Gdzie ta praca, czyli jak nie szukać wiatru w polu Bezrobocie w strefie euro w lutym 2018 r. wyniosło 8,5 proc. To najlepszy wynik od grudnia 2008 r. Jeśli jesteś wysokiej klasy specjalistą, z dużymi umiejętnościami komunikacyjnymi i znajomością języków obcych, to nie musisz się martwić – znajdziesz pracę wszędzie. Jeżeli jednak dopiero skończyłeś studia, lub szukasz zatrudnienia po szkole średniej, powinieneś dokładniej przyjrzeć się poszczególnym rynkom pracy w UE. Wciąż są państwa, gdzie stopa bezrobocia osiąga wartość dwucyfrową. Na przestrzeni roku liczba bezrobotnych spadła o prawie 2 mln w całej Wspólnocie i 1,4 mln w strefie euro. Mimo ogólnie poprawiających się danych Eurostat szacuje, że w UE ponad 17,5 mln osób jest bez pracy, z czego niemal 14 mln w strefie euro. Spośród wszystkich państw członkowskich najniższy poziom bezrobocia odnotowano w Czechach – 3,5 proc. Kolejne miejsca zajmują
4
Niemcy i Malta (oba kraje ok. 3,6 proc.). Ekonomiści twierdzą, że tam, gdzie wskaźniki wynoszą ok. 5 proc., pracują wszyscy, którzy rzeczywiście chcą mieć zajęcie. Poza Czechami, Niemcami i Maltą do takich krajów należą: Holandia, Wielka Brytania, Dania, Luksemburg i Irlandia. W drugiej grupie krajów bezrobocie jest zbliżone do wartości średniej dla całej UE. Chodzi m.in. o Belgię,
na biało, czyli jak legalnie pracować w Europie
Szwecję, Austrię i Finlandię. Zdecydowanie najtrudniejsza sytuacja panuje w krajach Południa: Grecji (ponad 20 proc.), Hiszpanii (16,7 proc.) oraz Włoszech (10,9 proc.). Zła informacja jest taka, że młodzi ludzie mają gorzej. To grupa, która w wyniku kryzysu gospodarczego sprzed kilku lat ucierpiała najbardziej. W krajach południowej Europy