obiecuje ekstremalne przyspieszenie. I słowa dotrzymuje – na sprint od zera do 100 km/h elektryczny SUV Volvo potrzebuje jedynie 4,9 sekundy. I to jest to, za co kochamy samochody elektryczne! A co z zasięgiem i czasem ładowania? To pytanie najczęściej pojawia się w trakcie rozmów
#POZnaj VOLVO
osiągając poziom 146 tys. 185 sztuk.
Stanisław Dojs, przybliżył nam także zupełnie nową filozof ię tworzenia materiałów do wykończenia wnętrz w samochodach elektrycznych. Odchodzenie od skór zwierzęcych na korzyść obić wełnianych i lnianych to droga, którą chce podążać Volvo. Wysokiej
jakości materiał Nordico, stworzony z tworzyw sztucznych z odzysku, korków z przemysłu winiarskiego i odpadów z przetwórstwa drzewnego, to nowość w ofercie gamy obić Volvo, stworzony właśnie w duchu #zerowaste. Nasze codzienne wybory mają znaczenie. Zostawiają
ekologiczny odcisk na planecie. Od rezygnacji z przysłowiowej plastikowej słomki po wybór naszego środka transportu. I tylko od nas zależy, na jakiej Ziemi będziemy mieszkać i jaką pozostawimy naszym dzieciom. Pora o to zadbać. FIRMA KARLIK Autoryzowany Dealer Volvo madebykarlik.pl
VolvoFirmaKarlik
volvocarkarlik
KONSTRUKTORZY BOLIDÓW Z POZNANIA
72 Sport
S
Ich inżynieryjnych pomysłów nie powstydziłby się sam Toto Wolff, a rozwiązań technologicznych może pozazdrościć nie jeden ogromny koncern motoryzacyjny. PUT Motorsport to grupa studentów z Politechniki Poznańskiej, którzy tworzą bolidy, a następnie ścigają się nimi po torach światowej sławy w konkurencji Formula Student. Za kulisy tego świata wprowadziła nas Andżelika Frątczak – lider grupy marketingu PUT Motorsport. rozmawia : Filip Olczak
|
zdj ęcia : PUT Motorsport
kąd pojawił się pomysł, żeby budować bolidy i czym
konstruujące bolidy klasy Formula Student, więc i my,
w ogóle jest Formula Student?
studenci Politechniki Poznańskiej, chcieliśmy spróbować
ANDŻELIKA FRĄTCZAK: Formula Student to seria mię-
w tym swoich sił.
dzynarodowych zawodów inżynierskich, organizowanych od 1979 roku przez organizację SAE International. Co
Konkurujecie ze studentami z najlepszych uniwersy-
roku w zmaganiach biorą udział studenci uczelni z całego
tetów i politechnik? Co czujecie, kiedy przebijacie ten
świata, którzy podczas konkurencji statycznych oraz dyna-
„szklany sufit” i zajmujecie podium?
micznych prezentują samodzielnie zaprojektowane i zbu-
Czujemy przede wszystkim dumę. Mamy zaszczyt repre-
dowane konstrukcje. Obecnie świat Formula Student zasila
zentować Politechnikę Poznańską na jednej z najbar-
ponad 600 zespołów, corocznie aktywnie uczestniczących
dziej prestiżowych serii wyścigowych dla studentów. Jest
w zawodach – zarówno z bolidami o napędzie spalinowym,
to także wynagrodzenie i wyróżnienie naszej ciężkiej
jak i elektrycznym.
pracy. Doceniona zostaje nie tylko wiedza inżynierska, ale
Nasz zespół został założony w 2014 roku, z zamiłowania do motoryzacji. Pojawiały się już wówczas zespoły
także wyrzeczenia i czas, który poświęcamy na realizację tego projektu.
73
Jakie konkurencje tworzą Formule Student? Zakładam, że ta seria zawodów trochę różni się od powszechnie nam znanej Formuły 1?
Moto
Struktura konkurencji rozgrywanych na zawodach dzieli się na konkurencje statyczne i dynamiczne. Konkurencje statyczne dzielą się na Business Plan Presentation, Cost and Manufacturing oraz Engineering Design. Business Plan Presentation to prezentacja, która ma na celu zasymulowanie przez zespól założenia firmy zajmującej się produkcją i sprzedażą bolidów. Cost and Manufacturing to konkurencja podczas, której reprezentujemy kosztorys całego bolidu wraz ze szczegółowym podziałem. Engineering Design to egzamin wiedzy inżynierskiej, należy wykazać tutaj, że zastosowane przez nas rozwiązania są najwyższej klasy. Konkurencje dynamiczne to najważniejsza część zawodów Formula Student. Poszczególne konkurencje to Skid Pad, Acceleration, Autocross, Endurance i Efiicency. Skid Pad to jazda po torze w kształcie cyfry 8. Kierowca musi w ten sposób pokonać 2 okrążenia w jak najkrótszym czasie. Accelereation to nic innego jak przyspieszenie, bolid musi wtedy pokonać dystans 75 metrów, przyspieszając z linii startu od 0 km/h. Autocross
INNOWACYJNOŚĆ PM07:
ERMAX 228 o mocy 109 kW ograniczonej regulaminowo do 80kW P akiet aerodynamiczny wykorzystujący technologię Formuły 1 oparty o dokładną analizę CFD
polega na pokonaniu 1 okrążenia w jak najkrótszym czasie. Endurance, czyli
Niższy profil opony, który obniża masę nieresorowaną
wyścig główny, to najważniejsza z konkurencji. Ostatnia z nich – czyli Efficiency
Niezależne dwuwahaczowe zawieszenie carbonowe typu
– to wydajność, czyli zużyta ilość paliwa lub prądu podczas konkurencji.
push rod z tytanowym ARB Monocoque z włókna węglowego typu prepreg zoptyma-
Jakie trofea i osiągnięcia macie już na swoim koncie?
lizowany pod kątem niskiej masy własnej oraz sztyw-
DO NAJWIĘKSZYCH NAGRÓD ZALICZAMY:
ności skrętnej
najlepszy debiut w historii zawodów na Formula Student UK 2015 i Formula Student Germany 2015,
Nazwa jest w pewnym sensie nową jakością. Chcieliśmy być bardziej profesjonalni oraz rozpoznawalni na arenie
1 miejsce Acceleration, Formula Student Czech Republic 2019,
międzynarodowej. PM – to skrót od naszej nazwy PUT
2 miejsce Acceleration, Formula Student UK 2018, Formula Student Czech
Motorsport, a 07 wzięło się od tego, że jest to siódma kon-
Republic 2018,
strukcja naszego zespołu.
2 miejsce Skid Pad, Formula SAE Italy 2019, 4 miejsce Endurance & Efficiency, Formula SAE Italy 2019.
Pozostając w temacie budowy bolidu, jakich materiałów używacie do jego produkcji?
Co sprawia Wam więcej przyjemności: konstruowanie bolidu czy wyjazd na tor?
Do konstruowania naszego bolidu używamy materia-
Projektowanie i budowa bolidu to moment, w którym uczymy się najwięcej. Jest
łów rodem z Formuły 1. Kluczowymi tworzywami, z któ-
to przede wszystkim masa wyrzeczeń w postaci poświęconego czasu, ale i też
rych korzystamy to kevlar, włókno węgłowe i honeycomb.
frajdy z tego, że urzeczywistniamy nasze marzenia. Jednak to wyjazd na tor daje
W tym roku zdecydowaliśmy się na konstrukcję nośną,
tę satysfakcję, że osiągnęliśmy zamierzone przez nas cele.
opartą o monocoque stworzony przy wykorzystaniu technologii wywodzących się z F1 – zastosowanie włókna
Jesteście studentami, skąd otrzymujecie środki na budowę tak zaawanso-
węglowego typu prepeg.
wanego bolidu? Środki pozyskujemy z umów sponsorskich, które zawieramy z partnerami.
Opowiedz, proszę, co działo się z konkurencjami w cza-
Naszą pracę wspomaga także budżet z Politechniki. Niemniej jednak bierzemy
sach największej pandemii.
udział też w różnego rodzaju konkursach, gdzie nagrodami są granty.
W czasach największej pandemii zawody Formula Student były przekładane. Jednak częściowo odbywały się zdal-
Wasz już siódmy z kolei model to PM07. Czym się charakteryzuje i czy mogłabyś wytłumaczyć, dlaczego taka nazwa, skoro wcześniejsze były inspirowane Poznaniem?
PM07 to drugi w naszej historii bolid elektryczny. Napędzany jest jednostką marki EMRAX o mocy 109 kW, ograniczonej regulaminem do 80 kW i jest w stanie rozpędzić nasz bolid, który waży jedynie 170 kg do prędkości 100 km/h w trzy sekundy. Całkowicie przeprojektowany został również pakiet aerodyna-
W trakcie pandemii byliśmy jedynym polskim zespołem, który startował w zawodach z konkurencjami dynamicznymi przeprowadzanymi zdalnie – zawody Spass und Liebe 24h. nie konkurencje statyczne.
Jakie plany macie na przyszłość? Słyszałem, że Wasz 2022 rok zapowiada się naprawdę nieźle.
miczny. Bardzo duży nacisk położyliśmy na dokumentację techniczną oraz
PM07 to rewolucyjna konstrukcja, która jest doskonałą plat-
metodykę wykonywania analiz CFD. Wszystkie komponenty elektroniczne
formą rozwojową na kolejne sezony. Od 2019 roku nasz zespół
zostały przetestowane do granic możliwości tak, aby były maksymalnie nieza-
pracuje nad pakietem autonomicznym, który planujemy
wodne oraz wysoce wydajne. Autorski układ zawieszenia został zaprojektowany
zaimplementować w sezonie 2021/2022. Będzie to pierwszy
od czystej kartki. Stworzyliśmy model kinematyczny, dzięki któremu jesteśmy
w Polsce w pełni autonomiczny bolid klasy Formula Student
w stanie zbadać zachowanie pojazdu w trakcie różnych sytuacji na torze.
wykorzystujący technologię i wiedzę nabytą z PM07.
74 Podróże
TA, KTÓREJ JESZCZE NIE WIDZIELIŚCIE Ciężko jest udomowić wiecznego podróżnika. Jednak jej się to udało. Jest piękna, dzika,
zachwycająca, ciepła i trudna do zdobycia. Bywa kapryśna, na ogół spowita czernią i zielenią.
Ma wszystko i przyciąga do siebie ludzi. Pachnie kwiatami i owocami, rozpieszcza oczy swoimi kształtami, jest zmienna i nie może się znudzić, choć jest tak niewielka... tekst :
Magda Wołowiec |
zdj ęcia :
Katarzyna Czampiel
75 Podróże
M
owa o La Palmie, jednej z wysp kanaryjskich. Jest piąta co do wielkości, ma 42 km długości i 28 km szerokości, dzięki czemu można zjechać ją całą w kilka godzin. Byłoby to jednak ogromną stratą, gdyż kryje w sobie mnóstwo niesamowitych zakamarków, które są tak zachwycające, że nie pozwalają oderwać od siebie wzroku przez długie godziny. Tego samego dnia można wdrapać się (lub pojechać samochodem) na szczyt najwyższej góry Roque de los Muchachos, która jest niecałe 80 m niższa od naszych Rysów (ma 2423 m n.p.m.) i odpocząć na jednej z piaszczystych, czarnych plaż nad oceanem, oddalonych o zaledwie paręnaście kilometrów. Lepszym pomysłem jednak, byłoby zostać na szczycie i spędzić niezapomnianą, bezsenną noc, wpatrując się w nieboskłon i we wszystkie gwiazdy, które kiedykolwiek istniały. Najlepiej zaplanować taką przygodę w czasie nowiu, nie trzeba zabierać ze sobą żadnych lornetek, choć miłośnicy fotografii z pewnością będą chcieli mieć przy sobie odpowiednie obiektywy do ujęć nocnych. Na szczycie znajdują się jedne z najlepiej wyposażonych i najważniejszych na świecie obserwatoriów astronomicznych. Wyspa jest doskonałym miejscem dla fanów sportów, również tych ekstremalnych. Widok jadących rowerem przez tutejsze drogi i szlaki szaleńców, przyprawia o ciarki. Piesze szlaki górskie są dobrze oznaczone, ale wymagające. W północno-zachodniej części jest dużo przewyższeń i stromych wzniesień. Nawet dojście do plaż łączy się z 30 min spacerem od najbliższego parkingu. Są warte tego wysiłku i odwdzięczają się cudownymi widokami oraz klifami osłaniającymi je od silnego wiatru, co umożliwia pływanie nawet wtedy, gdy z oddali
Stolica, jak i inne większe miasta wyspy, obfituje w wydarzenia kulturalne, turystyczne oraz festiwale. Jeden z nich, najbardziej znany i wyczekiwany, odbywa się co 5 lat. Nazywa się La danza de los enanos i tańczy się na nim... polkę.
76 Podróże
i charakter tutejszym trunkom. Lampkę najlepiej opróżnia się w otoczeniu stromych klifów, przy szumie fal. Otworzywszy butelkę po powrocie do domu, może się odnieść wrażenie, że siarkowe nuty są zbyt dominujące. Innymi wyrabianymi na wyspie alkoholami są rum oraz kraftowe piwa. Sztandarowa potrawa to papas arrugadas z mojo, czyli takie nasze ziemniaczki w mundurkach z kanaryjskim sosem. Wyrabia się tutaj doskonałe sery z mleka koziego i owczego, je się również różnorodne dania z mięsa tych zwierząt oraz królików. W restauracjach możemy zamówić świeżą rybę, ale niestety owoce morza zazwyczaj są mrożone, do czego kelnerzy przyznają się z nieskrywanym żalem. Niemniej warto ich spróbować. Łatwo można znaleźć restauratorów, którzy zaopatrują swoje kuchnie z własnych upraw. Dzięki temu jedzenie jest zdrowe, odżywcze, niepowtarzalne i przepyszne. Kultura, architektura i kulinaria La Palmy są również wzbogacone przez wpływy środkowo- i południowoame-
Nurkowie i free-dive’rzy będą mogli cieszyć się głębinami bez potrzeby wypływania daleko w morze, surferzy pomęczą się, walcząc z żywiołem, a kajakarze zwiedzą wnętrza niedostępnych z lądu jaskiń
rykańskie, szczególnie takich krajów jak Kuba, Wenezuela czy Columbia. Na koniec turystycznych atrakcji zostawiłam aktualny gwóźdź programu, jakim jest trwający jeszcze od 19.09.21 roku wybuch wulkanu w Cumbre Vieja. To niecodzienne wydarzenie zmieniło już na zawsze krajobraz wyspy oraz
widzimy na horyzoncie kłębiące się bielą fale. Nurkowie i free-dive'rzy będą
życie wielu ludzi. Sytuacja jest ściśle kontrolowana jesz-
mogli cieszyć się głębinami bez potrzeby wypływania daleko w morze, surferzy
cze zanim doszło do erupcji. Wszystkie osoby znajdujące
pomęczą się, walcząc z żywiołem, a kajakarze zwiedzą wnętrza niedostępnych
się w strefie zagrożenia zostały zawczasu ewakuowane.
z lądu jaskiń. Na północnym wschodzie plaże są łatwiej dostępne, jednak trochę
Większość miała możliwość zabrania z domu najważ-
krócej można się tu cieszyć słońcem, gdyż chowa się ono za górami, przecina-
niejszych rzeczy, niektórzy wywozili nawet sprzęty AGD,
jącymi wyspę wzdłuż swoim grzbietem. Mniej więcej w połowie wschodniego
materace i meble. Około 700 domów zostało przykrytych
wybrzeża mieści się stolica wyspy – Santa Cruz de la Palma. Miasto zamiesz-
lawą. Wulkan sytuuje się w centralnej części wyspy bli-
kuje około 15,5 tysiąca ludzi, co stanowi niecałe 20 procent mieszkańców wyspy.
żej jej zachodniego brzegu. Najbliższymi dużymi miastami
Rozciąga się brzegiem morza i pnie po zboczu góry, co sprawia, że można zaszyć
są El Paso i Los Llanos. To ostatnie szczególnie odczuwa
się w romantycznych, stromych i wąskich uliczkach oraz puścić wodzę fanta-
następstwa erupcji – wszechobecny, lecący z nieba pył
zji, wymyślając nowe przekleństwa przy próbach zaparkowania samochodu.
wulkaniczny oraz odgłosy wydobywające się z krateru.
Nie da się przeoczyć kolonialnego charakteru miasta, znajdziemy tu też maro-
Niestety nie są to czułe słówka, raczej złowrogie groźby
kańskie wzory i tradycyjną architekturę kanaryjską. Stolica, jak i inne większe
z wnętrza ziemi, dlatego część mieszkańców zdecydowała
miasta wyspy, obfituje w wydarzenia kulturalne, turystyczne oraz festiwale.
się na wyprowadzkę z tych miast, nawet pomimo braku
Jeden z nich, najbardziej znany i wyczekiwany, odbywa się co 5 lat. Nazywa się
bezpośredniego zagrożenia. W niektórych częściach wyspy
La danza de los enanos i tańczy się na nim... polkę.
odczuwalne są krótkie trzęsienia ziemi. Na co dzień, szczególnie, kiedy jest się w ruchu, są one niezauważalne, jed-
W Santa Cruz znajduje się port, obsługujący bezpośrednie promy tylko na
nak niektóre mogą wybudzić w nocy lub wprawić szyby
Teneryfę i La Gomerę. Z tej opcji korzystają głównie osoby podróżujące między
w drgania. Mieszkańcy w większości z pokorą podchodzą
wyspami własnym samochodem lub camper-vanem. Nie dajcie się zwieść złu-
do manifestującej się siły natury. Jednoczą się wspierając
dzeniu bliskości wysp, niektóre przeprawy promami trwają nawet do 12 lub 23
poszkodowanych, ale też z nieukrywanym rozemocjono-
godzin i więcej. Na szczęście 20 min autobusem od centrum znajduje się lot-
waniem oglądają rozgrywający się na ich oczach spektakl.
nisko. Jeśli jakiś lot opóźni się o parę godzin, zamiast wpatrywać się błagalnie
Wulkan i jego strefa rażenia objęła zaledwie 8% wyspy.
w czerwony napis „retrasado” lepiej udać się na najbliższą plażę, los Cancajos, co
Cała reszta żyje normalnie, ma się dobrze i odnotowuje
zajmie dosłownie 5 min. Należy jednak uważać, bo prawdopodobnie po powro-
zarówno negatywne, jak i pozytywne strony tego wydarze-
cie na lotnisko trudno będzie rozróżnić czy sól na policzkach pochodzi z mor-
nia. Zdjęcia i filmy pokazywane w mediach robią ogromne
skiej toni, czy z żalu, że opuszcza się wyspę.
wrażenie, jak i sam wulkan. Jednak dołączona do tego narracja jest, trzeba to przyznać, mocno dramatyzowana.
Południowa część jest najnowsza, to znaczy powstała najpóźniej. Jest bardziej płaska i niższa niż reszta wyspy. Poza plantacjami bananów obfituje również
Zatem, dla amatorów mocnych wrażeń, teraz jest czas, aby
w winiarnie. Bogata w minerały, wulkaniczna ziemia nadaje wyjątkowy smak
wybrać się na La Palmę i doświadczyć niecodziennej potęgi
Bo tutaj czas płynie inaczej. Nie trzeba się spieszyć i wszystko jakoś cudownie się układa. Ta wyspa to potężny magnes. Niektórych odpycha, robi psikusy i nie przyjmuje na swojej ziemi. Innych zaś zmusza do rzucenia całego swojego dotychczasowego życia i rozpłynięcia się w jej objęciach.
77 Podróże
natury. Pragnący spokoju i odpoczynku, znajdą je w przyjaznym, ciepłym uśmiechu wyspy. Bo tutaj czas płynie inaczej. Nie trzeba się spieszyć i wszystko jakoś cudownie się układa. Ta wyspa to potężny magnes. Niektórych odpycha, robi psikusy i nie przyjmuje na swojej ziemi. Innych zaś zmusza do rzucenia całego swojego dotychczasowego życia i rozpłynięcia się w jej objęciach. Jakkolwiek potoczy się Wasza historia z La Palmą, na pewno nie będziecie jej żałować. Ja, jako szczęśliwa ofiara scenariusza drugiego, czyli dumna mieszkanka La Palmy, mogę zaoferować swoją pomoc i wskazówki oraz podzielić się moją miłością do tej rajskiej wyspy ze wszystkimi zainteresowanymi. Można się ze mną skontaktować mailowo pod adresem: mw.wolowiec@gmail.com.
78 Będzie się działo
środa
22 XII 2021
wydarzenia
godz. 19.00
La Boheme G. Puccini wykonanie koncertowe 22 grudnia, godz. 19:00 Aula UAM, ul. Wieniawskiego 1, Poznań „Cyganeria” Giacomo Pucciniego w rankingu najczęściej wystawianych oper zajmuje miejsce w ścisłej czołówce. Nic w tym zaskakującego, bo trudno wyobrazić sobie bardziej chwytający za serce temat niż mroźny Paryż i artyści przeżywający miłosne dramaty – pełna romantyzmu opowieść o straconych złudzeniach. Oto poeta Rodolfo muska przelotem dłoń Mimì. Si, mi chiamano Mimì – odpowiada dziewczyna i… wybucha gorące uczucie. Na drodze szczęścia staje niestety codzienności i śmiertelna choroba. Koncertowe wykonanie „Cyganerii” to okazja do wsłuchania się w najpiękniejsze i najbardziej znane fragmenty
Dziadek do Orzechów Aula Artis ul. gen. Tadeusza Kutrzeby 10, Poznań 20-22.12., godz. 11:00 i 18:00 23.12., godz. 11:00 28-30.12., godz. 11:00 i 18:00
opery: arie i duet Rodolfa i Mimì z I aktu, słynny walc Mus-
„Dziadek do orzechów” to jedno z najważniejszych dzieł
sety, kwartet z III aktu czy arię milkliwego raczej Collina.
Piotra Czajkowskiego i jeden z najbardziej znanych baletów
W koncertowym wykonaniu „Cyganerii”, na które zapra-
na świecie. Bazę dla libretta stanowiło opowiadanie E.T.A.
szamy 22 grudnia, a więc blisko terminu, kiedy rozgrywa
Hoffmanna Dziadek do orzechów i Król Myszy. Dzięki
się akcja opery, wystąpią soliści Teatru Wielkiego: Mag-
temu, że tematyka baletu jest tak baśniowa, muzyka i cho-
dalena Nowacka (Mimì), Piotr Kalina po raz pierwszy
reografia są naprawdę niezwykłe. Wielu z nas wychowało
w Poznaniu wykona partię Rodolfa, natomiast Ruslana
się na baśni Hoffmanna, ale to muzyka Czajkowskiego nie-
Koval, finalistka Międzynarodowego Konkursu Wokalnego
zmiennie przyciąga do teatru kolejne pokolenia, co widać
im. S. Moniuszki i Operaliów 2017, zaśpiewa partię Mus-
także na przykładzie popularności, jaką ten balet cieszy się
setty. Jako Marcello wystąpi Szymon Mechliński – bary-
od dawna w Teatr Wielkim w Poznaniu.
ton młodego pokolenia, który coraz śmielej radzi sobie na międzynarodowych scenach. Może to jedna z niewielu okazji, by usłyszeć go w Poznaniu.
79 Będzie się działo
Polski design pod choinkę – świąteczne targi w Starym Browarze TUTU: Prezenty na Szachownicy 4 i 5 grudnia, Pasaż 0 Wolny Targ 11 i 12 grudnia, Pasaż 0 Shop Local 17-19 grudnia Pasaż 0 Targi odbywają się w godzinach funkcjonowania Centrum (soboty 9:00-21:00, niedziele handlowe 10:00-20:00)
Spotkaj się z Watcherem w Galerii na Dziedzińcu „Sejf jest za obrazem". Noriaki w Starym Browarze Wystawa w Galerii na Dziedzińcu Wystawa czynna do 31 stycznia Wtorek-niedziela, godz. 12:00-20:00 Wystawa Noriakiego w Starym Browarze ma nowego „gospodarza”. W holu
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Galerii na Dziedzińcu niespodziewanie pojawił się The Watcher. Jednooka W grudniu Stary Browar opanują polscy twórcy orygi-
postać, alter-ego poznańskiego artysty, wita gości ekspozycji „Sejf jest za
nalnych przedmiotów do domu, akcesoriów modowych
obrazem”. Pan Peryskop zostanie w Browarze na dłużej i czeka na Wasze
i okazjonalnych ozdób. Weekendowe targi designu będą
odwiedziny.
doskonałą okazją, żeby kupić oryginalne prezenty
W Galerii na Dziedzińcu w Starym Browarze trwa wystawa prac Noriakiego.
gwiazdkowe. Poznańskie centrum będzie gospodarzem
Projekt „Sejf jest za obrazem” jest pierwszą tak obszerną prezentacją obrazów
aż trzech eventów dedykowanych polskim niezależnym
poznańskiego artysty i okazją, żeby odkryć mniej znane rozdziały twórczo-
projektantom.
ści „ojca” słynnego Watchera. Stary Browar wspólnie z Noriakim przygotował
Autorska ceramika, skarpety w zawadiackie wzory, nie-
dla gości wystawy niespodziankę. Wchodząc do Galerii na Dziedzińcu, goście
typowe zabawki dla dzieci, piękna biżuteria – na stoiskach
natkną się na jednooką postać, która leniwie oparta o filar, „wita” publiczność
świątecznych targów będzie można znaleźć gustowne upo-
wystawy. Nawet jeśli obejrzeliście już ekspozycję „Sejf jest za obrazem” w Sta-
minki od polskich marek. To często przedmioty produko-
rym Browarze, warto odwiedzić ją ponownie, aby spotkać się oko w oko ze słyn-
wane w kilku, kilkunastu egzemplarzach. Wybierając pre-
nym Watcherem.
zenty na wydarzeniach takich jak TUTU, Wolny Targ czy
Pan Persykop jest nieoficjalnym symbolem Poznania. Jego oblicze zerka na
Shop Local, mamy gwarancję, że sprawimy ukochanej oso-
mieszkańców z miejskich murów, a w rozmaitych lokalizacjach w centrum
bie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.
można wypatrzyć niewielkie figurki Watchera. Postać stworzona przez Noria-
Większość marek biorących udział w świątecznych targach w Starym Browarze na co dzień jest dostępna wyłącz-
kiego mruga także do pieszych z sygnalizatorów na skrzyżowaniu ulic Półwiejskiej i Krakowskiej.
nie w Internecie. Warto więc skorzystać z możliwości obej-
Wystawa „Sejf jest za obrazem” w Galerii na Dziedzińcu jest częścią pro-
rzenia, dotknięcia czy przymierzenia produktów „offline”,
gramu obchodów 18. urodzin Starego Browaru. Towarzyszy jej katalog – pierw-
aby mieć pewność, że jakość i styl przedmiotu spełni ocze-
sza tak obszerna publikacja na temat twórczości Noriakiego. Znalazło się w nim
kiwania obdarowywanej osoby.
m.in. kilkadziesiąt reprodukcji obrazów prezentowanych w Galerii na Dziedzińcu. Katalog można kupić w Galerii oraz w punktach informacyjnych Starego Browaru. Klienci, którzy zrobią zakupy w centrum handlowym za min. 90 zł, mogą obejrzeć wystawę za darmo.
80 Będzie się działo
Requiem w 230. Rocznicę śmierci Wolfganga Amadeusa Mozarta 3 grudnia (piątek), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska Katarzyna BELKIUS – sopran Dominika STEFAŃSKA – mezzosopran Karol KOZŁOWSKI – tenor
Koncert Marszałkowski 103. Rocznica Wybuchu Powstania Wielkopolskiego 27 grudnia (poniedziałek), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska
Wojciech GIERLACH – bas
Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej
Poznański Chór Kameralny
Poznańskie Słowiki
Bartosz MICHAŁOWSKI – przygotowanie chóru
Maciej WIELOCH – dyrygent
Andreas SPERING – dyrygent
Program: między innymi pieśni patriotyczne i kolędy
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej Program: Wolfgang Amadeus Mozart Requiem d-moll KV 626
Słowicze Kolędowanie 135. Koncert Targowy
Filharmonicy Berlińscy w Filharmonii Poznańskiej
29 grudnia (środa), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska
10 grudnia (piątek), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska
Agnieszka ADAMCZAK – sopran
Mari ERIKSMOEN – sopran
Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej Poznańskie Słowiki
Daniel STABRAWA – skrzypce
Maciej WIELOCH – dyrygent
Piotr MAĆKOWIAK – rożek angielski
gość specjalny: Ryszard KARCZYKOWSKI
Eivind GULLBERG JENSEN – dyrygent
W programie najsłynniejsze kolędy.
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej Program: Krzysztof Penderecki Adagietto z opery Raj utracony Benjamin Britten Iluminacje op. 18
492. Koncert Poznański Dziadek do orzechów 18 grudnia (sobota), godz. 18:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska Ilyich RIVAS – dyrygent Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Wieczór sylwestrowy z niespodziankami 31 grudnia (piątek), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka, Filharmonia Poznańska
Koncert tylko na karnety
Aleksandra KUBAS-KRUK – sopran
Program: Piotr Czajkowski
Łukasz BOROWICZ – dyrygent
Dziadek do orzechów –
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
fragmenty baletu
W programie fragmenty słynnych oper, operetek, musicali i przeboje znad Dunaju.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Ludwig van Beethoven Koncert skrzypcowy D-dur op. 61
81 Będzie się działo
zdj ęc i e : Andrzej Grabowski zdj ęc i e : Miguel Estima
Romeos&Julias unplagued. Traumstadt 3-5 grudnia, godz. 20:00 Polski Teatr Tańca
„1 strona – 1 spojrzenie – 180 sekund” 18-19 grudnia Polski Teatr Tańca 18 i 19 grudnia w Polskim Teatrze Tańca odbędzie się III Międzynarodowy Festi-
3, 4 i 5 grudnia o godz. 20.00 zapraszamy do siedziby
wal „1 strona – 1 spojrzenie – 180 sekund”. W programie festiwalu znalazły się
Polskiego Teatru Tańca przy ul. Stanisława Taczaka 8
pokazy prac zgłoszonych do konkursu, którego myślą przewodnią jest inspiro-
w Poznaniu na spektakl pt. „Romeos&Julias unplagued.
wanie twórców literackich, filmowych, malarskich, fotograficznych, graficznych
Traumstadt”. Koprodukcja Polskiego Teatru Tańca i niemiec-
czy rzeźbiarskich tematyką ekspresywnego ruchu. 18 grudnia zapraszamy do
kiego kolektywu artystycznego bodytalk, zaprezentowana
oglądania prac w przestrzeniach Polskiego Teatru Tańca, głosowania na Nagrodę
w Berlinie, Mannheim i Münster, określona przez niemiec-
Publiczności oraz na spektakl „Inverno” Companhia de Dança de Almada w cho-
kiego krytyka Steffena Georgi na łamach www.tanzweb.
reografii Bruno Duarte i rozmównicę z udziałem portugalskich artystów.
org jako „kawał imponującego teatru tańca”, jest reakcją
Drugi dzień festiwalu wypełni finał konkursu „1 strona – 1 spojrzenie – 180
na rzeczywistość pandemii i propozycją nowego odczytania
sekund” oraz premiera choreograficznego projektu filmowego pt. „Zielnik” w reży-
tragedii „Romeo i Julia” Wiliama Shakespeare’a, zapewne
serii Iwony Pasińskiej i wykonaniu artystów Polskiego Teatru Tańca.
najsłynniejszej historii miłosnej wszechczasów.
Szczegółowy program festiwalu: www.ptt-poznan.pl
zdj ęc i e : Andrzej Grabowski
zdj ęc i e : Jacek Przybyłowicz
Art Weekend Poznań
mody, rękodzieło i wiele innych. Z unikalnych, pięknych
11-12 grudnia godz. 12:00-20:00 Polski Teatr Tańca
zent. Dla wszystkich entuzjastów tańca pojawi się możli-
przedmiotów będzie można skomponować swój własny prewość zakupu akcesoriów i butów do tańca. Nie zabraknie też własnej propozycji Polskiego Teatru Tańca: albumów foto-
Polski Teatr Tańca orga-
graficznych, artystycznych notatników, a także voucherów
nizuje market świąteczny
i biletów na spektakle w przyszłym roku. Ceny specjalne!
w ramach Art Weekend Poznań, w dniach 11 i 12 grudnia w godz. 12:00-20:00.
Każdego dnia wieczorem będzie można zobaczyć spektakle Polskiego Teatru Tańca – 11 grudnia o godz. 20:00
W siedzibie teatru przy ul. Stanisława Taczaka 8
„No more tears” w reżyserii Iwo Vedrala i choreografii Kry-
w Poznaniu znajdą swoje miejsca wystawcy z różnych dzie-
styny „Lamy” Szydłowskiej, 12 grudnia o godz. 20:00 – „45”
dzin. Szeroko reprezentowane będą dziedziny ceramiki,
w choreografii Jacka Przybyłowicza.
82 Będzie się działo
AMADEUS I JAZZ
Program: Leszek Możdżer – utwory na fortepian i orkiestrę Wykonawcy: Agnieszka Duczmal – dyrygent Leszek Możdżer – fortepian Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus Grudniowy koncert Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus zatytułowany Amadeus i Jazz to niezwykła muzyczna uczta dla fanów muzyki klasycznej połączonej z jazzem. U boku Orkiestry wystąpi jeden z najwybitniejszych polskich muzyków jazzowych, światowej sławy pianista i kompozytor – Leszek Możdżer, prezentując swoje kompozycje na fortepian i orkiestrę. Orkiestrę poprowadzi Maestra Agnieszka Duczmal.
zdj ęc ia : Jacek Mójta, Rafał Masłow / materiały promocyjne organizatorów
8 grudnia (środa), godz. 18:00 Aula Uniwersytecka, Poznań
83
Royal Copenhagen – porcelana z miasta Hammershøia
Będzie się działo
Muzeum Sztuk Użytkowych – oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu Wystawa czynna do 23.01.2022 Wiek XVIII jest nazywany wiekiem porcelany – wtedy powstają najważniejsze europejskie manufaktury produkujące „białe złoto”. W latach 70. XVIII w. została powołana też pierwsza duńska, Królewska Fabryka Porcelany, która już po kilku latach od rozpoczęcia działalności mogła rywalizować z gigantami z Miśni czy Sevres, tworząc serwisy dla koronowanych głów. Ponad 230 lat istnienia wytwórni obfitowało w wielkie sukcesy, jak i okresy stagnacji oraz marazmu. Szczyt popularności manufaktury przypadł na przełom XIX i XX wieku, kiedy to produkowane w Kopenhadze figurki i naczynia dekoracyjne wzbudzały zachwyt na wystawach światowych, a inne wytwórnie wpro-
Szopki Bożonarodzeniowe Od 11 grudnia Muzeum Etnograficzne – oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
wadzały podobne wzory do swoich ofert. Królewska Fabryka Porcelany inspiruje do dziś dzięki niezwykłemu łącze-
Piękne i pomysłowo wykonane szopki bożonarodzeniowe zaprezentowane
niu nowoczesnego wzornictwa z poszanowaniem tradycji.
w Muzeum Etnograficznym w Poznaniu to pokłosie konkursu „Żłóbek Wielko-
Pokaz duńskiej porcelany ze zbiorów Muzeum Narodowego
polski 2021” organizowanego w muzeum już po raz 23!
w Poznaniu obejmuje kilkanaście obiektów wykonanych
Celem Konkursu jest rozbudzanie zainteresowań polskimi tradycjami okresu
w kopenhaskich wytwórniach porcelany – Royal Copenha-
świąt Bożego Narodzenia. Jego reguły zachęcają uczestników do odwołania się
gen oraz Bing & Grøndahl i jest organizowany w nawiązaniu
w prezentowanych szopkach do elementów wielkopolskich w postaci znanej
do wystawy dzieł duńskiego malarza Vilhelma Hammer-
architektury, legend i symboli regionalnych. Prace konkursowe nawiązują rów-
shøia. Obiekty ukazują wybrane zjawiska typowe dla ceramiki
nież do bieżących wydarzeń w kraju i na świecie.
produkowanej w tym okręgu: inspiracje wyrobami nie-
Każda szopka, która zostanie pokazana na wystawie, weźmie udział w gło-
mieckimi, fenomen wzoru Blue Fluted oraz innowacyjną
sowaniu na Nagrodę Publiczności. Można zatem wybrać swój typ. Ogłoszenie
plastykę i naczynia dekoracyjne z przełomu XIX i XX w.
zwycięzcy nastąpi ostatniego dnia wystawy 30 stycznia 2022 r.
84 Będzie się działo
Świąteczny Bazar Wyspiańskiego 10-19 grudnia, godz. 11:00-20:00 ul. Wyspiańskiego 26, Łazarz, City Park W dniach 10-19 grudnia w City Parku odbędzie się Świąteczny Bazar Wyspiańskiego. Na odwiedzających czekać będzie prawdziwie świąteczny klimat z gwiazdorem i choinką, rzeźby lodowe, ponad 30 lokalnych wystawców, strefa winylowa, warsztaty piernikowe, muzyka na żywo, wernisaże sztuki, psi bufet i liczne atrakcje.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Wstęp bezpłatny, a cel charytatywny.
ZBIÓRKA NA RZECZ FUNDACJI | AUKCJE CHARYTATYWNE | MUZYKA NA ŻYWO | KLUBOWE AFTERPARTY 10 grudnia | 20:30 Stary Browar Sala Słodownia +2
Bal poprowadzi Olivier Janiak Organizator
Fundacje
Partnerzy
86 Po godzinach
Poznańska premiera Porsche Macan III zdj ęcia :
Sebastian Dackow GOODY
W
ieczór piątego listopada w Porsche Poznań Centrum przy ulicy Warszawskiej 67 przebiegł pod znakiem pewności siebie, mocy i odwagi. Właśnie tam odbyła się poznańska premiera najnowszej, trzeciej wersji Porsche Macan – pięciodrzwiowego SUV’a, który sport ma zapisany w genach. Model ten zyskał nowy, przeprojektowany czarny dyfuzor, pas przedni oraz odświeżone wnętrze z większą ilością dotykowych przycisków. Ważne jest jeszcze to, że z oferty zniknęła wersją Turbo, a najmocniejszy w gamie stał się GTS. Odsłonięcie zapowiedział występ taneczny w rozszerzonej rzeczywistości w wykonaniu Daniela Stryjeckiego. Imprezę poprowadził Tomasz Gorazdowski, dawny redaktor „Trójki”, teraz natomiast „Radia 3-5-7”. Opowiedział on o swoich podróżach, które napędzają do działania. Powoli dobija do stu państw, które odwiedził. Ciekawe miejsca na świecie według
87 Po godzinach
niego to: wierzchołek Mount Kinabalu, wodospady Iguazu, baza pod Annapurną, rafy u wybrzeży Meksyku, a także Wielka Rafa Koralowa i bezdroża Boliwii. Głównym gościem wydarzenia była Kasia Zillmann – wicemistrzyni olimpijska, mistrzyni świata i Europy. Kasia przyspieszyła puls wszystkich gości niczym jazda Macanem. I jeszcze raz wszyscy mogli przeżywać zdobycie srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich. Wisienką na torcie tego magicznego spotkania była egzotyczna kuchnia, czyli potrawy z mącznika czy też chrząszczy. Kto już się posilił, mógł spróbować swoich sił na „wioślarzach” w rywalizacji z mistrzynią czy też wejść za stół DJ’ski.
88 Po godzinach
Premiera roku – premiera dekady w Land Rover Karlik zdj ęcia :
N
Jaguar Land Rover Karlik
ie jest tajemnicą, że na dobre rzeczy trzeba czekać długo i cierpliwie. Tą znaną maksymę skrupulatnie stosuje marka Land Rover, która swój najlepszy, f lagowy model – Range Rover, wypuszcza na rynek z regularnością około 10 lat. Tyle też miłośnicy luksusowych SUV-ów musieli czekać na najnowszą, piątą generację kultowego „Brytyjczyka”. Krótko po globalnej premierze nowego Range Rovera, samochód trafił do… salonu Land Rover Karlik. Warto zwrócić uwagę na fakt, że klienci poznańskiego dealera, jako pierwsi w Polsce, mieli okazję zobaczyć na żywo najnowsze dzieło brytyjskich inżynierów. By podkreślić wyjątkowość modelu, dealer zaprosił swoich najważniejszych klientów na specjalny, zamknięty pokaz we wnętrzach restauracji „F…ing Delicious”, zlokalizowanej na terenie Poznań City Park. Kolejnego dnia
89 Po godzinach
samochód zaprezentowano w salonie firmy Karlik w Baranowie k. Poznania, gdzie można było go podziwiać do późnego wieczora. To właśnie w podpoznańskim salonie mieliśmy okazję przyjrzeć mu się dokładnie. W bezpośredniej konfrontacji auto zachwyca swoimi gabarytami oraz minimalistyczną, choć bardzo elegancką stylistyką. Projektantom udało się tu zastosować innowacyjne rozwiązania, jednocześnie zachowując ducha modelu, obecnego na rynku od ponad 50 lat. Tym, co najbardziej nam zaimponowało, było kilka faktów, które usłyszeliśmy podczas prezentacji. Najnowszy Range Rover, pomimo swoich 5,05 m długości, może pochwalić się średnicą zawracania taką samą, jaką posiada kompaktowy Volkswagen Golf. Po raz pierwszy model ten oferuje przestrzeń pasażerską dla aż 7 pasażerów. Nagłośnienie wnętrza składa się z 34 głośników, w tym tych zamontowanych w zagłówkach, które redukują szum z zewnątrz. Nowe, rewolucyjne światła adaptacyjne HD-ADB, składają się z ponad 2 milionów mikroskopijnych lusterek. I coś, co szczególnie nas urzekło – wnętrze w pokazanym nam egzemplarzu było całkowicie… wegańskie. Do jego wykończenia użyto tylko naturalnych materiałów. Trend braku skór w luksusowych samochodach zasługuje na wielkie uznanie. Już nie możemy doczekać się, kiedy auto trafi do parku demonstracyjnego dealera i będziemy mogli je dla Was przetestować!
90 Po godzinach
Spektakl pełen blasku przy Wronieckiej zdj ęcia :
L
Filip Olczak
uksus to dziś nie tylko wartość liczona w pieniądzach, ale także unikalność. Na tej idei zbudowano Monamica – markę specjalizującą się w biżuterii z naturalnymi kolorowymi diamentami – jednymi z najrzadszych i najcenniejszych klejnotów na świecie. O wyjątkowości diamentów w odcieniach różu, żółci czy pomarańczu przekonali się na własne oczy goście eventu otwarcia pierwszego w Polsce showroomu marki. Przestrzeń dedykowana ekskluzywnej biżuterii Monamica powstała w Poznaniu przy ul. Wronieckiej 24. Oprawa showroomu i eventu otwarcia była – podobnie jak kolorowe diamenty – wyjątkowa. Za wnętrza przy ul. Wronieckiej 24, gdzie prezentowane zostały barwne klejnoty Monamica, m.in. unikalne różowe diamenty z australijskiej kopalni Argyle, odpowiada Sławomir Rosolski, projektant poznańskiego City Parku, Warzelni czy budynku Politechniki na Piotrowie. Wizyta w showroomie to jak udział w spektaklu teatralnym – przekonuje Margherita Kardaś. Gra światła i cienia, tajemnicze granatowe kotary, wreszcie – serce i dusza tego miejsca: ekspozycja kolorowych klejnotów. Widowiskowo i ekskluzywnie było także na otwarciu tej wyjątkowej przestrzeni. Na eleganckim bankiecie z muzyką na żywo, nową kolekcję Monamica z barwnymi diamentami zaprezentowały baletnice.
92 Po godzinach
Nowy sezon poznańskiego żużla zdj ęcia :
P
Sandra Rejzner
od koniec listopada w poznańskim hotelu Novotel Poznań Centrum, SpecHouse Poznańskie Stowarzyszenie Żużla zainaugurowało nowy sezon. Podczas spotkania z lokalnymi przedsiębiorcami, partnerami wspierającymi PSŻ – nowy zarząd, w składzie Jakub Kozaczyk, Tomasz Tasiemski oraz Marcin Czaiński, przedstawił plany na 2022 rok. Zaprezentowano również sylwetki zawodników zakontraktowanych na nowy sezon meczowy. Wśród nich znalazł się legendarny Chris „Bomber” Harris, którego miłośnikom czarnego sportu nie trzeba przedstawiać. Wśród zawodników znalazło się w sumie 6 zawodników z klubów pierwszoligowych oraz dwóch gości z ekstraligi. – Poznań zasługuje na mocny zespół na żużlowej mapie Polski. Naszym celem jest awans do rundy finałowej 2 Ligi Żużlowej, a docelowo do 1 Ligi – mówił na spotkaniu Tomasz Tasiemski, członek zarządu PSŻ. Trzymamy kciuki za poznańskie Skorpiony! Do zobaczenia na Golęcinie!
93 Po godzinach
Mentor Biznesu zdj ęcia :
Materiały prasowe
W
dniu 29 listopada 2021 w Hotelu Sheraton w Poznaniu odbyło się kolejne spotkanie z cyklu rozmów na najwyższym szczeblu z urzędnikami polskiej polityki i administracji organizowane przez Związek Pracodawców Mentor Biznesu. Tym razem gośćmi specjalnymi byli: Minister Katarzyna Łażewska-Hrycko – Główna Inspektor Pracy, Jarosław Leśniewski – Zastępca Głównego Inspektora Pracy, a także Kierownictwo Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu: Paweł Ciemny – Okręgowy Inspektor Pracy w Poznaniu, Tomasz Gajdziński – Zastępca OIP do spraw prawno-organizacyjnych oraz Michał Wyszkowski – Zastępca OIP do spraw nadzoru. Wszystkim przybyłym gościom dziękujemy bardzo za udział. Cieszymy się, że dzięki Związkowi Pracodawców Mentor Biznesu udało się stworzyć możliwość debaty między przedsiębiorcami a Państwową Inspekcją Pracy.
94 Po godzinach
Był jazz… zdj ęcia :
F
Era Jazzu, Katarzyna Olga Rainka
estiwalowa edycja Ery Jazzu 2021 miała swój symboliczny wymiar. Z jednej strony pokazano koncerty artystów, których prezentacje były wielokrotnie przekładane, z drugiej strony – plejada wielkich gwiazd i ciekawych projektów nadała oczywistego blasku tej prestiżowej imprezie. Ostatni koncert przed pandemią Era Jazzu przedstawiła w listopadzie 2019 roku. To wtedy zrealizowano niepowtarzalny Poznań Jazz Project z udziałem Poznań Jazz Philharmonic Orchestra i amerykańskiego wirtuoza gitary, Stanley’a Jordana (koncert ten ukazał się teraz na limitowanych albumach). Ale dopiero koncertowa edycja festiwalowa wzbogaciła ofertę Ery Jazzu. Po wielu, wielu miesiącach pandemicznej zarazy i kłopotliwych rygorów sanitarnych oraz administracyjnych Era Jazzu powróciła galowymi koncertami. – Status imprezy nie pozwalał nam na szczątkowe prezentacje, stąd decyzja o pełnej festiwalowej ekspozycji w prestiżowych salach Poznania z plejadą wybitnych, premierowych projektów muzycznych – wyjaśnia szef Ery Jazzu, Dionizy Piątkowski. Prologiem była wspaniała gala niekwestionowanej gwiazdy, duetu Friend n’Fellow. Magiczny głos Constanze Friend i wirtuozerska gra na gitarze Thomasa Fellowa wniosły nastrój wielkiego wydarzenia artystycznego. Program festiwalu przyporządkowany został muzyce Krzysztofa Komedy: z galowym koncertem Jana Ptaszyna Wróblewskiego – muzyka legendarnego Sekstetu Komedy – i premierą jego słynnego dzieła „Moja słodka, europejska ojczyzna”. Zestaw komedowskich koncertów wzbudził zachwyt licznie zgromadzonej publiczności, a szczególną atencją cieszyły się koncerty norweskiego Espen Eriksen Trio, kwartetu Piotra Schmidta, formacji Grit Ensemble i subtelny recital Aresa Chadzinikolau. Era Jazzu gra nadal i zapowiada wiosenny festiwal 8-10 kwietnia.
95 Po godzinach
Jak efektywnie współpracować z mediami? zdj ęcia :
N
Filip Olczak
a to pytanie podczas spotkania „Biznes o poranku” starała się odpowiedzieć Alicja Kulbicka redaktor naczelna „Poznańskiego Prestiżu”, która w prezentacji przedstawiła sposoby na to, aby swoją działalnością zainteresować media. Spotkanie w restauracji Lars Lars & Lars w City Parku, zorganizowane przez Annę Diler, właścicielkę i pomysłodawczynię Rozwijalni Kobiet, przyciągnęło wielu przedsiębiorców z Poznania. Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w wydarzeniu!
96 Po godzinach
City Park Fashion Show Gala polskiej mody na bis tekst :
„J
Dominik Górny |
zdj ęcia :
Hieronim Dymalski
eśli moda w Polsce może inspirować Europę, to na pewno ze względu na pokazy mody, które organizuje Polska Akademia Mody” – mówili uczestnicy City Park Fashion Show 2 – Gali Polskiej Mody, która odbyła się 21 listopada 2021 roku w Poznaniu. W wydarzeniu wzięło udział wielu znamienitych gości m.in.: Eliza Hirsch z City Parku; b. kandydat na Prezydenta RP, Waldemar Witkowski oraz Paweł Janaszek, który przybył na galę specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. „Moda to deklaracja własnej wolności” – potwierdziły to pokazy nagrodzone najbardziej prestiżowymi wyróżnieniami w świecie polskiej mody, które przyznaje Kapituła Polskiej Akademii Mody. Kropką nad „i” była okolicznościowa Statuetka Kapituły „Dobry Człowiek”, którą w finale gali otrzymał Stefan Kostecki, Prezes Polskiej Akademii Mody. Od początku gali wypłynęliśmy na szerokie wody. Wszystko za sprawą modowego rekina – firmy z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem o sugestywnej nazwie SHARK. Jej szefowa, Danuta Błaszczyk otrzymała Statuetkę Top Moda 2021 – znak dobrej jakości i modnego wzornictwa. „Uwielbiam modę i pracę z formą. Poszukuję nowych, kreatywnych rozwiązań, które doprowadzą mnie do ideału” – powiedziała Żaneta Nieć-Drypczak. Taka też była kolekcja ME, która otrzymała wyróżnienie w 44. Edycji Konkursu o Srebrną Pętelkę, najbardziej prestiżową nagrodę dla projektantów stojących u drzwi modowej kariery, lecz mających już pewne sukcesy. Drugą laureatką wyróżnienia w Konkursie o Srebrną Pętelkę była „Dama z Wachlarzem” – kolekcja Magdaleny Gruszczyńskiej, zainspirowana obrazem
97 Po godzinach
Gustava Klimta, o tym samym tytule. Kimono jako nowa forma pozwoliła otulić się wielobarwną materią-obrazem i przemienić w kolorowego, egzotycznego ptaka. Ten pokaz udowodnił, że „najlepszy kolor na świecie to taki, który dobrze na tobie wygląda” – jak mawiała Coco Chanel. Wyróżnienie otrzymała także Magdalena Wiśniewska-Kukuła, autorka kolekcji FLOWERS AND WAVES. Od strony scenicznej oznaczało to wielowariantowość i kompatybilność wszystkich elementów. Dawało możliwość stworzenia kilkudziesięciu ślubnych kreacji. Główną Nagrodę w 44. edycji Konkursu o Srebrną Pętelkę otrzymała Elżbieta Mazurek. Jej kolekcja SHERLOCKED była ubrana w długie płaszcze i peleryny, koszule i sukienki z wysokimi kołnierzami. Uzupełnieniem była torebka inspirowana kaburą do pistoletu. Kolekcja Bosca Fashion autorstwa Kamili Jankowska, ukazała się nam jako polska marka firmująca kolekcje sukien wizytowych, koktajlowych i wieczorowych. Elegancja łączyła się z ekstrawagancją. Tak też poznaliśmy zdobywczynię Statuetki Złotej Pętelki, największego i najbardziej pożądanego wyróżnienia modowe w Polsce dla projektantów, producentów, osób związanych ze światem mody. Zdobywcą Certyfikatu „Kreator Wizażu 2021” okazał się Krystian Zawada, który przekonał, że moda i malarstwo to tylko z pozoru dwa odrębne światy. Ten miłośnik egzotycznych roślin i ogrodów, tym razem namalował na ciałach modelek obrazy z nurtu kubizmu. Udowodnił, że moda to nie tylko ubiór, ale to styl życia oparty o indywidualizm i obnażanie emocji. Dbałość o szczegóły, zmysłowość, estetyka, fantazja… i finezja – te odczucia i spostrzeżenia olśniewały w prezentowanych kreacjach. Nie mogło być inaczej – jak mawiają – „cenniejsza niż złoto” Statuetka Złotej Pętelki powędrowała do Kamili Froelke. Artystycznym akcentem uroczystości były dwa utwory w interpretacji Marty Grabowskiej: „La Paloma” i „Time To Say Goodbay”.
98 Po godzinach
Otwarcie Za Bramką 7 zdj ęcia :
5
Michał Płachetka SpacerWeb
listopada odbył się jedyny w swoim rodzaju Dzień Otwarty w kamienicy Za Bramką 7 organizowany przez Biuro Nieruchomości Advestor Premium House oraz właściciela i inwestora ALDOM Nieruchomości. Ta forma prezentacji jest stosowana już coraz częściej przez nowocześnie działające agencje. Tego wieczoru można było zapoznać się z wyjątkowymi dwupoziomowymi apartamentami w stanie deweloperskim – te loftowe wnętrza naprawdę zasługują na uwagę, ponieważ takie mieszkania nie pojawiają się na rynku zbyt często. A szczególnie w tak topowej lokalizacji i tak starannie odrestaurowanej kamienicy, której wizytówką jest wyjątkowy mural na dziedzińcu inspirowany Alicją w Krainie Czarów. Podczas eventu panowała urocza atmosfera przy dźwiękach saksofonisty Sławomira Heinrychowskiego oraz sopranowym głosie młodej artystki Aleksandry Pierzyńskiej, występujących na żywo. Goście w przyjemnej atmosferze mogli zapoznać się z całą inwestycją, porozmawiać z inwestorem, dowiedzieć się, co słychać w branży nieruchomości, a przy okazji skosztować ciepłych jesiennych trunków i przysmaków z Restauracji Hyćka. Jesteśmy przekonani, że tak powinna wyglądać nowoczesna prezentacja nieruchomości w wydaniu premium.