18
RAPORT SPECJALNY
Zachowanie konsumentów napawa nas optymizmem Jak sklepy ogrodnicze radzą sobie w czasie pandemii? Jakie produkty cieszą się w tym trudnym czasie większym zainteresowaniem? Czy właściciele, którzy choćby na kilka tygodni zamknęli sklepy odrobią straty? M.in. na te pytania odpowiedział nam Andrzej Antoszczuk, właściciel Sklepu Ogrodniczego Sosenka w Łapach w woj. podlaskim ROZMAWIA: MICHAŁ GRADOWSKI
Jak w czasach pandemii radzi sobie Sklep Ogrodniczy Sosenka? Cały czas działamy, choć oczywiście jest trochę utrudnień. Dzięki zamknięciu targowisk, marketów budowlanych w weekendy oraz niektórych konkurencyjnych sklepów zyskaliśmy dodatkowych klientów. Bacznie obserwujemy rynek. Nawet w tym niekorzystnym czasie możemy coś zyskać. W tym roku sprzedaliśmy bardzo dużo borówek, bo klienci, nie mogąc kupić ich na targu, zapewne przekonali się, że w naszym sklepie wcale nie jest drożej, choć mamy dużo ładniejsze rośliny. Zauważyliśmy kilka zmian w preferencjach konsumentów. Sprzedaliśmy dużo więcej krzewów owocowych i nasion, a obecnie, w połowie kwietnia, zaczyna się popyt na krzewy ozdobne. Na razie sprzedajemy jeszcze zapasy, ale już zaczynamy uzupełniać rośliny. Nie rozumiem jednak postawy wielu szkółek, które w związku ze spadkiem sprzedaży hurtowej zapraszają do siebie indywidualnych klientów. Nie wiem co przez to chcą zyskać – to
dziwny ruch, długofalowo niekorzystny dla sprzedaży hurtowej. Już teraz widać – co jest dla nas bardzo korzystne – że klienci nie ograniczają się tylko do tego, co niezbędne do życia. Konsumenci wolą kupować polskie produkty, nie chcą już taniej chińszczyzny, wyrobów, które po jednorazowym użyciu nadają się do wyrzucenia. Ta tendencja, którą obserwowaliśmy już wcześniej, teraz się nasila, polskie firmy mogą na tym sporo zyskać. Ale musi też za tym pójść odpowiednia jakość adekwatna do ceny. Jakie jeszcze produkty cieszyły się dużą popularnością? W wielu sklepach błyskawicznie wyprzedały się opryskiwacze. Tak, opryskiwacze i rękawice nitrylowe, ale jest to w pew ny m sensie tylko rekompensata za zimę, bo nie spr zedaliśmy żadnej łopaty do śniegu. Za to istotna jest większa sprzedaż związana z trendem uprawy warzyw i owoców na własne potrzeby. Pula niektórych środków ochrony roślin i włóknin przewidziana na cały sezon została sprzedana już na początku sezonu.