PODSUMOWANIE ROKU
Nadzieja na dobry sezon, obawy przed „trzecią falą” AGNIESZKA PELCZAR-KAŁUZIŃSKA i WITOLD PELCZAR, właściciele Centrum Ogrodniczego Katarzynka w woj. łódzkim
Miniony rok był rokiem bardzo trudnym dla wielu branż, jednak przedstawiciele sektora ogrodniczego nie mogą nadmiernie narzekać. Po marcu, który zazwyczaj jest już miesiącem handlowym, a w 2020 r. był niestety praktycznie martwym okresem, w kwietniu i maju nadrobiliśmy straty z nawiązką. Konsumenci zmuszeni do szukania innych rozrywek, skupili się na ogrodach, tarasach i balkonach. Nawet osoby, które do tej pory nie interesowały się ogrodnictwem zrozumiały, jak ważne jest posiadanie swojego skrawka zieleni. Latem jak zwykle nastąpił sezon ogórkowy. Rozczarowała nas jednak jesień, bo sprzedaż nie była niestety zadowalająca. Wzrost znaczenia trendu grow your own jest zauważalny od kilku lat, ale w minionym roku był zdecydowanie wyraźniejszy. Drzewa i krzewy owocowe cieszyły się ogromną popularnością. Nie maleje także zainteresowanie roślinami iglastymi, które zdobią ogrody przez cały rok, ale modne są także rośliny kwitnące i trawy ozdobne.
Jeśli dojdzie do prognozowanej tzw. „trzeciej fali” koronawirusa i nastąpi lockdown, to wiele centrów ogrodniczych może tego nie przetrwać. Mamy jednak nadzieję, że handel roślinami, który odbywa się na świeżym powietrzu, będzie możliwy
Prognozy na 2021 rok są obarczone dużym ryzykiem, bo sytuacja jest naprawdę niepewna i nie mamy na nią wpływu. Niektóre kraje w Europie pozamykały wszystkie sklepy poza tymi z produktami pierwszej potrzeby (spożywczymi, drogeriami, aptekami), a my pracujemy w branży hobbystycznej. Jeśli dojdzie do prognozowanej tzw. „trzeciej fali” koronawirusa i nastąpi lockdown, to wiele centrów ogrodniczych może tego nie przetrwać. Mamy jednak nadzieję, że handel roślinami, który odbywa się na świeżym powietrzu okaże się możliwy i bieżący rok będzie co najmniej taki, jak ubiegły, a nawet lepszy.
9