WYZWANIA DLA SŁUŻBY ZDROWIA W OKRESIE PANDEMII Wywiad z hm. Zuzanną Sawicką, hufcową hufca „Kaszuby”, specjalistką Geriatrii, Dyrektorem Służb Geriatrycznych na okręg Wakefield w północnej Anglii Czy państwowe służby zdrowia mogły były przewidzieć światowy zasięg i skalę infekcji oraz zgonów z powodu korona wirusa? Wirusy pojawiają się co jakiś czas. Pracownicy służby zdrowia oczywiście śledzą badania naukowe i interesują się prognozami, ale muszą przede wszystkim zajmować się leczeniem pacjentów. Jednak koronawirus wszystkich zaskoczył szybkim tempem zakażania i rozprzestrzeniania się. Przy tym, różnie objawiał się i trudno było zrozumieć, dlaczego dotykał taką, a nie inną osobę. U niektórych pacjentów, którzy wydawali się być już na dobrej drodze, nagle następowało gwałtowne pogorszenie i zgon. Respiratory służące leczeniu dróg oddechowych nie zawsze okazywały się skuteczne. Nie można było przewidzieć, że wirus będzie kolejno atakował serce, nerki, naczynia krwionośne... Dzień 11 marca 2020 r. utkwił w mojej pamięci. Miałam wolne ale ściągnięto mnie do szpitala na pilną naradę. Podjęliśmy szereg kluczowych decyzji. Tego dnia zrozumiałam, że tu nie chodzi o grypę, na którą wydawało nam się, że jesteśmy gotowi, ale mamy do czynienia z pandemią. Mój szpital zmobilizował się bardzo szybko. Jak i inne w Wlk. Brytanii, miał przygotowany zawczasu plan awaryjny i plan przywrócenia normalnego funkcjonowania po ustaniu sytuacji nadzwyczajnej. Pierwszy przypadek śmiertelny zarejestrowano 31 grudnia 2019 r. w chińskim mieście Wuhan. Były doniesienia, że wirus rozprzestrzenia się we Włoszech i w Hiszpanii. Pierwszy przypadek koronawirusa w Wlk. Brytanii odnotowano 31 stycznia br., a pierwszą rozpoznaną śmierć – 2 marca. Niepewność wzmogło 17