44
POLECAMY
Trzy dekady firmy Happet Polska marka zoologiczna, specjalizująca się w produkcji i dystrybucji asortymentu do akwarystyki i oczek wodnych, od wielu lat konsekwentnie buduje swoją pozycję na rynku. O początkach w branży i pomysłach na rozwój firmy opowiedział nam Jerzy Urbanowicz, ichtiolog, właściciel firmy Happet
ROZMAWIA: MICHAŁ GRADOWSKI
W maju minie 30-lecie działalności firmy Happet. Skąd pomysł na biznes akurat w tej branży? Od najmłodszych lat interesowałem się akwarystyką i – choć pochodzę z Poznania – na studia pojechałem do Olsztyna, do Instytutu Rybactwa Śródlądowego. To jedyny taki wydział w Polsce, który ściąga pasjonatów z całego kraju. Po studiach, w 1990 roku, wyjechałem za granicę. Pracowałem w Finlandii na fermie pstrągów, a później przeniosłem się do Niemiec, gdzie zatrudniłem się w firmie zajmującej się importem ryb akwariowych. Następnie wykorzystałem te doświadczenia i zgromadzone oszczędności zainwestowałem w Polsce. Na początku firma działała w wynajętym garażu. Zaczynaliśmy od sprzedaży ryb akwariowych, później
zajęliśmy się szeroko pojętą akwarystyką, następnie poszerzyliśmy asortyment o produkty do zakładania stawów, przede wszystkim urządzenia filtracyjne – to była nisza na polskim rynku, a duże filtry w ogóle nie były dostępne w naszym kraju. Dziś to właśnie filtry marki Happet są naszym flagowym produktem dostępnym w kraju i na wielu rynkach zagranicznych. Zastosowane w nich rozwiązania są opatentowane, a w przypadku dużych filtrów właściwie nie mamy w Polsce konkurencji. Jaka była recepta na sukces w tamtym czasie?