KRYZYS CHIPOWY
KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY Kryzys chipowy jest faktem. Ceny niektórych produktów dosłownie straszą, inne pozostają niedostępne lub czas oczekiwania na dostawę wydłuża się tak bardzo, że można zamówić dane urządzenie gdy jest świeżo po premierze, a otrzymać je na kilka miesięcy przed premierą następcy. Jakie są skutki kryzysu chipowego? Staramy się także znaleźć odpowiedź na pytanie, które nurtuje całą branżę: kiedy skończą się niedobory półprzewodników?
M
ówiliśmy już o przyczynach, czas na wyjaśnienie efektów kryzysu chipowego. Te są wielorakie i złożone. Przede wszystkim pojawia się problem z dostępnością urządzeń codziennego użytku, od komputerów i konsol po… samochody. Branża motoryzacyjna jest od kilku lat bardzo silnie uzależniona od dostaw chipów. To efekt rosnącej liczby układów elektronicznych we współczesnych samochodach. Nie mam tu na myśli pojazdów autonomicznych, a „zwykłe” pojazdy jakich pełno na naszych ulicach. Nawigacja, radio, inteligentne światła, opuszczanie szyb, sterowanie klimatyzacją, asystent parkowania – to wszystko wymaga chipów, a przecież mowa o rozwiązaniach uznawanych za zupełnie podstawowe w 2021 roku. To właśnie branża motoryzacyjna wydaje się być tą, która stała się najmniej oczywistą ofiarą kryzysu chipowego. Pierwotnie bowiem zmniejszyła wolumeny zamówień, bo świat, zamknięty w lockdownach początku pandemii, podróżował mniej. Pozostawanie w domach trwało jednak wyłącznie kilka miesięcy. Później zapotrzebowanie dosłownie wybuchło… ale uruchomienie dostaw było już niemożliwe, a terminy realizacji zaczęły się niebezpiecznie wydłużać. Już dzisiaj wiele firm wykorzystujących w swoich produktach końcowych chipy musiało wstrzymać produkcję. Na przykład branża motoryzacyjna zaprzestała wytwarzać niektóre modele lub konfiguracje samochodów, a czas oczekiwania na nowe auta wzrósł nawet 6-krotnie (i zapewne jeszcze wzrośnie) – mówi
42
| 341/2021 ITReseller
CTO Bartłomiej Anszperge – Networking Solutions w Huawei Enterprise Polska – Również na rynku rozwiązań sieciowych sytuacja jest bardzo niekorzystna. Obecnie czasy dostaw najpopularniejszych urządzeń, takich jak routery czy switche, u wielu producentów sięgają 4-5 miesięcy, co do tej pory nigdy się nie zdarzało. Huawei, dbając o swoich klientów, wprowadził specjalny program, który zapewnia dostawę wybranych urządzeń sieciowych (switche dostępowe LAN, punkty dostępowe AP, routery WAN) maksymalnie w ciągu 4-5 tygodni. Na rynku widać ogromne zainteresowanie wspomnianym przedsięwzięciem, którego celem jest zapewnienie jak najszybszej dostawy dla każdego produktu z naszego szerokiego portfolio. W przypadku Huawei kryzys chipowy jest trudny także z innego powodu – części potrzebnych firmie układów telekomunikacyjny gigant po prostu nie jest w stanie nabyć w rezultacie amerykańskich sankcji. O pozostałe, Huawei musi walczyć na rynku z innymi producentami. W bliskiej nam perspektywie dystrybucji IT efekty kryzysu chipowego widać jak na dłoni. W punkcie pośrednim, między producentem, a resellerem, uwidaczniają się problemy współczesnych łańcuchów dostaw. Skutkami chronicznego braku komponentów produkcyjnych są ogromne braki produktowe poszczególnych linii produktowych – mówi Jarosław Słowiński, Dyrektor Zakupów w AB S.A. – Wyróżniają się tutaj szczególnie procesory
i karty graficzne których popyt z uwagi na niesłabnące zainteresowanie kryptowalutami jest kilkukrotnie wyższy niż miało to miejsce w analogicznych okresach w poprzednich latach. W konsekwencji mamy do czynienia z dużymi wzrostami cen produktów na rynku. Najprościej rzecz ujmując, kryzys na rynku półprzewodników wywołuje opóźnienia w dostawach, utrudniając planowanie i realizację zamówień. Tym samym wydłuża się czas oczekiwania na sprzęt – mówi natomiast Olha Lizurej, Managing Director w ELKO Poland – Dotyka to zarówno dużych firm, jak i klientów indywidualnych. Skutkiem opóźnień jest spowolnienie transformacji cyfrowej przedsiębiorstw, czy też brak dostępności wybranych produktów na półkach sklepów z elektroniką. Polska nie jest tu wyjątkiem w porównaniu do reszty Europy, czy też świata. Negatywne skutki niedoborów chipów są dla nas identyczne. Najbliżej tematu wytwarzania chipów, spośród firm działających w Polsce, jest oczywiście Intel. Amerykańska firma jest nadal jednym z czołowych wytwórców chipów na świecie, a ostatnie zmiany, jakie przyniósł nowy CEO firmy, Pat Gelsinger, to niewątpliwie kurs na jeszcze większe możliwości produkcyjne. To zresztą jest siła Intela – własne fabryki, własna produkcja, niezależność od azjatyckich wytwórców. To właśnie sprawia, że tradycyjny układ, w którym to procesory Intela są „tymi droższymi”, podczas gdy AMD kusi ceną, najpierw się rozmył, a ostatnio wręcz odwrócił.