Poznański prestiż - Lipiec/Sierpień

Page 1

Nr 7 (51)

LI P I E C-S I E R P I E Ń 2 0 2 1 I S S N 25 4 3 - 9 57 X

STARY BROWAR Cali na biało IRENE AKSENOVA-TOMCZAK Latem zakochaj się… ...w Sycylii

NINA MAJEWSKA-BROWN Zakładnicy wolności

ADVESTOR PREMIUM HOUSE: usługi z najwyższego piętra



3 Poznański Prestiż

Apoteoza lata Mam swoje najwcześniejsze muzyczne wspomnienie związane z latem. To muzyka z radiowej audycji „Lato z radiem”, którą moja mama włączała na mocno wysłużonym radiu UNITRA. Tym codziennym rytuałem rozpoczynała dzień i nastrajała pozytywnie domowników. Z Polką Dziadek wszystko było łatwiejsze. Śniadanie było smaczniejsze, zieleń za oknem wydawała się zieleńsza, a nieuchronność powrotu do szkoły we wrześniu zdawała się być abstrakcją. Dżingiel lata z radiem zwiastował też to, co najpiękniejsze. Letnie spotkania z przyjaciółkami. Mieszkałam na klasycznym PRL-owskim osiedlu, w klasycznym PRL-owskim bloku, z masą sąsiadów i przyjaciółek.

Lato było dla nas jedną wielką przygodą. Nasza wyobraźnia nie uznawała żadnych przeszkód w realizacji najbardziej szalonych pomysłów. Skrzykiwałyśmy się (dosłownie!) po imieniu, stojąc pod oknami, wywołując tym początkowo, delikatnie mówiąc, zdenerwowanie u niektórych sąsiadów, a kiedy cała ferajna była już gotowa, hulaj dusza. Począwszy od skakania w gumę (ktoś to jeszcze dzisiaj robi???), jazdy na rowerach „dookoła bloku”, bo mama dalej nie pozwalała, budowania „domów” ze świeżo skoszonej trawy. Gra w dwa ognie, potem koszykówka bez kosza (!). Kiedy mama koleżanki, z zawodu wuefistka,

nauczyła nas reguł gry w palanta, całe popołudnia spędzałyśmy na szlifowaniu umiejętności trafiania kijem w piłkę tenisową. Za bazy robiły nam znalezione kamienie czy patyki ułożone w stosy. Nie obyło się też bez kontuzji, gdy jedna z nas podeszła zbyt blisko tej, która właśnie odbijała. Kij należał do masywnych. Na szczęście skończyło się tylko na guzie na czole. Znaleziony kawałek cegły uruchamiał wyobraźnię na najwyższym poziomie. Chodnik przed blokiem był usłany „pajacykami” czy grą w „klasy”. Gra w kapsle czy kule duńskie była normą. Miałyśmy nawet swój własny „sklep”. Zbierane przez cały rok pudełka po mydełku FA, czekoladzie z okienkiem czy papierosach były naszymi „produktami”, a za „pieniądze” robiły liście z okolicznych krzaczków. Każdy miał swoją wartość. Kurs przedsiębiorczości made in PRL. Popołudniami, godzinami potrafiłyśmy stać przed klombem z budlejami, do których zlatywały chyba wszystkie okoliczne motyle. I podziwiać. Tam właśnie po raz pierwszy użądliła mnie osa. A kiedy głód zaglądał nam w oczy, pod całym blokiem słychać było tylko „MAMO!!! Rzuć mi jabłko!” I nasze mamy pomimo początkowych oporów rzucały, bo nie było szans, aby którakolwiek z nas zrezygnowała z letnich przyjemności na korzyść posiłku.

Dorastając, „pajacyki” i „klasy” zamieniłyśmy na planszówki. Tygodniami, siedząc na kocach na górce za blokiem, grałyśmy w „Magię i miecz”. I nie przeszkadzał nam wiatr zdmuchujący nasze karty. W czasach kiedy o Grze o Tron nie było nawet mowy,

ruszałyśmy na wyprawę do krainy smoków i magii, wcielając się w wojowniczki, kapłanki, czarodziejki, aby ostatecznie odnaleźć legendarny talizman. Jedno się nie zmieniło. Nasze mamy nadal ćwiczyły celne rzuty jabłek czy kanapek. Bo nadal nie chciałyśmy rezygnować ani na sekundę, ze wspólnego celebrowa-

FOT. FILIP OLCZAK

nia tej najpiękniejszej dla nas pory roku. Dopiero wieczór nas rozdzielał, kiedy po kolejnym nawoływaniu stojących na balkonach rodziców, niechętnie rozchodziłyśmy się do domów. Wyczekując poranka, kiedy to ponownie Polka Dziadek da nam sygnał, że przed nami nowy, ekscytujący letni dzień.  ALICJA KULBICKA redaktor naczelna




Nowoczesny kompleks między Zatoką Wrzosowską a Morzem Bałtyckim

Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55


Apartamenty na sprzedaż

33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie w Szczecinie


Poznański Prestiż

Królowa woda FELIETON: MAGDALENA CIESIELSKA / redaktor magazynu „Poznański Prestiż”

Wyobrażacie sobie świat jako pustynię? Kraje bez lasów, wodospadów, rzek; pozbawione pięknej bujnej roślinności, rozmaitych zwierzęcych siedlisk, ptasich gniazd? Aż boję się podążać tym tokiem myślenia. A jednak... Czerwiec, który właśnie minął, pokazał w wielu miejscach naszego globu, że zmiany klimatu postępują w zastraszającym tempie i przyspieszają w bardzo niebezpiecznym kierunku. Na niektórych kontynentach tak gorącego czerwca nie notowano nigdy przedtem. Trudno odpocząć w taki upał, a tym bardziej zregenerować organizm podczas snu.

– Jeśli ropa naftowa była najcenniejszym surowcem w latach 70. ubiegłego wieku, tak w XXI w. najbardziej pożądana będzie właśnie woda. Projekcje pokazują, że zwiększanie się globalnej temperatury powoduje zmniejszenie jej dostępności dla wielu milionów ludzi. To realny scenariusz – prognozuje ekspert ds. zmian klimatu Joanna Remiszewska-Michalak.

– Przy wzroście temperatury o dwa stopnie, pozbędziemy się niemal połowy obecnie żyjących gatunków. Zniszczy to bioróżnorodność, którą teraz jeszcze mamy – sceptycznie ocenia fizyk atmosfery. National Oceanic and Atmospheric Administration, NOAA – czyli amerykańska instytucja rządowa zajmująca się prognozowaniem pogody – zwraca uwagę na gwałtowne zjawiska towarzyszące tak wysokim temperaturom: huragany, tornada, burze tropikalne, ekstremalne susze, potężne pożary, ulewy itp. W ostatnim czasie w wielu krajach, również i u nas, wystąpiły przerażające anomalie pogodowe. Świat staje na głowie? Jak się przed tymi zjawiskami bronić? Oczywiście, wiemy o tym, iż powstrzymanie katastrofy klimatycznej możliwe jest poprzez działania globalne na rzecz redukcji gazów cieplarnianych. Jednak istotnym, a mało podkreślanym zagadnieniem, jest prawidłowo funkcjonująca gospodarka wodna (taka, która była w Polsce przed II wojną światową!). Dobrze byłoby powrócić do decyzji, aby nie wysuszać mokradeł, które są przecież naturalnymi magazynami wody. –

Zaufajmy nauce i technice. Część tych zbiorników jesteśmy bowiem w stanie odtworzyć, ale przestańmy betonować miasta i nie regulujmy na siłę rzek. Dziś te dwa procesy w Polsce wręcz kwitną – wskazuje J. Remiszewska-Michalak. A Poznań nie jest odosobnionym przypadkiem, jak można zniszczyć ulice, deptaki, piękne miejsca i przykryć je okrutnym betonem, pozbawionym zieleni, chłodnym, minimalistycznym wytworem urbanistycznych i architektonicznych mód. Dodatkowo, jak widzę porozrzucane przy drogach, na miejskich skwerach, w lasach sterty śmieci, puszki po piwach, plastikowe butelki, opakowania, stare opony, części samochodowe czy AGD to aż mnie trzęsie na ludzką głupotę, bezmyślność i krótkowzroczność. Jak można być tak pozbawionym refleksji i racjonalnych przesłanek? Z zapartym tchem obejrzałam wciągający mini serial na Netflixie – „Planeta Ziemia”, gdzie wraz z cudownym głosem Krystyny Czubówny (w polskiej wersji językowej) poznajemy piękno świata przyrody i dowiadujemy się, jak zmiany klimatyczne wpływają na życie na Ziemi. To bez wątpienia spektakularny i ambitny dokument. Zapierające dech w piersiach widoki i unikatowe zdjęcia rzadko spotykanych gatunków zestawione z ponurą prawdą o wpływie ludzkości na zwierzęta i ich siedliska – uczą pokory i napawają wstydem... Niedźwiedzie polarne, morsy, foki i pingwiny stoją w pierwszym szeregu podczas walki ze zmianami klimatu, które mocno uderzają w ich mroźne domy. Czy tę walkę wygrają? Po przeciw-

ległej stronie kumuluje się problem obumierania rafy koralowej, cudownego podwodnego świata. Słodka woda jest

niezbędna do życia dla większości istot, ale – co jest przykrą prawdą – dla coraz większej liczby gatunków dostęp do niej staje się utrudniony. „Planeta Ziemia" zabiera nas w miejsca, jakich

nigdy dotąd nie odwiedzaliśmy, w sensualny świat widoków i dźwięków, jakich prawdopodobnie nigdy nie mielibyśmy okazji doświadczyć. Tu pracują nasze zmysły. Potrzebne są takie opracowania, nowoczesne materiały, dokumenty, które uzmysławiają widzowi, co możemy utracić lub po prostu już tracimy przez niepochlebne działania, irracjonalne decyzje – niestety całą rewolucję przemysłową.

zdj ęc i e : Patryk Pawłowski

8



10 Poznański Prestiż

Moda

Kultura

30 BAZAR POZNAŃSKI Zainspiruj się Bazarem!

52 d r AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA W przeciwnym kierunku

32 PAUL & SHARK Na lato i wczesną jesień

Muzyka

34 STARY BROWAR Cali na biało 40 SARA ZALEWSKA Neon Lime

Temat z okładki 16 A DVESTOR PREMIUM HOUSE Usługi z najwyższego piętra Prestiżowa firma 22 MARINA DEVELOPER Półwysep Dziwnów – wyjątkowa inwestycja na wybrzeżu

42 ALICJA JANCZAK MYSTIC jackets – aby wyróżnić się z tłumu 46 PAULINA MIKULSKA, POZERKI Must have – wakacje 2021 Porady prawne

24 U WI Inwestycje S.A. Budujemy z miłości do Poznania

47 WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI W zimowych ubraniach na plaży, czyli o opóźnionym bagażu

Premiera

Inicjatywa

26 NINA MAJEWSKA-BROWN Zakładnicy wolności

48 K OSZARY KULTURY Miejsce wypełnione kulturą

56 Ł UKASZ BOROWICZ Filharmonia Poznańska z nowym Arcymistrzem 58 RECENZJA MARTY SZOSTAK HANIA RANI, czyli głębia opowieści Filmowy Ferment 60 RADEK TOMASIK Szkoła uczuć – Czarna wdowa Książki 62 MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik Kulinaria 64 INA RYBARCZYK Smacznie i zdrowo Moto 68 N owy Mercedes Klasy C „Baby S” 70 Volkswagen ID3 i ID4 „Bo do zmiany trzeba dwojga” 72 JAGUAR E-PACE w wersji R-Dynamic Blondynka, Jaguar i Jej Wysokość Alokazja 74 PORSCHE TAYCAN To nie rzecz, to styl życia Podróże 76 IRENE AKSENOVA-TOMCZAK Latem zakochaj się w Sycylii Będzie się działo 80 Zapowiedzi

52

42

34

26

Po godzinach 89 Fotorelacja z wydarzeń

56

M A G A Z Y N N O W O C Z E S N E G O P O Z N A N I A K A   |  poznanskiprestiz.pl   |  fb.com/poznanskiprestiz WYDAWCA: Media Experts Sp. z o.o. REDAKTOR NACZELNA: Alicja Kulbicka, alicja.kulbicka@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR PROWADZĄCY: Michał Gradowski, m.gradowski@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR MERYTORYCZNY/ SEKRETARZ REDAKCJI: Magdalena Ciesielska, magdalena.ciesielska@poznanskiprestiz.pl

REDAKTOR MOTO/ SOCIAL MEDIA SPECIALIST: Filip Olczak, filip.olczak@poznanskiprestiz.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD: Lukasz@Sulimowski.com ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Jakub Wittchen

ADRES REDAKCJI: ul. Wiosenna 10A, 60-592 Poznań tel./faks 61 820 41 75 DRUK: CGS drukarnia Sp. z o.o. MAGAZYN BEZPŁATNY Lista dystrybucyjna dostępna na stronie internetowej: www.poznanskiprestiz.pl

Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Media Experts Sp. z o.o. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny.


11

Stary Poznań Z D J Ę C I A : DOBIESŁAW WIELIŃSKI

Poznański Prestiż


12

Jak trzeba, to trzeba F E L I E T O N : MARTA KABSCH /

PR Manager Starego Browaru, współwłaścicielka marki papierniczej Suska & Kabsch

D

awno nie byłam na rozmowie w sprawie pracy. Gdyby w trakcie rekrutacji zadano mi pytanie, czego w pracy nie lubię, odpowiedziałabym pewnie i bez zastanowienia:

spotkań bez agendy i „trzeba”. Mówi się, że magiczne słowa to „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”. Dlaczego zapominamy o „trzeba”? Ma wielką, niedocenianą moc, chociaż – mało sprawczą. Z „trzeba” trzeba ostrożnie.

„Trzeba” zdarza się najlepszym. Zdarza się szefom i team liderom. Zdarza się w czasie pracy zespołowej. Trzebysławy i Trzebysławowie to ludzie z doskonałym zmysłem obserwacji. Umiejętnie

diagnozują zakres działań niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania firmy czy rozwoju projektu. Z godną podziwu precyzją wskazują następne kroki i obszary wymagające poprawy. Trzeba zadzwonić do X. Trzeba zrobić prezentację. Trzeba sprawdzić, do kiedy trzeba opłacić fakturę (powtórzenie nieprzypadkowe). „Trzeba” wskazuje na konieczność, sugeruje, że sprawa jest pilna. Ma tylko jedną wadę: bezpodmiotowość. Definiuje czynność, wykonawcy już nie. Być może znacie też daleką krewną „trzeba” – „musimy”. Oba słowa potrzebują wsparcia bezwzględnego tyrana, który do zadań przypisze nazwiska. W przeciwnym razie ciężka praca Trzebysław i Trzebysławów w tworzeniu „to-do listy” idzie na marne.

Jeśli brakuje w zespole tyrana, „trzeba” zwykle zawisa w powietrzu i czeka na wolontariuszy o ponadprzeciętnie rozwiniętym poczuciu obowiązku. Takich, którzy nieproszeni rzucają się do roboty, a czasami biorą na siebie zbyt wiele. Nadgorliwym podpowiem nie-

szablonową strategię: „trzeba” to może być mus, ale… nie musi. Ja preferuję tłumaczenie na: „dobrze by było”. Od interpretacji zależy, czy magiczne słowo na „t” wywoła napięcie czy jedynie niezobowiązującą refleksję.

„Trzeba” świetnie sprawdza się także w życiu prywatnym. Kocha domowe porządki i naprawy drobnych usterek. Trzeba wyrzucić śmieci. Trzeba zmienić pościel. Trzeba wymienić żarówkę. Ale również: trzeba wyjść z psem, trzeba kupić coś na kolację, trzeba zapła-

cić za internet. „Trzeba” jest bardzo polskie. Konstrukcja wielu języków nie pozwala na tak swobodne rzucanie pomysłów na rzeczy do zrobienia bez przypisania ich do konkretnej osoby. Moją „miłość” do trzeba podziela mój chłopak. Kiedyś jego kolega z biura w czasie wspólnej pracy nad projektem wyjaśniał: trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto. Bartek

spokojnie odpowiedział: „jak trzeba, to trzeba”. I czekał. Kolega z pokorą przyjął ironię. Podzielił sprawiedliwie zadania, projekt szybko zakończył się sukcesem. „Trzeba” jest u nas w domu dowcipnym synonimem „nie chce mi się” – z zawoalowanym błaganiem o pomoc w spełnieniu obowiązku. Rozglądam się po pokoju. Sporo tu „trzeba”. Trzeba odkurzyć. Poskładać pranie. Wynieść do zlewu zgromadzone w czasie dnia kubki. Szybka edycja myśli. Zmieniam

trzeba na „dobrze by było” i oddycham głęboko. Z kanapy zalotnie spogląda mój pies. Trzeba się z nim pobawić. Z entuzjazmem zgłaszam się na ochotnika. W końcu – jak trzeba, to trzeba.

zdj ęc i e : archiwum autorki

Poznański Prestiż



14

Z miłości do ludzi F E L I E T O N : SIOSTRA ELIZA MYK

Jesteśmy siostrami zakonnymi i równocześnie mamami. Czy jest to możliwe? Tak. A do tego wpadli na to nasi Chłopcy z niepełnosprawnością intelektualną. Mieszkamy razem z 56-cioma Chłopcami w Broniszewicach niedaleko Kalisza. Chłopcy mają zespół Downa, dziecięce porażenie mózgowe, nie chodzą, nie mówią, nie słyszą, mają autyzm, epilepsję i FAS. Damian, kiedy przyszedł do naszego Domu w Broniszewicach nie chodził, nie mówił, nie słyszał. Z miłością zajęła się nim bardzo fachowo i matczynie siostra Tobiasza. Damian jest dziś 20-letnim mężczyzną, który samodzielnie chodzi, ubiera się, mówi, z pomocą aparatów słyszy. Jeździ do szkoły specjalnej do Pleszewa. Tam, pewnego razu przed Dniem Matki uczniowie w klasie Damiana przygotowywali niespodzianki dla swoich mam. Jeden z kolegów Damiana wyśmiał go, że nie ma mamy. Na co Damian pokazał, jak bardzo jest tą nieprawdą wkurzony i przyłożył koledze z liścia. „Moja mama to Tobiasza!!!!!” wrzeszczał. Czy wobec takiej rzeczywistości możemy nie zgodzić się na bycie mamą?!?!?

Kiedy Jarek został przywieziony do naszego Domu, pierwszą osobą, którą spotkał była siostra Tymoteusza. Podbiegł do niej, przytulił się i tonem nie znoszącym sprzeciwu powiedział: „Ty będziesz moją mamą i nie ma, że nie!” Okazało się, że Jarek jako 11-letni chłopiec był już cztery razy porzucany przez rodzinę biologiczną, a potem przez rodziny zastępcze i placówki opiekuńcze. Kiedy w drugi dzień jego pobytu u nas zabrałyśmy Jarka na krótką przejażdżkę samochodem, nagle zaczęły płynąć mu łzy. Pytamy: „Co się Jarku stało?” Na co mały, chudy Jaruś zadał nam pytanie: „A czy ja tutaj wrócę?!?!?” Wszystkim nam trzem siostrom siedzącym z Jarkiem w samochodzie popłynęły łzy. Jaka niepewność musiała być w tym dziecku, skoro zwyczajna przejażdżka samochodem wydała się mu kolejną zmianą miejsca życia. Przykucnęłyśmy przed nim i powiedziałyśmy: „Jaruś, obiecujemy tobie, że to jest twój dom już na zawsze. Już nigdy stąd nie wyjedziesz.” Tymoteusza stała się oficjalnie mamą Jarka wobec instytucji państwowych. Sądownie ma przyznaną opiekę prawną nad Jarkiem. Jarek super się rozwija, oczywiście ten rozwój dotyczy też coraz to nowych pomysłów na psocenie. Ale to, co najważniejsze ma osobę, czyli mamę Tymkę, do której odwołuje się, kiedy czuje się skrzywdzony, która zabierze go na wakacje do babci (chodzi o mamę Tymki), która spełni jego marzenia. Na szczęście Chłopcy mają proste marzenia, takie jak: pepsi w puszce, wyjazd na hod-doga, frytki lub na myjnię samochodową. Czasem zamarzy im się telefon, przejażdżka szybkim autem. Ale wszystko jest do zorganizowania. Naszą siłą napędową są marzenia Chłopców, ich kreatywność i pragnienie szczęścia. Filipek na mamę wybrał siostrę Elizę. Kiedy czuje się zawstydzony lub szczęśliwy zawsze szuka Elizki, swojej mamy. Kiedy pojawia się, wystarczy, że jego mała rączka trafia w rączkę mamy i wstyd lub nieszczęście mija. Słowa Chłopców „Mamo, tęsknię za tobą. Mamo weź mnie ze sobą do banku. Mamo kupisz mi loda?” Lub prosty gest, kiedy siadają na kolana i przytulają się przez chwilę do nas. Jak ich nie kochać? Śmiejemy się, że jesteśmy od naszych synków uzależnione. Mamy nadzieję, że wyrosną na szczęśliwych Chłopców, którzy będą wiedzieli, co znaczy szczęście, co znaczy być kochanym.

zdj ęc i e : Jakub Wittchen

Poznański Prestiż



16

ADVESTOR PREMIUM HOUSE: usługi z najwyższego piętra

Temat z okładki

Dzięki nim sprzedaż lub zakup nieruchomości mogą być proste jak otwarcie drzwi do nowego domu czy mieszkania. Są agentami nieruchomości, ale też ekspertami od home stagingu, specjalistami od papierkowej roboty, negocjatorami i mediatorami. Agnieszka i Dawid Głowaccy, właściciele Advestor Premium House – butikowego biura specjalizującego się w sprzedaży nieruchomości z segmentu premium w Poznaniu i okolicach – na pierwszym miejscu stawiają komfort i czas swoich klientów.

R

rozmawia : Michał Gradowski zdj ęcia : Jakub Wittchen, Katarzyna Lasota (s. 21)

ynek nieruchomości jest teraz bardzo „gorący”, ceny

specjalizujemy niezmiennie ma się dobrze, podobnie jak

rosną, powstaje sporo nowych inwestycji, wiele osób

np. rynek dóbr luksusowych.

w poszukiwaniu bezpiecznej lokaty dla kapitału kupuje mieszkania czy działki… Jak wygląda ta sytu-

Jaki był początek Waszego zainteresowania nierucho-

acja z Waszego punktu widzenia – ekspertów, którzy

mościami, bo przecież wcześniej zajmowaliście się

reprezentują zarówno kupujących, jak i sprzedających?

zupełnie innymi „tematami”? Jak narodził się pomysł

Czy grozi nam „przegrzanie”?

na Advestor Premium House?

DAWID GŁOWACKI: O bańce mówi się już od około dwóch/

AGNIESZKA GŁOWACKA: Dawid przez kilkanaście lat

trzech lat, a ceny ciągle rosną. Kiedy wybuchła pandemia

był zawodowym kolarzem, reprezentantem kadry Polski,

i świat się zatrzymał bardzo wielu przedstawicieli branży

ja z wykształcenia jestem wychowawcą więziennym,

spodziewało się spadków cen, a stało się dokładnie odwrot-

ale większość mojego życia zawodowego byłam zwią-

nie. Do gry bardzo mocno włączyli się inwestorzy, któ-

zana z pracą w korporacjach w branży health&beauty.

rzy lokują kapitał na rynku nieruchomości, a skłania ich

Te z pozoru odległe doświadczenia zawodowe dały nam

do tego m.in. wysoka inflacja oraz niskie oprocentowanie

szerszą perspektywę i pozwoliły idealnie odnaleźć się

lokat. Nieruchomości są dość stabilnym aktywem, nawet

w pracy jako agenci nieruchomości, a ten świat szybko

jeśli następuje spadek, to rynek zwykle szybko się „odbija”.

nas wciągnął i zafascynował.

Stopa zwrotu z inwestycji, jaką jest kupno nieruchomo-

D.G.: Po zakończeniu kariery szukałem pracy, która da mi

ści na wynajem – choć nie jest już tak wysoka, jak jesz-

trochę adrenaliny, zapewni możliwość kontaktów z ludźmi,

cze kilka la temu – ciągle wynosi ok. 6-8%. Inwestowanie

nie będzie monotonnym siedzeniem przy biurku. Padło na

na rynku nieruchomości niezmiennie uchodzi też za sto-

pewne biuro nieruchomości. Pracowałem tam ponad rok,

sunkowo bezpieczne.

Agnieszka kilka miesięcy, ale wspólnie doszliśmy do wnio-

Trudno prognozować jak sytuacja będzie się rozwijać,

sku, że mamy inną wizję pracy, poziomu obsługi klientów,

na pewno jest to dobry czas na sprzedaż nieruchomości.

że zaryzykujemy i stworzymy coś swojego. Nie byliśmy

Ich ceny szybko rosną, a działki i grunty wręcz wystrzeliły

wtedy świadomi, na jak głęboką wodę się rzucamy.

w górę. Na przestrzeni kilku miesięcy działki położne w tej

Przez pierwszy rok prawie wszystkie zarobione pienią-

samej lokalizacji, obok siebie, podrożały nawet o ok. 50%.

dze inwestowaliśmy w branżowe szkolenia, naukę, roz-

Popyt ciągle przewyższa podaż, ale wzrost cen jest też efek-

wój zarówno nasz, jak i naszej marki, zaczynaliśmy sze-

tem wielu innych czynników – cen materiałów budowla-

rzej patrzeć na rynek nieruchomości.

nych czy kosztów pracy, zwłaszcza wykwalifikowanej kadry.

Sześć lat temu poziom obsługi w tej branży pozo-

Deweloperzy, którzy rozpoczynają pracę dziś, nie są

stawiał wiele do życzenia. Takie aspekty jak słowność,

w stanie podać finalnej ceny nieruchomości, bo ceny zmie-

uczciwość, nieobiecywanie klientom gruszek na wierz-

niają się bardzo dynamicznie. Spodziewamy się raczej

bie nie były i ciągle nie są standardem. Pamiętam jednego

stabilizacji poziomu cen na wysokim pułapie niż gwał-

z naszych pierwszych klientów, który powiedział mi póź-

townych spadków, a segment premium, w którym się

niej, że odprawił kilkunastu innych pośredników, a mnie


17 Temat z okładki

zaprosił na spotkanie, bo jako jedyny na pytanie „Czego Pan ode mnie oczekuje?” nie mówiłem o swojej prowizji czy warunkach ewentualnej współpracy, ale chciałem się dowiedzieć, co my możemy dla tego klienta zrobić, jak mu pomóc? W wielu branżach takie podejście jest naturalne, ale w branży nieruchomości – niekoniecznie. Ze wspomnianym klientem, Panem Kamilem, mamy zresztą kontakt do dziś, już z niejedną osobą z jego polecenia mieliśmy przyjemność współpracować. Od początku założyliśmy więc sobie, że naszym celem będzie wysoka jakość obsługi i prezentacji ofert oraz kompleksowość oferowanych usług. Nie stawiamy na ilość, ale

Dawid przez kilkanaście lat był zawodowym kolarzem, reprezentantem kadry Polski, ja z wykształcenia jestem wychowawcą więziennym, ale większość mojego życia zawodowego byłam związana z pracą w korporacjach w branży health&beauty. Te z pozoru odległe doświadczenia zawodowe dały nam szerszą perspektywę i pozwoliły idealnie odnaleźć się w pracy jako agenci nieruchomości, a ten świat szybko nas wciągnął i zafascynował.

na jakość i bazujemy przede wszystkim na polecaniach naszych wcześniejszych klientów.

bo zdjęcia są te same, ale cena różna, czasem inny jest także metraż, bo w jednym miejscu wliczono komórkę lokator-

Jak działają butikowe biura nieruchomości takie jak

ską do całkowitego metrażu nieruchomości, a w innym nie.

Wasze?

Potencjalny klient gubi się w tym chaosie.

D.G.: W dużych biurach nieruchomości pośrednik najczę-

U nas jest inaczej. Jeden agent ma pod opieką śred-

ściej zajmuje się kilkudziesięcioma ofertami na raz, klienci

nio nie więcej niż 10 nieruchomości. Pracujemy tylko na

są dla niego w dużej mierze anonimowi, a jeśli zadzwoni

umowach na wyłączność, zajmujemy się profesjonalnym

ktoś z konkretnym pytaniem, minie chwila zanim pośrednik

przygotowaniem nieruchomości do sprzedaży i wszystkimi

przypomni sobie, o którą nieruchomość chodzi. Często musi

kontaktami z klientami. Bierzemy też na siebie przygoto-

też sprawdzić czy oferta jest jeszcze aktualna, bo sprzedażą

wanie i złożenie wszystkich dokumentów formalno-praw-

tej samej nieruchomości zajmują się także inne biura czy też

nych – u zarządcy nieruchomości, w banku, sądowym

sam właściciel. Obecność kilku ofert tej samej nieruchomo-

wydziale ksiąg wieczystych, geodezji, starostwie powiato-

ści na różnych portalach wywołuje też spore zamieszanie,

wym, urzędzie skarbowym czy urzędzie miasta lub gminy.


18 Temat z okładki

Nasza praca nie kończy się na podpisaniu umowy

które pozostanie w mieszkaniu lub domu czy termin

u notariusza, bo później zajmujemy się także przepisa-

opuszczenia nieruchomości. Napięcie jest czasem tak duże,

niem liczników za energię, wodę czy gaz oraz zgłosze-

że lecą iskry, a naszym zadaniem jest obniżanie tej emocjo-

niem zmiany właściciela do spółdzielni czy wspólnoty

nalnej temperatury.

mieszkaniowej, dbamy o wykreślenie wpisów w księgach

Działamy trochę jak filtr, jak w dyplomacji przeka-

wieczystych po poprzednim właścicielu itd. Rozpoczynając

zujemy drugiej stronie informacje w przyjazny dla niej

współpracę z nami, klient ma pewność, że wyręczymy go

sposób.

we wszystkich czynnościach związanych ze sprzedażą czy zakupem nieruchomości, a ta kompleksowość jest naszym

Czy „Premium” w nazwie firmy oznacza, że zajmujecie

znakiem rozpoznawczym. Klient zyskuje więc fachową

się tylko nieruchomościami z górnej półki?

obsługę oraz wewnętrzny spokój, przekonanie, że nie musi

D.G.: Nieruchomości premium, które rzeczywiście nie-

się o nic martwić.

rzadko przeważają wśród ofert, którymi się zajmujemy,

A.G.: Warto też pamiętać, że spełniamy rolę doradców,

są trochę pochodną usługi, którą oferujemy – najczęściej

negocjatorów, a czasami także mediatorów. Sprzedaż

decydują sią na nią klienci świadomi swoich oczekiwań,

czy kupno nieruchomości to transakcja przeprowadzana

wartości dodanej, jaką możemy im zagwarantować, przy-

kilka razy, a czasem tylko raz w życiu. Nierzadko wiąże się

zwyczajeni do odpowiedniego poziomu obsługi, który znają

z wydaniem oszczędności całego życia czy dużym ładun-

także z innych usług premium.

kiem sentymentalnym, kiedy klienci sprzedają nieru-

Klienci cenią też sobie naszą fachowość i doświadcze-

chomość, która od pokoleń była własnością rodziny. Tak

nie. Czasem, choć pojawia się klient z gotówką w ręku,

duże emocje utrudniają racjonalną kalkulację i chłodne

gotowy do zakupu, radzimy poczekać jeszcze miesiąc

spojrzenie.

czy dwa, bo wiemy, że za tę nieruchomość możemy uzy-

Klienci wolą więc zatrudnić fachowców, bo wiedzą

skać wyższą cenę. A czasem odwrotnie – mówimy, że nie

np. że brakuje im cierpliwości albo nie mają doświadcze-

możemy pomóc, bo w naszej ocenie wartość nierucho-

nia w negocjacjach. Poza tym transakcje między ludźmi

mości jest przeszacowana. Często tacy klienci wracają

to zawsze zderzenie charakterów, a potencjalnych punk-

do nas po kilku miesiącach, bo nie udało im się znaleźć

tów spornych jest sporo, bo przedmiotem negocjacji jest nie

nabywcy, pomimo współpracy z kilkoma innymi biurami

tylko cena, ale także termin i sposób zapłaty, wyposażenie,

nieruchomości.


Warto też pamiętać, że spełniamy rolę doradców, negocjatorów, a czasami także mediatorów. Sprzedaż czy kupno nieruchomości to transakcja przeprowadzana kilka razy, a czasem tylko raz w życiu. Duże emocje z tym związane często utrudniają racjonalną kalkulację i chłodne spojrzenie. Klienci wolą więc zatrudnić fachowców, bo wiedzą np. że brakuje im cierpliwości albo nie mają doświadczenia w negocjacjach. Poza tym transakcje między ludźmi to zawsze zderzenie charakterów.

19 Temat z okładki

osoby, która wzmocni nasz team, a klientom zapewni wysoki poziom obsługi, do którego są przyzwyczajeni. „Premium” w nazwie naszego biura od zawsze miało być synonimem jakości pracy jaką gwarantuje marka Advestor Premium House, a nieruchomości z segmentu

Mamy świadomość, że nie jesteśmy biurem dla każ-

premium, które do nas trafiają, są tego konsekwencją. Dziś

dego. Na pierwszym spotkaniu nigdy nie podpisujemy

słowo „Premium” łączy więc w sobie obietnicę wysokiej

umowy, zależy nam na wzajemnym poznaniu, nawiązaniu

jakości obsługi oraz doświadczenie w obsłudze nierucho-

nici porozumienia, żeby te magnesy się przyciągały, a nie

mości z tego segmentu.

odpychały. Celowo nie budujemy dużego korporacyjnego zespołu, aby nie tracić na jakości obsługi, ale klientów sys-

Wasza f irma została dwukrotnym laureatem tytułu

tematycznie przybywa, więc właśnie poszukujemy nowej

Lider Nieruchomości Otodom w 2019 i 2020 r., w którym oceną biur nieruchomości zajmuje się niezależna agencja badawcza IQS, a jednym z elementów audytu jest kontakt „tajemniczego klienta”, który sprawdza jakość obsługi. Co oznacza dla Was ta nagroda? A.G.: To dla nas bardzo ważne wyróżnienie, bo Otodom to

największy gracz wśród portali oferujących ogłoszenia sprzedaży nieruchomości, ma duże zasięgi, dużą siłę przebicia, a jednocześnie nad przebiegiem konkursu czuwała niezależna firma badawcza. Jest to dla nas dowód na to, że idziemy w dobrym kierunku, że cel, który konsekwentnie realizujemy ma wymierne efekty w postaci rosnących przychodów, coraz większej liczby klientów, pozytywnych recenzji, poleceń, ale też uznania ekspertów z branży. Wiary w siebie dodaje nam też fakt, że jako jedno z dwóch biur nieruchomości w Polsce (na 16 województw) powtórzyliśmy to osiągnięcie dwa lata z rzędu. Stawiacie na nowoczesną komunikację – wirtualne spacery 3D, ujęcia z drona czy filmy video. Czy dla klientów to atrakcyjny dodatek do osobistej wizyty czy jest też grupa osób, która jest gotowa do zakupu nieruchomości bez zobaczenia jej na własne oczy? A.G.: Staramy się wykorzystywać możliwości, jakie dają

nam nowoczesne technologie. Rozwiązania, które wiele biur nieruchomości musiało wdrożyć w związku z pandemią – takie jak wirtualne spacery pozwalające ograniczyć liczbę osobistych wizyt – u nas funkcjonowały dużo wcześniej. Jest grupa klientów gotowa podjąć decyzję bez oglądania nieruchomości, ale to najczęściej inwestorzy. Jeśli jednak ktoś kupuje mieszkanie dla siebie, chce choć raz zobaczyć je na żywo, poczuć energię i klimat miejsca. D.G.: Dzięki wirtualnym spacerom czy prezentacjom

w formie filmów video nawet tacy klienci mają już jednak solidną bazę wiedzy o nieruchomości, chcą tylko utwierdzić się w podjętej decyzji, znają rozkład pomieszczeń.


20 Temat z okładki Dzieci biegają po mieszkaniu krzycząc „to będzie mój

A w czasie wizyty potencjalnych nabywców w domu czy

pokój!”, a klient wchodzi do łazienki i dokładnie przygląda

mieszkaniu obserwujemy ich reakcje, oceniamy rzeczywi-

się płytkom, bo wydawało mu się, że na filmie zauważył

ste zainteresowanie. I nawet jeśli później przy negocjacjach

pęknięcie, a płytka miała po prostu taką strukturę. O takim

mnożą wątpliwości, wiemy, że to tylko gra obliczona na

poziomie rozpoznania detali mówimy. Kiedyś przy gotowa-

obniżenie ceny, więc możemy lepiej reprezentować inte-

niu szukaliśmy przepisów, dziś większość z nas woli obej-

resy naszych klientów – w tym przypadku sprzedających

rzeć film na YouTubie i prześledzić krok po kroku przy-

nieruchomość.

gotowanie potrawy. Te zmiany w preferencjach klientów są widoczne także na rynku nieruchomości. Stąd również

Mocno promujecie ideę współpracy między pośredni-

i my wychodzimy naprzeciw potrzebom klientów, wdra-

kami w handlu nieruchomościami. Jak sprawdza się

żamy nowe narzędzia pracy i zapraszamy na nasz jeszcze

to w praktyce, bo przecież rywalizujecie o najlepszych

raczkujący, ale szybko rozwijający się kanał na YouTube,

klientów i najbardziej atrakcyjne nieruchomości?

gdzie prezentujemy nieruchomości z naszej oferty, ale rów-

D.G.: Obecnie pośrednik w handlu nieruchomościami

nież systematycznie dzielimy się wiedzą.

to zawód, który nie wymaga licencji. Kiedy zniesiono te

„Premium” w nazwie naszego biura od zawsze miało być synonimem jakości pracy jaką gwarantuje marka Advestor Premium House, a nieruchomości z segmentu premium, które do nas trafiają, są tego konsekwencją. Dziś słowo „Premium” łączy więc w sobie obietnicę wysokiej jakości obsługi oraz doświadczenie w obsłudze nieruchomości z tego segmentu.

wymagania wielu ludzi skuszonych łatwym zarobkiem wchodziło do branży. Rynek szybko zweryfikował ich wątpliwej jakości usługi, ale zła reputacja pozostała. Chcemy zmieniać ten wizerunek. Wierzymy w zdrową konkurencję, bo wychodzimy z założenia, że gdyby wszystkie biura nieruchomości gwarantowały wysoki poziom obsługi, klienci nie chcieliby sami zajmować się sprzedażą czy zakupem domu czy mieszkania. Tylko niewielka część właścicieli samochodów serwisuje je i naprawia we własnym zakresie – większość woli pojechać do warsztatu i zdać się

Specjalizujecie się także w home stagingu. Czy odpo-

na fachowców. Podobnie powinno być w przypadku obrotu

wiednie przygotowanie nieruchomości do sprzedaży to

nieruchomościami.

przede wszystkim metoda na zwiększenie zaintereso-

Wiele osób chcących sprzedać nieruchomość mylnie

wania potencjalnych nabywców czy przekłada się także

zakłada, że wiążąc się z jednym biurem na wyłączność

na ostateczną cenę?

straci dostęp do klientów innych biur zainteresowanych

A.G.: Już na pierwszym spotkaniu doradzamy naszym

zakupem. Tymczasem – dzięki wielu Systemom Wymiany

klientom, co warto byłoby „podrasować”, bo nawet drobne

Ofert, do których należymy, takich jak np. system MLS –

pęknięcie na ścianie, które jest efektem normalnego użyt-

profesjonalnie przygotowana przez nas oferta jest dostępna

kowania mieszkania, może wywołać u nabywców falę

także dla klientów innych biur nieruchomości.

pytań i wątpliwości. Później organizujemy sesję zdjęciową,

Poza tym wielu klientów dzwoni do nas z pytaniem

wybieramy atrakcyjne ujęcia, przygotowujemy nietuzin-

o pomoc w sprzedaży czy kupnie nieruchomości we

kowe opisy, które przykuwają uwagę i zwiększają zainte-

Wrocławiu, Gdańsku czy Krakowie. Wiemy jednak, że na odle-

resowanie. To w wymierny sposób przekłada się na wyż-

głość nie zagwarantujemy im odpowiednio wysokich standar-

szą cenę i pozwala skrócić czas sprzedaży.

dów współpracy, dlatego przekazujemy kontakt do przed-

Bardzo istotny jest także sposób prezentacji nierucho-

stawicieli biur poznanych na szkoleniach czy branżowych

mości. Dbamy o to, aby w miarę możliwości nie uczest-

konferencjach, którzy znają lokalny rynek i będą w stanie

niczył w nich sam właściciel. Potencjalni nabywcy mogą

zagwarantować porównywalny do naszego poziom obsługi.

wtedy poczuć się komfortowo i swobodnie, bez skrępowania zajrzeć na przykład do szafek, bo przecież nie kieruje

Na platformie YouTube można oglądać Wasze f ilmy

nimi ciekawość, ale chęć oceny funkcjonalności swojego

z cyklu „Kawa na stojąco”. Na jednym z nich w oprowa-

przyszłego domu czy mieszkania. Szczerze i otwarcie pro-

dzaniu po apartamencie uczestniczy nawet Wasz syn,

ponujemy też rozwiązania, które są korzystne dla klien-

Wojtek. Rozumiem, że kawa na stojąco, bo w Waszej

tów, ale nie zawsze miłe w odbiorze – doradzamy sprzą-

pracy czasem brakuje czasu, żeby usiąść?

tanie, wietrzenie czy nawet ozonowanie nieruchomości,

A.G.: W czasie urlopu macierzyńskiego musiałam

aby usunąć zapach zwierząt, bo pierwsze wrażenie jest

się na nowo odnaleźć w rzeczywistości home off ice.

niezwykle istotne.

Wcześniej oboje pracowaliśmy bardzo intensywnie,


21 Temat z okładki razem jeździliśmy na wszystkie spotkania, bo dzięki róż-

Co najbardziej lubicie w pracy na rynku nieruchomości?

nym charakterom doskonale się uzupełniamy. Już wcze-

D.G.: W handlu nieruchomościami jest trochę jak w filmo-

śniej wszystkie działania związane z marketingiem były

wym thrillerze – od momentu pierwszego spotkania do

moją domeną, brakowało mi wdrażania nowych pomy-

chwili podpisania umowy sprzedaży u notariusza napię-

słów, więc w warunkach domowych narodził się pomysł

cie ciągle rośnie. Później następuje moment oddechu i naj-

na mojego autorskiego vloga „Kawa na stojąco”. A inspi-

przyjemniejsze są wtedy serdeczne, szczere podziękowania

racją do powstania jego tytułu był Wojtek, który – choćby

od klientów. Stawiamy na relacje, każdego klienta traktu-

najbardziej pochłonięty zabawą – kiedy tylko zaparzyłam

jemy tak, jakby był naszym partnerem biznesowym na dłu-

kawę, włączałam komputer i siadałam przed nim, aby

gie lata, często pomagamy całym rodzinom, kilku spokrew-

nieco ponadrabiać pracę, pojawiał się przy mnie jak na

nionym klientom z różnych pokoleń. Dużą satysfakcję dają

zawołanie. Więc kawę nauczyłam się pić raczej w biegu,

nam też nowi klienci, którzy dzwonią do nas z polecenia.

„na stojąco” – tak, aby drugą ręką móc jeszcze coś poro-

Wiemy, że ta rekomendacja nie ogranicza się tylko do prze-

bić na komputerze. W filmach staramy się dzielić wie-

kazania numeru, bo kiedy chcemy opowiedzieć o tym, jak

dzą, na przykład o tym, jak przygotować nieruchomość

pracujemy, taki nowy klient mówi często „ja już wszystko

do sprzedaży, opowiadamy o nas, pracy naszych agentów,

wiem od – i tu pada imię osoby, która nas poleciła – jestem

pokazujemy wybrane nieruchomości. To forma promowa-

zdecydowany/a, proszę przygotować umowę”. Już na

nia marki naszego biura, ale też podtrzymywania relacji

wstępnie otrzymujemy więc dużą dozę zaufania i robimy

z naszymi klientami.

wszystko, aby go nie zawieść.


PÓŁWYSEP DZIWNÓW wyjątkowa inwestycja na wybrzeżu

22 Prestiżowa firma

Wielu poznaniaków szuka atrakcyjnych apartamentów nad morzem – miejsc do wypoczynku, z możliwością korzystnego ulokowania kapitału. Wakacje są dobrym czasem na rekonesans, a my przybliżamy jedną z takich inwestycji – Półwysep Dziwnów, wyróżniający się unikatową lokalizacją, idealny dla osób lubiących aktywny wypoczynek. tekst : Michał Gradowski

|

zdj ęcia : Marina Developer

renomowane biuro architektoniczne DEDECO, które na swoim koncie ma m.in. taką realizację jak Hala Sportowa Politechniki Poznańskiej. Inwestycja powstaje z wykorzystaniem najwyższej jakości materiałów – naturalnych i ekologicznych, spójnych z otoczeniem. Dwukomorowe, trzyszybowe okna, grubość izolacji pionowych i poziomych oraz izolacja akustyczna – to elementy dodatkowo wyróżniające Półwysep Dziwnów na tle podobnych projektów. Dopełnieniem tego obrazu są części wspólne inwestycji – zaprojektowane z myślą o komforcie i bezpieczeństwie: przestronne i cichobieżne windy, system nadzoru kamer oraz place zabaw i tereny zielone nadające inwestycji niepowtarzalnego charakteru.

P

ółwysep Dziwnów to inwestycja firmy Marina Developer. Na finiszu jest właśnie realizacja pierwszego etapu, która zakończy się na początku przyszłego roku, czyli dwa z pięciu budynków. Łącznie powsta-

nie tam 130 lokali mieszkalnych o powierzchni od 27 do 71 m kw., ale na życzenie klienta deweloper

Apartament nr 10 w budynku B3 na I piętrze z pięknym, panoramicznym widokiem na Zatokę Wrzosowską (przykładowa aranżacja wnętrza)

może też spersonalizować ofertę, tworząc apartamenty o powierzchni powyżej 100 m kw. Lokale są dostępne w dwóch standardach wykończenia – deweloperskim oraz pod klucz. Zakończenie całej inwestycji planowane jest na III kwartał 2022 roku. Każdy z apartamentów ma własny balkon/taras lub ogródek. Atutem tej inwestycji są także duże okna, w przeciwieństwie do większości nadmorskich inwestycji skierowane na południe, bo też jest na co popa-

MOC ATRAKCJI

trzeć. Półwysep Dziwnów powstaje na terenie z trzech

Półwysep Dziwnów to wyjątkowe miejsce także ze względu

stron otoczonym wodami Zalewu Kamieńskiego –

na wachlarz możliwości spędzania czasu w „wyjątkowych

to unikatowa lokalizacja w skali całego wybrzeża.

okolicznościach przyrody”, które gwarantują dwa obszary

Zabudowa nawiązuje do przedwojennej, nie-

Natura 2000. Osiedle położone jest kilkaset metrów od bał-

mieckiej architektury Pomorza Zachodniego, a takie

tyckiej, szerokiej plaży, w zasięgu przyjemnego spaceru,

elementy jak skośne dachy czy cegła klinkierowa

ale miejsce to zaprojektowano przede wszystkim z myślą

przywołują tamten klimat. Autorem projektu jest

o aktywnym wypoczynku.


23 Prestiżowa firma

roku odbywa się tu szereg regat oraz zawodów żeglarskich.

WYBIERZ IDEALNY APARTAMENT

Jest częścią Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego

Ta inwestycja ma wiele atutów dla poznaniaków także ze względu na komu-

– atrakcji, dzięki której Pomorze Zachodnie może śmiało

nikację. Autostrada A2 i droga ekspresowa S3 wydłużana właśnie do Świ-

konkurować z Mazurami. Dziwnów i okolice to także

noujścia zapewnia świetny dojazd – nawet wypad na weekend jest w tym

wymarzone miejsce do uprawiania innych sportów wod-

przypadku w pełni uzasadniony. Na stronie www.marina-developer.pl/

nych, kitesurfingu, kajakarstwa czy też rozpoczęcia przy-

polwysep-dziwnow znajdziemy plany dostępnych jeszcze apartamentów,

gody z SUPem – Stand Up Paddle, czyli dosłownie „wio-

wraz z przykładową aranżacją wnętrz. Warto zwrócić uwagę m.in. na apar-

słowaniem na stojąco”, które zyskuje coraz większe grono

tament nr 10 w budynku B3 na I piętrze o powierzchni ponad 47 m kw.

zwolenników.

Atutem tego lokalu zlokalizowanego w pierwszej linii zabudowy jest prze-

Dziwnów to jedno z ważniejszych punktów na żeglarskiej mapie Polski, z pięknym Portem Jachtowym. Każdego

Półwysep Dziwnów może stać się również świetną

stronny salon z aneksem kuchennym o powierzchni ponad 21 m kw., duży

bazą wypadową do rowerowych wypraw – w okolicy znaj-

balkon, ale przede wszystkim oszklona z trzech stron wnęka, z której roz-

dziemy ponad 300 kilometrów szlaków rowerowych (m.in.

pościera się panoramiczny widok na Zatokę Wrzosowską.

Międzynarodowy Szlak Rowerowy R10 czy trasa Velo Bal-

Wyjątkowa lokalizacja czy wysoki standard wykończenia to elementy,

tica). Właśnie rozbudowywana jest także droga rowerowa

które sprawiają, że inwestycja Półwysep Dziwnów powinna w przyszłości

do Międzyzdrojów.

zyskiwać na wartości, a już niedługo, kiedy pierwsi mieszkańcy odbiorą

Dziwnów daje unikatowe, w porównaniu do innych nadmorskich miejscowości, możliwości aktywnego wypoczynku i turystyki, a uzupełnieniem tego obrazu są okoliczne pola golfowe, Woliński Park Narodowy, Nadmorski Park Miniatur i Kolejek w Dziwnowie czy charakterystyczny most zwodzony.

klucze, zapewni im wiele niezapomnianych wspomnień.


24 Prestiżowa firma

UWI INWESTYCJE: Budujemy z miłości do Poznania Społeczna odpowiedzialność biznesu w branży deweloperskiej odgrywa

coraz większą rolę. W nowoczesnym zarządzaniu nie liczy się tylko zysk, ale także pozytywne oddziaływanie na środowisko, społeczność

D

oraz partnerstwo w kontaktach z mieszkańcami. To właśnie wyróżnia

świadomych inwestorów, którzy wiedzą jak ważna jest dbałość o najbliższe otoczenie.

Dziedziniec zielony – Os. Bolesława Śmiałego „Botanika”, fot. Andrzej Olszanowski

Przykładem takiego dewelopera jest firma UWI Inwestycje S.A., która od prawie trzech dekad stara się, aby Poznań był najlepszym miejscem do życia. tekst i zdj ęcia : Materiały promocyjne UWI

o dzisiaj firma UWI Inwestycje postawiła 29 budynków,

je z myślą, żeby były przyjazne mieszkańcom, nie chcemy two-

w których obecnie mieszka ponad 8 tysięcy poznańskich

rzyć betonowych pustyni. Wyróżnikiem naszych inwestycji jest

rodzin. Niektóre inwestycje dewelopera, takie jak osiedle

zieleń – podkreśla Małgorzata Puchyła, prezes UWI Inwesty-

Botanika czy przy ulicy Wołkowyskiej powstały na zdegrado-

cje S.A. – Dzisiaj mocno działamy na terenach wokół Jeziora

wanych i opuszczonych przez przemysł terenach miejskich.

Maltańskiego, tworzymy tam ładny, zielony kawałek miasta

– Budujemy w Poznaniu już prawie 30 lat. Wszyscy w firmie

oddalony od jeziora o zaledwie 300 metrów. Nasza sztanda-

jesteśmy sercem poznaniakami i cieszymy się, że możemy

rowa inwestycja MALTA Wołkowyska to przykład połączenia

dawać drugie życie zaniedbanym terenom. Rewitalizujemy

ekologii i nowoczesności. Właśnie powstaje trzeci etap osiedla, już nie możemy się doczekać efektu końcowego – dodaje.

POZNAŃ NASZ WIDZIMY ZIELONY Na przestrzeni minionych lat poznańska firma zrealizowała wiele inicjatyw proekologicznych. Do najciekawszych należy konkurs, w ramach którego studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zaprojektowali skwer na Osiedlu Botanika , a także warsztaty ekologiczne pt. „Osiedle na pTAK” zrealizowane we współpracy ze Stowarzyszeniem Ptaki Polskie. UWI Inwestycje w dalszym ciągu aktywnie działa w obszarze zrównoważonego rozwoju. Na jednej z działek sąsiadujących z osiedlem MALTA Wołkowyska już niedługo zostanie nasadzony tzw. las kieszonkowy. Jest to japońska koncepcja niewielkiego, szybko rosnącego lasu, który doskonale wpisuje się w tkankę miejską. Dzięki odpowiedniemu dobraniu składu roślinnego ekosystem rozwija się 10 razy szybciej, jest 30-krotnie gęstszy i zapewnia 100 razy większą różnorodność biologiczną niż las zasadzony tradycyjnie. Las kieszonkowy stanowi dom dla migrujących ptaków i owadów, a specjalnie dobrana mieszanka roślin poprawia regenerację gleby. Do tej pory ten ekologiczny pomysł doskonale przyjął się na zachodzie, m.in. we Francji i Holandii, gdzie w tym roku ma powstać około 100 podobnych przestrzeni. Las kieszonkowy zasadzony przez UWI Inwestycje będzie prawdopodobnie pierwszym tego typu ekosystemem w Polsce. – Ekologia jest dla nas bardzo ważna. Uważamy, że to jedno z wyzwań, przed jakimi stoi dzisiejsza miejska


25

architektura i urbanistyka. Mam nadzieję, że coraz więcej

Prestiżowa firma

ludzi będzie uwzględniać środowisko w swoich projektach. Jako inicjator i członek jury nagrody Quadro przyznawanej przez prezydenta Poznania od 1999 roku, bardzo chcielibyśmy doceniać właśnie takie prace – mówi Małgorzata Puchyła. Nagroda Prezydenta Poznania im. Jana Baptysty Quadro ma bardzo bogatą historię i jest przyznawana od 1999 roku za najlepszą realizację architektoniczną na terenie miasta. Jej nazwa nawiązuje do architekta, działającego w epoce renesansu – Jana Baptysty Quadro, twórcy między innymi poznańskiego ratusza. Wśród laureatów poprzednich edycji nagrody, oprócz wybitnych poznańskich twórców, zna-

Od lewej: Marcin Polewski – dyrektor techniczny, Małgorzata Jastrzębska – zastępca prezesa zarządu, główna księgowa, Małgorzata Puchyła – prezes zarządu, Daria Miszczyk – dyrektor sprzedaży i Rozalia Ignerska – prokurent, radca prawny

leźli się architekci zarówno z Polski, jak i Europy.

MECENAS SZTUKI Deweloper od lat współpracuje z miastem przy odnawianiu

Sport to zdrowie, dlatego ważnym, cyklicznym wydarzeniem na mapie

poznańskich zabytków. Wśród przeprowadzonych projektów

Poznania, wspieranym przez UWI Inwestycje, są zawody sportowe Kids Run.

warto wymienić m.in. udział w rewitalizacji fontann Marsa,

W ramach imprezy dzieci startują w zawodach biegowych na dystansach

Apolla i Neptuna, które powstały w miejscu dawnych studzie-

dostosowanych do ich możliwości motorycznych. W tym roku zapisy ruszyły

nek, stojących na rynku od XVII wieku. Dzisiaj to popularne

już 20 lipca.

miejsca spotkań poznaniaków. Firma pomogła również m.in. współrealizować figurę Jana Baptysty Quadro na kamienicy

WSZYSTKO DLA POZNANIAKÓW

nr 84 czy Matki Boskiej na fasadzie Pałacu Górków.

Poznański deweloper buduje nie tylko osiedla, ale również relacje z poznania-

We współpracy z Wydawnictwem Miejskim i Fundacją

kami. Najnowszą inicjatywą firmy skierowaną do mieszkańców jest cykl bez-

Rozwoju Miasta Poznania deweloper wsparł wydanie

płatnych treningów na świeżym powietrzu. Ze względu na miejsce organiza-

czterotomowej „Historii Poznania” autorstwa profesora

cji sportowych spotkań – okolice Jeziora Maltańskiego, program nosi nazwę

Przemysława Matusika.

„Aktywna Malta”. Treningi odbywają się w każdą wakacyjną sobotę o godzinie

– Jestem przekonana, że po lekturze tej publikacji czy-

11:00. W zajęciach może wziąć udział każdy. Wystarczy wejść na stronę inter-

telnicy spojrzą na budynki i ulice Poznania z zupełnie innej

netową www.aktywnamalta.pl i zarejestrować się na jeden z pięciu treningów:

perspektywy. Nasze miasto ma piękną, ponad 1000-let-

bieganie, nordic walking, zajęcia dla mam z wózkami, ćwiczenia ogólnoroz-

nią historię. Jesteśmy poznańskim deweloperem i chcemy

wojowe dla dzieci oraz street workout lub po prostu przyjść i ćwiczyć z nami.

szerzyć wiedzę o królewskim Poznaniu – uważa Małgorzata Puchyła prezes UWI Inwestycje S.A.

– Jezioro Maltańskie i tereny wokół niego to jeden z najpiękniejszych zakątków Poznania. Jest to miejsce wręcz stworzone do aktywnego wypoczynku.

Firma UWI Inwestycje była również zaangażowana

Postanowiliśmy zorganizować tam zajęcia sportowe dla mieszkańców, ponie-

w wydanie m.in. dwóch edycji książki „Poznań – Przewodnik

waż uznaliśmy, że po trudnych miesiącach pandemii ruch i aktywność fizyczna

po zabytkach i historii” autorstwa Janusza Pazdera, albu-

to realna potrzeba poznaniaków. Potwierdza to zainteresowanie naszymi trenin-

mów „Ratusz Poznański” prof. Jana Skuratowicza oraz

gami – tłumaczy Małgorzata Puchyła. – Na pierwszym miejscu stawiamy rela-

„O architekturze i plastyce dawnego Poznania do końca

cje z otoczeniem. Każde przedsięwzięcie, biznesowe czy społeczne, podejmujemy

epoki baroku” Witolda Gałki. To kolejne pozycje, dzięki któ-

z myślą o mieszkańcach. Budujemy po prostu z miłości do Poznania i tak jakby-

rym czytelnicy mogą lepiej poznać stolicę Wielkopolski.

śmy sami chcieli mieszkać – podsumowuje prezes UWI Inwestycje S.A.

Z MYŚLĄ O NAJMŁODSZYCH Z okazji Dnia Dziecka UWI Inwestycje zorganizował piknik rodzinny, którego głównym punktem programu były warsztaty muzyczne poprowadzone przez flecistkę Teatru Muzycznego, Zuzannę Czachor. Dzieci mogły także wziąć udział w artystyczno-ruchowej zabawie nawiązującej do spektakli granych na scenie Teatru Muzycznego. To właśnie poprzez sztukę deweloper stara się aktywizować najmłodszych. – Od lat współpracujemy z Teatrem Muzycznym w Poznaniu. Byliśmy sponsorem wielu spektakli dla najmłodszych „Madagaskar” czy „Koziołek Matołek”, jak również znanego amerykańskiego musicalu „Footloose”. – mówi Małgorzata Puchyła.

Zawody sportowe Kids Run

Aktywna Malta, fot. Piotr Oleszak


26 Premiera

NINA MAJEWSKA-BROWN „ZAKŁADNICY WOLNOŚCI” Dobra energia oprósza tę sagę Życie jest podróżą, często niezaplanowaną, spontaniczną, taką, w której musimy być odważni, wykazując się przy tym najlepszymi cechami charakteru. W cudowną, a jednocześnie burzliwą podróż przez historię rodziny Zabierzyńskich,

która rozgrywa się w podpoznańskiej wsi, zabiera nas Nina Majewska-Brown. Pisarka zawsze podkreślająca swą miłość do Pyrlandii serwuje nam bogaty

materiał historyczny, zachwycający dokumentami, archiwalnymi zdjęciami,

starymi reklamami. Jest się nad czym rozczulić, aż niejedna łza popłynie po policzku…

N

Florentyna i Konstanty już wygrali, otrzymując nagrodę za najlepszą książkę na lato 2021. Gratulujemy!

rozmawia :

Magdalena Ciesielska  |

zdj ęcia :

materiały Niny Majewskiej-Brown

ino, czy Ty jesteś jak Gil, główny bohater f ilmu Woody’ego Allena O północy w Paryżu, pisarz kochający się w przeszłości i marzący, aby cofnąć się do lat 20. ubiegłego wieku? NINA MAJEWSKA-BROWN: (śmiech) Całkowicie! Okres

międzywojnia mnie fascynuje i pochłania. To czas, gdy w życiu kobiet tak wiele się zmieniło, nareszcie mogłyśmy zacząć oddychać pełną piersią. Mogłabym się tam przenieść, nawet nosząc uciskający i niewygodny gorset. Łączy nas zamiłowanie do tamtych czasów… A co Cię w latach 20. XX w. najbardziej fascynuje? Rewolucja światopoglądowa, zmiana postrzegania sztuki, mody, fryzur, możliwość wyzwolenia się ze stereotypów. Swobodne życie po zrzuceniu gorsetów – w znaczeniu nie tylko odzieżowym, ale też mentalnym, społecznym – było pierwszym krokiem do wyzwolenia, do zrównania praw kobiet i mężczyzn. Choć w krótkich włosach, z piórkiem w tle niespecjalnie się widzę, to doceniam tamten czas i dziękuję prababkom, że miały odwagę powiedzieć „nie” i walczyć o siebie. Ta walka toczyła się na wielu płaszczyznach. Nareszcie liczono się z naszym głosem, przestałyśmy być przezroczyste, za to poczułyśmy się docenione i zaczęłyśmy werbalizować nasze potrzeby. Mówić to, co myślimy. To okres rewolucji w wielu obszarach: w edukacji, gdzie na pierwszy

nie dowiecie się w szkole i zaczęli namawiać mnie do napi-

plan wysuwa się Maria Skłodowska-Curie, technice, moto-

sania książki o powstaniu wielkopolskim. Początkowo

ryzacji, rolnictwie, długo by wymieniać.

opowieść pragnęłam poświęcić mojemu ukochanemu wujkowi Feliksowi Klaczyńskiemu, zasłużonemu

Co zainspirowało Cię do stworzenia tak pięknego dzieła,

powstańcowi, odznaczonemu Wielkopolskim Krzyżem

jakim jest saga „Zakładnicy wolności”?

Powstańczym, wybitnemu molinologowi i kolekcjonerowi,

Synowie Kuba i Filip napisali książkę m.in. o Wielkopolsce

który był mi bliższy niż dwie babcie i dwóch dziadków

i Poznaniu Kuba na tropie historii, czyli wszystko to, czego

razem wziętych. Kochał mnie taką, jaka byłam, czytał mi


książki, poświęcał mnóstwo czasu. W trakcie poszukiwa-

unikatowe zdjęcia z okresu, kiedy Niemcy zajmowali Poznań.

nia dokumentów na jego temat zadzwoniła do mnie przy-

Posiadam sporo dokumentów z tego czasu, zdjęć ze zbombardo-

jaciółka i przekazała mi kontakt do Pana Zbyszka Jóźwiaka,

wanego, spowitego kurzem Poznania z 1945 roku. Współpracuję

historyka, z którym obecnie się przyjaźnię. Historia rodziny

z historykami i kolekcjonerami z całej Polski, którzy udostęp-

Zbyszka okazała się bogatsza, wielowątkowa, opleciona

niają mi swoje zbiory. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim,

burzliwą historią, a przede wszystkim o wiele lepiej udo-

którzy przyczyniają się do powstawania sagi.

kumentowana, ciekawsza niż historia mojego wujka, więc nie sposób było się nad nią nie pochylić.

27 Premiera

Wszystkie te archiwalia jeszcze bardziej pobudzają ciekawość i mobilizują do nieustannych poszukiwań. Przeglądając zdjęcia i spacerując dawnymi ulicami miasta, niemal przenoszę się w czasie.

Pamiętam, jak we wrześniu 2019 roku rozmawiałyśmy

Przyjemnie jest odkrywać, jak dawniej wyglądał Poznań.

o Twoich książkach obozowych, wojennych, dotykających tematu Auschwitz, i wówczas wspomniałaś o pla-

W książce Florentyna i Konstanty zamieszczony jest nigdzie wcześniej

nach napisania sagi rodzinnej. Teraz ten projekt jest już

niepublikowany „Dziennik powstańca wielkopolskiego”. To sentymen-

realizowany. 16 czerwca odbyła się wielka premiera

talny ukłon w stronę historii powstania wciąż mało znanego w kraju. Bo

pierwszej części sagi „Zakładnicy wolności” zatytuło-

o powstaniu warszawskim, powstaniach śląskich często się wspomina,

wanej Florentyna i Konstanty. Odpoczywasz od wyczer-

o wielkopolskim, poza naszym regionem, niestety rzadko. A przecież „wol-

pującej tematyki obozów koncentracyj-

ność to najsłodsza melodia, która gra w naszej duszy”.

nych, pisząc niezwykłą opowieść

Nie chcę onieśmielać czytelnika, a ponie-

o rodzinie Zabierzyńskich?

waż zdaję sobie sprawę, że nie musi

Bardzo odpoczywam, choć w dru-

znać wszystkich faktów, prowadzę go

gim tomie już pochylam się nad II

przez meandry historii zarówno w przy-

wojną światową i jej okrucieństwem.

pisach, jak i zamieszczając w powieści

Pisanie o obozach zagłady, spotykanie

liczne wyjaśnienia, artykuły z epoki, pla-

się ze świadkami, ich relacje są bardzo

katy, zdjęcia, nawet zebrane przepisy kuli-

traumatyzujące i chyba rzeczywiście

narne. Nie sposób bowiem oddzielić życia

musiałam Auschwitz nieco odsunąć,

społecznego i zachodzących w nim zmian

mimo że jeszcze dwie rodziny proszą

od polityki, a w tym przypadku wojen.

o spisanie ich historii. Od tego tematu nie

Dzięki pokazaniu wielu płaszczyzn tam-

sposób uciec… Ale wracając do „Zakładników”, mój materiał

tego okresu jesteśmy w stanie zrozumieć

rozrasta się z dnia na dzień, choćby o dokumenty z epoki

wybory, jakich dokonywali bohaterowie.

PRL-u, stanu wojennego.

Powstaniec Franciszek Jóźwiak, autor dziennika,

Każdy etap pisania sagi jest dla mnie emocjonujący.

był niezwykle dramatyczną postacią. Już jako 16-latek zarządzał dużym mająt-

Pisząc, oddaję swoją energię, jakbym zostawiała cząstkę

kiem ziemskim, zastępując ojczyma powołanego do pruskiej armii. Młodzieniec

siebie na kartach powieści.

przyjaźnił się z mieszkającymi nieopodal Zabierzyńskimi, a Konstanty stał się

Do sagi przygotowywałam się niemal trzy lata, rozczy-

jego mentorem. Franciszek jako najstarszy z braci miał odziedziczyć schedę po

tywałam się w archiwach, materiałach rodzinnych, zdoby-

rodzicach. Wykształcony, z pozycją, stanowił znakomitą partię, za którą oglądały

wałam mnóstwo dokumentów, książek, czasopism z róż-

się kobiety, dzięki poczuciu humoru był duszą towarzystwa. Najmłodszy z braci

nych okresów historii Polski, bo „Zakładnicy wolności”

został kupcem, a średni nauczycielem. Każdy w tej rodzinie znał swoje miejsce.

to niesamowicie złożony temat ludzkich losów, pełnych

Życie Franciszka załamało się niespodziewanie 17 kwietnia 1920 roku, gdy

zakrętów, z wydarzeniami historycznymi w tle.

tuż po powstaniu wielkopolskim wyruszył na front białoruski, na którym został poważnie ranny. Do domu, po wielu miesiącach spędzonych w szpitalu, wrócił

Zawsze podkreślasz uczciwość pisarską i to, jak ważne

jako nienadający się do pracy kaleka. Z krótkotrwałego, wielokrotnie odznacza-

jest dla Ciebie konsultowanie prawdziwych zdarzeń,

nego bohatera zmienił się w inwalidę, który żył wizytami w szpitalu i nowymi

podsyłanie fragmentów powieści osobom, które wyja-

butami ortopedycznymi, a w pamiętniku opisywał kolejne problemy z wojenną

wiły Ci historie swoich bliskich. Tak było z Tajemnicą

odnawiającą się raną. Stał się zgorzkniałym, lekko zalkoholizowanym, pozba-

w Auschwitz, z Ostatnią więźniarką. Czy tak też funk-

wionym możliwości odziedziczenia majątku mężczyzną, na którego nie chciała

cjonuje Twój warsztat pisarski podczas tworzenia

spojrzeć żadna panna. Załamany psychicznie, bo nie nadawał się do dotych-

„Zakładników”?

czasowej pracy na roli, stał się ciężarem dla rodziny, która spoglądała na niego

Oczywiście, przekazuję fragmenty poszczególnych roz-

z litością. Podejmował się różnych działalności, między innymi otworzył dom

działów do wglądu rodzinie, z którą mam stały kontakt. Nie

przemysłowo-handlowy, ale z powodu wielkiego kryzysu wpadał w kolejne pro-

wyobrażam sobie inaczej… W opowieściach jest wiele faktów,

blemy, a w końcu stał się ściganym przez komorników bankrutem. Zazwyczaj

wątków, ekstremalnych sytuacji, które według mnie wyma-

mówimy o bohaterskich powstańcach, zapominając o tych, którzy z konsekwen-

gają konsultacji i porozumienia, a przede wszystkim selekcji.

cjami walki, jako inwalidzi tak fizyczni, jak i psychiczni, borykali się do końca

Niewiarygodne, ile pamiątek i dokumentów zacho-

życia. Zamieszczony w powieści dziennik ukazuje codzienność mieszkańców

wało się wśród potomków Zabierzyńskich i Jóźwiaków.

Wielkopolski, wraz z ich troskami o przyszłość, lękiem przed nową rzeczywi-

Muzeum Historii Miasta Poznania udostępniło mi absolutnie

stością, ale też nadzieją.


28

Pan Zbyszek Jóźwiak, historyk, podzielił się z Tobą wiedzą

w rodzinnej przyganie„nie bądź jak Seweryna”. Rodzina

na temat powstania wielkopolskiego, ale też faktami z życia

Zabierzyńskiech mieszkała w dworku pod Środą

swojej rodziny. Przeprowadził Cię przez meandry historii?

Wielkopolską, nieopodal pięknego dworu w Koszutach.

Zdecydowanie tak. Razem porządkowaliśmy dokumenty,

Bywam w nim często, inspirując się niesamowitą atmos-

poszukiwaliśmy nowych tropów, weryfikowaliśmy różne kwe-

ferą tamtejszego muzeum. To przepiękne miejsce, zacho-

stie, ustalając, co powinno pojawić się w książce, a co jednak

wane w duchu XIX-wiecznych dworów, z ogromną ilością

nie. Praca nad „Zakładnikami wolności” jest wieloetapowym

antyków, bibelotów i drobiazgów z epoki, w którym ma się

zmaganiem się z przeszłością i trochę detektywistyczną, ale

wrażenie, że gospodarze wyszli na chwilę i zaraz wrócą.

bardzo przyjemną pracą. Jestem przekonana, że ze Zbyszkiem ocaliliśmy od

Sewerynę zalewała żółć, gdy odwiedzała właścicielkę

zapomnienia kawał rodzinnej, i nie tylko, historii.

majątku, Marię Rekowską. Sama mieszkała w pięknym

Premiera

mieszkaniu przy placu Wolności w Poznaniu, ale marzył jej Dzielisz się z czytelnikami niebywałymi faktami, dokumentami z tamtych

się splendor dworku.

czasów, prezentujesz skrywane osobiste zapiski. Jakaś magiczna, dobra energia oprósza pracę nad sagą! Pojawiają się nowi

Co sprawia Ci największą radość podczas pisania

świadkowie i nowe dokumenty. W pierwszym tomie znalazł się dziennik

„Zakładników”?

powstańca, w drugim znajdują się oryginalne zapiski z ucieczki członka rodziny

Lubię bawić się słowem, tworzyć dialogi, one mnie roz-

na wschód, w trzeciej pojawią się zapiski jednej z córek, które cudem odnaleź-

śmieszają, ale i rozczulają. Lubię zagłębiać się w trudne

liśmy w zakamarkach rodzinnego archiwum.

relacje, doświadczenia, stając się na chwilę bohaterami

W powieści jest też opis ucieczki innego członka rodziny z Kozielska, co jest

książki. Jednak największą satysfakcję sprawia mi dotar-

mało znanym faktem, który warto przypomnieć. Kilku osobom udało się uciec

cie do nieznanego wcześniej rodzinie dokumentu, to tak,

przekopem. Ich nazwiska znajdują się na liście jeńców, ale nie ma ich na liście

jakbym otwierała wielką skrzynię skarbów. Poza tym

zidentyfikowanych ofiar. Zostali zakwalifikowani jako nierozpoznane ofiary,

z dzieciństwa pamiętam dom dziadków, w którym w służ-

podczas gdy szczęśliwie udało im się wrócić do domów.

bówce przy kuchni mieszkała kucharka, czworaki i miesz-

Drugi tom sagi, Cztery siostry, kończy się na prawdzie katyńskiej głoszonej

kających w nich ludzi, rytm wiejskiego poranka i obiad

przez Niemców, trzeci zaś, Rodzina Zabierzyńskich, zaczyna od katyńskiego

w południe, gdy na dwie godziny przerywało się pracę, by

kłamstwa spreparowanego przez Rosjan.

dać odpocząć koniom. Pisząc, przenoszę się do szczęśli-

To jest niezwykle ciekawe, jak można manipulować faktami i tę samą histo-

wych lat dzieciństwa.

rię na przestrzeni parunastu miesięcy inaczej przedstawiać… Winston Churchill i Franklin Delano Roosevelt nie pozwalali mówić o Katyniu. Brytyjskie archiwa,

Twoje książki zawsze mają podwaliny historii, dawnych

zgodnie z prawem, zostaną otwarte po stu latach od popełnionej zbrodni, czyli

czasów, mód, zwyczajów. We Florentynie i Konstantym

dopiero za kilka lat, i wtedy pewnie poznamy jeszcze inne oblicze tej zbrodni.

wprowadzasz czytelnika w rewolucję obyczajową

W pierwszym tomie mamy z jednej strony stanowczą i konserwatywną Sewerynę, z drugiej zaś światłą i postępową Florentynę. Można by rzec, że ten schemat występuje niezależnie od wieków i czasów, w których żyjemy. Zobacz, ile mamy takich Seweryn wokół siebie, takich przycumowanych okrętów bojących się odpłynąć wraz z pierwszym powiewem świeżej bryzy, która niesie nowoczesne poglądy. Ilu z nas wciąż hołduje utartym przekonaniom: „nie, nie mogę, nie wypada”, „jak to ocenią inni”. Oczywiście nie namawiam do przekraczania granic dobrego smaku czy prawa, ale zachęcam, by wyzwolić się ze skorupy społecznych oczekiwań. Aby nie tylko mieć marzenia, ale też je spełniać. Każdego dnia spotykamy nietolerancyjne osoby, z wachlarzem roszczeń i nieuzasadnionych pretensji. Seweryna, teściowa Florentyny, nie idzie z duchem czasu, jest zakotwiczona w dulszczyźnie, w życiowych schematach i odwiecznym „co ludzie powiedzą?”. „Żyła przeszłością, a nie dniem dzisiejszym, wiecznie rozpamiętując, jak to kiedyś było dobrze, a jak teraz jest źle”. Mam świadomość, że Seweryna nie była gotowa na zmiany światopoglądowe i wkraczającą nowoczesność. Ale nie miała prawa wtrącać się w życie innych i dezawuować odmiennych poglądów. Niestety ta mentalność pokutuje w wielu rodzinach, opiera się na przekonaniu, że „lepsze jest wrogiem dobrego”. Po co zmieniać cokolwiek, skoro nie jest źle? Życie nie na tym polega. Powinniśmy stale się rozwijać, również, a może przede wszystkim duchowo, akceptować siebie i innych. O ile łatwiej byłoby nam wszystkim żyć. Niektóre imiona w powieści zostały zmienione, prawda? Tak, na prośbę rodziny dokonałam kosmetycznych zmian, ale niektórych imion nie sposób było zmienić, jak chociażby Seweryny, która do dziś funkcjonuje


29

lat 20. ubiegłego wieku, w zmieniający się świat pod

Widzę szczęśliwą kobietę, z błyskiem w oczach. Jesteś speł-

kątem społecznym, ale i technologicznym (wynalezie-

niona, usatysfakcjonowana, że tworzysz tak wielowątkową

nie prezerwatywy, prądu), pokazujesz cudowne wnę-

opowieść?

trza dworku. Według mnie ta saga to wielki miks histo-

Jestem bardzo szczęśliwa, że poznałam tak wyjątkowe osoby,

rii, obyczajów, poplątanych uczuć, ludzkich dramatów,

dzięki którym odkrywam przed czytelnikami historię rodziny

wielkiej miłości, patriotyzmu. A dla Ciebie?

Zabierzyńskich. Rodziny, jakich w tamtym okresie było wiele.

Tak jak wspomniałam, polityka nieodmiennie splata się

Zresztą pisanie sprawia mi ogromną przyjemność i mogę

ze zmianami zachodzącymi w społeczeństwie, modzie,

śmiało powiedzieć, że nareszcie zawodowo zajmuję się tym,

technice. Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych rodziła

co kocham. Dlatego też jestem tak bardzo wdzięczna czytelnikom, że sięgają

się epoka jazzu i fokstrota, my walczyliśmy o elementarne

po moje książki, bo dzięki nim mogę zajmować się pisaniem zawodowo.

Premiera

swobody, o niepodległość. Kobiety zyskały prawo głosu, choć nadal nie miały zdolności prawnej. Gdy zostawały

Główni bohaterowie pierwszego tomu sagi poznają smak wolności, cie-

wdowami, nie mogły sprzedać domu, zboża, prowadzić

szą się życiem w odzyskanej ojczyźnie, patrzą – często z niepokojem – jak

gospodarstwa na podobnych zasadach jak zmarły małżo-

ich dzieci dorastają, a tu nadciąga widmo II wojny światowej. W zana-

nek. Nie mogły podpisywać umów. Wiele z nich dumnie

drzu jest drugi tom sagi, Cztery siostry,

stanęło przy taśmach w fabrykach, postrzegając to jako

o dorastających córkach Florentyny

awans społeczny i nową możliwość zyskania finansowej

i Konstantego. Ich perypetiach, miło-

niezależności. Zdjęły gorsety i skróciły spódnice, a dzięki

ściach i kłopotach. Premiera drugiej

wynalezieniu silikonowych prezerwatyw nareszcie mogły

części już w sierpniu.

zacząć planować wielkość rodziny, skutecznie oddzielając

Zaplanowałam, że druga część sagi

seks od prokreacji.

zamknie się w latach 1945–1946, jednak

Sagę można spuentować jej tytułem, czyli właśnie

materiał, który zebrałam, okazał się tak

„Zakładnicy wolności”. To wolność rozpatrywana na wielu

obszerny, że nie sposób było go zawrzeć

płaszczyznach: rozbiory, powstanie wielkopolskie, wojna

w drugim tomie. Dlatego o końcu wojny

bolszewicka, II wojna światowa, system komunistyczny.

i wyzwoleniu przeczytają Państwo

To próba wyzwolenia się z jarzma niewoli, ale też ta nasza

w tomie trzecim.

wewnętrzna walka o własną niepodległość. Uwolnienie się od oczekiwań innych.

Cztery siostry będą miały premierę 18 sierpnia, a trzecia część – Rodzina Zabierzyńskich – jesienią.

Co z tamtych czasów wniosłabyś do obecnych? Na pewno zajęcia z savoir-vivre’u w szkole, by od najmłod-

Uchylisz rąbka tajemnicy, co się dzieje z córkami Florentyny i Konstantego?

szych lat wpoić podstawowe zasady dobrego zachowania,

Zazwyczaj tego nie robię (śmiech), ale… w ramach wyjątku...

manier, aby dzieci potrafiły posługiwać się trzema czaro-

Cztery dorastające córki sprawiają rodzicom coraz więcej kłopotów – jak

dziejskimi słowami „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”.

to często bywa z dużymi dziećmi. Najbardziej ułożona Maria wraz z mężem

Słowami, o których często zapominamy w dorosłym życiu.

zamieszka w pobliskim majątku, lecz Wiktoria i Zofia postanawiają zawojować

Dodatkowo etykieta, odpowiednie ubranie na ważne uro-

wielki świat. Wiktoria wyjeżdża z dużo starszym mężem na wschód Polski, skąd

czystości, jak ślub czy pogrzeb. Kaligrafia. Celebrowanie

w czasie pogromu wołyńskiego w 1943 roku cudem ujdzie z życiem. Zosia dla

wspólnych chwil przy stole, ale przede wszystkim zwolni-

odmiany pozna smak zakazanej miłości, zakochując się w młodym Niemcu sta-

łabym tempo życia, aby był czas na nacieszenie się codzien-

cjonującym w Środzie Wielkopolskiej. I gdy wydaje się, że już gorzej być nie może,

nością, ulotnymi chwilami.

najmłodsza, rozpieszczona Wanda przedstawia rodzinie narzeczonego Edwarda – zapiekłego komunistę, który zaczyna niebezpiecznie drążyć rodzinną prze-

Florentyna i Konstanty to kolejna opowieść przekazy-

szłość, węszyć i inwigilować. Czy w tych okolicznościach najbliżsi sobie ludzie

wana nam przez kobietę, widziana oczami kobiety, z jej

będą w stanie się porozumieć, zaufać sobie i nadal się kochać? Jak poradzą sobie

wrażliwością, ale i ciekawością nowych czasów. Z rewo-

z trudnymi doświadczeniami? Czy rodzina Zabierzyńskich przetrwa w labiryncie

lucją w świecie nowinek technologicznych, awansu

najtrudniejszych emocji wywołanych wojenną zawieruchą? Zapraszam czytel-

i praw wyborczych kobiet. Ty jesteś taką wyemancypo-

ników do sięgnięcia po sagę „Zakładnicy wolności”, ekscytującą opowieść o ludz-

waną Florentyną?

kich dramatach, wielkiej sile miłości i poświęcenia.

Oczywiście, że jestem (śmiech). Najczęściej autorami książek historycznych są mężczyźni, natomiast ja postano-

Jesteś rannym ptaszkiem czy typem sowy?

wiłam opowiadać historię z perspektywy kobiet. To my,

Zawsze byłam rannym ptaszkiem, wstawałam i zasiadałam do pracy, gdy dom

kobiety, gdy nasi synowie i mężowie szli na wojnę, musiały-

jeszcze spał. I to była moja pora. Jakiś czas temu zmieniło się to diametralnie,

śmy czuwać nad domowym ogniskiem, dziećmi, starszymi.

teraz lubię pisać w nocy, siedzę nad laptopem nieraz do rana. Celebruję chwile

Toczyłyśmy walkę na innym froncie. Gromadziłyśmy

spędzone z samą sobą, gdy dojrzewa we mnie opowieść albo gdy zwyczajnie,

zapasy, przygotowywałyśmy z „niczego” obiady, dbały-

z filiżanką kawy w dłoni, mam czas zastanowić się nad tu i teraz, na planowa-

śmy o edukację i patriotyczne wychowanie. Działałyśmy

nie, na marzenia, na zmierzenie się z sobą, zatrzymanie się w biegu i odsunięcie

też w konspiracji, często narażając życie.

od codziennych problemów. Czego wszystkim szczerze życzę.


30 Moda

Nieoczywisty Poznań


31 Moda

ZAINSPIRUJ SIĘ Bazarem Poznańskim!

B

azar Poznański to jeden z najważniejszych

zarządu nad całym kompleksem budynków,

symboli Poznania i Wielkopolski. Powstał

które zostały następnie przekazane P.P. „Orbis”.

w 1838 roku dzięki inicjatywie Karola

W 1990 roku spółka Bazar Poznański,

Marcinkowskiego i powołanej przez niego

istniejąca nieprzerwanie przez cały okres

spółce udziałowej, której celem była budowa

powojenny, podjęła działania prawne i odzy

hotelu przeznaczonego dla polskiej klienteli

skała zniszczone budynki Hotelu Bazar.

i sklepów dla polskich kupców. Hotel, któremu

Po ponad 40 latach kompleks znalazł się ponow

nadano nazwę „Bazar”, powstał przy ulicy

nie pod zarządem prawowitych właścicieli.

Nowej, obecnie Paderewskiego. Jego budowa

Pierwszym działaniem spółki było przywróce

zakończyła się w 1841 roku.

nie funkcji handlowej lokali usytuowanych na

Bazar stanowił także najważniejszą ostoję polskości na terenie zaboru pruskiego. Szybko stał się centrum polskiego życia gospodarczego,

poziomie parteru kompleksu budynków, tak jak to było na początku istnienia Bazaru. Budynek starego Bazaru f unkcjo

politycznego i kulturalnego. To w tym gmachu

nuje dziś jako nowoczesny biurowiec

w 1871 roku ukonstytuowała się spółka akcyjna

najwyższej klasy. W ciągu ostatnich lat

budowy Teatru Polskiego. Pod koniec XIX w.

w y re m o n t owa n o k a m i e n i c ę p r z y u l i c y

spółka dokupiła nieruchomość przy Alejach

Paderewskiego i uruchomiono w niej pasaż

Marcinkowskiego, której przebudowę zakoń

h a n d l o w y z e k s k l u z y w ny m i b u t i k a m i .

czono w 1901 roku.

W 2005 roku zakończono remont fasady od

Historia Bazaru zawsze splatała się z histo rią Polski. 26 grudnia 1918 roku gościł tu Ignacy Jan Paderewski, którego przybycie do

Alei Marcinkowskiego, przywracając jej bogaty, neobarokowy wygląd. Po latach przerwy spółka powróciła również

Poznania było impulsem do wybuchu powsta

do tradycji kulinarnych, otwierając podwoje

nia wielkopolskiego. Odnowione w okresie

pierwszej restauracji, którą ze względu na histo

międzywojennym pomieszczenia hotelowe były

rię tego miejsca nazwano „Bazar 1838”. Obecnie

miejscem ważnych narad, obchodów, wystaw,

trwają prace nad rekonstrukcją historycznych

a także bali karnawałowych.

wnętrz Bazaru.

Okres II wojny światowej okazał się katastro

Bazar Poznański SA aktywnie uczestni

falny dla losów Bazaru. Rzeczoznawcy ocenili

czy w wydarzeniach kulturalnych w Poznaniu,

zniszczenia na ponad 70%. Po zakończeniu

wspierając i promując sztukę.

wojny spółka we własnym zakresie przystą piła do odbudowy gmachu. Zmiany ustrojowe

Informacje ze strony:

w Polsce spowodowały jednak odebranie spółce

www.bazarpoznanski.pl/historia


32 Moda

↘ lekka kurtka Econyl z kolekcji Save the Sea  /  bluza super soft stretch z odblaskowym logo  /  szorty z bawełny

SHARK

look!

Żeglarski styl, organiczna bawełna, najwyższa jakość, kultowe logo – kolekcja Paul & Shark na lato i wczesną jesień.

↖ t-shirt z logo firmy  /  bawełniana koszula w prążki   /  bermudy cargo z bawełny ze stretchem  /  skórzane sneakersy


33 Moda

kurtka Paul&Shark X Typhoon /  kolorowe szorty kąpielowe   /  t-shirt z bawełny organicznej /  bluza z kapturem z bawełny organicznej   /  bermudy cargo Ottoman, bawełniane ze stretchem  / skórzane trampki

koszule bawełniane Oxford /  koszula dżinsowa /  regulowany skórzany pasek /  spodnie z 5 kieszeniami z elastycznego jedwabiu i bawełny /  bawełniane bermudy zapinane na zamek / skórzane trampki LOOK 01

LOOK 34

21412090 Jacket ‘Paul&Shark X Typhoon’ 21415012 Color block swim shorts with Paul&Shark print 21411100 Organic cotton T-Shirt with printed Logo 21411871 Organic cotton hoodie sweatshirt with printed Logo 21414009 Stretch cotton Ottoman cargo bermuda C0P8002 Leather sneakers with printed Logo

21413488 Cotton Oxford shirt with nautical embroidey C0P6000 Adjustable leather belt 21414118 Stretch silk and cotton 5 pockets trousers C0P3002 Denim cotton shirt 21413484 Cotton Oxford shirt 21414048 Cotton zip bermuda with nautical embroidery C0P8002 Leather shoes

ultralekkie kamizelki puchowe z odpinanym kapturem   /  bluza z bawełny organicznej   /  spodenki do biegania z bawełny organicznej   /  bawełniana czapka z daszkiem   /  torba reporterska   /  t-shirt z bawełny organicznej   /  skórzane sneakersy

wiatrówka nylonowa   /  spodnie z bawełny ze stretchem   /  skórzane trampki   /  bawełniana czapka z daszkiem   /  płaszcz marynarski z grubej bawełny   /  bluza z bawełny organicznej   /  skórzany, tkany, elastyczny pasek   /  spodnie dżinsowe z bawełny organicznej LOOK 03

LOOK 08

C0P2007 Ultralight down jacket with detachable hood C0P1095 Organic cotton sweatshirt w/three-colour printed logo C0P1025 Organic cotton jogging shorts with tone-on-tone logo 21417101 Cotton baseball cap with 3D embroidery logo 21418108 Reporter bag with iconic badge C0P2007 Ultralight down jacket with detachable hood 21411076 Organic cotton T-Shirt with Paul&Shark Vintage Logo C0P8015 Leather shoes

21412050 Nylon windbreaker 21414090 Stretch cotton trousers C0P8002 Leather sneakers with printed Logo 21417101 Cotton baseball cap with 3D embroidery Logo 21412139 Peacoat stone washed ‘Typhoon cotone’ 21411893 Organic cotton hoodie with iconic badge 21416003 Leather trimmed woven elastic belt 21414201 Organic cotton denim pants

parka Giraglia Typhoon Save the Sea   /  bluza z organicznej bawełny   /  spodnie Econyl® Save the Sea   /  polo z organicznej bawełny   /  bawełniany sweter rybacki   /  skórzane trampki

bluza z organicznej bawełny   /  szorty kąpielowe bojówki   /  skórzane trampki   /  bawełniana czapka z daszkiem   /  t-shirt z bawełny organicznej   /  koszulka polo z bawełny organicznej LOOK 14

LOOK 09

21411851 Organic cotton sweatshirt with 3D embroidered Shark 21415053 Swim cargo shorts with iconic badge C0P8006 Leather shoes

21412081 Giraglia parka Typhoon Save the Sea 21411544 Organic cotton Bretagne crew neck 21414102 Econyl® Save the Sea trousers


34 Moda

marynarka H&M (wejście od Półwiejskiej), top, spodnie, klapki, torebka, spinki Zara (Atrium 0), kolczyki, pierścionek Ania Kruk (Pasaż 0)


Dołącz do modowego wydarzenia roku:

35

CALI NA BIAŁO w Starym Browarze

Moda

Setki eleganckich gości, uczta we francuskim stylu na piknikowych kocach, spektakularna sceneria najpiękniejszego miejskiego parku w Poznaniu – tak będziemy świętować koniec lata w Starym Browarze. Obowiązują zaproszenia i… białe stroje.

Z

amknij oczy i wyobraź sobie ciepły wieczór. Szum

EN BLANC

zieleni, przyjemna muzyka. Kieliszek prosecco, ape-

Białe pikniki to tradycja z francuskim rodowodem. Pierwsze takie wydarze-

tyczne przekąski. Rozmowy i śmiechy. Jest swo-

nie miało miejsce w 1988 roku w Lasku Bulońskim. Zorganizował je dla swo-

bodnie, elegancko, ale też odrobinę surrealistycznie – oto

ich przyjaciół François Pasquier. Dîner en Blanc, czyli kolacja w bieli, organizo-

tysiąc osób ubranych od stóp do głów na biało ucztuje na

wana jest co roku w Paryżu i kilkudziesięciu innych miejscach na całym świecie.

trawie na piknikowych kocach. Ten sen spełni się 10 wrze-

Wystrojeni na biało paryżanie ucztowali już m.in. przed Luwrem i pod wieżą

śnia w Starym Browarze podczas najbardziej wyjątkowego

Eiffla. Podobny dress code jest także tradycją w gorącej Brazylii. Białe stroje

modowego wydarzenia tego lata w Poznaniu. 11 września

wybierane są na imprezy i kolacje sylwestrowe. Biel w tamtejszej kulturze sym-

rano obudzisz się i powiesz: Co za noc!

bolizuje pokój i dostatek. Idealna wróżba na Nowy Rok.

koszulka, czapka COS (Dziedziniec), nieśmiertelnik, bransoletka Apart (Atrium 0), torba Ochnik (Pasaż +1), okulary Kazar (Pasaż 0)

top, spodnie, sweter 303 Avenue (Atrium 0), okulary Kazar (Pasaż 0), biżuteria Ania Kruk (Pasaż 0)


36 Moda

koszula Marc O’Polo (Pasaż +1), spodnie Massimo Dutti (Atrium 0), buty, pasek Barbour (Pasaż 0), zegarek, bransoletki Apart (Atrium 0), kapelusz – własność modela

Więcej modowych inspiracji znajdziesz na: starybrowar.com/browarmag


37 Moda

sukienka Bizuu (Pasaż 0), torebki Ochnik (Pasaż +1), buty Kazar (Pasaż 0), biżuteria Ania Kruk (Pasaż 0), okulary H&M (wejście od Półwiejskiej)


38 Moda

POZNAŃ JAK PARYŻ

BIAŁY TOTAL LOOK

Nie trzeba jechać do Paryża, żeby doświadczyć magii bia-

Nie zapominajmy o głównym temacie pikniku: wszy-

łego pikniku. Poznańska „świątynia mody”, Stary Browar,

scy goście muszą przybyć ubrani na biało! W pozornie

we wrześniu zaprosi swoich Klientów na autorską edy-

trudnym zadaniu stworzenia jednokolorowych styliza-

cję tego szykownego wydarzenia. Aby otrzymać zaprosze-

cji pomogą inspiracje przygotowane przez ambasadorki

nie, wystarczy zrobić zakupy za min. 500 zł (przynajmniej

Starego Browaru. Siostry Blingsis z oferty browarowych

w trzech miejscach)*, a paragony zarejestrować w aplika-

sklepów wybrały romantyczne sukienki, eleganckie gar-

cji mobilnej. Co czeka gości tego wyjątkowego wieczoru?

nitury, a także casualowe interpretacje białego motywu.

Grono browarowych Klientów w białych strojach rozsią-

Na wrześniowy piknik koniecznie zabierz naładowany na

dzie się wygodnie na piknikowych kocach w malowniczej

100% telefon. Tak instagramowego wydarzenia jeszcze

scenerii Parku. Każdy otrzyma elegancki kolacyjny set,

w Poznaniu nie było. Cali na biało w Starym Browarze –

pełen specjałów inspirowanych francuską kuchnią. To nie

nie może Cię tam zabraknąć.

jedyna inspiracja z kraju nad Sekwaną – gwiazdą wieczoru będzie Reni Jusis, która zaśpiewa dla gości romantyczne szlagiery z nowej płyty „Je suis Reni”.

Modowe wydarzenie roku: Co za noc! w Starym Browarze 10 września 2021 ZRÓB ZAKUPY I ODBIERZ ZAPROSZENIE NA FRANCUSKI PIKNIK W PARKU!   zbierz paragony o wartości min. 500 zł z przynajmniej trzech punktów   zarejestruj je w aplikacji mobilnej   w ybierz nagrodę: podwójne zaproszenie na piknik w bieli *Szczegóły i regulamin akcji: starybrowar.com/cozanoc

zdj ęcia : Katarzyna Jankowiak / Blingsis st ylizac j e : Agata Jankowiak / Blingsis m odele : Agata Jankowiak / Blingsis,

Filip Kowalik / Life Catchers tekst : Marta Kabsch

buty Kazar (Pasaż 0), torebka Ochnik (Pasaż +1)


39 Moda

sukienka MOLTON (Pasaż +1), szpilki, torebka Kazar (Pasaż 0), okulary Zara (Atrium 0), naszyjnik z pereł COS (Dziedziniec), łańcuszek Ania Kruk (Pasaż 0)

Więcej modowych inspiracji znajdziesz na: starybrowar.com/browarmag


40 Moda

Elegancka sukienka Megy z wycięciami, które są najmodniejszym elementem tego sezonu! Dodatkowym, modowym atutem są wszyte i wyprofilowane poduchy, które pięknie podkreślają linię ramion. Kreacja ta jest bardzo kobieca, jej dopasowany fason podkreśla sylwetkę, a rozporek na udzie dodaje jeszcze większego seksapilu. W tej kreacji nie pozostaniesz niezauważona! Wykonana z wiskozy elastycznej i oddychającej, idealnej na letnią porę.

www.sarazalewska.com oraz stacjonarnie w Atelier: ul. Ługańska 16, Poznań

Zdjęcia z sesji najnowszej kampanii wiosna-lato 2021 modelka : Marlena Janeczko fotograf : Borys Borecki


41 Moda

Modowy total-look w wersji kolorystycznej Neon Lime to największy hit tego sezonu! Marynarka krótka Paris o krótkim kroju i prostej formie z wysuniętą linią ramion. Zapinana jest na jeden złoty guzik i wykonana z delikatnej tkaniny garniturowej miękkiej i przyjemnej w dotyku, dzięki czemu jest komfortowa w noszeniu.

Top typu gorset, który wykonany został tak, aby pięknie leżał na każdej kobiecej sylwetce.

Spodnie z wysokim stanem, w których góra wykonana została na szerszym karczku, idealnie podkreślają talię. Perfekcyjnie skrojone kieszenie z tyłu pięknie podkreślają kobiece kształty, fason poszerzany ku dołowi jest największym tegorocznym trendem. Taką stylizację założysz na specjalną okazję, na co dzień, jak i na wielkie wyjście.

Najmodniejszy krój dekoltu typu serduszko w elegancki sposób podkreśla biust. Top jest świetnym uzupełnieniem tej stylizacji.


42 Moda

ALICJA JANCZAK MYSTIC jackets – aby wyróżnić się z tłumu Spotykam się z osobą, która swoją cegiełkę talentu dołożyła w Starym Browarze

jako architekt. Obecnie pochłonięta jest nową pasją, której towarzyszące emocje wdzięcznie oddaje marka odzieżowa MYSTIC jackets. Jak wzmocnić swój indywidualizm?

Dlaczego warto zaakcentować swoje „ja”? Jak czuć się wyróżnionym? – na te i wiele innych

pytań odpowiada kreatorka oryginalnych rzeczy, Alicja Janczak. Wejdźcie z nami do świata farb, gdzie nadaje się nowe znaczenie nieużywanym częściom garderoby.

J

rozmawia : Magdalena Ciesielska

|

zdj ęci e : materiały prywatne Alicji Janczak

esteś architektem wnętrz, który kreuje przestrzeń zgodnie z wymaganiami praktycznymi i z gustem swoich klientów. Czy to samo czynisz ze spersonalizowanymi rzeczami, które obecnie wykonujesz? ALICJA JANCZAK: Wciąż jestem aktywnym architektem

i zajmuję się projektowaniem wnętrz, a malowanie odzieży, ozdabianie według indywidualnych zleceń to moja wielka, nowo odkryta pasja. Potrzeba kreacji i tworzenia czegoś z niczego (śmiech) była we mnie od zawsze. Staram się projektować wnętrza z niebywałą precyzją, inspirujące, wpływające na pozytywny nastrój, by ludzie czuli się w nich dobrze, przyjemnie. By otaczali się ładnymi detalami, sztuką, designem – przykuwającym wzrok. Wierzę, że to nas wewnętrznie wzbogaca. Dokładnie to samo tyczy się odzieży, której daję drugie życie. Jestem osobą praktyczną, dlatego postawiłam na użytkowy wydźwięk mojego malowania. Tworzę rzeczy, które można dotknąć, założyć na siebie i czuć się w nich wyjątkowo.

Kto był Twoim pierwszym odbiorcą? Zaczęłam malować portrety moich najbliższych, rodziny,

Co skłoniło Cię do wytyczenia sobie nowej ścieżki arty-

przyjaciół i obdarowywać wszystkich dookoła. (śmiech)

stycznych działań?

Potem udostępniłam w moich mediach społecznościowych

Znalazłam ciekawą i jednocześnie intrygującą sesję zdję-

swoje prace, choć zastanawiałam się, jak zostaną odebrane.

ciową amerykańskiej fotograf ki Jill Greenberg, która

Po niedługim czasie miałam sporo zapytań i zleceń. Ktoś

mnie bardzo zainspirowała. Zrobiła portrety dzieciom

chciał, żebym namalowała portret córki, ktoś inny – por-

zaraz po zabraniu im zabawek i słodkości. Dzieci – jak

tret narzeczonych, który miał być prezentem ślubnym. I tak

można się domyśleć – pokazały cały wachlarz przeróż-

nazbierało się zleceń od nieznanych mi wcześniej osób.

nych emocji, krzyku, złości, płaczu itp. Ten uchwycony

Zaczęło to wszystko dobrze funkcjonować.

przez fotografkę wyraz twarzy oraz głębia uczuć odzwier-

Zauważam, że odbiorcami moich prac są ludzie

ciedlona w oczach były dla mnie czymś tak niezwykłym

mający swoje pasje, kochający życie, zwierzęta, przy-

i ujmującym, że postanowiłam się nad tym dłużej pochylić.

rodę, umiejący dzielić się radością z innymi. Fascynujący

Wówczas wpadłam na pomysł: „może też namaluję portret

się tańcem, muzyką, podróżami. Ludzie o otwartych gło-

tak wypełniony emocjami”, oczy jako zwierciadło duszy.

wach i sercach.


Moda jest niekończącą się zabawą, więc bawmy się, wybierając stroje spersonalizowane z tzw. rysem wyjątkowości, aby wyróżnić się w pozytywny sposób.

43 Moda

Zanim skierowałaś swoje artystyczne aspiracje na jeans, wybierałaś często sklejkę. Tak, często wykorzystywałam ją w aranżacji przeróżnych przestrzeni. Sklejka wydaje mi się bardzo wdzięcznym materiałem, z którym można dużo pokombinować i uzyskać w ten sposób różne artystyczne wariacje. Zaczęłam również używać sklejki jako podłoża do warsztatu malarskiego, wykonywanego w domowym zaciszu, w skupieniu, w ciszy. Malowanie mnie pozytywnie nakręca, ładuje dobrą energią, relaksuje. Czy Twoje propozycje malowania na odzieży odbierasz jako pewnego rodzaju wybicie się z szarości dnia codziennego? A w szczególności – podczas pandemii koronawirusa – z tłumu jednakowych osób w maseczkach? Zapewniam swoim klientom oryginalność, daję im możliwość kreowania własnego wizerunku. Jest tyle ludzi podobnie wyglądających, ubierających się w tzw. sieciówkach. Jednakowy tłum… Dlaczego więc nie wyróżnić się, nie pokazać czegoś innego, zaprezentować się w nietypowej stylizacji ? Dodatkowo z wybranym przez siebie motywem, ulubionym akcentem, symbolem – to jest odkrywcze i twórcze. Moda jest przecież niekończącą się zabawą, więc bawmy się, wybierając stroje spersonalizowane z tzw. rysem wyjątkowości, aby wyróżnić się w pozytywny sposób. Czy przed laty byłaś zakupoholiczką? Niewątpliwie tak! (śmiech) Podczas ostatniej przeprowadzki, kiedy spakowałam wszystko w kartony i zobaczyłam ten ogrom kompletnie nieużywanych i nienoszonych od dawna rzeczy, pomyślałam „jakie to marnotrawstwo!”. Miałam mnóstwo powtarzających się tych samych krojów, fasonów, części garderoby,


44 Moda

Zauważam, że odbiorcami moich prac są ludzie mający swoje pasje, kochający życie, zwierzęta, przyrodę, umiejący dzielić się radością z innymi. Fascynujący się tańcem, muzyką, podróżami. Ludzie o otwartych głowach i sercach. rozumem zjawiska – cały czas to mnie interesuje i pociąga. Przewija się też podczas tworzenia niesztampowych części garderoby. Dlaczego na przykład zamiast zrobić sobie tatuaż nie przerobić swojej kurtki, tak aby widniał na niej nasz ulubiony znak, symbol, akcent muzyczny? Czemu nie wykorzystać takiej graficznej ekspresji, która nas wspiera na co dzień? Warto o tym pomyśleć… Często przy rękodziele ludzie uczą się metodą prób i błęnp. piętnaście sztuk czarnych spodni – rurek, dziesięć

dów. Czy tak też było w Twoim przypadku, czy pierwszą

podobnych koszul itp., itd. To był wielki przełom, który

kurtkę malowałaś i przerabiałaś dla siebie?

zmusił mnie do ref leksji, do zastanowienia się nad sobą

Moja jeansowa kurtka była moim wzornikiem (śmiech),

i swoimi wyborami w świecie fashion. Czemu tak dużo

czymś w rodzaju prototypu. Mam ją do dziś i chętnie uży-

kupuję? – wciąż to pytanie kołatało w moich myślach.

wam. Przerabiałam ją chyba ze trzy razy, wciąż domalowując

I wreszcie zrozumiałam, że w kupowaniu upatrywa-

nowe wartościowe dla mnie znaki, inspiracje, fascynacje

łam pewnego rodzaju ucieczkę od nudy. Z jednej strony

muzyczne, sentencje, które mnie poruszyły. Ta kurtka jest

inspiracja i fascynacja nowymi zdobyczami, a z drugiej

bez wątpienia moją wizytówką. (śmiech) Bardzo ją lubię i jest

– produkcja niepotrzebnych śmieci, z czym przecież nie-

dla mnie wyjątkowa. Od niej się wszystko zaczęło.

ustannie walczymy. Walor praktyczny w dużym stopniu zadecydował

Każde malowanie jest procesem.

o malowaniu na odzieży, tak aby nadać nowe życie starym

Jeśli jest to nowa rzecz, to najpierw zaczynam od wyprania

rzeczom. Inne podejście do kupowania i postrzeganie mody

z całej „chemii”. Woda po tym jest żółta, czarna, ze wszyst-

przez nowy pryzmat nabrały dla mnie głębszego znaczenia.

kimi odcieniami szarości – a wydawałoby się, że rzecz

To również ukierunkowało mnie w stronę przemyślanych

nowa jest czysta! Otóż nie! Jest pełna chemii. Oczyszczam

i zrównoważonych zakupów.

materiał, następnie nakładam białe tło, na którym szkicuję zamówiony motyw: portret, ulubionego zwierzaka, symbo-

Marka MYSTIC jackets jest więc kompilacją twoich różnych pomysłów.

likę – węże, wilki itp. Sam proces malowania również jest czasochłonny.

Można tak powiedzieć, że łącząc moje aspiracje, chęci,

Niektóre kurtki maluję po 20 godzin, jeżeli są one skom-

potrzeby kreacji i wachlarz rozmaitych pomysłów fashion,

plikowane i wymagające. W mediach społecznościowych

stworzyłam jedyną taką markę. Moją. Wymarzoną.

stawiam też na edukację, uświadamiam ludzi, ile czasu

Lubię mistycyzm i duchowość w codzienności, stąd taka

zajmuje przygotowanie jednej rzeczy. Zawsze przed

nazwa. (śmiech) Wspierające nas symbole, prawa wszech-

malowaniem przygotowuję wizualizację projektu i przed-

świata, magia, nierzadko irracjonalne i niewytłumaczalne

stawiam go klientowi, wtedy też rozmawiamy, czy coś


należy zmienić, zmodyf ikować. Uzyskując akcepta-

rozłożyć swój warsztat i działać. Przestrzeń z show-

cję, dopiero przechodzę do malowania. Później jest etap

roomem, aby wykreowane rzeczy mogły być wyekspono-

wysyłki, bo staram się też spersonalizować karton, w który

wane, aby klient mógł wpaść na kawkę, pogadać o życiu,

wkładam zamówioną kurtkę, tak aby wszystko tworzyło

o emocjach i przy okazji zainteresować się zaprezento-

spójną artystyczną całość.

wanym projektem, by mógł przymierzyć. Chciałabym zaprosić osoby do współpracy, do malowania, innych

Co Cię uskrzydla, daje wiatr w żagle, mobilizuje

rysowników, artystów, abyśmy tworzyli więcej. Myślę

do działania?

też o organizacji warsztatów dla ludzi zdolnych, mają-

Emocje, łzy wzruszenia, radości, które towarzyszą

cych żyłkę artystyczną, umiejących i chcących pogłębiać

obdarowywanym osobom. Klienci zamawiają moje

swój warsztat malarski.

prace dla swoich bliskich na przeróżne okazje, a często i bez konkretnej okazji, nagrywają dla mnie f ilmiki z pierwszych zaskakujących reakcji. To jest cudowne i takie piękne, bo wypływa z serca. Kiedy zaobserwowałaś, że Twoja pasja stała się biznesem? Kiedy dwa lata temu, jeszcze przed pandemią koronawirusa, ludzie zaczęli się do mnie zgłaszać z prośbami, po prostu chcieli płacić za moje prace. To bardzo satysfakcjonujące. Dobrze jest być docenionym i zauważonym w tym całym gąszczu rozmaitych rękodzieł i prac typu hand made, gdzie każdy chce pokazać swój talent. Dodatkowo, moi stali klienci, którzy wracają z następnym zamówieniem, polecają mnie swoim znajomym zgodnie z zasadami marketingu szeptanego. Malowanie na odzieży sprawia mi wielką radość, daje poczucie spełnienia, bo przekazuję ludziom pozytywne emocje i piękno. Jak odpoczywasz? Kocham góry, tam idealnie odpoczywam. Z niecierpliwością wyczekuję wakacyjnego wyjazdu w Alpy. Góry mnie fascynują, wywołują we mnie mnóstwo emocji, zmuszają do przemyśleń i zadumy. Jakie masz plany na przyszłość? Mam pomysł, aby rozszerzyć ofertę n a p r o d u k t y b a rd z i e j d o s t ę p n e i tańsze niż kurtka jeansowa, czyli T-shirty oraz czapeczki z daszkiem ze spersonalizowaną grafiką, z wymyślonym logo, wymarzonym akcentem. Tańsze, bo mniej czasu poświęcam na ich przygotowanie, a to się przekłada na cenę. Marzy mi się stałe miejsce do pracy w Poznaniu, gdzie mogłabym

Inne podejście do kupowania i postrzeganie mody przez nowy pryzmat nabrały dla mnie głębszego znaczenia. To również ukierunkowało mnie w stronę przemyślanych i zrównoważonych zakupów.

45 Moda


MUST HAVE – wakacje 2021

46 Moda

Niezależnie od tego czy planujesz spędzić wakacje w Tulum, na mazurach czy we własnym ogrodzie, jest kilka rzeczy,

które warto mieć przy sobie. Zacznijmy od mojej ulubionej... tekst :

Paulina Mikulska  |

zdj ęcia :

Okulary z łańcuszkiem Valentino Optyk Piekary 16

materiały prasowe

City Sun Dottore

Bikini POZERKI Kosz Loewe Krem do opalania z efektem przeciwzmarszczkowym Eisenberg

O

Koszula Bali Pozerki

Pierścionki Escote

Recznik na plażę Westwing

d k i l k u s e z o n ów, j a k t y l ko w i o sna rozgości się na dobre, a magno-

Apaszka jedwabna Spadiora

lie zakwitną, wszystkie szanowane IT GIRL’s chowają skórzane, pikowane

Versace lub pod szyją jak lansuje to dom mody Dior. Chusta

boye do swoich głębokich szaf na

świetnie chroni przed słońcem, jednak nie możemy rów-

rzecz… wiklinowego kosza! Ręcznie wykonany, lekki,

nież zapomnieć o kremie z filtrem, który nie tylko chroni

często wykończony naturalną skórą stał się symbo-

przed szkodliwymi promieniami, ale też sprawia, że wol-

lem luksusu. W latach 70. trend ten spopularyzowała

niej się starzejemy. Mój numer jeden to SPF opracowany

Jane Birkin, dziś wraca moda nie tylko na jej ulubiony

przez cenionego dermatologa, doktora Jankowiaka. City

kosz, który pomieści modowy magazyn, wodę i polaroida, ale również na bardzo prosty i ponadczasowy paryski look. Do swojego kosza obowiązkowo wrzu-

Sun SPF 50+ ma postać lekkiej emulsji, doskonale wygła-

Wino SCAIA Nobovino

cam zwiewną, bawełnianą koszulę z kolekcji Pozerek. Biała koszula pasuje do każdego koloru stroju, co więcej nadaje mu

dza, nawilża i chroni skórę. Używam go codziennie, również pod makijaż, niezależnie od tego czy zamierzam spęWino Marina Alta NOBOVINO

dzić dzień w biurze (chroni przed światłem emitowanym przez urządzenia elektroniczne!) czy nad basenem u babci.

zupełnie nowy charakter w szczególności przy akompaniamen-

Na basen zawsze zabieram ulubioną książkę.

cie dobrze dobranej biżuterii. Mogę nosić ją rozpiętą, zarzuconą

To właśnie podczas wakacji, kiedy mam tro-

niczym szlafrok na kostium kąpielowy lub zapiąć na drewniane

chę oddechu od pracy, nadrabiam zaległości

guziczki i wrzucić zamiast sukienki. Uwielbiam ją za wielofunk-

w czytaniu. Odpoczywam z kieliszkiem hisz-

cyjność, świetnie wygląda również zawiązana tuż nad pępkiem,

pańskiego wina i dobrą książką. Lubię sięgać

zestawiona z jeansowymi szortami i skórzanymi klapkami. Jeżeli

po lekkie lektury, jednak tego lata zabieram ze

w swojej szafie nie masz bawełnianej koszuli, pożycz ją od swojego

sobą „Lekcje Pływania”, poezję, którą dostałam

mężczyzny. Szukając inspiracji, zerknij na kultowe fotografie Lindy

od przyjaciółki na imieniny. Poetycki debiut

Evangelisty z lat dziewięćdziesiątych, wygląda bardzo sensualnie…

aktorki Lili Reinhart, w którym odważnie opo-

Kolejnym z najbardziej pożądanych dodatków tego sezonu

wiada o swoich osobistych doświadczeniach.

jest chusta. Modne są zarówno małe apaszki w stylu vintage, jak

Głębia kobiecych doznań i uczuć w przepięk-

i duże w abstrakcyjne printy najlepiej tworzone przez rodzime graficzki. Możesz wiązać je z tyłu głowy jak Bella Hadid na pokazie

Klapki skórzane Hermes

nym różowym wydaniu z ilustracjami prowokującymi do refleksji…


W zimowych ubraniach na plaży, czyli o opóźnionym bagażu

G

47 Porady prawne

zdj ęc i e : Irene Aksenova-Tomczak

tekst : Adwokat Alicja Wasielewska, Walczak Wasielewska Adwokaci

rudniowy poranek dwa

lotniczemu pisemną reklamację celem uzyskania rekom-

lata temu. Całą rodziną

pensaty za opóźniony bagaż. W terminie 21 dni od dnia

pakujemy do walizek stroje

dostarczenia bagażu powinno się więc drogą mailową,

kąpielowe i letnie ubrania,

listownie bądź za pomocą formularza reklamacyjnego

by z Warszawy przez Paryż lecieć

udostępnionego przez przewoźnika sformułować swoje

w kierunku słońca. Nikt z nas

roszczenie, tj. określić czego i w jakiej wysokości się doma-

jednak nie przypuszcza, że we

gamy. Powinno się przedłożyć przewoźnikowi rachunki,

francuskiej stolicy do samolotu

paragony czy inne pisemne potwierdzenia nabycia pro-

wsiądziemy my, lecz nasze walizki

duktów pierwszej potrzeby, jak choćby bielizny, leków,

już nie, a pierwszy dzień w raj-

kosmetyków, bazowych ubrań zakupionych w czasie

skich tropikach spędzać będziemy

oczekiwania na bagaż. Konieczne będzie również podanie

w zimowych ubraniach, szuka-

informacji o szczegółach lotu (dacie i numerze lotu, nume-

jąc sklepu sprzedającego plażowe

rze rezerwacji) i numerze rachunku bankowego pasażera

klapki i kostiumy. Co wspólnego

oraz załączenie kopii raportu PIR otrzymanego na lotnisku

z prawem ma ta historia?

przy zgłaszaniu opóźnienia bagażu i kwitu bagażowego.

Przedwakacyjne sondaże poka-

W sytuacji natomiast, gdy bagaż rejestrowany wpraw-

zują, że w tym roku niemal połowa

dzie doleci o czasie, jednak będzie uszkodzony, pasażerowi

Polaków wybiera się na wakacje,

przysługuje od przewoźnika odszkodowanie stanowiące

z czego na zagraniczne – prawie

równowartość poniesionej szkody. Tę należy więc udo-

14 proc. z nas (podczas gdy jeszcze

kumentować (co nie jest jednak obowiązkowe), przedsta-

rok temu deklaracje wakacyjnych

wiając przewoźnikowi dokumentację dowodową uszko-

wyjazdów za granicę składało

dzonego bagażu (chociażby fotograf iczną) czy opinię

7,4 proc.). I o ile większość wyjeż-

rzeczoznawcy. Procedurę reklamacyjną zaczyna się jednak

dżających poza Polskę zdecyduje

również na lotnisku. W przypadku uszkodzonego bagażu

się na bliskie destynacje, to nadal przeważającym środkiem

termin na złożenie reklamacji jest krótszy – to 7 dni od

transportu wybieranym w poszukiwaniu wakacyjnej bez-

momentu otrzymania bagażu. Pamiętać jednak trzeba, że

troski będzie samolot. Warto jednak wiedzieć, jakie prawa

przewoźnik nie ponosi odpowiedzialności za te uszkodze-

przysługują nam w przypadku, gdy bagaż nie doleci na

nia, które powstały w wyniku wrodzonego defektu, jako-

miejsce o czasie lub przyleci uszkodzony.

ści lub wady bagażu.

Linia lotnicza jest odpowiedzialna za bagaż od momentu

Co do zasady maksymalna wysokość odszkodowania za

jego nadania na lotnisku wylotu do chwili odbioru go przez

opóźniony lub uszkodzony bagaż wynosi 1 288 SDR na każ-

pasażera w porcie docelowym. Jeśli więc spotka Państwa

dego pasażera – obecnie to około 7 122 zł (po średnim kur-

sytuacja analogiczna do mojej (czego oczywiście nie

sie NBP z dnia 16 lipca 2021 roku). Pasażerom pomocne jest

życzę!), należy zgłosić szkodę na lotnisku – w biurze rekla-

Europejskie Centrum Konsumenckie, które przygotowało

macji bagażowych, do którego trzeba się udać jeszcze przed

gotowe wzory reklamacji w języku polskim i angielskim.

opuszczeniem przez pasażera strefy zamkniętej i w któ-

Liczę, że ten poradnik nie przyda się Państwu ani w te,

rym pasażer otrzyma raport PIR (tzw. Raport Niezgodności

ani w żadne następne wakacje. Nie jednak z powodu braku

Bagażowej). Następnie należy złożyć przewoźnikowi

podróży, bo tych życzę jak najczęstszych.


Miejsce wypełnione KULTURĄ

48 Inicjatywa

W pierwszą sobotę lipca teren starych koszar pomiędzy ulicą Ułańską, Grunwaldzką a Matejki w Poznaniu znowu ożył. Odbyło się oficjalne otwarcie Koszar Kultury. Przez cały dzień miejsce odwiedziło setki poznaniaków, korzystając ze słonecznej pogody oraz przygotowanych atrakcji.

W

tekst : Koszary Kultury

|

i zdj ęcia :

Łukasz Gryko, Krzysztof Magnuszewski

itam was w Koszarach Kultury. Jestem bardzo szczęśliwy,

Operatorem miejsca będzie Ferment Kolektiv. –

że tu jestem – rozpoczął Alexandre Huyghe, dyrektor gene-

Będziemy zapraszać do współpracy wszystkich, którym

ralny belgijskiej firmy deweloperskiej Revive. – Wspaniale

zależy na dobru społeczności. Rzadko zdarzają się firmy

widzieć tyle uśmiechniętych twarzy. Zawsze chcemy spo-

jak Revive i BPI, które myślą nie tylko o sukcesie komercyj-

tykać się nie tylko z mieszkańcami, ale wspólnie budować

nym przedsięwzięcia, ale troszczą się o dobro wszystkich

sąsiedztwo.

swoich interesariuszy – mówił Radek Tomasik, partner

Jego myśl kontynuował Jakub Matyja, przedstawi-

zarządzający Ferment Kolektiv. – Nam również, równole-

ciel Revive i BPI Real Estate Poland, właścicieli terenu. –

gle z budowaniem dobra firmy, zależy na polepszaniu jako-

Zgodnie z ideą naszej firmy, budujemy nie tylko nierucho-

ści życia sąsiadów.

mości, ale również społeczność – podkreślał. – Dlatego

Na otwarciu pojawiła się też Natalia Weremczuk,

zapraszamy każdego tygodnia, każdego dnia, by odwie-

dyrektor naczelny Miejskiej Pracowni Urbanistycznej,

dzać Koszary Kultury.

która powitała gości w imieniu prezydenta Poznania


49 Co konkretnie będzie się działo na koszarowym fyrtlu? – Kino plenerowe, spotkania sąsiedzkie, warsztaty taneczne, spektakle dla dzieci, działania w miejskim ogrodzie, zielone spacery edukacyjne, małe koncerty, wydarzenia sportowe.

Jacka Jaśkowiaka. – Kiedy kilka lat temu razem z Radą

projekt. Czym tak naprawdę jest inwestycja tzw. tymczaso-

Osiedla św. Łazarz tworzyliśmy plan zagospodarowania

wego zagospodarowania, która powstaje na działce w cen-

przestrzennego dla tego terenu, nie przyszło nam nawet

trum miasta zakupionej w 2020 r. od Międzynarodowych

do głowy, że będziemy uczestniczyć w tworzeniu takiego

Targów Poznańskich?

miejsca. Zasługuje to na ogromną pochwałę. Ale jest to też

Celem inwestorów jest przekazanie części terenu pod

duża odpowiedzialność, więc kibicujemy i wierzymy, że

działania o charakterze twórczym, które tchną nowe życie

państwo temu zadaniu podołają – podsumowała.

w od dawna nie używaną przestrzeń. Dzięki temu poznaniacy i potencjalni przyszli mieszkańcy oraz użytkownicy

CZYM SĄ KOSZARY KULTURY?

inwestycji dostaną szansę na lepsze poznanie tego obszaru.

Belgijskie firmy Revive i BPI Real Estate Poland realizując

Jest to nie tylko sposób na zbudowanie nowej lokalnej

wspólną inwestycję na poznańskim Łazarzu, oddają część

społeczności, ale również na rozszerzenie już istniejącej.

terenu, na którym w przyszłości powstanie wielkomiejski

Zwłaszcza, że mówimy o doskonałej lokalizacji położonej

Inicjatywa


50 Inicjatywa

TWÓRCZY FERMENT Tym swoistym „recyklingiem” terenu zajmie się Ferment Kolektiv, rodzinna firma z Łazarza, odpowiedzialna m.in. za ubiegłoroczny sukces Samochodowego Kina Ferment, które było pierwszym w Polsce kinem otwartym po wiosennym lockdownie w 2020 roku. Ferment Kolektiv specjalizuje się w wykorzystaniu sztuki filmowej w edukacji i komunikacji marketingowej w biznesie. Wykorzystując okres przeznaczony zwyczajowo na prace projektowo-proceduralne, Ferment Kolektiv zajmie się czasowym aktywizowaniem miejsca poprzez współpracę z mieszkańcami, artystami, organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność kulturalną, sportową, rozrywkową czy gastronomiczną. – Projekt Koszar Kultury jest dla nas nowym, ekscyzaledwie 2 km od centrum miasta i 10 min. spacerem od

tującym wyzwaniem, pokazującym dobitnie, jak istotna

Dworca Głównego.

jest odpowiedzialna współpraca sektorów kultury, edu-

– Udostępniamy ciekawą i niewykorzystywaną dotych-

kacji i biznesu. W Fermencie uważamy, że kino zmienia

czas przestrzeń pod miejsce spotkań i przestrzeń do orga-

życie na dobre. W Koszarach Kultury rozszerzamy nasze

nizacji wydarzeń kulturalnych. Jest to przez nas szeroko

motto na inne dyscypliny. Nasz zespół skupi się na tworze-

praktykowane w Belgii. Jestem pewien, że ta unikatowa

niu przyjaznych warunków do współpracy z podmiotami

forma tymczasowego zagospodarowania podbije serca

zaproszonymi do współtworzenia tego miejsca oraz na tym,

mieszkańców stolicy Wielkopolski – komentuje Alexandre

co umiemy najlepiej: wykorzystywaniu sztuki filmowej

Huyghe, CEO spółki Revive. – Nasze inwestycje tworzymy

do komunikacji uniwersalnych wartości. – mówi Tomasik.

z myślą o ludziach, przyszłych użytkownikach, dlatego

Co konkretnie będzie się działo na koszarowym fyrtlu?

chcemy, aby jeszcze przed rozpoczęciem budowy służyły

– Kino plenerowe, spotkania sąsiedzkie, warsztaty

lokalnej społeczności – wtóruje mu Béranger Dumont,

taneczne, spektakle dla dzieci, działania w miejskim

Dyrektor Generalny BPI Real Estate Poland.

ogrodzie, zielone spacery edukacyjne, małe koncerty,


51 Inicjatywa

wydarzenia sportowe – wymieniają organizatorzy, kieru-

ofertą kulturalno-rozrywkową czy butikowymi sklepi-

jąc na stronę www.koszarykultury.pl

kami w kontenerach. Zapraszamy do współpracy małą gastronomię, lokalnych przedsiębiorców. Poza inspiru-

KULTURA I BIZNES

jącą przestrzenią plenerową Koszary Kultury to budynki,

Przestrzeń, zieleń, historia, sąsiedztwo, kultura, potencjał

które mogą być w przyszłości pracowniami artystów czy

– oto główne wymieniane przez organizatorów atuty miej-

warsztatami rzemieślniczymi.

sca. Czy na terenie tymczasowego zagospodarowania da się

Na terenie dawnych koszar znajdują się trzy źródła

wypracować tak pożądaną przy podobnych przedsięwzię-

prądu, dostęp do wody i bardzo komfortowe sanitariaty

ciach synergię kultury i biznesu?

wyposażone w kabiny prysznicowe.

– Oczywiście, że tak – odpowiada Tomasik. – To niezwy-

– To wszystko buduje ogromny potencjał, co w połącze-

kłe miejsce, dla organizatorów różnego rodzaju wydarzeń

niu z unikatowym klimatem miejsca oraz doskonałą loka-

o charakterze biznesowym i kulturalnym. Chcemy stwo-

lizacją w centrum Poznania daje niesamowite możliwo-

rzyć tu swoiste miasto w mieście, z siecią punktów gastro,

ści dla ludzi z biznesową wyobraźnią – podsumowuje.


52 W przeciwnym kierunku

U K N UR E I K Mam bardzo prostą, może nawet prymitywną filozofię, że życie obfituje we wspaniałe zdarzenia i dostarcza nam niezwykle dużo pozytywnych zjawisk. Tylko że one czasami trwają ułamek sekundy i jak się zajmujemy rzeczami niepotrzebnymi, dekoncentrujemy się, to one nam umykają. Czasami to jest uśmiech drugiego człowieka. Czasami dotyk, który trwa chwilę, zapach, który przypomina dzieciństwo, sensualna wartość.


Dramat Thomasa Bernharda Minetti. Portret artysty z czasów starości w każdym kraju czeka na swojego aktora. Może mu podołać tylko artysta, który łączy zaangażowanie i miłość do aktorstwa z potęgą doświadczenia, wynikającego z wielu lat spędzonych na teatralnych scenach. W Polsce Minettiego gra Jan Peszek, dla którego sztuka ta stała się drugim w życiu artystycznym credo. Polska prapremiera odbyła się w czerwcu tego roku, w Teatrze Polonia w Warszawie.

W

Afirmacja intensywności

53 W przeciwnym kierunku

Agata Wittchen-Barełkowska Katarzyna Kural-Sadowska, Krzysztof Opaliński

rozmawia : zdj ęcia :

spektaklu Minetti. Portret

którzy twierdzili, że próby to jeszcze jako tako, ale codzienne powtarzanie

artysty z czasów starości

tekstów i granie spektakli – to coś okropnego. Nigdy w życiu! Stan aktora to

na podstawie tekstu Thomasa

jest stan nieustannej improwizacji, każdy spektakl, każda sekunda jest inna.

Bernharda gra Pan postać

Każdego wieczoru gram tak, jakby to było ostatnie przedstawienie w moim

starego aktora. Co daje aktorowi starość?

życiu. Nie przesadzam w artykulacji tematów, ale gram desperacko, nie stosuję

JAN PESZEK: Starość nic mi nie daje, ponieważ ja nie

taryfy ulgowej. A kiedy jeszcze, jak w przypadku Minettiego, mam do czynienia

mam poczucia starości. Mam strasznie dużo planów.

z tekstem tak mi bliskim, kiedy mogę powiedzieć, że to jest w moim życiu dru-

Zaraz po Minettim robię następną błyskawiczną pre-

gie credo aktorskie, byłbym przecież idiotą, gdybym nie chciał się zaangażować.

mierę, potem wyjeżdżam do dzikiego kraju, nie liczę się z upałami na pustyni. Poźniej z moim Scenariuszem

Czy tekst Bernharda od razu przy-

jadę zagrać na festiwalu w Kolonii. Nie widzę granicy,

padł Panu do gustu?

nie myślę, że kiedyś skończę tę pracę. W swoim życiu

Nie znałem wcześniej tego dramatu.

grywałem ogromne, trudne role, takie jak Fryderyk

Oczywiście czytałem inne teksty

Wielki czy Edward II, ale nigdy mnie to nie przerażało.

Bernharda i byłem jego wielbicielem,

Kompletnie nie stresuje mnie ilość tekstu. Myślę, że nie

ale nigdy nie zagrałem w Bernhardzie.

grozi mi Alzheimer, bo nieustannie bombarduję mózg,

Przeczuwałem jednak, że nie ma moż-

wierząc, że to mu się tylko przyda.

liwości, abym nie spotkał się z nim na

M Y N W I C E Z RP W Mam 77 lat i nawet z punktu widzenia Bernharda powi-

scenie. Gdy dostaję propozycję od reży-

nienem być już za stary na tę rolę, bo ona wymaga nie-

sera, czytam impulsywnie i intuicyjnie,

prawdopodobnej kondycji. Ale ja uwielbiam wyzwania.

nie wdaję się w szczegóły i albo fala

Reżyserzy o tym wiedzą, dlatego proponują mi takie rze-

danego tekstu od razu mnie zalewa,

czy. Ja się ich nie boję, raczej jestem zaciekawiony.

albo nie. Jeśli choćby kilka zdań mogę

Agata Wittchen-Barełkowska

Siła i odporność zależą od stanu umysłu, a co za tym

uznać za swoje, podejmuję się pracy. Po pierwszej lekturze Minettiego wiedzia-

idzie ciała. Jeżeli człowiek nie postanowi, że zjeżdża po

łem, że chcę i muszę natychmiast powiedzieć ten tekst ze sceny. Głównie przez

równi pochyłej do najkrótszego momentu, to wtedy cały

to, że zawiera moje poglądy, które wyrażałem od lat i które nie przysparzały mi

czas ma otwarte perspektywy. Wtedy aktywność wręcz się

sympatii w środowisku. W latach dziewięćdziesiątych nie godziłem się na granie

zwiększa. Czasami pytają mnie, czy jestem zmęczony. Gdy

w telenowelach i serialach, uznając je za śmietnik kulturowy. I teraz się okazało,

człowiek zajmuje się czymś poważnie, a ja nie umiem ina-

że Bernhard używa tego sformułowania. Wszystkie jego stwierdzenia dotyczące

czej, bo wtedy sam byłbym niepoważny, to taki proces ma

wyjałowienia duchowego są mi niezwykle bliskie. Kiedy pisze, że żyjemy w kom-

swój koszt. Ale dbam o regenerację, po próbach uciekam

pletnie bezrozumnym społeczeństwie, to ja się z nim zgadzam. Teraz będę mówił

w przyrodę. Moi studenci pomawiają mnie o to, że jestem

o tym ze sceny, bezczelnie i arogancko, rzucając te słowa w twarz publiczności,

cyborgiem, bo gdy z nimi ćwiczę, to wysiadają po 15 minu-

ponieważ będę zasłonięty rolą Minettiego. Tyle, że w całej rozciągłości ta rola jest

tach, tracą oddech, a ja mam się świetnie.

napisana jakby dla mnie, tak dalece pokrywa się z moimi poglądami. Dla aktora

Nigdy nie rozumiałem moich kolegów, którzy mówili, że już nie mają siły i że granie jest bez sensu. Albo kolegów,

to jest wielkie szczęście spotkać taki tekst. Zobaczyć, że ktoś myślał podobnie tyle lat temu i właściwie mnie wyręczył. Jest bardzo mało takich tekstów.


54

Thomas Bernhard podobno zrezygnował z pomysłu

Nie wiem, dlaczego dotychczas żaden teatr i reżyser w Polsce

W przeciwnym kierunku

zostania aktorem, ponieważ bał się, że zapomni tekstu

nie wziął się za ten tekst. Moim zdaniem on brzmi dzisiaj

na scenie. Jako autor sztuk nie ułatwiał jednak zada-

lepiej niż w 76. Bo wszystko, co niemal proroczo zapowia-

nia ich wykonawcom. Grając Minettiego przez półtorej

dał, po prostu się wydarzyło. Na przykład problem komer-

godziny mówi Pan niemal bez przerwy. Tekst jest bar-

cjalizacji w sztuce przekroczył wszelkie możliwe gra-

dzo gęsty, naszpikowany powtórzeniami. Jak pracował

nice, stał się obowiązujący, a wtedy, w roku prapremiery,

Pan z tym tekstem?

był tylko sygnalizowany. Takie zjawisko zawsze istniało,

Moi studenci często mnie pytają, jak się uczyć tekstu. Zawsze

ale nie czuliśmy jego strasznego balastu tak, jak dziś.

odpowiadam, że ja się nie uczę tekstu. Ja non stop przebywam z tekstem. Zawsze noszę go ze sobą. Na przystanku, w tramwaju, w przerwie, w podróży, w oczeki-

Mówi Pan o wyjałowieniu duchowym i komercjalizacji

waniu na kogoś - zaglądam na chybił trafił i czytam jedną scenę, nawet jeśli ona

sztuki, chce zarzucać publiczności brak rozumu. Naprawdę

nie jest moja. Czytam i nagle okazuje się, że w tej scenie otrzymuję jakąś infor-

jest aż tak źle?

mację, klucz do postaci. Kontekst sytuacji, moje czekanie, rozmowa, inne miej-

Moim zdaniem jest jeszcze gorzej niż opisywał to Bernhard

sce nagle powoduje rozumienie tego fragmentu sceny. Pracą aktora w pierw-

w odniesieniu do ówczesnego społeczeństwa austriackiego.

szej fazie jest nieustanne noszenie tekstu. To jest jak ciąża. Nosi się tekst ze sobą

Nie jesteśmy na krawędzi katastrofy, koniec świata już nastą-

i ciągle się z nim przebywa, odkrywa się związki, siatkę zależności, właściwe

pił. Rzeczy, o których Bernhard pisał nie są dla mnie nowe,

brzmienie. Czasami powiem coś na głos, żeby usłyszeć fałszywość własnego

ale sposób ich artykulacji, jasność, prostota, bezpardonowość,

tonu. I przede wszystkim nie popędzam sam siebie. Bernhard mówi, że artysta

odwaga nazywania ich po imieniu niezwykle mnie poruszają.

nie może ulegać panice. Aktor musi mieć komfort czasu, który daje wolność.

Chcę za tym iść, zamiast owijać w bawełnę. W drugiej scenie

Dzięki pandemii miałem dużo czasu na poznawanie Minettiego. Mógłbym

Minettiego mówię, że świat oczekuje rozrywki, tymczasem

czekać z rozpoczęciem pracy do momentu prób, ale tego nie zrobiłem. Cały rok

trzeba nim przy pomocy sztuki wstrząsnąć, żeby uświadomić

przebywałem z tym tekstem, choć może to się wydawać zbzikowane. W żadnym

ludzkości moment, który sama sobie zafundowała. Nieustanie

wypadku nie sądzę, że odkryłem wszystko, ale od tego będą kolejne spektakle, reak-

podszywamy się pod coś, czym nie jesteśmy. Uprawiamy grę

cje publiczności, których jestem bardzo ciekaw. Zobaczymy, na co sobie pozwolę,

pozorów. Są już nawet doradcy, którzy mówią, co zrobić, żeby

gdzie znajdę nowe przyczyny takich, a nie innych, kwestii Bernharda. Po roku pracy

ten pozór utrzymać. Zanim ludzie zjedzą obiad w restaura-

mam jednak wrażenie, że jestem na wystarczającym poziomie odczuwania tego

cji, muszą go sfotografować i pokazać światu. Dla mnie to

tekstu, przy czym dla mnie odczuwanie

jest skrajnie obrzydliwe. Po prostu wychodzę z restauracji,

jest równoznaczne z rozumieniem.

jeśli ktoś to robi, ponieważ obawiam się, że nie wytrzymam

Jeżeli aktor odczuwa, co myśli jego

i wybuchnę. Wszystko to dowodzi iluzji życia. Ludziom się

postać i jest w stanie się temu oddać

wydaje, że żyją, coś przeżywają, a prawdziwe życie jest kom-

całkowicie, z własną organiczną

pletnie gdzie indziej. Moim studentom powtarzam codzien-

wrażliwością i inteligencją, pojawia

nie to, czego nauczył mnie Schaeffer: słuchasz, ale czy sły-

się harmonia, nie ma sprzeczności.

szysz? Patrzysz, ale czy widzisz? Paradoksem teatru jest to, że

Wtedy osiąga się rzecz najważniejszą.

w kompletnie sztucznym świecie muszę reagować naprawdę.

Bo przecież zagranie roli nie jest celem

Muszę słyszeć i widzieć partnera, bo reaguję na to, co dzieje się

samym w sobie. Do tego, żeby zagrać

tu i teraz, a nie na to, jak on mi daną kwestię zaserwował wczo-

rolę aktor jest powołany, tak jak szewc

raj. Teraz będę o tym mówił ustami Minettiego.

musi zrobić buty. Problem tylko w tym,

Jan Peszek

czy te buty są dziełem sztuki, a bywają

Spotkanie z Bogusławem Schaefferem było dla Pana prze-

przecież takie, czy raczej są użytko-

łomowym momentem. Jakie inne zdarzenia, postawy, dzia-

wym, masowym upokorzeniem. To jest

łania były decydujące w Pana karierze?

zasadnicza różnica.

W życiu nic nie przychodzi samo. Człowiek szybko zaczyna rozumieć, że samo nic się nie zrobi, trzeba prowokować.

Ten dramat był pisany przez Thomasa Bernharda z myślą o Bernhardzie

To jest elementarna cecha, którą dała mi awangarda – w prze-

Minettim – wybitnym aktorze. Podobna sytuacja miała miejsce w Pana życiu.

ciwieństwie do szkoły. Żadna akademia teatralna tego nie daje.

Podobnie jak prawdziwy aktor Minetti otrzymał dedykowany sobie tekst, ja rów-

Poczucia czy potrzeby odwagi, smaku i rozkoszy ryzyka.

nież otrzymałem tekst napisany przez wybitnego kompozytora – mojego mistrza

Moje spotkanie z Schaefferem ma znamiona przypadku,

Bogusława Schaeffera. Czekał on jedenaście lat, zanim zdecydował się mi go dać.

ale tak naprawdę to spotkanie było efektem mojej aktywno-

Między naszymi aktorskimi historiami jest też jeszcze inna, zaskakująca zbieżność,

ści życiowej. Wykonałem prezentację nowoczesnej poezji dla

którą odkryłem. 1976 rok, czyli rok prapremiery Minettiego granego przez Bernharda

kilku znudzonych studentów kompozycji przy piwie, w barze

Minettiego w Stuttgarcie, to jednocześnie rok premiery Scenariusza. Nie uzurpuję

akademii muzycznej. Przyszedł szef zespołu MW2 i powie-

sobie w związku z tym żadnych praw do wyjątkowości, ale jest to jednak dziwne

dział: takiego kogoś mi potrzeba, takiego ryzykanta i na drugi

zrządzenie losu. Schaefferowski Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora

dzień spotkałem się z Schaefferem. Gdybym tego nie zrobił,

instrumentalnego stał się po latach moim manifestem, artystycznym credo. Minetti

gdybym nie wykazał elementarnej aktywności, do niczego

jest tekstem, który odczuwam bardzo podobnie, jako szalenie osobistą wypowiedź.

by nie doszło. Czekanie na polskiego ducha świętego nie jest


owocne i nic nie daje. Jak człowiek jest aktywny, to z czy-

w związku z tym stałem się człowiekiem niewierzącym i prze-

stego rachunku prawdopodobieństwa wychodzi, że spowo-

stałem kupować te obiecanki, że żyjemy po to, żeby potem

duje sprzyjającą sytuację, a potem jest już lawina, za którą nie

przejść na drugą stronę, żeby później coś było. Stało mi się to

można nadążyć. W ślad za nią idzie doświadczenie. Zagrałem

wręcz obrzydliwe i upokarzające. W związku z tym mam bar-

kilkaset ról, nigdy nie zamierzając bić rekordów. Masy ról nie

dzo prostą, może nawet prymitywną filozofię, że życie obfi-

przyjmowałem, tak jak większości scenariuszy filmowych, kie-

tuje we wspaniałe zdarzenia i dostarcza nam niezwykle dużo

rując się przede wszystkim intuicją. Przez długi czas trzyma-

pozytywnych zjawisk. Tylko że one czasami trwają ułamek

łem się na uboczu, nie zabiegałem o sławę. Po prostu byłem

sekundy i jak się zajmujemy rzeczami niepotrzebnymi, dekon-

aktywny i od pewnego momentu wszystko zaczęło się ukła-

centrujemy się, to one nam umykają. Czasami to jest uśmiech

dać niczym tajemniczna kostka Rubika.

drugiego człowieka. Czasami dotyk, który trwa chwilę, zapach,

Najprawdopodobniej jestem człowiekiem strasznie leni-

który przypomina dzieciństwo, sensualna wartość. Jeżeli nie

wym. Uwielbiałbym po prostu marzyć i gapić się w obłoki,

pozwolimy im umykać, to nie damy się opanować dziadostwu,

tylko że od razu się nudzę, od razu chcę coś robić - jakbym się

którym życie jest przepełnione – bylejakością i okropnymi rze-

lękał, że życie mi się przesypuje jak piasek między palcami.

czami, które nie są warte uwagi.

Nie wiem, czy jestem pracoholikiem. Pewnie z punktu widzenia pewnych schematów, zwłaszcza w psychologii, można

Czy w tej intensywnej afirmacji życia jest jeszcze miejsce

powiedzieć, że tak. Jestem bardzo zajętym aktorem, dlatego

na jakieś aktorskie marzenie?

że ciągle jestem ciekaw tego zawodu i znajduję nowe odpo-

Na pewno nie mam poczucia żalu za minionym czasem – to jest

wiedzi na pytania, które sobie sam stawiam lub które stawia

mi kompletnie obce. Mam za to cały czas poczucie spotka-

mi aktorstwo. Uwielbiam pracę i zawsze twierdziłem, że czło-

nia, które mnie czeka. Chciałbym bardzo być jak najdłużej

wiek sprawdza się poprzez pracę. To jest jakiś filar. Głupstwem

aktywny. W jakiejkolwiek formie nastąpi zakończenie mojej

byłoby myśleć, żeby ją wykonywać źle, byle jak.

aktywności, to po prostu będzie zakończenie. Opuszczę materię i tyle. Nigdy nie myślałem o samobójczym rozwiązaniu,

Co pomaga Panu podtrzymywać nieustanne zaangażowa-

ale za Minettim mogę powtórzyć: Raz, dwa i nie ma. Myślę,

nie i żywotność?

że to będzie naturalny koniec takiego charakteru jak mój.

Z domu wyniosłem, od dziadków ze strony matki poczy-

Nie miałem nigdy żadnych wyobrażeń, planów, marzeń.

nając, absolutną afirmację życia. Zawsze to było memento

Nie czekałem aż zadzieją się rzeczy, które sobie wymyśli-

vivere, a nie wyciągnięte z mrocznego, polskiego katolicyzmu

łem. Spotykam coś, co albo mnie dotyka, przewierca, jakby

memento mori. Od dziadka Stefana dostałem, wtedy jeszcze

powiedział Gombrowicz, albo nie. Jeżeli nie, to mówię dzię-

nieuświadomione, pierwsze lekcje umiłowania życia – stwier-

kuję, szkoda czasu. Jeżeli tak, to idę w to i tym się zajmuję.

dzenie, że najważniejsze jest życie samo w sobie. Dość szybko

Staram się tylko tego nie zepsuć.

55 W przeciwnym kierunku


56 Muzyka

Filharmonia Poznańska Z NOWYM ARCYMISTRZEM Maestro Łukasz Borowicz otworzy 75. sezon artystyczny Filharmonii Poznańskiej i jednocześnie nowy rozdział w historii tej instytucji kultury. Jako nowo mianowany dyrygent-szef zastąpi maestro Marka Pijarowskiego, który blisko 15 lat prowadził orkiestrę filharmonii. tekst : Magdalena Ciesielska

W

|

zdj ęcia : Materiały prasowe

ybitnej klasy i niezwykłego talentu artystycznego maestro

– W Filharmonii Poznańskiej można realizować

Łukasz Borowicz, mając wiele interesujących propozycji

marzenia – spuentował Łukasz Borowicz swoją nomi-

międzynarodowych, wybrał ostatecznie stolicę Wielkopolski.

nację. Dodał, że Poznań jest jednym z najważniejszych

– Poznań stał się jego polskim domem muzycznym.

ośrodków na muzycznej mapie Polski, ale także Europy,

To jeden z tych dyrygentów, którzy uskrzydlają zespoły

a Filharmonia Poznańska stanowi rozpoznawalną markę

orkiestrowe, chóralne, muzyczne, którzy unoszą je na

w świecie, dzięki występującym tu dyrygentom i soli-

poziom niewiarygodny dla samych muzyków – zaprezen-

stom, którzy każdorazowo chcą tu wracać ze względu

tował nowego dyrektora muzycznego, dyrygenta-szefa

na publiczność, atmosferę miasta, ze względu na tutej-

Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej.

szą orkiestrę.


57

ŁUKASZ BOROWICZ

Muzyka

(ur. w 1977 roku) studiował w klasie Bogusława Madeya w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, tam też uzyskał tytuł doktora w dziedzinie dyrygentury pod kierunkiem Antoniego Wita. W latach 2007-2015 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Polskiej Orkiestry Radiowej, a w latach 2006-2021 był pierwszym dyrygentem gościnnym Orkiestry Filharmonii Poznańskiej. Jest posiadaczem licznych nagród polskich i międzynarodowych. W 2008 roku został wyróżniony Paszportem „Polityki”, w 2011 roku – Nagrodą Koryfeusz Muzyki Polskiej, w 2013 – Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida, a w 2014 roku – Nagrodą Tansman za „wybitną indywidualność muzyczną”. Ma na swoim koncie imponujący dorobek artystyczny. Dał się poznać melomanom jako niestrudzony poszukiwacz i wykonawca wielu zapomnianych dzieł operowych. Jako dyrygent operowy zadebiutował w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie Don Giovannim Mozarta, gdzie od tego czasu poprowadził ponad sto osiemdziesiąt przedstawień operowych i baletowych, m.in. premiery: Orfeusza i Eurydyki Glucka, Święta wiosny Strawińskiego, Snu nocy letniej Mendelssohna-Bartholdy’ego i Ligetiego, Romeo i Julii Prokofiewa oraz Baletów Polskich. Dyrygował również premierami: Don Giovanniego Mozarta, Eugeniusza Oniegina Czajkowskiego, Halki Moniuszki, Króla Rogera Szymanowskiego w Operze Krakowskiej, Czarodziejskiego fletu Mozarta, Rusałki Dvořáka, Zamku Sinobrodego Bartóka oraz Dydony i Eneasza Purcella w Teatrze Wielkim w Łodzi, Króla Rogera Szymanowskiego w Operze ABAO w Bilbao, Don Giovanniego Mozarta w Polskiej Operze Królewskiej. W październiku 2018 roku zadebiutował w Operze Paryskiej, prowadząc przedstawienie Les Huguenots Giacomo Meyerbeera. Natomiast w grudniu 2019 roku poprowadził premierę Halki Moniuszki w Theater and der Wien w reżyserii Mariusza Trelińskiego, z udziałem Piotra Beczały. Polska premiera tej inscenizacji pod jego batutą odbyła się w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie w lutym 2020 r. Prowadził wiele międzynarodowych orkiestr, m.in.: Royal Philharmonic Orchestra, Konzerthausorchester Berlin, NDR Radiophilharmonie Hannover, MDR Sinfonieorchester Leipzig, SWR Sinfonieorchester Stuttgart, Düsseldorfer Symphoniker, Hamburger Symphoniker, Lucerne Symphony Orchestra oraz większość polskich orkiestr symfonicznych. W latach 2015-2019 dyrygował m.in.: London Philharmonic Orchestra, BBC Scottish Symphony Orchestra, RIAS Kammerchor oraz Akademie für Alte Musik, Deutsche Symphonie-Orchester Berlin, Bamberger Symphoniker, Gürzenich Köln, Deutsche Staatsphilharmonie Rheinland-Pfalz, Württembergische Philharmonie Reutlingen, NWD Philharmonie Herford, Orkiestrą Opery Paryskiej, Orchestre Symphonique et Lyrique de Nancy, Orchestre National des Pays de Loire, Orchestre National de Lille, Orkiestrą Filharmonii Narodowej Węgier, Orkiestrą Radia Czeskiego, Orchestra Classica Santa Cecilia Madrid, Orchestra della Svizzera Italiana, Philharmonie Zuidnederland, Trondheim Symphony Orchestra, Los Angeles Philharmonic New Music Group, Queensland Symphony Orchestra, Luxembourg Philharmonic Orchestra. Dyskografia tego wybitnego artysty liczy ponad sto albumów. Płyta Piotra Beczały Heart’s Delight nagrana z Royal Philharmonic Orchestra pod dyrekcją Ł. Borowicza dla wytwórni Deutsche Grammophon uzyskała w Polsce status Złotej Płyty. Płyta Quo Vadis Feliksa Nowowiejskiego nagrana z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej dla niemieckiej wytwórni CPO została nagrodzona ICMA 2018 w kategorii Choral Music. Ponadto płyta z polską muzyką fortepianową (Paderewski, Stojowski) nagrana z Polską Orkiestrą Sinfonia Iuventus oraz solistą Jonathanem Plowrightem została wyróżniona Concerto Choice magazynu BBC Music.

Główne założenia nowego sezonu 2021/2022 W programie pozostaną wszystkie cykle koncertowe, jakie sprawdziły się w Poznaniu, czyli m.in. odbywające się od 1962 roku „Koncerty Poznańskie”, a także cykle tematyczne, np. „Gwiazdy Światowych Estrad”. Pojawią się też wybitni dyrygenci polscy starszego pokolenia – Antoni Wit i Tadeusz Kozłowski. W programie będzie miejsce też na nowe cykle koncertowe, np. „Filharmonicy berlińscy Filharmonii Poznańskiej”. Jako pierwszy wystąpi Polak – wybitny koncertmistrz Daniel Stabrawa, skrzypek i dyrygent. Publiczność usłyszy i zobaczy wielu wybitnych dyrygentów oraz wykonawców, np. Thomasa Zehetmaira, legendarnego skrzypka austriackiego, który zagra niewykonywany od kilkudziesięciu lat w Poznaniu koncert skrzypcowy „Pamięci Anioła” (1935) Albana Berga. 30 października w Filharmonii Poznańskiej będzie można usłyszeć zwycięzcę konkursu Chopinowskiego, a 3 grudnia koncert, prowadzony przez Andreasa Speringa, w 230. rocznicę śmierci Wolfganga Amadeusa Mozarta. Zapraszamy na bogaty i ekscytujący sezon 2021/2022 w Filharmonii Poznańskiej.


58 Muzyka

HANIA RANI, czyli głębia opowieści Recenzja płyty  Music for Film and Theatre


59

tekst : Marta Szostak

zdj ęc ia :

Michał Kordula (portret autorki), materiały prasowe

U

Muzyka

rlop zawsze sprawia, że Czas zwalnia. (Cóż, tak przynajmniej

klasykę przybliżają nam tacy znakomici twórcy, jak Olafur

sobie wmawiam, będąc na jego półmetku i niepoprawnie marząc

Arnalds (którego Rani supportowała w lutym 2019 roku przed

o tym, by drugi jego tydzień trwał tak naprawdę tych tygodni

koncertem w Poznaniu – wtedy usłyszałam ją na żywo po raz

kilka…). Ten wyczekany stan błogiej nieśpieszności aż prosi się

pierwszy), Nils Frahm czy Max Richter.

o to, by wykorzystać każdy jego moment, każdy oddech i mru-

„Music for Film and Theatre” to trzeci album Hani Rani,

gnięcie. By trwając w zatrzymaniu, całą swoją uwagę poświęcić

który ukazał się 18 czerwca pod szyldem prestiżowej brytyj-

wysłuchaniu jednej z opowieści, którą do tej pory mijaliśmy

skiej wytwórni Gondwana Records. Jest kompilacją utworów,

w biegu. Moją stał się tym razem najnowszy album Hani Rani,

które powstały na przestrzeni ostatnich czterech lat, i które

będący jednocześnie pierwszą niemal w całości wyłącznie instru-

– dokładnie tak, jak wskazuje na to sama nazwa – stwo-

mentalną płytą, o której chciałabym Wam napisać.

rzone zostały z myślą o filmowych i teatralnych produkcjach.

Zanim o nim samym, kilka słów o niej: Hania Raniszewska to

Niektóre z nich finalnie nigdy nie zostały wykorzystane, dla-

klasycznie wykształcona pianistka, kompozytorka i wokalistka

tego – by ocalić od zapomnienia – Raniszewska postanowiła

oraz niewątpliwie jedna z najciekawszych osobowości arty-

pokazać je światu. Znalazły się na nim utwory pochodzące

stycznych polskiej sceny muzycznej. Laureatka nagrody Sanki

z takich filmów, jak „xABo: Ksiądz Boniecki” w reżyserii

i Paszportów Polityki, w 2020 zdobyła Fryderyka w aż czterech

Aleksandry Potoczek i „Jak najdalej stąd” w reżyserii Piotra

kategoriach: Album Roku Alternatywa (za swój pierwszy solowy

Domalewskiego (za które otrzymała nagrodę indywidualną

album „Esja” z 2019), Nowe Wykonanie (z Melą Koteluk za utwór

na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni) czy

„Odprowadź”), Fonograficzny Debiut Roku i Kompozytor Roku

ze spektaklu „Pradziady” w reżyserii Michała Zdunika.

(tu ex equo z duetem Podsiadło/Świerkot). Występowała na

Dlaczego nazwałam ten album opowieścią? Bo opowieść,

wielu prestiżowych scenach – od Warszawy, przez Berlin, do

podobnie jak urlop, zawsze wiązała się dla mnie ze spowol-

Londynu. Świat usłyszał o niej w 2015, kiedy wspólnie z Dobrawą

nieniem Czasu. Z szansą na to, by dać się pochłonąć innej

Czocher wydały album „Biała flaga”, na którym ich autorskie

rzeczywistości, w którą można się przenieść, w której można

aranżacje utworów Grzegorza Ciechowskiego na fortepian

się zagubić lub znaleźć, zupełnie i na nowo. I takim wymia-

i wiolonczelę przeplatane były oryginalnymi kompozycjami

rem stały się dla mnie właśnie kompozycje Raniszewskiej.

Hani. W latach 2017-2019 Raniszewska wraz z wokalistką

Tworzone z zamysłem dopełnienia obrazu, tu – wyjęte z fil-

Joanną Longić tworzyły duet Tęskno, który wypuścił na świat

mowego i teatralnego kontekstu – są wartością samą w sobie.

dwa albumy: „Mi” (2018) oraz „Tęskno” (2020).

Mogąc zapętlić je sobie na cały wieczór, chłonęłam je uważnie

Raniszewska od początku swojej kariery współpracowała

i powoli; przyglądałam się im i temu, co poruszają we mnie

również między innymi z Christianem Löff lerem (projekt

najmocniej. A poruszyły wiele. Artystyczna wrażliwość Hani

„Nest”), Hior Chronik, Kamp!, Igorem Herbutem i Misią Furtak

powraca jak bumerang niemal w każdej wypowiedzi jej dedy-

(na jej debiutanckim albumie „Co przyjdzie?”). Towarzyszyła

kowanej. Trudno się temu dziwić – jej minimalistyczne (a

wspomnianej już Meli Koteluk w utworze „Odprowadź”,

jednocześnie bardzo emocjonalne) kompozycje wypełnione są

którego piano version jak dotąd ukazała się jedynie na winy-

niezwykłą, imponującą wręcz świadomością brzmienia. Nie

lowej edycji albumu „Migawka”.

narzucając żadnej z narracji, zapraszają do stworzenia wła-

Jej muzyka określana mianem „modern classical”, co można

snej. Myślę, że w tym również tkwi ich wyjątkowość – będąc

rozumieć jako nowoczesne podejście do klasycznych form

doskonałym wzbogaceniem produkcji z wielkiego ekranu

i rozwiązań, przy jednoczesnym wykorzystywaniu i eksploro-

bądź teatralnej sceny, jako osobny byt zachwycają równie

waniu możliwości (głównie, choć nie wyłącznie) akustycznego

mocno, jeśli nawet nie bardziej. Wysłuchajcie tej opowieści.

instrumentarium. Na arenie międzynarodowej, nowoczesną

Wysłuchajcie uważnie.


60 Film

Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in. tekst :

SZKOŁA UCZUĆ Moja dziesięcioletnia córka czekała na ten film od lat. Najpierw od zapowiedzi do pierwszej daty premiery. Potem przez całą pandemię. Uważa, że było warto. A ja w stu procentach podzielam jej opinię.

„Czarna wdowa” ma wiele pięknych symbolicznych scen, które pokazują siłę siostrzeństwa, ale też przykłady, jak kobiety potrafią ranić same siebie czy wypierać fakty w imię tzw. wyższego dobra – na polecenie mężczyzn lub poddane ich manipulacjom. Ale również na poziomie języka, dialogów, poczucia humoru jest tu wiele olśnień. Granice są tu wyznaczone dużo dalej niż w „standardowym” blockbusterze...


61

M

arvel znów to zrobił! Kolejny roz-

I jakkolwiek męskie postacie są w „Czarnej wdowie”

dział „popkulturowego katechizmu

potraktowane dość kliszowo czy nawet krzywdząco

naszych czasów”, jak o „Avengersach”

(brutal, groteskowy pozer, kumpel), to nie oni są w tej

pisał krytyk, ujrzał światło dzienne

opowieści w centrum zainteresowania. Jak powiedzia-

po 14 miesiącach od pierwotnej daty

łyby córki do „dobranego” ojca: nie wszystko kręci się

premiery. I znów udało się połączyć ogień z wodą:

Bardzo podoba mi się, jak traktuje się w tym filmie

intelektualne i społeczne aspiracje przekraczające gra-

emocje i ich niekwestionowaną prawdę. Uczucia są

nice stereotypowych dla kina gatunkowego truizmów

prawdziwe nie mniej niż fakty. Emocje mają znaczenie,

o równouprawnieniu.

zaś kobiety są ich nieostentacyjnymi propagatorkami

Zaczyna się z grubej rury i tak jak minęły dekady

nie dlatego, że „są bardziej uczuciowe”, ale dlatego, że

od słynnego Hitchcockowskiego trzęsienia ziemi na

rozumieją ich sens. Nie związki krwi decydują, że jesteś

początku, tak budowanie napięcia od mocnego strzału

moją siostrą, ale relacje między nami – dają do zrozu-

nie traci na aktualności. Dostajemy więc nie tylko nostal-

mienia bohaterki. Empatia, rozumienie innych, impera-

giczne i gwałtowne zarazem zawiązanie akcji, ale też

tyw dobrej woli – dlaczego jest o tym w popkulturze tak

mistrzowską sekwencję otwierającą na nutę najwięk-

mało?! – Skąd masz cały czas w sobie tyle dobra? – pyta

szego przeboju muzyki alternatywnej wszech czasów

tytułową bohaterkę „matka” (Rachel Weisz). Mam wra-

zagraną tak, że klękajcie narody.

żenie, że to fundament ludzkiej wspólnoty – dziś roz-

Natasza Romanow (rolę dziecka odgrywa zjawi-

materiały prasowe, archiwum prywatne autora

skowa Ever Anderson) nie jest zwykłą dziewczynką.

zdj ęc ia :

wokół ciebie (czytaj: mężczyzny).

imponującą rozwałkę w stylu Jamesa Bonda oraz

dzieranej na miliony zwalczających się frakcji. Twórcy filmu wydają się to rozumieć. I chcą o tym mówić.

Wychowuje się pod opieką odgrywających rolę rodzi-

„Czarna wdowa” ma wiele pięknych symbolicznych

ców szpiegów rosyjskich w USA, zaś dzieciństwo jest

scen, które pokazują siłę siostrzeństwa, ale też przykłady,

dla niej pasmem udręk przeplatanych chwilami pozor-

jak kobiety potrafią ranić same siebie czy wypierać fakty

nej sielanki. Ma przybraną (czy raczej dobraną) siostrę,

w imię tzw. wyższego dobra – na polecenie mężczyzn

mamę, tatę, jeździ na rowerze i lubi wygłupy jak każda

lub poddane ich manipulacjom. Ale również na pozio-

dziesięciolatka. Ma też kilka nietypowych umiejętności,

mie języka, dialogów, poczucia humoru jest tu wiele

które zdobyła w miejscu, do którego nigdy nie chcieli-

olśnień. Granice są tu wyznaczone dużo dalej niż w „stan-

byście trafić.

dardowym” blockbusterze: twórcy pozwalają bohate-

Oglądamy kino superbohaterskie, ale jednocześnie

rom wchodzić w dialogi na temat usuwania narządów

wiemy, jakie struny tak naprawdę trącają scenarzyści

rozrodczych kobiet, jednocześnie szydząc z męskiego

i reżyserka Cate Shortland, twórczyni głośnego „Salta”.

odruchu „a fuj, nie muszę o tym słuchać”. Nie ma tu

Wychowanie pod butem wojskowych watażków nie

miejsca na „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”.

ma nic z metafory – jest boleśnie dosłownym obra-

To nie tylko dobre kino, to też ważny i dostępny tekst kul-

zem odrażającego, brutalnego formowania charakteru

tury. Lektura obowiązkowa, dla dziewczyn i dla chłopa-

i ciała na jedną obowiązującą modłę. Oczywiście, co nie

ków. Zabierzcie do kina swoje dzieci.

stoi w sprzeczności z poprzednim zdaniem – znaczenie tych scen można i należy traktować jako metonimię, fragment za całość: tresowane jak zwierzęta żołnierki obrazują to, co zazwyczaj przybiera formę bardziej zawoalowaną – społeczne „przygotowywanie” kobiet do nadanych im przez mężczyzn ról czyniących je odtwórczyniami powtarzalnych, upokarzających i krzywdzących scenariuszy.

Czarna wdowa reż. Cate Shortland produkcja: USA 2021 dystrybucja w Polsce: The Walt Disney Company data premiery: 7 lipca

FERMENT FILMOWY

Film


62 Książki

BOOKOWSKI Wakacje to czas wypraw, tych większych i mniejszych. Góry, morze czy Mazury to świetna opcja zarówno na wypoczynek, jak i aktywne spędzanie czasu. Warto jednak się trochę zatrzymać i zboczyć z trasy, odwiedzić po drodze lokalną galerię sztuki bądź muzeum, które po tak długim czasie zamrożenia prezentują teraz całe dobrodziejstwo inwentarza. Można również do wakacyjnej torby zapakować dwie książki, które zaangażują całą rodzinę. „Kierunek zwiedzania” Marcina Wichy to dzieło sztuki samo w sobie i obcowanie z nim jest wymagające, ale satysfakcja z niego jest ogromna. Z kolei „Bałwan w lodówce” to kopalnia pomysłów, jak zwykłe czynności przemienić w akt twórczy, a w momencie, kiedy dzieci po raz dziesiąty mówią, że im się nudzi, może to być prawdziwym wybawieniem.

Marcin Wicha

Kierunek zwiedzania Wydawnictwo Karakter

N

owa książka Marcina Wichy to teraz, po dwóch

na klasycznym tekście, aby postulować palenie muzeów

poprzednich pozycjach, duże wydarzenie. Wicha

i definiować sztukę na nowo. Tempo jest tutaj szaleńcze,

przyzwyczaił nas do świetnego stylu, niebanal-

jedno zdanie goni kolejne, ciach i następne, jak w montażu

nego podejścia do tematu i nieczęsto spotyka-

atrakcji. Wszystko w tekście pędzi, jak życie w tamtych cza-

nego zaangażowania emocjonalnego czytelnika. Można się

sach, ale niekoniecznie życie samego Malewicza, który był

śmiało pokusić o stwierdzenie, że nikt nie pisze o dizajnie tak

zawsze trochę niedopasowany. Rodzina polska, ale uro-

jak on. Ale „Kierunek zwiedzania” to zupełnie inna bajka. Po

dzony w Ukrainie, o sławę walczył w Rosji, która najpierw

ugruntowaniu swojej pisarskiej pozycji, Wicha rzuca czytel-

skryła go pod swoimi skrzydłami, aby chwilę później się go

nikowi wyzwanie, dając mu nie książkę, ale eksperyment for-

wyrzec i zdradzić. Wicha jednak przeplata wątki, odgrywa

malny. Autor bierze na warsztat życie i twórczość zapewne

scenki, tworzy scenografię, aby po sekundzie włożyć w nią

najważniejszego artysty awangardowego dla tej części

bliżej niezidentyfikowanych aktorów współczesności, któ-

Europy. Zachód miał swojego Marcela Duchampa, my mamy

rzy przecież tak lubią mieć coś do powiedzenia. Trochę się

Kazimierza Malewicza i jego dzieło życia – „Czarny kwadrat

naigrywa, właściwie nikogo nie traktuje z namaszczeniem,

na białym tle”, który zna każdy i to zapewne nawet lepiej

oczywiście poza samym tekstem, który wymaga cierpliwo-

niż „Fontannę” (pisuar) Francuza. Wicha jednak nie bawi się

ści od czytelnika i poczucia go całym ciałem, tak jak czuje się

w tworzenie klasycznej biografii czy kontekstualnej ana-

fakturę obrazu pod palcami. „Kierunek zwiedzania” to ekspe-

lizy dzieła, on buduje pomnik i rzeźbi go w słowach. Jest jak

ryment, to nie jest książka, z której dowiadujemy się jakiejś

jeden z tych awangardowych rewolucjonistów, którym nie

historii, to książka, której musimy doświadczyć jak wystawy

brakuje odwagi i szaleństwa, aby dokonać rytualnego mordu

w muzeum, prawdziwe dzieło sztuki.


PRZEWODNIK

63 Książki

tekst i zdj ęcia : Monika Wójtowicz / czytelniczka, doradca z księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek

J

ak wprowadzić dzieci w świat sztuki współczesnej?

sztuka związana jest z życiem, codziennością i ile może dać

To zupełnie nic trudnego, jeśli jest się kuratorem

frajdy jej tworzenie. Czasami wystarczy rolka niebieskiej

lub kuratorką, ma się własną galerię sztuki i przy-

taśmy, aby sprawić, żeby coś stało się sztuką. Można też

jaciół artystów. No dobrze, ale co zrobić, gdy na

wykorzystać stare zabawki i trochę kleju, aby mieć swo-

wystawy chodzi się dla czystej przyjemności obcowania ze

jego własnego „Hasiora”. Ale czy niezbędny jest Wielki Mur

sztuką, bez zaplecza teoretyczno-środowiskowego? Wtedy

Chiński, żeby spacer przemienić w performans, czy zwy-

można z dziećmi czytać „Bałwana w lodówce” i zapewniam,

kła wyprawa do sklepu po sprawunki wystarczy? Matylda

jest to doskonały poradnik jak o sztuce rozmawiać z małymi

i Bartek, główni bohaterowie „Bałwana w lodówce” opro-

ludźmi, ale też jak w łatwy sposób pobudzić ich wyobraź-

wadzają czytelników po świecie artystek i artystów z nie-

nię i kreatywność. Tych kilka prostych historii poświęco-

zwykłą ciekawością i zaangażowaniem, ale przede wszyst-

nych różnym twórcom daje narzędzia, jak odpowiedzieć

kim stają się świetnymi kompanami w zabawie. Gorczyca

na pytania, kim jest performer lub czym jest sztuka kon-

i Gawronkiewicz stworzyli książkę dla miłośników sztuki,

ceptualna, ale też w prosty i zabawny sposób pokazuje, jak

którzy chcą tę miłość zaszczepić w swoich pociechach.

Łukasz Gorczyca i Krzysztof Gawronkiewicz

Bałwan w lodówce Fundacja Sztuki Polskiej ING


64 Kulinaria

SMACZNIE I ZDROWO Sezon na bób trwa w najlepsze i warto z niego korzystać, gdyż następny dopiero za rok... Co więcej, bób jest nie tylko pysznym, ale i wartościowym produktem, którego jedzenie przyniesie nam wiele korzyści zdrowotnych. tekst :

Ina Rybarczyk

Ina Rybarczyk (dania), Iryna Mandryka

zdj ęcia :


DLACZEGO WARTO JEŚĆ BÓB? Bo oprócz wyjątkowego smaku ma masę zdrowotnych właściwości.   Bób jako roślinna strączkowa posiada dużo białka, tak istotnego w diecie roślinnej, dlatego w szczególności weganie powinni uwzględnić go w swojej diecie.   Dzięki wysokiej zawartości kwasu foliowego jest także idealny dla kobiet w ciąży.   Dodatkowo bób obniża cholesterol we krwi, a to dzięki znajdującym się w nim potasie i błonniku. Ten ostatni pomaga również zmniejszyć poziom cukru we krwi, poprawia przemianę materii i zapobiega zaparciom.   Co istotne, spożywanie bobu łagodzi choroby wątroby, nerek, zapobiega osteoporozie, wzmacnia nasze kości, stawy i mięśnie. Jest wręcz idealnym warzywem dla sportowców, osób o wątłej budowie czy ludzi starszych.

LETNIE CURRY Z BOBEM   500 g bobu   garść zielonej fasolki szparagowej   1 kalarepa   2 małe marchewki   1 duża cebula   3 ząbki czosnku   1 duża łyżka żółtej pasty curry   1 puszka mleczka kokosowego (400 ml)   5-6 listków limonki kaffir   1 łyżeczka kurkumy   sól, pieprz   olej roślinny do smażenia do podania: natka pietruszki opcjonalnie: ryż jaśminowy 1. Pokrojoną w kostkę cebulę podsmażam na oleju. Kiedy się zeszkli, dodaję posiekane drobno ząbki czosnku oraz dużą łyżkę żółtej pasty curry i kurkumę. Całość podsmażam ok. 2-3 min. 2. Dodaję pokrojoną w kostkę marchewkę i kalarepę. Chwilę podsmażam i wszystko zalewam puszką mleka kokosowego. Dodaję listki limonki kaffir, odrobinę soli i pieprzu do smaku. Całość duszę na wolnym ogniu ok. 10-15 min. 3. W międzyczasie gotuję bób – tak, aby był al dente, czyli ok. 10 min. We wrzątku blanszuje pokrojoną na mniejsze kawałki zieloną fasolkę (ok. 5 min). 4. Obrany bób i fasolkę dodaję 5 min przed końcem gotowania dania. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam solą i pieprzem. 5. Gotowe danie podaję posypane świeżą natką pietruszki. Jeśli wolicie bardziej orientalnie – posypcie je kolendrą.

INA RYBARCZYK trener kulinarny, malarka, grafik, fotograf, pasjonatka wszelkiej aktywności fizycznej. Swój zmysł artystyczny przeniosła do kuchni, tworząc wyjątkową, nietuzinkową, zdrową, a przede wszystkim cudownie pyszną kuchnię roślinną. Na swoim koncie ma już dwie roślinne książki kucharskie Łowcy smaków i Łowcy smaków. Cztery pory roku. Autorka bloga: www.truetastehunters.com

65 Kulinaria


66 Kulinaria

BATAT Z BOBEM, AWOKADO I SOSEM SEZAMOWYM (2 porcje)   2 bataty   500 g bobu   2 dojrzałe awokado   1 szalotka   1 ząbek czosnku   2 łyżki tahini   mleko roślinne   1-2 łyżeczki sosu sojowego tamari   ok. 4-5 łyżek soku z cytryny   1 łyżeczka syropu klonowego   1 pęczek posiekanego koperku   ok. 2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin   1 łyżka oleju kokosowego (można zastąpić innym olejem lub oliwą z oliwek)   szczypta pieprzu cayenne   sól, pieprz dodatkowo: 1 łyżka orzeszków Pini, uprażonych na suchej patelni 1. Bataty przekrawam wzdłuż na pół. W miąższu robię ukośne nacięcia, by batat się szybciej upiekł. Układam bataty na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia skórą ku dołowi. Stronę z miąższem nacieram olejem kokosowym. Oprószam solą i pieprzem. Piekę w 180 st. C przez ok. 30-40 min, do miękkości. 2. Bób gotuję w wodzie do miękkości (ok. 5-7 min). Należy pamiętać, że wrzucamy go do zimnej wody i gotujemy pod przykryciem. 3. Ugotowany bób odcedzam na sitku, przelewam zimną wodą, pozostawiam do ostygnięcia i obieram. Dodaję do niego posiekany koperek, 1 łyżeczkę soku z cytryny, oliwę z oliwek extra virgin, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszam. 4. Awokado rozgniatam widelcem. Dodaję 2-3 łyżki soku z cytryny, drobno pokrojoną szalotkę, pieprz cayenne, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszam. Próbuję i w razie potrzeby dodaję więcej soku z cytryny lub soli.

5. W miseczce mieszam tahini, 1 łyżkę soku z cytryny, sos tamari, roztarty czosnek (można pominąć), syrop klonowy, sól i pieprz. Dodaję tyle mleka roślinnego, by uzyskać gęsty sos. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam.

6. Upieczone bataty wyjmuję z piekarnika i układam na talerzu. Na każdym robię solidne kleksy z musu z awokado. Na wierzchu układam bób. Całość polewam sezamowym sosem i posypuję orzeszkami Pini.

SAŁATKA Z CZARNEJ SOCZEWICY I BOBU (4 porcje)   150 g czarnej soczewicy   1 łyżeczka oleju sezamowego   500 g młodego bobu   1 dojrzałe awokado, pokrojone w kostkę   1 pęczek posiekanego koperku   1 łyżka soku z cytryny   3 łyżki oliwy extra virgin   1,5 łyżki sosu sojowego tamari   1 łyżka tahini   sól, pieprz do podania: świeża kolendra

1. W 300 ml wody gotuję czarną soczewicę z dodatkiem 1 łyżeczki oleju sezamowego (ok. 20 min). Przed końcem gotowania drobinę solę. 2. B ób gotuję w wodzie do miękkości (ok. 7-10 min). Należy pamiętać, że wrzucamy go do zimnej wody i gotujemy pod przykryciem. Ugotowany bób odcedzam na sitku, przelewam zimną wodą, pozostawiam do ostygnięcia i obieram. 3. S oczewicę, bób i resztę składników mieszam. Doprawiam do smaku. Podaję posypane świeżą kolendrą.


67 Kulinaria

SPAGHETTI Z BOBEM, BOCZNIAKAMI I PAPRYKĄ (2 porcje)   200 g makronu spaghetti

1. M akaron gotuję według podstawowego przepisu.

1 duża cebula

2. B ób gotuję w osolonej wodzie do miękkości ok. 5-7 min. Przelewam go zimną wodą i pozbawiam skórek.

2 ząbki czosnku   1/3 papryczki chili   5 suszonych pomidorów z zalewy   1 czerwona papryka   250 g boczniaków   500 g bobu   1 pęczek świeżego koperku   sól, pieprz   do smażenia: oliwa z oliwek extra virgin do podania: świeża kolendra

3. P okrojoną w drobną kostkę cebulę wrzucam na patelnię z rozgrzaną oliwą. Gdy cebula się zarumieni dodaję drobno posiekany czosnek, pokrojone w kostkę suszone pomidory i posiekaną papryczkę chili. Chwilę smażę, uważając by czosnek się nie przypalił. Dodaję pokrojoną w małą kostkę paprykę. Smażę ok. 1 min. 4. W rzucam pokrojone na mniejsze kawałki boczniaka (wzdłuż blaszek). Całość solę i pieprzę. Patelnię przykrywam, ustawiam ogień na średni i duszę przez ok. 2-3 min. 5. Z dejmuję pokrywkę. Dodaję ugotowany i obrany bób, makaron i posiekany koperek.


68 Moto

„BABY S” TEST nowego Mercedesa Klasy C

Wielu dziennikarzy motoryzacyjnych, a w tym ja, z niecierpliwością czekało na premierę najnowszej klasy C. Nie bez przyczyny nazywana jest „Baby S”. Wewnątrz i na zewnątrz zaszło dużo zmian, które przybliżyły klasę C do luksusu, prestiżu i zaawansowania technologicznego flagowego modelu – Klasy S.

tekst i zdj ęcia : Filip Olczak

K

lasa C znacząco urosła w stosunku do swo-

można dowolnie personalizować. Ba! Można personalizować także

jej poprzedniczki. Auto ma teraz 4751 mm dłu-

wygląd samych zegarów i wybrać ten swój ulubiony.

gości (65 mm więcej), rozstaw osi to 2865 mm

(25 mm więcej). Mercedes miał na celu przez to wygospodarowa-

Środkowy ekran to prawdziwe centrum dowodzenia. W Klasie C

nie więcej miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu. Z moich doświad-

ten został nachylony 6 stopni w stronę kierowcy. Właśnie na nim

czeń wynika, że ten zabiegł się udał.

możemy uruchomić AppleCarPlay, wyświetlać informacje o samochodzie w czasie rzeczywistym, zasięgnąć do nawigacji czy korzy-

Jeżeli jesteśmy w temacie foteli i kanapy dla pasażerów, to tutaj

stać z innych aplikacji od Mercedesa. Oczywiście swoje miejsce zna-

także bez żadnych zarzutów. Fotel kierowcy i pasażera jest regu-

lazło tu także sterowanie klimatyzacją, które jest bardzo intuicyjne.

lowany w każdej możliwej płaszczyźnie, a bezpieczeństwo, jakie można w nich poczuć, jest nie do opisania. Oczywiście są także

Jako gadżeciarz i fan technologii moją uwagę zwróciła haptyka

niezwykle komfortowe, miejsca z tyłu również. Ciekawą funkcją

tego ekranu, czyli potwierdzenie wykonywanych operacji. Jest

jest możliwość ustawienia fotela do wzrostu kierowcy za pośred-

to bardzo przyjemna wibracja pod palcem. A propos palca…

nictwem komputera. Na ogromnym, prawie 12-calowym wyświe-

Mercedesa możesz zablokować odciskiem palca! Specjalny czyt-

tlaczu wystarczy zaznaczyć swój wzrost, a Klasa C dobierze odpo-

nik znalazł swoje miejsce pod ekranem głównym.

wiednie ustawienia kierownicy i fotela. Zgrabnym krokiem przechodząc do wrażeń z jazdy, przyznam Takie rozwiązania nie pojawiają się bez przyczyny. Poprawna pozy-

się, że jako amator dynamicznej jazdy, Klasa C urzekła mnie

cja za kierownicą jest najważniejsza podczas wypadku czy kolizji.

swoim spokojem. Pod maską testowego modelu pracowała jednostka benzynowa o pojemności 1.5 i mocy 170 KM (ozna-

Znakiem szczególnym dla klasy C są dwa ogromne ekrany –

czenie C180), ta sprzężona była z automatyczną 9-biegową

podobnie jak w klasie S. Mniejszy, umiejscowiony przed kierowcą

skrzynią 9 G-TRONIC. Mimo że Klasa C do demonów prędko-

pełni funkcję przede wszystkim prędkościomierza i obrotomierza.

ści nie należała, to w mieście i na trasie spisywała się świet-

To właśnie tutaj wyświetlane są najważniejsze informacje, które

nie. Komfort, luksus i spokój, jaki panował na pokładzie tego


modelu, nie korci, żeby wciskać mocno gaz do dechy. Poza tym, przy większych prędkościach mało osób mogłoby ją podziwiać.

Może nie wszystko zbliża do siebie Klasę C i Klasę S, pewne jest to, że to

Prowadzenie Klasy C to ocena 6 z dwoma plusami. To ten typ samochodu,

także marka ze Stuttgartu. Mercedes –

który wprost klei się do asfaltu, a szybkie wejście w zakręt nie oznacza

tutaj zawsze wszystko musi być najle-

strachu i wizji przelecenia przez bariery.

piej, najwięcej i najbezpieczniej. Klasa

69 Moto

C także pokazała mi nowe spojrzenie Jestem zaskoczony, jak wspaniale ten samochód się prowadził. Podobnie

w kategorii limuzyn, zdecydowanie

skrzynia biegów, ta zmieniała je wprost jedwabiście i niezauważenie.

z niego skorzystam.

To idealny samochód na co dzień dozujący luksus z zewnątrz i wewnątrz oraz komfort i spokój. O designie tego samochodu nie ma co dyskutować. Nie spotkałem osoby, która powiedziałaby: „ale brzydki” albo „to nie mój styl”. Idealne proporcje tego modelu, przeprojektowany tył, reflektory i front są skrojone jak najlepszy garnitur. Nic dodać nic ująć.

MB MOTORS  MBMotors.MercedesBenz.Poznan    mb_motors_poznan

MB MOTORS

klasa c

Mercedes-Benz

MBMotors.MercedesBenz.Poznan    mb_motors_poznan


70

„BO DO ZMIANY TRZEBA DWOJGA”

Moto

Zmiany w motoryzacji są nieuniknione. Wizja cichego i przede wszystkim

czystego miasta jest po prostu piękna. Unia Europejska w 2035 roku całkowicie zabroni rejestracji samochodów spalinowych, co tylko wzmoże popyt

na samochody elektryczne. Czy takie decyzje są słuszne? Tym zajmą się specjaliści, natomiast to dobry moment, żeby rozglądać się nad nowym elektrykiem… tekst : Filip Olczak

W

|

zdj ęcia : Alicja Kulbicka

nasze ręce wpadły dwa elektryczne modele

ponuje to 466 kilometrów. To trasa, jaką możecie pokonać

ze stajni Volkswagena, ID.3 i ID.4. Obydwa te

ze Szczecina do Wrocławia i jeszcze zostanie 40 kilome-

modele napędza czysta elektryczna energia,

trów. Przechodząc do właściwości jezdnych tego modelu,

a przy tym dostarczają ciekawe doznania jezdne.

tutaj także nie można mieć nic do zarzucenia.

Najpierw pochylmy się nad mniejszym elektrykiem, czyli

Każdy elektryk posiada jedną z cech, którą wprost miaż-

ID.3. Z zewnątrz ten model Volkswagena wygląda jakby

dży samochody z napędem konwencjonalnym – baterie

przybył z odległej planety. Jego aerodynamiczny kształt

w podwoziu. Taki zabieg sprawia, że środek ciężkości w tym

z ciekawą kompozycją kolorystyczną przyciąga uwagę

przypadku ID.3 umiejscowiony jest dosyć nisko, co zdecy-

wszystkich przechodniów. Tył ID.3 jest mniej ekstrawa-

dowanie czuć w zakrętach. Brak wychyleń i pewne prowa-

gancki niż ID.4, choć nadal ciekawy. Tradycyjne światła LED

dzenie sprawiają, że mnie ID.3 przekonuje jeszcze bardziej.

nie schodzą się ku sobie, jak jest to w przypadku ID.4.

Mniejszy model Volkswagena wyposażony jest w baterię o pojemności 45 kWh i silnik elektryczny sprzężony

A co można powiedzieć o jeździe ID.3? Jest to pełnoprawny

z tylną osią o mocy 204 KM. Efekt tego zabiegu jest

samochód, a nie elektryczna zabawka! Zasięg, jakim dys-

taki, że przyspieszenie odczuwa się zupełnie inaczej niż

TEST Volkswagena ID.3 i ID.4


71 Moto

w samochodach z silnikami spalinowymi. Po naciśnięciu pedału „gazu” moc dostępna jest od razu, a samochód rusza

Volkswagen ID.4 dysponuje taką samą mocą, czyli 204 KM

natychmiast i bez zastanowienia.

z przełożeniem na tylną oś. Te dwa modele różni pojemność baterii, gdzie w ID.4 wynosi 77 kWh, co pozwala na

Wnętrze ID.3 jest minimalistyczne i bardzo schludne. Nie

przejechanie 546 kilometrów. To naprawdę dobry wynik.

rozpraszają nas zbędne przyciski i migające pokrętła. Przed kierowcą znajduje się mała i poręczna kierownica, selek-

Prowadzenie tych dwóch aut jest fantastyczne w swojej

tor biegów ukryty pod postacią intuicyjnego pokrętła oraz

prostocie. Jeżeli miałbym wybierać spośród tych modeli,

ekran, na którym wyświetlane są niezbędne informacje.

to zdecydowałbym się na ID.4, bo ten zwyczajnie bardziej

Drugi, znacznie większy ekran umiejscowiony został cen-

przypadł mi do gustu.

tralnie i sterowanie samochodem odbywa się właśnie za jego pośrednictwem.

A jak wypadają cenowo? Ceny ID.3 obecnie zaczynają się od 155 890 PLN za wersję Pro Performance, a kończą na

Volkswagen ID.4 nie różni się bardzo od swojego mniej-

214 490 PLN za Pro S Tour, natomiast ceny ID.4 wahają się

szego brata. Oczywiście, ID.4 jest znacznie większy i pod

w przedziale od 163 590 PLN do 243 990 PLN w zależno-

większym rozstawem osi skrywa dużą przestrzeń w kabi-

ści od konfiguracji danego egzemplarza.

nie dla pasażerów i kierowcy. Designem nawiązuje do

www.vwpoznan.pl

ID.3, ale jego maska jest znacznie dłuższa, a kształty nad-

Właśnie teraz dostępne są także dotacje do samocho-

wozia bardziej muskularne. Tył charakteryzuje się „mie-

dów elektrycznych, od 18 750 do prawie 28 000 PLN,

czem świetlnym” świateł LED, które definiują ten model.

ale jest warunek! Samochód nie może kosztować więcej

W środku jest identycznie jak w ID.3 pod względem prak-

niż 225 000 PLN.

tyczności czy wyglądu.

VOLKSWAGEN Porsche Inter Auto Polska

To co, którego wybierasz?

VolkswagenPIA


72 Moto

Blondynka, Jaguar i Jej Wysokość Alokazja Amerykańska dżungla to jego naturalne środowisko. Ona to obywatelka świata – znajdziecie ją zarówno w Himalajach, jak i tropikalnych regionach Azji. Bywa widywana w Australii i zachodniej Afryce. W naturalnym środowisku raczej się nie widują, jednak dzięki ogarniającemu świat trendowi urban jungle ich spotkanie było tylko kwestią czasu. I choć to tylko metafora, ta historia zdarzyła się naprawdę. tekst i zdj ęcia : Alicja Kulbicka

M

oja domowa dżungla zaczęła się rozrastać. Dzięki

rodzaju podłoży, ulepszaczy gleby i nawozów. W centrum

kolejnym lockdownom, obostrzeniom i chwilowym

ogrodniczym zostawiłam fortunę. No, ale to królowa.

zamarciu życia towarzyskiego, swoją uwagę skierowałam ku roślinom domowym. Dom zamieniłam

Wyczytawszy wcześniej o tym jak zrobić Jej Wysokości

w mini palmiarnię, osnutą parą z nawilżaczy powietrza. Ze wszystkich kątów

jeszcze lepiej, z listą życzeń i „chciejstw” wyruszyłam po

spoglądają dziurawe monstery, filodendrony na owłosionych łodygach czy kala-

raz kolejny do „ogrodnika”. Jaguar to trzeci co do wielkości

tee, które jak do modlitwy składają wieczorem swoje malowane pędzlem natury

kot na naszej planecie, nazywany królem amerykańskiej

liście, tworząc przy tym niezwykły spektakl. Nie brakuje jakże ozdobnych bego-

dżungli. Jego imiennik o brytyjskim rodowodzie to ide-

nii, wracających do łask fikusów czy pozornie zwykłych epipremnum, których

alny kompan do takich wypraw. I to właśnie nowy Jaguar

ilość odmian może przyprawić o zawrót głowy. Dwarf mussa, czyli potocznie

E-PACE towarzyszył mi tego dnia. Nie mogłam lepiej trafić!

bananowiec, dumnie pręży swoje ogromne liście, jakby mówił „jestem tu królem”. Ale co to za król bez królowej…?

Testowany przeze mnie model Jaguara to nowy E-PACE z silnikiem 2.0 o mocy 200KM w wersji R-Dynamic. Nasza przy-

Moją uwagę przykuły w ostatnim czasie alokazje. Te piękne, wyprostowane jak

goda rozpoczęła się dość nietypowo, gdyż po pierwszych kilku

struna rośliny o przepięknych, ozdobnych, strzałkowatych liściach zachwy-

metrach zaczęła niepokoić mnie rosnąca temperatura w oko-

cają swoją urodą. Ich majestatyczny pokrój sprawia, że nie da się obok nich

licy moich pleców. Czyżbym za bardzo wczuła się w klimat

przejść obojętnie. Jak na prawdziwe królowe przystało, mają też swoje wyma-

dżungli? Po kilkunastu sekundach zorientowałam się, że prze-

gania. Odpowiednie podłoże, stanowisko, wilgotność powietrza. Indywidualistki.

łącznik klimatyzacji fotela przestawiłam w funkcję grza-

Wystarczy nie spełnić jednego z tych elementów i Jej Wysokość daje mi dobitnie

nia, a nie chłodzenia… Logiczne przy 35-stopniowym upale

znać, że nie dbam o nią tak, jak by sobie tego życzyła. Nie bez przyczyny nazywana

prawda? Blondynka na całego. Po błyskawicznym, wymu-

jest przez niektórych „królową focha”. Spędzam godziny na studiowaniu poradni-

szonym upałem kursie obsługi klimatyzacji okazało się, że

ków, youtubowych tutoriali, czytam jak jej uprzyjemnić życie, aby tylko listka nie

jej menu jest bardzo proste w obsłudze dzięki zastosowaniu

zrzuciła i nie dała mi powodu do paniki. Garaż zamieniłam w składowisko różnego

dotykowych przycisków. Udało mi się uniknąć przegrzania.


momencie nie czuć nawet grama ociężałości. Prowadzenie tego Wyglądem kompaktowy SUV Jaguara nawiązuje do swojego

modelu jest niezwykle przyjemne, silnik doskonale wyciszony,

starszego i nieco większego brata - F-PACE’a. Przetłoczenia

wydający tylko ciche pomruki, niczym zadowolony z głaska-

maski, światła LED oraz linia nadwozia w stylu coupe,

nia po brzuchu kotek. Zawieszenie pracuje „mięsiście”, dosko-

nadają mu dynamicznego charakteru. A to coś, co w samo-

nale wybiera nierówności na drodze. Dynamiczny, szybki tam

chodach lubię, bo zwiastuje przyjemność za kierownicą.

gdzie chciałam, dbający o moje bezpieczeństwo, tam gdzie było

73 Moto

to niezbędne. Wersja R-Dynamic, charakteryzuje się sportoWnętrze testowanego przeze mnie modelu również zro-

wym sznytem, nie tylko w swoim wyglądzie. Kot ma osobowość.

biło na mnie duże wrażenie. I choć podobno „kolorem

Zaczynaliśmy się zaprzyjaźniać.

się nie jeździ” (pokażcie mi kobietę, która nie dba o kolor swoich dodatków) to burgundowa skórzana tapicerka

Zauroczona moim nowym mruczącym przyjacielem, snując plany efektywnego

z jaśniejszymi przeszyciami wygląda bardzo szlachetnie

wykorzystania jego możliwości do końca dnia, podjechałam pod centrum ogrod-

i luksusowo. Zresztą, całość wnętrza mocno zmieniła się

nicze i nucąc pod nosem „Eye of the tiger”, z listą zakupów udałam się między

w stosunku do poprzedniej wersji E-PACE’a. Kierownica

półki mojego ulubionego ostatnio sklepu. Perlit, keramzyt, doniczki produkcyjne

stała się zgrabniejsza, a jej wewnętrzna strona zyskała

– kolejne produkty skreślałam z mojego spisu. Biohumus, nawóz mineralny, palik

efektowną perforację. Technologicznemu liftingowi

dla monstery, nieplanowana osłonka w kształcie słonia, która skradła moje serce –

zostały poddane też zegary. „Mój” kocur wyposażony był

koszyk zapełniał się z minuty na minutę. Ulubioną część sklepu zostawiłam sobie

w cyfrowy wyświetlacz, który dzięki komputerowi pokła-

na koniec. Stoły z roślinami. Palmy, juki, draceny, dzięki delikatnemu wietrzykowi,

dowemu mogłam skonfigurować wedle swoich potrzeb.

jakby kłaniały się na powitanie. Krotony niezmiennie zachwycały feerią barw, a ogromne skrzydłokwiaty uśmiechały się świeżo rozwiniętymi kwiatami. I nagle…

System infotainment także odmłodniał – główny ekran urósł

Królowa! Najpiękniejsza, jaką widziałam. Wciśnięta pod stół, przeceniona, lekko

do 11,4 cala, stał jeszcze bardziej czytelny, a dzięki Apple

zwieszająca swoje liście. Dumna jak zawsze, nie zasługiwała na to miejsce. Bez

CarPlay ®, mój telefon bezproblemowo połączył się z samo-

chwili namysłu, popędziłam do kasy i w ten sposób alokazja Sarian stała się czę-

chodem, dzięki czemu ulubiona playlista z muzyką stała się

ścią mojej dżungli. Alokazja w wersji XL... Pozostała najważniejsza część jej historii.

natychmiast dostępna. Muzyka w samochodzie towarzyszy

Jak przewieźć przeszło metrową, delikatną roślinę, tak aby jej nie uszkodzić? Czy

mi zawsze, a system nagłośnienia Meridian Sound System

mój kompaktowy SUV da sobie radę? Czy nie połamie jej delikatnych łodyg? Czy

naprawdę dawał radę! Nawet przy wymagających utwo-

uda mi się pogodzić dwie indywidualności? Pełna obaw, rozpoczęłam manewry

rach. Selektor biegów w porównaniu z poprzednią wersją

przesuwania foteli. Siedzenia regulowane w aż czternastu kierunkach okazały się

stał się mniejszy, ale od razu się polubiliśmy i uniknęliśmy

być funkcją, której najbardziej w tym momencie potrzebowałam. Alokazja bez-

nieporozumień co do kierunku jazdy. Przypominał mi odro-

piecznie dojechała do domu, a mój „brytyjski król dżungli” test zdał bez zarzutu.

binę przepustnicę odrzutowca. Dwulitrowy silnik o mocy 200 KM, w połączeniu z napędem na wszystkie cztery koła,

I choć potocznie mówi się, że to lew jest królem zwierząt, dla mnie bezsprzecz-

nie zawiódł. Pomimo dość wysokiej masy auta, w żadnym

nie został nim jaguar. To kot, na którego mogłam liczyć.

KARLIK karlik.jaguar.pl  JaguarLandRoverKarlik   jaguarlandrover_karlik


74 Moto

TO NIE RZECZ, TO STYL ŻYCIA O kilku samochodach elektrycznych miałem okazję już opowiadać.

Niektóre z nich były stworzone po to, żeby wygodnie jeździć po mieście,

inne doskonale sprawdzały się w trasie. Taycan nie dosyć, że łączy aspekty

wygodnej podróży i zdobywania miasta, to w dodatku za każdym naciśnięciem pedału „gazu” wgniata w fotel, doskonale przy tym wyglądając. tekst i zdj ęcia : Filip Olczak

TEST PORSCHE TAYCAN


P

ierwsze kilometry z Porsche Taycan przebiegały

oferował zasięg nawet do 484 km w cyklu mieszanym, czyli pla-

w kompletnej ciszy i spokoju. Mimo że czułem się

suje się naprawdę świetnie. To nie tylko zasługa dużych baterii

bardzo pewnie za kierownicą, to wiem, że elektryki

o pojemności prawie 80 kWh, ale także niskiego współczyn-

nie lubią, gdy na zimnych bateriach kopie się w pedał gazu.

nika oporu, czyli Cx, który u Taycana wynosi zaledwie 0,22.

Optymalna temperatura pracy to około 35 stopni Celsjusza,

Prawdopodobnie można by policzyć na palcach u jednej dłoni

więc jadąc, wsłuchiwałem się w swoją ulubioną playlistę

samochody z współczynnikiem poniżej 0,23, które nie wyglądają

na TIDAL’u, podziwiając przy tym wnętrze tego modelu.

równie dobrze. Taycan poradził sobie z tymi dwoma aspektami,

75 Moto

bowiem jest atrakcyjny wizualnie i bardzo aerodynamiczny. Przyszedł ten moment, kiedy mogłem uwolnić potencjał Taycana i tylko utwierdzić się jeszcze bardziej, że elek-

W kabinie wzrok przykuwa praktycznie każdy element wyposażenia.

tryczne samochody mają sens – wcisnąłem do końca

Począwszy od ekranu zastępującego zegary, który skrył się za wygiętą taf lą

pedał gazu. Natychmiastowa moc 380 KM (476 KM w try-

szkła, poprzez dwoma kolejnymi po środku, a kończąc na wyświetlaczu

bie Launch Control) uderzyła mnie w plecy, a po chwili na

pasażera… Tak, pasażera! Każdy z ekranów pełni jakąś funkcję. Oczywiste

liczniku zobaczyłem trzycyfrową wartość.

jest to, że te przed kierowcą informują o prędkości i bieżącym stanie pojazdu, dwa środkowe natomiast odpowiadają za infotainment, klimatyza-

W tym testowym modelu moc kierowana była wyłącznie

cję oraz nawigację. Podobnie jest z ekranem dla pasażera, na którym można

na tylną oś za pomocą dwustopniowej przekładni. To tak,

kontrolować dźwięki płynące z głośników BOSE czy ustawiać nawigację.

jakby Taycan posiadał dwa biegi, co jest niebywałą rzadkością w świecie elektryków. Takie rozwiązanie ma pozwo-

Czasami ciszę w Taycanie przerywał dźwięk

lić na oszczędną jazdę z wysokimi prędkościami. Pierwsze

niczym z pokładu statku kosmicznego. W trybie

przełożenie koncentruje się na przyspieszeniu, drugie

sport lub manualnie, można było uruchomić Porsche

zapewnia wysoką wydajność.

Electric Sport Sound. To generowany dźwięk z głośników, który potrafi wywołać gęsią skórkę.

Oprócz faktu, że Taycan wyśmienicie radzi sobie na pro-

Czy to następca dźwięków V8, V10, V12? Biorąc

stej, trzeba powiedzieć o tym jak wypada w zakrętach.

pod uwagę następujące zmiany, to czemu by nie?

A raczej nie wypada… bo po łukach i zakrętach jeździ jak przyklejony. Pomijając fakt, że jest to Porsche, czyli spor-

Słowem podsumowania, Porsche Taycan to świetne

tową naturę ma w swoim DNA, to sprzyjają mu także nisko

auto dla kogoś kto będzie rozkoszować się jazdą,

umiejscowione baterie, które jak mogłem się przekonać na

kto lubi siedzieć nisko nad ziemią, czuć samochód

własnej skórze – nie zabierają mu sportowego sznytu.

w każdym zakręcie, dysponować dużą mocą, a przy okazji być ekologicznym. Mówią, że nie da połączyć

O sportowym charakterze Porsche Taycan można by mówić

się ekologii i sportowego charakteru. Na szczęście

godzinami, ale że jest to samochód elektryczny wypadłoby

tylko tak mówią, bo Porsche Taycan to nie urządze-

przejść do aspektu ekologii. Testowany przeze mnie model

nie – to styl życia.

PORSCHE CENTRUM POZNAŃ PorschePoznan.pl  PorscheInterAutoPL  PorscheCentrumPoznan


76 Podróże

Latem zakochaj się… ...W SYCYLII Odcienie pomarańczowego, zielony i żółty – to właśnie te kolory

kojarzą mi się z Włochami. Soczyste żółte cytryny, pomarańczowe dachy, zielone palmy i liczne rośliny na ulicach skąpanego w słońcu Palermo. Kolory dominujące na Sycylii napawają energią

i zachwycają nawet najbardziej wymagających turystów. tekst i zdj ęcia :

Irene Aksenova-Tomczak,

irene.aksenova


S

77 Podróże

ycylia, położona na Morzu Śródziemnym, nie przypomina żadnego innego rejonu Włoch. To miejsce tajemnicze, wyjątkowe, na którego temat krąży wiele mitów i legend. Mafia to tylko jeden z nich – turyści przybywający w sezonie na Sycylię bynajmniej nie czekają na spotkanie ze słyn-

Spora część centrum Palermo została zniszczona pod-

nymi przestępcami. Oczekują komfortowego wypoczynku,

czas II wojny światowej i nadal jest w ruinie. Nie brakuje

pośród pięknych krajobrazów oraz licznych atrakcji przy-

jednak również zadbanych perełek architektonicznych,

rodniczych i architektonicznych. I to właśnie otrzymują.

jak np. wspaniały Palazzo Normanni na Placu Wolności, malowniczy kościół La Martorana i największa opera

HISTORIA NA KAŻDYM KROKU – PALERMO

we Włoszech – Teatr Massimo. Na zawsze zakocha się

Sycylia oficjalnie jest podzielona na 9 prowincji z admini-

w Palermo każdy, kto znajdzie wspólny język z miastem

stracyjnym centrum w Palermo. Na całej wyspie widoczne

pełnym energii i … chaosu (nieprzestrzeganie przepisów

są wpływy różnych epok – starożytne świątynie, średnio-

ruchu drogowego jest niemal standardem!). W przeciwień-

wieczne kościoły, luksusowe palazzo i ponure dzielnice.

stwie do innych włoskich miast, jak Rzym czy Florencja,

Jednak to właśnie słoneczne Palermo znajduje się w pierw-

aby odkryć prawdziwe piękno Palermo, trzeba zaglądać do

szej piątce włoskich miast o wyjątkowym architektonicz-

ciasnych, wąskich uliczek. I szukać!

nym dziedzictwie. Tamtejsze ulice pełne są kontrastów.

Będąc w Palermo, wyostrz więc wszystkie zmy-

Przez kilka tysięcy lat miasto było własnością Fenicjan,

sły: zwróć uwagę na szczegóły, wsłuchaj się w dźwięki,

Greków, Rzymian, Arabów, Normanów i Hiszpanów. Każdy

dostrzeż odcienie, wyłap ślady zapachów. Prawdziwy

z tych ludów uważał Palermo za swoje i zostawił jakiś ślad

klimat miasta można poczuć, spacerując po klimatycz-

na jego ulicach, zamieniając miasto w miks różnych kul-

nych targowiskach, jak np. Vucciria, Ballaro, Capo i Borgo

tur, tradycji i religii.

Vecchio. Wędruj między rzędami owoców, warzyw, mięsa


78 Podróże i ryb, gdzie handlarze, śpiewając głośno, wychwalają jakość swoich towarów. Wieczorami targi i jarmarki całkowicie zmieniają swoje oblicze, stając się miejscem spotkań młodych ludzi.

UCZTA NIE TYLKO DLA ZMYSŁÓW Na Sycylii można skosztować jedzenia, którego na próżno szukać w innych rejonach Włoch. Amerykańskie wydawnictwo Virtual Tourist niedawno umieściło Palermo na piątym miejscu wśród miast z najlepszym street foodem na świecie. Lokalnych pyszności można spróbować w szczególności na wspomnianych już wcześniej targowiskach – budki z jedzeniem są czynne do późnych godzin nocnych. Jedną z najpopularniejszych przekąsek są arancini – kulki ryżowe smażone w głębokim tłuszczu, z nadzieniem z mięsa, ryby lub warzyw, podawane z sosem pomidorowym. Warto spróbować także caponaty, czyli duszonej w sosie pomidorowym potrawy z bakłażana, oliwek, selera, cebuli i czosnku. Na deser natomiast polecają się

cannoli, czyli rurki z kremem mascarpone lub ricottą, podawane z syropem, jagodami lub owocami. Do tego orzeźwiająca granita.

PLAŻOWANIE W TRYBIE SLOW – CEFALU Latem temperatura na Sycylii potrafi przekroczyć 40 stopni Celsjusza – to idealny cel podróży dla fanów klimatu śródziemnomorskiego, którym niestraszne upały. Lato na Sycylii trwa aż 8 miesięcy. Zaczyna się już w kwietniu, a kończy dopiero w grudniu. Najgorętszym miesiącem jest sierpień. W takich temperaturach wycieczka nad wodę jest wręcz obowiązkowa. Aby połączyć zwiedzanie z plażowaniem i wypoczynkiem, warto udać się do jednego z piękniejszych włoskich miast – Cefalu. Ta niewielka i bardzo malownicza miejscowość. która wyróżnia się piaszczystymi plażami, krętymi uliczkami pełnymi sklepików


79 Podróże z pamiątkami oraz wybitną kuchnią. Lokalne restauracje serwują (a jakże!) głównie ryby i owoce morza. Idealny dzień w Cefalu mógłby rozpocząć się od smacznego śniadania i leniwego plażowania, nieśpiesznie przenosząc się w kierunku centrum, na prawdziwy włoski obiad – do knajpki z widokiem na morze. Następnie można odwiedzić sklepy z lokalną ceramiką, a wieczorem, przy niespokojnym morzu i falach, zakończyć dzień spacerem z centrum aż do latarni mieszczącej się po wschodniej stronie miasta. Miłośnicy architektury także odnajdą w Cefalu coś dla siebie. W centrum, na Piazza del Duomo, mieści się główna atrakcja – majestatyczna Katedra Duomo di Cefalu lub Katedra Przemienienia Pańskiego. Zbudował ją król Roger II z Sycylii w 1131 r. Legenda głosi, że stracił kontrolę nad statkiem podczas silnego sztormu. Desperacko próbując przeżyć, zawarł umowę z Wszechmogącym. Obiecał, że jeśli uratuje mu życie, zbuduje piękną katedrę na jego cześć w podziękowaniu za uratowanie życia. Roger II przeżył i dotrzymał słowa. Następnie katedra była kilkakrotnie przebudowywana, ale udało jej się zachować swój pierwotny arabsko-normański wygląd. Wyróżniają ją piękne mozaiki z XII wieku, wykonane przez mistrzów bizantyjskich. Imponujące drewniane stropy i ławki pozostają niezmienione od prawie 800 lat! Spacerując po Cefalu, warto również odwiedzić Muzeum Mandralisca, w którym znajduje się kolekcja monet, wazonów, ceramiki, a także rzymskich i greckich artefaktów. Na jego wystawie znajduje się słynny obraz „Portret nieznanego”, namalowany w 1472 r. przez sycylijskiego artystę renesansu – Antonello da Messina. Interesująca jest również średniowieczna „pralnia”, do której woda dostarczana jest z naturalnego źródła. Według legendy była to rezydencja samego króla Rogera. Obecnie w budynku odbywają się wystawy sztuki.

JESZCZE JEDEN SKARB SYCYLII Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga. Oprócz licznych muzeów, architektonicznych perełek i imponujących budynków, warto zwrócić również uwagę na roślinność. Obszerne zielone palmy, opuncje, fikusy, bananowce i strelicje radują oko i inspirują. Widoki balkonów, wypełnionych doniczkami z długimi gałęziami przeplatanymi przez parapet, sprawiają, że każdy turysta od razu myśli, jak odtworzyć taki krajobraz także na swoim tarasie. A co warto przywieźć z Sycylii, aby jak najdłużej cieszyć się wspomnieniem wycieczki w to piękne miejsce? Świetnie sprawdzą się małe ceramiczne talerze albo ceramiczne szyszki pinii. Są dostępne dosłownie wszędzie, w każdym kolorze i rozmiarze. Będą pięknie zdobić wnętrza lub balkon i przypominać o sycylijskich wakacjach.


80 Będzie się działo

Sierpień w Parku Starego Browaru – sportowo, filmowo, muzycznie

W

ielotematyczne wydarzenia w browarowym Parku to poznański „klasyk” lata

razy w tygodniu Stary Browar zaprasza na bezpłatne treningi pod chmurką. We wtorki parkowy trawnik opanowują miłośnicy jogi, w czwartki i soboty – sportowcy amatorzy szukający sposobu na wzmocnienie mięśni i kondycji. Kto pamięta kultową scenę z „Cinema Paradiso”, w każdą wakacyjną środę zamelduje się na seansach letniego kina na Dziedzińcu Starego Browaru. W tegorocznym repertuarze polskie klasyki: komedie, kino moralnego niepokoju, awangarda – a wszystko to z oryginalnych analogowych taśm i klasycznego projektora. W piątkowe i sobotnie wieczory Park zmienia się w teren muzycznego festiwalu. Na scenie Letnich Brzmień pojawiają się gwiazdy polskiej muzyki – stęsknione za spotkaniami „na żywo” z publicznością. Uczestnicy koncertów głodni z Browaru nie wyjdą – tutejsze restauracje przygotowały dla nich apetyczną promocję „After na Dziedzińcu” – szczegóły na stronie Starego Browaru.

Treningi w Parku z Harder wtorki, 18:00-19:00 JOGA czwartki, 18:00-19:00 CROSS trening siłowy soboty, 10:30-11:30 HIIT Wstęp wolny Letnie kino – polskie klasyki z taśmy filmowej środy, godz. 21:00, wstęp wolny 4 sierpnia – Wodzirej (1977) reż. Feliks Falk​ 11 sierpnia – Dzień Świra (2002) reż. Marek Koterski​ 18 sierpnia – Seksmisja (1983) reż. Juliusz Machulski 25 sierpnia – O statni dzień lata (1958) reż. Tadeusz Konwicki W deszczowe wieczory projekcje przenoszą się do Pasażu, na Szachownicę.

Letnie Brzmienia 6 sierpnia – LemON 7 sierpnia – K uba Badach – Tribute to Andrzej Zaucha. Obecny 13 sierpnia – Nosowska 14 sierpnia – Kortez 20 sierpnia – MROZU 21 sierpnia – Jazz Band Młynarski-Masecki 27 sierpnia – Ania Dąbrowska 28 sierpnia – Paweł Domagała Bilety dostępne na eventim.pl oraz bezpłatnie w promocji Kupuj koncertowo. After na Dziedzińcu – dla uczestników koncertów zniżka –20% w restauracjach na cały rachunek. Szczegółowy program Lata w Parku Starego Browaru: starybrowar.com/wydarzenia

zdj ęc ia : J. Wittchen, J. Krzyżanowski

wydarzenia

w mieście. Wspólnie z instruktorami klubu Harder, trzy


81

Największy wielkopolski Festiwal Podróżniczy

Będzie się działo

Śladami Marzeń Poznań, Międzynarodowe Targi Poznańskie, Pawilon 11 (Iglica) 24-26 września 2021 www.sladamimarzen.pl

N

ajwiększy w Wielkopolsce i jeden z największych w Polsce Festiwal Podróżniczy Śladami

Marzeń odbędzie się 24-26 września na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Podczas trzech dni będzie kilkanaście prezentacji podróżniczych, ponadto warsztaty, strefa expo-partnerów festiwalu, informacje o wycieczkach, konkursy z nagrodami. – Każda z edycji Festiwalu jest dla wielu inspiracją do samodzielnej podróży, a nawet najbliższa podróż, może być pretekstem do opowiedzenia niesamowitej historii. Przy wyborze prezentacji, staramy się aby były to ciekawe i wartościowe opowieści, które nie powielają stereotypów, a pokazują głębszy odcień podróży. Zwracamy uwagę, aby prezentacje, pokazywały prawdziwe historie, odpowiedzialnie przedstawione z szacunkiem dla miejsc i ludzi – Jaśmina Labus, organizator Festiwalu. Wystarczy w jeden weekend odwiedzić Międzynarodowe Targi Poznańskie, aby wziąć udział w trzech fantastycznych podróżniczych wydarzeniach. Tradycyjnie Festiwal odbywa się wraz z Targami Tour

zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów

Salon, które od 30 lat są miejscem promocji regionów, miast, gmin i powiatów, a także obiektów noclegowych, muzeów, parków rozrywki i innych podmiotów, które w swojej ofercie posiadają produkty i usługi turystyczne. www.tour-salon.pl Czwarta edycja Caravans Salon Poland w tym roku dopełni festiwal kamperowym klimatem. Najnowsze kampery, przyczepy, sprzęt biwakowy, zlot caravaningowy Strefa Retro oraz Strefa Hand Made.

Na wszystkie wydarzenia będzie obowiązywał jeden bilet wstępu.

www.caravanssalon.pl

Bilety 3 w 1 już w niebawem w sprzedaży na www.tobilet.pl Więcej informacji na www.sladamimarzen.pl Kontakt: festiwal@sladamimarzen.pl, Jaśmina Labus: 606 888 533


82 Będzie się działo

„Olimpia” Scena Letnia Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu Théo Ranganathan – fortepian C. Debussy, Sonata g-moll na skrzypce i fortepian L. 140: cz. I Allegro vivo, cz. II Intermède: fantasque et léger, cz. III

Wzorem lat ubiegłych Fundacja Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego

Finale: tres animé

w Poznaniu przygotowała atrakcyjną ofertę koncertową dla wszystkich tych,

F. Kreisler, Wybrane miniatury na skrzypce i fortepian:

którzy planują spędzić lato w Poznaniu.

Cierpienia miłości, Piękny rozmaryn, Kaprys wiedeński,

Tradycja muzycznych spotkań w okresie letnim ma ponad dwudziestoletnią

Mały wiedeński marsz, Chiński tamburyn

tradycję – do 2012 roku siedzibą koncertów był Ratusz Poznański (cykl nosił

Ewelina Pachucka-Mazurek – skrzypce

nazwę „Letnie Koncerty Ratuszowe”), a od 2013 – Aula im. Stefana Stuligrosza

Anna Starzec-Makandasis – fortepian

(nazwę zmieniono na „Scena Letnia w Akademii Muzycznej”). Tegoroczna edy-

Piotr Niewiedział – słowo o muzyce

cja projektu zaplanowana została w nowej przestrzeni, jaką Uczelnia zyskała do realizacji swoich planów artystycznych – w Akademickim Teatrze Muzycznym „Olimpia”. Koncerty w wykonaniu studentów, doktorantów i pedagogów odbędą się w terminach 4 i 11 sierpnia. Początek koncertów: godz. 17:00. Udział w koncertach wyłącznie w maseczkach, z zachowaniem dystansu spo-

Piękne głosy, piękne melodie 2 11 sierpnia (środa), godz. 17:00 J. Feld, Sonatina na dwoje skrzypiec: cz. I Allegro giocoso,

łecznego. Liczba miejsc – z powodu pandemii – ograniczona. Bezpłatne wej-

cz. II Andante tranquillo, cz. III Allegro con brio

ściówki będą wydawane bezpośrednio przed każdym z koncertów.

H. Wieniawski, Étude-Caprice g-moll op. 18 nr 1

W muzycznym kalejdoskopie

na dwoje skrzypiec A. Rocławska-Musiałczyk, Two Contrasts for à duo

4 sierpnia (środa), godz. 17:00

D. Andras, Balkanoid na dwoje skrzypiec

G. M. Jacchini, Sonata D-dur Ms.XII.6 na trąbkę i basso

Marta Gidaszewska – skrzypce

continuo: cz. I Allegro, cz. II Allegro, cz. III Grave

Robert Łaguniak – skrzypce

D. Zipolli, Toccata d-moll ze zbioru Sonate d’Intavolatura

P. Czajkowski, Aria Leńskiego z II aktu opery

per organo e cembalo

Eugeniusz Oniegin

G. Torelli, Koncert D-dur w opracowaniu na trąbkę i basso

P. Czajkowski, Aria Hermana z I aktu opery Dama Pikowa

continuo: cz. I Allegro, cz. III Presto

A. Arensky, Arietta z opery Raphael

D. Gabrielli, Sonata G-dur na wiolonczelę solo

S. Moniuszko, Aria Stefana z III aktu opery Straszny dwór

i basso continuo: cz. I Grave, cz. II Allegro, cz. III Largo,

Pawel Swajda – tenor

cz. IV Prestissimo

Paulina Zarębska – fortepian

G. Torelli, Sonata à cinque in D major G.7 w opracowaniu

S. Moniuszko, Duettino Zbigniewa i Stefana z III aktu

na trąbkę i basso continuo: cz. I Grave, cz. II Allegro, cz. III

opery Straszny dwór

Grave, cz. IV Allegro, cz. V Grave, cz. VI Allegro

Pawel Swajda – tenor

Dagmara Tyrcha – pozytyw

Karol Filich – bas

Michal Tyrański – trąbka naturalna

Paulina Zarębska – fortepian

Stanisław Stanicki – wiolonczela barokowa

S. Moniuszko, Aria Skołuby z III aktu opery Straszny dwór

F. Liszt, Fantazja i fuga na temat B-A-C-H S. 529

S. Moniuszko, Ballada Dziad i Baba

F. Liszt, Grosses Konzert Solo S. 176

P. Czajkowski, Pieśń Blagoslavlyayu vas, lesa op. 47 nr 5

Polish Violin Duo w składzie:

P. Czajkowski, Aria Gremina z III aktu Eugeniusz Oniegina Karol Filich – bas Paulina Zarębska – fortepian Krzysztof Bździel – słowo o muzyce

zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów

4 i 11 sierpnia, godz. 17:00 Akademicki Teatr Muzyczny „Olimpia”, ul. Grunwaldzka 22


83 Będzie się działo

Teatr Wielki inaczej

5

lipca ruszyła platforma VOD Teatru Wielkiego

temat zostały z nich wyciągnięte i twórczo przetworzone.

w Poznaniu, na której oprócz koncertów i spekta-

Jeśli zatem po spektaklu rozmyślasz, czy nie można

kli zamieszczone będą słuchowiska inspirowane

było inaczej: czy Faust nie powinien znaleźć terapeuty,

operą. Autorem pomysłu i twórcą wszystkich

a Madame Butterfly zająć się eksportem ryżu do sushi –

słuchowisk jest Cezary Łasiczka, dziennikarz związany z Radiem TOK FM. W wersji Łasiczki opera to nie konwenans, a gra z konwencją, ciągła żonglerka tematami, dzieło żywe, z którym warto dyskutować, wreszcie inspiracja. Zabawa rozpoczyna się już na poziomie tytułu. Faustynacje, Tatiana, Straszny gbur, Książę się bawi – tak zatytułowane są kolejne prezentacje, które odnoszą się do konkretnych spektakli z repertuaru Teatru Wielkiego w Poznaniu. Przedstawione w słuchowiskach historie nie zostały opowiedziane na nowo, a były inspiracją. Motyw, bohater, intencja,

to cykl dla Ciebie, bo Opera z Łasiczką inspiruje.


Będzie się działo

FESTIWAL ŻUPAŃSKIEGO 14-15 sierpnia Plac Marii Skłodowskiej-Curie na Wildzie Szczegóły na www.facebook.com/ FestiwalZupanskiego Festiwal Żupańskiego to wydarzenie literacko-muzyczne na mapie Poznania, które od kilku lat przybliża mieszkańcom naszego miasta m.in. kulturę Grecji. Na festiwal zapraszani są twórcy literatury, poezji, sztuki i muzyki z Polski, Grecji oraz mieszkańcy Poznania pochodzący z innych krajów, a współtworzący kulturę Poznania. W tym roku będą z nami m.in. dr hab. Michał Bzinkowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego – tłumacz greckiego noblisty Jorgosa Seferisa, znakomici muzycy: Jorgos Skolias i Antonis Skolias, Bandonegro Tango Orquesta czy Unleashed Cooperation. Odbędą się spotkania autorskie z Magdaleną Mrugalską-Banaszak, Joanną Jodełką, Waldemarem Kuligowskim. Zagra dla nas również TeatrSpina, a Mandar Purandare opowie nam bajki hiduskie. Patronem festiwalu jest zasłużony dla Poznania syn emigrantów greckich z rodziny Zupanos, który 200 lat temu z narażeniem życia wydawał i propagował polską literaturę wśród narodu polskiego żyjącego pod trzema zaborami. Jednocześnie w tym roku przypada 200-setna rocznica walk wyzwoleńczych o niepodległość Grecji. W związku z tym organizator – Stowarzyszenie Wildecka Inicjatywa Lokalna Wildzianie – pragnie jeszcze szerzej i ciekawiej propagować wiedzę o greckiej kulturze. W weekend 14-15 sierpnia 2021 na Placu Marii Skłodowskiej-Curie na Wildzie na uczestników festiwalowych będzie czekać bogata oferta wydawnicza i edukacyjna, również dla najmłodszych. Ten rok jest szczególnym rokiem dla Grecji, dlatego tym radośniej wszystkich zapraszamy do wspólnego świętowania i zabawy.

zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów

84


85

„Spragnieni sztuki II” 8-12 września Sheraton Poznań Hotel

Będzie się działo

Potrzebujesz odpoczynku oraz inspiracji? Lepiej trafić nie mogłeś! Zapraszamy wszystkich miłośników sztuki zarówno początkujących, jak i zaawansowanych na kolejną edycję artystycznego wydarzenia „SPRAGNIENI SZTUKI II” wraz z ART VIP oraz Sheraton Poznań Hotel. To niesamowita okazja do rozwinięcia swojej pasji. 5-dniowe warsztaty malarskie pod okiem najlepszych polskich artystów z nutą dobrej zabawy. Po raz drugi będziemy zagłębiać się w stwierdzenie Z MIŁOŚCI DO PASJI!

SCENA LETNIA w Restauracji Sarbinowska ul. Obodrzycka 63 Więcej informacji na www.sarbinowska.pl

Tydzień Hiszpański

która pochodzi z południa Hiszpanii i jest istotną częścią kultury Cyganów z Andaluzji. Flamenco obejmuje charakterystyczny, pełen melizmatów, orientalny w swojej stylistyce śpiew (cante), ognisty, rytmiczny taniec (baile) i wirtuozerską grę na gitarze (toque), jest mieszanką wielu kultur, w tym

menu tematyczne 7-13 sierpnia

arabskiej, indyjskiej, hiszpańskiej, cygańskiej i żydowskiej.

7 sierpnia MUZYKA NA ŻYWO RUMBO SOLAR start: 19:30 wstęp: 35 zł /os. + kieliszek prosecco & tapasy

spektakl. Gitara flamenco, choć pełniła tradycyjnie funkcję

13 sierpnia EKSKLUZYWNA DEGUSTACJA WIN HISZPAŃSKICH z Michałem Stykowskim oraz menu degustacyjne start: 18:00 cena: 180 zł/os.

Podczas gdy śpiewak opowiada historię, tancerz interpretuje ją na swój niepowtarzalny sposób, odgrywając emocjonalny akompaniamentu, jest nie tylko najważniejszym, wiodącym instrumentem podczas koncertu, ale często również instrumentem solowym. Niezwykły emocje, autentyczny przekaz ludzkich doświadczeń zawartych we f lamenco oraz niezwykle trudna technika śpiewu, tańca i gry na gitarze spowodowały, że w 2010 roku f lamenco zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.

Michał Stykowski to sommelier, członek Stowarzyszenia Sommelierów Pol-

Podczas koncertu wystąpią czołowi i uznani arty-

skich, pracuje w firmie Wine rePublic, prowadzi agencję eventową i od 15 lat

ści polskiej sceny f lamenco: Damian Kowaliński i Anna

jest DJ’em, aktywnie działającym na polskim i zagranicznym rynku muzycz-

Mendak oraz kubański perkusjonista Osmar Pegudo.

nym. Michał, oprócz ukończonego kursu WSET3, jest pierwszą osobą w Polsce

Zaprezentują tradycyjne formy (palos) f lamenco, pieśni

z tytułem Spanish Wine Scholar, amerykańskiej Wine Scholar Guild, potwier-

i tańce z różnych regionów Andaluzji przeplatane wirtu-

dzającym ogromną wiedzę w temacie win hiszpańskich. Współpracuje

ozerskimi partiami solowymi gitary.

z Ambasadą Hiszpanii przy prowadzeniu wydarzeń winiarskich. Jest absolwentem kursu Spanish Wine Specialist przygotowanego przez ICEX.

KONCERT FLAMENCO – ANDALUZYJSKI WIECZÓR start: 20:00 wstęp; 45 zł/os. Wystąpią: Damian Kowaliński – gitara flamenco, śpiew, Anna Mendak – taniec, Osmar Pegudo – cajon. Zapraszamy na niezwykły, pełen emocji wieczór z kulturą i muzyką Andaluzji – f lamenco. To niezwykle poruszająca, emocjonalna i ekspresyjna forma sztuki,


Będzie się działo

„Jesteśmy strukturami włóknistymi” – wystawa prac Magdaleny Abakanowicz

W

8 sierpnia – 24 października w Muzeum Narodowym w Poznaniu

ystawa stanowi przegląd najważniejszych

Artystka dostrzegła we włóknie, dotąd traktowanym

realizacji i zagadnień rozwijających się na

czysto użytkowo, nieskończony potencjał możliwości.

przestrzeni lat w twórczości Magdaleny Abakanowicz.

Nić była dla niej podstawowym składnikiem świata orga-

Otwiera ją prezentacja kilkunastu monumentalnych prac

nicznego – budulcem wszystkich żywych organizmów,

artystki wykonanych w technice tkackiej, które powstały

roślin, tkanek, liści i ciała człowieka. Abakanowicz dopro-

w okresie nawiązania współpracy z poznańską uczelnią

wadziła do unieważnienia myślenia o użytkowej roli tka-

artystyczną. Jest to pierwszy w Poznaniu tak duży pokaz

niny, która dotąd uznawana była za rzemiosło. Rewolta,

jej wielkoformatowych tkanin. Na dalszą część ekspozy-

której dokonała, pierwszy raz wystawiając swoje prace

cji składają się obiekty rzeźbiarskie i wieloelementowe

na Biennale Tkaniny w Lozannie w 1962 roku, wpłynęła

cykle prac będące znakiem rozpoznawczym tej twór-

zasadniczo na rozwój tej dziedziny sztuki na całym świe-

czości, m.in. Hurma, Plecy, Mutanty i Anatomia. Uzupeł-

cie. Jako pedagog poznańskiej uczelni, artystka zrewolu-

nieniem wystawy jest prezentacja materiałów archiwal-

cjonizowała dotychczasowy program nauczania tkactwa,

nych związanych z działalnością pedagogiczną Magdaleny

rozwijając je od początku jako autonomiczną dyscyplinę

Abakanowicz w poznańskiej PWSSP.

artystyczną.

Tytuł wystawy „Jesteśmy strukturami włóknistymi”

W styczniu 2021 roku Magdalena Abakanowicz została

jest cytatem z wykładu, który Magdalena Abakanowicz

patronką Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, który

wygłosiła w 1978 roku na Kongresie Fiberworks w Berkley.

od tej pory nosi imię artystki. Z okazji tego wydarzenia Muzeum Narodowe w Poznaniu prezentuje wystawę „Jesteśmy strukturami włóknistymi”, koncentrującą się na pojęciu włókna jako struktury łączącej twórczość artystyczną Abakanowicz z jej działalnością pedagogiczną. Artystka przez dwadzieścia pięć lat pracowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. W 1965 roku przyjęła zaproszenie ówczesnego rektora uczelni, prof. Stanisława Teisseyre’a i opracowała program Pracowni Gobelinu, którą kierowała do 1991 roku. Pracownia stała się przestrzenią otwartą na eksperyment i rozwój osobowości twórczej. Przez wiele lat przyjeżdżali do niej zafascynowani twórczością artystki studenci z całego świata. Ona zawsze zachęcała ich do własnych poszukiwań, inspirowała dyskusje i prowokowała nietypowe działania z tworzywem. Wystawę zorganizowaną we współpracy z Uniwersytetem Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu będzie można oglądać do 24 października. Jej kuratorką jest dr Anna Borowiec, a zaaranżował ją Rafał Górczyński.

zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów

86


87 Będzie się działo

MAGDALENA ABAKANOWICZ (ur. 1930 r. w Falentach,

zm. 2017 r. w Warszawie) – rzeźbiarka. Studia rozpoczęła w 1949 roku w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie, z której po roku przeniosła się do Warszawy. Tam kontynuowała naukę na Wydziale Tkaniny Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie otrzymała dyplom w 1954 roku. Od 1965 do 1991 roku pracowała w poznańskiej PWSSP, gdzie opracowała program, a następnie przez wiele lat prowadziła Pracownię Gobelinu na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. Na początku lat 60. artystka stworzyła swój pierwszy cykl abakanów – dużych przestrzennych obiektów wykonanych w technice tkackiej, za które w 1965 roku otrzymała złoty medal na Biennale w São Paulo. W 1976 roku artystka otrzymała tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego sztuk plastycznych. W 2002 roku uhonorowana została doktoratem honoris causa przez Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu. W styczniu 2021 roku profesor Magdalena Abakanowicz została oficjalną patronką uczelni. Jej prace znajdują się w kolekcjach najważniejszych instytucji wystawienniczych na całym świecie, m.in.: Centre Georges Pompidou, Paryż (Francja); Kyoto National Museum of Modern Art, Kioto (Japonia); Ludwig Museum, Kolonia (Niemcy); Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork (USA); Museum of Modern Art, Nowy Jork (USA); Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofia, Madryt (Hiszpania); National Museum of Modern Art, Pusan (Południowa Korea); National Museum, Sztokholm (Szwecja); Sezon Museum of Modern Art, Tokio (Japonia); Stedelijk Museum, Amsterdam (Holandia); Virginia Museum of Fine Art, Richmond, Virginia (USA).


88 Będzie się działo

Laboratoria Twórcze tańczyMY na Taczaka!

Laboratoria Twórcze tańczyMY na Taczaka! to cykl

i wyobraźnią, wzmocnić świadomość ciała, poprawić ela-

letnich warsztatów dla dzieci i dorosłych, będących waka-

styczność i pewność siebie, a także doświadczać przyjem-

cyjną podróżą przez różne formy ruchu oraz autorskie

ności ruchu w przyjaznej, inkluzywnej atmosferze.

techniki pracy z ciałem, dopełniony prezentacjami spek-

Letnie prezentacje spektakli w Polskim Teatrze Tańca

takli gościnnych, organizowanych w ramach Polskiej

w ramach Polskiej Sieci Tańca to rzadka okazja, aby zoba-

Sieci Tańca.

czyć w Poznaniu spektakle z całej Polski, stworzone przez

Nauczyciele prowadzą uczestników poprzez serię wska-

artystów niezależnych, jak i instytucjonalne zespoły

zówek do ruchu, które są zaprojektowane jako ciągły pro-

taneczne. Wyselekcjonowane przez partnerów Sieci –

ces. Zamiast powtarzać czyjś ruch, uczestnik aktywnie

tj. organizacje wspierające rozwój tańca współczesnego

eksploruje zadania, odkrywając własne interpretacje infor-

w Polsce – jako najciekawsze na polskiej scenie tańca.

macji i wykonania ruchu. Zajęcia oferują twórczą struk-

Wybrane produkcje wyruszają w trasę w całym kraju,

turę, która pozwala nawiązać kontakt z własnym ciałem

by mogli zobaczyć je widzowie w różnych ośrodkach.

zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów

Lipiec-sierpień Bilety dostępne są za pośrednictwem serwisu: bilety24.pl


89 Po godzinach

Pierwszy letni spektakl w Poznaniu zdj ęcia :

S

Katarzyna Machniewicz, Maciek Rukasz

pektaklem „Trans_Miss(i)on” 5 lipca Polski Teatr Tańca zapoczątkował cykl letnich prezentacji gościnnych spektakli w ramach Polskiej Sieci Tańca. To podróż w głąb. Wymiana pomiędzy heart beat, flow dynamic, pomiędzy tym, co wewnątrz i na zewnątrz. Eksploracja witalnego i pierwotnego tribal oraz subtelnego suspend. Ruch poddany prawom fizyki, emocji, stanu. Zanurzany w odmiennych czasoprzestrzeniach i rzeczywistościach. Pulsujący pomiędzy witalnością, pierwotnością a status quo. Pomiędzy realnością, a snem o lataniu. Eksponujący to, co organiczne, zwierzęce, archetypowe, ale także skierowane na subtelne przebicia, nieuchwytności kosmosu i ducha. Trans, rytuał, droga do siebie przez połączenie z cząstką otaczającej Wszechświat energii. Choreograf ia Iwony Olszowskiej i Ferenca Fehéra, z muzyką Ferenca Fehéra i Marcina Janusa to produkcja Krakowskiego Centrum Choreograficznego – centrum myśli , edukacji i kreacji na płaszczyźnie sztuki tańca. Tancerze: Jan Lorys, Paweł Konior, Zuzanna Nir, Piotr Skalski, Monika Świeca i Marta Wołowiec. Polska Sieć Tańca to pierwsza sformalizowana sieć współpracy między instytucjami i organizacjami wspierającymi rozwój tańca współczesnego w Polsce. Każdego sezonu Partnerzy Sieci wybierają do wspólnego repertuaru najciekawsze produkcje polskich niezależnych artystów i instytucjonalnych zespołów tanecznych. Spektakle nominowane na dany rok, wyruszają w trasę w ramach Sieci, podczas której odwiedzają ośrodki partnerskie. Organizatorem Sieci jest Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.


90 Po godzinach

Atrakcje w BMW Inchcape Poznań zdj ęcia :

7

Filip Olczak

i 8 lipca w BMW Inchcape Poznań zapachniało wysokooktanową benzyną. Motoryzacyjna załoga „Poznańskiego prestiżu” została zaproszona na jazdę symulatorem Simracing, czyli trendem w sportach motorowych, w którym profesjonaliści, amatorzy oraz początkujący gracze biorą udział w wirtualnych wyścigach. Poza wirtualnym światem, czekały także prawdziwe BMW serii „M”, a dokładniej M4 Competition Coupé oraz M3 Competiton. Te naprawdę potraf ią skraść motoryzacyjne serca. To było świetne doświadczenie.


91 Po godzinach

Samochody, myśliwce i czynienie dobra zdj ęcia :

Filip Olczak

21

czerwca na teren 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego wjechało około 50 supersamochodów. Wydarzenie organizowane przez Jaguar Land Rover Karlik, Bazę oraz Positive Ways miało na celu podkreślić działalność charytatywną organizacji oraz naświetlić przesłanie dotyczące pomocy ośrodkom na terenie Wielkopolski. Na płycie lotniska mogliśmy spotkać najlepsze światowe marki jak: Koenigsegg, Porsche, Ferrari, Lamborghini, McLaren, Audi czy Mercedes-Benz. Wszyscy, którzy brali udział w wydarzeniu, oprócz aut mogli podziwiać także loty myśliwców F-16 oraz sprzęt wojskowy.


92 Po godzinach

Festiwal Wina w SPOT. zdj ęcia :

Małgorzata Opala  |

tekst :

Lechosław Olszewski

eszcze do niedawna o polskich winach przede wszystkim się mówiło, a zdecydowanie rzadziej miało się z nimi bezpośredni kontakt. Sprzyjający enoturystycznym wyprawom po Polsce okres pandemii oraz wprowadzenie polskich win do szerokiej dystrybucji przez sieci handlowe spowodowały, że nawet przeciętny Kowalski zetknął się z winami wyprodukowanymi między Odrą a Wisłą. Problemem nie jest już ich dostępność, ale wybór najlepszych spośród obecnych na rynku etykiet. Bez wątpienia mogą w nim pomóc organizowane od wielu lat festiwale polskiego wina i konkursy winiarskie. Jednym z najbardziej prestiżowych jest festiwal „Polskie wina w SPOT.”, który w tym roku odbył się już po raz ósmy. Poznański festiwal – jak co roku – został podzielony na dwie części. Pierwszego dnia odbyła się piąta edycja „Polskich Korków”, a więc najważniejszego konkursu winiarskiego oceniającego wyłącznie polskie wina. Szesnastoosobowe jury, w którego składzie nie zabrakło najlepszych polskich sommelierów (obecnego Mistrza Polski oraz dwóch z tytułem Master of Sommelier), oceniło ponad dwieście pięćdziesiąt win z ponad sześćdziesięciu winnic w ośmiu kategoriach.


93 Po godzinach

Trzem najlepszym winom przyznano Złote, Srebrne i Brązowe Korki. Wśród win musujących sędziom najbardziej spodobało się Wino Musujące z Winnicy Adoria (metoda klasyczna) oraz Pét Nat Hibernal 2020 z Winnicy Dwórzno. Wśród win białych zwyc i ę ż y ł R i e s l i n g 2 0 1 9 z Wi n n i c y Turnau oraz Noole Blanc Intense 2020 z Winnicy Pałacu Mierzęcin. Brązowy Korek dla win różowych odebrała Winnica Łukasz za Mustelę 2020. Wśród win czerwonych jurorzy wyróżnili Winnicę Jaworek za Gamay 2019, a najwyższe noty wśród win słodkich otrzymały te wytworzone w Winnicy Saganum. Wśród win pomarańczowych bezkonkurencyjny okazał się Roter Riesling 2019 z Winnicy Silesian.


94 Po godzinach

„Tryptyk Narodowy” Agnieszki Morysiak zdj ęcia :

Materiały prasowe

11

czerwca w Sali Czerwonej Pałacu Działyńskich w Poznaniu odbyło się wydarzenie artystyczne Agnieszki Morysiak zatytułowane „Tryptyk Narodowy”, na którym zostały zaprezentowane trzy obrazy nawiązujące do historii Polski. Agnieszka Morysiak wybrała wydarzenia historyczne, które znacząco wpłynęły na losy Polski. Artystka powróciła do korzeni malarstwa, nie tylko poprzez wybór angażujących zagadnień, ale także kładąc nacisk na klasyczną technikę malarską. Taki zabieg sprawia, że „Tryptyk Narodowy” jest dziełem ponadczasowym, trafnym tak samo dzisiaj, jak i sto lat temu. Na wydarzeniu byli i obrazy podziwiali przedstawiciele sektora kultury: Tomasz Łęcki – dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, Przemysław Terlecki – dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości oraz profesor Tomasz Jasiński – dyrektor Biblioteki Kórnickiej PAN. Wydarzeniu towarzyszyła asysta konna i piesza Ochotniczego Reprezentacyjnego Oddziału Ułanów Miasta Poznania pod dowództwem R. Kusza. Ułani pełnili wartę honorową u wrót historycznej budowli. Ponadto ułańska asysta piesza w pałacowej Sali Czerwonej ustawiła scenerię rodem z czasów Powstania Wielkopolskiego – worki umacniające ściany okopów, karabin maszynowy, lance z proporcami itp. Zarówno pułk, jak i mundury z końca 1918 r. były jakby wyciągnięte z obrazów, co niezwykle zaciekawiło przybyłych gości. Następnie wystąpiły aktorki poznańskiego Studia Aktorskiego STA w inscenizacji performance, będącej z jednej strony odsłonięciem i ukazaniem historii

zawartej w każdym z obrazów, a z drugiej – zderzeniem dwóch światów, tj. odzyskiwania niepodległości sprzed 100 lat i dzisiejszego młodego pokolenia Polaków. Podczas niezwykłego „tańca z historią” dziewczęta zrywały tkaniny zasłaniające obrazy, odsłaniając w ten sposób kolejne dzieje Polski. „Powstanie Wielkopolskie” – tak istotne dla niepodległej Polski, prezentuje przemarsz polskich wojsk wracających do koszar po powitaniu Misji Koalicyjnej w dniu 1 lutego 1919 roku. Obraz umieszczony w majestatycznej przestrzeni Pałacu Działyńskich, po ponad stu latach od prezentowanych wydarzeń, był jak podróż w czasie do przeszłości, dzięki której istnieje teraźniejszość, jaką znamy. Kolejnym dziełem przedstawiającym wydarzenie historyczne o wielkiej wadze był „Pojedynek pod Komarowem 1920”. Artystka chciała zwrócić uwagę na znaczenie bitwy kawaleryjskiej polsko-bolszewickiej, która powstrzymała wojska bolszewickie idące od południa na Warszawę. Natomiast dzieło „Oto Polska” – odsłonięte jako ostatnie, a jednocześnie będące bazą i istotnym ponadczasowym przesłaniem – przedstawia metaforę losów naszego państwa. Dwa walczące ze sobą orły to alegoria nie tylko waleczności narodu z zaborcami, ale także skłonności Polaków do wzajemnych wewnętrznych sporów. Agnieszka Morysiak to artystka, która ceni ponadczasowe tematy i piękno, a w swoich pracach potraf i kultywować ideały patriot yc z n e . „T r y p t y k N a ro d ow y ” b y ł wydarzeniem wyjątkowym, bo przybliżył gościom znaczące wydarzenia dla Polski i pokazał, że tematy historyczne mogą być ważnym źródłem inspiracji artystycznej.


95 Po godzinach

Show z głową w chmurach zdjęcia :

Aleksandra Talatai

W

sobotę 17 czerwca Młyńska12 po raz drugi zaprosiła na wieczór cyrkowy. Goście mogli podziwiać połączenie sztuki tanecznej, baletowej, akrobatycznej i cyrkowej w wyjątkowej scenerii dziedzińca. Był to zmysłowy i energetyczny festiwal możliwości ludzkiego ciała w wykonaniu artystów Teatru z Głową w Chmurach. W choreograf ii wykorzystano między innymi trampolinę, koło cyrkowe i powietrzne. Wszystko w pięknej, eleganckiej i misternej formie!


96 Po godzinach

Letnie Brzmienia w Parku Starego Browaru zdj ęcia :

T

J. Wittchen, J. Krzyżanowski

ego lata Park Starego Browaru rozbrzmiewa najlepszą polską muzyką. Program Letnich Brzmień to podróż przez rozmaite nastroje i klimaty. W czerwcu i lipcu wystąpili tu m.in. Kwiat Jabłoni, Zalewski, Sanah i Brodka. Energia wypełniająca przestrzeń Starego Browaru w czasie koncertów jest namacalna – trudno ocenić, kto bardziej tęsknił za występami „na żywo” – artyści czy publiczność. Browarowy festiwal potrwa do końca sierpnia. Współorganizatorem Letnich Brzmień jest agencja Good Taste Production.


97 Po godzinach

Kolorowo i zabawnie zdj ęcia :

Materiały prasowe

W

sobotę 19 czerwca w @Malinne.pl,atelier przy ulicy Sadowej w Poznaniu, odbył się malinowy kobiecy event. Niesamowite spotkanie w kobiecym gronie przy lampce prosecco od @Vionelli_official, z dodatkiem obłędnego syropu z lawendy od @kasi_z_podlasia_pl. Każda z obecnych Pań mogła skorzystać z bezpłatnych i indywidualnych konsultacji ze stylistką @ smiechowska_stylistka, podczas których mogła poznać swój typ urody i dowiedzieć się jak łączyć kolory oraz fasony. Jak stworzyć niepowtarzalną stylizację na kilka wyjść z jednej rzeczy? – to było sednem stylizacji. O piękne dekoracje zadbała @Olaparty_ poznań, a nasze podniebienia były w siódmym niebie podczas kosztowania smakołyków bez glutenu i bez cukru od @Kafejwege. Kolejne spotkanie już we wrześniu.


98 Po godzinach

Letnia Rozwijalnia Kobiet zdj ęcia :

Natalia Bobrowska

W

yczekiwane spotkanie odbyło się 9 lipca w Fundacji Pomocy Wzajemnej BARKA. Uczestniczyło w nim 35 osób. Warsztat „Jak skutecznie sprzedawać" poprowadziła Monika Bartkowiak. Oczywiście, jak to na Rozwijalni bywa, panowała super atmosfera. Tym razem w trakcie spotkania uczestniczki mogły wystawić swoje produkty, a co najważniejsze – nawiązać nowe kontakty. Kolejna dawka rozwijających letnich pomysłów odbędzie się w drugiej połowie sierpnia. Serdecznie zapraszamy!




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook

Articles inside

PORSCHE TAYCAN To nie rzecz, to styl życia

2min
pages 74-75

IRENE AKSENOVA-TOMCZAK Latem zakochaj się w Sycylii

5min
pages 76-79

Fotorelacja z wydarzeń

10min
pages 89-100

JAGUAR E-PACE w wersji R-Dynamic Blondynka, Jaguar i Jej Wysokość Alokazja

5min
pages 72-73

Volkswagen ID3 i ID4 „Bo do zmiany trzeba dwojga”

3min
pages 70-71

INA RYBARCZYK Smacznie i zdrowo

4min
pages 64-67

MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik

3min
pages 62-63

RADEK TOMASIK Szkoła uczuć – Czarna wdowa

3min
pages 60-61

dr AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA W przeciwnym kierunku

10min
pages 52-55

KOSZARY KULTURY Miejsce wypełnione kulturą

4min
pages 48-51

ŁUKASZ BOROWICZ Filharmonia Poznańska z nowym Arcymistrzem

3min
pages 56-57

RECENZJA MARTY SZOSTAK HANIA RANI, czyli głębia opowieści

3min
pages 58-59

WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI W zimowych ubraniach na plaży, czyli o opóźnionym bagażu

2min
page 47

ALICJA JANCZAK MYSTIC jackets – aby wyróżnić się z tłumu

7min
pages 42-45

ADVESTOR PREMIUM HOUSE Usługi z najwyższego piętra

13min
pages 16-21

BAZAR POZNAŃSKI Zainspiruj się Bazarem!

1min
pages 30-31

NINA MAJEWSKA-BROWN

13min
pages 26-29

UWI Inwestycje S.A Budujemy z miłości do Poznania

5min
pages 24-25

SARA ZALEWSKA Neon Lime

1min
pages 40-41

STARY BROWAR Cali na biało

3min
pages 34-39

MARINA DEVELOPER Półwysep Dziwnów – wyjątkowa inwestycja na wybrzeżu

3min
pages 22-23

PAUL & SHARK Na lato i wczesną jesień

2min
pages 32-33
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.