czy łąkach – o ile było to możliwe. Częstsze korzystanie ze spacerów jako formy relaksu potwierdzają również dane ilościowe, nie tylko z Polski. Okazuje się, że częstsza w czasie kwarantanny potrzeba kontaktu z naturą ma charakter dość uniwersalny9. Komentarze nie tylko odnosiły się do terapeutycznej roli roślinności. Czasami badani pisali, że uprawa czy pielęgnacja roślin daje im poczucie kontroli i sprawstwa. W sytuacji załamania się podstawowych struktur codzienności wpływ na kiełkujące rośliny stawał się bardzo istotny. Dawał poczucie, że jest się potrzebnym: Zdjęcie balkonu – uprawiam domowy ogródek z tęsknoty za przestrzenią, ale też by mieć coś pod opieką, kontrolą i by móc obserwować zmiany w czasie [190a]. Rośliny jako namiastka normalności Zdjęcie na kolejnej stronie obrazuje odkrycie, jak drobne elementy codzienności – cięte kwiaty – do tej pory zapewne niezauważane, stały się symbolicznym elementem poczucia „normalności”, codziennej przestrzeni domu czy mieszkania. W analizowanych zdjęciach, na obszarach zurbanizowanych, na których dostęp do obszarów zielo9
Por. badania w Wielkiej Brytanii, T. Lemmey, Connection with nature in the UK during the COVID-19 lockdown, University of Cumbria, 2020, Carlisle http://insight.cumbria.ac.uk/id/eprint/5639/ [pobrane 9.09.2020]. Inne badania na ten temat z Norwegii: Zander S. Venter; David N. Barton; Vegard Gundersen; Helene Figari; Megan Nowell Urban nature in a time of crisis: recreational use of green space increases during the COVID-19 outbreak in Oslo, Norway, Terrestrial Ecology Section, Norwegian Institute for Nature Research – NINA, 0349 Oslo.
82