Rok XIII nr 5 (68) grudzień 2020-styczeń 2021
Jedynie Słowo Piotr Lorek
„Moment” zrodzenia W wypowiadanym podczas nabożeństw Nicejsko-konstantynopolitańskim credo najwięcej miejsca poświęcono Jezusowi, który występuje jako Syn Boży Jednorodzony, zrodzony z Ojca przed wszystkimi wiekami, zrodzony, a nie stworzony. Przytoczone fragmenty wyznania wiary ukazują Jezusa jako Syna zrodzonego w wieczności, co oznacza, że nigdy nie było takiego „momentu”, kiedy nie było Syna, i że nie przynależy on do stworzenia. To czyni go współistotnym Bogu Ojcu – drugą osobą Trójcy Świętej. Takie ujęcie „momentu” zrodzenia Syna pieczętuje ponad trzystuletnią dyskusję na temat statusu Jezusa jako Bożego Syna. A jak wyglądają początki tej wielowiekowej dyskusji? W którym „momencie” Jezus zostaje nazwany Synem Bożym? Zerknijmy do poszczególnych Ewangelii Nowego Testamentu układając je w porządku ich powstawania. Najstarsza, Ewangelia Marka, rozpoczyna się historią chrztu Jezusa przez Jana Chrzciciela. Gdy Jezus wychodzi z wody, zstępuje na niego Duch Święty i rozlega się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem (Mk 1,10-11). Powstające między innymi na bazie Ewangelii Marka, Ewangelie Mateusza i Łukasza przesuwają „moment” ogłoszenia czy ustanowienia Jezusa Synem Bożym na urodziny Jezusa. W Ewangelii Mateusza Józef dowiaduje się o tym, że Fot. Piotr Lorek poślubiona mu dziewica Maria jest brzemienna z Ducha Świętego i urodzi Syna (Mt 1,18.20.23; por. 2,15). Boże Synostwo Jezusa jest potwierdzane w wydarzeniu chrztu (Mt 3,17). W Ewangelii Łukasza sama dziewica Maria dowiaduje się o tym, że przez Ducha Świętego urodzi Syna Bożego (Łk 1,35), co także zostaje przedstawione w historii chrztu (Łk 3,22). Powstała pod koniec I wieku Ewangelia Jana jeszcze bardziej przesuwa „moment” powołania Syna, bowiem w niej dzieje się to przed stworzeniem świata (J 1,1-3).
14
Słowo będące u Boga Ojca, które przychodzi na świat, nazwane jest Jednorodzonym Bogiem (1,18) i Synem Bożym (1,34.49). Zatem Ewangelia Jana „moment” ustanowienia Syna Bożego przesuwa z chrztu Jezusa (Ewangelia Marka) i dziewiczego poczęcia z Marii (Ewangelie Mateusza i Łukasza) na „czas przed” stworzeniem. Taki pogląd był obecny już w latach 50. I wieku. Widać go w myśli apostoła Pawła, który w Liście do Kolosan wzmiankuje o Synu (Kol 1,13), będącym obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia (Kol 1,15). W tych fragmentach Syn zrodzony jest przed stworzeniem, może nawet – jak głosi przytoczone wyżej credo – w wieczności, choć to nie jest jednak wyartykułowane w tekstach Nowego Testamentu. Najprawdopodobniej jeden z najstarszych „momentów” ustanowienia Jezusa Synem łączony jest z wydarzeniem jego zmartwychwstania. Paweł, na wstępie Listu do Rzymian, przedstawiając się gminie chrześcijańskiej w stolicy Imperium, pisze o Jezusie, który według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie (Rz 1,4). Zatem „od kiedy” Jezus jest Synem Bożym? Czy od momentu jego zmartwychwstania czy od momentu jego chrztu? A może od momentu jego poczęcia z dziewicy lub od momentu sprzed stworzenia świata? Dyskusja rozpoczęła się w momencie kształtowania się pierwszych gmin chrześcijańskich i trwa do dzisiaj. Przerwę ją w tym miejscu i przekieruję na inne tory. W kontekście Świąt Bożego Narodzenia można zastanawiać się nad własnym „momentem” stania się Córką czy Synem. Czy jest to moment pochodzenia od fizycznych rodziców czy może Twój „początek” sięga daleko wcześniej? Wiele osób, obok swych fizycznych urodzin, świętuje także swe duchowe narodziny, „moment” uświadomienia sobie swego duchowego pochodzenia przekraczającego materialny początek. Przyjęcie przez Ciebie wiary w Boga sytuuje Twoją genezę jako Córki i Syna Boskiego Ojca w „momencie” przed założeniem świata. Pozostanie zaś sceptycznym bądź przeciwnym wierze w istnienie Boga sprowadza Twój „moment” do doczesności i przekształceń tego, co materialne. Tak, jak zrozumiesz „moment” swego początku, tak też pewnie odczytasz „moment” swego kresu. Czyją jesteś Córką i czyim Synem? Od kogo zatem pochodzisz i dokąd ostatecznie zmierzasz?