Praski Świerszcz
Wspomnienie o druhu Michale Druh hm. Michał Najgrakowski był „moim” komendantem, moim przełożonym. Przez wiele lat. Gdy przeprowadził się w 1956 r. do Falenicy, ukończył już studia, zaczął pracować w Instytucie Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w Warszawie. Ale druh Michał był z ducha poznaniakiem, w Poznaniu się urodził 31 maja 1927 r., do Poznania wrócił w roku 1998, w Poznaniu zmarł 21 marca 2022 r. Został pochowany na cmentarzu Junikowo. Po ukończeniu Liceum Matematyczno-Fizycznego im. G. Bergera studiował na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, gdzie uzyskał tytuł magistra geografii w zakresie kartografii. W latach 1986-1993 był redaktorem naczelnym Atlasu Rzeczypospolitej Polskiej. Od 1945 r. działał w Chorągwi Wielkopolskiej Harcerzy – był m.in. drużynowym 13 PDH „Czarnej Trzynastki” im. Jana Zamoyskiego, a także zastępcą komendanta Hufca Poznań-Jeżyce. W 1957 r. został instruktorem w Chorągwi Warszawskiej ZHP (w 1958 r. uzyskał stopień podharcmistrza, a w 1959 r. – stopień harcmistrza). Po 1957 r. kierował Hufcem Warszawa-Wawer i Warszawa-Falenica. W latach 1961-1971 pełnił liczne funkcje w Hufcu Warszawa-Praga-Południe, m.in. zastępcy komendanta hufca, namiestnika drużyn starszoharcerskich, komendanta Ośrodka „Falenica”. W rzeczywistości hufca nie zmieniał, to władze zdecydowały, by małe hufce działające na terenie ówczesnej warszawskiej dzielnicy Praga-Południe połączyć w jeden duży hufiec. W latach 1958-1971 druh Najgrakowski był komendantem obozów stałych, organizowanych przez harcerstwo falenickie. Może warto je wymienić, bo uczestnikom obozów najlepiej pozostają one w pamięci: obóz (i zgrupowanie obozów) w Rytychbłotach (Rytych Błotach?) (1958 r.), obóz w Dusznikach Zdroju (1959 r.), obóz (i zgrupowanie obozów) w Świętouściu (1961 r.), w Cichem (1962 r.), obóz (i zgrupowanie obozów) w Niechorzu (1963 r.) oraz zgrupowania obozów: w Maciejowicach (1964 r.), w Łajsie (1967 r.), w Trzebiechowie (1968 r.), w Młynku (1969 r.), w Ocyplu (1970 r.) i w Białogórze (1971 r.). Nie prowadził obozów w latach 1965 i 1966, gdyż przebywał wtedy na rocznym stypendium naukowym w Szwajcarii. Druh Najgrakowski prowadził też kilka obozów wędrownych i zimowisk. Moja współpraca z druhem Michałem na niwie harcerskiej trwała kilkanaście lat. Najpierw jako uczestnik, a potem jako kadra brałem udział w falenickich obozach, byłem drużynowym.
10
Nr 83-84
Maj-Czerwiec 2022
Po roku 1971 pracowaliśmy razem w Komisji Rewizyjnej Chorągwi Stołecznej. Bo druh Najgrakowski działał też w chorągwi i GK. W latach 1965-1974 był członkiem, a następnie przewodniczącym Chorągwianej Komisji Rewizyjnej, w latach 1973-1981 i 1984-1985 członkiem Centralnej Komisji Rewizyjnej ZHP, a w latach 1981-1985 przewodniczącym Komisji Instruktorskiej Chorągwi Stołecznej (tak nazywał się dzisiejszy Sąd Harcerski). W 1972 r. dokooptowano mnie do składu Chorągwianej Komisji Rewizyjnej (na wniosek druha Michała, który był jej przewodniczącym). Była to współpraca rzeczowa – oparta na faktach, lecz nie wolna od spięć i różnic zdań. Do dziś pamiętam dyskusję w kręgu uczestników obozu wędrownego na Wybrzeżu Słowińskim w końcu sierpnia 1963 r. na temat oceny obozu harcerskiego w Niechorzu, który niedawno się zakończył. Był to pierwszy prowadzony przeze mnie (jako p.o. komendanta) obóz, a zarazem pierwszy w tym środowisku obóz koedukacyjny i – z konieczności – pierwszy obóz częściowo młodszo-, a częściowo starszoharcerski. Dyskusja była dość burzliwa, a dla mnie „średnio przyjemna”. Łeba, 25.8.1963 r. (…) Ostatnio miałem poważne nieprzyjemności w związku z poprzednim obozem. Większość uczestników jest zdania, że obóz był w zasadzie udany. Najgrakowski jest zdania wprost przeciwnego. Wczoraj na naradzie powiedział, że obóz nie był przygotowany programowo. Wyszło na to, że wszystkiemu jestem winien [ja]. (…) Gdynia, 27.8.1963 r. (...) z Łeby pisałem o nieprzyjemnościach (…). Tymczasem sprawa już się częściowo wyjaśniła. Najgrakowski ma wprawdzie do naszego obozu poważne zastrzeżenia programowe, lecz ogólnie ocenił go na 4 (dobrze). Przyznał przy tym, że obóz mój był lepszy od obozu, który on sam prowadził (choć też ocenił tamten na 4, lecz wszyscy uczestnicy domagali się, aby ocenił na 3). Oceny te są jeszcze nieoficjalne, będą zatwierdzone dopiero przez Komendę Chorągwi. (…). Obozów dostatecznych w tamtych czasach było bardzo mało. Przeważały te dobre nawet bardzo dobre. Wystarczy sięgnąć do książek druha Romanowskiego. Druh Michał przez wiele lat aktywnie pracował najpierw w stołecznej, a później wielkopolskiej Komisji Historycznej. Pasjonował się historią środowisk, w których działał. Napisał i opublikował między innymi 1. „Harcerstwo falenickie w latach 1957-1972. Szkic historyczny”, Warszawa 2002. 2. „Pozostało z tamtych lat. Wspomnienia z lat młodości”, Poznań 2008. 3. „Historia Harcerstwa Wielkopolskiego”, tom IV: „Powojenna odbudowa harcerstwa 1945 - 1950”, Poznań 2008. 4. „Z dziejów Czarnej Trzynastki”, tom I: „Karty historii”, Poznań 2011. 5. „Na obrzeżu Warszawy – hufiec Wawer”, Biuletyn Historyczny Chorągwi Stołecznej ZHP, 55 (2013), 14 – 25. 6. „Na obrzeżu Warszawy – hufiec Falenica”, Biuletyn Historyczny Chorągwi Stołecznej ZHP, 55 (2013), 26 – 34.
hm. Tadeusz Truchanowicz