L I T E R AT U R A
NIE KAŻDY WRÓCI WYPADKI, KTÓRE ZMIENIŁY TATRY
TOPR 2. Nie każdy wróci Beaty Sabały-Zielińskiej to drobiazgowy dokument i fascynująca podróż do świata i rzeczywistości ratowników TOPR i ich rodzin, a także ludzi, którzy dzięki nim żyją. To lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników gór, która – miejmy nadzieję – ostudzi przynajmniej kilka głów i każe się zastanowić, czy warto kłaść własne i cudze życie na szali w imię zaspokajania swoich ambicji. Odkąd pamiętam, fascynowały mnie opowieści o ratownictwie górskim – już jako 12-latka z wypiekami na twarzy czytałam Tragedie tatrzańskie Wawrzyńca Żuławskiego, a w późniejszych latach na półkach mojej domowej biblioteczki zagościły liczne pozycje poświęcone wypadkom w górach. Dlatego gdy w moje ręce trafiła najnowsza książka Beaty Sabały-Zielińskiej, wiedziałam, że, tak jak w przypadku pierwszej części TOPR. Żeby inni mogli przeżyć, kilka kolejnych wieczorów mam z głowy.
AU TO R EWA SZUL-SKJOELDKRONA Z Tatra Premium Magazine związana od pierwszego numeru; na co dzień zajmuje się komunikacją. Pasjonatka dwóch kółek.
100
O tych dwóch wypadkach mówiła cała Polska – w 2019 r. w krótkim czasie wydarzyły się dwie tragedie, które zabrały sześć żyć. Najpierw 17 sierpnia TOPR został poinformowany o zdarzeniu w Jaskini Wielkiej Śnieżnej – dwóch grotołazów utknęło w zalanym korytarzu w bardzo trudnych warunkach, więc akcję ratunkową rozpoczęto niezwłocznie. 5 dni później – 19 sierpnia – nad Tatrami Zachodnimi przeszła burza, w wyniku której miał miejsce największy masowy wypadek w polskich górach: cztery osoby zginęły na miejscu porażone piorunem, a ponad sto pięćdziesiąt kolejnych wymagało natychmiastowej pomocy. Beata Sabała-Zielińska zabiera nas w podróż do tamtych dni. Z kronikarską pieczołowitością opisuje nie tylko same zdarzenia i ich okoliczności, ale też nakreśla szerszy kontekst ratownictwa górskiego. Dociera do świadków i osób, z którymi nikt wcześniej nie rozmawiał i oddaje im głos po to, aby własnymi słowami przedstawili swoją perspektywę i przywołali emocje, które im wtedy towarzyszyły. Pokazuje, jak często błahe i banalne błędy prowadzą do sytuacji, w których kartą przetargową staje się ludzkie życie. Opisuje hejt, jaki dotknął TOPR-owców w wyniku podjętych przez nich decyzji i pozwala ratownikom wytłumaczyć, dlaczego działali w taki, a nie inny sposób. I wreszcie zadaje pytania o to, czego możemy oczekiwać od TOPR-owców i gdzie jest cienka czerwona linia, za którą nie mamy prawa oczekiwać już niczego. Ten dziennikarski modus operandi znamy z pierwszej części poświęconej TOPR-owi i muszę przyznać, że po raz kolejny sprawdza się on doskonale. Jednak dla mnie największą siłą tej książki jest kilkadziesiąt ostatnich stron, na których Sabała-Zielińska oddaje głos tym, o których zazwyczaj nie myślimy – najbliższym rodzinom TOPR-owców.