MATEUSZ DAMIĘCKI: każdego dnia robię coś dla siebie
24 Prestiżowa rozmowa
O roli w nowym filmie „Furioza”, metamorfozie z amanta w kibola oraz o magii kina
i pasji do swojej pracy opowiedział nam Mateusz Damięcki, który przyjechał do Poznania na zaproszenie Ligi Kobiet Sukcesu.
rozmawia :
Michał Gradowski |
C
zdj ęcia :
Krzysztof Opaliński
hoć trudno w to uwierzyć, masz już za sobą 30 lat pracy
jaskrawymi foliami samoprzylepnymi. Scenografka pró-
twórczej. Jak wspominasz swoją pierwszą rolę?
bowała wyjaśniać: „To jest takie specjalne urządzenie,
MATEUSZ DAMIĘCKI: Rzeczywiście, w lipcu stuknęło mi
kiedy tu włożysz plastikową kartę, tu wstukasz kod, to
30-lecie. Przez ten czas zdążyłem zagrać w parudziesię-
tu wyjdą pieniądze”. Naszym śmiechom nie było końca.
ciu produkcjach filmowych i teatralnych, ale każdą z nich
Mieliśmy wtedy po 10 lat i dla nas to był statek kosmiczny.
pamiętam, jakby to było dziś. W 1991 rok pojechałem do
Bankomaty pojawiły się w Polsce dopiero kilka lat później.
Międzygórza na plan serialu pt. „Wow” – była to historia wirusa, który „ucieka” z komputera. Kręcono wtedy sta-
Czy rewolucja, która przetoczyła się od tego czasu przez
rymi metodami, kamerami na taśmę, z ogromną liczbą
branżę filmową, z rozbudowanymi efektami specjal-
statystów, bez multiplikacji komputerowej, a zamiast
nymi i działaniem na wszystkie zmysły widzów, przy-
dronów były helikoptery. Twórcy f ilmowi byli zapa-
niosła tylko korzyści czy też coś zgubiliśmy po drodze?
trzeni w to, co działo się wtedy w Europie Zachodniej
Jest wiele opinii, według których nowoczesne technolo-
czy Stanach Zjednoczonych, ale polska rzeczywistość
gie zaśmieciły sztukę filmową. Warto pamiętać, z czego
była zupełnie inna. Nigdy nie zapomnę jak we wspo-
wywodzi się kino. Bez 2,5 tys. lat historii teatru kino
mnianym Międzygórzu, w czasie jednego z dni zdjęcio-
fabularne – które przenosi nas w inny świat, które two-
wych, scenografka zaczęła wyciągać z Żuka jakąś dziwną
rzy rzeczywistości na co dzień nam nieznane i pozwala
maszynę. W uproszczeniu wyglądało to, jak jakaś maszyna
poznać ludzi, których nigdy byśmy nie mieli szansy spo-
w częściach, elementy z dykty oklejonej kolorowymi,
tkać w realnym życiu – nie mogłoby istnieć. Tak jak we