Nr 7 (51)
LI P I E C-S I E R P I E Ń 2 0 2 1 I S S N 25 4 3 - 9 57 X
STARY BROWAR Cali na biało IRENE AKSENOVA-TOMCZAK Latem zakochaj się… ...w Sycylii
NINA MAJEWSKA-BROWN Zakładnicy wolności
ADVESTOR PREMIUM HOUSE: usługi z najwyższego piętra
3 Poznański Prestiż
Apoteoza lata Mam swoje najwcześniejsze muzyczne wspomnienie związane z latem. To muzyka z radiowej audycji „Lato z radiem”, którą moja mama włączała na mocno wysłużonym radiu UNITRA. Tym codziennym rytuałem rozpoczynała dzień i nastrajała pozytywnie domowników. Z Polką Dziadek wszystko było łatwiejsze. Śniadanie było smaczniejsze, zieleń za oknem wydawała się zieleńsza, a nieuchronność powrotu do szkoły we wrześniu zdawała się być abstrakcją. Dżingiel lata z radiem zwiastował też to, co najpiękniejsze. Letnie spotkania z przyjaciółkami. Mieszkałam na klasycznym PRL-owskim osiedlu, w klasycznym PRL-owskim bloku, z masą sąsiadów i przyjaciółek.
Lato było dla nas jedną wielką przygodą. Nasza wyobraźnia nie uznawała żadnych przeszkód w realizacji najbardziej szalonych pomysłów. Skrzykiwałyśmy się (dosłownie!) po imieniu, stojąc pod oknami, wywołując tym początkowo, delikatnie mówiąc, zdenerwowanie u niektórych sąsiadów, a kiedy cała ferajna była już gotowa, hulaj dusza. Począwszy od skakania w gumę (ktoś to jeszcze dzisiaj robi???), jazdy na rowerach „dookoła bloku”, bo mama dalej nie pozwalała, budowania „domów” ze świeżo skoszonej trawy. Gra w dwa ognie, potem koszykówka bez kosza (!). Kiedy mama koleżanki, z zawodu wuefistka,
nauczyła nas reguł gry w palanta, całe popołudnia spędzałyśmy na szlifowaniu umiejętności trafiania kijem w piłkę tenisową. Za bazy robiły nam znalezione kamienie czy patyki ułożone w stosy. Nie obyło się też bez kontuzji, gdy jedna z nas podeszła zbyt blisko tej, która właśnie odbijała. Kij należał do masywnych. Na szczęście skończyło się tylko na guzie na czole. Znaleziony kawałek cegły uruchamiał wyobraźnię na najwyższym poziomie. Chodnik przed blokiem był usłany „pajacykami” czy grą w „klasy”. Gra w kapsle czy kule duńskie była normą. Miałyśmy nawet swój własny „sklep”. Zbierane przez cały rok pudełka po mydełku FA, czekoladzie z okienkiem czy papierosach były naszymi „produktami”, a za „pieniądze” robiły liście z okolicznych krzaczków. Każdy miał swoją wartość. Kurs przedsiębiorczości made in PRL. Popołudniami, godzinami potrafiłyśmy stać przed klombem z budlejami, do których zlatywały chyba wszystkie okoliczne motyle. I podziwiać. Tam właśnie po raz pierwszy użądliła mnie osa. A kiedy głód zaglądał nam w oczy, pod całym blokiem słychać było tylko „MAMO!!! Rzuć mi jabłko!” I nasze mamy pomimo początkowych oporów rzucały, bo nie było szans, aby którakolwiek z nas zrezygnowała z letnich przyjemności na korzyść posiłku.
Dorastając, „pajacyki” i „klasy” zamieniłyśmy na planszówki. Tygodniami, siedząc na kocach na górce za blokiem, grałyśmy w „Magię i miecz”. I nie przeszkadzał nam wiatr zdmuchujący nasze karty. W czasach kiedy o Grze o Tron nie było nawet mowy,
ruszałyśmy na wyprawę do krainy smoków i magii, wcielając się w wojowniczki, kapłanki, czarodziejki, aby ostatecznie odnaleźć legendarny talizman. Jedno się nie zmieniło. Nasze mamy nadal ćwiczyły celne rzuty jabłek czy kanapek. Bo nadal nie chciałyśmy rezygnować ani na sekundę, ze wspólnego celebrowa-
FOT. FILIP OLCZAK
nia tej najpiękniejszej dla nas pory roku. Dopiero wieczór nas rozdzielał, kiedy po kolejnym nawoływaniu stojących na balkonach rodziców, niechętnie rozchodziłyśmy się do domów. Wyczekując poranka, kiedy to ponownie Polka Dziadek da nam sygnał, że przed nami nowy, ekscytujący letni dzień. ALICJA KULBICKA redaktor naczelna
Nowoczesny kompleks między Zatoką Wrzosowską a Morzem Bałtyckim
Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55
Apartamenty na sprzedaż
33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie w Szczecinie
Poznański Prestiż
Królowa woda FELIETON: MAGDALENA CIESIELSKA / redaktor magazynu „Poznański Prestiż”
Wyobrażacie sobie świat jako pustynię? Kraje bez lasów, wodospadów, rzek; pozbawione pięknej bujnej roślinności, rozmaitych zwierzęcych siedlisk, ptasich gniazd? Aż boję się podążać tym tokiem myślenia. A jednak... Czerwiec, który właśnie minął, pokazał w wielu miejscach naszego globu, że zmiany klimatu postępują w zastraszającym tempie i przyspieszają w bardzo niebezpiecznym kierunku. Na niektórych kontynentach tak gorącego czerwca nie notowano nigdy przedtem. Trudno odpocząć w taki upał, a tym bardziej zregenerować organizm podczas snu.
– Jeśli ropa naftowa była najcenniejszym surowcem w latach 70. ubiegłego wieku, tak w XXI w. najbardziej pożądana będzie właśnie woda. Projekcje pokazują, że zwiększanie się globalnej temperatury powoduje zmniejszenie jej dostępności dla wielu milionów ludzi. To realny scenariusz – prognozuje ekspert ds. zmian klimatu Joanna Remiszewska-Michalak.
– Przy wzroście temperatury o dwa stopnie, pozbędziemy się niemal połowy obecnie żyjących gatunków. Zniszczy to bioróżnorodność, którą teraz jeszcze mamy – sceptycznie ocenia fizyk atmosfery. National Oceanic and Atmospheric Administration, NOAA – czyli amerykańska instytucja rządowa zajmująca się prognozowaniem pogody – zwraca uwagę na gwałtowne zjawiska towarzyszące tak wysokim temperaturom: huragany, tornada, burze tropikalne, ekstremalne susze, potężne pożary, ulewy itp. W ostatnim czasie w wielu krajach, również i u nas, wystąpiły przerażające anomalie pogodowe. Świat staje na głowie? Jak się przed tymi zjawiskami bronić? Oczywiście, wiemy o tym, iż powstrzymanie katastrofy klimatycznej możliwe jest poprzez działania globalne na rzecz redukcji gazów cieplarnianych. Jednak istotnym, a mało podkreślanym zagadnieniem, jest prawidłowo funkcjonująca gospodarka wodna (taka, która była w Polsce przed II wojną światową!). Dobrze byłoby powrócić do decyzji, aby nie wysuszać mokradeł, które są przecież naturalnymi magazynami wody. –
Zaufajmy nauce i technice. Część tych zbiorników jesteśmy bowiem w stanie odtworzyć, ale przestańmy betonować miasta i nie regulujmy na siłę rzek. Dziś te dwa procesy w Polsce wręcz kwitną – wskazuje J. Remiszewska-Michalak. A Poznań nie jest odosobnionym przypadkiem, jak można zniszczyć ulice, deptaki, piękne miejsca i przykryć je okrutnym betonem, pozbawionym zieleni, chłodnym, minimalistycznym wytworem urbanistycznych i architektonicznych mód. Dodatkowo, jak widzę porozrzucane przy drogach, na miejskich skwerach, w lasach sterty śmieci, puszki po piwach, plastikowe butelki, opakowania, stare opony, części samochodowe czy AGD to aż mnie trzęsie na ludzką głupotę, bezmyślność i krótkowzroczność. Jak można być tak pozbawionym refleksji i racjonalnych przesłanek? Z zapartym tchem obejrzałam wciągający mini serial na Netflixie – „Planeta Ziemia”, gdzie wraz z cudownym głosem Krystyny Czubówny (w polskiej wersji językowej) poznajemy piękno świata przyrody i dowiadujemy się, jak zmiany klimatyczne wpływają na życie na Ziemi. To bez wątpienia spektakularny i ambitny dokument. Zapierające dech w piersiach widoki i unikatowe zdjęcia rzadko spotykanych gatunków zestawione z ponurą prawdą o wpływie ludzkości na zwierzęta i ich siedliska – uczą pokory i napawają wstydem... Niedźwiedzie polarne, morsy, foki i pingwiny stoją w pierwszym szeregu podczas walki ze zmianami klimatu, które mocno uderzają w ich mroźne domy. Czy tę walkę wygrają? Po przeciw-
ległej stronie kumuluje się problem obumierania rafy koralowej, cudownego podwodnego świata. Słodka woda jest
niezbędna do życia dla większości istot, ale – co jest przykrą prawdą – dla coraz większej liczby gatunków dostęp do niej staje się utrudniony. „Planeta Ziemia" zabiera nas w miejsca, jakich
nigdy dotąd nie odwiedzaliśmy, w sensualny świat widoków i dźwięków, jakich prawdopodobnie nigdy nie mielibyśmy okazji doświadczyć. Tu pracują nasze zmysły. Potrzebne są takie opracowania, nowoczesne materiały, dokumenty, które uzmysławiają widzowi, co możemy utracić lub po prostu już tracimy przez niepochlebne działania, irracjonalne decyzje – niestety całą rewolucję przemysłową.
zdj ęc i e : Patryk Pawłowski
8
10 Poznański Prestiż
Moda
Kultura
30 BAZAR POZNAŃSKI Zainspiruj się Bazarem!
52 d r AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA W przeciwnym kierunku
32 PAUL & SHARK Na lato i wczesną jesień
Muzyka
34 STARY BROWAR Cali na biało 40 SARA ZALEWSKA Neon Lime
Temat z okładki 16 A DVESTOR PREMIUM HOUSE Usługi z najwyższego piętra Prestiżowa firma 22 MARINA DEVELOPER Półwysep Dziwnów – wyjątkowa inwestycja na wybrzeżu
42 ALICJA JANCZAK MYSTIC jackets – aby wyróżnić się z tłumu 46 PAULINA MIKULSKA, POZERKI Must have – wakacje 2021 Porady prawne
24 U WI Inwestycje S.A. Budujemy z miłości do Poznania
47 WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI W zimowych ubraniach na plaży, czyli o opóźnionym bagażu
Premiera
Inicjatywa
26 NINA MAJEWSKA-BROWN Zakładnicy wolności
48 K OSZARY KULTURY Miejsce wypełnione kulturą
56 Ł UKASZ BOROWICZ Filharmonia Poznańska z nowym Arcymistrzem 58 RECENZJA MARTY SZOSTAK HANIA RANI, czyli głębia opowieści Filmowy Ferment 60 RADEK TOMASIK Szkoła uczuć – Czarna wdowa Książki 62 MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik Kulinaria 64 INA RYBARCZYK Smacznie i zdrowo Moto 68 N owy Mercedes Klasy C „Baby S” 70 Volkswagen ID3 i ID4 „Bo do zmiany trzeba dwojga” 72 JAGUAR E-PACE w wersji R-Dynamic Blondynka, Jaguar i Jej Wysokość Alokazja 74 PORSCHE TAYCAN To nie rzecz, to styl życia Podróże 76 IRENE AKSENOVA-TOMCZAK Latem zakochaj się w Sycylii Będzie się działo 80 Zapowiedzi
52
42
34
26
Po godzinach 89 Fotorelacja z wydarzeń
56
M A G A Z Y N N O W O C Z E S N E G O P O Z N A N I A K A | poznanskiprestiz.pl | fb.com/poznanskiprestiz WYDAWCA: Media Experts Sp. z o.o. REDAKTOR NACZELNA: Alicja Kulbicka, alicja.kulbicka@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR PROWADZĄCY: Michał Gradowski, m.gradowski@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR MERYTORYCZNY/ SEKRETARZ REDAKCJI: Magdalena Ciesielska, magdalena.ciesielska@poznanskiprestiz.pl
REDAKTOR MOTO/ SOCIAL MEDIA SPECIALIST: Filip Olczak, filip.olczak@poznanskiprestiz.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD: Lukasz@Sulimowski.com ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Jakub Wittchen
ADRES REDAKCJI: ul. Wiosenna 10A, 60-592 Poznań tel./faks 61 820 41 75 DRUK: CGS drukarnia Sp. z o.o. MAGAZYN BEZPŁATNY Lista dystrybucyjna dostępna na stronie internetowej: www.poznanskiprestiz.pl
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Media Experts Sp. z o.o. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny.
11
Stary Poznań Z D J Ę C I A : DOBIESŁAW WIELIŃSKI
Poznański Prestiż
12
Jak trzeba, to trzeba F E L I E T O N : MARTA KABSCH /
PR Manager Starego Browaru, współwłaścicielka marki papierniczej Suska & Kabsch
D
awno nie byłam na rozmowie w sprawie pracy. Gdyby w trakcie rekrutacji zadano mi pytanie, czego w pracy nie lubię, odpowiedziałabym pewnie i bez zastanowienia:
spotkań bez agendy i „trzeba”. Mówi się, że magiczne słowa to „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”. Dlaczego zapominamy o „trzeba”? Ma wielką, niedocenianą moc, chociaż – mało sprawczą. Z „trzeba” trzeba ostrożnie.
„Trzeba” zdarza się najlepszym. Zdarza się szefom i team liderom. Zdarza się w czasie pracy zespołowej. Trzebysławy i Trzebysławowie to ludzie z doskonałym zmysłem obserwacji. Umiejętnie
diagnozują zakres działań niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania firmy czy rozwoju projektu. Z godną podziwu precyzją wskazują następne kroki i obszary wymagające poprawy. Trzeba zadzwonić do X. Trzeba zrobić prezentację. Trzeba sprawdzić, do kiedy trzeba opłacić fakturę (powtórzenie nieprzypadkowe). „Trzeba” wskazuje na konieczność, sugeruje, że sprawa jest pilna. Ma tylko jedną wadę: bezpodmiotowość. Definiuje czynność, wykonawcy już nie. Być może znacie też daleką krewną „trzeba” – „musimy”. Oba słowa potrzebują wsparcia bezwzględnego tyrana, który do zadań przypisze nazwiska. W przeciwnym razie ciężka praca Trzebysław i Trzebysławów w tworzeniu „to-do listy” idzie na marne.
Jeśli brakuje w zespole tyrana, „trzeba” zwykle zawisa w powietrzu i czeka na wolontariuszy o ponadprzeciętnie rozwiniętym poczuciu obowiązku. Takich, którzy nieproszeni rzucają się do roboty, a czasami biorą na siebie zbyt wiele. Nadgorliwym podpowiem nie-
szablonową strategię: „trzeba” to może być mus, ale… nie musi. Ja preferuję tłumaczenie na: „dobrze by było”. Od interpretacji zależy, czy magiczne słowo na „t” wywoła napięcie czy jedynie niezobowiązującą refleksję.
„Trzeba” świetnie sprawdza się także w życiu prywatnym. Kocha domowe porządki i naprawy drobnych usterek. Trzeba wyrzucić śmieci. Trzeba zmienić pościel. Trzeba wymienić żarówkę. Ale również: trzeba wyjść z psem, trzeba kupić coś na kolację, trzeba zapła-
cić za internet. „Trzeba” jest bardzo polskie. Konstrukcja wielu języków nie pozwala na tak swobodne rzucanie pomysłów na rzeczy do zrobienia bez przypisania ich do konkretnej osoby. Moją „miłość” do trzeba podziela mój chłopak. Kiedyś jego kolega z biura w czasie wspólnej pracy nad projektem wyjaśniał: trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto. Bartek
spokojnie odpowiedział: „jak trzeba, to trzeba”. I czekał. Kolega z pokorą przyjął ironię. Podzielił sprawiedliwie zadania, projekt szybko zakończył się sukcesem. „Trzeba” jest u nas w domu dowcipnym synonimem „nie chce mi się” – z zawoalowanym błaganiem o pomoc w spełnieniu obowiązku. Rozglądam się po pokoju. Sporo tu „trzeba”. Trzeba odkurzyć. Poskładać pranie. Wynieść do zlewu zgromadzone w czasie dnia kubki. Szybka edycja myśli. Zmieniam
trzeba na „dobrze by było” i oddycham głęboko. Z kanapy zalotnie spogląda mój pies. Trzeba się z nim pobawić. Z entuzjazmem zgłaszam się na ochotnika. W końcu – jak trzeba, to trzeba.
zdj ęc i e : archiwum autorki
Poznański Prestiż
14
Z miłości do ludzi F E L I E T O N : SIOSTRA ELIZA MYK
Jesteśmy siostrami zakonnymi i równocześnie mamami. Czy jest to możliwe? Tak. A do tego wpadli na to nasi Chłopcy z niepełnosprawnością intelektualną. Mieszkamy razem z 56-cioma Chłopcami w Broniszewicach niedaleko Kalisza. Chłopcy mają zespół Downa, dziecięce porażenie mózgowe, nie chodzą, nie mówią, nie słyszą, mają autyzm, epilepsję i FAS. Damian, kiedy przyszedł do naszego Domu w Broniszewicach nie chodził, nie mówił, nie słyszał. Z miłością zajęła się nim bardzo fachowo i matczynie siostra Tobiasza. Damian jest dziś 20-letnim mężczyzną, który samodzielnie chodzi, ubiera się, mówi, z pomocą aparatów słyszy. Jeździ do szkoły specjalnej do Pleszewa. Tam, pewnego razu przed Dniem Matki uczniowie w klasie Damiana przygotowywali niespodzianki dla swoich mam. Jeden z kolegów Damiana wyśmiał go, że nie ma mamy. Na co Damian pokazał, jak bardzo jest tą nieprawdą wkurzony i przyłożył koledze z liścia. „Moja mama to Tobiasza!!!!!” wrzeszczał. Czy wobec takiej rzeczywistości możemy nie zgodzić się na bycie mamą?!?!?
Kiedy Jarek został przywieziony do naszego Domu, pierwszą osobą, którą spotkał była siostra Tymoteusza. Podbiegł do niej, przytulił się i tonem nie znoszącym sprzeciwu powiedział: „Ty będziesz moją mamą i nie ma, że nie!” Okazało się, że Jarek jako 11-letni chłopiec był już cztery razy porzucany przez rodzinę biologiczną, a potem przez rodziny zastępcze i placówki opiekuńcze. Kiedy w drugi dzień jego pobytu u nas zabrałyśmy Jarka na krótką przejażdżkę samochodem, nagle zaczęły płynąć mu łzy. Pytamy: „Co się Jarku stało?” Na co mały, chudy Jaruś zadał nam pytanie: „A czy ja tutaj wrócę?!?!?” Wszystkim nam trzem siostrom siedzącym z Jarkiem w samochodzie popłynęły łzy. Jaka niepewność musiała być w tym dziecku, skoro zwyczajna przejażdżka samochodem wydała się mu kolejną zmianą miejsca życia. Przykucnęłyśmy przed nim i powiedziałyśmy: „Jaruś, obiecujemy tobie, że to jest twój dom już na zawsze. Już nigdy stąd nie wyjedziesz.” Tymoteusza stała się oficjalnie mamą Jarka wobec instytucji państwowych. Sądownie ma przyznaną opiekę prawną nad Jarkiem. Jarek super się rozwija, oczywiście ten rozwój dotyczy też coraz to nowych pomysłów na psocenie. Ale to, co najważniejsze ma osobę, czyli mamę Tymkę, do której odwołuje się, kiedy czuje się skrzywdzony, która zabierze go na wakacje do babci (chodzi o mamę Tymki), która spełni jego marzenia. Na szczęście Chłopcy mają proste marzenia, takie jak: pepsi w puszce, wyjazd na hod-doga, frytki lub na myjnię samochodową. Czasem zamarzy im się telefon, przejażdżka szybkim autem. Ale wszystko jest do zorganizowania. Naszą siłą napędową są marzenia Chłopców, ich kreatywność i pragnienie szczęścia. Filipek na mamę wybrał siostrę Elizę. Kiedy czuje się zawstydzony lub szczęśliwy zawsze szuka Elizki, swojej mamy. Kiedy pojawia się, wystarczy, że jego mała rączka trafia w rączkę mamy i wstyd lub nieszczęście mija. Słowa Chłopców „Mamo, tęsknię za tobą. Mamo weź mnie ze sobą do banku. Mamo kupisz mi loda?” Lub prosty gest, kiedy siadają na kolana i przytulają się przez chwilę do nas. Jak ich nie kochać? Śmiejemy się, że jesteśmy od naszych synków uzależnione. Mamy nadzieję, że wyrosną na szczęśliwych Chłopców, którzy będą wiedzieli, co znaczy szczęście, co znaczy być kochanym.
zdj ęc i e : Jakub Wittchen
Poznański Prestiż
16
ADVESTOR PREMIUM HOUSE: usługi z najwyższego piętra
Temat z okładki
Dzięki nim sprzedaż lub zakup nieruchomości mogą być proste jak otwarcie drzwi do nowego domu czy mieszkania. Są agentami nieruchomości, ale też ekspertami od home stagingu, specjalistami od papierkowej roboty, negocjatorami i mediatorami. Agnieszka i Dawid Głowaccy, właściciele Advestor Premium House – butikowego biura specjalizującego się w sprzedaży nieruchomości z segmentu premium w Poznaniu i okolicach – na pierwszym miejscu stawiają komfort i czas swoich klientów.
R
rozmawia : Michał Gradowski zdj ęcia : Jakub Wittchen, Katarzyna Lasota (s. 21)
ynek nieruchomości jest teraz bardzo „gorący”, ceny
specjalizujemy niezmiennie ma się dobrze, podobnie jak
rosną, powstaje sporo nowych inwestycji, wiele osób
np. rynek dóbr luksusowych.
w poszukiwaniu bezpiecznej lokaty dla kapitału kupuje mieszkania czy działki… Jak wygląda ta sytu-
Jaki był początek Waszego zainteresowania nierucho-
acja z Waszego punktu widzenia – ekspertów, którzy
mościami, bo przecież wcześniej zajmowaliście się
reprezentują zarówno kupujących, jak i sprzedających?
zupełnie innymi „tematami”? Jak narodził się pomysł
Czy grozi nam „przegrzanie”?
na Advestor Premium House?
DAWID GŁOWACKI: O bańce mówi się już od około dwóch/
AGNIESZKA GŁOWACKA: Dawid przez kilkanaście lat
trzech lat, a ceny ciągle rosną. Kiedy wybuchła pandemia
był zawodowym kolarzem, reprezentantem kadry Polski,
i świat się zatrzymał bardzo wielu przedstawicieli branży
ja z wykształcenia jestem wychowawcą więziennym,
spodziewało się spadków cen, a stało się dokładnie odwrot-
ale większość mojego życia zawodowego byłam zwią-
nie. Do gry bardzo mocno włączyli się inwestorzy, któ-
zana z pracą w korporacjach w branży health&beauty.
rzy lokują kapitał na rynku nieruchomości, a skłania ich
Te z pozoru odległe doświadczenia zawodowe dały nam
do tego m.in. wysoka inflacja oraz niskie oprocentowanie
szerszą perspektywę i pozwoliły idealnie odnaleźć się
lokat. Nieruchomości są dość stabilnym aktywem, nawet
w pracy jako agenci nieruchomości, a ten świat szybko
jeśli następuje spadek, to rynek zwykle szybko się „odbija”.
nas wciągnął i zafascynował.
Stopa zwrotu z inwestycji, jaką jest kupno nieruchomo-
D.G.: Po zakończeniu kariery szukałem pracy, która da mi
ści na wynajem – choć nie jest już tak wysoka, jak jesz-
trochę adrenaliny, zapewni możliwość kontaktów z ludźmi,
cze kilka la temu – ciągle wynosi ok. 6-8%. Inwestowanie
nie będzie monotonnym siedzeniem przy biurku. Padło na
na rynku nieruchomości niezmiennie uchodzi też za sto-
pewne biuro nieruchomości. Pracowałem tam ponad rok,
sunkowo bezpieczne.
Agnieszka kilka miesięcy, ale wspólnie doszliśmy do wnio-
Trudno prognozować jak sytuacja będzie się rozwijać,
sku, że mamy inną wizję pracy, poziomu obsługi klientów,
na pewno jest to dobry czas na sprzedaż nieruchomości.
że zaryzykujemy i stworzymy coś swojego. Nie byliśmy
Ich ceny szybko rosną, a działki i grunty wręcz wystrzeliły
wtedy świadomi, na jak głęboką wodę się rzucamy.
w górę. Na przestrzeni kilku miesięcy działki położne w tej
Przez pierwszy rok prawie wszystkie zarobione pienią-
samej lokalizacji, obok siebie, podrożały nawet o ok. 50%.
dze inwestowaliśmy w branżowe szkolenia, naukę, roz-
Popyt ciągle przewyższa podaż, ale wzrost cen jest też efek-
wój zarówno nasz, jak i naszej marki, zaczynaliśmy sze-
tem wielu innych czynników – cen materiałów budowla-
rzej patrzeć na rynek nieruchomości.
nych czy kosztów pracy, zwłaszcza wykwalifikowanej kadry.
Sześć lat temu poziom obsługi w tej branży pozo-
Deweloperzy, którzy rozpoczynają pracę dziś, nie są
stawiał wiele do życzenia. Takie aspekty jak słowność,
w stanie podać finalnej ceny nieruchomości, bo ceny zmie-
uczciwość, nieobiecywanie klientom gruszek na wierz-
niają się bardzo dynamicznie. Spodziewamy się raczej
bie nie były i ciągle nie są standardem. Pamiętam jednego
stabilizacji poziomu cen na wysokim pułapie niż gwał-
z naszych pierwszych klientów, który powiedział mi póź-
townych spadków, a segment premium, w którym się
niej, że odprawił kilkunastu innych pośredników, a mnie
17 Temat z okładki
zaprosił na spotkanie, bo jako jedyny na pytanie „Czego Pan ode mnie oczekuje?” nie mówiłem o swojej prowizji czy warunkach ewentualnej współpracy, ale chciałem się dowiedzieć, co my możemy dla tego klienta zrobić, jak mu pomóc? W wielu branżach takie podejście jest naturalne, ale w branży nieruchomości – niekoniecznie. Ze wspomnianym klientem, Panem Kamilem, mamy zresztą kontakt do dziś, już z niejedną osobą z jego polecenia mieliśmy przyjemność współpracować. Od początku założyliśmy więc sobie, że naszym celem będzie wysoka jakość obsługi i prezentacji ofert oraz kompleksowość oferowanych usług. Nie stawiamy na ilość, ale
Dawid przez kilkanaście lat był zawodowym kolarzem, reprezentantem kadry Polski, ja z wykształcenia jestem wychowawcą więziennym, ale większość mojego życia zawodowego byłam związana z pracą w korporacjach w branży health&beauty. Te z pozoru odległe doświadczenia zawodowe dały nam szerszą perspektywę i pozwoliły idealnie odnaleźć się w pracy jako agenci nieruchomości, a ten świat szybko nas wciągnął i zafascynował.
na jakość i bazujemy przede wszystkim na polecaniach naszych wcześniejszych klientów.
bo zdjęcia są te same, ale cena różna, czasem inny jest także metraż, bo w jednym miejscu wliczono komórkę lokator-
Jak działają butikowe biura nieruchomości takie jak
ską do całkowitego metrażu nieruchomości, a w innym nie.
Wasze?
Potencjalny klient gubi się w tym chaosie.
D.G.: W dużych biurach nieruchomości pośrednik najczę-
U nas jest inaczej. Jeden agent ma pod opieką śred-
ściej zajmuje się kilkudziesięcioma ofertami na raz, klienci
nio nie więcej niż 10 nieruchomości. Pracujemy tylko na
są dla niego w dużej mierze anonimowi, a jeśli zadzwoni
umowach na wyłączność, zajmujemy się profesjonalnym
ktoś z konkretnym pytaniem, minie chwila zanim pośrednik
przygotowaniem nieruchomości do sprzedaży i wszystkimi
przypomni sobie, o którą nieruchomość chodzi. Często musi
kontaktami z klientami. Bierzemy też na siebie przygoto-
też sprawdzić czy oferta jest jeszcze aktualna, bo sprzedażą
wanie i złożenie wszystkich dokumentów formalno-praw-
tej samej nieruchomości zajmują się także inne biura czy też
nych – u zarządcy nieruchomości, w banku, sądowym
sam właściciel. Obecność kilku ofert tej samej nieruchomo-
wydziale ksiąg wieczystych, geodezji, starostwie powiato-
ści na różnych portalach wywołuje też spore zamieszanie,
wym, urzędzie skarbowym czy urzędzie miasta lub gminy.
18 Temat z okładki
Nasza praca nie kończy się na podpisaniu umowy
które pozostanie w mieszkaniu lub domu czy termin
u notariusza, bo później zajmujemy się także przepisa-
opuszczenia nieruchomości. Napięcie jest czasem tak duże,
niem liczników za energię, wodę czy gaz oraz zgłosze-
że lecą iskry, a naszym zadaniem jest obniżanie tej emocjo-
niem zmiany właściciela do spółdzielni czy wspólnoty
nalnej temperatury.
mieszkaniowej, dbamy o wykreślenie wpisów w księgach
Działamy trochę jak filtr, jak w dyplomacji przeka-
wieczystych po poprzednim właścicielu itd. Rozpoczynając
zujemy drugiej stronie informacje w przyjazny dla niej
współpracę z nami, klient ma pewność, że wyręczymy go
sposób.
we wszystkich czynnościach związanych ze sprzedażą czy zakupem nieruchomości, a ta kompleksowość jest naszym
Czy „Premium” w nazwie firmy oznacza, że zajmujecie
znakiem rozpoznawczym. Klient zyskuje więc fachową
się tylko nieruchomościami z górnej półki?
obsługę oraz wewnętrzny spokój, przekonanie, że nie musi
D.G.: Nieruchomości premium, które rzeczywiście nie-
się o nic martwić.
rzadko przeważają wśród ofert, którymi się zajmujemy,
A.G.: Warto też pamiętać, że spełniamy rolę doradców,
są trochę pochodną usługi, którą oferujemy – najczęściej
negocjatorów, a czasami także mediatorów. Sprzedaż
decydują sią na nią klienci świadomi swoich oczekiwań,
czy kupno nieruchomości to transakcja przeprowadzana
wartości dodanej, jaką możemy im zagwarantować, przy-
kilka razy, a czasem tylko raz w życiu. Nierzadko wiąże się
zwyczajeni do odpowiedniego poziomu obsługi, który znają
z wydaniem oszczędności całego życia czy dużym ładun-
także z innych usług premium.
kiem sentymentalnym, kiedy klienci sprzedają nieru-
Klienci cenią też sobie naszą fachowość i doświadcze-
chomość, która od pokoleń była własnością rodziny. Tak
nie. Czasem, choć pojawia się klient z gotówką w ręku,
duże emocje utrudniają racjonalną kalkulację i chłodne
gotowy do zakupu, radzimy poczekać jeszcze miesiąc
spojrzenie.
czy dwa, bo wiemy, że za tę nieruchomość możemy uzy-
Klienci wolą więc zatrudnić fachowców, bo wiedzą
skać wyższą cenę. A czasem odwrotnie – mówimy, że nie
np. że brakuje im cierpliwości albo nie mają doświadcze-
możemy pomóc, bo w naszej ocenie wartość nierucho-
nia w negocjacjach. Poza tym transakcje między ludźmi
mości jest przeszacowana. Często tacy klienci wracają
to zawsze zderzenie charakterów, a potencjalnych punk-
do nas po kilku miesiącach, bo nie udało im się znaleźć
tów spornych jest sporo, bo przedmiotem negocjacji jest nie
nabywcy, pomimo współpracy z kilkoma innymi biurami
tylko cena, ale także termin i sposób zapłaty, wyposażenie,
nieruchomości.
Warto też pamiętać, że spełniamy rolę doradców, negocjatorów, a czasami także mediatorów. Sprzedaż czy kupno nieruchomości to transakcja przeprowadzana kilka razy, a czasem tylko raz w życiu. Duże emocje z tym związane często utrudniają racjonalną kalkulację i chłodne spojrzenie. Klienci wolą więc zatrudnić fachowców, bo wiedzą np. że brakuje im cierpliwości albo nie mają doświadczenia w negocjacjach. Poza tym transakcje między ludźmi to zawsze zderzenie charakterów.
19 Temat z okładki
osoby, która wzmocni nasz team, a klientom zapewni wysoki poziom obsługi, do którego są przyzwyczajeni. „Premium” w nazwie naszego biura od zawsze miało być synonimem jakości pracy jaką gwarantuje marka Advestor Premium House, a nieruchomości z segmentu
Mamy świadomość, że nie jesteśmy biurem dla każ-
premium, które do nas trafiają, są tego konsekwencją. Dziś
dego. Na pierwszym spotkaniu nigdy nie podpisujemy
słowo „Premium” łączy więc w sobie obietnicę wysokiej
umowy, zależy nam na wzajemnym poznaniu, nawiązaniu
jakości obsługi oraz doświadczenie w obsłudze nierucho-
nici porozumienia, żeby te magnesy się przyciągały, a nie
mości z tego segmentu.
odpychały. Celowo nie budujemy dużego korporacyjnego zespołu, aby nie tracić na jakości obsługi, ale klientów sys-
Wasza f irma została dwukrotnym laureatem tytułu
tematycznie przybywa, więc właśnie poszukujemy nowej
Lider Nieruchomości Otodom w 2019 i 2020 r., w którym oceną biur nieruchomości zajmuje się niezależna agencja badawcza IQS, a jednym z elementów audytu jest kontakt „tajemniczego klienta”, który sprawdza jakość obsługi. Co oznacza dla Was ta nagroda? A.G.: To dla nas bardzo ważne wyróżnienie, bo Otodom to
największy gracz wśród portali oferujących ogłoszenia sprzedaży nieruchomości, ma duże zasięgi, dużą siłę przebicia, a jednocześnie nad przebiegiem konkursu czuwała niezależna firma badawcza. Jest to dla nas dowód na to, że idziemy w dobrym kierunku, że cel, który konsekwentnie realizujemy ma wymierne efekty w postaci rosnących przychodów, coraz większej liczby klientów, pozytywnych recenzji, poleceń, ale też uznania ekspertów z branży. Wiary w siebie dodaje nam też fakt, że jako jedno z dwóch biur nieruchomości w Polsce (na 16 województw) powtórzyliśmy to osiągnięcie dwa lata z rzędu. Stawiacie na nowoczesną komunikację – wirtualne spacery 3D, ujęcia z drona czy filmy video. Czy dla klientów to atrakcyjny dodatek do osobistej wizyty czy jest też grupa osób, która jest gotowa do zakupu nieruchomości bez zobaczenia jej na własne oczy? A.G.: Staramy się wykorzystywać możliwości, jakie dają
nam nowoczesne technologie. Rozwiązania, które wiele biur nieruchomości musiało wdrożyć w związku z pandemią – takie jak wirtualne spacery pozwalające ograniczyć liczbę osobistych wizyt – u nas funkcjonowały dużo wcześniej. Jest grupa klientów gotowa podjąć decyzję bez oglądania nieruchomości, ale to najczęściej inwestorzy. Jeśli jednak ktoś kupuje mieszkanie dla siebie, chce choć raz zobaczyć je na żywo, poczuć energię i klimat miejsca. D.G.: Dzięki wirtualnym spacerom czy prezentacjom
w formie filmów video nawet tacy klienci mają już jednak solidną bazę wiedzy o nieruchomości, chcą tylko utwierdzić się w podjętej decyzji, znają rozkład pomieszczeń.
20 Temat z okładki Dzieci biegają po mieszkaniu krzycząc „to będzie mój
A w czasie wizyty potencjalnych nabywców w domu czy
pokój!”, a klient wchodzi do łazienki i dokładnie przygląda
mieszkaniu obserwujemy ich reakcje, oceniamy rzeczywi-
się płytkom, bo wydawało mu się, że na filmie zauważył
ste zainteresowanie. I nawet jeśli później przy negocjacjach
pęknięcie, a płytka miała po prostu taką strukturę. O takim
mnożą wątpliwości, wiemy, że to tylko gra obliczona na
poziomie rozpoznania detali mówimy. Kiedyś przy gotowa-
obniżenie ceny, więc możemy lepiej reprezentować inte-
niu szukaliśmy przepisów, dziś większość z nas woli obej-
resy naszych klientów – w tym przypadku sprzedających
rzeć film na YouTubie i prześledzić krok po kroku przy-
nieruchomość.
gotowanie potrawy. Te zmiany w preferencjach klientów są widoczne także na rynku nieruchomości. Stąd również
Mocno promujecie ideę współpracy między pośredni-
i my wychodzimy naprzeciw potrzebom klientów, wdra-
kami w handlu nieruchomościami. Jak sprawdza się
żamy nowe narzędzia pracy i zapraszamy na nasz jeszcze
to w praktyce, bo przecież rywalizujecie o najlepszych
raczkujący, ale szybko rozwijający się kanał na YouTube,
klientów i najbardziej atrakcyjne nieruchomości?
gdzie prezentujemy nieruchomości z naszej oferty, ale rów-
D.G.: Obecnie pośrednik w handlu nieruchomościami
nież systematycznie dzielimy się wiedzą.
to zawód, który nie wymaga licencji. Kiedy zniesiono te
„Premium” w nazwie naszego biura od zawsze miało być synonimem jakości pracy jaką gwarantuje marka Advestor Premium House, a nieruchomości z segmentu premium, które do nas trafiają, są tego konsekwencją. Dziś słowo „Premium” łączy więc w sobie obietnicę wysokiej jakości obsługi oraz doświadczenie w obsłudze nieruchomości z tego segmentu.
wymagania wielu ludzi skuszonych łatwym zarobkiem wchodziło do branży. Rynek szybko zweryfikował ich wątpliwej jakości usługi, ale zła reputacja pozostała. Chcemy zmieniać ten wizerunek. Wierzymy w zdrową konkurencję, bo wychodzimy z założenia, że gdyby wszystkie biura nieruchomości gwarantowały wysoki poziom obsługi, klienci nie chcieliby sami zajmować się sprzedażą czy zakupem domu czy mieszkania. Tylko niewielka część właścicieli samochodów serwisuje je i naprawia we własnym zakresie – większość woli pojechać do warsztatu i zdać się
Specjalizujecie się także w home stagingu. Czy odpo-
na fachowców. Podobnie powinno być w przypadku obrotu
wiednie przygotowanie nieruchomości do sprzedaży to
nieruchomościami.
przede wszystkim metoda na zwiększenie zaintereso-
Wiele osób chcących sprzedać nieruchomość mylnie
wania potencjalnych nabywców czy przekłada się także
zakłada, że wiążąc się z jednym biurem na wyłączność
na ostateczną cenę?
straci dostęp do klientów innych biur zainteresowanych
A.G.: Już na pierwszym spotkaniu doradzamy naszym
zakupem. Tymczasem – dzięki wielu Systemom Wymiany
klientom, co warto byłoby „podrasować”, bo nawet drobne
Ofert, do których należymy, takich jak np. system MLS –
pęknięcie na ścianie, które jest efektem normalnego użyt-
profesjonalnie przygotowana przez nas oferta jest dostępna
kowania mieszkania, może wywołać u nabywców falę
także dla klientów innych biur nieruchomości.
pytań i wątpliwości. Później organizujemy sesję zdjęciową,
Poza tym wielu klientów dzwoni do nas z pytaniem
wybieramy atrakcyjne ujęcia, przygotowujemy nietuzin-
o pomoc w sprzedaży czy kupnie nieruchomości we
kowe opisy, które przykuwają uwagę i zwiększają zainte-
Wrocławiu, Gdańsku czy Krakowie. Wiemy jednak, że na odle-
resowanie. To w wymierny sposób przekłada się na wyż-
głość nie zagwarantujemy im odpowiednio wysokich standar-
szą cenę i pozwala skrócić czas sprzedaży.
dów współpracy, dlatego przekazujemy kontakt do przed-
Bardzo istotny jest także sposób prezentacji nierucho-
stawicieli biur poznanych na szkoleniach czy branżowych
mości. Dbamy o to, aby w miarę możliwości nie uczest-
konferencjach, którzy znają lokalny rynek i będą w stanie
niczył w nich sam właściciel. Potencjalni nabywcy mogą
zagwarantować porównywalny do naszego poziom obsługi.
wtedy poczuć się komfortowo i swobodnie, bez skrępowania zajrzeć na przykład do szafek, bo przecież nie kieruje
Na platformie YouTube można oglądać Wasze f ilmy
nimi ciekawość, ale chęć oceny funkcjonalności swojego
z cyklu „Kawa na stojąco”. Na jednym z nich w oprowa-
przyszłego domu czy mieszkania. Szczerze i otwarcie pro-
dzaniu po apartamencie uczestniczy nawet Wasz syn,
ponujemy też rozwiązania, które są korzystne dla klien-
Wojtek. Rozumiem, że kawa na stojąco, bo w Waszej
tów, ale nie zawsze miłe w odbiorze – doradzamy sprzą-
pracy czasem brakuje czasu, żeby usiąść?
tanie, wietrzenie czy nawet ozonowanie nieruchomości,
A.G.: W czasie urlopu macierzyńskiego musiałam
aby usunąć zapach zwierząt, bo pierwsze wrażenie jest
się na nowo odnaleźć w rzeczywistości home off ice.
niezwykle istotne.
Wcześniej oboje pracowaliśmy bardzo intensywnie,
21 Temat z okładki razem jeździliśmy na wszystkie spotkania, bo dzięki róż-
Co najbardziej lubicie w pracy na rynku nieruchomości?
nym charakterom doskonale się uzupełniamy. Już wcze-
D.G.: W handlu nieruchomościami jest trochę jak w filmo-
śniej wszystkie działania związane z marketingiem były
wym thrillerze – od momentu pierwszego spotkania do
moją domeną, brakowało mi wdrażania nowych pomy-
chwili podpisania umowy sprzedaży u notariusza napię-
słów, więc w warunkach domowych narodził się pomysł
cie ciągle rośnie. Później następuje moment oddechu i naj-
na mojego autorskiego vloga „Kawa na stojąco”. A inspi-
przyjemniejsze są wtedy serdeczne, szczere podziękowania
racją do powstania jego tytułu był Wojtek, który – choćby
od klientów. Stawiamy na relacje, każdego klienta traktu-
najbardziej pochłonięty zabawą – kiedy tylko zaparzyłam
jemy tak, jakby był naszym partnerem biznesowym na dłu-
kawę, włączałam komputer i siadałam przed nim, aby
gie lata, często pomagamy całym rodzinom, kilku spokrew-
nieco ponadrabiać pracę, pojawiał się przy mnie jak na
nionym klientom z różnych pokoleń. Dużą satysfakcję dają
zawołanie. Więc kawę nauczyłam się pić raczej w biegu,
nam też nowi klienci, którzy dzwonią do nas z polecenia.
„na stojąco” – tak, aby drugą ręką móc jeszcze coś poro-
Wiemy, że ta rekomendacja nie ogranicza się tylko do prze-
bić na komputerze. W filmach staramy się dzielić wie-
kazania numeru, bo kiedy chcemy opowiedzieć o tym, jak
dzą, na przykład o tym, jak przygotować nieruchomość
pracujemy, taki nowy klient mówi często „ja już wszystko
do sprzedaży, opowiadamy o nas, pracy naszych agentów,
wiem od – i tu pada imię osoby, która nas poleciła – jestem
pokazujemy wybrane nieruchomości. To forma promowa-
zdecydowany/a, proszę przygotować umowę”. Już na
nia marki naszego biura, ale też podtrzymywania relacji
wstępnie otrzymujemy więc dużą dozę zaufania i robimy
z naszymi klientami.
wszystko, aby go nie zawieść.
PÓŁWYSEP DZIWNÓW wyjątkowa inwestycja na wybrzeżu
22 Prestiżowa firma
Wielu poznaniaków szuka atrakcyjnych apartamentów nad morzem – miejsc do wypoczynku, z możliwością korzystnego ulokowania kapitału. Wakacje są dobrym czasem na rekonesans, a my przybliżamy jedną z takich inwestycji – Półwysep Dziwnów, wyróżniający się unikatową lokalizacją, idealny dla osób lubiących aktywny wypoczynek. tekst : Michał Gradowski
|
zdj ęcia : Marina Developer
renomowane biuro architektoniczne DEDECO, które na swoim koncie ma m.in. taką realizację jak Hala Sportowa Politechniki Poznańskiej. Inwestycja powstaje z wykorzystaniem najwyższej jakości materiałów – naturalnych i ekologicznych, spójnych z otoczeniem. Dwukomorowe, trzyszybowe okna, grubość izolacji pionowych i poziomych oraz izolacja akustyczna – to elementy dodatkowo wyróżniające Półwysep Dziwnów na tle podobnych projektów. Dopełnieniem tego obrazu są części wspólne inwestycji – zaprojektowane z myślą o komforcie i bezpieczeństwie: przestronne i cichobieżne windy, system nadzoru kamer oraz place zabaw i tereny zielone nadające inwestycji niepowtarzalnego charakteru.
P
ółwysep Dziwnów to inwestycja firmy Marina Developer. Na finiszu jest właśnie realizacja pierwszego etapu, która zakończy się na początku przyszłego roku, czyli dwa z pięciu budynków. Łącznie powsta-
nie tam 130 lokali mieszkalnych o powierzchni od 27 do 71 m kw., ale na życzenie klienta deweloper
→
Apartament nr 10 w budynku B3 na I piętrze z pięknym, panoramicznym widokiem na Zatokę Wrzosowską (przykładowa aranżacja wnętrza)
może też spersonalizować ofertę, tworząc apartamenty o powierzchni powyżej 100 m kw. Lokale są dostępne w dwóch standardach wykończenia – deweloperskim oraz pod klucz. Zakończenie całej inwestycji planowane jest na III kwartał 2022 roku. Każdy z apartamentów ma własny balkon/taras lub ogródek. Atutem tej inwestycji są także duże okna, w przeciwieństwie do większości nadmorskich inwestycji skierowane na południe, bo też jest na co popa-
MOC ATRAKCJI
trzeć. Półwysep Dziwnów powstaje na terenie z trzech
Półwysep Dziwnów to wyjątkowe miejsce także ze względu
stron otoczonym wodami Zalewu Kamieńskiego –
na wachlarz możliwości spędzania czasu w „wyjątkowych
to unikatowa lokalizacja w skali całego wybrzeża.
okolicznościach przyrody”, które gwarantują dwa obszary
Zabudowa nawiązuje do przedwojennej, nie-
Natura 2000. Osiedle położone jest kilkaset metrów od bał-
mieckiej architektury Pomorza Zachodniego, a takie
tyckiej, szerokiej plaży, w zasięgu przyjemnego spaceru,
elementy jak skośne dachy czy cegła klinkierowa
ale miejsce to zaprojektowano przede wszystkim z myślą
przywołują tamten klimat. Autorem projektu jest
o aktywnym wypoczynku.
23 Prestiżowa firma
roku odbywa się tu szereg regat oraz zawodów żeglarskich.
WYBIERZ IDEALNY APARTAMENT
Jest częścią Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego
Ta inwestycja ma wiele atutów dla poznaniaków także ze względu na komu-
– atrakcji, dzięki której Pomorze Zachodnie może śmiało
nikację. Autostrada A2 i droga ekspresowa S3 wydłużana właśnie do Świ-
konkurować z Mazurami. Dziwnów i okolice to także
noujścia zapewnia świetny dojazd – nawet wypad na weekend jest w tym
wymarzone miejsce do uprawiania innych sportów wod-
przypadku w pełni uzasadniony. Na stronie www.marina-developer.pl/
nych, kitesurfingu, kajakarstwa czy też rozpoczęcia przy-
polwysep-dziwnow znajdziemy plany dostępnych jeszcze apartamentów,
gody z SUPem – Stand Up Paddle, czyli dosłownie „wio-
wraz z przykładową aranżacją wnętrz. Warto zwrócić uwagę m.in. na apar-
słowaniem na stojąco”, które zyskuje coraz większe grono
tament nr 10 w budynku B3 na I piętrze o powierzchni ponad 47 m kw.
zwolenników.
Atutem tego lokalu zlokalizowanego w pierwszej linii zabudowy jest prze-
Dziwnów to jedno z ważniejszych punktów na żeglarskiej mapie Polski, z pięknym Portem Jachtowym. Każdego
Półwysep Dziwnów może stać się również świetną
stronny salon z aneksem kuchennym o powierzchni ponad 21 m kw., duży
bazą wypadową do rowerowych wypraw – w okolicy znaj-
balkon, ale przede wszystkim oszklona z trzech stron wnęka, z której roz-
dziemy ponad 300 kilometrów szlaków rowerowych (m.in.
pościera się panoramiczny widok na Zatokę Wrzosowską.
Międzynarodowy Szlak Rowerowy R10 czy trasa Velo Bal-
Wyjątkowa lokalizacja czy wysoki standard wykończenia to elementy,
tica). Właśnie rozbudowywana jest także droga rowerowa
które sprawiają, że inwestycja Półwysep Dziwnów powinna w przyszłości
do Międzyzdrojów.
zyskiwać na wartości, a już niedługo, kiedy pierwsi mieszkańcy odbiorą
Dziwnów daje unikatowe, w porównaniu do innych nadmorskich miejscowości, możliwości aktywnego wypoczynku i turystyki, a uzupełnieniem tego obrazu są okoliczne pola golfowe, Woliński Park Narodowy, Nadmorski Park Miniatur i Kolejek w Dziwnowie czy charakterystyczny most zwodzony.
klucze, zapewni im wiele niezapomnianych wspomnień.
24 Prestiżowa firma
UWI INWESTYCJE: Budujemy z miłości do Poznania Społeczna odpowiedzialność biznesu w branży deweloperskiej odgrywa
coraz większą rolę. W nowoczesnym zarządzaniu nie liczy się tylko zysk, ale także pozytywne oddziaływanie na środowisko, społeczność
D
oraz partnerstwo w kontaktach z mieszkańcami. To właśnie wyróżnia
świadomych inwestorów, którzy wiedzą jak ważna jest dbałość o najbliższe otoczenie.
↘
Dziedziniec zielony – Os. Bolesława Śmiałego „Botanika”, fot. Andrzej Olszanowski
Przykładem takiego dewelopera jest firma UWI Inwestycje S.A., która od prawie trzech dekad stara się, aby Poznań był najlepszym miejscem do życia. tekst i zdj ęcia : Materiały promocyjne UWI
o dzisiaj firma UWI Inwestycje postawiła 29 budynków,
je z myślą, żeby były przyjazne mieszkańcom, nie chcemy two-
w których obecnie mieszka ponad 8 tysięcy poznańskich
rzyć betonowych pustyni. Wyróżnikiem naszych inwestycji jest
rodzin. Niektóre inwestycje dewelopera, takie jak osiedle
zieleń – podkreśla Małgorzata Puchyła, prezes UWI Inwesty-
Botanika czy przy ulicy Wołkowyskiej powstały na zdegrado-
cje S.A. – Dzisiaj mocno działamy na terenach wokół Jeziora
wanych i opuszczonych przez przemysł terenach miejskich.
Maltańskiego, tworzymy tam ładny, zielony kawałek miasta
– Budujemy w Poznaniu już prawie 30 lat. Wszyscy w firmie
oddalony od jeziora o zaledwie 300 metrów. Nasza sztanda-
jesteśmy sercem poznaniakami i cieszymy się, że możemy
rowa inwestycja MALTA Wołkowyska to przykład połączenia
dawać drugie życie zaniedbanym terenom. Rewitalizujemy
ekologii i nowoczesności. Właśnie powstaje trzeci etap osiedla, już nie możemy się doczekać efektu końcowego – dodaje.
POZNAŃ NASZ WIDZIMY ZIELONY Na przestrzeni minionych lat poznańska firma zrealizowała wiele inicjatyw proekologicznych. Do najciekawszych należy konkurs, w ramach którego studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zaprojektowali skwer na Osiedlu Botanika , a także warsztaty ekologiczne pt. „Osiedle na pTAK” zrealizowane we współpracy ze Stowarzyszeniem Ptaki Polskie. UWI Inwestycje w dalszym ciągu aktywnie działa w obszarze zrównoważonego rozwoju. Na jednej z działek sąsiadujących z osiedlem MALTA Wołkowyska już niedługo zostanie nasadzony tzw. las kieszonkowy. Jest to japońska koncepcja niewielkiego, szybko rosnącego lasu, który doskonale wpisuje się w tkankę miejską. Dzięki odpowiedniemu dobraniu składu roślinnego ekosystem rozwija się 10 razy szybciej, jest 30-krotnie gęstszy i zapewnia 100 razy większą różnorodność biologiczną niż las zasadzony tradycyjnie. Las kieszonkowy stanowi dom dla migrujących ptaków i owadów, a specjalnie dobrana mieszanka roślin poprawia regenerację gleby. Do tej pory ten ekologiczny pomysł doskonale przyjął się na zachodzie, m.in. we Francji i Holandii, gdzie w tym roku ma powstać około 100 podobnych przestrzeni. Las kieszonkowy zasadzony przez UWI Inwestycje będzie prawdopodobnie pierwszym tego typu ekosystemem w Polsce. – Ekologia jest dla nas bardzo ważna. Uważamy, że to jedno z wyzwań, przed jakimi stoi dzisiejsza miejska
25
architektura i urbanistyka. Mam nadzieję, że coraz więcej
Prestiżowa firma
ludzi będzie uwzględniać środowisko w swoich projektach. Jako inicjator i członek jury nagrody Quadro przyznawanej przez prezydenta Poznania od 1999 roku, bardzo chcielibyśmy doceniać właśnie takie prace – mówi Małgorzata Puchyła. Nagroda Prezydenta Poznania im. Jana Baptysty Quadro ma bardzo bogatą historię i jest przyznawana od 1999 roku za najlepszą realizację architektoniczną na terenie miasta. Jej nazwa nawiązuje do architekta, działającego w epoce renesansu – Jana Baptysty Quadro, twórcy między innymi poznańskiego ratusza. Wśród laureatów poprzednich edycji nagrody, oprócz wybitnych poznańskich twórców, zna-
Od lewej: Marcin Polewski – dyrektor techniczny, Małgorzata Jastrzębska – zastępca prezesa zarządu, główna księgowa, Małgorzata Puchyła – prezes zarządu, Daria Miszczyk – dyrektor sprzedaży i Rozalia Ignerska – prokurent, radca prawny
leźli się architekci zarówno z Polski, jak i Europy.
MECENAS SZTUKI Deweloper od lat współpracuje z miastem przy odnawianiu
Sport to zdrowie, dlatego ważnym, cyklicznym wydarzeniem na mapie
poznańskich zabytków. Wśród przeprowadzonych projektów
Poznania, wspieranym przez UWI Inwestycje, są zawody sportowe Kids Run.
warto wymienić m.in. udział w rewitalizacji fontann Marsa,
W ramach imprezy dzieci startują w zawodach biegowych na dystansach
Apolla i Neptuna, które powstały w miejscu dawnych studzie-
dostosowanych do ich możliwości motorycznych. W tym roku zapisy ruszyły
nek, stojących na rynku od XVII wieku. Dzisiaj to popularne
już 20 lipca.
miejsca spotkań poznaniaków. Firma pomogła również m.in. współrealizować figurę Jana Baptysty Quadro na kamienicy
WSZYSTKO DLA POZNANIAKÓW
nr 84 czy Matki Boskiej na fasadzie Pałacu Górków.
Poznański deweloper buduje nie tylko osiedla, ale również relacje z poznania-
We współpracy z Wydawnictwem Miejskim i Fundacją
kami. Najnowszą inicjatywą firmy skierowaną do mieszkańców jest cykl bez-
Rozwoju Miasta Poznania deweloper wsparł wydanie
płatnych treningów na świeżym powietrzu. Ze względu na miejsce organiza-
czterotomowej „Historii Poznania” autorstwa profesora
cji sportowych spotkań – okolice Jeziora Maltańskiego, program nosi nazwę
Przemysława Matusika.
„Aktywna Malta”. Treningi odbywają się w każdą wakacyjną sobotę o godzinie
– Jestem przekonana, że po lekturze tej publikacji czy-
11:00. W zajęciach może wziąć udział każdy. Wystarczy wejść na stronę inter-
telnicy spojrzą na budynki i ulice Poznania z zupełnie innej
netową www.aktywnamalta.pl i zarejestrować się na jeden z pięciu treningów:
perspektywy. Nasze miasto ma piękną, ponad 1000-let-
bieganie, nordic walking, zajęcia dla mam z wózkami, ćwiczenia ogólnoroz-
nią historię. Jesteśmy poznańskim deweloperem i chcemy
wojowe dla dzieci oraz street workout lub po prostu przyjść i ćwiczyć z nami.
szerzyć wiedzę o królewskim Poznaniu – uważa Małgorzata Puchyła prezes UWI Inwestycje S.A.
– Jezioro Maltańskie i tereny wokół niego to jeden z najpiękniejszych zakątków Poznania. Jest to miejsce wręcz stworzone do aktywnego wypoczynku.
Firma UWI Inwestycje była również zaangażowana
Postanowiliśmy zorganizować tam zajęcia sportowe dla mieszkańców, ponie-
w wydanie m.in. dwóch edycji książki „Poznań – Przewodnik
waż uznaliśmy, że po trudnych miesiącach pandemii ruch i aktywność fizyczna
po zabytkach i historii” autorstwa Janusza Pazdera, albu-
to realna potrzeba poznaniaków. Potwierdza to zainteresowanie naszymi trenin-
mów „Ratusz Poznański” prof. Jana Skuratowicza oraz
gami – tłumaczy Małgorzata Puchyła. – Na pierwszym miejscu stawiamy rela-
„O architekturze i plastyce dawnego Poznania do końca
cje z otoczeniem. Każde przedsięwzięcie, biznesowe czy społeczne, podejmujemy
epoki baroku” Witolda Gałki. To kolejne pozycje, dzięki któ-
z myślą o mieszkańcach. Budujemy po prostu z miłości do Poznania i tak jakby-
rym czytelnicy mogą lepiej poznać stolicę Wielkopolski.
śmy sami chcieli mieszkać – podsumowuje prezes UWI Inwestycje S.A.
Z MYŚLĄ O NAJMŁODSZYCH Z okazji Dnia Dziecka UWI Inwestycje zorganizował piknik rodzinny, którego głównym punktem programu były warsztaty muzyczne poprowadzone przez flecistkę Teatru Muzycznego, Zuzannę Czachor. Dzieci mogły także wziąć udział w artystyczno-ruchowej zabawie nawiązującej do spektakli granych na scenie Teatru Muzycznego. To właśnie poprzez sztukę deweloper stara się aktywizować najmłodszych. – Od lat współpracujemy z Teatrem Muzycznym w Poznaniu. Byliśmy sponsorem wielu spektakli dla najmłodszych „Madagaskar” czy „Koziołek Matołek”, jak również znanego amerykańskiego musicalu „Footloose”. – mówi Małgorzata Puchyła.
↗
Zawody sportowe Kids Run
↗
Aktywna Malta, fot. Piotr Oleszak
26 Premiera
NINA MAJEWSKA-BROWN „ZAKŁADNICY WOLNOŚCI” Dobra energia oprósza tę sagę Życie jest podróżą, często niezaplanowaną, spontaniczną, taką, w której musimy być odważni, wykazując się przy tym najlepszymi cechami charakteru. W cudowną, a jednocześnie burzliwą podróż przez historię rodziny Zabierzyńskich,
która rozgrywa się w podpoznańskiej wsi, zabiera nas Nina Majewska-Brown. Pisarka zawsze podkreślająca swą miłość do Pyrlandii serwuje nam bogaty
materiał historyczny, zachwycający dokumentami, archiwalnymi zdjęciami,
starymi reklamami. Jest się nad czym rozczulić, aż niejedna łza popłynie po policzku…
N
Florentyna i Konstanty już wygrali, otrzymując nagrodę za najlepszą książkę na lato 2021. Gratulujemy!
rozmawia :
Magdalena Ciesielska |
zdj ęcia :
materiały Niny Majewskiej-Brown
ino, czy Ty jesteś jak Gil, główny bohater f ilmu Woody’ego Allena O północy w Paryżu, pisarz kochający się w przeszłości i marzący, aby cofnąć się do lat 20. ubiegłego wieku? NINA MAJEWSKA-BROWN: (śmiech) Całkowicie! Okres
międzywojnia mnie fascynuje i pochłania. To czas, gdy w życiu kobiet tak wiele się zmieniło, nareszcie mogłyśmy zacząć oddychać pełną piersią. Mogłabym się tam przenieść, nawet nosząc uciskający i niewygodny gorset. Łączy nas zamiłowanie do tamtych czasów… A co Cię w latach 20. XX w. najbardziej fascynuje? Rewolucja światopoglądowa, zmiana postrzegania sztuki, mody, fryzur, możliwość wyzwolenia się ze stereotypów. Swobodne życie po zrzuceniu gorsetów – w znaczeniu nie tylko odzieżowym, ale też mentalnym, społecznym – było pierwszym krokiem do wyzwolenia, do zrównania praw kobiet i mężczyzn. Choć w krótkich włosach, z piórkiem w tle niespecjalnie się widzę, to doceniam tamten czas i dziękuję prababkom, że miały odwagę powiedzieć „nie” i walczyć o siebie. Ta walka toczyła się na wielu płaszczyznach. Nareszcie liczono się z naszym głosem, przestałyśmy być przezroczyste, za to poczułyśmy się docenione i zaczęłyśmy werbalizować nasze potrzeby. Mówić to, co myślimy. To okres rewolucji w wielu obszarach: w edukacji, gdzie na pierwszy
nie dowiecie się w szkole i zaczęli namawiać mnie do napi-
plan wysuwa się Maria Skłodowska-Curie, technice, moto-
sania książki o powstaniu wielkopolskim. Początkowo
ryzacji, rolnictwie, długo by wymieniać.
opowieść pragnęłam poświęcić mojemu ukochanemu wujkowi Feliksowi Klaczyńskiemu, zasłużonemu
Co zainspirowało Cię do stworzenia tak pięknego dzieła,
powstańcowi, odznaczonemu Wielkopolskim Krzyżem
jakim jest saga „Zakładnicy wolności”?
Powstańczym, wybitnemu molinologowi i kolekcjonerowi,
Synowie Kuba i Filip napisali książkę m.in. o Wielkopolsce
który był mi bliższy niż dwie babcie i dwóch dziadków
i Poznaniu Kuba na tropie historii, czyli wszystko to, czego
razem wziętych. Kochał mnie taką, jaka byłam, czytał mi
książki, poświęcał mnóstwo czasu. W trakcie poszukiwa-
unikatowe zdjęcia z okresu, kiedy Niemcy zajmowali Poznań.
nia dokumentów na jego temat zadzwoniła do mnie przy-
Posiadam sporo dokumentów z tego czasu, zdjęć ze zbombardo-
jaciółka i przekazała mi kontakt do Pana Zbyszka Jóźwiaka,
wanego, spowitego kurzem Poznania z 1945 roku. Współpracuję
historyka, z którym obecnie się przyjaźnię. Historia rodziny
z historykami i kolekcjonerami z całej Polski, którzy udostęp-
Zbyszka okazała się bogatsza, wielowątkowa, opleciona
niają mi swoje zbiory. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim,
burzliwą historią, a przede wszystkim o wiele lepiej udo-
którzy przyczyniają się do powstawania sagi.
kumentowana, ciekawsza niż historia mojego wujka, więc nie sposób było się nad nią nie pochylić.
27 Premiera
Wszystkie te archiwalia jeszcze bardziej pobudzają ciekawość i mobilizują do nieustannych poszukiwań. Przeglądając zdjęcia i spacerując dawnymi ulicami miasta, niemal przenoszę się w czasie.
Pamiętam, jak we wrześniu 2019 roku rozmawiałyśmy
Przyjemnie jest odkrywać, jak dawniej wyglądał Poznań.
o Twoich książkach obozowych, wojennych, dotykających tematu Auschwitz, i wówczas wspomniałaś o pla-
W książce Florentyna i Konstanty zamieszczony jest nigdzie wcześniej
nach napisania sagi rodzinnej. Teraz ten projekt jest już
niepublikowany „Dziennik powstańca wielkopolskiego”. To sentymen-
realizowany. 16 czerwca odbyła się wielka premiera
talny ukłon w stronę historii powstania wciąż mało znanego w kraju. Bo
pierwszej części sagi „Zakładnicy wolności” zatytuło-
o powstaniu warszawskim, powstaniach śląskich często się wspomina,
wanej Florentyna i Konstanty. Odpoczywasz od wyczer-
o wielkopolskim, poza naszym regionem, niestety rzadko. A przecież „wol-
pującej tematyki obozów koncentracyj-
ność to najsłodsza melodia, która gra w naszej duszy”.
nych, pisząc niezwykłą opowieść
Nie chcę onieśmielać czytelnika, a ponie-
o rodzinie Zabierzyńskich?
waż zdaję sobie sprawę, że nie musi
Bardzo odpoczywam, choć w dru-
znać wszystkich faktów, prowadzę go
gim tomie już pochylam się nad II
przez meandry historii zarówno w przy-
wojną światową i jej okrucieństwem.
pisach, jak i zamieszczając w powieści
Pisanie o obozach zagłady, spotykanie
liczne wyjaśnienia, artykuły z epoki, pla-
się ze świadkami, ich relacje są bardzo
katy, zdjęcia, nawet zebrane przepisy kuli-
traumatyzujące i chyba rzeczywiście
narne. Nie sposób bowiem oddzielić życia
musiałam Auschwitz nieco odsunąć,
społecznego i zachodzących w nim zmian
mimo że jeszcze dwie rodziny proszą
od polityki, a w tym przypadku wojen.
o spisanie ich historii. Od tego tematu nie
Dzięki pokazaniu wielu płaszczyzn tam-
sposób uciec… Ale wracając do „Zakładników”, mój materiał
tego okresu jesteśmy w stanie zrozumieć
rozrasta się z dnia na dzień, choćby o dokumenty z epoki
wybory, jakich dokonywali bohaterowie.
PRL-u, stanu wojennego.
Powstaniec Franciszek Jóźwiak, autor dziennika,
Każdy etap pisania sagi jest dla mnie emocjonujący.
był niezwykle dramatyczną postacią. Już jako 16-latek zarządzał dużym mająt-
Pisząc, oddaję swoją energię, jakbym zostawiała cząstkę
kiem ziemskim, zastępując ojczyma powołanego do pruskiej armii. Młodzieniec
siebie na kartach powieści.
przyjaźnił się z mieszkającymi nieopodal Zabierzyńskimi, a Konstanty stał się
Do sagi przygotowywałam się niemal trzy lata, rozczy-
jego mentorem. Franciszek jako najstarszy z braci miał odziedziczyć schedę po
tywałam się w archiwach, materiałach rodzinnych, zdoby-
rodzicach. Wykształcony, z pozycją, stanowił znakomitą partię, za którą oglądały
wałam mnóstwo dokumentów, książek, czasopism z róż-
się kobiety, dzięki poczuciu humoru był duszą towarzystwa. Najmłodszy z braci
nych okresów historii Polski, bo „Zakładnicy wolności”
został kupcem, a średni nauczycielem. Każdy w tej rodzinie znał swoje miejsce.
to niesamowicie złożony temat ludzkich losów, pełnych
Życie Franciszka załamało się niespodziewanie 17 kwietnia 1920 roku, gdy
zakrętów, z wydarzeniami historycznymi w tle.
tuż po powstaniu wielkopolskim wyruszył na front białoruski, na którym został poważnie ranny. Do domu, po wielu miesiącach spędzonych w szpitalu, wrócił
Zawsze podkreślasz uczciwość pisarską i to, jak ważne
jako nienadający się do pracy kaleka. Z krótkotrwałego, wielokrotnie odznacza-
jest dla Ciebie konsultowanie prawdziwych zdarzeń,
nego bohatera zmienił się w inwalidę, który żył wizytami w szpitalu i nowymi
podsyłanie fragmentów powieści osobom, które wyja-
butami ortopedycznymi, a w pamiętniku opisywał kolejne problemy z wojenną
wiły Ci historie swoich bliskich. Tak było z Tajemnicą
odnawiającą się raną. Stał się zgorzkniałym, lekko zalkoholizowanym, pozba-
w Auschwitz, z Ostatnią więźniarką. Czy tak też funk-
wionym możliwości odziedziczenia majątku mężczyzną, na którego nie chciała
cjonuje Twój warsztat pisarski podczas tworzenia
spojrzeć żadna panna. Załamany psychicznie, bo nie nadawał się do dotych-
„Zakładników”?
czasowej pracy na roli, stał się ciężarem dla rodziny, która spoglądała na niego
Oczywiście, przekazuję fragmenty poszczególnych roz-
z litością. Podejmował się różnych działalności, między innymi otworzył dom
działów do wglądu rodzinie, z którą mam stały kontakt. Nie
przemysłowo-handlowy, ale z powodu wielkiego kryzysu wpadał w kolejne pro-
wyobrażam sobie inaczej… W opowieściach jest wiele faktów,
blemy, a w końcu stał się ściganym przez komorników bankrutem. Zazwyczaj
wątków, ekstremalnych sytuacji, które według mnie wyma-
mówimy o bohaterskich powstańcach, zapominając o tych, którzy z konsekwen-
gają konsultacji i porozumienia, a przede wszystkim selekcji.
cjami walki, jako inwalidzi tak fizyczni, jak i psychiczni, borykali się do końca
Niewiarygodne, ile pamiątek i dokumentów zacho-
życia. Zamieszczony w powieści dziennik ukazuje codzienność mieszkańców
wało się wśród potomków Zabierzyńskich i Jóźwiaków.
Wielkopolski, wraz z ich troskami o przyszłość, lękiem przed nową rzeczywi-
Muzeum Historii Miasta Poznania udostępniło mi absolutnie
stością, ale też nadzieją.
28
Pan Zbyszek Jóźwiak, historyk, podzielił się z Tobą wiedzą
w rodzinnej przyganie„nie bądź jak Seweryna”. Rodzina
na temat powstania wielkopolskiego, ale też faktami z życia
Zabierzyńskiech mieszkała w dworku pod Środą
swojej rodziny. Przeprowadził Cię przez meandry historii?
Wielkopolską, nieopodal pięknego dworu w Koszutach.
Zdecydowanie tak. Razem porządkowaliśmy dokumenty,
Bywam w nim często, inspirując się niesamowitą atmos-
poszukiwaliśmy nowych tropów, weryfikowaliśmy różne kwe-
ferą tamtejszego muzeum. To przepiękne miejsce, zacho-
stie, ustalając, co powinno pojawić się w książce, a co jednak
wane w duchu XIX-wiecznych dworów, z ogromną ilością
nie. Praca nad „Zakładnikami wolności” jest wieloetapowym
antyków, bibelotów i drobiazgów z epoki, w którym ma się
zmaganiem się z przeszłością i trochę detektywistyczną, ale
wrażenie, że gospodarze wyszli na chwilę i zaraz wrócą.
bardzo przyjemną pracą. Jestem przekonana, że ze Zbyszkiem ocaliliśmy od
Sewerynę zalewała żółć, gdy odwiedzała właścicielkę
zapomnienia kawał rodzinnej, i nie tylko, historii.
majątku, Marię Rekowską. Sama mieszkała w pięknym
Premiera
mieszkaniu przy placu Wolności w Poznaniu, ale marzył jej Dzielisz się z czytelnikami niebywałymi faktami, dokumentami z tamtych
się splendor dworku.
czasów, prezentujesz skrywane osobiste zapiski. Jakaś magiczna, dobra energia oprósza pracę nad sagą! Pojawiają się nowi
Co sprawia Ci największą radość podczas pisania
świadkowie i nowe dokumenty. W pierwszym tomie znalazł się dziennik
„Zakładników”?
powstańca, w drugim znajdują się oryginalne zapiski z ucieczki członka rodziny
Lubię bawić się słowem, tworzyć dialogi, one mnie roz-
na wschód, w trzeciej pojawią się zapiski jednej z córek, które cudem odnaleź-
śmieszają, ale i rozczulają. Lubię zagłębiać się w trudne
liśmy w zakamarkach rodzinnego archiwum.
relacje, doświadczenia, stając się na chwilę bohaterami
W powieści jest też opis ucieczki innego członka rodziny z Kozielska, co jest
książki. Jednak największą satysfakcję sprawia mi dotar-
mało znanym faktem, który warto przypomnieć. Kilku osobom udało się uciec
cie do nieznanego wcześniej rodzinie dokumentu, to tak,
przekopem. Ich nazwiska znajdują się na liście jeńców, ale nie ma ich na liście
jakbym otwierała wielką skrzynię skarbów. Poza tym
zidentyfikowanych ofiar. Zostali zakwalifikowani jako nierozpoznane ofiary,
z dzieciństwa pamiętam dom dziadków, w którym w służ-
podczas gdy szczęśliwie udało im się wrócić do domów.
bówce przy kuchni mieszkała kucharka, czworaki i miesz-
Drugi tom sagi, Cztery siostry, kończy się na prawdzie katyńskiej głoszonej
kających w nich ludzi, rytm wiejskiego poranka i obiad
przez Niemców, trzeci zaś, Rodzina Zabierzyńskich, zaczyna od katyńskiego
w południe, gdy na dwie godziny przerywało się pracę, by
kłamstwa spreparowanego przez Rosjan.
dać odpocząć koniom. Pisząc, przenoszę się do szczęśli-
To jest niezwykle ciekawe, jak można manipulować faktami i tę samą histo-
wych lat dzieciństwa.
rię na przestrzeni parunastu miesięcy inaczej przedstawiać… Winston Churchill i Franklin Delano Roosevelt nie pozwalali mówić o Katyniu. Brytyjskie archiwa,
Twoje książki zawsze mają podwaliny historii, dawnych
zgodnie z prawem, zostaną otwarte po stu latach od popełnionej zbrodni, czyli
czasów, mód, zwyczajów. We Florentynie i Konstantym
dopiero za kilka lat, i wtedy pewnie poznamy jeszcze inne oblicze tej zbrodni.
wprowadzasz czytelnika w rewolucję obyczajową
W pierwszym tomie mamy z jednej strony stanowczą i konserwatywną Sewerynę, z drugiej zaś światłą i postępową Florentynę. Można by rzec, że ten schemat występuje niezależnie od wieków i czasów, w których żyjemy. Zobacz, ile mamy takich Seweryn wokół siebie, takich przycumowanych okrętów bojących się odpłynąć wraz z pierwszym powiewem świeżej bryzy, która niesie nowoczesne poglądy. Ilu z nas wciąż hołduje utartym przekonaniom: „nie, nie mogę, nie wypada”, „jak to ocenią inni”. Oczywiście nie namawiam do przekraczania granic dobrego smaku czy prawa, ale zachęcam, by wyzwolić się ze skorupy społecznych oczekiwań. Aby nie tylko mieć marzenia, ale też je spełniać. Każdego dnia spotykamy nietolerancyjne osoby, z wachlarzem roszczeń i nieuzasadnionych pretensji. Seweryna, teściowa Florentyny, nie idzie z duchem czasu, jest zakotwiczona w dulszczyźnie, w życiowych schematach i odwiecznym „co ludzie powiedzą?”. „Żyła przeszłością, a nie dniem dzisiejszym, wiecznie rozpamiętując, jak to kiedyś było dobrze, a jak teraz jest źle”. Mam świadomość, że Seweryna nie była gotowa na zmiany światopoglądowe i wkraczającą nowoczesność. Ale nie miała prawa wtrącać się w życie innych i dezawuować odmiennych poglądów. Niestety ta mentalność pokutuje w wielu rodzinach, opiera się na przekonaniu, że „lepsze jest wrogiem dobrego”. Po co zmieniać cokolwiek, skoro nie jest źle? Życie nie na tym polega. Powinniśmy stale się rozwijać, również, a może przede wszystkim duchowo, akceptować siebie i innych. O ile łatwiej byłoby nam wszystkim żyć. Niektóre imiona w powieści zostały zmienione, prawda? Tak, na prośbę rodziny dokonałam kosmetycznych zmian, ale niektórych imion nie sposób było zmienić, jak chociażby Seweryny, która do dziś funkcjonuje
29
lat 20. ubiegłego wieku, w zmieniający się świat pod
Widzę szczęśliwą kobietę, z błyskiem w oczach. Jesteś speł-
kątem społecznym, ale i technologicznym (wynalezie-
niona, usatysfakcjonowana, że tworzysz tak wielowątkową
nie prezerwatywy, prądu), pokazujesz cudowne wnę-
opowieść?
trza dworku. Według mnie ta saga to wielki miks histo-
Jestem bardzo szczęśliwa, że poznałam tak wyjątkowe osoby,
rii, obyczajów, poplątanych uczuć, ludzkich dramatów,
dzięki którym odkrywam przed czytelnikami historię rodziny
wielkiej miłości, patriotyzmu. A dla Ciebie?
Zabierzyńskich. Rodziny, jakich w tamtym okresie było wiele.
Tak jak wspomniałam, polityka nieodmiennie splata się
Zresztą pisanie sprawia mi ogromną przyjemność i mogę
ze zmianami zachodzącymi w społeczeństwie, modzie,
śmiało powiedzieć, że nareszcie zawodowo zajmuję się tym,
technice. Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych rodziła
co kocham. Dlatego też jestem tak bardzo wdzięczna czytelnikom, że sięgają
się epoka jazzu i fokstrota, my walczyliśmy o elementarne
po moje książki, bo dzięki nim mogę zajmować się pisaniem zawodowo.
Premiera
swobody, o niepodległość. Kobiety zyskały prawo głosu, choć nadal nie miały zdolności prawnej. Gdy zostawały
Główni bohaterowie pierwszego tomu sagi poznają smak wolności, cie-
wdowami, nie mogły sprzedać domu, zboża, prowadzić
szą się życiem w odzyskanej ojczyźnie, patrzą – często z niepokojem – jak
gospodarstwa na podobnych zasadach jak zmarły małżo-
ich dzieci dorastają, a tu nadciąga widmo II wojny światowej. W zana-
nek. Nie mogły podpisywać umów. Wiele z nich dumnie
drzu jest drugi tom sagi, Cztery siostry,
stanęło przy taśmach w fabrykach, postrzegając to jako
o dorastających córkach Florentyny
awans społeczny i nową możliwość zyskania finansowej
i Konstantego. Ich perypetiach, miło-
niezależności. Zdjęły gorsety i skróciły spódnice, a dzięki
ściach i kłopotach. Premiera drugiej
wynalezieniu silikonowych prezerwatyw nareszcie mogły
części już w sierpniu.
zacząć planować wielkość rodziny, skutecznie oddzielając
Zaplanowałam, że druga część sagi
seks od prokreacji.
zamknie się w latach 1945–1946, jednak
Sagę można spuentować jej tytułem, czyli właśnie
materiał, który zebrałam, okazał się tak
„Zakładnicy wolności”. To wolność rozpatrywana na wielu
obszerny, że nie sposób było go zawrzeć
płaszczyznach: rozbiory, powstanie wielkopolskie, wojna
w drugim tomie. Dlatego o końcu wojny
bolszewicka, II wojna światowa, system komunistyczny.
i wyzwoleniu przeczytają Państwo
To próba wyzwolenia się z jarzma niewoli, ale też ta nasza
w tomie trzecim.
wewnętrzna walka o własną niepodległość. Uwolnienie się od oczekiwań innych.
Cztery siostry będą miały premierę 18 sierpnia, a trzecia część – Rodzina Zabierzyńskich – jesienią.
Co z tamtych czasów wniosłabyś do obecnych? Na pewno zajęcia z savoir-vivre’u w szkole, by od najmłod-
Uchylisz rąbka tajemnicy, co się dzieje z córkami Florentyny i Konstantego?
szych lat wpoić podstawowe zasady dobrego zachowania,
Zazwyczaj tego nie robię (śmiech), ale… w ramach wyjątku...
manier, aby dzieci potrafiły posługiwać się trzema czaro-
Cztery dorastające córki sprawiają rodzicom coraz więcej kłopotów – jak
dziejskimi słowami „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”.
to często bywa z dużymi dziećmi. Najbardziej ułożona Maria wraz z mężem
Słowami, o których często zapominamy w dorosłym życiu.
zamieszka w pobliskim majątku, lecz Wiktoria i Zofia postanawiają zawojować
Dodatkowo etykieta, odpowiednie ubranie na ważne uro-
wielki świat. Wiktoria wyjeżdża z dużo starszym mężem na wschód Polski, skąd
czystości, jak ślub czy pogrzeb. Kaligrafia. Celebrowanie
w czasie pogromu wołyńskiego w 1943 roku cudem ujdzie z życiem. Zosia dla
wspólnych chwil przy stole, ale przede wszystkim zwolni-
odmiany pozna smak zakazanej miłości, zakochując się w młodym Niemcu sta-
łabym tempo życia, aby był czas na nacieszenie się codzien-
cjonującym w Środzie Wielkopolskiej. I gdy wydaje się, że już gorzej być nie może,
nością, ulotnymi chwilami.
najmłodsza, rozpieszczona Wanda przedstawia rodzinie narzeczonego Edwarda – zapiekłego komunistę, który zaczyna niebezpiecznie drążyć rodzinną prze-
Florentyna i Konstanty to kolejna opowieść przekazy-
szłość, węszyć i inwigilować. Czy w tych okolicznościach najbliżsi sobie ludzie
wana nam przez kobietę, widziana oczami kobiety, z jej
będą w stanie się porozumieć, zaufać sobie i nadal się kochać? Jak poradzą sobie
wrażliwością, ale i ciekawością nowych czasów. Z rewo-
z trudnymi doświadczeniami? Czy rodzina Zabierzyńskich przetrwa w labiryncie
lucją w świecie nowinek technologicznych, awansu
najtrudniejszych emocji wywołanych wojenną zawieruchą? Zapraszam czytel-
i praw wyborczych kobiet. Ty jesteś taką wyemancypo-
ników do sięgnięcia po sagę „Zakładnicy wolności”, ekscytującą opowieść o ludz-
waną Florentyną?
kich dramatach, wielkiej sile miłości i poświęcenia.
Oczywiście, że jestem (śmiech). Najczęściej autorami książek historycznych są mężczyźni, natomiast ja postano-
Jesteś rannym ptaszkiem czy typem sowy?
wiłam opowiadać historię z perspektywy kobiet. To my,
Zawsze byłam rannym ptaszkiem, wstawałam i zasiadałam do pracy, gdy dom
kobiety, gdy nasi synowie i mężowie szli na wojnę, musiały-
jeszcze spał. I to była moja pora. Jakiś czas temu zmieniło się to diametralnie,
śmy czuwać nad domowym ogniskiem, dziećmi, starszymi.
teraz lubię pisać w nocy, siedzę nad laptopem nieraz do rana. Celebruję chwile
Toczyłyśmy walkę na innym froncie. Gromadziłyśmy
spędzone z samą sobą, gdy dojrzewa we mnie opowieść albo gdy zwyczajnie,
zapasy, przygotowywałyśmy z „niczego” obiady, dbały-
z filiżanką kawy w dłoni, mam czas zastanowić się nad tu i teraz, na planowa-
śmy o edukację i patriotyczne wychowanie. Działałyśmy
nie, na marzenia, na zmierzenie się z sobą, zatrzymanie się w biegu i odsunięcie
też w konspiracji, często narażając życie.
od codziennych problemów. Czego wszystkim szczerze życzę.
30 Moda
Nieoczywisty Poznań
31 Moda
ZAINSPIRUJ SIĘ Bazarem Poznańskim!
B
azar Poznański to jeden z najważniejszych
zarządu nad całym kompleksem budynków,
symboli Poznania i Wielkopolski. Powstał
które zostały następnie przekazane P.P. „Orbis”.
w 1838 roku dzięki inicjatywie Karola
W 1990 roku spółka Bazar Poznański,
Marcinkowskiego i powołanej przez niego
istniejąca nieprzerwanie przez cały okres
spółce udziałowej, której celem była budowa
powojenny, podjęła działania prawne i odzy
hotelu przeznaczonego dla polskiej klienteli
skała zniszczone budynki Hotelu Bazar.
i sklepów dla polskich kupców. Hotel, któremu
Po ponad 40 latach kompleks znalazł się ponow
nadano nazwę „Bazar”, powstał przy ulicy
nie pod zarządem prawowitych właścicieli.
Nowej, obecnie Paderewskiego. Jego budowa
Pierwszym działaniem spółki było przywróce
zakończyła się w 1841 roku.
nie funkcji handlowej lokali usytuowanych na
Bazar stanowił także najważniejszą ostoję polskości na terenie zaboru pruskiego. Szybko stał się centrum polskiego życia gospodarczego,
poziomie parteru kompleksu budynków, tak jak to było na początku istnienia Bazaru. Budynek starego Bazaru f unkcjo
politycznego i kulturalnego. To w tym gmachu
nuje dziś jako nowoczesny biurowiec
w 1871 roku ukonstytuowała się spółka akcyjna
najwyższej klasy. W ciągu ostatnich lat
budowy Teatru Polskiego. Pod koniec XIX w.
w y re m o n t owa n o k a m i e n i c ę p r z y u l i c y
spółka dokupiła nieruchomość przy Alejach
Paderewskiego i uruchomiono w niej pasaż
Marcinkowskiego, której przebudowę zakoń
h a n d l o w y z e k s k l u z y w ny m i b u t i k a m i .
czono w 1901 roku.
W 2005 roku zakończono remont fasady od
Historia Bazaru zawsze splatała się z histo rią Polski. 26 grudnia 1918 roku gościł tu Ignacy Jan Paderewski, którego przybycie do
Alei Marcinkowskiego, przywracając jej bogaty, neobarokowy wygląd. Po latach przerwy spółka powróciła również
Poznania było impulsem do wybuchu powsta
do tradycji kulinarnych, otwierając podwoje
nia wielkopolskiego. Odnowione w okresie
pierwszej restauracji, którą ze względu na histo
międzywojennym pomieszczenia hotelowe były
rię tego miejsca nazwano „Bazar 1838”. Obecnie
miejscem ważnych narad, obchodów, wystaw,
trwają prace nad rekonstrukcją historycznych
a także bali karnawałowych.
wnętrz Bazaru.
Okres II wojny światowej okazał się katastro
Bazar Poznański SA aktywnie uczestni
falny dla losów Bazaru. Rzeczoznawcy ocenili
czy w wydarzeniach kulturalnych w Poznaniu,
zniszczenia na ponad 70%. Po zakończeniu
wspierając i promując sztukę.
wojny spółka we własnym zakresie przystą piła do odbudowy gmachu. Zmiany ustrojowe
Informacje ze strony:
w Polsce spowodowały jednak odebranie spółce
www.bazarpoznanski.pl/historia
32 Moda
↘ lekka kurtka Econyl z kolekcji Save the Sea / bluza super soft stretch z odblaskowym logo / szorty z bawełny
SHARK
look!
Żeglarski styl, organiczna bawełna, najwyższa jakość, kultowe logo – kolekcja Paul & Shark na lato i wczesną jesień.
↖ t-shirt z logo firmy / bawełniana koszula w prążki / bermudy cargo z bawełny ze stretchem / skórzane sneakersy
33 Moda
→
←
kurtka Paul&Shark X Typhoon / kolorowe szorty kąpielowe / t-shirt z bawełny organicznej / bluza z kapturem z bawełny organicznej / bermudy cargo Ottoman, bawełniane ze stretchem / skórzane trampki
koszule bawełniane Oxford / koszula dżinsowa / regulowany skórzany pasek / spodnie z 5 kieszeniami z elastycznego jedwabiu i bawełny / bawełniane bermudy zapinane na zamek / skórzane trampki LOOK 01
LOOK 34
21412090 Jacket ‘Paul&Shark X Typhoon’ 21415012 Color block swim shorts with Paul&Shark print 21411100 Organic cotton T-Shirt with printed Logo 21411871 Organic cotton hoodie sweatshirt with printed Logo 21414009 Stretch cotton Ottoman cargo bermuda C0P8002 Leather sneakers with printed Logo
21413488 Cotton Oxford shirt with nautical embroidey C0P6000 Adjustable leather belt 21414118 Stretch silk and cotton 5 pockets trousers C0P3002 Denim cotton shirt 21413484 Cotton Oxford shirt 21414048 Cotton zip bermuda with nautical embroidery C0P8002 Leather shoes
→
←
ultralekkie kamizelki puchowe z odpinanym kapturem / bluza z bawełny organicznej / spodenki do biegania z bawełny organicznej / bawełniana czapka z daszkiem / torba reporterska / t-shirt z bawełny organicznej / skórzane sneakersy
wiatrówka nylonowa / spodnie z bawełny ze stretchem / skórzane trampki / bawełniana czapka z daszkiem / płaszcz marynarski z grubej bawełny / bluza z bawełny organicznej / skórzany, tkany, elastyczny pasek / spodnie dżinsowe z bawełny organicznej LOOK 03
LOOK 08
C0P2007 Ultralight down jacket with detachable hood C0P1095 Organic cotton sweatshirt w/three-colour printed logo C0P1025 Organic cotton jogging shorts with tone-on-tone logo 21417101 Cotton baseball cap with 3D embroidery logo 21418108 Reporter bag with iconic badge C0P2007 Ultralight down jacket with detachable hood 21411076 Organic cotton T-Shirt with Paul&Shark Vintage Logo C0P8015 Leather shoes
21412050 Nylon windbreaker 21414090 Stretch cotton trousers C0P8002 Leather sneakers with printed Logo 21417101 Cotton baseball cap with 3D embroidery Logo 21412139 Peacoat stone washed ‘Typhoon cotone’ 21411893 Organic cotton hoodie with iconic badge 21416003 Leather trimmed woven elastic belt 21414201 Organic cotton denim pants
←
→
parka Giraglia Typhoon Save the Sea / bluza z organicznej bawełny / spodnie Econyl® Save the Sea / polo z organicznej bawełny / bawełniany sweter rybacki / skórzane trampki
bluza z organicznej bawełny / szorty kąpielowe bojówki / skórzane trampki / bawełniana czapka z daszkiem / t-shirt z bawełny organicznej / koszulka polo z bawełny organicznej LOOK 14
LOOK 09
21411851 Organic cotton sweatshirt with 3D embroidered Shark 21415053 Swim cargo shorts with iconic badge C0P8006 Leather shoes
21412081 Giraglia parka Typhoon Save the Sea 21411544 Organic cotton Bretagne crew neck 21414102 Econyl® Save the Sea trousers
34 Moda
marynarka H&M (wejście od Półwiejskiej), top, spodnie, klapki, torebka, spinki Zara (Atrium 0), kolczyki, pierścionek Ania Kruk (Pasaż 0)
Dołącz do modowego wydarzenia roku:
35
CALI NA BIAŁO w Starym Browarze
Moda
Setki eleganckich gości, uczta we francuskim stylu na piknikowych kocach, spektakularna sceneria najpiękniejszego miejskiego parku w Poznaniu – tak będziemy świętować koniec lata w Starym Browarze. Obowiązują zaproszenia i… białe stroje.
Z
amknij oczy i wyobraź sobie ciepły wieczór. Szum
EN BLANC
zieleni, przyjemna muzyka. Kieliszek prosecco, ape-
Białe pikniki to tradycja z francuskim rodowodem. Pierwsze takie wydarze-
tyczne przekąski. Rozmowy i śmiechy. Jest swo-
nie miało miejsce w 1988 roku w Lasku Bulońskim. Zorganizował je dla swo-
bodnie, elegancko, ale też odrobinę surrealistycznie – oto
ich przyjaciół François Pasquier. Dîner en Blanc, czyli kolacja w bieli, organizo-
tysiąc osób ubranych od stóp do głów na biało ucztuje na
wana jest co roku w Paryżu i kilkudziesięciu innych miejscach na całym świecie.
trawie na piknikowych kocach. Ten sen spełni się 10 wrze-
Wystrojeni na biało paryżanie ucztowali już m.in. przed Luwrem i pod wieżą
śnia w Starym Browarze podczas najbardziej wyjątkowego
Eiffla. Podobny dress code jest także tradycją w gorącej Brazylii. Białe stroje
modowego wydarzenia tego lata w Poznaniu. 11 września
wybierane są na imprezy i kolacje sylwestrowe. Biel w tamtejszej kulturze sym-
rano obudzisz się i powiesz: Co za noc!
bolizuje pokój i dostatek. Idealna wróżba na Nowy Rok.
koszulka, czapka COS (Dziedziniec), nieśmiertelnik, bransoletka Apart (Atrium 0), torba Ochnik (Pasaż +1), okulary Kazar (Pasaż 0)
top, spodnie, sweter 303 Avenue (Atrium 0), okulary Kazar (Pasaż 0), biżuteria Ania Kruk (Pasaż 0)
36 Moda
koszula Marc O’Polo (Pasaż +1), spodnie Massimo Dutti (Atrium 0), buty, pasek Barbour (Pasaż 0), zegarek, bransoletki Apart (Atrium 0), kapelusz – własność modela
Więcej modowych inspiracji znajdziesz na: starybrowar.com/browarmag
37 Moda
sukienka Bizuu (Pasaż 0), torebki Ochnik (Pasaż +1), buty Kazar (Pasaż 0), biżuteria Ania Kruk (Pasaż 0), okulary H&M (wejście od Półwiejskiej)
38 Moda
POZNAŃ JAK PARYŻ
BIAŁY TOTAL LOOK
Nie trzeba jechać do Paryża, żeby doświadczyć magii bia-
Nie zapominajmy o głównym temacie pikniku: wszy-
łego pikniku. Poznańska „świątynia mody”, Stary Browar,
scy goście muszą przybyć ubrani na biało! W pozornie
we wrześniu zaprosi swoich Klientów na autorską edy-
trudnym zadaniu stworzenia jednokolorowych styliza-
cję tego szykownego wydarzenia. Aby otrzymać zaprosze-
cji pomogą inspiracje przygotowane przez ambasadorki
nie, wystarczy zrobić zakupy za min. 500 zł (przynajmniej
Starego Browaru. Siostry Blingsis z oferty browarowych
w trzech miejscach)*, a paragony zarejestrować w aplika-
sklepów wybrały romantyczne sukienki, eleganckie gar-
cji mobilnej. Co czeka gości tego wyjątkowego wieczoru?
nitury, a także casualowe interpretacje białego motywu.
Grono browarowych Klientów w białych strojach rozsią-
Na wrześniowy piknik koniecznie zabierz naładowany na
dzie się wygodnie na piknikowych kocach w malowniczej
100% telefon. Tak instagramowego wydarzenia jeszcze
scenerii Parku. Każdy otrzyma elegancki kolacyjny set,
w Poznaniu nie było. Cali na biało w Starym Browarze –
pełen specjałów inspirowanych francuską kuchnią. To nie
nie może Cię tam zabraknąć.
jedyna inspiracja z kraju nad Sekwaną – gwiazdą wieczoru będzie Reni Jusis, która zaśpiewa dla gości romantyczne szlagiery z nowej płyty „Je suis Reni”.
Modowe wydarzenie roku: Co za noc! w Starym Browarze 10 września 2021 ZRÓB ZAKUPY I ODBIERZ ZAPROSZENIE NA FRANCUSKI PIKNIK W PARKU! zbierz paragony o wartości min. 500 zł z przynajmniej trzech punktów zarejestruj je w aplikacji mobilnej w ybierz nagrodę: podwójne zaproszenie na piknik w bieli *Szczegóły i regulamin akcji: starybrowar.com/cozanoc
zdj ęcia : Katarzyna Jankowiak / Blingsis st ylizac j e : Agata Jankowiak / Blingsis m odele : Agata Jankowiak / Blingsis,
Filip Kowalik / Life Catchers tekst : Marta Kabsch
buty Kazar (Pasaż 0), torebka Ochnik (Pasaż +1)
39 Moda
sukienka MOLTON (Pasaż +1), szpilki, torebka Kazar (Pasaż 0), okulary Zara (Atrium 0), naszyjnik z pereł COS (Dziedziniec), łańcuszek Ania Kruk (Pasaż 0)
Więcej modowych inspiracji znajdziesz na: starybrowar.com/browarmag
40 Moda
Elegancka sukienka Megy z wycięciami, które są najmodniejszym elementem tego sezonu! Dodatkowym, modowym atutem są wszyte i wyprofilowane poduchy, które pięknie podkreślają linię ramion. Kreacja ta jest bardzo kobieca, jej dopasowany fason podkreśla sylwetkę, a rozporek na udzie dodaje jeszcze większego seksapilu. W tej kreacji nie pozostaniesz niezauważona! Wykonana z wiskozy elastycznej i oddychającej, idealnej na letnią porę.
www.sarazalewska.com oraz stacjonarnie w Atelier: ul. Ługańska 16, Poznań
Zdjęcia z sesji najnowszej kampanii wiosna-lato 2021 modelka : Marlena Janeczko fotograf : Borys Borecki
41 Moda
Modowy total-look w wersji kolorystycznej Neon Lime to największy hit tego sezonu! Marynarka krótka Paris o krótkim kroju i prostej formie z wysuniętą linią ramion. Zapinana jest na jeden złoty guzik i wykonana z delikatnej tkaniny garniturowej miękkiej i przyjemnej w dotyku, dzięki czemu jest komfortowa w noszeniu.
Top typu gorset, który wykonany został tak, aby pięknie leżał na każdej kobiecej sylwetce.
Spodnie z wysokim stanem, w których góra wykonana została na szerszym karczku, idealnie podkreślają talię. Perfekcyjnie skrojone kieszenie z tyłu pięknie podkreślają kobiece kształty, fason poszerzany ku dołowi jest największym tegorocznym trendem. Taką stylizację założysz na specjalną okazję, na co dzień, jak i na wielkie wyjście.
Najmodniejszy krój dekoltu typu serduszko w elegancki sposób podkreśla biust. Top jest świetnym uzupełnieniem tej stylizacji.
42 Moda
ALICJA JANCZAK MYSTIC jackets – aby wyróżnić się z tłumu Spotykam się z osobą, która swoją cegiełkę talentu dołożyła w Starym Browarze
jako architekt. Obecnie pochłonięta jest nową pasją, której towarzyszące emocje wdzięcznie oddaje marka odzieżowa MYSTIC jackets. Jak wzmocnić swój indywidualizm?
Dlaczego warto zaakcentować swoje „ja”? Jak czuć się wyróżnionym? – na te i wiele innych
pytań odpowiada kreatorka oryginalnych rzeczy, Alicja Janczak. Wejdźcie z nami do świata farb, gdzie nadaje się nowe znaczenie nieużywanym częściom garderoby.
J
rozmawia : Magdalena Ciesielska
|
zdj ęci e : materiały prywatne Alicji Janczak
esteś architektem wnętrz, który kreuje przestrzeń zgodnie z wymaganiami praktycznymi i z gustem swoich klientów. Czy to samo czynisz ze spersonalizowanymi rzeczami, które obecnie wykonujesz? ALICJA JANCZAK: Wciąż jestem aktywnym architektem
i zajmuję się projektowaniem wnętrz, a malowanie odzieży, ozdabianie według indywidualnych zleceń to moja wielka, nowo odkryta pasja. Potrzeba kreacji i tworzenia czegoś z niczego (śmiech) była we mnie od zawsze. Staram się projektować wnętrza z niebywałą precyzją, inspirujące, wpływające na pozytywny nastrój, by ludzie czuli się w nich dobrze, przyjemnie. By otaczali się ładnymi detalami, sztuką, designem – przykuwającym wzrok. Wierzę, że to nas wewnętrznie wzbogaca. Dokładnie to samo tyczy się odzieży, której daję drugie życie. Jestem osobą praktyczną, dlatego postawiłam na użytkowy wydźwięk mojego malowania. Tworzę rzeczy, które można dotknąć, założyć na siebie i czuć się w nich wyjątkowo.
Kto był Twoim pierwszym odbiorcą? Zaczęłam malować portrety moich najbliższych, rodziny,
Co skłoniło Cię do wytyczenia sobie nowej ścieżki arty-
przyjaciół i obdarowywać wszystkich dookoła. (śmiech)
stycznych działań?
Potem udostępniłam w moich mediach społecznościowych
Znalazłam ciekawą i jednocześnie intrygującą sesję zdję-
swoje prace, choć zastanawiałam się, jak zostaną odebrane.
ciową amerykańskiej fotograf ki Jill Greenberg, która
Po niedługim czasie miałam sporo zapytań i zleceń. Ktoś
mnie bardzo zainspirowała. Zrobiła portrety dzieciom
chciał, żebym namalowała portret córki, ktoś inny – por-
zaraz po zabraniu im zabawek i słodkości. Dzieci – jak
tret narzeczonych, który miał być prezentem ślubnym. I tak
można się domyśleć – pokazały cały wachlarz przeróż-
nazbierało się zleceń od nieznanych mi wcześniej osób.
nych emocji, krzyku, złości, płaczu itp. Ten uchwycony
Zaczęło to wszystko dobrze funkcjonować.
przez fotografkę wyraz twarzy oraz głębia uczuć odzwier-
Zauważam, że odbiorcami moich prac są ludzie
ciedlona w oczach były dla mnie czymś tak niezwykłym
mający swoje pasje, kochający życie, zwierzęta, przy-
i ujmującym, że postanowiłam się nad tym dłużej pochylić.
rodę, umiejący dzielić się radością z innymi. Fascynujący
Wówczas wpadłam na pomysł: „może też namaluję portret
się tańcem, muzyką, podróżami. Ludzie o otwartych gło-
tak wypełniony emocjami”, oczy jako zwierciadło duszy.
wach i sercach.
Moda jest niekończącą się zabawą, więc bawmy się, wybierając stroje spersonalizowane z tzw. rysem wyjątkowości, aby wyróżnić się w pozytywny sposób.
43 Moda
Zanim skierowałaś swoje artystyczne aspiracje na jeans, wybierałaś często sklejkę. Tak, często wykorzystywałam ją w aranżacji przeróżnych przestrzeni. Sklejka wydaje mi się bardzo wdzięcznym materiałem, z którym można dużo pokombinować i uzyskać w ten sposób różne artystyczne wariacje. Zaczęłam również używać sklejki jako podłoża do warsztatu malarskiego, wykonywanego w domowym zaciszu, w skupieniu, w ciszy. Malowanie mnie pozytywnie nakręca, ładuje dobrą energią, relaksuje. Czy Twoje propozycje malowania na odzieży odbierasz jako pewnego rodzaju wybicie się z szarości dnia codziennego? A w szczególności – podczas pandemii koronawirusa – z tłumu jednakowych osób w maseczkach? Zapewniam swoim klientom oryginalność, daję im możliwość kreowania własnego wizerunku. Jest tyle ludzi podobnie wyglądających, ubierających się w tzw. sieciówkach. Jednakowy tłum… Dlaczego więc nie wyróżnić się, nie pokazać czegoś innego, zaprezentować się w nietypowej stylizacji ? Dodatkowo z wybranym przez siebie motywem, ulubionym akcentem, symbolem – to jest odkrywcze i twórcze. Moda jest przecież niekończącą się zabawą, więc bawmy się, wybierając stroje spersonalizowane z tzw. rysem wyjątkowości, aby wyróżnić się w pozytywny sposób. Czy przed laty byłaś zakupoholiczką? Niewątpliwie tak! (śmiech) Podczas ostatniej przeprowadzki, kiedy spakowałam wszystko w kartony i zobaczyłam ten ogrom kompletnie nieużywanych i nienoszonych od dawna rzeczy, pomyślałam „jakie to marnotrawstwo!”. Miałam mnóstwo powtarzających się tych samych krojów, fasonów, części garderoby,
44 Moda
Zauważam, że odbiorcami moich prac są ludzie mający swoje pasje, kochający życie, zwierzęta, przyrodę, umiejący dzielić się radością z innymi. Fascynujący się tańcem, muzyką, podróżami. Ludzie o otwartych głowach i sercach. rozumem zjawiska – cały czas to mnie interesuje i pociąga. Przewija się też podczas tworzenia niesztampowych części garderoby. Dlaczego na przykład zamiast zrobić sobie tatuaż nie przerobić swojej kurtki, tak aby widniał na niej nasz ulubiony znak, symbol, akcent muzyczny? Czemu nie wykorzystać takiej graficznej ekspresji, która nas wspiera na co dzień? Warto o tym pomyśleć… Często przy rękodziele ludzie uczą się metodą prób i błęnp. piętnaście sztuk czarnych spodni – rurek, dziesięć
dów. Czy tak też było w Twoim przypadku, czy pierwszą
podobnych koszul itp., itd. To był wielki przełom, który
kurtkę malowałaś i przerabiałaś dla siebie?
zmusił mnie do ref leksji, do zastanowienia się nad sobą
Moja jeansowa kurtka była moim wzornikiem (śmiech),
i swoimi wyborami w świecie fashion. Czemu tak dużo
czymś w rodzaju prototypu. Mam ją do dziś i chętnie uży-
kupuję? – wciąż to pytanie kołatało w moich myślach.
wam. Przerabiałam ją chyba ze trzy razy, wciąż domalowując
I wreszcie zrozumiałam, że w kupowaniu upatrywa-
nowe wartościowe dla mnie znaki, inspiracje, fascynacje
łam pewnego rodzaju ucieczkę od nudy. Z jednej strony
muzyczne, sentencje, które mnie poruszyły. Ta kurtka jest
inspiracja i fascynacja nowymi zdobyczami, a z drugiej
bez wątpienia moją wizytówką. (śmiech) Bardzo ją lubię i jest
– produkcja niepotrzebnych śmieci, z czym przecież nie-
dla mnie wyjątkowa. Od niej się wszystko zaczęło.
ustannie walczymy. Walor praktyczny w dużym stopniu zadecydował
Każde malowanie jest procesem.
o malowaniu na odzieży, tak aby nadać nowe życie starym
Jeśli jest to nowa rzecz, to najpierw zaczynam od wyprania
rzeczom. Inne podejście do kupowania i postrzeganie mody
z całej „chemii”. Woda po tym jest żółta, czarna, ze wszyst-
przez nowy pryzmat nabrały dla mnie głębszego znaczenia.
kimi odcieniami szarości – a wydawałoby się, że rzecz
To również ukierunkowało mnie w stronę przemyślanych
nowa jest czysta! Otóż nie! Jest pełna chemii. Oczyszczam
i zrównoważonych zakupów.
materiał, następnie nakładam białe tło, na którym szkicuję zamówiony motyw: portret, ulubionego zwierzaka, symbo-
Marka MYSTIC jackets jest więc kompilacją twoich różnych pomysłów.
likę – węże, wilki itp. Sam proces malowania również jest czasochłonny.
Można tak powiedzieć, że łącząc moje aspiracje, chęci,
Niektóre kurtki maluję po 20 godzin, jeżeli są one skom-
potrzeby kreacji i wachlarz rozmaitych pomysłów fashion,
plikowane i wymagające. W mediach społecznościowych
stworzyłam jedyną taką markę. Moją. Wymarzoną.
stawiam też na edukację, uświadamiam ludzi, ile czasu
Lubię mistycyzm i duchowość w codzienności, stąd taka
zajmuje przygotowanie jednej rzeczy. Zawsze przed
nazwa. (śmiech) Wspierające nas symbole, prawa wszech-
malowaniem przygotowuję wizualizację projektu i przed-
świata, magia, nierzadko irracjonalne i niewytłumaczalne
stawiam go klientowi, wtedy też rozmawiamy, czy coś
należy zmienić, zmodyf ikować. Uzyskując akcepta-
rozłożyć swój warsztat i działać. Przestrzeń z show-
cję, dopiero przechodzę do malowania. Później jest etap
roomem, aby wykreowane rzeczy mogły być wyekspono-
wysyłki, bo staram się też spersonalizować karton, w który
wane, aby klient mógł wpaść na kawkę, pogadać o życiu,
wkładam zamówioną kurtkę, tak aby wszystko tworzyło
o emocjach i przy okazji zainteresować się zaprezento-
spójną artystyczną całość.
wanym projektem, by mógł przymierzyć. Chciałabym zaprosić osoby do współpracy, do malowania, innych
Co Cię uskrzydla, daje wiatr w żagle, mobilizuje
rysowników, artystów, abyśmy tworzyli więcej. Myślę
do działania?
też o organizacji warsztatów dla ludzi zdolnych, mają-
Emocje, łzy wzruszenia, radości, które towarzyszą
cych żyłkę artystyczną, umiejących i chcących pogłębiać
obdarowywanym osobom. Klienci zamawiają moje
swój warsztat malarski.
prace dla swoich bliskich na przeróżne okazje, a często i bez konkretnej okazji, nagrywają dla mnie f ilmiki z pierwszych zaskakujących reakcji. To jest cudowne i takie piękne, bo wypływa z serca. Kiedy zaobserwowałaś, że Twoja pasja stała się biznesem? Kiedy dwa lata temu, jeszcze przed pandemią koronawirusa, ludzie zaczęli się do mnie zgłaszać z prośbami, po prostu chcieli płacić za moje prace. To bardzo satysfakcjonujące. Dobrze jest być docenionym i zauważonym w tym całym gąszczu rozmaitych rękodzieł i prac typu hand made, gdzie każdy chce pokazać swój talent. Dodatkowo, moi stali klienci, którzy wracają z następnym zamówieniem, polecają mnie swoim znajomym zgodnie z zasadami marketingu szeptanego. Malowanie na odzieży sprawia mi wielką radość, daje poczucie spełnienia, bo przekazuję ludziom pozytywne emocje i piękno. Jak odpoczywasz? Kocham góry, tam idealnie odpoczywam. Z niecierpliwością wyczekuję wakacyjnego wyjazdu w Alpy. Góry mnie fascynują, wywołują we mnie mnóstwo emocji, zmuszają do przemyśleń i zadumy. Jakie masz plany na przyszłość? Mam pomysł, aby rozszerzyć ofertę n a p r o d u k t y b a rd z i e j d o s t ę p n e i tańsze niż kurtka jeansowa, czyli T-shirty oraz czapeczki z daszkiem ze spersonalizowaną grafiką, z wymyślonym logo, wymarzonym akcentem. Tańsze, bo mniej czasu poświęcam na ich przygotowanie, a to się przekłada na cenę. Marzy mi się stałe miejsce do pracy w Poznaniu, gdzie mogłabym
Inne podejście do kupowania i postrzeganie mody przez nowy pryzmat nabrały dla mnie głębszego znaczenia. To również ukierunkowało mnie w stronę przemyślanych i zrównoważonych zakupów.
45 Moda
MUST HAVE – wakacje 2021
46 Moda
Niezależnie od tego czy planujesz spędzić wakacje w Tulum, na mazurach czy we własnym ogrodzie, jest kilka rzeczy,
które warto mieć przy sobie. Zacznijmy od mojej ulubionej... tekst :
Paulina Mikulska |
zdj ęcia :
Okulary z łańcuszkiem Valentino Optyk Piekary 16
materiały prasowe
City Sun Dottore
Bikini POZERKI Kosz Loewe Krem do opalania z efektem przeciwzmarszczkowym Eisenberg
O
Koszula Bali Pozerki
Pierścionki Escote
Recznik na plażę Westwing
d k i l k u s e z o n ów, j a k t y l ko w i o sna rozgości się na dobre, a magno-
Apaszka jedwabna Spadiora
lie zakwitną, wszystkie szanowane IT GIRL’s chowają skórzane, pikowane
Versace lub pod szyją jak lansuje to dom mody Dior. Chusta
boye do swoich głębokich szaf na
świetnie chroni przed słońcem, jednak nie możemy rów-
rzecz… wiklinowego kosza! Ręcznie wykonany, lekki,
nież zapomnieć o kremie z filtrem, który nie tylko chroni
często wykończony naturalną skórą stał się symbo-
przed szkodliwymi promieniami, ale też sprawia, że wol-
lem luksusu. W latach 70. trend ten spopularyzowała
niej się starzejemy. Mój numer jeden to SPF opracowany
Jane Birkin, dziś wraca moda nie tylko na jej ulubiony
przez cenionego dermatologa, doktora Jankowiaka. City
kosz, który pomieści modowy magazyn, wodę i polaroida, ale również na bardzo prosty i ponadczasowy paryski look. Do swojego kosza obowiązkowo wrzu-
Sun SPF 50+ ma postać lekkiej emulsji, doskonale wygła-
Wino SCAIA Nobovino
cam zwiewną, bawełnianą koszulę z kolekcji Pozerek. Biała koszula pasuje do każdego koloru stroju, co więcej nadaje mu
dza, nawilża i chroni skórę. Używam go codziennie, również pod makijaż, niezależnie od tego czy zamierzam spęWino Marina Alta NOBOVINO
dzić dzień w biurze (chroni przed światłem emitowanym przez urządzenia elektroniczne!) czy nad basenem u babci.
zupełnie nowy charakter w szczególności przy akompaniamen-
Na basen zawsze zabieram ulubioną książkę.
cie dobrze dobranej biżuterii. Mogę nosić ją rozpiętą, zarzuconą
To właśnie podczas wakacji, kiedy mam tro-
niczym szlafrok na kostium kąpielowy lub zapiąć na drewniane
chę oddechu od pracy, nadrabiam zaległości
guziczki i wrzucić zamiast sukienki. Uwielbiam ją za wielofunk-
w czytaniu. Odpoczywam z kieliszkiem hisz-
cyjność, świetnie wygląda również zawiązana tuż nad pępkiem,
pańskiego wina i dobrą książką. Lubię sięgać
zestawiona z jeansowymi szortami i skórzanymi klapkami. Jeżeli
po lekkie lektury, jednak tego lata zabieram ze
w swojej szafie nie masz bawełnianej koszuli, pożycz ją od swojego
sobą „Lekcje Pływania”, poezję, którą dostałam
mężczyzny. Szukając inspiracji, zerknij na kultowe fotografie Lindy
od przyjaciółki na imieniny. Poetycki debiut
Evangelisty z lat dziewięćdziesiątych, wygląda bardzo sensualnie…
aktorki Lili Reinhart, w którym odważnie opo-
Kolejnym z najbardziej pożądanych dodatków tego sezonu
wiada o swoich osobistych doświadczeniach.
jest chusta. Modne są zarówno małe apaszki w stylu vintage, jak
Głębia kobiecych doznań i uczuć w przepięk-
i duże w abstrakcyjne printy najlepiej tworzone przez rodzime graficzki. Możesz wiązać je z tyłu głowy jak Bella Hadid na pokazie
Klapki skórzane Hermes
nym różowym wydaniu z ilustracjami prowokującymi do refleksji…
W zimowych ubraniach na plaży, czyli o opóźnionym bagażu
G
47 Porady prawne
zdj ęc i e : Irene Aksenova-Tomczak
tekst : Adwokat Alicja Wasielewska, Walczak Wasielewska Adwokaci
rudniowy poranek dwa
lotniczemu pisemną reklamację celem uzyskania rekom-
lata temu. Całą rodziną
pensaty za opóźniony bagaż. W terminie 21 dni od dnia
pakujemy do walizek stroje
dostarczenia bagażu powinno się więc drogą mailową,
kąpielowe i letnie ubrania,
listownie bądź za pomocą formularza reklamacyjnego
by z Warszawy przez Paryż lecieć
udostępnionego przez przewoźnika sformułować swoje
w kierunku słońca. Nikt z nas
roszczenie, tj. określić czego i w jakiej wysokości się doma-
jednak nie przypuszcza, że we
gamy. Powinno się przedłożyć przewoźnikowi rachunki,
francuskiej stolicy do samolotu
paragony czy inne pisemne potwierdzenia nabycia pro-
wsiądziemy my, lecz nasze walizki
duktów pierwszej potrzeby, jak choćby bielizny, leków,
już nie, a pierwszy dzień w raj-
kosmetyków, bazowych ubrań zakupionych w czasie
skich tropikach spędzać będziemy
oczekiwania na bagaż. Konieczne będzie również podanie
w zimowych ubraniach, szuka-
informacji o szczegółach lotu (dacie i numerze lotu, nume-
jąc sklepu sprzedającego plażowe
rze rezerwacji) i numerze rachunku bankowego pasażera
klapki i kostiumy. Co wspólnego
oraz załączenie kopii raportu PIR otrzymanego na lotnisku
z prawem ma ta historia?
przy zgłaszaniu opóźnienia bagażu i kwitu bagażowego.
Przedwakacyjne sondaże poka-
W sytuacji natomiast, gdy bagaż rejestrowany wpraw-
zują, że w tym roku niemal połowa
dzie doleci o czasie, jednak będzie uszkodzony, pasażerowi
Polaków wybiera się na wakacje,
przysługuje od przewoźnika odszkodowanie stanowiące
z czego na zagraniczne – prawie
równowartość poniesionej szkody. Tę należy więc udo-
14 proc. z nas (podczas gdy jeszcze
kumentować (co nie jest jednak obowiązkowe), przedsta-
rok temu deklaracje wakacyjnych
wiając przewoźnikowi dokumentację dowodową uszko-
wyjazdów za granicę składało
dzonego bagażu (chociażby fotograf iczną) czy opinię
7,4 proc.). I o ile większość wyjeż-
rzeczoznawcy. Procedurę reklamacyjną zaczyna się jednak
dżających poza Polskę zdecyduje
również na lotnisku. W przypadku uszkodzonego bagażu
się na bliskie destynacje, to nadal przeważającym środkiem
termin na złożenie reklamacji jest krótszy – to 7 dni od
transportu wybieranym w poszukiwaniu wakacyjnej bez-
momentu otrzymania bagażu. Pamiętać jednak trzeba, że
troski będzie samolot. Warto jednak wiedzieć, jakie prawa
przewoźnik nie ponosi odpowiedzialności za te uszkodze-
przysługują nam w przypadku, gdy bagaż nie doleci na
nia, które powstały w wyniku wrodzonego defektu, jako-
miejsce o czasie lub przyleci uszkodzony.
ści lub wady bagażu.
Linia lotnicza jest odpowiedzialna za bagaż od momentu
Co do zasady maksymalna wysokość odszkodowania za
jego nadania na lotnisku wylotu do chwili odbioru go przez
opóźniony lub uszkodzony bagaż wynosi 1 288 SDR na każ-
pasażera w porcie docelowym. Jeśli więc spotka Państwa
dego pasażera – obecnie to około 7 122 zł (po średnim kur-
sytuacja analogiczna do mojej (czego oczywiście nie
sie NBP z dnia 16 lipca 2021 roku). Pasażerom pomocne jest
życzę!), należy zgłosić szkodę na lotnisku – w biurze rekla-
Europejskie Centrum Konsumenckie, które przygotowało
macji bagażowych, do którego trzeba się udać jeszcze przed
gotowe wzory reklamacji w języku polskim i angielskim.
opuszczeniem przez pasażera strefy zamkniętej i w któ-
Liczę, że ten poradnik nie przyda się Państwu ani w te,
rym pasażer otrzyma raport PIR (tzw. Raport Niezgodności
ani w żadne następne wakacje. Nie jednak z powodu braku
Bagażowej). Następnie należy złożyć przewoźnikowi
podróży, bo tych życzę jak najczęstszych.
Miejsce wypełnione KULTURĄ
48 Inicjatywa
W pierwszą sobotę lipca teren starych koszar pomiędzy ulicą Ułańską, Grunwaldzką a Matejki w Poznaniu znowu ożył. Odbyło się oficjalne otwarcie Koszar Kultury. Przez cały dzień miejsce odwiedziło setki poznaniaków, korzystając ze słonecznej pogody oraz przygotowanych atrakcji.
W
tekst : Koszary Kultury
|
i zdj ęcia :
Łukasz Gryko, Krzysztof Magnuszewski
itam was w Koszarach Kultury. Jestem bardzo szczęśliwy,
Operatorem miejsca będzie Ferment Kolektiv. –
że tu jestem – rozpoczął Alexandre Huyghe, dyrektor gene-
Będziemy zapraszać do współpracy wszystkich, którym
ralny belgijskiej firmy deweloperskiej Revive. – Wspaniale
zależy na dobru społeczności. Rzadko zdarzają się firmy
widzieć tyle uśmiechniętych twarzy. Zawsze chcemy spo-
jak Revive i BPI, które myślą nie tylko o sukcesie komercyj-
tykać się nie tylko z mieszkańcami, ale wspólnie budować
nym przedsięwzięcia, ale troszczą się o dobro wszystkich
sąsiedztwo.
swoich interesariuszy – mówił Radek Tomasik, partner
Jego myśl kontynuował Jakub Matyja, przedstawi-
zarządzający Ferment Kolektiv. – Nam również, równole-
ciel Revive i BPI Real Estate Poland, właścicieli terenu. –
gle z budowaniem dobra firmy, zależy na polepszaniu jako-
Zgodnie z ideą naszej firmy, budujemy nie tylko nierucho-
ści życia sąsiadów.
mości, ale również społeczność – podkreślał. – Dlatego
Na otwarciu pojawiła się też Natalia Weremczuk,
zapraszamy każdego tygodnia, każdego dnia, by odwie-
dyrektor naczelny Miejskiej Pracowni Urbanistycznej,
dzać Koszary Kultury.
która powitała gości w imieniu prezydenta Poznania
49 Co konkretnie będzie się działo na koszarowym fyrtlu? – Kino plenerowe, spotkania sąsiedzkie, warsztaty taneczne, spektakle dla dzieci, działania w miejskim ogrodzie, zielone spacery edukacyjne, małe koncerty, wydarzenia sportowe.
Jacka Jaśkowiaka. – Kiedy kilka lat temu razem z Radą
projekt. Czym tak naprawdę jest inwestycja tzw. tymczaso-
Osiedla św. Łazarz tworzyliśmy plan zagospodarowania
wego zagospodarowania, która powstaje na działce w cen-
przestrzennego dla tego terenu, nie przyszło nam nawet
trum miasta zakupionej w 2020 r. od Międzynarodowych
do głowy, że będziemy uczestniczyć w tworzeniu takiego
Targów Poznańskich?
miejsca. Zasługuje to na ogromną pochwałę. Ale jest to też
Celem inwestorów jest przekazanie części terenu pod
duża odpowiedzialność, więc kibicujemy i wierzymy, że
działania o charakterze twórczym, które tchną nowe życie
państwo temu zadaniu podołają – podsumowała.
w od dawna nie używaną przestrzeń. Dzięki temu poznaniacy i potencjalni przyszli mieszkańcy oraz użytkownicy
CZYM SĄ KOSZARY KULTURY?
inwestycji dostaną szansę na lepsze poznanie tego obszaru.
Belgijskie firmy Revive i BPI Real Estate Poland realizując
Jest to nie tylko sposób na zbudowanie nowej lokalnej
wspólną inwestycję na poznańskim Łazarzu, oddają część
społeczności, ale również na rozszerzenie już istniejącej.
terenu, na którym w przyszłości powstanie wielkomiejski
Zwłaszcza, że mówimy o doskonałej lokalizacji położonej
Inicjatywa
50 Inicjatywa
TWÓRCZY FERMENT Tym swoistym „recyklingiem” terenu zajmie się Ferment Kolektiv, rodzinna firma z Łazarza, odpowiedzialna m.in. za ubiegłoroczny sukces Samochodowego Kina Ferment, które było pierwszym w Polsce kinem otwartym po wiosennym lockdownie w 2020 roku. Ferment Kolektiv specjalizuje się w wykorzystaniu sztuki filmowej w edukacji i komunikacji marketingowej w biznesie. Wykorzystując okres przeznaczony zwyczajowo na prace projektowo-proceduralne, Ferment Kolektiv zajmie się czasowym aktywizowaniem miejsca poprzez współpracę z mieszkańcami, artystami, organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność kulturalną, sportową, rozrywkową czy gastronomiczną. – Projekt Koszar Kultury jest dla nas nowym, ekscyzaledwie 2 km od centrum miasta i 10 min. spacerem od
tującym wyzwaniem, pokazującym dobitnie, jak istotna
Dworca Głównego.
jest odpowiedzialna współpraca sektorów kultury, edu-
– Udostępniamy ciekawą i niewykorzystywaną dotych-
kacji i biznesu. W Fermencie uważamy, że kino zmienia
czas przestrzeń pod miejsce spotkań i przestrzeń do orga-
życie na dobre. W Koszarach Kultury rozszerzamy nasze
nizacji wydarzeń kulturalnych. Jest to przez nas szeroko
motto na inne dyscypliny. Nasz zespół skupi się na tworze-
praktykowane w Belgii. Jestem pewien, że ta unikatowa
niu przyjaznych warunków do współpracy z podmiotami
forma tymczasowego zagospodarowania podbije serca
zaproszonymi do współtworzenia tego miejsca oraz na tym,
mieszkańców stolicy Wielkopolski – komentuje Alexandre
co umiemy najlepiej: wykorzystywaniu sztuki filmowej
Huyghe, CEO spółki Revive. – Nasze inwestycje tworzymy
do komunikacji uniwersalnych wartości. – mówi Tomasik.
z myślą o ludziach, przyszłych użytkownikach, dlatego
Co konkretnie będzie się działo na koszarowym fyrtlu?
chcemy, aby jeszcze przed rozpoczęciem budowy służyły
– Kino plenerowe, spotkania sąsiedzkie, warsztaty
lokalnej społeczności – wtóruje mu Béranger Dumont,
taneczne, spektakle dla dzieci, działania w miejskim
Dyrektor Generalny BPI Real Estate Poland.
ogrodzie, zielone spacery edukacyjne, małe koncerty,
51 Inicjatywa
wydarzenia sportowe – wymieniają organizatorzy, kieru-
ofertą kulturalno-rozrywkową czy butikowymi sklepi-
jąc na stronę www.koszarykultury.pl
kami w kontenerach. Zapraszamy do współpracy małą gastronomię, lokalnych przedsiębiorców. Poza inspiru-
KULTURA I BIZNES
jącą przestrzenią plenerową Koszary Kultury to budynki,
Przestrzeń, zieleń, historia, sąsiedztwo, kultura, potencjał
które mogą być w przyszłości pracowniami artystów czy
– oto główne wymieniane przez organizatorów atuty miej-
warsztatami rzemieślniczymi.
sca. Czy na terenie tymczasowego zagospodarowania da się
Na terenie dawnych koszar znajdują się trzy źródła
wypracować tak pożądaną przy podobnych przedsięwzię-
prądu, dostęp do wody i bardzo komfortowe sanitariaty
ciach synergię kultury i biznesu?
wyposażone w kabiny prysznicowe.
– Oczywiście, że tak – odpowiada Tomasik. – To niezwy-
– To wszystko buduje ogromny potencjał, co w połącze-
kłe miejsce, dla organizatorów różnego rodzaju wydarzeń
niu z unikatowym klimatem miejsca oraz doskonałą loka-
o charakterze biznesowym i kulturalnym. Chcemy stwo-
lizacją w centrum Poznania daje niesamowite możliwo-
rzyć tu swoiste miasto w mieście, z siecią punktów gastro,
ści dla ludzi z biznesową wyobraźnią – podsumowuje.
52 W przeciwnym kierunku
U K N UR E I K Mam bardzo prostą, może nawet prymitywną filozofię, że życie obfituje we wspaniałe zdarzenia i dostarcza nam niezwykle dużo pozytywnych zjawisk. Tylko że one czasami trwają ułamek sekundy i jak się zajmujemy rzeczami niepotrzebnymi, dekoncentrujemy się, to one nam umykają. Czasami to jest uśmiech drugiego człowieka. Czasami dotyk, który trwa chwilę, zapach, który przypomina dzieciństwo, sensualna wartość.
Dramat Thomasa Bernharda Minetti. Portret artysty z czasów starości w każdym kraju czeka na swojego aktora. Może mu podołać tylko artysta, który łączy zaangażowanie i miłość do aktorstwa z potęgą doświadczenia, wynikającego z wielu lat spędzonych na teatralnych scenach. W Polsce Minettiego gra Jan Peszek, dla którego sztuka ta stała się drugim w życiu artystycznym credo. Polska prapremiera odbyła się w czerwcu tego roku, w Teatrze Polonia w Warszawie.
W
Afirmacja intensywności
53 W przeciwnym kierunku
Agata Wittchen-Barełkowska Katarzyna Kural-Sadowska, Krzysztof Opaliński
rozmawia : zdj ęcia :
spektaklu Minetti. Portret
którzy twierdzili, że próby to jeszcze jako tako, ale codzienne powtarzanie
artysty z czasów starości
tekstów i granie spektakli – to coś okropnego. Nigdy w życiu! Stan aktora to
na podstawie tekstu Thomasa
jest stan nieustannej improwizacji, każdy spektakl, każda sekunda jest inna.
Bernharda gra Pan postać
Każdego wieczoru gram tak, jakby to było ostatnie przedstawienie w moim
starego aktora. Co daje aktorowi starość?
życiu. Nie przesadzam w artykulacji tematów, ale gram desperacko, nie stosuję
JAN PESZEK: Starość nic mi nie daje, ponieważ ja nie
taryfy ulgowej. A kiedy jeszcze, jak w przypadku Minettiego, mam do czynienia
mam poczucia starości. Mam strasznie dużo planów.
z tekstem tak mi bliskim, kiedy mogę powiedzieć, że to jest w moim życiu dru-
Zaraz po Minettim robię następną błyskawiczną pre-
gie credo aktorskie, byłbym przecież idiotą, gdybym nie chciał się zaangażować.
mierę, potem wyjeżdżam do dzikiego kraju, nie liczę się z upałami na pustyni. Poźniej z moim Scenariuszem
Czy tekst Bernharda od razu przy-
jadę zagrać na festiwalu w Kolonii. Nie widzę granicy,
padł Panu do gustu?
nie myślę, że kiedyś skończę tę pracę. W swoim życiu
Nie znałem wcześniej tego dramatu.
grywałem ogromne, trudne role, takie jak Fryderyk
Oczywiście czytałem inne teksty
Wielki czy Edward II, ale nigdy mnie to nie przerażało.
Bernharda i byłem jego wielbicielem,
Kompletnie nie stresuje mnie ilość tekstu. Myślę, że nie
ale nigdy nie zagrałem w Bernhardzie.
grozi mi Alzheimer, bo nieustannie bombarduję mózg,
Przeczuwałem jednak, że nie ma moż-
wierząc, że to mu się tylko przyda.
liwości, abym nie spotkał się z nim na
M Y N W I C E Z RP W Mam 77 lat i nawet z punktu widzenia Bernharda powi-
scenie. Gdy dostaję propozycję od reży-
nienem być już za stary na tę rolę, bo ona wymaga nie-
sera, czytam impulsywnie i intuicyjnie,
prawdopodobnej kondycji. Ale ja uwielbiam wyzwania.
nie wdaję się w szczegóły i albo fala
Reżyserzy o tym wiedzą, dlatego proponują mi takie rze-
danego tekstu od razu mnie zalewa,
czy. Ja się ich nie boję, raczej jestem zaciekawiony.
albo nie. Jeśli choćby kilka zdań mogę
Agata Wittchen-Barełkowska
Siła i odporność zależą od stanu umysłu, a co za tym
uznać za swoje, podejmuję się pracy. Po pierwszej lekturze Minettiego wiedzia-
idzie ciała. Jeżeli człowiek nie postanowi, że zjeżdża po
łem, że chcę i muszę natychmiast powiedzieć ten tekst ze sceny. Głównie przez
równi pochyłej do najkrótszego momentu, to wtedy cały
to, że zawiera moje poglądy, które wyrażałem od lat i które nie przysparzały mi
czas ma otwarte perspektywy. Wtedy aktywność wręcz się
sympatii w środowisku. W latach dziewięćdziesiątych nie godziłem się na granie
zwiększa. Czasami pytają mnie, czy jestem zmęczony. Gdy
w telenowelach i serialach, uznając je za śmietnik kulturowy. I teraz się okazało,
człowiek zajmuje się czymś poważnie, a ja nie umiem ina-
że Bernhard używa tego sformułowania. Wszystkie jego stwierdzenia dotyczące
czej, bo wtedy sam byłbym niepoważny, to taki proces ma
wyjałowienia duchowego są mi niezwykle bliskie. Kiedy pisze, że żyjemy w kom-
swój koszt. Ale dbam o regenerację, po próbach uciekam
pletnie bezrozumnym społeczeństwie, to ja się z nim zgadzam. Teraz będę mówił
w przyrodę. Moi studenci pomawiają mnie o to, że jestem
o tym ze sceny, bezczelnie i arogancko, rzucając te słowa w twarz publiczności,
cyborgiem, bo gdy z nimi ćwiczę, to wysiadają po 15 minu-
ponieważ będę zasłonięty rolą Minettiego. Tyle, że w całej rozciągłości ta rola jest
tach, tracą oddech, a ja mam się świetnie.
napisana jakby dla mnie, tak dalece pokrywa się z moimi poglądami. Dla aktora
Nigdy nie rozumiałem moich kolegów, którzy mówili, że już nie mają siły i że granie jest bez sensu. Albo kolegów,
to jest wielkie szczęście spotkać taki tekst. Zobaczyć, że ktoś myślał podobnie tyle lat temu i właściwie mnie wyręczył. Jest bardzo mało takich tekstów.
54
Thomas Bernhard podobno zrezygnował z pomysłu
Nie wiem, dlaczego dotychczas żaden teatr i reżyser w Polsce
W przeciwnym kierunku
zostania aktorem, ponieważ bał się, że zapomni tekstu
nie wziął się za ten tekst. Moim zdaniem on brzmi dzisiaj
na scenie. Jako autor sztuk nie ułatwiał jednak zada-
lepiej niż w 76. Bo wszystko, co niemal proroczo zapowia-
nia ich wykonawcom. Grając Minettiego przez półtorej
dał, po prostu się wydarzyło. Na przykład problem komer-
godziny mówi Pan niemal bez przerwy. Tekst jest bar-
cjalizacji w sztuce przekroczył wszelkie możliwe gra-
dzo gęsty, naszpikowany powtórzeniami. Jak pracował
nice, stał się obowiązujący, a wtedy, w roku prapremiery,
Pan z tym tekstem?
był tylko sygnalizowany. Takie zjawisko zawsze istniało,
Moi studenci często mnie pytają, jak się uczyć tekstu. Zawsze
ale nie czuliśmy jego strasznego balastu tak, jak dziś.
odpowiadam, że ja się nie uczę tekstu. Ja non stop przebywam z tekstem. Zawsze noszę go ze sobą. Na przystanku, w tramwaju, w przerwie, w podróży, w oczeki-
Mówi Pan o wyjałowieniu duchowym i komercjalizacji
waniu na kogoś - zaglądam na chybił trafił i czytam jedną scenę, nawet jeśli ona
sztuki, chce zarzucać publiczności brak rozumu. Naprawdę
nie jest moja. Czytam i nagle okazuje się, że w tej scenie otrzymuję jakąś infor-
jest aż tak źle?
mację, klucz do postaci. Kontekst sytuacji, moje czekanie, rozmowa, inne miej-
Moim zdaniem jest jeszcze gorzej niż opisywał to Bernhard
sce nagle powoduje rozumienie tego fragmentu sceny. Pracą aktora w pierw-
w odniesieniu do ówczesnego społeczeństwa austriackiego.
szej fazie jest nieustanne noszenie tekstu. To jest jak ciąża. Nosi się tekst ze sobą
Nie jesteśmy na krawędzi katastrofy, koniec świata już nastą-
i ciągle się z nim przebywa, odkrywa się związki, siatkę zależności, właściwe
pił. Rzeczy, o których Bernhard pisał nie są dla mnie nowe,
brzmienie. Czasami powiem coś na głos, żeby usłyszeć fałszywość własnego
ale sposób ich artykulacji, jasność, prostota, bezpardonowość,
tonu. I przede wszystkim nie popędzam sam siebie. Bernhard mówi, że artysta
odwaga nazywania ich po imieniu niezwykle mnie poruszają.
nie może ulegać panice. Aktor musi mieć komfort czasu, który daje wolność.
Chcę za tym iść, zamiast owijać w bawełnę. W drugiej scenie
Dzięki pandemii miałem dużo czasu na poznawanie Minettiego. Mógłbym
Minettiego mówię, że świat oczekuje rozrywki, tymczasem
czekać z rozpoczęciem pracy do momentu prób, ale tego nie zrobiłem. Cały rok
trzeba nim przy pomocy sztuki wstrząsnąć, żeby uświadomić
przebywałem z tym tekstem, choć może to się wydawać zbzikowane. W żadnym
ludzkości moment, który sama sobie zafundowała. Nieustanie
wypadku nie sądzę, że odkryłem wszystko, ale od tego będą kolejne spektakle, reak-
podszywamy się pod coś, czym nie jesteśmy. Uprawiamy grę
cje publiczności, których jestem bardzo ciekaw. Zobaczymy, na co sobie pozwolę,
pozorów. Są już nawet doradcy, którzy mówią, co zrobić, żeby
gdzie znajdę nowe przyczyny takich, a nie innych, kwestii Bernharda. Po roku pracy
ten pozór utrzymać. Zanim ludzie zjedzą obiad w restaura-
mam jednak wrażenie, że jestem na wystarczającym poziomie odczuwania tego
cji, muszą go sfotografować i pokazać światu. Dla mnie to
tekstu, przy czym dla mnie odczuwanie
jest skrajnie obrzydliwe. Po prostu wychodzę z restauracji,
jest równoznaczne z rozumieniem.
jeśli ktoś to robi, ponieważ obawiam się, że nie wytrzymam
Jeżeli aktor odczuwa, co myśli jego
i wybuchnę. Wszystko to dowodzi iluzji życia. Ludziom się
postać i jest w stanie się temu oddać
wydaje, że żyją, coś przeżywają, a prawdziwe życie jest kom-
całkowicie, z własną organiczną
pletnie gdzie indziej. Moim studentom powtarzam codzien-
wrażliwością i inteligencją, pojawia
nie to, czego nauczył mnie Schaeffer: słuchasz, ale czy sły-
się harmonia, nie ma sprzeczności.
szysz? Patrzysz, ale czy widzisz? Paradoksem teatru jest to, że
Wtedy osiąga się rzecz najważniejszą.
w kompletnie sztucznym świecie muszę reagować naprawdę.
Bo przecież zagranie roli nie jest celem
Muszę słyszeć i widzieć partnera, bo reaguję na to, co dzieje się
samym w sobie. Do tego, żeby zagrać
tu i teraz, a nie na to, jak on mi daną kwestię zaserwował wczo-
rolę aktor jest powołany, tak jak szewc
raj. Teraz będę o tym mówił ustami Minettiego.
musi zrobić buty. Problem tylko w tym,
Jan Peszek
czy te buty są dziełem sztuki, a bywają
Spotkanie z Bogusławem Schaefferem było dla Pana prze-
przecież takie, czy raczej są użytko-
łomowym momentem. Jakie inne zdarzenia, postawy, dzia-
wym, masowym upokorzeniem. To jest
łania były decydujące w Pana karierze?
zasadnicza różnica.
W życiu nic nie przychodzi samo. Człowiek szybko zaczyna rozumieć, że samo nic się nie zrobi, trzeba prowokować.
Ten dramat był pisany przez Thomasa Bernharda z myślą o Bernhardzie
To jest elementarna cecha, którą dała mi awangarda – w prze-
Minettim – wybitnym aktorze. Podobna sytuacja miała miejsce w Pana życiu.
ciwieństwie do szkoły. Żadna akademia teatralna tego nie daje.
Podobnie jak prawdziwy aktor Minetti otrzymał dedykowany sobie tekst, ja rów-
Poczucia czy potrzeby odwagi, smaku i rozkoszy ryzyka.
nież otrzymałem tekst napisany przez wybitnego kompozytora – mojego mistrza
Moje spotkanie z Schaefferem ma znamiona przypadku,
Bogusława Schaeffera. Czekał on jedenaście lat, zanim zdecydował się mi go dać.
ale tak naprawdę to spotkanie było efektem mojej aktywno-
Między naszymi aktorskimi historiami jest też jeszcze inna, zaskakująca zbieżność,
ści życiowej. Wykonałem prezentację nowoczesnej poezji dla
którą odkryłem. 1976 rok, czyli rok prapremiery Minettiego granego przez Bernharda
kilku znudzonych studentów kompozycji przy piwie, w barze
Minettiego w Stuttgarcie, to jednocześnie rok premiery Scenariusza. Nie uzurpuję
akademii muzycznej. Przyszedł szef zespołu MW2 i powie-
sobie w związku z tym żadnych praw do wyjątkowości, ale jest to jednak dziwne
dział: takiego kogoś mi potrzeba, takiego ryzykanta i na drugi
zrządzenie losu. Schaefferowski Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora
dzień spotkałem się z Schaefferem. Gdybym tego nie zrobił,
instrumentalnego stał się po latach moim manifestem, artystycznym credo. Minetti
gdybym nie wykazał elementarnej aktywności, do niczego
jest tekstem, który odczuwam bardzo podobnie, jako szalenie osobistą wypowiedź.
by nie doszło. Czekanie na polskiego ducha świętego nie jest
owocne i nic nie daje. Jak człowiek jest aktywny, to z czy-
w związku z tym stałem się człowiekiem niewierzącym i prze-
stego rachunku prawdopodobieństwa wychodzi, że spowo-
stałem kupować te obiecanki, że żyjemy po to, żeby potem
duje sprzyjającą sytuację, a potem jest już lawina, za którą nie
przejść na drugą stronę, żeby później coś było. Stało mi się to
można nadążyć. W ślad za nią idzie doświadczenie. Zagrałem
wręcz obrzydliwe i upokarzające. W związku z tym mam bar-
kilkaset ról, nigdy nie zamierzając bić rekordów. Masy ról nie
dzo prostą, może nawet prymitywną filozofię, że życie obfi-
przyjmowałem, tak jak większości scenariuszy filmowych, kie-
tuje we wspaniałe zdarzenia i dostarcza nam niezwykle dużo
rując się przede wszystkim intuicją. Przez długi czas trzyma-
pozytywnych zjawisk. Tylko że one czasami trwają ułamek
łem się na uboczu, nie zabiegałem o sławę. Po prostu byłem
sekundy i jak się zajmujemy rzeczami niepotrzebnymi, dekon-
aktywny i od pewnego momentu wszystko zaczęło się ukła-
centrujemy się, to one nam umykają. Czasami to jest uśmiech
dać niczym tajemniczna kostka Rubika.
drugiego człowieka. Czasami dotyk, który trwa chwilę, zapach,
Najprawdopodobniej jestem człowiekiem strasznie leni-
który przypomina dzieciństwo, sensualna wartość. Jeżeli nie
wym. Uwielbiałbym po prostu marzyć i gapić się w obłoki,
pozwolimy im umykać, to nie damy się opanować dziadostwu,
tylko że od razu się nudzę, od razu chcę coś robić - jakbym się
którym życie jest przepełnione – bylejakością i okropnymi rze-
lękał, że życie mi się przesypuje jak piasek między palcami.
czami, które nie są warte uwagi.
Nie wiem, czy jestem pracoholikiem. Pewnie z punktu widzenia pewnych schematów, zwłaszcza w psychologii, można
Czy w tej intensywnej afirmacji życia jest jeszcze miejsce
powiedzieć, że tak. Jestem bardzo zajętym aktorem, dlatego
na jakieś aktorskie marzenie?
że ciągle jestem ciekaw tego zawodu i znajduję nowe odpo-
Na pewno nie mam poczucia żalu za minionym czasem – to jest
wiedzi na pytania, które sobie sam stawiam lub które stawia
mi kompletnie obce. Mam za to cały czas poczucie spotka-
mi aktorstwo. Uwielbiam pracę i zawsze twierdziłem, że czło-
nia, które mnie czeka. Chciałbym bardzo być jak najdłużej
wiek sprawdza się poprzez pracę. To jest jakiś filar. Głupstwem
aktywny. W jakiejkolwiek formie nastąpi zakończenie mojej
byłoby myśleć, żeby ją wykonywać źle, byle jak.
aktywności, to po prostu będzie zakończenie. Opuszczę materię i tyle. Nigdy nie myślałem o samobójczym rozwiązaniu,
Co pomaga Panu podtrzymywać nieustanne zaangażowa-
ale za Minettim mogę powtórzyć: Raz, dwa i nie ma. Myślę,
nie i żywotność?
że to będzie naturalny koniec takiego charakteru jak mój.
Z domu wyniosłem, od dziadków ze strony matki poczy-
Nie miałem nigdy żadnych wyobrażeń, planów, marzeń.
nając, absolutną afirmację życia. Zawsze to było memento
Nie czekałem aż zadzieją się rzeczy, które sobie wymyśli-
vivere, a nie wyciągnięte z mrocznego, polskiego katolicyzmu
łem. Spotykam coś, co albo mnie dotyka, przewierca, jakby
memento mori. Od dziadka Stefana dostałem, wtedy jeszcze
powiedział Gombrowicz, albo nie. Jeżeli nie, to mówię dzię-
nieuświadomione, pierwsze lekcje umiłowania życia – stwier-
kuję, szkoda czasu. Jeżeli tak, to idę w to i tym się zajmuję.
dzenie, że najważniejsze jest życie samo w sobie. Dość szybko
Staram się tylko tego nie zepsuć.
55 W przeciwnym kierunku
56 Muzyka
Filharmonia Poznańska Z NOWYM ARCYMISTRZEM Maestro Łukasz Borowicz otworzy 75. sezon artystyczny Filharmonii Poznańskiej i jednocześnie nowy rozdział w historii tej instytucji kultury. Jako nowo mianowany dyrygent-szef zastąpi maestro Marka Pijarowskiego, który blisko 15 lat prowadził orkiestrę filharmonii. tekst : Magdalena Ciesielska
W
|
zdj ęcia : Materiały prasowe
ybitnej klasy i niezwykłego talentu artystycznego maestro
– W Filharmonii Poznańskiej można realizować
Łukasz Borowicz, mając wiele interesujących propozycji
marzenia – spuentował Łukasz Borowicz swoją nomi-
międzynarodowych, wybrał ostatecznie stolicę Wielkopolski.
nację. Dodał, że Poznań jest jednym z najważniejszych
– Poznań stał się jego polskim domem muzycznym.
ośrodków na muzycznej mapie Polski, ale także Europy,
To jeden z tych dyrygentów, którzy uskrzydlają zespoły
a Filharmonia Poznańska stanowi rozpoznawalną markę
orkiestrowe, chóralne, muzyczne, którzy unoszą je na
w świecie, dzięki występującym tu dyrygentom i soli-
poziom niewiarygodny dla samych muzyków – zaprezen-
stom, którzy każdorazowo chcą tu wracać ze względu
tował nowego dyrektora muzycznego, dyrygenta-szefa
na publiczność, atmosferę miasta, ze względu na tutej-
Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej.
szą orkiestrę.
57
ŁUKASZ BOROWICZ
Muzyka
(ur. w 1977 roku) studiował w klasie Bogusława Madeya w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, tam też uzyskał tytuł doktora w dziedzinie dyrygentury pod kierunkiem Antoniego Wita. W latach 2007-2015 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Polskiej Orkiestry Radiowej, a w latach 2006-2021 był pierwszym dyrygentem gościnnym Orkiestry Filharmonii Poznańskiej. Jest posiadaczem licznych nagród polskich i międzynarodowych. W 2008 roku został wyróżniony Paszportem „Polityki”, w 2011 roku – Nagrodą Koryfeusz Muzyki Polskiej, w 2013 – Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida, a w 2014 roku – Nagrodą Tansman za „wybitną indywidualność muzyczną”. Ma na swoim koncie imponujący dorobek artystyczny. Dał się poznać melomanom jako niestrudzony poszukiwacz i wykonawca wielu zapomnianych dzieł operowych. Jako dyrygent operowy zadebiutował w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie Don Giovannim Mozarta, gdzie od tego czasu poprowadził ponad sto osiemdziesiąt przedstawień operowych i baletowych, m.in. premiery: Orfeusza i Eurydyki Glucka, Święta wiosny Strawińskiego, Snu nocy letniej Mendelssohna-Bartholdy’ego i Ligetiego, Romeo i Julii Prokofiewa oraz Baletów Polskich. Dyrygował również premierami: Don Giovanniego Mozarta, Eugeniusza Oniegina Czajkowskiego, Halki Moniuszki, Króla Rogera Szymanowskiego w Operze Krakowskiej, Czarodziejskiego fletu Mozarta, Rusałki Dvořáka, Zamku Sinobrodego Bartóka oraz Dydony i Eneasza Purcella w Teatrze Wielkim w Łodzi, Króla Rogera Szymanowskiego w Operze ABAO w Bilbao, Don Giovanniego Mozarta w Polskiej Operze Królewskiej. W październiku 2018 roku zadebiutował w Operze Paryskiej, prowadząc przedstawienie Les Huguenots Giacomo Meyerbeera. Natomiast w grudniu 2019 roku poprowadził premierę Halki Moniuszki w Theater and der Wien w reżyserii Mariusza Trelińskiego, z udziałem Piotra Beczały. Polska premiera tej inscenizacji pod jego batutą odbyła się w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie w lutym 2020 r. Prowadził wiele międzynarodowych orkiestr, m.in.: Royal Philharmonic Orchestra, Konzerthausorchester Berlin, NDR Radiophilharmonie Hannover, MDR Sinfonieorchester Leipzig, SWR Sinfonieorchester Stuttgart, Düsseldorfer Symphoniker, Hamburger Symphoniker, Lucerne Symphony Orchestra oraz większość polskich orkiestr symfonicznych. W latach 2015-2019 dyrygował m.in.: London Philharmonic Orchestra, BBC Scottish Symphony Orchestra, RIAS Kammerchor oraz Akademie für Alte Musik, Deutsche Symphonie-Orchester Berlin, Bamberger Symphoniker, Gürzenich Köln, Deutsche Staatsphilharmonie Rheinland-Pfalz, Württembergische Philharmonie Reutlingen, NWD Philharmonie Herford, Orkiestrą Opery Paryskiej, Orchestre Symphonique et Lyrique de Nancy, Orchestre National des Pays de Loire, Orchestre National de Lille, Orkiestrą Filharmonii Narodowej Węgier, Orkiestrą Radia Czeskiego, Orchestra Classica Santa Cecilia Madrid, Orchestra della Svizzera Italiana, Philharmonie Zuidnederland, Trondheim Symphony Orchestra, Los Angeles Philharmonic New Music Group, Queensland Symphony Orchestra, Luxembourg Philharmonic Orchestra. Dyskografia tego wybitnego artysty liczy ponad sto albumów. Płyta Piotra Beczały Heart’s Delight nagrana z Royal Philharmonic Orchestra pod dyrekcją Ł. Borowicza dla wytwórni Deutsche Grammophon uzyskała w Polsce status Złotej Płyty. Płyta Quo Vadis Feliksa Nowowiejskiego nagrana z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej dla niemieckiej wytwórni CPO została nagrodzona ICMA 2018 w kategorii Choral Music. Ponadto płyta z polską muzyką fortepianową (Paderewski, Stojowski) nagrana z Polską Orkiestrą Sinfonia Iuventus oraz solistą Jonathanem Plowrightem została wyróżniona Concerto Choice magazynu BBC Music.
Główne założenia nowego sezonu 2021/2022 W programie pozostaną wszystkie cykle koncertowe, jakie sprawdziły się w Poznaniu, czyli m.in. odbywające się od 1962 roku „Koncerty Poznańskie”, a także cykle tematyczne, np. „Gwiazdy Światowych Estrad”. Pojawią się też wybitni dyrygenci polscy starszego pokolenia – Antoni Wit i Tadeusz Kozłowski. W programie będzie miejsce też na nowe cykle koncertowe, np. „Filharmonicy berlińscy Filharmonii Poznańskiej”. Jako pierwszy wystąpi Polak – wybitny koncertmistrz Daniel Stabrawa, skrzypek i dyrygent. Publiczność usłyszy i zobaczy wielu wybitnych dyrygentów oraz wykonawców, np. Thomasa Zehetmaira, legendarnego skrzypka austriackiego, który zagra niewykonywany od kilkudziesięciu lat w Poznaniu koncert skrzypcowy „Pamięci Anioła” (1935) Albana Berga. 30 października w Filharmonii Poznańskiej będzie można usłyszeć zwycięzcę konkursu Chopinowskiego, a 3 grudnia koncert, prowadzony przez Andreasa Speringa, w 230. rocznicę śmierci Wolfganga Amadeusa Mozarta. Zapraszamy na bogaty i ekscytujący sezon 2021/2022 w Filharmonii Poznańskiej.
58 Muzyka
HANIA RANI, czyli głębia opowieści Recenzja płyty Music for Film and Theatre
59
tekst : Marta Szostak
zdj ęc ia :
Michał Kordula (portret autorki), materiały prasowe
U
Muzyka
rlop zawsze sprawia, że Czas zwalnia. (Cóż, tak przynajmniej
klasykę przybliżają nam tacy znakomici twórcy, jak Olafur
sobie wmawiam, będąc na jego półmetku i niepoprawnie marząc
Arnalds (którego Rani supportowała w lutym 2019 roku przed
o tym, by drugi jego tydzień trwał tak naprawdę tych tygodni
koncertem w Poznaniu – wtedy usłyszałam ją na żywo po raz
kilka…). Ten wyczekany stan błogiej nieśpieszności aż prosi się
pierwszy), Nils Frahm czy Max Richter.
o to, by wykorzystać każdy jego moment, każdy oddech i mru-
„Music for Film and Theatre” to trzeci album Hani Rani,
gnięcie. By trwając w zatrzymaniu, całą swoją uwagę poświęcić
który ukazał się 18 czerwca pod szyldem prestiżowej brytyj-
wysłuchaniu jednej z opowieści, którą do tej pory mijaliśmy
skiej wytwórni Gondwana Records. Jest kompilacją utworów,
w biegu. Moją stał się tym razem najnowszy album Hani Rani,
które powstały na przestrzeni ostatnich czterech lat, i które
będący jednocześnie pierwszą niemal w całości wyłącznie instru-
– dokładnie tak, jak wskazuje na to sama nazwa – stwo-
mentalną płytą, o której chciałabym Wam napisać.
rzone zostały z myślą o filmowych i teatralnych produkcjach.
Zanim o nim samym, kilka słów o niej: Hania Raniszewska to
Niektóre z nich finalnie nigdy nie zostały wykorzystane, dla-
klasycznie wykształcona pianistka, kompozytorka i wokalistka
tego – by ocalić od zapomnienia – Raniszewska postanowiła
oraz niewątpliwie jedna z najciekawszych osobowości arty-
pokazać je światu. Znalazły się na nim utwory pochodzące
stycznych polskiej sceny muzycznej. Laureatka nagrody Sanki
z takich filmów, jak „xABo: Ksiądz Boniecki” w reżyserii
i Paszportów Polityki, w 2020 zdobyła Fryderyka w aż czterech
Aleksandry Potoczek i „Jak najdalej stąd” w reżyserii Piotra
kategoriach: Album Roku Alternatywa (za swój pierwszy solowy
Domalewskiego (za które otrzymała nagrodę indywidualną
album „Esja” z 2019), Nowe Wykonanie (z Melą Koteluk za utwór
na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni) czy
„Odprowadź”), Fonograficzny Debiut Roku i Kompozytor Roku
ze spektaklu „Pradziady” w reżyserii Michała Zdunika.
(tu ex equo z duetem Podsiadło/Świerkot). Występowała na
Dlaczego nazwałam ten album opowieścią? Bo opowieść,
wielu prestiżowych scenach – od Warszawy, przez Berlin, do
podobnie jak urlop, zawsze wiązała się dla mnie ze spowol-
Londynu. Świat usłyszał o niej w 2015, kiedy wspólnie z Dobrawą
nieniem Czasu. Z szansą na to, by dać się pochłonąć innej
Czocher wydały album „Biała flaga”, na którym ich autorskie
rzeczywistości, w którą można się przenieść, w której można
aranżacje utworów Grzegorza Ciechowskiego na fortepian
się zagubić lub znaleźć, zupełnie i na nowo. I takim wymia-
i wiolonczelę przeplatane były oryginalnymi kompozycjami
rem stały się dla mnie właśnie kompozycje Raniszewskiej.
Hani. W latach 2017-2019 Raniszewska wraz z wokalistką
Tworzone z zamysłem dopełnienia obrazu, tu – wyjęte z fil-
Joanną Longić tworzyły duet Tęskno, który wypuścił na świat
mowego i teatralnego kontekstu – są wartością samą w sobie.
dwa albumy: „Mi” (2018) oraz „Tęskno” (2020).
Mogąc zapętlić je sobie na cały wieczór, chłonęłam je uważnie
Raniszewska od początku swojej kariery współpracowała
i powoli; przyglądałam się im i temu, co poruszają we mnie
również między innymi z Christianem Löff lerem (projekt
najmocniej. A poruszyły wiele. Artystyczna wrażliwość Hani
„Nest”), Hior Chronik, Kamp!, Igorem Herbutem i Misią Furtak
powraca jak bumerang niemal w każdej wypowiedzi jej dedy-
(na jej debiutanckim albumie „Co przyjdzie?”). Towarzyszyła
kowanej. Trudno się temu dziwić – jej minimalistyczne (a
wspomnianej już Meli Koteluk w utworze „Odprowadź”,
jednocześnie bardzo emocjonalne) kompozycje wypełnione są
którego piano version jak dotąd ukazała się jedynie na winy-
niezwykłą, imponującą wręcz świadomością brzmienia. Nie
lowej edycji albumu „Migawka”.
narzucając żadnej z narracji, zapraszają do stworzenia wła-
Jej muzyka określana mianem „modern classical”, co można
snej. Myślę, że w tym również tkwi ich wyjątkowość – będąc
rozumieć jako nowoczesne podejście do klasycznych form
doskonałym wzbogaceniem produkcji z wielkiego ekranu
i rozwiązań, przy jednoczesnym wykorzystywaniu i eksploro-
bądź teatralnej sceny, jako osobny byt zachwycają równie
waniu możliwości (głównie, choć nie wyłącznie) akustycznego
mocno, jeśli nawet nie bardziej. Wysłuchajcie tej opowieści.
instrumentarium. Na arenie międzynarodowej, nowoczesną
Wysłuchajcie uważnie.
60 Film
Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in. tekst :
SZKOŁA UCZUĆ Moja dziesięcioletnia córka czekała na ten film od lat. Najpierw od zapowiedzi do pierwszej daty premiery. Potem przez całą pandemię. Uważa, że było warto. A ja w stu procentach podzielam jej opinię.
„Czarna wdowa” ma wiele pięknych symbolicznych scen, które pokazują siłę siostrzeństwa, ale też przykłady, jak kobiety potrafią ranić same siebie czy wypierać fakty w imię tzw. wyższego dobra – na polecenie mężczyzn lub poddane ich manipulacjom. Ale również na poziomie języka, dialogów, poczucia humoru jest tu wiele olśnień. Granice są tu wyznaczone dużo dalej niż w „standardowym” blockbusterze...
61
M
arvel znów to zrobił! Kolejny roz-
I jakkolwiek męskie postacie są w „Czarnej wdowie”
dział „popkulturowego katechizmu
potraktowane dość kliszowo czy nawet krzywdząco
naszych czasów”, jak o „Avengersach”
(brutal, groteskowy pozer, kumpel), to nie oni są w tej
pisał krytyk, ujrzał światło dzienne
opowieści w centrum zainteresowania. Jak powiedzia-
po 14 miesiącach od pierwotnej daty
łyby córki do „dobranego” ojca: nie wszystko kręci się
premiery. I znów udało się połączyć ogień z wodą:
Bardzo podoba mi się, jak traktuje się w tym filmie
intelektualne i społeczne aspiracje przekraczające gra-
emocje i ich niekwestionowaną prawdę. Uczucia są
nice stereotypowych dla kina gatunkowego truizmów
prawdziwe nie mniej niż fakty. Emocje mają znaczenie,
o równouprawnieniu.
zaś kobiety są ich nieostentacyjnymi propagatorkami
Zaczyna się z grubej rury i tak jak minęły dekady
nie dlatego, że „są bardziej uczuciowe”, ale dlatego, że
od słynnego Hitchcockowskiego trzęsienia ziemi na
rozumieją ich sens. Nie związki krwi decydują, że jesteś
początku, tak budowanie napięcia od mocnego strzału
moją siostrą, ale relacje między nami – dają do zrozu-
nie traci na aktualności. Dostajemy więc nie tylko nostal-
mienia bohaterki. Empatia, rozumienie innych, impera-
giczne i gwałtowne zarazem zawiązanie akcji, ale też
tyw dobrej woli – dlaczego jest o tym w popkulturze tak
mistrzowską sekwencję otwierającą na nutę najwięk-
mało?! – Skąd masz cały czas w sobie tyle dobra? – pyta
szego przeboju muzyki alternatywnej wszech czasów
tytułową bohaterkę „matka” (Rachel Weisz). Mam wra-
zagraną tak, że klękajcie narody.
żenie, że to fundament ludzkiej wspólnoty – dziś roz-
Natasza Romanow (rolę dziecka odgrywa zjawi-
materiały prasowe, archiwum prywatne autora
skowa Ever Anderson) nie jest zwykłą dziewczynką.
zdj ęc ia :
wokół ciebie (czytaj: mężczyzny).
imponującą rozwałkę w stylu Jamesa Bonda oraz
dzieranej na miliony zwalczających się frakcji. Twórcy filmu wydają się to rozumieć. I chcą o tym mówić.
Wychowuje się pod opieką odgrywających rolę rodzi-
„Czarna wdowa” ma wiele pięknych symbolicznych
ców szpiegów rosyjskich w USA, zaś dzieciństwo jest
scen, które pokazują siłę siostrzeństwa, ale też przykłady,
dla niej pasmem udręk przeplatanych chwilami pozor-
jak kobiety potrafią ranić same siebie czy wypierać fakty
nej sielanki. Ma przybraną (czy raczej dobraną) siostrę,
w imię tzw. wyższego dobra – na polecenie mężczyzn
mamę, tatę, jeździ na rowerze i lubi wygłupy jak każda
lub poddane ich manipulacjom. Ale również na pozio-
dziesięciolatka. Ma też kilka nietypowych umiejętności,
mie języka, dialogów, poczucia humoru jest tu wiele
które zdobyła w miejscu, do którego nigdy nie chcieli-
olśnień. Granice są tu wyznaczone dużo dalej niż w „stan-
byście trafić.
dardowym” blockbusterze: twórcy pozwalają bohate-
Oglądamy kino superbohaterskie, ale jednocześnie
rom wchodzić w dialogi na temat usuwania narządów
wiemy, jakie struny tak naprawdę trącają scenarzyści
rozrodczych kobiet, jednocześnie szydząc z męskiego
i reżyserka Cate Shortland, twórczyni głośnego „Salta”.
odruchu „a fuj, nie muszę o tym słuchać”. Nie ma tu
Wychowanie pod butem wojskowych watażków nie
miejsca na „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”.
ma nic z metafory – jest boleśnie dosłownym obra-
To nie tylko dobre kino, to też ważny i dostępny tekst kul-
zem odrażającego, brutalnego formowania charakteru
tury. Lektura obowiązkowa, dla dziewczyn i dla chłopa-
i ciała na jedną obowiązującą modłę. Oczywiście, co nie
ków. Zabierzcie do kina swoje dzieci.
stoi w sprzeczności z poprzednim zdaniem – znaczenie tych scen można i należy traktować jako metonimię, fragment za całość: tresowane jak zwierzęta żołnierki obrazują to, co zazwyczaj przybiera formę bardziej zawoalowaną – społeczne „przygotowywanie” kobiet do nadanych im przez mężczyzn ról czyniących je odtwórczyniami powtarzalnych, upokarzających i krzywdzących scenariuszy.
Czarna wdowa reż. Cate Shortland produkcja: USA 2021 dystrybucja w Polsce: The Walt Disney Company data premiery: 7 lipca
FERMENT FILMOWY
Film
62 Książki
BOOKOWSKI Wakacje to czas wypraw, tych większych i mniejszych. Góry, morze czy Mazury to świetna opcja zarówno na wypoczynek, jak i aktywne spędzanie czasu. Warto jednak się trochę zatrzymać i zboczyć z trasy, odwiedzić po drodze lokalną galerię sztuki bądź muzeum, które po tak długim czasie zamrożenia prezentują teraz całe dobrodziejstwo inwentarza. Można również do wakacyjnej torby zapakować dwie książki, które zaangażują całą rodzinę. „Kierunek zwiedzania” Marcina Wichy to dzieło sztuki samo w sobie i obcowanie z nim jest wymagające, ale satysfakcja z niego jest ogromna. Z kolei „Bałwan w lodówce” to kopalnia pomysłów, jak zwykłe czynności przemienić w akt twórczy, a w momencie, kiedy dzieci po raz dziesiąty mówią, że im się nudzi, może to być prawdziwym wybawieniem.
Marcin Wicha
Kierunek zwiedzania Wydawnictwo Karakter
N
owa książka Marcina Wichy to teraz, po dwóch
na klasycznym tekście, aby postulować palenie muzeów
poprzednich pozycjach, duże wydarzenie. Wicha
i definiować sztukę na nowo. Tempo jest tutaj szaleńcze,
przyzwyczaił nas do świetnego stylu, niebanal-
jedno zdanie goni kolejne, ciach i następne, jak w montażu
nego podejścia do tematu i nieczęsto spotyka-
atrakcji. Wszystko w tekście pędzi, jak życie w tamtych cza-
nego zaangażowania emocjonalnego czytelnika. Można się
sach, ale niekoniecznie życie samego Malewicza, który był
śmiało pokusić o stwierdzenie, że nikt nie pisze o dizajnie tak
zawsze trochę niedopasowany. Rodzina polska, ale uro-
jak on. Ale „Kierunek zwiedzania” to zupełnie inna bajka. Po
dzony w Ukrainie, o sławę walczył w Rosji, która najpierw
ugruntowaniu swojej pisarskiej pozycji, Wicha rzuca czytel-
skryła go pod swoimi skrzydłami, aby chwilę później się go
nikowi wyzwanie, dając mu nie książkę, ale eksperyment for-
wyrzec i zdradzić. Wicha jednak przeplata wątki, odgrywa
malny. Autor bierze na warsztat życie i twórczość zapewne
scenki, tworzy scenografię, aby po sekundzie włożyć w nią
najważniejszego artysty awangardowego dla tej części
bliżej niezidentyfikowanych aktorów współczesności, któ-
Europy. Zachód miał swojego Marcela Duchampa, my mamy
rzy przecież tak lubią mieć coś do powiedzenia. Trochę się
Kazimierza Malewicza i jego dzieło życia – „Czarny kwadrat
naigrywa, właściwie nikogo nie traktuje z namaszczeniem,
na białym tle”, który zna każdy i to zapewne nawet lepiej
oczywiście poza samym tekstem, który wymaga cierpliwo-
niż „Fontannę” (pisuar) Francuza. Wicha jednak nie bawi się
ści od czytelnika i poczucia go całym ciałem, tak jak czuje się
w tworzenie klasycznej biografii czy kontekstualnej ana-
fakturę obrazu pod palcami. „Kierunek zwiedzania” to ekspe-
lizy dzieła, on buduje pomnik i rzeźbi go w słowach. Jest jak
ryment, to nie jest książka, z której dowiadujemy się jakiejś
jeden z tych awangardowych rewolucjonistów, którym nie
historii, to książka, której musimy doświadczyć jak wystawy
brakuje odwagi i szaleństwa, aby dokonać rytualnego mordu
w muzeum, prawdziwe dzieło sztuki.
PRZEWODNIK
63 Książki
tekst i zdj ęcia : Monika Wójtowicz / czytelniczka, doradca z księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek
J
ak wprowadzić dzieci w świat sztuki współczesnej?
sztuka związana jest z życiem, codziennością i ile może dać
To zupełnie nic trudnego, jeśli jest się kuratorem
frajdy jej tworzenie. Czasami wystarczy rolka niebieskiej
lub kuratorką, ma się własną galerię sztuki i przy-
taśmy, aby sprawić, żeby coś stało się sztuką. Można też
jaciół artystów. No dobrze, ale co zrobić, gdy na
wykorzystać stare zabawki i trochę kleju, aby mieć swo-
wystawy chodzi się dla czystej przyjemności obcowania ze
jego własnego „Hasiora”. Ale czy niezbędny jest Wielki Mur
sztuką, bez zaplecza teoretyczno-środowiskowego? Wtedy
Chiński, żeby spacer przemienić w performans, czy zwy-
można z dziećmi czytać „Bałwana w lodówce” i zapewniam,
kła wyprawa do sklepu po sprawunki wystarczy? Matylda
jest to doskonały poradnik jak o sztuce rozmawiać z małymi
i Bartek, główni bohaterowie „Bałwana w lodówce” opro-
ludźmi, ale też jak w łatwy sposób pobudzić ich wyobraź-
wadzają czytelników po świecie artystek i artystów z nie-
nię i kreatywność. Tych kilka prostych historii poświęco-
zwykłą ciekawością i zaangażowaniem, ale przede wszyst-
nych różnym twórcom daje narzędzia, jak odpowiedzieć
kim stają się świetnymi kompanami w zabawie. Gorczyca
na pytania, kim jest performer lub czym jest sztuka kon-
i Gawronkiewicz stworzyli książkę dla miłośników sztuki,
ceptualna, ale też w prosty i zabawny sposób pokazuje, jak
którzy chcą tę miłość zaszczepić w swoich pociechach.
Łukasz Gorczyca i Krzysztof Gawronkiewicz
Bałwan w lodówce Fundacja Sztuki Polskiej ING
64 Kulinaria
SMACZNIE I ZDROWO Sezon na bób trwa w najlepsze i warto z niego korzystać, gdyż następny dopiero za rok... Co więcej, bób jest nie tylko pysznym, ale i wartościowym produktem, którego jedzenie przyniesie nam wiele korzyści zdrowotnych. tekst :
Ina Rybarczyk
Ina Rybarczyk (dania), Iryna Mandryka
zdj ęcia :
DLACZEGO WARTO JEŚĆ BÓB? Bo oprócz wyjątkowego smaku ma masę zdrowotnych właściwości. Bób jako roślinna strączkowa posiada dużo białka, tak istotnego w diecie roślinnej, dlatego w szczególności weganie powinni uwzględnić go w swojej diecie. Dzięki wysokiej zawartości kwasu foliowego jest także idealny dla kobiet w ciąży. Dodatkowo bób obniża cholesterol we krwi, a to dzięki znajdującym się w nim potasie i błonniku. Ten ostatni pomaga również zmniejszyć poziom cukru we krwi, poprawia przemianę materii i zapobiega zaparciom. Co istotne, spożywanie bobu łagodzi choroby wątroby, nerek, zapobiega osteoporozie, wzmacnia nasze kości, stawy i mięśnie. Jest wręcz idealnym warzywem dla sportowców, osób o wątłej budowie czy ludzi starszych.
LETNIE CURRY Z BOBEM 500 g bobu garść zielonej fasolki szparagowej 1 kalarepa 2 małe marchewki 1 duża cebula 3 ząbki czosnku 1 duża łyżka żółtej pasty curry 1 puszka mleczka kokosowego (400 ml) 5-6 listków limonki kaffir 1 łyżeczka kurkumy sól, pieprz olej roślinny do smażenia do podania: natka pietruszki opcjonalnie: ryż jaśminowy 1. Pokrojoną w kostkę cebulę podsmażam na oleju. Kiedy się zeszkli, dodaję posiekane drobno ząbki czosnku oraz dużą łyżkę żółtej pasty curry i kurkumę. Całość podsmażam ok. 2-3 min. 2. Dodaję pokrojoną w kostkę marchewkę i kalarepę. Chwilę podsmażam i wszystko zalewam puszką mleka kokosowego. Dodaję listki limonki kaffir, odrobinę soli i pieprzu do smaku. Całość duszę na wolnym ogniu ok. 10-15 min. 3. W międzyczasie gotuję bób – tak, aby był al dente, czyli ok. 10 min. We wrzątku blanszuje pokrojoną na mniejsze kawałki zieloną fasolkę (ok. 5 min). 4. Obrany bób i fasolkę dodaję 5 min przed końcem gotowania dania. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam solą i pieprzem. 5. Gotowe danie podaję posypane świeżą natką pietruszki. Jeśli wolicie bardziej orientalnie – posypcie je kolendrą.
INA RYBARCZYK trener kulinarny, malarka, grafik, fotograf, pasjonatka wszelkiej aktywności fizycznej. Swój zmysł artystyczny przeniosła do kuchni, tworząc wyjątkową, nietuzinkową, zdrową, a przede wszystkim cudownie pyszną kuchnię roślinną. Na swoim koncie ma już dwie roślinne książki kucharskie Łowcy smaków i Łowcy smaków. Cztery pory roku. Autorka bloga: www.truetastehunters.com
65 Kulinaria
66 Kulinaria
BATAT Z BOBEM, AWOKADO I SOSEM SEZAMOWYM (2 porcje) 2 bataty 500 g bobu 2 dojrzałe awokado 1 szalotka 1 ząbek czosnku 2 łyżki tahini mleko roślinne 1-2 łyżeczki sosu sojowego tamari ok. 4-5 łyżek soku z cytryny 1 łyżeczka syropu klonowego 1 pęczek posiekanego koperku ok. 2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin 1 łyżka oleju kokosowego (można zastąpić innym olejem lub oliwą z oliwek) szczypta pieprzu cayenne sól, pieprz dodatkowo: 1 łyżka orzeszków Pini, uprażonych na suchej patelni 1. Bataty przekrawam wzdłuż na pół. W miąższu robię ukośne nacięcia, by batat się szybciej upiekł. Układam bataty na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia skórą ku dołowi. Stronę z miąższem nacieram olejem kokosowym. Oprószam solą i pieprzem. Piekę w 180 st. C przez ok. 30-40 min, do miękkości. 2. Bób gotuję w wodzie do miękkości (ok. 5-7 min). Należy pamiętać, że wrzucamy go do zimnej wody i gotujemy pod przykryciem. 3. Ugotowany bób odcedzam na sitku, przelewam zimną wodą, pozostawiam do ostygnięcia i obieram. Dodaję do niego posiekany koperek, 1 łyżeczkę soku z cytryny, oliwę z oliwek extra virgin, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszam. 4. Awokado rozgniatam widelcem. Dodaję 2-3 łyżki soku z cytryny, drobno pokrojoną szalotkę, pieprz cayenne, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszam. Próbuję i w razie potrzeby dodaję więcej soku z cytryny lub soli.
5. W miseczce mieszam tahini, 1 łyżkę soku z cytryny, sos tamari, roztarty czosnek (można pominąć), syrop klonowy, sól i pieprz. Dodaję tyle mleka roślinnego, by uzyskać gęsty sos. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam.
6. Upieczone bataty wyjmuję z piekarnika i układam na talerzu. Na każdym robię solidne kleksy z musu z awokado. Na wierzchu układam bób. Całość polewam sezamowym sosem i posypuję orzeszkami Pini.
SAŁATKA Z CZARNEJ SOCZEWICY I BOBU (4 porcje) 150 g czarnej soczewicy 1 łyżeczka oleju sezamowego 500 g młodego bobu 1 dojrzałe awokado, pokrojone w kostkę 1 pęczek posiekanego koperku 1 łyżka soku z cytryny 3 łyżki oliwy extra virgin 1,5 łyżki sosu sojowego tamari 1 łyżka tahini sól, pieprz do podania: świeża kolendra
1. W 300 ml wody gotuję czarną soczewicę z dodatkiem 1 łyżeczki oleju sezamowego (ok. 20 min). Przed końcem gotowania drobinę solę. 2. B ób gotuję w wodzie do miękkości (ok. 7-10 min). Należy pamiętać, że wrzucamy go do zimnej wody i gotujemy pod przykryciem. Ugotowany bób odcedzam na sitku, przelewam zimną wodą, pozostawiam do ostygnięcia i obieram. 3. S oczewicę, bób i resztę składników mieszam. Doprawiam do smaku. Podaję posypane świeżą kolendrą.
67 Kulinaria
SPAGHETTI Z BOBEM, BOCZNIAKAMI I PAPRYKĄ (2 porcje) 200 g makronu spaghetti
1. M akaron gotuję według podstawowego przepisu.
1 duża cebula
2. B ób gotuję w osolonej wodzie do miękkości ok. 5-7 min. Przelewam go zimną wodą i pozbawiam skórek.
2 ząbki czosnku 1/3 papryczki chili 5 suszonych pomidorów z zalewy 1 czerwona papryka 250 g boczniaków 500 g bobu 1 pęczek świeżego koperku sól, pieprz do smażenia: oliwa z oliwek extra virgin do podania: świeża kolendra
3. P okrojoną w drobną kostkę cebulę wrzucam na patelnię z rozgrzaną oliwą. Gdy cebula się zarumieni dodaję drobno posiekany czosnek, pokrojone w kostkę suszone pomidory i posiekaną papryczkę chili. Chwilę smażę, uważając by czosnek się nie przypalił. Dodaję pokrojoną w małą kostkę paprykę. Smażę ok. 1 min. 4. W rzucam pokrojone na mniejsze kawałki boczniaka (wzdłuż blaszek). Całość solę i pieprzę. Patelnię przykrywam, ustawiam ogień na średni i duszę przez ok. 2-3 min. 5. Z dejmuję pokrywkę. Dodaję ugotowany i obrany bób, makaron i posiekany koperek.
68 Moto
„BABY S” TEST nowego Mercedesa Klasy C
Wielu dziennikarzy motoryzacyjnych, a w tym ja, z niecierpliwością czekało na premierę najnowszej klasy C. Nie bez przyczyny nazywana jest „Baby S”. Wewnątrz i na zewnątrz zaszło dużo zmian, które przybliżyły klasę C do luksusu, prestiżu i zaawansowania technologicznego flagowego modelu – Klasy S.
tekst i zdj ęcia : Filip Olczak
K
lasa C znacząco urosła w stosunku do swo-
można dowolnie personalizować. Ba! Można personalizować także
jej poprzedniczki. Auto ma teraz 4751 mm dłu-
wygląd samych zegarów i wybrać ten swój ulubiony.
gości (65 mm więcej), rozstaw osi to 2865 mm
(25 mm więcej). Mercedes miał na celu przez to wygospodarowa-
Środkowy ekran to prawdziwe centrum dowodzenia. W Klasie C
nie więcej miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu. Z moich doświad-
ten został nachylony 6 stopni w stronę kierowcy. Właśnie na nim
czeń wynika, że ten zabiegł się udał.
możemy uruchomić AppleCarPlay, wyświetlać informacje o samochodzie w czasie rzeczywistym, zasięgnąć do nawigacji czy korzy-
Jeżeli jesteśmy w temacie foteli i kanapy dla pasażerów, to tutaj
stać z innych aplikacji od Mercedesa. Oczywiście swoje miejsce zna-
także bez żadnych zarzutów. Fotel kierowcy i pasażera jest regu-
lazło tu także sterowanie klimatyzacją, które jest bardzo intuicyjne.
lowany w każdej możliwej płaszczyźnie, a bezpieczeństwo, jakie można w nich poczuć, jest nie do opisania. Oczywiście są także
Jako gadżeciarz i fan technologii moją uwagę zwróciła haptyka
niezwykle komfortowe, miejsca z tyłu również. Ciekawą funkcją
tego ekranu, czyli potwierdzenie wykonywanych operacji. Jest
jest możliwość ustawienia fotela do wzrostu kierowcy za pośred-
to bardzo przyjemna wibracja pod palcem. A propos palca…
nictwem komputera. Na ogromnym, prawie 12-calowym wyświe-
Mercedesa możesz zablokować odciskiem palca! Specjalny czyt-
tlaczu wystarczy zaznaczyć swój wzrost, a Klasa C dobierze odpo-
nik znalazł swoje miejsce pod ekranem głównym.
wiednie ustawienia kierownicy i fotela. Zgrabnym krokiem przechodząc do wrażeń z jazdy, przyznam Takie rozwiązania nie pojawiają się bez przyczyny. Poprawna pozy-
się, że jako amator dynamicznej jazdy, Klasa C urzekła mnie
cja za kierownicą jest najważniejsza podczas wypadku czy kolizji.
swoim spokojem. Pod maską testowego modelu pracowała jednostka benzynowa o pojemności 1.5 i mocy 170 KM (ozna-
Znakiem szczególnym dla klasy C są dwa ogromne ekrany –
czenie C180), ta sprzężona była z automatyczną 9-biegową
podobnie jak w klasie S. Mniejszy, umiejscowiony przed kierowcą
skrzynią 9 G-TRONIC. Mimo że Klasa C do demonów prędko-
pełni funkcję przede wszystkim prędkościomierza i obrotomierza.
ści nie należała, to w mieście i na trasie spisywała się świet-
To właśnie tutaj wyświetlane są najważniejsze informacje, które
nie. Komfort, luksus i spokój, jaki panował na pokładzie tego
modelu, nie korci, żeby wciskać mocno gaz do dechy. Poza tym, przy większych prędkościach mało osób mogłoby ją podziwiać.
Może nie wszystko zbliża do siebie Klasę C i Klasę S, pewne jest to, że to
Prowadzenie Klasy C to ocena 6 z dwoma plusami. To ten typ samochodu,
także marka ze Stuttgartu. Mercedes –
który wprost klei się do asfaltu, a szybkie wejście w zakręt nie oznacza
tutaj zawsze wszystko musi być najle-
strachu i wizji przelecenia przez bariery.
piej, najwięcej i najbezpieczniej. Klasa
69 Moto
C także pokazała mi nowe spojrzenie Jestem zaskoczony, jak wspaniale ten samochód się prowadził. Podobnie
w kategorii limuzyn, zdecydowanie
skrzynia biegów, ta zmieniała je wprost jedwabiście i niezauważenie.
z niego skorzystam.
To idealny samochód na co dzień dozujący luksus z zewnątrz i wewnątrz oraz komfort i spokój. O designie tego samochodu nie ma co dyskutować. Nie spotkałem osoby, która powiedziałaby: „ale brzydki” albo „to nie mój styl”. Idealne proporcje tego modelu, przeprojektowany tył, reflektory i front są skrojone jak najlepszy garnitur. Nic dodać nic ująć.
MB MOTORS MBMotors.MercedesBenz.Poznan mb_motors_poznan
MB MOTORS
klasa c
Mercedes-Benz
MBMotors.MercedesBenz.Poznan mb_motors_poznan
70
„BO DO ZMIANY TRZEBA DWOJGA”
Moto
Zmiany w motoryzacji są nieuniknione. Wizja cichego i przede wszystkim
czystego miasta jest po prostu piękna. Unia Europejska w 2035 roku całkowicie zabroni rejestracji samochodów spalinowych, co tylko wzmoże popyt
na samochody elektryczne. Czy takie decyzje są słuszne? Tym zajmą się specjaliści, natomiast to dobry moment, żeby rozglądać się nad nowym elektrykiem… tekst : Filip Olczak
W
|
zdj ęcia : Alicja Kulbicka
nasze ręce wpadły dwa elektryczne modele
ponuje to 466 kilometrów. To trasa, jaką możecie pokonać
ze stajni Volkswagena, ID.3 i ID.4. Obydwa te
ze Szczecina do Wrocławia i jeszcze zostanie 40 kilome-
modele napędza czysta elektryczna energia,
trów. Przechodząc do właściwości jezdnych tego modelu,
a przy tym dostarczają ciekawe doznania jezdne.
tutaj także nie można mieć nic do zarzucenia.
Najpierw pochylmy się nad mniejszym elektrykiem, czyli
Każdy elektryk posiada jedną z cech, którą wprost miaż-
ID.3. Z zewnątrz ten model Volkswagena wygląda jakby
dży samochody z napędem konwencjonalnym – baterie
przybył z odległej planety. Jego aerodynamiczny kształt
w podwoziu. Taki zabieg sprawia, że środek ciężkości w tym
z ciekawą kompozycją kolorystyczną przyciąga uwagę
przypadku ID.3 umiejscowiony jest dosyć nisko, co zdecy-
wszystkich przechodniów. Tył ID.3 jest mniej ekstrawa-
dowanie czuć w zakrętach. Brak wychyleń i pewne prowa-
gancki niż ID.4, choć nadal ciekawy. Tradycyjne światła LED
dzenie sprawiają, że mnie ID.3 przekonuje jeszcze bardziej.
nie schodzą się ku sobie, jak jest to w przypadku ID.4.
Mniejszy model Volkswagena wyposażony jest w baterię o pojemności 45 kWh i silnik elektryczny sprzężony
A co można powiedzieć o jeździe ID.3? Jest to pełnoprawny
z tylną osią o mocy 204 KM. Efekt tego zabiegu jest
samochód, a nie elektryczna zabawka! Zasięg, jakim dys-
taki, że przyspieszenie odczuwa się zupełnie inaczej niż
TEST Volkswagena ID.3 i ID.4
71 Moto
w samochodach z silnikami spalinowymi. Po naciśnięciu pedału „gazu” moc dostępna jest od razu, a samochód rusza
Volkswagen ID.4 dysponuje taką samą mocą, czyli 204 KM
natychmiast i bez zastanowienia.
z przełożeniem na tylną oś. Te dwa modele różni pojemność baterii, gdzie w ID.4 wynosi 77 kWh, co pozwala na
Wnętrze ID.3 jest minimalistyczne i bardzo schludne. Nie
przejechanie 546 kilometrów. To naprawdę dobry wynik.
rozpraszają nas zbędne przyciski i migające pokrętła. Przed kierowcą znajduje się mała i poręczna kierownica, selek-
Prowadzenie tych dwóch aut jest fantastyczne w swojej
tor biegów ukryty pod postacią intuicyjnego pokrętła oraz
prostocie. Jeżeli miałbym wybierać spośród tych modeli,
ekran, na którym wyświetlane są niezbędne informacje.
to zdecydowałbym się na ID.4, bo ten zwyczajnie bardziej
Drugi, znacznie większy ekran umiejscowiony został cen-
przypadł mi do gustu.
tralnie i sterowanie samochodem odbywa się właśnie za jego pośrednictwem.
A jak wypadają cenowo? Ceny ID.3 obecnie zaczynają się od 155 890 PLN za wersję Pro Performance, a kończą na
Volkswagen ID.4 nie różni się bardzo od swojego mniej-
214 490 PLN za Pro S Tour, natomiast ceny ID.4 wahają się
szego brata. Oczywiście, ID.4 jest znacznie większy i pod
w przedziale od 163 590 PLN do 243 990 PLN w zależno-
większym rozstawem osi skrywa dużą przestrzeń w kabi-
ści od konfiguracji danego egzemplarza.
nie dla pasażerów i kierowcy. Designem nawiązuje do
www.vwpoznan.pl
ID.3, ale jego maska jest znacznie dłuższa, a kształty nad-
Właśnie teraz dostępne są także dotacje do samocho-
wozia bardziej muskularne. Tył charakteryzuje się „mie-
dów elektrycznych, od 18 750 do prawie 28 000 PLN,
czem świetlnym” świateł LED, które definiują ten model.
ale jest warunek! Samochód nie może kosztować więcej
W środku jest identycznie jak w ID.3 pod względem prak-
niż 225 000 PLN.
tyczności czy wyglądu.
VOLKSWAGEN Porsche Inter Auto Polska
To co, którego wybierasz?
VolkswagenPIA
72 Moto
Blondynka, Jaguar i Jej Wysokość Alokazja Amerykańska dżungla to jego naturalne środowisko. Ona to obywatelka świata – znajdziecie ją zarówno w Himalajach, jak i tropikalnych regionach Azji. Bywa widywana w Australii i zachodniej Afryce. W naturalnym środowisku raczej się nie widują, jednak dzięki ogarniającemu świat trendowi urban jungle ich spotkanie było tylko kwestią czasu. I choć to tylko metafora, ta historia zdarzyła się naprawdę. tekst i zdj ęcia : Alicja Kulbicka
M
oja domowa dżungla zaczęła się rozrastać. Dzięki
rodzaju podłoży, ulepszaczy gleby i nawozów. W centrum
kolejnym lockdownom, obostrzeniom i chwilowym
ogrodniczym zostawiłam fortunę. No, ale to królowa.
zamarciu życia towarzyskiego, swoją uwagę skierowałam ku roślinom domowym. Dom zamieniłam
Wyczytawszy wcześniej o tym jak zrobić Jej Wysokości
w mini palmiarnię, osnutą parą z nawilżaczy powietrza. Ze wszystkich kątów
jeszcze lepiej, z listą życzeń i „chciejstw” wyruszyłam po
spoglądają dziurawe monstery, filodendrony na owłosionych łodygach czy kala-
raz kolejny do „ogrodnika”. Jaguar to trzeci co do wielkości
tee, które jak do modlitwy składają wieczorem swoje malowane pędzlem natury
kot na naszej planecie, nazywany królem amerykańskiej
liście, tworząc przy tym niezwykły spektakl. Nie brakuje jakże ozdobnych bego-
dżungli. Jego imiennik o brytyjskim rodowodzie to ide-
nii, wracających do łask fikusów czy pozornie zwykłych epipremnum, których
alny kompan do takich wypraw. I to właśnie nowy Jaguar
ilość odmian może przyprawić o zawrót głowy. Dwarf mussa, czyli potocznie
E-PACE towarzyszył mi tego dnia. Nie mogłam lepiej trafić!
bananowiec, dumnie pręży swoje ogromne liście, jakby mówił „jestem tu królem”. Ale co to za król bez królowej…?
Testowany przeze mnie model Jaguara to nowy E-PACE z silnikiem 2.0 o mocy 200KM w wersji R-Dynamic. Nasza przy-
Moją uwagę przykuły w ostatnim czasie alokazje. Te piękne, wyprostowane jak
goda rozpoczęła się dość nietypowo, gdyż po pierwszych kilku
struna rośliny o przepięknych, ozdobnych, strzałkowatych liściach zachwy-
metrach zaczęła niepokoić mnie rosnąca temperatura w oko-
cają swoją urodą. Ich majestatyczny pokrój sprawia, że nie da się obok nich
licy moich pleców. Czyżbym za bardzo wczuła się w klimat
przejść obojętnie. Jak na prawdziwe królowe przystało, mają też swoje wyma-
dżungli? Po kilkunastu sekundach zorientowałam się, że prze-
gania. Odpowiednie podłoże, stanowisko, wilgotność powietrza. Indywidualistki.
łącznik klimatyzacji fotela przestawiłam w funkcję grza-
Wystarczy nie spełnić jednego z tych elementów i Jej Wysokość daje mi dobitnie
nia, a nie chłodzenia… Logiczne przy 35-stopniowym upale
znać, że nie dbam o nią tak, jak by sobie tego życzyła. Nie bez przyczyny nazywana
prawda? Blondynka na całego. Po błyskawicznym, wymu-
jest przez niektórych „królową focha”. Spędzam godziny na studiowaniu poradni-
szonym upałem kursie obsługi klimatyzacji okazało się, że
ków, youtubowych tutoriali, czytam jak jej uprzyjemnić życie, aby tylko listka nie
jej menu jest bardzo proste w obsłudze dzięki zastosowaniu
zrzuciła i nie dała mi powodu do paniki. Garaż zamieniłam w składowisko różnego
dotykowych przycisków. Udało mi się uniknąć przegrzania.
momencie nie czuć nawet grama ociężałości. Prowadzenie tego Wyglądem kompaktowy SUV Jaguara nawiązuje do swojego
modelu jest niezwykle przyjemne, silnik doskonale wyciszony,
starszego i nieco większego brata - F-PACE’a. Przetłoczenia
wydający tylko ciche pomruki, niczym zadowolony z głaska-
maski, światła LED oraz linia nadwozia w stylu coupe,
nia po brzuchu kotek. Zawieszenie pracuje „mięsiście”, dosko-
nadają mu dynamicznego charakteru. A to coś, co w samo-
nale wybiera nierówności na drodze. Dynamiczny, szybki tam
chodach lubię, bo zwiastuje przyjemność za kierownicą.
gdzie chciałam, dbający o moje bezpieczeństwo, tam gdzie było
73 Moto
to niezbędne. Wersja R-Dynamic, charakteryzuje się sportoWnętrze testowanego przeze mnie modelu również zro-
wym sznytem, nie tylko w swoim wyglądzie. Kot ma osobowość.
biło na mnie duże wrażenie. I choć podobno „kolorem
Zaczynaliśmy się zaprzyjaźniać.
się nie jeździ” (pokażcie mi kobietę, która nie dba o kolor swoich dodatków) to burgundowa skórzana tapicerka
Zauroczona moim nowym mruczącym przyjacielem, snując plany efektywnego
z jaśniejszymi przeszyciami wygląda bardzo szlachetnie
wykorzystania jego możliwości do końca dnia, podjechałam pod centrum ogrod-
i luksusowo. Zresztą, całość wnętrza mocno zmieniła się
nicze i nucąc pod nosem „Eye of the tiger”, z listą zakupów udałam się między
w stosunku do poprzedniej wersji E-PACE’a. Kierownica
półki mojego ulubionego ostatnio sklepu. Perlit, keramzyt, doniczki produkcyjne
stała się zgrabniejsza, a jej wewnętrzna strona zyskała
– kolejne produkty skreślałam z mojego spisu. Biohumus, nawóz mineralny, palik
efektowną perforację. Technologicznemu liftingowi
dla monstery, nieplanowana osłonka w kształcie słonia, która skradła moje serce –
zostały poddane też zegary. „Mój” kocur wyposażony był
koszyk zapełniał się z minuty na minutę. Ulubioną część sklepu zostawiłam sobie
w cyfrowy wyświetlacz, który dzięki komputerowi pokła-
na koniec. Stoły z roślinami. Palmy, juki, draceny, dzięki delikatnemu wietrzykowi,
dowemu mogłam skonfigurować wedle swoich potrzeb.
jakby kłaniały się na powitanie. Krotony niezmiennie zachwycały feerią barw, a ogromne skrzydłokwiaty uśmiechały się świeżo rozwiniętymi kwiatami. I nagle…
System infotainment także odmłodniał – główny ekran urósł
Królowa! Najpiękniejsza, jaką widziałam. Wciśnięta pod stół, przeceniona, lekko
do 11,4 cala, stał jeszcze bardziej czytelny, a dzięki Apple
zwieszająca swoje liście. Dumna jak zawsze, nie zasługiwała na to miejsce. Bez
CarPlay ®, mój telefon bezproblemowo połączył się z samo-
chwili namysłu, popędziłam do kasy i w ten sposób alokazja Sarian stała się czę-
chodem, dzięki czemu ulubiona playlista z muzyką stała się
ścią mojej dżungli. Alokazja w wersji XL... Pozostała najważniejsza część jej historii.
natychmiast dostępna. Muzyka w samochodzie towarzyszy
Jak przewieźć przeszło metrową, delikatną roślinę, tak aby jej nie uszkodzić? Czy
mi zawsze, a system nagłośnienia Meridian Sound System
mój kompaktowy SUV da sobie radę? Czy nie połamie jej delikatnych łodyg? Czy
naprawdę dawał radę! Nawet przy wymagających utwo-
uda mi się pogodzić dwie indywidualności? Pełna obaw, rozpoczęłam manewry
rach. Selektor biegów w porównaniu z poprzednią wersją
przesuwania foteli. Siedzenia regulowane w aż czternastu kierunkach okazały się
stał się mniejszy, ale od razu się polubiliśmy i uniknęliśmy
być funkcją, której najbardziej w tym momencie potrzebowałam. Alokazja bez-
nieporozumień co do kierunku jazdy. Przypominał mi odro-
piecznie dojechała do domu, a mój „brytyjski król dżungli” test zdał bez zarzutu.
binę przepustnicę odrzutowca. Dwulitrowy silnik o mocy 200 KM, w połączeniu z napędem na wszystkie cztery koła,
I choć potocznie mówi się, że to lew jest królem zwierząt, dla mnie bezsprzecz-
nie zawiódł. Pomimo dość wysokiej masy auta, w żadnym
nie został nim jaguar. To kot, na którego mogłam liczyć.
KARLIK karlik.jaguar.pl JaguarLandRoverKarlik jaguarlandrover_karlik
74 Moto
TO NIE RZECZ, TO STYL ŻYCIA O kilku samochodach elektrycznych miałem okazję już opowiadać.
Niektóre z nich były stworzone po to, żeby wygodnie jeździć po mieście,
inne doskonale sprawdzały się w trasie. Taycan nie dosyć, że łączy aspekty
wygodnej podróży i zdobywania miasta, to w dodatku za każdym naciśnięciem pedału „gazu” wgniata w fotel, doskonale przy tym wyglądając. tekst i zdj ęcia : Filip Olczak
TEST PORSCHE TAYCAN
P
ierwsze kilometry z Porsche Taycan przebiegały
oferował zasięg nawet do 484 km w cyklu mieszanym, czyli pla-
w kompletnej ciszy i spokoju. Mimo że czułem się
suje się naprawdę świetnie. To nie tylko zasługa dużych baterii
bardzo pewnie za kierownicą, to wiem, że elektryki
o pojemności prawie 80 kWh, ale także niskiego współczyn-
nie lubią, gdy na zimnych bateriach kopie się w pedał gazu.
nika oporu, czyli Cx, który u Taycana wynosi zaledwie 0,22.
Optymalna temperatura pracy to około 35 stopni Celsjusza,
Prawdopodobnie można by policzyć na palcach u jednej dłoni
więc jadąc, wsłuchiwałem się w swoją ulubioną playlistę
samochody z współczynnikiem poniżej 0,23, które nie wyglądają
na TIDAL’u, podziwiając przy tym wnętrze tego modelu.
równie dobrze. Taycan poradził sobie z tymi dwoma aspektami,
75 Moto
bowiem jest atrakcyjny wizualnie i bardzo aerodynamiczny. Przyszedł ten moment, kiedy mogłem uwolnić potencjał Taycana i tylko utwierdzić się jeszcze bardziej, że elek-
W kabinie wzrok przykuwa praktycznie każdy element wyposażenia.
tryczne samochody mają sens – wcisnąłem do końca
Począwszy od ekranu zastępującego zegary, który skrył się za wygiętą taf lą
pedał gazu. Natychmiastowa moc 380 KM (476 KM w try-
szkła, poprzez dwoma kolejnymi po środku, a kończąc na wyświetlaczu
bie Launch Control) uderzyła mnie w plecy, a po chwili na
pasażera… Tak, pasażera! Każdy z ekranów pełni jakąś funkcję. Oczywiste
liczniku zobaczyłem trzycyfrową wartość.
jest to, że te przed kierowcą informują o prędkości i bieżącym stanie pojazdu, dwa środkowe natomiast odpowiadają za infotainment, klimatyza-
W tym testowym modelu moc kierowana była wyłącznie
cję oraz nawigację. Podobnie jest z ekranem dla pasażera, na którym można
na tylną oś za pomocą dwustopniowej przekładni. To tak,
kontrolować dźwięki płynące z głośników BOSE czy ustawiać nawigację.
jakby Taycan posiadał dwa biegi, co jest niebywałą rzadkością w świecie elektryków. Takie rozwiązanie ma pozwo-
Czasami ciszę w Taycanie przerywał dźwięk
lić na oszczędną jazdę z wysokimi prędkościami. Pierwsze
niczym z pokładu statku kosmicznego. W trybie
przełożenie koncentruje się na przyspieszeniu, drugie
sport lub manualnie, można było uruchomić Porsche
zapewnia wysoką wydajność.
Electric Sport Sound. To generowany dźwięk z głośników, który potrafi wywołać gęsią skórkę.
Oprócz faktu, że Taycan wyśmienicie radzi sobie na pro-
Czy to następca dźwięków V8, V10, V12? Biorąc
stej, trzeba powiedzieć o tym jak wypada w zakrętach.
pod uwagę następujące zmiany, to czemu by nie?
A raczej nie wypada… bo po łukach i zakrętach jeździ jak przyklejony. Pomijając fakt, że jest to Porsche, czyli spor-
Słowem podsumowania, Porsche Taycan to świetne
tową naturę ma w swoim DNA, to sprzyjają mu także nisko
auto dla kogoś kto będzie rozkoszować się jazdą,
umiejscowione baterie, które jak mogłem się przekonać na
kto lubi siedzieć nisko nad ziemią, czuć samochód
własnej skórze – nie zabierają mu sportowego sznytu.
w każdym zakręcie, dysponować dużą mocą, a przy okazji być ekologicznym. Mówią, że nie da połączyć
O sportowym charakterze Porsche Taycan można by mówić
się ekologii i sportowego charakteru. Na szczęście
godzinami, ale że jest to samochód elektryczny wypadłoby
tylko tak mówią, bo Porsche Taycan to nie urządze-
przejść do aspektu ekologii. Testowany przeze mnie model
nie – to styl życia.
PORSCHE CENTRUM POZNAŃ PorschePoznan.pl PorscheInterAutoPL PorscheCentrumPoznan
76 Podróże
Latem zakochaj się… ...W SYCYLII Odcienie pomarańczowego, zielony i żółty – to właśnie te kolory
kojarzą mi się z Włochami. Soczyste żółte cytryny, pomarańczowe dachy, zielone palmy i liczne rośliny na ulicach skąpanego w słońcu Palermo. Kolory dominujące na Sycylii napawają energią
i zachwycają nawet najbardziej wymagających turystów. tekst i zdj ęcia :
Irene Aksenova-Tomczak,
irene.aksenova
S
77 Podróże
ycylia, położona na Morzu Śródziemnym, nie przypomina żadnego innego rejonu Włoch. To miejsce tajemnicze, wyjątkowe, na którego temat krąży wiele mitów i legend. Mafia to tylko jeden z nich – turyści przybywający w sezonie na Sycylię bynajmniej nie czekają na spotkanie ze słyn-
Spora część centrum Palermo została zniszczona pod-
nymi przestępcami. Oczekują komfortowego wypoczynku,
czas II wojny światowej i nadal jest w ruinie. Nie brakuje
pośród pięknych krajobrazów oraz licznych atrakcji przy-
jednak również zadbanych perełek architektonicznych,
rodniczych i architektonicznych. I to właśnie otrzymują.
jak np. wspaniały Palazzo Normanni na Placu Wolności, malowniczy kościół La Martorana i największa opera
HISTORIA NA KAŻDYM KROKU – PALERMO
we Włoszech – Teatr Massimo. Na zawsze zakocha się
Sycylia oficjalnie jest podzielona na 9 prowincji z admini-
w Palermo każdy, kto znajdzie wspólny język z miastem
stracyjnym centrum w Palermo. Na całej wyspie widoczne
pełnym energii i … chaosu (nieprzestrzeganie przepisów
są wpływy różnych epok – starożytne świątynie, średnio-
ruchu drogowego jest niemal standardem!). W przeciwień-
wieczne kościoły, luksusowe palazzo i ponure dzielnice.
stwie do innych włoskich miast, jak Rzym czy Florencja,
Jednak to właśnie słoneczne Palermo znajduje się w pierw-
aby odkryć prawdziwe piękno Palermo, trzeba zaglądać do
szej piątce włoskich miast o wyjątkowym architektonicz-
ciasnych, wąskich uliczek. I szukać!
nym dziedzictwie. Tamtejsze ulice pełne są kontrastów.
Będąc w Palermo, wyostrz więc wszystkie zmy-
Przez kilka tysięcy lat miasto było własnością Fenicjan,
sły: zwróć uwagę na szczegóły, wsłuchaj się w dźwięki,
Greków, Rzymian, Arabów, Normanów i Hiszpanów. Każdy
dostrzeż odcienie, wyłap ślady zapachów. Prawdziwy
z tych ludów uważał Palermo za swoje i zostawił jakiś ślad
klimat miasta można poczuć, spacerując po klimatycz-
na jego ulicach, zamieniając miasto w miks różnych kul-
nych targowiskach, jak np. Vucciria, Ballaro, Capo i Borgo
tur, tradycji i religii.
Vecchio. Wędruj między rzędami owoców, warzyw, mięsa
78 Podróże i ryb, gdzie handlarze, śpiewając głośno, wychwalają jakość swoich towarów. Wieczorami targi i jarmarki całkowicie zmieniają swoje oblicze, stając się miejscem spotkań młodych ludzi.
UCZTA NIE TYLKO DLA ZMYSŁÓW Na Sycylii można skosztować jedzenia, którego na próżno szukać w innych rejonach Włoch. Amerykańskie wydawnictwo Virtual Tourist niedawno umieściło Palermo na piątym miejscu wśród miast z najlepszym street foodem na świecie. Lokalnych pyszności można spróbować w szczególności na wspomnianych już wcześniej targowiskach – budki z jedzeniem są czynne do późnych godzin nocnych. Jedną z najpopularniejszych przekąsek są arancini – kulki ryżowe smażone w głębokim tłuszczu, z nadzieniem z mięsa, ryby lub warzyw, podawane z sosem pomidorowym. Warto spróbować także caponaty, czyli duszonej w sosie pomidorowym potrawy z bakłażana, oliwek, selera, cebuli i czosnku. Na deser natomiast polecają się
cannoli, czyli rurki z kremem mascarpone lub ricottą, podawane z syropem, jagodami lub owocami. Do tego orzeźwiająca granita.
PLAŻOWANIE W TRYBIE SLOW – CEFALU Latem temperatura na Sycylii potrafi przekroczyć 40 stopni Celsjusza – to idealny cel podróży dla fanów klimatu śródziemnomorskiego, którym niestraszne upały. Lato na Sycylii trwa aż 8 miesięcy. Zaczyna się już w kwietniu, a kończy dopiero w grudniu. Najgorętszym miesiącem jest sierpień. W takich temperaturach wycieczka nad wodę jest wręcz obowiązkowa. Aby połączyć zwiedzanie z plażowaniem i wypoczynkiem, warto udać się do jednego z piękniejszych włoskich miast – Cefalu. Ta niewielka i bardzo malownicza miejscowość. która wyróżnia się piaszczystymi plażami, krętymi uliczkami pełnymi sklepików
79 Podróże z pamiątkami oraz wybitną kuchnią. Lokalne restauracje serwują (a jakże!) głównie ryby i owoce morza. Idealny dzień w Cefalu mógłby rozpocząć się od smacznego śniadania i leniwego plażowania, nieśpiesznie przenosząc się w kierunku centrum, na prawdziwy włoski obiad – do knajpki z widokiem na morze. Następnie można odwiedzić sklepy z lokalną ceramiką, a wieczorem, przy niespokojnym morzu i falach, zakończyć dzień spacerem z centrum aż do latarni mieszczącej się po wschodniej stronie miasta. Miłośnicy architektury także odnajdą w Cefalu coś dla siebie. W centrum, na Piazza del Duomo, mieści się główna atrakcja – majestatyczna Katedra Duomo di Cefalu lub Katedra Przemienienia Pańskiego. Zbudował ją król Roger II z Sycylii w 1131 r. Legenda głosi, że stracił kontrolę nad statkiem podczas silnego sztormu. Desperacko próbując przeżyć, zawarł umowę z Wszechmogącym. Obiecał, że jeśli uratuje mu życie, zbuduje piękną katedrę na jego cześć w podziękowaniu za uratowanie życia. Roger II przeżył i dotrzymał słowa. Następnie katedra była kilkakrotnie przebudowywana, ale udało jej się zachować swój pierwotny arabsko-normański wygląd. Wyróżniają ją piękne mozaiki z XII wieku, wykonane przez mistrzów bizantyjskich. Imponujące drewniane stropy i ławki pozostają niezmienione od prawie 800 lat! Spacerując po Cefalu, warto również odwiedzić Muzeum Mandralisca, w którym znajduje się kolekcja monet, wazonów, ceramiki, a także rzymskich i greckich artefaktów. Na jego wystawie znajduje się słynny obraz „Portret nieznanego”, namalowany w 1472 r. przez sycylijskiego artystę renesansu – Antonello da Messina. Interesująca jest również średniowieczna „pralnia”, do której woda dostarczana jest z naturalnego źródła. Według legendy była to rezydencja samego króla Rogera. Obecnie w budynku odbywają się wystawy sztuki.
JESZCZE JEDEN SKARB SYCYLII Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga. Oprócz licznych muzeów, architektonicznych perełek i imponujących budynków, warto zwrócić również uwagę na roślinność. Obszerne zielone palmy, opuncje, fikusy, bananowce i strelicje radują oko i inspirują. Widoki balkonów, wypełnionych doniczkami z długimi gałęziami przeplatanymi przez parapet, sprawiają, że każdy turysta od razu myśli, jak odtworzyć taki krajobraz także na swoim tarasie. A co warto przywieźć z Sycylii, aby jak najdłużej cieszyć się wspomnieniem wycieczki w to piękne miejsce? Świetnie sprawdzą się małe ceramiczne talerze albo ceramiczne szyszki pinii. Są dostępne dosłownie wszędzie, w każdym kolorze i rozmiarze. Będą pięknie zdobić wnętrza lub balkon i przypominać o sycylijskich wakacjach.
80 Będzie się działo
Sierpień w Parku Starego Browaru – sportowo, filmowo, muzycznie
W
ielotematyczne wydarzenia w browarowym Parku to poznański „klasyk” lata
razy w tygodniu Stary Browar zaprasza na bezpłatne treningi pod chmurką. We wtorki parkowy trawnik opanowują miłośnicy jogi, w czwartki i soboty – sportowcy amatorzy szukający sposobu na wzmocnienie mięśni i kondycji. Kto pamięta kultową scenę z „Cinema Paradiso”, w każdą wakacyjną środę zamelduje się na seansach letniego kina na Dziedzińcu Starego Browaru. W tegorocznym repertuarze polskie klasyki: komedie, kino moralnego niepokoju, awangarda – a wszystko to z oryginalnych analogowych taśm i klasycznego projektora. W piątkowe i sobotnie wieczory Park zmienia się w teren muzycznego festiwalu. Na scenie Letnich Brzmień pojawiają się gwiazdy polskiej muzyki – stęsknione za spotkaniami „na żywo” z publicznością. Uczestnicy koncertów głodni z Browaru nie wyjdą – tutejsze restauracje przygotowały dla nich apetyczną promocję „After na Dziedzińcu” – szczegóły na stronie Starego Browaru.
Treningi w Parku z Harder wtorki, 18:00-19:00 JOGA czwartki, 18:00-19:00 CROSS trening siłowy soboty, 10:30-11:30 HIIT Wstęp wolny Letnie kino – polskie klasyki z taśmy filmowej środy, godz. 21:00, wstęp wolny 4 sierpnia – Wodzirej (1977) reż. Feliks Falk 11 sierpnia – Dzień Świra (2002) reż. Marek Koterski 18 sierpnia – Seksmisja (1983) reż. Juliusz Machulski 25 sierpnia – O statni dzień lata (1958) reż. Tadeusz Konwicki W deszczowe wieczory projekcje przenoszą się do Pasażu, na Szachownicę.
Letnie Brzmienia 6 sierpnia – LemON 7 sierpnia – K uba Badach – Tribute to Andrzej Zaucha. Obecny 13 sierpnia – Nosowska 14 sierpnia – Kortez 20 sierpnia – MROZU 21 sierpnia – Jazz Band Młynarski-Masecki 27 sierpnia – Ania Dąbrowska 28 sierpnia – Paweł Domagała Bilety dostępne na eventim.pl oraz bezpłatnie w promocji Kupuj koncertowo. After na Dziedzińcu – dla uczestników koncertów zniżka –20% w restauracjach na cały rachunek. Szczegółowy program Lata w Parku Starego Browaru: starybrowar.com/wydarzenia
zdj ęc ia : J. Wittchen, J. Krzyżanowski
wydarzenia
w mieście. Wspólnie z instruktorami klubu Harder, trzy
81
Największy wielkopolski Festiwal Podróżniczy
Będzie się działo
Śladami Marzeń Poznań, Międzynarodowe Targi Poznańskie, Pawilon 11 (Iglica) 24-26 września 2021 www.sladamimarzen.pl
N
ajwiększy w Wielkopolsce i jeden z największych w Polsce Festiwal Podróżniczy Śladami
Marzeń odbędzie się 24-26 września na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Podczas trzech dni będzie kilkanaście prezentacji podróżniczych, ponadto warsztaty, strefa expo-partnerów festiwalu, informacje o wycieczkach, konkursy z nagrodami. – Każda z edycji Festiwalu jest dla wielu inspiracją do samodzielnej podróży, a nawet najbliższa podróż, może być pretekstem do opowiedzenia niesamowitej historii. Przy wyborze prezentacji, staramy się aby były to ciekawe i wartościowe opowieści, które nie powielają stereotypów, a pokazują głębszy odcień podróży. Zwracamy uwagę, aby prezentacje, pokazywały prawdziwe historie, odpowiedzialnie przedstawione z szacunkiem dla miejsc i ludzi – Jaśmina Labus, organizator Festiwalu. Wystarczy w jeden weekend odwiedzić Międzynarodowe Targi Poznańskie, aby wziąć udział w trzech fantastycznych podróżniczych wydarzeniach. Tradycyjnie Festiwal odbywa się wraz z Targami Tour
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Salon, które od 30 lat są miejscem promocji regionów, miast, gmin i powiatów, a także obiektów noclegowych, muzeów, parków rozrywki i innych podmiotów, które w swojej ofercie posiadają produkty i usługi turystyczne. www.tour-salon.pl Czwarta edycja Caravans Salon Poland w tym roku dopełni festiwal kamperowym klimatem. Najnowsze kampery, przyczepy, sprzęt biwakowy, zlot caravaningowy Strefa Retro oraz Strefa Hand Made.
Na wszystkie wydarzenia będzie obowiązywał jeden bilet wstępu.
www.caravanssalon.pl
Bilety 3 w 1 już w niebawem w sprzedaży na www.tobilet.pl Więcej informacji na www.sladamimarzen.pl Kontakt: festiwal@sladamimarzen.pl, Jaśmina Labus: 606 888 533
82 Będzie się działo
„Olimpia” Scena Letnia Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu Théo Ranganathan – fortepian C. Debussy, Sonata g-moll na skrzypce i fortepian L. 140: cz. I Allegro vivo, cz. II Intermède: fantasque et léger, cz. III
Wzorem lat ubiegłych Fundacja Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego
Finale: tres animé
w Poznaniu przygotowała atrakcyjną ofertę koncertową dla wszystkich tych,
F. Kreisler, Wybrane miniatury na skrzypce i fortepian:
którzy planują spędzić lato w Poznaniu.
Cierpienia miłości, Piękny rozmaryn, Kaprys wiedeński,
Tradycja muzycznych spotkań w okresie letnim ma ponad dwudziestoletnią
Mały wiedeński marsz, Chiński tamburyn
tradycję – do 2012 roku siedzibą koncertów był Ratusz Poznański (cykl nosił
Ewelina Pachucka-Mazurek – skrzypce
nazwę „Letnie Koncerty Ratuszowe”), a od 2013 – Aula im. Stefana Stuligrosza
Anna Starzec-Makandasis – fortepian
(nazwę zmieniono na „Scena Letnia w Akademii Muzycznej”). Tegoroczna edy-
Piotr Niewiedział – słowo o muzyce
cja projektu zaplanowana została w nowej przestrzeni, jaką Uczelnia zyskała do realizacji swoich planów artystycznych – w Akademickim Teatrze Muzycznym „Olimpia”. Koncerty w wykonaniu studentów, doktorantów i pedagogów odbędą się w terminach 4 i 11 sierpnia. Początek koncertów: godz. 17:00. Udział w koncertach wyłącznie w maseczkach, z zachowaniem dystansu spo-
Piękne głosy, piękne melodie 2 11 sierpnia (środa), godz. 17:00 J. Feld, Sonatina na dwoje skrzypiec: cz. I Allegro giocoso,
łecznego. Liczba miejsc – z powodu pandemii – ograniczona. Bezpłatne wej-
cz. II Andante tranquillo, cz. III Allegro con brio
ściówki będą wydawane bezpośrednio przed każdym z koncertów.
H. Wieniawski, Étude-Caprice g-moll op. 18 nr 1
W muzycznym kalejdoskopie
na dwoje skrzypiec A. Rocławska-Musiałczyk, Two Contrasts for à duo
4 sierpnia (środa), godz. 17:00
D. Andras, Balkanoid na dwoje skrzypiec
G. M. Jacchini, Sonata D-dur Ms.XII.6 na trąbkę i basso
Marta Gidaszewska – skrzypce
continuo: cz. I Allegro, cz. II Allegro, cz. III Grave
Robert Łaguniak – skrzypce
D. Zipolli, Toccata d-moll ze zbioru Sonate d’Intavolatura
P. Czajkowski, Aria Leńskiego z II aktu opery
per organo e cembalo
Eugeniusz Oniegin
G. Torelli, Koncert D-dur w opracowaniu na trąbkę i basso
P. Czajkowski, Aria Hermana z I aktu opery Dama Pikowa
continuo: cz. I Allegro, cz. III Presto
A. Arensky, Arietta z opery Raphael
D. Gabrielli, Sonata G-dur na wiolonczelę solo
S. Moniuszko, Aria Stefana z III aktu opery Straszny dwór
i basso continuo: cz. I Grave, cz. II Allegro, cz. III Largo,
Pawel Swajda – tenor
cz. IV Prestissimo
Paulina Zarębska – fortepian
G. Torelli, Sonata à cinque in D major G.7 w opracowaniu
S. Moniuszko, Duettino Zbigniewa i Stefana z III aktu
na trąbkę i basso continuo: cz. I Grave, cz. II Allegro, cz. III
opery Straszny dwór
Grave, cz. IV Allegro, cz. V Grave, cz. VI Allegro
Pawel Swajda – tenor
Dagmara Tyrcha – pozytyw
Karol Filich – bas
Michal Tyrański – trąbka naturalna
Paulina Zarębska – fortepian
Stanisław Stanicki – wiolonczela barokowa
S. Moniuszko, Aria Skołuby z III aktu opery Straszny dwór
F. Liszt, Fantazja i fuga na temat B-A-C-H S. 529
S. Moniuszko, Ballada Dziad i Baba
F. Liszt, Grosses Konzert Solo S. 176
P. Czajkowski, Pieśń Blagoslavlyayu vas, lesa op. 47 nr 5
Polish Violin Duo w składzie:
P. Czajkowski, Aria Gremina z III aktu Eugeniusz Oniegina Karol Filich – bas Paulina Zarębska – fortepian Krzysztof Bździel – słowo o muzyce
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
4 i 11 sierpnia, godz. 17:00 Akademicki Teatr Muzyczny „Olimpia”, ul. Grunwaldzka 22
83 Będzie się działo
Teatr Wielki inaczej
5
lipca ruszyła platforma VOD Teatru Wielkiego
temat zostały z nich wyciągnięte i twórczo przetworzone.
w Poznaniu, na której oprócz koncertów i spekta-
Jeśli zatem po spektaklu rozmyślasz, czy nie można
kli zamieszczone będą słuchowiska inspirowane
było inaczej: czy Faust nie powinien znaleźć terapeuty,
operą. Autorem pomysłu i twórcą wszystkich
a Madame Butterfly zająć się eksportem ryżu do sushi –
słuchowisk jest Cezary Łasiczka, dziennikarz związany z Radiem TOK FM. W wersji Łasiczki opera to nie konwenans, a gra z konwencją, ciągła żonglerka tematami, dzieło żywe, z którym warto dyskutować, wreszcie inspiracja. Zabawa rozpoczyna się już na poziomie tytułu. Faustynacje, Tatiana, Straszny gbur, Książę się bawi – tak zatytułowane są kolejne prezentacje, które odnoszą się do konkretnych spektakli z repertuaru Teatru Wielkiego w Poznaniu. Przedstawione w słuchowiskach historie nie zostały opowiedziane na nowo, a były inspiracją. Motyw, bohater, intencja,
to cykl dla Ciebie, bo Opera z Łasiczką inspiruje.
Będzie się działo
FESTIWAL ŻUPAŃSKIEGO 14-15 sierpnia Plac Marii Skłodowskiej-Curie na Wildzie Szczegóły na www.facebook.com/ FestiwalZupanskiego Festiwal Żupańskiego to wydarzenie literacko-muzyczne na mapie Poznania, które od kilku lat przybliża mieszkańcom naszego miasta m.in. kulturę Grecji. Na festiwal zapraszani są twórcy literatury, poezji, sztuki i muzyki z Polski, Grecji oraz mieszkańcy Poznania pochodzący z innych krajów, a współtworzący kulturę Poznania. W tym roku będą z nami m.in. dr hab. Michał Bzinkowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego – tłumacz greckiego noblisty Jorgosa Seferisa, znakomici muzycy: Jorgos Skolias i Antonis Skolias, Bandonegro Tango Orquesta czy Unleashed Cooperation. Odbędą się spotkania autorskie z Magdaleną Mrugalską-Banaszak, Joanną Jodełką, Waldemarem Kuligowskim. Zagra dla nas również TeatrSpina, a Mandar Purandare opowie nam bajki hiduskie. Patronem festiwalu jest zasłużony dla Poznania syn emigrantów greckich z rodziny Zupanos, który 200 lat temu z narażeniem życia wydawał i propagował polską literaturę wśród narodu polskiego żyjącego pod trzema zaborami. Jednocześnie w tym roku przypada 200-setna rocznica walk wyzwoleńczych o niepodległość Grecji. W związku z tym organizator – Stowarzyszenie Wildecka Inicjatywa Lokalna Wildzianie – pragnie jeszcze szerzej i ciekawiej propagować wiedzę o greckiej kulturze. W weekend 14-15 sierpnia 2021 na Placu Marii Skłodowskiej-Curie na Wildzie na uczestników festiwalowych będzie czekać bogata oferta wydawnicza i edukacyjna, również dla najmłodszych. Ten rok jest szczególnym rokiem dla Grecji, dlatego tym radośniej wszystkich zapraszamy do wspólnego świętowania i zabawy.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
84
85
„Spragnieni sztuki II” 8-12 września Sheraton Poznań Hotel
Będzie się działo
Potrzebujesz odpoczynku oraz inspiracji? Lepiej trafić nie mogłeś! Zapraszamy wszystkich miłośników sztuki zarówno początkujących, jak i zaawansowanych na kolejną edycję artystycznego wydarzenia „SPRAGNIENI SZTUKI II” wraz z ART VIP oraz Sheraton Poznań Hotel. To niesamowita okazja do rozwinięcia swojej pasji. 5-dniowe warsztaty malarskie pod okiem najlepszych polskich artystów z nutą dobrej zabawy. Po raz drugi będziemy zagłębiać się w stwierdzenie Z MIŁOŚCI DO PASJI!
SCENA LETNIA w Restauracji Sarbinowska ul. Obodrzycka 63 Więcej informacji na www.sarbinowska.pl
Tydzień Hiszpański
która pochodzi z południa Hiszpanii i jest istotną częścią kultury Cyganów z Andaluzji. Flamenco obejmuje charakterystyczny, pełen melizmatów, orientalny w swojej stylistyce śpiew (cante), ognisty, rytmiczny taniec (baile) i wirtuozerską grę na gitarze (toque), jest mieszanką wielu kultur, w tym
menu tematyczne 7-13 sierpnia
arabskiej, indyjskiej, hiszpańskiej, cygańskiej i żydowskiej.
7 sierpnia MUZYKA NA ŻYWO RUMBO SOLAR start: 19:30 wstęp: 35 zł /os. + kieliszek prosecco & tapasy
spektakl. Gitara flamenco, choć pełniła tradycyjnie funkcję
13 sierpnia EKSKLUZYWNA DEGUSTACJA WIN HISZPAŃSKICH z Michałem Stykowskim oraz menu degustacyjne start: 18:00 cena: 180 zł/os.
Podczas gdy śpiewak opowiada historię, tancerz interpretuje ją na swój niepowtarzalny sposób, odgrywając emocjonalny akompaniamentu, jest nie tylko najważniejszym, wiodącym instrumentem podczas koncertu, ale często również instrumentem solowym. Niezwykły emocje, autentyczny przekaz ludzkich doświadczeń zawartych we f lamenco oraz niezwykle trudna technika śpiewu, tańca i gry na gitarze spowodowały, że w 2010 roku f lamenco zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Michał Stykowski to sommelier, członek Stowarzyszenia Sommelierów Pol-
Podczas koncertu wystąpią czołowi i uznani arty-
skich, pracuje w firmie Wine rePublic, prowadzi agencję eventową i od 15 lat
ści polskiej sceny f lamenco: Damian Kowaliński i Anna
jest DJ’em, aktywnie działającym na polskim i zagranicznym rynku muzycz-
Mendak oraz kubański perkusjonista Osmar Pegudo.
nym. Michał, oprócz ukończonego kursu WSET3, jest pierwszą osobą w Polsce
Zaprezentują tradycyjne formy (palos) f lamenco, pieśni
z tytułem Spanish Wine Scholar, amerykańskiej Wine Scholar Guild, potwier-
i tańce z różnych regionów Andaluzji przeplatane wirtu-
dzającym ogromną wiedzę w temacie win hiszpańskich. Współpracuje
ozerskimi partiami solowymi gitary.
z Ambasadą Hiszpanii przy prowadzeniu wydarzeń winiarskich. Jest absolwentem kursu Spanish Wine Specialist przygotowanego przez ICEX.
KONCERT FLAMENCO – ANDALUZYJSKI WIECZÓR start: 20:00 wstęp; 45 zł/os. Wystąpią: Damian Kowaliński – gitara flamenco, śpiew, Anna Mendak – taniec, Osmar Pegudo – cajon. Zapraszamy na niezwykły, pełen emocji wieczór z kulturą i muzyką Andaluzji – f lamenco. To niezwykle poruszająca, emocjonalna i ekspresyjna forma sztuki,
Będzie się działo
„Jesteśmy strukturami włóknistymi” – wystawa prac Magdaleny Abakanowicz
W
8 sierpnia – 24 października w Muzeum Narodowym w Poznaniu
ystawa stanowi przegląd najważniejszych
Artystka dostrzegła we włóknie, dotąd traktowanym
realizacji i zagadnień rozwijających się na
czysto użytkowo, nieskończony potencjał możliwości.
przestrzeni lat w twórczości Magdaleny Abakanowicz.
Nić była dla niej podstawowym składnikiem świata orga-
Otwiera ją prezentacja kilkunastu monumentalnych prac
nicznego – budulcem wszystkich żywych organizmów,
artystki wykonanych w technice tkackiej, które powstały
roślin, tkanek, liści i ciała człowieka. Abakanowicz dopro-
w okresie nawiązania współpracy z poznańską uczelnią
wadziła do unieważnienia myślenia o użytkowej roli tka-
artystyczną. Jest to pierwszy w Poznaniu tak duży pokaz
niny, która dotąd uznawana była za rzemiosło. Rewolta,
jej wielkoformatowych tkanin. Na dalszą część ekspozy-
której dokonała, pierwszy raz wystawiając swoje prace
cji składają się obiekty rzeźbiarskie i wieloelementowe
na Biennale Tkaniny w Lozannie w 1962 roku, wpłynęła
cykle prac będące znakiem rozpoznawczym tej twór-
zasadniczo na rozwój tej dziedziny sztuki na całym świe-
czości, m.in. Hurma, Plecy, Mutanty i Anatomia. Uzupeł-
cie. Jako pedagog poznańskiej uczelni, artystka zrewolu-
nieniem wystawy jest prezentacja materiałów archiwal-
cjonizowała dotychczasowy program nauczania tkactwa,
nych związanych z działalnością pedagogiczną Magdaleny
rozwijając je od początku jako autonomiczną dyscyplinę
Abakanowicz w poznańskiej PWSSP.
artystyczną.
Tytuł wystawy „Jesteśmy strukturami włóknistymi”
W styczniu 2021 roku Magdalena Abakanowicz została
jest cytatem z wykładu, który Magdalena Abakanowicz
patronką Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, który
wygłosiła w 1978 roku na Kongresie Fiberworks w Berkley.
od tej pory nosi imię artystki. Z okazji tego wydarzenia Muzeum Narodowe w Poznaniu prezentuje wystawę „Jesteśmy strukturami włóknistymi”, koncentrującą się na pojęciu włókna jako struktury łączącej twórczość artystyczną Abakanowicz z jej działalnością pedagogiczną. Artystka przez dwadzieścia pięć lat pracowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. W 1965 roku przyjęła zaproszenie ówczesnego rektora uczelni, prof. Stanisława Teisseyre’a i opracowała program Pracowni Gobelinu, którą kierowała do 1991 roku. Pracownia stała się przestrzenią otwartą na eksperyment i rozwój osobowości twórczej. Przez wiele lat przyjeżdżali do niej zafascynowani twórczością artystki studenci z całego świata. Ona zawsze zachęcała ich do własnych poszukiwań, inspirowała dyskusje i prowokowała nietypowe działania z tworzywem. Wystawę zorganizowaną we współpracy z Uniwersytetem Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu będzie można oglądać do 24 października. Jej kuratorką jest dr Anna Borowiec, a zaaranżował ją Rafał Górczyński.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
86
87 Będzie się działo
MAGDALENA ABAKANOWICZ (ur. 1930 r. w Falentach,
zm. 2017 r. w Warszawie) – rzeźbiarka. Studia rozpoczęła w 1949 roku w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie, z której po roku przeniosła się do Warszawy. Tam kontynuowała naukę na Wydziale Tkaniny Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie otrzymała dyplom w 1954 roku. Od 1965 do 1991 roku pracowała w poznańskiej PWSSP, gdzie opracowała program, a następnie przez wiele lat prowadziła Pracownię Gobelinu na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. Na początku lat 60. artystka stworzyła swój pierwszy cykl abakanów – dużych przestrzennych obiektów wykonanych w technice tkackiej, za które w 1965 roku otrzymała złoty medal na Biennale w São Paulo. W 1976 roku artystka otrzymała tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego sztuk plastycznych. W 2002 roku uhonorowana została doktoratem honoris causa przez Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu. W styczniu 2021 roku profesor Magdalena Abakanowicz została oficjalną patronką uczelni. Jej prace znajdują się w kolekcjach najważniejszych instytucji wystawienniczych na całym świecie, m.in.: Centre Georges Pompidou, Paryż (Francja); Kyoto National Museum of Modern Art, Kioto (Japonia); Ludwig Museum, Kolonia (Niemcy); Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork (USA); Museum of Modern Art, Nowy Jork (USA); Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofia, Madryt (Hiszpania); National Museum of Modern Art, Pusan (Południowa Korea); National Museum, Sztokholm (Szwecja); Sezon Museum of Modern Art, Tokio (Japonia); Stedelijk Museum, Amsterdam (Holandia); Virginia Museum of Fine Art, Richmond, Virginia (USA).
88 Będzie się działo
Laboratoria Twórcze tańczyMY na Taczaka!
Laboratoria Twórcze tańczyMY na Taczaka! to cykl
i wyobraźnią, wzmocnić świadomość ciała, poprawić ela-
letnich warsztatów dla dzieci i dorosłych, będących waka-
styczność i pewność siebie, a także doświadczać przyjem-
cyjną podróżą przez różne formy ruchu oraz autorskie
ności ruchu w przyjaznej, inkluzywnej atmosferze.
techniki pracy z ciałem, dopełniony prezentacjami spek-
Letnie prezentacje spektakli w Polskim Teatrze Tańca
takli gościnnych, organizowanych w ramach Polskiej
w ramach Polskiej Sieci Tańca to rzadka okazja, aby zoba-
Sieci Tańca.
czyć w Poznaniu spektakle z całej Polski, stworzone przez
Nauczyciele prowadzą uczestników poprzez serię wska-
artystów niezależnych, jak i instytucjonalne zespoły
zówek do ruchu, które są zaprojektowane jako ciągły pro-
taneczne. Wyselekcjonowane przez partnerów Sieci –
ces. Zamiast powtarzać czyjś ruch, uczestnik aktywnie
tj. organizacje wspierające rozwój tańca współczesnego
eksploruje zadania, odkrywając własne interpretacje infor-
w Polsce – jako najciekawsze na polskiej scenie tańca.
macji i wykonania ruchu. Zajęcia oferują twórczą struk-
Wybrane produkcje wyruszają w trasę w całym kraju,
turę, która pozwala nawiązać kontakt z własnym ciałem
by mogli zobaczyć je widzowie w różnych ośrodkach.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Lipiec-sierpień Bilety dostępne są za pośrednictwem serwisu: bilety24.pl
89 Po godzinach
Pierwszy letni spektakl w Poznaniu zdj ęcia :
S
Katarzyna Machniewicz, Maciek Rukasz
pektaklem „Trans_Miss(i)on” 5 lipca Polski Teatr Tańca zapoczątkował cykl letnich prezentacji gościnnych spektakli w ramach Polskiej Sieci Tańca. To podróż w głąb. Wymiana pomiędzy heart beat, flow dynamic, pomiędzy tym, co wewnątrz i na zewnątrz. Eksploracja witalnego i pierwotnego tribal oraz subtelnego suspend. Ruch poddany prawom fizyki, emocji, stanu. Zanurzany w odmiennych czasoprzestrzeniach i rzeczywistościach. Pulsujący pomiędzy witalnością, pierwotnością a status quo. Pomiędzy realnością, a snem o lataniu. Eksponujący to, co organiczne, zwierzęce, archetypowe, ale także skierowane na subtelne przebicia, nieuchwytności kosmosu i ducha. Trans, rytuał, droga do siebie przez połączenie z cząstką otaczającej Wszechświat energii. Choreograf ia Iwony Olszowskiej i Ferenca Fehéra, z muzyką Ferenca Fehéra i Marcina Janusa to produkcja Krakowskiego Centrum Choreograficznego – centrum myśli , edukacji i kreacji na płaszczyźnie sztuki tańca. Tancerze: Jan Lorys, Paweł Konior, Zuzanna Nir, Piotr Skalski, Monika Świeca i Marta Wołowiec. Polska Sieć Tańca to pierwsza sformalizowana sieć współpracy między instytucjami i organizacjami wspierającymi rozwój tańca współczesnego w Polsce. Każdego sezonu Partnerzy Sieci wybierają do wspólnego repertuaru najciekawsze produkcje polskich niezależnych artystów i instytucjonalnych zespołów tanecznych. Spektakle nominowane na dany rok, wyruszają w trasę w ramach Sieci, podczas której odwiedzają ośrodki partnerskie. Organizatorem Sieci jest Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
90 Po godzinach
Atrakcje w BMW Inchcape Poznań zdj ęcia :
7
Filip Olczak
i 8 lipca w BMW Inchcape Poznań zapachniało wysokooktanową benzyną. Motoryzacyjna załoga „Poznańskiego prestiżu” została zaproszona na jazdę symulatorem Simracing, czyli trendem w sportach motorowych, w którym profesjonaliści, amatorzy oraz początkujący gracze biorą udział w wirtualnych wyścigach. Poza wirtualnym światem, czekały także prawdziwe BMW serii „M”, a dokładniej M4 Competition Coupé oraz M3 Competiton. Te naprawdę potraf ią skraść motoryzacyjne serca. To było świetne doświadczenie.
91 Po godzinach
Samochody, myśliwce i czynienie dobra zdj ęcia :
Filip Olczak
21
czerwca na teren 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego wjechało około 50 supersamochodów. Wydarzenie organizowane przez Jaguar Land Rover Karlik, Bazę oraz Positive Ways miało na celu podkreślić działalność charytatywną organizacji oraz naświetlić przesłanie dotyczące pomocy ośrodkom na terenie Wielkopolski. Na płycie lotniska mogliśmy spotkać najlepsze światowe marki jak: Koenigsegg, Porsche, Ferrari, Lamborghini, McLaren, Audi czy Mercedes-Benz. Wszyscy, którzy brali udział w wydarzeniu, oprócz aut mogli podziwiać także loty myśliwców F-16 oraz sprzęt wojskowy.
92 Po godzinach
Festiwal Wina w SPOT. zdj ęcia :
Małgorzata Opala |
tekst :
Lechosław Olszewski
eszcze do niedawna o polskich winach przede wszystkim się mówiło, a zdecydowanie rzadziej miało się z nimi bezpośredni kontakt. Sprzyjający enoturystycznym wyprawom po Polsce okres pandemii oraz wprowadzenie polskich win do szerokiej dystrybucji przez sieci handlowe spowodowały, że nawet przeciętny Kowalski zetknął się z winami wyprodukowanymi między Odrą a Wisłą. Problemem nie jest już ich dostępność, ale wybór najlepszych spośród obecnych na rynku etykiet. Bez wątpienia mogą w nim pomóc organizowane od wielu lat festiwale polskiego wina i konkursy winiarskie. Jednym z najbardziej prestiżowych jest festiwal „Polskie wina w SPOT.”, który w tym roku odbył się już po raz ósmy. Poznański festiwal – jak co roku – został podzielony na dwie części. Pierwszego dnia odbyła się piąta edycja „Polskich Korków”, a więc najważniejszego konkursu winiarskiego oceniającego wyłącznie polskie wina. Szesnastoosobowe jury, w którego składzie nie zabrakło najlepszych polskich sommelierów (obecnego Mistrza Polski oraz dwóch z tytułem Master of Sommelier), oceniło ponad dwieście pięćdziesiąt win z ponad sześćdziesięciu winnic w ośmiu kategoriach.
93 Po godzinach
Trzem najlepszym winom przyznano Złote, Srebrne i Brązowe Korki. Wśród win musujących sędziom najbardziej spodobało się Wino Musujące z Winnicy Adoria (metoda klasyczna) oraz Pét Nat Hibernal 2020 z Winnicy Dwórzno. Wśród win białych zwyc i ę ż y ł R i e s l i n g 2 0 1 9 z Wi n n i c y Turnau oraz Noole Blanc Intense 2020 z Winnicy Pałacu Mierzęcin. Brązowy Korek dla win różowych odebrała Winnica Łukasz za Mustelę 2020. Wśród win czerwonych jurorzy wyróżnili Winnicę Jaworek za Gamay 2019, a najwyższe noty wśród win słodkich otrzymały te wytworzone w Winnicy Saganum. Wśród win pomarańczowych bezkonkurencyjny okazał się Roter Riesling 2019 z Winnicy Silesian.
94 Po godzinach
„Tryptyk Narodowy” Agnieszki Morysiak zdj ęcia :
Materiały prasowe
11
czerwca w Sali Czerwonej Pałacu Działyńskich w Poznaniu odbyło się wydarzenie artystyczne Agnieszki Morysiak zatytułowane „Tryptyk Narodowy”, na którym zostały zaprezentowane trzy obrazy nawiązujące do historii Polski. Agnieszka Morysiak wybrała wydarzenia historyczne, które znacząco wpłynęły na losy Polski. Artystka powróciła do korzeni malarstwa, nie tylko poprzez wybór angażujących zagadnień, ale także kładąc nacisk na klasyczną technikę malarską. Taki zabieg sprawia, że „Tryptyk Narodowy” jest dziełem ponadczasowym, trafnym tak samo dzisiaj, jak i sto lat temu. Na wydarzeniu byli i obrazy podziwiali przedstawiciele sektora kultury: Tomasz Łęcki – dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, Przemysław Terlecki – dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości oraz profesor Tomasz Jasiński – dyrektor Biblioteki Kórnickiej PAN. Wydarzeniu towarzyszyła asysta konna i piesza Ochotniczego Reprezentacyjnego Oddziału Ułanów Miasta Poznania pod dowództwem R. Kusza. Ułani pełnili wartę honorową u wrót historycznej budowli. Ponadto ułańska asysta piesza w pałacowej Sali Czerwonej ustawiła scenerię rodem z czasów Powstania Wielkopolskiego – worki umacniające ściany okopów, karabin maszynowy, lance z proporcami itp. Zarówno pułk, jak i mundury z końca 1918 r. były jakby wyciągnięte z obrazów, co niezwykle zaciekawiło przybyłych gości. Następnie wystąpiły aktorki poznańskiego Studia Aktorskiego STA w inscenizacji performance, będącej z jednej strony odsłonięciem i ukazaniem historii
zawartej w każdym z obrazów, a z drugiej – zderzeniem dwóch światów, tj. odzyskiwania niepodległości sprzed 100 lat i dzisiejszego młodego pokolenia Polaków. Podczas niezwykłego „tańca z historią” dziewczęta zrywały tkaniny zasłaniające obrazy, odsłaniając w ten sposób kolejne dzieje Polski. „Powstanie Wielkopolskie” – tak istotne dla niepodległej Polski, prezentuje przemarsz polskich wojsk wracających do koszar po powitaniu Misji Koalicyjnej w dniu 1 lutego 1919 roku. Obraz umieszczony w majestatycznej przestrzeni Pałacu Działyńskich, po ponad stu latach od prezentowanych wydarzeń, był jak podróż w czasie do przeszłości, dzięki której istnieje teraźniejszość, jaką znamy. Kolejnym dziełem przedstawiającym wydarzenie historyczne o wielkiej wadze był „Pojedynek pod Komarowem 1920”. Artystka chciała zwrócić uwagę na znaczenie bitwy kawaleryjskiej polsko-bolszewickiej, która powstrzymała wojska bolszewickie idące od południa na Warszawę. Natomiast dzieło „Oto Polska” – odsłonięte jako ostatnie, a jednocześnie będące bazą i istotnym ponadczasowym przesłaniem – przedstawia metaforę losów naszego państwa. Dwa walczące ze sobą orły to alegoria nie tylko waleczności narodu z zaborcami, ale także skłonności Polaków do wzajemnych wewnętrznych sporów. Agnieszka Morysiak to artystka, która ceni ponadczasowe tematy i piękno, a w swoich pracach potraf i kultywować ideały patriot yc z n e . „T r y p t y k N a ro d ow y ” b y ł wydarzeniem wyjątkowym, bo przybliżył gościom znaczące wydarzenia dla Polski i pokazał, że tematy historyczne mogą być ważnym źródłem inspiracji artystycznej.
95 Po godzinach
Show z głową w chmurach zdjęcia :
Aleksandra Talatai
W
sobotę 17 czerwca Młyńska12 po raz drugi zaprosiła na wieczór cyrkowy. Goście mogli podziwiać połączenie sztuki tanecznej, baletowej, akrobatycznej i cyrkowej w wyjątkowej scenerii dziedzińca. Był to zmysłowy i energetyczny festiwal możliwości ludzkiego ciała w wykonaniu artystów Teatru z Głową w Chmurach. W choreograf ii wykorzystano między innymi trampolinę, koło cyrkowe i powietrzne. Wszystko w pięknej, eleganckiej i misternej formie!
96 Po godzinach
Letnie Brzmienia w Parku Starego Browaru zdj ęcia :
T
J. Wittchen, J. Krzyżanowski
ego lata Park Starego Browaru rozbrzmiewa najlepszą polską muzyką. Program Letnich Brzmień to podróż przez rozmaite nastroje i klimaty. W czerwcu i lipcu wystąpili tu m.in. Kwiat Jabłoni, Zalewski, Sanah i Brodka. Energia wypełniająca przestrzeń Starego Browaru w czasie koncertów jest namacalna – trudno ocenić, kto bardziej tęsknił za występami „na żywo” – artyści czy publiczność. Browarowy festiwal potrwa do końca sierpnia. Współorganizatorem Letnich Brzmień jest agencja Good Taste Production.
97 Po godzinach
Kolorowo i zabawnie zdj ęcia :
Materiały prasowe
W
sobotę 19 czerwca w @Malinne.pl,atelier przy ulicy Sadowej w Poznaniu, odbył się malinowy kobiecy event. Niesamowite spotkanie w kobiecym gronie przy lampce prosecco od @Vionelli_official, z dodatkiem obłędnego syropu z lawendy od @kasi_z_podlasia_pl. Każda z obecnych Pań mogła skorzystać z bezpłatnych i indywidualnych konsultacji ze stylistką @ smiechowska_stylistka, podczas których mogła poznać swój typ urody i dowiedzieć się jak łączyć kolory oraz fasony. Jak stworzyć niepowtarzalną stylizację na kilka wyjść z jednej rzeczy? – to było sednem stylizacji. O piękne dekoracje zadbała @Olaparty_ poznań, a nasze podniebienia były w siódmym niebie podczas kosztowania smakołyków bez glutenu i bez cukru od @Kafejwege. Kolejne spotkanie już we wrześniu.
98 Po godzinach
Letnia Rozwijalnia Kobiet zdj ęcia :
Natalia Bobrowska
W
yczekiwane spotkanie odbyło się 9 lipca w Fundacji Pomocy Wzajemnej BARKA. Uczestniczyło w nim 35 osób. Warsztat „Jak skutecznie sprzedawać" poprowadziła Monika Bartkowiak. Oczywiście, jak to na Rozwijalni bywa, panowała super atmosfera. Tym razem w trakcie spotkania uczestniczki mogły wystawić swoje produkty, a co najważniejsze – nawiązać nowe kontakty. Kolejna dawka rozwijających letnich pomysłów odbędzie się w drugiej połowie sierpnia. Serdecznie zapraszamy!