Equestria Times 11/2021 (049)

Page 32

RECENZJE

GRY

Witam ponownie! Tym razem pragnę przed-

stawić Wam interesujący tytuł, który niedawno powrócił z growych zaświatów, by niczym feniks z popiołów odrodzić się na nowo i raz jeszcze spróbować odbić się echem w branży. Zainteresowani? A zatem ruszajcie razem ze mną, by bez żalu podpisać kontrakt z samą Śmiercią i przekonać się, jakiż to gambit szykuje względem nas! ~Malvagio „Death’s Gambit: Afterlife“ to stworzona przez studio White Rabbit i wydana 30 września 2021 roku (na PC i Nintendo Switch) rozszerzona i ulepszona wersja gry „Death’s Gambit“, która z kolei miała swoją premierę 4 sierpnia 2018. Planowana początkowo jedynie jako dodatek, ostatecznie rozrosła się do takich rozmiarów, iż dokonała pełnej asymilacji swojej wersji pierwotnej i zastąpiła ją w sklepowych ofertach (osoby posiadające ją otrzymały darmową aktualizację do „Afterlife“). Gatunkowo stanowi mieszankę dwuwymiarowego soulslike’a z metroidvanią. W grze przyjdzie nam wcielić się w Soruna – żołnierza królestwa Vados, wysłanego wraz z towarzyszami na jedną z Wielkich Ekspedycji w celu zdobycia Źródła (Source, nie Spring) Nieśmiertelności, pilnie strzeżonego w krainie Siradon. Wyprawa kończy się tak samo jak wszystkie poprzednie – całkowitym unicestwieniem oddziału, które nie oszczędziło protagonisty. Jego potencjał

32

wzbudził jednak zainteresowanie Śmierci – Sorun został więc przywrócony do życia i, na podstawie podpisanego kontraktu, stał się nieśmiertelnym na jego (mamy tu do czynienia z Panem Śmiercią) służbie. Aby wypełnić warunki umowy musi zniszczyć Źródło, stanowiące podług nowego pracodawcy prawdziwą plagę i zaburzenie naturalnego porządku rzeczy. Młody żołnierz rusza do walki przeciwko innym nieśmiertelnym, kierując się przy tym również osobistymi pobudkami, ale nie zdaje sobie sprawy, że w Siradonie czai się więcej tajemnic i koszmarów, niż można przypuszczać… Mówiąc o „Death’s Gambit: Afterlife“ nie sposób nie porównywać go do pierwotnej wersji tytułu – czego właściwie można domyślić się już na samym początku niniejszej recenzji. Powiem wprost, twórcy wykonali naprawdę ogrom pracy. „Afterlife“ nie jest DLC, nie jest nawet rozszerzeniem, to kompletne przebudowanie najbardziej podstawowych struktur gry, wzbogacone również o elementy zupełnie nowe. „Death’s Gambit“ w swojej oryginalnej postaci nie było złą grą; nie do końca spełniało po prostu oczekiwania. Przypominało stan surowy, obietnicę czegoś wielkiego (zwłaszcza w warstwie fabularnej), co jednak dopiero należy wydobyć w pełni na światło dzienne – oszlifować niczym diament, by zamienić go w brylant. Gra cierpiała z powodu nadmiernego skondensowania swojej zawartości; świat w porównaniu z aktualnym wypadał mikroskopijnie. Przykładowo, z Centralnego Sanktuarium (czyli


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.