Nr 10 (54)
LI S TO PA D 2 0 2 1 I S S N 25 4 3 - 9 57 X
MARGHERITA KARDAŚ
W diamencie znalazłam stabilność
MAGDALENA KOWALAK Druga młodość Starego Browaru
CENTRUM OSTEOPATII MARCIN GANOWSKI
Staram się patrzeć multidyscyplinarnie
wtorek
23 XI 2021
godz. 19.00
3 Poznański Prestiż
Jedna minuta Wyszłam z domu bez telefonu. Kiedy zorientowałam się, że nie mam go przy sobie, wpadłam w panikę. Czy ominie mnie jakaś ważna rozmowa? Co z wiadomościami? Ludzie piszą, oczekując odpowiedzi. A jeśli mama będzie potrzebowała pomocy? Jak się ze mną skontaktuje? Poza tym jadę na Bardzo Ważne Spotkanie, adres co prawda pamiętam, ale cyfrowa mapa poprowadziłaby mnie pod właściwy numer bez błądzenia. Dodatkowo nie mam pieniędzy, bo od kiedy można płacić telefonem, przestałam nosić plastikową kartę. Niestety było już za późno, aby wracać do domu i z duszą na ramieniu kontynuowałam tę wręcz survivalową w mojej głowie podróż bez codziennego cyfrowego towarzysza. Męki podczas kilku pierwszych
kilometrów porównać można chyba tylko do średniowiecznych tortur, na każdych światłach łapałam za torebkę, sprawdzając czy na pewno go tam nie ma. Może w schowku?
Jakimś cudem, zaćmieniem umysłu wsadziłam tam i jednak mam go przy sobie? Plułam sobie w brodę, że przecież wystarczyła minuta przed wyjściem z domu, aby sprawdzić, czy wszystko mam. Niestety, im bardziej szukałam, tym bardziej go nie było. Przyszło mi pogodzić się z sytuacją. I zacząć oswajać się z analogowością mojego dnia. Tysiące wiadomości, maili, powiadomień, które otrzymujemy każdego dnia powodują, że mózg krzyczy „NIE OGARNIAM”. Klik, klik – przekopuję się przez zakamarki Internetu w poszukiwaniu przepisu na zupę dyniową, klik klik – czytam wiadomości, klik klik – przyjaciółka postanowiła przesłać mem, klik klik – przychodzi powiadomienie z serwisu informacyjnego, klik klik… Dziś
w ciągu doby dociera do nas tyle informacji, ile nasi dziadkowie konsumowali średnio przez całe swoje życie. I choć wiele z nich niczego w nasze życie nie wnosi, a często ich
ogromna ilość negatywnie wpływa na nasz nastrój, to fear of missing out (FOMO) to już choroba cywilizacyjna. FOMO czyli odczuwanie przeraźliwego strachu przed tym, że ominie nas jakaś ważna informacja i ciągle musimy być online. Konia z rzędem temu, kto nigdy nie był na imprezie, gdzie przynajmniej kilku jej uczestników siedziało z nosem w telefonie. Nasze życie po marcu 2020 wyraźnie przyspieszyło. Cyfryzacyjny trend przybrał rozmiary tsunami. Zmienił nasze dotychczasowe zwyczaje, styl życia, sposób robienia zakupów czy uczenia się. Inaczej konsumujemy sztukę, rozrywkę, reklamę. I nie ma w tym nic dziwnego, bo cyfrowa rzeczywistość to wielkie okno na świat. Okno, dzięki któremu mamy łatwy, jak nigdy dotąd, dostęp do wiedzy. Dzięki któremu możemy zwiedzić kraje, w których nigdy nie byliśmy, poczytać książki, których nie mamy w formie papierowej, obejrzeć śmieszne koty czy zwiedzić willę Johna Travolty. Szybko, często bezkosztowo, z własnej kanapy. Według danych zebranych przez Visual Capitalist, jedna minuta internetowa zawiera ponad 400 000 godzin wideo przesyłanych strumieniowo na Netfliksie, 500 godzin filmów przesłanych przez użytkowników na Youtubie i prawie 42 miliony wiadomości udostępnionych za pośrednictwem WhatsAppa. Ta sama minuta internetowa zawiera również ponad 6500 paczek wysłanych przez serwis Amazon, a także niebagatelną liczbę 208 333 uczestników spotkań na Zoomie. Jedna minuta, podczas której wykonujemy 18 życiodajnych oddechów.
Moje Bardzo Ważne Spotkanie dobiegło końca. Brak telefonu w niczym mi nie przeszkodził, wręcz pozwolił w 100 procentach skupić się na rozmówcy. Droga do domu FOT. FILIP OLCZAK
niezakłócona sygnałami przychodzących powiadomień pozwoliła mi ochłonąć i pozostać sam na sam ze swoimi myślami. I choć po powrocie, czekało na mnie kilkanaście nieodebranych połączeń i tyle samo wiadomości, warto było. Choć na pół dnia odciąć się od nadmiaru informacji. A to wszystko dzięki jednej minucie porannej nieuwagi. ALICJA KULBICKA redaktor naczelna
Salon samochodów używanych Emil Frey Select
www.emilfreyselct.pl ul. Pleszewska 8, 61-001 Poznań tel. 504 533 974
O D K RYJ Ś W I AT EQ
razem z MB Motors
Aż do
785 km
Czysto elektryczny zasięg (WLTP)[¹]
Aż do
385 kW (524 KM)[2] Moc
*Czas ładowania odpowiada 10-80% pełnego ładowania w przykadku korzystania ze stacji szybkiego ładowania DC przy napięciu zasilającym wynoszącym 400v i natężeniu prądu wynoczącym conajmniej 500A..
Mercedes EQC Już od 3659zł pln netto/mies. dostępny od ręki
31 min
Czas ładowania na stacjach szybkiego ładowania
Nowoczesny kompleks między Zatoką Wrzosowską a Morzem Bałtyckim
Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55
Apartamenty na sprzedaż
33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie w Szczecinie
Poznański Prestiż
Docenić i nie stracić FELIETON: MAGDALENA CIESIELSKA / redaktor magazynu „Poznański Prestiż”
W Kanadzie po raz pierwszy na świecie użyto zdalnie sterowanego drona do transportu płuc przeznaczonych do przeszczepu. Lot maszyny z narządem trwał zaledwie sześć minut, a jego przygotowania – aż 18 miesięcy. Zdarzenie niewyobrażalne, niewiarygodne jeszcze kilkanaście lat temu – a to zapewne tylko preludium do tego typu działań łączących medycynę i nowatorskie osiągnięcia techniki. Natomiast w innych częściach naszego globu praktykujący wyznawcy voodoo używają laleczek voodoo przede wszystkim w celu uzdrowienia (!), a także znalezienia prawdziwej miłości, duchowego przewodnictwa. I nie jest to jakiś odosobniony przypadek! Obecnie voodoo prak-
tykowane jest w Ghanie i Togo, na Dominikanie i Haiti, w Brazylii i Luizjanie. Biała i czarna magia. Rzucanie uroków, zaklęć, życzenie komuś czegoś złego – niby takie odległe… Usłyszałam ostat-
nio jak kłóciły się dziewczynki, małolaty, i na zakończenie jedna z nich rzuciła złowrogo „abyś oślepła!”. Aż mnie zatrzęsło i przystanęłam. Widzieć, a potem stracić wzrok – straszne! Będąc dzieckiem, zawsze słyszałam słowa dorosłych: „nie biegaj z patykami, aby nie wybić sobie oka”, „jak chodzisz po drzewach, uważaj na oczy”, „nie trzyj oka, bo ten piasek z plaży i tak trzeba wypłukać” itp. A kalejdoskop to jedna z dziecięcych układanek, która zawsze mnie fascynowała. Lekkie poruszenie dłoni wywołuje całą lawinę przesunięć, jak w kostkach domino, i pozwala oglądać kolejny różnobarwny i różnokształtny obraz, niczym futurystyczne arcydzieło. Potrzebny jest nam do tego tylko(!) wzrok. Zmysły tak dla wielu z nas coś normalnego, codziennego, do czego nie przywiązujemy zbytniej wagi, …bo je mamy! Podczas pandemii koronawirusa i wielu innych chorób może nastąpić utrata:
smaku, węchu, słuchu, a nawet w skrajnych przypadkach wzroku. Oczy to dla mnie prio-
rytet. Oczy – pięknie, poetycko nazwane „zwierciadłem duszy” – dają nam tyle możliwości. Cudownie jest widzieć kolory tego świata: tonące w zieleni krajobrazy, szczyty gór dotykające białych obłoków, pola ukwiecone lawendą, pokryte polnymi makami, jesienne kolory liści, lazurowe zatoczki schowane w skalnych urwiskach. Ludzki uśmiech, łzy szczęścia i radości, szczere spojrzenie. Zawsze z wielką atencją patrzę na osoby poruszające się przy pomocy białych lasek i zastana-
wiam się, dlaczego coś tak okrutnego ich spotkało... Za mało doceniamy nasz cud widzenia, możliwości oglądania świata, obserwowania jak leci granatowo-szafirowa ważka, jak kołysze się pszenica na wietrze, jak spadają żółto-czerwone liście z drzew, jak wiewiórka pędzi ze swoją zdobyczą w łapkach, jak łabędzie rozpościerają skrzydła do lotu. Przystańmy, cieszmy się chwilą i doceniajmy to, że widzimy, że jesteśmy samodzielni, możemy czytać, prowadzić auto itp. Radujmy się otaczającym nas pięknem, twarzami bliskich, uśmiechem o poranku, błagalnym wzrokiem psa proszącego o spacer. Widzieć na czarno jest strasznie. Na całym świecie żyje ok. 37 mln osób niewidomych i słabowidzących, a w Polsce – ponad 100 tysięcy. 13 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Niewidomych.
zdj ęc i e : Patryk Pawłowski
10
12 Poznański Prestiż
Porady prawne
W przeciwnym kierunku
33 WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI Jak to jest z obowiązkiem alimentacyjnym?
62 AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA Skok na głęboką wodę
Moda 34 PAUL & SHARK Marka nie tylko dla żeglarzy Temat z okładki 18 CENTRUM OSTEOPATII MARCIN GANOWSKI Staram się patrzeć multidyscyplinarnie Jubileusz 26 MAGDALENA KOWALAK Druga młodość Starego Browaru 30 18 LAT PRZYJEMNOŚCI ZAKUPÓW Stary Browar pełnoletni! Nagrody 32 UNIA WIELKOPOLAN Kontynuuje obchody 30-lecia
36 SARA ZALEWSKA Ikona stylu 38 ORSKA Bałtyckie historie
Muzyka
42 PAULINA MIKULSKA, POZERKI Listopad bez futra
72 RECENZJA MARTY SZOSTAK Płyta „Pieśni Współczesne” Miuosha & Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk
Fotografia
Filmowy Ferment
43 ANNA WĘCEL Akredytowany fotograf światowej organizacji The Portrait Masters Uroda 48 MONA LISA Ekspert w dziedzinie urody 50 MARGHERITA KARDAŚ W diamencie znalazłam stabilność
74 RADEK TOMASIK Warto rozmawiać – Ostatni pojedynek Książki 76 MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik Moto 78 ROLLS ROYCE Travel in Style…
Inicjatywa
82 JAGUAR LAND ROVER KARLIK Esencja motoryzacji z Jaguar Experience
54 F UNDACJA „CHCE SIĘ ŻYĆ”, Agnieszka Gajewska-Ziobro Aby czuć się wyjątkowo
84 VOYAGER GROUP Wiesz, czego chcesz – TEST Mazdy MX-30
Kultura 56 TEATR WIELKI OPERA, dyr. Renata Borowska-Juszczyńska Wierzę w moc sztuki
38
66 ANNA KOCHNOWICZ-KANN Rebeka tańczy tango 68 JULIA MIKA Zwyciężczyni 24. edycji Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej”
Prestiżowa rozmowa
78
Taniec
Design
Podróże 86 ESTERA HESS Rozważ wyjazd do Egiptu Będzie się działo 90 Zapowiedzi Po godzinach
60 B IZZARTO Kolekcja ZEN
96 Fotorelacja z wydarzeń
56
68
M A G A Z Y N N O W O C Z E S N E G O P O Z N A N I A K A | poznanskiprestiz.pl | fb.com/poznanskiprestiz WYDAWCA: Media Experts Sp. z o.o. REDAKTOR NACZELNA: Alicja Kulbicka, alicja.kulbicka@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR PROWADZĄCY: Michał Gradowski, m.gradowski@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR MERYTORYCZNY/ SEKRETARZ REDAKCJI: Magdalena Ciesielska, magdalena.ciesielska@poznanskiprestiz.pl
REDAKTOR MOTO/ SOCIAL MEDIA SPECIALIST: Filip Olczak, filip.olczak@poznanskiprestiz.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD: Lukasz@Sulimowski.com ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Jakub Wittchen
ADRES REDAKCJI: ul. Wiosenna 10A, 60-592 Poznań tel./faks 61 820 41 75 DRUK: CGS drukarnia Sp. z o.o. MAGAZYN BEZPŁATNY Lista dystrybucyjna dostępna na stronie internetowej: www.poznanskiprestiz.pl
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Media Experts Sp. z o.o. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny.
13
Stary Poznań Z D J Ę C I A : DOBIESŁAW WIELIŃSKI
Poznański Prestiż
Poznański Prestiż
6800 kilometrów do domu F E L I E T O N : MARTA KABSCH / PR Manager Starego Browaru, współwłaścicielka marki papierniczej Suska & Kabsch
Ś
więto Zmarłych „świętowałam” w tym roku już w październiku. W zimny sobotni poranek ruszyłam z Tatą i Siostrą w trasę do małej wsi pod Ostrowem Wielkopolskim. Sto lat temu „i trochę” Bogusław, mój pra-pradziadek, prowadził
w tej miejscowości młyn. Podobno świetnie się tam spało – tak wspominał odwiedziny u swojego dziadka Dziadek (mój osobisty). Uśmiecham się, wyobrażając sobie dostojnego Dziadka Kabscha jako małego chłopca. Do barokowego kościoła klasztornego na niewielkim wzniesieniu dojechaliśmy pół godziny przed mszą. Wchodzimy do wnętrza. Na środku nawy, na srebrnej kolumience stoi niewielka prostokątna urna. Obok – sztaluga ze zdjęciem w ramce. Elegancka pani w okularach. W jej twarzy wyraźnie dostrzegam dziadziusiowe rysy. Ostatnia podróż Cioci Hali była długa. Sprawdzam na Google – 6800 kilometrów. Po skomplikowanych formalnościach potrzebnych, żeby sprowadzić prochy z Kanady do Polski, Ciocia wróciła do rodzinnej miejscowości.
W kościele mój Dziadek podchodzi do mikrofonu i opowiada o Siostrze. Kilka trudnych wspomnień z czasów wojny. Pada słowo „tułaczka” – kto zna chociaż część losów Cioci, wie, że nie ma w tym przesady. Dyskretnie wycieram oko. Na cmentarzu pod Ostrowem (ufundowanym podobno przez pra-pradziadka młynarza) Ciocię żegna pokaźna grupka trzech pokoleń Kabschów (prawie czterech, bo właśnie dołączyła moja kuzynka w ciąży). Wielu z nas widziało ją tylko raz lub kilka razy. W tej „ostatniej podróży” do ojczyzny jest coś bardzo wzniosłego. Pewnie dlatego tak wiele par oczu obserwuje jak z pomocą dziwnej małej windy urna znika w głębi rodzinnego grobowca.
Nie wiem, czy jest coś takiego, jak życie „wystarczająco długie”. Ciocia odeszła trzy tygodnie przed swoimi 99. urodzinami. Jeśli jakieś pożegnania zmarłych są łatwiejsze, to pewnie właśnie takie. Wchodzimy zmarznięci do restauracji, gdzie rodzina z Ostrowa zorganizowała stypę. Okazja smutna, ale na twarzach zaczynają
pojawiać się uśmiechy. Atmosfera wyraźnie się rozluźnia. Zaczynamy cieszyć się spotkaniem „po latach”. Ciocie otaczają mnie i Siostrę, zachwycając się „jakie duże i jakie dorosłe” te córeczki ich kuzyna. Znad obiadu przyglądam się rodzince. Brat i siostra Dziadka, kuzynki Taty. W każdej twarzy dopatruję się podobieństw. W czasie rozmów przy kawie relacje z cyklu „co u Was” mieszają się ze wspomnieniami o Cioci i dziadkach z Ostrowa. Ktoś wyjmuje telefon i pokazuje kilka starych zdjęć z ogrodu przy rodzinnym domu. Pogodny, przystojny pradziadek Władysław w zawadiackim kapeluszu. Otacza go chmara wnuków. Słucham z uśmiechem anegdot kuzynki Taty. O zakupach Cioci Hali w Peweksie, o obsesji pradziadka na punkcie „polowania” na złodziei warzyw z ogrodowej uprawy – podobno codziennie wieczorem organizował grabienie ścieżek, żeby rano śledzić ślady złoczyńców. Wspólne popołudnie dobiega końca. Ściskamy się obiecując sobie, że następnym razem spotkamy się w weselszych okolicznościach. W drodze powrotnej do Poznania myślę o wszystkich anegdotach i historiach, które usłyszałam.
Myślę o tych małych, intrygujących podobieństwach w twarzach osób, które w większości znam słabo lub prawie wcale. Myślę o przedziwnej podróży Cioci do domu. Ukradkiem spoglądam na moją Siostrę. Mam nadzieję, że dożyje szczęśliwie setki albo „chociaż” 99 lat. Oby blisko mnie.
zdj ęc i e : archiwum autorki
14
16
Wytrwale do celu, czyli jak? F E L I E T O N : JOANNA OWCZAREK-ROMANISZYN / tłumacz przysięgły języka angielskiego, od 20 lat prowadzi w Gorzowie Wlkp. biuro tłumaczeń Biznes Serwis, mentorka kobiet w biznesie, żona i mama dwóch dorosłych córek.
Wszyscy marzymy, planujemy, mamy cele. Przeważnie ich realizację zaczynamy od Nowego Roku, od pierwszego albo od poniedziałku. Znacie to? Jednak niestety często nie osiągamy zamierzonych efektów. Dlaczego tak się dzieje? Earl Nightingale powiedział: „SUKCES to WYTRWAŁA realizacja wartościowego celu” Czym zatem jest ta WYTRWAŁOŚĆ?
Dla mnie wytrwałość to przede wszystkim dyscyplina w działaniu i działanie „pomimo”, czyli dokładnie wtedy, kiedy nam się nie chce! Kiedy mamy największą ochotę spędzić czas na kanapie z serialem, pobawić się z dziećmi lub poleżeć w wannie.
A właśnie wtedy nasz cel wymaga od nas największej pracy i zaangażowania. Ważną składową jest czas, który zainwestujemy w działania zbliżające nas do celu. Jeśli potraktujemy ten czas jak walutę, staje się ceną, którą najtrudniej zapłacić. Nie jest bowiem łatwo poświęcić czas spędzany z najbliższymi, przyjaciółmi. A im bardziej ambitny cel, tym cena staje się wyższa i wiele osób rezygnuje na tym etapie. Kolejnym elementem wytrwałości jest odporność na porażki. Każdy, kto rusza po marzenia musi wiedzieć, że po drodze spotka: krew, pot i łzy. Dlatego warto wcześniej zaplanować działania, które podejmiemy, gdy pojawią się przeszkody. Pomoże to potraktować porażkę jako naturalny element drogi. W końcu wytrwałość to konsekwentna i niezachwiana wiara w cel. Wiara jest tym elementem, który pomoże nam dążyć do celu pomimo braku wsparcia i mimo krytyki tego, co robimy. A zatem: wytrwałość jest niezbędna do osiągnięciu sukcesu! Jak ją w sobie wypracować?
1. Mając jasno sprecyzowaną wizję celu lub siebie w przyszłości
W książce „7 nawyków skutecznego działania” Stephen R. Covey opisał technikę wizji końca. Polega
ona na stworzeniu w umyśle obrazu przyszłości, a następnie na podjęciu konkretnych działań, by wizja się zmaterializowała. Spróbujcie. Wystarczy usiąść wygodnie w cichym miejscu, włączyć relaksującą muzykę, zamknąć oczy i wybrać się w podróż w czasie do miejsca w przyszłości za 5, 10 lub 20 lat. Poczujcie się jak w filmie. Zobaczcie gdzie jesteście, jak wyglądacie, jacy ludzie was otaczają. Poczujcie zapachy i emocje. Zróbcie sobie w głowie „zdjęcie” tej wizji i wracajcie do niej jak najczęściej. To będzie drogowskaz, latarnia morska, która będzie wyznaczać kierunek Waszych kolejnych kroków.
2. Kształtując nawyki wspierające nasz cel
Skoro macie już wizję tego, gdzie chcecie dojść, warto wiedzieć jakie działania podjąć by wymarzona
przyszłość stała się rzeczywistością. Zastępujcie złe nawyki takimi, które doprowadzą was do wymarzonej wizji, inaczej nic się nie wydarzy. Podpatrujcie, pytajcie tych, którzy już wymarzony przez was cel osiągnęli. Zacznijcie od małych zmian, prostych działań, ale stale pamiętajcie o swojej wizji.
3. Ćwicząc samodyscyplinę
Wspólnym mianownikiem ludzi sukcesu jest samodyscyplina. Nikt się nią nie rodzi, trzeba ją ćwiczyć. Od ponad 20 lat prowadzę własną działalność i samodyscyplina jest moją codziennością. Jednak zawsze
wyzwaniem jest dla mnie zaczynanie czegoś nowego, trudnego. Trzy lata temu postanowiłam trenować samodyscyplinę, codziennie wykonując przez minutę „deskę” (ćwiczenie fizyczne). I dzięki temu, że trwam w tym postanowieniu do dziś, oswoiłam własne „nie chce mi się” również w innych obszarach. Zatem osiągajmy nasze sukcesy, konsekwentnie realizując nasze cele! Najpierw odważmy się marzyć, zaplanujmy działania, wdrażając nowe nawyki i systematycznie stawiając mały krok w ich kierunku. Do zobaczenia na szczycie!
zdj ęc i e : Monika Kleist
Poznański Prestiż
18 Temat z okładki
CENTRUM OSTEOPATII MARCIN GANOWSKI Staram się patrzeć multidyscyplinarnie
19 Temat z okładki
Poznaniak, wytrwały, dążący do wyznaczonego sobie celu. Centrum Osteopatii sygnowane swoim nazwiskiem stworzył z potrzeby serca, poznając z autopsji ciężki chorobowy stan. Jego prawdziwa historia porusza… i uczy pokory do życia. Zapragnął pomagać innym – i tak zrodził się fenomenalny pomysł na Centrum Osteopatii Marcin Ganowski w Poznaniu. To miejsce doskonale znają wybitni sportowcy, jak Łukasz Kubot czy Krzysztof Piątek, korzystający systematycznie z profilaktyki i cennych rad specjalistów. Warto odwiedzić to miejsce!
„S
rozmawia : Magdalena Ciesielska
|
zdj ęcia : Jakub Wittchen
zlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz
Dlaczego kwintesencją Twojego życia zawodowego stała
aż się zepsujesz” – pisał w jednej ze swoich fraszek Jan
się osteopatia?
Kochanowski. To właśnie zdrowie, dobre samopoczucie,
Moja historia z osteopatią zaczęła się od moich proble-
nasze czy naszych bliskich spędza nam sen z powiek.
mów zdrowotnych. W wieku 11 lat bardzo poważnie
Jest wymieniane wśród najważniejszych spraw zajmu-
zachorowałem, okazało się, że z jednej połowy ciała
jących Polaków.
zniknęły mi mięśnie. W rodzinie panika. Rozpoczęła się
MARCIN GANOWSKI: Nie dziwi mnie to, że umiejscawia
długa droga od lekarza do lekarza, kolejnego specjalisty,
się zdrowie na najwyższym szczeblu, jako najcenniejszą
który coś wykluczył lub potwierdził poprzednią diagnozę.
wartość naszego życia. A cóż mogłoby być innego? Bardziej
Np. wizyta u lekarza neurologa, który podejrzewał guza
cennego? Według WHO zdrowie to jest dobrostan fizyczny,
mózgu, który na szczęście na kolejnych etapach badań
psychiczny i społeczny, a nie tylko brak choroby, czyli zało-
został wyeliminowany. Guz rdzenia, choroby genetyczne
żenie osteopatii idealnie tu się wpasowuje.
– również odrzucono. Skrupulatne badania, oczekiwanie na wyniki – trwało to wszystko dwa lata i nie przyniosło
Holistyczne spojrzenie na człowieka, na cały organizm,
konkretnej diagnozy ani logicznego rozwiązania pro-
nie tylko jeden bolący organ to nowoczesne podejście,
blemu.
które daje nam osteopatia. Tak, to prawda. W osteopatii patrzy się na organizm ludzki kompleksowo, takim jak on jest, nie przez pryzmat poszczególnych organów. Najważniejsze dla osteopatów są trzy strefy: body – ciało, fizyczność, mind – umysł, emocje, psychika, oraz strefa spirit – nieodzowna materia życia, strefa głębokiej świadomości i wiary, że doskonaląc pracę nad sobą (np. odpowiednią dietą, aktywnością ruchową, pozytywnym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość), doskonalimy jednocześnie ciało i umysł.
Finał był tego taki, że mój tata, biorąc pod uwagę logiczne przesłanki, st wierdzi ł „skoro zn i kają m ięśn ie, to trzeba je ćwiczyć, odbudowywać”. Zacząłem systematycznie pływać, ćwiczyć pod okiem trenerów; mięśnie były uciskane, stymulowane, pobudzane. Cały proces „odnowy” i przywracania mięśni trwał aż 4 lata i – co najważn iejsze – za kończ ył się su kcesem! To cztery lata nieustannych poświęceń i wyrzeczeń, mobilizacji do działania pomimo zwykłych ludzkich słabości i frustracji – a z perspektywy dziecka czas biegnie w nieco innym tempie niż dorosłym.
20 Temat z okładki
Będąc już zdrowym piętnastolatkiem, zrozumiałem, czym jest ciężka choroba i walka z nią, jakiej wymaga konsekwencji, wytrwałości i jaką pokorę do życia człowiek nabywa. To bezpośrednia nauka o zdrowiu i proce-
Co najbardziej pasuje Ci w osteopatii?
sie powrotu do zdrowia – zyskałem wówczas bardzo dużo
Podczas edukacji, szkoląc się w zakresie dolegliwości
świadomości, szybciej dojrzałem psychicznie. Już za gra-
kręgosłupa, natknąłem się na osteopatię niosącą podej-
nicą kontynuowałem diagnostykę, aby dociec przyczyny
ście holistyczne do organizmu człowieka, co mi bardzo
zaniku moich mięśni, wykorzystując przy tym metody konwencjonalne i niekonwencjonalne. I co się okazało? Że za wszystkim stał wirus ospy wietrznej, przez którą przeszedłem jako dziecko. Zdiagnozowano u mnie – po latach – powirusowe zapalenie splotu nerwowego, które doprowadziło do zaniku mięśni. Nikt wcześniej nie umiał tego konkretnie wytłumaczyć i znaleźć źródła problemu. Czego nauczyły Cię te traumatyczne przeżycia z dzieciństwa? W szczególności zrozumienia dla pacjenta i jego potrzeb. Silne emocje, jakie wówczas przeżyłem, wygenerowały we mnie chęć niesienia pomocy innym. Stałem się bardziej wrażliwy i empatyczny. Ponadto długotrwały proces mojego leczenia, a wcześniej podjęta próba diagnozy, obnażyły – niestety – ułomność polskiego systemu zdrowia i prawidłowej diagnostyki, brak holizmu i całościowego spojrzenia na chorego.
Moje doświadczenie jako pacjenta uzmysłowiło mi wielkie zależności w naszym organizmie, taki łańcuszek powiązań: wirus może spowodować problem nerwu, a następnie problem mięśni. Autopsja i bagaż osobistych przeżyć wpłynęły na
odpowiadało i utożsamiało mnie z pacjentem. Zatem
holizm na pierwszym miejscu, następnie założenie osteopatyczne mówiące o tym, że struktura organizmu i jego funkcje są ze sobą połączone i powinny prawidłowo współgrać. Trzecie założenie, że osteopata pobudza mechanizmy autoregulacyjne i samonaprawcze. Są to podejścia bardzo mi bliskie, wskazujące jaką mamy wewnętrzną siłę w organizmie, której często nie doceniamy i nie zauważamy. Nasz układ nerwowy, odpornościowy jest tak skonstruowany, że naprawdę w odpowiedni sposób stymulując go i pobudzając, możemy się sami wyleczyć – mając oczywiście dużą determinację, mobilizację, odpowiednie emocje. Mój przykład doskonale obrazuje, jak można wyleczyć się z poważnego i trudnego do zdefiniowania
problemu zdrowotnego. Dodatkowo, czwarte założenie osteopatii, że rola tętnic jest nadrzędna. Pokazuje to zależność w naszym organizmie – które odkrył twórca osteopatii, Andrew Taylor Still – że każda tkanka i komórka ludzka
wybranie przeze mnie takiej drogi zawodowej, którą wciąż
potrzebuje ukrwienia, bo krew dostarcza substancji odżyw-
podążam. Drogi poprzedzonej wieloetapową nauką, zdoby-
czych i tlenu, i dzięki temu komórki żyją. Brak substancji
waniem wiedzy i praktyki w międzynarodowych ośrodkach.
odżywczych, brak tlenu powoduje umieranie komórek, czyli niedokrwienie równa się martwa tkanka, chorujący organ.
Szukałeś odpowiedniej dziedziny, w której byś się speł-
Dlatego rolą osteopaty jest dokrwienie każdej komórki ciała
niał zawodowo?
w celu odzyskania zdrowia przez pacjenta. Ponadto, co
Tak, zapragnąłem być specjalistą, który wie wszystko
warte jest podkreślenia: krew łączy środowisko zewnętrzne
o organizmie, umie połączyć sferę fizyczną, chorobową
z wewnętrznym, czyli to, co zjemy, jest dostarczane
i potraktować organizm jako całość. Potrafi spojrzeć na
do naszego organizmu, a substancje odżywcze są prze-
pacjenta i jego problem z wielu perspektyw, aby dobrze
kierowywane do komórek przez krew. I tak samo tlen,
przeprowadzić terapię, doradzić, bo rozumie sytuację
którym oddychamy, wchodzi do płuc i krew go odbiera…
chorego. Potrafi utożsamić się z pacjentem, jego obawami,
To wszystko szło w parze z moim myśleniem o człowieku,
wewnętrznym strachem, i pomóc na wielu płaszczyznach.
o korelacji struktury i funkcji organizmu, dlatego bez cie-
Rodzice bardzo namawiali mnie na podjęcie studiów
nia wątpliwości wybrałem osteopatię.
medycznych, ale czułem, że to nie ten kierunek. Wybrałem najpierw f izjoterapię, która była bardziej zbliżona
Często ludzie mylą osteopatię z fizjoterapią.
do moich zamierzeń i postanowień. Jednak szybko okazało
Trzeba podkreślić, że osteopatia nie ma nic wspólnego
się, że i ta dziedzina nie spełnia moich oczekiwań niesie-
z fizjoterapią, oprócz chęci niesienia pomocy pacjen-
nia kompleksowej pomocy chorym. Na tym etapie zaczą-
towi. Tylko pacjent łączy te dwie dziedziny. Podobnie jak
łem zawzięcie szukać…
inne specjalności: stomatologię, chirurgię, położnictwo, farmację itp. Wszędzie powinien być pacjent w środku zainteresowań. Niektóre techniki manualne wykorzystywane w fizjoterapii są zaczerpnięte z osteopatii.
21 Temat z okładki
W Stanach Zjednoczonych – podczas nauki i prak-
Wiele jest takich przypadków, iż pacjenci z bólem chodzą
tyki – zobaczyłem, że osteopatia jest gałęzią medycyny.
od jednego lekarza do drugiego. Szukają pomocy u róż-
Proces kształcenia kończy się uzyskaniem tytułu lekarza,
nych specjalistów, ale bezskutecznie. Na czym polega –
czyli nabywa się wiedzę ogólną. I potem robi się specjaliza-
według Ciebie – dobra diagnostyka i skuteczne leczenie?
cję. Można ją – tak jak i w Polsce – zrobić z pediatrii, orto-
Diagnostyka w systemie medycznym, też w osteopatii, jest
pedii, reumatologii, neurologii, chirurgii itp. i zostać leka-
jedna – to warto zaznaczyć – bo mamy jeden organizm,
rzem medycyny o specjalizacji w osteopatii, ale można
jedną anatomię, jedną biomechanikę, jeden określony
zostać też lekarzem o dwóch specjalizacjach, np. leka-
rodzaj działania układu nerwowego. Sposób diagnozo-
rzem pediatrą osteopatą lub chirurgiem miękkim oste-
wania jest jeden. Najpierw powinno wykorzystywać się
opatą. To jest podejście amerykańskie. Na czym ono
wiedzę ogólną, a później ukierunkować dolegliwość, cho-
polega? Jako lekarz należy postawić diagnozę, czyli spoj-
robę i podpowiedzieć pacjentowi specjalistę. Np. boli kogoś
rzeć na pacjenta od strony stricte medycznej. Diagnozujemy,
kolano i ma problem, a uszkodzenie jest strukturalne, czyli
wykorzystując tak jak w każdej innej specjalizacji trzy
zerwanie wiązadła, pęknięcie łąkotki, złamanie kłykcia
aspekty: wywiad, badanie kliniczne, badanie specjali-
kości piszczelowej, to najbardziej trafną dziedziną, która
styczne, np. szereg dodatkowych testów. Jednak proces
będzie mogła pomóc, jest w tym wypadku ortopedia. Bo
leczenia w osteopatii odbywa się tylko i wyłącznie w spo-
ortopedia to dziedzina pracująca z uszkodzeniami tkan-
sób manualny. Andrew Taylor Still zainicjował metodę
kowymi. Natomiast jeśli okazuje się, że wiązadło nie jest
„ręczną”, czyli nie żadnymi plastrami, igłami, drewienkami.
zerwane, nie ma złamań i pęknięć w obrębie stawu kola-
W Europie nie ma znaczenia czy jest się położną oste-
nowego, a jest ból – to być może inną dziedzinę medycyny
opatą – tak jak w naszym zespole Kasia – czy ortopedą
należy wykorzystać. Może ból promieniuje od kręgosłupa,
osteopatą, radiologiem osteopatą, fizjoterapeutą osteopatą
może jest problem z funkcją całościową, złym ustawieniem
itp. W Polsce ponad 90 procent osteopatów jest z pierw-
stopy, związany z blokadą jakiegoś stawu, co rzutuje na
szego zawodu, czyli fizjoterapeutami. Gdy ja zaczynałem
kolano? Może jest problem z postawą, z motoryką? – wów-
studiować fizjoterapię, ten kierunek nazywał się rehabili-
czas osteopata będzie mógł pomóc. Kiedy jest stan zapalny
tacją ruchową. Później zmieniono nazwę na fizjoterapię, bo
o podłożu reumatologicznym, to konieczna będzie wizyta
w jej skład wchodzi i rehabilitacja ruchowa, i fizykoterapia, tj. metoda leczenia oparta o różnego rodzaju sprzęty, np. lasery, prądy, pola magnetyczne.
22
u reumatologa, ale osteopata z tytułu swojego założenia,
Temat z okładki
cze, będzie w stanie wspomóc proces leczenia. Osteopata
że pobudza mechanizmy autoregulacyjne i samonaprawwystępuje zarówno jako specjalista prowadzący, który
podejście do zagadnienia osteopatii. Obecnie pacjentów
może rozwiązać konkretny problem pacjenta sam, a także
zgłaszających się z bólem mam około 60 procent, a 40 pro-
jako osoba wspomagająca, poprawiająca ukrwienie, procesy
cent to osoby przychodzące na wizyt profilaktycznie. To
samonaprawcze organizmu, mająca strukturalne podejście.
niezmiernie mnie cieszy! Jest postęp w myśleniu o osteopa-
Np. do problemu stawu skroniowo-żuchwowego potrze-
tii i podejściu do tego zagadnienia.
bujemy ortodonty, psychologa i osteopaty – i tylko taki
Oczywiście, my edukujemy, że od lat w Stanach
zespół współpracujących ze sobą specjalistów różnych
Zjednoczonych profilaktyka jest o wiele tańsza, bezpiecz-
dziedzin może ten problem rozwiązać. Amerykańska
niejsza, lepsza niż terapia. Zza Oceanem faktycznie oste-
osteopatia jest źródłową, tam jest wybitnie multidyscypli-
opatia funkcjonuje jako dziedzina mocno profilaktyczna.
narne podejście do pacjenta. Bo często problemy pacjentów
Ustalono np. że dzieci po niefizjologicznych porodach, po
są wielowątkowe i złożone, często też psychosomatyczne,
cesarkach, trudnych porodach z wykorzystaniem vacuum
psychologiczne – wówczas staramy się ich przekierować
czy kleszczy powinny być sprawdzone przez osteopatę,
do dobrego specjalisty.
czy nie mają żadnych napięć, żadnych ucisków, dysfunkcji. Ponadto dorosły Amerykanin idzie do osteopaty raz na pół
Czy do osteopaty warto też umówić się na wizytę profi-
roku, robi „przegląd” podobnie jak podczas wizyty u stoma-
laktyczną, wówczas gdy nie odczuwamy dolegliwości?
tologa. Nie czujemy w zębie małej dziurki, podobnie w orga-
To bardzo ważne pytanie! Przed laty, gdy zaczynałem
nizmie nie odczuwamy od razu małej dysfunkcji, a zalążek
pracę w zawodzie, sto procent pacjentów, którzy odwie-
problemu już jest – i my chcemy to wychwycić w odpowied-
dzali Centrum Osteopatii, byli to pacjenci bólowi, z różnymi
nim momencie.
dolegliwościami. Teraz zmieniła się świadomość, jest lepsze
Kładąc się u osteopaty profilaktycznie, możemy liczyć na korektę wszystkich dysfunkcji, ale też możemy liczyć na poradę dotyczącą emocji, żywienia, ćwiczeń, co ma spowodować, aby ten organizm wychodził z aury problemu. Warto rozbudzić układ immunologiczny, ale też zyskać świadomość i pracować nad swoim zdrowiem. Dlaczego dla osteopaty noworodek jest tak bardzo ważnym pacjentem? Bo to przyszły dorosły! Uporządkowując funkcje organizmu tak maleńkiego dziecka, mamy większą gwarancję, że już jako dorosły człowiek będzie zdrowy, bez niepotrzebnych dysfunkcji. Nasi mali pacjenci dzielą się na dwie podstawowe grupy, tych do sprawdzenia profilaktycznego oraz tych z problemami. Jeśli chodzi o dolegliwości i bóle u noworodków to najczęściej spotykamy się w naszym Centrum Osteopatii ze standardowymi kolkami, zaburzeniami ssania, zaburzeniami napięć mięśniowych. Terapeuci, którzy dźwigają ciężar przeróżnych tematów, zawsze znajdują rozwiązanie oraz wyjście z trudnej wydawałoby się sytuacji. Zawsze trzeba tylko chcieć, a reszta układa się jak przysłowiowe domino. Nasz zespół stricte zajmujący się problemami etapu dzieciństwa liczy sobie aż osiem osób.
Patrzymy na człowieka przez różne szczeble jego rozwoju. Chcemy dobrze zapoczątkować życie noworodka, odpowiednio zadbać o jego zdrowie, aby na etapie dorosłości nie musiał borykać się z przeróżnymi problemami i dolegliwościami. Podobnie, patrząc dalej, jeśli dobrze zajmiemy
się kobietą przed ciążą lub już w ciąży, to noworodek będzie zdrowszy. Doszedł nam więc w ofercie Centrum Osteopatii
23
Marcin Ganowski dział osteopatii kobiet w ciąży, noworodków, niemowlaków. To nowatorskie podejście jest naszym powodem do dumy i zarazem stanowi kwintesencję nieustannego pogłębiania wiedzy. My po prostu mamy niespo-
wykwalifikowanych trenerów tworzą ludzie, którzy rozu-
żytą energię do działania, do pracy, ciągłego doskonalenia
mieją holizm organizmu, zależności w ciele, struktury
swoich umiejętności, mamy chęci i zapał do zdobywania co
i funkcji, zależności układu nerwowego, i – dzięki swojej
rusz nowych doświadczeń.
wiedzy oraz doświadczeniu – ukierunkowują pacjentów. Umiemy i z dziecka stworzyć super sportowca, i zawo-
To w czym tkwi problem?
dowego sportowca mocno poprawić, dzięki czemu staje
Świadomość ludzi co do tematu osteopatii jest dużo więk-
się jeszcze lepszy. Potrafimy wyleczyć poważne kontuzje
sza niż przed laty, ale nie idzie to w parze z całym systemem
i problemy, patrząc całościowo, np. problem z kręgosłupem
służby zdrowia, systemem edukacji – nikt o to nie dba.
może wynikać ze skręconej kostki w przeszłości, a pro-
I to jest największy kłopot. W wielu krajach Europy
blem kolana może wynikać ze źle działającego kręgosłupa.
Zachodniej, np. w Niemczech, we Francji, osteopata po poro-
W ten sposób działając, i w statyce, i w dynamice, w ruchu,
dzie utrudnionym, niefizjologicznym jest od razu w szpitalu,
wiemy, jak pomóc pacjentowi. Współpracujemy i z ama-
w celu zbadania noworodka. Kobieta otrzymuje po wyjściu
torami sportu, i z profesjonalistami w swojej dziedzinie
ze szpitala skierowanie do osteopaty w początkowym eta-
– zarówno na poziomie leczenia kontuzji, jak i profilak-
pie połogu, w okresie regeneracji organizmu – wówczas
tycznego prowadzenia.
wiedza i doświadczenie osteopaty są bardzo pomocne, wręcz nieocenione. W Polsce, niestety, w tej kwestii stoimy
Twoimi pacjentami są znane osoby: sportowcy, artyści,
w miejscu. Kobieta ma jedynie prawo do wizyt położnej
dziennikarze. Czy możesz wymienić kilka nazwisk?
środowiskowej. Osteopaty nie bierze się pod uwagę. Ciągle poszukując nowych rozwiązań, pomysłów na polepszenie życia i zdrowia pacjentów, zainicjowałeś nowatorskie przedsięwzięcie. Centrum Osteopatii Sport – bo o nim myślę – radzi, kontroluje i uczy jak prawidłowo stosować aktywność f izyczną, jaki ruch jest dozwolony przy konkretnej dolegliwości, a co nie jest wskazane. Jak ćwiczyć w prawidłowy sposób, aby nie wyniknęły
Mamy wygrany Wimbledon z Łukaszem Kubotem (śmiech) – tym możemy się pochwalić. Tenisista jest przez nas prowadzony od blisko 14 lat, zaufał nam, bo wie, że zawsze może liczyć na nasze wsparcie i pomoc. Zaczęło się, gdy trafił do mnie ze skręconą kostką, a poprzez wieloletnią edukację i pracę zrozumiał holizm organizmu. Jak ważny jest układ nerwowy, w jego przypadku zmiany stref czasowych podczas podróży
kontuzje i kolejne problemy zdrowotne? Co warto wie-
i potrzeba regulacji w układzie autonomicznym. Stało się
dzieć, aby nie przeciążyć schorowanego organizmu
regułą, że przed turniejami wielkoszlemowymi przygoto-
i nie dodać sobie następnego bólu? – pytań jest bar-
wujemy Łukasza Kubota bardziej my, osteopaci i zespół
dzo dużo. Nie pozostawiamy ich bez odpowiedzi, wprost
naszego Centrum.
Centrum Osteopatii Sport to nasze ogromne przedsięwzięcie, projekt zakładający kontynuację pracy z pacjentem już na etapie treningów, czy to osoby starszej, kobiety w ciąży, dziecka itp. Podjąłem współpracę z trenerami, profesjonalistami w swojej dziedzinie, znającymi się na bezpiecznym ruchu i balansowaniu ciałem. Priorytetowym założeniem COS jest łączenie opieki osteopaty z nadzorem trenera przygotowania motorycznego, przeciwnie.
Jako stałych pacjentów mamy też zawodników reprezentacji Polski w piłce nożnej. W obecnej kadrze około czternastu piłkarzy grających na co dzień za granicą, którzy nieustannie korzystają z naszej porady i pomocy, treningu czy pracy na kozetce, jak tylko mają taką możliwość. Z satysfakcją mogę tu wymienić Krzysztofa Piątka, któremu w ostatnim czasie leczyliśmy poważną kontuzję, od A do Z, ponadto: Janka Bednarka, Karola Linettego, Tomka Kędziorę, Kamila Jóźwiaka, Tymoteusza Puchacza. Dodatkowo z usług Centrum Osteopatii Marcin Ganowski korzystają zawodnicy czołowych klubów Ekstraklasy: Lech Poznań, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin,
tak aby utrzymywać i nieustannie rozwijać efekty
Zagłębie Lubin, Wisła Kraków, Raków Częstochowa itp.
uzyskane podczas przeprowadzonej już terapii osteopa-
Pomagaliśmy i pomagamy również Marcie Walczykiewicz
tycznej, aby nie zaprzepaścić uzyskanych wyników pracy.
– kajakarce, Sofii Ennaoui, Karolowi Robakowi, a także
Działamy holistycznie, starając się przywrócić do formy
wielu lekkoatletom, golfistom, praktycznie sportowcom
całe ciało pacjenta, nie tylko wybraną jego część. Zespół
z każdej dyscypliny sportu. Ze świata mediów spotkać u nas można: Joannę Koroniewską, Kasię Bujakiewicz, Macieja Dowbora, a także Wojtka Fibaka i wielu innych.
Temat z okładki
24
Centrum Osteopatii Marcin Ganowski ma swoje dwa
Temat z okładki
pracuje?
oddziały, poznański i warszawski. Ile osób w nich Obecnie oba zespoły liczą 30 osób, z czego ten poznański
Bardzo dużo badań przeprowadzanych jest w Stanach
zespół jest o wiele większy. Jako rodowity poznaniak zaczą-
Zjednoczonych, na wyniki których można się powoły-
łem prowadzić firmę w stolicy Wielkopolski, tu narodził
wać i czerpać z doświadczeń amerykańskich fachowców.
się pomysł, zalążek mojego Centrum i tu jestem związany
Ponadto bardzo ciekawe podejścia do pacjenta są w Azji
całym sercem. Oczywiście, wychodząc naprzeciw oczeki-
– z tej wiedzy też warto korzystać, np. założenia medy-
waniom rynku i potrzebom moich pacjentów, stworzyłem
cyny dalekowschodniej obejmujące holizm organizmu.
oddział warszawski, cieszący się ogromnym powodzeniem,
Dodatkowo prace rosyjskich osteopatów skupiające się
mający swoją renomę. Tylko w ubiegłym roku przyjęliśmy
na naturalnych rozwiązaniach, łącząc medycynę niekon-
ponad 27,5 tysięcy pacjentów!
wencjonalną z konwencjonalną. Skala zagadnienia jest
W planach mamy zwiększenie powierzchni poznań-
ogromna, a do wiedzy można dochodzić wieloetapowo.
skiego Centrum Osteopatii i przeniesienie się do nowej siedziby. Obecnie przy ul. Sczanieckiej dysponujemy prze-
Czyli najlepiej pójść w Twoje ślady, zrobić rekonesans
strzenią ponad 400 m kw., w nowej lokalizacji przygoto-
międzynarodowych uczelni i szkoleń?
wujemy aż 800 m kw. do użytku i dyspozycji naszych
Cieszyłbym się, będąc dla kogoś wzorem. (śmiech) Polecam
pacjentów oraz stałych gości.
nabywać wiedzę za granicą, czerpać z nauk i rad wybitnych
Co warto podkreślić, rozwój naszej firmy jest bardzo dynamiczny. Podyktowany rozwojem całego zespołu ludzi tu pracujących. Kontynuujemy wciąż działania zmierzające do coraz intensywniejszego włączenia osteopatii jako dziedziny naszego życia, rozwoju świadomości naszych pacjentów. Mógłbyś dać wskazówkę osobom zainteresowanym kształceniem się w kierunku osteopatii. Jakie szczeble nauki należy przejść, na jakich uczelniach?
ekspertów, specjalistów.
Ja jestem terapeutą od 2003 roku, a osteopatą od 2009 roku. Wiedzę osteopatyczną zdobywałem na 4 kontynentach: w Europie, Australii, Azji i Ameryce Północnej (USA, Kanada). Dzięki temu mam spojrzenie na osteopatię z różnych zakątków świata, co jest w moim zawodzie bezcenne. Uczestniczyłem również w wielu szkoleniach z róż-
Poruszyłaś bardzo ważną kwestię. Z powodu braku regula-
nymi legendami osteopatii, takimi jak: Viola M. Frymann,
cji prawnej rynek polski jest zasypany pseudo specjalistami,
Jean Pierre Barral czy Jean James Jealous. I doszedłem
co nie jest dobre i należy uważać. Aby zostać osteopatą,
do przekonania, że najlepszą formą nauczania osteopatii
należy skończyć 5-letnie studia z osteopatii, najlepiej jak
będzie metoda „Hands on Hands”, taka jaką prezentował jej
będzie to szkoła renomowana, która ma już wieloletnią tra-
twórca Andrew Taylor Still. Pozwala ona przekazać maksy-
dycję, jest uznana na świecie. W Polsce mamy głównie do
malną ilość wiedzy, połączyć wiele płaszczyzn i odnieść to
czynienia z filiami zagranicznych uczelni, które korzystają
wszystko do prawdziwego pacjenta i sytuacji gabinetowej.
z międzynarodowej klasy wykładowców, gdyż u nas jeszcze
Doradzając młodym, chcącym związać swoją przyszłość
niewiele osób ma aż tak bogate doświadczenie, że mógłoby
z osteopatią, doradzam dobrą renomowaną szkołę, ale jest
uczyć innych. Dla porównania w Niemczech jest np. 60 szkół
ona dopiero wstępem do wiedzy. Skończywszy 5-letnie
osteopatycznych na ok. 60 mln mieszkańców, w Polsce –
studia osteopatyczne, nie otrzymuje się tytułu renomo-
jedynie 5 szkół na blisko 40 mln ludzi. To zatrważająca
wanego osteopaty, wprost przeciwnie – jest się dopiero
różnica. My nie mamy jeszcze polskiego systemu prawnego,
na początku drogi. Potem nieustanne szkolenia na całym
który w konkretny sposób zająłby się tym zagadnieniem.
świecie – to drugi ważny element pracy, a trzeci to – nieustanne praktykowanie.
Aby być dobrym osteopatą, należy… …być bardzo dobrze wyedukowanym i wykwalif iko-
W swoim Centrum proponujesz tego typu szkolenia?
wanym, czyli skończyć 5-letnie studia i dodatkowo
Jak najbardziej. Korzystając z mojej wiedzy i opierając się
przeróżne szkolenia, najlepiej w ośrodkach międzyna-
na bogatym doświadczeniu w pracy z pacjentami, prowa-
rodowych, specjalistycznych. I to nieustannie, rok w rok.
dzę szkolenia. Spotkania w małych grupach, w gabinetach
Szkolenia podnoszą naszą wiedzę i umiejętności. Wiedza
naszego Centrum Osteopatii, to jest konkretna nauka, prak-
się zmienia, tak jak i zmienia się świat oraz zapotrzebo-
tyka na prawdziwych pacjentach wykonywana właśnie
wania ludzi, i trzeba być na bieżąco. Najlepiej korzystać
metodą „Hands on Hands”. Uczymy leczenia i myślenia
z wiedzy ogólnoświatowej, ona się nieco różni, ale dzięki
osteopatycznego – nasz dział Edukacja istnieje już od 12 lat.
niej mamy szeroki pogląd i szerokie spektrum rozwiązań.
Jako pierwsi w Polsce zorganizowaliśmy szkolenie podyplomowe w osteopatii, zaprosiliśmy wybitnych światowych osteopatów. Gościliśmy jednego z najznakomitszych specjalistów w tej dziedzinie, czyli Jean Pierra Barrala.
25
Ponadto zapoczątkowaliśmy dział osteopatii biodynamicznej, zorganizowaliśmy szkołę osteopatii pediatrycznej.
Temat z okładki
Wciąż rozwijając dział Edukacji, mamy dużo sukcesów na tym polu, wiele zasług i fenomenalnych osiągnięć. Zapraszam wszystkich chętnych pragnących doszkolić się z tego zakresu, amatorów, początkujących, jak i osoby pracujące już w zawodzie osteopaty. Zapewne podsuniemy dobrą wskazówkę, doradzimy, nakierujemy. Edukacja i szkolenia osteopatyczne odbywają się tylko prywatnie, za własne fundusze, bo nic – niestety – nie dzieje się odgórnie, systemowo. A uważam, że powinno… Jak wiem, zrodził się też nowy edukacyjny pomysł... Teraz jesteśmy w fazie przeorganizowywania szkoleń, bo ja – z moim doświadczeniem i wiedzą – czuję się już na siłach, aby prowadzić szkolenia. Mam swoje przemyślenia, praktyczne rozwiązania, które chcę przekazać dalej. Każdy kraj ma swoją specyfikę leczenia, tak jak i każdy kraj ma swoje często powtarzające się problemy. Potrzebujemy kogoś, kto skoreluje nasz polski sposób myślenia i funkcjonowania z globalną wiedzą na temat osteopatii i technik leczenia. W Polsce mamy np. bardzo wiele problemów sercowo-naczyniowych wynikających z naszego tradycyjnego stylu żywienia. Dodatkowo dużo problemów z balansem układu nerwowego, szczególnie autonomicznego, czyli bardzo mocno my, jako Polacy, działamy na bazie systemu współczulnego, tzn. układu nerwowego, pobudzającego do aktywacji mechanizm walki i ucieczki, dlatego że to jest naleciałość kulturowa wynikająca z naszej przeszłości, poczucia zagrożenia, niepokoju, po prostu z historii naszych dziejów. Zagraniczni osteopaci, przekazując swoje teorie, często nie rozumieją naszych polskich zawiłości i dlatego postanowiłem wejść w kolejną rolę – nauczyciela, edukatora i wykła-
inny, traktowany jest indywidualnie i każdy pacjent –
dowcy. Nie będę zamykać się tylko na edukację osteopatów,
co bardzo ważne – jest dla mnie nauczycielem. Im więcej
chcę współpracować ze specjalistami z innych dziedzin, bo
przypadków, im więcej pacjentów, tym bogatsze „portfolio”,
uważam, że współistnienie różnych działów medycyny nie-
bogatsze doświadczenie.
sie przecież największą korzyść dla potencjalnego pacjenta. W Polsce obecnie wiele osób, bez wiedzy i doświadcze-
Czy kierujesz się jakąś radą, nauką i wykorzystujesz to
nia, zabiera się za edukację. To dla mnie niewiarygodne. Po
w praktyce?
prostu szok! Nie wiem, czym się takie osoby kierują – tylko
Całe życie przyświecają mi zasady twórcy osteopatii,
szybkim zyskiem uzyskanym od uczestników szkoleń? Bo
Andrew Taylora Stilla. To są 4 założenia osteopatyczne:
czym innym…
organizm jest całością, struktura i funkcja jest powiązana i ściśle ze sobą współpracuje, rola tętnic jest nadrzędna
Ty faktycznie zaczynasz codziennie pracę o 5:30 rano?
i pobudzanie mechanizmów autoregulacyjnych. To jest
Bogata praktyka, wiele przepracowanych lat w gabine-
baza, z której korzystam i jako terapeuta, i osteopata.
cie, to moje doświadczenie, którego mi nikt nie odbierze.
Staram się patrzeć na każdy nowy przypadek bardzo
(śmiech) Tak, pracuję od wczesnych godzin rannych do póź-
multidyscyplinarnie.
nych wieczornych – bo wciąż się uczę, nabywam praktyki.
W Stanach Zjednoczonych i Australii nauczyłem się
Każdy pacjent, diagnozowany, leczony, to kolejne nowe
też osobowościowego podejścia do pacjenta, traktowa-
doświadczenie. Ludzie pytają się mnie czy po 19 latach
nia go uprzejmie i z życzliwością. Szczególnie jeśli chodzi
pracy w zawodzie nie wypaliłem się. Absolutnie nie!
o dziecko. Trzeba być otwartym, sympatycznym, wówczas
Tu nie ma schematów, nie ma rutyny, każdy pacjent jest
tworzy się przyjemna relaksacyjna atmosfera, bez lęków i niepotrzebnych napięć. Proces zdrowienia powinien przecież opierać się na komforcie, wyciszeniu organizmu, pozytywnej aurze i dobrej energii.
26 Jubileusz
Druga młodość STAREGO BROWARU Jedna z ikon Poznania obchodzi właśnie 18. urodziny, ale wciąż ma wiele nowych pomysłów i witalnej energii. O planowaniu w czasach chaosu, przebijaniu handlowej bańki i odkrywaniu przez klientów na nowo drobnych przyjemności opowiedziała nam Magdalena Kowalak, prezes spółki zarządzającej Starym Browarem rozmawia : Michał Gradowski zdj ęcia :
Krystian Daszkowski
C
zy Stary Browar to miejsce, które kojarzy się Pani przede wszystkim z pracą czy także z zakupami i spędzaniem wolnego czasu? Ofertę zna Pani pewnie lepiej niż przeciętny konsument…
Prywatnie bardzo często przyjeżdżam do Starego Browaru do kina – ostatnio byliśmy z rodziną na premierze nowej części Bonda. Cenię sobie także ciekawą ofertę naszych restauracji i oczywiście zakupy – nie powinno to być zaskoczeniem, że we wszystko zaopatruję się w Starym Browarze, przy czym robię to raczej przy okazji, po pracy. Z tą znajomością oferty to nie do końca prawda – owszem, dość dobrze wiem, co można kupić w naszych butikach, ale najlepiej orientuję się, co jest w witrynach, więc raczej specjalizuję się w window shopping. Szczegółowa znajomość oferty nie jest jednak potrzebna, bo zawsze mogę liczyć na wysoką jakość obsługi – niezależnie od tego, czy szukam eleganckiego stroju na konferencję, żółtych skarpetek czy prezentu dla bliskich. To zakupy, które zajmują bardzo mało czasu, ale sprawiają dużo przyjemności. Może obsługa wie, że „tajemniczym klientem” jest prezes spółki zarządzającej Starym Browarem, więc bardziej się stara? Wbrew pozorom nie jestem aż tak rozpoznawalna. Choć często można mnie spotkać w centrum, to w samych skle-
np. kierownikiem w sklepie A, przejmowała stery w sklepie
pach spędzam relatywnie niewiele czasu. To raczej efekt
B, a później w sklepie C. Ciągle pracowała więc w Starym
doświadczenia, tego, że Stary Browar ma już 18 lat. Wiele
Browarze, a w każdym z butików zostawiała wychowan-
z osób, które tu pracują ma już długi staż, to fachowcy
ków, przekazywała im swoją kulturę pracy. To doświadcze-
w swojej dziedzinie, którzy znają wysokie wymagania
nie procentuje. Stary Browar to nie tylko piękny budynek,
naszych klientów i myślą o długofalowej współpracy – nie
ale przede wszystkim ludzie.
chcą koniecznie sprzedać produktu „tu i teraz”, ale dbają przede wszystkim o satysfakcję klienta.
Jak duża to społeczność?
Choć przez te 18 lat siłą rzeczy wiele się zmieniało –
Sam zespół zarządzający, odpowiedzialny za bieżące funkcjo-
pojawiały się nowe marki, pracownicy zmieniali miejsce
nowanie centrum, wynajem powierzchni, finanse, marketing,
zatrudnienia – to bardzo często osoba, która wcześniej była
organizowanie wydarzeń kulturalnych czy infrastrukturę
27
techniczną, liczy 35 osób. Kolejne 150-200 osób to pracownicy firmy ochroniarskiej, firmy sprzątającej i firm zajmują-
Jubileusz
cych się serwisowaniem urządzeń. Jeśli dodamy do tego pracowników ponad 200 sklepów i restauracji, a w wielu z nich pracują przecież duże zespoły, to otrzymamy ponad 1500 osób. Do tego trzeba doliczyć dostawców wszystkich produktów, które można znaleźć w Starym Browarze – od świeżego pieczywa, po szeroką ofertę odzieży i akcesoriów. Większość tych ludzi w ostatnim czasie przeżywała pewnie trudne chwile. Jak Stary Browar radził sobie w czasie lockdownów? Czy z perspektywy klienta zakupy w centrum handlowym wyglądają obecnie inaczej? To był dla nas bardzo trudny czas nie tylko ze względu na obostrzenia, ale też szybkie zmiany sytuacji. Decyzje o kolejnych lockdownach zapadały bez uprzedzenia i z dnia na dzień, a kiedy w ubiegłym roku ogłoszono, że centra handlowe mogą zostać otwarte zaraz po majówce, część butików nie miała nawet towaru. Wiele marek działa obecnie omnichannelowo, jednocześnie w kanale online i offline – więc towar, który przetransportowano do miejsca wysyłki nie zdążył wrócić do sklepów stacjonarnych. Do tego w 2020 r. dochodziły jeszcze problemy z przerwanymi łańcuchami dostaw – np. kurtki na sezon jesienno-zimowy, które w danym okresie powinny być już w sprzedaży, stały gdzieś na morzu w kontenerowcu. Trudno też wrócić do normalności, zwłaszcza, że rzeczywistość jest już zupełnie inna i musimy na nowo uczyć się zwyczajów zakupowych naszych klientów. Jest nam jed-
nasi klienci identyfikują się z tym miejscem i szybko wrócili do Starego Browaru. Już w czerwcu 2021 r. osiągnęliśmy poziom obrotów z 2019 roku, a każdy kolejny miesiąc jest lepszy. nak o tyle łatwiej, że
lepszą ekspozycję.
Natomiast co do zwyczajów konsumentów, trudno
Na popularności zyskuje także home fashion. Coraz
mówić o jakiejś jednej nowej normie, zwłaszcza, że nasi
większą wagę przywiązujemy do wystroju wnętrz i sprzę-
klienci są bardzo różni – począwszy od licznego grona
tów, które mamy w domu, ale też do tego, w co jesteśmy
młodzieży w wieku licealnym i studentów, przez osoby
ubrani. Gustowna poduszka, koc, świeczka czy domowy
aktywne zawodowo, rodziny z dziećmi w różnym wieku,
strój z angory – tego coraz częściej szukają klienci.
aż po osoby z pokolenia silver. Klienci przenieśli się do Internetu – to prawda, ale
Czy 18 lat to dużo czy mało dla centrum handlowego?
na pewno nie wszyscy i na pewno nie na stałe. Mogą
Bardzo dużo. W 2003 roku jako kraj i społeczeństwo byli-
w domu przed komputerem czy smartfonem zapoznać się
śmy w zupełnie innym miejscu niż obecnie. Rozwój Internetu
z ofertą, ale nic nie zastąpi kupowania wszystkimi zmy-
i nowych technologii, a także postęp gospodarczy zmieniły
słami, dotknięcia materiału czy przymierzenia np. płaszcza
nie tylko nasze otoczenie, zmienili się też nasi klienci.
z wysokiej jakości wełny, czy też dobrze leżących jeansów.
W teorii można wyróżnić cykle życia centrów han-
Trudno kupować online bez dostępności do produktów
dlowych, a każda kolejna generacja tego typu obiektów
offline i odwrotnie.
różni się proporcjami pomiędzy ofertą handlową, a ofertą
Wystarczy rozejrzeć się po Starym Browarze i zobaczyć,
związaną z rozrywką i spędzaniem wolnego czasu. Stary
ile obecnie odbywa się tu remontów. I nie są to zmiany
Browar od początku był jednak projektem doświadczal-
wprowadzane jedynie przez nowych najemców – dotyczą
nym, wówczas musieliśmy udowadniać, że ta nowatorska
też marek, które są z nami od wielu lat, ale ciągle inwestują
koncepcja ma sens. Inni podążali naszym śladem i teraz
i zmieniają przestrzeń swoich sklepów, aby poprawiać
tego rodzaju projekty określa się mianem mixed use.
wrażenia zakupowe klientów. Butiki coraz bardziej zwią-
W tym czasie zmierzyliśmy się z niejedną trudną sytu-
zane są z daną marką i jej DNA. Produktów na wieszakach
acją – jak choćby ze sprzedażą i zmianą identyfikacji
jest mniej, co ułatwia zapoznanie się z ofertą i pozwala na
wizualnej oraz całej koncepcji działania, bo idea 50/50
28 Jubileusz
była mocno związana z poprzednią właścicielką, panią Grażyną Kulczyk. Cały
tylko o ciekawe otoczenie, ale też o ludzi, naszych klientów,
czas patrzymy jednak do przodu i myślimy nie o tym, czym dla swoich klientów
którzy także są wyjątkowi. W 2020 roku byliśmy gospoda-
był kiedyś Stary Browar, ale czym jest i czym może dla nich być w przyszłości.
rzem gali konkursowej i Weekendu z Książką lubimyczytac.pl. Browar odwiedziło wtedy wielu popularnych pol-
Przez te 18 lat Browar był miejscem organizacji wielu unikatowych wyda-
skich pisarzy. Trudno znaleźć wydarzenia o takiej randze
rzeń kulturalnych. Gdybyśmy mieli wskazać trzy z nich, to na co by Pani
w innych centrach handlowych w Polsce.
postawiła? Program kulturalny w Starym Browarze to zawsze spore wyzwanie, bo ciągle
Co jeszcze wyróżnia Stary Browar na tle innych centrów
podnosimy sobie poprzeczkę, ale też trochę spełniamy nasze marzenia.
handlowych?
Trudno wskazać tylko trzy wydarzenia, ale na pewno bardzo ważna była wystawa „Björk Digital” organizowana w ramach 11. edycji Art&Fashion Forum w 2017 roku. O wyjątkowości tej wystawy świadczyła nie tylko ranga artystki, ale też unikatowe połączenie sztuki wizualnej i muzyki. Warto też wyróż-
Jest wiele takich elementów. Lokalizacja, niepowtarzalna architektura, otwartość, unikalna oferta, Dziedziniec, wyjątkowe miejsce w samym sercu Poznania czy park – jako jedyne centrum handlowe w Polsce możemy się pochwalić tak dużym, bo 4-hektarowym terenem zieleni.
nić wydarzenie organizowane w 2011 roku we współpracy z Uniwersytetem
Wyjątkowa jest także koncepcja, sposób w jaki pracujemy
Artystycznym – „Tarzan”. 31 młodych artystów działających w ramach Pracowni
i zarządzamy tym miejscem. Oczywiście bardzo ważna jest
Działań Przestrzennych Mirosława Bałki stworzyło na całej przestrzeni Starego
oferta handlowa, ale nie mniejszą wagę przykładamy do
Browaru wiele kreatywnych instalacji. Na przykład samochód porzucony przez
oferty kulturalnej, jakości i przyjemności spędzania czasu
właściciela na naszym parkingu (przez kilka lat zmagaliśmy się z procedurami,
i robienia zakupów. W naszej optyce Stary Browar ma
aby go stamtąd usunąć) został cały pokryty śniegiem w spray’u. Dobrze zapa-
być miejscem, gdzie zakupy łączą się z inną aktywnością:
miętałam ten efekt zaskoczenia wynikający z „dialogu” artystów z klientami.
spotkaniem towarzyskim, pysznym posiłkiem, wizytą na
Do głowy przychodzi mi od razu także jeden z ostatnich eventów – „Cali na biało w Starym Browarze”. Przez wiele lat organizowaliśmy Klub Starego Browaru, który łączył w sobie formuły pokazu mody, bankietu i wydarzenia kulturalnego – koncertu, spektaklu teatralnego albo występu kabaretu. Ograniczenie liczby uczestników spotkań, ale też preferencje naszych gości, którzy woleli spotykać się na świeżym powietrzu, zmobilizowały nas do stworzenia nowej formuły – białej kolacji nawiązującej do francuskiej tradycji w parku Starego Browaru, zwieńczonej koncertem Reni Jusis z repertuarem z jej nowej płyty „Je suis Reni”. To było naprawdę niesamowite wydarzenie,
wystawie, wyjściem na koncert.
Większość centrów handlowych projektuje się na zasadzie bańki oderwanej od otoczenia. My jesteśmy raczej membraną, miejscem, przez które można przejść po drodze do pracy czy domu, załatwić coś w czasie przerwy na lunch, coraz bardziej otwieramy się na potrzeby pracowników okolicznych biurowców i lokalnej społeczności.
a sama artystka mówiła, że nie spodziewała się tak wyjątkowej atmosfery podczas koncertu. Jesteśmy też miejscem organizacji cyklicznych spotkań autorskich z cenio-
Jednym z nowych pomysłów Starego Browaru jest Foodpark – zmiana koncepcji strefy gastronomicznej
nymi pisarzami – w wielu przypadkach Stary Browar jest jedynym centrum
w Pasażu. Jak będzie wyglądała w nowej odsłonie?
handlowym, w którym twórcy chcą spotykać się z czytelnikami – i nie chodzi tu
To element szerszych zmian, które od trzech latach
wprowadzamy w naszej ofercie gastronomicznej. Najpierw
i fontanna. Przed przystąpieniem do inwestycji odbyliśmy
nowe oblicze zyskał food court w Atrium, gdzie czas spę-
wiele konsultacji m.in. z konserwatorem zabytków, plasty-
dza najwięcej młodzieży, więc dostosowaliśmy ofertę do
kiem miejskim czy Radą Osiedla Stare Miasto. Traktujemy
ich potrzeb – pojawiło się tam choćby modne w tej gru-
tę przestrzeń jako integralną część miasta. Większość tego
pie wiekowej BubbleJoy (serwowane są tam podawane
terenu to dach podziemnego parkingu, więc nie dało się
na zimno i ciepło herbaty z kuleczkami tapioki). Kolejne
tam posadzić dużych drzew, ale wraz z projektantami
zmiany wprowadziliśmy na Dziedzińcu, gdzie dominuje
z Pracowni Architektury 1050 stworzyliśmy przyjazne, zie-
oferta fine dining z obsługą kelnerską i ciekawym menu
lone i otwarte miejsce spotkań. Projekt został niedawno
kuchni świata. Ze względu na duże ogródki była to też
wyróżniony nominacją do Nagrody Architektonicznej
strefa, która najszybciej „odżyła” po pandemii.
Prezydenta Miasta Poznania im. Jana Baptysty Quadro.
Teraz pracujemy nad Foodparkiem na poziomie +2 Pasażu. Inspiracją była dla nas tzw. „kuchnia otwarta” – w domu głównym miejscem „akcji” w czasie przyjęcia czy okolicznościowej imprezy coraz częściej jest właśnie kuchnia, to tam przygotowywane są potrawy i przekąski, a goście uczestniczą w całym procesie. W Foodparku działać będzie 12 restauracji, ale przestrzeń dla gości będzie
Jakie są plany na przyszłość Starego Browaru? Perspektywa kolejnych 18 lat jest pewnie zbyt odległa, więc poproszę o plan pięcioletni. Rzeczywiście do niedawna planowaliśmy nasze działania w perspektywie pięciu lat, na bieżąco weryfikując pierwotne założenia. Obecnie trudno planować w perspektywie dłuższej niż trzy lata, ale to, co nas czeka z pewnością, to kolejne zmiany.
wspólna – duża powierzchnia ze stolikami różnej wiel-
A k t u a l n i e n a s z e d z i a ł a n i a ko n c e nt r u j e my n a
kości, także dla większych grup, idealna na spotkania
Foodparku, jesteśmy też w trakcie wymiany systemu iden-
ze znajomymi, rodziną, ale też lunch czy obiad po pracy.
tyfikacji wizualnej, żeby naszym klientom łatwiej było
Negocjacje w gronie rodziny czy przyjaciół w stylu „dziś
poruszać się po Starym Browarze. Ponadto wdrażamy
kuchnia włoska czy tajska?” nie będą już potrzebne.
projekty z zakresu ochrony środowiska. W przypadku tak
W ofercie Foodparku znajdziemy m.in. najlepsze bur-
dużego obiektu zużycie energii elektrycznej jest na pozio-
gery, rameny czy pierogi, wyjątkową ofertę kuchni orien-
mie niewielkiej fabryki, dlatego wymieniamy oświetlenie
talnej oraz wegańskiej i wegetariańskiej, wrapy i kebaby,
na LEDowe oraz modernizujemy technologię chłodzenia
ale w wydaniu fusion – nowoczesnym i zdrowym. Będą
i wentylacji – tak, aby zmniejszyć zużycie prądu.
to znane, rozpoznawalne marki, ale nie sieciowe, wyróż-
Cały czas pracujemy też nad ofertą. Przed nami powięk-
niające się dużą dbałością o jakość składników, serwu-
szenie drogerii Rossmann i premiera nowej marki – Maxi
jące świeże i zdrowe potrawy – od śniadań, przez lunche,
Zoo – w Starym Browarze do tej pory nigdy nie było
po ofertę obiadową, a czas w Foodparku będzie można
sklepu zoologicznego. Przy Placu od strony ul. Ratajczaka
spędzać aż do późnego wieczora, bo będzie tam też bar.
powstaje wyjątkowa cukiernia Deseo. A to tylko kilka pre-
Projekt tej przestrzeni przygotowało poznańskie biuro
mier, które wydarzą się u nas w najbliższych miesiącach.
mode:lina™, a otwarcie planujemy na wiosnę przyszłego
Przede wszystkim jednak w tych trudnych, pandemicz-
roku. Pandemia mocno pokrzyżowała nam harmonogram
nych czasach przypominamy klientom o prostych przy-
prac, zwłaszcza, że branża gastronomiczna była jedną
jemnościach – o spotkaniach „na żywo”, wspólnych zaku-
z najbardziej dotkniętych skutkami lockdownów, ale dłu-
pach, seansach kinowych i możliwości wypicia dobrej
gofalowe trendy pokazują, że poznaniacy coraz częściej
kawy w kawiarni i niezmiennie serdecznie zapraszamy
jedzą poza domem, coraz lepiej znają kuchnie świata,
do Starego Browaru.
są otwarci na nowe smaki i potrzebują takiego miejsca. Niedawno nowe oblicze zyskała przestrzeń przed wejściem do Starego Browaru od ul. Ratajczaka. Jak ta inwestycja wpisuje się w Waszą strategię „dobrego sąsiedztwa”? Od początku chcieliśmy funkcjonować w symbiozie, a nie w oderwaniu od otoczenia. Stąd np. nasz specjalny program lojalnościowy ze stałymi zniżkami do restauracji, kawiarni i punktów usługowych dedykowany pracownikom okolicznych biur – Karta Sąsiada. Plac przed wejściem do Starego Browaru od ul. Ratajczaka był wcześniej dużą, pustą przestrzenią, trochę bez funkcji. Postanowiliśmy więc stworzyć tam nowoczesny miejski plac z prawdziwego zdarzenia, gdzie powstanie możliwie jak najwięcej zieleni, jasno wytyczone ścieżki
29 Jubileusz
30 Jubileusz
18 lat przyjemności zakupów – STARY BROWAR pełnoletni! Browar budzi się do życia tuż po godzinie 8:00, kiedy otwierają się drzwi nowego Carrefoura w Atrium. Pracownicy okolicznych biurowców i uczniowie pobliskich liceów „wpadają” po śniadanie i kawę ze Starbucksa czy Costy. Od 9:00 rano do 9:00 wieczorem – klienci na zakupach. Ci „zadaniowi” zdecydowanym krokiem przemieszczają się z jednego sklepu do drugiego. Ci „delektujący się” leniwie spacerują z torbami zakupów, gawędzą z ekspedientkami, przysiadają na kawę, żeby obserwować innych klientów. Każdy ma ulubione browarowe rytuały. Niektórzy od 18 lat. 5 listopada Stary Browar wchodzi w „pełnoletniość”! tekst : Marta Kabsch
W
|
zdj ęcia :
J. Wittchen, J. Krzyżanowski, D. Gut
eekendowi goście potrafią w Browarze spę-
STARY BROWAR? Z PRZYJEMNOŚCIĄ!
dzić cały dzień. Spożywcze zapasy w Carrefour
Chociaż przyjemnie jest tu od początku to właśnie 2021
(koniecznie z weekendową zniżką -10%).
rok ogłoszono w Starym Browarze rokiem przyjemności.
Rodzinny obiad. Dzieci ciągną rodziców do ulubionych
Są te małe, codzienne jak miękkie kaszmirowe skarpetki
szybkich restauracji na Food Courcie Atrium, na bąbel-
z Calzedonii, pachnący żel pod prysznic Organique, crois-
kową herbatę w Bubble Joy albo pizzę w Dolce Vita. Grupy
sant z Petit Paris, manicure w Semilac. Te duże, „na lata” –
znajomych przesiadują w lokalach z kuchniami świata
wełniany płaszcz z Patrizia Aryton, idealnie dopasowany
przy Dziedzińcu albo parkowym wege bistro Kwiaciarnia.
garnitur z Vistula, pierścionek z brylantem z M&M Gold,
Między zakupami i posiłkiem – spacer po parku, wystawa
piękne filiżanki z Mensa Home. Z jednej strony zakupy,
w Galerii na Dziedzińcu, seans w Multikinie. Każdy ma
kulinaria, z drugiej – doświadczenia. 9 lipca. W browa-
swój ulubiony browarowy program.
rowym Parku kilkutysięczna publiczność kołysze się
DOJRZAŁY I Z AMBICJAMI Centrum w centrum. Przeczy teorii, że obiekty handlowe to zamknięte bańki rozbijające miejską tkankę. Wchodzący w pełnoletniość Browar, mimo że „Stary”, pełen jest ambicji i pomysłów. Co rusz serwuje klientom nowości. Otwarcie sali zabaw Fikołki. Seria modowych premier: LIU JO, Desigual, Monnari, Twinset, Ryłko. Odmienione wnętrza Empiku, Tommy Jeans, W. Kruk, Starbucks. Pełen zieleni miejski plac przed wejściem od Ratajczaka. A to tylko fragment „CV” obejmujący wyłącznie projekty z osiemnastego roku działalności. Nawet najbardziej zagorzali fani zakupów online nie oprą się urokom browarowych sklepów – pięknym witrynom, profesjonalnej obsłudze, jakości ubrań i produktów, która dopiero przy dotknięciu / powąchaniu / przymierzeniu (niepotrzebne skreślić) odkrywa swój potencjał. Stary Browar zawsze był „dzieckiem” nad wiek dojrzałym. Od kilku lat mówi się, że centra handlowe muszą być więcej niż handlowe. Poznański Browar wyprzedził te trendy w czasach, kiedy galerie kojarzyły nam się ze sklepikami otaczającymi duży market spożywczy.
31 Jubileusz
ZAKUPY ZA ZAKUPY ODBIERZ BON do Carrefour w Starym Browarze! Szczegóły na starybrowar.com
do melodyjnego głosu Sanah. 10 września. Setki osób ubranych od stóp do głów na biało żegna lato w trakcie pikniku Klubu Starego Browaru. 9 października – konferencja Być Kobietą On Tour w Słodowni. Goście słuchają rozmowy Marty Klepki ze zjawiskową Małgorzatą Rozenek. Każdy ma swoje ulubione wspomnienie ze Starego Browaru. Mówi się, że to miejsce z charakterem, ale osobowość Browaru tworzą ludzie. Pracuje tu ponad 1500 osób. Niektórzy od kilkunastu lat. Helena odpowiedzialna za sprawy kadrowe i Alicja z działu finansowego firmy zarządzającej centrum są tu od samego początku. Ola z salonu Marc O’Polo chwali się 17. jubileuszem pracy w Browarze. Jej koleżanka Marlena ma, nie mniej imponujący, 16-letni browarowy staż. Do „weteranów” należy też Remigiusz z Multikina – pracuje tu od 14 lat. Podobnych historii są dziesiątki. Bo Stary Browar to ludzie. Klienci, pracownicy, goście. Także Ty.
JESTEŚMY TU DLA WAS!
Na zdjęciu reprezentacja społeczności pracowników Starego Browaru. W centrum pracuje ponad 1500 osób!
32 Nagrody
UNIA WIELKOPOLAN kontynuuje obchody 30-lecia To już 30 lat stowarzyszenia, które kultywuje tradycje pracy organicznej, wspiera ideę samorządności i jest motorem napędowym wielu wydarzeń naukowych i kulturalnych. Co roku UW nagradza też Wawrzynem Pracy Organicznej wybitnych społeczników – i tych znanych w całej Polsce, i tych mniej rozpoznawalnych, o wielkim wpływie na rozwój lokalnych społeczności. tekst : Michał Gradowski
R
|
zdj ęcia :
Unia Wielkopolan Na zdjęciu od lewej: Paweł Leszek Klepka, Prezydent Unii Wielkopolan; Karolina Niementowska, Międzynarodowe Targi Poznańskie (Wawrzyn – Partnerska Formuła Budowania Gospodarki); Joanna Gadomska (Wawrzyn – Edukacja); Jacek Bogusławski, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego; Dagmara Kosińska (Wawrzyn im. Emilii Sczanieckiej), Katarzyna Bednarz, Anieli w Bieli (Wawrzyn – Praca na rzecz wspólnot lokalnych); Antoni Kalisz, Członek Zarządu Powiatu Poznańskiego; Jacek Kaczmarek (Wawrzyn – Kultura); Mariusz Wiśniewski, Zastępca Prezydenta Miasta Poznania; Gen. Jan Henryk Podhorski (Wawrzyn Honorowy).
ok 2021 jest wyjątkowy dla Unii Wielkopolan
a prof. UEP dr hab. Agnieszka Ziomek opowiadała młodym Wielkopolanom o pracy
ze względu na X Jubileuszowe Dni Pracy Orga-
organicznej i 30-letniej działalności Unii Wielkopolan. Młodzież miała też oka-
nicznej (poświęcone Rodowi Mielżyńskich) oraz
zję zobaczyć bogate zbiory PTPN oraz zwiedzić Bibliotekę. Wizytę uświetnili
kontynuowany jubileusz 30-lecia działalności
Partnerzy, którzy ufundowali upominki dla wszystkich uczestników spotkania.
stowarzyszenia. Choć końca pandemii nie widać, to jednak
Punktem kulminacyjnym obchodów była natomiast jubileuszowa Gala
organizatorom w październiku tego roku udało się zorga-
X Dni Pracy Organicznej. W czasie jej trwania samo stowarzyszenie i kilku jego
nizować prestiżowe wydarzenia z uroczystą galą na czele.
zasłużonych działaczy otrzymało z rąk Jacka Bogusławskiego, Członka Zarządu
Inauguracja Dni Pracy Organicznej połączona była
Województwa Wielkopolskiego Odznaki Honorowe za zasługi dla Wojewódz-
ze spotkaniem z młodzieżą w Poznańskim Towarzy-
twa Wielkopolskiego. Najważniejsze tego wieczoru było jednak uroczyste
stwie Przyjaciół Nauk. Prof. UEP dr hab. Filip Kaczmarek
wręczenie statuetek tegorocznym Laureatom Wawrzynów Pracy Organicznej.
przybliżył uczestnikom historię Rodu Mielżyńskich,
Przyznano także Wielkopolską Nagrodę Jakości, a zwieńczeniem gali był uroczysty koncert. – W imieniu całej Unii Wielkopolan dziękujemy partnerom, sponsorom i przyjaciołom, którzy wsparli tegoroczne Dni Pracy Organicznej – mówi Monika Leman-Tomaszewska, Sekretarz Generalny UW. Więcej informacji o tegorocznych laureatach Wawrzynów Pracy Organicznej i działalności stowarzyszenia na stronie www.unia.wielkopolan.pl.
Spotkanie w PTPN z młodzieżą
Jak to jest z obowiązkiem alimentacyjnym?
W
33 Porady prawne
zdj ęc i e : Irene Aksenova-Tomczak
tekst : Adwokat Alicja Wasielewska, Walczak Wasielewska Adwokaci
bardzo deszczowy poranek
separacji lub unieważnieniu małżeństwa, po spełnieniu
kilka dni temu wsiadłam do
określonych warunków, będzie musiał dostarczać dru-
taksówki, by dostać się na roz-
giemu małżonkowi środki utrzymania.
prawę w sądzie – z togą w jednej
Nie mają racji ci, którzy twierdzą, że obowiązek alimen-
ręce i aktami sprawy w drugiej.
tacyjny rodzica wobec dziecka wygasa z chwilą ukończe-
Nie powiedziałam taksówka-
nia przez dziecko 25 lat. Wbrew zapowiedziom do dziś nie
rzowi, jaką profesją się zaj-
określono górnej granicy wieku, do której dziecko powinno
muję (wbrew krążącemu wśród
otrzymywać alimenty. Jeśli pomimo dorosłości nie jest ono
prawników żartowi – „Czym
w stanie utrzymać się samodzielnie, alimenty się należą.
adwokat weganin pochwali się
Jeżeli jednak dziecko nie próbuje się usamodzielnić
najpierw, tym, że jest adwoka-
(na przykład przez podjęcie pracy), zobowiązany może
tem czy tym, że weganinem?).
od obowiązku alimentacyjnego się uchylić.
Sympatyczny taksówkarz –
Utarło się przekonanie, że alimenty mają postać pie-
nazwijmy go na potrzeby tego
niężną. W większości przypadków tak jest – dostarczanie
artykułu panem Kazimierzem –
środków utrzymania czy wychowania polega wówczas
patrząc na zielony żabot, od razu
na regularnym przekazywaniu osobie uprawnionej przez
zgadł: „O, pani to chyba adwo-
osobę zobowiązaną stałej kwoty w ustalonym terminie.
katka”. I tak od słowa do słowa
Obowiązek alimentacyjny w zakresie wychowania może
pan Kazimierz zagaił: „Niech
też jednak mieć charakter niepieniężny i polegać na podej-
mi Pani powie, jak to jest z tymi
mowaniu przez zobowiązanego rozmaitych działań. Wśród
alimentami. Kolega płaci ali-
nich znajdują się na przykład osobiste starania w zakresie
menty na syna, który niedługo
opieki nad dzieckiem, dbania o czystość, przygotowywania
kończy 25 lat. Syn jest zdrowy,
posiłków, pielęgnowania w chorobie.
ale nie uczy się, nie chce praco-
Co ma wpływ na wysokość alimentów? Z pewnością
wać. Po jego urodzinach kolega
nie tylko wysokość zarobków osoby zobowiązanej, choć
nie będzie musiał płacić alimentów, prawda?”. Jak to więc
i tę okoliczność należy mieć na względzie. Przy ustala-
jest z obowiązkiem alimentacyjnym?
niu wysokości obowiązku alimentacyjnego uwzględnia
Obowiązek alimentacyjny polega na systematycz-
się usprawiedliwione potrzeby osoby uprawnionej, ale też
nym dostarczaniu osobie uprawnionej środków utrzy-
zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego (ana-
mania, a w miarę potrzeby także środków wychowania.
lizuje się więc na przykład, jaki zawód mogłaby wykony-
Te pierwsze mają służyć zaspokajaniu usprawiedliwio-
wać i jakie zarobki osiągać osoba zobowiązana przy posia-
nych potrzeb uprawnionego do alimentacji, a potrzeby
danym wykształceniu i umiejętnościach).
te mogą być różne. Wśród standardowych znajdują się
Alimenty mogą zostać ustalone w drodze porozumienia,
choćby potrzeby związane z wyżywieniem, mieszkaniowe
spisanego na przykład w formie aktu notarialnego, ale naj-
czy zdrowotne. Środki wychowania to natomiast wydatki
częściej jednak – gdy konsensusu brak – przed sądem. Ich
związane z wykształceniem, rozwojem fizycznym, zaspo-
wysokość może się zmieniać tak często, jak często zmie-
kajaniem potrzeb kulturalnych czy rozrywkę.
niają się okoliczności dotyczące tak uprawnionego, jak
Wbrew powszechnemu przekonaniu obowiązek ali-
i zobowiązanego.
mentacyjny nie ciąży wyłącznie na rodzicach względem
Wydawać by się mogło, że o alimentach powiedziano
dzieci, choć rzeczywiście to najczęstsze przypadki alimen-
już wszystko, niemniej, podobnie jak w przypadku taksów-
tacji. Zobowiązanymi do alimentacji mogą być także dziad-
karza wiozącego mnie w szary poranek, często to detale
kowie, rodzeństwo czy dzieci, wnuki, prawnuki – zawsze
odgrywają kluczową rolę i to one są najistotniejsze. Pan
jednak w przypadku, gdy osoba uprawniona znajduje się
Kazimierz miał bowiem rację – jego kolega nie będzie
w niedostatku. Obowiązek alimentacyjny może ciążyć
musiał płacić alimentów, choć oczywiście nie z powodu
również na małżonku, który po rozwodzie, orzeczeniu
ukończenia przez syna określonego wieku.
34
PAUL AND SHARK
Moda
Paul and Shark to marka, która wyróżnia się na rynku przede wszystkim ze względu na wysokiej jakości tkaniny oraz nowoczesne wzornictwo. Początkowo firma kierowała swoje projekty do miłośników żeglarstwa, dziś jednak z pewnością przypadną one do gustu wszystkim osobom, które cenią nietuzinkowe rozwiązania oraz nowoczesne kroje. tekst i zdj ęcia :
P
Materiały prasowe
aul and Shark dostarcza niezwykle ciekawą
Jak na tamte czasy była to nowatorska forma prowadze-
odzież oraz wyjątkowe dodatki. Ponadto
nia przedsiębiorstwa, połączona z innowacyjnymi pro-
stawia na doskonałej jakości materiały oraz
duktami i projektami.
zrównoważony rozwój firmy.
Kolekcje marki Paul & Shark obecne są na całym świe-
Produkty kierowane są do nowocze-
cie – aż w 73 różnych krajach. Monobrandowe butiki zlo-
snych mężczyzn, wymagających kobiet oraz
kalizowane są w najbardziej ekskluzywnych dzielnicach
dzieci. Paul and Shark to marka, w której każdy znajdzie
handlowych – od Via Montenapoleone w Mediolanie,
coś dla siebie. Zarówno miłośnicy prostoty, jak i osoby
przez Rue du Faubourg St. Honore w Paryżu, po Dubaj
lubiące ekstrawaganckie wzory – to kolekcje dopaso-
i Moskwę. Dziś firmą zarządza Andrea Dini, dyrektor
wane do różnorodnych potrzeb i gustów.
generalny i prezes, który reprezentuje trzecie pokolenie założycielskiej rodziny.
PAUL AND SHARK – FIRMA Z WIELOLETNIĄ TRADYCJĄ Firma Paul and Shark od samego początku swojego ist-
PAUL AND SHARK – MARKA NIE TYLKO DLA ŻEGLARZY
nienia stawiała na wychodzenie poza utarte schematy.
Paul and Shark to marka nie tylko dla żeglarzy. Dziś to
Produkcja pełną parą ruszyła 4 marca 1957 r., kiedy to
przede wszystkim propozycja dla miłośników casualo-
Gian Ludovico Dini ruszył z pierwszą swoją kolekcją.
wych rozwiązań w oryginalnym stylu. Produkty zachwy-
Każdy projekt odbywał się w firmie: od pozyskania przę-
cają połączeniem praktyczności oraz wyjątkowego desi-
dzy, po produkcję tkanin i wykonanie wszystkich opa-
gnu, który idealnie wpisuje się w trendy XXI wieku. Paul
kowań. Ubrania były wysyłane na cały świat dzięki pre-
and Shark to rozpoznawalna marka na niemal wszyst-
stiżowej współpracy z Christianem Diorem i Balenciagą.
kich kontynentach.
35 Moda
Rabat na wszystko!
40%
NA CAŁĄ KOLEKCJĘ!
BEDNAREK Bazar Poznański Poznań, ul. Paderewskiego 8 zapraszamy: pon.-pt. 10-19, sob. 11-19 tel. 509 79 89 99 Śledź codzienne promocje: BazarPoznanski_PaulAndShark PaulSharkPoznan
36 Moda
Kampania reklamowa najnowszej kolekcji FW/21 fotograf : Szymon Boczek modelka : Dorota Dzieża mua : Magdalena Bibak – Magia Makijażu
37 Moda
IKONA STYLU Odkąd sto lat temu Coco Chanel pokazała światu LITTLE BLACK DRESS, „mała czarna” stała się ikoną stylu, niezbędnym elementem każdej kobiecej szafy. Klasyczna, ponadczasowa, niezastąpiona. Będąca bazą dla rozmaitych dodatków, akcesoriów i innych części garderoby, dzięki którym z łatwością zmienia swój charakter. Z dziennej, przez biznesową, aż po wieczorową. Jeśli jeszcze nie masz pomysłu na andrzejkową kreację, koniecznie zobacz, co na tę wyjątkową noc przygotowała w swoim Atelier Sara Zalewska.
Zaprezentowane projekty dostępne są w sklepie online:
www.sarazalewska.com oraz stacjonarnie w nowej lokalizacji Atelier przy ulicy Święty Wojciech 22/24, lok.4 czynne: pn.-pt. w godz. 10:00-18:00, w soboty w godz. 10:00-14:00.
38 Moda
BAŁTYCKIE HISTORIE zapisane w dwóch kamieniach Anna Orska przemierzała warsztaty świata w poszukiwaniu unikalnego rzemiosła
i oryginalnych materiałów, z każdej wyprawy przywożąc nowe pomysły i wzory biżuterii. Do tej pory projektantka m.in. repusowała lokalne wzory w srebrnej biżuterii w Nepalu, ciosała bransoletki i naszyjniki w drewnie kopalowym, zdobiąc je zgodnie ze sztuką meksykańskiego alebrijes oraz tkała
inkaskie wzory na peruwiańskich wyżynach. Tym razem jednak inspirację znalazła nad brzegiem polskiego morza. tekst :
Monika Pawłowska
design i b iżuteria : zdj ęcia :
ORSKA
Jakub Wittchen
m odelka :
Agata Wittchen-Barełkowska
B ↗
Od prawej: Anna Orska – projektantka i Olga Sarna – ambasadorka kolekcji „Baltica”
ałtyk jest dla mnie symbolem wolności i szczęścia. Jego
Projektantka sięgnęła zarówno po ręcznie oprawione
bezkres porównuję do beztroski. Darzę go miłością bez-
surowe bryły, jak i płaskorzeźby precyzyjnie szlifowane
warunkową. To moje miejsce na Ziemi, do którego zawsze
i rzeźbione z jednego kawałka. Grudki zastygłej żywicy
będę wracać. Jest dla mnie początkiem i końcem, wiel-
w różnych kolorach i o różnej przejrzystości (od klarow-
kim pragnieniem, uzależnieniem – tak Anna Orska
nie złotych przez żółto-mleczne aż do zielonych, koniako-
mówi o bohaterze najnowszej kolekcji marki ORSKA
wych i multikolorowych) zestawiła z wytworzonym przez
„Baltica”. W artystycznej biżuterii projektantka zde-
grupę Boomplastic kamieniem w odcieniu morskiej zie-
rzyła ze sobą organiczny materiał oraz tworzywo, które
leni. Materiał został stworzony ze starych lin i sieci rybac-
powstało z morskich odpadów. W nowoczesnych formach
kich, wyłowionych z bałtyckiego dna przez Fundację Mare
zamknęła stworzony przez naturę bursztyn i syntetyczny
we współpracy z organizacjami rybackimi w ramach
kamień, wykonany przez człowieka. Surowiec, który ufor-
akcji „Czysty Bałtyk”. Porzucone sieci widma, nie prze-
mował się około 45-60 milionów lat temu i ten, którego
stając łowić, stanowią śmiertelne zagrożenie dla mor-
wyprodukowanie zajęło jedynie chwilę, a który rozkładać
skich zwierząt. Zmielone na drobne wióry, pod czujnym
się będzie całe wieki.
okiem specjalistów zmieniły się w krążki o nieregularnej
Bursztyn wykorzystany w projektach został oszlifowany na Mierzei Wiślanej, w małej rodzinnej firmie.
powierzchni, które w pracowni ORSKA zostały oprawione w mosiądz i srebro próby 925.
39 Moda
40 Moda
W kolekcji Baltica tradycyjne formy uzupełnione
się w środowisku. Biżuteria ORSKA jest metaforą przyszło-
zostały oryginalnymi koncepcjami. Pojawiają się więc:
ści, w której to, co powstało miliony lat temu koegzystuje
dwustronne pierścionki, kastety oraz broszko-naszyjniki.
z tym, co zostanie po nas przez setki, a może i tysiące lat.
Nowością jest możliwość tworzenia indywidualnych par
Kontrast i dualizm kolekcji ma przypominać, że wciąż
kolczyków, które sprzedawane są pojedynczo. Pierwszy raz
jeszcze wiele możemy zrobić, że jeszcze nie jest za późno,
z marce pojawią się także zausznice – artystyczna biżu-
by podjąć działania, które odwrócą mroczne prognozy.
teria wsuwana za ucho z powodzeniem zastąpi kolczyki
Suma małych kroków może być odczuwalną zmianą, dla-
i klipsy. Kolekcja jest limitowana, a wzory różnią się od
tego 20% dochodu ze sprzedaży pinów wesprze Fundację
siebie niepowtarzalną urodą wykorzystanych kamieni.
Mare, z którą ORSKA już drugi rok dba o czysty i bez-
Część z nich wykonana została w pojedynczych egzempla-
pieczny Bałtyk. Ambasadorką kolekcji została Olga Sarna,
rzach. Unikatami są okazałe pierścionki z bursztynowymi
Prezeska Fundacji Mare.
inkluzjami wygrawerowanymi na dnie, które przedsta-
Dokument „Warsztaty świata – Anna Orska w Stolicy
wiają nie tylko świat fauny i flory, tradycyjnie zamknięty
Bursztynu”, który pokazuje jak powstawała kolekcja, został
w miodowych bryłkach, ale także to, co z trudem rozłoży
zrealizowany przez TVN Discovery Group.
ORSKA tworzy biżuterię z charakterem, jej projekty są wyraziste, a często kontrowersyjne. Surowość form, szorstkość faktur i odmienna idea, stojąca za każdą kolekcją, oddają temperament marki. Biżuteria marki ORSKA nie jest dodatkiem. Ona sama w sobie tworzy kreację. Specyficzne wzornictwo Anny Orskiej jest dla odważnych osób, poszukujących oryginalnej formy stylu. Każdy egzemplarz ma indywidualny charakter. To zasługa ręcznego wykonania oraz sięgania po osobliwe, często niepowtarzalne materiały. Komponenty pochodzą z różnych części świata i z różnych epok, podobnie jak sama koncepcja kolekcji. Autorskie projekty są doceniane przez światową prasę modową, z włoskim Vogue Accessory i niemieckim Vogue na czele. ORSKA jest niepokorna, różnorodna i nieprzewidywalna. Nie boi się eksperymentów. Wciąż poszukuje. To jedno jest w niej niezmienne.
41 Moda
LISTOPAD bez futra
42 Moda
Był rok 2004, jesienne, deszczowe popołudnie.
Wychodziłam z babcią od krawca, który miał uszyć dla mnie
elegancki, granatowy płaszcz. Babcia głośno zastanawiała się,
które z futer wybierze na zbliżający się dzień Wszystkich Świętych. Norki, a może karakuły? Dębowa szafa w jej domu była
pełna skórzanych płaszczy i futer w przeróżnych kolorach.
Wtedy był to symbol luksusu i elegancji, a dzisiaj złego smaku.
Pomadka Rose Inc
tekst :
Paulina Mikulska |
packsh ot y :
Materiały prasowe |
zdj ęcia u liczn e :
Apaszka Le Brand
Czapka Le Brand
Kolczyki Jagg Jewels
Płaszcz Patrizia Aryton
Sweter Pozerki
Teddy Coat Max Mara
Żakiet i spodnie Pozerki
M
Czapka Isabel Marant
Golf Pozerki
Torebka haftowana MANGO
ieć naturalne futro rozumiane jest obecnie jako
W ostatnich
brak wrażliwości, wyzbycie się dobrego smaku,
latach najwięk-
po prostu – brak gustu. Od lat odchodzi się od ich
sze domy mody
produkcji i zakupów, a pandemia koronawirusa
takie jak: Burberry,
jeszcze bardziej przyspieszyła ten proceder. Czując się niekomfor-
Armani czy Chanel
towo w futrze z metką Alexandra Wanga, które dostałam w prezen-
całkowicie zrezy-
cie od męża, piszę do komisu ubrań luksusowych. Na Pyskaty Zamsz
gnowały ze sprzedaży futer, a brytyjscy projek-
zawszę mogę liczyć, weryfikuje oryginalność produktów i pośredni-
tanci ze Stellą McCartney i Vivienne Westwood
czy w ich sprzedaży. Odmowa! Dziewczyny zrezygnowały ze sprze-
na czele apelują do premiera o całkowity zakaz sprzedaży wyrobów
daży naturalnych futer na swojej platformie. Brawo! Popieram i spró-
futrzarskich w całym kraju. Trudno ocenić czy decyzje światowej
buję wystawić swoje na Vinted. Przemysł futrzarski jest na celowniku
sławy projektantów podyktowane są sumieniem czy chęcią przypo-
organizacji walczących o prawa zwierząt takich jak Poznańskie
dobania się konsumentom, a może po prostu spadkiem zaintereso-
Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
wania wyrobami. Co je zastąpi? Projektanci sprytnie próbują zastąpić oryginał sztucznym odpowiednikiem. Sztuczne futerka niestety nie zawsze są lepsze dla środowiska, wprost przeciwnie: zanieczyszczają je, bo nie ulegają biodegra-
Bottega Veneta
dacji. Bardziej zrównoważonym rozwiązaniem będą płaszcze, najlepiej wełniane. Są absolutnie New Balance 550
ponadczasowe, dlatego odważ się – tej jesieni sprzedaj futro i zainwestuj w płaszcz swoich marzeń! Mój numer jeden to niezmiennie Teddy
Inuikii Sportofino Stary Browar
Coat od Max Mary. Daję słowo pozostanie z Tobą na długie lata!
ANNA WĘCEL
Pierwsza i jedyna w Polsce!
Akredytowany fotograf światowej organizacji The Portrait Masters Doznaję zawrotu głowy. Wszystko przykuwa moją uwagę: misternie wykonane zdjęcia dekorujące ściany, wielki oryginalny fotel, szmaragdowy szezlong. Mnóstwo cudownych detali kreujących wnętrze i pomagających przenieść się do innej czasoprzestrzeni. Anna Węcel zaprosiła mnie w swoją niezwykłą podróż. Tu wehikułem czasu jest wyjątkowa fotografia, doceniona przez międzynarodowe jury. Fotografia – niekończąca się historia ludzkich emocji, wzruszeń i radości, z niezwykłą precyzją umiejąca uchwycić to, co ważne, intymne, a często bardzo ulotne… rozmawia : Magdalena Ciesielska
|
zdj ęcia :
Anna Węcel |
po rtret an ny węcel :
Krzysztof Węcel
43 Fotografia
44
gdzie w pigułce można dowiedzieć się jak robić zdjęcia, obrabiać, jak wykorzystać światło itp.
Fotografia
Ja również prowadziłam tego typu szkolenia od A do Z. Na studiach fotograficznych pracowałam w ciemni, wywoływałam zdjęcia,
K
miałam fotografię mody, historię fotografii, optykę – takie przedmioty, które pomagają mi w pracy, ale czy są niezbędne? Według mnie, nie. Znam mnóstwo ludzi, którzy zaczynali iedy zaczęła się Twoja
pracę w branży fotograficznej 2-3 lata temu
fascynacja fotografią?
i bez studiów robią fantastyczne zdjęcia – bo
ANNA WĘCEL: Wielu foto-
obecnie potencjał zajęć praktycznych jest na
grafów dziecięcych swoją
innym poziomie. Ja przez wszystko przeszłam
przygodę z fotograf ią
sama, popełniałam błędy, uczyłam się na nich.
zaczyna od robienia miliona zdjęć swoim
Dlatego, gdy prowadziłam warsztaty z fotogra-
dzieciom, a potem postanawia pokazać te „dzieła” szerszej publiczności. Ze mną było
↗
Anna Węcel
inaczej. Fotografia była mi bliska od zawsze,
fii, to opowiadałam moim kursantom, co warto zrobić i kupić, w co zainwestować, a co nie jest warte ani naszego czasu, ani pieniędzy.
a na studiach robiłam mnóstwo amatorskich
wejścia na inny etap. I sprawy potoczyły się
zdjęć koleżankom. Inicjowałam scenerię, tło,
jak błyskawica. Gdy urodziła się Kornelia,
komponowałam odpowiedni strój. Fotogra-
otrzymałam wypowiedzenie z pracy i dużą
fia zawsze mi towarzyszyła, kojarzyła się
odprawę. Wtedy błysnęła mi myśl: „coś trzeba
z zabawą i dobrym humorem.
z tymi pieniędzmi zrobić, w coś zainwestować”.
Można rzec, iż przypadek i życiowe okolicz-
w zawodzie – bardzo trudne, zupełnie inne
ności ukierunkowały Twoją drogę zawodową.
niż teraz. Przed dekadą nie można było np.
To prawda. Przed laty pracowałam w kor-
na youtubie znaleźć tutorialu czy dedyko-
poracji, byłam pełnomocnikiem zarządu do
wanych warsztatów i nauczyć się konkret-
spraw jakości, przeprowadzałam audyty,
nej rzeczy. Zaryzykowałam i postanowiłam
jeździłam po całej Polsce, często nie było
pójść na podyplomowe studia z fotografii.
mnie w domu od poniedziałku do piątku –
Wiedziałam, że jeśli klienci będą mi płacić za
i to trwało sześć lat. Gdy zaszłam w ciążę,
sesje, to ja muszę wiedzieć, co robię – efektu
byłam świadoma, że mając maleńkie dziecko,
sesji nie można pozostawić przypadkowi.
Fotografia była mi bliska, ale początki
nie będę w stanie tak funkcjonować jak do tej pory i nie będę mogła poświęcać czasu na dłu-
Czy warto iść na studia fotograficzne?
gie oraz częste wyjazdy służbowe. Nie mia-
Niekoniecznie, gdyż obecnie jest dużo więcej
łam złudzeń, że moje życie wymaga zmiany,
możliwości. Są genialne warsztaty 2-, 3-dniowe, Jesteś prekursorką w Poznaniu zdjęć noworodkowych. Obecnie zajmujesz się fotografią ciążową, rodzinną, portretami, zdjęciami w plenerze ze zwierzętami. Kogo najtrudniej sfotografować, a kto najlepiej współpracuje przed obiektywem? Dziesięć lat temu otworzyłam firmę, gdy na poznańskim rynku było może 4-5 fotografów stricte zajmujących się sesjami noworodków i zdjęciami rodzinnymi. Wówczas nie była to popularna dziedzina. Aktualnie w Poznaniu i okolicach fotografów oferujących tego typu sesje jest prawdopodobnie 300-400! Najtrudniejsze do sfotografowania są zwierzęta – nieprzewidywalne, spontaniczne. Ustawienia noworodków – również trudne i czasochłonne, aby wszystko przebiegło w bezpiecznej aurze i aby efekt końcowy był
45
Kto wykonuje makijaże podczas sesji?
I dopiero, gdy zaczęłam robić
Marietta Makeup Studio, która tworzy ory-
indywidualne projekty, np.
ginalne makijaże w stylu 3D. Ostatnio sama
„Rodzinę Adamsów”, „Grę
malowała się do mojego autorskiego pro-
o tron” – poczułam, że żyję,
jektu „Into the Wild”, a także ozdabiała
(śmiech) miałam większą
przez ponad 2 godziny twarz mojej córeczki
motywację do kreowania
do konkursowej kategorii „Opposite”. Obie
scenerii, strojów, po prostu
wymyślone przeze mnie stylizacje wysła-
zaczęłam czuć satysfakcję
łam na kolejną edycję The Portrait Masters
i dziecięcą frajdę. Zapisałam się też na kurs
i czekam na ogłoszenie wyników, a będzie
krawiectwa do znakomitej pani kostiumo-
to już niedługo, bo 15 listopada. W tej edy-
log, która przygotowuje piękne stroje dla
cji The Portrait Masters jest taka możli-
aktorów Teatru Wielkiego w Poznaniu. Sama
wość, że można dostać informację zwrotną
więc teraz szyję i projektuję ubrania, w któ-
od sędziów, co mnie ogromnie cieszy.
rych występują moi modele.
Fotografia
Co do makijażu i układania fryzur na co
Dostałam też wartościową podpowiedź od
dzień, współpracuję też z Kasią Skowronek
Eleny, żeby nie chować swoich zdjęć do przy-
z KIURU Visage, która specjalizuje się w efek-
słowiowej szuflady, tylko jak najwięcej wysy-
townych makijażach glamour i beauty. Kasia
łać na międzynarodowe konkursy, startować
w zeszłym roku zdała egzamin na mistrza zachwycający. Zanim podjęłam wyzwanie sesji
makijażu – jest niezastąpiona podczas sesji
noworodkowych, 7 lat temu byłam na warsz-
ciążowych, zdjęć wykonywanych z okazji
tatach u Moniki Serek, dodatkowo zaprosi-
Dnia Matki i Dnia Kobiet.
łam moją położną środowiskową, bo ona wie o wiele więcej o tak małych istotach: jak odpo-
Przez długi czas zajmowałaś się wyłącznie
wiednio ułożyć, czy taka pozycja nie zrobi im
sesjami komercyjnymi.
krzywdy, czy dana pozycja jest bezpieczna
Tak, tworzyłam zdjęcia tylko dla klientów,
itp. Dużo kwestii położna mi podpowiedziała,
przez blisko pięć lat, ale potrzebowałam
np. co jest naturalne i elastyczne dla nowo-
odskoczni, zapragnęłam odmiany, nowego
rodków. Była ze mną podczas trzech długich
spojrzenia na fotografię. Pojechałam wów-
i wyczerpujących sesji, przekazała mi wiele
czas na warsztaty do Eleny Shumilovej, uta-
cennych rad, dała wskazówki – które prak-
lentowanej rosyjskiej fotograf ki, dla której
tykowałam przez długi czas, gdy wykonywa-
inspiracją są dzieci i zwierzęta korzystające
łam tego typu zdjęcia. Rodzice tych malutkich
z życia na wsi. Cudowna osoba, pełna orygi-
dzieci, 6-, 7-, 10-dniowych, dają fotografowi
nalnych pomysłów. Dała mi cenną radę, aby
ogromny kredyt zaufania, to jest niesamowita
tworzyć sobie własne autorskie projekty,
odpowiedzialność, z czego należy zdawać sobie
oprócz codziennych sesji. Robić coś swojego,
sprawę. Jednak w zeszłym roku wycofałam
aby nie popaść w rutynę, aby się nie wypalić.
z mojej oferty zdjęcia noworodkowe ze względów zdrowotnych. Nie mogę już tak się schy-
i nie bać się rywalizacji czy konkurencji. Zapy-
lać, dźwigać, podnosić itp. – więc racjonalne
tałam jej, ile zdjęć trzeba mieć wyróżnionych,
przesłanki przeważyły. Faktycznie sesji nowo-
aby mieć miano sławnego fotografa. Usłysza-
rodkowych miałam dużo, ale skupiłam się
łam wówczas odpowiedź „dziesięć różnych”.
na pozostałych dziedzinach mojej pracy. Z racji tego, iż sama jestem mamą, opowia-
I posłuchałaś cennej wskazówki Eleny
dam różne historie, wygłupiam się z dziećmi,
Shumilovej…
aby je zachęcić do naturalnych póz i min, bo
Wróciłam do domu i zaczęłam funkcjonować
dzieci nigdy nie udają. Wiem, jak wygląda
według jej sugestii. Robiłam zdjęcia i wysy-
wymuszony uśmiech u dziecka, dlatego staram
łałam na konkursy. Dostałam liczne wyróż-
się wywołać ten prawdziwy dziecięcy śmiech
nienia, nagrody i stałam się rozpoznawalna.
– i to jest fantastyczne w mojej pracy. Natural-
„To ta Anna Węcel” (śmiech), „to ta Kornelia”,
ność, bez cienia sztuczności. Poza tym dzieci
bo na większości zdjęć jest moja córka, moja
nie zawsze muszą się uśmiechać do obiektywu,
prywatna modelka.
pięknie przecież wyglądają jak są zamyślone,
Potem napisała do mnie Amelia Papierow-
ciekawe, odwrócone, spoglądają w inną stronę.
ska z grupy facebookowej „This Magazine”
Ważne, aby coś się działo, aby uchwycić chwilę.
i zaproponowała mi miejsce w jury jako specjalista od fotografii dziecięcej. Zgodziłam się
46 Fotografia
i byłam tam administratorem ponad rok. To
i szłam dalej – obmyślałam koncepcje, robi-
Podobnie było właśnie z nagrodzonym zdję-
bardzo czasochłonna praca, musiałam codzien-
łam mnóstwo zdjęć, o różnorodnej tema-
ciem ze szczurkami. Założenie było takie, że
nie oglądać setki zdjęć i je oceniać, publikować na grupie jako najlepsze dzieła. Dlatego po pewnym czasie podziękowałam za współpracę, bo nadmiar klientów i moich obowiązków nie dawał mi normalnie funkcjonować. A gdzie tu życie prywatne, czas dla rodziny? „Nie dajmy się zwariować” – pomyślałam. Odezwał się wtedy do mnie Massimo Grassi z włoskiego magazynu „Essence”, który chciał ze mną zrobić wywiad. Oczy-
tyce, w wielu stylach. Blisko mojej daty
urodzin, w marcu tego roku, jako pierwsza i jedyna w Polsce osoba otrzymałam tytuł akredytowanego fotografa światowej organizacji – The Portrait Masters. To dla mnie ogromny wyczyn, powód do dumy i satysfakcji, dlatego tak się tym ekscytuję!
chłopiec ma trzymać oswojonego szczurka na ręce, a zwierzak wdrapał się na kapelusz. Kapelusz wówczas zjechał chłopcu na oczy. Rodzina chciała poprawiać, ale powiedziałam „stop!”, „to będzie genialne ujęcie” – szybko więc zrobiłam zdjęcie i zostało ono wytypowane do światowej czołówki najlepszych. Spontaniczność nieraz się opłaca! Teraz wysłałam na kolejną edycję zma-
Miałam dużo punktów, ale nie byłam
gań The Portrait Masters zdjęcie mojej córki,
wiście zgodziłam się, bo to kolejne otwarte
pewna, czy z Polski będę jako jedyna wyty-
Kornelii, z kotem Maine Coonem o mrocz-
drzwi… Artykuły na mój temat pojawiły się
powana. Nawet jak uzbiera się odpowied-
nym imieniu Lucyfer. Miałam kompletnie
w serwisie Bored Panda. Wyróżnienie za
nią liczbę punktów do akredytacji, to jury
inne pomysły na tę sesję, sądziłam, że kot
wyróżnieniem… i znów poczułam, że potrze-
robi przegląd portfolio i sprawdza ponow-
usiądzie przed Kornelią, ona się nad nim
buję nowego bodźca, trochę więcej adrena-
nie, czy akredytacja się należy. Często jest
pochyli. Będąc w studiu, kot ten skoczył wła-
liny, (śmiech) odmiany.
tak, że fotograf ma piękne zdjęcia, ale oka-
ścicielce na szyję, a ja zaproponowałam, aby
zuje się, że pochodzą one tylko z jednej sesji
tak jak etola owinął się wokół mojej córki.
Zamarzyłaś o The Portrait Masters…
– a wyróżniony fotograf musi zaprezentować
Wcale nie planowałam tego zdjęcia, a efekt
Najpierw jeszcze było Rise International
swoją wszechstronność, o to w tym wszyst-
końcowy jest – według mnie – fantastyczny.
Photography Awards, konkurs w Austra-
kim chodzi! Dlatego wysłałam na konkurs
lii. Tam już nie ma przelewek, bo za uczest-
prace i w plenerze, i w studiu, i ciążowe, cały
Na łonie natury powstają przepiękne uchwy-
nictwo się płaci. Jurorzy to światowej sławy
wachlarz moich umiejętności.
cone chwile, zdjęcia w otoczeniu przyrody, z dziećmi i zwierzętami w rolach głów-
fotografowie, którzy oceniają pod wieloma kątami jedno zdjęcie: ekspresja i kontakt, sty-
Jakie są statystyki The Portrait Masters?
nych. Wykonujesz te sesje w plenerze,
lizacja, kompozycja, pozowanie, oświetlenie,
Wyobraźmy sobie, że na konkurs wysyła zdję-
w zaprzyjaźnionym obiekcie w Wielkopolsce,
technika i postprodukcja, ostrość i storytel-
cia 5 tysięcy osób z całego świata. Do zdoby-
w Chacie Miłkowskiej. Dlaczego akurat tam?
ling i wypunktują każdy najmniejszy błąd.
cia są medale złote, srebrne lub brązowe. Na
Z Pauliną Fedko, szefową Chaty Miłkowskiej,
Kolejnym etapem było odnalezienie The Por-
wszystkich uczestników złoto otrzymuje tylko
współpracuję już 4 lata. W maju 2016 roku
trait Masters założonego przez Sue Bryce.
5 osób, srebro – około 100-150 osób, a brąz
pojechałam tam po raz pierwszy z rodziną
Zobaczyłam wtedy mapę świata z akredy-
np. tysiąc. Czyli ponad 4 tysiące biorących
na odpoczynek i, oczywiście, zakochałam
towanymi fotografami i w Polsce nie było
udział w rywalizacji nie dostaje nic, wysłali
się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia,
nikogo. Pamiętam, że siedziałam przy biurku
swoje zdjęcia, zapłacili za udział i dowie-
a we wrześniu 2017 roku prowadziłam tam
z moim mężem, Krzysztofem, i oglądaliśmy
dzieli się, że ich zdjęcia nie spełniają „profes-
już swoje pierwsze warsztaty fotografii dzie-
podoczepiane pinezki na mapie akredytacji
sional standard”. Ja otrzymałam dwa srebra,
cięcej w plenerze. Urokliwe miejsce, pełne
i ja powiedziałam, żartując: „będę pierwsza
za zdjęcie ze szczurkami i drugie – z lisem.
uśmiechu, naturalności, pozytywnej energii.
w Polsce!”. Wtedy jeszcze w to nie wierzy-
Szczerze polecam! Od 4 lat organizuję też
łam, tak naprawdę, ale jako uparty, zodia-
Zabierając się za konkretną sesję, masz już
spotkania absolwentów moich warsztatów.
kalny baran – pewny siebie – wytyczyłam
ułożone w głowie pomysły na zdjęcia?
Za każdym razem wymyślamy wspól-
sobie kolejną przeszkodę do przeskocze-
Często mam, ale często też wszystko wycho-
nie temat przewodni i przebieramy się na
nia. (śmiech) Pokonałam wiele swoich obaw
dzi znienacka. (śmiech) I to jest wspaniałe!
wspólną zabawę i sesję. W tym roku tematem
był sabat czarownic. Kreatywność moich
nie trafiają przypadkowo, doskonale wiedzą,
The Portrait Masters jest
podopiecznych jak zwykle przeszła moje naj-
do kogo przyjeżdżają i uważam to za swój
konkursem cyklicznym, daw-
śmielsze oczekiwania. 3 dni wspólnej zabawy
największy atut.
niej tylko dwa razy do roku
i fotografowania minęły bardzo szybko.
47 Fotografia
oceniano nadesłane prace,
Wykonuję w Chacie Miłkowskiej sesje
Listopad to zapewne wzmożony czas sesji
teraz są trzy edycje w ciągu
dwa razy w roku: w porze wiosennej, gdy
świątecznych, w aurze świąt Bożego Naro-
roku. W styczniu wysyła się
wszystko budzi się do życia, wokół jest soczy-
dzenia. Czy są jeszcze wolne terminy?
zdjęcia i ogłoszenie wyni-
sta zieleń, oraz jesienią, gdy barwne liście
Tak, dysponuję wolnymi terminami w listo-
ków jest w marcu, następnie
tworzą nietuzinkową scenerię.
padzie, bo postanowiłam robić sesje rów-
jest edycja wakacyjna i jesienna. Kategorii
Dodatkowo wymyśliłyśmy z Pauliną
nież w tygodniu. Wcześniej oferowałam tylko
jest cały wachlarz: „Contemporary Portrait”,
11 i 12 grudnia br. sesje plenerowe z akceso-
weekendy i grafik zapełniał się w przysło-
„Family and Group Portrait”, „Maternity Por-
riami świątecznymi, w towarzystwie nieod-
wiową sekundę. (śmiech) A muszę mieć czas
trait”, „Newborn portrait”, „Boudoir Portrait”,
łącznych zwierząt: koni, kóz, kotów, królików
na obrabianie zdjęć, na selekcję. Wysyłam
„Teen & Senior Portrait”, „Children’s Portrait”,
itd. Tak sielsko, anielsko: ciepłe swetry, koce,
galerię klientom, aby zobaczyli sobie na peł-
„Creative Portrait” , „Movement”, „ Pet Por-
gorąca czekolada. (śmiech) Wszędzie trzeba
nym ekranie i powybierali, które ujęcia chcą
trait” i Challange Category zmieniająca się
stworzyć odpowiedni nastrój, a nowe pomy-
mieć wywołane. Ponadto projektuję kartki
co edycję, tym razem to „Into the Wild”.
sły zrodzą się podczas sesji.
świąteczne – a to wszystko trwa…Czasem
Richard Wood – najgenialniejszy dla mnie
otrzymuję też dodatkowe zamówienia, jak na
fotograf świata i też główny sędzia między-
Czy stosujesz wytyczne i rady od mistrzyni
przykład obrazy, tripleksy, czy albumy jako
narodowych zmagań w The Portrait Masters
portretów, Sue Bryce?
wyjątkowe prezenty dla bliskich. Mnóstwo
– tworzy ekscentryczne i widowiskowe
Wiadomo! Na przykład nigdy żadnej sesji nie
jest możliwości…
„creative portrait”, na których modelki mają
nazywam „mini”, nie oferuję minisesji świą-
Aura świąteczna zaakcentowana jest
np. statki na głowach, wulkany im płyną z rąk.
tecznych. Według Sue Bryce słowo „mini”
w każdej przygotowanej przeze mnie sty-
Niesamowicie oryginalne projekty! Napisał
brzmi tanio, byle jak. To jak fotograficzny
lizacji, a mamy ich w tym roku trzy – ele-
kiedyś, że jednym z elementów wpływają-
„fast food”, a ja zdecydowanie nie chcę się
gancką oraz relaksującą we wnętrzach i jedną
cych na punktację sędziego jest efekt zasko-
kojarzyć z barem szybkiej obsługi. (śmiech)
przed wejściem do sklepu świętego Mikołaja.
czenia, tzn. że sędzia nigdy wcześniej nie
Moje sesje to nie tylko naciśnięcie spustu
Wokół oczywiście śnieg, sanie, choinki oraz
widział podobnej fotografii. Dlatego, gdy mam
migawki i jak najszybsze przejście do kolej-
magiczna, świecąca światełkami skrzynka
szczególną perełkę, nie publikuję jej wcześniej
nego klienta. Tutaj chodzi o znacznie wię-
na listy do świętego Mikołaja od zaprzyjaź-
na forum czy na międzynarodowych grupach
cej. O wspaniałą zabawę, bez pośpiechu, aby
nionych właścicieli sklepu Planeta Design.
fotografów, aby po pierwsze był ten oczeki-
każdy czuł, że jego sesja jest dla mnie ważna
Mam nadzieję, że wszystko to będzie wspa-
wany efekt zaskoczenia sędziego, a po dru-
i wyjątkowa. Sama nie lubię być popędzana
niałym zaczątkiem świątecznej przygody, że
gie, aby mnie ktoś nie skopiował. Temat pla-
i działać pod presją, dlatego moi klienci
emocje i wyobraźnia moich klientów pozwolą
giatów, skradzionych pomysłów – to już temat
muszą być traktowani tak, jak sama chcia-
im przenieść się w bajkowy świat dalekiej
rzeka… Po latach jednak doszłam do wniosku,
łabym zostać przyjęta.
północy. (śmiech) Warto poprosić dzieci,
że osoby mnie kopiujące, te, dla których jestem
Komunikacja z klientem to najważniejszy
aby napisały i przyniosły list do św. Miko-
inspiracją, napędzają mnie do działania, do
aspekt pracy fotografa. Na moje sesje klienci
łaja, który wrzucą do zaczarowanej skrzynki.
rozwoju, bo zawsze jestem krok przed nimi.
Zawsze staram się zaaranżować tak studio i przygotować różne atrakcje – jak właśnie ta skrzynka na listy czy własnoręcznie pieczone ciasteczka w kształcie choinek – aby moi klienci przeżyli niezapomnianą podróż, cudowny czas pełen pozytywnej energii i dobrych emocji. Dodatkowo mam małe upominki dla dzieci za super pozowanie, w tym roku są to przypinki z wizerunkiem renifera. Warto marzyć? Oczywiście, że warto! Teraz marzę o tytule Master, bo to kolejny etap w The Portrait Masters. Najpierw jest akredytacja, potem można powalczyć o tytuł Master, a na końcu jest tytuł – Fellow, który na dzień dzisiejszy ma 12 osób na całym świecie. Na razie jest to dla mnie niewyobrażalne. Ale nigdy nie mówię „nigdy”. (śmiech)
Twój ekspert w dziedzinie urody Naszą wizją jest tworzyć wyjątkowe miejsce na mapie urody w naszym regionie. Sięgamy po najlepsze rozwiązania i technologie, by odpowiedzieć na potrzeby kobiet i dbających o siebie mężczyzn. Pomagamy klientom nie tylko zadbać o wygląd zewnętrzny i chwilę relaksu, ale także odzyskać dobre samopoczucie, radość i pewność siebie. Dołącz do zadowolonych klientów Mona Lisa… czyli do grona oczekujących najlepszych efektów, ceniących sobie bezpieczeństwo, profesjonalizm, a przede wszystkim efektywność działania. 8000 zadowolonych klientów, 14 lat doświadczenia, wykwalifikowany zespół ekspertów, innowacyjne technologie, ponad 100 skutecznych zabiegów – właśnie to pomoże Tobie uzyskać zdumiewające efekty, o których marzysz. Całą naszą wiedzę, zabiegi i technologie ukierunkowałyśmy na skuteczność, szybkie działanie i bezpieczeństwo. Umów się na konsultację i pozwól nam zadbać o kondycję Twojej skóry. Otrzymasz od nas spersonalizowaną receptę zaleceń oraz powitalny pakiet startowy. Pomożemy osiągnać Ci to, o czym marzysz. Nasz cel to widoczne i odczuwalne efekty.
ul. Marcelińska 96c, lok. 218, 60-324 Poznań 606 430 740 www.monalisa-poznan.pl monalisapoznan
klinikamonalisa
KUP ZABIEGI I VOUCHERY ONLINE
50 Prestiżowa rozmowa
W DIAMENCIE znalazłam stabilność Najsłynniejszy kolorowy diament na świecie to wbrew powszechniej wiedzy
nie „różowa pantera”, bo to wymysł scenarzystów uwielbianego przez widzów filmu,
a znaleziony w Indiach niebieski diament Hope. Według wielu przeklęty i przynoszący nieszczęście swojemu właścicielowi. Krążące wokół niego legendy spowodowały,
że i on znalazł swoje miejsce w kinomatografii i posłużył jako pierwowzór „Serca oceanu”, diamentu stworzonego na potrzeby filmu Jamesa Camerona „Titanic”.
Od zawsze diamenty wzbudzały emocje, bywały świadkami wielkich miłości, zdrad, intryg, stanowiły inspirację dla twórców i przedmiot pożądania. Już za chwilę i my w Poznaniu, będziemy mieli okazję podziwiać ich piękno i zachwycać się ich unikalnymi kolorami. A to wszystko dzięki Marghericie Kardaś, właścicielce włoskiej restauracji Pinco
Pallino, która w ekskluzywnym wywiadzie opowiedziała mi o swojej nowej pasji, potrzebie stabilności i miłości do piękna.
rozmawia :
Alicja Kulbicka | zdj ęcia
biżuterii :
Piotr Gorczyca, Kamil Banaszek | zdj ęci e
rzyznam szczere, że kiedy do mnie zadzwoniłaś z informacją o swoim nowym projekcie, diamenty były ostatnią rzeczą, jaką spodziewałabym się od Ciebie usłyszeć. A tu niespodzianka! Znana restauratorka, kojarzona w Poznaniu ze znakomitą włoską kuchnią, postanawia otworzyć showroom z diamentami! Zaskoczyłaś mnie. Skąd taki pomysł? MARGHERITA KARDAŚ: Czasem jak czegoś bardzo chcesz,
to to po prostu do Ciebie przychodzi! (śmiech) A tak całkiem serio. Ostatni czas dla gastronomii, w tym także oczywiście dla mojej restauracji Pinco Pallino nie był łatwy. I chociaż okres letni był dla nas łaskawy, w restauracji było mnóstwo gości, zorganizowaliśmy mnóstwo spotkań, kolacji firmowych, uroczystości rodzinnych, straty spowodowane lockdownem są nadal odczuwalne. I zatęskniłam za stabilnością. Postanowiłam zdywersyfikować swoją działalność najchętniej w branży odpornej na wszelakie kryzysy. A że kobiety kochają diamenty, to zapragnęłam zostać częścią tego świata. Kobiety kochają diamenty, a diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet – to powszechnie znana prawda, ale nie wszystkie kobiety kochające kamienie szlachetne zostają „VIP DIAMOND ADVISORAMI”, jak czytam na Twojej nowej wizytówce. Oczywiście, że nie, bo to trzeba chcieć! A ja bardzo chciałam. I to wówczas firma Monamica stanęła na mojej drodze, albo to
po rtetowe
: VALDINOX
51
ja stanęłam na jej drodze. (śmiech) W czasie pandemii intensywnie myślałam nad zmianami, jakie chciałabym poczynić w swoim życiu. Myślałam o złocie, o diamentach.
Prestiżowa rozmowa
Znamy się trochę, wiesz, że zawsze myślę in grande, nie lubię półśrodków, jak coś robię, to chcę to robić najlepiej. Poczytałam, zbadałam rynek, jednocześnie przyswajając ogrom wiedzy. I kiedy już byłam pewna, że diamenty to jest właściwy kierunek… nie uwierzysz… spotkałam w swojej restauracji ludzi zajmujących się właśnie tym rynkiem. To byli moi klienci, których znałam wcześniej, ale nie miałam pojęcia, że zajmują się właśnie diamentami. I od słowa do słowa, z kilkuminutowej rozmowy zrobiło się kilka godzin. Im dłużej rozmawialiśmy tym bardziej błyszczały mi oczy i tym bardziej byłam pewna, że chciałabym z firmą Monamica związać się na dłużej.
Początkowo Monamica, której centrala jest w Antwerpii, światowej stolicy diamentów, nie myślała o wejściu na polski rynek, jednak udało mi się zarazić właścicieli moją energią, no i oczywiście doświadczeniem biznesowym, jakie posiadam. A potem, chciałoby się powiedzieć, że już poszło, ale de facto rozpoczął się etap intensywnej pracy. Czas przygotowań, nauki, szkoleń. Spotykaliśmy się wielokrotnie, firma wprowadzała mnie do tego ekskluzywnego świata bardzo świadomie: przeszłam liczne szkolenia – teoretyczne, a także praktyczne. Nawet zrobiłam własnoręcznie pierścionek z brylantem (śmiech) i pod okiem światowej sławy projektanta biżuterii Marcina Tymińskiego. Firma wysłała mnie także na jedne z największych targów jubiler-
skich, Vincenza Oro – to było zarówno pouczające, jak i miłe przeżycie. A na koniec, wyobraź sobie, musiałam zdać egzamin! Monamica chce mieć pewność, że klienci w Poznaniu będą rzetelnie i profesjonalnie obsługiwani. A ja dzięki temu procesowi, również czuję, że jestem dobrze przygotowana do nowego etapu w moim życiu. To brzmi bardzo poważnie! Bo to jest poważna sprawa! Biżuteria z diamentami, a szczególnie z kolorowymi diamentami jest kosztowna, muszę zatem profesjonalnie i rzetelnie doradzać moim klientom, tak by czuli się bezpiecznie i komfortowo. Ponadto, to nie jest biżuteria na jeden sezon. Okazało się, że firma Monamica chce szerzej zaistnieć na rynkach europejskich, ale wybranie na miejsce swojego showroomu Polski i właśnie Poznania to dość odważne posunięcie. Myślę, że przekonała ich moja energia (śmiech), a także doświadczenie biznesowe. Od zawsze wkładam mnóstwo
52
serca w to, co robię. Jak się czemuś poświęcam, to ciałem
Prestiżowa rozmowa
okazje mnie obserwować przy pracy w Pinco, widzieli moje
i duszą. A tak jak wspomniałam znaliśmy się wcześniej, mieli zaangażowanie. I tak w przestrzeni nad moją restauracją powstaje pierwszy w Polsce showroom oferujący biżuterię z kolorowymi diamentami. Jest to oczywiście inwestycja firmy Monamica, ja będę w nim sprzedawała, doradzała i edukowała potencjalnych chętnych.
Bezbarwne diamenty zna chyba każdy, ale kolorowe to bardzo ekskluzywny, żeby nie powiedzieć bardzo niszowy segment rynku diamentów. Chyba mało kto wie o nich coś więcej? Tak, te kamienie są bardzo wyjątkowe. Wyobraź sobie, że tylko jeden na tysiąc wydobywanych diamentów to diament kolorowy. Zatem z natury rzeczy są one bardzo mało dostępne i mniej znane niż diamenty bezbarwne. Jednak właśnie ta niedostępność jest w nich tak urzekającą. Rzeczywiście w Polsce są one mało znane, jednak w krajach zachodniej Europy, Indiach, Bliskim Wschodzie, gdzie istnieje tradycja tzw. klejnotów rodzinnych, czyli cennej biżuterii przekazywanej z pokolenia
Jak powstają i skąd pochodzą
na pokolenie, diamenty kolorowe są o wiele bardziej roz-
kolorowe diamenty?
poznawalne, a wręcz pożądane.
Diament to najtwardszy minerał na świecie. Pochodzi z dwóch źródeł: ziem-
Jeśli mowa o pożądaniu, to czy jakiś konkretny kamień zagościł w Twoim sercu?
skiego i kosmicznego. Na Ziemi, a raczej głęboko w jej skorupie powstawał z krystalizacji
Bardzo wiele! (śmiech) A serio, to jestem pod wielkim wrażeniem różowych
węgla. Ten poddany potężnemu ciśnieniu i bardzo wyso-
diamentów z kopalni w Argyle. W latach 80. ub.w. w tej australijskiej kopalni
kiej temperaturze przez miliardy lat dojrzewał do formy
zaczęto je wydobywać na nieco większą skalę. Do 1985 roku kolorowe dia-
diamentu. Z kosmosu przywędrował na Ziemię ze spada-
menty stanowiły okazy kolekcjonerskie, wręcz unikatowe. Kiedy australijska
jących meteorytów. Aby był kolorowy, potrzebne są jeszcze
kopalnia zaczęła wydoby-
pierwiastki go barwiące. Diamenty żółte i pomarańczowe
wać diamenty czerwone,
występują w wyniku obecności azotu w strukturze, niebie-
f ioletowe, szampańskie,
skie diamenty zawdzięczają swoją barwę obecności boru;
koniakowe, niebieskie,
fioletowe zawierają wodór. Ogromne ciśnienie wywierane
różowe, możemy mówić
na diamencie głęboko w ziemi może zmienić strukturę
o powstaniu tego rynku.
diamentu, tworząc czerwony, różowy, fioletowy lub brą-
Aż 90 proc. diamen-
zowy kamień. Z kolei zielone powstają dzięki naturalnemu
tów różowych traf iało
promieniowaniu, któremu poddane są przez miliony lat
na rynek właśnie dzięki
wcześniej już utworzone diamenty.
australijskiej kopalni. Aby uzmysłowić, jakie rzadkie
Jak klasyfikuje się diamenty? Bo zakładam, że diament
są to kamienie, wystar-
jako produkt natury diamentowi nierówny.
czy powiedzieć, że roczne
Diamenty klasyfikuje się wg zasady 4C. Carat – jednostka
wydobycie różowych dia-
określająca masę, colour – barwa, clarity – czystość i cut –
mentów o masie powyżej
szlif. I w ramach każdego „C” mamy oczywiście skale, która
0,5 carata przez kopalnie
definiuje każdy diament bardzo szczegółowo. Szlif w dia-
Argyle, mieściło się na jed-
mentach kolorowych jest mniej ważny, bo on odbija światło,
nej dłoni.
a na tym głównie zależy nam w diamentach bezbarwnych.
Kopalnia ta została zli-
Czystość również nie gra tak istotnej roli, bo siłą rzeczy jest
kwidowana, co uczyniło
ściśle powiązana ze światłem, którego w diamentach kolo-
różowe diamenty jeszcze
rowych nie chcemy rozpraszać.
droższymi i jeszcze bardziej wartościowymi. Kolorowe diamenty znajdziemy w koronach królów i królowych na całym świecie. Ben Affleck oświadczył się Jennifer Lopez, wręczając jej pierścionek z różowym diamentem, Seal sprezentował swojej przyszłej żonie Heidi Klum 10-karatowy żółty owalny diament. Znane i rozpowszechnione, w Polsce stanowią w zasadzie czystą kartę.
W diamentach kolorowych najważniejsza jest barwa, czyli drugie „C”. Wyróżniamy różne stopnie koloru: fancy light, fancy, fancy vivid, intense i deep. Pełnia i intensywność koloru to najważniejsze cechy
charakteryzujące kolorowy diament. No i karat, od którego w głównej mierze zależy cena. Dla przykładu – diament jednokaratowy zawsze będzie droższy niż dwa półkaratowe. Im większy diament, tym większa jego wartość. Idealny diament to kilkukaratowy fancy vivid. Czyli taki w barwie najbardziej żywej i głębokiej, najlepiej czerwony lub różowy.
inskrypcję, czyli laserowo wygrawerowany na diamencie indywidualny numer, dzięki któremu wiemy dokładnie, co to za kamień. Ten świat jest nie tylko piękny, ale także już bardzo bezpieczny. Oferujemy również usługę Consierge. Jeśli pojawisz się
53 Prestiżowa rozmowa
u nas mówiąc, że poszukujesz 3-karatowego różowego diamentu to, jeśli go akurat nie mamy, to go dla ciebie znajdziemy. I według indywidualnego projektu zbudujemy wokół niego pierścionek czy naszyjnik, dokładnie taki, o jakim sobie marzyłaś. Podczas całej naszej rozmowy oczy błyszczą Ci jak diamenty. Mam wraże-
W dzisiejszych niestabilnych czasach, przy rosnącej
nie, że czujesz, że odnalazłaś swoje miejsce na świecie.
inflacji, Twoja opowieść o diamentach brzmi jak bez-
Do tej pory Pinco Pallino, które oczywiście nadal funkcjonuje, było całym moim
pieczna wyspa do inwestowania.
światem. Kocham ludzi, którzy przychodzą do nas, kocham włoskie jedzenie.
Rynek diamentów jest odporny na spekulacje cenową.
To moje oczko w głowie, moje dziedzictwo. Niemniej jednak czas pandemii
Od 2009 roku tylko dwa razy indeks cenowy cofnął się
pokazał mi, że nie można zamykać się w obrębie tylko jednej branży. I jak się
do poziomu 2% i 4%. Po odbiciu cały czas widzimy sta-
okazało w przypadku takiego kryzysu, jakiego doświadczyliśmy, bardzo nie-
bilny wzrost wartości diamentów wynikający z rosnącego
stabilnej. Świat, który poznaję dzięki Monamice, to świat stabilny, unikatowy,
popytu i spadającej podaży. To bardzo bezpieczna inwe-
luksusowy. Zakochałam się w nim, w jego wyjątkowości i niepowtarzalności.
stycja i przede wszystkim bardzo dyskretna. Inwestować
W pięknie, dla którego czas nie istnieje. W diamencie odnalazłam tak bardzo
w diamenty można na dwa sposoby. Albo po prostu kupu-
upragnioną przeze mnie stabilność. A tego właśnie mi potrzeba.
jąc kamienie, albo kupując je, oprawiając w biżuterię
Moim marzeniem jest, aby odczarować biżuterię z kolorowymi diamen-
i sprzedając dalej. Kolorowe diamenty nie są nieskończo-
tami z podium biżuterii „od święta”. Mocno wierzę, że dzięki mojej współpracy
nym zasobem. Co
roku wydobywa się coraz mniej diamentów, a popyt na nie stale rośnie, dlatego w przyszłym roku szacuje się, że niedobór diamentów wyniesie 41 mln karatów, tj. ponad 8 ton! Taka sytuacja sprzyja wzrostom ich cen. W dniu naszej rozmowy showroom się tworzy. Jego otwarcie planowane jest na początek grudnia. Czego możemy się spodziewać? To będzie efekt wow! To będzie showroom teatr. Wchodzisz i brakuje ci tchu, pozostajesz bez słów. Gra światła i cienia. Granatowe kotary i na środku cztery ekspozycje z naszymi kolekcjami. Podświetlone, skupiające uwagę. Do współpracy przy zaprojektowaniu showroomu firma Monamica zaprosiła jednego z bardziej znanych poznańskich architektów profesora architektury Sławomira Rosolskiego. To on zaprojektował między innymi City Park, Warzelnię czy nowy budynek Politechniki na Piotrowie. To nazwisko to gwarancja najwyższej jakości. Jaką biżuterię będziemy mogli zobaczyć w showroomie? Monamica wraz ze swoimi projektantami szykuje 4 wyjątkowe kolekcje. Każda jest przepiękna i unikatowa. Klientka, która zdecyduje się na zakup diamentowej bransoletki, ma pewność, że na żadnej innej dłoni takiej nie zobaczy. Warto też podkreślić, że jest ręcznie tworzona, właśnie w Antwerpii. Wszystkie diamenty Monamica posiadają ceryfikaty międzynarodowych instytutów gemmologicznych, a co za tym idzie, posiadają też
z Monamica to się uda.
54
Aby czuć się WYJĄTKOWO…
Inicjatywa
Mając świadomość tego, jak wygląd wpływa na naszą samoocenę, Fundacja „Chce się Żyć” zapragnęła wyposażyć „kobiety onkologiczne”, w takie narzędzia, aby mogły być pewne siebie w życiu codziennym, rodzinnym, zawodowym. I czuć się piękne, dowartościowane, wyjątkowe. tekst :
fotograf :
Agnieszka Gajewska-Ziobro
Aneta Ludwig – Kroniki Rodzinne | metamorfozy fryzur , cięcia , koloryzacje : Sebastian Nowacki – Salon fryzjerski NOWACKI Agnieszka Gajewska-Ziobro | make up z makijażem instruktażowym : Katarzyna Loks – Beauty Projekt by Kate Loks stylizacje : Monika Sekuła, osobista stylistka – stylizacje powstały na indywidualnych sesjach pracy nad wizerunkiem oraz we współpracy z marką KASKADA, polskim producentem odzieży damskiej, jak również z projektantką Małgorzatą Hajduk | biżuteria : Piotr Zawadzki, projektant – marka ZAVA | wnętrza : Hotel Sheraton oraz La Ruina sesyjna stylizacja fryzur :
W
raz z partnerami projektu, chcąc pod-
Wybrane uczestniczki miały okazję przekonać się, jak
nieść samoocenę „kobiet onkologicz-
olbrzymie znaczenie ma właściwy dobór odpowiedniej fry-
nych” poprzez uświadomienie im, jakimi
zury i makijażu – do określonego typu urody, a do typu syl-
walorami dysponują, zorganizowano
wetki – odpowiedniej garderoby i bielizny. Jak bezpiecz-
szereg spotkań ze specjalistami poszczególnych dziedzin.
nie można zadbać o swoją wymagającą skórę kosmetykami wolnymi od szkodliwych składników? Jak świadomie pozować do profesjonalnych zdjęć? – wiedzę z tego zakresu czerpały uczestniczki projektu. Uświadomione, często detali niezauważanych w życiowym pędzie, i pewne siebie śmiało mogą patrzeć na swe odbicie w lustrze, a owoce sesji zdjęciowych będą im przypominały, jaką drogę przeszły i jaką pracę nad sobą wykonały, szczególnie tą wewnętrzną. Niech im to posłuży jako wkład we własny rozwój osobisty!
fotograf :
Yenec – Andrzej Jenek |
metamorfozy fryzur , cięcia , koloryzacje :
Sebastian Nowacki – Salon fryzjerski „NOWACKI" Agnieszka Gajewska-Ziobro | make up : Weronika Antczak oraz Anna Górczyńska Stylizacje, projekty i wykonanie: Małgorzata Hajduk – Pracownia „Wroniecka 23” | Biżuteria: Alina Sułkowska – omiedziowani.pl sesyjna stylizacja fryzur :
55 Inicjatywa
56 Kultura
Wierzę
W MOC SZTUKI Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu wchodzi z impetem w nowy sezon. Zaprezentowany podczas konferencji prasowej repertuar zadowoli największych koneserów tej klasycznej sztuki, jaką jest opera. Ale i młodsi, wychowani w cyfrowym świecie widzowie, znajdą coś dla siebie. Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektor naczelna teatru opowiedziała mi o nadchodzących spektaklach, młodym pokoleniu widzów i twórców, przyszłości opery w zmieniającym się świecie, ale także o mariażu opery z rapem oraz zależności pomiędzy zmianami naszych obyczajów i otaczającej rzeczywistości a transformacją opery.
N
rozmawia : Alicja Kulbicka
|
zdj ęcia : Bartek Barczyk
a konferencji prasowej inaugurującej sezon 2021/2022
na naszej platformie VOD, na którą
wspomniała Pani, że ten czas jest dla Was podwójnie
serdecznie zapraszam. We wrześniu
trudny. Z jednej strony pandemia, z drugiej remont
miała także miejsce premiera kolej-
sceny teatru. Ale nie oznacza to, że opera nie działa.
nego małego projektu operowego,
Jak rozpoczęliście ten sezon i jak będzie on wyglądał
z którym zamierzamy podróżować
w kolejnych miesiącach?
po regionie. Kameralna wersja, zna-
Pandemia wytrąciła wszystkie instytucje z utartych sche-
nej wszystkim, opery „Don Giovanni”
matów, poszukiwanie nowych sposobów na utrzymanie
wystawiona w Akademickim Teatrze
aktywności i tworzenie opery było więc, w mojej opinii,
Muzycznym Olimpia, w reżyserii
naturalnie konieczne. Wynikiem tych poszukiwań są m.in.
Rana Arthura Brauna, zaskoczyła
takie projekty jak „Izolacje”, „BER” czy „Solastalgia”. Nie-
widzów abstrakcyjnym poczuciem
zbędny i wyczekiwany od dawna remont znacznie jednak
humoru i niekonwencjonalnymi rozwiązaniami inspi-
skomplikował sytuację, szczególnie ze względu na brak sta-
rowanymi współczesnym rapem (narratorem jest raper
łej, zastępczej sceny. Oznacza to bowiem, że nie mamy gdzie
Koro) i tradycją. Reżyser wymieszał konwencje i zmusił
grać spektakli, za które tak bardzo pokochała nas publicz-
odbiorców do nabrania dystansu zarówno do siebie, jak i
ność i za które otrzymaliśmy tak wiele nagród. Smuci fakt, iż
do „opery”. Na oficjalne rozpoczęcie wybraliśmy jednak
„Macbeth”, „Manru”, „Jenufa” czy „Straszny Dwór” ponownie
Aulę UAM i koncertowe wykonanie oratorium „Jephta”
pojawią się na naszej scenie za blisko dwa lata.
George Federica Hendla przygotowane i poprowadzone
Mimo tych smutków i przeciwności jesteśmy w świet-
przez wybitnego kontratenora, dyrygenta i znawcę muzyki
nej, artystycznej formie, nie brakuje nam kreatywności,
dawnej Paula Esswooda. Wspaniali soliści: Małgorzata
pomysłów i możliwości. Rozpoczęliśmy sezon dwiema pre-
Olejniczak-Worobiej, James Oxley oraz kunszt Chóru
mierami i niezwykłym koncertem, każde z tych wydarzeń
i Orkiestry Opery w Poznaniu sprawiły, że brawom nie
pozwoliło nam penetrować nowe pola. Zamówiona przez
było końca. Był to już trzeci projekt, który zrealizowali-
nas nietypowa opera miejska „Solastalgia” stworzona przez
śmy wspólnie z Paulem Eswoodem i mamy plany na dal-
Rafała Zapałę i Michała Krawczaka jest artystycznym
sze – w czerwcu zapraszam na „Stworzenie świata” Josepha
odzwierciedleniem współczesnych lęków wywołanych
Haydna . Zależy nam na tym, by muzyka barokowa sys-
przez zmiany klimatyczne, przytłoczenie nadmiarem infor-
tematycznie pojawiała się w repertuarze naszego Teatru.
macji, samotnością i poczuciem zagrożenia. Efekty pracy
Przed nami nowe wyzwania, których z pewnością
realizatorów, solistów, orkiestry i chóru naszego Teatru
dostarczy nam zarówno maestro Jacek Kasprzyk, który
zostały zarejestrowane, poddane postprodukcji, której osta-
przyjął funkcję pierwszego dyrygenta i doradcy muzycz-
tecznym uwieńczeniem jest materiał filmowy umieszczony
nego oraz maestro Marco Guidarini, który od tego sezonu
57 Kultura
będzie pełnił funkcję dyrektora muzycznego Teatru. Do naszego zespołu dołączyli także tak wybitni soliści jak: Dominik Sutowicz, Ruslana Koval czy początkujący, ale niebywale zdolny Piotr Kalina. Teatr przyciąga świetnych artystów, to cieszy, daje poczucie siły i możliwości. Przed kilkoma dniami dostaliśmy kolejną „Kiepurę”
Jesteśmy instytucją publiczną i powinniśmy otwierać się na współpracę z młodymi artystami. Musimy być uważni i patrzeć na to, co dzieje się wokół nas i w jaki sposób możemy wpisać się w potrzeby społeczne.
za najlepszy spektakl ubiegłego roku, tym razem po tytuł sięgnął Don Juan z choreografią i w reżyserii Roberta
To ciekawe co mówi Pani o trendach. Wielu osobom
Bondary (kierownika Baletu TW w Poznaniu), którego
opera kojarzy się bardziej z klasyczną formą, bardziej
główne prezentacje odbywały się już poza sceną Teatru
konserwatywnym niż elastycznym podejściem. Burzy
Wielkiego – w Auli Artis. To, że nie mamy naszej sceny
Pani ten wizerunek. Gdzie obserwuje się trendy operowe?
nie tylko nie zwalnia nas z aktywności i dążenia do naj-
Streamingi, transmisje i otwarte archiwa najznamienit-
wyższej, możliwej jakości, ale wręcz motywuje do nie-
szych i najbardziej kreatywnych instytucji operowych nie-
ustannego jej podnoszenia i poszukiwania nowych dróg
malże z całego świata znacznie ułatwiają obserwacje, ale
– Krzysztof Cicheński pracuje już nad kameralnym wcie-
niemniej ważny jest bezpośredni kontakt zarówno z zarzą-
leniem Carmen w produkcji pt. Carmen. Toujours la mort,
dzającymi liderami świata operowego, jak i z twórcami.
Jerzy Fryderyk Wojciechowski komponuje operę dla
Od dziesięciu lat Teatr Wielki w Poznaniu jest członkiem
dzieci do tekstu Maliny Prześlugi „Blee”, a Karolina Sofu-
Stowarzyszenia Opera Europa, które skupia ponad 200
lak przygotowuje koncepcję reżyserii „Alberta Herringa”
instytucji z całego świata, a od blisko sześciu lat jestem
Benjamina Brittena.
w zarządzie tego stowarzyszenia, co dowodzi rangi naszego
58 Kultura
teatru. Jesteśmy teatrem, który razem ze Stowarzyszeniem
Lockdown spowodował, iż zmiany zachodzą jeszcze
Opera Europa współtworzył i od wielu lat prowadzi plat-
szybciej, jeszcze dynamicznej, także wewnątrz nas. Ta sytu-
formę streamingową Opera Vision. Jesteśmy także człon-
acja ma niebagatelny wpływ na nas jako ludzi i na rzeczy-
kiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Fedora dedyko-
wistość, w jakiej na co dzień funkcjonujemy, w tym także na
wanego pracy nad przyszłością opery i baletu. Dwukrotnie
instytucje. Patrząc na tempo zmian, trudno sobie wyobrazić,
zostaliśmy nominowani do nagrody Fedory, w ubiegłym
jak świat będzie wyglądał choćby za dziesięć lat, ale jestem
roku w kategorii digital za projekt „Solastalgia”. Współpra-
pewna, że wszystko co się wokół nas dzieje, łącznie ze zmia-
cujemy ze Stowarzyszeniem Camerata Nuova z Wiesbaden,
nami klimatycznymi czy zmianami pozornie niezwiąza-
organizatorem konkursu dla młodych reżyserów ope-
nymi z operą, jak chociażby zmiana nawyków żywienio-
rowych European Opera Directing Prize, nasz Straszny
wych, będzie miało swoje odbicie w sztuce, w tym w teatrze.
Dwór w reżyserii Ilarii Lanzino został zaproszony do udziału w Festiwalu w Wiesbaden (prezentacja odbę-
Czy zatem widać to w operze?
dzie się w maju 2022). Wspólnie z Haydn Foundation
Bardzo! Zaczynając od publiczności. Nowa publiczność,
z Bolzano współtworzymy aplikację Fortissimo wspierającą
która pojawia się w teatrze to osoby 15-, 18-, 20-, 30-letnie.
edukację muzyczną. To pokazuje, że zawsze patrzyliśmy
To pokolenia zupełnie inaczej wychowane niż publiczność,
w przyszłość. Jesteśmy w głównym nurcie, inspirujemy
której teatry operowe dedykowały swoją pracę przez ostat-
i dajemy się inspirować, tworzymy trendy.
nie 20 lat. To ludzie oswojeni z rzeczywistością wirtualną, przesyconą technologiami i przez to inaczej partycypujący w kulturze, i inaczej też ją tworzący, szukający partnerstwa, stroniący od autorytaryzmu. Skoro mamy tworzyć spektakle dla widzów, którzy są inaczej wychowani, to muszą być realizowane przez artystów, którzy reprezentują ich oczekiwania. Zapraszając tak młode i zdolne osoby jak wspomniana wcześniej Ilaria Lanzino, nie chcemy sprawić przykrości naszym bardziej konserwatywnym widzom, ale chcemy sprostać oczekiwaniom tej części publiczności, która trafia do nas już z innego świata. To często bardzo odważne spektakle, niekiedy mogące budzić niezrozumienie u bardziej konserwatywnych widzów i rodzi się pytanie, czy nowa interpretacja opery to nadal opera? A dlaczego niby nie ? Z prostego powodu – nowa interpretacja opery nie zmienia podstawowego jej elementu, jakim jest rama muzyczna. A jakość wykonywanej muzyki jest bardzo łatwo weryfikowalna. W czasach, w których dzięki Internetowi, mamy bardzo łatwy dostęp do archiwalnych, ale i współczesnych spektakli i najznakomitszych oper z całego świata, jakość muzyczna jest podstawą. I my to doskonale rozumieliśmy i rozumiemy. Otwieramy podwoje teatru dla młodych twórców i realizatorów po to, aby za nimi przychodzili młodzi widzowie, ale także rozumiemy, że nasza publiczność jest różna i ma różny gust, dlatego w repertuarze mamy spektakle realizowane w różnym stylu. Mamy koncerty wykonywane w bardzo klasyczny sposób. Już za chwilkę, bo już siódmego listopada
będziemy mogli wysłuchać Madame Butterfly ze wspania-
Jako opera realizujecie także sporo projektów eduka-
łym debiutem Iwony Sobotki w tytułowej roli, a 23 listo-
cyjnych. To idealnie pasujący element układanki, która
pada piękny koncert poświęcony pamięci zmarłego nie-
ma edukować nowe pokolenie widzów.
dawno Maestro Gabriela Chmury, z którym współpraca
Chcemy być instytucją potrzebną społecznie, myślącą
ciągle pozostaje dla mnie inspiracją, dlatego cieszę się że
o publiczności i jej zróżnicowaniu, uważną. Dlatego orga-
w realizację koncertu zaangażowali się tak wybitni artyści
nizujemy sporo warsztatów, spotkań, staramy się wspierać
jak: Boris Belkin, Justin Brown, Dario Solari, Rusłana Koval
nauczycieli w ich działaniach m.in. przygotowując scena-
i Andrzej Seweryn. Chciałabym, żeby jak najwięcej współ-
riusze lekcji czy specjalne oferty dla przyjeżdżających na
pracowników, wielbicieli, przyjaciół i bliskich Gabriela spę-
spektakle grup. Jesteśmy także wyczuleni na problemy doty-
dziło ten wieczór z nami na żywo lub on-line, w programie
kające młodego widza. Spektakl „h”, zrobiliśmy w odpowie-
m.in. Koncert Skrzypcowy nr 1 Maxa Brucha oraz Nie-
dzi na rosnący problem fali hejtu w Internecie i niebezpie-
mieckie Requiem Johannesa Brahmsa. W 2022 roku mija
czeństwa, jakie niosą za sobą tego typu zachowania. Dzięki
150 lat od śmierci Stanisława Moniuszki, dlatego w kwiet-
współpracy z Instytutem Teatralnym zaprezentowaliśmy
niu powrócimy z Parią tym razem w wersji koncertowej.
ten spektakl w 25 szkołach. Towarzyszyły mu warsztaty
Tego tytułu nie mogło zabraknąć w naszym repertuarze,
z pedagogami teatru, a w cyklu przygotowań do premiery
przypomnę tylko, że właśnie za ten spektakl otrzymali-
brał udział psycholog specjalizujący się w pracy z dziećmi
śmy International Opera Award w kategorii „dzieło na
i młodzieżą oraz sama młodzież, która miała szansę zaopi-
nowo odkryte”. Parię poprowadzi Jacek Kasprzyk, z kolei Marco Guidarini pracuje już nad koncertowymi wykonaniami takich oper jak wspomniana Madame Butterfly, czy La Boheme. Mamy także w planach koncerty oraz oratoria. Ze względu na trwający remont musieliście ze spektaklami ruszyć w podróż. Gdzie można Was spotkać? Faktycznie, w ramach projektu „Opera rusza” wyruszyliśmy w podróż po regionie i nie tylko. Choć będzie nas można spotkać w naszym teatrze w sali Drabowicza czy w przestrzeni foyer, systematycznie będziemy gościć w Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Z kolei nasze spektakle baletowe będą prezentowane w Auli Artis. Do tych przedstawień wcześniej nagraliśmy muzykę, dlatego możemy je prezento-
59 Kultura
Chcemy być instytucją potrzebną społecznie, myślącą o publiczności i jej zróżnicowaniu, uważną. Dlatego organizujemy sporo warsztatów, spotkań, staramy się wspierać nauczycieli w ich działaniach m.in. przygotowując scenariusze lekcji czy specjalne oferty dla przyjeżdżających na spektakle grup. Jesteśmy także wyczuleni na problemy dotykające młodego widza. Spektakl „h”, zrobiliśmy w odpowiedzi na rosnący problem fali hejtu w Internecie i niebezpieczeństwa, jakie niosą za sobą tego typu zachowania.
wać także w nieco mniejszym składzie artystów, bez orkie-
niować projekt jeszcze przed premierą. Doświadczenia,
stry. Wrócimy z Don Juanem oraz ze Śladami, czyli podróżą
które przyniosła ze sobą prezentacja tego spektaklu w szko-
baletową przez historię naszego teatru. W grudniu z kolei
łach pokazały nam, że był bardzo potrzebny. Wierzę w moc
uwielbiany przez naszych widzów Dziadek do orzechów.
sztuki, dlatego projektów społecznych realizowanych przez
Dodatkowo będzie można nas też spotkać w sali Akademic-
nasz teatr jest naprawdę dużo. Jesteśmy także zaangażowani
kiego Teatru Muzycznego Olimpia, tam będziemy powracać
w projekt „Next Stage” oparty na trzech filarach: zrówno-
z Don Giovannim. Mamy przygotowaną specjalną kameralną
ważonym rozwoju, równości i technologii. Opera powinna
wersję tej wspaniałej opery, z niewielką grupą muzyków
dawać przykład swoim funkcjonowaniem, chociażby wybie-
i narratorem, w którą to rolę wcielił się raper Koro.
rając rozwiązania pozwalające zaoszczędzić energię, czy sto-
To kolejny przykład na otwarcie się opery na młode pokolenie.
sując nowatorskie projekty wynikające z potrzeby świadomego funkcjonowania w świecie – zarówno w kontekście
Odważnie…
globalnym, jak i lokalnym. Niech jednym z wielu przykła-
Uważam, że to nasz obowiązek. Jesteśmy instytucją
dów naszej działalności w tym zakresie będzie zrealizo-
publiczną i powinniśmy otwierać się na współpracę z mło-
wana przez nas opera Anhelli Darka Przybylskiego, gdzie
dymi artystami. Musimy być uważni i patrzeć na to, co dzieje
scenografię zbudowaliśmy z przetworzonych zużytych
się wokół nas i w jaki sposób możemy wpisać się w potrzeby
białych ubrań, plastikowych butelek i toreb foliowych.
społeczne. Przyznam, że dopiero w czasie tzw. wojny rape-
Włączyliśmy w zbieranie tych materiałów naszych widzów
rów przekonałam się, jaki to ma głęboki sens. I jeśli ktoś jest
i okazało się, że zaangażowanie ze strony publiczności
artystą i zdolnym człowiekiem, to zupełnie nie ma znacze-
jest ogromne. Razem możemy zdziałać naprawdę dużo!
nia, w jakiej materii pracuje. Bo to talent go wtedy prowadzi. Jeśli młodzi ludzie nie dostaną szansy, aby pracować z mate-
Jaka przyszłość czeka operę?
rią operową, zaangażować się w jej realizację i móc ją inter-
Jeżeli nie będziemy obrażać się na fakty i twórczo odnie-
pretować, to nie będą tego robić. Jeśli my ich do tego nie
siemy się do rzeczywistości, to świetlana. Zmiany w ope-
zachęcimy, sami nie będą lgnąć do opery, nie będą jej szukać.
rze są nieuchronne.
60 Design
Kolekcja ZEN
Minimalistyczna i harmonijna bryła wzbogacona jest o linearny rysunek metalowych detali. Każdy element koresponduje ze sobą i tworzy opowieść o przedmiocie i jego użytkowniku. proj ekt : GRYNASZ STUDIO dla BIZZARTO | tekst :
Bizzarto | zdj ęcia : Tom Kurek |
st ylizac j e m odowe : Orushka
GRYNASZ STUDIO założone przez Martę Niemywską-Grynasz i Dawida Grynasza to zespół projektantów, specjalizujący się w projektowaniu mebli, produktu, oraz współpracujący z firmami przy tworzeniu strategii wzorniczych. Projektanci eksperymentując z nowymi materiałami i technologiami, chętnie sięgają do polskiego rzemiosła i tradycji. Projekty Grynasz Studio były wielokrotnie nagradzane i prezentowane na międzynarodowych wystawach m.in. na iSaloni Milan, Maison Object w Paryżu czy Tokyo Design Week.
61
H
Design armonia, relaks, bycie tu i teraz, wygoda – tak
Kolekcja ta może dynamicznie zmieniać się wraz z potrze-
o inspiracji dla powstania kolekcji ZEN mówią
bami użytkownika. Dzięki unoszonym zagłówkom może
projektanci. – Poszukując idealnej formy zain-
być wygodną bazą do wielogodzinnych maratonów filmo-
spirowaliśmy się japońską filozofią pracy nad
wych, posłużyć jako homeofficowa strefa pracy, z praktycz-
przedmiotem, gdzie kształt jest ściśle związany z funkcją.
nym stolikiem i organizerem, lub być ulubionym meblem
Kolekcja ZEN pozwala na nieograniczoną ilość kom-
do relaksu i odpoczynku.
pozycji. Od fotela i małej sofy, może być rozbudowana
Kolekcja Zen, mająca swoją premierę podczas targów
do wielofunkcyjnego mebla, uzupełnionego o rozkładany
Warsaw Home (27-30 października br.), będzie dostępna już
mechanizm relaksu plus metalowe stoliki i organizery.
wkrótce w sieci salonów Bizzarto na terenie całego kraju.
BIZZARTO – polska marka mebli wypoczynkowych. Tworzy dla klientów poszukujących najwyższej jakości, poczucia komfortowego wypoczynku i radości z posiadania pięknych mebli. Wyróżnia się przez najwyższą jakość, dzięki uważności i staranności przy projektowaniu, a także ręcznej pracy doświadczonych tapicerów, odpowiadając na potrzeby wymagającego klienta. Wszyscy lubimy otaczać się przedmiotami wyjątkowymi i niepowtarzalnymi, z których korzystamy, i na które patrzymy z przyjemnością. Takie właśnie są kolekcje Bizzarto. Każdy ich element jest wykonywany ręcznie, przez doskonale wykwalifikowanych pracowników mających wieloletnie doświadczenie w produkcji mebli. Trzeba mieć naprawdę duże umiejętności, by meble o nowoczesnym, minimalistycznym wzornictwie charakterystycznym dla Bizzarto, wyglądały tak dobrze i były tak precyzyjnie wykończone. Wbrew pozorom, takie wzory są najtrudniejsze do wykonania. Do tego wiele kolekcji Bizzarto ma bardzo charakterystyczne detale, np. boczki, przeszycia, których zaprojektowanie i wykonanie jest prawdziwą sztuką. A ponieważ powstają dzięki ręcznej pracy, każda z sof ma „duszę”, tchniętą weń przez osobę, która poświęciła swój czas, uwagę i serce, by to wykonać. Nie ma dwóch takich samych. Dobrze zaprojektowane meble są piękne, wygodne, doskonale wykonane. Żeby dobrze zaprojektować sofę, trzeba dokładnie przemyśleć, jak ma wyglądać, ale także komu będzie służyć. Trzeba obserwować zmieniający się świat i ludzi. Poznawać ich oczekiwania, wymagania i przyzwyczajenia. Trzeba też naprawdę lubić to, co się robi. I to jest idealny opis marki. Bizzarto stawia na najwyższą jakość na każdym etapie. Nieustająco stara się dowiedzieć o klientach jak najwięcej, by precyzyjnie odpowiedzieć na ich potrzeby. Współpracuje z projektantami, których świeże spojrzenie skutkuje wyjątkowo atrakcyjnymi pomysłami wzorniczymi. Bezkompromisowo dba o poziom wykonania. Dodaje funkcjonalności podnoszącej komfort wypoczynku. Tak, to jest pewne, kolekcje Bizzarto są naprawdę dobrze zaprojektowane.
62 W przeciwnym kierunku
Wie, że nie wie wszystkiego. Decyzje podejmuje szybko, opierając się na własnych
emocjach i odczuciach. Z odwagą tworzy kolejne biznesy, które oferują wielbicielom unikalnych sportów zastrzyk adrenaliny i niezapomniane przeżycia.
Pod Warszawą wybudował Deepspot – basen o głębokości ponad 45 metrów. Z Michałem Braszczyńskim, prezesem i inwestorem Deepspotu, rozmawia : zdj ęcia :
Agata Wittchen-Barełkowska
Jakub Wittchen
Skok na głęboką wodę
W PRZECIWNYM
Agata Wittchen-Barełkowska
Jadąc na wypoczynek do Egiptu, w życiu
nie myślałem, że będę nurkował. Chodziło po prostu o leżenie przy hotelu, ewentualnie snorkeling na rafie, kilka ciekawych wycieczek. Przede wszystkim chciałem mieć święty spokój. W hotelu pojawił się jednak Polak, który zajmował się nurkowaniem i zaczął nas namawiać na wycieczkę w miejsce, gdzie miały być delf iny. Pojechaliśmy tam i oczywiście okazało się, że żadnych delfinów nie było, ale podczas tej wyprawy spotkaliśmy na łódce ludzi, którzy robili pierwsze w swoim życiu nurkowania. Z kolegą i synem postanowiliśmy również spróbować. Zeszliśmy pod wodę
J
i zobaczyłem cudowny świat. Samo nurkowanie nie sprawiało nam większych pro-
Michał Braszczyński
blemów i wtedy zaczęło docierać do mnie, że to jest ten sam model biznesowy, który uprawiam w sky divingu: podobna jest rola
ak wpadłeś na pomysł, żeby pod Warszawą
instruktora, którego obdarzamy głębokim
zbudować najgłębszy basen na świecie?
zaufaniem i który wyznacza cele, prze-
M I C H AŁ B R AS ZCZ Y Ń S K I : W 2 0 1 4 ro k u ,
konuje nas do danej aktywności, tworzy
po zakończeniu budowy pierwszego tunelu
ścieżkę rozwoju. Podobna jest także uni-
aerodynamicznego do nauki swobodnego
spadania w Warszawie i po absolutnym sukcesie tego przedsięwzięcia, pojechałem do Egiptu, żeby odpocząć po
bardzo intensywnych trzech latach pracy. Towarzyszyło mi przekonanie, że wiem, o co chodzi w sprzedaży usług
sportowych powiązanych z adrenaliną, z ryzykiem – wtedy to był sky diving. Wszystkie liczby zaczęły się sprawdzać,
czułem, że opracowany przeze mnie model biznesowy działa. Pewnie dalekie to było od obiektywizmu, ale miałem takie odczucie.
kalność tych dyscyplin. Miałem
już zdefiniowane, że moją firmę interesują usługi indoorowe związane z adrenaliną, które pozwalają ludziom mieszkającym w Polsce, gdzie zima trwa pół roku, przedłużyć sezon. Pomyślałem, że te biznesy są do siebie bardzo zbliżone i to był pierwszy, ważny impuls.
63 W przeciwnym kierunku
Michał Braszczyński i Agata Wittchen-Barełkowska
64 W przeciwnym kierunku
Michał Braszczyński
W tym samym roku we Włoszech powstał głęboki basen dla nurków Y-40
Z nurkowaniem było podobnie – jestem nim tak zafa-
i ten komunikat do mnie dotarł. Pomyślałem, że skoro mam model biznesowy,
scynowany, że potrafiłem przekonać banki do zaanga-
który się sprawdza, to nie pozostaje mi nic innego, jak wykopać dziurę w ziemi
żowania w inwestycję. I choć miałem raczej wyobraże-
i zrobić basen. Zacząłem mówić o tym, dzieliłem się tą informacją i nawet poja-
nie tego rynku niż twarde dane dotyczące nurkowania
wiły się zaproszenia do współpracy czy propozycje lokalizacji. Wkrótce jednak
w Polsce, rzeczywistość pokazała, że się nie myliłem.
pochłonęła mnie budowa kolejnego tunelu aerodynamicznego w Katowicach
W biznesie stawiam na to, co czuję. Planując działa-
i projekt dotyczący basenu musiał poczekać. W międzyczasie kilka razy w roku
nia, odwołuję się do własnych emocji. Chcę zrozumieć,
wyjeżdżałem za granicę na nurkowanie, zrobiłem uprawnienia, poznawałem
co naprawdę przyciąga ludzi. Stawiam pytania: na czym
coraz więcej osób z tego środowiska. W końcu pojechałem też do Y-40, zrobić
im zależy, co jest dla nich ważne i emocjonujące, co trzeba
rozpoznanie. Wróciłem do Polski pozytywnie naładowany, z setką zdjęć w tele-
im zagwarantować. I szukam odpowiedzi w zakresie este-
fonie i różnymi refleksjami, bo jako człowiek z wykształceniem technicznym
tycznym, w podejściu cenowym, w konstruowaniu oferty.
potrafiłem ocenić wady i zalety tego obiektu. Zebrałem zespół konstruktorów i ludzi, z którymi pracowałem już przy wcześniejszych inwestycjach, i powiedziałem, że tym razem będziemy budować głęboki basen. I to się wydarzyło. Powstał projekt, zaczęliśmy rozmawiać o kształcie tego przedsięwzięcia, wybraliśmy lokalizację w Mszczonowie, ze względu na profil geologiczny i zachęty
Do podjęcia decyzji nie potrzebuję potężnego zespołu analityków, testowania rynku, potwierdzenia szeregu założeń. Zresztą o dobre testy jest naprawdę trudno,
bo często ci, którzy je przeprowadzają nie rozumieją,
burmistrza Józefa G. Kurka. Kupiliśmy działkę, rozpoczęliśmy budowę i wtedy
o czym mówią i przez to nie potrafią przedstawić warto-
dopiero zaczęły się wyzwania.
ści danego projektu ani przekazać związanych z nim emocji.
Czy można powiedzieć, że podłożem powstawania Twoich kolejnych biznesów jest pasja? Na pewno tworząc biznesy, odwołuję się do pasji – swoich własnych i potencjal-
Ja za każdym razem odwołuję się do własnych odczuć – traktuję siebie jako testera potencjalnych inwestycji.
Jeśli coś wydaje mi się ciekawe, wdrażam to na rynek,
nych klientów, których staram się przede wszystkim zrozumieć. Dawno temu
a później spotyka się to z akceptacją, co oznacza, że nie
byłem dyrektorem Aeroklubu Częstochowskiego, sprzedawałem usługi skoków
popełniłem błędu.
spadochronowych czy latania szybowcem i widziałem, jak wygląda ten rynek. Wydaje się on bardzo niszowy, ale ma potencjał, bo ludzie zainteresowani lata-
Jakie są dla ciebie najważniejsze wartości w biznesie?
niem zazwyczaj mają osobną kieszeń na wydatki związane ze swoimi zainte-
Za czym idziesz, kiedy planujesz kolejne inwestycje?
resowaniami. Gdy zacząłem budować tunele aerodynamiczne, rozumiałem tę
Wszystkie rzeczy, które w życiu zrobiłem były oparte na
społeczność i potrzeby naszych klientów.
etyce. Gdy nie wiedziałem, jak coś zrobić, ona była dla mnie
65
Rozmawiamy w ramach cyklu „W prze-
jeżeli nie będę prawdziwy, jeśli będę coś maskował, to nie
ciwnym kierunku”, który przedsta-
da się przeprowadzić rzeczy, na których mi zależy. Ludzie
wia ludzi formujących rzeczywistość
muszą wiedzieć, co się dzieje. Trzeba im przekazywać
według własnych wyobrażeń, nie oba-
prawdę, zarządzać ich emocjami, pokazać miejsce w cało-
wiających się nieznanych ścieżek
ści projektu – te wszystkie rzeczy są bardzo proste, jeżeli
i ryzyka, odważnie patrzących w przy-
człowiek postępuje etycznie. Nie muszę sobie nigdy przy-
szłość. Czujesz się wizjonerem?
gotowywać scenariuszy i pamiętać wszystkiego, co mówi-
To chyba za duże słowo. Myślę, że mam
łem, bo łatwo mogę to odtworzyć, dzięki swoim warto-
jakieś umiejętności, jakieś doświadczenie i próbuję to mone-
ściom. Na pytanie o to, co jest głównym napędem mojego
tyzować. Jest wiele ludzi, którzy podejmują różnego rodzaju
działania mogę zdecydowanie odpowiedzieć: etyka.
decyzje o eksploatowaniu nowych obszarów gospodarki czy
KIERUNKU
najważniejszym wyznacznikiem. Wychodzę z założenia, że
W przeciwnym kierunku
Ważną rzeczą jest również to, że przyznaję się, kiedy
innych dziedzin. Gdy robi się coś po raz pierwszy, zawsze jest
czegoś nie wiem. Nie oszukuję się, co do liczb, nie brnę
ryzyko, że nasz pomysł nie przyjmie się na rynku. Ale jeżeli się
w wątpliwe scenariusze, nie staram się zaczarować rze-
przeprowadzi uczciwą analizę z samym sobą, użyje faktycz-
czywistości. Powtarzam sobie nieustannie: nie wiem,
nych założeń, modeli i nie będzie się człowiek oszukiwał, że
czego nie wiem. Nawet, jeśli mam wiedzę i na jej podsta-
wszystko wie, to prawdopodobieństwo popełnienia błędów
wie podejmuję decyzje, to nigdy nie jest tak, że absolutnie
wyraźnie maleje.
na 100 procent wiem, co robię. Zawsze zostawiam sobie
Bycie nowatorskim co do rozwiązań daje bardzo dużą pre-
taką rezerwę, że mogę czegoś nie wiedzieć i że to właśnie
mię za nietuzinkowość. Największa nagroda zawsze przy-
może mieć decydujący wpływ na moje przedsięwzięcie.
sługuje pierwszemu. Dlatego mamy wiele programów Unii Europejskiej, które wspierają innowacyjność. To, co już było,
Budowa głębokiego basenu wydaje się wielkim wyzwa-
nie ma tak wielkiej wartości. Warto też powiedzieć, że jeżeli
niem. Jak powstawał Deepspot?
używa się narzędzi finansowych, które służą finansowa-
Ludzie nie takie rzeczy robią, jak jakaś dziura w ziemi.
niu takich przedsięwzięć, to pomysł poddawany jest krytyce
Latają w kosmos, potrafią wylądować na Marsie, wysyłają
ludzi szacujących ryzyka w banku i nie ma tak dużej szansy,
tam łazika. Ludzie są niesamowici i podejmują ogromne
żeby projekt się nie powiódł. Oczywiście nikt jeszcze do nie-
wyzwania. Aczkolwiek jest pewna rzecz, która zasługuje
dawna nie uwzględniał takich zaskoczeń, jak Covid, ale jeśli
w tym basenie i można ją traktować jak „lądowanie na
firma taka, jak nasza, która nie sprzedaje artykułów pierwszej
Marsie” – stosunek ceny, czy inaczej nakładów, do osią-
potrzeby, potrafi wyjść obronną ręką z pandemii, to nic tylko
gniętego efektu.
wymyślać kolejne rzeczy w oparciu o ten model.
Osoby, które znają się na budowaniu przychodzą i mówią, że ten obiekt kosztował 100 albo co najmniej 80 milionów złotych. A my zbudowaliśmy Deepspot za niecałe 40 milionów! Konkurencja, która
odebrała nam rekord świata co do głębokości, zbudowała
Zdradzisz, co teraz wymyślasz? Moje biznesy biorą się z pasji, nie powiedziałbym, że robię je z miłości do pieniędzy, ale względy ekonomiczne również mają duże znaczenie. Teraz przede wszystkim chodzi mi o zbudowanie formatu, który będzie godny powielania i da się skalować.
basen w Dubaju za wiele milionów dolarów. Przy takich
Dzisiaj za wszelką cenę próbujemy wyjść za granicę.
nakładach budowa może wyglądać zupełnie inaczej, a my
Chcemy nasz model biznesowy zaszczepić w innych krajach.
rozwiązań często musieliśmy szukać sami, wypracowywać
Jeśli to się uda, a powinno się udać, to będziemy mieć format
je od zera i to jest właśnie sukces tego miejsca.
międzynarodowy. Baseny pewnie nie będą wyrastać jak grzyby
Większość układów z zakresu mechaniki konstrukcji się powiela – popatrzmy choćby na bloki. Budujemy je
po deszczu, bo przy tego typu inwestycji jest wąska granica między kapitałem, który trzeba zainwestować, a zwrotem.
w sposób, który został sprawdzony milion razy, a co za tym
Jeśli natomiast mówimy o tunelach aerodynamicznych, to
idzie wszyscy wiedzą, jak go zrealizować. Każdy konstruk-
mamy co zaoferować. Jak nam się uda, cały świat stoi przed
tor potrafi to narysować. Natomiast w takim budynku jak
nami otworem. Z Deepspotu jesteśmy bardzo dumni i pewnie
Deepspot nie dość, że zastanawialiśmy się, jak ta konstrukcja
wkrótce w myśl naszej idei fix będziemy poszukiwać kolejnych
będzie pracowała docelowo, czyli wtedy kiedy będzie zalana
biznesów, które przedłużą sezon w formie indoorowej, będą
wodą, to musieliśmy sobie wyobrazić, jak to będzie wzno-
powiązane z adrenaliną i z jakąś nietypowością.
szone, co w tych ścianach będzie się działo, jak rozłożą się siły. Przy takiej budowie potrzeba dużej elastyczności mię-
Co czeka wszystkich, którzy po przeczytaniu tej rozmowy
dzy konstruktorem a inwestorem. Potrzeba też otwartości
zdecydują się zanurzyć w Deepspocie?
mówienia o problemach, błędach, zjawiskach, które mogą
Stan nieważkości, ciepło, totalne odprężenie. Nurkowanie to
nas zaskoczyć i chęci szukania rozwiązań w trakcie pro-
czas, w którym nie musisz z niczym walczyć. Po prostu stajesz
jektu. Jan Kostorz, który zaprojektował Deepspot, był dla
się wodą, otoczeniem. To jest moment, kiedy naprawdę możesz
mnie partnerem dialogu. Zaufałem mu i mogłem z nim roz-
się zrelaksować, poczuć stan flow. Sprzedaję emocje, które są
mawiać o tym, jak optymalizować taką konstrukcję.
prawdziwe. Nie muszę ich reklamować.
66 Taniec
REBEKA tańczy tango
…Nie ma drugiej wampirzycy / Która tak szalałaby co noc / Przy stolikach gwar i szum / Zachwycony woła tłum / „Oj! Rebeka tańczy tango!”… Tak śpiewał w 1934 r.
Kazimierz Krukowski (muzyka – Szymon Kataszek, słowa – Andrzej Włast).
W 1934 roku tango było u nas popularne. Cały świat szalał na jego punkcie.
W tańczącym tango Rudolphie Valentino („Czterech jeźdźców Apokalipsy”, 1921) kochały się wszystkie kobiety i wszystkie marzyły, by chociaż raz być tak objętą przez mężczyznę jak w filmie (w Warszawie „Jeźdźców” pokazywano kilka tygodni po premierze).
W
tekst : Anna Kochnowicz-Kann
|
zdj ęcia :
Małgorzata Sobczak
Europie tango pojawiło się w XX wieku. Modę narzu-
choreograf Edward Józef Kuryłło; to jego układ zatańczyli
cał Paryż, więc to jego akceptacja dla każdej nowinki
Lucyna Messal i Józef Redo. Do wybuchu II wojny światowej,
była najważniejsza. Podobno tamtejsze „salony” zoba-
Syrena Rekord, największe wówczas wydawnictwo fonogra-
czyły tango dzięki argentyńskiemu pisarzowi, Ricardo
ficzne w Polsce, zarejestrowało około 2200 tang!
Güiraldesowi – to on je zatańczył jako pierwszy. Był
Po walcu i polce, tango było pierwszym tańcem, w którym mężczyzna przytulał kobietę, a do tego towarzyszyła mu „zła sława” – pochodziło przecież z „zakazanych miejsc” Montevideo i Buenos Aires. Dwa lata później pojawiło się w Polsce. Tak przyrok 1911, wyższe sfery się zachwyciły.
najmniej wynika z zapisów prasowych. „Tygodnik Ilustrowany” donosił, że niektórzy „specjalnie jeżdżą do Paryża, by sobie je przyswoić”, a „Kurier Poranny” 27.10.1913 r.
Do kilkunastu z nich sięgnął Michał Kaczmarek, pisząc sztukę „Rebeka tańczy tango” dla swojego Teatru Tanga. Zaprosił do współpracy Olgę Bończyk, Agnieszkę Różańską, Macieja Miecznikowskiego, zespół Tango Attack (Hadrian Tabęcki, Grzegorz Bożewicz, Piotr Malicki) oraz zaprzyjaźnionych tancerzy z Poznania, Wrocławia i Zielonej Góry. Opowiedział historię biednej dziewczyny z Kazimierza (w roli Rebeki – Natalia Wojewoda), która marząc o wielkim świecie i miłości, padła ofiarą niejakiego Migdala…
***
informował: „Od jutra Messalka z Redem rozpoczną
Klub „Buenos Aires”, sześć dni do premiery. Kobiety w suk-
uczyć bawiącą się Warszawę jak się tańczy taniec tango”;
niach nawiązujących do mody międzywojnia, mężczyźni
w ten sposób zapowiadano premierę „Targu na dziewczęta”
w eleganckich garniturach, wszyscy co chwila się przebie-
w Teatrze Nowości. Przyjęło się, że właśnie ten spektakl roz-
rają, ciągną stoliki, krzesła, przestawiają zastawki. Zmę-
poczyna historię polskiego tanga. Na scenę wprowadził je
czenie daje coraz bardziej znać o sobie. Próba trwa już szóstą godzinę. Coraz trudniej się skupić, przejść bezkolizyjnie przez kolejny fragment spektaklu. Nogi bolą jak na maratonie. Sandały na szpilkach najchętniej by się zrzuciło… Ci, którzy chwilowo nie grają, siadają na krzesłach; nie są w stanie powstrzymać nagłych wybuchów śmiechu i zbyt głośnych rozmów. Przesilenie. A jutro kolejna próba, a potem jeszcze trzeba coś przećwiczyć, bo się nie układa jak trzeba. Niektórym żołądek się skręca ze strachu przed występem. Bo… jak coś zapomnę? M i c h a ł w p r owa d z a o s t a t n i e poprawki, słucha rad Agnieszki Różańskiej – ona jedyna w tej grupie jest zawodową aktorką, ma za sobą tysiące spektakli. Tu śpiewa i gra. Między innymi tytułowe tango…
67 Taniec
– Michał – zwraca teraz uwagę – ale ten stolik nie powi-
przede wszystkim opowiadanie historii za pomocą narzędzi, jakie daje tango argen-
nien stać z tyłu! Nie musi być przyklejony do ściany. Postaw
tyńskie. Nasz teatr jest teatrem tańca z elementami teatru dramatycznego, a spekta-
go tu – wskazuje ręką – na pierwszym planie.
kle, w pełnym tego słowa znaczeniu, są dziełami z fabułą, dramaturgią, tancerzami,
– Ale co? – dopytuje Michał. – Nie będzie Cię tam słychać? – Chodzi o widzów – żeby im ułatwić życie, bo przy stoliku dużo się dzieje, więc ludzie będą albo patrzeć na nas, albo na was, tańczących, a jak postawisz stolik z przodu, wszystko będzie tak samo widoczne, nie trzeba będzie się gimnastykować.
aktorami i muzykami. Tango
argentyńskie jest jedynym tańcem, którym możemy opowiedzieć o dowolnych emocjach. Daje to nieograniczoną przestrzeń do tworzenia.
Pierwszy spektakl powstał w 2018 roku. „Rebeka tańczy tango” jest czwartą
premierą Teatru Tanga.
Michał przygląda się przez chwilę scenie. – No, tak –
***
stwierdza. – Masz rację. Zmieniamy. Sam przenosi stół, przeciąga krzesła. – Dobra – mówi do reszty grupy. –
Kolejna scena zaakceptowana. Chwila na mały oddech. Jeszcze godzina próby.
Robimy to jeszcze raz. I pamiętajcie: tańczcie tunelowo.
Potem milonga – tu, w Klubie „Buenos Aires”. Michał, jako gospodarz, musi się
Tylko Natalia na przodzie.
pojawić, choć pewnie żadnego tanga nie zatańczy. Czas biegnie. Trzeba się spieszyć.
Wszyscy pospiesznie chowają się za kulisami. Czerwone
– Przechodzimy do „Umówiłem się z nią na dziewiątą” – komenderuje. – Aga
ściany udają przedwojenny lokal. Rozbrzmiewają pierw-
– zwraca się po radę – jak będzie lepiej: żeby ustawiając się do stolika Rebeki,
sze dźwięki, Agnieszka ponownie śpiewa tango o Rebece…
stali tak w rzędzie od drzwi, po skosie, czy na środku sceny? – Widz z prawej wtedy zobaczy tyko pierwszego – mówi Agnieszka. – Musi-
***
cie stanąć inaczej. – Wbiega na środek sceny i każdego ustawia tak, by było
Teatr Tanga Michał Kaczmarek wymyślił kilka lat temu.
teatralnie dobrze. – Musicie też wymyślić siebie, coś zagrać – podpowiada. –
Nie chciał tworzyć kolejnej formacji tanecznej, która przy-
Reagować na każdego, który się tu pojawi. Jesteście konkurentami, a myśleli-
gotowuje pokaz na kilka par – „tango show”. Takich zespo-
ście, że będziecie jedynymi dopuszczonymi do Rebeki… Dobra, przećwiczmy to
łów jest sporo na świecie. Pewnie nie bez znaczenia dla
na sucho, bez muzyki – proponuje.
tego pomysłu było spotkanie z Ewą Wycichowską, która
Powtarzają scenę kilka razy, w końcu jest dobrze. Michał włącza utwór
po rozstaniu z Polskim Teatrem Tańca (była jego dyrek-
w wersji Eugeniusza Bodo, z charakterystycznymi dla tego nagrania trzaskami
torką w latach 1988-2016), zaczęła uczyć się tanga i bywać
radiowymi – tango z filmu „Piętro wyżej” z 1937 roku. W spektaklu zaśpiewa je
na milongach. Dużo rozmawiali. Pod jej wpływem Michał
Maciej Miecznikowski. Będzie zupełnie inaczej.
poszedł na studia choreograficzne.
***
– Powoli zaczął dojrzewać pomysł, by zrobić coś, czego nie ma w Polsce ani w Europie, a co może dobrze przysłużyć się
Premiera „Rebeka tańczy tango” odbyła się 30.10.2021 w Kinoteatrze Apollo
tangu – tłumaczył przy jakiejś okazji. – Idea Teatru Tanga to
w Poznaniu.
68 Muzyka
JULIA MIKA Zwyciężczyni 24. edycji Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej” „Pamiętajmy o Osieckiej” wybrzmiewa każdego roku nowatorskimi interpretacjami tekstów i aranżacjami. W Teatrze Nowym im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu po raz kolejny byliśmy świadkami ogromnego talentu i dojrzałości twórczej młodych ludzi startujących w festiwalowych zmaganiach. Nowe odsłony utworów Agnieszki Osieckiej nieustannie wprawiają w osłupienie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a uniwersalne jakże teksty pasują do otaczającej nas rzeczywistości. Tegoroczną laureatką, zwyciężczynią I miejsca Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej”, jest Julia Mika, temperamentna i charyzmatyczna wokalistka. I wiele jeszcze przed nią… rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Marcin Baliński, Wiesław Ciecieręga
J
ulio, jesteś na III roku Szkoły Filmowej w Łodzi, zawodowo zajmujesz się muzyką, piszesz teksty i przy akompaniamencie np. Maćka Czemplika wykonujesz swoje utwory. Pochodzisz ze Śląska, a przygnało Cię do stolicy Wielkopolski. Dlaczego? JULIA MIKA: „Pamiętajmy o Osieckiej” było w moim „top 3”
postanowień festiwalowych. Wymarzyłam sobie, żeby być finalistką Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie – odhaczone w 2016 roku, Przeglądu Piosenki Aktorskiej – wciąż to wisi na mojej liście i czeka na odpowiedni moment (śmiech), i „Pamiętajmy o Osieckiej”, gdzie moje marzenia zostały zdecydowanie przewyższone. W niedzielę 10 października jury ogłosiło f inalistów tegorocznej edycji Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej”. I serce zaczęło Ci szybciej bić? Co wówczas poczułaś, pomyślałaś, gdy usłyszałaś werdykt? Podczas czytania wyników rozmawiałam ze sobą w myślach – „mdlejesz, Mika, czy nie mdlejesz?!”. (śmiech) Nie jestem w stanie opisać mojego stanu, gdy usłyszałam
werdykt, bo pamięć zrobiła mi w tym miejscu dziurę. Cały wieczór nie mogłam dojść do siebie, a kiedy wszyscy poszli
Zastanawialiśmy się też z osieckową ekipą, czy kiedyś będziemy pamiętać np. o Young Leosi…
już spać, ja – z radości – chodziłam, biegałam i skakałam w zanurzonym w śnie Poznaniu. Mój stan oszołomienia
Słuchasz wykonawców, artystów z poprzednich lat,
i kompletnego zdziwienia oddaje mina na jednym ze zdjęć
z wcześniejszych pokoleń? Masz swoje autorytety? Kogo
zrobionych podczas finału. (śmiech)
podziwiasz? Pewnie! Wożę w aucie parę pofestiwalowych składanek
Twoim zdaniem dlaczego warto pamiętać o Agnieszce
„Okularników”. Fantastycznych wykonawców przez te lata
Osieckiej?
uzbierało się wielu, że aż trudno mi ich wymieniać! Naj-
Zastanawiałam się ostatnio, jakby to było, poznać Ją w któ-
cudowniej byłoby, gdyby każdego roku nagrywano płytę
rymś z łódzkich pubów albo na filmówkowym kampusie…
podczas finału, tym bardziej, że orkiestra pod kierownic-
Niestety, spóźniłam się o jakieś 60 lat. (śmiech) Dlaczego
twem Jacka Piskorza jest po prostu niesamowita. Pozosta-
warto pamiętać? Jej teksty potrafią dotknąć w najczul-
jąc w aurze Agnieszki Osieckiej, bardzo cenię: Magdę Umer,
sze miejsca, nie mają daty zdatności do spożycia i łączą
Krystynę Jandę, Katarzynę Nosowską, Katarzynę Groniec
w doskonałych proporcjach piękno z brudem.
i Marcina Januszkiewicza.
69 Muzyka
70 Muzyka
Lubisz wyzwania i sentymentalne podróże do przeszłości? Moją dewizą jest – robić niż nie robić, dlatego myślę, że podejmowanie wyzwań to jedyna słuszna opcja, by nie zmarnować w życiu czasu. A przy sentymentach za każdym razem dochodzę do wniosku, że przez to, iż jestem tak zachłanna na życie, na doświadczanie co rusz nowych tematów, przeżyłam już tyle pięknych chwil. Śpiewam, bo muszę, bo muszę – wykonałaś podczas 29 Studia Piosenki. A tak na serio dlaczego śpiewasz? Dzieciaki w klasach 1-3 rysują ode mnie lepiej, więc droga plastyczna nie była mi pisana. (śmiech) Ponadto nie potrafię dotknąć przy prostych kolanach podłogi, więc w szkole baletowej mogliby nie docenić mojej gracji. (śmiech). Za aktorstwo dają mi oceny, a wiadomo, że jak człowiek się musi czegoś uczyć, to sprawia mu to mniejszą przyjemność.
Jak przyniosłam kiedyś rodzicom swoje wiersze, to powiedzieli, że na trzeźwo tego nie ogarną. Dodatkowo mam za
Moją dewizą jest – robić niż nie robić, dlatego myślę, że podejmowanie wyzwań to jedyna słuszna opcja, by nie zmarnować w życiu czasu. A przy sentymentach za każdym razem dochodzę do wniosku, że przez to, iż jestem tak zachłanna na życie, na doświadczanie co rusz nowych tematów, przeżyłam już tyle pięknych chwil.
małą dłoń na większość instrumentów – gryf gitary jest szerszy niż mój najdłuższy palec. Więc co? Zostało mi śpiewanie – więc śpiewam. Śpiewam, bo chyba jednak muszę! (śmiech) Twoje autorskie utwory mają wysoki poziom ekspresji, są refleksyjne, skłaniające do zadumy nad losem współczesnych dwudziestokilkulatków, do których grona i Ty należysz. Patrząc przez pryzmat swoich doświadczeń, zwierzasz się odbiorcy, opowiadasz o osobistym zagubieniu w świecie, niedostosowaniu do obecnego tempa życia. Nie boisz się uzewnętrzniać swoich obaw i wątpliwości. Czujesz nieustanną presję otoczenia i oczekiwania narzucone przez internetowy świat? Łatwo się uzależnić od łapek w górę i w dół, od pięknych ludzi z Instagrama, od filtrów i opcji „upiększenie” na zdjęciach. W Internecie możemy stworzyć taką wersję siebie, jaką chcielibyśmy być, lekko wyidealizowaną, oszlifowaną, bez wad, oraz taką, jak byśmy pragnęli, by odbierali nas inni. Oczywiście, że też tak robię, ale wydaje mi się, że dobrze idzie mi nauka, żeby nie porównywać się do tych milionów osób, które są ode mnie „lepsze i zdolniejsze”, a presję zamieniać w motywację do działania. Gardzisz kłamstwem, hipokryzją i konsumpcjonizmem w obecnych (zwariowanych) czasach, czego dowodem są słowa utworu „Tusz”. Dla przeciwwagi: jakie pozytywy, jakie cenne wartości odnajdujesz w ludziach? Ludzie są głównie fantastyczni! Czasem tylko coś im nie styka w głowie… Uwielbiam jak człowiek robi coś dobrze i z pasją. Na przykład poznałam na Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej” Paulinę, która jest logopedką. Kiedy pytałam Ją o wymowę jakiegoś słowa albo ułożenie języka, od razu w Jej oczach pojawiały się iskry. To takie ekscytujące. Uwielbiam dystans do siebie, proste dobro, empatię i naturalność. Jestem ogromną szczęściarą, bo naprawdę, mam wokół siebie przede wszystkim wartościowych ludzi. Podczas swojej kariery wokalnej masz już na swoim koncie: duet Kontaur, członkostwo w zespole Ćma Mać, współpracę z raperem Iggy’m Not Popem. Czym aktualnie się zajmujesz i co przed Tobą? Aktualnie, jeśli chodzi o autorskie rzeczy, mam do skończenia parę pootwieranych projektów i… robię dłuższą pauzę. Przerwę na pozbieranie myśli, na określenie kierunku, na skończenie szkoły. Ponadto przygotowuję się do recitalu, który będę miała przyjemność zagrać na przyszłorocznej gali „Pamiętajmy o Osieckiej”. Już wpadłam w wir twórczego szaleństwa, pobiegłam do antykwariatu, wykupiłam wszystkie książki, które były o Osieckiej i rozpoczęłam przygotowania. Nie mogę się doczekać kolejnej edycji Festiwalu!
71 Muzyka
72 Muzyka
RAZ NA MILION LAT, czyli zmiana światów zastałych
zdj ęc i e : Materiały prasowe
Recenzja płyty Pieśni Współczesne Miuosha x Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk
73
tekst :
Marta Szostak
zdj ęc i e auto r ki : Michał Kordula
C
zerwiec, 2019. Miłosz Borycki, polski raper i producent
„Pieśni Współczesne” to opowieść kompletna.
muzyczny, zaprasza Zespół Pieśni i Tańca Śląsk do wzię-
Przeszłość splata się z teraźniejszością, folklor z nowo-
cia udziału w koncercie „Scenozstąpienie”. Razem z nimi
czesnymi brzmieniami, a zachwyt ze zdumieniem. Dawno
na scenie pojawiają się Andrzej Smolik i Radzimir Dębski.
nie miałam do czynienia z tak dopracowanym, wielo-
Wydarzenie gromadzi na Stadionie Śląskim ponad 43 tysiące
wymiarowym i unikalnym projektem. Dusza i rozum,
widzów. Efekt? Piorunujący. Z perspektywy czasu, ten
wzrok i słuch – wszystko zostaje poruszone, dotknięte.
niezwykły artystyczny (nazwijmy to umownie) duet,
Miuosh nie tylko stanął na wysokości postawionego
czyli Miuosh i Śląsk, po prostu musiał pójść po więcej.
sobie zadania; on jego realizacją wyznaczył nową drogę,
Wydarzenie, którym Borycki miał pożegnać się z projek-
czy raczej – Drogę, którą ja, jako odbiorca, chcę podążać
tami symfonicznymi, stało się niejako powitaniem.
całą sobą. Chcę czuć pod stopami każdy jej krok, każdy
Październik, 2021. „Pieśni Współczesne” wydane
kamyk, każde źdźbło trawy, chcę ją smakować, przeży-
w formie jednego z piękniejszych albumów ostatnich
wać i przede wszystkim – chcę dać jej w sobie zrobić
czasów, wychodzą na światło dziennie. Miuosh zaprosił
miejsce na nowe. Ponadczasowe teksty czerpią z ludo-
do udziału w nagraniach ekipę składającą się z jednych
wych tradycji Śląska. Nawiązując do ludowych wierzeń
z najciekawszych osobowości zarówno rozrywkowej, jak
i wartości, „tworzą opowieść o ludziach ziemi zmagającej
i klasycznej polskiej (a nawet światowej) sceny muzycznej.
się z teraźniejszymi problemami, jednocześnie nie zapo-
Tworzą ją Andrzej Smolik, Błażej Król, Bela Komoszyńska,
minającymi o szacunku dla tradycji”. Muzyczna strona
Ralph Kamiński, Igor Herbut, Natalia Grosiak, Tomasz
przedsięwzięcia (za którą również odpowiedzialny był
Organek, Kora (!!!), Julia Pietrucha, Marcin Wyrostek,
Borycki) porusza i intryguje; choć w projekt zaangażo-
wspominani na prestiżowych łamach Jakub Józef Orliński
wanych było ponad 140 artystów, ich ilość nie przytłacza.
i Kwiat Jabłoni, oraz sam Miuosh. Towarzyszy im fenome-
Razem stworzyli jeden piękny, idealnie uzupełniający się
nalny chór i orkiestra Zespołu Tańca i Pieśni Śląsk. Kiedy
organizm, którego każdy oddech ma znaczenie, a każdy
zapoznawałam się z tym albumem po raz pierwszy, nie
ruch – swoją wartość.
bardzo chciało mi się wierzyć, że oni wszyscy naprawdę
Konieczne do odnotowania, a jeszcze bardziej –
na nim są. Tak różnorodni, inni, tak… swoi. Im dalej w las
do obejrzenia – są powstałe do tego projektu teledyski.
wymyślonej przez Miuosha opowieści, tym bardziej moja
Wyreżyserowane przez Mateusza Znanieckiego krótko-
niewiara ustępowała miejsca przekonaniu, że tak, właśnie
metrażowe dzieła sztuki, wprawiają w osłupienie magią
oni powinni być tutaj. Herbut i jego niebywale przej-
i klimatem, który tworzą. Ich się nie ogląda – w nich się znika.
mująca, artystyczna wrażliwość, Ralph Kaminski i jego
Styczniowe koncerty w katowickim NOSPRze wyprze-
ekstrawagancja, Orliński i jego blask, Kwiat Jabłoni i ich
dały się niemal na pniu. Udało mi się znaleźć w gronie
bezpretensjonalna delikatność… A do tego wszystkiego
szczęśliwców, którym uda się wysłuchać tej Opowieści
Śląsk. Początek i koniec całej historii.
na żywo. Odliczam dni!
Muzyka
74 Film
Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in. tekst :
WARTO ROZMAWIAĆ
Dręczy mnie ten film. Ponieważ im dalej w las, tym bardziej nieswojo czuję się ze swoimi osądami, ocenami, oczekiwaniami. A jakiś osąd wydać muszę, bo reżyser nie pozwala zwolnić się z tej odpowiedzialności.
75
N
ajnowszy film Ridleya Scotta opowiada
Ale skupmy się na naszych wrażenia, doznaniach
o ostatnim usankcjonowanym przez
widza, który z wiadrem popcornu obserwuje oddany
króla pojedynku sądowym średniowiecz-
z wielką pieczołowitością świat feudalnych zależności
nej Francji, który odbył się 29 grudnia
i pogardy dla praw człowieka.
1386. Na ubitej ziemi stanęli Jacques Le
Otóż moje wrażenia były mocno ambiwalentne. Żeby
Gris oraz jego dawny przyjaciel Jean de Carrouges. Co
było jasne – nie chodzi o to, że odmawiam filmowi sta-
poróżniło tych dwóch mężczyzn tak bardzo, że sam
tusu arcydzieła. Nie, uważam, że to film wybitny. Dyso-
sąd boży miał wydać wyrok śmierci na jednego z nich?
nans dotyczy naszego własnego psychicznego kom-
Otóż de Carrouges oskarżył byłego druha o gwałt na
fortu. Przymuszeni do dokonania oceniających sądów,
swojej żonie, Marguerite. Nie miejmy złudzeń, brutalne
jesteśmy jednocześnie popchnięci do tego, by zmie-
feudalne czasy pełne były napaści na kobiety – w tym
rzyć się z własnymi uprzedzeniami, z własnymi pro-
jednak przypadku chodziło przede wszystkim o obronę
jekcjami. Przyznam, że ten seans był dla mnie seansem
godności rycerza. To przede wszystkim honor doznał
niemal terapeutycznym: dlaczego z taką chęcią wybie-
uszczerbku. Historia mężczyzn jest historią, w której
liłbym człowieka, którego polubiłem, który ujął mnie
kobiety są statystkami, ale Ridley Scott proponuje roz-
swoją inteligencją, humorem, czułością wobec przyja-
wiązanie fabularne, które spowoduje, że Marguerite,
ciela, a jednak dopuścił się bestialskiej napaści? Dlaczego
ofiara bestialskiej zbrodni, doczeka się prawa głosu.
mam ochotę usprawiedliwiać jego czyny? Dlaczego też,
Jak to się stanie? Scott opowiada historie z trzech per-
zdj ęc ia :
materiały prasowe, archiwum prywatne autora
spektyw: najpierw z perspektywy Jeana de Carrouges.
z drugiej strony – przekonany w końcu o jego winie, nie daję mu możliwości wyartykułowania swoich racji?
W tej narracji oglądamy prawdziwy wzór średniowiecz-
Okazuje się, że moimi sądami nie rządzi sprawiedli-
nego rycerza, pełnego męskich cnót i czułego na cnoty
wość, czy jakiś wewnętrzny imperatyw uczciwości, tylko
niewieście, niczym z kart literatury parenetycznej. Jest to
światopogląd, upodobania, projekcje wyobraźni.
dodatkowo rozumny gospodarz i troskliwy opiekun swo-
A teraz przełóżmy tę świadomość na wszystkie nasze
ich poddanych. Walczy szlachetnie, miłuje wiernie, wie-
codzienne relacje: z przyjaciółmi, z sąsiadami, z nerwo-
rzy szczerze, głęboko i gotów na ostateczne poświęcenia.
wym taksówkarzem, z upierdliwym szefem, z wymagają-
Narracja Le Grisa jest nieco inna – niby nie zgadzają
cym partnerem i narzekającą na wszystko matką / ojcem
się tylko niuanse, ale zaczyna robić się ciekawie. Oka-
/ żoną / mężem / podstaw kogokolwiek. Czy to oni są rze-
zuje się, że de Carrouges to zakompleksiony przemoco-
czywiście tacy „trudni”? A może po prostu nie spełniają
wiec, który niedostatki intelektu, wykształcenia, ogłady
naszych wygórowanych oczekiwań, a nam nie wystar-
i empatii rekompensuje agresją i małostkowością. Jest to
cza empatii, by wydobyć na światło dzienne ich moty-
wszystko fantastycznie oddane w warstwie insceniza-
wacje i po ludzku starać się je zrozumieć? Jak jest ukryta
cyjnej i grze aktorskiej: wprawdzie widzieliśmy te same
prawda o nas samych? Że inni zawsze są winni? Czy może
wydarzenia w poprzedniej „wersji”, a jednak teraz nabie-
taka, że nie rozumiejąc innych, musimy za wszelką cenę
rają zupełnie innej wymowy.
udowodnić, że nasze musi być na wierzchu? Poprzez per-
Jednak fundamenty naszych przekonań zatrzęsą się dopiero wtedy, gdy przyjrzymy się zdarzeniom z punktu widzenia Marguerite. Historia nie była dla kobiet łaskawa, dlatego od niedawna najbardziej waleczne z nich upominają się o zapomniane i wyparte ze zbiorowej pamięci herstorie: opowieści o wyzysku, wykorzystywaniu, ale też zasługach kobiet, heroicznie walczących o prawa i o postęp. Marguerite niewątpliwie jest jedną z tych kobiet – bohaterek postawionych wielokrotnie w sytuacji fatalnej. Fatalnej w czystym, mitologicznym znaczeniu tego słowa, ponieważ każdy jej wybór prowadzi do tragedii.
swazję, kłótnię, eskalację, wojnę. Czy nie lepiej po prostu – świadomie rozmawiać?
Ostatni pojedynek reż. Ridley Scott produkcja: USA / Wielka Brytania 2021 dystrybucja w Polsce: The Walt Disney Company data premiery kinowej: 15 października
FERMENT FILMOWY
Film
BOOKOWSKI
76 Książki
Ostanie kilka lat, jak zapewne nigdy dotychczas, uczy nas troski, o siebie nawzajem w dobie pandemii, o swoje własne ciało i umysł, ale też o planetę, która jest naszym domem. Kryzys klimatyczny daje nam się we znaki coraz bardziej i już nie jest tak łatwo przechodzić obok kolejnych klęsk obojętnie, z przekonaniem, że na pewno jakoś to będzie, przecież mnie to nie dotyczy. Bo i owszem dotyczy, gdyż w trosce o planetę, to o siebie, o ludzkość, troszczymy się najbardziej. Ziemia ma niesamowite zdolności regeneracyjne i bez ludzi sobie na pewno poradzi, my natomiast bez miejsca do życia, jakim jest nasza zielona planeta, jesteśmy zgubieni. O tym, jak żyć lepiej, bardziej świadomie, kształtując swoją postawę obywatelską, a nie tylko konsumencką, najlepiej uczyć się od najlepszych, Jasona Hickela i Tatiany Schlossberg.
Jason Hickel
Mniej znaczy lepiej Wydawnictwo Karakter
O
co chodzi z tym całym kapitalizmem i dlaczego łatwiej nam sobie
To wszystko pracowało na to, abyśmy wyszli z przekonania,
wyobrazić zagładę ludzkości niż jego kres? Odpowiedź nie jest pro-
że wszelkie zasoby ludzkie są naszą własnością, że jako ludz-
sta i składa się na nią wiele długotrwałych procesów, które wyma-
kość jesteśmy odrębni od tego, co nauczono nas nazywać
gają historycznej analizy. Spróbujmy jednak zawrzeć konkluzję
naturą, przez co możemy ją traktować jako towar i eksplo-
w jednym zdaniu. Nie wyobrażamy sobie świata bez kapitalizmu, gdyż jako spo-
atować do granic możliwości. To, co jest jednak najciekaw-
łeczeństwa od wieków średnich byliśmy trenowani, przygotowywani i oswajani
sze w „Mniej znaczy lepiej” to to, że Hickel nie boi się zaglą-
z tym, że nie ma nic bardziej stałego i normalnego, że tylko w ten sposób możemy
dać pod podszewkę, zadawać niewygodnych pytań, wkładać
funkcjonować i to jedyne środowisko, w którym możemy się cywilizacyjnie roz-
kij w mrowisko tam, gdzie wszystko zdawałoby się wygląda
wijać. Hickel cały ten proces analizuje i dekonstruuje, krok za krokiem pokazując
szlachetnie, jak Nowy Zielony Ład. I to nie jest tak, że autor
czytelnikowi wszystkie patologie, które kapitalizm konstytuowały. Kolonializm,
pozostawia nas w odrętwieniu, bo to, co wszyscy możemy
niewolnictwo, zmiana postrzegania świata na poziomie języka, religia.
zrobić jest już zawarte w samym tytule.
PRZEWODNIK
77 Książki
tekst i zdj ęcia : Monika Wójtowicz / czytelniczka, doradca z księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek
O
d kapitalizmu do konsumpcji droga jest
i obejrzeć ulubiony serial bądź film. Ta niewinna rozrywka, kojarząca nam się
krótka i wyjątkowo prosta. A w czasach,
przede wszystkim z relaksem, pod płaszczykiem pozorów i wyobrażeń chowa
kiedy nawet ruchy ekologiczne postrzegają
całą machinę eksploatowania energii, a nie chodzi tu o nasz laptop podpięty
ludzkość jako przede wszystkim konsumen-
do prądu, a o gigantyczne serwerownie rozsiane na całym świecie pochłaniające
tów, a dopiero później obywateli, warto się przyjrzeć temu,
olbrzymie ilości energii i to zazwyczaj tej wytworzonej ze spalania węgla, dzięki
co i jak konsumujemy. I tutaj przychodzi nam w sukurs
którym możemy mieć dostęp do filmów, kiedy tylko najdzie nam na to ochota.
Tatiana Schlossberg, która niczym wytrawny detektyw
To tylko jeden przykład, a takich u Schlossberg jest na pęczki, są zebrane w cztery
krok po kroku odkrywa kolejne karty tego, jak bardzo nasze
bloki tematyczne: Technologia i Internet, Jedzenie, Moda, Paliwo, dzięki czemu
życie jest uzależnione od ciągłego konsumowania, które
łatwiej nam się odnaleźć w sytuacji, ale też nie dajmy się ponieść złudnemu wra-
przecież ma negatywny wpływ na klimat. Weźmy dla przy-
żeniu, bo wszystko jest ze sobą powiązane. Wiedza, którą Schlossberg przekazuje
kładu to, jak spędzamy nasze jesienne wieczory. Netflix and
z dużą dozą ironii i czarnego humoru, otwiera oczy na takie aspekty naszego życia,
chill to określenie zna już niemal każdy, po ciężkim dniu
których do tej pory mogliśmy być nieświadomi. A czy dzięki niej będzie nam się
mamy zasiąść przed ekranem w przyjemnej atmosferze
żyło lepiej? Na pewno nie będzie łatwiej, ale zdecydowanie bardziej świadomie.
Tatiana Schlossberg
Ukryta konsumpcja Wydawnictwo Marginesy
78 Moto
Travel in Style…
with Rolls Royce Dzień czternastego września zapowiadał się całkiem zwyczajnie, wtorek jak każdy inny. Rozpoczęty zdrowym śniadaniem, później klika godzin spędzonych przed komputerem, a w tle tej rutyny snuł się leniwie pies. Wszystko wyglądało jak co dzień, do czasu, gdy na moją skrzynkę elektroniczną przyszedł niespodziewany mail od marki Rolls-Royce. W wyobraźni usłyszałem pracę legendarnej V12, zamykając oczy już rozgościłem się w wygodnym fotelu na miejscu kierowcy, a moje dłonie spoczęły na dostojnym kole kierownicy obszytym najwyższej jakości skórą. Po otworzeniu i przeczytaniu maila okazało się, że wcale nie muszę sobie tego wyobrażać, bo to wszystko za chwile stanie się prawdą… tekst : Filip Olczak
| zdj ęcia : Rolls-Royce Motor Cars Warsaw
D
wa tygodnie później byłem już
dobry czas na bliższe poznanie. Wtedy też podzieliliśmy się
w drodze do hotelu Raff les, gdzie
na pary, żeby nazajutrz odebrać wskazówki trasy, wsiąść
miałem spędzić najbliższe dwa
w wybrany model i pognać przed siebie.
dni, rozkoszując się tą legendarną
marką. Po zameldowaniu w hotelu na wszystkich zapro-
Następnego dnia moje emocje sięgały zenitu. W świecie
szonych gości czekał krótki brief na temat historii marki
motoryzacji, jazdę Rolls-Roycem można porównać do zagra-
Rolls-Royce, przyszłości oraz tego, co spotka nas następ-
nia u boku Leonardo DiCaprio w światowej klasy filmie.
nego dnia. Później przyszedł czas na wykwintną kolację
Nie trudno się dziwić, że chłonąłem ten czas całym sobą.
w sercu stolicy, tematy motoryzacyjne i nie tylko – to był
Gdy tylko nadarzyła się okazja na wybranie samochodu,
79 Moto
Co drzemie pod maską Rolls-Royce’a New Ghost Extended? Oczywiście, zgodnie z tradycją, V12 o pojemności 6,75 litra. Moc wystarczająca, czyli 571 KM i 850 Nm rozdzielane jest na wszystkie cztery skrętne koła. Mimo że to najbardziej luksusowa limuzyna świata, nie mogę nie wspomnieć o tym, że sprint do setki zajmował mu tylko 4,6 sekundy.
z mojej strony wybór padł na najbardziej dostojnego i luksusowego z całej rodziny New Ghost Extended. Zanim opiszę ten model, wspomnę tylko, że do naszego wyboru były trzy modele Rolls-Royce’a: Ghost, New Ghost Extended i Culinan Black Badge. New Ghost Extended dlatego, że jest dłuższy od podstawowej wersji Ghost aż o 17 cm. Czy to dużo? W świecie motoryzacji – owszem. Ten model oferował także 4 miejsca, każdy z pasażerów i kierowca ma swoją odrębną strefę, w której czuje się w pełni komfortowo. Na najbardziej zwycięskiej pozycji są jednak pasażerowie z tyłu (tak jak w Rolls-Royce’ie być powinno), gdzie fotele przyjmują pozycje praktycznie relaksacyjną. Dodatkowo rolety, zasłaniające szyby boczne oraz tylną, oferują stuprocentową dyskrecję, gdy jest się wożonym. Byłbym totalnym ignorantem, gdybym wspomniał coś o miejscu „na nogi”. To Rolls-Royce, tutaj o takich rzeczach się nie mówi. W podłokietniku znalazłem lodówkę, kryształową karafkę i dwa kieliszki do wznoszenia toastów – piękna rzecz. Żeby tego było mało, przed każdym z pasażerów swoje miejsce znalazł dotykowy ekran, z poziomu którego można sterować całym samochodem. Miałem okazję go testować, da się nawet wysłać nową trasę do głównego komputera pokładowego, czyli do mojego ówczesnego kierowcy.
80 Moto Co przyciąga uwagę w Ghost Extended nawet osobę, która kompletnie nie zna się na motoryzacji? Takie rzeczy są dwie. Po pierwsze dywaniki, które produkowane są z wełny merynosów. Po drugie parasole na deszczowe dni umieszczone w drzwiach otwierających się do tyłu. Na razie dość tego luksusu, można za bardzo się rozmarzyć, przejdźmy do kwestii technicznych. Co drzemie pod maską Rolls-Royce’a New Ghost Extended? Oczywiście, zgodnie z tradycją, V12 o pojemności 6,75 litra. Moc wystarczająca, czyli 571 KM i 850 Nm rozdzielane jest na wszystkie cztery skrętne koła. Na briefiengu usłyszałem frazę „magic carpet ride” – tutaj ukłony dla tego, co powstał w Goodwood, bo faktycznie bardzo „magic”.
Czym jest Rolls-Royce’a Culinan Black Badge? Nic innego jak mroczne alter ego marki, które sygnowane znakiem nieskończoności kierowane jest do młodych klientów. To najbardziej luksusowy SUV świata, z V12 pod maską 600 KM i 900 Nm. Tutaj napęd na wszystkie 4 koła ze skrętną tylną osią był obowiązkowy.
Wystarczyło przejechać kilkaset metrów, żeby poczuć jak zawieszenie wybiera nierówności. Jadąc po największych dziurach, starych warszawskich brukowanych ulicach, kabina pasażerska ani drgnęła. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy samochód o długości 5,7 metra prowadził się niczym chmurka. Podobnie było gdy wyjechaliśmy na odcinki o nieco większej prędkości. Wyciszenie (Rolls-Royce zastosował 100 kg materiałów wyciszających) przy prędkościach autostradowych było fenomenalne, a bezpieczeństwo podróżowania nie do opisania. Mimo że to najbardziej luksusowa limuzyna świata, nie mogę nie wspomnieć o tym, że sprint do setki zajmował mu tylko 4,6 sekundy. Na samochód o tych gabarytach to świetny wynik. Wracając do naszej podróży, to celem był Nałęczów i restauracja Perlage Water&Wine. Podróż z Mazowsza na Lubelszczyznę każdemu z uczestników mijała w świetnych okolicznościach. Trasa, jaką dla nas przygotowano, biegła przez szybkie odcinki, żeby sprawdzić osiągi pojazdów. Dodatkowo przez nieco mniej przyjazne drogi – aby do granic możliwości wypróbować ich komfort i przez piękne tereny, żeby zwyczajnie rozkoszować się widokami zza kierownicy Rolls’ów. Lubelszczyzna i Nałęczów przywitały nas charakterystycznymi zabudowaniami wsi, pięknymi, dziewiczymi krajobrazami, a na końcu był cel naszej podróży, czyli restauracja Perlage Water&Wine.
81 Moto
ROLLS-ROYCE MOTOR CARS WARSZAWA www.Rolls-RoyceMotorCars.com/warsaw RollsRoyceMotorCarsWarsaw
Restauracja kryje się w sercu bogatej w lokalne produkty krainy, ale przede wszystkim wspaniałej wody
W drodze powrotnej Culinan nie pozwalał, żeby zniknął uśmiech z mojej
Cisowianki Perlage. Otwarta kuchnia i duży stół umiesz-
twarzy choćby na chwilę. Przyspieszenie do setki samochodu o masie prawie
czony po środku restauracji dodaje niesamowitej wykwint-
2,8 tony wynosi 4,7 sekundy… Takie rzeczy tylko w Rollsie.
ności i intymności miejscu. Szefowie kuchni przygoto-
Trasa z Nałęczowa do Warszawy przebiegła niezwykle szybko i pomyśl-
wują wszystko na oczach gości, co jest główną cechą fine
nie. Prowadząc taki samochód, nie mogło być inaczej. Podjeżdżając pod hotel,
diningu. Przed lunchem managerka Perlage Water&Wine
nie chciałem wychodzić z Culinana. Wystarczy kilka chwil, żeby przyzwyczaić
oprowadziła nas po piwniczce, w której dojrzewały autor-
się do luksusu, przyspieszenia i takiego stylu życia. Właśnie, warto pamiętać,
skie przetwory i wina. Wydaje mi się, że takiego zbioru
że Rolls-Royce to nie tylko marka, to przede wszystkim sposób wyrażania
pozazdrościłby sam Gordon Ramsey.
siebie i styl życia. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz te samochody staną się moim stylem życia… choć na chwilę.
Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy – a przed nami druga część podróży. Tym razem zasiadłem za sterami Rolls-Royce’a Culinan Black Badge. W wielkim skrócie to najbardziej luksusowy SUV świata, również z V12 pod maską 600 KM i 900 Nm. Tutaj napęd na wszystkie 4 koła ze skrętną tylną osią był obowiązkowy. Ale czym jest Black Badge? Nic innego jak mroczne alter ego marki, które sygnowane znakiem nieskończoności kierowane jest do młodych klientów. Znak nieskończoności też nie pojawił się przypadkowo – symbolizuje nieograniczoną moc. Black Badge wyróżnia się od swoich modelowych braci tym, że elementy karoserii – jak np. Figurka The Spirit of Ecstasy lub pokrywa chłodnicy – pokryte zostały pozbawioną klasycznego chromowanego blasku czernią.
82
ESENCJA MOTORYZACJI Z JAGUAR EXPERIENCE
Moto
Na spotkanie z Jaguarem w ramach programu Jaguar Experience, dealer tych pięknych aut, firma Jaguar Land Rover Karlik, nie mogła wybrać piękniejszego dnia. Ciepły, słoneczny, prawdziwa złota polska jesień.
W
tekst : Alicja Kulbicka
|
zdj ęcia : Filip Olczak
roli głównej cztery modele – luksusowy F-Pace, kompak-
maszyn. Esencja motoryzacji, okraszona przepięknymi
towy E-Pace, całkowicie elektryczny I-Pace i moja miłość
widokami i leniwie opadającymi z drzew złotymi liśćmi.
od pierwszego wejrzenia Jaguar F-Type. Krótka poranna odprawa w podpoznańskim Baranowie i… w drogę po
Nie ma lepszego sposobu na poznanie gamy modeli Jaguara
Wielkopolsce. Cztery samochody, czterech kierowców. Drogi
niż usiąść za jego kierownicą i po prostu ruszyć w trasę.
szybkiego ruchu, jak i piękne trasy krajobrazowe. Zamiana
Koniecznie w doborowym towarzystwie!
samochodami co kilkanaście kilometrów, kilka przystanków i czas na podziwianie tych przepięknych, dynamicznych
→
Dzięki motoryzacji mogliśmy się ponownie zobaczyć. W tle piękny Pałac Jaśminowy i trzy z czterech gwiazd tego dnia: Jaguar F-Pace, Jaguar F-Type oraz Jaguar E-Pace.
KARLIK karlik.jaguar.pl JaguarLandRoverKarlik jaguarlandrover_karlik
↘
Czy najmniejszy musi znaczyć najsłabszy? W teorii tak, w praktyce nie. Mimo, że E-Pace wyposażony był w najmniejszy silnik 1.5 MHEV, to dawał sobie świetnie radę na szybszych odcinkach trasy.
Król nad królami – Jaguar F-Type! Nie musisz interesować się motoryzacją, żeby wiedzieć, że właśnie ten jest NAJ… Najszybszy, najpiękniejszy, najlepiej brzmiący. To indywidualista, którego styl, charakterystyka i osiągi sprawiły, że każdy z nas chciał go poskromić jako pierwszy. Pod maską nienasycone V8 i 450 KM z przeniesieniem tylko na tylną oś! Drapieżny i elegancki – podobało mi się to!
83 Moto
Poskromiłam najgroźniejszego kota… Czy można kochać samochody? Na pewno trudno obojętnie przejść obok F-Type’a. Kwintesencja stylu Jaguara w najbardziej atletycznej formie – smukły i elegancki pod każdym kątem. Nowoczesny, wychodzący poza schematy designu. Zgadnijcie, kto wracał nim z drugiego końca Wielkopolski do Poznania?
84 Moto
WIESZ, CZEGO CHCESZ TEST Mazdy MX-30 tekst i zdj ęcia :
Filip Olczak
Samochody elektryczne z założenia mają być kosmiczne z wyglądu, we wnętrzu naszpikowane ekranami dotykowymi, a na koniec ciężkie z powodu baterii umieszczonych w podwoziu. Z elektrykiem od Mazdy jest zupełnie inaczej. Stereotypowe myślenie zostało złamane, projekt skręcił w ciekawym kierunku. W jakim? Mogłem się o tym przekonać na własnej skórze.
I
nżynierowie z Mazdy definitywnie patrzą w przyszłość i coraz bardziej zaglądają za horyzont, ale wiedzą, z jaką technologią ludzkość ma do czynienia, więc nie tworzą na siłę samochodu „do wszyst-
kiego”. Mazda MX-30 okazuje się idealna jako kompan, kiedy dojeżdżasz do pracy, chcesz wybrać się na zakupy, czy wyskoczyć na krótki urlop za miasto. Nie udaje tego, kim zupełnie nie jest. Sprawa jest prosta, jest tworzona przez naród z piękną historią i klarownymi zasadami, dlatego marka nie chce obiecywać tego, czego po prostu zapewnić nie może (w przeciwieństwie do innych marek). Elektryczna Mazda nie krzyczy swoim wyglądem „JESTEM ELEKTRYCZNA”, ale wyróżnia się z tłumu swoją prostą i minimalistyczną linią. Dodatkowo, nie brakuje tu nawiązań do historycznych modeli, jak np. otwierające się drzwi „pod wiatr”, które wykorzystane były w modelu RX-8. Piękną klamrę tworzą nam elementy, które wskazują na ekologię samochodu we wnętrzu. Są to na przykład wykończenia z konserwowanego korka na tunelu środkowym oraz filcowe obicia
85
Inżynierowie z Mazdy definitywnie patrzą w przyszłość i coraz bardziej zaglądają za horyzont, ale wiedzą, z jaką technologią ludzkość ma do czynienia, więc nie tworzą na siłę samochodu „do wszystkiego”. Po co przepłacać za „jeżdżący akumulator” skoro na co dzień przeciętny Europejczyk nie przejeżdża więcej niż 150 kilometrów?
Moto
górnych partii drzwi. W połączeniu ze skórzanym obiciem foteli całość prezentuje się naprawdę spójnie. Nie muszę chyba wspominać, że mimo mniejszego wymiaru drzwi tylnych i braku słupka „B” w Maździe MX-30, mieści się nadal 5 osób. Zgrabnym krokiem przechodząc do osiągów Mazdy MX-30, bo jak wiadomo te są dość istotne, to Mazda może pochwalić się mocą 145 KM i 270Nm, a to wszystko przekazywane jest na przednią oś. Elektryk deklaruje zasięg na poziomie 200 kilometrów i ja w czasie mojego testu mogłem to pozytywnie zweryfikować, nawet przy dość niekorzystnej dla baterii temperaturze. Ciekawostką w Maździe jest jej waga, bo zaledwie 1600 kilogramów. Niska masa, szybko dostępna moc – wszystko to gwarantuje, że Mazda potraf i konkretnie ruszać spod świateł… Dodatkowo prowadzenie – owszem, ciężkie baterie zostały umieszczone w podwoziu, ale nie są na tyle ciężkie, żeby kierowca odczuł to w prowadzeniu. Kapitalnie! Czy Mazda MX-30 ma sens? Jak najbardziej. Po pierwsze, po co przepłacać za „jeżdżący akumulator” skoro na co dzień przeciętny Europejczyk nie przejeżdża więcej niż 150 kilometrów? Po drugie, Mazda ma bardzo ciekawą politykę cenową i w podstawowej wersji dostajemy dużo. Uwzględniając
Eko Dopłatę Mazdy oraz dofinansowanie z programu NFOŚiGW „Mój elektryk” łącznie możemy zyskać nawet 37 000 zł.
Jeżeli chcesz zaznać prawdziwych emocji, umów się na jazdę testową Mazdy MX-30 w salonie Voyager Group przy ulicy św. Michała 20.
VOYAGER GROUP MazdaVoyagerGroup mazdavoyagergroup
86 Podróże
Rozważ wyjazd DO EGIPTU Słyszysz Egipt myślisz Hughada?
Nurkowanie, hotel all inclusive i pustynia.
To Twoje jedyne skojarzenia z tym krajem? To znaczy, że musisz tam wrócić,
by poznać go jakim jest naprawdę. tekst i zdj ęcia :
Estera Hess
Zwiedzanie Egiptu wzdłuż Nilu od Kairu przez Luksor do Aswanu daje wspaniałe wrażenie przeniesienia się w czasie. I choć początkowo obco brzmiące imiona faraonów i bardzo odległe daty mogą powodować chaos myśli, to wizyta w Muzeum Kairskim porządkuje podział historii Starożytnego Egiptu na Stare, Średnie i Nowe Państwo, poszczególne sale pokazują niesamowite eksponaty niewyobrażalnie cenne dla świata archeologii, a wisienką na torcie są oryginalne przedmioty wydobyte przed 100 laty z grobowca Tutanchamona.
E
87 Podróże
gipt to jedyny taki kraj na świecie oferujący niesamowite zabytki, bo jaki inny może pochwalić się piramidami czy świątyniami, z których te najstarsze liczą sobie naprawdę 5000 lat, poza tym nieprzerwanie stoją w tym samym miejscu, będąc żywym i namacalnym dowodem wielkiej potęgi faraonów. Zwiedzanie Egiptu wzdłuż Nilu od Kairu przez Luksor do Aswanu daje wspaniałe wrażenie przeniesienia się w czasie. I choć początkowo obco brzmiące imiona faraonów i bardzo odległe daty mogą powodować chaos myśli, to wizyta w Muzeum Kairskim porządkuje podział historii Starożytnego Egiptu na Stare, Średnie i Nowe Państwo, poszczególne sale pokazują niesamowite eksponaty niewyobrażalnie cenne dla świata archeologii, a wisienką na torcie są oryginalne przedmioty wydobyte przed 100 laty z grobowca Tutanchamona. Żaden inny kraj nie ma tak nietypowej mapy, całe życie Egiptu skupia się wzdłuż rzeki. Nil to życie, Nil to Egipt, szeroka wstęga błękitnej dostojnej rzeki wije się idealnie prostą linią, płynąc od południa i tworząc na północy gigantyczną deltę wpadająca do Morza Śródziemnego. Aleksandria to miasto nad morzem, jest tyglem kultur i wpływów z Europy, z jednej strony europejskie kawiarnie i modne restauracje kontrastują z uderzająco arabskimi wąskimi uliczkami starówki miasta. Wspaniała biblioteka
88 Podróże
aleksandryjska, plaże i corniche, czyli promenada nadmorska,
a po drugiej stronie Nilu teren najeżony jest atrakcjami
zachwycą każdego. Dla odmiany ostatnim miastem na połu-
największego formatu: Dolina Królów ze wspaniałymi
dniu kraju jest Aswan, miejsce ciemnoskórych mieszkańców
grobowcami władców, Dolina Królowych i unikatowy
Nubii, niegdyś krainy złota i bogactwa, teraz pomostu pomię-
grobowiec Nefertari, Dolina Rzemieślników, która
dzy światem arabskim a Czarną Afryką. Tu wspaniałą robotę
zachwyci scenami z życia codziennego i niezliczona ilość
wykonała polska misja archeologiczna, przenosząc pocięte na
świątyń oraz mniejszych grobowców.
kawałki świątynie, tym samym chroniąc je przed wiecznym zalaniem przez wody spiętrzonego sztucznie po wybudowa-
Aby przeżyć coś naprawdę wyjątkowego, warto wybrać się
niu Wielkiej Tamy Asuańskiej Jeziora Nasera. Abu Simbel to idealna okazja, by
jeszcze przed wschodem słońca na podróż balonem, nad
poznać długie i zawiłe losy życia Ramzesa II, niedokończony obelisk to nawią-
brzegiem Zachodnim. Niezapomniane wrażenia gwaran-
zanie do kamieniołomów i pozyskiwania granitu, skąd wielkie bloki skalne już
towane, ten widok na Egipt z góry wraz z pierwszymi pro-
5000 lat temu spławiano do poziomu Gizy, czyli 900 kilometrów dalej.
mieniami słońca będzie tylko ostatecznym potwierdzeniem słuszności decyzji o zwiedzaniu kraju w całości, a nie tylko
Tu fabułę swej książki umieściła Agata Christie, do dzisiaj można zwiedzać bardzo elegancki kolonialny hotel Old Cataract, a nawet zobaczyć fotel, w którym zasiadała, pisząc swą powieść: „Śmierć na Nilu”. Można tak samo jak Agata w dobrym angielskim stylu zafundować sobie przepiękny rejs po Nilu, statki-hotele pływają tu na odcinku pomiędzy Aswanem i Luksorem, umożliwiając turystom zwiedzanie położonych nad rzeką zabytków. Nil jest najpiękniejszy na wysokości Aswanu, tu aż się prosi, by wynająć felukę, tradycyjną egipską łódkę i popływać zyg zakiem z wielkim żaglem od lewego do prawego brzegu, zobaczyć pierwszą kataraktę i wyprawić się na brzeg zachodni, żeby na wielbłądach obejrzeć grobowce dostojników. A Luksor niech będzie zakończeniem trasy po Egipcie, bo tu znajdują się wspaniałe świątynie na brzegu wschodnim, Karnak i świątynia Luksorska szczególnie wieczorem będą wspaniałym miejscem na archeologiczny spacer,
pobytem nad Morzem Czerwonym.
89
nietypowy nocleg to wyprawa na pustynię, Egipt przygotował szeroki wachlarz wyboru zakwaterowania. Można spać tanio
zachodnia część Egiptu to kilka świetnie roz-
w podłych hotelikach, płacąc grosze za pobyt, nie brakuje hosteli i prowizorycz-
budowanych oaz. Dotarcie tam wymaga speł-
nych rozwiązań na spontaniczny nocleg na trasie. Ale jest i drugi skrajny pomysł,
nienia wielu warunków i wypełnienia mnó-
czyli dostojne zabytkowe kolonialne hotele, które powstały przed 100 laty
stwa formalności, ale na pewno jest tego warte.
i nadal pielęgnują dbałość o wyjątkową atmosferę swojego miejsca. Wreszcie
To niczym zielone wyspy na mapie terenu,
złoty środek, czyli szereg hoteli należących do popularnych sieci, które znaleźć
które od zawsze miały wodę i zamieszkiwane
można na całej trasie podróży po Egipcie.
były przez grupkę osób, tam też znajdują się
Podróże
starożytne zabytki, a ponadto niesamowita przyroda. Są też pomysły na noclegi w nietypowych miejscach, jeśli ktoś lubi pociągi to na dwóch trasach, z Kairu do Aswanu i Luksoru, a także na odwrót można przespać
Nocleg na Białej Pustyni pod gwiazdami, herbata gotowana na
się w wagonie sypialnym, w małych przedziałach dla dwóch osób. Taka podróż
ognisku i spacer pomiędzy wachlarzowatymi formacjami skal-
zajmie wprawdzie 14 godzin, ale może być dodatkową przygodą. Podróż zaczyna
nymi należy do najbardziej niesamowitych miejsc w Egipcie.
się od podawanej kolacji, jak w samolocie, a nad ranem jest jeszcze śniadanie. Inny
A gdy dodać do tego, że Egipt to także ludzie, sok z mango, pieczone gołębie, przejażdżki dorożkami, szisza i kolorowe arabskie souki jest przepis na wakacje idealne. Przyznaję że Egipt oglądany z doskoku podczas krótkiej wycieczki pod piramidy albo do Doliny Królów może być irytujący, nachalny, głośny, a nawet brudny. Dłuższy pobyt i podróż po kraju dadzą mu szansę, by wytłumaczyć się z pewnych cech. Odsłonią swoje dobre i złe strony, może ułatwią zrozumienie egipskiej natury. O Egipcjanach krąży bardzo wiele stereotypów, które nabierają mocy przy powierzchownym poznaniu kraju. Dopiero kontakt z miejscowymi pozwoli nam wyrobić sobie własne zdanie. P.S. Egipt kocha dzieci, a te znajdą tu mnóstwo atrakcji dla siebie. Zatem Habibi (Kochanie) czas na Egipt! To będzie bardzo piękny wyjazd.
Nil jest najpiękniejszy na wysokości Aswanu, tu aż się prosi, by wynająć felukę, tradycyjną egipską łódkę i popływać zyg zakiem z wielkim żaglem od lewego do prawego brzegu, zobaczyć pierwszą kataraktę i wyprawić się na brzeg zachodni, żeby na wielbłądach obejrzeć grobowce dostojników.
ESTA TRAVEL Estera Hess ul. Gogulcowa 13, 62-002 Złotkowo Bądź na bieżąco! strona www: www.estatravel.pl blog: www.oddychajswiatem.pl biuroESTA esterahess_esta
90
wydarzenia
Będzie się działo
Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu zaprasza na listopadowe spektakle i koncerty! Kilkanaście projektów, międzynarodowa obsada, doskonały program – w bogatej ofercie repertuarowej poznańskiej Opery z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie! Szczególnie polecamy Państwa uwadze:
Madame Butterfly Giacomo Puccini (wykonanie koncertowe) 7 listopada (niedziela), godz. 18:00 Aula Uniwersytecka
Koncert poświęcony pamięci Gabriela Chmury
Przeżyjmy miłosną historię wszechczasów, upajającą aro-
23 listopada (wtorek), godz. 19:00 Aula Uniwersytecka
matem kwitnącej wiśni i rozdzierającą serce opowieść o porzuconej kobiecie, opowiedzianą dźwiękami Giacomo
We wtorek, 23 listopada, Teatr Wielki w Poznaniu uczci
Pucciniego. W roli Madame Butterf ly po raz pierwszy
pamięć Gabriela Chmury – zapraszamy do Auli Uniwer-
w Poznaniu – Iwona Sobotka, znakomita sopranistka
syteckiej na koncert, podczas którego zabrzmi ukochane
występującą na największych scenach operowych świata.
dzieło Maestra, Ein deutsches Requiem op. 45 Johannesa
Za pulpitem dyrygenckim Maestro Marco Guidarini.
Brahmsa oraz I Koncert skrzypcowy g-moll op. 26 Maxa
W koncercie wezmą również udział soliści, Chór i Orkie-
Brucha. W realizację tego wyjątkowego wydarzenia zaan-
stra Teatru Wielkiego w Poznaniu.
gażowali się przyjaciele Maestra: Boris Belkin (skrzypce), Justin Brown (dyrygent) oraz soliści: Ruslana Koval
Carmen. Toujours la mort PREMIERA: 14 listopada (niedziela), godz. 18:00 15 listopada, godz. 19:00 Aula Artis Zbliża się premiera spektaklu-instalacji „Carmen. Toujours la mort” w reżyserii Krzysztofa Cicheńskiego. Co oznacza „być Carmen”? Jak wygląda proces przeistoczenia się głównej bohaterki w najsłynniejszą, ikoniczną kobietę kultury europejskiej? Przekonamy się już niebawem. Poznamy wielowymiarowe postaci i nieoczywiste konteksty pozamuzyczne, doświadczymy przenikania się różnych sztuk. Tego nie można przegapić! Zapraszamy do Auli Artis na wieczór z muzyką Georgesa Bizeta i Teoniki Rożynek.
(sopran), Dario Solari (baryton), którzy często występowali pod Jego batutą. Artystom towarzyszyć będzie Chór i Orkiestra Teatru. Koncert poprowadzi Andrzej Seweryn. GABRIEL CHMURA Jeden z najwybitniejszych dyrygentów przełomu XX i XXI wieku, znakomity artysta, propagator twórczości Mieczysława Wajnberga i Stanisława Moniuszki. Współpracował z najbardziej uznanymi orkiestrami na świecie, sprawował kierownictwo artystyczne zespołów w polskich, europejskich i kanadyjskich instytucjach muzycznych, a w 2012 roku wybrał Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, by – jako dyrektor artystyczny – wytyczyć kierunek rozwoju tej instytucji, a swoją wizją nowoczesnego teatru operowego na światowym poziomie zainspirować artystów w niej pracujących do kreatywnej współpracy.
Co się kryje za obrazem? Noriaki w Starym Browarze Wystawa w Galerii na Dziedzińcu Wystawa czynna do 31 stycznia Wtorek-niedziela, w godz. 12:00-20:00 Bilety: 10 zł Promocja „Kultura zakupów” – zrób zakupy w Starym Browarze za min. 90 zł i odbierz bezpłatną wejściówkę na wystawę W Galerii na Dziedzińcu w Starym Browarze trwa wystawa prac Noriakiego. Projekt „Sejf jest za obrazem” jest pierwszą tak obszerną prezentacją obrazów poznańskiego artysty i okazją, żeby odkryć mniej znane rozdziały twór-
Jedną z pierwszych prac, jaką zobaczą widzowie wystawy
czości „ojca” słynnego Watchera. Wystawa jest częścią programu obchodów
w Galerii na Dziedzińcu będzie rysunek z 1990 roku
18. urodzin Starego Browaru.
„Piegi w oczach”. To właśnie ten szkic, stworzony w przy-
Każdej jesieni, w ramach świętowania rocznicy otwarcia, Stary Browar zapra-
pływie dziecięcego natchnienia, dał początek najnow-
sza klientów do Galerii na Dziedzińcu do odkrywania zjawisk artystycznych
szemu cyklowi obrazów Noriakiego. Można zobaczyć
z pogranicza różnych dyscyplin: sztuki, mody, teatru, muzyki. Ważnym ele-
go na parterze Galerii na Dziedzińcu w części ekspozy-
mentem programu jesiennych wystaw są projekty prezentujące twórczość
cji zatytułowanej BUNT. Piętro zatytułowane RUCH gro-
artystów z Poznania. – W tym roku Stary Browar świętuje 18. urodziny. Klienci
madzi płótna, z których bije twórcza energia Noriakiego
od początku doceniają kulturotwórczą rolę tego miejsca i możliwość uczestni-
naznaczona tempem improwizacji sztuki ulicznej. Malar-
czenia w organizowanych przez nas wystawach czy koncertach – mówi Joanna
skie reminiscencje ulubionych miejsc, m.in. uwielbianej
Tupalska, Dyrektor Marketingu Starego Browaru. Te urodziny będą wyjąt-
przez Noriakiego Barcelony, to temat trzeciego rozdziału
kowe, bo świętujemy je wystawą artysty, którego twórczość zyskała miano
wystawy pt. MIASTO.
jednego z symboli Poznania. Guardian wskazał sztukę Noriakiego jako „must
Wystawie towarzyszy wydany przez Stary Browar kata-
see” podczas podróży do naszego miasta. Projekt będzie interesujący nawet dla
log – pierwsza tak obszerna publikacja na temat twór-
osób uważnie śledzących działania artysty w przestrzeni miejskiej, ponieważ
czości Noriakiego. Znalazło się w nim m.in. kilkadziesiąt
zaprezentujemy drugą stronę Noriakiego – „malarsko-malarską”. Wystawa
reprodukcji obrazów prezentowanych w Galerii na Dzie-
„Sejf jest za obrazem” udowadnia, że energia street artu ma też rację bytu
dzińcu. Katalog można kupić w Galerii oraz w punktach
na płótnie – opowiada Tupalska.
informacyjnych Starego Browaru.
Zakupy u polskich projektantów
Z METKĄ „MADE IN POLAND”
OPEN SHOWROOM by TUTU 26-27 listopada 2021 , w godz. 9:00-21:00 Atrium, Stary Browar
Twórczynią i kuratorką Open Showroom jest Agata Królikowska.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Na co dzień prowadzi butik TUTU W ubrania i dodatki od niezależnych polskich projek-
z ubraniami polskich projektan-
tantek i projektantów można ubrać się od stóp do głów.
tów na drugim poziomie Atrium.
Można też zainwestować w kilka unikalnych elementów
– Wiele polskich marek, obecnie
garderoby „made in Poland” i łączyć je z łupami z sieció-
uznanych, zaczynało swoją karierę
wek. Wszystkich zainteresowanych polską modą Stary
w Starym Browarze. Nasze klientki
Browar zaprasza 26 i 27 listopada na drugą jesienną
lubią łączyć ubrania i dodatki
edycję OPEN SHOWROOM by TUTU.
z autorskich butików z rzeczami
Wegańskie buty Bohema Clothing, artystyczny street-
z sieciówek czy butików świa-
-wear Mito Sito, kopertowa sukienka z printem WOLNOŚĆ
towych brandów – mówi Marta
od Risk Made in Warsaw, piżama w homary SNY Vision
Kabsch. W ten sposób można
– to tylko kilka modowych „ciekawostek”, które będzie
stworzyć unikalną garderobę,
można zobaczyć, dotknąć, przymierzyć i kupić w trakcie
wyróżnić się. Agata Królikowska
wydarzenia OPEN SHOWROOM by TUTU w Starym Browa-
do OPEN SHOWROOM zaprosiła bardzo różnorodne marki. Pojawią się propo-
rze. – Jeszcze kilka lat temu niezależna polska moda mogła
zycje dla osób, które budują ponadczasową szafę kapsułową, ale będzie też wiele
kojarzyć się z szalonymi projektami – mówi Marta Kabsch,
odważnych, kolorowych projektów.
PR manager Starego Browaru. Priorytetem była wybujała
Wszystkie produkty z oferty OPEN SHOWROOM by TUTU powstają w Pol-
forma, dopracowanie detali i kunszt krawiecki już nieko-
sce. Większość marek zaproszonych do Starego Browaru przez Królikowską
niecznie. Obecnie wiele autorskich marek fashion tworzy
regularną sprzedaż prowadzi wyłącznie w Internecie. Weekendowy event zaku-
fantastyczne kolekcje z wykorzystaniem świetnej jakości
powy to okazja, żeby ich kolekcje zobaczyć „na żywo”, a także porozmawiać
materiałów, łączące unikalny design z funkcjonalnością.
z projektantami.
92 Będzie się działo
490. Koncert Poznański Gloria
Gwiazdy Światowych Estrad Dwie symfonie klasyczne
6 listopada (sobota), godz. 18:00 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka
19 listopada (piątek), godz. 19:00 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka
Agnieszka ADAMCZAK – sopran
Paul McCREESH – dyrygent
Magdalena WACHOWSKA – alt
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Dionizy Wincenty PŁACZKOWSKI – tenor
Program: Siergiej Prokofiew, I Symfonia D-dur op. 25
Tomasz MAZUR – bas
Klasyczna; Wolfgang Amadeus Mozart, XXXIX Symfonia
Mirosław GAŁĘSKI – organy
Es-dur KV 543
Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej Poznańskie Słowiki Maciej WIELOCH – dyrygent Orkiestra Filharmonii Poznańskiej Program: Franciszek Mirecki, Msza na cztery głosy i organy; Antonio Vivaldi, Gloria RV 589
491. Koncert Poznański Pamięci Stanisława Wisłockiego w 100. rocznicę urodzin 13 listopada (sobota), godz. 18:00 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka
dzenie koncertu Orkiestra Filharmonii Poznańskiej Program:
Gluck contra Piccinni Turniej Operowy 26 listopada (piątek), godz. 19:00 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka Natalia RUBIŚ - sopran
Mieczysław Karłowicz
Krystian Adam KRZESZOWIAK - tenor
Serenada na smyczki op. 2
Ariel ZUCKERMANN - dyrygent
Stanisław Wisłocki
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Koncert fortepianowy
Program:
George Enescu
Fragmenty oper Niccola Piccinniego
Rapsodia rumuńska D-dur
i Christopha Willibalda Glucka
nr 2 op. 11
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Krzysztof KSIĄŻEK – fortepian Antoni WIT – dyrygent, prowa-
93 Będzie się działo
1
2
Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza Muzeum Narodowe w Poznaniu 21.11.2021 – 23.01.2022 Kuratorka: Martyna Łukasiewicz Muzeum Narodowe w Poznaniu przygotowuje pierwszą w Polsce i w naszej części Europy wystawę monograficzną wyjątkowego artysty skandynawskiego Vilhelma Hammershøia. Wystawa zatytułowana „Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza” to wydarzenie niezwykłej wagi. Po raz pierwszy miłośnicy sztuki w Polsce będą mieli okazję zetknięcia się z dziełami tego najwybitniejszego duńskiego artysty. Hammershøi malował nastrojowe krajobrazy, realistyczne portrety, niezwykłe widoki architektury, a przede wszystkim wnętrza emanujące atmosferą
3
ciszy. Celem wystawy jest przybliżenie szerokiego zakresu jego osiągnięć artystycznych, a ponadto zgłębienie kluczowych problemów twórczości, takich jak kolorystyczne wyrafinowanie, oszczędność narracji, rola światła, kontemplacyjny nastrój czy wyczucie przestrzeni. W ramach wystawy zaprezentowane zostaną zarówno najbardziej znane obrazy duńskiego mistrza, jak również rzadko eksponowane rysunki i akwarele, a także fotografie będące dla artysty autonomicznym medium twórczym. Dzięki zebraniu prac ze wszystkich okresów twórczej aktywności, od studiów na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze, aż po ostatnie lata życia, możliwe będzie ponadto prześledzenie rozwoju stylu Hammershøia. Wystawa organizowana jest we współpracy ze Statens Museum for Kunst w Kopenhadze, skąd wypożyczone zostaną jedne z najważniejszych i najsłynniejszych dzieł duńskiego mistrza. Obrazy Hammershøia będą wypożyczone także z innych wiodących muzeów i instytucji sztuki, m.in. z Hirschsprung Collection w Kopenhadze, Musée d’Orsay w Paryżu, Nasjonalmuseet w Oslo czy Alte Nationalgalerie w Berlinie, jak również z prywatnej kolekcji Ambasadora Johna L. Loeba Jr. Wystawa pokazana zostanie następnie w Muzeum Narodowym w Krakowie.
REPRODUKCJE: 1. Vilhelm Hammershøi, Wnętrze przy Strandgade z promieniem słonecznym na podłodze, 1901, wł. Duńska Galeria Narodowa 2. Vilhelm Hammershøi, Modelka, 1884, wł. Duńska Galeria Narodowa 3. Vilhelm Hammershøi , Figura kobieca tyłem, 1888 wł. Duńska Galeria Narodowa
94 Będzie się działo
Niech żywi grzebią umarłych
uczyMY #naTaczaka
6 i 7 listopada o godz. 20:00 Polski Teatr Tańca, ul. Taczaka 8
Znamy ich ze sceny, ze spektakli Polskiego Teatru Tańca, z nieograniczonych możliwości ruchowych, charyzmy,
Uhonorowany Nagrodą Reporterów podczas XXV Jubileuszowego Festiwalu
artyzmu…Teraz poznamy ich w nowej roli – pedagogów
„Zderzenie Teatrów” w Kłodzku spektakl pt. „Niech żywi grzebią umarłych” zoba-
dzielących się doświadczeniem pracy z ciałem, sceniczną
czymy 6 i 7 listopada o godz. 20:00 w Polskim Teatrze Tańca przy ul. Taczaka 8
praktyką, pasją ruchu, improwizacji i kreacji. W ramach
w Poznaniu. Twórców jego koncepcji, reżyserii choreografii – Aleksandrę Dziu-
cyklu uczyMY #naTaczaka zapraszamy na zajęcia
rosz i Tomasza Szczepanka – zastanawia, co dla nas, żyjących, znaczy cudza
z Danielem Michną i Patrykiem Jarczokiem, artystami –
śmierć. Odwołując się do „Dziadów” Adama Mickiewicza i w ścisłej współpracy
tancerzami Polskiego Teatru Tańca.
z kompozytorką muzyki elektronicznej Aldoną Nawrocką, stwarzają na sce-
Terminarz zajęć: www.ptt-poznan.pl
nie nowy rytuał pożegnania ze zmarłymi. Utwór powstał w 2017 roku, który w Polskim Teatrze Tańca upłynął pod hasłem Roku Guślarzy i był czasem refleksji nad współistnieniem światów – materialnego i duchowego.
Wesele. Poprawiny reż. Marcin Libera 20 i 21 listopada o godz. 20:00 Polski Teatr Tańca, ul. Taczaka 8
znalazł się też spektakl kipiący energią szalonego oberka i porażający melancholią chocholego tańca. „Wesele.
Polska Sieć Tańca
Poprawiny” w reżyserii Marcina Libera – transowa waria-
Na scenie Polskiego Teatru Tańca gościmy spektakle z róż-
cja wokół cytatu z dramatu Stanisława Wyspiańskiego
nych ośrodków w Polsce w ramach Polskiej Sieci Tańca.
„a to Polska właśnie”, zderzenie teatru krytycznego i teatru
W najbliższym czasie zapraszamy na „Manhattan” w kon-
tańca, spotkanie kilku pokoleń Polaków, żywa interakcja
cepcji, choreografii i wykonaniu Dominiki Wiak i Danieli
artystów z publicznością – 20 i 21 listopada o godz. 20:00
Komędery-Miśkiewicz, nawiązujący do amerykańskiego
w siedzibie Polskiego Teatru Tańca przy ul. Stanisława
projektu Manhattan, który miał na celu konstrukcję pierw-
Taczaka 8 w Poznaniu.
szej broni atomowej (12 listopada o godz. 20:00). Warto też zobaczyć spektakle Kieleckiego Teatru Tańca: „CARME(n) LOVE” – autorską interpretację opery Carmen Georges Bizeta w choreografii Małgorzaty Ziółkowskiej oraz „Intercepted/Przechwycone” – choreografię Wojciecha Mochnieja zrodzoną z inspiracji hokejem, najszybszą grą zespołową i jej nieprzewidywalnością po przechwyceniu krążka (27 listopada o godz. 20:00).
zdj ęc ia : Andrzej Grabowski, Bartosz Kruk, Aleksander Joachimiak
W listopadowym repertuarze Polskiego Teatru Tańca
95 Będzie się działo
Era Jazzu gra dalej! 14-21 listopada 2021 Poznań
J
esienna edycja prestiżowej imprezy odbędzie się w Poznaniu w dniach 14-21 listopada. Zaprezentowane zostaną jedyne i niepowtarzalne projekty
artystyczne: Aquanet Jazz Gala z gwiazdorskim udziałem duetu Friend ‘n Fellow, zestaw komedowskich koncertów norweskiego Espen Eriksen Trio, kwartetu Piotra Schmidta, formacji Grit Ensemble, recitalu Aresa Chadzinikolau oraz premierowa prezentacja słynnego dzieła „Moja słodka, europejska ojczyzna” Krzysztofa Komedy w wykonaniu sekstetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Centrum Kultury Zamek przedstawi spektakl towarzyszący festiwalowi Era Jazzu: zaproszono wybitnego tancerza i choreografa Janusza Orlika oraz kuratorkę choreografii i dramaturga wizualnego Joannę Leśnierowską, którzy wspólnie przy-
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
gotowali „Koda (a tribute)” z muzyką Komedy.
PROGRAM Era Jazzu – Aquanet Jazz Festival FRIEND ‘N FELLOW, Aquanet Jazz Gala 14 listopada, godz. 19:00 – Aula UAM – Poznań JAN PTASZYN WRÓBLEWSKI, Moja słodka, europejska ojczyzna 17 listopada, godz. 19:00 – Aula UAM – Poznań ARES CHADZINIKOLAU, Grand Piano Komeda 17 listopada, godz. 19:00 – Aula UAM – Poznań JANUSZ ORLIK, (*) KODA (a tribute) 18 listopada, godz. 19:00 – CK Zamek – Poznań ESPEN ERIKSEN, Trio Czas Komedy 20 listopada, godz. 19:00 – CK Zamek – Poznań GRIT ENSEMBLE, Komeda Deconstructed 20 listopada, godz. 19:00 – CK Zamek – Poznań PIOTR SCHMIDT, Quartet Tribute to Stańko & Komeda 21 listopada, godz. 19:00 – CK Zamek – Poznań Partnerem Strategicznym Ery Jazzu jest Aquanet S.A. Projekt Era Jazzu realizowany jest przy współpracy Miasta Poznań oraz Samorządu Województwa Wielkopolskiego. Projekt KOMEDA realizowany jest przy współpracy Samorządu Województwa Wielkopolskiego Bilety: 100/120/150 zł: Ticketmaster / Bilety24 / CIK / CK Zamek
– Po wielu, wielu miesiącach pandemicznej zarazy i kłopotliwych rygorów sanitarnych oraz administracyjnych Era Jazzu powraca galowymi koncertami – mówi
duet Friend n’Fellow wie, jak emocjonujące są ich występy.
Dionizy Piątkowski. Status imprezy nie pozwalał nam
Magiczny głos Constanze Friend i wirtuozerska gra
dotąd na szczątkowe prezentacje, stąd decyzja o pełnej
na gitarze Thomasa Fellowa to gwarancja wielkiego wyda-
festiwalowej ekspozycji w prestiżowych salach Poznania
rzenia artystycznego.
z plejadą wybitnych, premierowych projektów muzycz-
Podczas festiwalu premierę będzie miała specjalna edy-
nych. Program Aquanet Jazz Festival przyporządkowany
cja książki Marka Karewicza i Dionizego Piątkowskiego
jest muzyce Krzysztofa Komedy wraz z galowym koncer-
„Czas Komedy” oraz płyta „Poznan Jazz Album” zapowia-
tem Jana Ptaszyna Wróblewskiego – muzyka legendar-
dająca wieloczęściową serię CD dokumentującą historię
nego Sekstetu Komedy. Rozpoczynamy galowym kon-
jazzu w Poznaniu.
certem niekwestionowanej gwiazdy: kto choć raz widział
więcej: www.jazz.pl
96 Po godzinach
III Międzynarodowy Festiwal im. Józefa Madei już za nami zdj ęcia :
Bożka Piotrowska, Bartosz Seifert
W
dniach 14-27 października odbyło się jedno z najciekawszych wydarzeń kulturalnych regionu Wielkopolski – III Międzynarodowy Festiwal im. Józefa Madei. Stowarzyszenie im. Józefa Madei, które jest organizatorem tego przedsięwzięcia, przygotowało dla miłośników muzyki klasycznej niezwykłe przeżycia artystyczne podczas wykładów, lekcji mistrzowskich, a także 4 różnorodnych koncertów. Publiczność miała nie tylko okazję wysłuchać wybitnych artystów międzynarodowej sławy, ale również zachwycać się pięknymi wnętrzami Pałacu Jankowice, Zamku w Kórniku, Państwowej Szkoły Muzycznej w Szamotułach czy Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Festiwal rozpoczął się Koncertem Inauguracyjnym, zatytułowanym Gala Klarnetowa. Podczas tego wydarzenia w Pałacu Jankowice wystąpili wyróżniający się uczniowie oraz studenci z wielkopolskich uczelni. Ponadto zaprezentowała się jedyna w swoim rodzaju Orkiestra, składająca się wyłącznie z klarnecistów, którą zadyrygował profesor Akademii Muzycznej w Poznaniu – Zdzisław Nowak. Niezwykłą ucztę duchową mogli przeżyć słuchacze podczas drugiego Koncertu Festiwalowego, który odbył się w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Solistami koncertu byli artyści międzynarodowej sławy – wiolonczelista Justus Grimm oraz klarnecista Paweł Kroczek, a towarzyszyła im Symfoniczna Orkiestra Akademii Muzycznej w Poznaniu pod dyrekcją Jakuba Chrenowicza. Podczas koncertu nastąpiło prawykonanie zaginionego Koncertu Klarnetowego Józefa Madei, który zrekonstruowała poznańska kompozytorka Katarzyna Danel. Stowarzyszenie im. Józefa Madei zaproponowało słuchaczom również Koncert Wokalny w wykonaniu zespołu I Cantanti Ensamble, który odbył się w Państwowej Szkole Muzycznej w Szamotułach. Podczas koncertu można było wysłuchać mistrzowskich wykonań pieśni autorstwa Fryderyka Chopina oraz Ignacego Jana Paderewskiego. Wielki Finał Festiwalu odbył się w Zamku w Kórniku, gdzie znakomity zespół Ami Ensamble z solistką Celiną Kotz, wykonali popularny na całym świecie – cykl 4 Pory Roku Antonio Vivaldiego. Wydarzeniem towarzyszącym Festiwalowi był koncert zagraniczny, odbywający się w Niemczech – w Bayreuth i był efektem współpracy z Polsko-Niemieckim Towarzystwem Kulturalnym w Bayreuth. Podczas koncertu wystąpiły zespoły Apeiron Trio oraz LeposDuo i wykonały m.in. utwory polskich kompozytorów, takich jak: Andrzej Panufnik, Władysław Żeleński, Romuald Twardowski, Radosław Mateja oraz Ewa Fabiańska-Jelińska.
Więcej szczegółów na: www.festiwalmadei.pl
97 Po godzinach
Mateusz Damięcki na Lidze Kobiet Sukcesu zdj ęcia :
Filip Olczak
W
czwartek 28 października odbyło się kolejne spotkanie Ligi Kobiet Sukcesu. Blisko 100 pań przybyło na wydarzenie, aby wysłuchać rozmowy z wyjątkowym gościem jakim jest niewątpliwe aktor, podróżnik i honorowy ambasador ONZ Mateusz Damięcki. Mateusz Damięcki opowiadał o swojej roli życia, czyli postaci Goldena w filmie „Furioza" w reż. Cypriana T. Olenckiego, o niesamowitej metamorfozie, jakiej poddał się przed rozpoczęciem zdjęć. Zdradził, jak przygotowuje się do roli, na czym polega praca ze scenariuszem, czym charakteryzuje się gra w teatrze, a czym w serialu. A także jakiej roli nigdy by nie przyjął. Wspominał też, że bardzo ceni kulturalne wydarzenia w Poznaniu i chętnie odwiedza poznańskie teatry. Wydarzenie współtworzyły firmy takie jak: MB Motors Mercedes Benz, „Poznański Prestiż”, Chilli, Gościniec Sucholeski, Maximus, Milk & Tonic, Chart, Better life, Agrobex, arrbone, Champions Bowling Nicu, Spikernia.
98 Po godzinach
Stawka większa niż biznes – VIII Międzynarodowy Kongres Firm Rodzinnych zdj ęcia :
M
Materiały prasowe
iędzynarodowy Kongres Firm Rodzinnych odbył się stacjonarnie w Poznaniu 27-28 września 2021 r. Tematem przewodnim tegorocznego spotkania organizowanego przez Instytut Biznesu Rodzinnego była „Stawka większa niż biznes. Odpowiedzialne decyzje rodzin biznesowych”. Agenda Kongresu skupiona była wokół mechanizmów nadzoru właścicielskiego, w centrum stoją więc: ład rodzinny, konstytucja firmy rodzinnej, fundacja rodzinna i alternatywy dla niej, rada nadzorcza oraz rada rodziny, a także wszystko to, co pomaga profesjonalizować biznes i rodzinę. Instytut Biznesu Rodzinnego, działając na rzecz profesjonalizacji rodzin biznesowych, oprócz edukacji i prowadzonego doradztwa organizuje merytoryczne debaty, których celem jest wymiana najlepszych praktyk. Praktyczne aspekty zbudowania mechanizmów, które mogą być inspiracją dla średnich i dużych biznesów rodzinnych mocno wybrzmiały w historii państwa Sosnowskich,
właścicieli f irmy KROSS. Unikatowe spojrzenie z różnych perspektyw przedstawili Zbigniew Sosnowski – twórca i założyciel marki Kross, Kacper Sosnowski – wiceprezes rozwoju biznesu oraz Filip Wojciechowski – prezes zarządu i Piotr Nowjalis – przewodniczący rady nadzorczej. O odpowiedzialnym budowaniu biznesu na pokolenia oraz wartości dodanej, jaką wniósł do rodzinnego przedsiębiorstwa, opowiadał dr Adam Mokrysz, Prezes Grupy Mokate. Podczas uroczystego panelu Zwycięzców przyznano nagrody w konkursie Firma Rodzinna Roku – kreatorze odpowiedzialności biznesowej i społecznej. – Szukamy firm, które realizują strategię uwzględniającą dobro swego otoczenia, a także wykazują się ciekawymi projektami autorskimi na rzecz pracowników, klientów, społeczeństwa lub środowiska naturalnego. Doceniając firmy rodzinne, które od lat prowadzą biznes w oparciu o wartości i zaangażowanie społeczne, postanowiliśmy wyróżnić je poprzez nadanie im tytułu Firmy Rodzinnej Roku – wyjaśnia dr Adrianna Lewandowska, Prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego. Uroczyste wyróżnianie najbardziej wrażliwej społecznie f irmie rodzinnej za 2019 przyznano firmie Werner Kenkel. Ich najważniejsze działania to m.in: założenie fundacji „Jesteśmy więc pomagamy”, której celem jest wspieranie środowiskowego domu samopomocy dla osób niepełnosprawnych im. Wernera Kenkel. Ponadto f irma angażuje
się w działalność kulturalną m. in. objęła mecenatem szereg wydarzeń o charakterze artystycznym i kulturowym. Działania ekologiczne są ważną częścią społecznej odpowiedzialności firmy. Przykłady działań firmy to ekologiczne elektrownie kogeneracyjne, elektryczne wózki widłowe, recykling odpadów, produkcja na bazie makulatury, stosowanie ekologicznych farb, ok. 900 posadzonych drzew na terenie zakładów produkcyjnych. Statuetka w kategorii Firma Rodzinna Roku 2020 została przyznana Grupie Mokate. Działania społeczne wyróżniające tę firmę rodzinną to m.in. współpraca ze Śląskim Bankiem Żywności, dzięki temu ok. 50 000 potrzebujących może liczyć na wsparcie. Grupa Mokate pracuje ze środowiskiem akademickim, organizując programy stażowe i praktyki. Dzięki temu najlepsi absolwenci mogą liczyć na podjęcie zatrudnienia w Grupie Mokate. Aby pokazać sukcesję inaczej, emocjami i tym, co prawdziwie przeżywają rodziny biznesowe, wieczorem odbył się spektakl z udziałem aktorów z polskich teatrów, który wzbudził wiele emocji wśród widzów. Publiczność w wielkim skupieniu oglądała losy rodziny Smarczyńskich, która stanęła przed wyzwaniem sukcesji. Spektakl „W rodzinnym zwierciadle” według scenariusza Adrianny Lewandowskiej, reżyserii Aleksandra Machalicy z gościnnym udziałem aktorów Aleksandra i Adama Machalicy, Teresy Kwiatkowskiej i aktorki - sukcesorki Agaty Sasinowskiej oklaskiwany był długo.
99 Po godzinach
24. edycja Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej” zdj ęcia :
P
Marcin Baliński
iosenki Osieckiej – czy to wciąż „opium dla mas, twardy orzech czy ananas”? A może raczej „jakieś listki, jakieś kwiatki”? Albo „gęsty bór, czarny las”, w którym można zatopić się, zapomniawszy o całym świecie? Róże? Malwy? A może niedające o sobie łatwo zapomnieć pokrzywy? Jedno jest pewne – co roku Festiwal „Pamiętajmy o Osieckiej” zbiera z nich nowy, świeży plon. Blisko 2000 tekstów poetki zakorzeniły się na dobre w głowach tegorocznych finalistów – można było przekonać się o tym podczas 24. edycji Festiwalu, która odbyła się w dniach 8-10 października w Teatrze Nowym w Poznaniu. Jury finałowego etapu Konkursu w składzie: Paweł Dampc, Janusz Grzywacz, Maja Kleczewska, Agata Passent, Jan Wołek – po wysłuchaniu 9 października 2021 roku dziewięciu podmiotów muzycznych – postanowiło przyznać: • Wyróżnienie dla Pauliny Lendy i Piotra Kozuba, • Wyróżnienie dla Krzysztofa Stępnia, • Wyróżnienie dla Pauliny Talarskiej, • Laureatce III miejsca, Martynie Guzy, nagrodę pieniężną w wysokości 5000 zł • Laureatce II miejsca, Jagodzie Pawlik, nagrodę pieniężną w wysokości 7000 zł • L aureatce I miejsca, Julii Mice, Główną Nagrodę Marszałka Województwa Wielkopolskiego w wysokości 15 000 zł. Wszyscy uczestnicy Konkursu otrzymali nagrody rzeczowe od firmy Solar Company, Apart, Dr Irena Eris. Zapraszamy już do wzięcia udziału w eliminacjach do jubileuszowej 25. edycji Festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej”. Eliminacje zaczną się już niebawem – wiosną 2022 roku.
100 Po godzinach
Jesienne warsztaty Akademii Lagom zdj ęcia :
N
Materiały prasowe
ie za dużo, nie za mało. Dokładnie tyle, ile potrzebujesz. W październiku odbyło się kolejne spotkanie Akademii Lagom, która inspiruje do życia w równowadze, zgodnie ze szwedzką f ilozof ią lagom. Tym razem tematem przewodnim była jesień. W tematykę spotkania wprowadziła uczestników Joanna Karlik-Knocińska, która następnie poprowadziła interesującą rozmowę z Beatą Sadowską na temat łączenia wielu życiowych ról i recepty na wewnętrzną równowagę. Kamila Popadowska opowiedziała o tajnikach życia w zgodzie z naturą 5 żywiołów. Zaprezentowała też proste techniki i porady dietetyczne wspierające nasz organizm jesienią. Odpowiedzialny za Akademię Emocji Miłosz Brzeziński poprowadził wykład na temat znaczenia smutku i żalu w naszym życiu. Spotkanie zakończyły warsztaty oddechowe prowadzone przez Beatę Sadowską oraz warsztaty z Miłoszem Brzezińskim pod hasłem „smutek nie jest mną”. Kolejna, zimowa edycja Akademii Lagom planowana jest na początek nowego roku. Szczegóły na www.akademialagom.pl oraz w mediach społecznościowych akademii.
101 Po godzinach
Październikowe #byckobietaontour zdj ęcia :
K
Materiały prasowe
olejne niesamowite wydarzenie #byckobietaontour za nami! 9 października br. konferencja odbyła się w Poznaniu. Zaproszenie Marty Klepki, autorki projektu, do Starego Browaru przyjęli wyjątkowi prelegenci, eksperci. Na scenie Słodowni wystąpili: Katarzyna Kolenda-Zaleska i Marta Kuligowska, Małgorzata Rozenek-Majdan, mecenas Hubert Masiota, dr Waldemar Jankowiak, Life Catchers, Jacek Knociński, Marzena Atkielska, Katarzyna Jabłońska-Kaczmarek i Karolina Galus z Santander Bank Polska. Emocji nie brakowało! Widownia reagowała entuzjastycznymi brawami, wybuchami śmiechu, ale też wzruszeniem. Podczas konferencji tytułem „Kobiety on tour” uhonorowano Krystynę Saworską. W wydarzeniu wzięło udział ponad 300 osób, nie tylko z Poznania – uczestniczki przyjechały z całego kraju, a nawet z Wielkiej Brytanii. Kolejna konferencja #byckobietaontour w Starym Browarze już kwietniu 2022 roku.
102 Po godzinach
Nowatorska konferencja zdj ęcia :
P
Materiały prasowe
oznański producent kosmetyków DOTTORE COSMECEUTICI zorganizował konferencję naukową na temat menopauzy i związanych z nią potrzebach skóry kobiet. Dr Waldemar Jankowiak wygłosił wykład o współczesnym spojrzeniu medycyny na menopauzę. Zespół DOTTORE zaprezentował nową linię kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry dojrzałej kobiet i mężczyzn. Dzięki trzem aktywnym kompleksom peptydów kremy działają regenerująco i liftingująco. Dopełnieniem tych kremów jest liftingujące serum z fitohormonami dla kobiet. Podczas konferencji najlepsi klienci DOTTORE nagrodzeni zostali kryształowymi statuetkami.
103 Po godzinach
Wystawa Igora Mikody zdj ęcia :
Krzysztof Czechowski
W
dniu 21 października w Mo Galerii w Poznańskim Parku Designu i Sztuki Mo odbył się wernisaż inaugurujący wystawę BOUNDLESS autorstwa Igora Mikody. To wystawa łącząca techniki rzeźby, grafiki i rysunku. Igor Mikoda jest autorem blisko 30 wystaw indywidualnych oraz uczestnikiem licznych wystaw zbiorowych w Polsce i za granicą w tym Niemczech, Belgii, Szwajcarii. Na co dzień pełni funkcję Prodziekana Wydziału Rzeźby na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu. Zajmuje się rzeźbą, grafiką, rysunkiem i projektowaniem graficznym. W centrum jego wypowiedzi twórczej jest człowiek, tworzy figuratywne i realistyczne formy, czy abstrakcyjne struktury i przestrzenne instalacje. Realizowane przez niego prace to hybrydy – przenikania się brył, struktur i gestu rysunkowego. Stara się ukazać wolność twórczą i plastyczność materii wyrwanej z ram kanonu, przedstawia nieskończone możliwości autonomicznej kreacji. Wystawa BOUNDLESS w Mo Galerii potrwa do końca 2021 roku.
104 Po godzinach
←
Ania i współtwórcy kamienia Mare, Adam Krzemiński z Boomplastic oraz Cyryl Zakrzewski
↖
Ania z całą ekipą pracowni ORSKA
Kolekcja Baltica Anny Orskiej zdj ęcia :
D
Joanna Hudowicz
zielimy się z Wami wspomnieniami z poznańskiej premiery najnowszej biżuterii autorstwa projektantki Anny Orskiej, właścicielki marki ORSKA. Limitowana kolekcja Baltica trafiła już do butików! Niecodzienne połączenie bursztynu i kamienia Mare, wytworzonego z morskich odpadów, zasłużyło na niebanalną premierę – po długich, pandemicznych miesiącach fani marki ORSKA mogli spotkać się z projektantką w realnej, nie wirtualnej, rzeczywistości. Spotkanie zorganizowane zostało w Słodowni Starego Browaru. Wieczór poprowadziła Monika Pawłowska, członkini zespołu ORSKA, która wydobyła z artystki ciekawe anegdoty z procesu powstawania kolekcji. Premierze towarzyszyła prapremiera dokumentu „Warsztaty świata – Anna Orska w Stolicy Bursztynu" przygotowanego przez telewizję TVN Style. Całe 43 minuty filmu publiczność oglądała z uwagą, którą przerywały spontaniczne wybuchy radości, dzięki którym była pewność, że dokument się podobał. Punktem kulminacyjnym była prezentacja limitowanej kolekcji Baltica, która zachwyciła gości nowoczesną formą i okazałymi wzorami. Bursztyn został odczarowany! Orska udowodniła, że złoty kamień lubi geometryczną oprawę i współczesny sznyt. Co poza tym? Fani marki chętnie fotografowali się, tonąc w papierowych falach Bałtyku z ręcznie stworzonej, artystycznej ścianki, a cały event uprzyjemniał wydobywający się z głośników szum morza.
Magiczny wieczór w Vergelio zdj ęcia :
105 Po godzinach
Materiały prasowe
M
oda w hiszpańskim stylu, powiew lekkości, wyraf inowany design, intrygujące fasony, a do tego zapach pysznego tapas – to wszystko 7 października w Butiku Vergelio, w samym sercu poznańskich Jeżyc. G ł ów ny m i g w i a z d a m i w i e c z o r u były buty z jesiennych kolekcji marek Wonders i Alma en Pena. Panie zwróciły uwagę na wygodę, komfort noszenia i piękne wzory obuwia. Rozpoczęło się mierzenie, przebieranie i dopasowywanie odzieży do butów – uczestniczki spotkania były zachwycone propozycjami marki odzieżowej Esqualo, w szczególności ich sukienkami, kardiganami i swetrami. Podczas całego wieczoru można było skorzystać z porad stylistki Kate Ziom, skosztować przysmaków prosto z Półwyspu Iberyjskiego i napić się prosecco. Na zakończenie spotkania każda z Pań otrzymała torbę pełną modnych stylizacji i niespodzianek od butiku Vergelio i partnerów wydarzenia.
Instagram w rolach głównych zdj ęcia :
A
Patrycja Oleszyńska
ktywne konto firmowe na Instagramie to niemalże konieczność, jeśli chcemy, aby nasz biznes cały czas prężnie się rozwijał. O tym przekonały się uczestniczki kolejnego spotkania Rozwijalni Kobiet w Poznaniu, które odbyło się 14 października w Hotelu Platinum Residence. Dzięki poradom zaproszonego eksperta – Joanny Bogielczyk przedsiębiorcze panie poznały tajniki promowania firmy na Instagramie. Nie zabrakło też czasu na networking oraz zaprezentowanie swoich firm. Kolejne spotkanie Rozwijalni Kobiet odbędzie się 18 listopada. Szczegóły można znaleźć na stronie www.annadiller.pl.
106 Po godzinach
Mądrze w biznesie zdj ęcia :
Materiały prasowe
W
dniu 11 października w Concordia Design odbyła się uroczysta inauguracja nowo powstałego Związku Pracodawców Mentor Biznesu, który jest regionalnym przedstawicielem Federacji Przedsiębiorców Polskich. Swietłana Walczak, jako Prezes Związku, podziękowała Panu Markowi Kowalskiemu – Przewodniczącemu Federacji Przedsiębiorców Polskich, za zaufanie oraz wsparcie Federacji jako mocnego partnera, dzięki któremu jest m.in. w wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego, a więc bierze czynny udział w tworzeniu prawa w Polsce. Ogromnie ciekawa była prelekcja Natalii Rybarczyk – Mistrzyni Świata w Taekwondo Olimpijskim, autorki programów rozwojowych i książki „WALCZ I WYGRYWAJ”. 5 listopada odbędzie się spotkanie z Ministrem Finansów i Polityki Regionalnej Tadeuszem Kościńskim, a 29 listopada – z Minister Katarzyną Łażewską-Hrycko, Głównym Inspektorem Pracy. Wszystkie firmy zainteresowane rozwojem, wsparciem oraz nawiązaniem nowych kontaktów biznesowych, serdecznie zapraszamy do przystąpienia do Związku Pracodawców Mentor Biznesu i śledzenia na bieżąco informacji na LinkedIn, FB oraz Instagramie.
TWÓJ NOWY JAGUAR
DOSTĘPNY OD RĘKI
DLA PRZEDSIĘBIORCÓW
Są auta, na które warto długo czekać. U nas możesz cieszyć się nimi od zaraz – np. jednym z dostępnym od ręki egzemplarzy eleganckich i komfortowych limuzyn, wszechstronnych SUV-ów lub pojazdów elektrycznych. Sprawdź dostępne od ręki samochody i ciesz się od zaraz swoim nowym Jaguarem. Na przykład Jaguar E-PACE od 1450 zł netto miesięcznie.
Karlik Poznań ul. Poznańska 30, 62-081 Baranowo k/Poznania +48 61 677 50 00 www.karlik.jaguar.pl Dane dotyczące spalania dla Jaguar E-Pace 1.5P I3 160 KM MHEV FWD Auto S MY21 wynoszą 6,4-6,7 l/100 km, przy emisji CO2 wynoszącej 169-185 g/km, w cyklu mieszanym zgodnie z protokołem WLTP, obowiązującym od 1 września 2018 roku. Protokół WLTP zastąpił dotychczasową europejską procedurę homologacyjną (NEDC). Ze względu na warunki pomiarów, które lepiej oddają rzeczywiste warunki eksploatacji samochodów, wartości zużycia paliwa i emisji CO2 uzyskane zgodnie z procedurą WLTP mogą być w wielu przypadkach wyższe od uzyskanych na podstawie protokołu NEDC. Zużycie paliwa, emisja CO2 i zasięg mogą się różnić w zależności od rzeczywistych warunków użytkowania i innych czynników, takich jak styl jazdy, prędkość, elementy wyposażenia danego pojazdu, opcje, typ opon, temperatura zewnętrzna, działanie klimatyzacji lub ogrzewania. Szczegóły dotyczące oferty, spalania i emisji CO2 na www.jaguar.pl. Rata leasingu zależna w szczególności od wpłaty własnej, okresu leasingu i wartości wykupu. Przyznanie finansowania uzależnione jest od wyniku badania zdolności ubiegającego się o finansowanie do jego spłaty. Szczegóły finansowania u dealera Karlik Jaguar. Propozycja nie stanowi oferty i jest adresowana wyłącznie do przedsiębiorców. Podmiotem finansującym jest BNP Paribas Leasing Services Sp. z o.o.