Inspir acje
Nowe życie pieca z Bornit Czy można mieć w domu piec kaflowy, do którego nie trzeba dokładać drewna, wynosić popiołu, a jednocześnie rozpalać w nim płomień, który ogrzeje nasze pomieszczenie? Otóż można. Jest to kombinacja całkowicie nowa, polegająca na połączeniu starego, ponadstuletniego pieca kaflowego z nowoczesnym wkładem kominkowym na biopaliwo.
P
ierwszy piec, jaki pamiętam od dzieciństwa, był w moim domu rodzinnym i pamiętam, że palenie w nim było obowiązkowe od jesieni do wiosny i nieustannie musieliśmy donosić drewno, a kiedy już się dobrze rozpaliło, dosypywać węgiel. To była udręka, bo po wygaszeniu ognia, należało wynosić popiół, co powodowało, że utrzymanie czystości wokół pieca nie było łatwe. Mimo to ciepło, jakie dawał nagrzany piec, przywołuje wspomnienia ciepłych lat dzieciństwa, tym bardziej że kiedyś zimy były naprawdę „zimne”, i po zabawie na śniegu, i po zjazdach na sankach z pobliskiej górki, wracaliśmy przemoczeni i zmarznięci, i wtedy nie było nic przyjemniejszego, niż usadowienie się przy ciepłym piecu. Tematyką pieców kaflowych interesuję się od bardzo dawna. Początkowo, przez pracę zawodową, kiedy zapoczątkowałyśmy razem z koleżanką poszukiwanie starych pieców kaflowych w ramach przeprowa-
78
Świat Kominków 2/2022 (68)