101
Jak stracić wolontariusza w 10 dni? N I N A WO D E R S K A
To nie będzie historia jak z filmu. Jeśli jednak miałby to być obraz kinowy, to raczej czarna komedia bez happy endu. Jeżeli rozpocząłeś współpracę z wolontariuszami przy projekcie czy akcji, a ci z dnia na dzień zaczęli coraz rzadziej się pojawiać, to być może, Drogi Czytelniku, popełniłeś jeden z błędów, które umieściłam na swojej liście pt. „Jak stracić wolontariusza w 10 dni?”. Uwaga, spoiler! W tekście opisałam działania dotyczące wolontariatu senioralnego. Nie daję gwarancji, że współpraca z wolontariuszami potrwa nawet tyle czasu, jeśli któraś ze wskazanych poniżej sytuacji faktycznie ma miejsce. Zanim przejdę do wspomnianej listy, ukazującej problemy w nieco krzywym zwierciadle, chciałabym podzielić się kilkoma zdaniami „na poważnie”. Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie częściowo rozmowa ze znajomą trenerką, która szczerze podzieliła się ze mną doświadczeniami ze swojego pierwszego projektu skierowanego do seniorów. Wspominała, że rozpoczynając zajęcia, dopiero po chwili zorientowała się, że ćwiczenie integracyjne polegające na rozłożeniu na podłodze zdjęć, którym seniorzy mieli się przyjrzeć, nie było dobrym pomysłem. Z dziećmi, młodzieżą czy studentami zawsze się sprawdzało, a w tej grupie odbiorców – mniej. Cóż, każdy z nas – trenerów, nauczycieli czy koordynatorów – był pewnie nieraz w sytuacji, którą chciałby powtórzyć, „rozegrać” inaczej. To są ważne lekcje, o ile postanowimy z nich wyciągać wnioski. Nie wiem, co dokładnie zauważyła moja koleżanka podczas zajęć, domyślam się jednak, że mogło być kilka powodów jej konsternacji. Może dostrzegła zaskoczenie na twarzach uczestników, a może coś więcej – grymas niezadowolenia, nieme wyrażenie takich myśli, jak: „To nie wypada”, „Czy nie ma innego sposobu?!”, „To nie na moje zdrowie”. Powód mógł być jednak inny – możliwe, że uczestnicy spotkania nie zostali poinformowani o tym, że warto mieć wygodny strój. Bez wiedzy, jak się przygotować na pierwszy dzień szkolenia, warsztatu czy spotkania, seniorzy poznający nowe osoby ubiorą się bardziej elegancko, niekoniecznie wygodnie. Kiedyś sama tak robiłam. Z moich doświadczeń w pracy z osobami z tej grupy wiekowej wynika, że dzięki właściwemu wprowadzeniu i przygotowaniu ich na to, co się wydarzy, wiek nie stanowi żadnej bariery. Biorąc to pod uwagę, zadanie ze zdjęciami mogłoby przebiec zgodnie z oczekiwaniami prowadzącej. Może jednak strój był odpowiedni, tylko uczestnicy nie mieli do czynienia z podobnymi projektami, nie wiedzieli więc, czego mogą się spodziewać i jak powinni się zachować? Może byli przyzwyczajeni do edukacji formalnej, zdominowanej przez krzesła, ławki i tablicę? Tak czy inaczej, trenerka zauważyła coś, co zwróciło