PRAWDZIWY GLADIATORÓW N
W 1/2 finału tegorocznej Ligi Mistrzów Liverpool zmierzy się z prawdziwym czarnym Motyw pojedynku w półfinale z rewelacją danej edycji Champions League od razu po
MIKOŁAJ SA
L
iga Mistrzów 2017/2018 była szczególna pod wieloma względami. Pierwszy sezon Jürgena Kloppa z Liverpoolem w najlepszych europejskich rozgrywkach, pobicie rekordu asyst w jednej edycji przez... JAMESA MILNERA, Atletico odpadające po fazie grupowej, które musiało uznać wyższość Chelsea i AS Romy, czy ostatnie miejsce w grupie AS Monaco, które sezon wcześniej było w półfinale. Droga obu ekip przed półfinałowym starciem była naprawdę interesująca i nierzadko wyboista. Liverpoolczycy musieli przebrnąć przez ostatnią rundę kwalifikacji, by w ogóle dostać się do fazy grupowej. W decydującym pojedynku odprawili z kwitkiem Hoffenheim prowadzone wówczas przez absolutnego żółtodzioba, który robił niemałą furorę w drużynie Wieśniaków - Juliana Nagelsmanna. The Reds potem trafili do grupy E z Sevillą, Spartakiem Moskwa i Mariborem. Po wielu pasjonujących meczach (straceniu prowadzenia 3-0 z Sevillą, rozbiciu Mariboru i Spartaka po 7-0) udało się ostatecznie zająć pierwsze miejsce w grupie z dorobkiem 12 punktów. Rzymianie występowali w grupie C z Chelsea, Atletico i Qarabagiem. Już tam sprawili pierwszą niespodziankę, gdyż zajęli pierwsze miejsce (11 punktów). 1/8 finału to dla obu zespołów dość łatwe mecze na papierze, lecz podopieczni trenera Di Francesco awansowali tylko dzięki zniesionej już zasadzie bramek na wyjeździe. Takie kłopoty Rzymianom sprawił Szachtar Donieck, który w pierwszym meczu, u siebie, wygrał 2-1, lecz w rewanżu poległ 0-1. Liverpool załatwił sprawę dwucd. na s. 18 16• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds