MAGAZYN BEZPŁATNY
ISSN 2450-9612
30 TECHNOLOGIA STARLINK
NUMER 37 • KWIECIEŃ / MAJ 2022
34 PODRÓŻE MONAKO
52 KINO OSCARY 2022
HACKTYWIŚCI CZYM JEST SWIFT 70 LAT PANOWANIA KRÓLOWEJ ELŻBIETY
OLIGARCHOWIE PUTINA CZY TEN JACHT JUŻ ODPŁYNĄŁ?
BIZNES • SYLWETKA • LIFESTYLE • FINANSE • GADŻETY • JEDZENIE • PODRÓŻE
WYDAWNICTWO MAJERMEDIA ul. Warszawska 13 21-500 Biała Podlaska Tel. 535 089 641
REDAKCJA REDAKTOR NACZELNY: Szymon Lach REDAKTOR PROWADZĄCY: Maciej Majerczak ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Katarzyna Jaszczuk, Konrad Jaszczuk, Rafał Nowicki
SZANOWNI PAŃSTWO!
Świat mocno się zmienia na naszych oczach, a ostatnio w jakimś zawrotnym tempie. Gdy już myśleliśmy, że pandemia zbliża się do końca, pod koniec lutego Rosja rozpoczęła konflikt zbrojny w Ukrainie. W ciągu 30 dni przyjęliśmy do Polski ponad 2 miliony ludzi. Równolegle obserwujemy zawirowania ekonomiczne, nie tylko w Polsce, ale i na terenie Unii Europejskiej oraz na całym świecie. Stopy procentowe są regularnie podnoszone, kredytobiorcy tracą moc zakupową, ponieważ muszą spłacać kredyty, w związku z czym potrzeby niższego szczebla są odkładane na drugi plan. A to wszytko dzieje się na naszych oczach. Sporo w aspekcie konfliktu na Wschodzie mówiło się o systemie SWIFT. Żeby wyjaśnić i przybliżyć funkcjonowanie tego systemu, przygotowaliśmy tekst na stronie 46. Wojna w Ukrainie uświadomiła nam wszystkim jeszcze jedną ważną rzecz. W dobie dzisiejszej technologii można skutecznie walczyć nie tylko tradycyjną bronią i sankcjami, ale także informacjami. Znana już na całym świecie grupa Anonymous właśnie w ten sposób włączyła się do walki. Nikt nie wie, skąd są ani gdzie są, a z przeciwnikiem, którego nie widać, walczy się bardzo trudno. O haktywistach pisze na stronie 60. Marcin Gomółka. Ale przenieśmy się na zachód, a dokładnie do Wielkiej Brytanii… w kwietniu świętujemy 96. urodziny królowej Elżbiety, która panuje tam już 70 lat! Niesamowity wynik, warto się przyjrzeć tej niezwykłej postaci. Państwa uwadze polecam również tekst porównujący sport do prowadzenia biznesu. Determinacja, wyrzeczenia, poświęcenie, długie godziny przygotowań, treningów – te i wiele innych cech przyda się zarówno w prowadzeniu biznesu, jak i w sporcie.
WSPÓŁPRACA: Krzysztof Kotlarski KOREKTA: Anna Nalikowska
REKLAMA DYREKTOR DS. SPRZEDAŻY: Jakub Kleszcz Projekt: Piotr Pyczek Skład: Paweł Ilczuk Fotografowie: Bartek Kuczer, Łukasz Kuczyński
WWW www.majermedia.com
E-MAIL redakcja@majermedia.com reklama@majermedia.com prenumerata@majermedia.com Zdjęcie na okładce: Nikita Karimov, Unsplash
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocy życzę Państwu chwili oddechu i dużo słońca.
Z pozdrowieniami od całej redakcji! Szymon Lach Redaktor naczelny
WYDAWNICTWO MAJERMEDIA JEST CZŁONKIEM IZBY WYDAWCÓW PRASY Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. 3
Kosiarki automatyczne OD LAT SPEŁNIAJĄ oczekiwania najbardziej wymagających klientów
6 lat gwarancji RATY 0% Wyłączny przedstawiciel Zucchetti Centro Sistemi w Polsce. Wieloletnie doświadczenie w instalacji i serwisie robotów koszących na terenie całej Polski.
Skontaktuj się z nami i przetestuj robota w swoim ogrodzie. 602 225 260 - www.robofarma.com - info@robofarma.com Zucchetti Centro Sistemi to włoski koncern z siedzibą w Valdarno, eksportujący najbardziej zaawansowane i innowacyjne technologie do ponad 50 krajów. Od 20 lat produkuje roboty koszące o niezwrównanych parametrach wydajności pracy, wytrzymałości oraz mocy.
PrEZEnTaCJa ParTnEra
Rozwiązania wideokonferencyjne Jabra
Skuteczna współpraca w dobie pracy hybrydowej
NOWA DEFINICJA WSPÓŁPRACY
Pandemia koronawirusa gwałtownie przyspieszyła cyfryzację i wiele przedsiębiorstw stanęło przed wyzwaniem szybkiego umożliwienia pracownikom pracy z domu. Zwłaszcza na początku wymagało to często sporej improwizacji w zakresie wyposażenia technicznego. Nagłe zwiększenie popytu spowodowało nawet wąskie gardła w niektórych kategoriach produktów i firmy musiały zadowalać się alternatywnymi rozwiązaniami, nie zawsze odpowiadającymi ich faktycznym potrzebom. Nowa sytuacja zmusiła również przedsiębiorstwa do dostosowania swojej kultury firmowej i procesów wewnętrznych.
Pole widzenia 180°, funkcje Virtual Director i Whiteboard oferowane przez PanaCast 50 zapewniają dynamikę spotkania i zaangażowanie wszystkich uczestników
Powrót do dawnej normalności raczej już nie nastąpi. Pandemia jeszcze jakiś czas będzie wpływać na nasze życie, a dodatkowo zarówno firmy, jak i pracownicy dostrzegają zalety pracy zdalnej. Często poruszanym tematem jest jednak współpraca – jak mają funkcjonować spotkania i procesy strategiczne lub kreatywne, jeżeli pracownicy nie znajdują się w jednej lokalizacji? Najczęstszym rozwiązaniem są wideokonferencje, które stały się nieodłącznym elementem codziennej pracy – wiążą się one jednak ze zjawiskiem „wideo-przemęczenia”, czyli znużenia i utraty koncentracji pracowników na skutek zbyt licznych i zbyt długich wideokonferencji oraz złej jakości obrazu i dźwięku. ODPOWIEDŹ FIRMY JABRA
W odpowiedzi na zmiany modelu pracy, firma Jabra – ekspert i wiodący producent rozwiązań audio i wideo – poszerzyła 50
Business Life Polska
swoją ofertę o dwa produkty do wideokonferencji opracowane specjalnie z myślą o współpracy hybrydowej: video bar PanaCast 50 - przeznaczony do małych i średnich sal konferencyjnych oraz osobistą kamerkę PanaCast 20. Wraz z przenośnym rozwiązaniem PanaCast pracującym w formule „meeting-to-go” i o polu widzenia 180°, tworzą one szeroką ofertę produktów Jabra dedykowanych wideokonferencjom. Są one dostosowane do potrzeb różnych form współpracy zespołów, które znajdują się w oddalonych lokalizacjach, a także do komunikacji z partnerami i klientami. PanaCast 50 łączy wysoką jakość dźwięku z innowacyjnymi funkcjami wideo w oparciu o zaawansowane algorytmy. Dzięki trzem kamerom, rozdzielczości 4K i polu widzenia 180° możliwe jest optymalne objęcie całej sali konferencyjnej i wszystkich uczestników. Funkcja wirtualnego reżysera (Virtual Director) automatycznie dostosowuje kadrowanie w zależności od tego, co dzieje się na spotkaniu, wykorzystując inteligentny zoom oraz aktywne wykrywanie mówiących osób. Funkcja Whiteboard umożliwia łatwe zintegrowanie tablicy lub flipchartu w ramach drugiego streamingu wideo, bez konieczności zastosowania kolejnej kamery. Obie funkcje sprawiają, że pracownicy zdalni mogą bez problemu aktywnie włączyć się do dyskusji, kształtować jej dynamikę lub brać udział w opracowywaniu pomysłów. O ile w salach konferencyjnych często są już dostępne profesjonalne rozwiązania wideo, o tyle wielu pracowników pracujących w domu musi zadowalać się kamerą internetową wbudowaną w laptopa, która nie zawsze gwarantuje oczekiwaną wysoką jakość. PanaCast 20 wypełnia tę lukę – dzięki rozdzielczości 4K, automatycznemu kadrowaniu, inteligentnej optymalizacji oświetlenia oraz przesyłaniu strumieniowemu w trybie „obraz w obrazie” (funkcja Picture in Picture), zapewnia profesjonalną i atrakcyjną wizualnie prezentację. W połączeniu z profesjonalnym zestawem słuchawkowym Jabra, na przykład Evolve2 75, PanaCast 20 pozwala na pracę z dowolnego miejsca – niezależnie od jakości oświetlenia i poziomu hałasu zewnętrznego, gwarantując najwyższą jakość dźwięku i obrazu w trakcie każdej wideokonferencji. ⚫ PanaCast 20 i profesjonalny zestaw słuchawkowy Jabra zmniejszają skutki przemęczenia w czasie wideokonferencji
ZDJĘCIA: JABRA
Przyszłość pracy ma formę hybrydową. Elastyczne modele, umożliwiające pracę zarówno w biurze, jak i zdalnie, stają się coraz bardziej popularne i wymagają inwestycji w odpowiedni sprzęt oraz dostosowania kultury przedsiębiorstwa do nowej rzeczywistości. Czy zespoły mogą jednak współpracować tak samo produktywnie i skuteczne, gdy nie spotykają się w biurze wcale lub robią to bardzo rzadko?
PANACAST 20
Osobiste wideokonferencje. Zdefiniowane na nowo. Współpraca wideo nowej generacji o doskonałym obrazie, gdziekolwiek pracujesz.
SPIS TREŚCI 34
MONAKO
22 TEMAT NUMERU
OLIGARCHOWIE PUTINA
Newsy ze świata ����������������������������������������������������14 Gadżety �������������������������������������������������������������������18 Oligarchowie Putina �����������������������������������������������22 Starlink – połączenie z gwiazd �����������������������������30 Podróże: Monako ��������������������������������������������������� 34 Przegląd hotelowy �������������������������������������������������38 MBA w Polsce �������������������������������������������������������� 42 SWIFT – co warto o nim wiedzieć ������������������������ 48
42
MBA W POLSCE 10
Business Life Polska
30
STARLINK POŁĄCZENIE Z GWIAZD
Głównym celem Subaru jest osiąganie najwyższego poziomu aktywnego bezpieczeństwa, dlatego konsekwentnie realizuje i udoskonala pryncypia konstrukcji swoich samochodów. Silnik przeciwsobny Subaru BOXER, stały napęd wszystkich kół Symmetrical AWD oraz duży prześwit zapewniają komfort i bezpieczeństwo prowadzenia nawet w bardzo trudnych warunkach drogowych i pogodowych.
SUBARU ZALECA PRODUKTY
SPIS TREŚCI
52
AND THE OSCAR GOES TO... Oscary 2022 ������������������������������������������������������������52 Na rynku: zegarki ���������������������������������������������������58 Hacktywiści ������������������������������������������������������������60 70 lat panowania Elżbiety II ���������������������������������� 64 Czego uczą sporty walki ����������������������������������������68 Przyszłość rynku nieruchomości �������������������������74 Frankowi pogromcy mitów ������������������������������������82 Auto: prezentacja – Mercedes Marco Polo ����������86
86 MERCEDES MARCO POLO
12
Business Life Polska
74
PRZYSZŁOŚĆ RYNKU MIESZKANIOWEGO
Przenieś swój biznes do Apple z Ekspertami Cortland. Jak biznes, to z Cortland. Wszystko w jednym miejscu.
Dlaczego Mac dla programistów? Łatwa i szybka konfiguracja urządzeń. Szybkość i supermoc. Bezpieczeństwo i ochrona danych. Szybkość przenoszenia danych. Integracja urządzeń, współdziałanie.
Dowiedz się więcej o finansowaniu dla klientów indywidualnych i biznesowych w salonach Cortland Apple Premium Reseller lub na stronie www.cortland.pl
AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA WĘGIEL PRZEZ INTERNET
NA RYNKU ZBÓŻ CZEKA NAS NAJWIĘKSZY SZOK OD PÓŁWIECZA Wojna uderzająca w rolnictwo, zakazy eksportu i zerwane łańcuchy dostaw oznaczają, że za żywność wszyscy zapłacimy o wiele więcej. Ukraina już wprowadziła zakaz eksportu jęczmienia, żyta, prosa i gryki, a także cukru, soli i mięsa. Na eksport pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego wprowadzono natomiast licencje eksportowe. Kijów zakazał eksportu nawozów, które już dziś osiągają rekordowe ceny. Ograniczenia wywozu obowiązują też w Rosji. Nie oznacza to, że żywności w Europie zabraknie, ale trzeba liczyć się ze znacznym wzrostem cen. Zwłaszcza jeśli z powodu wojny duża część ukraińskich rolników nie będzie mogła obsiać pól i zebrać plonów. Odczują go producenci, a docelowo też konsumenci, bo to oznacza wzrost cen mięsa drobiowego i wieprzowego, wyrobów piekarskich, mleczarskich, ale i tłuszczów. Na rosnących cenach zyskać mogą m.in. polscy eksporterzy zbóż.
FOTO: STEVE JURVETSON, WIKIPEDIA
ELON MUSK WYZYWA PUTINA NA POJEDYNEK
14
„Niniejszym wyzywam Władimira Putina na pojedynek. Stawką jest Ukraina” – napisał Musk na Twitterze. „Czy przyjmujesz to wyzwanie?” – spytał, pisząc po rosyjsku. Wątpliwe jest jednak, czy rosyjski przywódca odpowie Muskowi. Putin nie ma swojego konta na Twitterze, na dodatek wiele jest pogłosek, że w ogóle nie korzysta z internetu. Twórca Tesli i jeden z najbogatszych przedsiębiorców po raz kolejny zdecydował się publicznie wesprzeć Ukrainę. Wcześniej, na prośbę ukraińskich władz, Musk udostępnił temu krajowi telekomunikacyjne stacje Starlink, systemu telekomunikacyjnych satelitów przeznaczonych do dostarczania internetu.
FOTO: DARLA HUESKE, UNSPLASH
FOTO: ANTON MAKSIMOV, UNSPLASH
Udostępniona przez Polską Grupę Górniczą możliwość zakupu węgla przez klientów indywidualnych za pośrednictwem prowadzonego przez nią sklepu internetowego z odbiorem własnym cieszy się ogromnym zainteresowaniem; zgłasza się średnio 30 tys. chętnych dziennie. „Poszerzyliśmy ofertę sprzedaży dla gospodarstw domowych, umożliwiając nabywanie węgla dla celów ogrzewania domów w dużo korzystniejszych cenach. Wojna na Ukrainie wywołuje działania o charakterze spekulacyjnym, skutkujące wysokimi cenami węgla pomimo tego, że nie zmienia się cena na kopalniach” – powiedział prezes PGG Tomasz Rogala. Spółka chce umożliwić nabywcom kupno węgla w cenach niższych od cen w składach, co pozwoli ograniczyć nadmierne marże pośredników i zmniejszyć koszty ogrzewania odbiorców końcowych.
Najlepsze laptopy do pracy powinny charakteryzować się dobrą wydajnością baterii, odpowiednimi parametrami technicznymi i funkcjonalnością. Przewaga Maca nad innymi komputerami wynika między innymi z tego, że Apple dostarcza nie tylko sprzęt, ale i oprogramowanie. Oferuje również doskonałą jakość wykonania i innowacyjne rozwiązania technologiczne. Urządzenia i platformy Apple są projektowane tak, by chroniły dane osobowe i informacje firmowe.
NISZCZENIE DANYCH LUB DYSKÓW TWARDYCH W SELKEA Czy kasując plik na dysku twardym, skutecznie usuwasz zawarte w nim dane? Niestety nie. SELKEA świadczy w tym zakresie profesjonalne usługi dla firm: niszczenie danych licencjonowaną metodą programową lub fizyczne niszczenie nośników w specjalistycznej maszynie, pracującej zgodnie ze stopniem tajności według normy DIN 66399. Po wykonaniu usługi otrzymujesz raporty potwierdzające usunięcie danych z nośników lub fizyczne zniszczenie dysków.
STARBUCKS CHCE ZREZYGNOWAĆ Z KULTOWYCH KUBKÓW Kawa w Starbucksie kojarzy się z papierowym lub plastikowym kubkiem i wypisanym na nim markerem imieniem klienta. Firma chce jednak maksymalnie ograniczyć ich użycie i upowszechnić korzystanie z własnych kubków lub wypożyczaniem wielorazowych. Jak podaje CNN, firma chce, by takie rozwiązanie do 2025 r. było możliwe w każdym lokalu sieci. Starbucks planuje również, że do końca przyszłego roku umożliwi klientom korzystanie z własnych kubków w każdej kawiarni w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Ograniczenia nie oznaczają, że Starbucks pozbędzie się papierowych i plastikowych kubków, ale będzie robić wszystko, by ta opcja była mniej atrakcyjna. Przekonanie do korzystania z wielorazowych kubków stanie się o tyle trudniejsze, że będą musiały być objęte kaucją. Firma zapowiada jednak, że będzie jednocześnie testować pobieranie opłat od jednorazowych kubków.
FOTO: RICKO PAN, UNSPLASH
DLACZEGO WARTO PRACOWAĆ NA MACU?
15
FED PODNOSI STOPY PROCENTOWE PIERWSZY RAZ OD 2018 R. Amerykański bank w środę po południu poinformował o zacieśnieniu polityki pieniężnej i zgodnie z oczekiwaniami podniósł stopy procentowe o 25 pb, co znacząco wpłynie na światowe finanse. Zdaniem analityków to ma być dopiero początek cyklu podwyżek. Już podczas styczniowego posiedzenia szef amerykańskiego banku centralnego zasygnalizował możliwość rozpoczęcia cyklu podwyżek w marcu. Jerome Powell mówił wówczas, że nie wyklucza podwyżek na każdym posiedzeniu w tym roku. Możliwe są również ruchy większe niż 25 bp. Powell ocenił, że inflacja w USA może pozostać wysoka dłużej niż zakładano. Ta decyzja może uruchomić kolejne na całym świecie. Wynika to z rynku walutowego. Wyższe stopy w USA przesuną kapitał w kierunku dolara. W związku z tym dolar się umocni, a straci euro. Podwyżka stóp w USA może wymusić zmianę luźnego na razie podejścia Europejskiego Banku Centralnego.
POLSKIE MAGAZYNY GAZU WYPEŁNIONE
FOTO: DIMITRY ANIKIN, UNSPLASH
Magazyny gazu w Polsce, zamiast pustoszeć w związku z kończącą się zimą, intensywnie się wypełniają. Między innymi dzięki napływowi z Gazociągu Jamalskiego. Nie przeszkadzają nam wysokie ceny w sytuacji, gdy gazu może zabraknąć. Polska jest przygotowana na kryzys, co innego widać jednak w Europie. Na ewentualny brak importu z Rosji gotowe są nieliczne kraje. Włochy i Niemcy przechowują ponad 40 proc. unijnych zapasów gazu. W przypadku obu krajów magazyny są jednak w o wiele mniejszym stopniu wypełnione niż rok temu. Niewiele krajów może pochwalić się zabezpieczeniem gazu na dłuższy okres, choć dla wielu jest to surowiec kluczowy dla energetyki. Najniższe rezerwy mają Austria i Belgia. Oprócz Polski bezpieczne zasoby mają tylko cztery kraje kontynentu: Hiszpania, Portugalia, Szwecja i Wielka Brytania.
CHORWACJA I WŁOCHY KAMPEREM Wyprawy kamperowe do Chorwacji i Włoch mogą być doskonałym pomysłem na wakacje w 2022 roku! Organizowane są przez Wypożyczalnię Luksusowych Kamperów CamperyASONE, a w każdej wyprawie bierze udział maksymalnie 12 kamperów. Organizator przygotowuje trasę, atrakcje, kempingi oraz zapewnia opiekuna na czas całego wyjazdu. Najbliższe wyprawy: Dubrownik i południowa Chorwacja od 28 kwietnia do 11 maja 2022 r. – 13 dni; chorwackie Wyspy: Cres – Krk – Pag od 14 maja do 25 maja 2022 r. – 11 dni; Włochy: Rzym, Wenecja, Florencja, Garda od 28 maja do 10 czerwca 2022 – 13 dni. Więcej na stronie: wyprawykamperowe.pl
16
FOTO: SEAN DRISCOLL, UNSPLASH
AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA
GADŻETY Światło & dźwięk Zuma Lumisonic to ultrakompaktowy głośnik o wysokiej wydajności z energooszczędnym światłem LED. Wszystko to umieszczone w stylowej oprawie sufitowej dyskretnie stanie się częścią twojego domu. Charakterystyczne cechy: regulowane, ściemniane światło z 1000 odcieni, 75 W wysokiej jakości dźwięku. Wygodna obsługa przez Wi-Fi, Bluetooth, Alexa, AirPlay, Spotify Connect. Cena: 520 dolarów zuma.ai
Smeg + Dolce & Gabbana Połączone siły dwóch firm dały rezultat w postaci kolekcji sprzętu AGD „Sicily is my Love”. Tostery, wyciskarki do cytrusów, ekspresy do kawy, czajniki, blendery, miksery i wyciskarki wolnoobrotowe – wszystkie udekorowane cytrusami, owocami opuncji oraz motywami kwiatowymi typowymi dla Sycylii. Wszystkie modele zostały stworzone na podstawie urządzeń, które zostały ręcznie pomalowane przez najlepszych sycylijskich artystów. smeg.com
Garden cooking Ułatw sobie gotowanie dzięki Dome, najbardziej wszechstronnemu na świecie piekarnikowi do użytku na zewnątrz. Opalany drewnem piec pozwoli profesjonalnie uwędzić, upiec, a nawet ugotować na parze. A do tego znakomicie się prezentuje w ogrodzie! Wymiary zewnętrzne piekarnika: wysokość – 660 mm, szerokość – 630 mm, głębokość – 732 mm; waga: 58 kg. Cena: 1799 dolarów gozney.com
Alternatywa dla kamery internetowej PowerShot PX to mały i przyjazny aparat, który automatycznie zarejestruje zdjęcia i wideo w wysokiej jakości. Dzięki inteligentnym funkcjom aparat sam śledzi akcję, kadrując obiekty tak, by uchwycić naturalną ekspresję i reakcje. Prosta, przenośna konstrukcja, ładowanie przez USB-C i wbudowane Wi-Fi, które pozwala łączyć się np. z telefonem komórkowym, sprawiają, że to świetny gadżet na wszelkie spotkania. Cena: 2229,99 zł canon.pl
18
GADŻETY Funkcjonalne i eleganckie LS-123K to seria eleganckich i funkcjonalnych kalkulatorów biznesowych. Zapewniają użyteczne i łatwe w użyciu funkcje, a dodatkowo występują w wielu energetycznych kolorach z metalicznym wykończeniem. Co ważne, kalkulatory z tej serii są produkowane z powtórnie przetworzonych materiałów firmy Canon. Cena: 73,99 zł canon.pl
Pomadka home made Kultowe szminki Yves Saint Laurent wkraczają w erę beauty tech. Wyjątkowe urządzenie pozwoli stworzyć szminki… w domu. YSL Rouge Sur Mesure Powered by Perso to inteligentne urządzenie domowe, które umożliwia tworzenie własnych, spersonalizowanych szminek. Dzięki tej innowacji użytkownicy mogą jednym dotknięciem stworzyć tysiące niestandardowych odcieni szminki. Pokrywka urządzenia pełni funkcję kompaktowego, luksusowego etui, więc wychodząc z domu, możesz zabrać ze sobą swoją „autorską” szminkę. Cena: 299 dolarów yslbeautyus.com
Jabra PanaCast 20 – zupełnie nowa jakość osobistych wideokonferencji Jabra PanaCast 20 to kompaktowa, przenośna i łatwa w obsłudze kamera do wideokonferencji. Wykorzystuje ona najnowocześniejsze technologie i sztuczną inteligencję, by umożliwić wszystkim zdalnym pracownikom korzystanie z wysokiej jakości, bezpiecznej współpracy wideo, niezależnie od miejsca, w którym się znajdują. To wideo w rozdzielczości 4K Ultra HD, HDR, a także personalizowany inteligentny zoom, który zawsze odpowiednio kadruje głównego użytkownika, niezależnie od otoczenia. Urządzenie ma też automatyczną korekcję oświetlenia, dlatego strumień wideo jest zawsze optymalnie dostosowany do pory dnia i warunków współpracy. PanaCast 20 to urządzenie typu plug-and-play, zoptymalizowane pod kątem aplikacji Microsoft Teams i Zoom. Działa ze wszystkimi wiodącymi platformami Unified Communications od chwili podłączenia. jabra.pl/panacast20
Pasta GUM ActiVital Czy zimne jedzenie i napoje powodują ból twoich zębów? Prawdopodobnie cierpisz na ich nadwrażliwość. Dbaj o zdrowie jamy ustnej i zapewnij sobie szybkie i długotrwałe złagodzenie nadwrażliwości zębów dzięki kompleksowej linii GUM® SensiVital+®, w której skład wchodzą pasta, płyn oraz szczoteczka. Produkty są dostępne w dobrych aptekach lub drogeriach. Cena: od 18,99 zł sunstargum.pl
20
temat numeru
OLIGARCHOWIE PUTINA
TEKST PAWEŁ ILCZUK
Słowo „szejk” kojarzy się z ociekającymi złotem pałacami, supersamochodami i rozrzutnością. Słowo „oligarcha” natomiast kojarzy się z tajemnicą i pozostawaniem w cieniu. Konkretnie – w cieniu Władimira Putina. Ten cień przestał ich jednak chronić i stał się przyczyną licznych problemów. Czy wojna w Ukrainie zakończy trzydziestoletnią erę bogacenia się jednostek kosztem całego społeczeństwa?
22
Business Life Polska
FOTO: BEN KOORENGEVEL, UNSPLASH
CZY TEN JACHT JUŻ ODPŁYNĄŁ?
KTO STWORZYŁ KOGO?
Gdyby majątki oligarchów były w pełni jawne, pierwsza pięćdziesiątka listy najbogatszych ludzi świata prawdopodobnie niemal w całości zapełniłaby się Rosjanami. Dlaczego Elon Musk i Jeff Bezos nie wstydzą się swojego przytłaczającego bogactwa, a Władimir Putin i jego najbliżsi współpracownicy już tak? Odpowiedź jest prosta i oczywista – oligarchowie nie zdobyli swoich pieniędzy uczciwie. Pomógł im w tym, jednocześnie napychając swoje kieszenie, sam Putin, dlatego to od niego zacznę opowiadanie tej historii. Według różnych szacunków obecny prezydent Rosji może dysponować majątkiem przekraczającym 200 miliardów dolarów, czyli porównywalnym z tymi należącymi do dwóch wspomnianych multimiliarderów. Jednocześnie oficjalna pensja prezydenta Federacji Rosyjskiej wynosi 140 tysięcy dolarów rocznie (przeliczonych oczywiście po kursie sprzed wojny). Żeby zarobić 200 miliardów, Putin musiałby być prezydentem przez ponad 1,5 miliona lat, a z tego, co nam wiadomo, w październiku skończy dopiero 70, z których prezydentem był tylko (albo aż) przez lat 16. Wcześniejsze zajęcia Władimira Władimirowicza również nie były zbyt dochodowe. Pensja niskiej rangi agenta KGB w latach 80. była wstydliwie niska, i gdyby nie służbowe mieszkanie w Dreznie, przyszły prezydent i multimiliarder miałby problem z utrzymaniem żony i dwóch córek.
FOTO: AMIR HOSSEINI, WIKIPEDIA
Wszystko zmieniło się wraz z upadkiem ZSRR. Nowe, kapitalistyczne państwo powstało w roku 1991. Wybrany na prezydenta Borys Jelcyn miał przed sobą arcytrudne zadanie – postawić rosyjską gospodarkę na nogi. Oczywiście nie mógł dokonać tego sam, dlatego wyznaczył – jak mu się wówczas
zdawało – najbardziej odpowiednich do tego ludzi. Wśród nich warto wymienić m.in. Anatolija Czubajsa, nazywanego ojcem chrzestnym oligarchów. Zanim został zauważony przez Jelcyna, Czubajs pracował jako doradca ekonomiczny mera Sankt Petersburga. Pracował tam przez zaledwie rok, ale zdążył odrobinę namieszać. Dzięki jego wstawiennictwu w petersburskim magistracie znalazł pracę m.in. Władimir Putin i wielu jego późniejszych współpracowników. Kariera Putina przebiegała błyskawicznie. W roku 1996, również za sprawą Czubajsa, trafił do Moskwy. Sprawował różne funkcje administracyjne przy Borysie Jelcynie, by w ciągu zaledwie 2 lat awansować na zastępcę szefa administracji. Kolejną pracą Putina było szefostwo w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa i posada sekretarza Rady Bezpieczeństwa. Dzięki poparciu Anatolija Czubajsa i Borisa Bieriezowskiego Putin został mianowany premierem. To oligarchowie kierowali jego karierą, widząc w nim doskonałego następcę dla schorowanego i nieprzewidywalnego Jelcyna. Gdy prezydentura Putina stała się faktem w roku 2000, oligarchowie nieco się jednak zawiedli. Putin zmniejszył wpływ oligarchów na politykę, co bardzo im się nie podobało. Część z nich, z którymi pozostawał w życzliwych stosunkach, odpłaciła mu się popieraniem i finansowaniem jego działań, a także stopniowym zwiększaniem władzy leżącej w gestii prezydenta kraju. Inni, przyzwyczajeni do niemal wszechwładzy, pozwalającej im wręcz wydawać polecenia prezydentowi, nie potrafili znieść upartego i ambitnego Putina. Kontrolując praktycznie połowę gospodarki, wciąż mieli sporo do powiedzenia, ale ich rola w kierowaniu losami kraju malała.
FOTO: PIXABAY
ROMAN ABRAMOWICZ ZOSTAŁ ZMUSZONY DO SPRZEDAŻY KLUBU PIŁKARSKIEGO CHELSEA, PONIEWAŻ Z POWODU SANKCJI KLUB NIEMAL CAŁKOWICIE STRACIŁ MOŻLIWOŚĆ OBRACANIA PIENIĘDZMI, W TYM TAKŻE PRZYJMOWANIA OPŁAT ZA BILETY NA MECZE.
23
FOTO: DMITRIJ SZEWCZENKO, WIKIPEDIA
temat numeru
A CO Z MAJĄTKIEM PUTINA? OFICJALNIE PREZYDENT POSIADA 77-METROWE MIESZKANIE W MOSKWIE, DZIAŁKĘ ZA MIASTEM ORAZ ŁADĘ NIVĘ. POWSZECHNIE JEDNAK WIADOMO, ŻE PUTIN JEST WŁAŚCICIELEM M.IN. KILKU NIEBYWALE LUKSUSOWYCH REZYDENCJI. JEDNA Z NICH, POŁOŻONA NAD BRZEGIEM MORZA CZARNEGO, NIEOPODAL MIASTA GELENDŻYK, JEST FORMALNIE WŁASNOŚCIĄ FSB. GDY FUNDACJA NAWALNEGO UJAWNIŁA PRAWDĘ, DO POSIADŁOŚCI PRZYZNAŁ SIĘ OLIGARCHA ARKADIJ ROTENBERG. Przykładem może tu być Boris Bieriezowski, członek tzw. rodziny kremlowskiej, który popadł w konflikt z Putinem, a – jak wszyscy wiemy – to nie jest sytuacja godna pozazdroszczenia. Zaledwie kilkanaście miesięcy po zmianie w prezydenckim fotelu Bieriezowski emigrował do Wielkiej Brytanii, uzyskał status uchodźcy politycznego i zmienił nazwisko. Był ścigany pod zarzutami m.in. korupcji, matactwa i defraudacji na szkodę linii Aeroflot i banku SBS-Agro. W roku 2007 został zaocznie skazany przez rosyjski sąd na 6 lat robót w kolonii karnej. Gdyby przeżył piekło współczesnego łagru, wyszedłby na wolność w roku 2013. Niestety, niefortunnym zrządzeniem losu, 23 marca 2013 roku Bieriezowski został znaleziony w swoim mieszkaniu w Londynie martwy – przyczyną śmierci było powieszenie. Wiem, co pomyśleliście, ale w tym wypadku winna była depresja zubożałego oligarchy, który do końca życia prosił Putina o możliwość powrotu do kraju. Kilka godzin przed śmiercią udzielił ostatniego wywiadu, w którym przyznał, że jego życie straciło sens. W momencie emigracji jego majątek był szacowany na 3 mld dolarów i zaczął szybko topnieć. Niegdyś drugi najbogatszy człowiek Rosji zmarł jako bankrut zadłużony na 300 milionów funtów. PIERWSZY OLIGARCHA
Wróćmy jeszcze na chwilę do lat 90. Jeszcze w roku 1991 Anatolij Czubajs został przewodniczącym Komitetu Zarządzania Majątkiem Państwa Rosyjskiego, a 3 lata później mianowano
24
Business Life Polska
go pierwszym wicepremierem Rosji. Podstawą planu Czubajsa była prywatyzacja. Dokładnie taką samą strategię przyjęły m.in. Czechy, Węgry i inne kraje uwolnione spod wpływów ZSRR. To logiczne następstwo odsunięcia od władzy komunistów i rozwijania kapitalistycznego państwa. Problem w tym, że mentalność poprzedniej epoki kazała rosyjskim politykom i ich przyjaciołom wciąż zagarniać jak najwięcej dla siebie. Wykorzystując swoją pozycję, Czubajs wydawał niekorzystne decyzje, zaniżał ceny państwowych spółek i defraudował publiczne pieniądze, za które jego znajomi kupowali udziały w niezwykle dochodowych spółkach. Gdyby nie szkodliwa działalność Czubajsa i innych polityków ze szczytu władzy, bardzo możliwe, że dziś Rosja byłaby gospodarczą potęgą na miarę Niemiec, a jej przeciętny obywatel mógłby sobie pozwolić na znacznie wyższy standard życia. ROSYJSCY SZEJKOWIE
O oligarchach rzadko słyszy się w mediach. Najczęściej dzieje się tak przy okazji jakichś wielomilionowych i kontrowersyjnych transakcji, lecz zwykle są to co najwyżej wzmianki. W swoim kraju są oni jednak doskonale znani. Obywatele Rosji znają ich nazwiska, twarze i źródła dochodu. Zna je też wymiar sprawiedliwości, który jednak jest wobec nich bezradny, głównie z powodu powszechnej i szeroko pojętej korupcji. W hierarchii władzy oligarchowie stoją znacznie wyżej niż sądy i izby parlamentu. Stali się bogatymi ludźmi
Wszyscy są w pewien sposób powiązani i zależni od Putina. Władze zachodnich krajów wierzą, że to właśnie oni mogą wywrzeć najsilniejszy i najbardziej bezpośredni wpływ na swojego prezydenta. Omawianie życiorysów takiej liczby ludzi nie wchodzi w grę, dlatego jako przykład posłuży nam ktoś popularny. Najbardziej rozpoznawalnym poza granicami Rosji oligarchą jest zdecydowanie Roman Abramowicz – właściciel klubu piłkarskiego Chelsea London. Od 2003 roku oligarcha zainwestował krocie w rozwój klubu, zresztą ze znakomitym skutkiem, ale działo się to kosztem społeczeństwa Rosji. Abramowicz zajmuje
W CIĄGU OSTATNICH MIESIĘCY ALISZER USMANOW SPADŁ Z 58. NA 167. MIEJSCE LISTY NAJBOGATSZYCH LUDZI MAGAZYNU „FORBES”. PRZEDSIĘBIORCA ZAJMUJE SIĘ GŁÓWNIE PRZEMYSŁEM METALURGICZNYM I NAFTOWYM W ROSJI. PONIŻEJ JEGO JACHT O NAZWIE DILBAR – NAJWIĘKSZY JACHT ROSJI, WART 600 MILIONÓW DOLARÓW, OBECNIE UWIĘZIONY W HAMBURGU. USMANOW STRACIŁ TAKŻE M.IN. DWA HELIKOPTERY, SKONFISKOWANE PRZEZ RZĄD FRANCJI.
FOTO: ARNO SENONER, UNSPLASH
FOTO: MARIE LAN NGUYEN, WIKIPEDIA
dzięki znajomościom, a ich bogactwo stanowi właściwie część rosyjskiej gospodarki. Wszystkie gałęzie przemysłu, w tym oczywiście wydobycie surowców energetycznych, są kontrolowane przez kastę najbogatszych ludzi w kraju – to czyni ich niemal nietykalnymi. Wykorzystywanie władzy do czerpania korzyści majątkowych określa się mianem kleptokracji i naprawdę trudno o lepsze przykłady niż rosyjskie elity. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego majątek 28 najbogatszych oligarchów opiewa na ponad 146 miliardów dolarów – a mowa tu tylko o jawnej i znanej własności. Jak wielu jest oligarchów? Sankcje Unii Europejskiej objęły jak dotąd 862 osoby, które można w ten sposób sklasyfikować.
25
temat numeru
obecnie 142. miejsce na liście najbogatszych ludzi świata. Pod względem finansowym jest więc stosunkowo skromnym oligarchą. Wyżej od niego znalazło się na liście aż 10 jego rodaków. Swój majątek, szacowany na 14,5 miliarda dolarów, Roman Arkadiewicz zdobył w głównej mierze dzięki zakupowi prywatyzowanej spółki naftowej Sibnieft, znanej obecnie jako Gazprom Nieft. Wraz z Borisem Bieriezowskim stopniowo wykupowali udziały w spółce, by przejąć większościowy pakiet za symboliczne 100 milionów dolarów. Swoje udziały (około 72%) sprzedali Gazpromowi w 2005 roku za 13 miliardów dolarów. Kilka lat później Bieriezowski pozwał Abramowicza z powodu strat, które rzekomo poniósł, niekorzystnie sprzedając swoje udziały za jego namową. Proces o odszkodowanie w wysokości 3 mld dolarów Bieriezowski przegrał, ostatecznie popadając w finansową ruinę (koszty sądowe wyniosły około 100 milionów funtów) oraz ciężką depresję. Co ciekawe, Sibnieft, czyli prywatna spółka zajmująca się wydobyciem ropy naftowej, powstała w roku 1995 z polecenia samego Jelcyna. Pomysłodawcą połączenia i prywatyzacji kilku rosyjskich spółek okazał się sam Bieriezowski, który w owym czasie zasiadał w radzie dyrektorów publicznej telewizji ORT. Pomińmy pozorny absurd całej sytuacji, w której sprzedaż udziałów 130 razy drożej, niż wyniosła cena zakupu, jest nazywany niekorzystnym. Prawda jest taka, że Bieriezowski mógł mieć rację. Aby pozostać w dobrych relacjach z Putinem, Abramowicz rzeczywiście mógł zmusić byłego partnera i przyjaciela, przebywającego wówczas na przymusowej emigracji, do niekorzystnej sprzedaży aktywów, które w rzeczywistości mogły być warte znacznie więcej.
FOTO: ARTEM BELIAIKIN, UNSPLASH
Skąd Abramowicz miał pieniądze na zakup akcji Sibnieftu? Wychowywany przez dziadków chłopiec o żydowskich korzeniach od najmłodszych lat miał smykałkę do interesów – niestety w większości nielegalnych. Służąc w wojsku, wyprzedawał zapasy
26
Business Life Polska
paliwa oficerom. Po zakończeniu „służby” zajął się kontrabandą i handlem właściwie każdą rzeczą, na której dało się zarobić – oczywiście legalność była tu w najlepszym wypadku drugoplanowa. Zarobione pieniądze Abramowicz inwestował m.in. w zupełnie legalną fabrykę zabawek i właśnie Sibnieft, który w ciągu niespełna dekady uczynił go multimiliarderem. Dobra passa oligarchy trwała przez ponad 30 lat, aż do inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie wciąż znajduje się na celowniku służb z całego świata, które stopniowo ograniczają jego wolność i odcinają go od majątku. Nie uda im się odnaleźć i zagarnąć wszystkiego, ale utrata 5 jachtów (o trzech z nich brytyjskie władze dowiedziały się dopiero na początku kwietnia) o wartości ponad miliarda dolarów z pewnością nie będzie należeć do przyjemności. Obecnie oligarchowie nie mają zbyt wielkiego pola manewru – większość z nich musiała wrócić do Rosji, bo nigdzie indziej nie są mile widziani.
Kiedy jednak sankcje zostaną zniesione, prawdopodobnie większość z nich nie poprze już Putina, obawiając się kolejnych niepotrzebnych problemów w przyszłości. JAK DOTKLIWE SĄ SANKCJE?
Bądźmy szczerzy – utrata jachtu wartego 400 milionów dolarów dla przeciętnego oligarchy jest mniej znacząca niż utrata 15-letniego samochodu dla statystycznego Polaka. Sposobów na ominięcie zachodnich sankcji jest naprawdę sporo. Tak bogaci ludzie zawsze mają przygotowane różne opcje, które w razie podobnych problemów zapewnią im spokojne życie do późnej starości. Czasem wystarczy
27
jednak – zupełnie tak jak w Polsce – przepisać wszystko na żonę. Dowiódł tego najbogatszy Rosjanin, Aleksiej Mordaszow. Co prawda stracił zarekwirowaną przez Włochów posiadłość i stosunkowo skromny jacht za 65 mln dolarów, ale większość jego majątku, wynoszącego według oficjalnych danych 29 mld dolarów, jest jak na razie bezpieczna w rękach jego żony. Wszelkiego rodzaju zakazy lotów dla rosyjskich samolotów również okazały się niezbyt skuteczne. Oligarchowie masowo łamali zakazy, próbując dostać się w bezpieczne miejsce – najczęściej do Rosji lub Izraela.
W MARCU 2022 ROKU PIOTR AWEN, BYŁY MINISTER, PO 30 LATACH ZREZYGNOWAŁ Z FUNKCJI PREZESA ALFA BANKU – NAJWIĘKSZEGO KOMERCYJNEGO BANKU ROSJI. FOTO: LETTER ONE GROUP, WIKIPEDIA
temat numeru
KONIEC OLIGARCHII?
Epoka Władimira Putina dobiega już końca – niezależnie od tego, jak długo i gdzie będzie żył, pokrzywdzeni przez wojenne sankcje oligarchowie z pewnością rozglądają się już za bardziej rozważnym i ugodowym następcą, który pozwoli im żyć spokojnie i, przede wszystkim, dostatnio. Najrozważniejsi z nich będą w stanie kontynuować swoją działalność i nawet jeśli Putin będzie próbował ich zniszczyć, wywłaszczyć i wygnać, jak to miało miejsce w przypadku Bieriezowskiego, prawdopodobnie już wkrótce będą współpracować z nową władzą. Sam Putin może dokonać żywota w więziennej celi lub w jednej ze swoich luksusowych willi, jednak czas jego panowania jest już z pewnością krótszy, niż by sobie życzył. Na większe zmiany w życiu zwyczajnych Rosjan jednak nie ma co liczyć. To będzie po prostu kolejny rozdział tej samej historii, wzbogacony o kilku nowych bohaterów. ⚫
W TYM SAMYM CZASIE RZĄD WŁOCH ZAREKWIROWAŁ JEGO WILLĘ NA SARDYNII, WARTĄ 4 MLN EURO.
28
Business Life Polska
FOTO: MAXIM STUIJ, UNSPLASH
MONAKO TO RAJ DLA BOGACZY. NIEBOTYCZNIE DROGIE AUTA, POSIADŁOŚCI I JACHTY NIKOGO TUTAJ NIE DZIWIĄ. ILE Z NICH NALEŻY DO OLIGARCHÓW? Z PEWNOŚCIĄ SPORO, ALE TO MOŻE SIĘ WKRÓTCE ZMIENIĆ.
TECHNOLOGIA
STARLINK
POŁĄCZENIE Z GWIAZD TEKST ADAM SOBCZYŃSKI
Gdy satelity Starlink zaczęły pojawiać się na polskim niebie, wzbudziły ogromne zdziwienie, ciekawość, a nawet strach. Pędzących po nocnym niebie Starlinków nie da się pomylić z niczym innym. Można je zaobserwować gołym okiem jako świecące punkty poruszające się w linii prostej, jeden za drugim. To nie samoloty wojskowe, satelity szpiegowskie, ani tym bardziej UFO. To tylko wyjątkowo efektowne (i efektywne) łącze internetowe.
Urządzenie odbiorcze, czyli niewielki talerz satelitarny, komunikuje się z najbliższym satelitą na orbicie. Po otrzymaniu żądania satelita łączy się z położoną najbliżej odbiorcy stacją bazową na Ziemi. Dane są wysyłane przez stację naziemną do satelity i stamtąd kierowane bezpośrednio do odbiorcy. Cały proces trwa zaledwie 20-40 milisekund.
im na omijanie dryfujących w przestrzeni odpadów. Ma to na celu nie tylko ich ochronę przed zniszczeniem, ale także zapobieganie generowaniu kolejnych kosmicznych śmieci. Każdy satelita Starlink ma żywotność określoną na 5 lat. Po tym czasie będzie musiał być zastąpiony przez kolejnego. Wyeksploatowane urządzenia są skonstruowane w taki sposób, by w całości spalać się po wejściu w atmosferę.
Aktualnie po orbicie Ziemi porusza się nieco ponad 2000 satelitów Starlink. Są one podzielone na grupy, poruszające się na 3 różnych wysokościach: 1150 km, 550 km oraz 340 km. To na tym ostatnim, najniższym poziomie ma pracować zdecydowana większość urządzeń. Projekt spotkał się z ogromną krytyką i zarzutem zaśmiecania orbity okołoziemskiej, która i tak jest dosyć zatłoczona. Satelity posiadają niezwykle zaawansowane systemy, pozwalające
Do roku 2027 po orbicie będzie krążyć łącznie aż 12 tysięcy satelitów – taka ilość zapewni niezakłócony dostęp do internetu na całej planecie. Do tego czasu usługa nie będzie w pełni funkcjonalna – choć jest dostępna odpłatnie w 27 krajach świata (i nieodpłatnie w dwóch), trzeba się liczyć z tym, że to wciąż wersja beta. Oznacza to, że internet będzie dostępny tylko wtedy, gdy w zasięgu anteny znajdzie się chociaż jeden satelita.
JAK TO DZIAŁA?
30
Business Life Polska
SPADAJĄCE GWIAZDY
3 lutego wystrzelono na orbitę kosmiczny pociąg o numerze G4-7, czyli kolejnych 49 satelitów Starlink. Niestety aż 40 z nich zostało uszkodzonych jeszcze przed dotarciem na docelową orbitę. Winny był tu rozbłysk słoneczny. Silny podmuch wiatru słonecznego wpłynął na gęstość atmosfery, uniemożliwiając satelitom osiągnięcie docelowej wysokości i dosłownie zepchnął je z powrotem na Ziemię. Zdaniem ekspertów tej awarii dało się uniknąć – wiedzą o tym także obserwatorzy zórz polarnych. Winę za utratę satelitów ponosi więc sama firma. Według różnych szacunków to niedopatrzenie mogło kosztować SpaceX nawet 20 milionów dolarów plus koszt lotu, czyli kolejne 30 milionów dolarów. Z drugiej strony warto docenić, że to pierwsze satelity, które zostały utracone od początku realizacji programu, czyli od 23 maja 2019. To tylko potwierdza, jak bardzo niezawodne są rakiety typu Falcon. Nowe satelity są wynoszone na orbitę dwa razy w miesiącu.
Ukrainy. Reakcja była niemal natychmiastowa. Wystarczyło 10 godzin, by sieć została przeprogramowana i mogła zacząć działać na terytorium Ukrainy, korzystając ze stacji bazowej uruchomionej kilka miesięcy temu w Polsce. W ciągu kolejnych dwóch dni do objętego wojną kraju dojechała też ciężarówka pełna zestawów odbiorczych. Druga partia dotarła do Ukrainy dwa tygodnie później.
POMOC UKRAINIE
DOSTĘPNY W POLSCE
Jedną z sytuacji, w których internet satelitarny jest nieoceniony, są konflikty zbrojne. Standardowa infrastruktura może być celowo odłączona przez nieprzyjaciela lub łatwo uszkodzona wskutek ostrzału rakietowego. Elon Musk został poproszony o pomoc przez samego Mychajłę Fedorowa – wicepremiera
Jedna ze stacji bazowych potrzebnych do działania usługi została uruchomiona w Polsce, dzięki czemu od września 2021 roku Starlink jest dostępny również w naszym kraju. Oficjalna strona internetowa usługi pozwala na złożenie zamówienia z dostawą do dowolnego miejsca w Polsce.
ZDJĘCIA: SPACEX, UNSPLASH
Ta dosyć kosztowna wpadka na szczęście skończyła się wyłącznie na stosunkowo niewielkich kosztach i odrobinie złego PR-u. Satelity Starlink są na tyle małe i lekkie, że w całości spaliły się w atmosferze – waga jednego urządzenia to 227-295 kilogramów. Dodatkowo są one projektowane w taki sposób, by spadając w atmosferę, zawsze rozpadały się na mniejsze elementy. Dla Elona Muska dużo większym zmartwieniem były z pewnością straty wizerunkowe. Te udało się jednak bardzo szybko odpracować – z dużą nawiązką.
Terminale otrzymane przez Ukrainę zostały przystosowane do zasilania z samochodowej instalacji 12 V, więc nawet brak prądu nie utrudni komunikacji ze światem. Mogą także pracować w czasie jazdy. Najłatwiejszym sposobem na przerwanie transmisji jest zniszczenie urządzenia... i niestety okazało się, że to łatwiejsze, niż może się wydawać. Posiłkując się informacjami od jednego z badaczy na Uniwersytecie w Toronto, Elon Musk przyznał, że sygnał ze Starlinka może zostać namierzony i wykorzystany do przeprowadzenia nalotu. Właściciel SpaceX radzi Ukraińcom, by używali Starlinka tylko do naprawdę ważnych celów i maskowali anteny kamuflującymi barwami. Swoją drogą wydawanie takich ostrzeżeń na Twitterze nie jest zbyt rozsądnym pomysłem, nawet biorąc pod uwagę fakt, że portale społecznościowe w Rosji zostały zablokowane dzień wcześniej. Rosja podjęła też próbę zagłuszenia sygnału systemu Starlink, jednak została ona szybko skontrowana przez inżynierów i programistów SpaceX. Bezpieczeństwo i stabilność połączenia stały się priorytetem firmy i, jak przyznał sam Musk, wpłyną na opóźnienie innych projektów SpaceX.
31
TECHNOLOGIA
Już nie tak zabawna jest cena ogłoszonej w lutym usługi Starlink Premium. Oprócz kwadratowej anteny użytkownicy Premium będą mogli korzystać z przepustowości od 150 do nawet 500 Mb/s (wysyłanie 20-40 Mb/s). Nowy abonament ma być dostępny jeszcze w tym roku za okrągłe 500 dolarów miesięcznie. Zestaw startowy ze wspomnianą kwadratową anteną jest również 5 razy droższy od standardowego – ma kosztować aż 2500 dolarów. Polskie ceny nie są na razie znane, ale z pewnością przekroczą 2000 zł za miesiąc i 10 tys. zł na start. Przed ustawieniem anteny należy wybrać odpowiednie miejsce – podobnie jak w przypadku telewizji satelitarnej, choć tutaj jest to dużo łatwiejsze, ponieważ antena porusza się automatycznie. Wystarczy znaleźć miejsce, z którego talerz będzie „widzieć” czyste niebo. Dodatkowo pomoże w tym specjalna aplikacja na smartfona. Potem wystarczy już tylko podłączyć specjalny kabel do routera Wi-Fi (wszystko jest w zestawie). Antenę możemy swobodnie zabrać ze sobą w dowolne miejsce świata, jednak gwarancję działania dostaniemy wyłącznie na ten adres, który wskazaliśmy przed złożeniem zamówienia. Im więcej satelitów jest wynoszonych na orbitę, tym większy obszar będzie w stanie obsłużyć Starlink. Sukcesywnie zacznie wzrastać też prędkość, a przerwy w działaniu będą coraz rzadsze. ⚫
Podając adres, sprawdzimy, czy dana lokalizacja może zostać obsłużona przez system. Jeśli tak, zostaniemy przeniesieni do formularza zamówienia i poinformowani o jego kosztach. Do zapłaty mamy 2269 zł za urządzenie odbiorcze i 317 zł za przesyłkę, obsługę zamówienia i aktywację.
Z jednej strony abonament wydaje się stosunkowo wysoki, lecz z drugiej – zabawnie mały. Dostęp do internetu w dzisiejszych czasach jest na wagę złota. Biorąc pod uwagę koszty, jakie poniosła firma SpaceX, aby Starlink w ogóle zaczął funkcjonować, możemy chyba przyznać, że to niemalże akcja charytatywna. Zwłaszcza kiedy spojrzymy na ceny usługi w USA – 99 dolarów miesięcznie to mniej, niż Amerykanie płacą za niektóre oferty telewizji kablowej.
32
Business Life Polska
FOTO: ANIRUDH YAZIE, UNSPLASH
To oczywiście nie wszystko. Miesięczny abonament wynosi 449 zł. Usługa nie ma limitu przesyłanych danych. Ogranicza nas tylko prędkość, mająca mieścić się w zakresie od 50 do nawet 250 Mb/s (wysyłanie 10-20 Mb/s). To osiągi porównywalne ze współczesnymi sieciami światłowodowymi, które jednak wciąż nie są dostępne w całej Polsce. W wielu miejscach naszego kraju jedynym wyborem jest nadal powolne połączenie przez archaiczne linie telefoniczne lub sieć LTE, która potrafi płatać figle przez duże obciążenia i problemy z zasięgiem.
Hotel Kłodzko położony w samym sercu Kotliny Kłodzkiej, która jest skarbnicą pięknych widoków i malowniczych pejzaży o każdej porze roku. Z Hotelu możemy podziwiać całą panoramę Sudetów. Atrakcje regionu oraz bogata oferta obiektu gwarantują niezapomniany pobyt. Obecność Single Track to istny raj dla rowerzystów. Hotel położony jest w samym centrum zbiegu pętli rowerowych: od najłatwiejszej do najtrudniejszej – dla rodzin z dziećmi i dla miłośników wyzwań górskich przygód.
Konferencyjna daje możliwość zaplanowania niezapomnianego eventu i konferencji. Przestronna z nowoczesnymi elementami dekoracyjnymi Sala Restauracyjna stanowi doskonałe tło uroczystości weselnych w dowolnej konwencji i stylu. Ponad 30-letnie doświadczenie, obsługa na najwyższym poziomie, wykwintne menu i dużo przestrzeni to gwarancja każdego Gościa.
Dysponujemy 110 miejscami noclegowymi w dużych, przestronnych i komfortowych pokojach oraz apartamentach. Strefa relaksu i wypoczynku to idealne miejsca dla osób ceniących wygodę. Na Gości czeka tutaj kręgielnia z pełnowymiarowymi torami, strefa SPA, fitness oraz Grota Solna. Urokliwe położenie Hotelu Kłodzko*** stanowi osiągalną dla każdego, a jednocześnie tajemniczą, zieloną enklawę idealną do organizacji konferencji dla firm. Profesjonalna, w pełni wyposażona Sala
Pałac Henryków usytuowany jest nieopodal miasta Szprotawa (2 km od centrum) w województwie Lubuskim, położonego 50 km na południe od Zielonej Góry, 80 km od Zgorzelca i 140 km na wschód od Wrocławia.
zabytkami i innymi atrakcjami turystycznymi, położone między dwiema rzekami - rzeką Bóbr i Szprotawa, gdzie latem organizowane są spływy kajakowe. Spacer z Pałacu do centrum Szprotawy trwa 15 minut. Nocleg w pałacu z historią, otoczonym dużym, malowniczym ogrodem, w którym słychać tylko niczym niezakłócony szmer wody spadającej z fontanny, zapewni doskonały wypoczynek. Posiadłość to ponad 6 hektarów zieleni – ukwiecony ogród z ławeczkami i leżakami, park pełen starych drzew oraz mały staw z wysepką, do której prowadzi malowniczy drewniany mostek. Bliskość autostrady A4 i drogi S3 czyni lokalizację dostępną z każdego miejsca Polski oraz Europy.
PODRÓŻE
Monako
RAJ NIE TYLKO PODATKOWY
Monako to pięknie położone na stoku górskim drugie (zaraz po Watykanie) najmniejsze pod względem powierzchni niezależne państwo świata. Jego najbardziej znana dzielnica – Monte Carlo – słynie z kasyn, bogactwa i przepychu. To prawdziwy raj dla wszystkich fanów motoryzacji. Po ulicach jeżdżą warte miliony dolarów egzemplarze najdroższych samochodów świata i to tutaj znajduje się trasa rajdu samochodowego oraz tor wyścigowy o długości prawie 3400 metrów, na którym rozgrywane jest Grand Prix Monako Formuły 1. Odwiedzić możemy również jedną z najdroższych ulic na świecie – Avenue Princesse Grace – gdzie koszt 1 m² nieruchomości sięga nawet 200 tys. dolarów!
34
Business Life Polska
FOTO: DANILO CAPECE, UNSPLASH
TEKST MICHAŁ STOLAREWICZ
FOTO: MONACO PRESS CENTRE
K
sięstwo Monako zajmuje zaledwie 2 kilometry kwadratowe, na których mieszka prawie 38 tysięcy osób, co powoduje najwyższą w Europie gęstość zaludnienia. Obliczono, że nowojorski Central Park jest dwa razy większy od jego powierzchni. Jednak elitę obywatelską księstwa stanowi jedynie 18% ogółu ludności (Monegaskowie). Wskaźnik ubóstwa jest tutaj najmniejszy na świecie, a stopień bezrobocia zerowy. W Monako nie odprowadza się podatku dochodowego. Codziennie do pracy dojeżdża ponad 50 tysięcy pracowników z Francji i Włoch. Dochód brutto na jednego mieszkańca wynosi 70 tysięcy dolarów rocznie, a podstawę gospodarki stanowią: bankowość, handel nieruchomościami i turystyka. Państwo to zamieszkuje największy na świecie odsetek milionerów i miliarderów, którzy lądują na dachach budynków swoimi prywatnymi helikopterami. Nie dziwi więc fakt, że obywatele Monako należą do najbardziej zadowolonych ludzi w Europie. To także ulubione miejsce gwiazd Hollywood, które bardzo chętnie wydają tu swoje pieniądze. Chociaż powiem wam szczerze, że gdybym ja miał wydawać swoje miliony, to wolałbym to robić raczej w Dubaju niż w Monako.
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
KASYNO MONTE CARLO
Monte Carlo to najsłynniejsza dzielnica niewielkiego Księstwa Monako. Za sprawą miejscowego kasyna stało się światową stolicą hazardu (drugim po Las Vegas najważniejszym miastem hazardowym na świecie). To właśnie kasyno wybudowane w 1878 roku przynosi państwu jedne z największych dochodów (stanowi 5% dochodu budżetu państwa). Jest ono gospodarzem corocznego finału European Poker Tour. Cały kompleks składa się z kasyna i teatru, gdzie funkcjonuje także balet. Wejście do kasyna jest bezpłatne i każdy, kto ukończył 18 lat, może je odwiedzić (przy drzwiach sprawdzany jest paszport). Należy również pamiętać o odpowiednim ubiorze. Po wejściu do środka i pozostawieniu wszystkich swoich rzeczy osobistych (szczególnie aparatu fotograficznego) do dyspozycji mamy kilka ogólnodostępnych sal, w których możemy zagrać w pokera, ruletkę, blackjacka czy w tradycyjne automaty. Poza nimi znajdują się tutaj także sale prywatne, do których wstęp jest tylko na specjalne zaproszenia oraz dla gości z grubym portfelem. Co ciekawe, mieszkańcy Monako mają zakaz wstępu do kasyna. To właśnie w okolicach tego obiektu podziwiać możemy prawdziwą paradę najbardziej luksusowych samochodów świata. Motoryzacyjny luksus ma na imię właśnie Monte Carlo…
35
FOTO: JULIEN LANOY, UNSPLASH
PODRÓŻE
MONAKO PRAKTYCZNIE
Jeśli miałbym opisać Monako w kilku słowach, to najlepiej pasują do niego: luksus, przepych i bogactwo, szybkie samochody, ogromne jachty, złoto i szampan. Monte Carlo to Las Vegas Europy. To także miasto wykute w skale, z ogromną liczbą ulicznych wind, dzięki którym przemieszczamy się na różnych poziomach ulic. Warto podczas pobytu na Lazurowym Wybrzeżu zrobić sobie jednodniową wycieczkę do Monte Carlo. Najlepiej się tutaj dostać z Nicei pociągiem lub autobusem. Pociągi do Monako
36
Business Life Polska
odjeżdżają ze stacji Gare de Nice-Ville. Mamy możliwość wyboru dwóch rodzajów przewoźników: włoskiego Trenitalia Thello albo francuskiego SNF. Podróż włoskim pociągiem zajmie nam jedynie 15 minut, a bilet wyniesie nas 5 euro w jedną stronę. Jest to pociąg w kierunku Mediolanu. Wsiadamy w Nicei i wysiadamy w Monte Carlo. Drugą, tańszą opcją jest francuski przewoźnik. Bilet kosztuje 3,90 euro, a podróż zajmie nam około 30 minut, ponieważ pociąg zatrzymuje się na kilku przystankach po drodze do Monako. Bilety możemy
kupić w dworcowych automatach biletowych bądź w kasach. Najtańszą opcją jest podróż autobusem numer 100, który odjeżdża co 15 minut z centrum Nicei (Boulevard Jean Jaurès) i zawozi nas w okolice kasyna w Monte Carlo (przystanek Casino Monte Carlo przy Boulevard des Moulins). Bilet kosztuje jedynie 1 euro w jedną stronę. Mimo że podróż zajmie nam pół godziny więcej niż pociągiem, to rekompensują nam to piękne widoki. Trasa autobusu biegnie wzdłuż malowniczego wybrzeża. Wiza przy wjeździe do Monako nie jest wymagana dla obywateli Polski – wystarczy jedynie paszport lub dowód osobisty (do 90 dni pobytu). Nie ma obowiązkowych szczepień przed wyjazdem. Mimo że Monako nie należy do Unii Europejskiej, za wszystko tutaj płacimy w euro. Księstwo jest tradycyjnie podzielone na cztery dystrykty: Monaco-Ville, Monte Carlo, La Condamine i Fontvieille. Miasto najlepiej zwiedzać pieszo, bo choć niewielkie, zapewnia moc wrażeń. Poza tym, po prostu ciekawie jest się tutaj znaleźć i podpatrzeć życie miliarderów z całego świata... ⚫ Więcej na blogu autora: BlogGlobtrotera.pl
Michał Stolarewicz – podróżnik, dziennikarz mieszkający dotychczas w Warszawie, Londynie i na Krecie. Prowadził młodzieżową audycję radiową „Trendymaniak” i grał w Teatrze PROdukcyjnym. Jest autorem bloga www.BlogGlobtrotera.pl i miłośnikiem spontanicznych podróży na własną rękę na drugi koniec świata. Zwiedził także Europę autostopem.
37
JW MARRIOTT ISTANBUL BOSPHORUS Stambuł to jedno z najbardziej fascynujących miast na świecie: kulturalna stolica Turcji, leżąca na styku Europy i Azji, tuż nad cieśniną Bosfor. Aby mieć pewność, że nasz pobyt w tym mieście będzie wspaniałym przeżyciem, warto pomyśleć o odpowiednim kwaterunku, który oszczędzi nam przykrych niespodzianek.
38
Business Life Polska
ZDJĘCIA: HAKAN AKDEMIR
testujemy i oceniamy
N
ajlepszym wyborem będzie hotel, za którego jakością stoi renomowana i rozpoznawalna na całym świecie marka. Najlepszą gwarancją wysokiego standardu jest marka JW Marriott, prowadząca ponad 100 hoteli na całym świecie. Tutejszy hotel Istanbul Bosphorus to zdecydowanie jeden z najlepszych hoteli w Stambule. Hotel Istanbul Bosphorus doskonale wpisuje się w klimat historycznej dzielnicy handlowej. Jego siedzibą jest elegancki zabytkowy budynek, wykończony w nowoczesnym stylu oraz wypełniony udogodnieniami dla gości, takimi jak: basen, centrum fitness, wysokiej klasy salon SPA z sauną, kawiarnia, bar oraz znakomita restauracja na najwyższej kondygnacji hotelu, z której rozciąga się zapierający dech w piersi widok na cieśninę Bosfor oraz praktycznie cały Stambuł. Jeśli dostrzeżesz stąd ciekawy punkt, możesz dotrzeć do niego naprawdę szybko.
Lokalizacja obiektu będzie odpowiadać zarówno gościom będącym w podróży, jak i turystom. Karaköy to jedna z historycznych dzielnic miasta, w której klasyczna architektura i niesamowity krajobraz z widokiem na zatokę Złoty Róg, łączy się z nowoczesnym, biznesowym charakterem. Dodatkowo hotel jest dobrze skomunikowany z innymi częściami miasta, położony tuż przy porcie statków wycieczkowych, a także – co ważne – dokładnie w połowie drogi pomiędzy obydwoma lotniskami Stambułu. Niezależnie od kierunku dalszej podróży na lotnisko dotrzemy w nieco ponad pół godziny. Goście mają łatwy dostęp do wielu zabytkowych obiektów, takich jak most Galata i wieża Galata, a także do wybrzeża Bosforu oraz historycznego półwyspu. W zasięgu spaceru znajdziemy też wiele eleganckich kawiarni, restauracji, butików i galerii sztuki. ⚫ Opracowanie: redakcja
39
testujemy i oceniamy
BONFANTI DESIGN HOTEL Nowo wyremontowany czterogwiazdkowy Bonfanti Design Hotel jest zlokalizowany w malowniczej miejscowości Kiens (Chienes), a dokładnie w San Sigismondo w Tyrolu Południowym, popularnym kierunku wycieczek czeskich turystów, w prowincji Trentino-Alto Adige między Bruneck i Brixen.
40
Business Life Polska
W
ystrój hotelu utrzymano w stylu włoskim, tzw. soft design. Nowoczesne, wygodne i minimalistyczne wnętrze uzupełniają elementy wykonane z naturalnych materiałów, w szczególności drewna i metalu. Duży nacisk położono na detale. Hotel tchnie elegancją i naturą. Starannej i delikatnej przebudowie zostały poddane nowe pomieszczenia socjalne, część restauracyjna i wszystkie sale oraz znacznie poszerzona strefa relaksu. W hotelu znajduje się również nowoczesne centrum fitness. Świat wodny o powierzchni 1000 m2 obejmuje podgrzewany kryty (110 m2) i odkryty (250 m2) basen z leżakami, jacuzzi i naturalne jezioro, saunę fińską, turecką i biosaunę, pokój lodowy i strefę relaksacyjną. Goście mogą relaksować się tutaj przy każdej pogodzie. Pokoje są przestronne, najmniejsze to dwuosobowe (22 m 2), wszystkie posiadają doskonałą izolację akustyczną. Przeszklone ściany zapewniają piękny widok na okolicę, która przyciąga wzrok.
W hotelu znajduje się również przytulny bar w holu z dobrze zaopatrzoną piwniczką z ponad 100 rodzajami win. Dyrektor hotelu Jan Vlasák osobiście dobiera wyjątkowe wina. Dla najmłodszych przygotowano pokój zabaw o powierzchni 200 m 2 . W sezonie zimowym największymi atrakcjami są okoliczne Dolomity oraz teren narciarski Dolomiti Superski z bogatą ofertą atrakcji i sportów zimowych. Latem można uprawiać turystykę górską, jazdę na rowerze i jazdę konną oraz inne aktywności. W sezonie zimowym cena zaczyna się od 120 euro za osobę za noc ze śniadaniem. ⚫ Bonfanti Design Hotel Pustertalerstr. 12 39030 St. Sigmund/Kiens +39 0474 569 563, info@bonfanti-hotel.com www.bonfanti-hotel.com www.facebook.com/Bonfanti.Design.Hotel www.instagram.com/bonfantidesignhotel
ZDJĘCIA: BONFANTI DESIGN HOTEL
Szef kuchni Maurizio Lauriola, pochodzący z Apulii we Włoszech, jest jednym z najlepszych włoskich ekspertów gastronomicznych. Menu łączy kuchnię włoską z domową tyrolską. Szczególnie usatysfakcjonuje miłośników świeżych
ryb, włoskich serów i wędlin, w tym lokalnych tyrolskich specjałów. Na śniadanie serwowane są domowe dżemy i soki ze świeżych owoców.
41
EDUKACJA
MBA W POLSCE FOTO: COLE KEISTER, UNSPLASH
TEKST MIKOŁAJ BUCZYŃSKI
MBA to program edukacyjny, który urósł właściwie do rangi legendy. Jeszcze niedawno trudno było znaleźć oferty na rynku polskim. Dzisiaj – przeciwnie, ofert jest bez liku. Jak w takim razie wybrać tę najlepszą?
M
BA (Master of Business Administration) przybyło do nas ze Stanów Zjednoczonych. To forma studiów podyplomowych kierowana do menedżerów, której celem jest omówienie najistotniejszych zagadnień biznesowych. Standardem MBA są więc takie przedmioty jak między innymi: marketing, finanse, zarządzanie zasobami ludzkimi. Oczywiście programy mogą się od siebie różnić.
menedżerów. Prowadzone głównie w trybie zaocznym (aby nie kolidowały z pracą). Aby dostać się na taki program, trzeba mieć udokumentowany staż menedżerski; – GBA – tj. global MBA, nastawione na biznes międzynarodowy; – DBA – czyli już nie Master of Business Administration, a Doctor of Business Administration. W skrócie – połączenie studiów MBA z doktoratem.
MBA jest, można powiedzieć, Świętym Graalem dla wielu menedżerów. Z posiadaniem dyplomu wiąże się bowiem duży prestiż. Ponadto dyplom otwiera wiele furtek i może zdecydowanie pomóc w karierze. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu dyplom w zasadzie gwarantował dobrze płatną pracę. Dzisiaj już nie robi takiego wrażenia na pracodawcach (podobnie jak tytuł magistra, który kiedyś był przecież niezwykle ceniony, a dzisiaj jest raczej standardem), jednak wciąż może wiele spraw ułatwić.
JAK SIĘ DOSTAĆ NA MBA?
FORMY MBA
MBA słynie z tego, że jest drogim programem. W Polsce jest to przedział w granicach około 11-85 tys. zł (programy jednoroczne lub dwuletnie). Ceny te mogą zwalić z nóg, ale to i tak ułamek tego, co zapłacimy na uczelniach zagranicznych. Oczywiście najdroższe pułapy to EMBA lub formy prowadzone w języku angielskim na najbardziej prestiżowych uczelniach. Do tego jeszcze dochodzi wyjazd zagraniczny organizowany w ramach programu (często nieobowiązkowy), który wiąże się oczywiście z dodatkowymi kosztami.
Dzisiaj MBA przybiera wiele form. Do najpopularniejszych możemy zaliczyć: – podstawowe – ogólny program menedżerski, szczególnie przydatny dla ludzi, którzy do tej pory nie zdobyli żadnych formalnych szlifów edukacji biznesowej; – specjalizacyjne – dla kierowników rozwijających się w danej branży, specjalizacji np. MBA w IT; – EMBA – tj. executive MBA, przeznaczone dla doświadczonych
42
Business Life Polska
Oczywiście na początku trzeba aplikować. Pierwszym warunkiem jest posiadanie dyplomu studiów wyższych. Jednak w zdecydowanej większości miejsc to nie wystarczy. W przypadku wielu programów, szczególnie tych wyżej cenionych, proces rekrutacyjny wiąże się również z testem. Często (szczególnie, jak wspomniałem, jeżeli chodzi o EMBA) należy udokumentować dotychczasowy staż pracy (lub prowadzenie biznesu). Pozostają jeszcze pieniądze…
Należy pamiętać, że taka cena programu jest podyktowana, oprócz rzeczywistych kosztów czy kwestii popytu i podaży, pozycjonowaniem na usługę luksusową, elitarną. Ponadto to także pewna bariera i zapewnienie, że uczestnicy będą prezentować odpowiedni poziom biznesowy. Należy przecież pamiętać, że MBA daje nie tylko wiedzę, prestiż i tytuł, ale też znajomości. Wielu menedżerów wybiera program właśnie z myślą o networkingu. JAK WYBRAĆ ODPOWIEDNI MBA?
W samym rankingu Perspektywy 2021 znajdziemy 41 programów. A jest ich więcej. Wybrać nie jest łatwo, szczególnie jeżeli zdamy sobie sprawę z wagi decyzji – chociażby pod względem finansowym. Dobrze również wiedzieć, że ranking to nie wszystko. Tak jak pisałem wcześniej, MBA przebiera nie tylko różne formy, ale i programy różnią się między sobą. Rankingi mogą więc być drogowskazem, ale wciąż należy zrobić własną analizę poszczególnych programów. Na co zwracać uwagę:
Czasem jednak warto nieco dołożyć do lepszego programu. To nie zmienia faktu, że należy zadać sobie pytania, takie jak np.: czy nie lepiej za takie pieniądze otworzyć własny biznes? Czy cię na to stać? Czy faktycznie ten droższy program daje większą wartość? POLSKIE PROGRAMY MBA
Jeżeli wiesz już, na co zwracać uwagę i potrafisz sam przeanalizować, czy program jest dobry dla ciebie, to z czystym sumieniem mogę posłużyć się wspomnianym wcześniej rankingiem, ograniczając się jednak do najwyżej uplasowanej jedenastki. Trzy pierwsze pozycje opatrzę dodatkowym komentarzem, jako że sam odwiedziłem uczelnie, kiedy szukałem MBA dla siebie. 1. EMBA w Akademii Leona Koźmińskiego Nie od dzisiaj wiadomo, że „Koźmin” to wspaniała uczelnia, szczególnie jeżeli chodzi o biznes. Sam ją odwiedziłem na dniu otwartym MBA i prezentowała się najlepiej. Nie chodzi mi tylko
FOTO: ALVIN MAHMUDOV, UNSPLASH
– prestiż – od tego bym zaczął. Warto wybrać uczelnie znane i doceniane, również na rynkach zagranicznych; – akredytacje – istnieją organizacje czuwające nad jakością programów MBA. Posiadanie akredytacji nie tylko zwiększa prestiż programu, ale i gwarantuje pewną jakość. Popularne akredytacje to między innymi EQUIS (European Quality Improvement System), AMBA (Association of MBAs) czy AACSB (Association to Advance Collegiate Schools of Business). Warto przy okazji wspomnieć o polskiej akredytacji, tj. PKA (Polska Komisja Akredytacyjna); – program – konieczne należy przejrzeć listę przedmiotów.
Będą spore różnice np. między uczelniami technicznymi a uniwersytetami. Warto również zbadać, czy przedmioty nie będą nam się pokrywały z wcześniej ukończonymi kierunkami (szczególnie ważne dla absolwentów zarządzania); – wyjazdy zagraniczne – dobrze jest na to spojrzeć z dwóch perspektyw. Po pierwsze jako możliwości (wyjazd zawsze otworzy oczy na wiele spraw, wiele można się nauczyć), po drugie kosztów; – opinie absolwentów – absolwenci chętnie dzielą się opiniami. Nierzadko możemy przeczytać np. historie kolegów z grupy, którzy potem stworzyli wspólny biznes; – cena – co prawda na końcu listy, ale wciąż bardzo istotna.
43
EDUKACJA
o infrastrukturę, bo Wydział Zarządzania (trzecie miejsce) też ma się czym poszczycić. Zorganizowany był próbny wykład dotyczący ekonomii, który prezentował formę, jaka miałaby się pojawić na zajęciach (praktyczna, luźniejsza). Faktycznie uczestnicy zabierali głos i powstało swego rodzaju konwersatorium. Całość świetnie zorganizowana. Finalnie nie wziąłem udziału w programie (o tym też napiszę), ale wyniki w rankingu mówią same za siebie. Na pewno warto dać im szansę. 2. Canadian EMBA w Szkole Głównej Handlowej Tutaj też wyniki mówią same za siebie. Brałem pod uwagę tę uczelnię, oferta była bardzo ciekawa, jednak finalnie bardziej przemawiał do mnie wspomniany „Koźmin” oraz Wydział Zarządzania. 3. EMBA na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego Wydział Zarządzania UW to był mój pierwszy krok, kiedy zacząłem poszukiwania. Nic dziwnego – robiłem tutaj magisterkę i bardzo ciepło wspominam ten okres. Oferta była ciekawa, a wielu wykładowców znałem z wcześniejszych zajęć. Znając jakość magisterki, byłem pewny, że podobna (lub lepsza) będzie podczas MBA.
ALTERNATYWY MBA
Przyznałem się powyżej, że pod uwagę brałem głównie Akademię Leona Koźmińskiego oraz Wydział Zarządzania – w wersjach executive. Kiedy jednak trochę głębiej przeanalizowałem programy, okazało się, że wiele przedmiotów pokrywa mi się z magisterką oraz licencjatem. Finalnie więc się nie zdecydowałem. Uznałem jednak, że mimo wszystko chciałbym zrobić kolejny krok w swojej edukacji. Zdecydowałem się więc na alternatywny program, tj. Management organizowany przez ICAN Institute. Programy menedżerskie mogą być dobrą alternatywą, szczególnie kiedy za cel stawiają sobie właśnie konkurowanie z MBA. Co prawda prestiż ich jest mniejszy, ale szczególnie wtedy, kiedy mamy własny biznes (więc najważniejszy jest wymiar praktyczny) – może to być dobra droga. CZY WARTO IŚĆ NA MBA?
Myślę, że tak, a ściślej – na MBA lub właśnie program alternatywny. Oczywiście musimy wcześniej sami to przeanalizować, musimy wiedzieć, czy to dobry krok, czy wiedza nam się nie powieli, czy będziemy mieli czas. Finalnie jednak dużo zyskujemy: networking (zarówno jeżeli chodzi o wykładowców, jak i uczestników), dyplom (który może wiele w życiu ułatwić), satysfakcję (a nawet dumę) i oczywiście wiedzę. I to nie taką zwykłą, książkową. I nie taką formalną jak na studiach. W MBA najważniejszy jest wymiar praktyczny – rozmowy, uczenie się od siebie nawzajem i ćwiczenia. Jeżeli ktoś by mnie zapytał, czy powtórzyłbym swój wybór, to odpowiedziałbym, że za każdym razem, bo są w życiu przygody, których się nie odpuszcza. ⚫
FOTO: PANG YUHAO, UNSPLASH
4. EMBA Poznań-Atlanta na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. 5. EMBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej. 6. MBA w Szkole Głównej Handlowej. 7. International MBA in Strategy Programme and Project Management na Politechnice Gdańskiej. W najlepszej jedenastce pozostają nam 4 miejsca ex aequo: – European Multicultural Integrated Management Program. International MBA w Krakowskiej Szkole Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego; – EMBA w Krakowskiej Szkole Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego;
– MBA ze specjalizacjami w Akademii Leona Koźmińskiego; – EMBA (opcja międzynarodowa) na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.
44
Business Life Polska
FINANSE
SWIFT
CO WARTO O NIM WIEDZIEĆ
W związku z inwazją Rosji na Ukrainę zrobiło się głośno o międzybankowym systemie SWIFT. Ta stosunkowo prosta technologia, z której istnienia do niedawna wiele osób w ogóle nie zdawało sobie sprawy, zaczęła być porównywana do finansowej bomby atomowej dla Rosji. Czym jest SWIFT i dlaczego jest tak ważny? A może jednak da się żyć bez niego?
46
Business Life Polska
FOTO: TAN KANINTHANOND, UNSPLASH
TEKST PAWEŁ ILCZUK
HISTORIA
JAK TO DZIAŁA?
Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej SWIFT (z angielskiego: Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) zostało założone w roku 1973. Dokładnie 3 maja SWIFT będzie świętował swoje 49. urodziny. Siedzibą organizacji od początku jej działalności jest maleńkie miasto La Hulpe w Belgii.
Działanie systemu polega na przesyłaniu ustandaryzowanych komunikatów finansowych pomiędzy bankami. Każdy należący do sieci bank posiada indywidualny kod SWIFT, zamiennie nazywany kodem BIC (Bank Identifier Code), dzięki któremu można precyzyjnie wskazać odbiorcę przelewu. Składa się on z 8 liter, z których pierwsze cztery to identyfikator banku, kolejne dwie to oznaczenie kraju i ostatnie dwie to lokalizacja danej instytucji. Niektóre kody SWIFT posiadają dodatkowo trzy cyfry, oznaczające konkretny oddział banku.
Handel międzynarodowy po II wojnie światowej zaczął rosnąć w niesamowitym tempie, a tradycyjne przekazy pieniężne były zbyt wolne, niebezpieczne i obarczone ryzykiem błędów. Założyciele SWIFT wpadli na pomysł, aby ujednolicić systemy bankowe wszystkich krajów w taki sposób, by mogły ze sobą współpracować. Początkowo udało się zebrać aż 239 banków z 15 krajów. To były czasy raczkującego internetu i wykorzystanie jego potencjału właśnie do takich celów okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki SWIFT świat zaczął się stawać bardziej jednolity i otwarty. Wymagało to jednak ogromnej współpracy pomiędzy bankami a organizacją. SWIFT nie jest sztywnym standardem, do którego banki musiały się przystosować. Ewoluował z roku na rok, by jego możliwości były zoptymalizowane dla jak największej liczby stowarzyszonych banków.
Angielskie słowo swift oznacza „szybki” i być może pasowało to do belgijskiego systemu w XX wieku. Obecnie jedną z głównych wad SWIFT jest jego powolne działanie, wynikające głównie z wydłużonej drogi przesyłanych pieniędzy. Zdarza się, że płatności trwają nawet 5 dni, ponieważ muszą być „po
FOTO: ALISTAIR MACROBERT, UNSPLASH
Obecnie z protokołu SWIFT korzysta ponad 11 tysięcy instytucji z ponad 200 krajów i terytoriów świata. Choć ostatnio, jak wszyscy słyszeliśmy, te liczby odrobinę zmalały, system wciąż jest dostępny dla blisko 100% populacji świata i wykonuje ponad 40 milionów operacji każdego dnia. Rosja była adresatem lub nadawcą aż 1% wszystkich przelewów w tym systemie.
Do wykonywania przelewów w obrębie jednego kraju wystarczy podać numer rachunku bankowego składający się wyłącznie z cyfr – w Polsce zawsze mają one długość 26 cyfr. Przelewy zagraniczne wymagają z kolei podania numeru IBAN (International Bank Account Number), czyli tego samego numeru z dodanym przedrostkiem oznaczającym kraj, np. PL. Kod SWIFT/BIC można znaleźć na stronie internetowej naszego banku lub w szczegółowych informacjach dotyczących konkretnego konta. Przykładowo kod banku PKO BP to: BPKOPLPW. Pierwsze cztery litery to skrót od nazwy banku, kolejne dwie to oznaczenie kraju, natomiast ostatnia para wskazuje na siedzibę główną w Warszawie. Kody oddziałów PKO w innych krajach różnią się ostatnimi czterema literami. Dla przykładu BPKOCZPP oznacza oddział w czeskiej Pradze.
47
FINANSE
drodze” księgowane w kilku pośrednich bankach, zanim dotrą do odbiorcy docelowego. Jeszcze więcej problemów mogą przysporzyć wiążące się z tym wysokie opłaty. Wykonując przelew międzynarodowy po raz pierwszy, w zasadzie nie wiemy, ile dokładnie pieniędzy dotrze do odbiorcy i jak długo to potrwa. W celu wyeliminowania tych niedogodności rozwijany jest nowy system SWIFT gpi, dostępny już w większości polskich banków. CZY JEST ALTERNATYWA?
FOTO: EDUARDO SOARES, UNSPLASH
Jedną z alternatyw jest Ripple – znacznie nowocześniejszy i szybszy protokół przesyłu pieniędzy (w tym także kryptowalut), stworzony w roku 2012 przez amerykańską firmę Ripple Labs. Usługa ta opiera się na mechanizmie blockchain, który szerzej omawialiśmy w poprzednim wydaniu „Business Life Polska”. Użytkownicy udostępniający swoje komputery do obliczeń w sieci Ripple są nagradzani kryptowalutą o tej samej nazwie. Z punktu widzenia rosyjskich banków Ripple nie może być jednak użyty jako alternatywa dla SWIFT. CEO firmy Ripple potwierdził, że żadna z funkcjonujących spółek finansowych nie zaryzykuje współpracy z podmiotami, na które nałożono sankcje – niezależnie od tego, czy mowa tu o tradycyjnych finansach, czy kryptowalutach. Taka współpraca niosłaby za sobą ryzyko utraty licencji z powodu złamania procedur KYC (Know Your Customer) oraz AML (Anti Money Laundering). Te dwie procedury nakładają na międzynarodowe banki i instytucje szereg obowiązków dotyczących weryfikacji tego, do kogo i gdzie trafiają pieniądze.
FOTO: TECH DAILY, UNSPLASH
W roku 2018 już połowa międzynarodowych płatności została wykonana za pośrednictwem protokołu SWIFT. To ogromne ilości przelewów i nieprzebyte morze pieniędzy, ale, jak widać, muszą być inne sposoby.
W 2014 roku, w czasie gdy Rosja najechała Krym, pojawiły się pod jej kierunkiem groźby dotyczące odłączenia od systemu SWIFT. Odłączenie wszystkich banków Iranu od sieci SWIFT w lutym 2012 roku pokazało, jak wielkie problemy mogłoby to spowodować. Choć ostatecznie Rosja nie została objęta blokadą w 2014 roku, zaczęto opracowywać własny system płatności, który mógłby zastąpić SWIFT. W ten sposób w roku 2017 uruchomiono SPFS, czyli System Przesyłania Komunikatów Finansowych. Ten system nie jest jednak w stanie obsłużyć tak dużej ilości płatności międzynarodowych. Teraz nadaje się on jedynie do wykorzystania w obrębie Federacji Rosyjskiej oraz do przelewów pomiędzy mniej więcej 20-30 połączonymi z nim bankami z kilku innych krajów. SPFS jest więc raczej ostatnią deską ratunku przed wewnętrznym chaosem niż realną alternatywą dla SWIFT. Prezes Centralnego Banku Rosji Elwira Nabiullina otwarcie przyznała, że SPFS nie jest gotowy, by wziąć na siebie międzynarodowy obrót pieniędzmi. Największym konkurentem i najlepszą alternatywą dla SWIFT jest uruchomiony w 2015 roku chiński system CIPS, czyli Transgraniczny Międzybankowy System Płatności. Korzysta z niego 1280 instytucji w 103 krajach świata. CIPS bazuje na protokole SWIFT i jest z nim kompatybilny, ale działa niezależnie od niego. Rosja z pewnością będzie chciała stać się jego częścią i prawdopodobnie za jakiś czas będzie to możliwe, o ile zgodzą się na to Chiny. Dzięki takiemu posunięciu rosyjskie banki teoretycznie mogłyby odzyskać część swoich dawnych możliwości transferowych, lecz będzie się to wiązało z jeszcze silniejszym uzależnieniem rosyjskiej gospodarki od Chin. ⚫
48
Business Life Polska
PREZENTACJA PARTNERA
PORTFOLIO INWESTYCYJNE TORUNIA 2022 Nieruchomości dla deweloperów, tereny dla inwestorów pod usługi, handel i produkcję, a także działki pod budownictwo jednorodzinne. W portfolio inwestycyjnym Torunia na 2022 rok nie brakuje ciekawych ofert dla biznesu. W ofercie sprzedażowej znalazły się m.in. nieruchomości zabudowane. Będzie można m.in. kupić kamienicę na toruńskiej starówce. Nieruchomość zabudowana oficyną przy ul. Łaziennej 24a ma 349 m2 powierzchni użytkowej, powierzchnia działki to 0,02 ha. Cenę sprzedaży ustalono na 1 000 000 zł.
W ofercie pod budownictwo mieszkaniowe znalazło się kilka ciekawych lokalizacji. Na sprzedaż jest 6 działek znajdujących się przy ul. Przelot. Działki o powierzchni od 1500 do 1800 m², będzie można kupić w przedziale cenowym od 381 000 zł do 422 000 zł. W miejskiej ofercie inwestycyjnej znalazły się także propozycje dla deweloperów, pod budownictwo wielorodzinne. W III kwartale 2022 roku planowana jest sprzedaż terenu przy ul. Włocławskiej 240 w Czerniewicach. Nieruchomość o powierzchni 0,32 ha miasto będzie się starało sprzedać za 1 700 000 zł.
Budynek do adaptacji lub rozbiórki o powierzchni użytkowej 78 m 2 znajdujący się przy ul. Letniej 27 na lewobrzeżu będzie można kupić od miasta za 250 000 zł. Przeznaczenie nieruchomości to zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna. Po raz kolejny na sprzedaż wystawiona zostanie także zabytkowa kamienica przy pl. św. Katarzyny 7. Budynek jest przeznaczony, by pełnić funkcję mieszkaniową/usługową. Cena sprzedaży została ustalona w wysokości 4 200 000 zł.
W tegorocznej ofercie znajdują się także tereny usługowe. Są to nieruchomości dedykowane dla produkcji, magazynów lub usług. Duża nieruchomość o powierzchni 3,3 ha znajduje się na Abisynii przy ul. Przelot 23N-25. W III kwartale tego roku zaplanowano sprzedaż tej działki, proponowana cena wynosi 4 000 000 zł. W sąsiedztwie pod adresem Przelot 24-26 znajduje się działka inwestycyjna o powierzchni 2,7 ha. Nieruchomość zostanie przeznaczona do sprzedaży w III kwartale, a cena wyniesie 2 800 000 zł. Kolejna działka przeznaczona pod usługi ma powierzchnię 0,18 ha. Na nieruchomości przy ul. Poznańskiej 118 można też prowadzić produkcję i budować składy i magazyny. Znajduje się w lewobrzeżnej części miasta. Cena wywoławcza została ustalona na 400 000 zł. Planowany termin przetargu to III kwartał 2022 roku.
50
Business Life Polska
Kolejna atrakcyjna działka inwestycyjna znajduje się w zachodnim Toruniu. W bezpośrednim sąsiedztwie Motoareny można kupić teren pod usługi o powierzchni 0,3 ha. Proponowana cena sprzedaży to 1 300 000 zł.
3 działki inwestycyjne pod usługi zlokalizowane przy ul. Morwowej/Równinnej będzie można kupić już w II kwartale 2022. Mają powierzchnię od 1,0 do 1,16 ha. Ceny wywoławcze ustalono na poziomie 1 600 000 do 1 900 000 zł.
W ofercie sprzedażowej miasta jest też teren przy ul. Szosa Bydgoska 76-80. Powierzchnia pod usługi to 0,6 ha. Proponowana cena wynosi 1 734 000 zł.
Atrakcyjne nieruchomości inwestycyjne miasto wystawia na sprzedaż także w rejonie ulicy Olsztyńskiej. 2 tereny komercyjne o powierzchniach od 0,7 do 0,8 ha będzie można kupić w II kwartale 2022. Proponowane ceny wahają się od 2 000 000 do 2 300 000 zł. 3 nieruchomości przeznaczone na obiekty usługowo-produkcyjne, składy i magazyny zlokalizowane są na lewobrzeżu, w rejonie ul. Andersa. Powierzchnie działek: od 0,8 do 2,3 ha. Ceny wywoławcze ustalono w wysokości 1 550 000 zł do 3 500 000 zł.
W portfolio inwestycyjnym Torunia znajduje się jeszcze kilkanaście interesujących terenów dla biznesu. Kolejne przetargi na działki pod usługi i produkcję, dla deweloperów i pod budownictwo jednorodzinne są ogłaszane na bieżąco. Przygotowaniem nieruchomości i ich sprzedażą zajmuje się Wydział Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Torunia. ⚫
ZDJĘCIA: TORUN.DIRECT
Szczegóły wszystkich miejskich ofert inwestycyjnych można sprawdzić na stronie Centrum Wsparcia Biznesu: www.torun.direct
51
KINO
AND THE OSCAR GOES TO... FOTO: CAROLYN DILORETO/A.M.P.A.S.
TEKST RAFAŁ NOWICKI
Za nami 94. ceremonia rozdania chyba najbardziej znanych nagród filmowych. Gdy w 1929 roku po raz pierwszy wręczono nagrody powołanej do życia dwa lata wcześniej Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, nikt nie przypuszczał, że niebawem staną się one najbardziej upragnionymi trofeami całego (nie tylko amerykańskiego) świata filmu. Od tamtej pory zmieniło się wiele: pojawiły się nowe kategorie i technologie realizacji filmów, kilkunastominutowa gala dla wąskiego grona osób przekształciła się w kilkugodzinny spektakl dla milionów widzów. Niezmienne pozostały jednak emocje: kto tym razem zejdzie ze sceny ze złotą statuetką?
52
Business Life Polska
JAK TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO
Pewnego styczniowego wieczoru 1927 roku Louis B. Mayer, współwłaściciel wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer, spotkał się z aktorem Conradem Nagelem, reżyserem Fredem Niblo oraz prezesem Stowarzyszenia Producentów Filmowych Fredem Beetsonem, by przedyskutować pomysł powołania Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej (Academy of Motion Picture Arts and Science) – apolitycznej organizacji, której celem miało być wspieranie rozwoju sztuki filmowej, umacnianie współpracy między filmowcami oraz popularyzowanie amerykańskich tradycji i filmowych osiągnięć. Akademia oficjalnie powstała 11 maja 1927 roku, a jej pierwszym szefem został aktor Douglas Fairbanks. CEREMONIE
16 maja 1929 roku statuetki zostały wręczone po raz pierwszy. Ceremonia odbyła się w Kwiecistym Pokoju w Hollywood Roosevelt Hotel z udziałem 270 gości. Impreza ta wpisała się do historii nie tylko jako pierwsza, ale i najkrótsza – trwała tylko 15 minut, zaś jej poprowadzenia podjął się wspomniany Douglas Fairbanks. Nazwiska zwycięzców gali ogłoszono 3 miesiące wcześniej, a na samej uroczystości zostały jedynie wręczone nagrody. Podczas pierwszej gali rozdania Oscarów wręczono 15 statuetek w trzynastu kategoriach. Pierwszą laureatką Oscara w kategorii główna rola kobieca była Amerykanka Janet Gaynor, nagrodzona łącznie za trzy kreacje w filmach: „Siódme niebo”, „Street Angel” i „Wschód słońca”. W kategorii najlepszy aktor nagrodzono Niemca Emila Jenningsa, za role w filmach „Niepotrzebny człowiek” i „Ostatni rozkaz”. Za najlepszy film uznano „Skrzydła” (jedyny w historii Oscarów film niemy nagrodzony w tej kategorii).
FOTO: CHLOE RICE/A.M.P.A.S.
Podczas pierwszej dekady wyniki były podawane do gazet do publikacji o godzinie 23.00 w noc gali. Przestano stosować tę metodę, gdy w 1940 r. „Los Angeles Times” ogłosił zwycięzców, zanim rozpoczęła się ceremonia. Od tego czasu nazwiska
zwycięzców znajdują się w zapieczętowanych kopertach dostarczanych na miejsce tuż przed rozpoczęciem się gali. Na początku lat 40. z hoteli uroczystość przeniesiono do teatrów. Pierwszym z tych miejsc był Grauman's Chinese Theatre, a odbywająca się w nim w 1944 roku ceremonia była pierwszą transmitowaną poza granice USA. Od 2002 roku nagrody są przyznawane w hollywoodzkim Dolby Theatre. Ogłaszaną z dużym wyprzedzeniem datę ceremonii przekładano kilka razy: w 1938 roku z powodu powodzi, jakie nawiedziły Los Angeles; w 1968 z powodu pogrzebu Martina Luthera Kinga; w 1981 z powodu próby zabójstwa Ronalda Reagana oraz w 2020 roku z powodu pandemii COVID-19. Najwięcej, bo aż 18 razy, ceremonię wręczenia Oscarów prowadził Bob Hope – amerykański komik i aktor. Billy Crystal (również komik i aktor) był gospodarzem gali 9 razy (jak dotąd), co plasuje go na drugim miejscu w tej „kategorii”. STATUETKA
Oficjalnie nagroda Akademii nazywana jest Academy Award of Merit, jednak od roku 1931 używa się potocznej nazwy Oscar, która została uznana za oficjalną w 1939. Pochodzi ona według jednej z legend od uwagi wygłoszonej w roku 1931 przez Margaret Herrick, bibliotekarkę Akademii, która na widok statuetki stwierdziła, że przypomina jej wuja Oscara Pierce’a. Usłyszeć to miał hollywoodzki dziennikarz Sidney Skolsky, któremu bardzo spodobało się to określenie i zaczął go używać w felietonach. Inna legenda głosi, że nazwę Oscar statuetce nadała aktorka Bette Davis. Statuetkę zaprojektował Cedric Gibbons w 1928 r., a jej odlew wykonał rzeźbiarz George Stanley. Pokryta 24-karatowym złotem, mierząca 34,4 cm wysokości i ważąca ok. 3,9 kg, przedstawia rycerza wspartego na dwuręcznym mieczu, stojącego na rolce filmu. Ważnym elementem są tu grawerowane szpule, symbolizujące branże reprezentowane w Akademii:
JANE CAMPION Z OSCAREM ZA REŻYSERIĘ „PSICH PAZURÓW”. Z LEWEJ: JESSICA CHASTAIN Z NAGRODĄ DLA NAJLEPSZEJ AKTORKI PIERWSZOPLANOWEJ ZA ROLĘ W FILMIE „OCZY TAMMY FAYE”.
53
KINO
KATEGORIE
Początkowo było ich 13. Jednak w miarę rozwoju produkcji i techniki filmowej kategorii zaczęło przybywać. Na przykład od 1934 roku nagradza się montaż, muzykę oraz piosenkę. W roku 1936 przyznano pierwsze Oscary za role drugoplanowe, a od 1939 nagradzane są efekty specjalne. Pierwszy film dokumentalny został nagrodzony w roku 1941, a w 1947 statuetkę zdobył pierwszy film nieanglojęzyczny. Od 1948 zaczęto nagradzać projektantów kostiumów, a od 1981 charakteryzatorów. W 2001 roku dodano kolejną i na razie ostatnią z nowych kategorii – długometrażowy film animowany. Obecnie nagrody przyznawane są w 24 kategoriach. OSCAROWE NAJ...
Najczęściej nagradzane filmy Najwięcej Oscarów spośród nominowanych filmów zdobyły „Ben Hur” (1959), „Titanic” (1997) i „Władca Pierścieni: Powrót króla” (2003) – każdy, w różnych kategoriach zdobył 11 statuetek.
Big Five Mianem „Wielkiej piątki” określa się pięć najważniejszych nagród przyznawanych przez Amerykańską Akademię Filmową, czyli „Najlepszy film”, „Najlepszy reżyser”, „Najlepszy aktor pierwszoplanowy”, „Najlepsza aktorka pierwszoplanowa” i „Najlepszy scenariusz” (oryginalny lub adaptowany). Na przestrzeni prawie stuletniej historii gali tylko trzem filmom udało się zdobyć statuetki w tych kategoriach. Są to: „Ich noce” Franka Capry, „Lot nad kukułczym gniazdem” Miloša Formana i mroczny thriller „Milczenie owiec” Jonathana Demme’a – z legendarnymi kreacjami Jodie Foster i Anthony'ego Hopkinsa. Najczęściej nagradzany twórca Niedościgniony w tej kategorii do dziś pozostaje Walt Disney – zdobył aż 26 Oscarów. Twórca legendarnych „kreskówek” zapisał się w historii wydarzenia również jako jedyny dotychczas artysta, któremu (w 1953 roku) udało się zdobyć aż cztery statuetki podczas jednego „rozdania”. Najczęściej nagradzani aktor i aktorka Rekordzistką w kategoriach aktorskich pozostaje Katharine Hepburn, która zdobyła aż cztery Oscary za występy w filmach „Poranna chwała”, „Zgadnij, kto przyjdzie na obiad”, „Lew w zimie” i „Nad złotym stawem”. Wśród potrójnych laureatów są: Ingrid Bergman, Meryl Streep, Walter Brennan, Daniel
WILL SMITH I JADA PINKETT SMITH
54
Business Life Polska
FOTO: MICHAEL BAKER/A.M.P.A.S.
aktorów, scenarzystów, reżyserów, producentów i techników. Postument zdobi wygrawerowany napis A.M.P.A.S. (Academy of Motion Picture Art and Science) oraz numer seryjny (statuetki zaczęto numerować od roku 1959, począwszy od numeru 501 – wcześniej rozdano 500 nagród).
OBSADA I TWÓRCY FILMU "CODA" Day-Lewis, Jack Nicholson i Frances McDormand, która dołączyła do elitarnego grona w ubiegłym roku, odbierając statuetkę za główną rolę w „Nomadland”. Najczęściej nagradzany reżyser Pierwsze miejsce należy do Johna Forda i jego czterech statuetek (za „Potępieńca”, „Grona gniewu”, „Zieloną dolinę” i „Spokojnego człowieka), a za nim ex aequo plasują się potrójni laureaci nagród Amerykańskiej Akademii – Frank Capra i William Wyler. Najstarszy laureat W tej kategorii prowadzi Robert F. Boyle – amerykański scenograf filmowy. W 2008 roku, mając blisko 99 lat, otrzymał Oscara za całokształt twórczości, stając się najstarszym laureatem w historii tej nagrody. Reżyser i scenarzysta James Ivory odebrał statuetkę za najlepszy scenariusz do filmu „Tamte dni, tamte noce” w wieku 89 lat. 83-letni Anthony Hopkins stał się najstarszym laureatem w kategoriach aktorskich dzięki występowi w filmie „Ojciec". Najmłodsza laureatka Od prawie pół wieku rekord ten należy do Tatum O'Neil, która w wieku 10 lat została doceniona za występ w filmie „Papierowy księżyc” w kategorii „Najlepsza aktorka drugoplanowa”. Wprawdzie w 1934 sześcioletnia wówczas Shirley Temple otrzymała Oscara, ale była to nagroda specjalna, poza kategoriami. Na szczególną wzmiankę w kategorii „Naj...” zasługuje operator filmowy Emmanuel Lubezki, któremu udała się sztuka
56
Business Life Polska
niebywała. Mianowicie, jako jedyny autor zdjęć w dotychczasowej historii Oscarów otrzymał trzy statuetki trzy razy z rzędu, czyli za najlepsze zdjęcia do trzech kolejnych filmów (!), w których powstawaniu brał udział: „Grawitacja” (2013), „Birdman” (2014), „Zjawa” (2015). A co przyniosło tegoroczne rozdanie? Z pewnością kilka zaskoczeń. Wielką niespodzianką jest zwycięstwo filmu „CODA” w najważniejszej kategorii. To pierwsza produkcja platformy streamingowej uznana za najlepszy film. Obraz w sumie zdobył trzy statuetki. Triumfatorem gali była też „Diuna”. Druga ekranizacja książki Franka Herberta w reżyserii Denisa Villeneuve’a otrzymała sześć Oscarów, w tym m.in. za zdjęcia, montaż i efekty specjalne. Wydarzeniem był również pierwszy w karierze Oscar dla Kennetha Branagha – uznany aktor i reżyser otrzymał nagrodę za scenariusz oryginalny filmu „Belfast”, inspirowanego jego własnym dzieciństwem w Irlandii Północnej. Z kolei od miesięcy faworyzowane „Psie pazury” okazały się największym przegranym tegorocznej Gali. Na 12 nominacji przyznano tylko jedną nagrodę – za reżyserię dla Jane Campion. Tu ciekawostka: pierwsza kobieta, której przyznano Oscara za reżyserię, to nagrodzona w 2010 r. za film „The Hurt Locker. W pułapce wojny” Kathryn Bigelow. Polskim akcentem była w tym roku nominacja w kategorii „Najlepszy krótkometrażowy film aktorski” dla „Sukienki” w reżyserii Tadeusza Łysiaka, jednak ostatecznie nagrodę przyznano filmowi „The Long Goodbye”. Zatem „Ida” Pawła Pawlikowskiego pozostaje jedyną, jak dotąd, polską produkcją z Oscarem. ⚫
FOTO: MICHAEL BAKER/A.M.P.A.S.
KINO
CHORWACKIE WYSPY
KAMPEROWA WYPRAWA 14.05-25.05
MAJ
Rezerwuj już dziś
2022
CHORWACJA I WŁOCHY KAMPEREM Zapraszamy na wyprawy kamperowe do Chorwacji i Włoch w 2022 roku, zorganizowane przez Wypożyczalnię Luksusowych Kamperów CamperyASONE. W wyprawach bierze udział maksymalnie 12 kamperów. Wystarczy wypożyczyć u nas kampera, a my zajmiemy się resztą. Przygotowaliśmy trasę, atrakcje, campingi. Podczas wyjazdu zapewniamy opiekuna, który jest cały czas razem z Wami, służy pomocą caravaningową i organizuje wycieczki fakultatywne.
TRASA Warszawa – Zakopane – Zagrzeb – Cres – Krk – Pag – Balaton – Warszawa. Trasa tak jest przygotowana, abyśmy nie musieli jednego dnia pokonywać 1200 km. W drodze do Chorwacji będziemy dziennie jechać maksymalnie po około 500 km. W samej Chorwacji czekają na nas odcinki do 200 km co kilka dni. Przed nami, więc cudowne wakacje ze zwiedzaniem i odpoczynkiem. *całkowity koszt wyprawy z paliwem, wynajmem kampera, opłatami drogowymi, opłatami za kemping i wyżywieniem. Dotyczy kamperów DeLuxe.
TYLKO OD
13000zł za 11 dni wakacji dla 4 lub 5 osobowej rodziny*
+48 512 90 70 94 campery@asone.pl wyprawykamperowe.pl
NA RYNKU
PRZEGLĄD PRODUKTÓW
ZEGARKI
2 1
3
4 58
Business Life Polska
6
5
7
8
9
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9.
POLPORA Zawisza Czarny – 6590 zł – polpora.com Certina DS Action Diver 43mm C032.607.48.051.00 – 4690 zł – certina.com/pl POLPORA Kościuszko II – 12 360 zł – polpora.com Longines Spirit Zulu Time L3.812.4.63.6 – 13 510 zł – longines.com Certina DS PH200M 39mm C036.207.18.106.00 – 4290 zł – certina.com/pl Certina DS-2 Powermatic 80 C024.407.18.031.00 – 4190 zł – certina.com/pl POLPORA Flamingi – 22 980 zł – certina.com/pl POLPORA Terra Lux Bianco – 4090 zł – polpora.com Certina DS Action Lady 34,5 mm C032.207.22.296.00 – 3990 zł – certina.com/pl
59
CYBERBEZPIECZEŃSTWO
HAKTYWIŚCI
HAKERZY W SŁUŻBIE ŚWIATU
FOTO: ADNAN KHAN, UNSPLASH
TEKST MARCIN GOMÓŁKA
Słowo „haker” przywodzi na myśl same negatywne cechy – powszechnie kojarzy się z trudnym do uniknięcia zagrożeniem i nieuczciwą działalnością w sieci. Są jednak ludzie, którzy używają swoich niesamowitych umiejętności do dobrych celów – a raczej do szkodzenia złym ludziom. Aby nie wrzucać współczesnych Robin Hoodów do jednego worka z wyłudzającymi pieniądze przestępcami, zaczęto nazywać ich hakerami-aktywistami, czyli w skrócie – haktywistami.
60
Business Life Polska
ANONYMOUS
To zdecydowanie najbardziej znana grupa haktywistów na świecie. Trudno nazwać „Anonimowych” organizacją, ponieważ nie posiadają określonego składu, hierarchii ani struktur zarządzania. Dzięki temu nie ma szans na zdemaskowanie lidera i rozbicie całej grupy. Są zdecentralizowani – zupełnie jak sam internet. Nie wiadomo, jak wielu ich jest – wiemy jedynie, że są wśród nich ludzie z niemal wszystkich krajów świata, w tym także z Polski. Ich metody działania są dosyć chaotyczne, co doskonale współgra z ich anarchistyczną postawą i czyni ich jeszcze trudniejszymi do opanowania. Haktywiści z Anonymous po prostu realizują swoje pomysły, które mają za zadanie utrudnić działalność osób i organizacji wyrządzających szeroko pojętą krzywdę ludziom – najczęściej są to wielkie korporacje. Operacje Anonymous potrafią przybierać naprawdę imponujące formy i rozmiary. Wyłączanie rządowych stron internetowych to zaledwie przedsmak tego, czego na przestrzeni ostatnich lat dokonali. Jeśli obiorą sobie kogoś za cel, potrafią naprawdę narobić problemów. Anonymous są kojarzeni z białymi maskami, które stały się symbolem buntu i sprzeciwu wobec wyzysku i niesprawiedliwości. Maska jest inspirowana postacią Guya Fawkesa. Ten angielski żołnierz był przywódcą grupy katolików, która zamierzała wysadzić w powietrze gmach londyńskiego parlamentu 5 listopada 1605 roku, zabijając przy tym króla Anglii i Szkocji Jakuba I. Jest w tym pewna doza ironii – popularność tej maski sprawia, że sprzedają się ich setki tysięcy na całym świecie, a zysk od każdego egzemplarza trafia do wytwórni filmowej Time Warner – właściciela praw do filmu „V jak Vendetta”, opartego na komiksie inspirowanym postacią Fawkesa. Chcąc wyrazić sprzeciw wobec działalności korporacji, musimy najpierw zapłacić jednej z nich. Przynależność do Anonymous nie polega jednak na noszeniu masek. Pojawiają się one wyłącznie w materiałach wideo zapowiadających kolejne akcje grupy. NAJWIĘKSZE OPERACJE
Trudno zliczyć wszystkie akcje przeprowadzone przez Anonymous na całym świecie. Były ich setki, jeśli nie tysiące. Haktywiści wielokrotnie pomagali walczyć z przestępczością narkotykową, pornografią dziecięcą, a także identyfikować członków organizacji ISIS, neonazistów i innych niebezpiecznych ludzi. Operacje przyjmują najróżniejsze oblicza. Przykładowo gdy Mastercard, Visa, Amazon, PayPal i wiele innych instytucji odmówiło przekazywania wpłat na utrzymanie strony WikiLeaks, ruszyła akcja „Avenge Assange” (z angielskiego: „Pomścić Assange'a – nazwa wzięła się od nazwiska założyciela strony). Liczne ataki na wymienione firmy były głosem sprzeciwu wobec próby powstrzymania Juliana Assange'a od publikowania kolejnych przecieków na temat amerykańskiego rządu. Skoordynowana operacja doprowadziła do poważnych problemów w działaniu usług płatniczych w 2010 roku. Haktywiści z róż-
nych ugrupowań nie boją się ingerować w światową politykę, np. wykradając i publikując w sieci materiały obciążające polityków oraz organizacje. Zwykle do takich rewelacji podchodzi się z dystansem, jednak niewątpliwie wywołują sporo szumu na arenie międzynarodowej. Największą tego typu sprawą była afera BlueLeaks z czerwca 2020 roku, w której ujawniono 269 GB danych z ponad 200 amerykańskich instytucji bezpieczeństwa publicznego. Materiały były dowodem m.in. na liczne naruszenia prywatności, stojące w sprzeczności z amerykańską konstytucją. Dosyć prężnie działa również polska część tego kolektywu. Najgłośniej było o nich, gdy rząd Donalda Tuska próbował wprowadzić ustawę ACTA w 2012 roku. Demonstracje na ulicach miast, na których licznie występowali ludzie w maskach Guya Fawkesa, były zaledwie jedną stroną protestu. Drugą byli anonimowi hakerzy, którzy blokowali rządowe strony, w tym stronę sejmu, i wyświetlali na nich własne komunikaty, oznaczone logo Anonymous. Następnym krokiem było upublicznienie danych polskich polityków popierających ACTA i różnych informacji na ich temat. WOJNA W UKRAINIE
To właśnie w tym kontekście słowo „haktywiści” zaczęło być stosowane powszechnie – głównie z powodu wyjątkowo licznych akcji przeprowadzanych przez grupy hakerskie z całego świata. Cybernetyczna wojna pomiędzy haktywistami z całego świata a Rosją i Białorusią ma na celu utrudnienie zbrodniczej działalności tych krajów oraz uświadomienie ich obywatelom tego, co naprawdę dzieje się w Ukrainie. Tym razem nie skończyło się na wyłączaniu stron internetowych rządu. Haktywiści z całego świata poszli na całość, a efekty były dosyć spektakularne. Oprócz Anonymous do walki stanęły grupy Network Battalion 65' oraz Georgian Hackers Society. Przykładem działań informacyjnych może być włamanie do rosyjskich kanałów telewizyjnych, a raczej przejęcie kontroli nad nimi. Rosjanie zobaczyli na swoich ekranach m.in. filmy z bombardowań budynków cywilnych w ukraińskim Charkowie i usłyszeli ukraińską muzykę. Aby powstrzymać rosyjską propagandę, haktywiści nieustannie blokują kolejne witryny rządowe Rosji i Białorusi. Jednym z celów Anonymous stała się także białoruska firma Tetraedr, która, jak się okazało, na bieżąco zaopatruje rosyjskie wojsko. Oprócz zwyczajowej blokady strony internetowej doszło też do kradzieży ponad 200 GB danych firmy, która ujawniła m.in. jej zaangażowanie w organizację inwazji na Ukrainę. Inna kradzież danych ujawniła personalia 2,5 tys. osób współpracujących z rosyjskim wywiadem. Hakerzy dotarli także do danych 120 tys. rosyjskich żołnierzy. Obie listy są dostępne w sieci i są doskonałym dowodem na to, jak słabo wypada bezpieczeństwo cyfrowe Rosji. Pojawiły się także informacje o kradzieży danych dotyczących bezpieczeństwa atomowego Rosji.
61
CYBERBEZPIECZEŃSTWO
Najbardziej imponującym zwycięstwem haktywistów było jednak odcięcie agencji Roskosmos od sieci satelitów szpiegowskich. Dokonali tego członkowie wspomnianej grupy NB65. Udało im się wyłączyć system monitorowania pojazdów i serwer agencji. Jego ponowne uruchomienie nie będzie łatwe, bo udało im się zmienić dane dostępowe i poświadczenia serwera. Nie muszę chyba dodawać, że strona internetowa Roskosmosu również nie działa? Dorzućmy do tego złamanie zabezpieczeń w systemie komunikacji rosyjskiego wojska, włamanie do Sbierbanku (największego banku w Rosji) i mnóstwo pożytecznego zamieszania, które ma zwrócić uwagę Rosjan na prawdziwe oblicze „operacji specjalnej” Putina. Wszystko to udało się w ciągu zaledwie kilku dni od wybuchu wojny. W związku z sytuacją w Ukrainie doszło też do rozprzestrzenienia fałszywej groźby od Anonymous. W sieci pojawił się komunikat o tym, że wszystkie konta bankowe Rosjan zostaną wyczyszczone z pieniędzy 3 marca. Grupa Anonymous oficjalnie zaprzeczyła temu, jednak u wielu obywateli Rosji z pewnością wywołało to jeszcze większą panikę i jeszcze dłuższe kolejki do bankomatów. Prawda jest taka, że haktywiści z Anonymous nigdy nie wyrządziliby krzywdy niewinnym obywatelom kraju – choć technicznie być może byliby w stanie tego dokonać. ATAK NA NVIDIĘ
Z jednej strony intencje hakerów są zrozumiałe – płacąc ciężkie pieniądze za produkty firmy, powinniśmy mieć pełne prawo decydować o ich przeznaczeniu i móc wykorzystać ich możliwości w pełni. Z drugiej strony blokada nałożona na modele z serii RTX była odpowiedzią na masowe wykupowanie kart, których dostępność i tak była stosunkowo niska przez zerwanie łańcuchów dostaw w czasie pandemii. Niska podaż zaowocowała drastycznym wzrostem cen – na nowe karty z wyższej półki stać tylko naprawdę zamożnych ludzi, a i tak nie mają gdzie ich kupić. Czy takie „problemy pierwszego świata” naprawdę wymagają uciekania się do kradzieży danych i szantażu? Trudno tu raczej mówić o pomocy potrzebującym. Sprawa jest tym bardziej niesmaczna, że w międzyczasie inne grupy hakerów prowadziły zmasowane i skuteczne ataki na rosyjskie i białoruskie organizacje. Bądźmy szczerzy – kryptowalutowi górnicy nie są uciśnionymi ofiarami bezdusznej korporacji. Przez ich niezaspokojony popyt ceny kart graficznych są od kilku lat nie do zaakceptowania dla przeciętnego użytkownika, a ich dostępność w sklepach jest właściwie zerowa. Decyzja Nvidii o nałożeniu blokady nie była przecież podyktowana chęcią wzbogacenia się, lecz ułatwienia życia graczom i innym klientom indywidualnym. W końcu chodziło o obniżenie cen i poprawę dostępności produktów firmy. Co ciekawe, Nvidia odwdzięczyła się hakerom włamaniem na ich własny serwer i zaszyfrowaniem wykradzionych plików. Może to jednak nie odnieść skutku, jeśli złodzieje pamiętali o utworzeniu kopii zapasowej. ⚫
FOTO: ANIRUDH YAZIE, UNSPLASH
FOTO: DANIEL LINCOLN, UNSPLASH
W tym samym czasie doszło też do pewnej moralnie kłopotliwej sytuacji. Celem hakerów padła Nvidia – największy producent kart graficznych na świecie. Rzekomo udało im się wykraść ponad 1000 GB danych i grożą ich upowszech-
nieniem, jeśli firma nie zgodzi się na usunięcie ze swoich kart blokad uniemożliwiających kopanie kryptowalut.
62
Business Life Polska
Odkurzacze Zodiac
ALPHA iQ
TORNAX
ALPHA BIO VOYAGER
Najwyższa jakość wykonania, szeroka gama produktów, zaawansowane technologie, atest PZH, gwarancja nawet 4 lata Sprawdź ofertę na www.zodiacpolska.pl
POLITYKA
JEDYNA TAKA KRÓLOWA 70 LAT PANOWANIA ELŻBIETY II
FOTO: JOEL ROUSE, MINISTRY OF DEFENCE, WIKIPEDIA
TEKST RAFAŁ NOWICKI
Królowa Elżbieta II w kwietniu kończy 96 lat. I choć media co jakiś czas donoszą, że jej zdrowie nieco słabnie, monarchini wciąż bierze aktywny udział w życiu publicznym, „królując” już od siedmiu dekad!
KRÓLOWA REKORDÓW
Jest najstarszą panującą obecnie monarchinią. Poprzedni tego typu rekord należał do jej praprababki, królowej Wiktorii, która rządziła przez 63 lata, 7 miesięcy i 2 dni. Elżbiecie II brakuje tylko 2,5 roku, aby pobić rekord wszech czasów, bowiem najdłużej panującym władcą w historii (72 lata i 110 dni) był Ludwik XIV. Jej małżeństwo było najdłuższym królewskim związkiem w historii. Królowa Elżbieta II i książę Filip powiedzieli sobie „tak” 20 listopada 1947 roku. Ich małżeństwo trwało 74 lata (książę odszedł w 2021 r.). I choć media nie raz donosiły o „kryzysach”, para do końca swoich wspólnych dni była razem.
64
Business Life Polska
Elżbieta II jest również głową największej liczby państw. Oprócz godności królowej Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest również głową 14 innych państw. Współpracowała (dotychczas) z 14 premierami Wielkiej Brytanii. Pierwszym był Winston Churchill, ostatnim jest Boris Johnson. Jej wizerunek pojawia się na największej liczbie monet oraz banknotów. Funty brytyjskie, dolary australijskie czy kanadyjskie – portret Elżbiety II widnieje na pieniądzach 16 krajów, które uznają ją za królową w ramach Wspólnoty Narodów.
Jest najbogatszą królową na świecie. Nigdy dokładnie nie podano, ile konkretnie wynosi fortuna Elżbiety II. Szacuje się ją jednak na ok. 350 milionów funtów. Do tego trzeba dodać liczne nieruchomości, w tym uroczy szkocki zamek Balmoral – to wiejska rezydencja królowej, słynąca ze swego „baśniowego” charakteru. Pełniąc królewskie obowiązki, odbyła najwięcej oficjalnych służbowych podróży. Ogółem było to niemal 300 wyjazdów do 115 krajów. Monarchini słynie ze swego niepowtarzalnego stylu, ale i zawartości bagażu, który zabiera w liczne podróże. Można w nim znaleźć na przykład landrynki czy – jakżeby inaczej – ulubioną herbatę. Oprócz produktów spożywczych królowa zawsze ma w bagażu czarny strój, który zabiera ze sobą na wypadek nagłej śmierci osoby, na której pogrzebie z racji sprawowanej funkcji musiałaby się pojawić. Elżbieta II odbywa wiele podróży dyplomatycznych do krajów, gdzie poziom opieki medycznej nie zawsze odpowiada znanym nam standardom, dlatego w jej bagażu zawsze znajduje się... worek z krwią. To zabezpieczenie na wypadek, gdyby podczas podróży wymagana była natychmiastowa transfuzja. Podobne pakiety, także w odniesieniu do czarnego ubioru, muszą posiadać wszyscy udający się w podróż członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej. 7 DEKAD MINĘŁO...
70. rocznicę objęcia tronu brytyjska królowa Elżbieta II spędziła bez wielkich fanfar w swojej posiadłości w Sandringham. Wyrazy uznania dla królowej przesłali m.in. premier Boris Johnson, jego poprzednicy, lider opozycji i prezydent USA Joe Biden. Główne obchody Platynowego Jubileuszu zaplanowane są na przedłużony pierwszy weekend czerwca. Podobnie było w przypadku wszystkich wcześniejszych okrągłych jubileuszy, co po części wynika z faktu, że jest wówczas większa szansa na ładną pogodę, a po części z tego, iż data objęcia tronu – 6 lutego – jest jednocześnie rocznicą śmierci jej ojca, więc królowa zwykle spędza ten dzień prywatnie. Zaplanowane na czerwiec obchody mają być okazją do hucznej celebracji. Żeby w tych wydarzeniach mogło uczestniczyć jak najwięcej ludzi, Brytyjczycy będą mieli z tej okazji cztery dni wolne od pracy. Jedną z największych atrakcji będzie zapewne koncert przed pałacem Buckingham. Oficjalna lista artystów, którzy wówczas wystąpią przed monarchinią, wciąż nie jest jeszcze znana – na razie potwierdzono jedynie obecność Eda Sheerana i Steviego Wondera. Można się jednak spodziewać, że lista sław będzie znacznie dłuższa. Dziesięć lat temu, podczas obchodów Diamentowego Jubileuszu, na scenie pojawili się m.in.: Paul McCartney, Tom Jones, Annie
FOTO: FERDINAND STOHR, UNSPLASH
6 lutego 2022 roku minęło 70 lat, odkąd zasiadła na brytyjskim tronie, zastępując na nim swojego ojca, króla Jerzego VI. Jest już niewielu żyjących Brytyjczyków, którzy byli poddanymi
innego monarchy. Wydaje się, jakby Elżbieta II panowała „od zawsze”. Była głową państwa, gdy umarł Józef Stalin (1953), człowiek wylądował na Księżycu (1969), upadł mur berliński (1989) i gdy wybuchła pandemia COVID-19.
65
Lennox i Elton John. Stacja BBC, która jest organizatorem koncertu, na występ tego ostatniego artysty liczy też w tym roku. Na liście zaproszonych sław znalazły się również wokalistki Spice Girls. Organizatorom bardzo zależy na udziale słynnego girlsbandu, ale występ przed królową nie musi być dla wokalistek wystarczającym powodem reaktywowania zespołu – 10 lat temu były zaproszone do udziału w koncercie z okazji Diamentowego Jubileuszu i... odmówiły.
FOTO: WIKIPEDIA
POLITYKA
ELŻBIETA II – KRÓLOWA I CZŁOWIEK
Dostojna, elegancka i życzliwa dla ludzi – większość Brytyjczyków tak określa teraz królową Elżbietę II. Powszechna sympatia do niej nie zmienia jednak faktu, że poddani nie mogli długo wybaczyć monarchini chłodnej reakcji na śmierć księżnej Diany w 1997 roku. W tym czasie popularność królowej była najniższa na przestrzeni jej kilkudziesięcioletnich rządów. W kolejnych latach swoim oddaniem dla spraw Wielkiej Brytanii zatarła złe wrażenie. Dziś cieszy się poparciem 80 proc. swoich rodaków, którzy uznają Elżbietę II za instytucję samą w sobie, ostoję tradycji i jedności kraju. Królowa stanowi swego rodzaju markę. Programy o niej lub z jej udziałem mają większą oglądalność niż seriale. Konta w mediach społecznościowych obserwują miliony ludzi na całym świecie. Jako pierwszy brytyjski władca wpuściła ekipy telewizyjne do swojego domu i pokazała pałacowe życie. Dziesięć lat temu (2012) wystąpiła w wideoklipie z okazji otwarcia igrzysk olimpijskich w Londynie. Towarzyszył jej najsłynniejszy agent brytyjskiego wywiadu, czyli James Bond w osobie Daniela Craiga.
FOTO: QUEENSLAND STATE ARCHIVES, WIKIPEDIA
Brytyjska królowa ma słabość do czekolady, jest wielbicielką powieści Agathy Christie i Dicka Francisa. Otacza się ulubionymi psami (rasy corgi), ale prawdziwą miłością darzy konie.
66
Business Life Polska
W ciągu ostatnich 70 lat królowa otrzymywała codziennie dokumenty od swoich prywatnych sekretarzy, osobiście lub za pośrednictwem jednej ze słynnych „skrzynek pocztowych”, czyli charakterystycznych czerwonych walizeczek. Dostarczane w ten sposób dokumenty dotyczą wydarzeń w Parlamencie, spraw zagranicznych i Wspólnoty Narodów. Mimo posiadania znacznego majątku uchodzi za osobę pragmatyczną i oszczędną. Kiedy w 1977 roku ministrowie zapytali, co chciałaby otrzymać na ćwierćwiecze panowania, królowa miała odpowiedzieć – ekspres do kawy. W kuchni na zamku w Windsorze używało się wówczas garnków pamiętających jeszcze czasy królowej Wiktorii! Srebrny Jubileusz zapisał się w historii także z powodu pewnego utworu muzycznego, którego bohaterką stała się królowa. Premiera kontrowersyjnego (z uwagi na obrazoburczą treść) singla „God save the Queen” punkowego zespołu Sex Pistols była dokładnie zsynchronizowana z datą uroczystości obchodów 25-lecia panowania Elżbiety II. Gdy w 1936 r. zmarł dziadek królowej – król Jerzy V, tron objął jego najstarszy syn Edward VIII. Jednak wkrótce abdykował, ponieważ rząd brytyjski nie wydał zgody na poślubienie przez króla amerykańskiej rozwódki Wallis Simpson. Następny w kolejce do tronu był Albert, książę Yorku. Jako Jerzy VI zyskał sympatię Brytyjczyków, ponieważ przezwyciężył wadę wymowy (problemy z jąkaniem), przywrócił wiarę społeczeństwa w króla i odzyskał prestiż instytucji monarchii. Szacunek i popularność zyskał podczas II wojny światowej, gdy podczas niemieckich nalotów na Londyn nie opuścił miasta. Cała ta historia została nawet fascynująco opowiedziana w obsypanym nagrodami filmie „Jak zostać królem” (2010). Po jego śmierci zaczęła się trwająca do dziś era Elżbiety... ⚫
SPORT A BIZNES
CZEGO O BIZNESIE NAUCZĄ CIĘ SPORTY WALKI
I DLACZEGO WARTO TRENOWAĆ
FOTO: KATERINA KERDI, UNSPLASH
TEKST MIKOŁAJ BUCZYŃSKI
Od dawna wiadomo, że sport kształtuje charakter. Nie dziwi też, że wielu odnoszących sukcesy biznesmenów, osiąga sukces również w sporcie. Dlaczego tak jest? Dzisiaj omówimy to trochę głębiej. Ponadto skupimy się na na dyscyplinach walki, które w sposób szczególny przekazują wiedzę o biznesie. 68
Business Life Polska
M
ówi się, że „biznes to maraton”. Odniesienie nie jest przypadkowe. Poza nielicznymi (patrząc statystycznie) „złotymi strzałami”, czy sytuacjami, gdzie więcej niż faktycznej pracy było szczęścia, sukces odnoszą ci, którzy okazują się zdolni przeć do przodu przez długi czas – systematycznie, twardo, nieustępliwie. Odnosząc porażki, wyciągając z nich lekcje i sukcesywnie podbijając stawkę. Tak samo jest w sporcie. Człowiek, który faktycznie poświęca czas na zgłębienie jakiejś dyscypliny, doświadcza wiele smaków życia, które pojawiają się również w biznesie. To uczucie, kiedy idziesz na salę (lub wyrabiasz nadgodziny w przypadku biznesu), zamiast spotkać się ze znajomymi, to ból, kiedy przegrasz, mimo że dałeś z siebie wszystko, to zwątpienie, kiedy nic nie idzie po twojej myśli. To także smak wygranej, duma z własnych dokonań, robienie rzeczy, o które nigdy sam siebie nie podejrzewałeś. Dzisiaj piszę głównie o sportach walki, chociaż wiele życiowych lekcji, czasem podobnych, a czasem zupełnie innych, dają również inne dyscypliny. Sam jednak, trenując kick boxing od wielu lat, wiem że te, które polegają na bezpośredniej konfrontacji, doświadczają w sposób szczególny.
Często jest inaczej, niż zakładałeś Przygotowujesz się „pod przeciwnika”, ale on „pod ciebie” też. I może się okazać, że walczy zupełnie inaczej, niż zakładałeś. Może też się okazać, że w ostatniej chwili przeciwnik będzie zmieniony. Podobnie w biznesie – nie zawsze dostajesz to, na co się przygotujesz. Codziennie jesteś zaskakiwany zupełnie nieprzewidywalnymi sytuacjami. To, co różni skutecznych menedżerów od nieskutecznych, to umiejętność dostosowania się do sytuacji. Musisz pokonać strach W życiu często czuję adrenalinę, szczególnie że lubię atrakcje, w przypadku których trzeba się przełamać (np. skok na bungee). Jednak ta, którą czułem przed wejściem na ring, była zupełnie nowym doznaniem. Nie wiesz, jak walka się potoczy, czy na pewno nie ucierpisz, jak będzie walczył przeciwnik. Umiejętność pokonania strachu jest kluczowa, zarówno kiedy rozpoczynasz nowe przedsięwzięcie, jak i kiedy prowadzisz obecne i musisz podjąć istotną decyzję lub masz do przedstawienia ważną prezentację. Musisz wtedy wierzyć, że jesteś wystarczająco przygotowany, aby dać sobie radę, oraz że jakoś udźwigniesz ewentualną porażkę. Musisz poddać się nieznanemu.
CZEGO O BIZNESIE UCZĄ SPORTY WALKI?
Teoria różni się od praktyki… Uczysz się, poświęcasz wiele godzin, wylewasz z siebie hektolitry potu i czujesz, że już wszystko wiesz. Wiesz, jak wyprowadzić atak, jak się bronić, jak skontrować. Do czasu pierwszego sparingu gdy nagle zapominasz, co, gdzie i jak. Pozostaje tylko instynkt i te techniki, które zdążyły wejść ci w krew. Oczywiście wraz z powtarzaniem sparingów uczysz się zachowywać chłodną głowę i faktycznie jesteś zdolny wykorzystać wiele technik. Do czasu pierwszej walki. W biznesie podobnie – czytasz książki, kończysz studia czy kursy i wydaje ci się, że na wszystko jesteś przygotowany. Potem jednak okazuje się, że to wszystko nie wygląda tak kolorowo i łatwo. Wraz z doświadczeniem uczysz się jednak własnego podejścia i wiesz, które teorie stosować, a które odrzucić. … jednak warto ją znać Mimo wszystko po miesiącach czy latach treningu okazuje się, że jesteś w stanie pokonać nawet kogoś, kto ma lepsze predyspozycje fizyczne. W dużej mierze właśnie dzięki szkolonym technikom. Bo nawet jeżeli czegoś zapomnisz (na sparingu czy w walce), wciąż dużo ci zostaje. W biznesie również czasem intuicja nie wystarcza, a wyważanie otwartych drzwi to nie tylko strata czasu, ale i zasobów. Dobrze jest czasem uczyć się na cudzych błędach oraz poznać najważniejsze teorie, szczególnie te, których skuteczność została udowodniona.
Samodyscyplina Jeżeli nie jesteś znanym zawodnikiem MMA, to nie podpisujesz żadnych wiążących umów z klubem. Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć, to musisz sam o to zadbać. Musisz przychodzić na treningi i dawać z siebie sto procent. Uczysz się samodyscypliny, która jest kluczowa również w biznesie, szczególnie jeżeli jesteś „sam sobie szefem”. Bo kto cię wtedy zmusi, żeby doprowadzić do końca jakiś projekt albo żeby przeć dalej, mimo tego, że już jest „w miarę OK”? Tylko ty sam. Twardość charakteru Jeżeli decydujesz się na „męski sport” (chociaż kobiety świetnie sobie w nim radzą), to musisz pogodzić się z tym, że nikt cię nie będzie rozpieszczał, łącznie z trenerem. Wiele działań trenera (np. dodatkowa, nieprzewidziana runda ćwiczeń) ma na celu właśnie pracę nad twoją psychiką. W sportach walki ponadto… walczysz. Masz bezpośredni kontakt z przeciwnikiem. Ból też jest realny. To wszystko sprawia, że twoje podejście do życia się zmienia, jesteś pewniejszy siebie, ale i zdolny sprostać większym wyzwaniom. Czasem mimo wszystko przegrywasz Pogodzenie się z porażką, nauka przegrywania jest ważna. Czasami robisz wszystko dobrze, ciężko trenujesz, a mimo wszystko przegrywasz. Ważne jest, żeby umieć się podnieść. W biznesie tak samo. Czasem świetnie się przygotujesz, przeanalizujesz rynek, dobierzesz znakomity zespół… ale coś pójdzie nie tak. Najgorsze, co można wtedy zrobić, to się załamać. 69
SPORT A BIZNES
Jest jak jest Jeden jest wyższy, drugi niższy. Jeden ma naturalne predyspozycje, drugi nie. Jeden łatwo gubi kilogramy, u drugiego zalegają. Ale jest jak jest. Podejmujesz rywalizację albo nie.
niu energią”. Okazuje się, że energię można „robić”. Lekki, aerobowy trening może znacząco wpłynąć na dodatni bilans energetyczny. Podobnie jeżeli trenujesz sport (jakikolwiek) to twój dzienny zasób energii będzie dużo wyższy.
A biznes? Jeden ma ogromne środki, drugi najlepszych pracowników, a trzeci ma uznaną markę. A ty masz tylko zapał i chęć do pracy. Pod koniec dnia musisz zadać sobie pytanie: „podejmuję walkę o biznes czy oddaję walkowerem”.
Sport jest polecany menedżerom jeszcze z jednego względu. Chodzi o odpoczynek psychiczny. Kiedy trenujesz, zapominasz o sprawach codziennych, o projektach, klientach, finansach. Niestety sam doświadczyłem tego, że czasem stres jest na tyle silny, że mimo treningu bardziej skupiasz się na myśleniu, nie angażujesz się. Tutaj również z pomocą przychodzą dyscypliny walki. Wierz mi lub nie, ale na sparingu, chcąc lub nie chcąc, będziesz zaangażowany.
Musisz słuchać lepszych i porzucić dumę Trener wie lepiej. Musisz się z tym pogodzić. Ponadto, kiedy jesteś na ringu, często twoje myślenie jest zaburzone. Dlatego słuchasz narożnika.
JEŻELI CHCESZ ZACZĄĆ…
W biznesie, jeżeli uważasz, że zawsze masz rację, to raczej już w tym się mylisz. Musisz dobierać odpowiednich ludzi do współpracy i dać im przemówić. I jeżeli wiedzą lepiej – słuchać ich. DLACZEGO WARTO TRENOWAĆ?
W dzisiejszych czasach większość naukowców jest zgodna – fizyczna i psychiczna strona człowieka są połączone. Jedno ma wpływ na drugie. Jeżeli się z czymś nie zgadzasz, to krzyżujesz ręce, mięśnie ci się spinają. Kiedy się czujesz zestresowany – garbisz się. Działa to także w drugą stronę – jeżeli rozluźnisz się, wypniesz delikatnie klatkę piersiową i podniesiesz podbródek – poczujesz się pewniejszy.
Co do obawy o kontuzje – trener jest po to, żeby do tego nie dopuścić. Pierwsze miesiące to nauka i przygotowanie fizyczne. Nikt nie pozwoli ci wziąć udziału w sparingu, jeżeli nie jesteś na to przygotowany. Nie mówiąc o tym, że i tak pierwsze będą „na dotknięcie”, żeby po prostu się obyć się z kontaktem fizycznym. Nikt cię też do niczego nie zmusi. Nie wierz w mity i sprawdź, czy sporty walki są dla ciebie. Myślę, że nie będziesz żałować tej decyzji. ⚫
FOTO: ALLORA GRIFFITHS, UNSPLASH
Istotnym trendem jest mówienie już nie tylko o „zarządzaniu czasem”, który jest zasobem ograniczonym, ale o „zarządza-
To zacznij. Wiem, że często, w przypadku sportów walki, jest obawa, że środowisko może być niezbyt przyjazne lub też, że może stać ci się krzywda. Co do pierwszego – minęły te czasy. W klubie, w którym trenuję (warszawska Palestra), większość osób to osoby inteligentne, wykształcone, przyjazne. Nie zdarzają się żadne skrajne sytuacje.
70
Business Life Polska
PREZENTACJA PARTNERA
BEZPIECZNY KAPITAŁ W KAWAŁKU LUKSUSU Przedstawiciele firmy FiD Group odtwarzają niepowtarzalne, historyczne i oryginalne budynki. Odmieniają losy kamienic w centrach polskich miast. Kamienice mają swoje lata. Dla jednych to dobra inwestycja, dla innych misja społeczna albo szaleństwo, jak jest u was? Filip Piechowiak: Faktycznie wiele osób wzbrania się przed kamienicami, my wręcz przeciwnie, bardzo je lubimy i wiemy, że gdy odda się im serce, one potrafią się bardzo mocno odwdzięczyć. Michał Szulc: Naszą misją jest zwalczanie stereotypów i pokazywanie, że jest dużo lepiej, niż się wydaje. Staramy się, żeby każdy, kto marzy o mieszkaniu w kamienicy, mógł to marzenie spełnić. Nie jest tajemnicą, że jednym z najlepszych sposobów lokowania kapitału są nieruchomości. Dlaczego warto inwestować akurat w kamienice? Filip: Wszystko sprowadza się tak naprawdę do najprostszych zasad rynku, czyli podaży i popytu. W świecie podaż lokali w kamienicach, czyli ich dostępność, jest ograniczona ze względu na ich charakter. Innym przykładem może być mustang z lat 60. albo stuletnie wina. Została wyprodukowana ograniczona liczba sztuk i więcej ich już nie wyprodukują. Michał: W dobra premium chętniej inwestujemy, bo wartość takiego produktu z reguły rośnie, jest pożądany, a dostępność egzemplarzy ograniczona. Ludzie chcą mieć to, czego nie mogą łatwo zdobyć, czego jest mało oraz co cieszy oko za każdym razem, gdy się na to patrzy. Dodatkowo przy kamienicach kupujemy część historii, której nie da się powtórzyć. To są nieruchomości, które u naszych klientów zostają w portfelu na bardzo długo, a nawet są przekazywane kolejnym pokoleniom. Takich nieruchomości jest po prostu mało, a jak wiemy, nikt kamienic nie dobudowuje. No właśnie, dlaczego już nie budują kamienic? F.: Z wielu względów, chociażby dlatego, że ich wybudowanie jest obecnie dużo droższe. Mamy wyspecjalizowane społeczeństwo. Ludzie pracują w wysoko wykwalifikowanych zawodach, a co za tym idzie trudniej dostępna jest praca pod-
stawowa. Ta, która pozwala taki budynek wznieść. Technologia natomiast nie rozwinęła się do tego stopnia, żeby np. roboty stawiały budynki. W związku z tym samo ułożenie tylu cegieł byłoby tak drogie, że zwyczajnie w świecie współczesnym deweloperom się to nie opłaca. M.: Z drugiej strony mamy warunki zabudowy, które określają maksymalną wysokość budynku. Kiedyś budowano kamienice, myśląc przede wszystkim o ludziach, nie zważając na uwarunkowania prawne. Normą było mieszkanie o wysokości 3,5 metra. Dzisiaj to jest niezwykła rzadkość, żeby deweloper zbudował nowy budynek właśnie z tego typu wysokościami. Są to wówczas apartamenty premium w bardzo wysokich cenach. A gdyby jednak ktoś chciał postawić taki budynek? M.: Ekonomicznie jest to trudne do osiągnięcia. Tutaj chodzi również o rozwiązania konstrukcyjne, których dziś już się nie spotyka. To chociażby grubość ścian, które bardzo często w kamienicach osiągają nawet 80 cm grubości, podczas gdy w nowym budownictwie są one trzykrotnie cieńsze. F.: Gdyby dzisiaj chciano wybudować kamienicę w tamtejszej technologii, czyli z wypalanej cegły, to koszt byłby dwukrotnie wyższy niż w technologii budowania z pustaków. W dzisiejszych czasach sama cegła rozbiórkowa jest bardzo drogim materiałem. Ludzie płacą duże pieniądze, żeby użyć jej do wykończenia ścian: od sypialni, przez łazienkę – aż po przedpokój. Nic w tym dziwnego, to bardzo wytrzymały, uniwersalny i ponadczasowy materiał. Taka stuletnia cegła jest po prostu bardzo pożądanym produktem. Czyli nie budować od nowa, a rewitalizować. Z kim współpracujecie, aby budynek odzyskał dawny blask? F.: Wielu specjalistów pracuje przy tym przedsięwzięciu. Mamy geologa, który sprawdza stabilność fundamentów, konstruktorów, którzy kontrolują wszystkie stropy. Z konserwatorem przeprowadzamy badania stratygraficzne, czyli sprawdzamy, jaka była historia materiałów na elewacji, żebyśmy mogli je prawidłowo odtworzyć. Kolejna jest hydroizolacja, czyli konserwujemy budynek na wiele lat, włączając nową technologię, której sto lat temu nie było. M.: Takie zabiegi kosztują bardzo dużo, bo to jest koszt rzędu od pół miliona w górę za zrobienie kompleksowej hydroizolacji.
nowapocztowa.pl 72
Business Life Polska
Wiemy jednak, że będzie to miało znaczący wpływ na komfort, jakość i bezpieczeństwo przyszłych mieszkańców. F.: Sprawdzamy też konstrukcję dachu, a często ten dach trzeba odtworzyć na nowo. Musimy też rozwiązać kwestię wentylacji. Zawsze staramy się to zrobić w taki sposób, żeby nie było słychać żadnych wydobywających się z niej dźwięków. M.: Co do wentylacji… tutaj znowu zaletą jest grubość ścian i stropów w porównaniu do tych, które mamy w nowym budownictwie. Nie słyszymy sąsiadów, nie słyszymy wentylacji ani płynącej w ścianie wody.
je w fazie początkowej, czyli mogą być pierwszym właścicielem po rewitalizacji i czerpać zysk z szybkiego wzrostu wartości. Na rynku wtórnym wartość zrewitalizowanych mieszkań, które były zrobione kilka lat temu, nie rośnie tak szybko. Polska pod tym względem ma olbrzymi potencjał. F.: Jeszcze 10-15 lat temu mieszkanie w kamienicy w Polsce nie było kojarzone z luksusem, w tej chwili zdecydowanie jest. To widać po ofertach na rynku. Ceny są znacznie wyższe niż nowego budynku obok, ale kto by się dziwił, skoro każda oferta jest tak wyjątkowa. ⚫
Inwestorzy cenią i oczekują jakości, wy ją dostarczacie. M.: Gucci mówił, że „jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę”. Chcemy, żeby jakość była zapamiętana. Remontujemy całość, tak jakbyśmy robili to dla siebie, jakbyśmy sami mieli tam zamieszkać lub zostawić jako inwestycję. Niejednokrotnie kilka mieszkań dodajemy do własnego portfela inwestycyjnego.
www.fidgroup.pl
Wspomnieliście, że mieszkania w kamienicy są dla ludzi, którzy cenią wyjątkowe rzeczy, że zostaje to u nich w portfelu na lata, przekazują to pokoleniom. Czyli kupują bardziej dla siebie czy jako inwestycję? F.: Najczęściej decydują się na produkt inwestycyjny. Rozumieją, że ich najemca jest tym, który docenia produkt i jest w stanie więcej zapłacić za wynajem, co później rzutuje na stopę zwrotu z inwestycji. Dobre nieruchomości przyciągają dobrych najemców. Decydując się na produkt premium, nie konkurujemy ceną, tylko jakością.
Filip Piechowiak – CEO i Założyciel FiD Group Michał Szulc – Wspólnik & Dyrektor ds. Rozwoju
Zagraniczni inwestorzy również doceniają polskie kamienice? M.: Patrząc przez pryzmat Europy Zachodniej, gdzie w miastach typu Paryż czy Berlin zrewitalizowano już większość kamienic, a ceny osiągają kosmiczne kwoty, inwestorzy patrzą w kierunku polskich miast. U nas jest jeszcze szansa na to, żeby nabywać
nowyswmarcin.pl 73
NIERUCHOMOŚCI
JAKA BĘDZIE PRZYSZŁOŚĆ RYNKU MIESZKANIOWEGO Jakie czynniki w największym stopniu wpływać będą na kształtowanie się rynku mieszkaniowego w najbliższych latach? Co determinować będzie główne kierunki jego rozwoju? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl ANDRZEJ OŚLIZŁO, PREZES ZARZĄDU DEVELIA S.A.
Rynek nieruchomości cechuje duża inercja. Z opóźnieniem reaguje na to, co dzieje się w gospodarce. W związku z tym nie spodziewamy się, aby w tym roku nastąpiły na nim rewolucyjne zmiany. Potrzeby Polaków pozostają niezaspokojone. Według różnych szacunków w naszym kraju brakuje nawet 1,1 miliona mieszkań. Kondycja finansowa nabywców pozostaje dobra. Bezrobocie jest niskie, a zarobki konsekwentnie rosną, w związku z czym nie obawiają się podejmować decyzji o zakupie nieruchomości. Oprócz osób nabywających lokale na własne potrzeby mamy również dużą grupę kupców inwestycyjnych. Mimo kolejnych podwyżek stóp procentowych, przy inflacji wynoszącej ponad 9 proc., realna stopa pozostaje głęboko ujemna, przez co mieszkania wciąż są dobrą, bezpieczną inwestycją, pozwalającą chronić oszczędności przed inflacją. Kurcząca się oferta działek pod zabudowę w dużych miastach oraz przedłużające się procedury administracyjne sprawiają, że branża nie ma możliwości odpowiedniego zwiększenia produkcji. W tej sytuacji trudno się spodziewać innego scenariusza niż dalsze wzrosty cen, choć już nie o takiej intensywności, jak w ubiegłych latach.
od domu. Zwiększa się zainteresowanie przestronnymi mieszkaniami, najlepiej z tarasem, balkonem lub ogródkiem, z elastyczną przestrzenią, którą można przearanżować według własnych potrzeb, np. na biuro. CEZARY GRABOWSKI, DYREKTOR SPRZEDAŻY I MARKETINGU BOUYGUES IMMOBILIER POLSKA
Ceny mieszkań determinowane są przede wszystkim przez koszty ich budowy, a te nadal rosną. Wpływ na to ma wiele czynników, m.in. coraz wyższe ceny gruntów, skokowo rosnące ceny materiałów budowlanych, systematyczny wzrost kosztów pracy. Te zjawiska oczywiście przekładają się na warunki realizacji inwestycji, a do tego dochodzi również zmniejszająca się podaż nowych mieszkań na rynku pierwotnym.
Rynek mieszkaniowy nie jest typową branżą, którą determinują okresy hossy i bessy. Ponadto, trzeba pamiętać, że sektor jest stymulowany też takimi czynnikami, jak luka mieszkaniowa, chęć poprawy dotychczasowych warunków mieszkaniowych, migracje wewnętrzne z mniejszych miejscowości do dużych aglomeracji oraz rosnąca liczba cudzoziemców osiedlających się w Polsce na stałe. Ponadto inflacja również sprzyja lokowaniu kapitału w nieruchomości. W obecnej sytuacji spodziewamy się ruchów konsolidacyjnych i profesjonalizacji sektora. Ograniczona dostępność gruntów, bardziej wymagające otoczenie rynkowe, wyższe koszty materiałów budowlanych i robocizny będą powodować, że najlepiej poradzą sobie największe podmioty, które są w stanie efektywnie funkcjonować w takich warunkach. Klienci poszukują czegoś więcej niż tylko lokalu do zamieszkania. Oczekują atrakcyjnych części wspólnych, jak np. strefy wellness, rozwiązań ekologicznych oraz projektów multifunkcyjnych, gdzie obok mieszkań dostępne będą też lokale handlowo-usługowe czy biurowe. Coraz większą rolę będą odgrywać tzw. miasta 15-minutowe, gdzie sklepy, usługi, miejsce pracy, czy tereny zielone będą w bliskiej odległości
74
Business Life Polska
FOTO: JACEK DYLAG, UNSPLASH
ANGELIKA KLIŚ, CZŁONEK ZARZĄDU ATAL S.A.
Wszystko to sprawia, że dalszy wzrost cen mieszkań jest nieunikniony. Trudno jednak powiedzieć, na jakim poziomie. Wzrost cen jest bardzo prawdopodobny nawet przy ewentualnie mniejszej podaży, ponieważ obecnie nic nie wskazuje na to, by wspomniane trendy rynkowe miały osłabnąć. Chcę wskazać jeszcze jeden trend o charakterze długofalowym, to idea zrównoważonego budownictwa, która staje się coraz istotniejszym punktem odniesienia, zarówno dla deweloperów, jak i dla klientów. W firmie przyjmujemy taką zasadę, że w każdym nowym projekcie wykorzystamy przynajmniej trzy rozwiązania ekologiczne. Naszym celem jest tworzenie przestrzeni najlepszych do życia, sprzyjających aktywności, relaksowi i kontaktowi z przyrodą. Zależy nam również na rozwiązaniach wzmacniających bioróżnorodność i pozwalających odpowiedzialnie korzystać z zasobów. MAŁGORZATA OSTROWSKA, DYREKTOR PIONU MARKETINGU I SPRZEDAŻY W J.W. CONSTRUCTION HOLDING S.A.
Według szacunków w Polsce może wciąż brakować nawet 2 mln mieszkań, ponad 30 proc. domostw jest przeludnionych. Z uwagi na znaczenie posiadania mieszkania czy dążenie do poprawy warunków mieszkaniowych rynek nadal będzie się rozwijał. Czy jednak będzie się rozwijał szybko, czy wolniej, będzie zależało od wielu czynników, zarówno po stronie popytowej, jak i podażowej. Popyt mogą spowolnić rosnące stopy procentowe. Podaż zaś rosnące koszty budowy mieszkań. Tymczasem rośnie grupa ludzi, którzy nie chcą bądź nie mogą zdecydować się na własne lokum, ale zależy im na podniesieniu komfortu życia. Chcą być bardziej mobilni, móc szybko przeprowadzić się do innego miasta. Oni wybierają najem. Widać także, że zainteresowanie najmem rośnie nie tylko wśród młodych, niezależnych osób, ale także wśród rodzin o stabilnej, dobrej sytuacji. W obliczu wciąż rosnących cen mieszkań i stóp procentowych zdecydowanie będzie więc zyskiwał na popularności rynek PRS. BARTOSZ KUŹNIAR, PREZES ZARZĄDU LOKUM DEWELOPER S.A.
W Polsce mamy znaczny niedobór mieszkań. Szczególnie silnie odczuwalne jest to w dużych miastach, do których następuje migracja ludności ze względu na dobrze płatną pracę. Postępują zmiany społeczne, w wyniku których obserwujemy wcześniejsze wychodzenie młodych ludzi z domu rodzinnego, a także zakładanie własnych, często jednoosobowych gospodarstw domowych. Od kilku lat doświadczamy też napływu migrantów zarobkowych ze wschodu, a po napaści Rosji na Ukrainę mierzymy się z masowym napływem uchodźców. Nawet jeśli wojna nie będzie trwała długo, to wiele z tych osób nie będzie miało do czego wracać. Trzeba będzie zapewnić im godziwe warunki do życia tutaj. Jednocześnie państwo polskie od dziesięcioleci nie prowadzi żadnej polityki mieszkaniowej. Ad hoc tworzone są nieprzemyślane ustawy dotyczące wybranych zagadnień, bez jakiejkolwiek strategii rozwoju mieszkalnictwa. Tymczasem nasza działalność z roku na rok jest coraz bardziej ograniczana. Blokowany jest obrót ziemią należącą do państwa, procedury administracyjne dotyczące uchwalania planów miejscowych
zagospodarowania przestrzennego, wydawania pozwoleń na budowę są przestarzałe i coraz bardziej powolne. Nic więc dziwnego, że deweloperzy nie są w stanie zaspokoić popytu na mieszkania. Takiego stanu rzeczy nie poprawia wyczerpywanie się zasobów gruntów pod zabudowę. W ostatnich trzech latach doświadczamy bardzo dużego wzrostu kosztów wytworzenia mieszkań: gruntów, materiałów, wykonawstwa, a ostatnio kosztów finansowych. Wymusza to podwyżki cen mieszkań nawet o ponad 10 proc. rocznie. Jednocześnie rosnące stopy procentowe ograniczają grono osób, które mogą pozwolić sobie na zaciągnięcie kredytu wystarczającego na sfinansowanie zakup nieruchomości. Pomimo więc, że oferta mieszkań na rynku jest uboga, to nie ma dużych nadziei na jej szybkie istotne poszerzenie. Wiele inwestycji deweloperskich już posiadających pozwolenia na budowę nie trafi do oferty i będzie wstrzymywanych do czasu, aż zdolność finansowa klientów poprawi się na tyle, aby mieszkania mogły znaleźć nabywców. Sytuacja mogłaby ulec zmianie, gdyby pojawiły się programy wspomagające zakup, finansowanie lub najem mieszkań. Ważne, aby było to realne wsparcie dla klientów, które jednocześnie będzie stymulowało zrównoważony, ekologiczny rozwój miast. Ten aspekt wydaje się bardzo istotny. Z uwagi na zmiany klimatyczne i polityczne w kolejnych latach powinniśmy zrewidować podejście do zabudowy, ograniczać prywatny ruch kołowy w mieście na rzecz komunikacji zbiorowej, zaniechać zabetonowywania przestrzeni pomiędzy budynkami, parkingami podziemnymi i naziemnymi na rzecz zieleni wysokiej. Jednocześnie należy intensyfikować zabudowę w śródmieściu, aby ograniczać rozlewanie się miast na peryferia, dążyć do tworzenia miast 15-minutowych. SEBASTIAN BARANDZIAK, PREZES ZARZĄDU DEKPOL DEWELOPER
Jest kilka czynników kształtujących aktualną sytuację na rynku, m.in. rosnące stopy procentowe, inflacja, mała dostępność gruntów, wzrost cen materiałów budowlanych czy nowa ustawa deweloperska i deweloperski fundusz gwarancyjny. Jeżeli chodzi o sektor mieszkaniowy, to podaż nowych mieszkań w Polsce w dalszym ciągu nie nadąża za popytem, co pozwala sądzić, że rok 2022 w dalszym ciągu będzie sprzyjał utrzymaniu wysokiego poziomu sprzedaży. Na kierunek rozwoju sektora mieszkaniowego niewątpliwie będzie miała wpływ polityka stóp procentowych. W przypadku bardzo dużej ingerencji może ona wywołać ograniczenie popytu, ale relatywnie niska podaż wciąż będzie podtrzymywała wartość rynku. Dodatkowo na popularności mają szansę zyskać inwestycje instytucjonalne, które niebawem mogą stać się kierunkiem na rynku nieruchomości dzięki współpracy deweloperów z funduszami. ZUZANNA NALEŻYTA, DYREKTOR DS. HANDLOWYCH W ECO CLASSIC
Rynek mieszkaniowy nadal będzie się rozwijał ze względu na zapotrzebowanie na mieszkania. Dalsza migracja ludności
75
NIERUCHOMOŚCI
do miast, imigracja w celach zarobkowych przyczyniają się do wzrostu popytu na mieszkania, zarówno do zakupu, jak i wynajmu. Są jednak konieczne zmiany umożliwiające sprawne odpowiadanie na potrzeby rynku. Zdobycie gruntu, przebrnięcie przez procedury urzędowe jest coraz bardziej czasochłonne i pracochłonne. Ograniczenie podaży przy stałym lub rosnącym popycie będzie miało oczywisty skutek – dalszy wzrost cen. JANUSZ MILLER, DYREKTOR DS. SPRZEDAŻY I MARKETINGU HOME INVEST
Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Jesteśmy doświadczonym deweloperem z ponad 17-letnim doświadczeniem. W związku z tym nie boimy się o przyszłość sektora mieszkaniowego. Planujemy dalszy rozwój w tym kierunku. Nieustannie poszukujemy gruntów pod nowe inwestycje mieszkaniowe. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ludzie muszą gdzieś mieszkać. Jeśli nawet czasowo nie będą mieli zdolności, aby zaciągnąć kredyt, to wkrótce zainteresują się najmem mieszkań. Z kolei inwestorzy nadal będą kupować mieszkania, gdyż powszechnie wiadomo, że nieruchomości są jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Jest to szczególnie istotne przy galopującej inflacji oraz innych czynnikach związanych z obecną sytuacją w kraju i na świecie. Do tego dochodzą także fundusze, które mają apetyt na zakupy całych inwestycji od deweloperów. JOANNA CHOJECKA, DYREKTOR DS. SPRZEDAŻY I MARKETINGU NA WARSZAWĘ I WROCŁAW W GRUPIE ROBYG
BOAZ HAIM, PREZES RONSON DEVELOPMENT
Przepowiadaniu przyszłości w tak ciekawych i zmiennych czasach musi towarzyszyć margines błędu. Z całą pewnością nieruchomości są i będą bezpieczną przystanią dla oszczędności. Spodziewamy się, że 2022 rok przyniesie wyhamowanie wzrostu cen do wartości jednocyfrowych. Jednak towarzysząca inflacja, rosnące ceny kredytów, wszystko to może zmienić wektory na rynku. Szczególnie że wielu klientów, głównie z segmentu popularnego, już teraz mierzy się z ograniczoną zdolnością kredytową i zwraca się ku segmentowi najmu. To właśnie dla tej grupy klientów otwieramy naszą nową aktywność w segmencie PRS. FOTO: LUKE VAN ZYL, UNSPLASH
Rynek nieruchomości mieszkaniowych w ciągu najbliższych 2 lat będzie się stabilnie rozwijał. Spodziewamy się, że nadal popyt będzie przewyższał podaż, ze względu na wymogi
proceduralne i administracyjne dotyczące wprowadzania nowych inwestycji. Wzrost popytu może być także stymulowany przez nabywców lokujących swój kapitał, jednak nadal kupujący mieszkanie na własne potrzeby będą stanowić istotną część nabywców, bo w Polsce wciąż brakuje kilku milionów mieszkań. Jeśli chodzi o problemy na rynku, analizy pokazują, że podaż jest wciąż niewspółmierna do popytu, co jest wynikiem dużego zainteresowania zakupem mieszkań połączonym z wolniejszym ich wprowadzeniem na rynek przez deweloperów z powodu wydłużonych procedur administracyjnych. W efekcie oferta deweloperów maleje kolejny kwartał z rzędu. Na przykład w Warszawie zwykle deweloperzy oferują liczbę mieszkań na trzy kwartały do przodu, a obecnie oferta skurczyła się nawet do jednego kwartału. To jest bezpośrednia przyczyna, obok drożejących gruntów i materiałów budowlanych, rosnących cen mieszkań. Bardzo ważne jest zatem, aby samorządy maksymalnie przyspieszyły procedury administracyjne w tym zakresie.
76
Business Life Polska
FOTO: BLAKE WHEELER, UNSPLASH
WOJCIECH CHOTKOWSKI, PREZES ZARZĄDU ARIA DEVELOPMENT
Najbliższe lata będą należeć do mniejszych miast i projektów na obrzeżach, gdzie już coraz więcej się buduje. W dużych miastach brakuje działek w rozsądnych cenach, a przeciągające się procedury administracyjne nie sprzyjają rozpoczynaniu nowych inwestycji. Nie wiemy też, jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie i jaki to będzie miało wpływ na rynek mieszkaniowy. JAROSŁAW KOZAK, PREZES ZARZĄDU WARYŃSKI S.A. GRUPA HOLDINGOWA
Nie przewidujemy spadku cen mieszkań. Biorąc pod uwagę rosnące koszty związane z zakupem materiałów oraz niedostateczną ilość gruntów, możemy powiedzieć – ze sporą dozą pewności – że nie ma czynników determinujących obniżki w sektorze nieruchomości. Oczywiście spory wpływ na kształtowanie się rynku mieszkaniowego ma inflacja oraz rosnące stopy procentowe, ale wskazane czynniki ekonomiczne mogą spowodować jedynie wzrost cen, a nie spadek. Przypuszczamy, że wymienione powyżej okoliczności będą kształtować rynek mieszkaniowy, ale w inny sposób, niż życzyliby sobie nabywcy. Mimo tego chętnych nie zabraknie. Aktualnie więcej jest ludzi zainteresowanych zakupem mieszkania niż dostępnych lokali na rynku. Wnioski nasuwają się same, podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Oczywiście analizy wskazują, że może być niewielki spadek ludzi poszukujących mieszkań, ale nieszczególnie odczuwalny dla branży deweloperskiej. Oprócz czynników ekonomicznych bardzo ważne są też uwarunkowania demograficzne. Młodsze pokolenia cenią mobilność, niezależność finansową, a co za tym idzie – elastyczną ofertę mieszkaniową, dostosowaną do ich bieżących potrzeb. Właśnie z tego powodu zdecydowaliśmy, że w 2022 roku będziemy rozwijać równolegle drugi filar naszego biznesu – najem instytucjonalny, a do końca 2025 roku w naszej ofercie mieszkań na wynajem znajdzie się około 3000 lokali. Bardzo duży wpływ na działalność deweloperów mają także postępujące zmiany klimatu i konieczność zrównoważonej na nie odpowiedzi. Stąd w naszych inwestycjach bardzo duży nacisk kładziemy na rozwiązania ekologiczne oraz zieleń, która ma wielkie znaczenie dla komfortu życia naszych klientów. ADRIAN POTOCZEK, DYREKTOR DS. ROZWOJU W WAWEL SERVICE
Wzrost kosztów budowy, mniejsza liczba rozpoczynanych budów, wyższe ceny mieszkań i wyższy koszt zakupu działek pod budownictwo wielorodzinne to czynniki, z którymi przyjdzie się mierzyć branży mieszkaniowej w najbliższych latach. Zapowiadany przez Polski Ład program „Mieszkanie bez wkładu własnego” może zwiększyć popyt na mieszkania, ale nieznacznie. Szczególnie w dużych miastach ciężko będzie znaleźć lokal spełniający określone przez program wymagania. Przy wszystkich tych zmianach warto pamiętać, że zakup nieruchomości nadal jest i jeszcze długo będzie atrakcyjną opcją inwestycyjną.
MARCIN MICHALEC, CEO OKAM
Coraz bardziej w ostatnich czasach uwidaczniają się potrzeby związane z posiadaniem choćby skrawka zieleni, przestrzeni do wspólnego użytkowania z innymi lokatorami czy bliskości sklepów i najważniejszych punktów usługowych, a to wszystko wzmogła jeszcze pandemia. W najbliższym czasie powstawać będzie więcej miejsc łączących wiele funkcji, przy zastosowaniu także rozwiązań prośrodowiskowych, które w sektorze nieruchomości mieszkaniowych zyskiwać będą na znaczeniu. Znaczącym dla branży elementem będzie również fakt, że aglomeracje i większe miasta zaczynają mieć niezwykle ograniczone zasoby centralnych terenów pod realizację inwestycji mieszkaniowych. Niewątpliwie zatem rozbudowywać się będą obrzeża, gdzie stawiane będą nie tylko domy, ale także rozwijać się zaczną osiedla w sąsiadujących z aglomeracją miejscowościach podmiejskich. Tam, gdzie to możliwe, prawdopodobny jest też rozrost najbardziej zewnętrznych, okalających miasta dzielnic czy osiedli. Znaczenie będzie mieć przy tym rozbudowa na tych terenach infrastruktury drogowej czy transportowej służącej sprawnemu przemieszczaniu się do centrum miasta. Na sytuację na rynku mieszkaniowym, w szczególności na popyt, wpływ będą miały też oczywiście wskaźniki ekonomiczne i poziom płac. Ich wzrost skonfrontowany z poziomem inflacji, ewentualne kolejne podwyżki stóp procentowych oddziałujące na zdolność kredytową czy na wysokość rat kredytowych i możliwości ich spłaty. ⚫
77
PREZENTACJA PARTNERA
BACKUP W FIRMIE ŁATWO I BEZ DODATKOWYCH KOSZTÓW
FOTO: TAYLOR VICK, UNSPLASH
Kopia zapasowa kojarzy się z mozolnym i czasochłonnym kopiowaniem oraz nadpisywaniem plików, bałaganem i ogromną przestrzenią dyskową. Ten proces można znacząco uprościć, a nawet uczynić w pełni automatycznym i bezpiecznym.
NIE KAŻDA FIRMA PORZEBUJE KOSZTOWNYCH I TRUDNYCH DO ZARZĄDZANIA SERWERÓW. NAWET JEŚLI ZATRUDNIASZ KILKASET OSÓB, TWOI PRACOWNICY MOGĄ KORZYSTAĆ Z PROSTEGO SERWERA NAS.
78
Business Life Polska
FOTO: CLAUDIO SCHWARZ, UNSPLASH
ZAKUP SERWERA NAS Z DWOMA DYSKAMI TO KOSZT W GRANICACH 1500-2000 ZŁ BRUTTO, A JEGO KONFIGURACJA I OBSŁUGA JEST BARDZO PROSTA. WŁASNY SERWER
Podstawą bezpiecznego backupu w domu i firmie jest prywatny serwer. Nie musi to być skomplikowana maszyna warta kilka-kilkanaście tysięcy złotych. Już za ułamek tej kwoty można kupić wysokiej klasy serwer NAS, który będzie wystarczający dla naszych potrzeb. NAS umożliwia m.in. dostęp do plików z różnych urządzeń oraz tworzenie dobrze chronionych kopii zapasowych. To rozwiązanie bardzo łatwe w implementacji i korzystaniu – dysk udostępniony w sieci może obsługiwać wiele urządzeń różnego typu jednocześnie, niezależnie od zainstalowanego systemu operacyjnego. Tego typu serwery są najczęściej wybierane przez małe i średnie firmy, ale także przez użytkowników prywatnych. Inwestując w serwer NAS, zyskujemy nie tylko dodatkowe miejsce na bezpieczne przechowywanie danych. Wraz z wybranymi urządzeniami firmy Synology otrzymujemy bezpłatny dostęp do szeregu bardzo cennych usług. Jedną z najważniejszych jest Active Backup for Business, czyli rewolucyjne oprogramowanie, które automatycznie tworzy kopie zapasowe całych komputerów i serwerów z systemami Windows. Jednocześnie funkcja ABB oszczędza miejsce na serwerze, wykonując backup tylko tych plików, które zostały zmienione od ostatniej kopii. Zmniejsza to także obciążenie komputera i sieci oraz oszczędza czas.
79
FOTO: ALEX CHEUNG, UNSPLASH
PREZENTACJA PARTNERA
SERWER NAS OD SYNOLOGY TO NIE TYLKO BEZPIECZNY BACKUP, ALE TEŻ WSPÓLNA PRZESTRZEŃ DO EFEKTYWNEJ PRACY W ZESPOLE. RÓWNIEŻ ZDALNEJ. LICZNE DARMOWE APLIKACJE W SYSTEMIE DISK STATION MANAGER POPRAWIAJĄ PRZEPŁYW INFORMACJI MIĘDZY PRACOWNIKAMI.
BACKUP W CHMURZE
Znana zasada bezpiecznego backupu plików mówi: 3 kopie na 2 rodzajach nośników, w tym 1 kopia poza miejscem przechowywania oryginalnych plików. Aby spełnić tę zasadę, można umieścić serwer NAS w innym miejscu niż siedziba firmy – może to jednak wydłużyć czas dostępu do plików z powodu ograniczeń sieciowych. Dobrym pomysłem na dodatkowe zabezpieczenie danych będzie więc skorzystanie z chmury, czyli przechowywania plików na zdalnym serwerze sieciowym. Serwery NAS firmy Synology wspierają przechowywanie plików w chmurach publicznych, takich jak Microsoft OneDrive i Google One. Przy większej ilości danych będzie tu jednak konieczne wykupienie dosyć kosztownego abonamentu na dodatkową przestrzeń dyskową. Podobną usługę ma w swojej ofercie również Synology, dzięki czemu zarządzanie backupami stanie się jeszcze łatwiejsze. Chmura Synology C2 jest konkurencyjna wobec wymienionych usług nie tylko cenowo, ale też dzięki pewnej unikalnej funkcji, która dodatkowo poprawia bezpieczeństwo. Wszystkie dane przechowywane w chmurze Synology trafiają tam już w formie zaszyfrowanej – oznacza to, że nawet gdyby komuś udało się wykraść te dane, odszyfrowanie ich byłoby w zasadzie niewykonalne. Chroni je bowiem protokół AES256, który jest właściwie niemożliwy do złamania. Klucz szyfrujący znajduje się tylko i wyłącznie w posiadaniu użytkownika.
80
Business Life Polska
JEDEN TELEFON I PO SPRAWIE
Wybór jednego dostawcy usług ma naprawdę wiele zalet. W razie problemów z konfiguracją lub działaniem serwera i powiązanych z nim usług wystarczy skontaktować się z Synology. Doradcy firmy będą w stanie pomóc zarówno w kwestii oprogramowania, jak i problemów sprzętowych. Do obsługi całej infrastruktury związanej z backupem i innymi usługami wystarczy jeden punkt kontaktowy. To znacząco ułatwia zarządzanie systemem i rozwiązywaniem problemów – od napraw gwarancyjnych aż po trudności z obsługą. Synology jest dostawcą usług sieciowych, dzięki któremu możemy naprawdę niewielkim kosztem zagwarantować sobie bezpieczeństwo i organizację danych. To prawdopodobnie jedyna firma w sektorze IT, która zapewnia tak szeroki wachlarz usług dostępnych z poziomu jednego urządzenia, czyli serwera NAS. Te dodatkowe usługi i aplikacje są nie tylko scentralizowane oraz proste w obsłudze, ale też darmowe. Integracja wielu usług w jednym urządzeniu to doskonały pomysł na optymalizację infrastruktury teleinformatycznej w firmie – zwłaszcza jeśli serwer będzie dodatkowo zabezpieczony zdalną kopią zapasową. Zaoszczędzony w ten sposób czas i pieniądze można wykorzystać na wiele przyjemniejszych sposobów, choćby podczas zbliżającej się majówki. ⚫
81
PREZENTACJA PARTNERA
FRANKOWI POGROMCY MITÓW, CZYLI MECENASÓW DWÓCH, KTÓRZY OD LAT ROZPRAWIAJĄ SIĘ Z BANKAMI I MITAMI NA TEMAT FRANKOWICZÓW
82
Business Life Polska
FOTO: PIXABAY
O Frankowiczach w ostatnich latach słyszy się regularnie. Coraz to nowe wyroki, kolejne przegrane banków, ugody i inne powiązane tematycznie wątki przewijają się w mediach krajowych od dłuższego czasu. Tym razem jednak mamy okazję przedstawić wywiad z dwójką wspólników jednej z kancelarii, która nie tylko osiągnęła w tej materii miano jednej z najlepszych w Polsce, ale słynie również z nietuzinkowego podejścia do tych spraw.
Red.: Panowie, skąd w ogóle wzięła się nazwa Frankowi Pogromcy Mitów? Mec. Adam Sobota (AS) i Jędrzej Jachira (JJ): Prowadząc te sprawy od wielu lat, kiedy nie były jeszcze tak popularne jak teraz i mało kto w ogóle wierzył, że z bankiem naprawdę można wygrać, o Frankowiczach powstało wiele mitów. Uznaliśmy, że skoro naszą misją od początku było nie tylko wygrywanie z bankami, ale również informowanie o sednie problemu jakim były udzielane kredyty we frankach szwajcarskich, warto się z tymi mitami rozprawiać. Mowa tu m.in. o często niesprawiedliwej, negatywnej ocenie Frankowiczów przez osoby z kredytem w polskich złotych. No dobrze, ale w jaki sposób docierają Panowie do takich odbiorców, skoro na co dzień prowadzicie sprawy Frankowiczów, a nie osób z kredytami w złotówkach?
istniejące ryzyko kursowe i powinni byli się z nim liczyć. Problem polega jednak na tym, że kursy w kredytach nie były uzależniane od kursów rynkowych, tylko dawały bankom nieograniczoną możliwość wpływu na ich wysokość. Już w pierwszym dniu po uruchomieniu kredytu, mimo stabilnego kursu franka, wartość kredytu do oddania rosła często o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mit numer dwa to „nie bierze się kredytu w walucie, w której się nie zarabia”. Mało kto jednak pamięta, że Frankowicze nigdy nie zobaczyli w rzeczywistości franka szwajcarskiego na oczy. Wszyscy otrzymywali takie same złotówki, jak inni kredytobiorcy. Bank Frankowiczom mówił jednak, że nie posiadają oni zdolności kredytowej przy zwykłym kredycie i jedyne, co da się zrobić, to dać kredyt powiązany kursem franka. Zaskakujące o tyle, że taki kredyt był z góry obarczony wyższym ryzykiem, co paradoksalnie taką zdolność powinno tym bardziej wykluczać.
(AS, JJ): Jako prawnicy nie ograniczamy naszych działań jedynie do sądów. Uznaliśmy, że w dzisiejszych czasach warto skorzystać z nowych technologii, w tym zwłaszcza mediów społecznościowych i platform streamingowych (m.in. Spotify). Właśnie tam rozpoczęliśmy naszą audycję „Frankowi Pogromcy Mitów”, która okazała się dużym sukcesem. Aktualnie nagraliśmy 8 odcinków, w których rozprawiamy się z najczęstszymi mitami na temat tych kredytów. Jakie mity krążą najczęściej na temat Frankowiczów? (AS, JJ): Jest ich na pewno kilka. Pierwszy z nich to „widziały gały, co brały”, czyli założenie, że Frankowicze rozumieli 83
FOTO: PIXABAY
PREZENTACJA PARTNERA
Trzeci najczęstszy mit to „nikt jeszcze z bankiem nie wygrał”. W tym wypadku jego obalenie jest akurat najprostsze. Posiadamy w tym momencie niespełna 300 korzystnych wyroków z bankami, w tym ponad 70 zakończonych prawomocnym odzyskaniem środków od banku. Niedowierzającym chętnie przedstawiamy zanonimizowane potwierdzenia przelewów otrzymanych przez naszych klientów. Co istotne, aktualnie wygrywamy ponad 98% prowadzonych spraw, średnio dziennie uzyskujemy 5-6 wyroków unieważniających umowy naszych klientów. No dobrze, mity mamy obalone, a co czeka Frankowicza jeśli pójdzie do sądu? (AS + JJ): Ostatecznie unieważnienie całej umowy, rozliczenie się z bankiem wyłącznie do kwoty otrzymanego kapitału, często uzyskanie dodatkowo zwrotu nadwyżki i wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej. Wcześniej jednak kluczowa jest wstępna analiza prawna umowy z bankiem (klienci naszej kancelarii otrzymują ją na początku bezpłatnie i bez dalszych zobowiązań) i skierowanie jej na tory sądowe. Trzeba się ponadto liczyć z tym, że sprawa zajmuje zwykle ok. 3-3.5 lat,
84
Business Life Polska
taki mamy system i tego akurat nie przeskoczymy. Po tym czasie jednak nasi klienci przekonują się, że zdecydowanie lepiej było poświęcić ten okres na unieważnienie umowy, niż spłacać dalej przez kolejnych wiele więcej lat kredyt, którego wartość dzisiaj jest na podobnym poziomie jak 15 lat temu. A co z mitem na temat pozwów banków o korzystanie z kapitału? Może lepiej poszukać ugody? (AS + JJ): Banki od początku straszyły Frankowiczów takimi pozwami, był to zresztą świetny zabieg odstraszający od podjęcia decyzji o skierowaniu sprawy do sądu. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na pierwsze takie pozwy, aby wykazać, że banki nie mają racji. W ten sposób udało nam się właśnie w tym roku wygrać już pierwsze takie sprawy w kraju, w których pozwy banków zostały oddalone w całości. Absurdem byłoby umożliwienie bankom odzyskania tego, co straciły we wcześniejszym postępowaniu, skoro zgodnie z prawem, zwłaszcza Unii Europejskiej, celem unieważnienia takiej umowy jest ochrona interesów konsumenta. Istotna jest również funkcja ukarania banku za taką nieuczciwą praktykę i odstraszenie od jej stosowania w przyszłości.
Ugody z kolei to rozwiązanie, które powinno ten problem rozwiązać automatycznie, bez udziału sądów. Niestety, okazało się, że w przeważającej większości nie stanowią one nawet 30% tego, co można odzyskać w sądzie. Ponadto z reguły zawierają niebezpieczne mechanizmy, które przy obecnej sytuacji gospodarczej mogą okazać się jeszcze bardziej krzywdzące niż kredyt we frankach. Co więc Panowie radzą Frankowiczom w obecnych czasach?
w takich sprawach. Dalej jest już tylko proces w sądzie, udział w rozprawie i trochę cierpliwości. Na końcowy efekt w postaci unieważnienia takiej umowy jednak naprawdę warto zaczekać. ⚫ Mec. Adam Sobota i Jędrzej Jachira, wspólnicy w Kancelarii Prawnej SOBOTA JACHIRA bezpłatna analiza umów: biuro@sobotajachira.pl tel.: 71 737 37 22 kancelariasobota.pl/frankowi-pogromcy-mitow-audycja
(AS+JJ): Recepta jest wbrew pozorom prosta. Wstępna i profesjonalna analiza prawna umowy, najlepiej wykonana przez kilka niezależnych kancelarii. Kolejno wybór profesjonalnego pełnomocnika (adwokata lub radcy prawnego), który posiada w swoim portfolio prawomocne wygrane
85
AUTO: PREZENTACJA
Świat jest twoim hotelem Mercedes-Benz Marco Polo
TEKST I ZDJĘCIA PAWEŁ ILCZUK
Moda na kampery jest ostatnio silniejsza niż kiedykolwiek w historii. Wypożyczalnie świecą pustkami mimo zaporowych cen, a rynek wtórny został wymieciony z ciekawych ofert. Może więc warto rozejrzeć się za nowym pojazdem? Nie każdy ma ochotę inwestować w dziwacznie wyglądający samochód, który przyda się kilka razy w roku. Jest jednak ciekawa alternatywa, z której można wygodnie korzystać na co dzień. MARCO POLO BYŁBY W NIEBIE
Nazwa inspirowana jednym z najsłynniejszych podróżników w dziejach jest jak najbardziej na miejscu. Trudno o większe poczucie swobody niż to dawane przez kompaktowego kampera – przynajmniej na lądzie. Jest tu jednak pewna nieścisłość. Historyczny Marco Polo podróżował w dużo bardziej spartańskich warunkach. Umówmy się – Mercedes Marco Polo może nie jest prawdziwie kompaktowy, ale w porównaniu do typowego kampera z nadwoziem typu integra lub nawet półintegra to naprawdę poręczne auto, którego z powodzeniem można używać w codziennym ruchu miejskim. Auto ma 514 cm długości, a jego szerokość to 193 cm (poniżej lusterek). To wymiary
86
Business Life Polska
aktualnego Mercedesa Klasy V, na którym bazuje Marco Polo. Inna jest natomiast wysokość pojazdu, wynosząca 197 cm – o prawie 9 cm więcej niż w Klasie V, ale wciąż zmieści się w garażu podziemnym. WYCIECZKA PO WNĘTRZU
Deska rozdzielcza i fotele są wykonane z materiałów bardzo wysokiej jakości. Skórzana tapicerka w kolorze jedwabistego beżu rozświetla wnętrze, jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Wszystkie fotele dają poczucie komfortu nawet w czasie dłuższej trasy, a znalezienie wygodnej pozycji za kierownicą nie stanowi problemu. Siedzi się dosyć wysoko – to wymaga przyzwyczajenia i odrobiny gimnastyki przy zajmowaniu miejsca. Przydałby się
dodatkowy uchwyt ułatwiający wsiadanie, taki jak ten przy tylnych drzwiach. Zdziwił mnie brak elektrycznej regulacji foteli kierowcy i pasażera, ale jest na to bardzo proste wytłumaczenie. Oba przednie fotele mogą zostać obrócone tyłem do kierunku jazdy, aby wnętrze auta stało się przestronnym salonikiem dla czterech osób. Zajmowanie miejsc z tyłu ułatwiają elektrycznie otwierane drzwi przesuwne po prawej stronie. Elektrycznie podnoszona jest także klapa bagażnika. Oparcia tylnych siedzeń mogą być regulowane elektrycznie, natomiast przesuwanie kanapy odbywa się już ręcznie. Nie trzeba się martwić o ilość miejsca na nogi. PROWADZENIE
Do napędu Marco Polo służą 3 silniki diesla o mocy 163, 190 lub 237 KM. Wszystkie warianty silnikowe mogą występować w wersji z napędem na tył lub na 4 koła. System 4Matic zdecydowanie poprawia trakcję i sprawdzi się doskonale np. w czasie jazdy po górach – szczególnie w deszczu i śniegu. Testowany egzemplarz wyposażony był w najmocniejszy z tych silników o oznaczeniu 300d, napęd 4Matic oraz szereg innych udogodnień, takich jak system kamer 360 stopni sprzężony z czujnikami parkowania, który bardzo ułatwia manewrowanie. Widoczność jest jednak na tyle dobra, że nawet średnio wprawny kierowca poradzi sobie z parkowaniem, korzystając z dużych lusterek.
Każdy z silników ma 2 litry i 4 cylindry i współpracuje wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów 9G-TRONIC, która zdecydowanie zasługuje na pochwałę. 9 biegów zapewnia elastyczność w każdych warunkach i ciszę nawet podczas jazdy na autostradzie. Sterowanie pracą skrzyni odbywa się za pomocą wygodnej dźwigni przy kierownicy. Przewidziano też możliwość ręcznej zmiany biegów łopatkami, ale nie korzystałem z niej zbyt często. Skrzynia radziła sobie dobrze bez moich sugestii. Nie mierzyłem przyspieszenia od 0 do 100 km/h, ale Marco Polo może zawstydzić niejedną osobówkę. Średnie spalanie auta testowego utrzymało się na poziomie 8,6 litra na 100 km, co dokładnie pokrywa się z danymi producenta. Jak na tak duże, ciężkie i dynamiczne auto z napędem na 4 koła, to rewelacyjny wynik. Bazowa wersja z napędem na tył i silnikiem 220d (163 KM) według normy WLTP spala ok. 7,7 litra. Taka konfiguracja również powinna z powodzeniem wystarczyć do sprawnego i komfortowego podróżowania w typowych warunkach. Natężenie hałasu w kabinie porównywalne jest z dużym SUV-em. Szerokie opony i wysokie nadwozie zawsze powodują szum, ale wygłuszenie jest na wysokim poziomie. Obawiałem się, że zmieniona konstrukcja dachu oraz umieszczona po prawej stronie kaseta z markizą będą generowały głośny szum, ale nawet podczas jazdy z otwartym oknem nie był on zbyt intensywny. Zaskoczył mnie też przyjemny i ledwie słyszalny
87
AUTO: PREZENTACJA
dźwięk silnika – jego kultura pracy jest wysoka i typowa dla jednostek Mercedesa. Jeśli komuś nie przypadnie on do gustu, można go bez problemu zagłuszyć doskonałym systemem audio lub nawet szumem klimatyzacji, która sprawnie radzi sobie ze schłodzeniem obszernego wnętrza.
niża zawieszenie przy jeździe po drogach szybkiego ruchu. Przełącznikiem na konsoli środkowej możemy zmienić tryb pracy zawieszenia i podnieść samochód nawet o 35 mm, co przydaje się po zjechaniu z asfaltu. ROZBIJAMY OBÓZ!
A co z hamowaniem? W pełni załadowany Marco Polo może ważyć nawet 3200 kg, a zatrzymuje się tak, jakby ważył połowę tego. Auto testowe zostało wyposażone w pakiet AMG Line, w skład którego wchodzą m.in. 19-calowe felgi oraz ukryte za nimi wzmocnione hamulce. Logo Mercedes-Benz na zaciskach zdradza, że to auto zatrzymuje się równie chętnie, jak przyspiesza. Nawet z kompletem pasażerów na pokładzie nie musimy się martwić gwałtownym hamowaniem – o ile wszyscy mają zapięte pasy. Po przyzwyczajeniu się do wysokiej pozycji za kierownicą i nieco większych gabarytów auta można szybko zapomnieć, że prowadzi się dom na kołach. To przede wszystkim zasługa zawieszenia pneumatycznego Airmatic, które doskonale i bezgłośnie tłumi nierówności i zapobiega wychylaniu się nadwozia na zakrętach. Kierowca może poczuć się pewnie, nawet jeśli nie ma doświadczenia w prowadzeniu wysokich i ciężkich pojazdów. Airmatic automatycznie utwardza i ob-
88
Business Life Polska
Przejdźmy do najważniejszej części testu. Marco Polo jest samochodem czteroosobowym. Auta tego typu są zwykle dostępne w konfiguracjach nawet 8- i 9-osobowych. Zastosowanie Marco Polo to jednak nie tylko przewóz osób, ale przede wszystkim ich zakwaterowanie. Siedzenia tylnego rzędu rozkładają się na płasko, by wraz z umieszczonym w bagażniku materacem stworzyć wygodne, pełnowymiarowe łóżko dla dwóch osób. Kolejne dwie osoby mogą spać w namiocie dachowym. Czeka tam na nie duży materac, zamykane na suwak okienka oraz lampki nocne o regulowanym natężeniu światła. Brakuje tylko jakiejś drabinki, która ułatwiłaby wejście na górny pokład – trzeba pomóc sobie, wchodząc na fotel pasażera. Jeśli podróżujemy we dwoje, możemy zrezygnować z dodatkowego łóżka na górze i je zdemontować. Wtedy po podniesieniu dachu otrzymujemy wnętrze o wysokości ponad 2,3 metra, w którym można się swobodnie wyprostować
i korzystać ze wszystkich udogodnień. Namiot dachowy został wyprodukowany przez legendarną firmę Westfalia, co gwarantuje jego niezawodność i wysoką jakość. Podnoszenie dachu odbywa się elektrycznie, a do jego sterowania można użyć ekranu centralnego systemu MBUX lub aplikacji Mercedes-Benz Advanced Control na smartfony.
Marco Polo a tradycyjnym, dużym kamperem to brak łazienki – pozostaje korzystanie z przenośnej toalety turystycznej lub np. kempingowej. Udało się za to zainstalować prysznic, ale jest on dosyć specyficzny – mieści się bowiem pod tylną klapą. Wystarczy, żeby opłukać się po kąpieli w jeziorze, ale nie zapewnia zbyt dużo prywatności.
Wakacje z kamperem to jednak nie tylko sen. Marco Polo został wyposażony w cały szereg udogodnień, takich jak lodówka, kuchenka gazowa i umywalka. Poniżej znalazło się miejsce na kilka szafek i szuflad. Bardzo ważnym gadżetem jest rozkładana markiza, pod którą można urządzić sobie prawdziwy plenerowy taras. Jej rozkładanie trwa zaledwie chwilę, a świetnie chroni przed słońcem i deszczem.
Czy Marco Polo ma jakieś wady? Oczywiście, każde auto je ma. Największą bolączką są jak dla mnie nieprzyjemne odgłosy wydawane przez namiot dachowy (oczywiście złożony) w czasie jazdy po bardzo nierównej nawierzchni. Dla niektórych osób ten dźwięk może być dosyć uciążliwy, ale na szczęście pojawia się rzadko.
Zabudowa bagażnika skrywa kilka schowków, w tym m.in. miejsce na butlę gazową. Służy ona nie tylko do gotowania, ale także umożliwia pracę lodówki na postoju, jeśli nie mamy dostępu do zewnętrznego źródła prądu. Przyłącze do kempingowej sieci elektrycznej oraz zbiornik na wodę są dostępne pod klapką na lewym boku pojazdu. Główna różnica pomiędzy
Drugim problemem mogą się okazać duże, 19-calowe felgi. Owszem, wyglądają znakomicie i poprawiają prowadzenie na asfalcie, ale niskoprofilowa opona 245/45 nie powinna zjeżdżać z utwardzonych dróg zbyt często. Przy tak dużej masie auta łatwo ją uszkodzić np. na ostrych kamieniach. Jeśli zamierzamy korzystać z kampera nie tylko na asfalcie, warto pomyśleć o skromniejszych felgach i wyższych oponach. ⚫
89