wiosna 2021
Jak dobrze pracować ze swoimi przybocznymi? Praca ze sprawnościami indywidualnymi na kolonii zuchowej
Odznaki PTTK dla zuchów
Czujnik na ... Wiosenny optymizm Sprawność zespołowa - Czarodziej
1
SPIS T wstępniak * Czyli kilka słów od Szefowej Zespołu Zuchowego 4
* Wios
wieści ze związku * Czyli, co u nas słychać 8
Z TEKI METODYKA * Referat Zuchowy Chorągwi Wielkopolskiej 114
SPRAWNOŚĆ INDYWIDUA * Astronom
HYDEPARK * Relacja z działań gromady 120 * Radio Marchewka 126 * Rajd Kopernikański 130 * Zakładam gromadę zuchową w pandemii 134
110
Zuchmistrz num
* pwd. Aleksandra Turek 9
NA ZUCHOWĄ
* Piosenka numer 2
TREŚCI czujnik na...
senny optymizm 12
drużynowemu pod rozwagę
UALNA
meru
96
* Praca ze sprawnościami indywidualnymi na kolonii zuchowej 16 * Żeby maszyna dobrze działała 22 * Pilotaż nowych instrumentów metodycznych 32 * Przyboczny też człowiek 38 * A jak będzie po? 46 * Historia munduru zuchowego 52 * Planowanie obozu w dobie obostrzeń covidowych 60
SKARBIEC INSPIRACJI * Odznaki PTTK dla najmłodszych 66 * Sprawność zespołowa Czarodziej 74 * Majsterka „Harry Potter” 86
WĄ NUTĘ
ru
94 3
Wstępniak Kilka słów od Szefowej Zespołu Zuchowego
hm. Kinga Żydek Szefowa Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego, instruktorka Hufca Czechowice-Dziedzice, gdzie pełniła funkcje drużynowej 12 GZ ‚Bajkowe Stworki’ oraz Namiestniczki Zuchowej. Z wykształcenia prawnik.
4
Czuwaj, Cześć!
aby nadchodząca Akcja Letnia była wyjątkowa, pomimo jeszcze czasów pandemicznych.
Wraz z budzącą się do życia wiosną i nadzieją w sercach wielu z nas tli się nadzieja na … normalność! Wszyscy głęboko wierzymy, że to jeszcze chwila, jeszcze momencik i wszystko wróci do normy. Dlatego też wraz z wiosennym numerem Zuchowych Wieści, chcemy przedstawić Wam kilka propozycji jak najlepiej przygotować się do tego powrotu, tak, aby jak najlepiej wykorzystać ostatnie tygodnie tegorocznego roku harcerskiego oraz
Co zatem nowego w numerze? Relacja z posiedzenia Rady Naczelnej, arcyważnego posiedzenia, podczas którego Rada Naczelna procedowała kwestie związane z reformą instrumentów metodycznych. Relacja napisana okiem hm. Pauliny Bąkowskiej – obserwatorki prasowej z ramienia Zuchowych Wieści. Koniecznie przeczytajcie!
5
Polecam także „Czujnik na”, autorstwa redaktora naczelnego hm. Michała Działowskiego, który to pisze o tym, jak nie zmarnować najbliższych tygodni powrotów do stacjonarnej pracy i daje ogrom wiary, nadziei i … optymizmu przez, naprawdę duże O. Podpisuje się pod tymi słowami całą sobą!
łap wiekowy, a które to mogą zdobywać dzieci uprawiając szereg dyscyplin sportowych. Naprawdę może się Wam to przydać w najbliższym czasie! Nie możecie ominąć także zuchowej piosenki autorstwa Druhny hm. Magdelany Kosteckiej – „Kapelusz, uśmiech mistrza”, a także podsumowania warsztatów „Szlif”, organizowanych przez Referat Zuchowy Chorągwi Wielkopolskiej.
Zuchmistrzem numeru została Druhna pwd. Aleksandra Turek - drużynowa 7 Gromady Zuchowej “Rysie” z Pogódek, Hufiec ZHP Starogard Gdański; prywatnie nauczycielka religii i języka angielskiego w szkole podstawowej, a z którą to rozmowę przeprowadziła hm. Kamila Kubista – Komendantka Hufca ZHP Tczew i szefowa Referatu Zuchowego Chorągwi Gdańskiej. Musicie to przeczytać!
Drużynowemu pod rozwagę zostawiamy zaś słów kilka o planowaniu akcji letniej w dobie obostrzeń, a także historię munduru harcerskiego – artykuł napisany w porozumieniu z Muzeum Harcerstwa. To i wiele więcej czeka na Was w najnowszym numerze. Życzymy Wam przyjemnej i inspirującej lektury, a także ogromu siły na ten nadchodzący, mamy nadzieję, powrotowy czas!
Waszej uwadze również polecam artykuł, będący nawiązaniem do artykułu z poprzedniego numeru, mówiącego o odznakach PTTK. Teraz czas poznać bliżej odznaki, które mogą zdobywać nasze zuchy. W wiosennym numerze znajdziecie szczegóły odznak, które maja ograniczony pu-
Trzymajcie się zdrowo! Hm. Kinga Żydek
6
7
Wieści ze Związku
phm. Paulina Bąkowska , Hufiec Białystok, Chorągiew Białostocka Członek Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK, za-ca komendanta 15 SzDHiZ „Płomień”, członek ZKK Hufca ZHP Białystok. Wcześniej drużynowa 15 BGZ „Świetliki”, 115 BGZ „Rajska Dolina”, namiestnik zuchowy Hufca ZHP Białystok oraz Kierownik Referatu Zuchowego Chorągwi Białostockiej.
8
W dniach 16-17.04.2021 r. odbyła się zbiorka Rady Naczelnej ZHP (RN) . Podczas spotkania obecni byli członkowie GK, instruktorzy zespołu ds. reformy instrumentów metodycznych (ZIM), komendanci Chorągwi oraz przedstawiciele mediów harcerskich. Redakcja Zuchowych Wieści miała przyjemność uczestniczyć w sobotnim jak i niedzielnym spotkaniu, aby później przedstawić swoim czytelnikom podjęte decyzje.
Wsparcia Programowo-Metodycznego, zawierająca opracowane stanowiska oraz wnioski przesłane przez chorągwie w wyniku wewnętrznych konsultacji środowiskowych. Wspólna dyskusja skupiła się na ocenie przeprowadzonego pilotażu (styczeń 2020 – styczeń 2021). Po wnikliwym omówieniu jego przebiegu Rada Naczelna oceniła, że „pilotaż projektu Systemu Instrumentów Metodycznych przeprowadzony w roku pandemii COVID – 19 nie wskazuje miarodajnych wyników, oraz nie daje gwarancji oceny skuteczności proponowanego SIM” Zgłoszone zostały propozycje przeprowa-
Jednym z głównych tematów poruszonych na zbiórce była reforma Systemu Instrumentów Metodycznych (SIM). Pierwszym elementem wspólnej dyskusji była prezentacja Komisji 9
dzenia ponownie pilotażu w nowym roku harcerskim, wynikiem głosowania nie podjęto jednak takiej decyzji. Następnie, aby rozpocząć kolejne decyzje kierunkowe RN oceniła dokumenty przesłane przez Naczelniczkę ZHP (hm. Anna Nowosad) w styczniu 2021 roku. Zawierały one propozycję zmian w dokumentach oraz opis i wyniki pilotażu. Materiał RN oceniła jako wystarczający i pozwalający na dokonanie oceny wypracowanego projektu reformy systemu metodycznego ZHP. Warto zaznaczyć że propozycja zawierała wdrążenie nowego SIM od 1 września 2021r. uwzględniając pierwszy rok jako przejściowy. Obowiązek realizacji nowego SIM obowiązywałby kolejnym roku harcerskim. W dalszej części zbiórki ustalono kolejne pytania kierunkowe. Pochylono się nad decyzjami dotyczącymi poszczególnych instrumentów metodycznych, oraz ew. powiązania ich ze sobą. Wynikiem głosowania m.in. zdecydowano że:
10
- tropy będą instrumentem nieobowiązkowym (niewymaganym w próbach na stopnie) - wyzwania będą instrumentem nieobowiązkowym (niewymaganym w próbach na stopnie) - wprowadzony zostanie nieobowiązkowy instrument dla harcerzy dla harcerzy starszych (wyróżniający grupę metodyczną) - naramiennik wędrowniczy nie będzie wymagany do realizacji stopnia Harcerski Orlej/ Harcerza Orlego - próba na stopień może być otwarta przed złożeniem Przyrzeczenia Harcerskiego. Ostatnim elementem spotkania było przyjęcie uchwały obejmującej terminarz kolejnych kroków podejmowanych przez RN w obrębie planowanej reformy. Podjęta na zbiórce uchwała zobowiązuje powołanie wewnętrznego zespołu RN, którego zadaniem będzie przygotowanie propozycji zmian
do przedstawionego projektu. Przyjęcie zmian w uwale o Systemie Instrumentów Metodycznym ZHP, wraz z stosownymi przepisami wykonawczymi ma się odbyć w terminie do 27 czerwca 2021 roku. Podjęto decyzję, że nowy SIM zostanie wprowadzony 1 września 2021r. Jednakże pierwszy rok jest okresem przejściowym (wprowadzenie nowego sytemu jest dobrowolne). Jest to czas na przygotowanie drużynowych do wdrążenia reformy w swoich jednostkach. Pierwszego września 2022 roku nowy System Instrumentów Metodycznych będzie obowiązkowy dla wszystkich gro-
mad i drużyn ZHP. Szczegółowe programy przestawionych instrumentów metodycznych dedykowanych gromadom zuchowym zostaną omówione w okresie najbliższych dwóch miesięcy przez wewnętrzny zespół RN. Z pewnością poinformujemy was o dalszych decyzjach w tym zakresie!
11
Czujnik na... Wiosenny optymizm
Redaktor Naczelny hm. Michał Działowski HR, Chorągiew Dolnośląska, Hufiec Świdnica Od 13 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Gromada wygrała Ogólnopolski Turniej Gromad w 2015r. i 2016r. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora i Weroniki.
12
Wiosna. Upragniona wiosna. Wyczekiwana. Pewnie tak samo jak każdy drużynowy z tęsknotą czekałem na cieplejsze dni, gdy w końcu będę organizować zbiórki w parku. Przez trudne miesiące od października starałem się jak mogłem, jednak ograniczaliśmy się do form zdalnych. Te decyzje podejmowałem z rodzicami i kadrą. Jednak w tym miejscu trzeba oddać ogromne słowa uznania tym, którzy nie szczędząc sił i środków organizowali w czasie najtrudniejszych obostrzeń po kilka zbiórek w tygodniu po pięć osób, prowadzili półkolonie, szukali różnych
alternatyw i działali jak tylko mogli, aby nie stracić kontaktu ze swoimi podopiecznymi. Tak jak i mnie oraz większości liderów swoich jednostek doskwierały te same obawy i trudności. Chęć pogodzenia prowadzenia gromady z wieloma życiowymi zadaniami i rolami. Powszechna obawa przed spotykaniem się w większej grupie. Pomimo ogromnej chęci spotkania z zuchami, kierowanie się ku racjonalnym przesłankom zachowania bezpieczeństwa. Organizowania zbiórek on-line, na które przychodzi raptem część zuchów.
13
Już, już wtedy, gdy zaświeciło jaśniej słońce i po ustaleniu wspólnie z rodzicami planowałem pierwszą zbiórkę w parku zaatakowała trzecia fala pandemii. Z perspektywy czasu sam zobaczyłem jak bardzo przyzwyczaiłem się do stanu pandemii. W czerwcu 2020r. kiedy wspólnie z rodzicami podjąłem decyzję o nieorganizowaniu kolonii letniej w Polsce było zakażeń około 300 na dobę. Bez obozu czułem się dziwnie. Jakby po czternastu latach czegoś ważnego mi brakowało. Jak każdy z wielkim optymizmem rozpocząłem nowy rok zuchowy. We wrześniu, kiedy jechaliśmy na Ogólnopolski Harcerski Górki Rajd Granica w dniu powrotu tj. 19 września pierwszy raz ilość zakażeń podskoczyła do 900 przypadków. Choć z matematycznego punktu widzenia zagrożenie było trzy razy większe, niż w czerwcu to moje zuchy i rodzice byli ogromnie zadowoleni, iż zuchy w końcu przeżyją jakąś przygodę. Miały minąć jeszcze trzy tygodnie, by znów zamknięto niemal wszystkie dziedziny życia społecznego. Ten wrzesień był nieco inny. Widziałem bliżej i dalej, iż rodzice raczej odłożyli rozpoczęcie różnych zajęć poza szkolnych dla swoich dzieci i w tym również harcerstwa.
Z końcem roku, gdy ilość zakażeń szła w tysiące planuję obóz. I mam szczerą nadzieję, iż będę mógł go przeprowadzić. Jestem pewien, iż przed nami lepszy czas. Czas, który będziemy mogli spędzić na rajdzie, zbiórkach i przygotować się do kolonii zuchowej. I właśnie na tym teraz Drogi Drużynowy i Przyboczny powinniśmy się skupić. Na tym co przyniosą miesiące od maja, aż do wakacji. Widzę w różnych środowiskach optymizm. Optymizm, który pozwala zaplanować rajdy, wyjazdy i co najważniejsze obozy. Nie odkładajmy niczego! Zaplanujmy daty i zasoby! Bądźmy elastyczni. To bardzo ważne, abyśmy zrobili to co potrafili najlepiej. Namalujmy dla zuchów piękną wakacyjną przygodę. Dzięki niej będziemy mogli przekazać najstarsze zuchy do drużyn harcerskich bez straconego obozu oraz rozpocząć nowy rok zuchowy od września! Tego życzę sobie i każdemu z osobna!
14
15
Drużynowemu pod rozwagę Praca ze sprawnościami indywidualnymi na kolonii zuchowej
pwd. Małgorzata Kolasa HR Chorągiew Dolnośląska, Hufiec Świdnica Drużynowa 29 ŚGZ „Leśni Tropiciele”. Instruktorka Hufca ZHP Świdnica. Prywatnie studentka Technologii Chemicznej na Politechnice Wrocławskiej
16
Sprawności indywidualne są nieodłącznym elementem śródrocznej pracy każdej gromady. Przynajmniej mam taką nadzieję, wiadomo w niektórych środowiskach funkcjonuje to lepiej i jest prostsze w realizacji, a w innych niestety trudniejsze. Ważne jednak, żeby szukać sposobów, aby nasze zuchy jak najliczniej i jak najchętniej sprawności zdobywały, bo jak wiemy niosą one wiele korzyści dla ich rozwoju i rozbudzają w nich ciekawość poznawania świata. Jak to realizowanie sprawności wygląda jednak na obozie? Postaramy się dzisiaj trochę przeanalizować ten temat.
Ja muszę się przyznać, że w pracy śródrocznej problemu pracy ze sprawnościami nie mam, ale na obozie czy zimowisku niestety nie jest już tak łatwo. Wynika to głównie z faktu, że staram się przygotowywać własne karty na sprawności dla moich zuchów, w których jedno zadanie zawsze wymaga poświęcenia trochę czasu np. wyjazd rodzinny, jakaś wycieczka w ciekawe miejsce w okolicy itp. Wiadomo, że nie da się wtedy takiego zadania zrealizować na obozie, a nie wypada powiedzieć zuchom, że mogą opuścić jakąś część sprawności, bo zwyczajnie nie zrozumieją, dlaczego teraz
17
mogą, a później już nie i będą do nas wracać sprawności nie w pełni zrealizowane. Myślę, że nie tylko ja spotykam się z takimi problemami, trzeba więc szukać jak najlepszych rozwiązań. Ugryziemy najpierw temat od strony organizacyjnej, a potem trochę o wprowadzeniu naszych pomysłów w czyn. Takim pierwszym podstawowym sposobem może być opracowanie osobnych kart/książeczek wybranych sprawności na obóz. W regulaminie sprawności jest kilka idealnie nadających się do zrealizowania na letnim obozie w lesie czy na zimowisku w górach. Wtedy wymyślamy zadania, które po pierwsze nie będą bardzo wymagające, ale na przystępnym poziomie,
po drugie nie będą zajmowały dużej ilości czasu, tak żeby nasze zuchy mogły spokojnie zrealizować kilka z nich podczas wyjazdu. Oprócz tego możemy specjalnie układać zajęcia pod takie sprawności, a co za tym idzie my będziemy mieli ułatwione zadanie, a nasze zuchy zrealizowane sprawności, więc same plus. Niestety ten pomysł jest mocno czasochłonny w przygotowaniu i wymaga od nas dużego zaangażowania od strony. Niemniej jednak przy odpowiednim podziale obowiązków z naszą kadrą warto to przemyśleć, tym bardziej że takie karty sprawności zostaną na lata i najwyżej będziemy je uzupełniać o nowe. Drugim sposobem 18
może być zdobywanie sprawności indywidualnych w ramach przeprowadzanych zajęć na obozie. Wiele z nich po prostu samo się realizuje, bo to będzie wynikało z tematyki. Tutaj problem jest taki, że zuchy nie do końca będą czuły, że coś same zrobiły i spadnie ta wartość włożonej przez nie pracy, a przy okazji nie będzie to coś wyjątkowego, bo w końcu każdy kto wziął udział w zajęciach będzie mógł otrzymać taką sprawność. Strona formalna takich sprawności nie powinna sprawiać problemu, o ile do tematu podejdzie się zdeterminowanym i skoncentrowanym na konkrety efekt, wszystko tak naprawdę w naszych rękach i chęciach. Pozostaje jeszcze
temat podejścia naszych zuchów. Tutaj zasadniczym problemem jest to, że po pierwsze na wyjazdach zazwyczaj brakuje czasu tak przynajmniej wygląda to u mnie, a po drugie zuchy nie mają jeszcze nawyku samodzielnej pracy, to tak jak w domu same nie odrabiają zadań domowych, bo musi nad nimi jeszcze czuwać rodzic. Znowu nasza i naszych przybocznych rola w tym, żeby ich motywować. Sposobów kilka można przytoczyć. Po pierwsze wspólna, indywidualna praca z zuchem w wolnych chwilach np. na przerwie poobiedniej. Jak wiemy, zuchy raczej słowa przerwa nie znają, a już na pewno nie rozumieją i zazwyczaj z 1,5 godzinnej 19
20
przerwy, jest 15 minut spokoju. Warto więc wykorzystać ten czas na pokazanie co można w takiej sprawności zrobić i udostępnić chociażby kredki, kiedy nasze zuchy mają coś do narysowania. Drugim sposobem motywacji jest oczywiście nagradzanie i współzawodnictwo. Co nam szkodzi prowadzić je również w sferze ilości zdobytych sprawności. Zuchy też muszą widzieć, że zdobywanie sprawności jest fajne. My na obozie mamy zawsze poranny apel zuchowy, to jest idealny czas na rozdanie zdobytych sprawności i wyróżnienie ich zdobywców na forum grupy. Zawsze to zmotywuje pozostałe zuchy do pracy, wszak zuch stara się być coraz lepszym.
Jak można się domyślić każdy z nas musi znaleźć taki model pracy ze sprawnościami na wyjazdach, który akurat w jego gromadzie sprawdzi się najlepiej. Ważne jednak, żeby o tym temacie nie zapominać i realizować go choć w części. Każda zdobyta sprawność przez zucha, to nowe umiejętności i praca wykonana nad sobą, warto więc wspierać nasze zuchy w tych wydawałoby się małych rzeczach, żeby potem mogły pokonywać te większe.
21
Drużynowemu pod rozwagę Żeby maszyna czyli o relacjach Chciałbyś siędobrze ze mnądziałała, czymś podzielić? drużynowego ze swoimi przybocznymi
pwd. Julia Białasik Chorągiew Łódzka, Hufiec Łódź-Górna Od ponad 4 lat drużynowa Gromady Zuchowej „Wyspa Skarbów”, członkini Rady Namiestnictwa Zuchowego, komendantka Szczepu Harcerskiego “Źródło”. Prywatnie studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Łódzkim, najwierniejszy kibic męskiej siatkówki oraz social media ninja w jednej z łódzkich agencji digitalowych.
22
Wyobraź sobie, że składasz właśnie jakiś mebel z IKEI. Idzie Ci całkiem nieźle, raz po raz przykręcasz kolejne śrubki, montujesz półki, szuflady i drzwiczki. Po kilku godzinach możesz zachwycać się nową szafą, która cieszy oko. Przypadkowo jednak dostrzegasz, że na ziemi została jeszcze jedna śrubka, znajome prawda? Łapiesz się za głowę, w ekspresowym tempie bierzesz do rąk instrukcję i próbujesz zlokalizować etap składania, który został przez Ciebie pominięty. Szybko jednak dochodzisz do wniosku, że skoro mebel stoi i wygląda tak jak powinien, to jedna śrubka nie zrobi przecież różnicy. Z
uśmiechem na twarzy wkładasz kolejne ubrania, buty i drobiazgi. Po chwili zauważasz jednak, że konstrukcja straciła na stabilności, szafa przewraca się, a z jej wnętrza po kolei wypadają wszystkie przedmioty. Ha! Czyli ta śrubka jednak to istotny element całej układanki i nie bez przyczyny znalazła się w pudełku z resztą potrzebnych części. Rolę tej brakującej, ale jak się okazuje jakże istotnej śrubki, moim zdaniem pełnią właśnie przyboczni. Wychowam swojego następcę – to fragment treści Zobowiązania Instruktorskiego, który zawsze wywołuje u
23
mnie ciarki. Dlaczego? Bo nieustająco zastanawiam się, kiedy tak naprawdę kończy się wychowanie, kiedy możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że ktoś jest gotowy, by „wyfrunąć” z gniazda i rozpocząć samotną wędrówkę, by móc wychowywać innych?
go? Bo moim zdaniem zgrana kadra to najprostsza droga do sukcesu każdej gromady. Franklin Delano Roosevelt powiedział kiedyś, że: Ludzie pracujący razem jako jedna grupa potrafią dokonać rzeczy, których osiągnięcie nie śniło się nikomu z osobna. Myślę, że te słowa idealnie odzwierciedlają to, co chciałabym tutaj przekazać.
Choć rozpoczęłam dość enigmatycznie, to nie zadziało się to bez przyczyny, bowiem temat współpracy z przybocznymi jest dla mnie szczególnie ważny i to z kilku względów. Po pierwsze wciąż jestem drużynową i ściśle współpracuję ze swoimi przybocznymi podczas pracy z jednostką. Po drugie, zależy mi, by wszyscy przyboczni w moim szczepie czuli się potrzebni, docenieni i odpowiednio zaopiekowani. Po trzecie, chciałabym, żeby wszystkie kadry jednostek z namiestnictwa tworzyły zgrane teamy.
Przygotowując się do tego artykułu zapytałam swoje przyboczne o to, co według nich jest najważniejsze w kontakcie drużynowego z przybocznymi. Odpowiedziały, że szczerość, zrozumienie, wzajemna pomoc, chęć poznania drugiego człowieka, dobry przepływ informacji, wychodzenie poza tematy harcerskie np. w rozmowach, umiejętność słuchania oraz wspieranie, a także po prostu bycie blisko w trakcie ważnych, ale także trudnych, życiowych momentów. W jaki sposób, więc pielęgnować kadrowe więzi i stworzyć relację opartą na wzajemnych zaufaniu?
Wielokrotnie spotkałam się bowiem z sytuacją, gdzie drużynowy miał wprawdzie przybocznych, ale nie potrafili oni złapać wspólnego „flow”. Prowadziło to do różnych niedomówień, kłótni, a w konsekwencji traciła na tym sama jednostka. Dlacze-
Myślę, że nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi, każda 24
sytuacja jest inna, tak samo jak każda kadra różni się od siebie. Jednakże wiem, że jest parę uniwersalnych rad, które powinny w tym pomóc.
także nie bądź dłużny, śmiało opowiedz o tym, co przydarzyło Ci się w pracy, czy na studiach, a może przeczytałeś lub przeczytałaś ostatnio bardzo inspirującą książkę? Dzielcie się swoimi prywatnymi sukcesami i porażkami, nawet nie wiesz jak bardzo zbliża to do siebie.
- Różnica wieku to nie jest mur nie do przebicia! Często słyszę, że członkowie kadry nie mogą znaleźć wspólnego języka, bo dzieli ich pięć, dziesięć, piętnaście czy nawet dwadzieścia lat. Zrozumiałe jest oczywiście to, że jesteście na zupełnie innym etapie życia, macie różne priorytety, ale warto, by w swoim rozmowach wychodzić poza sztywne, harcerskie tematy. Twój przyboczny wybiera liceum, szykuje się na studia, kończy osiemnaście lat, zdaje prawo jazdy, kupuje pierwszy samochód, znalazł nowe hobby, był na koncercie czy na weekendowym wypadzie za miastem? To świetne tematy do luźnych pogawędek przed czy po zbiórce! Uwierzcie takich jest mnóstwo i wcale nie musicie rozmawiać tylko o pogodzie. Nie zastanawiaj się długo, nie planuj z wyprzedzeniem, o czym porozmawiasz ze swoim przybocznym, bo o czymś przecież trzeba. Niech wyjdzie to spontanicznie i na luzie. Ty
- Poznajcie się! Nie zliczę, ile razy byłam świadkiem sytuacji, gdy drużynowy nie wiedział czym interesuje się jego przyboczny, a przyboczny tak w sumie to nie wiedział, co drużynowy robi poza harcerstwem. Nie musicie od razu znać swoich ulubionych kwiatów, marek samochodów, zapachów świeczek czy przedmiotów na studiach, ale warto od czasu do czasu zapytać o ulubioną książkę czy film, a nóż okaże się, że uwielbiacie takie same kiepskie komedie lub tak samo słabo gotujecie. Takie ciekawostki mogą być pretekstem do dalszych rozmów. Dodatkowo od razu mamy wrażenie, że jesteśmy jakby bliżej swojego przybocznego, choć tak naprawdę nie zdradziliśmy mu zbyt wiele ze swojego prywatnego życia, o co dużo osób zwykle się boi.
25
26
przyboczny pracuje na funkcji dzień, miesiąc czy dwa lata, jego zdanie powinno być tak samo ważne. Oczywiście, nie wszystkie jego pomysły trzeba od razu wcielać w życie, ale zawsze trzeba ich wysłuchać. To bardzo ważne, bo jeśli przyboczny zobaczy, że w lekceważący sposób podchodzisz do jego działań, może nawet zamknąć się w sobie i całkowicie przestać się angażować. Przypomnij sobie jak Ty się zachowywałeś, gdy do głowy przychodziły Ci pierwsze, szalone pomysły. Tutaj ponownie najważniejsza jest rozmowa. Jeśli uważasz, że propozycja, którą złożył Ci przyboczny jest niemożliwa do zrealizowania z różnych względów – czasowych, finansowych, metodycznych, bezpieczeństwa – to mimo wszystko wysłuchaj do końca, a potem powiedz mu to, nie owijaj w bawełnę, nie zwódź i nie oszukuj. Nie wyśmiewaj ich jednak ani całkowicie nie krytykuj, nawet jeśli pomysł będzie Ci się wydawał strasznie głupi. Spokojnie przedstaw swoje zdanie i używaj sensownych argumentów. Aha, i jeszcze jedno, skoro mamy traktować się po partnersku to nie twórzmy niepotrzebnych ty-
- Wyjdźcie poza mury zuchówki! Pandemia koronawirusa na pewno tego nie ułatwia, ale zapamiętajcie sobie tę radę także na przyszłość. Zaproponujcie swoim przybocznym wspólne wyjście na pizzę, łyżwy, kręgle, bilard czy na lody. Przez cały czas miałeś wrażenie, że współpracujesz z introwertykiem? Nie zdziw się, gdy okaże się, że to największa gaduła jaką znasz, tylko bał się odezwać, bo nie czuł się zbyt pewnie w Twoim towarzystwie, bo znacie się krótko czy właśnie dzieli Was duża różnica wieku. Niektórym ludziom dużo łatwiej otworzyć się w sytuacjach innych niż „służbowe”, gdy mogą zdjąć maskę „idealnego zuchmistrza”, nie muszą się martwić o to, że patrzą na niego zuchy, o to czy ten pląs na pewno się wszystkim spodoba, majsterka nie jest zbyt trudna, a w konsekwencji o to, jak drużynowy oceni całą zbiórkę. To właśnie dlatego w wielu firmach organizowane są wspólne imprezy, pikniki, grille czy wyjścia na miasto. - Traktuj po partnersku i nigdy nie patrz z góry! Bez względu na to, czy Twój
27
tułów – kadra spokojnie może mówić do siebie po imieniu. Wiem, że dla niektórych może się wydawać dziwne, że w ogóle o tym wspominam, ale uwierzcie mi robię to nie bez przyczyny, bo wiem doskonale, że takie sytuacje wciąż się zdarzają, a wcale nie sprzyjają one budowani relacji opartej na wspólnym szacunku.
im towarzystwie to po prostu miło spędzacie czas, nie wracacie do domu w poczuciu, że znowu musieliście kogoś spotkać, pracować z nim i rozmawiać, choć wcale nie sprawiało Wam to frajdy, a było jedynie przykrym obowiązkiem. Poza tym przyboczny, który dobrze czuje się na zbiórkach, dogaduje się ze swoim drużynowym szybciej i lepiej chłonie wiedzę, szybciej się rozwija i jest szansa, że pod wpływem impulsu, w gorszym dla niego okresie nie zrezygnuje tak łatwo z pełnionej przez siebie funkcji.
Zastanówmy się jednak, co daje nam wypracowanie takiej partnerskiej relacji z przybocznym i czy ma to wpływ na późniejsze pełnienie przez niego funkcji drużynowego? Po pierwsze, choć może zabrzmi to bardzo patetycznie to uważam, że szczęśliwa kadra to szczęśliwe zuchy. Dzieciaki naprawdę czują, że ich druhny czy druhowie się nie dogadują. Po drugie, jeżeli w kadrze panują luźne relacje naprawdę dużo łatwiej jest coś planować, uzgodnić, podzielić się zadaniami, do głowy wpadają ciekawsze pomysły, czas mija szybciej, a my jesteśmy bardziej efektywni, a na tym wszystkich po prostu korzysta cała jednostka. Po trzecie, jeśli Wy kadrą dobrze czujecie się w swo-
Oczywiście sytuacje są różne, ja także nie zawsze postępowałam fair względem swoich przybocznych, bo w końcu wszyscy uczymy się na błędach, ale teraz po kilku latach, wielu rozmowach już wiem, czego absolutnie nie wolno robić nam drużynowym, bo zamiast zacieśniać więzy oddala nas to od siebie. - Nie bądź w gorącej wodzie kąpany! Bądź cierpliwy, początki bywają trudne dla każdego. Ty jako drużynowy potrafisz napisać
28
na maksa metodyczny i ciekawy konspekt w trzydzieści minut? Gratuluję, jesteś wielki. Weź jednak pod uwagę, że Twój przyboczny może potrzebować dwóch, a może nawet trzech godzin, by stworzyć coś, z czego będzie naprawdę dumny. Nie pośpieszaj go, Twoim zadaniem jest zlecić mu zadanie w takim terminie, by mógł swoje pierwsze dzieło stworzyć na spokojnie, bez presji czasu. ZHP to nie szalona korporacja, gdzie wszystko musi zadziać się tu i teraz. Dodatkowo cierpliwie odpowiadaj na pytania i tłumacz wszystko od podstaw. To, że zasady zdobywania gwiazdek w Twojej gromadzie są dla Ciebie jasne i klarowne, nie oznacza, że Twoja prawa ręka myśli tak samo. Lista spraw, pacholik, zabawa tematyczna to dla Ciebie pestka, ale Twój przyboczny, jeśli sam nie był zuchem, z tymi terminami spotyka się pierwszy raz w życiu. Ja sama złapałam się na to w swojej gromadzie, gdy do pomocy zaprosiliśmy drugą przyboczną. Wszystko co mówiłam było dla mnie oczywiste, ba w mojej głowie pojawiały się konkretne sytuacje, gdy tłumaczyłam to już komuś i byłam święcie przekonana, że
była to właśnie ta osoba. Dopiero po czasie zorientowałam się, że każdorazowe zaproszenie nowego harcerza do kadry to rozpoczynanie wszystkiego od tak zwanego poziomu zero. - Nie krytykuj przy podopiecznych! Najgorsze co możesz zrobić swojemu przybocznemu to ocenić, skrytykować czy dawać uwagi przy innych zuchach. Głośniejsze wymiany zdań też należy zostawić na czas po zbiórce, gdy będziemy już w gronie zaufanych osób. Dlaczego? Zuchy uszy mają nadstawione szerzej niż możesz przypuszczać, a publiczne skrytykowanie jakiegoś działania czy aktywności przy takiej dziecięcej widowni skutkuje niestety tylko jednym – stratą zbudowanego przez przybocznego autorytetu. Wszelkie niedociągnięcia “podwładnych” pokazujemy zawsze za tak zwanymi kulisami. - Nie bądź jak Zosia Samosia! Przyboczni nigdy nie nauczą się działać, jeżeli Ty zawsze będziesz wszystko robić sam, za nich i bez konsultacji z nimi. 29
Nie chodzi o to, żebyś już na drugiej zbiórce powiedział, że mają od A do Z samodzielnie zaplanować biwak na drugim końcu Polski, bo nie jestem fanką rzucania na tak głęboką wodę i uważam, że nie prowadzi to do niczego dobrego, a wręcz przeciwnie - szybko może zniechęcić naszego przybocznego. Jestem jednak zdania, że już od pierwszego, wspólnego miesiąca trzeba sprawiedliwie delegować zadania. Takim sposobem z nieśmiało poprowadzonego pląsu przejdziecie do majsterki, z majsterki do zbiórki, ze zbiórki do zwiadu, ze zwiadu do biwaku i tak dalej, aż w końcu będziesz w stanie w poczuciu spełnienia przekazać jednostkę w ręce swojego następcy. Oczywiście wszystko w duży skrócie i lekko z przymrużeniem oka.
go na pyszną kawę z mlekiem. Już na sam koniec chciałabym Wam powiedzieć, że ja na swojej harcerskiej drodze praktycznie za każdym razem współpracowałam z osobami starszymi, byłam najmłodsza ze wszystkich i nieraz dzieliła nas spora różnica wieku. Zawsze jednak moje zdanie było brane pod uwagę, byłam częścią „większej sprawy” i śmiało mogłam się rozwijać bez poczucia wyalienowania z towarzystwa ze względu na swój wiek czy umiejętności. Co więcej, z biegiem lat naprawdę miło to wspominam. Puenta z tego jest, więc taka, że jeśli tylko mamy chęci, to możemy z przybocznymi stworzyć coś naprawdę wielkiego. Pssst… Bądź dla nich takim drużynowym, jakiego sam nie miałeś, a chciałeś mieć lub staraj się zbudować jeszcze lepszą relację niż ta, która łączyła Cię z Twoim drużynowym, a obiecuję, że to zaprocentuje na przyszłość!
A Wy drodzy przyboczni, żebyście nie czuli się pokrzywdzeni, że w artykule nie zwracałam się do Was, pamiętajcie, że Wy także możecie wyjść z inicjatywą! Odwróćcie role i sami zaproponujcie przejęcie pieczy nad kroniką, stroną gromady, wspomnijcie o zwiadzie, który chcielibyście zrobić, czy w końcu sami z siebie zaproście drużynowe30
31
Drużynowemu pod rozwagę Pilotaż nowych instrumentów metodycznych
pwd. Agata Gurgul HO Chorągiew Kujawsko-Pomorska, Hufiec Toruń Drużynowa 124 Toruńskiej Gromady Zuchowej „Leśne Skrzaty”. Członkini Rady Namiestnictwa Zuchowego Hufca ZHP Toruń. Prywatnie miłośniczka psów.
32
Nie ma co ukrywać, nowe Instrumenty Metodyczne zatrzęsły naszą organizacją, podzieliły członków na obozy i poruszyły serce każdego instruktora - tych działających w metodzie i tych, którzy w polu nie walczą od dawna. Świeże, piękne, czytelne, a przede wszystkim liczne, instrumenty oprócz rozpoczęcia wielogodzinnych dyskusji... dla metodyki zuchowej właściwie nie zmieniły zbyt wiele.
Zuchy jak to zuchy, niesamowicie elastyczne, pełne energii i entuzjazmu przestawiły się na nowe nazwy szybciej niż my, harcerki z kilkuletnim stażem mówienia o poprzednich instrumentach. Takim sposobem nowości zadomowiły się u nas na dobre i właściwie już zostaną. Nie było wybuchów, nie było pościgów ani żadnej niesamowitej trudności we wprowadzeniu tej zmiany.
Pewnego słonecznego piątku stanęłam w Kręgu Rady i powiedziałam moim zuchom, że próbujemy czegoś nowego: sprawności zespołowe to teraz tropy, indywidualne tracą swój epitet, a na gwiazdki będą ładniejsze książeczki niż te, które robiłam ręcznie.
Największym problem oczywiście byłam ja.
33
w dokumentacji, nie muszą robić wszystkiego same.
Jako drużynowa z pięcioletnim doświadczeniem pracy w swojej jednostce, wypracowanymi zasadami, sposobami, byłam oporna i czepiałam się o wszystko. Potrzebne nowe instrumenty, kiedy stare działają? Czy nie stracimy na indywidualności? Czy to będzie w ogóle wyglądać dobrze na mundurze?
Z ulgą przyjęłam karty na sprawności i książeczki na gwiazdki, bo pomiędzy mailami, dokumentami, nową ewidencją, składkami, konspektami oraz morzem pozostałych obowiązków funkcji instruktorskiej, tych rzeczy robić już nie muszę ani ja, ani moje przyboczne. Nowe Instrumenty Metodyczne podarowały nam kilkanaście godzin życia, za co jestem im wdzięczna.
Tak, bo stare wcale nie działają tak dobrze, jak się okazało po dłuższej refleksji. Poza tym zawsze można robić coś lepiej. Nie, bo zawsze możecie wszystko dostosować. Nowe Instrumenty na to pozwalają.
Karty na sprawności mają trzy wariacje dostosowane do wieku zuchów i zdobytych gwiazdek – w końcu mamy balans wymagań, młodsze zuchy nie zostaną przez nie pokonane, starsze nie będą się nudzić. Poza tym zadania są nowoczesne i zakorzenione w naszej rzeczywistości. Doszło mnóstwo nowych, ciekawych propozycji.
Tak, będzie. Zaufajcie przewodniczce, malarce-perfekcjonistce. Na początku artykułu napisałam, że nie zmieniło się nic i to półprawda. Dalej mamy instrument grupowy, dalej mamy instrument do pracy indywidualnej i dalej mamy gwiazdki.
Książeczki na gwiazdki są równie świetne; ładne, kolorowe, mają ciekawe zadania i wspaniale związują ze sobą pozostałe instrumenty. Każda z nich sprawdza podstawową wiedzę zuchową o Związku, gro-
Różnica jest jedynie taka, że teraz działa to lepiej, a osoby prowadzące jednostki, już i tak zakopane po uszy
34
madzie, kraju, świecie, a jednocześnie pozostawia pole do rozwoju indywidualnego – do próby należy ułożyć zadanie adresowane do danego zucha; można wybrać je z przykładowej puli lub wymyślić całkowicie samemu.
za rzecz bardzo istotną. Nie wszyscy pracujemy przecież w tych samych warunkach. Nowe Instrumenty stają się narzędziem dla drużynowych i przede wszystkim ułatwiają pracę. Nie ma co się oszukiwać, w mało której jednostce udawało się dotychczas pracować z każdym z trzech instrumentów, co wynikało po prostu z nadmiaru pracy, którą należało włożyć w przygotowanie materiałów. Będąc w pilotażu, nie musiałam się martwić tym, czy mam czym pracować i mogłam skupić się na motywowaniu zuchów do podejmowania wyzwań.
Tropy to sprawności zespołowe zapakowane w nową graficzną otoczkę. Zaktualizowano też wymagania i dodano więcej inspiracji, również multimedialnych. Poza tym, mamy wiele więcej propozycji do wyboru: Inżynierów, Młodych Badaczy, Producentów Filmów Animowanych, Rolników, etc. Wzięto pod uwagę przy tym gromady wiejskie i miejskie, co ja osobiście uważam
35
łach średnich; mamy sprawdziany, egzaminy, zadania domowe, prace dorywcze, zajęcia dodatkowe, swoich przyjaciół i rodzinę. Chcemy również odpocząć. Podarowanie nam czasu to najmilsze i najlepsze, co można dla nas zrobić.
Należy też zwrócić uwagę na to, że dzięki wspólnym materiałom zniwelujemy różnice w poziomach wiedzy i pracy zuchów na terenie kraju. To ważne, by Związek prezentował jednolity ideał wychowawczy. Nowe Instrumenty Metodyczne pozwalają wyrównać pewne nieścisłości, z którymi spotkałam się podróżując harcersko po Polsce.
Bo przecież nie chodzi o to, by na siłę bezsensownie przedzierać się najtrudniejszą drogą do celu, kiedy można zrobić to prościej, lepiej, z mniejszym nakładem pracy, a energię pozostałą wykorzystać do tego, co powinno być dla nas najważniejsze: do zmieniania świata na lepsze, np. poprzez spędzanie czasu z zuchami.
Choć w części zuchowej Nowych Instrumentów zmieniło się niewiele, sama zmiana przynosi ze sobą wspaniałe skutki i jest nam potrzebna. Moje zuchy częściej zdobywają sprawności i chętniej pracują na gwiazdki. Z Waszymi nie będzie inaczej.
Po miesiącach pilotażu z czystym sercem mogę życzyć Wam, wodzom zuchowym, żebyście już nigdy nie musieli wracać do tego, co było i mogli sprawdzić na własnej skórze, jak dobrze pracuje się na Nowych Instrumentach Metodycznych.
My, drużynowi, walczący codziennie z przeciwnościami losu i wkładający serce w wychowanie zuchów, potrzebujemy usprawnień, potrzebujemy środków do pracy, nie finansowych a właśnie takich, które podarują nam odrobinę czasu. Kolorowych, mądrych, atrakcyjnych dla dzieci narzędzi. Należy przecież pamiętać, że w większości uczymy się w szko-
36
37
Drużynowemu pod rozwagę Przyboczny też człowiek - ANNO DOMINI 1995!
Redaktor Naczelny hm. Michał Działowski HR, Chorągiew Dolnośląska, Hufiec Świdnica Od 13 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Gromada wygrała Ogólnopolski Turniej Gromad w 2015r. i 2016r. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora i Weroniki.
38
Poniżej artykuł, który bardzo mnie zaciekawił podczas przeglądania archiwalnych numerów Zuchowych Wieści. Zobaczmy co pisano o przybocznych i jak widziano ich rolę w pięknym roku 1995.
rzą przyszłość naszych gromad. Spróbujmy więc dokładnie określić miejsce naszego przybocznego w gromadzie i jego obowiązki. Jest to w tej chwili bardzo potrzebne, bo w wielu gromadach przyboczni czują się niepotrzebni, a drużynowi stwierdzają, że najlepiej pracują bez przybocznego: “bo oprócz zuchów jeszcze jeden kłopot na głowie”.
Mamy ich w związku bardzo dużo, w gromadzie przeważnie jest jeden, dwóch, czasami więcej. Na pytanie “Kim jest przyboczny?” odpowiadamy zwykle “jest pomocnikiem, prawą ręką drużynowego”.
Pozyskanie kandydata na przybocznego do gromady. Bardzo źle jest wtedy, gdy przybocznym zostanie człowiek za młody (np. Zostanie nim zuch,
Lecz to mało precyzyjne określenie, przecież chodzi tu o konkretnych ludzi, którzy two-
39
40
który w piątej klasie nie został przekazany do drużyny harcerskiej). Ma ograniczone możliwości wyjazdu na obóz harcerski, zdobywanie stopni i sprawności harcerskich. Ograniczamy tym samym możliwość pełniejszego rozwoju tego człowieka, zubożamy przybocznego o rozdział życia harcerskiego, który każdy powinien przeżyć! Również jest to złe z punktu widzenia całej gromady. Niemal pewne są kłopoty związane z odpowiednim autorytetem zuchów (no bo co to za druh, z którym niedawno biegały po podwórku). Jeżeli przyboczny będzie tylko kolegą dla zuchów, a nie ich wodzem nie zrobi nic samodzielnie, stanie się fizycznym pomocnikiem drużynowego i nic ponad to. Praca instruktora zuchowego jest jakby “powrotem” do dzieciństwa, oczywiście powrotem wzbogaconym o umiejętność prowadzenia gromady dzieciaków.
nie. Pamiętajmy, że nowy człowiek boi się początkowo pracy z zuchami, nie jest pewien swoich umiejętności. Jego udział w pracy gromady będzie na początku minimalny. Mimo to od początku starajmy się wprowadzić zasadę podziału pomiędzy drużynowego i przybocznego. Na kilka dni przed każdą zbiórką powinniśmy spotkać się z przybocznym i podzielić pracę, a po zbiórce na gorąco ocenić jej efekty. I wtedy pamiętajmy, że człowiekowi potrzebne są nie tylko nagany jego błędów, lecz również pochwały. Często mała pochwała może spowodować całkowitą przemianę, nawet u najmniej początkowo błyskotliwego przybocznego. W czasie pierwszych zbiórek przyboczny może poprowadzić jeden z jej prostych elementów, np. Może to być pląs, gra lub piosenka. Stopniowo możemy mu powierzać trudniejsze zadania, jak: gawędę (z tym zawsze są kłopoty) czy majsterkę.
Pierwsze zbiórki Pierwszy rok pracy Jest to czas decydujący o tym, czy przyszły przyboczny zaaklimatyzuje się w gromadzie czy
W tym okresie przyboczny powinien dobrze poznać każ-
41
dego zucha, gromadę jako całość, jej obrzędy, zwyczaje, również strukturę gromady. Dobrze jest, gdy drużynowy przydzieli przybocznego stałe obowiązki. Wspólnie planują pracę gromady, opracowują kolejne sprawności.
wego, dobrze byłoby, aby pojechał na kurs drużynowych. Musimy cały czas zdawać sobie sprawę, że celem pracy przybocznego jest nie tylko wspomaganie wodza, lecz dążenie do poprowadzenia własnej gromady. W tym powinien mu pomóc właśnie jego drużynowy. Musi on dostrzec, że po dwóch latach pracy najwyższy czas na usamodzielnienie się ucznia. W końcu przychodzi chwila rozstania. Nasz przyboczny zakłada własną gromadę lub przejmuje naszą. Żegnamy podopiecznego, ale pamiętajmy, że jako początkujący drużynowy czaka na naszą przyjacielską pomoc.
Po pierwszym roku przyboczny powinien koniecznie wyjechać na kolonię zuchową. Warto jeszcze powiedzieć, że współpraca drużynowego z przybocznym będzie tylko wtedy wzorową, kiedy będzie poparta przyjaźnią. Oczywiście przyjaźń nie pojawia się na zawołanie, ale pierwszy krok łatwiej jest uczynić właśnie drużynowemu, to on powinien starać się zaprzyjaźnić ze swoim przybocznym. Jednak przyjaźni nie będzie, gdy będziemy traktować przybocznego jako mniej ważnego, nie będziemy dopuszczać ich do współdecydowania o przebiegu poszczególnych zbiórek.
Autor Gosia Kodeks dobrego drużynowego - na podstawie tekstu opracowanego na warsztaty pedagogiczne w CSI przez hm. M. Supeł i phm. A. Wojewodę 1. Wyznaczam przybocznym obowiązki odpowiednie do jego rosnących umiejętności. Daję szansę wykazania się tym co robili.
Kolejne lata pracy Przyboczny powoli z ucznia staje się partnerem drużyno-
42
2. Zachęcam przybocznych do samodzielnego myślenia, tworzenia własnych planów i podejmowania decyzji.
9. Staram się utrzymywać z przybocznymi przyjacielskie stosunki. Nie ograniczam się do formalnych i służbowych kontaktów.
3. Znajduję czas, by odpowiadać na pytania i wątpliwości trapiące moich przybocznych.
SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH PRZYWÓDCY 1. Odkładanie sprawy na następny dzień
4. Pożyczam im posiadane książki i materiały pomocne w przygotowaniu zbiórki.
2. Połowiczne wykonanie pracy 5. Nie drwię z popełnionych błędów, nie wygłaszam krytycznych uwag w obecności zuchów.
3. Opracowywanie wszystkiego jednocześnie 4. Chęć załatwienia wszystkiego osobiście
6. Staram się oceniać obiektywnie, mówię o plusach i minusach. W ocenie unikam ogólników.
5. Przekonanie, że wszystko wie się najlepiej. 6. Pretensje do wszechstronnej kompetencji.
7. Potrafię zmienić swoją decyzję pod wpływem argumentów przybocznych. Potrafię przyznać się, że nie miałem racji.
7. Przerzucanie winy na innych.
8. Dbam o rozwój przybocznych, staram się, by zdobywali kolejne stopnie, uczestniczyli w zbiórkach namiestnictwa.
43
12 ZASAD WYDOBYWANIA Z LUDZI WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE
chęcić do sukcesu. 7. Okazuj uznanie i chwal osiągnięcia.
1. Od ludzi, którymi kierujesz oczekuj tego, co najlepsze
8. Stosuj mieszkankę wzmocnienia pozytywnego i negatywnego.
2. Zauważaj potrzeby drugiego człowieka
9. Potrzebę współzawodnictwa wykorzystuj w sposób umiarkowany
3. Wysoko ustawiaj poprzeczkę doskonałości 4. Stwórz środowisko, w którym niepowodzenie nie oznacza przegranej
10. Nagradzaj współpracę 11. Pozwalaj, by w grupie zdarzały się burze.
5. Jeśli ktoś zdąża tam, gdzie ty- dołącz do niego.
12. Staraj się własną motywację utrzymać na wysokim poziomie.
6. Wykorzystuj wzorce, by za44
Skarbiec inspiracji Zuchy regionu Afryki
45
Drużynowemu pod rozwagę A jak to będzie po? - psychika smyka
hm. Magdalena Kostecka Członek Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK. Namiestnik Zuchowy Hufca ZHP Kalisz Z wykształcenia Fizjoterapeuta, Terapeuta Integracji Sensorycznej oraz oligofrenopedagog.
46
W marcu 2020 roku wprowadzona została ogólnopolska kwarantanna, pozamykane zostały szkoły, galerie, kina i teatry. Zamknęliśmy się również my, w domach, pełni strachu o zdrowie swoje i swoich bliskich. Nikt nie zakładał, że zamiast zapowiadanego, dwutygodniowego lockdownu będziemy tkwić w tym stanie z niewielkimi przerwami ponad 365 dni a niestety jeszcze nie widać końca. Przyzwyczailiśmy się do maseczek i do występującego na każdym kroku płynu dezynfekcyjnego, do metody DDM, Dystans, Dezyn-
fekcja, Maseczka. Nie szokują już rosnące i spadające ilości zachorowań. Na szczęście ten stan nie będzie trwał wiecznie i miejmy nadzieję, że lada dzień pożegnamy się z covidowymi obostrzeniami. Już każdy z nas oczami wyobraźni widzi fantastyczne zbiórki zuchowe bez konieczności zachowania dwumetrowego dystansu. Jednak zanim to się stanie, warto zastanowić się co Was – drużynowych może czekać. Zamiast gdybać i wymyślać hipotetyczne scenariusze tego, jak zachowają się zuchy po po-
47
wrocie do „normalności”, przeprowadziłam mały research wśród nauczycieli wychowania wczesnoszkolnego. Zapytałam kilkoro z nich, jak zachowywały się dzieci po powrocie do szkoły z nauczania zdalnego. Uznałam, że można trochę odnieść tę sytuację do powrotu do standardowych zbiórek, ponieważ klasy 1-3 to naturalna grupa rówieśnicza naszych zuchów i z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zachowania będą podobne. Mimo, iż nie były to reprezentatywne badania przeprowadzone metodami naukowymi, które można uogólnić na skalę kraju, to odpowiedzi ja-
kie uzyskałam są dość ciekawe i warto się im przyjrzeć. Kiedy podjęłam się opisania tego zagadnienia założyłam, że dzieci po powrocie do tradycyjnych zbiórek będą niespokojne, mniej skupione, częściej wdające się w konflikty. Było to podyktowane przekonaniem, że zamknięcie ich w domu i ograniczenie kontaktów społecznych oraz brak różnorodności w przebiegu dnia codziennego, wpłynie na zuchy negatywnie. I tak też faktycznie się stało. Kilkoro nauczycieli odpowiedziało mi, że zauważyli, iż dzieci były roztargnione, niecierpliwe – nie potrafiły doprowadzić zadania
48
do końca, nie były w stanie zapamiętać i w pełni zrozumieć polecenia. Częściej zapominały o odrobieniu pracy domowej i przyniesieniu przyborów szkolnych, były głośniejsze i bardziej ruchliwe na przerwach, a siedząc w ławkach były niespokojne. Więcej takich zachowań pojawiło się w młodszych klasach, które w roku szkolnym 2020/2021 rozpoczęły naukę w szkole podstawowej. I jest to zrozumiałe, ponieważ dzieci nie miały okazji przyzwyczaić się do innego niż dotychczas trybu pracy, jaki panuje na lekcji. Ich edukacja od początku została przeniesiona do wirtualnej rzeczywistości. A jak wiadomo izolacja społeczna, brak ruchu i wielozmysłowej stymulacji oraz długie godziny spędzane przed monitorem mogą potęgować takie zachowania.
kwarantanna nie spowodowała tak strasznego spustoszenia w głowach małych obywateli. Najczęściej i najbardziej podkreślany był fakt, że dzieci były ogromnie stęsknione za rówieśnikami, za nauczycielką, za klasą i szkołą. Wiele z nich chętniej pracowało na lekcji. Z zasadami panującymi w klasie też nie było większych problemów, bo często po krótkim ich przypomnieniu, dzieci wracały do ich przestrzegania, a i wychodziło to lepiej niż przed wprowadzeniem zdalnego nauczania. Część dzieci skupiała się też lepiej niż wcześniej i była spokojniejsza. Co mnie zaskoczyło, to opinia jednej nauczycielki, która zauważyła, że jej podopieczni są dojrzalsi i można z nimi porozmawiać na poważniejsze tematy oraz, że wypowiadają się chętniej – dotyczyło to dzieci z klasy drugiej.
Zaskoczyło mnie jednak, że w relacjach nauczycielek, z którymi miałam przyjemność rozmawiać taki opis zachowania podopiecznych występował sporadycznie i dotyczył właśnie dzieci z klas pierwszych. Natomiast to, co się często powtarzało napawa ogromną nadzieją, że mimo wszystko trwająca ponad rok narodowa
Trudno mi stwierdzić, jakie działania były odpowiedzialne za wywołanie konkretnych zachowań i przewidzieć, jak zachowają się zuchy na zbiórkach, gdy ustaną wszelkie obostrzenia. Musimy pamiętać, że ile dzieci tyle zachowań i, że w tym wieku umysł dziecka zmienia się tak dynamicznie, iż
49
nie idzie za tym nadążyć. Jedyne co możemy zrobić jako instruktorzy to być świadomi i przygotowani na to, co może się wydarzyć. Na pewno będzie inaczej niż przed pandemią i musimy stanąć do działania z otwartą głową, gotowi na wszystko. Na ogromną radość z powrotu i cudowną współpracę oraz na wzmożone konflikty wśród zuchów. Na świetną zabawę oraz mniejsze skupienie i hałaśliwość. Będzie to na pewno bardzo różnorodna “zupa” składająca się ze skrajnych zachowań, jaką przyjdzie połknąć drużynowym. Ale kto,
jak nie Wy drodzy Zuchmistrzowie ma sobie z tym dać radę. Najbardziej zaprawiona w działaniu i szybkim reagowaniu grupa instruktorów, która w fantastyczny sposób radzi sobie z najpoważniejszymi problemami swoich podopiecznych.
50
51
Drużynowemu pod rozwagę Historia munduru zuchowego
phm. Agnieszka Rogozińska, Hufiec Białystok, Chorągiew Białostocka Kierownik Referatu Zuchowego Chorągwii Białostockiej “Pierwszy Promień” oraz Członkini Komendy 33 BSDHiZ “Jagiellonowie”. Wcześniej drużynowa 155 BGZ “Rybki z ferajny”.
52
W porozumieniu z Muzeum Harcerstwa chcielibyśmy podzielić się z Wami ciekawym artykułem o tym jak powstał mundur.
53
54
55
56
57
Jeszcze raz dziękujemy za możliwość udostępnienia i podzielenia się tym artykułem!
58
59
Drużynowemu pod rozwagę Planowanie obozu w dobie obostrzeń sanitarnych
phm. Agnieszka Rogozińska, Hufiec Białystok, Chorągiew Białostocka Kierownik Referatu Zuchowego Chorągwii Białostockiej “Pierwszy Promień” oraz Członkini Komendy 33 BSDHiZ “Jagiellonowie”. Wcześniej drużynowa 155 BGZ “Rybki z ferajny”.
60
rodzicami i przypomnieniem o niezbędnych przyborach, środkach ochrony osobistej oraz instrukcji, którą możemy wcześniej przygotować, tak aby każdy uczestnik był przygotowany na przygodę z zasadami.
Każdy z nas zastanawia się nad tym, jak podejść do organizacji Harcerskiej Akcji Letniej w obecnej sytuacji albo czy w ogóle starać się coś zorganizować dla naszych podopiecznych. Natomiast nie możemy siedzieć w domu, zamykać się i zostać sami, dlatego “WYJDŹMY W ŚWIAT”.
Zastanówmy się jak rozpocząć przygotowania oraz o czym pamiętać...
Ten rok jest kolejnym wyjątkowym przy planowaniu obozów, kolonii oraz biwaków letnich. Musimy jednak pamiętać o obowiązujących obostrzeniach oraz środkach ochrony osobistej. Wiadomo, że nasze zuchy to jednak dzieci, dlatego też bardzo ważne jest, aby pamiętać o przedobozowym spotkaniem z
Zacznijmy więc od początku. Pierwszym krokiem jest miejsce, czyli baza, schronisko, obozowisko – ale bardzo ważne jest, aby miejsce spełniało przewidziane warunki bezpieczeństwa, na podstawie umowy zawartej między ZHP a 61
podmiotem uprawnionym do dysponowania danym miejscem (zaleca się, aby umowa była w formie papierowej). Pamiętajmy też o ilości osób, które baza może pomieścić, czyli miejsca noclegowe, sanitariaty, stołówka. Nie możemy myśleć o obozie na ponad 100 osób, jeśli miejsce noclegowe jest zapewnione dla 50 osób z uwagi na zachowanie odległości oraz ograniczenie bliskiego kontaktu.
ną propozycją jest korzystanie z pracy indywidualnej, zabaw w terenie oraz grupowych zadań długoterminowych, gdzie zuchy nie zmieniają otoczenia. Pamiętajmy również o tym, aby jak najwięcej korzystać ze świeżego powietrza i nie skupiać się w budynkach. Musimy również uwzględnić sprawy związane z materiałami, iż w miarę możliwości należy ograniczyć używanie przez więcej niż jedną osobę tego samego materiału/rekwizytu.
Przygotowując się do tegorocznego HAL stwórzmy również program z uwzględnieniem reżimu sanitarnego. Ważne jest, aby starać się przygotować zajęcia w grupach wiekowych, starajmy się nie mieszać uczestników grup, tylko pracować w stałym środowisku. Bardzo ciekawą i przydat-
Gdy już tylko nasze sprawy organizacyjne zostaną zamknięte - baza oraz program to czas na zgłoszenia i dokumentację. Warto korzystać z office365 gdzie wszystko w bezpieczny sposób jest przechowywane 62
– formsy, czyli zgłoszenia, karty, pliki, zestawienia wpłat oraz danych. W tych czasach, gdy już każdy z nas odbył choć jedno spotkanie online można pomyśleć nad takimi spotkaniami z kadrą, dzięki czemu zaoszczędzamy czas, miejsce oraz łatwiej ustalić wspólnie pasujący termin. Natomiast nie tylko z kadrą możemy organizować w taki sposób spotkania, można również pomyśleć o przedobozowym spotkaniu z rodzicami w formie online, ponieważ w taki sposób również ograniczamy kontakt stacjonarny.
zebrać najpotrzebniejsze zadania do wyjazdu. Pamiętajmy o: - Środkach ochrony osobistej, -
Miejscu
programowym
- Wycieczkach (z uwzględnieniem podziału na grupy, miejscem – czyli świeże powietrze oraz ograniczonym kontakcie uczestników), - Służbie w trakcie obozu, - Dyżurach jednostek oraz instruktorów,
Jeśli już tylko zostało nam czekać do lata, to pomyślmy o bezpieczeństwie uczestników. Dobrą i przydatną praktyką jest check lista, która pozwoli nam
- Materiałach
63
Ta lista nie musi się tu kończyć, możemy do niej dodawać potrzebne nam zadania oraz terminy, które są ważne. Każda jednostka oraz środowisko planujące HAL również muszą przestrzegać wytycznych ZHP z obecną sytuacją epidemiologiczną. Te zasady są na bieżąco publikowane oraz uaktualniane przez Główną Kwaterę ZHP. Przypominamy, iż obowiązują nas dwie strefy - żółta i czerwona i to one decydują o możliwości bądź zakazie organizacji wyjazdów. Starajmy się, aby ta Harcerska Akcja Letnia była dla naszych podopiecznych inicjatywą wprowadzającą w ciekawy, pełen przygód oraz normalny rok harcerski. My również czekamy do lata, wyjazdów, zbiórek, rajdów, a przede wszystkim tęsknimy za uśmiechem naszych zuchów, więc “WYJDŹMY W ŚWIAT”!
64
65
Skarbiec inspiracji Odznaki PTTK dla najmłodszych – z ograniczeniem wiekowym
phm. Mikołaj Zawiślak HR, Chorągiew Podkarpacka, Hufiec Rzeszów Kiedyś przez 6 lat drużynowy 100 Rzeszowskiej Gromady Zuchowej „Leśne Bractwo”. Obecnie szef Zespołu Promocji i Informacji Hufca ZHP Rzeszów. Prywatnie student na Uniwersytecie Warszawskim.
66
W poprzednim numerze Zuchowych Wieści dowiedzieliśmy się, co to są odznaki PTTK, jak je zdobywać i że można je nosić na mundurze. Teraz czas poznać bliżej odznaki, które mogą zdobywać nasze zuchy. Na pierwszy ogień idą te, które mają ograniczony górny pułap wiekowy. Poniżej znajdziemy najbardziej popularne i znane dziecięce odznaki PTTK, które można zdobywać uprawiając szeroki wachlarz dyscyplin sportowych.
przy realizacji sprawności indywidualnych: geoposzukiwacz, narciarz czy rowerzysta. Dziecięca Odznaka Turystyczna PTTK
Wymienione odznaki można połączyć z realizacją takich cyklów sprawnościowych jak: etnograf, znawca regionu, przyrodnik, łazik, podróżnik, wszędobylski. A także mogą być one urozmaiceniem
ilość stopni: jeden
wiek: do 10 roku życia dyscypliny: turystyka piesza, nizinna i górska, wycieczki rowerowe, kajakarstwo, narciarstwo, żeglarstwo, jeździectwo, wycieczki samochodowe i autokarowe, imprezy na orientację
wymagania: udział w 4 wycieczkach, realizowanych w ramach minimum 2 dyscyplin w dowolnym czasie 67
dokumentacja: książeczka Dziecięcej Odznaki Turystycznej PTTK (http:// w w w. m l o d z i e z . p t tk . p l /z-wami/do-pobrania/file/44) każda wycieczka powinna być dokumentowana wpisem zawierającym: datę, dyscyplinę turystyki, przebytą trasę i czas jej trwania, w książeczce można zbierać ozdobne pieczątki z wycieczek, bilety wstępu. Potwierdzenia uczestnictwa w wycieczkach, dokonuje w książeczce pełnoletni opiekun.
ilość stopni: dwa (Odznaka Turystyczna Miki i Odznaka Turystyczna Donalda) wymagania: udział w 4 wycieczkach zrealizowanych w ramach minimum 2 dyscyplin (dla obu stopni) dokumentacja: książeczka w dowolnej formie, każda wycieczka powinna być udokumentowana wpisem zawierającym: datę, przebytą trasę i czas jej trwania, można wykonywać także rysunki, zbierać ozdobne pieczątki z wycieczek, wklejać zdjęcia lub bilety wstępu. Potwierdzenia uczestnictwa w wycieczkach dokonuje w książeczce pełnoletni opiekun.
weryfikacja: wszystkie oddziały PTTK regulamin: http://mlodziez. pttk.pl/z-wami/do-pobrania/ file/93
weryfikacja: wybrane oddziały (http://mlodziez.pttk.pl/dla-was/odznaki/odznaka-turystyczna-disney-i-pttk/275-odznaka-turystyczna-disney-i-pttk-oddzialy-weryfikujace)
Odznaka Turystyczna Disney i PTTK wiek: do 12 roku życia dyscypliny: turystyka piesza, nizinna i górska, wycieczki rowerowe, kajakarstwo, żeglarstwo, jeździectwo, wycieczki samochodowe i autokarowe, imprezy na orientację
regulamin: http://mlodziez. pttk.pl/dla-was/odznaki/odznaka-turystyczna-disney-i-pttk/274-odznaka-turystyczna-disney-i-pttk-regulamin
68
Odznaka Turystyki Pieszej PTTK „Siedmiomilowe Buty”
Górska Odznaka Turystyczna PTTK „W góry”
wiek: do 10 roku życia
wiek: 5-7 rok życia
dyscypliny: turystyka piesza
dyscypliny: turystyka górska
ilość stopni: dwa (Srebrne Buty i Złote Buty)
ilość stopni: trzy (brązowy, srebrny i złoty)
wymagania: 1 km = 1 punkt:
wymagania: punktacja tras wg. wykazu „Tras punktowanych do GOT PTTK”:
Srebrne Buty – 30 punktów (max. dziennie 8 km),
brązowa - 15 punktów, Złote Buty – 50 punktów (max. dziennie 12 km), dokumentacja: w Książeczce Odznaki Turystyki Pieszej PTTK (https://pttk.pl/pttk/odznaki/Odznaki_PTTK_Odznaki_turystyki_pieszej_ksiazeczka.pdf) weryfikacja: w Terenowych Referatach Weryfikacyjnych OTP regulamin: http://mlodziez. pttk.pl/z-wami/do-pobrania/ file/99
srebrna - 30 punktów, złota - 45 punktów. Max. dziennie można zdobyć 15 punktów. dokumentacja: w książeczce Górskiej Odznaki Turystycznej PTTK weryfikacja: wszystkie oddziały PTTK regulamin: http://www. ktg.pttk.pl/index.php?mod=news&act=showfull&id=1449249612
69
Dziecięca Odznaka Narciarska PTTK
wymagania: udział w spływie kajakowym trwającym łącznie:
wiek: 5-10 rok życia
brązowa – 2 dni
dyscypliny: narciarstwo
srebrna – 7 dni
ilość stopni: jeden (możliwość zdobycia trzykrotnie)
złota – 14 dni
wymagania: uczestnictwo w imprezie narciarskiej (kursie nauki jazdy, wycieczce, zawodach) organizowanej przez jednostkę PTTK lub członka PTTK posiadającego stopień Przodownika lub Instruktora Turystyki Narciarskiej PTTK dokumentacja: na Protokołach Narciarskich Odznak Turystycznych PTTK
dokumentacja: w książeczce Turystycznej Odznaki Kajakowej PTTK weryfikacja: w Terenowych Referatach Weryfikacyjnych regulamin: http://mlodziez. pttk.pl/z-wami/do-pobrania/ file/8
weryfikacja: w Terenowych Referatach Weryfikacyjnych
Odznaka „Turystka Juniorka” i „Turysta Junior”
regulamin: http://mlodziez.pttk.pl/z-wami/do-pobrania/file/96
wiek: do 12 roku życia dyscypliny: wycieczki piesze, rowerowe, kajakowe
Dziecięca Odznaka Kajakowa PTTK „Kiełbik” wiek: do 9 roku życia dyscypliny: kajakarstwo ilość stopni: trzy (brązowy, srebrny, złoty) 70
ilość stopni: jeden wymagania: odbycie w ciągu 12 kolejnych miesięcy 6 wędrówek turystycznych pieszych, kolarskich, kajakowych lub wycieczek autoka-
rowych połączonych z wyżej wymienionymi formami wędrowania trwającymi nie krócej niż 3 godziny.
wiedzanych baz, którą można prowadzić w dowolnej formie (zawierająca imię i nazwisko oraz rok urodzenia zdobywającego, datę pobytu, nazwę obiektu oraz potwierdzenie jego odwiedzenia w dowolnej formie np. odcisku pamiątkowej pieczątki, zdjęcia turysty na tle obiektu, itp.)
dokumentacja: w książeczce Odznaki „Turystka Juniorka” i „Turysta Junior” ( h t t p:// k t p z g . p t tk . p l / p l iki /K siazeczka _junior.pdf) weryfikacja: w Oddziale PTTK w Tarnowie
weryfikacja: w Terenowym Referacie Weryfikacyjny OA PTTK w Krakowie
regulamin: http://mlodziez. pttk.pl/z-wami/do-pobrania/ file/101
regulamin: http://ka.pttk.pl/ odznaka-bazowa/
Dziecięca Bazowa Odznaka Turystyczna PTTK
Odznaka Turystyki Motorowej PTTK „Turysta Motorowy”
wiek: do 10 roku życia
wiek: 7-16 rok życia
dyscypliny: wycieczki piesze, rowerowe, jeździeckie
dyscypliny: turystyka motorowa
ilość stopni: jeden
ilość stopni: trzy (brązowy, srebrny, złoty)
wymagania: odwiedzenie minimum dwóch różnych studenckich baz namiotowych (lista baz: http://ka.pttk. pl/studencka-baza-noclegowa/) dokumentacja: kronika od-
wymagania: brązowa - 5 dowolnych obiektów krajoznawczych, 1 obiekt zabytkowy, 1 muzeum lub skansen 71
wiek: do 14 roku życia
srebrna - 10 dowolnych obiektów krajoznawczych, 2 obiekty zabytkowe, 2 muzea lub skanseny
dyscypliny: turystyka górska ilość stopni: jeden
złota - 20 dowolnych obiektów krajoznawczych, 3 obiekty zabytkowe, 3 muzea lub skanseny, 1 park narodowy
wymagania: spędzenie 12 godzin na szlakach górskich (wg czasu przewodnikowego) dokumentacja: podpis w książeczce GOT PTT, złożony przez: rodzica, nauczyciela, kierownika wycieczki, przodownicka turystyki kwalifikowanej lub przewodnicka GOT PTT
dokumentacja: książeczka z wpisami potwierdzającymi zwiedzone obiekty weryfikacja: przez Terenowy Zespół Weryfikacyjny regulamin: https://pttk.pl/ images/PDF_uchwaly/regulamin_mot_zatwierdzony_5_07_2016.pdf
weryfikacja: w Oddziale GOT PTT regulamin: http://www.ptt. org.pl/odznaka-got-ptt-ku-wierchom/
Górska Odznaka Turystyczna PTT „Ku Wierchom” 72
senka numeru
73
Skarbiec inspiracji Sprawność zespołowa „Czarodziej”
phm. Julia Grzędowska drużynowa 13 Gromady Zuchowej „Cytrynowa Trzynastka” z Hufca Radomsko, działa w Zespołach Promocji Hufca ZHP Radomsko i Chorągwi Łódzkiej, prywatnie studentka Politechniki Wrocławskiej.
pion. Katarzyna Waloszczyk Przyboczna 13 Gromady Zuchowej „Cytrynowa Trzynastka”. Swoją przygodę z ZHP rozpoczęła właśnie w tej gromadzie. Chodzi do pierwszej klasy liceum o profilu europejskim.
74
Każdy zuch prędzej czy później napotka na swojej drodze opowieść o trójce czarodziejskich przyjaciół, a mowa tu oczywiście o bohaterach serii książek i filmów Harry Potter. Cykl sprawnościowy Czarodziej oparty na przygodach Harrego Rona i Hermiony pozwoli zuchom na poznanie siły prawdziwej przyjaźni i przeżycie magicznej przygody. Dobrze gdy podczas realizacji sprawności zuchy zaopatrzą się w magiczne stroje, mogą je także wykonać własnoręcznie na jednej ze zbiórek w ramach majsterki. Czarodziejowi nie powinno zabraknąć także najważniejszego artybutu jakim jest różdżka. Świat magicznych postaci i zaklęć to także dobre miejsce
na wzmocnienie działania systemu małych grup, oraz pracę z Prawem i Obietnicą Zucha. Propozycja zdobywania sprawności indywidualnych: - Mistrz Origami - Astronom - Miłośnik Harrego Pottera - Miłośnik Filmu Cele realizowane podczas zdobywania sprawności zespołowej: - Wzmocnienie pracy systemem małych grup, 75
- Zapoznanie uczestników z tematyką książek i filmów o Harrym Potterze, zachęcenie do czytania książek, - Rozwój kreatywności, wyobraźni i małej motoryki, Elementy obrzędowości jakie możemy wprowadzić podczas realizacji cyklu: Nazwa
szóstek
–
domy
Fasolki jako punkty, które zuchy zbierają do współzawodnictwa Turniej Domów i Puchar Domów – nazwa całego systemu współzawodnictwa i nagrody otrzymywanej za zwycięstwo, Nazwy przedmiotów obowiązujących w Hogwarcie jako nazwy kolejnych zajęć, Dodatkowo każda szóstka-dom może wprowadzać własne Zuchowe Znaki Zwyczaje Obrzędy i Tajemnice podczas trwania cyklu co zbuduje odrębność każdej z nich.
76
77
ZBIÓRKA 1
Metody i formy pracy:
„Witamy w szkole magii i czarodziejstwa Hogwart”
- majsterka, - gawęda, - system małych grup, - burza mózgów
Cele: - rozwój kreatywności, małej motoryki,
Źródła: - Internet, - Książka „sprawności zuchowe”, - J.K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, - archiwum własne
- zapoznanie zuchów z tematyką sagi książek „Harry Potter”, - wdrożenie w pracę gromady nowych zabaw, zapoznanie zuchów z zasadą „W zdrowym ciele zdrowy duch”
Czas: - 150 min
Zamierzenia: Po tych zajęciach zuch: - wdroży się w życie na wyjeździe harcerskim, pozna panujące tu zasady, - poczuje przynależność do danej grupy, pozna swoje moce i słabe strony w grupie rówieśniczej, - zdefiniuje siebie, postara się przedstawić siebie, swoje zainteresowania i cechy charakterystyczne za pomocą pracy 78
79
ZBIÓRKA 2
Metody i formy pracy:
„Hokus pokus, czary mary”
- zabawy tematyczne, - pląsy
Cele:
Źródła:
- realizacja cyklu sprawnościowego,
- Internet, - Książka „sprawności zuchowe”, - J.K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, - archiwum własne
- wzmocnienie pracy systemem małych grup, - nauka nowych zabaw,
Czas:
- pobudzenie kreatywności.
- 110 min
Zamierzenia: Po tych zajęciach zuch: - rozwinie swoją wyobraźnię, - zbuduje więź z innymi członkami swojej szóstki, - pozna sposób projektowania ubrań i pracy projektanta oraz modela, - sprawdzi swoją wiedzę na temat serii filmów o Harrym Potterze.
80
81
ZBIÓRKA 3 „Lekcja eliksirów”
Metody i formy pracy:
Cele:
- system małych grup, - zabawy, - pląsy, - pożyteczne prace, - gawęda
- zaciekawienie zuchów eksperymentami, - nauka samodzielności,
Źródła:
- rozwój wyobraźni, wrażliwości artystycznej,
- Internet, - Książka „sprawności zuchowe”, - J.K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, - archiwum własne - malowanie świecą: https:// www.youtube.com/watch?v=wu888O6JrTQ - zassana świeca: https://www. youtube.com/watch?v=oZP0Og7Mb6I - atrament sympatyczny: https:// www.youtube.com/watch?v=oZP0Og7Mb6I
- praca z 6. punktem prawa zucha. Zamierzenia: Po tych zajęciach zuch: - pozna podstawowe pojęcia chemiczne i fizyczne, będzie wiedział, dlaczego zachodzą reakcje podczas eksperymentów, - pozna zasady zachowania w kuchni, - pozna zastosowanie i działanie atramentu sympatycznego, - wyrobi w sobie nawyk sprawiania innym dobrych uczynków.
82
83
ZBIÓRKA 4 - zdobędzie podstawową wiedzę o wybitnym polskim astronomie, układzie słonecznym i gwiazdach,
„Turniej Trójmagiczny” Cele: - rozwój kreatywności,
Metody i formy pracy:
- sprawdzenie wiedzy zuchów zdobytej podczas zajęć z cyklu,
- majsterka, - quiz, - zabawa, - sprawności indywidualne
- nauka orgiami, przypomnienie historii powstania sztuki składania papieru,
Źródła:
- nauka wzajemnego słuchania,
- Internet, - Książka „sprawności zuchowe”, - J.K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, - archiwum własne
- zachęcenie do zdobycia sprawności indywidualnej „Astronom”. Zamierzenia:
Czas:
Po tych zajęciach zuch:
- 150 min
- wyrobi w sobie spostrzegawczość, - pozna nowe figury orgiami, zachęci się do zdobywania sprawności indywidualnej „Mistrz orgiami”, - udoskonali swoją musztrę, - wzmocni koordynację wzrokowo-ruchową, 84
85
Skarbiec inspiracji Majsterka - haft Harry Potter
pwd. Sylwia Twardowska Drużynowa Gromady Zuchowej ,,Wielki Błękit’’ działającej przy Hufcu ZHP Łódź Górna
86
Do wykonania haftu będziemy potrzebować: - kawałek materiału, - tamborek 10 cm, - czarną mulinę (jedna mulina starczy na około 8 osób), - nożyczki, - monetę 1zł, - długopis zmazywalny, - igłę z dużą dziurką, najlepiej z zaokrąglonym czubeczkiem, wtedy nasze zuchy się nie ukłują.
87
1. Do wykończenia tamborka będziemy potrzebować klej do drewna, klej artystyczny lub pistolet na klej gorący, a także okrągły kawałek kartki z bloku technicznego. Może wyglądać tak:
2. ZACZYNAMY! Na początku rozkładamy materiał i kładziemy na jego środku tamborek. Następnie odrysowujemy monety zmazywalnym długopisem. Z monet wyjdą nam okulary Harrego.
88
3. Nad okularami rysujemy błyskawicę! Znak rozpoznawczy Harrego Pottera.
4. Tak narysowany wzór umożliwi nam rozpoczęcie haftowania. Do tego będziemy potrzebować igłę i mulinę. Odcinamy około 20 cm muliny i nawlekamy na igłę, Słupełek robimy na jednym z końców - nie tak jak przy tradycyjnym szyciu łączymy dwie nitki, tym razem tylko jedną. Materiał nakładamy na tamborek i zaczynamy!
89
5. Rozpoczynamy haftowanie, wbijamy w dowolnym miejscu na linii okularów nitkę (od spodu) i robimy około centymetrową linię, następnie ponownie, od spodu w jej zakończenie wbijamy igłę i robimy kolejną centymetrową linię, tak kontynuujemy do momentu gdy będziemy mieć całe okulary.
90
91
6. Błyskawicę haftujemy trzema ruchami.
7. W ten sposób udało nam się wyhaftować całą pracę. Przewracamy tamborek na drugą stronę i odcinamy niepotrzebny kawałek muliny.
92
8. Następnie odcinamy cały niepotrzebny materiał od tamborka, by nie było widać lewej strony. Za pomocą wyżej wymienionych klejów doklejamy papierowe zakończenie. W ten sposób uzyskujemy gotową majsterkę, którą można powiesić na ścianie.
9.
I GOTOWE!
Powodzenia i miłego haftowania!
93
Na zuchową nutę Kapelusz Uśmiechmistrza Wykonawca: Fasolki i Robert Gołaszewski https://www.youtube.com/watch?v=uas1gmJH894
hm. Magdalena Kostecka Członek Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK. Namiestnik Zuchowy Hufca ZHP Kalisz Z wykształcenia Fizjoterapeuta, Terapeuta Integracji Sensorycznej oraz oligofrenopedagog.
94
- Co to? Pokaż! Jaki piękny kapelusz
Rudy uśmiech dla dziewczynki, co ma włosy jak sprężynki
- To cylinder uśmiechmistrza - lepiej go nie rusz!
F G7 C I dla pieska żółte trzy, bo go strasznie gryzą pchły. Hau Hau!
C G am em Czarodziejski ten kapelusz nosił magik na arenie
Czarodziejski ten kapelusz będę nosił na podwórku,
F E7 am G7
żeby wszystkim smutnym ludziom dać uśmiechy w podarunku.
i co wieczór dla dzieciaków nim zaczynał przedstawienie. C G am C7
Też zostanę uśmiechmistrzem, bo podobno śmiech to zdrowie,
a wyciągał z kapelusza nie króliki i nie świnki,
będą fruwać między ludźmi te uśmiechy kolorowe.
F G7 C lecz uśmiechy najweselsze, kolorowe jak landrynki.
Ref: Dwa zielone od staruszki, która odnalazła gruszki,
C F G7 em
złoty od grubego chłopca, który dzisiaj piątkę dostał.
Ref: Dwa zielone dla staruszki, która pogubiła gruszki, F dm7 G7 C
Rudy uśmiech od dziewczynki, co ma włosy jak sprężynki x2
złoty dla grubego chłopca, który wczoraj dwóję dostał.
I od pieska żółte trzy, bo go już nie gryzą pchły. Hau! Hau!
C F G7 em 95
Zuchmistrz numeru pwd. Aleksandra Turek
hm. Kamila Kubista Komendantka Hufca ZHP Tczew i szefowa Referatu Zuchowego Chorągwi Gdańskiej; prywatnie psycholożka
96
pwd. Aleksandra Turek - drużynowa 7 Gromady Zuchowej “Rysie” z Pogódek, Hufiec ZHP Starogard Gdański; prywatnie nauczycielka religii i języka angielskiego w szkole podstawowej
KK: To może na początek - jak to się stało, że w ogóle zostałaś drużynową swojej gromady? Twoja ścieżka jest raczej nietypowa... AT: Trochę tak - na początku byłam obserwatorem jako mama i jako nauczycielka. Było przykazane w gminie, że mają powstawać w szkołach gromady zuchowe. Moje dwie koleżanki ze szkoły się zgłosiły do tego projektu, pojechały na kurs drużynowych i powstała gromada zuchowa w Pogódkach. Po jakimś czasie obie dziewczyny zrezygnowały, z dwudziestu paru zuchów zostało raptem troje, które miały dojeżdżać do gro-
97
mady w sąsiedniej miejscocerzami lub zuchami. Wkrótce wości, jednym z nich był mój dołączyła do mnie młoda drusynek. Było mi szkoda, widziahna, która chciała mi pomóc w łam, że bardzo przyda mu się gromadzie i to ona wprowazuchowe rozwijanie samodzała te harcerskie elementy. dzielności. Komenda hufca Zbiór pomysłów na majsterki zuchowe do zorganizowała także spotkanie Nieco później namówiłam tuw pracy dlawykorzystania rodziców, być może ktoś zdalnej tejszego księdza, a w zeszłym z nas byłby chętny do pracy z roku również własnego męża gromadą - wtedy jeszcze nie na działanie w harcerstwie. byłam. Później byłam też zaMąż na początku się zaklinał, proszona na spotkanie dyrekcji że absolutnie nie, a teraz on szkoły z komendantem dotyjest przybocznym, a ksiądz czące gromady i w drodze na drużynowym. Dzięki temu, że nie wszystko mi się w głowie jest 18 DH mogę moje zuchy ułożyło - na holu zobaczyłam przekazywać dalej, na czym obraz patron szkoły, którym bardzo mi zależało. Ostatnio prywatnie jest mój pradziadek zaprosiłam też do gromai eureka! On się urodził 22 lutedy mamę jednej z zuchenek, go! Chwilę wcześniej byłam z więc mam teraz drugiego Jasiem na zbiórce z okazji Dnia opiekuna. żebyśmy się moMyśli Braterskiej i dowiedziałam gły w razie czego wymieniać. się, że to są urodziny Roberta Baden Powella, no i to było jakMąż podpowiadał, że sama bym dostała obuchem w głowę mogę założyć drużynę i mieć i - coś trzeba zadziałać, gromada zuchy, i harcerzy, ale to by jedmusi kontynuować działalność. nak było za dużo, biorąc pod Nie miałam żadnego przeszkouwagę jeszcze pracę, chcialenia harcerskiego, zaczęłam łam mieć jednak czas dla dziejeździć do innej jednostki, żeby ci i rodziny. Zaczęłam też zasię nauczyć pląsów, zabaw, bierać na zbiórki moją Marysię zobaczyć, jak mają wyglądać żebym miała takie poczucie zbiórki i biwaki, chłonąć to od jako matka, że poświęcam ten tych, którzy długo już są harczas również moim dzieciom.
98
KK: Można powiedzieć, że stworzyłaś harcerstwo w Pogódkach. Jak myślę o wiejskich gromadach w takich małych miejscowościach, to wydaje mi się, że to jest zawsze taka perełka wśród lokalnej społeczności, że wszyscy je zauważają i pomagają.
którzy chcieliby dołączyć, ale stwierdziłam, że w środku roku nie przyjmujemy nowych osób. To nam dezorganizuje pracę, zwłaszcza w szóstkach. One się wtedy mogą w stałym składzie poznać, zaprzyjaźnić, zorganizować działanie. We wrześniu robimy nabór i potem cały rok pracujemy tym samym składem.
AT: Na wsi jak wyjedziemy na główną ulicę, to od razu wszyscy nas widzą. Możemy liczyć na pomoc wójta czy szkoły, gdy tylko potrzebujemy. Jesteśmy bardzo pozytywnie odbierani - i zuchy, i harcerze. Na brak chętnych też nie narzekamy. Teraz, gdy oddaliśmy starsze dzieci do drużyny to mamy 16 zuchów. Są już kolejni,
To jest też piękne w prowadzeniu gromady na wsi, że jak chcę mieć zbiórkę w lesie czy nad rzeką to mamy wszystko na miejscu. Na co dzień działamy w szkole, jest naszą bazą, ale dużo wychodzimy w teren. Czasami nawet robimy ogni-
99
ska u mnie na podwórku. Dla gromad, które mają zbiórki w mieście, to jest problem.
dotyczących skautingu mówił, że najważniejsze jest kształtowanie charakteru. Ja widzę, że dla mnie harcerstwo to właśnie Mamy taką wyjątkową tradywejście na tą drogę. Samej to cję, że sobie ważne dla nas mi się nie chce wyjść na dwór święta połączyliśmy. 22 lutego - w domku jest przyjemnie, tu poza Dniem Myśli Braterskiej herbatka, tu książeczka... W soto są też urodziny naszego pabotę normalnie pewnie bym indywidualna tronaSprawnosć szkoły. Zuchy przygotospała doŁyżwiarz 9 czy 10, żeby mieć jewują babeczki samodzielnie den luźny dzień, a przecież na w domu i potem roznosimy 9 zbiórka, więc musisz wstać, je mieszkańcom. W tym roku ubrać się, przygotować, wyjść przez pandemię wyszło nieco do tych dzieci. Zupełnie inaczej inaczej, ale zuchy przygotowadzień wygląda. To są niby tały babeczki i rozdały swoim kokie prozaiczne sprawy, ale nalegom i koleżankom w szkole. prawdę widzę, że mają wielką wartość dla codziennego życia. KK: A co Tobie daje działanie Dlatego właśnie kształtowanie w harcerstwie? charakteru., to dla mnie było bardzo odkrywcze. Tak samo AT: Nigdy się nie spodziewałam, na Turnieju Antka Cwaniaka w że jeszcze coś takiego może Choczewie – okropna pogoda, mnie spotkać, ale widzę, że to pada, wieje, w życiu bym nie mnie bardzo rozwija. Nie tylko wyszła w tym momencie na na płaszczyźnie takiej intelekspacer – a z zuchami idę, muszę tualnej, ale też takiej duchosię przełamywać. I to jest niesawej, dla drugiego człowieka. mowite, że przekraczasz siebie, a potem jaką masz satysfakcję, Aktualnie piszę pracę doktorjakie wspomnienia... Nigdy w ską nt. formacji chrześcijańskiej dorosłym życiu nie jechałam dzieci i młodzieży w organina koniu, a na biwaku miazacjach harcerskich na terenie ła tę okazję, kolejne przeżycie. Polski. Mam w niej rozdział o Baden Powellu, który w takich Przez ten doktorat mam tyle swoich czterech założeniach myśli w głowie związanych z
100
Baden Powellem, to się przekłada na moje myślenie o byciu drużynową, bo te wszystkiego założenia, które on miał to niesamowite bogactwo. Polecam każdemu drużynowemu przeczytać “Wędrówki do sukcesu” i “Wskazówki dla skautmistrzów” - ale zwłaszcza te pierwsze. Tak dla nas, dla człowieka po prostu, nawet niekoniecznie pod kątem bycia liderem. Przeczytać kogoś, kto żył ponad 100 lat temu, jakie on miał spojrzenie na życie, jak wiele tego, co on myślał, że może się stać w przyszłości, ma teraz odzwierciedlenie w rzeczywistości. To, co mówił o pokoju, o braterstwie, że możemy je budować nie skupiając się na różnicach. A to widać nawet w Polsce na naszych mediach społecznościowych - jak jest jakaś akcja w naszym kraju, to połowa ludzi się zgadza, a połowa jest przeciwna i nawet przez to, co udostępniany też w jakiś sposób budujemy podziały. A Baden Powell mówił, żeby nie skupiać się na różnicach, tylko na tym, co łączy.
że jeden lubi jajecznicę, drugi sadzone, kolejny na twardo, a ostatni jeszcze inaczej. W rodzinie się kłócisz i masz inne poglądy i myślenie i to nie szkodzi, a my jako harcerze, i to widzę tak bardzo wyraźnie jak czytam Bi Pi, mamy się skupiać na tym co nas łączy, pokazywać, że my możemy się dogadywać, że możemy budować wartości ponad tymi różnicami, nie? To mi się wszystko łączy, to że zostałam drużynową, z tego z kolei zrodził się pomysł na ten temat pracy. Kto sam z siebie czyta książki harcerskie? Może od czasu do czasu, ale tyle się dzieje, związane z pracą, dziećmi, że już mało czasu zostaje, żeby się jeszcze bardziej doszukiwać. A tutaj muszę sięgać do źródeł, cały czas się uczyć. KK: A jakie wspomnienie związane z harcerstwem najbardziej Cię porusza? AT: Moje przyrzeczenie harcerskie. Zawieźli mnie na grób mojego pradziadka, który zginął męczeńską śmiercią niedaleko Pogódek i przy jego grobie złożyłam przyrzeczenie. On walczył dla dobra naszej lokal-
Myśleć inaczej będziemy zawsze, nawet jak masz 4 osoby w rodzinie, to może być tak,
101
nej społeczności, a teraz ja w inny sposób propaguje treści nie tylko patriotyczne, ale po prostu przyjaźni i braterstwa. Wydaje mi się, że tylko tak można budować pokój, tworząc przyjaźń i braterstwo zamiast skupiać się na różnicach.
kolejnym biwaku, świątecznym, bez problemu sobie już radził. Bycie drużynowym to przede wszystkim towarzyszenie dzieciom w tych zmianach, w tym przekraczaniu siebie, pokonywaniu swoich trudności, dla nich to jest mega trudne, chociaż dorosłemu się czasem wydaje śmieszne.
Mam też sporo wspomnień takich zuchowych, na przykład zuch, który był pierwszy raz na biwaku, w ogóle pierwszy raz na noc poza domem. Na wędrówce powiedział, że boli go brzuszek. Rozmawialiśmy, że może z tęsknoty? Powiedział nawet, że jego mama też tak miała jak była mała, więc to pewnie to; może zobaczymy, czy da radę jeszcze ten jeden dzień wytrwać. Takimi małymi kroczkami i się udało. Potem był taaaki szczęśliwy. Na
KK: Takie proste, a takie potrzebne i czasem odkrywcze. Jakbyś miała coś poradzić takim drużynowym młodszym od Ciebie, to co byś im powiedziała, również jako mama zucha? Może żeby podczas wyjazdu wysyłać chociażby jedną wiadomość dziennie do rodziców. Z punktu widzenia mamy jest mi trochę łatwiej to zrozumieć.
102
cerstwie. Jedna z szóstek była tak zafascynowana tym co zrobili, że przygotowali scenariusz, przebrania... Ten entuzjazm, to że muszą się między sobą dogadać i coś razem ustalić, to jest właśnie to, o co najbardziej chodzi! Dobrze też włączać zuchy w przygotowanie zbiórek, np. ktoś ma przygotować pląs albo pytania do gry – nasze zuchy były bardzo zaangażowane, gdy szóstki przygotowywały dla siebie nawzajem gry.
Obóz, druga w nocy, a ja jeszcze tym moim rodzicom na grupce przesyłam zdjęcia z całego dnia. Oni potem mi odpisują, dziękuję, bo się tak tym stresują. Czasem się myśli, że nie można tak rodziców przyzwyczajać, że muszą odciąć pępowinę... Ale jak jesteś mamą, to naprawdę jest trudne. A taka wiadomość wieczorem, że wszystko dobrze, że przeżyliśmy tylko takie przygody, nie martwcie się, nie ma większych trudności, jest bardzo uspokajające. Oni czekali na te wiadomości nawet bardzo późno w nocy.
Albo żeby zuchy same wpadały na to, co mają dalej robić. Miałam taką zbiórkę, do której się niespecjalnie przygotowałam, tylko wymyśliłam, że dobrze by było posprzątać nad rzeką (robiliśmy wtedy obrońcę czystej wody). I jak usiedliśmy to opowiedziałam gawędę o biednych bobrach, że idąc widziałam po drodze butelki i się boję, że zjedzą ten plastik i już nie będzie bobrów. Na co jedna z zuchenek zawołała, że koniecznie musimy posprzątać naszą Wieżycę - i to była jedna z lepszych zbiórek!
Na pewno też, żeby nie bagatelizować problemów dzieci, żeby po prostu je wysłuchać i starać się indywidualnie na nie spojrzeć. Jesteśmy w jakimś pędzie, ale wystarczy czasami taki mało niewiele, żeby usiąść, zagadać, jak tęsknią to skierować myślenie na inne tory. Zostawiajmy dzieciom dużo wolności - najfajniej wychodzą te zbiórki, gdzie nie każemy, tylko proponujemy, żeby zrobili coś sami. Nawet jeśli to z dorosłej perspektywy wygląda beznadziejnie [śmiech]. Robiliśmy sprawność aktora, zuchy miały wymyśleć same scenki o har-
KK: Dużo działacie na dworze, jak Twoja gromada radziła sobie z pracą w czasie pandemii?
103
dzień, a w zamian pisaliśmy list o starogardzkim harcerstwie z okazji jego stulecia, potem umieścimy je w kapsule czasu.
AT: Akurat dzisiaj mieliśmy zbiórkę zdalną, bo sporo zuchów jest na kwarantannie, ale za tydzień spotkamy się już stacjonarnie. Widać, ile takie spotkania na żywo dzieciom dają. Jeszcze w zeszłym roku nawet ja miałam tak, że czasem się nie chciało iść na zbiórkę (mimo że jak już się toczyło, to oczywiście było super). Teraz na każdą zbiórkę się czeka, to jest ważne, żeby wyjść z domu po całym tygodniu zdalnie. Na Dzień Myśli Braterskiej byliśmy w Starogardzie na grze terenowej, rodzice nas zawieźli. Jak my się na nią cieszyliśmy! Wiesz, póki czegoś nie stracisz to nawet nie wiesz jakie to ma ogromne znaczenie, te wspólne przygody, przeżycia. Nawet jak jeszcze musieliśmy działać zdalnie, to staraliśmy się dawać dzieciom takie zadania, żeby jednak je oderwać od komputera – robili zdjęcia ptaszkom obserwowali ważki... Staraliśmy się też kontynuować działania zgodnie z planem pracy, realizować te sprawności zespołowe, które wcześniej wybraliśmy.
Mam też okazję sprawdzać jaki jest odbiór moich pomysłów - od razu widzę, jak reaguje Marysia, moja córka, która jest zuchem - czy jest znudzona, czy zainteresowana. To się przydaje zwłaszcza na zdalnym. Dziś dostali filmik z zadaniem i od razu usłyszałam, że mamo napiszę o tej sprawności! I już robi. Ale jednak to nie zastąpi działań twarzą w twarz, nie masz szansy zobaczyć czy ktoś się pokłócił, a to też jest ważne dla ich dorosłego życia i zdrowia psychicznego, żeby umieć się kłócić, godzić, współpracować. Tego nie da się zrobić zdalnie. Tu najwięcej daje właśnie praca w szóstkach. W harcerstwie możemy obserwować zuchy w różnych miejscach, nawet podczas jedzenia śniadania zobaczyć czy ktoś się dzieli. Dużo więcej jest takich momentów niż podczas nauki szkolnej. Jako nauczyciel masz mniej okazji do obserwowania dzieci, bo wiadomo, masz program, który musisz przerobić, musisz ich czegoś nauczyć.
Dzisiaj rozpoczęliśmy sprawność pocztowca. Mieliśmy iść na pocztę, co zrobimy za ty-
104
Jest godzina wychowawcza, kółka zainteresowań, są przerwy, ale to jest bardzo mało. Jako drużynowi wchodzimy z nimi w inne relacje, patrzymy nie tylko z punktu widzenia nauczyciela, ale takiego właśnie starszego kolegi czy starszej koleżanki. Ja z racji mojego wieku jestem bardziej mamą. Jedna z naszych instruktorek z hufca mówi, że zuchmistrzowie to są takie duże dzieci. No ale jak mamy się zestarzeć, jaką jesteśmy cały czas z dziećmi! to jest właśnie piękne, że potrafimy się tak samo jak one zachwycać światem. Tego brakuje wielu dorosłym, żeby móc się zatrzymać, po prostu zachwycać się tym, że kora jest wyżłobiona przez bobry, że słońce świeci albo płyną kaczuszki. Albo poleżeć na trawie i patrzeć na chmury. Kto tak robi? Samej z siebie się czasami nie chce, a jak jesteś trochę “zmuszonym”, to potem jest ogromna frajda. Wyłączyć się z tego pędu, w którym nawet dzieci są przebodźcowane, zamknięte w domach przed komputerami i to nie tylko przez pandemię. Widzę to nawet po moich prywatnych – ja całe dzieciństwo spędziłam na dworze, one już
nie mimo, że mają las obok domu. Ale są komputery, różne zabawki, świat wygląda inaczej. Dlatego w harcerstwie dajemy im przestrzeń, żeby się zatrzymywały, zaczęły podziwiać naturę. Baden Powell też pisał, że księga natury to jest podstawa naszego harcerstwa, naszego kształtowania charakteru. KK: Chciałabym ci pogratulować wyróżnienia specjalnego “Wolontariusza roku 2020”. Czy to za działalność w ZHP? AT: Tak, to moja komenda hufca mnie nominowała. Byłam wzruszona i podekscytowana tym, że ktoś mnie zauważył i wyróżnił. Ale to nie do końca tak... Ja widzę tutaj mnóstwo osób, które robią małe rzeczy, których nie widać, a one są w rzeczywistości wielkie. Na przykład jest taka pani Zytka w Pogódkach, która raz w tygodniu pierze rzeczy takiego pijaczka stąd. To dopiero jest piękne! Może u mnie to jest bardziej widoczne, bo to jest gromada zuchowa, ale najpiękniejsze są te rzeczy, które są tak naprawdę niewidoczne. Więc czerpię od tych ludzi. I jak myślę o tej nagrodzie, to my-
105
ślę, że oni powinni ją dostać.
zuchom, że słuchajcie, próbowałam, nie wyszło mi. To jest też piękne - przyznawanie się do swoich błędów, pokazanie, że też może nie wyjść. Bycie prawdziwym w tym co się robi. Poradzenie się co według nich powinnam zrobić.
Odebrałam to też jako zauważenia moich starań, które są oczywiście niedoskonałe, bo często działam na spontanie. Moje zbiórki są przemyślane na wieczór przed i takie wychodzą mi najlepiej, ale to jestem ja, po prostu tak działam. Moja druhna Michalina ma zupełnie odwrotnie, ona musi mieć gotowy konspekt tydzień przed żeby sobie przemyśleć, rozplanować. Każdy jest inny, każdy musi znaleźć swoją drogę. Wszystko jest dobre, jeśli ci to wychodzi, nie? A jeśli nie wyjdzie to też jest dobrze, bo też zawsze można powiedzieć
Jestem w takiej wspólnocie, w której charyzmatem jest dzieło współczucia i pocieszenia. Jako przykład jest pokazana Matki Bożej pod krzyżem - ona w żaden sposób nie pomagała Panu Jezusowi, ale samą swoją obecnością była pocieszeniem dla niego. I dla mnie to jest inspiracja, żeby być obecnym tu
106
i teraz. Jesteś z zuchami a jesteś w komórce. Jesteś, ale nie jesteś. Bo musisz coś nagrać, bo coś innego. Wiadomo, że ta promocja jest cenna dla rodziców, żeby wiedzieli co my robimy, żeby zachęcać też innych, pokazywać, że można trochę inaczej. Uważajmy tylko, żeby się w tym nie zatracić. O to chodzi w moim byciu drużynową. Jestem bardziej obecna dla tych dzieci. I dla mojej społeczności lokalnej. Działam też tutaj w Caritasie i widzę, że to jest szczególnie ważne też dla osób starszych i chyba w ogóle dla człowieka w dzisiejszych czasach. W ogóle, w byciu człowiekiem trzeba dostrzegać szczegóły. Jak ktoś jest smutny to złapać go za rękę albo zapytać jak się dzisiaj ma. Skarpetek na podłodze można nie zauważać, ale chcę być uważna na drugą osobę. Ja właśnie widzę, że nad tym muszę pracować. W domu naprawdę nie widzę, że leży skarpetka mojego męża i to jest w sumie dla niego dobre, bo wiem, że dużo kobiet ma ten problem. Ale w byciu drużynowym jest bardzo ważne, żeby te szczegóły dostrzec.
107
KK: Planowałam zapytać czego ci życzyć, ale w takim razie życzę ci tej emocjonalnej uważności i skarpetkowej nieuwagi.
duszko... No, mam nadzieję, że nawet jak będę stara, to będę jeszcze potrafiła dostrzec właśnie w patyczku albo w chmurce serduszko albo właśnie zwrócić uwagę na biedronkę, która ma sześć kropeczek, albo na czterolistną koniczynkę.
AT: Tak, znalazłam taki pomysł na Instagramie, żeby wybrać słówko na ten rok, które chciałam, żeby mi towarzyszyło i jest to słowo “obecność”. I właśnie tego sobie życzę i Tobie, i wszystkim zuchmistrzom, i harcerzom, żebyśmy byli po prostu obecni. To jest ważniejsze niż przygotowanie jakiejś super gier czy super zbiórek, bo możemy się zatracić w przygotowaniach i to nas wykończy. O wiele piękniejsze jest bycie tu i teraz, bycie dla innych i po prostu budowanie tego, co mówił Robert Baden Powell, czyli budowanie braterstwa. To jest nasza droga do pokoju na świecie.
KK: Dostrzegłaś ostatnio coś, co cię ostatnio zainspirowało? AT: Mąż pokazał mi niedawno nowy serial “New Amsterdam”. Głównym bohaterem jest lekarz, który został dyrektorem medycznym w szpitalu. Bardzo mi się spodobały słowa, które on często mówi: “Co Mógłbym dla ciebie zrobić”? My jako drużynowi powinniśmy myśleć podobnie - co my możemy zrobić, żeby swoim zuchom służyć? KK: Ale zuchy powinny mieć takie, co mogę zrobić dla innych – i wtedy wszystko się wzajemnie nakręca.
Obecność w przyrodzie może też być sposobem w poznajemy Boga, jeśli ktoś w Niego wierzy. Natura jest drogą do tego, żeby go zobaczyć, poznać, dostrzec w różnych zakamarkach. Tam też trzeba być obecnym, bo możesz przejść przez las i nic nie zauważyć, a możesz przejść przez las i widzieć zostawione ślady czy jakąś gałązkę, która przypomina ci ser-
AT: Pięknie się jak można się inspirować nawzajem? Wcześniej nie myślałam o tym pytaniu, niektóre rzeczy są wypowiedziane to jednak bardziej do ciebie trafiają. Za ten wywiad też ci dziękuję, mogłam się na chwilę zatrzymać.
108
109
Sprawność indywidualna Astronom
phm. Julia Grzędowska drużynowa 13 Gromady Zuchowej „Cytrynowa Trzynastka” z Hufca Radomsko, działa w Zespołach Promocji Hufca ZHP Radomsko i Chorągwi Łódzkiej, prywatnie studentka Politechniki Wrocławskiej.
110
111
112
113
Z teki metodyka Referat Zuchowy Chorągwi Wielkopolskiej
hm. Magdalena Kostecka Członek Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK. Namiestnik Zuchowy Hufca ZHP Kalisz Z wykształcenia Fizjoterapeuta, Terapeuta Integracji Sensorycznej oraz oligofrenopedagog.
114
Kierownik referatu:
zuchową. Poza tym realizuje się w kształceniu kadry. Marzy o wyruszeniu w długą podróż.
phm. Ewa Nowicka - prywatnie project manager w agencji public relations oraz studentka ekonomii. W ZHP od 11 lat pracuje z metodyką zuchową, zajmuje się też kształceniem. Pełni funkcję zastępcy komendantki Hufca Środa Wlkp. ds. programu i pracy z kadrą oraz jest namiestniczką zuchową. Lubi podróże - nie potrafi wybrać między morzem, a górami. Specjalistka w multitaskingu i organizowaniu wydarzeń.
phm. Miłosz Pawlak - student czwartego roku medycyny weterynaryjnej. Pasjonat fotografii oraz wszelkiej aktywności fizycznej. Łączy swoje pasje z podróżowaniem - w ciągu ostatnich dwóch lat na rowerze zwiedzał USA oraz 7 krajów Europy. Ojciec jednego psiaka i dwóch świnek morskich. Harcersko były drużynowy zuchowy, a aktualnie aktywny akademik - niedawno podjął decyzję o rozwoju na polu kształceniowym. Człowiek z wieloma marzeniami, które wcześniej czy później zamierza zrealizować!
Członkowie referatu: hm. Marta Barejko-Wróbel - absolwentka chemii, która poznaje świat ochrony środowiska. W harcerskim świecie od ponad 10 lat i ciągle ją coś zaskakuje. Przeszła harcerską drogę od drużynowej po zastępczynię komendantki hufca Poznań-Śródmieście „Siódemka”. Otwarta na to, co przyniesie przyszłość, z głową pełną pomysłów. Ekspertka od idei i rozwiązań niestandardowych.
phm. Barbara Sibińska - inżynierka elektryczka kontynuująca swój kierunek na studiach magisterskich. Dorywcza projektantka oświetlenia wiążąca swą przyszłość właśnie z branżą oświetleniową. Jej najważniejszym harcerskim polem służby jest kształcenie, ale prężnie działa również w harcerstwie akademickim. Fanka kinematografii, ładnego nieba oraz poruszania się po Poznaniu rowerem. Od ponad roku szyje na maszynie, czego nauczyła się, by dawać bliskim alternatywę dla foliówek.
phm. Zuzanna Czachorek - na co dzień copywriterka i studentka dziennikarstwa, w wolnym czasie miłośniczka kuchni roślinnej i literatury. W Hufcu Krotoszyn pełni funkcję członkini komendy ds. promocji i wizerunku oraz jest namiestniczką 115
Referat w liczbach:
phm. Weronika Tobis - z wykształcenia i zamiłowania pedagog, wychowawca świetlicy szkolnej. Kochająca żona i niedługo matka. Miłośniczka lasu, gór, muzyki i dobrej kawy. Harcersko - szefowa Zespołu Kadry Kształcącej „Polana” w Hufcu Szamotuły. Kiedyś drużynowa gromady i przewodnicząca kręgu instruktorskiego. Wierzy, że zawsze da się znaleźć rozwiązanie.
ile namiestnictw: 15 ile gromad: 204 Z czego jesteście dumni?: Jesteśmy dumni z wydarzeń, które zapoczątkował poprzedni skład referatu, a które kontynuujemy. Należą do nich przede wszystkim warsztaty Zuchmistrza „SZLIF” oraz „ABC ZUCHMISTRZA”. Cieszymy się również z odzewu jaki wywołała zeszłoroczna akcja naszej chorągwi, w której braliśmy aktywny udział: #EpidemiaPytań.
Od ilu lat działacie: W marcu Referat Zuchowy Chorągwi Wielkopolskiej ukończył 20 lat! Nasz zespół został powołany rozkazem komendanta chorągwi z dnia 20 marca 2001 r.
116
Wasza recepta na pracę w pandemii:
Ludu”, które wespół z Hufcem ZHP Śmigiel organizujemy w czerwcu pod namiotami. Drugi to Wielkopolska Letnia Akcja Szkoleniowa, podczas której w sierpniu będziemy pracować z kadrą w ramach Podobozu Drużynowych Zuchowych.
Przede wszystkim wspierać się nawzajem, by nie odpuszczać. Choć działania są utrudnione, a przestrzeganie obostrzeń wiąże się z szeregiem wyzwań, wspólnymi siłami staramy się zachować ciągłość naszej pracy. To, co ważne w tym czasie to podtrzymywanie kontaktu, troska o relacje między nami. Choć zdalne spotkania nigdy nie zastąpią tych „w realu”, regularne zadawanie sobie pytania „co u Was?” pozwala przetrwać ten trudny dla wszystkich czas - każdy czuje, że mimo wszystko nie jest sam. To rekomendujemy również namiestnictwom oraz kadrze gromad - wspierajcie się nawzajem, szukajcie pomocy na zewnątrz, nie zapominajcie o Waszych planach, a starajcie się je dostosować do obecnego czasu - potraktujcie to jako wyzwanie!
Odnośnie co dalszej przyszłości, to czekamy z niecierpliwością na możliwość zorganizowania kursu namiestników! My za rok: Będziemy otwarci na potrzeby wielkopolskich Zuchmistrzów. Namiestnicy będą czuć, że nie są sami. Pozyskując nowych instruktorów, będziemy tworzyć inspirujące projekty dla drużynowych z naszej chorągwi. Wasza rada dla drużynowych: Rozwijajcie współpracę z rodzicami. Oczywiście to od nich zależy, czy zuchy przyjdą na kolejną zbiórkę, wezmą udział w rajdzie, czy biwaku, ale nie tylko dlatego warto utrzymywać z nimi dobre relacje. Rodzice to najważniejsi sojusznicy naszej pracy i mogą być w niej również największymi pomocnikami, nieraz nawet ratującymi
Plany i marzenia na przyszłość tę bliższą i dalszą: Naszą bliższą przyszłość jako zespołu zaprzątają dwa duże wydarzenia. Pierwsze z nich to Zlot Zuchów Wielkopolskich pod obrzędową nazwą „Wielki Zlot Indiańskiego 117
z opałów. Zastanawiacie się, w czym mogą się przydać rodzice naszych podopiecznych? Właściwie we wszystkim! Podczas zbiórek naborowych zbierzcie informacje na temat ich zawodów, hobby, czy ich pomysłów na pomoc gromadzie, a może się okazać, że Wasze możliwości są duże większe niż myśleliście! Może to być na przykład tata strażak, który oprowadzi Was po remizie w ramach zdobywania sprawności „Strażak” albo utalentowana mama, która potrafi z niczego zrobić coś i poprowadzi dla zuchów majsterkę w duchu zero waste, czy też rodzic będący właścicielem minivana, który zawiezie sporą część gromady na Bal Zucha. Możliwości wsparcia jest naprawdę dużo, bo i różnorodność rodziców nie zna granic. Dlatego nie bójcie się pytać, czy prosić o pomoc - zrobić coś dobrego dla gromady swojego dziecka to często spora frajda! Złota myśl: „Rozwijając siebie, rozwijasz swoje zuchy. Nigdy nie stań w miejscu!”
118
119
Hydepark Relacja z działań gromady
pwd. Oliwia Łukawska Od niedawna drużynowa 52 Chorzowskiej Gromady Zuchowej ,,Morskie Elfy” działającej przy 50 Harcerskiej Drużynie Wodnej ,,Drakkar”. Oprócz tego pełni funkcję instruktora ds. social media w Hufcu ZHP Chorzów. Na co dzień uczennica Zespołu Szkół Plastycznych w Katowicach.
trop. Sandra Bagniak Przyboczna 52 ChGZ ,,Morskie Elfy”, wcześniej należała do drużyny harcerskiej w zielonych, obecnie maturzystka.
120
Rok zuchowy zaczęliśmy organizacją akcji naborowej w jednej z chorzowskich szkół. Podczas niej zachęcaliśmy uczniów do posłuchania historii zucha i jego relacji z biwaku gromady zuchowej. Dzieci, aby usłyszeć resztę historii musiały przyjść na pierwszą zbiórkę zuchową.
Wspólnymi siłami pomogliśmy jej odzyskać zgubione skrawki pamięci i okazało się, że kiedyś nasza drużyna składała się z zielonych harcerzy, ale potem wybraliśmy specjalność wodniacką. 10 października nasza gromada wzięła udział w jubileuszu czterdziestolecia 50 HDW, podczas którego zuchy miały okazję poznać historię drużyny.
Akcja zakończyła się pomyślnie i na pierwszej zbiórce gościliśmy mnóstwo nowych dzieci. Tak rozpoczęliśmy zbiórki pierwszego miesiąca, podczas których poznawaliśmy Prawo Zucha.
Niestety pod koniec października musieliśmy zmienić zbiórki na zdalne. Za pomocą Facebooka utworzyliśmy grupę dla rodziców zuchów i co tydzień przesyłaliśmy im zadania, które zuchy miały wykonać w ramach zdobywania sprawności „Słoneczko-Wilczek”. Dzieci miały m.in. wymyślić wła-
W dniach 2-4 października pojechaliśmy na biwak integracyjny gromady na harcerską stanicę 50 HDW do Pławniowic. Tam odwiedziła nas harcerka w zielonym mundurze, która straciła pamięć. 121
sny szyfr i odwiedzić parę zabytków na terenie Chorzowa. Z każdym tygodniem było coraz trudniej, widoczny był spadek zaangażowania zuchów - coraz mniej osób zaczęło się udzielać.
był to trudny orzech do zgryzienia ze względu na obostrzenia i brak możliwości zorganizowania zbiórki w szkole. Całe szczęście udało nam się spotkać w tymczasowej siedzibie naszego hufca. Rozpoczęliśmy cykl sprawnościowy „Ratownik”, który wyszedł wyśmienicie, a dzieci zdobyły ogromną wiedzę i miały okazję spotkać się z prawdziwym ratownikiem.
W grudniu w ramach 44. edycji Rajdu Mikołajkowego organizowanego co roku przez 50 Harcerską Drużynę Wodną ,,Drakkar” część zuchów i kadra gromady poszły na spacer po Parku Śląskim i odwiedziła najbardziej rozpoznawalne miejsca takie jak rzeźbę żyrafy czy planetarium.
Sprawozdanie z realizacji sprawności zespołowej „Ratownik”
Następnie od okresu świątecznego do końca ferii nastąpiła długa przerwa w działaniach na nabranie sił na nowy rok.
Pierwszą zbiórkę z cyklu zaczęliśmy od burzy mózgów i stworzyliśmy mapę skojarzeń do pierwszej pomocy. Każdy zuch i druhny miały okazję się wypowiedzieć i podać co im się kojarzy z pierwszą pomocą. Następnie zostało wytłumaczone co to tak właściwie jest. Kolejnym elementem zbiórki była gawęda przeczytana przez druhny. Opowiadała historię pewnego chłopca, który uratował życie swoim sąsiadom (gawęda zaczerpnięta ze strony http://www.zuchy.zhp. pl/cykle-sprawnosciowe.html). Po wysłuchaniu zuchy zostały zapytane w Kręgu Rady czy
W styczniu kadrą zmotywowaliśmy się i wznowiliśmy pracę gromady. Osobiście dzwoniłam do rodziców i zapraszałam ich pociechy na zbiórki stacjonarne. Otrzymałam duży odzew oraz zainteresowanie ze strony rodziców. Teraz trzeba było tylko zaplanować zbiórki. Dzięki wsparciu rodziców, odpowiedniej organizacji i wspaniałej współpracy z moją przyboczną, druhną Sandrą, wróciłyśmy do prowadzenia zbiórek zuchowych. Na początku
122
niów i pojazdy”. Zuchy zostały podzielone na dwie grupy: pojazdy, które udawały, że jeżdżą po określonej trasie i ustępowały przechodniom oraz na przechodniów, którzy, aby dotrzeć do wyznaczonego miejsca musieli przejść bezpiecznie przez pasy drogowe. Zbiórkę zakończyliśmy Kręgiem Rady, podczas którego podsumowaliśmy zbiórkę.
również chcą zostać ratownikami i zdobyć sprawność „Ratownika”. Po podjęciu decyzji zapląsaliśmy pląs „Ratownik”. Ostatnią formą pracą zrealizowaną na zbiórce była majsterka. Zuchy w szóstkach miały napisać na kartce przydzielony numer alarmowy i zobrazować z jaką jednostkę ratunkową można się dzięki niemu skontaktować. Na koniec zaprezentowaliśmy nasze dzieła.
Na trzeciej zbiórce przybył do nas ratownik, który nauczył nas stosowania pierwszej pomocy w praktyce. Każdy miał okazję spróbować zawiązać bandaż i chustę na kończynie oraz wykonać uciski na fantomie.
Na drugiej zbiórce powitaliśmy gościa - ratownika, który opowiedział nam jak wygląda jego praca. Zuchy również miały okazję zadać mu pytania. Następnie ratownik przygotował specjalne zestawy apteczek, które zuchy w szóstkach miały skompletować i wybrać co z wybranych przedmiotów powinno się w niej znajdować, a co nie. Po zadaniu przyszedł czas na zapląsanie wcześniej już poznanego pląsu ,,Ratownik”. Tym razem modyfikowaliśmy jego szybkość i głośność pląsania. Po rozruszaniu się znów usiedliśmy i wymieniliśmy po kolei co należy zrobić, gdy zobaczymy, że jest pożar w budynku lub lesie. Kolejna była zabawa w ,,Przechod-
Na ostatniej zbiórce podsumowaliśmy wiedzę zdobytą przez cały cykl w formie turnieju, podczas którego druhna czytała pytanie, a zuch który podbiegł jako pierwszy udzielał odpowiedzi. Oprócz tego odbył się apel i w Kręgu Rady opowiedzieliśmy sobie co nam się najbardziej podobało i co najbardziej zapamiętaliśmy ze zdobywania sprawności „Ratownika”
123
Relacja z urodzin szóstek
siały znaleźć w wykreślance elementy obrzędowości naszej gromady. Na drugim punkcie zadaniem zuchów było przeprowadzenie obrzędowego pląsu ich szóstki. Na kolejnym ulepienie kogoś lub czegoś ze śniegu. Na czwartym punkcie każdy z zuchów musiał zawiązać dowolny węzeł żeglarski. Na ostatnim punkcie zuchy musiały pomóc elfowi, który zranił się w rękę. Po wykonaniu każdego z zadań szóstki dostawały po jednej literce z imienia elfa. Po grze terenowej odbył się Krąg Rady, w czasie którego zuchy podały imię gościa - brzmiało: Tytus. Okazało się, że elf ten widnieje na logo naszej gromady. Następnie zjedliśmy przepyszny tort..
W sobotę 13 lutego 2021 roku odbyło się ważne wydarzenie dla naszej gromady - świętowaliśmy czwarte urodziny szóstek. W naszej gromadzie są trzy szóstki: Kompania Walkirii, Klan Złotych Jabłek oraz Wojownicy Odyna. Z tej okazji wybraliśmy się do Parku Śląskiego, aby uczcić to wydarzenie. Podczas apelu rozpoczynającego zbiórkę odwiedził nas dziwny gość. Przedstawił się jako elf, który ma wiele wspólnego z naszą gromadą. Zadaniem zuchów było dowiedzenie się jak ten elf ma na imię. W tym celu zuchy działały w szóstkach: każda musiała odwiedzić pięć punktów oraz wykonać na każdym z nich po jednym zadaniu. Na pierwszym punkcie zuchy mu124
125
Hydepark Radio Marchewka
pwd. Agata Cyburska HO Drużynowa 19 Warszawskiej Gromady Zuchowej „Pepe”, członkini zespołu Harcerskiej Służby Informacyjnej Hufca Warszawa-Wola, prywatnie studentka drugiego roku na kierunku Praca Socjalna na UKSW
126
wybrały maskotkę, którą jest właśnie marchewka! Od tamtego momentu systematycznie, tydzień w tydzień, kadra gromady nagrywa audycje odpowiadające potrzebom zuchów.
Jak wiadomo rok 2020 przyniósł drużynowym wiele wyzwań. Każdy z nas szukał odpowiedniego rozwiązania w jaki sposób zachęcić zuchy do uczestnictwa w zbiórkach online jednocześnie zachowując zuchową formę. Nie dla każdego zajęcia przed komputerem są atrakcyjne. Ale przecież można zastosować mnóstwo zabaw, które zaangażują małego człowieka: począwszy od majsterki, ciekawej gawędy, przez pląsy, aż po… Radio Marchewkę!
Minął rok od kiedy staramy się realizować plan pracy między innymi poprzez audycje. Nawet same zuchy mogą wziąć w nich udział realizując w ten sposób sprawność indywidualną. Taka audycja posiada plan bardzo podobny do konspektu zbiórki, np. zaczyna się ciekawą gawędą wprowadzającą w cykl. Staramy się również umieścić w niej różne ciekawostki, zagadki, piosenki, wierszyki. Taka
Radio Marchewka powstało w trakcie cyklu “Radiowca” - właśnie wtedy zuchy same wymyśliły nazwę dla naszej zuchowej stacji. Ba, nawet samodzielnie 127
Można zapytać, jak powstaje taka audycja. Wszystko dzięki temu, że kadrą staramy się przełożyć swoje umiejętności i zainteresowania na pracę w gromadzie. W związku z tym grafiką zajmuje się przede wszystkim dh. Martyna tworząc oryginalne animacje. Dh. Zuzanna korzystając ze swojego profesjonalnego sprzętu zajmuje się nagraniami, a ja – czyli drużynowa - czuwam nad merytoryką audycji. Bez współpracy wszystkich żadna audycja nie byłaby na tyle atrakcyjna i ciekawa! Oczywiście przygotowania nawet jednej audycji są bardzo czasochłonne, jednak mimo wszystko ma to swoje pozytywy. Zuchy chętnie odsłuchują audycji, gdyż mogą to
forma jest o tyle ciekawa, że w audycji można zawrzeć mnóstwo informacji, urozmaicić cykle oraz rozwijać zainteresowania dzieci. W audycji poruszamy różne tematy, np. przez ciekawe gawędy przedstawiliśmy Prawo Zucha. Podejmujemy również kwestie ekologiczne, bezpieczeństwa, ale także sprawy związane z obecną sytuacją w kraju. Chętnie opowiadamy o świętach, feriach, zainteresowaniach dzieci. Wykorzystujemy również wiersze i piosenki, do których stworzyliśmy ćwiczenia rytmiczne i ruchowe. Nawiązują one do podjętej tematyki w ten sposób, by zachęcały dzieci do aktywnego spędzania wolnego czasu.
128
zrobić w każdym momencie: wieczorem, przed snem, po szkole. I wcale nie muszą siedzieć przed komputerem, by to zrobić. Zuchom bardzo się podoba taka interaktywna forma – audycje zachęcają dzieci do pogłębiania wiedzy, zgadywania czy rysowania w trakcie opowiadań. Takie zróżnicowanie zdecydowanie sprzyja rozwojowi dzieci, ponieważ wykorzystujemy wiersze, piosenki, opowiadania, którym towarzyszy odpowiednie użycie dynamiki, tempa, melodyki i barwy dźwięku. To ma duży wpływ na uwrażliwienie dzieci, na rozwój ich wyobraźni. Najważniejszymi celami tych audycji jest oddziaływanie wychowawcze, integrowanie tre-
ści audycji z innymi obszarami wiedzy oraz uwrażliwianie na piękno mowy ojczystej, nauka poprawnej polszczyzny, stymulowanie wyobraźni i rozwój zainteresowań. Kadrze audycje pomagają uzupełnić treść zbiórek online, pozwalają zachować i utrzymać zuchową działalność zgodną z planem pracy. Jak widać ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Oczywiście zachęcamy do korzystania z naszych audycji, które znajdziecie na fanpage naszej gromady: 19 Warszawska Gromada Zuchowa „Pepe” (https:// www.facebook.com/19-Warszawska-Gromada-Zuchowa-Pepe-158675041425980)
129
Hydepark Rajd Kopernikański
pwd. Aleksandra Szmidt, Chorągiew Kujawsko Pomorska, Hufiec ZHP Toruń Od 4 lat drużynowa Gromady Zuchowej “AGI- BAGI”, Komendantka Trasy Zuchowej XXXVIII Ogólnopolskiego Rajdu Kopernikańskiego, prywatnie weekendowo studentka Psychologii i Komunikacji w Biznesie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, na co dzień pracuje w przedszkolu.
130
Pewnie każdy z Was jak nie uczestniczył, to chociaż o nim słyszał. Jest to impreza organizowana co roku już od trzydziestu ośmiu lat! Odbywa się zawsze na przełomie lutego i marca. Organizowany jest z okazji rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Co roku w jeden weekend zjeżdżają się harcerze i zuchy z całej Polski do miasta Kopernika- Torunia. Jest to niezwykłe wydarzenie nie tylko dla nas, ale też całego Torunia i ich mieszkańców. Zawsze było tak, że gdzie się nie ruszyć wszędzie spotykało się harcerzy- uśmiechniętych, pełnych zaangażowania i zarażających pozytywną energią. Coś naprawdę niesamowitego! Niestety rok 2021 kontynuują-
cy szerzenie się pandemii uniemożliwił nam organizację tradycyjnego RK. Wszystkim było okropnie przykro, bo przecież to wydarzenie zawsze nas jakoś motywowało, wybudzało z zimowej hibernacji do działania. Zaczęliśmy z utęsknieniem do “normalnych” czasów wspominać poprzednie edycje rajdu, ile przygód się przeżyło, ilu ludzi się spotkało i jakie pozytywne emocje nam towarzyszyły. Uznaliśmy, że tak łatwo się nie podamy! Zatem postanowiliśmy! Zorganizujemy pierwszy w historii Ogólnopolski Zdalny Rajd Kopernikański!
131
PRZYGOTOWANIA
nia. Braliśmy dwie opcje pod uwagę. Pierwsza to ta, którą zdecydowaliśmy się wdrożyć, czyli przeprowadzenie rajdu zdalnie. Druga opcja była taka, że zorganizujemy rajd w Toruniu, ale bezkontaktowo, bez “żywych” punktów, z podziałem na godziny abyśmy się nie spotkali. Niestety nie dostaliśmy na taką formę pozwolenia, dlatego skorzystaliśmy z opcji pierwszej. Jak już wiedzieliśmy na czym stoimy rozpoczęliśmy tworzyć program, ruszyły też zgłoszenia, zamawianie i wysyłanie paczek do patroli.
Trzeba przyznać, że mimo tak nietypowej formy, pracy było mniej niż zwykle. Nie potrzeba było tylu osób do obstawy trasy, nie potrzeba było tyle materiałów programowych. Komenda rajdu była starannie dobrana- organizacja nie wymagała od nas dużo ludzi zatem każdy skupiał się typowo na jednej dziedzinie. Komenda rajdu liczyła osiem osób, a trasę zuchową tworzyły dwie osoby. Ja, jako komendantka trasy zuchowej przyznaję, że współpraca z komendantem Rajdu oraz jego zastępcy do spraw programowych przebiegała wzorowo. Otrzymywaliśmy wiele słów wsparcia i otuchy, każdy wspierał też swoimi pomysłami, inspiracji było bardzo dużo, wszyscy byli dla siebie wyrozumiali i pomocni, bo wszyscy wiemy, że czasy mamy trudne i każdy z nas różnie sobie z tym wszystkim radzi. Rajd obył się 6 marca a przygotowania rozpoczęliśmy już 12 stycznia! Najpierw zebranie ludzi do pracy, później zgłaszanie, śledzenie wytycznych w sprawie pandemii- do samego końca mieliśmy nadzieję, że pozwolą nam przyjechać do Toru-
TRASA ZUCHOWA W tym roku na trasie zuchowej rozwiązywaliśmy zagadkę, którą był tajemniczy list znaleziony w murach Domu Mikołaja Kopernika. Był to list zawierający skargę na uczonego, który wymieszał legendy toruńskie i skleił w jedną. Zadaniem zuchów było odsłuchanie mixu legend i wyodrębnienie poszczególnych legend. Podpowiedziami były relacje na żywo o konkretnych godzinach, które nadawane były spod miejsc związanych z legendami. Zuchy na naszej trasie miały okazje robić napraw-
132
dę różne rzeczy- miały one doprowadzić do rozwiązania zagadki. Zuchy poznały szyfry, miały okazję zdobić toruńskie pierniki, tworzyć portret Mikołaja Kopernika z materiałów ekologicznych czy też rozwiązywać mniejsze zagadki: rebusy, krzyżówki, piktogramy.
problemy techniczne, których ja nie byłam w stanie rozwiązać, mnóstwo telefonów, maili i wiadomości z pytaniami- jest to zrozumiałe oczywiście, ale ogrom wszystkich wiadomości trochę mnie przytłoczył. Organizacji trasy towarzyszył: stres czy program każdemu podpasuje, czy treść zostanie zrozumiana; niepokój związany z problemami technicznymi; ogólne zdezorientowanie przez natłok wiadomości i pytań.
PODSUMOWANIE Organizacja i tworzenie trasy zuchowej pochłonęła dużo mojego czasu (bardzo często był to czas snu), przysporzyła wiele stresu i trudności. Treść i zadania musiały być dostosowane do każdego z racji, że patrole brały udział w rajdzie w różny sposób- jedni spotkali się i działali razem, drudzy każdy działał ze swojego domu zdalnie, dodatkowo w naszej trasie wzięły udział dwie drużyny Nieprzetartego Szlaku co również było dodatkowym wyzwaniem by program był do przejścia dla każdego i żeby też każdego zainteresował, zaciekawił. Nie da się ukryć, że zadanie nie należało do łatwych. Ostatecznie coś udało nam się wypracować. Prowadzenie trasy siedząc przed komputerem było dość męczące, dostawałam informacje, że patrole mają
Ostatecznie jakoś udało się wszystko zorganizować, mimo trudów napotkanych na drodze udało się dobrnąć do końca. Trasa zuchowa XXXVIII edycji Ogólnopolskiego Rajdu Kopernikańskiego zakończyła się sukcesem. Każdy patrol ukończył zadania i dotarł do rozwiązania zagadki a ja, komendantka trasy zuchowej pełna satysfakcji i zadowolenia zasnęłam z uśmiechem na twarzy bogatsza o nowe doświadczenia i nowe, cenne znajomości Czuwaj! P.S. Liczę na spotkanie w Toruniu za rok!
133
Hydepark Zakładam gromadę zuchową w pandemii
phm. Katarzyna Śliwińska - Krowiranda Hufiec ZHP Nowa Sól im. Synów Pułku Chorągiew Ziemi Lubuskiej Drużynowa 5 Gromady Zuchowej Rycerze Sumerki
134
Założyliśmy gromadę w pandemii…
pory młodzi harcerze w każdej wolnej chwili na obozie planowali pracę przyszłej gromady. Byłam z nich niesamowicie dumna: moje osobiste dzieci namawiają mnie, a nie ja ich! Z drugiej strony to chyba oszalałam: w pandemii, z niejasną przyszłością... Ale właściwie - dlaczego nie? Ja uwielbiam wyzwania, a wiem, że za mną stoi dyrekcja placówki.
Wieczór. Zuchy już śpią, a my właśnie usiedliśmy do stołu na podsumowanie dnia. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie stwierdzenie druhny Natalii: „Druhno Mamo, zakładamy gromadę w Siedlisku.” To nie było pytanie, tylko oznajmienie faktu. Jakież było moje zaskoczenie! Tak, to prawda ten pomysł chodził mi po głowie od dłuższego czasu, ale jakoś ciągle brakowało mi „tego czegoś”, by podjąć decyzję.
Przyszedł wrzesień, rozpoczęliśmy działania. Akcja naborowa: plakaty powieszone na tablicach informacyjnych w miejscowości, bilety na zbiórkę rozdane dzieciom klas I – III w Zespole Placówek Oświatowych w Siedlisku. Na Facebo-
O świcie druhna Natalia poinformowała druha Tobiasza – swojego brata, że zakładamy gromadę zuchową. Od tej 135
oku powstało wydarzenie, pojawiały się posty informacyjne. Mimo tego wszystkiego nerwy były duże i nieustannie myśleliśmy czy się uda, czy dzieci będą chętne by przyjść, skoro od tylu lat nie było tu harcerstwa. 11 września odbyła się nasza pierwsza zbiórka. Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania: na zbiórkę dotarło prawie 40 potencjalnych zuchów. Od września niewiele się zmieniło. Dziś gromada liczy prawie trzydzieści zuchów, przetrwaliśmy mimo trudnych chwil w pandemii. Opowiemy wam o naszych zmaganiach z zuchowaniem podczas zaostrzeń i ograniczeń
Przychylność dyrekcji szkoły i osób pracujących w placówce dodaje nam skrzydeł. Wszyscy doskonale się rozumiemy, bo wszyscy jesteśmy harcerzami. Pan Dyrektor Tomasz Chwałek często wspomina swoje lata w harcerstwie. Tak samo jak nasza kochana Pani Ela, która opiekuje się nami i naszą harcówką (dziś już wiemy, że Pani Elżbieta była niegdyś szczepową w Bielawach). Dziękujemy im za wsparcie, zrozumienie i pomoc. W trakcie naszych działań udało nam się wziąć udział w starcie harcerskim Hufca ZHP Nowa Sól im. Synów Pułku. Tak naprawdę to było jedyne spotkanie zuchów z innymi harcerzami, zuchami czy instruktorami. Czy wiecie, że nasze zuchy nie znają „iskierki przyjaźni”? Zwyczajnie w dobie pandemii nie mieliśmy możliwości ani okazji nauczyć zuchy tej części harcerskiego pożegnania. Zuchy z 5 GZ Rycerze Sumerki uważają za coś naturalnego „Oczko Przyjaźni” taką zmianę w funkcjonowaniu jednostek wywołała pandemia.
Wrzesień i październik minął nam na tradycyjnych zbiórkach zuchowych, w trakcie których poznawaliśmy prawo zuchowe. Byliśmy we Wiosce Strachów, Lesie Obowiązków czy Mieście Dobroci. Choć zainspirowani propozycją programową o Prawie Zucha, często wymyślaliśmy nasze własne wyzwania. Szkoła, w której mamy naszą harcówkę leży na peryferiach miejscowości. Obok szkoły mamy las, łąkę i tajemniczy dół. Te wszystkie miejsca stanowią dla nas fantastyczne zaplecze, z którego możemy korzystać.
W październiku udało nam się stworzyć szóstki zuchowe. Kosmiczni Giermkowie, Paladyni 136
Massena i Bractwo Nocy to trzy szóstki zuchów. Zuchenki także tworzą trzy szóstki: Waleczne Princesski, Gwieździste Damy, Rycerki Słońca. Powinniśmy wytłumaczyć wam nasze nazwy. Siedlisko to miejscowość słynąca z zamku Karolat, w którym odbywało się Święto Bzu. Zamek, jak i praktycznie cała miejscowość były obrośnięte lilakami. W okresie ich kwitnienia Siedlisko tonęło w bzie i jego zapachu. Rycerze zazwyczaj mieszkali na zamkach lub w pobliżu nich by bronić i służyć jego mieszkańcom. Zwykle są szlachetni, odważni, pomocni i łączy ich coś magicznego - także i my podjęliśmy to wyzwanie. Rycerzy Sumerki ma charakteryzować odwa-
ga i pomocna dłoń, co można usłyszeć w naszym okrzyku: Rycerze Sumerki : Odważni są! Rycerze Sumerki: Pomocną mają dłoń! Wiecie już, dlaczego jesteśmy rycerzami. A teraz odkryjemy przed wami, czym jest ta Sumerka. Co prawda już wspomnieliśmy, że zamek Karolat i miejscowość słyną ze Święta Bzu. Sumerka to nic innego jak szlachetna odmiana lilaka - więc jesteśmy rycerzami spod znaku bzu. Tak samo jak nazwa naszej gromady nawiązuje do miejscowości, w któ-
137
rej powstała, tak samo nazwy naszych szóstek są tajemnicze i maja lokalne powiązania. Kosmos to nazwa bzu, a giermkowie to pierwszy stopień w szkole rycerskiej. Nasza najmłodsza szóstka to właśnie Kosmiczni Giermkowie. Night to także odmiana lilaka, a wiadomo, że rycerz nabierał ogłady i umiejętności przynależąc do bractwa, dlatego nasze zuchy średnie należą do Bractwa Nocy. I zostali nam paladyni. To doświadczeni rycerze i trudno się nie domyślić, że dotyczy to najstarszych zuchów. Oczywiście Massena to odmiana bzu. Pozwolimy sobie również na wyjaśnienie nazw szóstek dziewczyn. Choć możliwe, że nie będzie dla was wielkim zaskoczeniem, że Princess to nazwa bzu, a waleczne są nasze najmłodsze zuchenki, jak przystało na prawdziwe rycerki. Stars to także nawiązanie do bzów, a wiadomo, że najważniejsze kobiety na zamku obok królowej to jej wiernie służące damy. Zatem nasze Gwieździste Damy uczą się służby w trakcie zuchowych zmagań. Zostały nam jeszcze jedne zuchenki, a mianowicie Rycerki Słońca. I tu, mam nadzieję, was
zaskoczymy, ponieważ “słońce radość głosi” i nasze radosne zuchenki swą nazwę powiązały ze Znaczkiem Zucha i rycerzami mieszkającymi na zamku Karolat. Jako ciekawostkę dodamy jeszcze, że jakiś czas temu zamkiem w Siedlisku opiekowali się harcerze z zielonogórskiego szczepu Makusyny. Dziś zamek jest w prywatnych rękach, ale chcemy by Siedlisko słynęło z harcerstwa, dlatego stawiamy na znajomość regionu i historię miejscowości. Chcielibyśmy jeszcze wam opowiedzieć o pewnym rycerzu, a mianowicie o Rycerzu Blaszce. Jego piosenkę wzięliśmy sobie za piosenkę gromady, gdyż bardzo nam się spodobało: „Prawdziwy rycerz musi… - gromić groźne smoki, - bestię tłuc w obłoki, - zawsze arcydzielnym być…” itd. Wypracowaliśmy sobie to wszystko organizując zbiórki w małych grupach do 10 osób. Gdy okazało się, że nasza zbiórka związana ze sprząta-
138
niem grobów nie odbędzie się w związku ze zmianami przepisów o zbiórkach, zuchy same z rodzicami poszły posprzątać groby, i to nie tylko swoich bliskich. Pod koniec października jednak dopadł nas COVID. W związku z kwarantanną jaką przeszła kadra gromady, zuchy otrzymały listy pocztą tradycyjną z kolorowankami i rebusami oraz indywidualnym listem do każdego zucha.
kolano i naszym totemowym krzakiem bzu był mianowany na rycerza. W listopadzie pojawiły się także wyzwania, które były wysyłane smsami do rodziców i umieszczone na naszym fanpage’u . M.in. “By poprawić sobie humor ubierz się w radosne kolory” albo polegające na tym, żeby wykonać zadania podsumowujące Prawo Zucha. Zuchy miały także czas w listopadzie poznać historię rycerstwa i obejrzeć legendę o Zawiszy Czarnym i św. Jerzym.
W październiku udało nam się wziąć udział w zdalnych festiwalach organizowanych przez Hufiec ZHP Nowa Sól im. Synów Pułku, m.in. Festiwalu Talentów i Umiejętności.
Nasze dzielne zuchy wzięły udział w konkursie na kotylion organizowany przez Chorągiew Ziemi Lubuskiej i obejrzały filmik nagrany specjalnie dla nich przez kadrę z okazji 11 listopada.
5 listopada zamknięto nam okres próbny i nadano gromadzie nr 5. Niestety nie mogliśmy świętować w grupie, gdyż ograniczenia nie pozwalały nam na spotkania. Jednak mogliśmy indywidualnie odwiedzić nasze zuchy by uroczyście nadać im barwy: „Mianuje Cię na Rycerza Sumerki i nadaję Ci barwy! Noś je dumnie!”. Każdy zuch, którego odwiedziliśmy w trakcie listopadowych indywidualnych spotkań klękał na prawe
Mimo, iż nie działaliśmy stacjonarnie w grupach udało nam się zrealizować dwa projekty z dofinansowaniem ROHiS i NiW. Pierwszy nasz projekt dotyczył nazwy naszej jednostki „Dlaczego Karolat Bzem słynie?” Dziesiątka uczestników projektu wykonała samodzielnie koszulki, a szablony jakie powstały podczas projektu mogą być wykorzystywane do dalszej
139
produkcji naszych koszulek, z czego się ogromnie cieszymy. Każdy uczestnik otrzymał pakiet przyborów do wykonania koszulki, kadra przygotowała także filmik instruktarzowy by było jasne to w jaki sposób można wykonać taką koszulkę.
także inne zadania m.in. narysować trzy ekranizacje książki. W listopadzie udało nam się także wziąć udział w festiwalu on-line naszego hufca pod tytułem „Moja przyszłość” oraz konkursie realizowanym przy wsparciu Referatu Zuchowego Chorągwi Ziemi Lubuskiej „Zuchowy Lapbook”.
Z końcem listopada zrealizowaliśmy drugi projekt z dofinansowaniem ROHIS i NIW, a mianowicie „Zuchowa Biblioteka Marzeń”. Udało nam się zakupić potrzebne książki do zapoznania się z harcerstwem, poznania historii zuchowej, ale także inne książki np. pozytywne bajki czy książki ułatwiające naukę czytania. Zuchy podczas zbiórki on-line (to była nasza jedyna tego typu zbiórka) mogły dowiedzieć się o zawartości naszej biblioteki i poznać szczegóły pracy bibliotekarza. W formularzu Google zuchy z pomocą rodziców mogły wypożyczyć książkę, którą dostarczyliśmy im do domu, co znowu umożliwiło nam spotkanie. Zadaniem zucha było narysowanie recenzji po przeczytaniu książki. Jednak zuchy by zdobyć sprawność „Przyjaciela książek” miały
Listopad to także Festiwal „Muzyka Łączy Pokolenia”, podczas którego mieliśmy okazję oglądać zuchenki z szóstki Gwieździste Damy oraz kadrę zuchową w trakcie występów on–line. To był bardzo dobry festiwal zorganizowany przez Hufiec ZHP Nowa Sól im Synów Pułku. W listopadzie ruszyło nasze zamówienie mundurowe więc ile było frajdy, gdy w grudniu na zbiórkach (co prawda malutkimi grupami, bo tylko do 5 osób) mogliśmy spotkać się już w mundurach. Na szczęście już 18 grudnia mogliśmy się spotkać w grupie dziesięcioosobowej i to był idealny czas na zorganizowanie gry „Gdzie jest Rudolf?”. Wiecie, że Rudolf jest najlepszym reniferem św.
140
Mikołaja? To jego największy skarb. Zuchy także mają swój wielki skarb i podczas poszukiwań Rudolfa odkryły drogę na biegun północny, a tam ognisko, przy którym zuchy z 5 Gromady Zuchowej Rycerze Sumerki złożyły Obietnicę Zuchową. Odbyło się to w trzech grupach. Na początku druhna Natalia przywitała grupę: była musztra zuchowa, powitanie i okrzyk, a następnie zuchy wyruszyły w podróż. Na trasie spotkali druha Oskara (przybocznego z naszej gromady) z zadaniem odnalezienia bombki z imieniem zucha, którą zgubiła Pani Mikołajowa oraz mapy do skarbu. W dalszej drodze na biegun północny na zuchy czekało kilka innych zadań, a niedaleko bieguna czekał druh Tobiasz przebrany za renifera Rudolfa. Był on ostatnim elementem układanki. Teraz zuchy musiały tylko dotrzeć do druhny Kasi, drużynowej gromady i złożyć Obietnicę Zucha. W tej wyjątkowej chwili uczestniczył także Pan Dyrektor ZPO Tomasz Chwałek.
Jeżeli jesteśmy przy grudniu to nie możemy ominąć służby i przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju w parafii, a co za tym idzie w trzech kościołach gminnych w Siedlisku, Bielawach i Borowcu. Zuchy po raz pierwszy brały udział w służbie na rzecz swojej społeczności. W styczniu 2021 roku udało się zorganizować półkolonie zuchowe trwającą przez oba tygodnie ferii. Dyrektor ZPO w Siedlisku z entuzjazmem otworzył przed nami szkołę, sam został komendantem półkolonii, co umożliwiło drużynowej pozostanie wychowawcą. Pierwszego dnia zostaliśmy youtuberami, zmierzyliśmy się z aktorstwem. Każdy zuch nagrał filmik, w którym przedstawił jedno Prawo Zucha i Obietnicę Zucha. Z pomocą naszego zaprzyjaźnionego druha ks. phm. Michała Gławdela udało nam się zmontować materiał w całość i dzięki temu już kolejnego dnia zuchy mogły zobaczyć efekty swojej pracy. Drugiego dnia zuchy wstąpiły do szkoły tajnych agentów i poznały szyfry gaderypoluki oraz
141
Jednak nasza drużynowa, druhna Kasia, jest arteterapeutką, dlatego zabawa była doskonała i wniosła dużo w zuchowe życie. Udało nam się nawet ulepić bałwana! Może dla niektórych to nic nadzwyczajnego, ale w naszym regionie śnieg to prawdziwy skarb, nie pada zbyt często. Dlatego jak już spadł to odłożyliśmy wszystko na bok! Przyszła pora na zabawy na śniegu oraz spotkanie z małą kadrą. To była naprawdę wielka niespodzianka dla zuchów, która okazała się największą atrakcją tego dnia. Zuchy i przyboczni są bardzo zżyci z sobą. Mała kadra włożyła wiele pracy by, mimo trudnej sytuacji, wytworzyć więzi między sobą a zuchami. A wiecie co zuchy robiły kolejnego dnia półkolonii? Poznawały świat za pomocą zmysłów. Nie było to łatwe, gdy nie można używać wszystkich zmysłów. Nawet jedzenie nie smakuje tak samo z zatkanym nosem i zamkniętymi oczami, a wyobraźnia płata figle, gdy dotyka się rzeczy w tajemniczym pudle korzystając tylko ze zmysłu dotyku. W ostatni dzień półkolonii odwiedził nas
czekoladkę. Zdobyły także inne umiejętności “Łamigłowy”. “Internauta” to kolejna sprawność realizowana w trzeci dzień półkolonii. Stworzyliśmy naszą sieć tak samo jak budują swoją pajęczynę pająki, dzięki czemu zuchy zrozumiały, że nasze połączenia choć niewidoczne to jednak istnieją. Ostatniego dnia zaplanowaliśmy naszą podróż: powiadomiliśmy wszystkich, zapakowaliśmy bagaż i ruszyliśmy na wyprawę po Siedlisku. W parku czekała na nas niespodzianka - nasi niezawodni przyboczni: druhna Natalia, druh Oskar i druh Tobiasz. Ile radości było ze spotkania: wspólne gry i zabawy, wspólne fotografie! To była wisienka na torcie naszej półkolonii. Kolejny tydzień ferii to kolejna grupa zuchów i nowe wyzwania. Pierwszego dnia bawiliśmy się w detektywów, którzy zbierali odciski palców i rozwiązywali zagadkę wielkiej kradzieży klejnotów Pana Bumbambila. Drugiego dnia wybraliśmy się do laboratorium alchemika ile tam było różnego rodzaju sprzętu! A trzeciego dnia zmierzyliśmy się z emocjami. Praca na emocjach nie jest prosta.
142
druh phm. Adam Marcinkowski, który jest wodniakiem w naszym hufcu. Opowiedział zuchom o harcerstwie wodnym, o swojej pasji jaką jest modelarstwo i zawody modeli. Dla uatrakcyjnienia naszego świata wodnego przeprowadził regaty rynnowe, które dały nam rywalizację i wiele emocji. Wspaniale bawiliśmy się podczas naszej pierwszej półkolonii!
sobie na realizację zadań z odznaki na DMB: dokładnie 10 dni do DMB i 10 zadań. Każdego dnia zuchy otrzymywały zadanie do zrealizowania umieszczone na naszym fanpage’u. Chcę również zaznaczyć, że w związku z Dniem Myśli Braterskiej zuchy wzięły udział w akcji „Wszystkim z zuchem jest dobrze”. Otrzymaliśmy dane 1 Jordanowskiej Gromady Zuchowej Biedronki, dla której przygotowaliśmy upominki. Byliśmy niezmiernie zadowoleni, zachwyceni zaangażowaniem zuchów i rodziców - zarówno w przygotowanie upominków dla 1 JGZ Biedronki, jak i wykonywanie zadań na DMB. 20 lutego w parku w Siedlisku na Wzgórzu Adelajdy i moście zamku Karolat odbyła się gra na podstawie propozycji WAGGGS przysłanej nam przez druhnę Morę (Justynę Morończyk – Rusin), drużynową 1 JGZ Biedronki. W grze wzięły udział 4 patrole po 10 osób. Na zakończenie gry zuchy otrzymały upominki przygotowane przez zuchy z 1 JGZ Biedronki. Długo czekały na swoje paczki, ale było warto, ponieważ w
W styczniu po półkolonii zorganizowaliśmy kilka zbiórek w terenie dla całej jednostki, jednak z podziałem na grupy dziesięcioosobowe. Wszystkie grupy pracowały w odpowiednim oddaleniu od siebie. Tematem jednej ze zbiórek zuchowych były gwiazdki zuchowe. To ogromne wyzwanie dla zuchów tropić gwiazdki zuchowe w nocy, gdyż zbiórka o 16.30 zimą to noc dla zucha. Dużo radości sprawiło, szczególnie chłopcom, wykonywanie zadań, kiedy na dworze jest już ciemno. Jakie to wyzwanie wejść w ciemny las by odnaleźć zaginioną gwiazdkę! W taki oto sposób dotarliśmy do lutego, kiedy pozwoliliśmy
143
przygotowanie upominków zuchy włożyły całe swoje serca.
piero teraz zbiórki mogły odbyć się bez limitu osób, jeżeli odbywały się na terenie np. orlika, a my na szczęście mamy taki obiekt na terenie naszej szkoły. W ramach tej sprawności chcielibyśmy udać się do wyłuszczarni nasion (z szyszek), która znajduje się w Siedlisku. Czy nam się uda? Nie wiemy, ale trzymajcie za nas kciuki.
W lutym mimo, iż nie było tylu zbiórek, ile byśmy chcieli zuchy pracowały fantastycznie. Dowiedziały się bardzo dużo o Dniu Myśli Braterskiej, o Robercie Baden-Powellu i jego żonie a także o innych założycielach harcerstwa i ruchu zuchowego w Polsce.
Przed nami jeszcze wiele miesięcy pracy: zdobywanie wielu sprawności i umiejętności, poszerzanie wiedzy zuchowej. Jednak najbardziej wszyscy nie możemy doczekać się już kolonii zuchowej. Planujemy „Zuchy z Księgi Dżungli”, bo jak początek zuchowania to czas sięgnąć do początków ruchu zuchowego. Wszak od Księgi Dżungli wszystko się zaczęło!
Na początku lutego zuchy otrzymały plik PDF i instrukcję zdobywania sprawności indywidualnych. Dzięki temu zuchy zdobywały sprawności indywidualne wypełniając karty sprawności. Na ostatniej zbiórce w lutym, zuchy zdały wszystkie karty. Przyznanie sprawności odbędzie się na kolejnych zbiórkach po zaakceptowaniu zdobycia sprawności przez Kręgi Rady (najczęściej szóstkowe), bo spotykamy się w mniejszym gronie. Mamy już marzec i podjęliśmy próbę zdobycia naszej wspólnej grupowej sprawności „Leśnika”. To nasza pierwsza wspólny cykl sprawnościowy. Dlaczego? Do-
144
145
Copyright © 2021 Główna Kwatera ZHP ul. Marii Konopnickiej 6 00-491 Warszawa www.zhp.pl
Korekta: pwd. Julia Białasik Konsultacja: phm. Izabela Pyszka-Walczak
Redaktor Naczelny: hm. Michał Działowski HR
Opracowanie graficzne: pwd. Julia Białasik
Redakcja: hm. Kinga Żydek hm. Magdalena Kostecka hm. Paulina Bąkowska hm. Kamila Kubista phm. Agnieszka Rogozińska phm. Mikołaj Zawiślak HR phm. Julia Grzędowska phm. Izabela Pyszka-Walczak phm. Katarzyna Śliwińska-Krowiranda pwd. Julia Białasik pwd. Małgorzata Kolasa HR pwd. Agata Gurgul pwd. Sylwia Twardowska pwd. Agata Cybulska pwd. Aleksandra Szmidt pwd. Oliwia Łukawska
146
Fotografie i grafiki: https://pixabay.com/pl/ https://www.freepik.com/ https://stock.adobe.com/pl/ https://gkzhp.sharepoint.com/ sites/stock Archiwum gromad: 52 Chorzowskiej Gromady Zuchowej „Morskie Elfy”