TRANSPORT
ZEMSTA STAREJ GOSPODARKI – CZY IDZIE JUŻ NOWE? Jeff Currie z „Financial Times” napisał ostatnio artykuł o przewrotnym tytule „Zemsta starej gospodarki”. Podważa w nim stwierdzenie, że winą za dzisiejsze niedobory w tzw. starej gospodarce obciążyć możemy serię zakłóceń związanych z pandemią COVID-19. Jego zdaniem poza nielicznymi przypadkami, te wąskie gardła nie mają wiele wspólnego z niebezpiecznym wirusem.
Paweł Trębicki Business Development Manager Americas Category Land, IKEA
Korzeni dzisiejszego kryzysu należy zdaniem Jeffa Currie szukać w następstwach kryzysu finansowego i następującej po nim dekadzie spadających zysków oraz chronicznego niedoinwestowania „starej gospodarki”. W miarę jak wielkość popytu malała, malały też zyski tradycyjnych sektorów gospodarki. Niższe zwroty z inwestycji prowadziły z kolei do ograniczonych nakładów kapitałowych. Należy przy tym pamiętać o charakterystycznym dla tych sektorów stosunkowo długim cyklu inwestycyjnym, wymagającym pięcio – czy nawet dziesięcioletniego horyzontu planowania. Alternatywę stanowiły krótkookresowe inwestycje w tzw. nową gospodarkę, związaną z nowymi technologiami. Zapewniały one znacznie wyższą stopę zwrotu. Powaga opisanych ograniczeń została uwypuklona w miarę, jak poszczególne kraje zaczęły przechodzić w tryb odbudowy po pandemii, prowadząc do załamania całych łańcuchów dostaw.
76 – EUROLOGISTICS
Transport drogowy między starą i nową gospodarką Pomimo iż opisane zjawisko dotyczy całej gospodarki, widzę wiele analogii dla transportu drogowego. W ciągu ostatnich lat zaczęliśmy wierzyć, że zapotrzebowanie na transport drogowy będzie spadać na rzecz transportu intermodalnego, nowe modele biznesowe w branży zastąpią tradycyjne przedsiębiorstwa transportowe, a już za chwilę kierowcę w kabinie będzie można spotkać wyłącznie na szczególnie wymagających trasach. Trzeba otwarcie przyznać, że co najmniej chwilowo mamy do czynienia z zupełnie przeciwnym zjawiskiem. Dynamicznie rozwijający się handel elektroniczny zwiększył presję na elastyczność i szybkość dostaw. Dzisiaj często to dostępność, a nie wyłącznie nominalna cena, jest głównym kryterium zakupowym. W tym kontekście znaczenie kolei maleje, rośnie za to gwałtownie popyt na usługi