BILLY KOUMETIO
W MŁODOŚ Młody Francuz już przed sezonem był przymierzany do wcielenia się w rolę 4. stopera. Jürgen Klopp widział w tym chłopaku niesamowity potencjał i dlatego ochoczo stawiał na niego w przedsezonowych sparingach. 21 minut ze Stuttgartem, 27 z Salzburgiem i 45 z Blackpool to naprawdę pokaźna suma zważywszy na to, że „Billy The Kid”, jak nazwał go niemiecki szkoleniowiec, w momencie rozgrywania tych meczów miał raptem 17 lat. Jednak ostatni sparing z trzecioligowcem zachwiał bardzo mocno jego pozycją w hierarchii środkowych obrońców. Kardynalne, nawet jak na nastolatka, błędy sprawiły, że do grudnia nie pojawił się nawet na sekundę w barwach pierwszej drużyny, bo Klopp wolał postawić na Phillipsa i Williamsa. No, ale wreszcie dostał szansę na oficjalny debiut w dorosłym zespole, ponieważ wszedł na murawę w przerwie ostatniego meczu grupowego z FC Midtylland w Lidze Mistrzów. Mimo, iż nic wielkiego na boisku nie pokazał, zagrał poprawnie, to już zapisał się w historii klubu, ponieważ został on najmłodszym piłkarzem Liverpoolu w historii Ligi Mistrzów. Z ciekawych smaczków warto nadmienić, że Francuz był chłopcem od podawania piłek w meczu z Barceloną na Anfield (4-0).
4• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Ten sezon wygląda jak w Liverpoolu. Co dla jednyc szansą. Nie da się ukry występów naszej mł Zapraszam na po sezonu na