BIŻUTERIA ozdoba oraz inwestycja TEKST RENATA NAWROCKA
Biżuteria towarzyszy ludziom „od zawsze”, a konkretnie od mniej więcej 20 tys. lat – tyle ich bowiem liczą sobie najstarsze odnalezione ozdoby. Początkowo wykonywano je z drewna, muszli, kamyków, ale także skór czy kości zwierzęcych. Około roku 3500 p.n.e. zaczęto wykonywać biżuterię z brązu, miedzi, srebra oraz złota. Rewolucyjnym można nazwać okres ok. roku 2000 – tego przed naszą erą, rzecz jasna – gdy Egipcjanie zaczęli wytwarzać skomplikowane i bogate w zdobienia bransolety, grzebienie, broszki, naszyjniki czy kolczyki, wyraźnie przyczyniając się do popularyzacji biżuterii. Zdobienie ciała złotem lub srebrem służyło podkreśleniu urody oraz zamanifestowaniu bogactwa i w tej kwestii przez stulecia niewiele się zmieniło. Dzisiejsza biżuteria zachwyca różnorodnością, stanowiąc ozdobę, wyznacznik stylu oraz dopełnienie stroju, ale także – jak przed wiekami – pozostaje oznaką statusu materialnego.
NAJPOPULARNIEJSZE RODZAJE BIŻUTERII
Cały czas największą popularnością cieszy się złoto, i to w różnych odmianach: żółte, białe, różowe. Gorzej wiedzie się biżuterii srebrnej, której dynamika sprzedaży nieco spadła (srebro, podobnie jak bursztyn, jest coraz intensywniej wykorzystywane w produkcji artystycznej). Zaczynamy też gustować w platynie oraz w brylantach, których sprzedaż wzrasta. Przedstawiciele głównych firm handlujących w Polsce biżuterią twierdzą, że w ich salonach coraz częściej pojawiają się klienci, którzy wydają na nią kilkadziesiąt, a nawet ponad 100 tys. zł. Chętnie kupowane są obrączki, pierścionki, bransoletki, kolczyki, naszyjniki i zawieszki na szyję – zarówno w wersjach wykonanych tylko z metali szlachetnych, jak i z kamieniami szlachetnymi oraz ozdobnymi. Zdecydowanie mniej popularne niż kiedyś są broszki oraz ozdoby
do włosów. Ciekawie przedstawia się sprzedaż swoistego rodzaju biżuterii, tzn. zegarków. Nie dziwi rosnąca powoli, lecz od lat systematycznie, sprzedaż damskich zegarków biżuteryjnych (często przypominających bardziej bransoletki niż czasomierze). Lecz gwałtowny wzrost sprzedaży na przestrzeni ostatnich lat kosztownych zegarków męskich (w cenach 20-50 tys. zł i więcej) jest wręcz szokujący. Handlowcy z branży biżuteryjnej tłumaczą to rosnącą zamożnością Polaków oraz tym, że zegarek (i ewentualnie spinki do mankietów) to – nie licząc obrączki – właściwie jedyna męska biżuteria. Sygnety i spinki do krawatów zdecydowanie straciły na popularności. Dobry markowy zegarek, najlepiej mechaniczny i w kopercie wykonanej ze złota lub platyny – oprócz tego, że jest przedmiotem użytkowym i ozdobą – stanowi także doskonałą lokatę kapitału.
77