Biznes Ogrodniczy - kwiecień/maj

Page 12

12

RAPORT SPECJALNY

ZSzP: tracimy kluczowy okres sprzedaży O wpływie epidemii koronawirusa na producentów roślin opowiada Wojciech Wróblewski, prezes Związku Szkółkarzy Polskich ROZMAWIA: JAROSŁAW OLEWICZ

Jak epidemia koronawirusa wpływa na działalność szkółek? Wybuch epidemii w Europie zbiega się dokładnie z okresem sprzedaży roślin, marzec, kwiecień i maj to kluczowe pod względem sprzedaży miesiące dla producentów materiału szkółkarskiego. Jest to wiec trudny czas, zwłaszcza, że nie wiemy, kiedy będziemy mogli wrócić do normalnej sprzedaży. Choć pandemia nie uniemożliwiła zakupów, to wiele czynników ogranicza popyt – przede wszystkim zalecenia, aby ograniczać wychodzenie z domu, ale nawet klienci zainteresowani naszym asortymentem mają teraz inne priorytety, inne potrzeby zakupowe. Myślenie o przyszłości, ostrożne wydawanie pieniędzy przekłada się na mniejszą sprzedaż roślin. W różnych rejonach kraju sytuacja wygląda odmiennie, ale nawet znaczący wzrost sprzedaży internetowej nie zastąpi tradycyjnego handlu. Liczymy na to, że sezon przesunie się w czasie, że klienci, którzy chcieli zrobić zakupy i tak je zrobią, tylko później. Czy ZSzP na tym etapie jest w stanie ocenić skalę spadków sprzedaży? Szacunkowy, procentowy spadek sprzedaży będziemy w stanie podać na początku czerwca, ale na bieżąco pozyskujemy informacje od kolegów szkółkarzy. Zależnie od profilu szkółki, struktury nabywców, modelu dystrybucji ich sytuacja jest różna, ale przeważają opinie, że spadki są znaczące. O ile sezon zaczął się bardzo dobrze, a pod koniec lutego i na początku marca szkółki zdążyły wysłać sporo materiału, o tyle kolejne dni przynosiły coraz gorsze wieści, coraz więcej obostrzeń i informacji o przełożeniu lub anulowaniu zamówień, czemu

trudno się dziwić. Sprzedaż trwa, ale poniżej normalnego poziomu. Choć pewnie znajdą się szkółki, które ze względu na specyfikę swojej grupy odbiorców odnotowują teraz dobre wyniki. Warto zauważać, że ostatnie dni przyniosły widoczną poprawę sprzedaży, miejmy nadzieję, że ten trend się utrzyma. Jesteście w o tyle dobrej sytuacji, że w przeciwieństwie do np. producentów tulipanów nie musicie wyrzucać roślin. Ale choćby przesadzanie roślin do większych doniczek też wymaga nakładów, przy zatrzymaniu sprzedaży i niewielkich wpływach. Jak sobie radzicie? Faktycznie nie musimy wyrzucać roślin, co jest bolączką branży kwiaciarskiej, ale niesprzedany materiał generuje koszty związane z pracami pielęgnacyjnymi, nawożeniem czy przycinaniem. Nie musimy przygotowywać roślin do sprzedaży, ale pracy w szkółkach nie brakuje. Poza tym wyprodukowane lub kupione sadzonki nie mogą się zmarnować, cykl produkcyjny musi trwać. Nie możemy zamknąć szkółki na kilka miesięcy, bo nie mielibyśmy do czego wracać. Przesadzenie roślin do większych pojemników to kolejna inwestycja, która wymaga


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.