BAJKI (NIE TYLKO) DLA DZIECI Kto z nas nie kocha bajek? Wszyscy czytaliśmy lub oglądaliśmy je w dzieciństwie, ale mało kto wraca do nich później, będąc już starszym i bardziej świadomym odbiorcą. Ale czy bajki nie przekazują wartości, które ważne są też w dorosłym życiu? HANNA KLIMCZAK AGNIESZKA TOLARCZYK
TEKST: GRAFIKA:
B
ajki, opowieści, legendy czy podania zawsze miały jeden cel – uczyć, bawić i tłumaczyć pewne zjawiska dzieciom. Historia filmu animowanego jest tak samo długa, jak historia kina - pierwsze animacje powstawały już w początkach XX w. Część z nich była ekranizacjami dzieł literackich, część historii została stworzona od początku. Pamiętamy „ludzika z kreskówki” Balum, Balum ale także Smerfy, Toma i Jerry’ego, czy bliższą naszym czasom Krainę lodu . Wszystkie te produkcje, bez względu na czas powstania, przekazywały pewne wartości, które trudno było nam dostrzec, gdy oglądaliśmy je po raz pierwszy. Wróćmy więc do nich po latach i spróbujmy je zinterpretować. Bajkowa przemiana Wiemy już, że bajki zmieniają się z biegiem lat. Ale czy tak samo sytuacja wygląda w przypadku baśni? Warto zwrócić uwagę na to, że
#13
WIOSNA/LATO 2021
te historie, które często są zapisem kulturowych doświadczeń danej społeczności, zmieniały się zgodnie z tym, jak zmieniała się ich rola. Kiedyś miały za zadanie uczyć; były formą przestrogi, co i dziś – choć w formie bardziej adekwatnej do naszych realiów, można znaleźć w opowieściach. Oczywiście aspekt dydaktyczny pozostał – tak, by młodzi czytelnicy poznali najważniejsze zasady – jednak zmienił się sposób przekazu. Idąc do kina na nową bajkę Disney’a, nie spodziewamy się brutalności ani strachu, które towarzyszyły np. w pierwszej wersji Królewny Śnieżki. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim mamy większą wiedzę na temat psychologii dziecięcej i zrozumieliśmy, że zastraszanie nie jest dobrą metodą uczenia. Dzięki tej świadomości powstają treści, które mają wielką moc nauki poprzez zabawę bez względu na wiek odbiorcy.
Wszystkie produkcje – bez względu na czas powstania – przekazywały pewne wartości, które trudno było nam zobaczyć, gdy oglądaliśmy je po raz pierwszy Dorosnąć do bajki, czyli jak zrozumieć ją w pełni Bajki nierozłącznie kojarzone są z dziećmi dlatego, że w znacznej większości powstają z myślą o młodszych odbiorcach. Trzeba jednak pamiętać, że tworzą je dorośli, którzy – chcąc nie chcąc – rozumieją świat inaczej. Czasem podświadomie, a czasem z premedytacją umieszczają w swoich historiach drugie dno, zrozumiałe dopiero wtedy, gdy wracamy do nich po latach. Popatrzmy na Kubusia Puchatka, który jest klasyczną bajką kierowaną do dzieci. Młodsi znają go w formie animowanego serialu
28
Przygody Kubusia Puchatka, a starsi jako postać z powieści A.A. Milne’a , czyli Kubuś Puchatek. Ci, którzy oglądali bajkę, gdy była emitowana w telewizji, pamiętają na pewno część Kubuś i Hefalumpy, która opowiadała o nowym, niespotykanym wcześniej w Stumilowym Lesie stworzeniu. To właśnie ten fragment pokazuje, jak bardzo boimy się tego, co nieznane. Strach, jaki odczuwali przyjaciele, nie wiązał się przecież z niczym prawdziwym, materialnym, wywołała go prozaiczna obawa przed nieznanym. A przecież, jak to w bajkach bywa, pod koniec dowiadujemy się, że Hefalump Lumpek jest przyjazny, a nie straszny. Przyjrzyjmy się naszej codzienności: czy wokół nas nie ma wielu sytuacji, gdy boimy się nieznanego? Stresuje nas pierwszy dzień w szkole lub pracy, pierwsza nauka jazdy samochodem albo lot samolotem. A później okazuje się, że nie było tak źle i – jak mawia przysłowie – strach ma wielkie oczy.
MAGAZYN redakcjaBB