ZARZĄDZANIE ŁAŃCUCHEM DOSTAW
PRZEWAGA MENTALNA: JAK ZWIĘKSZYĆ EFEKTYWNOŚĆ W PRACY ZDALNEJ? Każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. W większości przypadków nie wiemy, dlaczego raz jest nam trudniej, a raz łatwiej, bo raczej zgadzamy się, że to nie przez to, że wstaliśmy dziś z łóżka lewą albo prawą nogą. Pewna doza uważności pozwoliłaby uchwycić prawdziwe przyczyny tych wahań, jednak zwykle nie poświęcamy czasu, by to badać, starając się raczej przetrwać do lepszego jutra.
Leszek Greń www.gren.pl
Wyzwania pracy w biurze wśród ludzi, w kontakcie odwracają niejako uwagę od tego, co dzieje się wewnątrz nas. Szefa, klientów, a nawet współpracowników nie interesują nasze wahania nastrojów – mamy być efektywni. Jesteśmy w sytuacji ekspozycji, skupiamy się więc na zadaniach, a w przerwach ładujemy baterie rozmową, śmiechem w gronie kolegów z pracy, a może kawą i ciastkiem z widokiem na miasto. Ostatecznie, myślimy, że mimo złego startu, nie było aż tak źle, nie zauważając nawet, że to my aktywnie wpłynęliśmy na nasze wewnętrzne nastawienie. COVID-19 spowodował, że zostaliśmy wyrwani z dotychczasowego, zewnętrznego, biurowego kontekstu i przenieśliśmy go do pracy zdalnej, gdzie nasze zewnętrzne życie zawodowe toczy się w domu. Straciliśmy przez to to, co do naszego życia wewnętrznego wnosiło biuro. Nie ma wspólnej przestrzeni socjalnej, porannych rozmów o wszystkim i niczym, nie ma starych rytuałów i wzajemnego dopingu. Jesteśmy w domu. W pewien sposób zostaliśmy sami z tym, co się w nas dzieje i nie jest już tak łatwo nam to lekceważyć. Nie jest tak łatwo rozładować napięcie, zmienić perspektywę i odzyskać motywację. Zastanów się: jak głęboki wpływ na Twoje życie zawodowe mają spadki nastroju i motywacji?, jak percepcja, nastawienie i emocje wpływają na wyniki? A może Twój sposób przeżywania sytuacji ma szczególne znaczenie dla kariery? W sporcie, oprócz dobrego przygotowania fizycznego i taktycznego, o sukcesie w zawodach decyduje tzw.
46 – EUROLOGISTICS
mental. Mówił o tym dowcipnie Kamil Stoch: „Nogi chciały jeszcze robić, głowa powiedziała, że ma wolne. Nie było między nimi połączenia”.
Zły dzień Novaka Djocovicia W 2020 roku, w turnieju US Open za zwycięstwo można było zarobić 3 miliony dolarów, a za grę w finale 1,5 miliona. Faworytem tego turnieju był Serb Novak Djoković, lider światowego rankingu tenisistów. Dla Novaka zły dzień to straty na poziomie milionów dolarów. Na jego przykładzie możemy się przekonać, jaki wpływ na wynik ma to, czy mamy tzw. lepszy, czy gorszy dzień. Grający w 1/8 finału US Open Novak został zdyskwalifikowany za niezamierzone uderzenie piłką w sędzię liniową. Spotkanie przerwano. Djoković stracił punkty rankingowe i premię za udział w turnieju. Dyskwalifikacja z wielkoszlemowego US Open odbiła się na nim nie tylko wizerunkowo. Wykluczenie z turnieju kosztowało go łącznie 267,5 tysiąca dolarów. Jak do tego doszło? Pod koniec pierwszego seta meczu z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą, rozzłoszczony niewykorzystaniem swych piłek setowych Djoković, bezmyślnie posłał piłkę za siebie i trafił nią w sędzię liniową. Kobieta upadła na kolana i zaczęła się dusić, ale sytuacja szybko została opanowana. Nie przegrał z powodu braku umiejętności, czy kondycyjnego przygotowania. Zgubiła go przeżywana frustracja – emocje wynikające z pojawiających się pomiędzy zagraniami myśli. Cytując Darię Abramowicz, psycho log