co w numerze 3
Październik The Reds
4-7
Kącik statystyczny
Słowem wstępu
8-11 Nowe nabytki The Reds?
mikołaj sarnowski
12-15 Powrót dobrego znajomego
zastępca redaktora naczelnego polish reds
16-19 Pamiętne starcie Liverpoolu 20-22 2 dublety i Fabinho
Chwila ucieczki od cudownej rzeczywistości
24-27 Głos redakcji: Matty Cash
w reprezentacji Polski
28-31 Mecz wielu talentów
i przyszłych zmian klubów
32-35 RAZ, DWA, TRZY setkę
marnujesz wykorzystujesz TY!
36-39 Raport z reprezentacji 40-42 Projekt Manchester 44-45 Zdjęcie numeru
Redaktor Naczelny Igor Borkowski Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO Mikołaj Sarnowski grafik Michał Woroch DTP Artur Budziak KOREKTA Mikołaj Sarnowski, Bartosz Góra Bartłomiej Surma AUTORZY TEKSTÓW Igor Borkowski, Bartek Góra Kacper Kosterna, Mikołaj Sarnowski Damian Święcicki
2• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
J
akże miło mi Was powitać w najnowszym wydaniu Polish Reds, gdy podopieczni Jürgena Kloppa grają tak dobrze. Poniedziałek po Derbach Anglii był prawdopodobnie jednym z najprzyjemniejszych, a to tylko wisienka (lub jak kto woli, truskawka) na torcie złożonym z genialnych spotkań w tym sezonie. Choć w październikowym numerze znajdziecie również tematy bieżące, czyli chociażby analizę zwyżki formy u naszych napastników lub raport z reprezentacji, tak głównie zabraliśmy się za wspominki, te lepsze oraz gorsze. Przywołujemy pewien niezwykle ciekawy mecz z Ligii Mistrzów w sezonie 19/20, derby, które zaważyły na zeszłorocznej kampanii ligowej czy też historię potyczek z Claudio Ranierim. A to nie wszystko, gdyż pojawiają się również teksty nie związane bezpośrednio z The Reds. Nie pozostaje mi zatem nic innego niż najserdeczniej zaprosić Was do comiesięcznej lektury magazynu Polish Reds, który już na Was czeka!
liczba numeru
200 tyle zwycięstw odnotował Jürgen Klopp jako trener Liverpoolu. Jubileuszowym, właśnie dwusetnym, wygranym meczem był pogrom United na Old Trafford. Niemiec swój sukces osiągnął najszybciej z dotychczasowych trenerów The Reds - potrzebował do tego 331 spotkań, to o 2 mniej niż Kenny Dalglish i aż o 51 mniej niż legenda klubu Bill Shankly.
październik The Reds ,S
premier League 3 października 2021 Stadion: Anfield
2:2
Mané 59’ Salah 76’
Foden 69’ de Bruyne 81’ 16 października 2021 Stadion: Vicarage Road
0:5
Mané 8’ Firmino 37’ , 52’ , 90’ Salah 54’ Tego dnia Jordan Henderson po raz pierwszy założył opaskę kapitana the Reds. W meczu czwartej rundy Pucharu Ligi na Anfield pokonaliśmy Swansea City 2:1. Marvin Emnes dał gościom prowadzenie, ostatecznie jednak w 86 minucie bramkę strzelił Mario Balotelli, a następnie w doliczonym czasie gry Dejan Lovren strzelił swojego pierwszego gola dla klubu.
Tabela
P
W
D
L
GD
Pts
1 Chelsea 2 Liverpool 3 Manchester City 4 West Ham United 5 Brighton 6 Tottenham Hotspur 7 Manchester United 8 Everton 9 Leicester City 10 Arsenal 11 Wolverhampton 12 Brentford 13 Aston Villa 14 Watford 15 Crystal Palace 16 Southampton 17 Leeds United 18 Burnley 19 Newcastle United 20 Norwich City
9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9
7 6 6 5 4 5 4 4 4 4 4 3 3 3 1 1 1 0 0 0
1 3 2 2 3 0 2 2 2 2 1 3 1 1 6 5 4 4 4 2
1 0 1 2 2 4 3 3 3 3 4 3 5 5 2 3 4 5 5 7
20 21 16 6 0 -4 1 1 0 -3 0 2 -2 -5 -3 -4 -8 -8 -9 -21
22 21 20 17 15 15 14 14 14 14 13 12 10 10 9 8 7 4 4 2
24 października 2021 Stadion: Old Trafford
0:5
Mané 8’ Firmino 37’ , 52’ , 90’ Salah 54’
champions League 19 października 2021 Stadion: Estadio Metropolitano
2:3
Salah 8’ , 78’ (k) Keita 13’
Griezmann 20’ , 34’
carabao cup 27 października 2021 Stadion: Deepdale
0:2
Minamino 62’ Origi 84’
spadek
3• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
zdarzyło się
Kącik staw tpyaźdstziyercnziknuy
4• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
27 lat 16.10.1994
H bi
29 lat 02.10.1992
23 la
07.10.1998
appy irthday 30 lat
ata
02.10.1991
48 lat
07.10.1973
30 lat 19.10.1991
5• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
2:7
04.10.2020
miała miejsce ta dotkliwa porażka z Aston Villą
27.10.2020
15.10.2011
kontrowersyjne zachowanie Suareza w stosunku do Patrica Evry
bramka numer 10 000 w historii klubu - strzelcem Diogo Jota!
08.10.2015
07.10.2018
Zatrudnienie Jürgena Kloppa
Bezbramkowy remis z Manchesterem City - przestrzelony karny Mahreza!
6• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
17.10.2020 -
m ie e n o zan t r v e mies E z za y b we r e d ARo e tn i V ę i e Pamntuzj ko
22.10.2017 porażka 1:4 z Tottenhamem - poważne błędy Lovrena
20.10.2012
Pierwsza bramka Sterlinga w barwach Liverpoolu
09.10.1996
Pierwszy kontrakt Carraghera w dorosłej drużynie LFC
7• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Nowe nabytki The Reds?
Mimo że od zakończenia letniego okna transferowego minęło zaledwie kilka tygodni, w gabinetach dyrektorskich praca wre. Zimowe okno transferowe może być kluczowe dla takich klubów jak Liverpool, które będą musiały się zmagać z wyjazdem swoich najlepszych zawodników na Puchar Narodów Afryki, który rozgrywany będzie w dniach 09.01 - 6.02.2022.
S
adio Mané, Mohamed Sary jest filią austriackiego giganta. Szesnastolatek pod wodzą Gerlah oraz Naby Keïta opuszharda Strubera prezentował się czą Anfield, by reprezentować kolejno ekipy: Lwów Terangi, świetnie. W 20 spotkaniach strzeFaraonów oraz Narodowych Słoni. lił 6 bramek oraz zaliczył 4 asysty. Atak The Reds stanie się bezKapitalnie współpracował z DoMedia na Wyspach zębny. Ciężko nam uwierzyć, że minikiem Szoboszlaiem, Mohatacy zawodnicy jak Divock Oricoraz częściej rozpisują się medem Camarą, czy Sekou Koitą. Mimo tak młodego wieku potrafił gi, czy Alex Oxlade-Chamberlao zainteresowaniu in, który w meczach przedsezonostać się kluczową postacią FC Liefewych występował w ataku, będą ring. Kolejny sezon również rozpoJürgena Kloppa dwoma w stanie zastąpić nasze gwiazdy. czął na wypożyczeniu w klubie samłodymi gwiazdami Media na Wyspach coraz częściej telickim Red Bull Salzburg. Nowym Red Bull Salzburg: szkoleniowcem drużyny został Bo rozpisują się o zainteresowaniu Jürgena Kloppa dwoma młodymi gwiazSvensson, który obecnie wykonuje Benjaminem Šeško oraz dami Red Bull Salzburg: Benjaminem kapitalną pracę w 1.FSV Mainz 05. Karimem Adeyemim Šeško oraz Karimem Adeyemim. NaDuńczyk sprawił, że talent Adeysze dobre relacje z austriackim kluemiego eksplodował. W 14 spotkabem zwiększają szanse na wygranie niach 9 razy wpisał się na listę strzelrywalizacji z innymi klubami, szczególnie w sprawie ców oraz 8 razy wykonał kluczowe podania do kolegów. Adeyemiego, który we wrześniu bieżącego roku zdołał Jesse March, szkoleniowiec RB Salzburg, zadebiutować w reprezentacji Niemiec. Ten fakt z miej- nie mógł przejść obok tego wyczynu obosca sprawił, że jego osobą zainteresowała się Borussia jętnie. W lutym 2020 roku Karim powrócił do Dortmund, która widzi w nim następcę Erlinga Hålanda. druż yny prowadzonej przez Amer ykanina. Młody Niemiec od 2009 roku występował w dru- Początkowo wychowanek Bayernu odgrywał rolę zmienżynach młodzieżowych Bayernu Monachium. Na- nika dla Patsona Daki, czy Hee-chan Hwanga. Z biestępnie zrezygnowano z jego usług, co zaowocowa- giem czasu udało mu się jednak wywalczyć miejsce w ło podpisaniem kontraktu z SpVgg Unterhaching. pierwszym składzie. Duże znaczenie miało odejście z zeW 2018 roku Salzburg zapłacił za kartę zawodni- społu Hwanga, a następnie Daki oraz Mergima Berishy. czą Karima aż 3,3 miliona euro. Bardzo szybko zocd. na s. 10 stał on jednak wypożyczony do FC Liefering, któ8• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Karim Adeyemi ma za sobą debiut w reprezentacji Niemiec. Oprócz The Reda interesuje się nim m.in. Borussia Dortmund fot.: si.com
9• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Benjamin Šeško fot.: goal.com
ry bierze czynny udział w rozegraniu. Byłby świetnym O ile sezon 2020/2021 był dla Karima okre- dopełnieniem naszego ataku, bo mógłby zastępować z sem przejściowym między piłką młodzieżo- powodzeniem zarówno Firmino, jak i Salaha oraz Mané. Problemem będzie fakt, że o jego usługi walczy wą, a grą w dorosłym świecie to obecna kampania jest dla niego oknem wystawowym. Borussia oraz RB Lipsk. Sam Adeyemi chciałby wróAdeyemi stał się największą gwiazcić jednak do Bayernu, żeby udodą drużyny prowadzonej przez wodnić wszystkim, że rezygnaMatthiasa Jaissle. Strzela gola za cja z jego usług, była błędem. Klopp potrafi jednak przekonać do golem, decyduje o zwycięstwach swojej osoby każdego piłkarza. Kilnie tylko w austriackiej Bundeslidze, ale również w Lidze Mistrzów. ka telefonów, parę rozmów wideo i Drugim piłkarzem, Dzięki świetnej formie został zaserce zawodnika jest już skradzione. uważony przez Hansiego Flicka Drugim piłkarzem, o którym marzy o którym marzy Klopp, Klopp, jest prawdopodobnie Franck i dziś może o sobie dumnie mójest prawdopodobnie Franck Kessié. Iworyjczyk nie może porozuwić jako o reprezentancie kraju, który walczy o grę w pierwKessié. Iworyjczyk nie może mieć się z Milanem w sprawie nowego kontraktu, co sprawia, że zimą bęszym składzie z Timo Wernerem. porozumieć się z Milanem Adeyemi jest podobnym typem dzie można z nim podpisać umowę, w sprawie nowego zawodnika, co Momo Salah. Niezwyobowiązującą od sezonu 2022/2023. kle przebojowy, z dobrze ułożoną kontraktu, co sprawia, że zimą La Gazzetta dello Sport jest przelewą nogą. Operuje na całej długości konana, że brak porozumienia na libędzie można z nim podpisać oraz szerokości boiska. Potrafi grać na nii klub - zawodnik, spowodowana skrzydle oraz w środku ataku. Jest tyjest cichym podaniem ręki agenta umowę pem nowoczesnego napastnika, któz przedstawicielami The Reds, któ-
10• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
rzy są w stanie spełnić jego finansowe wymagania. Kessié byłby naturalnym następcą Giniego Wijnalduma. Były zawodnik Atalanty jest jednak o wiele lepszym zawodnikiem od piłkarza, który obecnie występuje w PSG. Silny jak tur, świetny w obronie, ale również przydatny w ataku. W poprzednim sezonie Kessié był jednym z najlepszych zawodników Serie A. Strzelił 13 bramek oraz zanotował 6 asyst, mimo tego, iż w dużej mierze odpowiadał za defensywę. Kapitalnie wykonuje rzuty karne. Praktycznie się nie męczy. W grudniu tego roku kończy dopiero 25 lat, a na swoim koncie ma już blisko 200 spotkań rozegranych we włoskiej lidze. Jedyny minus to jego pochodzenie. Kolejny zawodnik z Czarnego Lądu, który podczas Pucharu Narodów Afryki, będzie musiał opuścić klub. Transfermarkt wycenia go na blisko 55 milionów euro. W styczniu będzie można podpisać z nim kontrakt z racji wygasającej umowy z Milanem. Brzmi jak idealny plan Michaela Edwardsa?
O jego usługi walcz y również Barcelo na oraz PSG. Jestem jednak dziwnie spokojny, że Franck założy czerwoną koszulkę Liverpoolu. Zbyt dużo znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że marzeniem Kessiego jest gra na Anfield. Media na Wyspach donosiły, że The Reds mają problem z nowym kontraktem Naby’ego Keïty, który domaga się gwarancji minut. W momencie przybycia do klubu zawodnika Milanu, były pomocnik Lipska może dogadywać się w sprawie nowej umowy, ale już w innym klubie. Damian Święcicki
Franck Yannick Kessié wyceniany jest obecnie na 55 mln euro. W tym sezonie w Milanie rozegrał łącznie 8 spotkań (6 w lidze i 2 lidze mistrzów). Na boisku spędził 515 minut, strzelił 1 bramkę. W niedawnym pojedynku z Liverpoolem w LM rozegrał całe 90 minut. fot.: football-italia.net
11• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Powrót dobrego
znajomego Z czym Claudio Ranieri kojarzy się fanom Premier League? Przede wszystkim z przygodą z Leicester City, która zakończyła się niespodziewanym triumfem w sezonie 2015/2016. DAMIAN ŚWIĘCICKI
fot.: independent.co.uk 12• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
13• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
H
istoria Włocha w najlepszej lidze świata jest jednak o wiele dłuższa i trochę bardziej skomplikowana, aniżeli może nam się wydawać na pierwszy rzut oka. Jego rywalizacja z Liverpoolem przez wiele lat była ozdobą piłki na Wyspach. Watford jest czwartym klubem w Anglii, który urodzony w Rzymie trener ma zaszczyt prowadzić. Pierwszy akord jego wyspiarskiej kariery rozbrzmiał we wrześniu 2000 roku, gdy na stanowisku trenera The Blues zastąpił legendarnego Gianlucę Vialliego. Był to czas, gdy na Stamford Bridge nikt jeszcze nie marzył o pieniądzach Romana Abramowicza. Właścicielem klubu był niejaki Kenneth Bates, który starał stworzyć się na Fulham Road takie warunki, by The Blues mogli rywalizować z takimi potęgami jak Manchester United, Arsenal, Leeds, czy Liverpool. W klubie można było spotkać takie gwiazdy jak: Ed de Goey, Frank Lebœuf, Marcel Desailly, Gustavo Poyet, Dennis Wise, Gianfranco Zola, czy Jimmy Floyd Hasselbaink. Ranieri zaledwie dwa tygodnie po podpisaniu kontraktu z The Blues, musiał zmierzyć się na własnym stadionie z Liverpoolem. Spotkanie to zakończyło się przekonującym zwycięstwem gospodarzy 3:0. W meczu rewanżowym na Anfield Gérard Houllier oraz Claudio Ranieri podzieli się punktami. Był to mecz prawdziwych goleadorów: Michael Owen oraz Jimmy Floyd Hasselbaink popisali się dubletami. W sezonie 2000/2001 doszło do jeszcze jednej konfrontacji na linii The Blues - The Reds. W Pucharze Ligi Angielskiej po dogrywce Liverpool pokonał Chelsea w trzeciej rundzie. Było to niezwykle ważne zwycięstwo, ponieważ, jak dobrze pamiętamy, zwyciężyliśmy w tych rozgrywkach pokonując w wielkim finale Birmingham City po rzutach karnych. W kampanii 2001/2002 ponieśliśmy sromotną porażkę 4:0 na stadionie rywala. Zrewanżowaliśmy się Ranieriemu na Anfield, a jedyną bramkę w tamtym meczu strzelił Vladimír Šmicer. Rok później historia znów się powtórzyła. Przegraliśmy na Stamford Bridge, wygraliśmy za to własnym stadionie. Niespodziewanie sytuacja ta zmieniła się w sezonie 2003/2004, gdy pierwszy raz zwycięstwo na Anfield odniósł Claudio Ranieri. Był to czas, gdy w dzielnicy Hammersmith and Fulham pojawił się niejaki Roman Abramowicz, który kupił londyński klub za 140 milionów funtów. W zespole prowadzonym przez włoskiego trenera pojawiły się nowe gwiazdy: Juan Sebastián Verón, Geremi, Wayne Bridge, czy Damien Duff. Rywalizacja ta nabrała nowej jakości. Rewanżowy mecz na Stamford Bridge zakończył się zwycięstwem 14• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Włochowi w debiucie przyszło powalczyć z zespołem Liverpoolu. Nie był to dla niego wymarzony start. Porażka 0:5 pokazuje jak wyboistą drogę ma przed sobą Ranieri. Bramki w tym spotkaniu strzelali m.in. Salah i Mané fot.: independent.co.uk
Liverpool 1:0 po golu strzelonym przez Bruno Cheyrou. Ranieri nie spodziewał się wtedy, że mimo zdobycia wicemistrzostwa kraju, nie będzie miał możliwości kontynuowania pracy na Stamford Bridge. Przed sezonem 2004/2005 w Londynie nastało trzęsienie ziemi. Do klubu przybył José Mourinho, który dzięki pieniądzom rosyjskiego miliardera, zbudował drużynę, której praktycznie nie dało się pokonać. Włoski trener do Anglii powrócił w 2015 roku. Jego nowym klubem zostało Leicester City. Spektakularny sezon zakończył się zdobyciem niespodziewanego mistrzostwa kraju. W trakcie całych rozgrywek Lisy poniosły tylko trzy porażki: dwie z Arsena-
lem oraz jedną z Liverpoolem. W meczu wygranym na Anfield jedyną bramkę zdobył Christian Benteke. W sezonie 2016/2017 miesiąc miodowy Leicester i Ranieriego zakończył się dokładnie 23 lutego 2017 roku. Fatalna postawa klubu z King Power Stadium spowodowała, iż doświadczony Włoch musiał rozpocząć poszukiwania pracy, gdzie indziej. W czwartej kolejce Liverpool pokonał Leicester 4:1, w rewanżu klub z hrabstwa Leicestershire prowadził już Craig Shakespeare. W lutym 2019 Shahid Khan zobaczył w nim osobę, która będzie w stanie uratować Fulham przed spadkiem. Ranieri na stanowisku trenera The Cottagers wytrzymał zaledwie 17 spotkań. Ani razu nie przyszło mu w tym czasie konfrontować z Liverpoolem. Co ciekawe Claudio Ranieri pierwszy raz rywalizował z The Reds już w 1998 roku, gdy odpowiadał za wyniki Valencii. W obydwu spotkaniach padł re-
mis. W pierwszym na Anfield żadna z drużyn nie potrafiła strzelić bramki. W rewanżu na Mestalla padł wynik 2:2. Dzięki bramkom strzelonym na wyjeździe awans do kolejnej rundy wywalczył Liverpool. Bramki dla Nietoperzy strzelali: Claudio López oraz samobójczą David James, dla drużyny Roy’a Evansa trafiali Patrik Berger oraz Steve McManaman. Ranieri łącznie mierzył się z The Reds 14 razy. Pięć razy wygrał, trzy razy zremisował oraz odniósł sześć porażek. Spotkania z drużynami prowadzonymi przez Włocha nigdy nie były dla nas łatwe. Można powiedzieć, iż trener urodzony w Rzymie jest naszym starym, dobrym znajomym. Jego angaż w drużynie należącej do rodzinny Pozzo jest nie lada niespodzianką. Wydawało się, że Ranieri po odejściu z Sampdorii, szykuje się do przejścia na zasłużoną emeryturę. Właściciel Blucerchiati - Massimo Ferrero, bardzo chciał pozostania doświadczonego trenera na Stadio Luigi Ferraris. Były trener Atlético de Madryt, czy Juventusu zaskoczył jednak wszystkich i zdecydował się na powrót do ukochanej Anglii. Pytanie jednak jak lubiący spokój oraz muzykę operową Włoch poradzi sobie z szaleństwami niezrównoważonego Gino Pozzo? Tym bardziej, że obecny Watford jest zbiorem zawodników, którzy byli niechciani w innych klubach. Danny Rose już dawno nie przypomina zawodnika, który czarował na lewej obronie Tottenhamu, Moussa Sissoko jest cieniem piłkarza powoływanego przez Didiera Deschampsa do reprezentacji Francji. Joshua King, za którego swego czasu United byli gotowi zapłacić krocie, w poprzednim sezonie strzelił... 21 stycznia 2021 roku w starciu w FA Cup z czwartoligowym Crawley Town. Najlepszym przykładem jest jednak Emmanuel Dennis, który został swego czasu wyrzucony z Club Brugge, dlatego że przed wyjazdem na mecz w Lidze Mistrzów obraził się na kolegów z zespołu, ponieważ ktoś zajął jego miejsce ulubione miejsce w autokarze. Nie dziwi więc fakt, że Claudio Ranieri w 15 starciu z The Reds, odniósł sromotną porażkę. Typowy mecz bez historii. Szybkie i łatwe zwycięstwo, okraszone wspaniałą grą naszego trio: Salah, Firmino, Mané. Po 45 minutach starcia na Vicarage Road Liverpool przebywał przy piłce przez 84% czasu gry. Ekipa Kloppa wykonała 390 podań. Dla porównania The Hornets mieli ich zaledwie 45. Porażające statystyki, ale gra Watfordu to nie nasz problem. Cieszy zwycięstwo nad Szerszeniami i nad Claudio Ranierim, który kilka razy w naszej historii zaszedł nam za skórę. 15• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Pamiętne starc
nie tylko z Evertonem, ale ró „Gdy ja byłem w Liverpoolu, powtarzałem, iż są dwa najlepsze zespoły w Merseyside, Liverpool oraz rezerwy Liverpoolu.” Damian Święcicki
S
łowa legendarnego Billa Shankly'ego stały się dla kibiców The Reds ponadczasowe. Dla wielu z nas rywalizacja z Evertonem jest mniej elektryzująca, aniżeli starcia z Manchesterem United, czy z Manchesterem City. Dla ludzi mieszkających w hrabstwie Merseyside starcia z Evertonem są jednak czymś więcej, aniżeli kolejnym meczem w walce o triumf w Premier League. Często jest to pojedynek między rodzinami, sąsiadami, który czasem urasta do miana wojny, odbywającej się w zaciszu domowym. Gdy byłem na Anfield, oprowadzający nas przewodnik opowiadał, że jego żona oraz cała jej rodzina są kibicami The Toffees, dwóch jego synów sympatyzuję z Liverpoolem, z kolei córka tak jak mama, woli klub z Goodison Park. Niesamowite, prawda? Zeszłoroczne Derby rozgrywane były na stadionie naszego rywala zza miedzy. Przed pierwszym gwizdkiem Michaela Olivera nikt z nas nie spodziewał się, że to spotkanie będzie rzutować na cały nasz sezon, a mecz zakończy się skandalem, który ciężko będzie nam zrozumieć nawet dziś, mimo że od zakończenia tej rywalizacji minął ponad rok. Spotkanie to było wyjątkowe z racji tego, że The Toffees przystępowali do niego, będąc liderem Premier League. Drużyna prowadzona przez Carlo Ancelottiego zachwycała grą w ataku, gdzie świetnie prezentowali się Dominic Calvert-Lewin, James Rodríguez, czy Richarlison. Za dobrą organizację w środku pola odpowiadał przede wszystkim sprowadzony z Napoli - Allan. 16• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Sędzia Michael Oliver w 90 minucie meczu między Evertonem a Liverpoolem ukarał Richarlisona czerwoną kartką. Nie uczynił tego wcześniej wobec Pickforda, który brutalnie sfaulował Virgila van Dijka, wykluczając go z gry do końca sezonu fot.: eurosport.com
Na kibicach The Reds nie robiło to jednak większego wrażenia. Byliśmy przekonani, że ekipa Jürgena Kloppa spokojnie poradzi sobie z sąsiadem, który był przed meczem trochę głośniejszy niż zawsze. Od początku spotkania byliśmy stroną przeważającą. Już w trzeciej minucie koronkową akcję Alexandra-Ar-
cie Liverpoolu
ównież z Michaelem Oliverem
nolda, Salaha i Robertsona wykorzystał Sadio Mané. Siedem minut później Jordan Pickford, bezpardonowym wejściem w nogi Virgila Van Dijka, sprawił, że więzadła holenderskiego obrońcy w prawym stawie kolanowym nie wytrzymały. Za to bestialskie wejście angielski bramkarz nie otrzymał żadnej kary. Rzecz działa się w trakcie akcji, w której nasz defensor był na pozycji spalonej. Arbiter stwierdził, że skoro atak The Reds został przerwany, to nie interesu-
je go, co działo się po użyciu przez niego gwizdka. Po spotkaniu Michael Oliver przyznał w wywiadzie dla Daily Mail, że popełnił błąd. Usprawiedliwiał się jednak tym, że żaden zawodnik… nie prosił o czerwoną kartkę dla Pickforda. W tej sytuacji możemy tylko napisać, że często milczenie jest złotem. cd. na s. 18 17• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
W 19 minucie spotkania stan meczu wyrównał Michael Keane, który strzelił bramkę po podaniu z rzutu rożnego. Kolejny błąd Oliver popełnił w sytuacji, gdy André Gomes kopnął w twarz Sadio Mané. Brak żółtej kartki był niezrozumiały, tym bardziej że w drugiej połowie Portugalczyk otrzymał takowe upomnienie, które spowodowałoby wyrzucenie byłego piłkarza Barcelony z boiska. Rzut wolny wykonany przez Trenta świetnie obronił Pickford, którego przecież od 10 minuty nie powinno być na placu gry. Na początku drugiej połowy Richarlison trafił w słupek bramki strzeżonej przez Adriána, który świetnie skrócił kąt, nie dając Brazylijczykowi zbyt dużo miejsca. W kolejnych minutach mecz się wyrównał, aż do 72 minuty, gdy Liverpool wyszedł na prowadzenie za sprawą niezawodnego Momo Salaha, który bez namysłu uderzył piłkę odbitą od nogi Yerry’ego Miny. 18• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
W tym meczu nie brakowało kontrowersji, po prawej wspomniany wcześniej faul Picforda, poniżej nieuznany, z powodu spalonego, 3 gol dla Liverpoolu fot.: eurosport.com/weszlo.com
Pickford kolejny raz popisał się po strzale głową Joëla Matipa. Ciekawe jak w tej sytuacji zaprezentowałby się rezer wowy bramk arz Robin Olsen, któr y znany był przede wsz ystkim z popełniania fatalnych błędów. Kilka minut później Everton wyrównał stan meczu za sprawą Calverta-Lewina, który wygrał powietrzne starcie z Joe Gomezem. Były obrońca Charltonu pojawił się na boisku w miejsce kontuzjowanego Virgila Van Dijka. Pod koniec spotkania Richarlison otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na Thiago. Tylko cud sprawił, że Brazylijczyk nie złamał nogi naszemu pomocnikowi. FA ukarała go zawieszeniem na trzy spotkania. Był piłkarz Bayernu wrócił do gry dopiero 30 grudnia, mimo że udało mu się dokończyć spotkanie z Evertonem. W ostatnich sekundach spotkania Jordan Henderson, po asyście Mané, wyprowadził The Reds na prowadzenie. Chwila ekscytacji, ściskanie Hendo w rogu boisku, a następnie chwila konsternacji po anulowaniu bramki przez VAR. Według sędziów siedząc ych przed mo nitorem Senegalczyk był na pozycji spalonej w momencie podania piłki przez Thiago. Konia z rzędem temu, kto widział tam spalonego. VAR wyrysował linię, która sprawiła, że na nieuprawnionej pozycji znajdowała się ręka byłego zawodnika Southampton. Mecz zakończył się remisem. Van Dijk nie wrócił już w sezonie 2019/2020 na boisko. Thiago pauzował przez 8 tygodni. Nieuznany gol Hendersona odbijał się Oliverowi czkawką jeszcze przez wiele tygodni. Niezwykle emocjonujące starcie, które okazało się sędziowskim skandalem. Żenujący pokaz nieudolności Michaela Olivera i jego asystentów. Kontuzja naszego holenderskiego giganta rzutowała na cały nasz sezon. Wobec późniejszej absencji Matipa i Gomeza musieliśmy łatać dziury takimi zawodnikami jak: Fabinho, Henderson. Phillips, Williams, czy Kabak. Virgila brakowało nie tylko na boisku, ale także w szatni. Z kolei Jordan Pickford rad o ś n i e b i e g a ł s o b i e p o m u raw i e, w c z a sie, gdy były zawodnik Celticu walczył w gabinetach fizjoterapeutów o powrót do gry. 19• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
2
dublety
i
Fabinho 20• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
21• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Październik dla zwykłego, szarego człowieka to miesiąc jak miesiąc. Kiepska pogoda, powrót na studia czy ciągła żmudna praca. Patrząc jednak na ten poniekąd nieciekawy miesiąc okiem kibica Liverpoolu, można dostrzec kilka okazji do świętowania. Lecz co to za okazje?
wożąc do domu piłkę po zdobyciu hat-tricka. Miejmy nadzieje, że Si Senior będzie sprawiał takie prezenty kibicom nieco częściej. Kolejna dwójka, która wspólnie może obchodzić swoje urodziny, to Trent Alexander-Arnold oraz nasz były, lecz wciąż świetnie wspominany zawodnik – Sami Hyypiä. Dwójka ta jest świetnie znana zarówno tym młodszym jak i starszym kibicom klubu z Anfield Road. Fiński defensor skończył w tym roku 48 lat. Rozegrał on aż 464 spotkania w barwach Liverpoolu, w których zdobył aż 35 bramek oraz zanotował 12 asyst. Całkiem niezły dorobek jak na stopera. Nieco mniej rozegranych meczów ma Trent, który wystąpił w 186 spotkaniach, Kacper Kosterna zdobywając w nich 10 bramek i 47 asyst. Warto przyuż drugiego dnia października obchodziliśmy pomnieć, że ma on dopiero 23 lata. Ciężko pomyśleć, brazylijskie urodziny na Anfield. Solenizanci, że od jego debiutu minęło już 5 lat. Nie wyobrażam czyli Bobby Firmino oraz Alisson Becker, obcho- sobie aktualnie drużyny Jürgena Kloppa, w której nie dzili swoje 30. oraz 29. urodziny. Jeszcze kilkanaście byłoby Alexandra-Arnolda. Przez te 5 lat fantastyczlat temu trzydziestka na karku oznaczała powolne nie oglądało się rozwój Trenta, który z utalentowagaśnięcie piłkarza, który fizycznie nego chłopaka stał się, bez dwóch odstawał od młodszych kolegów zdań, najlepszym prawym obrońcą czy rywali. Patrząc jednak na rozw Premier League, a może nawet i wój medycyny, a także na podejna całym globie. Ostatnim soleniście większości zawodników do diet zantem jest urodzony 23 paździeri ćwiczeń, wiek odszedł troszeczkę nika Fabinho. Do dziś pamiętam zaw niepamięć. Świetnymi przykłada- Drugiego dnia października skoczenie transferem Brazylijczymi są Cristiano Ronaldo czy Zlatan ka. Oczywiście było to pozytywne obchodziliśmy brazylijskie zaskoczenie, gdyż nie mówiło się Ibrahimović - jeden jak i drugi pomimo swojego wieku nie odstają dużo o tym ruchu przez zamieszaurodziny na Anfield. kompletnie od młodszych zawodnie związane z przyjściem Naby’eSolenizanci, czyli Bobby ników, a wręcz wyglądają od nich go Keïty oraz Alissona. Początki denieraz lepiej. Przykładów nie musi- Firmino oraz Alisson Becker, fensywnego pomocnika na Anfield my jednak daleko szukać, gdyż w nie były łatwe, lecz jak już wszedł obchodzili swoje kadrze Jürgena Kloppa jest taki jedo składu, to do tej pory z niego 30. oraz 29. urodziny. den pan, który pomimo solidnego nie wychodzi (no chyba, że kontuzja uniemożliwia mu grę). Do tej wieku biega w meczu za dwóch, a Wszystkim zawodnikom, nawet trzech. Wszyscy doskonale pory pomocnik wystąpił w 130 meobchodzącym urodziny wiemy, że chodzi tu o Jamesa Milczach, lecz jestem pewien, że licznera. Wróćmy jednak do naszych ba ta będzie dość szybko rosnąć. w tym miesiącu, solenizantów, którzy łącznie wyWszystkim zawodnikom, obchożyczę przede wszystkim stąpili w 438 spotkaniach. Składadzącym urodziny w tym miesiącu, żyzdrowia, by mogli ło się na to 299 meczy Firmino oraz czę przede wszystkim zdrowia, by mo139 Aliego. Całkiem przyjemne te gli jak najczęściej sprawiać nam – kijak najczęściej sprawiać liczby, miejmy nadzieję, że liczba bicom radość ze swojej gry. Zdecydonam – kibicom radość meczy, ale też zdobytych bramek wanie najlepszym prezentem dla każoraz czystych kont będzie rosła. dego, prócz oczywiście Samiego Hyze swojej gry Bardzo przyjemny, lecz nieco spóźypii, będą świetnie rozegrane mecze niony prezent sprawił sobie Bobokraszone bramkami, asystami oraz by dzisiejszego popołudnia, przyczystymi kontami. Sto lat panowie!
J
22• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
fot.: facebook.com/liverpoolfc
23• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
MATTY głos redakcji
24• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
YCASH „
„Codziennie oglądam wideo i już uczę się hymnu. Możecie być pewni, że podczas debiutu będę go śpiewał.”
25• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Mikołaj Sarnowski zastępca redaktora naczelnego msarnowski@polishreds.pl
niech ktoś ubiegający się o paszport oprócz więzów rodzinnych pokaże, że on tym Polakiem chce się czuć, ale nie popadajmy też w absurdy typu NAKAZ ODWIEDZENIA MALBORKA czy OBOWIĄZEK PAMIĘTANIA DAT KAŻDEGO POWSTANIA. Zachowajmy chłodną głowę...
Dawno nic tak nie podzieliło polskiej opinii publicznej związanej z piłką nożną jak sprawa Matty’ego Casha, który wyraził chęć gry w naszej reprezentacji. Moim zdaDamian Święcicki niem prawy obrońca Aston Villi poautor tekstów winien zostać powołany, jeśli zdodswiecicki@polishreds.pl będzie już odpowiednie dokumenty. Nie ma się nad czym nawet za- Sprawa powołania Matty’ego Castanawiać, czy byłby to skok jako- sha do reprezentacji Polski stała ściowy dla naszej kadry, bo Cash się tematem narodowej debaty. bije na głowę wszystkich naszych Powiem szczerze i bez ogródek prawych obrońców/wahadłowych niesamowcie denerwuje mnie rorazem wziętych. Wymagałbym tyl- bienie z naszej kadry świętości, ko od niego chęktóra nie może ci zasymilowania być splamiona się z resztą kadroprzez gracza, któwiczów. Skoro już ry traktuje nasz decyduje się na zespół jako swój grę dla Polski, bo, Dawno nic tak nie podzieliło drugi wybór. Czy nie oszukujmy Hiszpanie żałują polskiej opinii publicznej się, konkurencję powołania Maru wicemistrzów cosa Senny w związanej z piłką nożną Europy ma zbyt 2008 roku? Czy jak sprawa Matty’ e go Casha, silną, to niech np. Roberto Manciktóry wyraził chęć gry zacznie uczyć się ni zdobyłby Mijęzyka i nie trakstrzostwo Eurow naszej reprezentacji tuje kadry naropy bez Jorgindowej jak gry w ho lub EmersoMikołaj Sarnowski zwykłym klubie, na Palmieriego? bo rozgrywki reDlaczego potraprezentacyjne i fimy cieszyć się gra w barwach narodowych powin- Wilfredo Leonem, Michaelem ny być dla zawodnika szczególnym Hicksem lub A.J. Slaughterem, a wyróżnieniem, a nie tylko okazją do nie potrafimy zaakceptować zagry w innym towarzystwie niż za- wodnika, który ma polskie korzezwyczaj. „Farbowane lisy” to zjawi- nie? Olisadebe wprowadził nas sko w zupełności naturalne w każ- na mundial w Korei i Japonii, Rodej reprezentacji, więc musimy od- ger Guerreiro był ważnym zawodciąć grubą kreską okres Franciszka nikiem w kwalifikacjach do MiSmudy i zacząć patrzeć na to zjawi- strzostw Europy w 2008 roku. sko z innej perspektywy. Po prostu Takie mamy czasy, tak funk26• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
cjonują reprezentacje. Nie róbmy z siebie bardziej świętych, aniżeli jesteśmy. Senna czy Emerson nie mieli szansy grać w reprezentacji Brazylii, a mimo wszystko byli ważnymi ogniwami swoich europejskich „drugich wyborów”. Korzystajmy, skoro inni to robią.
Kacper Kosterna autor tekstów
kkosterna@polishreds.pl
Temat Cash od dobrego miesiąca jest jednym z najgorętszych w polskim dziennikarstwie sportowym. Budzi on masę kontrowersji oraz spory podział wśród dziennikarzy, a także czytelników będących fanami polskiej reprezentacji. Najczęściej spotykanym argumentem przeciwników tego ruchu jest to, że decyzja zawodnika Aston Villi spowodowana jest zbyt dużą konkurencją na prawej stronie defensywy w reprezentacji Anglii. Być może tak jest, nie neguję tego, lecz co to zmienia w tym, na jakim poziomie grałby w kadrze Paulo Sousy? Nie oszukujmy się, ale Matty Cash, bez większego problemu wywalczyłby sobie miejsce w pierwszej jedenastce naszej kadry. Warto popa-
trzeć sobie na ilość rozgrywanych meczy w ekipie The Villans. W obecnie trwającym sezonie zagrał w każdym ligowym spotkaniu, a w jednym udało mu się zdobyć bramkę. Warto również wspomnieć o ślicznej asyście w meczu pucharowym przeciwko Chelsea. Podsumowując, głupotą byłoby nie skorzystać z 24-letniego prawego obrońcy. Jestem pewny, że mógłby on wnieść do kadry wiele świeżości, a także możliwości dla portugalskiego selekcjonera. Tak więc jestem w pełni na tak.
występujący z orzełkiem na piersi “bardziej polscy” niż niektórzy z nabrzmi jak “dream coming true”. Pyta- szych okolic. A czy Matty Cash ma nie brzmi jednak: czyje marzenia się Polskę w sercu? Nie mi to oceniać. spełnią? Polskiej części rodziny piłkarza (mama i dziadkowie), czy również samego piłkarza? Cash komentował to w następujący sposób: “Mój agent prowadził rozmowy z przedstawicieBartek Góra lami PZPN, ale dopóki nie załatwię autor tekstów bgora@polishreds.pl wszystkich dokumentów, niewiele mogę mówić. Dla moich dziadków byłby to zaszczyt. Na pewno marzę Mateusz Gotówka z orzełkiem na piero grze na poziomie reprezentacyj- si? Czekam! Defensor Aston Villi zdenym.” W ostatnim czasie wiele mó- cydowanie byłby wartością dodaną wiło się o tzw. „farbowanych lisach” dla naszej reprezentacji. Osobiście w reprezentacjach narodowych. Je- jestem wielkim fanem tego rozwiąstem przeciwko powoływaniu piłka- zania. Po pierwsze, zawodnik idealrzy tylko ze względu na ich umiejęt- nie pasujący do filozofii Paulo Sousy. Igor Borkowski ności, ale jestem też bardzo daleko Matty powinien wnieść dużo od sieredaktor naczelny oceniania intencji i sytuacji rodzin- bie do drużyny. Po drugie, odstawi na iborkowski@polishreds.pl nych nieznanych mi ludzi. Na newon- ławkę Jóźwiaka. To chyba nawet barce.sport pojawił się niedawno wy- dziej do mnie przemawia. Szkoda tylGłośny temat ostatnich tygodni. Wy- wiad Pawła Grako, że Cash nie ma powiedzieli się o tym już chy- bowskiego z Arkabrata bliźniaka graba wszyscy ze sportem (i diuszem Stelmającego na drugim nie tylko) związani. Do- chem, który przeboku obrony. Też łączamy do tego grona, śledził historie kilby się przydał. A bo czwarty najlepszy kuset piłkarzy z Mateusz Gotówka z orzełkiem już tak na poważboczny obrońca na- polskimi korzenianie. Jestem bardzo na piersi? Czekam! szej ukochanej Pre- mi. Jak się okazuna tak. Uważam, że mier League (zda- je (co nie powinMatty Cash może Defensor Aston Villi niem dziennikarzy no nikogo zaskadać dużo dobrego zdecydowanie byłby “The Telegraph”), kiwać i powinno naszej reprezenwartością dodaną dla naszej tacji. Nie możemy Najgłośniejszy, ale chyba też nie- być jasne dla każdego) każda z nich przepuścić sytuspodziewany, transfer letniego reprezentacji okienka. Ronaldo, już w pierwjest zupełnie inna acji, w której jeden szym swoim meczu w United i wszystkie te osoz najlepszych praBartek Góra strzelił 2 bramki. by czują zupełnie wych defensorów fot.: nowyoureadme.com inne emocje woPremier League bec naszego krachce grać dla Polju. Dlaczego mamy skreślać piłka- ski i są ku temu logiczne argumenty w rza o zagranicznym nazwisku, jeśli postaci polskich przodków. Matty nie w dzieciństwie czytano mu Brze- umie mówić po polsku, ale nie oznachwę, a rodzice zadbali o świado- cza to, że jest niegodny gry z orzełmość polskości i przede wszyst- kiem na piersi. Może zacznie się go kim - jeżeli on sam czuje się Po- uczyć, może zrobi coś w kierunku polakiem? Sam mam w rodzinie głębienia więzi z naszym krajem. Osokilka różnych narodowości i biście mam nadzieję, że tak będzie. Bo mam świadomość, że ludzie o poziom sportowy, jaki Cash do druurodzeni daleko mogą być żyny wniesie, w ogóle się nie obawiam. 27• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Mecz wielu i przyszłych
fot.: AP
czyli wspomnienie meczu z
28• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
u talentów zmian klubu Salzburgiem z 02.10.2019 r.
29• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Rozgrywki Ligi Mistrzów z sezonu 19/20. Obecny triumfator tych rozgrywek, Liverpool FC wylądował w grupie E z Napoli, KRC Gent i właśnie Red Bull Salzburg. Austriacy nie od dziś są znani z wypuszczania światowej klasy talentów w masowych ilościach rok w rok, lecz niewiele osób wówczas przewidywało, iż ten mecz będzie aż tak widowiskowy. Większości piłkarzy z tamtego spotkania już nie ma w zespole Salzburga. Gdzie zatem są? Tego dowiecie się z tego artykułu. Mikołaj Sarnowski
P
rzed meczem oczekiwania i przewidywania były cie, z polotem i fantazją, a przede wszystkim ofensywnie jasne, Liverpool miał gładko pokonać RB Salzburg. oraz widowiskowo. To podziałało na podopiecznych JürI początek meczu właśnie na to wskazywał. The gena Kloppa motywująco i podrażniło ego triumfatorów Reds szybko objęli prowadzenie już w 9. minucie dzięki Champions League z sezonu 18/19. W 69. minucie ostatfantastycznej akcji Mané i Firmino. Senegalczyk przepro- nią bramkę w tym pasjonującym spotkaniu zdobył Mo wadził rajd lewą flanką, zagrał z Brazylijczykiem szybką Salah. Egipcjanin wykorzystał strącenie piłki głową przez klepkę na jeden kontakt i pewnie wykończył akcję strzałe Firmino i pewnie sfinalizował akcję. Po ostatnim gwizdku w dolny róg bramki. W kontekście Sadio była to specjalna sędziego na długo rozgorzały dyskusje w internecie, a kibramka, gdyż jest on byłym zawodnikiem austriackiego bice głównie rozpływali się w zachwytach nad underdohegemona. W 25 minucie było już 2-0. Płaskie dośrodko- giem, który postawił się mistrzowi. Sam pamiętam, byłem wanie Trenta Alexandra-Arnolda wykończył Salah Andy pełen podziwu nad grą Salzburga i ów mecz skwitowaRobertson, który zagalopował się na łem na Facebooku: „Wow, przegenialny piąty metr od bramki rywala i pewnie mecz. Liverpool w pierwszej połowie dołożył nogę, kierując futbolówkę do dosłownie ideał. W drugiej weszło rozsiatki. Na 9 minut przed przerwą swoją luźnienie i zlekceważenie, ale nie możbramkę zdobył Salah, który dobił piłna umniejszać zasług Salzburga. Co oni tam grają w ofensywie. Jakby się wikę odbitą przez bramkarza po strzale Sympatycy The Reds Firmino. W tamtym momencie wielu działo Ajax rok temu”. Nie była to może doskonale kojarzą postronnych oglądających już przełązbyt analityczna i profesjonalna opinia, czyło na inny mecz, gdyż rezultat zdalecz myślę, że dobrze oddaje emocje, Takumiego Minamino, wał się być rozstrzygnięty. To był ich które towarzyszyły widzom podczas który już w zimowym ogromny błąd, ponieważ podopiecztego meczu. Taki spektakl nie mógł ni trenera Marscha dopiero rozpoczy- okienku transferowym 2020, przejść bez echa wśród europejskich nali swoje show. Zaledwie 3 minuty po czyli najbliższym po tamtym klubów i w tamtym momencie wielu golu Salaha bramkę zdobył Hwang Heskautów dodało do swych notesów kilmeczu, wylądował na Anfield e-Chan. Koreańczyk dostał podanie w ka pozycji. Jakich klubów dokładnie? pole karne, genialnie wziął Van Dijka Ano wielu, bo z kadry meczowej, za 8,5 miliona euro na zamach i mocnym strzałem w dłuktóra przybyła do Anglii raptem 8 (!) gi róg nie dał szans Adrianowi na skuz 18 graczy dalej gra w barwach RB. teczną interwencję. Druga połowa była równie ekscy- Tych najbardziej znanych kibicom Liverpoolu i europejtująca. W 56 minucie strzelec gola na 3-1 ruszył lewym skiej piłki nie trzeba zbytnio przedstawiać. Jakim koskrzydłem i posłał dośrodkowanie na 15. metr, a tam z zakiem aktualnie w barwach Borussii Dortmund jest pierwszej piłki uderzył Takumi Minamino, dając swojej Håland wie chyba każdy fan futbolu, a wówczas nadrużynie kontakt z Liverpoolczykami. Japończyk wziął wet nie wyszedł w podstawowym składzie. Sympatyprzykład ze swojego koreańskiego kolegi i po bramce cy The Reds również doskonale kojarzą Takumiego Midołożył asystę, bo w 60. minucie Salzburg doprowadził namino, który już w zimowym okienku transferowym do wyrównania czym wprawił swych kibiców w niema- 2020, czyli najbliższym po tamtym meczu, wylądował łą euforię. Płaskie podanie wzdłuż bramki wykończył Er- na Anfield za 8,5 miliona euro. Cena iście promocyjna, ling Braut Håland, którego kompletnie zgubili z radarów a zawodnik pokazał, że ma duże predyspozycje. Nieobrońcy Liverpoolu. Salzburg grał naprawdę wyśmieni- stety, jak dotąd Taki nie wystrzelił z formą w barwach 30• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Ten po prawej to ..., tak, tak to Erling Haaland, w 2019 roku zawodnik Salzburga. W meczu LM z Liverpoolem wszedł dopiero w 57 minucie spotkania. fot.: sport.orf.at
The Reds i, gdyby nie niska kwota jego transferu, byłby uznawany za duży niewypał. Pozostając na angielskiej ziemi znajdziemy jeszcze 3 piłkarzy, a mianowicie: Patsona Dakę, Enocka Mwepu oraz Hwanga Hee-Chana. Co ich jeszcze łączy? Cała trójka trafiła do Premier League (odpowiednio do Leicester, Brighton i Wolves) w letnim okienku transferowym, a co za tym idzie, ich sylwetki zostały już przeze mnie opisane w dwóch ostatnich wydaniach Polish Reds, gdzie zająłem się podsumowaniem poczynań klubów angielskiej elity na rynku w lipcu oraz sierpniu. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z tymi tekstami, które, jak każde poprzednie numery naszego magazynu, znajdziecie na Issuu. com. Z tych głośniejszych nazwisk pozostał jeszcze Dominik Szoboszlai, który jednak tak bardzo upodobał sobie grę w koncernie Red Bulla, że przeniósł się tylko z Austrii do Niemiec i swoją karierę kontynuuje aktualnie w Lipsku. Podstawowy bramkarz z potyczki na Anfield, Cican Stankovic pożegnał się z Salzburgiem w lipcu tego roku i przeniósł się do AEKu Ateny. Na ławce rezerwowych, prócz Hålanda nie znalazł się już bohater żadnego dużego transferu, co jednak nie oznacza, że spora jej część nie gra już w innych drużynach. Brazylijski obrońca Andre Ramalho od 01.07.2021r. reprezentuje barwy PSV Eindhoven. Tego samego dnia do Bel-
gii, a dokładniej do Anderlechtu przeniósł się ghanijski środkowy pomocnik Majeed Ashimeru oraz w kierunku Bielefeldu powędrował Japończyk Masaya Okugawa. Nie ukrywam, że bardzo ciekawym zajęciem był powrót do meczu na Anfield sprzed 2 lat, by zobaczyć, jak wielkie zmiany zaszły w tak stosunkowo krótkim okresie. To pokazuje, że w piłce nożnej czas płynie znacznie szybciej niż w zwykłym życiu, bo któż by pomyślał pierwszego października 2019r., że za 24 miesiące pół składu RB Salzburg będzie stanowić ważne ogniwa wielu naprawdę solidnych ekip. A który zawodnik z tamtej drużyny mistrza Austrii jest Waszym ulubionym? 2 października 2019 Stadion: Anfield Stadium
4:3
Mané 9’ Robertson 25’ Salah 36’ , 69’
Hwang 39’ Minamino 56’ Haaland 60’
Adrian Alexander-Arnold Gomez Van Dijk Robertson Henderson (62’ Milner) Fabinho Wijnaldum (64’ Origi) Salah (91’ Keita) Firmino Mané
Stankovic Kristensen Onguene Wöber Ulmer Mwepu Junuzovic (78’ Ashimeru) Minamino Szoboszlai (72’ Okugawa) Hwang Daka (57’ Haaland) .
31• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
RAZ DWA TRZY SETKĘ
TY!
MARNUJESZ WYKORZYSTUJESZ
32• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
33• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Zdaję sobie sprawę, że tytuł brzmiący znajomo wyda się może dwóm osobom i to jeśli dobrze pójdzie, ale co mi tam. Wykonując chyba najgorszą czynność, czyli wyjaśnianie niezrozumianego żartu słownego pragnę wspomnieć, że artykuł z tym przekreślonym tytułem miałem okazję stworzyć w ubiegłym sezonie. Opisywał on zagubioną skuteczność naszych napastników, którzy pudłowali niemiłosiernie z każdej nadarzającej się pozycji. W tym sezonie ewidentnie się poodblokowywali i postanowiłem przywrócić równowagę we wszechświecie wywodem chwalącym poczynania Mané, Salaha, Firmino i Joty. Serdecznie zapraszam!
Mohamed Salah w tym sezonie strzelił już 17 bramek we wszystkich rozgrywkach. fot.: futbol.pl
Mikołaj Sarnowski
Z
acznę od tego, nad którym najbardziej się wówczas pastwiłem, czyli od Mohameda Salaha. Egipcjanin od początku tego sezonu przechodzi sam siebie, a umówmy się, że to nie jest łatwe zadanie, gdy ma się do przebicia tak genialnego zawodnika jak Mo z sezonu 17/18. Widać gołym okiem, że demony początku 2021 zostały już dawno pogonione i były gracz Fiorentiny powrócił do doskonałej formy. Egipski skrzydłowy jest znów kimś, kto potrafi zrobić coś z niczego. Po 8 kolejkach Premier League ma 7 bramek i 4 asysty, choć jego wskaźnik xG (expected goals- przewidywanych bramek) wynosi 5.25, a xA (analogicznie jak z bramkami, tylko że asyst) 2.63. Mamy zatem nadwyżkę niemal dwóch goli i półtorej asysty. Oprócz samego wykręcania liczb ponad stan, Salah robi to w niezwykle imponującym stylu, wystarczy wspomnieć jego cudowne bramki z Manchesterem City i Watfordem, gdzie mało kto spodziewał się, że skrzydłowy Liverpoolu przedrybluje pół defensywy rywali i wykończy ten rajd. Mo jest także bardzo aktywny pod bramką rywala i kreacji szans innym kolegom. Oddaje średnio 4.13 strzała na mecz ze skutecznością niemal 60%, a ze swoimi 33 uderzeniami na bramkę rywali przewodzi w tej statystyce. 34• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Miejsce w czubie, jeśli chodzi o ilość oddanych strzałów okupuje również Sadio Mané (30). Niestety Senegalczyk nie jest tak samo skuteczny co Salah, bowiem jego celność wynosi tylko 37%, a xG wskazuje, że powinien zdobyć o 0.31 bramki więcej niż ma w rzeczywistości (5). Nie ma się jednak czemu dziwić, gdy oglądało się choćby mecz przeciwko Leeds, w którym Mané przed zdobyciem bramki zmarnował kilka stuprocentowych okazji. Sadio wciąż nie jest w swojej topowej dyspozycji, ale cieszy fakt, że jego forma wciąż idzie ku górze, bo to chyba właśnie on najdłużej 'raczył' nas swo-
imi nieadekwatnymi do rangi piłkarza występami. Do pełni szczęścia brakuje także asyst i kreacji sytuacji kolegom, ponieważ były gracz Southampton wciąż czeka na pierwsze ostatnie dogranie w tym sezonie Premier League*. Jednak nie można mu zarzucić, że wcale nie próbuje, bo w statystyce piłek przeszywających plasuje się na 3. miejscu. Przez sytuację zdrowotną Roberto Firmino tym trzecim atakującym częściej był Diogo Jota. W lidze uzbierał 3 gole w 7 meczach (513 minut), co nie powala na kolana, ale każde z jego trafień było otwierającym wynik (na 1-0 z Norwich i Burnley) lub dające wyrównanie
(na 1-1 z Brentford). Skuteczność strzałów Portugalczyka to 44% (8/18), czyli nic specjalnego, ale tragedii nie ma również. Można powiedzieć, że strzela tyle, na ile zasłużył, bo jego xG wynosi 3.23. Jota to znacznie odmienny zawodnik od Firmino i to stwarza Liverpoolowi drugi wariant w konstruowaniu ataków. Diogo jest bardziej dynamiczny i zbliżony charakterystyką gry do Mané czy Salaha, a zatem przydaje się gdy należy rozerwać obronę rywala szybkimi atakami lub jakąś indywidualną akcją. Podobnie jak Sadio, Jota wciąż jest bez asysty, lecz posiada wykreowane 3 'Big chances'. Do topowej formy byłemu zawodnikowi Wolves jeszcze dość sporo brakuje, ale powiedzenie, że jest w słabej dyspozycji byłoby kompletnie nie na miejscu. Miejmy nadzieję, że jej szczyt przypadnie na moment, w którym reszta kolegów będzie mieć nieco gorszy okres, by nasza siła ataku nie malała. Cóż, chyba powoli wraca nam stary, dobry Bobby Firmino. Po powrocie po kontuzji widać u niego ten długo wyczekiwany polot i finezję w zagraniach, a do tego pojawiły się liczby, których tak bardzo ostatnimi czasy mu brakowało. Bilans Firmino w lidze to 6 meczów rozegranych, ale raptem 207 minut i 4 bramki oraz 1 asysta. Mocno owe statystyki nabił ostatni mecz z Watfordem, w którym Brazylijczyk popisał się hat-trickiem i właśnie tą jedną asystą. Największy podziw budzi jego skuteczność strzałów wynosząca 100%. Mało tego, raptem jeden celny strzał nie znalazł drogi do siatki rywali. Można by rzec, że Firmino strzela same łatwe bramki jak dotąd, nie tylko w lidze, bo wystarczy przypomnieć sobie, jakie prezenty dostawał od bramkarza Porto w Champions League, lecz moim zdaniem sztuką jest się też znaleźć w takich sytuacjach, by tylko dołożyć nogę. Od kilku sezonów narzekaliśmy na brak goli u Roberto i wówczas tej 'czutki' nie posiadał, bo ile to dośrodkowań przeszywających pole karne czy nawet bramkowe, nie było zamykanych, bo nikt nie stał po drugiej stronie. U Firmino zaleciłbym największy sceptycyzm w wychwalaniu go póki co, ale należy mu oddać, iż powrót do drużyny ma naprawdę imponujący. Oby tak dalej! Początek sezonu 21/22 to zdecydowanie przyjemny czas dla kibiców Liverpoolu. Drużyna regularnie punktuje, prezentuje się naprawdę przyzwoicie, a atak znów funkcjonuje znakomicie (może pomijając mecz z Chelsea). Zdaję sobie sprawę, że to dopiero niecałe 2 miesiące gry, lecz nasi napastnicy zasługiwali na pochwały. Mam tylko nadzieję, że ten tekst nie spowoduje, że osiądą na laurach, więc może lepiej, by wyjątkowo go nie czytali... *- wszystkie dane na stan po 8 kolejce. 35• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Raport
z reprezentacji Za nami kolejne mecze eliminacji do mistrzostw świata, które mają mieć miejsce w 2022 roku w Katarze. Kilku naszych zawodników wybiegało swoje, by pomóc swojej kadrze narodowej dostać się na ten jakże prestiżowy turniej, lecz czy forma im dopisywała? Kacper Kosterna
J
ednym z bohaterów ostatnich spotkań zadecy- Virgil Van Dijk, będący bezapelacyjnie najistotniejszą dowanie był nasz lewy defensor – Andy Robert- postacią bloku defensywnego zespołu Oranje. Trzeson. To właśnie dwie asysty Andrew zapewniły ba jednak przyznać, że Virgil w porównaniu do RobSzkotom trzy punkty w potyczce z reprezentacją Izra- bo nie miał ciężkich spotkań. Nie przeszkodziło mu ela. Drugie spotkanie było równie udane dla Szkotów, to jednak, by rozegrać obydwa mecze w pełnym wyktórzy pokonali na wyjeździe Wyspy Owcze 0:1. Nie- miarze czasowym. Pierwsze spotkanie, pomimo nie stety Robbo nie miał bezpośrednienajlepszego przeciwnika, zakończygo wkładu w bramkę, lecz wszyscy ło się skromną, jednobramkową wywiemy jak istotnym zawodnikiem graną Holendrów. Lepiej wyglądało jest dla swojej kadry. Obydwa spoto w meczu z Gibraltarem, gdyż tam tkania boczny obrońca rozegrał od na tablicy w 90. minucie widniał wydeski do deski. Bardzo ciekawie prenik 6:0. Co istotne dla nas, strzelaW barwach narodowych zentuje się grupa F, której Szkoci są nie w 9. minucie rozpoczął właśnie podczas minionego Virgil. Sytuacja Holendrów w grupie wiceliderami z dorobkiem 17 oczek wydaje się bardzo klarowna, gdyż po 8 spotkaniach. Nad trzecim Izrazgrupowania 71 minut elem mają cztery punkty przewagi. na chwilę obecną są oni na bardzo rozegrał Conor Bradley. Przed nimi jednak spotkanie z Mołdobrej drodze, by zakwalifikować dawią oraz liderem grupy – Danią. 18-latek na chwilę obecną gra się na mundial bezpośrednio. Po 8 To właśnie spotkanie z Duńczykami kolejkach mają 19 zgromadzonych w naszej drużynie U-23 może być kluczowe w walce o baoczek i dwa przewagi nad drugą Norraże. Spotkanie zapowiada się niewegią oraz cztery nad trzecią Turcją. zmiernie interesująco, patrząc na ich Kolejnym zawodnikiem z dwoma niesamowity dorobek 24 punktów. pełnymi rozegranymi spotkaniami Warto wspomnieć również o bramjest Kostas Tsimikas. Wszyscy doskokach, gdyż mają ich strzelonych aż 27 i żadnej straco- nale wiemy, że Grek od początku sezonu jest w bardzo nej. Zdecydowanie robi to wrażenie, lecz trzeba trzy- dobrej formie, co pokazuje zarówno w meczach kadry mać kciuki za naszego lewego obrońcę, byśmy mo- jak i w barwach Liverpoolu, gdzie wykorzystuje dane gli oglądać go na najbardziej prestiżowej imprezie. mu szanse. Kostas to zdecydowanie gość, którego poRównie dobry wyjazd na zgrupowanie kadry zaliczył trzebował zarówno Liverpool jak i sam Andy Robert36• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
W meczu z Gibraltarem strzelanie rozpoczął Virgil van Dijk. Cały mecz zakończył się wynikiem 6:0 dla ekipy naszego stopera. fot.: dailyadvent.com
son. Jest on istotny dla Szkota zarówno w formie backupu, lecz i do rywalizacji. Widać, jak bardzo Robbo jest eksploatowany w klubie i w kadrze, co zdecydowanie zwiększa szanse na odniesienie jakiegoś urazu. Tego oczywiście chcemy wszyscy uniknąć, lecz dzięki Tsimikasowi możemy spać spokojnie. Swoją bardzo dobrą dyspozycję Grek zaprezentował również w wygranym 0:2 meczu z Gruzją. Drugiego spotkania niestety nie udało się wygrać i Grecy ulegli Szwedom 2:0. Niestety na obecną chwilę Grecy zajmują trzecią lokatę, tracąc cztery punkty do drugich Hiszpanów. Oznacza to, że najprawdopodobniej nie zobaczymy Kostasa w Katarze. Dość ciekawą postacią, która również reprezentowała barwy narodowe, jest 18-letni Conor Bradley. Zawodnik ten na chwilę obecną gra w drużynie U-23. Więcej o tym chłopaku mogliśmy się dowiedzieć w sierpniowym numerze, gdzie był on przedstawiony ze względu na wyjazd z pierwszą drużyną na obóz przygotowawczy. W barwach narodowych podczas minionego zgrupowania Conor rozegrał 71 minut. Cztery w spotkaniu ze Szwajcarią oraz 67 z Bułgarią. Niefortunnie obydwa mecze Reprezentacja Irlandii Północnej przegrała, lecz bardzo miło widzieć młodego chłopaka z klubu w barwach
narodowych. Zdecydowanie pokazuje to, ile nadziei selekcjoner pokłada w tym 18-letnim defensorze. Miejmy nadzieję, że będzie się szybko i sprawnie rozwijał, by móc dostać swoje szanse również u Jürgena Kloppa. Nie mógłbym zapomnieć również o debiucie w barwach narodowych naszego bramkarza nr 2. Pomimo tego, że Caoimhin Kelleher regularnie powoływany jest na zgrupowania kadry, to dopiero teraz dostał szanse na pokazanie się. Niestety miało to miejsce jedynie w meczu towarzyskim, lecz może cieszyć wysoka wygrana, a także czyste konto golkipera. Kelleher zdecydowanie zasłużył na ową szanse, patrząc na jego występy w barwach Liverpoolu. Świetnie się go ogląda w roli zmiennika Alissona Beckera. Zawsze spokojny i opanowany, a także skoncentrowany na swojej pracy. W pewnym sensie można go trochę porównać do Kostasa Tsimikasa, gdyż zawsze śmiało można na niego postawić bez obawy o juniorskie błędy w trakcie meczu. Swoje minuty w meczu o punkty standardowo otrzymał też Neco Williams. Tym razem było to 76 minut w meczu zremisowanym 2:2 z reprezentacją Czech. Niestety całe kolejne spotkanie przeciwko Estonii przesiedział na ławce. Cieszy jednak, że młody podopieczny Jürgena Kloppa łapie swoje minuty w kadrze, gdzie selekcd. na s. 18 37• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
75. minut w meczu z Czechami zagrał również Neco Williams fot.: thevie.in
cjoner pozwala mu się ogrywać. Brakuje jednak trochę minut w klubie, lecz ciężko jest rywalizować z Trentem. Swoje minuty w kadrze otrzymał również kapi- rozegrał 188 minut. Patrząc na Naby’ego, jest to i tak tan The Reds – Jordan Henderson. Nie było ich jed- dobry wynik bez złapania kontuzji. Miejmy nadzieję, nak za wiele, gdyż jedynie 14 w spotkaniu z Węgra- że ta passa potrwa jak najdłużej. Niestety spotkania mi. Nie ma jednak tego złego, gdyż wiadomo, że im w barwach narodowych nie poszły zbytnio po mywięcej spotkań, tym większa możliwość odniesie- śli Gwinejczyka, gdyż obyło się bez żadnej wygranej. nia urazu. Dzięki temu mogliśmy oglądać wypoczęWylatujemy z Afryki i lecimy prosto do Ameryki Potego Hendo w fantastycznym meczu z Watfordem. łudniowej, gdzie barwy Brazylii reprezentowali Alisson Opuszczajac już stary kontynent, oraz Fabinho. I ile było przez to kłoudajemy się do Afryki, gdzie swoje potów z powrotem, a także z meczem kraje reprezentowali Mané, Mo Saz Watfordem. Jak już dobrze wiemy, lah oraz Naby Keïta. Pierwszy z nich spotkanie z podopiecznymi Ranieriema za sobą dwa spotkania w pełnym go nie okazało się dużym wyzwaniem wymiarze czasowym. Warto jednak dla The Reds, lecz nerwy jednak były. Swoje minuty w kadrze spojrzeć na pierwsze spotkanie przeW trakcie przerwy reprezentacyjnej otrzymał również kapitan ciwko Namibii, w którym Sadio strzew barwach Canarinhos Alisson rozelił bramkę i zanotował dwie asysty. The Reds – Jordan Henderson. grał 180 minut. Zagrał on w wygraDzięki temu Senegal pokonał rywali nym meczu z Wenezuelą, a także w Nie było ich jednak za wiele, 4:1. W drugim meczu, Senegalczycy zremisowanym spotkaniu z Kolumgdyż jedynie 14 w spotkaniu bią. W spotkaniu z Kolumbijczykami pokonali również Namibię 3:1, lecz w tym spotkaniu nasza 10-tka już tak udało mu się zachować czyste konto. z Węgrami nie błyszczała. Nieco słabszy występ Widać jednak wzrost formy u Alissoma za sobą Mo Salah, gdyż w trakcie na w porównaniu do zeszłego sezo90 minut nie udało mu się mieć wkładu w jedyną zdo- nu, gdzie zdarzało mu się popełniać błędy prowadzące bytą bramkę. Jak już jednak dobrze wiemy, zbierał on do utraty bramki. Aktualnie widać ponownie ten spokój siły na Watford oraz Atletico, co wyszło mu znakomi- oraz ogromną pewność siebie. Fabinho, kolejny z reprecie. Ostatni w Afryce jest Naby Keïta, który jako jeden zentantów Brazylii, był drugim zawodnikiem The Reds, z dwóch naszych reprezentantów wystąpił w minio- który zagrał aż w trzech meczach reprezentacji. Łącznie nej przerwie w aż trzech spotkaniach. Łącznie jednak rozegrał on 250 minut w przeciągu tygodnia. To właśnie 38• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
W swojej reprezentacji minuty otrzymał również Minamino. W sumie 131 miniut w meczach z Arabią Saudyjską i Australią fot.: japantimes.co.jp
mogło być jednym z powodów posadzenia go na ławce od pierwszej minuty spotkania na Wanda Metropolitano. Klopp dostrzegł jednak, jak istotny w naszej drugiej linii jest Fabinho i wprowadził go na początku drugiej części meczu. Był to strzał w 10, gdyż Fab idealnie zbierał oraz odbierał piłki w środkowej części boiska. „Last but no least” jest Takumi Minamino. Japończyk w bieżącym sezonie nieco rzadziej pojawia się na placu gry, co jednak nie przeszkadza mu w grze w reprezentacji kraju. Podczas ostatniego zgrupo-
wania rozegrał on 53 minuty w przegranym meczu z Arabią Saudyjską oraz 78 minut w piekielnie istotnej wiktorii nad Australijczykami. Dzięki tej wygranej Japończycy przerwali długą passę zwycięstw Australijczyków oraz przybliżyli się do mundialu. Jak widać po ilości informacji, zgrupowanie kadr narodowych było dla naszych zawodników bardzo obfite w minuty, bramki czy asysty. Najistotniejsze jest jednak to, iż każdy z nich wrócił z kadry zdrowy (prócz Joty, lecz jego uraz okazał się na szczęście nie groźny), co daje Kloppowi możliwość większej rotacji. Oby ta forma szła teraz jedynie w górę, co przełoży się na świetne wyniki drużyny. 39• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Projekt Ma czy leci z n Dokąd zmierza Manchester United? Czy Czerwone Diabły faktycznie mają kadrę na miarę najlepszych zespołów świata? Gdzie leży ich problem? Październik to miesiąc „Bitwy o Anglię”, więc analizujemy sytuację w obozie rywala. Igor Borkowski
40• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
anchester nimi pilot?
41• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
T
o nie pierwszy raz, kiedy obieram Manchester za cel w swoich tekstach. Staram się jednak, aby słowa krytyki, lub pochwały, miały swoje uzasadnienie i były dobrze uargumentowane. W poprzednim numerze naszego magazynu stwierdziłem, iż Manchester United na dobre powrócił do europejskiego topu. Lata bolączek przeplatane lepszymi i gorszymi etapami miały odejść w niepamięć, a punktem kulminacyjnym tej przemiany miało być konkretne poszerzenie kadry (z transferem Ronaldo na czele). Tymczasem od momentu napisania tamtego tekstu do 21 października United może “pochwalić się” bilansem 3-1-4. Co jest tego powodem?
Czy leci z nami pilot? Krytyka Solskjaera to zjawisko, do którego zdążyliśmy przywyknąć. Czy słusznie? Na to wygląda, bo niejedna decyzja norweskiego szkoleniowca pozostawia wiele do życzenia. Jeszcze rok temu Manchester OGSa wielokrotnie widywaliśmy w różnych ustawieniach (między innymi formacja z trójką obrońców). W tym sezonie gra się nie klei, a pomysłu na poprawę stanu rzeczy nie widać. Czerwone Diabły mecz w mecz próbują tego samego, licząc, że następnym razem się uda. Brakuje im świeżego spojrzenia na zespół, które polegałoby na wyzbyciu się powtarzalności taktycznej, ale także uprzedzeń personalnych.
Na 100% albo wcale Pod formą jest jednak większa grupa piłkarzy United. Zawodzi Wan-Bissaka, loty obniżył również Greenwood, który zaczął grać bardziej samolubnie, w efekcie czego mniej skutecznie. O Harrym Maguire'erze lepiej nie wspominać, choć w język nie gryzł się były piłkarz Manchesteru, Rafael van der Vaart: "Mam wrażenie, że Harry Maguire po każdym zakończonym treningu wraca do domu, siada obok żony i mówi ‘Jestem tak bardzo ch**owy w piłkę i zarabiam tak dużo. Ci wszyscy ludzie naprawdę wierzą że potrafię grać’, po czym parska śmiechem i razem z żoną śmieją się na całego". Do tego należy dodać problemy Cavaniego (120 minut w tym sezonie Premier League) i powolną aklimatyzację Sancho. Zdaniem kibiców Manchesteru Martial niepotrzebnie dostaje minuty, a i Bruno Fernandes jest cieniem samego siebie. Pytanie brzmi, czy powodem tego wszystkiego są błędy sztabu trenerskiego, czy brak piłkarskiej jakości poszczególnych zawodników.
Czy najlepszą obroną jest atak?
Ronaldo, Rashford, Fernandes, Sancho, Greenwood, Pogba, Cavani. Dream team, ale bardziej w realiach FIFY niż Premier League. Kadra Manchesteru na papierze wygląda imponująco (nawet bardzo), ale w praktyce pojawiają się problemy. Dziurawa defensywa, brak jakościowych zmienników dla Wan-Bissaki lub Lindelöfa (przy założeniu, że oni sami są jakościoRówni i równiejsi wi). W pomocy również robi się wąsko, gdy odrzucimy duet Fred + van de Beek. Brakuje tu pomocnika Wybory personalne to kolejny kamyczek do ogród- box-to-box, który połączyłby cechy Maticia i Fernanka Solskjaera. Szkoleniowiec dysponuje szeroką ka- desa. Sam Bruno również jest mocno osamotniony w drą, ale łatwo zauważyć, że niektódziale kreacji, a przecież ktoś musi te rzy zawodnicy są u niego traktowani piłki napastnikom zagrywać (podwow specjalny sposób. Sytuacja van de jone krycie BF i problem z głowy). Beeka jest tego najlepszym przykłaPodobny problem ma obecnie Lidem, a zachowanie Norwega budzi verpool, który tracąc Thiago, Jonespore wątpliwości (przed sezonem Krytyka Solskjaera to zjawisko, sa i Elliota, może zatęsknić za chozablokował transfer 24-letniego pociażby starym, dobrym Coutinho. do którego zdążyliśmy mocnika, a teraz nie daje mu szans). Swojego zdziwienia tymi decyzjami przywyknąć. Czy słusznie? Pisząc ten tekst na kilka dni przed meczem w nie ukrywają m.in Patrice Evra i Mar“Teatrze Marzeń” jestem znacznie spokojniejNa to wygląda, bo niejedna co van Basten. Na przeciwnym bieszy, niż byłem jeszcze miesiąc temu. Nie spodecyzja norweskiego gunie w hierarchii znajduje się natodziewam się łatwego meczu (w Manchestemiast Fred, który regularnie pojawia rze wygraliśmy dwa mecze na przestrzeni jeszkoleniowca pozostawia się w składzie Manchesteru. Budzi to denastu lat), ale jestem dobrej myśli. Niezależwiele do życzenia spore wątpliwości ze względu na denie od kłopotów United kluczowa będzie nasza fensywne usposobienie Brazylijczypostawa i tu również mam podstawy, by wieka, ale przede wszystkim słabą formę. rzyć, że będzie w porządku. Obym się nie mylił. 42• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
43• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
44• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
Zdjęcie numeru Divock Origi na chwilę przed strzeleniem bramki w meczu pucharowym z Preston. fot.: liverpooloffside.sbnation.com
45• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds
46• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds